*Dwukrotnie przeczytałem Waszą książkę. Jest świetna i merytoryczna, uwielbiam. Może pomyślicie o kolejnej? Pamiętam Krzysztofie, że w którymś bodajże Q&A mówiłeś, że nie ma sensu wydawanie kolejnej książki, gdyż wszystko co najważniejsze jest w pierwszej. Jednakże może w drugiej można by rozwinąć niektóre wątki? Albo na przykład pójść w bardziej "finezyjną" i szaloną stronę (np. jak radzić sobie podczas apokalipsy zombie, w razie wybuchu bomby atomowej) itp. Sukces komercyjny z takimi tematami gwarantowany według mnie. Serdeczne pozdrowienia dla Ciebie i Artura z Holandii ode mnie i mojej rodziny :)*
Świetnie. Ale.....i mam jedno ale. Na filmiku rozpalanie ogniska bezpośrednio na mchu bardzo ładnie wygląda na ekranie ale niestety może wygenerować błędny nawyk. Ognisko trzeba zabezpieczyć przed rozniesieniem się ognia./ dziura w ziemi, okopanie ognia, obłożenie kamieniami---ale nie kamieniami wyjętymi z wody. Warto też pobieżnie sprawdzić co znajduje się pod ziemią w miejscu gdzie planujemy wygenerować temperaturę kilkuset stopni Celcjusza....ja rozumiem że niszczenie ściółki leśnej jest karalne, ale ogień w lesie jest jeszcze bardziej niezdrowy. Poza tym robi się to tak: wycina się mech, a po zagaszeniu ogniska po prostu się maskuje to miejsce. I pamiętajmy że nie palimy ognia na torfowisku.
npprbmgnm nie ma co się dziwić że takie książki i poradniki powstają w dzisiejszych czasach większość młodych nigdy nie rozpalało ogniska i to jest tragedia ludzie za jakiś czas nic nie zrobią sami bo nie będą potrafili
dzień dobry panie Krzysztofie ja tam lubie krzesiwo wtedy jest trudniej a gdy mi nie wychodzi biore zapałki i korę z brzozy wtedy łatwiej się pali . pozdrawiam
Właściwie dlaczego rozpalanie od góry miałoby być nieintuicyjne? Świeczki, pochodnie, kuchenki tak właśnie się pali. Paliwo na dole, płomień u góry. Z jakiegoś dziwnego powodu tylko ogniska rozpala się od dołu marnując cenne paliwo(gaz drzewny). Przy długo palących się ogniskach pojawia się problem dokładania do ognia, chociaż i na to są sposoby. Np. przez dokładanie boczne. Przy małych, nazwijmy je survivalowymi, ogniskach rozpalanie od góry jest idealnym rozwiązaniem ponieważ takie ognisko po prostu pali się dłużej więc potrzeba mniej paliwa. Co do samej książki to właśnie kupuje, ale e-booka :)
No bo jak podpalasz cokolwiek, to zapałka jest niżej, niż to, co chcesz podpalić. I kolejne warstwy zapalają się od płomieni z niższych. Tak się ludzie uczą i to im potem ma resztę życia zostaje, jeśli ktoś nie pokaże, że można inaczej. Potem w kotle też najpierw dają gazetę, potem drewno, a gdy to się zapali, wrzucają na to węgiel albo jeszcze więcej drewna... :( [Krzysiek]
Jeżeli nie sprawia mi to przyjemności to , czy warto interesować się survivalem , zdobywać wiedzę i przedmioty , tylko z tego powodu , że być może kiedyś mi się to przyda?
Co sądzisz o sztukach walk na trudne czasy moim zdaniem lepiej znać samoobronę niż mieć broń palną bo np jakiś pistolet ktoś może na zabrać lub można poprostu zgubić a wtedy jesteśmy bezbronni
Albo bądź palaczem i miej kilkadziesiąt zapalniczek na chacie xP Na całe życie to może nie starczy, ale na kilka lat spokojnie. A jak przez kilka lat życie nie wróci do normalności albo nie nauczysz się rozpalać ogniska krzesiwem metodą prób i błędów to już nic cię nie uratuje. Oczywiście zawsze dobrze jest poszerzać wiedzę i umiejętności, ale w "domowym survivalu" według mnie wiedza o rozpalaniu ognia nie jest niezbędna. Jeśli przygotowujemy się na kilka miesięcy do maks. 1 roku niezaleźności (bo na dłużej ciężej zrobić zapasy jedzenia i wody) to wystarczy kupić paczkę 10 zapalniczek i no problem. Jak katastrofa potrwa dłużej to i tak jak nie uciekniesz na wieś i nie nauczysz się pracy na roli albo polowania i leśnego survivalu to nie przeżyjesz. Według mnie lepiej poświęcić ten czas na naukę o roślinach jadalnych oraz konserwacji i przechowywaniu żywności. Bo dużo więcej czasu zmarnujesz jeśli zepsuje ci się jedzenie w lodówce i będziesz musiał go szukać na własną rękę niż przez nieumiejętne rozpalanie ognia.
Ja zawsze jak rozpalam ognisko jako rozpałke szukam suchej słomy/trawy której na polu (mieszkam na wsi) jest teraz pełno. Czasami robie " zapasy ,, by było troche suchsze.
Serio?... proponuję zrobić kolejną zbiórkę na idealne ognisko ;) tak jak na ziemiankę, może ludzie i to chwycą, ale takie ognisko którego nikt nie zobaczy wyjątkowe z sezonowanego drzewa z wybranego pieńka i idealnego stosiku. Żegnam usuwając subskrypcję waszego KAnaŁU. - a tak na serio i poza tym powyżej (dla oglądających), życzę powodzenia tym co do kominka wrzucą węgiel, przecież to ma zupełnie inne temperatury spalania! Szamot kominkowy może tego nie wytrzymać, żeliwo może tego nie wytrzymać, nie mówiąc o szybie! Czy warto palić węglem? hehheeh - no trzeba przeczytać książkę.
Ostatnio pojechałem rowerem na przejażdżkę i nie wziąłem ani zapałek ani zapalniczki i nie miałem czym zapalic fajka, była to niedziela nie handlowa dlatego nie miałem gdzie kupić (jedynie CPN ale był daleko) i wtedy pomyślałem ze ty byś napewno wiedział jak to zrobić a ja głupi nie wiem 😂
Prymitywne metody rozpalania ognia, poprzez pocieranie patyków, znam tylko z teorii. Znaczy -- czytałem parę książek o tradycyjnym survivalu, w których o tym była mowa. Ze dwa filmy na UA-cam widziałem. W praktyce tego nie ćwiczyłem i nie mogę powiedzieć, że byłbym w stanie rozpalić ogień w ten sposób. Niewykluczone, że kiedyś się nauczę, natomiast na razie szkoda mi na to czasu. Gdybym nie miał zapałki, zapalniczek ani krzesiwa, to bym pewnie starał się użyć np. samochodowego akumulatora, baterii z telefonu komórkowego, czy krzemieni. Jednak uwzględniając moje pozostałe przygotowania, np. kształt zestawu EDC czy listę rzeczy, jakie mam w samochodzie, uważam, że nie muszę się tego w tej chwili uczyć, bo szansa na konieczność użycia tych umiejętności jest znikoma. [Krzysiek]
Domowy Survival powiem jeszcze jedno z mojego nikłego doświadczenia że odpalenie papierosa od rozgrzanego tłumika w kosiarce i pile spalinowej jest raczej nie możliwe bo próbowałem kiedyś wiec raczej i liści czy igieł sosnowych też nie zapali. Może udało by się gdyby przytrzymać to przy samej głowicy lub gdyby był to Diesel (wyższa temperatura spalania) ale tego nie sprawdzałem 😀 Pozdrawiam
A mnie rodzice na biwakach nauczyli jak rozpalić ognisko nawet po wielkim deszczu korzystając z naturalnych składników i używając tylko jednej zapałki. Było to wile lat temu ale do dziś pamiętam.
cjjsjzb bsksn po co Ci tyle zapałek w plecaku? :) chyba że idziesz do lasu na 2 lata, mi opakowanie zapałek starcza na 40 dni biwakowania czyli 1 zapałka na 1 dzień
Podstawowa zasadą ogniska jest BEZPIECZEŃSTWO .... Pokazujesz rozpalanie ognia na ściółce - suchych liściach i trawie .... I lasy płoną. Zanim zaczniesz uczyć innych ... Sam się naucz ... Tutaj fajna nauka ... ua-cam.com/video/EExGtYEesNE/v-deo.html
Ta książka to świetna pozycja! Jest super i genialna! Te kartki mają ogromną wartość opałową, a najbardziej okładka :)
Pierwszy raz widzę książkę z draską.Świetny film.Pozdrawiam.
Tak dobra propozycja. Ognisko jest łatwo rozpalić do kiedy sprzyjają temu warunki. Gorzej jak jest inaczej.
*Dwukrotnie przeczytałem Waszą książkę. Jest świetna i merytoryczna, uwielbiam. Może pomyślicie o kolejnej? Pamiętam Krzysztofie, że w którymś bodajże Q&A mówiłeś, że nie ma sensu wydawanie kolejnej książki, gdyż wszystko co najważniejsze jest w pierwszej. Jednakże może w drugiej można by rozwinąć niektóre wątki? Albo na przykład pójść w bardziej "finezyjną" i szaloną stronę (np. jak radzić sobie podczas apokalipsy zombie, w razie wybuchu bomby atomowej) itp. Sukces komercyjny z takimi tematami gwarantowany według mnie. Serdeczne pozdrowienia dla Ciebie i Artura z Holandii ode mnie i mojej rodziny :)*
I kurna ostatnio wygrałem konkurs od militari I wygrałem tą książkę polecam tą książkę i pozdrawiam
Super odcinek
Świetnie. Ale.....i mam jedno ale. Na filmiku rozpalanie ogniska bezpośrednio na mchu bardzo ładnie wygląda na ekranie ale niestety może wygenerować błędny nawyk. Ognisko trzeba zabezpieczyć przed rozniesieniem się ognia./ dziura w ziemi, okopanie ognia, obłożenie kamieniami---ale nie kamieniami wyjętymi z wody. Warto też pobieżnie sprawdzić co znajduje się pod ziemią w miejscu gdzie planujemy wygenerować temperaturę kilkuset stopni Celcjusza....ja rozumiem że niszczenie ściółki leśnej jest karalne, ale ogień w lesie jest jeszcze bardziej niezdrowy. Poza tym robi się to tak: wycina się mech, a po zagaszeniu ogniska po prostu się maskuje to miejsce. I pamiętajmy że nie palimy ognia na torfowisku.
Czekam na film o tym jak zastrugać patyk na kiełbasę :)
npprbmgnm nie ma co się dziwić że takie książki i poradniki powstają w dzisiejszych czasach większość młodych nigdy nie rozpalało ogniska i to jest tragedia ludzie za jakiś czas nic nie zrobią sami bo nie będą potrafili
jest różnica pomiędzy rozpaleniem ognia a wystruganiem patyka do kiełby ;-;
@@erykdiy5321 a to oznacza, że starsze pokolenie zawaliło w wychowaniu tej młodzieży
@@bartek0540 +1
Temat rzeka ;)
Pomocne💪🤙🤪🤪
dzień dobry panie Krzysztofie ja tam lubie krzesiwo wtedy jest trudniej a gdy mi nie wychodzi biore zapałki i korę z brzozy wtedy łatwiej się pali . pozdrawiam
Właściwie dlaczego rozpalanie od góry miałoby być nieintuicyjne? Świeczki, pochodnie, kuchenki tak właśnie się pali. Paliwo na dole, płomień u góry. Z jakiegoś dziwnego powodu tylko ogniska rozpala się od dołu marnując cenne paliwo(gaz drzewny).
Przy długo palących się ogniskach pojawia się problem dokładania do ognia, chociaż i na to są sposoby. Np. przez dokładanie boczne.
Przy małych, nazwijmy je survivalowymi, ogniskach rozpalanie od góry jest idealnym rozwiązaniem ponieważ takie ognisko po prostu pali się dłużej więc potrzeba mniej paliwa.
Co do samej książki to właśnie kupuje, ale e-booka :)
No bo jak podpalasz cokolwiek, to zapałka jest niżej, niż to, co chcesz podpalić. I kolejne warstwy zapalają się od płomieni z niższych. Tak się ludzie uczą i to im potem ma resztę życia zostaje, jeśli ktoś nie pokaże, że można inaczej. Potem w kotle też najpierw dają gazetę, potem drewno, a gdy to się zapali, wrzucają na to węgiel albo jeszcze więcej drewna... :(
[Krzysiek]
Jeżeli nie sprawia mi to przyjemności to , czy warto interesować się survivalem , zdobywać wiedzę i przedmioty , tylko z tego powodu , że być może kiedyś mi się to przyda?
Co sądzisz o sztukach walk na trudne czasy moim zdaniem lepiej znać samoobronę niż mieć broń palną bo np jakiś pistolet ktoś może na zabrać lub można poprostu zgubić a wtedy jesteśmy bezbronni
To pytanie pojawiło się już w którymś Q&A.
[Krzysiek]
hell boy a gdyby babcia miała wąsy to by była dziadkiem, sztuki walki są przydatne ale w starciu z bronią palną nikt nie wygra
cjjsjzb bsksn nie zawsze w niektórych sztukach walki uczą jak walczyć z kimś kto ma broń palną np jak ją przechwycić
Albo bądź palaczem i miej kilkadziesiąt zapalniczek na chacie xP
Na całe życie to może nie starczy, ale na kilka lat spokojnie. A jak przez kilka lat życie nie wróci do normalności albo nie nauczysz się rozpalać ogniska krzesiwem metodą prób i błędów to już nic cię nie uratuje.
Oczywiście zawsze dobrze jest poszerzać wiedzę i umiejętności, ale w "domowym survivalu" według mnie wiedza o rozpalaniu ognia nie jest niezbędna. Jeśli przygotowujemy się na kilka miesięcy do maks. 1 roku niezaleźności (bo na dłużej ciężej zrobić zapasy jedzenia i wody) to wystarczy kupić paczkę 10 zapalniczek i no problem. Jak katastrofa potrwa dłużej to i tak jak nie uciekniesz na wieś i nie nauczysz się pracy na roli albo polowania i leśnego survivalu to nie przeżyjesz. Według mnie lepiej poświęcić ten czas na naukę o roślinach jadalnych oraz konserwacji i przechowywaniu żywności. Bo dużo więcej czasu zmarnujesz jeśli zepsuje ci się jedzenie w lodówce i będziesz musiał go szukać na własną rękę niż przez nieumiejętne rozpalanie ognia.
Każdy rozpali ognisko pod warunkiem że druga osoba chcąc pomóc nie rozwala nam wszystkiego by zrobić "lepiej".
Ja zawsze jak rozpalam ognisko jako rozpałke szukam suchej słomy/trawy której na polu (mieszkam na wsi) jest teraz pełno. Czasami robie " zapasy ,, by było troche suchsze.
Kiedy kolejna część Kursu Przetrwania Symulacje Survivalowe?
Jeśli się uda, to jesienią.
[Krzysiek]
Czy polecisz tą ksiazke dla kogos kto interesuje sie bushcraftem?
Obstawiam, że ktoś, kto interesuje się bushcraftem, już te najważniejsze informacje z książki gdzieś w głowie ma.
[Krzysiek]
W tym wydawnictwie Znak wydawał książkę "Złote żniwa" „światowej sławy historyk” Tomasz Gross.
Serio?... proponuję zrobić kolejną zbiórkę na idealne ognisko ;) tak jak na ziemiankę, może ludzie i to chwycą, ale takie ognisko którego nikt nie zobaczy wyjątkowe z sezonowanego drzewa z wybranego pieńka i idealnego stosiku. Żegnam usuwając subskrypcję waszego KAnaŁU. - a tak na serio i poza tym powyżej (dla oglądających), życzę powodzenia tym co do kominka wrzucą węgiel, przecież to ma zupełnie inne temperatury spalania! Szamot kominkowy może tego nie wytrzymać, żeliwo może tego nie wytrzymać, nie mówiąc o szybie! Czy warto palić węglem? hehheeh - no trzeba przeczytać książkę.
Tylko mi nie działają linki?
Ostatnio pojechałem rowerem na przejażdżkę i nie wziąłem ani zapałek ani zapalniczki i nie miałem czym zapalic fajka, była to niedziela nie handlowa dlatego nie miałem gdzie kupić (jedynie CPN ale był daleko) i wtedy pomyślałem ze ty byś napewno wiedział jak to zrobić a ja głupi nie wiem 😂
Prymitywne metody rozpalania ognia, poprzez pocieranie patyków, znam tylko z teorii. Znaczy -- czytałem parę książek o tradycyjnym survivalu, w których o tym była mowa. Ze dwa filmy na UA-cam widziałem. W praktyce tego nie ćwiczyłem i nie mogę powiedzieć, że byłbym w stanie rozpalić ogień w ten sposób.
Niewykluczone, że kiedyś się nauczę, natomiast na razie szkoda mi na to czasu. Gdybym nie miał zapałki, zapalniczek ani krzesiwa, to bym pewnie starał się użyć np. samochodowego akumulatora, baterii z telefonu komórkowego, czy krzemieni. Jednak uwzględniając moje pozostałe przygotowania, np. kształt zestawu EDC czy listę rzeczy, jakie mam w samochodzie, uważam, że nie muszę się tego w tej chwili uczyć, bo szansa na konieczność użycia tych umiejętności jest znikoma.
[Krzysiek]
Domowy Survival powiem jeszcze jedno z mojego nikłego doświadczenia że odpalenie papierosa od rozgrzanego tłumika w kosiarce i pile spalinowej jest raczej nie możliwe bo próbowałem kiedyś wiec raczej i liści czy igieł sosnowych też nie zapali. Może udało by się gdyby przytrzymać to przy samej głowicy lub gdyby był to Diesel (wyższa temperatura spalania) ale tego nie sprawdzałem 😀 Pozdrawiam
A mnie rodzice na biwakach nauczyli jak rozpalić ognisko nawet po wielkim deszczu korzystając z naturalnych składników i używając tylko jednej zapałki. Było to wile lat temu ale do dziś pamiętam.
Czyli to nie jest film o tym jak rozpalić ognisko (jak sugerowałby tytuł) tylko po prostu 9cio minutowa reklama książki...
Wreszcze jakiś sensowny kontent! Ale racja najpierw trzeba zacząć od czegoś łatwego jak telektrownie słoneczne a potem lecimy z czymś cięższym.
Już..... Strona nie lubi VPN.
Zapałki zamiast krzesiwa i zawsze rozpali
PoznajKrajTV a jak będzie mocny wiatr?
hell boy to zapałki sztormowe, odporne też gdyby padał deszcz, był mróz czy upał :) poza tym zapałkisą lżejsze od krzesiwa
PoznajKrajTV przeciętnym krzesiwem rozpalisz ogien kilkaset razy minimum, wiesz ile zajmuje kilkadziesiąt opakowań zapałek?
cjjsjzb bsksn po co Ci tyle zapałek w plecaku? :) chyba że idziesz do lasu na 2 lata, mi opakowanie zapałek starcza na 40 dni biwakowania czyli 1 zapałka na 1 dzień
Podstawowa zasadą ogniska jest BEZPIECZEŃSTWO ....
Pokazujesz rozpalanie ognia na ściółce - suchych liściach i trawie ....
I lasy płoną.
Zanim zaczniesz uczyć innych ... Sam się naucz ...
Tutaj fajna nauka ...
ua-cam.com/video/EExGtYEesNE/v-deo.html