Autentyczna historia jak w latach 80 facet pojechał sobie Syreną do Szwecji, a szwedzki celnik na granicy mu powiedział "fajny samochód pan sobie zrobił".
Nie tylko Polska motoryzacja była taka zła, sam osobiście jak zobaczyłem citroena bodajże 2cv , pomyślałem że fajny klasyk a on miał 12 lat :) konstrukcja z lat 40 produkowana do 1990 roku.
Gdzieś w 2007roku mój tata z wujkiem pojechali do Wielkiej Brytani (z okolic Wrocławia) Maluchem, pamiętam tylko ,że byli załadowani prawie po sam dach. Tata mi opowiadał że odprawe zrobili im drobiazgową(nawet cukier wysypali) przez to że maluch pośród tirów dziwnie wuglądał a jeden celnik kazał otworzyć "motor" stanął z przodu samochodu i śmiał się w glos jak po podniesieniu klapy wypadły ubrania
Ja to gardzę tym że zamiast kupić sobie jakąś Toyotę przepiękna aż strach z morzem wspaniałego szarego plastiku to się rozbija tymi gownami po Europie xD
@@piotrgoralczyk6048 Chyba ma jeszcze Mazdę 323 od widza, z dieslem pod maską. Co prawda Mazda rdzewieje jak cholera, nawet bardziej niż Toyota, ale z takim silniczkiem na "gnojóweczkę", poleci taniutko na sam koniec świata i znacznie ciszej niż Poldożer Truck diesel ;) Czekam na to, aż @MotoBieda zrobi jakąś trasę Żukiem, albo Tarpanem, bo od tego drugiego, to chyba nie ma gorszego padła - nawet Syreną bym się mniej bał jechać, bo mój Tatko posiadał i latał tym po całej Polsce, a ja często razem z nim jako pasażer. Dało się, czasem zdarzały się awarie, ale zawsze jakoś wracaliśmy do domu. Na ogół, remont silnika był tak co pół roku, bo to nie była zwykłe osobówki, tylko wersja "Bosto". Największe problemy były zawsze z krzyżakowymi przegubami napędowymi. Nawet nowy przegub potrafił się urwać pod obciążeniem - obowiązkowo woziliśmy dwa zapasowe plus do tego komplet cewek zapłonowych. Syrena 105 "Bosto" w wersji "De Lux", czyli z wajchą od biegów już w podłodze, miała zmodyfikowane ogrzewanie, trochę pogrzebane przy osprzęcie silnika, z tyłu podbite resory i boczki drzwi od Fiata 125p. To był ciężko pracujący samochód - bywało, że wieźliśmy tą Syreną prawie 900 kilo truskawek w łubiankach, z okolic Grójca, gdzie mieszkam, aż do Gdańska(!!!). Jak sobie to przypominam, to się zastanawiam, jak nam się to udawało, ale faktem jest, że Tatko do dziś, będąc już emerytem, jest w stanie naprawić dowolny stary wóz z tamtych czasów - po prostu wtedy trzeba było umieć robić takie rzeczy, bo nie było innego wyjścia. Za to szok motoryzacyjny był niewiarygodny. Po kilku latach takiej roboty, Syrena została zajeżdżona na śmierć, a na podwórku pojawiły się zamiast niej, dwa stare Mercedesy - dostawczy 406 i osobowy, piękny W 115 220D 👍
@@krisgw1787 Jeśli to do mnie, to przepraszam. Czasy, kiedy miałem na świadectwie 6 z języka polskiego, już dawno minęły, a choroba sprawia, że nie jestem już w stanie czytać książek. Problemy z koncentracją i pamięcią powodują, że piszę po łebkach, byle tylko ktoś zrozumiał ogólny przekaz.
Przekozacka wyprawa. Mankamentem zbyt mało materiału :) Wracając do Trucka: w latach `94-`97, truckiem "akwarium" z 1.9D ojciec zaliczył 2 wyjazdy do Metz we Francji oraz jeden gdzieś tam do Szwecji i z każdego Truck wracał bez żadnej awarii. Piękny to był silnik (i strasznie chusteczkowa reszta: notoryczny brak hamulców i gnijąca w oczach buda). W `98r ponownie trip Włocławek-Metz-jakaś wiocha pod Paryżem-Włocławek ale już "nowym" truckiem czyli z mordą caro jak Wasz. Pod maską "legendarne" 1.6 na jednopunkcie. W chwili wyjazdu auto miało ledwie 40 tyś km przebiegu i zrobiony serwis olejowy przed trasą. W silnik 10W-40 tak jak od nowości lane było. Do Metz jechał bez problemu ale z Metz pod Paryż lecieli już za jakimś francuzem co ich prowadził a ten zapitalał pod 180 momentami, poldek 140, w porywach 150 ale trzeba było odpuszczać do 120 coby tłoków nie wypluł wydechem. Niestety na niewiele się to zdało. Po dojechaniu na miejsce pod Paryżem, przy zdejmowaniu nogi z gazu ciśnienie oleju na wskaźniku niebezpiecznie zbliżało się do zera. Przy dodawaniu gazu z silnika dobywało się "radosne" pomrukiwanie panewek. A do domu 1500km do tego z ładunkiem ok 600kg. Przez płot był warsztat, meches przyszedł, posłuchał, powiedział że on by tu zalał 20W-50 i powinien wrócić do Polski. Tak też zrobili. Spuszczany olej z silnika miał już pełno brokatu w sobie. Zalali powyższy i faktycnzie silnik się wyciszył zaś ciśnienie na rozgrzanym tylko do połowy skali schodziło :). 80-90kmh jadąc z ładunkiem wrócił do Polski. Od połowy drogi już wyły łożyska w tylnym moście. W Polsce dodatkowo zaczęła wyć skrzynia biegów. Także "zespół napędowy" made in FSO wyzłomował się na dystansie ok 3,5tys km. W Polsce silnik dostał nowe panewki + nową pompę oleju (nie pamiętam czy z wałem coś było robione czy nominał się uchował), skrzynia biegów kpl nowych łożysk, podobnie most napędowy. Po następnych 60 tyś km przebiegu historia się powtórzyła. To już niestety była "złota era" gównolitu w FSO i jego pomiotach, praktycznie wszystkie części dostępne na rynku były wytworem jakichś rzemieślniczych manufaktur, bez jakiejkolwiek kontroli jakości czy zachowania norm. Na 5 kpl panewek każde innego wytwórcy z jedne były lepsze, pozostałe "z blachy", podobnie inne elementy. Okolice 2000 roku praktycznie przekreśliły jakąkolwiek "wartość" i zaufanie do polskich sprzętów.
Co ciekawe, zdarzaja się plusy 1.6 z przebiegami 300k + praktycznie bez awarii. Czasami nowy most wyje, a innym razem most z 200k przelotu zachowuje się naprawdę ok. Miałem opla 2.0 w polonezie i zgryzlem most w 3 dni, ludzie składają też różne swapy, 3.0 opla i juz kilkanaście tysięcy lata na oryginalnym moście.
JPRDL aż mi się Dżony Łolker zważył w szkle gdy ujrzał ten reportaż 25cio %towy. Szacun za odwagę cywilno-prawną i propagowanie polskiej tandety w jUKej.
Podziwiam do kwadratu. Miałem okazję skoczyć z Gdyni do Berlina i z powrotem Polonezem Truckiem z 1991 roku. Miał wtedy jakieś 3 lata. Wycie łożyska podpory wału do dziś mi się śni.
@@lrolek współczuję, miałem do czynienia (na szczęście nie moje) z 3 polonezami z przebiegiem poniżej 100 tys. km, tylko jeden z nich chodził jako tako, w pozostałych a to most wyje, a to silnik chodzi jak stary rozrzutnik gnoju, gniły. Niestety, taką mieli kontrolę jakości w fso, a raczej jej brak.
Sama prawda, ja mojego trucka odkupiłem od faceta, który opowiadał, jak niedawno robił córce remont. Podobno jak usłyszał ile wynosi opłata za postawienie kontenera na gruz na chodniku przed kamienicą, to kupił trucka. Parkował normalnie, zbierał gruz z remontu, i jeszcze wywoził sobie za miasto do własnego kawałka lasu żeby utwardzić drogi.
pamietam jak kiedys stalem w porcie w calais i zobaczylem ta syrene na lawecie, mowie a huk pojde zrobie zdjecie i wstawie na grupe zlomnika i okazalo sie ze na grupie lub fp klasyczna polonia uk byl konkurs ze jak ktos zrobi zdjecie tej syreny w trasie to wygra kalendarz i wygralem :D caly czas wisi w pokoju choc juz kilka lat jest nieaktualny :P Pozdrawiam klasyczna polonie! a motoniedostatek graciarz powinien plynac P&O z calas jak kazdy dziad transportu a nie jak bogacz dfds-em z dunkierki :P
jakby im się polonez zjebał po drodze to p&o w taryfie saver w teorii nie pozwala na zmianę godziny przeprawy bez dopłaty, chociaż mi miesiąc temu jak dojechałem z 1.5h wcześniej to zmienili bezpłatnie, także standardowo zależy na kogo trafisz, dfds w najtańszych ma chyba +/- 4h
Fiatem 126 w 4 osoby + bagaże w 1987 do Warny w Bułgarii .Przy stanie ówczesej infrakstruktury i nie pewnosci czy przepuszczą przez te 5 granic to był wyczyn ale wtedy koniecznosc
5:19 Piękna dzielnica blaszaków, piękny ten nasz Poznań. Teraz sobie wyobraźcie że pracuję w biurowcu na przeciwko tego pięknego widoku i mam go codziennie ❤️
@@sebastianchaupniczak4812 Silnik 1,9D od PSA, przeżyje wszystko. Jak się pilnuje tej uszczelki pod głowicą i najlepiej założy wzmocnioną wersję, to można latać i latać. Mój znajomy ma Peugeota Partnera z takim silnikiem, tego pierwszego i rozbija się nim już z 10 lat - raz tylko musiał zregenerować pompę wtryskową i uszczelnić silnik, a ile to ma przebiegu, to tego nikt nie wie. Po prostu jeździ i to bezproblemowo. Wujaszek, ze 25 lat temu, miał z takim silnikiem, oryginalnego Talbota Horizon. Auto gabarytów Golfa II, dosłownie fruwało. Gdy Talbot zardzewiał tak, że w końcu złamał się na pół, silnik został jeszcze sprzedany w dobrej cenie i trafił do Łady Nivy, ku uciesze jej właściciela.
Mijałem ten wóz w UK będąc przelotnie, zastanawiałem się o co chodzi że ktoś polonezem na czarnym jeździ po Anglii. Mogłem łapać na stłuczkę, no trudno.
Zazdro mocno! I podziwiam. Takie wyprawy zostają najlepszymi wspomnieniami do końca życia! Ten widok na ocean, jak trucuś z gracją toczy fele na wybrzeże xD pieeeeekne💕
Dokładnie takim samym polonezem truckiem w dieslu 1.9 pojechaliśmy z kolegą do Paryża a później do Lyonu w 1998 roku. Pierwsze problemy mieliśmy już w Niemczech kiedy odkręciła się śruba mocowania amortyzatora . Podjechaliśmy pod jeden warsztat gdzie pomogli nam użyczając nakrętki i narzędzi nic za to nie kasując . Potem już spokojnie dojechaliśmy do Paryża . Jeździliśmy tym Poldkiem wokół łuku triumfalnego gdzie jest te najbardziej zwariowane rondo na świecie prawie żeśmy się posrali ze strachu:) . Następny problem spotkał nas dopiero w drodze do Lyonu w takiej małej miejscowości Avalon . Pomógł nam wtedy taki miejscowy weterynarz , chyba uznał Poloneza za zwierze albo nas? Odprowadził nas do warsztatu gdzie musieli pospawać urwany wydech . Potem jeszcze okazało się ze za nas zapłacił bo jego żona i corka bardzo lubili Polaków . Było jeszcze wiele innych przygód ale zabrakło chyba miejsca do napisania wszystkiego . Panowie jestem pewien uznania !!! Macie jaja:)
Śmiejecie się ,że polonezami jeździ,że chory i tak dalej,a on żyje pełną piersią, podróżuje po świecie,a nie wegetuje jak ja waląc nadgodziny na etacie lepiąc części do helikopterów.
Te Trucki w Dieslu to chyba do niedawna (6-8 lat wstecz) były najlepszymi pojazdami dla małego lub średniego Polskiego przedsiębiorcy. Proste, tanie w naprawach i jednocześnie z normalnym silnikiem nie składanym na odpi***ol. Mój dziadek nadal wspomina że jak w latach 90tych kupił parę Trucków w dieslu to je**ły kilometry że aż miło, a ostatni przejechał ponad 400 tysięcy, prawie 500 bez awarii silnika (jedynie eksploatacja), a moze nawet więcej bo później został sprzedany do następnej roboty i prawdopodobnie jeździł do niedawna. Je*** rdze i zabezpieczenia antykorozyjne FSO.
Obejrzałem dokładniej 3 sekundy i już jestem pełen podziwu, sepleniący nie ma szans swoimi nie ostrymi obrazami.... "w kolejnym odcinku...." jeszcze z uciętym do połowy "w" pokazuje że dałeś z siebie solidne 29,5%. Szanuję.
Spoko opcja, jak mialem 18 lat to pojechałem Golfem 2 do UK, przed wjazdem na prom zdupcyl się wiatrak, przegrzewał się w kolejce, jak zgasiłem to padł rozrusznik. Niezapomniane palenie na pych w Dover...
W 2007 nie było smartfonów, pare zdjec zostało. Kupiłem 1984 GMC pickupa w stanie Waszyngton i wracałem nim 3000 km do Chicago z kolegą. Silnik sie przegrzewał transmisja padła 800 km do celu w Dakocie Pd, na szczescie dojechaliśmy do jakiegoś warsztatu w najbliższym miasteczku. Wylecieliśmy samolotem w piątek po pracy, zakup rano w sobotę, jazda cały dzień i noc. W niedzielę padła skrzynia, zrobiony remont na 17.00 w poniedziałek. Rano we wtorek byliśmy w Chicago i do pracy.
Ale te naklejki na lampy - wystarczy zastanowić się nad lekcjami o symetrii z podstawówki i spojrzeć na kształt ryflowania na kloszu, żeby zauważyć która część klosza lampy tworzy asymetryczną, "idącą w górę", część strumienia światła
Wystarczy skojarzyć kształt linii odcięcia i poszukać innej skośnej na lampie. Nawet bez zastanawiania się nad symetrią względem punktu w 3 wymiarach. Motobieda...
Nic dziwnego, że celnicy spasowali. Same ustalenie stawek celnych i co próbujecie importować może spędzić sen z powiek. To coś na pace i sama paka stanowi ciężko definiowane coś pomiędzy rudą żelaza, autem i złomem.
Znam się na mechanice samochodowej, tych wszystkich uzczelkach, olejach i co tam jescze jest gorzej niż Motoubogi na samochodach ale i tak świetnie się to oglądało.
ja na odwrót, dla mnie jest dziwne jak go nie ma, od pewnego momentu (strzelam że gdzieś rok 95-96) montowali je już go do każdego, mój z pierwszej połowy 97 (jeszcze nie Plus) obrotomierz ma
3:33 zapomniałeś o czymś! Ceny nieruchomości spadają a raty kredytów im rosną, przez ciągłe zwiększanie stóp procentowych 🤭 Niedługo Wilanów nie będzie dzielnicą prestiżu, tylko dzielnicą pustych mieszkań, wystawionych na licytację komorniczą 😆 . . . . . I może było by to śmieszne, gdyby nie było to przykre 😖
@@kazimierzkaz3669 bo to ludzkie tragedie będą, lub już nawet sa! Ci ludzie co tam mieszkają to nie są źli ludzie. Tylko ciężko zapierdalajacy ludzie. I ci ludzie maja tez male dzieci, które mogą być z tego powodu głodne, itd... Dlatego to przykre jest.
Autentyczna historia jak w latach 80 facet pojechał sobie Syreną do Szwecji, a szwedzki celnik na granicy mu powiedział "fajny samochód pan sobie zrobił".
Najlepsza z tych strasznych to i tak Warszawa
Myślał że to autorski projekt? XD
Tak samo było w Niemczech z polonezem truckiem
@@kajmano9663 Raczej pierwszy i ostatni raz widział coś takiego na oczy, więc bardzo możliwe xD
Nie tylko Polska motoryzacja była taka zła, sam osobiście jak zobaczyłem citroena bodajże 2cv , pomyślałem że fajny klasyk a on miał 12 lat :) konstrukcja z lat 40 produkowana do 1990 roku.
Realizacja dźwięku - 20%.
Racjonalność pomysłu na trip do UK - 0%.
Motobieda w najczystszej postaci, szanuję w uj. :D
Obstawialam uszczelnianie trucka silikonem zeby zrobic amfibie i zaoszczedzic na promie 😂
@@vissennav 🤣🤣🤣🤣🤣😍
No, wyszło tak nawet poniżej tych 30%, czyli jest dobrze😁
Gdzieś w 2007roku mój tata z wujkiem pojechali do Wielkiej Brytani (z okolic Wrocławia) Maluchem, pamiętam tylko ,że byli załadowani prawie po sam dach. Tata mi opowiadał że odprawe zrobili im drobiazgową(nawet cukier wysypali) przez to że maluch pośród tirów dziwnie wuglądał a jeden celnik kazał otworzyć "motor" stanął z przodu samochodu i śmiał się w glos jak po podniesieniu klapy wypadły ubrania
Ty, a po co oni cukier ze sobą wieźli?
@@77funtomas Pewnie ostatnie partie polskiej produkcji. Później niemcy roz... cukrownie.
To najbardziej emocjonujący film drogi jaki widziałem od czasu znikającego punktu. Tam też mieli białego krążownika. Normalnie 12 na 10
jesteś wariatem jednakowoż jest to taki typ szaleństwa, który w jakiś sposób szanuję :D
Takie szalenstwo, ze dla celników stajesz sie niewidzialny.
Ja to gardzę tym że zamiast kupić sobie jakąś Toyotę przepiękna aż strach z morzem wspaniałego szarego plastiku to się rozbija tymi gownami po Europie xD
@@piotrgoralczyk6048 Chyba ma jeszcze Mazdę 323 od widza, z dieslem pod maską. Co prawda Mazda rdzewieje jak cholera, nawet bardziej niż Toyota, ale z takim silniczkiem na "gnojóweczkę", poleci taniutko na sam koniec świata i znacznie ciszej niż Poldożer Truck diesel ;)
Czekam na to, aż @MotoBieda zrobi jakąś trasę Żukiem, albo Tarpanem, bo od tego drugiego, to chyba nie ma gorszego padła - nawet Syreną bym się mniej bał jechać, bo mój Tatko posiadał i latał tym po całej Polsce, a ja często razem z nim jako pasażer. Dało się, czasem zdarzały się awarie, ale zawsze jakoś wracaliśmy do domu. Na ogół, remont silnika był tak co pół roku, bo to nie była zwykłe osobówki, tylko wersja "Bosto". Największe problemy były zawsze z krzyżakowymi przegubami napędowymi. Nawet nowy przegub potrafił się urwać pod obciążeniem - obowiązkowo woziliśmy dwa zapasowe plus do tego komplet cewek zapłonowych.
Syrena 105 "Bosto" w wersji "De Lux", czyli z wajchą od biegów już w podłodze, miała zmodyfikowane ogrzewanie, trochę pogrzebane przy osprzęcie silnika, z tyłu podbite resory i boczki drzwi od Fiata 125p. To był ciężko pracujący samochód - bywało, że wieźliśmy tą Syreną prawie 900 kilo truskawek w łubiankach, z okolic Grójca, gdzie mieszkam, aż do Gdańska(!!!). Jak sobie to przypominam, to się zastanawiam, jak nam się to udawało, ale faktem jest, że Tatko do dziś, będąc już emerytem, jest w stanie naprawić dowolny stary wóz z tamtych czasów - po prostu wtedy trzeba było umieć robić takie rzeczy, bo nie było innego wyjścia.
Za to szok motoryzacyjny był niewiarygodny. Po kilku latach takiej roboty, Syrena została zajeżdżona na śmierć, a na podwórku pojawiły się zamiast niej, dwa stare Mercedesy - dostawczy 406 i osobowy, piękny W 115 220D 👍
Bardzo ładnie to napisałeś, jednakowoż Twoje braki w zakresie podstaw poprawnej pisowni psują efekt.
@@krisgw1787 Jeśli to do mnie, to przepraszam. Czasy, kiedy miałem na świadectwie 6 z języka polskiego, już dawno minęły, a choroba sprawia, że nie jestem już w stanie czytać książek. Problemy z koncentracją i pamięcią powodują, że piszę po łebkach, byle tylko ktoś zrozumiał ogólny przekaz.
Przekozacka wyprawa. Mankamentem zbyt mało materiału :)
Wracając do Trucka: w latach `94-`97, truckiem "akwarium" z 1.9D ojciec zaliczył 2 wyjazdy do Metz we Francji oraz jeden gdzieś tam do Szwecji i z każdego Truck wracał bez żadnej awarii. Piękny to był silnik (i strasznie chusteczkowa reszta: notoryczny brak hamulców i gnijąca w oczach buda). W `98r ponownie trip Włocławek-Metz-jakaś wiocha pod Paryżem-Włocławek ale już "nowym" truckiem czyli z mordą caro jak Wasz. Pod maską "legendarne" 1.6 na jednopunkcie. W chwili wyjazdu auto miało ledwie 40 tyś km przebiegu i zrobiony serwis olejowy przed trasą. W silnik 10W-40 tak jak od nowości lane było. Do Metz jechał bez problemu ale z Metz pod Paryż lecieli już za jakimś francuzem co ich prowadził a ten zapitalał pod 180 momentami, poldek 140, w porywach 150 ale trzeba było odpuszczać do 120 coby tłoków nie wypluł wydechem. Niestety na niewiele się to zdało. Po dojechaniu na miejsce pod Paryżem, przy zdejmowaniu nogi z gazu ciśnienie oleju na wskaźniku niebezpiecznie zbliżało się do zera. Przy dodawaniu gazu z silnika dobywało się "radosne" pomrukiwanie panewek. A do domu 1500km do tego z ładunkiem ok 600kg. Przez płot był warsztat, meches przyszedł, posłuchał, powiedział że on by tu zalał 20W-50 i powinien wrócić do Polski. Tak też zrobili. Spuszczany olej z silnika miał już pełno brokatu w sobie. Zalali powyższy i faktycnzie silnik się wyciszył zaś ciśnienie na rozgrzanym tylko do połowy skali schodziło :). 80-90kmh jadąc z ładunkiem wrócił do Polski. Od połowy drogi już wyły łożyska w tylnym moście. W Polsce dodatkowo zaczęła wyć skrzynia biegów. Także "zespół napędowy" made in FSO wyzłomował się na dystansie ok 3,5tys km. W Polsce silnik dostał nowe panewki + nową pompę oleju (nie pamiętam czy z wałem coś było robione czy nominał się uchował), skrzynia biegów kpl nowych łożysk, podobnie most napędowy. Po następnych 60 tyś km przebiegu historia się powtórzyła. To już niestety była "złota era" gównolitu w FSO i jego pomiotach, praktycznie wszystkie części dostępne na rynku były wytworem jakichś rzemieślniczych manufaktur, bez jakiejkolwiek kontroli jakości czy zachowania norm. Na 5 kpl panewek każde innego wytwórcy z jedne były lepsze, pozostałe "z blachy", podobnie inne elementy. Okolice 2000 roku praktycznie przekreśliły jakąkolwiek "wartość" i zaufanie do polskich sprzętów.
Co ciekawe, zdarzaja się plusy 1.6 z przebiegami 300k + praktycznie bez awarii.
Czasami nowy most wyje, a innym razem most z 200k przelotu zachowuje się naprawdę ok.
Miałem opla 2.0 w polonezie i zgryzlem most w 3 dni, ludzie składają też różne swapy, 3.0 opla i juz kilkanaście tysięcy lata na oryginalnym moście.
JPRDL aż mi się Dżony Łolker zważył w szkle gdy ujrzał ten reportaż 25cio %towy. Szacun za odwagę cywilno-prawną i propagowanie polskiej tandety w jUKej.
Ojojoj a czemu taką ścierę kolega pije?... dobre single malt za drogie?.. ;-)
@@jkpakosz6698Oczywiście iż zacne są to trunki o których waść rzecze, ale u mnie, jak u MotoBiedy, nawet picie jest na góra 30% 😉
@@jkpakosz6698 są alkohole do najebania się i do degustacji 💁♂️
@@GrubyKiller A to akurat jak najbardziej rozumiem... ;-)
No i ile ważył ten Walker?
Zaniżanie prestiżu na Wilanowie, BAJKA XD
Podziwiam do kwadratu. Miałem okazję skoczyć z Gdyni do Berlina i z powrotem Polonezem Truckiem z 1991 roku. Miał wtedy jakieś 3 lata. Wycie łożyska podpory wału do dziś mi się śni.
Może trzeba było dbać o auto. Byłem polonezem caro '92 w 94 w Szwajcarii i nazad. Zero awarii
@@lrolek sypał się z zaskoczenia. Do tego gnił na potęgę. Szczerze go nienawidziłem. Jak sprzedałem byłem szczęśliwy.
@@lrolek może trzeba było mieć szczęście i trafić egzemplarz, którego motor w miarę trzymał się w nominalnych wymiarach.
@@krecik2336 trzy przezylem polonezy z roczników 92, 95 i 97....wszystkie od nowości, bezawaryjne
@@lrolek współczuję, miałem do czynienia (na szczęście nie moje) z 3 polonezami z przebiegiem poniżej 100 tys. km, tylko jeden z nich chodził jako tako, w pozostałych a to most wyje, a to silnik chodzi jak stary rozrzutnik gnoju, gniły. Niestety, taką mieli kontrolę jakości w fso, a raczej jej brak.
Motobiedak w jednym jest lepszy od sepleniącego, to jest wyjazdy za granicę złomami, te filmy wychodzą mu bardzo dobrze.
Truck jak Truck, ale powrót Syreną na angielskich blachach do Polski byłby hitem :)
@@sexygirls9123 spadaj tu są ważne tematy poruszane wyższości polskiej motoryzacji nad brytyjską!
@@SlabErka 👍🤣🤣🤣
R20 to nawet Motobieda by się nie podjął jechać taki kawałek. To misja kamikaze 😝
Wróciliby w czerwcu...
Masochizm na najwyższym poziomie
Ale truck wbrew pozorom ma sens. Jest idealnym gruzem do wożenia gruzu. Ładowność do nawet tony, niska cena, dużo tanich części na rynku.
Sama prawda, ja mojego trucka odkupiłem od faceta, który opowiadał, jak niedawno robił córce remont. Podobno jak usłyszał ile wynosi opłata za postawienie kontenera na gruz na chodniku przed kamienicą, to kupił trucka. Parkował normalnie, zbierał gruz z remontu, i jeszcze wywoził sobie za miasto do własnego kawałka lasu żeby utwardzić drogi.
Na własne oczy widziałem jak truck się złamał a był w lepszym stanie.
i do tego biodegradowalny
pamietam jak kiedys stalem w porcie w calais i zobaczylem ta syrene na lawecie, mowie a huk pojde zrobie zdjecie i wstawie na grupe zlomnika i okazalo sie ze na grupie lub fp klasyczna polonia uk byl konkurs ze jak ktos zrobi zdjecie tej syreny w trasie to wygra kalendarz i wygralem :D caly czas wisi w pokoju choc juz kilka lat jest nieaktualny :P Pozdrawiam klasyczna polonie!
a motoniedostatek graciarz powinien plynac P&O z calas jak kazdy dziad transportu a nie jak bogacz dfds-em z dunkierki :P
jakby im się polonez zjebał po drodze to p&o w taryfie saver w teorii nie pozwala na zmianę godziny przeprawy bez dopłaty, chociaż mi miesiąc temu jak dojechałem z 1.5h wcześniej to zmienili bezpłatnie, także standardowo zależy na kogo trafisz, dfds w najtańszych ma chyba +/- 4h
@@marek4882 Może u nas jakiś inny pakiet jest w firmie ale nigdy mnie nie pytają o której będę w porcie 🤔
Polonez GLD porządny sprzęt, jak zwykly 1.6 GLI dojechał do Turcji, to diesel dojechał by o wiele dalej. A wrazie czego na pace leży silnik😉
Jak odpaliliście tego poldka to dźwięk silnika już sygnalizował , że to będzie ciekawa wyprawa ;)
Fiatem 126 w 4 osoby + bagaże w 1987 do Warny w Bułgarii .Przy stanie ówczesej infrakstruktury i nie pewnosci czy przepuszczą przez te 5 granic to był wyczyn ale wtedy koniecznosc
Wymiana bułgarskich lewów na jugosłowiańskie dinary, a potem dinarów na marki niemienckie była?
@@jerryl6634 oj widze że znany temat ,aparaty Zenit do Warny a z powrotem kożuchy i jeansy z Turcji
Poloneza nie powinno się wpuszczać na promy bo korozja zaatakuje statek, a to grozi katastrofą morską :D:D ;)
LOL tego już dawno nie widziałem, Polonez na lewym pasie, LOL
5:19 Piękna dzielnica blaszaków, piękny ten nasz Poznań. Teraz sobie wyobraźcie że pracuję w biurowcu na przeciwko tego pięknego widoku i mam go codziennie ❤️
Zajefajny odcinek, cały czas czułem się jak bym oglądał starego dobrego Top Geara z jakimś gruzowatym challangem.
Mega wyprawa. Brawo za odwagę!
Ooo widzę że koledzy byli u pana Waldka po części na ul. Wyłom w Poznaniu 😂😂😂
Pan Waldek zacny gość. 😉
Jestem przynajmniej kilka razy w roku po graty do Cinquocento na wyłomie :D
Mieliśmy tego trucka w rodzinie przez ponad 20 lat
Na końcu bałem się nim jechać do pobliskiej wsi XD
Kto by pomyślał ze pojedzie jeszcze do Anglii
Tego konkretnego?
@@patpaft4636 Tak PWY 9789
@@sebastianchaupniczak4812 Silnik 1,9D od PSA, przeżyje wszystko. Jak się pilnuje tej uszczelki pod głowicą i najlepiej założy wzmocnioną wersję, to można latać i latać.
Mój znajomy ma Peugeota Partnera z takim silnikiem, tego pierwszego i rozbija się nim już z 10 lat - raz tylko musiał zregenerować pompę wtryskową i uszczelnić silnik, a ile to ma przebiegu, to tego nikt nie wie. Po prostu jeździ i to bezproblemowo.
Wujaszek, ze 25 lat temu, miał z takim silnikiem, oryginalnego Talbota Horizon. Auto gabarytów Golfa II, dosłownie fruwało. Gdy Talbot zardzewiał tak, że w końcu złamał się na pół, silnik został jeszcze sprzedany w dobrej cenie i trafił do Łady Nivy, ku uciesze jej właściciela.
@@marcinos303 dokładnie. Ale przecież trzeba robić wow bo spierdolonezem do jukej. A to żaden wyczyn taki wyjazd
Polonezem Truckiem to nawet na Księżyc można dojechać.
Bo można na pakę zapasowe części wziąć
Kurvix*
Zapewme gdyby w kabinie były trzy miejsca to może by i Złomnik z wami pojechał 😁
Niee, siadłby sam za samym sobą
@@piterols 😂🤣😂
Złomnik jeździ na kolanach biedy
@@pawelsiw3511 😂😅🤣
@@pawelsiw3511 zlomnik jedzie w zderzaku poloneza i pisze książkę
Szacun :D
Aż przypomniałem sobie jak wiozłem z Southampton silnik od 126p do Poznania... -tyle, że w bardziej ludzkich warunkach :p
Mijałem ten wóz w UK będąc przelotnie, zastanawiałem się o co chodzi że ktoś polonezem na czarnym jeździ po Anglii. Mogłem łapać na stłuczkę, no trudno.
Haha, straty oszacowano na 2 funty 137 pensów.
W zeszłym roku widziałem u siebie w Szkocji Caro z kierownica po lewej na brytyjskich blachach. Więc Panowie jeszcze wiele przed Wami.
ten materiał to czyste złoto, czekam na drugą część :)
Jak Brytyjscy pracodawcy zobaczą, czym przyjechali kolesie z kraju ich pracowników, to zaczną wysyłać do Polszy koce dla bezdomnych
bez jaj, zobaczyć tu coś starszego niż 2005 rok to rzadkość
Zazdro mocno! I podziwiam. Takie wyprawy zostają najlepszymi wspomnieniami do końca życia! Ten widok na ocean, jak trucuś z gracją toczy fele na wybrzeże xD pieeeeekne💕
epicka wyprawa :D oglądam z uśmiechem. Znana miejscowosć "Ausfatr" sprawila, ze promien mojego usmiechu sie zwiekszyl :) pozdrawiam serdecznie!
Kolejna wyprawa 😍 Jak miło 😜
dziwne że celnicy was nie zawineli za przemyt odpadów.
Ooo, jak się zgadali z Brykałą. W tym samym czasie odcinek wypuścić 😉👍
Dokładnie takim samym polonezem truckiem w dieslu 1.9 pojechaliśmy z kolegą do Paryża a później do Lyonu w 1998 roku. Pierwsze problemy mieliśmy już w Niemczech kiedy odkręciła się śruba mocowania amortyzatora . Podjechaliśmy pod jeden warsztat gdzie pomogli nam użyczając nakrętki i narzędzi nic za to nie kasując .
Potem już spokojnie dojechaliśmy do Paryża . Jeździliśmy tym Poldkiem wokół łuku triumfalnego gdzie jest te najbardziej zwariowane rondo na świecie prawie żeśmy się posrali ze strachu:) . Następny problem spotkał nas dopiero w drodze do Lyonu w takiej małej miejscowości Avalon . Pomógł nam wtedy taki miejscowy weterynarz , chyba uznał Poloneza za zwierze albo nas?
Odprowadził nas do warsztatu gdzie musieli pospawać urwany wydech . Potem jeszcze okazało się ze za nas zapłacił bo jego żona i corka bardzo lubili Polaków . Było jeszcze wiele innych przygód ale zabrakło chyba miejsca do napisania wszystkiego .
Panowie jestem pewien uznania !!! Macie jaja:)
Dobrze że wreszcie jakaś relacja z wycieczki. Ile można oglądać wyciskacze do soku i inne prestize.
Ponieważ mi takiej odwagi brakło by w 100 procentach to szanuję za takie szaleństwo i przygodę.
Jprdl jak ten motor chodzi, no łezka się w oku kręci! Że to przez nas wykonane, i że to jest nasze ostatnie słowo!
Jeden z lepszych odcinków! 🤣🤣🤣
Idealnie wpasowaliscie się w brytyjski humor dlatego nie było kontroli😜
10:03 fan Poloneza nie wie, że to oznacza problem ze światłami stop (żarówki, włącznik itp.)?
Śmiejecie się ,że polonezami jeździ,że chory i tak dalej,a on żyje pełną piersią, podróżuje po świecie,a nie wegetuje jak ja waląc nadgodziny na etacie lepiąc części do helikopterów.
LHD?
@@filippe3822 PZL Świdnik
5:57 W tym miejscu kręcono słynny "drift koniem" :D
Te Trucki w Dieslu to chyba do niedawna (6-8 lat wstecz) były najlepszymi pojazdami dla małego lub średniego Polskiego przedsiębiorcy. Proste, tanie w naprawach i jednocześnie z normalnym silnikiem nie składanym na odpi***ol. Mój dziadek nadal wspomina że jak w latach 90tych kupił parę Trucków w dieslu to je**ły kilometry że aż miło, a ostatni przejechał ponad 400 tysięcy, prawie 500 bez awarii silnika (jedynie eksploatacja), a moze nawet więcej bo później został sprzedany do następnej roboty i prawdopodobnie jeździł do niedawna. Je*** rdze i zabezpieczenia antykorozyjne FSO.
Obejrzałem dokładniej 3 sekundy i już jestem pełen podziwu, sepleniący nie ma szans swoimi nie ostrymi obrazami.... "w kolejnym odcinku...." jeszcze z uciętym do połowy "w" pokazuje że dałeś z siebie solidne 29,5%. Szanuję.
Szwagier wychodź my już w asusfart😂🤣
największe miasto w Niemczech🤔 - Ausfart. Ciągnie się wzdłuż wszystkich autostrad😂🤣😁
@@sebastianpatapik257 😂
Nikt się nie spodziewał, każdy potrzebował.
Elegancki trip!
Ten diesel i tak pracuje lepiej od tdi
Chociaz raz ktos wywozi smieci z Polski a nie na odwrot;)
Zobaczyłem OPO. Ahhhhh pozdrowienia z Opola 😄🤘
Spoko opcja, jak mialem 18 lat to pojechałem Golfem 2 do UK, przed wjazdem na prom zdupcyl się wiatrak, przegrzewał się w kolejce, jak zgasiłem to padł rozrusznik. Niezapomniane palenie na pych w Dover...
Miłośnicy polskich aut użytkowych rozjebali :D I ten OHV na krzaku :D
zjaralem sie i nakurwiam fikoły ze smiechu xDDD
uwielbiam te wyprawy xD
Jeden z ulubionych Jutuberów.
Klasa
Spaniała wyprawa i film. Czekam na part 2
Podróż epicka ,fonia tragiczna ❤ Pozdrawiam 😄👍
W 2007 nie było smartfonów, pare zdjec zostało. Kupiłem 1984 GMC pickupa w stanie Waszyngton i wracałem nim 3000 km do Chicago z kolegą. Silnik sie przegrzewał transmisja padła 800 km do celu w Dakocie Pd, na szczescie dojechaliśmy do jakiegoś warsztatu w najbliższym miasteczku. Wylecieliśmy samolotem w piątek po pracy, zakup rano w sobotę, jazda cały dzień i noc. W niedzielę padła skrzynia, zrobiony remont na 17.00 w poniedziałek. Rano we wtorek byliśmy w Chicago i do pracy.
Narzekają na tego poloneza a ten ich normalnie zawiózł bez awarii. 👍
Motobieda to robi takie studenckie akcje tylko w międzynarodowym wymiarze :D.
Pozdro z Worcester. Zupełnie nie spodziewałem się, że motobieda postawi tu nogę kiedykolwiek 😄🤘
Ale te naklejki na lampy - wystarczy zastanowić się nad lekcjami o symetrii z podstawówki i spojrzeć na kształt ryflowania na kloszu, żeby zauważyć która część klosza lampy tworzy asymetryczną, "idącą w górę", część strumienia światła
Wystarczy skojarzyć kształt linii odcięcia i poszukać innej skośnej na lampie. Nawet bez zastanawiania się nad symetrią względem punktu w 3 wymiarach. Motobieda...
Nic dziwnego, że celnicy spasowali. Same ustalenie stawek celnych i co próbujecie importować może spędzić sen z powiek. To coś na pace i sama paka stanowi ciężko definiowane coś pomiędzy rudą żelaza, autem i złomem.
Znam się na mechanice samochodowej, tych wszystkich uzczelkach, olejach i co tam jescze jest gorzej niż Motoubogi na samochodach ale i tak świetnie się to oglądało.
Szacun totalny. Niezłe świry
Kozak wyprawa 💪👏🔥 ale się uśmiałem 🤣
17:00
joł, łatsap?
skąd pan jedzie
gdyż podróż musiała być interesująca
Cytując klasyka:
Uwielbiam dźwięk Poloneza o poranku 😂
Nie wiem już czy to odwaga czy niepotrzebna brawura. Innym słowem: chcę jeszcze!
To jest masochizm 😂
Pierwszy raz w polonezie diesel widzę obrotomierz
ja na odwrót, dla mnie jest dziwne jak go nie ma, od pewnego momentu (strzelam że gdzieś rok 95-96) montowali je już go do każdego, mój z pierwszej połowy 97 (jeszcze nie Plus) obrotomierz ma
@@kapitanzbik123 Ja widywałem tylko zaślepkę z logo FSO.
Nic dodać nic ujac
Ha ha ale faza, motofaza! Pozdrowienia.
Ta wyprawa to totalna schiza.... prawie Mrożek:) Pozdrawiam
stary zawsze z jajem i super nic cię tylko poczochrać po tym włosiu za dobrą robotę :) pozdro od fana :)
Kurde mieszkam obok tych blaszaków. @motobieda byłeś obok wzorowego osiedla Prl owskiego Winogrady.
powodzenia i Szerokiej drogi V
Uwielbiam takie akcje
Ty powinieneś mieć swój program w TVN Turbo :D "Polonezem przez świat"
A jakze. Poznania nie tykaj. Moje miasto. 😂 A film sztos!!
Czyli trip w stylu "two fronts one truck" :P
Było obserwowane na ig ale że zaraz po powrocie jest materiał no no ktoś tu przekracza 30 procent
A jednak to prawda :O Widziałem jak jechałeś Czerniakosko i do dzisiaj myślałem, że to sen !!
Piękny odcinek, śmiechłem 😂
Dobry odcinek 👍
3:33 zapomniałeś o czymś!
Ceny nieruchomości spadają a raty kredytów im rosną, przez ciągłe zwiększanie stóp procentowych 🤭
Niedługo Wilanów nie będzie dzielnicą prestiżu, tylko dzielnicą pustych mieszkań, wystawionych na licytację komorniczą 😆
.
.
.
.
.
I może było by to śmieszne, gdyby nie było to przykre 😖
przykre dlaczego ?
@@kazimierzkaz3669 bo to ludzkie tragedie będą, lub już nawet sa!
Ci ludzie co tam mieszkają to nie są źli ludzie.
Tylko ciężko zapierdalajacy ludzie. I ci ludzie maja tez male dzieci, które mogą być z tego powodu głodne, itd...
Dlatego to przykre jest.
Zajebista wyprawa !!!!
Jak dla mnie najlepszy Twój film wrzucony do tej pory. Generalnie na max 30 procent. Pozdro.
Polonezem do Anglii to coś jak Zaparożcem z Gruzji do Polski. :)
Nie no czasem docinam tobie w komach. Ale wielki szacun ja bym się nie odważył szalony jesteś
Ciekawy Odcinek Pozdrawiam.!!!,
Zacnie pojechali 🙂 ouuu Paaanie Andrzeju 🙂
Całkiem średni odcinek 😆
4:24 Jakie piękne kołpaki
szanuje !
Te emocje podczas przygotowania sie do nieprzygotowanej podrozy. Ostatnio takie emocje przezywalem gdy zamoczylem w herbacie łyżeczke z cukierniczki
Rozjebałeś system tym truckiem😎🤪
Świetny odcinek, w starym stylu :D
Żuk na opolskich blachach w Anglii
zajebista wyprawa 🙂🙂🙂
8:15 - Najlepszy Tekst! xD
Pozdrówka z Konrwalii! Jesteś niesamowity, kibicuję mocno.
Powodzenia!