Ja dopiero zacząłem rozumieć fotografię i osiągnąłem największy przeskok po zakupie stałki 35 1.4. Zumy są wygodniejsze, ale nie zmuszają do myślenia do szukania kadru do kreatywności. To takie klepacze zdjęć .
Jest jeden argument nie do podważenia wyższości stałki nad zoomem, czyli konieczność zwolnienia i przemyślenia kadru pod daną ogniskową, kąt widzenia, perspektywę, żaden zoom tak nie nauczy myśleć nad kompozycją i widzieć danymi ogniskowymi. Oczywiście lepsza od stałki z AF jest pod tym wzgledem manualna jasna stałka wymuszająca większe zwolnienie i większą dokładność w ustawienu ostrości. Stanąć byle gdzie, zrobić dwa-trzy ruchy zooma, zrobić zdjęcie i już. To nie uczy ani wyobrażni, ani przemyślanej kompozycji. Nie sztuką jest stanać byle gdzie i zoomować, sztuką jest mając np 24-70 wybrać np 35mm i myśleć z którego miejsca będzie najlepszy kadr.
Niezłe przekręcanie faktów :) Wziąść największy najcięższy na rynku bezlusterkowców i w ten sposób "udowodnić", że stalka jest większy od zooma (jakiego zooma? Czemu akurat Nikkor Z 24-70/2.8, a nie Sony GM 24-70/2.8 II). Czemu nie porównał Pan nowej Sigmy 50/1.2 dg dn, lub 85/1.4 dg dn do odpowiedników lustrzankowych i nie powiedzieć wyraźnie, że miniaturyzacja w optyce jest bardzo zaóważalna i stalki są z reguły mniejsze?
Nie lubię zmieniać obiektywów w plenerze, używam uniwersalne zoomy, staram się tak dobrać obiektyw, aby wystarczył mi na całą wycieczkę. Do pomieszczeń mam genialną jasną Sigmę 24-35 mm f 1,8. Jak widać można zrobić jasny zoom. W praktyce nie używam mniejszej od f2,8 przesłony. Zazwyczaj zależy mi na dużej głębi ostrości.
Posiadam oba. Sony 85 i zooma i w wersji Zeissa 24-70. Po pierwsze w teście kadr z 85 tki. jest nie ostry i to widać. Po drugie w zestawieniu tych dwuch obiektów ta 85 ka to mistrz rozdzielczości obrazu i bije na głowe obraz z zooma przy 70mm. i nawet nie trzeba powiekrzać. To zestawienie wprowadza w błąd. Różnica jest olbrzymia. Po za tym jak robisz testy to na jakich przyszłonach ? Brak informacji. Każde szkiełko ma inny sweetspot i przy kropie to wychodzi. W tym zestawieniu dla laików może nie być widać znaczącej różnicy która jest naprawdę olbrzymia szczególnie przy matrycach wysokiej rozdzielczości. Mówie o fotach 10K. gdzie na tej stałce jest żyleta a na tym zoomie jest piasek przy powiększeniu proszę pana. Pozdrawiam.
Myślę że problem tkwi gdzie indziej. Kiedy dostaliśmy do dyspozycji cyfrowy korpus, zaczęło się powiększanie w nieskończoność kadrów. Kiedyś było 13x18 i nikt palcami nie rozszerzał w nieskończoność ;) Jednocześnie używanie starych szkieł zwłaszcza M42 i nie mam tu na myśli zapleśniałych Heliosów daje naprawdę ciekawe efekty.
No nieee. Nie można porównywać wielkości, wagi i ceny pięćdziesiątki 1,2 do zooma 2,8 bo to zwykła manipulacja. Poza tym obiektywy 50mm do bezlusterkowców są znacznie większe niż 50mm do lustrzanek. Co do tego, że dzisiejsze zoomy nie mają większości wad, które miały dawniejsze konstrukcje jak najbardziej się zgodzę. I to tyle. Tak czy siak na przedstawionym porównaniu Sony 50/1.4 i Sony 24-70/2.8 rozmycie tła jest wyraźnie ładniejsze na pięćdziesiątce.
Piątkowe popołudnie ma swoje dobre strony nawet jeśli jutro idę do pracy dla idei. Pan swoim materiałem wzmocnił przyjemność popołudniowo-wieczornego odpoczynku. Ciekawie, poznawczo wiele się dowiedziałem i miałem okazję do konfrontacji ze swoimi lepszymi i gorszymi zakupami. :-) Obiektywy zmiennoogniskowe ostatnich lat to zupełnie inna liga. Tak jak Pan powiedział, są wysokiej jakości. Wiele dają także na szlaku, na półce skalnej gdzie "zumowaniu" zawdzięczyć można atrakcyjny kadr przy braku konieczności zmiany obiektywu. Poza tym można czasem odkryć dodatkowe zastosowania np. bawienie się ze zmianą ogniskowej podczas długiego czasu naświetlania. Dziękuję Panie Czarku!
Miło słyszeć, że materiał okazał się pomocny i wnosi przyjemność do popołudniowego odpoczynku! Cieszymy się, że miałeś okazję przemyśleć swoje zakupy i odkryć zalety obiektywów zmiennoogniskowych. Rzeczywiście, są one bardzo wszechstronne i mogą znacząco zwiększyć możliwości fotografowania, zwłaszcza w warunkach wymagających szybkiej reakcji. Życzymy dalszych udanych fotograficznych eksploracji! Pozdrawiamy, zespół e-oko
Dzieki za filmik. Zgadzam sie w 100%. Dodalbym tylko jeszcze ze jasniejsza stalka to nie tylko wiekszy bokeh, ale i mozliwosc fotografowania z mniejszymi czasami otwarcia migawki bez nadmiernego zwiekszania wartosci ISO. Co ma znaczenie w przypadku fotografii sportowej i nie tylko. Niestety tutaj stabilizacja obrazu (czy to w korpusie czy obiektywie) nic nie pomoze. Przy zoomie lampa (najlepiej zewnetrzna) czesto musi byc jednak uzyta, aczkolwiek nie zawsze (wspomniana przeze mnie fotografia sportowa albo nocna kiedy fotografujemy poruszajce sie obiekty) jest to mozliwe.
To nie do końca się zgadzam z tym wywodem. Po pierwsze mimo, że stałki i zoomy to obiektywy to służą do innego charakteru pracy. Dobór obiektywów do porównania też jest z lekka niezrozumiały, dlaczego nie porównywać obiektywów z tego samego okresu. Porównanie stałki f/1,2 do zooma f/2,8 to też jakaś pomyłka, to jak porównywać ferari z trabantem. I ponownie - tak stałki są lepsze i jednocześnie nie stałki nie są lepsze - zależy co kto potrzebuje i do czego.
Ech... Błogosławieni, którzy z powodzeniem robią zoomem i mają wyl*ne na te wszystkie zabobony. 😀 Ale stałka - to jest fetysz! Zakładam 50-kę i nie zawaham się jej użyć... 😶
Zgadza się, każdy ma swoje preferencje! Obiektywy stałoogniskowe mają swoje unikalne właściwości, które mogą znacząco wpłynąć na kreatywność i styl fotografii. Natomiast 50mm to bardzo wszechstronna ogniskowa. Pozdrawiamy, zespół e-oko
No nie jest to do końca prawda :/ W kwestii jakości wykonania to Canon robi bardzo słabe jakościowo stałki. Wiadomo, że to kwestia użyteczności. Nie ma obiektywu do wszystkiego. Jeżeli jest zawodowym fotografem to pewnie to wie ale ten kolega pewnie nie zdradził szczegółów bo nie chciało mu się pewnie wytłumaczyć. Ja np jestem troszkę uwalony tym, że nie stać mnie na więcej szkieł bo Leica ale nie obraziłbym się za tani zoom ;3
Ja dopiero zacząłem rozumieć fotografię i osiągnąłem największy przeskok po zakupie stałki 35 1.4. Zumy są wygodniejsze, ale nie zmuszają do myślenia do szukania kadru do kreatywności. To takie klepacze zdjęć .
Jest jeden argument nie do podważenia wyższości stałki nad zoomem, czyli konieczność zwolnienia i przemyślenia kadru pod daną ogniskową, kąt widzenia, perspektywę, żaden zoom tak nie nauczy myśleć nad kompozycją i widzieć danymi ogniskowymi. Oczywiście lepsza od stałki z AF jest pod tym wzgledem manualna jasna stałka wymuszająca większe zwolnienie i większą dokładność w ustawienu ostrości. Stanąć byle gdzie, zrobić dwa-trzy ruchy zooma, zrobić zdjęcie i już. To nie uczy ani wyobrażni, ani przemyślanej kompozycji. Nie sztuką jest stanać byle gdzie i zoomować, sztuką jest mając np 24-70 wybrać np 35mm i myśleć z którego miejsca będzie najlepszy kadr.
Niezłe przekręcanie faktów :) Wziąść największy najcięższy na rynku bezlusterkowców i w ten sposób "udowodnić", że stalka jest większy od zooma (jakiego zooma? Czemu akurat Nikkor Z 24-70/2.8, a nie Sony GM 24-70/2.8 II). Czemu nie porównał Pan nowej Sigmy 50/1.2 dg dn, lub 85/1.4 dg dn do odpowiedników lustrzankowych i nie powiedzieć wyraźnie, że miniaturyzacja w optyce jest bardzo zaóważalna i stalki są z reguły mniejsze?
Nie lubię zmieniać obiektywów w plenerze, używam uniwersalne zoomy, staram się tak dobrać obiektyw, aby wystarczył mi na całą wycieczkę. Do pomieszczeń mam genialną jasną Sigmę 24-35 mm f 1,8. Jak widać można zrobić jasny zoom. W praktyce nie używam mniejszej od f2,8 przesłony. Zazwyczaj zależy mi na dużej głębi ostrości.
Posiadam oba. Sony 85 i zooma i w wersji Zeissa 24-70. Po pierwsze w teście kadr z 85 tki. jest nie ostry i to widać. Po drugie w zestawieniu tych dwuch obiektów ta 85 ka to mistrz rozdzielczości obrazu i bije na głowe obraz z zooma przy 70mm. i nawet nie trzeba powiekrzać. To zestawienie wprowadza w błąd. Różnica jest olbrzymia. Po za tym jak robisz testy to na jakich przyszłonach ? Brak informacji. Każde szkiełko ma inny sweetspot i przy kropie to wychodzi. W tym zestawieniu dla laików może nie być widać znaczącej różnicy która jest naprawdę olbrzymia szczególnie przy matrycach wysokiej rozdzielczości. Mówie o fotach 10K. gdzie na tej stałce jest żyleta a na tym zoomie jest piasek przy powiększeniu proszę pana. Pozdrawiam.
Myślę że problem tkwi gdzie indziej. Kiedy dostaliśmy do dyspozycji cyfrowy korpus, zaczęło się powiększanie w nieskończoność kadrów. Kiedyś było 13x18 i nikt palcami nie rozszerzał w nieskończoność ;) Jednocześnie używanie starych szkieł zwłaszcza M42 i nie mam tu na myśli zapleśniałych Heliosów daje naprawdę ciekawe efekty.
No nieee. Nie można porównywać wielkości, wagi i ceny pięćdziesiątki 1,2 do zooma 2,8 bo to zwykła manipulacja. Poza tym obiektywy 50mm do bezlusterkowców są znacznie większe niż 50mm do lustrzanek.
Co do tego, że dzisiejsze zoomy nie mają większości wad, które miały dawniejsze konstrukcje jak najbardziej się zgodzę. I to tyle.
Tak czy siak na przedstawionym porównaniu Sony 50/1.4 i Sony 24-70/2.8 rozmycie tła jest wyraźnie ładniejsze na pięćdziesiątce.
11:40 jest jeszcze Lumix(leica) 12-25mm 1.7 oraz Lumix 25-50mm f1.7 w systemie micro 4/3 :)
Piątkowe popołudnie ma swoje dobre strony nawet jeśli jutro idę do pracy dla idei. Pan swoim materiałem wzmocnił przyjemność popołudniowo-wieczornego odpoczynku. Ciekawie, poznawczo wiele się dowiedziałem i miałem okazję do konfrontacji ze swoimi lepszymi i gorszymi zakupami. :-) Obiektywy zmiennoogniskowe ostatnich lat to zupełnie inna liga. Tak jak Pan powiedział, są wysokiej jakości. Wiele dają także na szlaku, na półce skalnej gdzie "zumowaniu" zawdzięczyć można atrakcyjny kadr przy braku konieczności zmiany obiektywu. Poza tym można czasem odkryć dodatkowe zastosowania np. bawienie się ze zmianą ogniskowej podczas długiego czasu naświetlania. Dziękuję Panie Czarku!
Miło słyszeć, że materiał okazał się pomocny i wnosi przyjemność do popołudniowego odpoczynku! Cieszymy się, że miałeś okazję przemyśleć swoje zakupy i odkryć zalety obiektywów zmiennoogniskowych. Rzeczywiście, są one bardzo wszechstronne i mogą znacząco zwiększyć możliwości fotografowania, zwłaszcza w warunkach wymagających szybkiej reakcji. Życzymy dalszych udanych fotograficznych eksploracji!
Pozdrawiamy, zespół e-oko
Dzieki za filmik. Zgadzam sie w 100%. Dodalbym tylko jeszcze ze jasniejsza stalka to nie tylko wiekszy bokeh, ale i mozliwosc fotografowania z mniejszymi czasami otwarcia migawki bez nadmiernego zwiekszania wartosci ISO. Co ma znaczenie w przypadku fotografii sportowej i nie tylko. Niestety tutaj stabilizacja obrazu (czy to w korpusie czy obiektywie) nic nie pomoze. Przy zoomie lampa (najlepiej zewnetrzna) czesto musi byc jednak uzyta, aczkolwiek nie zawsze (wspomniana przeze mnie fotografia sportowa albo nocna kiedy fotografujemy poruszajce sie obiekty) jest to mozliwe.
Dziękujemy za komentarz i podzielenie się swoimi spostrzeżeniami!
Pozdrawiamy, zespół e-oko
To nie do końca się zgadzam z tym wywodem. Po pierwsze mimo, że stałki i zoomy to obiektywy to służą do innego charakteru pracy. Dobór obiektywów do porównania też jest z lekka niezrozumiały, dlaczego nie porównywać obiektywów z tego samego okresu. Porównanie stałki f/1,2 do zooma f/2,8 to też jakaś pomyłka, to jak porównywać ferari z trabantem. I ponownie - tak stałki są lepsze i jednocześnie nie stałki nie są lepsze - zależy co kto potrzebuje i do czego.
Sa juz zoomy ze światlem bijacym kazda stalo ogniskowy. Np SCT 8" 😊😊😊 jest tak dobry ze mozna fotografowac nim planety ......
15 lat temu tylko stalką i to najlepiej macro ...a dziś może być zoom - najlepiej od Fuji..pozdrawiam i dziękuję za kolejny materiał
Dziękujemy za podzielenie się opinią oraz zachęcamy do dalszego śledzenia naszego kanału!
Pozdrawiamy, zespół e-oko
Ech... Błogosławieni, którzy z powodzeniem robią zoomem i mają wyl*ne na te wszystkie zabobony. 😀
Ale stałka - to jest fetysz! Zakładam 50-kę i nie zawaham się jej użyć... 😶
Zgadza się, każdy ma swoje preferencje! Obiektywy stałoogniskowe mają swoje unikalne właściwości, które mogą znacząco wpłynąć na kreatywność i styl fotografii. Natomiast 50mm to bardzo wszechstronna ogniskowa.
Pozdrawiamy, zespół e-oko
No nie jest to do końca prawda :/ W kwestii jakości wykonania to Canon robi bardzo słabe jakościowo stałki.
Wiadomo, że to kwestia użyteczności. Nie ma obiektywu do wszystkiego. Jeżeli jest zawodowym fotografem to pewnie to wie ale ten kolega pewnie nie zdradził szczegółów bo nie chciało mu się pewnie wytłumaczyć.
Ja np jestem troszkę uwalony tym, że nie stać mnie na więcej szkieł bo Leica ale nie obraziłbym się za tani zoom ;3
Zoomy są teraz bardzo dobre jakościowo i nie musza być wcale 2.8, przykład Fujinon GF 35-70.