Dzieciom z tzw. ,,dobrych domów " chyba najtrudniej zrozumieć, czemu życie dorosłe się sypie raz po raz. W takich domach trauma jest głęboko ukryta. Nie zdawałam sobie sprawy, że zwykły brak uwagi, brak zainteresowania mną i ciągła krytyka wystarczy, żebym poszła w dorosłość z przetrąconymi skrzydłami. Nikt mi nigdy nie powiedzial, że jestem ważna, balam się mamy. Z tatą bylo lepiej dopóki nie wpadł w depresję, myślę że przez narcyzm mamy. 😢 Jako dziecko zastanawiałam się, po co mnie rodzice mają, skoro im cały czas przeszkadzam i mają ze 1mną same kłopoty. Tak myślała wzorowa uczennica, która ukończyła studia na prestiżowej uczelni, zdobyla kilka dyplomów, znalazła pracę,założyła rodzinę...Żyłam wiele lat tylko dzięki lekom przeciwdepresyjnym. Ale wszystko sie sypalo , omal rodziny nie straciłam. Na szczęście w samą porę zaczęłam szukać odpowiedzi i już wiem. Zwolnilam, daję sobie uwagę. 😊 Codziennie pracuję z dzieckiem wewnętrznym, zrezygnowałam z rozwodu, bo zaczęłam dostrzegać całkiem inne cechy w mężu! To nie on się zmienił, to ja nie mam już ran, które się ujawniają w relacji. ❤ Nigdy nie wierzyłam w terapię i miałam rację, bo terapia behawioralna nic nie da, jeśli się nie uzdrowi ran z dzieciństwa. Może przysporzyć frustracji i odebrać nadzieję, że da się coś zmienić. Nauczyłam się terapii sama z książek i podcastów, sama pracuję z dzieckiem wewnętrznym i uwalniam emocje. Od marca nie biorę leków antydepresyjnych po ponad 20 latach brania! Odstawiłam je sama, bo tak dobrze się czuję, że nie są mi potzrebne. 🙂 Życie jest piękne.❤ Dajcie sobie sobie szansę ! To naprawdę mozliwe, żeby być szczęśliwym. Ja teraz dziękuję za każdy dzień, za słońce, za deszcz, za oddech.... ❤
@@zosiastachowicz924 Skoro już wiesz, to jesteś w połowie drogi. Trzeba to docenić, bo wielu ludzi do końca życia będzie uważało, że to z nimi coś nie tak, skoro nic się im nie udaje. Serdeczności❤️
Kobieto! Jesteś świetna, mądra, empatyczna Wspaniały wykład, ogromna kultura i wspaniały głos. Aż niewiarygodne, że taka młoda osoba ma takie niesamowite kompetencje Emanuje od Pani spokój i empatia. Jest Pani moim odkryciem roku. Dziękuję, że dzieli się Pani z nami swoją bezcenną wiedzą!
Samo słuchanie Ciebie sprawia, że przychodzą wglądy w siebie. Pojawiają się obrazy z przeszłości, emocje i zrozumienie. Dziękuję za wartościowe treści jakimi się dzielisz.
Przeszłam traumę kiedy długoletni partner którego bardzo kochałam i myślałam że też jestem kochana 😔 porzucił mnie w zaawansowanej ciąży ( bardzo wyczekiwanej i pielęgnowanej 😔) Po porodzie bardzo kochałam to dziecko ale nie miałam siły i energii do życia. Partner odebrał mi godność, poczucie bezpieczeństwa a wstyd zalewał mi oczy 😥 Mój zdrowy syn nie mówił do ponad czwartego roku życia. Nic...nawet pojedynczych słów. Na szczęście i dzięki Bogu mowa ruszyła u dziecka około 5 roku życia praktycznie z dnia na dzień ♥️ Dziś jest normalnie i zupełnie nie odbiega od swoich rówieśników. Terapeuta powiedział że to porzucenie w ciąży to był taki szok dla mnie i dla mojego dziecka w łonie że zaniemówiłam i ....moje dziecko też 😔 Dziecko nie mówiło bo również zaniemówilo ! Odebrało mu głos z szoku i zdziwienia - mimo że jeszcze nie było go na tym świecie. Trauma matki może być traumą również dziecka ♥️
Dobrodziejko zdrawiam serdecznie... Marianno to co przeżyłaś wynikało z niskiej samooceny. Uzależniłas się od mężczyzny który nie był wart ciebie i dziecka które nosiłaś pod sercem. Ja również przeżyłam porzucenie przez męża, zniszczyłam sobie jelita i wpadłam w depresję. Było to 18 lat temu kiedy byliśmy z sobą już około 30 lat. Ja niestety byłam już 10 lat sparaliżowana i on dawał dowody na to że będzie ze mną zawsze. Kiedy otrzasnelam się z żalu po około 3 latach, dotarło do mnie że nie ma nic na siłę. On pobrykal, pobawił się i przyszło opamiętanie, okazało się że jest sam. Napisał do mnie że przeprasza, że zawsze mnie kochał, żebym wybaczyła mu jego postępowanie. Kiedy przeczytałam jego list, nie poczułam kompletnie nic, przestało mi zależeć na nim. Doszło nawet do tego że on chciał wrócić do mnie, ale ja grzecznie odmówiłam. Odnalazłam źródło życia w sobie, odnalazłam spokój, kocham siebie oraz wszystkie żywe istoty. Kocham nature, uwielbiam słuchać śpiewu delfinow, one pokazują sobie tyle miłości, tyle czułości. Kochana uwierz w siebie, bądź najpiękniejszą dziewczyną jaką możesz być. Bądź zdrowa kochana dobrodziejko, niech się tobie darzy każdego dnia siostro.. Czuj Duch.! ❤️
@@malgorzatawoyke7968 jaka szkoda, że wskazówki kogoś stojącego z boku niczego nie zmieniają. Myślę, że słowa nie są magiczną różdżką, która wszystko w nas naprawi. Dla mnie to wciąż przemiłe ale jednak puste słowa, które nic nie wnoszą. Bądź najpiękniejsza? Ktoś kto dźwiga ciężar zranienia przez drugą osobę, na samym końcu pomyśli o tym żeby być najpiękniejszą w jakiejkolwiek metaforze. Praca nad sobą, z kimś jeśli to konieczne. Tyle.
Jak dobrze, że o tym piszesz. Myślę, że pomoże to niejednej osobie. Jak ważne jest szybkie szukanie pomocy dla siebie w najcięższych chwilach. Tak ciężko czasem poprosić o pomoc dla siebie innych.
@@oliviag2811 Zdrawiam serdecznie dobrodziejkę... Dziękuję za odpisanie na mój komentarz, pamiętaj jesteś cudem, jesteś aniołem, jesteś jedyna w swoim rodzaju, nie ma drugiej takiej jak ty, pokochaj siebie. Proszę zapoznaj się z kanałem MR Audiobook - pt. "Od Zera" oraz pt. "Zero Ograniczeń" autora Joe Vitale. Gorąco polecam kochana wiasto, może pomoże tobie zrozumieć siebie i odpuścić. Bądź zdrowa kochana dobrodziejko, niech się tobie darzy każdego dnia siostro.. Czuj Duch.! ❤️
Niesamowity wykład, Jako chodząca, żywa trauma napiszę tylko, że przenikłaś i prześwietlilaś mnie na wylot do spodu. Wróciło wszystko nawet to zakopane na dnie nigdy dotąd nie ruszane. Czulem lęk, złość, niepewność, wzruszenie i smutek. Chwilę się zbierałem,ale by się poskładać czasu mi trzeba czuje zgodę akceptację,dalej płaczę...tak oczyszczająco. Dziękuję bardzo. Wykład Twój jest Mistrzowski i powinien być puszczany każdemu kto chcę ruszyć w dalszą drogę zwaną życiem.
Zasłuchałam się, leżąc. Z jednego oka popłynęła łza, po nosie, spadła na poduszkę. Jest się czemu przyglądać. Żyje się z dnia nadzień I chodzi, w moim przypadku na emigracji, z całym worem tych rzeczy, które należałoby wziąć na warsztat. Tych zakleszczonych w ciele lub gdzieś pomiędzy ciałem a psychiką, takich wrośniętych I ciągle wibrujących, jednocześnie powodujących że ma się wrażenie, że człowiek dawno temu się zatrzymał i tak wiele lat porusza się w smole, nie mogąc wrócić do siebie. Fajnie opowiada pani Marianna. Takie to naturalne i autentyczne. Na emigracji nie wiedomo gdzie szukać pomocy. Po angielsku się tego nie czuje bo język jednak potrafi kaleczyć treści, trudno po polsku a co dopiero po angielsku zagłębić się w temat. A wyszukać polskiego dobrego pecjalistę jeszcze trudniej. Posłucham innych filmików. Dziękuję. Ściskam wszystkich potłuczonych, chcących pozbierać się do kupy...❤
Jeżeli znajdziesz dobrego specjaliste proszę o polecenie. Mieszkam w Uk.. i jak patrze na to ile w naszym kraju jest grup wsparcia warsztatów to strasznie chciałabym wrócić. Jestem akurat po porzuceniu przez partnera zupełny szok.. zagubienie jednym słowem chyba to dla mnie moja największa trauma na tą chwilę.. człowiek, który wie o Tobie prawie wszystko dajesz mu szanse, a on odchodzi w momencie, gdy Twoje zdrowie jest w ruinie.. samemu ciężko sobie pomóc ruszyć do przodu każdego dnia ta trauma jakby od nowa wypala tą blizne.
Napisz na różnych polskich i angielskich forach,stronach...ludzie coś ci podpowiedzi...może twoja pomoc jest za rogiem...ja znalazłam w zwykłym ogłoszeniu i to był początek mojej już wieloletniej drogi...powodzenia
Dziękuję Marianka :) trudne to wszystko chociaż tak bardzo potrzebne.. zawsze czytam komentarze żeby sobie uświadomić, że nie jestem jakąś dziwaczką, że mi tak ciężko, że myśle, że do niczego się nie nadaje jak coś się nie uda to jest równe z końcem świata jest Nas więcej człowiek ma wrażenie, że gubi się w tłumie, a w tym tłumie tak dużo osób ma dokładnie te same odczucia i lęki. Pozdrawiam wszystkie osoby niosące ze sobą ten ciężar dzieciństwa.. oby było Nam lżej z każdym nowym dniem. :)
Matko kochana co za kobieta z Ciebie... Przecież chyba nie ma nikogo takiego człowieka ktory słuchając tego nie czuje sie dotknięty..❤ dziękuję to za mało❤ dziekuje 100000x ❤❤ Respekt za to co do mnie dzis dopiero doszło 😮jak to wytłumaczylas prześlicznie wszystko ❤
Marianko nawet nie wiesz ile Twoje słowa dla mnie znaczą?! Czuję ogromną wdzięczność za tę wiedzę i ulgę, że da się coś zrobić z tym ciężarem, który w sobie noszę. Niech wszystko co najlepsze płynie do Ciebie. Ode mnie na pewno ❤
Dziekuje! przełomowy temat podany w niezwykle prostej nadajacej sie zaraz do adaptacji i pracy formie autotreningu mentalnego odzewu tego co zranione po pomoc i troske. Dziekuje Marianna. Szkoda ze nie trafilem tu 20 lat wstecz, oszczedzilbym wiele niepotrzebego cierpienia i kosztow nie trafionych w sedno proby znalezienia pomocy w tym zyciu. AT
bardzo Panią szanuję, podziwiam za spokój, ciekawość ludzkiej psychiki, za to ,że tak pięknie przerobiła Pani własne doświadczenia, na tak pożyteczne dlaPani ale i dla Pani pacjentów , bardzo mam ciepłe i pełne podziwu i respektu uczucia..,daje Pani nadzieję na możliwość zwycięstwa nad sobą i innymi opresjoludami...,wreszcie satysfakcja z niesienia pomocy innym, a to nie każdemu jest dane....
Choroba nowotworowa jest olbrzymią traumą dla chorującego i jego bliskich. Nawet jak człowiek się wyleczy, to uczy się życia jakby całkowicie od nowa ❤️
@@annas.7145 Wiem o czym mówisz. Byłam chora na raka ,dzięki Bogu jestem zdrowa. Bardzo przewartościowałam swoje życie i dziś dla mnie każdy dzień jest cudem. Pozdrawiam.
Bardzo piekny merytorycznie materiał przekazany w ciepły sposób 😊 od siebie dodam ,że odczuwam ogromna wdziecznosc ze zyjemy w czasach ze mozemy sie goić 😊❤
Marianko jesteś kochana, dziękuję za to że jesteś, Bardzo ważne treści przekazujesz, jestem szczęśliwa, że dajesz mi możliwość pracy nad sobą, by moje życie było lekkie, szczęśliwe, fajne. Dziękuję......❤😂
Jestem dzieckiem zastępczym. Matka moja straciła swoje dziecko będąc ze mną w ciąży. Jedyne kochane dziecko. Jednak najgorsze miało dopiero przyjść. Okazało się że ja dziecko zrodzone z traumy nie jest ani psychicznie chore ani upośledzone umysłowo a wręcz przeciwnie. I to był dla mojej matki cios. Jak mogłam być taka mądra piękna i zdolna?! No jak?! Osiągałam pierdyliony sukcesów szkolnych i zawodowych. Matka do końca życia mi umniejszała. Kiedyś usłyszałam od osoby trzeciej pytanie dlaczego tak siebie nie doceniam i wtedy to zobaczyłam. Nie miałam być prawa być lepsza niż ta zmarła córka. Jak mi nie wstyd?! Wstyd to moje drugie imię. Pozdrawiam Marianko!
Mam 42 lata i stwierdzone cPTSD i dysocjacje. Walczę, chodzę na terapię do psychotraumatologa, jak narazie jest ciężko ale malutkimi kroczkami do przodu. Super, że poruszasz te tematy. Pozdrawiam serdecznie ❤
Słowo dziękuję, to o wiele za mało aby wyrazić wdzięczność za ten materiał. Jest on cudowny, lekki, a momentami smutny do przyjęcia. Jest to tak autentyczne i tak prawdziwe i tak głęboko płynące z głębi serca, że mogłabym tego słuchać godzinami. To jak opowiadasz, jak skupiasz się na każdym elemencie traumy. Jak sama opowiadasz o sobie i swoich trumnach jak sobie z nimi radzisz, czy poradziłaś jest czymś niezwykłym. Pokazuje, że terapeuta, czy psycholog to też człowiek on też ma problemy i nie jest jakiś nadludzki tylko, on też ma prawo i też przeżywa takie rzeczy… co do choroby bardzo ci współczuję i życzę ci zdrowia, bo ten tylko wie ile jest warte i jak cenne, kto je stracił. Za pieniądze można kupić tylko i wyłącznie czas, a nie zdrowie… co do twoich oprawców myślę, że powinni się wstydzić swojego zachowania, tak nie zachowują się normalni ludzie tylko ludzie z pokrzywioną psychika niekoniecznie normalni. Myślę i życzę ci tego aby przeprosili, nawet publicznie bo nikt nie zasługuje na takie traktowanie. Tym bardziej wrażliwa emocjonalnie osoba. Jesteś takim aniołem o dobrej duszy ❤z mega ciepłem i ogromną wiedzą. Jeśli potrzebowałabym pomocy, myślę że byłabyś jedna z osób do której mogłabym się zwrócić o pomoc ❤. Trzymaj się kochana i dzięki za dawkę wiedzy i cudowny materiał. I doceniam go bo mówienie o traumach i to jeszcze publicznie nie jest niczym ani łatwym ani przyjemnym. ❤
Marianka podczas słuchania tego nagrania tematy, które poruszyłas zabrały mnie do tylu miejsc, o których nie miałam pojęcia lub o nich nie pamiętałam. Dziękuję ❤️
Dziękuję za przekaz , słuchając Ciebie leżąc na macie patrząc w gwiazy na balkonie, nagle przyszło zrozuminie i dokładnie w tej chwili poleciała perseida, znaki pojawiają się w naszym życiu non stop 😇Namaste ❤🙏
Jako dziecko byłam wesoła i beztroska a przedszkole i szkoła sprawiły że stałam się nieśmiała,zestresowana a ukojenia szukałam w słodyczach.Jestem spięta i unikam ludzi bo tak łatwiej
Wątpię żebyś pamiętała jaka była w wieku 3 lat. To nie szkoła ani przedszkole ci zabrało radość. Poszukaj przyczyny gdzie indziej. Nie ma takiej możliwości by szkoła zabrała ci radość- może to być jedna lub kilka konkretnych osób ale nie szkoła jako instytucja
Miałam podobnie, uruchomiła się we mnie depresja mniej więcej w wieku 15 lat, potem nerwica lękowa doszła, obsesyjne myśli, natręctwa, lęki, prześladujące mnie obrazy i myśli. W pewnym momencie to, co przeżywałam na codzień w relacjach z ludźmi to było złożone PTSD. Byłam więźniem swojego własnego ciała i głowy. I wszystko miałam ściśnięte w środku. Zduszone. Maksymalne napięcie. I tak żyłam przez kolejnych 16 lat, i potem zaczęłam robić terapie i mnóstwo innych rzeczy, i wyszłam z tego.😀 Uwolniłam się od tego lęku, od wielu traum. I teraz już mam się na serio dobrze. Ufam Sobie, mam nowej jakości relacje z ludźmi, uczę się nowych rzeczy. Czuję radość i wszystko czuję. Żyję. Wyprowadziłam moje ciało i mój umysł z tych stanów. Da się i warto to robić, mimo że jest to trudne i boli. To jest ten ból, który daje iść dalej i żyć pełnią wszystkiego.🌞🌞🌞✨🙏
Dziękuję ogromnie za ten podcast. Już notuję sobie kolejne bezcenne wskazówki: samobiczowanie to też objaw traumy, nieadekwatne reakcje, odczucia, myśli to też nitki do kłębka traumy. Pisanie - narzędzie do lepszego poznania siebie. Dziękuję Ci za bezcenne drogowskazy.❤️
Dziękuję za kolejna terapię, łzy , wyzwolenie , zauwazenie tego , co mialo.miejsce dawno temu , znowu ból i zly , teraz po latach ... mam nadzieję ze to lzy oczyszczenia 😭😔🫣☺️
Bardzo, przeogromnie mnie ciekawi twój punkt widzenia na taki temat: przerabianie traumy a ADHD u dorosłych, które nigdy nie zostało zdiagnozowane w wieku dziecięcym. Znam kilka takich osób, które po prostu krzyczą z bezradności i braku zrozumienia przez świat i samych siebie.
W moim zakładzie pracy prze ponad 20 lat pracował człowiek z ADHD i zesp. Aspergera, miał 50-70 lat, oczywiście nieleczony, zawsze skupiony na sobie, agresywny, gwałtowny. Dopiero jak u jego wnuczka zdiagnozowano zespół Aspergera, uświadomił sobie i wręcz się chwalił tym że on też zawsze miał takie same objawy, a zaczął się tym chwalić bo terapeutka wnuczka powiedziała że to jest typowe dla geniuszy. Dramat, ale dramat i trauma, przede wszystkim dla otoczenia
Podpisuję się pod Twoim komentarzem … jestem taką osobą która całe życie czuje że uczy się żyć z wysiłkiem 15 razy większym niż inni. Obecnie diagnozuje syna … pierwszego z trzech moich cudów. Całe życie nierozumiana … napisz proszę co miałeś na myśli pisząc że krzyczą !!! Bardzo proszę
Wydaje mi się, jako osobie po bardzo wielu przejściach i ze zdiagnozowanym w wieku 45 lat adhd, że ludzie tacy "krzyczą", bo tak bardzo pragną ratunku, ale przeważnie czują więcej i nikt z boku nie bierze ich na poważnie. A traumy nakładają się na "zepsuty" system neurologiczny i lot jest mocny🥺określiłabym to jednym słowem BEZSILNOŚĆ
Szukałam dobrego terapeuty, bo mam wszystkie rany relacyjne. W mojej okolicy (do 100 km) nie znalazłam. Na razie pracuję sama ze sobą na podstawie książek, warsztatów on-line... Widzę i czuję postępy, jednak chciałabym mieć fachowe wsparcie. Rozmowę. Dziękuję za Twoje przekazy.
Poruszyłaś tym nie tylko niebo i ziemię jednak także całe moje wnętrze, miałem wrażenie jakbyś opowiadała tylko o mnie. Jestem jednym z tych co nie pamiętają, alienują się, z mega bagażem zakotwiczonych negatywnych przekonań i już zdiagnozowanym PTSD i to takim na sterydach. Dzięki za ten podcast. Na pewno obejrzę go jeszcze niejeden raz.
Marianko Bardzo Ci Dziękuję, Dobrze Rozumiem Co Przeżywałas w Szkole.Podobnie miałam kiedy co rok przez osiem lat zmieniałam szkołę podstawową co rok.Zawsze byłam ta nowa .Założyłam pancerz ochronny aż do dorosłości i momentu urodzenia Mojego Synka.Marianko Dajesz ludziom Wielkie Wsparcie 😊👍🫶🥰🌞♥️ DZIĘKUJĘ BARDZO 😀💕
Na wszystkie pytania jakie miałam od lat dostaję wreszcie odpowiedzi. Chłonę to. Ciągle ze sobą walczę. Wszystkiego najpiękniejszego, dużo dobra. Wysyłam serce.
❤❤❤❤❤Marianno Miłość I Wdzięczność za ciepło i ogrom wiedzy, którą się dzielisz. Mam jeszcze tyle do przepracowania z Traumami. Nie spoczniemy nim dojdziemy... Razem Damy Radę. Dziękuję Pięknie. Tulę i Ciebie i Siebie
Najlepszym lekarzem w tym zakresie jest : las, plaża, ogród, dom rodzinny, przyjaciel, sztuka, Ewangelia... A w rodzinie, wśród krewnych i przyjaciół wielu wybitnych specjalistów z tej dziedziny
Mieszkałem tego lata prawie dwa tygodnie u znajomych w lesie, i w tym czasie paznokcie mi odrosły, dlatego że miały spokój. Bo jak mieszkam w mieście to jest niemożliwe.
Jak zwykle mocny i pomocny podkast 🥰 Tak! Moje ciało pamięta i wybija emocje, pokazuje wspomnienia, kiedy tylko się zatrzymam, żeby je zauważyć i przyjąć 😊 Uczę się od ponad 30 lat (Zaczęłam od Louise L Hay "Możesz uzdrowić swoje życie" i kolejne części i od kursów Metody Silvy) i nadal nadal coś zauważam, nadal uczę się coś odpuszczać, zmieniać przekonania, nadal uczę się kochać, akceptować i szanować siebie każdą 💝
Dziękuję kochana Marianno. Jesteś taka prawdziwa, bez masek, udawania, pouczania. To na prawdę trafia. Dziękuję za cenne i praktyczne wskazówki, których właśnie szukałam, opis tego co się dzieje i gdzie szukać pomocy.Namaste Aniele
Poruszasz nie tylko NIEBI I ZIEMIĘ, ale dajesz narzędzia albo chociaż wskazujesz półkę, na której leżą❤😊Te głęboko skryte, nieoczywiste rzeczy, które dzieją się dzieciom, to często najtrudniejsze rany do zlokalizowania. To, co powiedziałaś o samowystarczalności Twojej mamy, bardzo mi przypomina i moją mamę i mnie z czasem...Czasem myślę, że składam się z samych traum😔i że życia nie wystarczy, bo za późno zaczęłam...Ale to przecież nieprawda🙏🥰
Bardzo dziękuję za to że jesteś i mogę Cię słuchać Marianko .Dużo wnosisz do mojego życia Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę dla Ciebie i Twoich bliskich wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze ☺☺💓💓💓
Pani Marianno, bardzo dziękuję że jest Pani i zespół i że chcecie Państwo pracować dla nas. Bardzo boli ten podcast ale tak musi być, trzeba to uleczyć. Dziękuję ♥️🙏❤
Marianko z serca dziękuję ❤ Poryczałam się jak usłyszałam słowa od Ciebie, że jesteś ze mną w moim bólu. Jest nad czym popracować. Trafiasz do mnie bardzo!
Baaaaardzo dziękuje za ten podcast!!!Mimo terapi swojej ciężki mi wyjść z traumy, zaczęłam stosować pisanie , rzeczywiście to działa!!😊Wszystkie porady są mega uświadamiające , część stosowałam , część stosuje teraz sama..bo jakaś już świadomość mam ..Stokrotne dzięki ❤!!!!
Dziękuję, dzięki Tobie znalazłam w przeszlłości przyczynę złych relacji z.córką. przypomniałam.sobie jej łzy na wieść o rozstaniu z jej ojcem. Teraz mogę jej przesyłać miłość bez względu na jej zachowanie. Ale też mogę sobie przebaczyć, bo inaczej wtedy nie mogłam.
Dziękuję za ten podcast, Marianna. Pięknie przedstawiłaś temat. Masz bardzo wnikliwe i analityczne podejście, dużą elokwencję. I brzmisz bardzo autentycznie, "wycieczki" do własnych, trudnych, przykładów z życia sa bardzo cenne 💙. Odbiór zaburza mi tylko używanie podwójnych końcówek meskich i żeńskich np. brałeś/brałaś, widziałeś/widziałaś, ktorych czasem dużo w jednym zdaniu. Niektórzy rozwiazuja ta kwestię tlumaczac na początku, że zwracają się do czlowieka i wtedy uzywaja tylko jednej ogolnej formy meskoosobowej. I wtedy nikt sie nie powinien obrazić.... Choć moim zdaniem nie trzeba tłumaczyć, bo to oczywiste.
Dziękuję, za bogactwo informacji nt traumy❤. Bardzo wartościowy odcinek. Tydzień temu byłam po raz pierwszy na 4- dniowych warsztatach uwalniania traumy z ciała i nie byłam w stanie wrócić od razu do pracy. Potrzebowałam 5 dni żeby wrócić do życia codziennego. Teraz rozumiem, że miałam prawo tak długo to przetwarzać.
Dużo pracy mnie kosztowało dojść do tego punktu w którym jestem. Czasem reakcje wybieram ja, ale czasem są z automatu, nauczyłem się już dawać sobie przestrzeń zanim zareaguje, a nawet jak zareaguje to potem staram się natychmiast zrobić przestrzeń i omówić to już z pozycji dorosłego. Życie nadal stawia mnie do sytuacji, których nie przepracowałem do końca. p.s. wiozłem na wakacje książkę Marianki i straciłem ją w wypadku i doszła mi nowa trauma :) Wszystko będzie dobrze :)
A nie myślisz se CAŁE nasze życie to ciąg traum ? Przecież nie na wszystko można się przygotować… a wiec traumy to jak ćwiczenia fizyczne mięśni, które prowadząc do zerwania połączeń między mięśniami i gojenia tych uszkodzeni, a w rezultacie prowadzi do wzmocnienia mięśni…wychodzi ze jesteśmy rezultatem kolejnych traum na które jesteśmy bardziej lub mniej gotowi… jedyne co widzę jako remedium to przepracowanie tego co nas spotkało kiedy nie mieliśmy tej świadomości, a teraz jako dorośli i „oświeceni” żyć świadomie i w kontakcie ze sobą. Nie zapominając ze to te traumy sprawiły ze tak mogę , ze jestem świadoma
To ja trafiłam na genialną panią psycholog, zwłaszcza po tym co powiedziałaś. Ona właśnie często mówiła, że widzi jakie to dla mnie trudne, zauważała rzeczy o których nawet nie pomyślałam. Fakt że zna mnie kilka lat, ale potrafiła powiedzieć "stop, to nie o tym, niech pani pomyśli o tym i o tym bo to w pani wywołuje taką i taką reakcję i widzę że to bardzo trudne, ale raczej nie jest związane z (tu coś prozaicznego co mi to odpaliło)... ale z sytuacją z pani dzieciństwa kiedy to było to i to...". Teraz zakończyłam spotkania, bo ostatnio uznała, że dawno mnie tak spokojnej nie widziała. Ale potwierdzam, że te słowa, że ktoś to zauważa są bardzo kojące.
W takim razie życie jest jedną wielką traumą 🙂 No cóż, dojrzewamy, by być reżyserami swojego życia, przemieniamy się, by być szczęsliwie. Jezus dał mi nowe życie. Polecam ❤ Psychologia przy Nim to tylko praca na powierzchni, choć często pomocna. Najgłębiej uzdrawia tylko On.
Moim największym wyzwaniem jest to, że całe życie umniejszałam moje przeżycia, moje traumy - bo "inni mają gorzej"... nie chcialam byc ofiarą ani uzalac sie nad sobą. Myslalam, ze jestem szczesliwa, bo... istnieje. Odcielam sie od przeszłości, bylam jak Królowa Lodu, umarlam wiele lat temu, rozpadłam się na kawałki i udawałam przed światem, ze jestem - pomimo doświadczenia przemocy pod każdą postacią, molestowania, chorej psychicznie matki, ojca i ojczyma alkoholika, nędzy i wielu innych. Dorosłość również mnie nie oszczędziła, w tym wypadku także mogłabym napisać książkę. To od czego uciekałam i tak mnie dopadło. Nie sluchalam kiedy delikatnie pukalo w okno, więc musialo sie zawalić, upaść, wykrzyczec swoją obecność. Pochylenie się nad prawdą i zajrzenie tam, gdzie bardzo nie chciałam boli, doporowadza mnie do żałoby nad życiem, którego niegdy nie miałam. Ogarnia mnie ciemność, z której na chwilę obecną nie potrafię wyjść. Jakbym tonęła, na chwilę tylko się wynurzam aby złapać oddech i znów jestem pod wodą. Wiem, że to proces. Nazwanie rzeczy po imieniu jest trudne. Jedyne czego sobie życzę to wziąć kolejny oddech i nie martwić się o to, kiedy będę mogła wziąć następny.
Jak mi to bliskie to o czym piszesz, nawet nie wiesz jak. Walczę o siebie, patrząc z zewnątrz wygląda jakbym wiele już zrobiła ale ciągle odzywa się to ze środka i boli. Czasem wątpię w to że uda się coś zmienić, potem wraca nadzieja i tak w koło. Pozdrawiam Cię i przytulam do serca.
@@zofia7811dziękuję, że się podzieliłaś❤ już kiedyś słyszałam, że to się nigdy nie kończy, ale dobrze aby tych jasnych dni było więcej niż tych w piwnicy
Pani Marianno, dziękuję. Dzięki Pani zrozumiałam, dopiero teraz, że moje traumy związane z niektórymi zachowaniami i wypowiedziami bliskiej mi osoby ( nie robił tego się specjalnie), budziły we mnie ogromny lęk, płacz. Próbowałam to bliskiej osobie tłumaczyć. Nie zawsze byłam zrozumiana. Dziękuję, bardzo Pani dziękuję ❤
Ja mam traume za trauma od urodzenia,i zaczelam juz to olewać, no inaczej bym zwariowala😂 Na dzień dzisiejszy, myślę ze życie jest dziwne, pełne niedpodzianek,trudno co mie nie roz....oli pokaże mi wyjście z sytuacji...pozdrawiam serdecznie
Dziękuję za to co usłyszałam. Mnie też zdanie "musimy porozmawiać " wypowiedziane nawet przez męża, ba przez pracodawcę, zamrażało, ściskało w żołądku, wywoływało panikę itd, a teraz przypomniała mi się sytuacja, kiedy ciężko chory dziadek chciał żeby tata przyprowadził mnie do niego, bo chce mi coś powiedzieć i na następny dzień kiedy miałam z tatą jechać po szkole do szpitala, okazało się że kochany dziadek rano zmarł. To co chciał mi powiedzieć, zabrał do grobu. Rodzice później spekulowali o czym chciał dziadek rozmawiać ze mną i dlaczego nie powiedział synowi, mojemu tacie?😢
Musimy porozmawiać raczej u wszystkich nie wzbudza dobrych emocji. To po prostu zdanie od którego zaczyna się rozmowę na przykre tematy. Stąd To połączenie. Nie ma co się doszukiwać drugiego dna
Dzieciom z tzw. ,,dobrych domów " chyba najtrudniej zrozumieć, czemu życie dorosłe się sypie raz po raz. W takich domach trauma jest głęboko ukryta. Nie zdawałam sobie sprawy, że zwykły brak uwagi, brak zainteresowania mną i ciągła krytyka wystarczy, żebym poszła w dorosłość z przetrąconymi skrzydłami. Nikt mi nigdy nie powiedzial, że jestem ważna, balam się mamy. Z tatą bylo lepiej dopóki nie wpadł w depresję, myślę że przez narcyzm mamy. 😢 Jako dziecko zastanawiałam się, po co mnie rodzice mają, skoro im cały czas przeszkadzam i mają ze 1mną same kłopoty. Tak myślała wzorowa uczennica, która ukończyła studia na prestiżowej uczelni, zdobyla kilka dyplomów, znalazła pracę,założyła rodzinę...Żyłam wiele lat tylko dzięki lekom przeciwdepresyjnym. Ale wszystko sie sypalo , omal rodziny nie straciłam. Na szczęście w samą porę zaczęłam szukać odpowiedzi i już wiem. Zwolnilam, daję sobie uwagę. 😊 Codziennie pracuję z dzieckiem wewnętrznym, zrezygnowałam z rozwodu, bo zaczęłam dostrzegać całkiem inne cechy w mężu! To nie on się zmienił, to ja nie mam już ran, które się ujawniają w relacji. ❤ Nigdy nie wierzyłam w terapię i miałam rację, bo terapia behawioralna nic nie da, jeśli się nie uzdrowi ran z dzieciństwa. Może przysporzyć frustracji i odebrać nadzieję, że da się coś zmienić. Nauczyłam się terapii sama z książek i podcastów, sama pracuję z dzieckiem wewnętrznym i uwalniam emocje. Od marca nie biorę leków antydepresyjnych po ponad 20 latach brania! Odstawiłam je sama, bo tak dobrze się czuję, że nie są mi potzrebne. 🙂 Życie jest piękne.❤ Dajcie sobie sobie szansę ! To naprawdę mozliwe, żeby być szczęśliwym. Ja teraz dziękuję za każdy dzień, za słońce, za deszcz, za oddech.... ❤
Jakże to moje o czym piszesz! Dziękuję z głębi serca ❤
@@magorzatakozikowska8952 Przytulam...💕
I wzajemnie. ❤️
Dziękuję ❤️ To o mnie
@@zosiastachowicz924 Skoro już wiesz, to jesteś w połowie drogi. Trzeba to docenić, bo wielu ludzi do końca życia będzie uważało, że to z nimi coś nie tak, skoro nic się im nie udaje. Serdeczności❤️
Kobieto! Jesteś świetna, mądra, empatyczna
Wspaniały wykład, ogromna kultura i wspaniały głos. Aż niewiarygodne, że taka młoda osoba ma takie niesamowite kompetencje
Emanuje od Pani spokój i empatia. Jest Pani moim odkryciem roku. Dziękuję, że dzieli się Pani z nami swoją bezcenną wiedzą!
Samo słuchanie Ciebie sprawia, że przychodzą wglądy w siebie. Pojawiają się obrazy z przeszłości, emocje i zrozumienie. Dziękuję za wartościowe treści jakimi się dzielisz.
Przeszłam traumę kiedy długoletni partner którego bardzo kochałam i myślałam że też jestem kochana 😔 porzucił mnie w zaawansowanej ciąży ( bardzo wyczekiwanej i pielęgnowanej 😔) Po porodzie bardzo kochałam to dziecko ale nie miałam siły i energii do życia. Partner odebrał mi godność, poczucie bezpieczeństwa a wstyd zalewał mi oczy 😥 Mój zdrowy syn nie mówił do ponad czwartego roku życia. Nic...nawet pojedynczych słów. Na szczęście i dzięki Bogu mowa ruszyła u dziecka około 5 roku życia praktycznie z dnia na dzień ♥️ Dziś jest normalnie i zupełnie nie odbiega od swoich rówieśników. Terapeuta powiedział że to porzucenie w ciąży to był taki szok dla mnie i dla mojego dziecka w łonie że zaniemówiłam i ....moje dziecko też 😔 Dziecko nie mówiło bo również zaniemówilo ! Odebrało mu głos z szoku i zdziwienia - mimo że jeszcze nie było go na tym świecie. Trauma matki może być traumą również dziecka ♥️
Bardzo mi przykro ze Panią to spotkało.Przytulam❤
Dobrodziejko zdrawiam serdecznie...
Marianno to co przeżyłaś wynikało z niskiej samooceny.
Uzależniłas się od mężczyzny który nie był wart ciebie i dziecka które nosiłaś pod sercem. Ja również przeżyłam porzucenie przez męża, zniszczyłam sobie jelita i wpadłam w depresję. Było to 18 lat temu kiedy byliśmy z sobą już około 30 lat. Ja niestety byłam już 10 lat sparaliżowana i on dawał dowody na to że będzie ze mną zawsze. Kiedy otrzasnelam się z żalu po około 3 latach, dotarło do mnie że nie ma nic na siłę. On pobrykal, pobawił się i przyszło opamiętanie, okazało się że jest sam. Napisał do mnie że przeprasza, że zawsze mnie kochał, żebym wybaczyła mu jego postępowanie. Kiedy przeczytałam jego list, nie poczułam kompletnie nic, przestało mi zależeć na nim. Doszło nawet do tego że on chciał wrócić do mnie, ale ja grzecznie odmówiłam. Odnalazłam źródło życia w sobie, odnalazłam spokój, kocham siebie oraz wszystkie żywe istoty. Kocham nature, uwielbiam słuchać śpiewu delfinow, one pokazują sobie tyle miłości, tyle czułości. Kochana uwierz w siebie, bądź najpiękniejszą dziewczyną jaką możesz być. Bądź zdrowa kochana dobrodziejko, niech się tobie darzy każdego dnia siostro.. Czuj Duch.! ❤️
@@malgorzatawoyke7968 jaka szkoda, że wskazówki kogoś stojącego z boku niczego nie zmieniają. Myślę, że słowa nie są magiczną różdżką, która wszystko w nas naprawi. Dla mnie to wciąż przemiłe ale jednak puste słowa, które nic nie wnoszą. Bądź najpiękniejsza? Ktoś kto dźwiga ciężar zranienia przez drugą osobę, na samym końcu pomyśli o tym żeby być najpiękniejszą w jakiejkolwiek metaforze. Praca nad sobą, z kimś jeśli to konieczne. Tyle.
Jak dobrze, że o tym piszesz. Myślę, że pomoże to niejednej osobie. Jak ważne jest szybkie szukanie pomocy dla siebie w najcięższych chwilach. Tak ciężko czasem poprosić o pomoc dla siebie innych.
@@oliviag2811 Zdrawiam serdecznie dobrodziejkę...
Dziękuję za odpisanie na mój komentarz, pamiętaj jesteś cudem, jesteś aniołem, jesteś jedyna w swoim rodzaju, nie ma drugiej takiej jak ty, pokochaj siebie. Proszę zapoznaj się z kanałem MR Audiobook - pt. "Od Zera" oraz pt. "Zero Ograniczeń" autora Joe Vitale. Gorąco polecam kochana wiasto, może pomoże tobie zrozumieć siebie i odpuścić. Bądź zdrowa kochana dobrodziejko, niech się tobie darzy każdego dnia siostro.. Czuj Duch.! ❤️
Niesamowity wykład,
Jako chodząca, żywa trauma napiszę tylko, że przenikłaś i prześwietlilaś mnie na wylot do spodu.
Wróciło wszystko nawet to zakopane na dnie nigdy dotąd nie ruszane.
Czulem lęk, złość, niepewność, wzruszenie i smutek.
Chwilę się zbierałem,ale by się poskładać czasu mi trzeba czuje zgodę akceptację,dalej płaczę...tak oczyszczająco.
Dziękuję bardzo.
Wykład Twój jest Mistrzowski i powinien być puszczany każdemu kto chcę ruszyć w dalszą drogę zwaną życiem.
Zasłuchałam się, leżąc.
Z jednego oka popłynęła łza, po nosie, spadła na poduszkę. Jest się czemu przyglądać. Żyje się z dnia nadzień I chodzi, w moim przypadku na emigracji, z całym worem tych rzeczy, które należałoby wziąć na warsztat. Tych zakleszczonych w ciele lub gdzieś pomiędzy ciałem a psychiką, takich wrośniętych I ciągle wibrujących, jednocześnie powodujących że ma się wrażenie, że człowiek dawno temu się zatrzymał i tak wiele lat porusza się w smole, nie mogąc wrócić do siebie.
Fajnie opowiada pani Marianna. Takie to naturalne i autentyczne.
Na emigracji nie wiedomo gdzie szukać pomocy. Po angielsku się tego nie czuje bo język jednak potrafi kaleczyć treści, trudno po polsku a co dopiero po angielsku zagłębić się w temat. A wyszukać polskiego dobrego pecjalistę jeszcze trudniej.
Posłucham innych filmików.
Dziękuję.
Ściskam wszystkich potłuczonych, chcących pozbierać się do kupy...❤
❤
Jeżeli znajdziesz dobrego specjaliste proszę o polecenie. Mieszkam w Uk.. i jak patrze na to ile w naszym kraju jest grup wsparcia warsztatów to strasznie chciałabym wrócić. Jestem akurat po porzuceniu przez partnera zupełny szok.. zagubienie jednym słowem chyba to dla mnie moja największa trauma na tą chwilę.. człowiek, który wie o Tobie prawie wszystko dajesz mu szanse, a on odchodzi w momencie, gdy Twoje zdrowie jest w ruinie.. samemu ciężko sobie pomóc ruszyć do przodu każdego dnia ta trauma jakby od nowa wypala tą blizne.
Napisz na różnych polskich i angielskich forach,stronach...ludzie coś ci podpowiedzi...może twoja pomoc jest za rogiem...ja znalazłam w zwykłym ogłoszeniu i to był początek mojej już wieloletniej drogi...powodzenia
"Musimy porozmawiać", "Muszę ci coś powiedzieć" - jak mnie to do dziś przeraża!
Jak bardzo rozumiem. Napisałam niżej więcej na ten temat.
Mam dokladnie tak samo, to zdanie...zawsze się źle kojarzy :(
Dokładnie. Obojętnie kto to mowi, czy partner czy w pracy etc. Zawsze identyfikuje to z czymś złym, ale nie zawsze tak jest.
Jak bardzo w tym zdaniu poczulam strach, lęk, że coś się stanie zlego, że ktoś mnie odrzuci, odejdzie. Jak bardzo to jest moje. Ufff.
Pozwol odejsc❤ nawet jesli mial byc na herbacie u Ciebie, a kopnal W kalendarz, widocznie czas 'nastal'❤
Dziękuję Marianka :) trudne to wszystko chociaż tak bardzo potrzebne.. zawsze czytam komentarze żeby sobie uświadomić, że nie jestem jakąś dziwaczką, że mi tak ciężko, że myśle, że do niczego się nie nadaje jak coś się nie uda to jest równe z końcem świata jest Nas więcej człowiek ma wrażenie, że gubi się w tłumie, a w tym tłumie tak dużo osób ma dokładnie te same odczucia i lęki. Pozdrawiam wszystkie osoby niosące ze sobą ten ciężar dzieciństwa.. oby było Nam lżej z każdym nowym dniem. :)
Tak 😊 to prawda 👍
Pozdrawiam również serdecznie 🥰
Wspierajmy się nawzajem 💝
Matko kochana co za kobieta z Ciebie... Przecież chyba nie ma nikogo takiego człowieka ktory słuchając tego nie czuje sie dotknięty..❤ dziękuję to za mało❤ dziekuje 100000x ❤❤ Respekt za to co do mnie dzis dopiero doszło 😮jak to wytłumaczylas prześlicznie wszystko ❤
Jesteś aniołem dzięki któremu wiele zranionych dusz może poczuć że też takowymi się urodzili ❤❤❤❤
Jakież piękne są kobiece dłonie bez tych wszystkich sztucznych tipsowych szponów. Naturalna piękna, kobieta.
Takich terapeutów to ze świecą szukać. Dziękuję bardzo Marianno ❤❤❤
Marianko nawet nie wiesz ile Twoje słowa dla mnie znaczą?! Czuję ogromną wdzięczność za tę wiedzę i ulgę, że da się coś zrobić z tym ciężarem, który w sobie noszę. Niech wszystko co najlepsze płynie do Ciebie. Ode mnie na pewno ❤
Dziekuje! przełomowy temat podany w niezwykle prostej nadajacej sie zaraz do adaptacji i pracy formie autotreningu mentalnego odzewu tego co zranione po pomoc i troske. Dziekuje Marianna. Szkoda ze nie trafilem tu 20 lat wstecz, oszczedzilbym wiele niepotrzebego cierpienia i kosztow nie trafionych w sedno proby znalezienia pomocy w tym zyciu. AT
bardzo Panią szanuję, podziwiam za spokój, ciekawość ludzkiej psychiki, za to ,że tak pięknie przerobiła Pani własne doświadczenia, na tak pożyteczne dlaPani ale i dla Pani pacjentów , bardzo mam ciepłe i pełne podziwu i respektu uczucia..,daje Pani nadzieję na możliwość zwycięstwa nad sobą i innymi opresjoludami...,wreszcie satysfakcja z niesienia pomocy innym, a to nie każdemu jest dane....
Choroba nowotworowa jest olbrzymią traumą dla chorującego i jego bliskich. Nawet jak człowiek się wyleczy, to uczy się życia jakby całkowicie od nowa ❤️
@@annas.7145 Wiem o czym mówisz. Byłam chora na raka ,dzięki Bogu jestem zdrowa.
Bardzo przewartościowałam swoje życie i dziś dla mnie każdy dzień jest cudem.
Pozdrawiam.
@@monika987_jn pozdrawiam Onkosiostro, oby ten koszmar już nigdy do nas nie wrócił! Dużo zdrówka 💖
@@annas.7145 Dokładnie koszmar.
Trzymaj się zdrowo Onkosiostro❤️❤️❤️
Ale choroba nowotworowa to też efekt jakiejś traumy.
@@martaszyszka7654 tak też może być, oczywiście.
Bardzo piekny merytorycznie materiał przekazany w ciepły sposób 😊 od siebie dodam ,że odczuwam ogromna wdziecznosc ze zyjemy w czasach ze mozemy sie goić 😊❤
Pani Marianno jest Pani cudowną istotą 💖. Wdzięczność ogromna 🙏🏼
Marianko jesteś kochana, dziękuję za to że jesteś, Bardzo ważne treści przekazujesz, jestem szczęśliwa, że dajesz mi możliwość pracy nad sobą, by moje życie było lekkie, szczęśliwe, fajne. Dziękuję......❤😂
Jestem dzieckiem zastępczym. Matka moja straciła swoje dziecko będąc ze mną w ciąży. Jedyne kochane dziecko. Jednak najgorsze miało dopiero przyjść. Okazało się że ja dziecko zrodzone z traumy nie jest ani psychicznie chore ani upośledzone umysłowo a wręcz przeciwnie. I to był dla mojej matki cios. Jak mogłam być taka mądra piękna i zdolna?! No jak?! Osiągałam pierdyliony sukcesów szkolnych i zawodowych. Matka do końca życia mi umniejszała. Kiedyś usłyszałam od osoby trzeciej pytanie dlaczego tak siebie nie doceniam i wtedy to zobaczyłam. Nie miałam być prawa być lepsza niż ta zmarła córka. Jak mi nie wstyd?! Wstyd to moje drugie imię. Pozdrawiam Marianko!
Przykro mi ze tego doświadczyłaś. Ściskam Cie mocno. ❤
Bardzo smutne to, czego doświadczyłaś...Przytulam. Jesteś silna. Życzę wszelkiej pomyślności😊🍀
Kochana , szansą na Twoje uzdrowienie widzę w ustawieniach rodzinnych wg Berta Hellingera. Powodzenia ❤
Dla mnie jesteś dzieckiem pięknym. Po prostu dzieckiem. 🤝🤗
Dobra robota
Mam 42 lata i stwierdzone cPTSD i dysocjacje. Walczę, chodzę na terapię do psychotraumatologa, jak narazie jest ciężko ale malutkimi kroczkami do przodu. Super, że poruszasz te tematy. Pozdrawiam serdecznie ❤
Wiek nie ma znaczenia dla naszych trum i pracy nad nimi❤ja mam 49 z podobnymi problemami od 4 lat w temacie i procesie❤.
Marianno jak zwykle w sedno. Duzo bipre dla siebie z tego video
Słowo dziękuję, to o wiele za mało aby wyrazić wdzięczność za ten materiał. Jest on cudowny, lekki, a momentami smutny do przyjęcia. Jest to tak autentyczne i tak prawdziwe i tak głęboko płynące z głębi serca, że mogłabym tego słuchać godzinami. To jak opowiadasz, jak skupiasz się na każdym elemencie traumy. Jak sama opowiadasz o sobie i swoich trumnach jak sobie z nimi radzisz, czy poradziłaś jest czymś niezwykłym. Pokazuje, że terapeuta, czy psycholog to też człowiek on też ma problemy i nie jest jakiś nadludzki tylko, on też ma prawo i też przeżywa takie rzeczy… co do choroby bardzo ci współczuję i życzę ci zdrowia, bo ten tylko wie ile jest warte i jak cenne, kto je stracił. Za pieniądze można kupić tylko i wyłącznie czas, a nie zdrowie… co do twoich oprawców myślę, że powinni się wstydzić swojego zachowania, tak nie zachowują się normalni ludzie tylko ludzie z pokrzywioną psychika niekoniecznie normalni. Myślę i życzę ci tego aby przeprosili, nawet publicznie bo nikt nie zasługuje na takie traktowanie. Tym bardziej wrażliwa emocjonalnie osoba. Jesteś takim aniołem o dobrej duszy ❤z mega ciepłem i ogromną wiedzą. Jeśli potrzebowałabym pomocy, myślę że byłabyś jedna z osób do której mogłabym się zwrócić o pomoc ❤. Trzymaj się kochana i dzięki za dawkę wiedzy i cudowny materiał. I doceniam go bo mówienie o traumach i to jeszcze publicznie nie jest niczym ani łatwym ani przyjemnym. ❤
Ko
Jakie to mądre co mówisz Marianno. Dziękuje ❤❤❤
Marianka podczas słuchania tego nagrania tematy, które poruszyłas zabrały mnie do tylu miejsc, o których nie miałam pojęcia lub o nich nie pamiętałam. Dziękuję ❤️
Dziękuję za przekaz , słuchając Ciebie leżąc na macie patrząc w gwiazy na balkonie, nagle przyszło zrozuminie i dokładnie w tej chwili poleciała perseida, znaki pojawiają się w naszym życiu non stop 😇Namaste ❤🙏
Jedno Twoje zdanie , boje sie ze nikt nie zaopiekuje się moimi łzami.
Beczę.
Trafiłaś 😢
Jako dziecko byłam wesoła i beztroska a przedszkole i szkoła sprawiły że stałam się nieśmiała,zestresowana a ukojenia szukałam w słodyczach.Jestem spięta i unikam ludzi bo tak łatwiej
Wątpię żebyś pamiętała jaka była w wieku 3 lat. To nie szkoła ani przedszkole ci zabrało radość. Poszukaj przyczyny gdzie indziej. Nie ma takiej możliwości by szkoła zabrała ci radość- może to być jedna lub kilka konkretnych osób ale nie szkoła jako instytucja
@@AnnaGabanna-f6e A jakim prawem budzisz wątpliwość? Wiesz lepiej?? Żyjesz pod skórą osoby powyżej??? Piszesz bzdury. Potworne bzdury!
@@AnnaGabanna-f6e Nieprzyzwoicie obcesowa wypowiedź.
Miałam podobnie, uruchomiła się we mnie depresja mniej więcej w wieku 15 lat, potem nerwica lękowa doszła, obsesyjne myśli, natręctwa, lęki, prześladujące mnie obrazy i myśli. W pewnym momencie to, co przeżywałam na codzień w relacjach z ludźmi to było złożone PTSD. Byłam więźniem swojego własnego ciała i głowy. I wszystko miałam ściśnięte w środku. Zduszone. Maksymalne napięcie. I tak żyłam przez kolejnych 16 lat, i potem zaczęłam robić terapie i mnóstwo innych rzeczy, i wyszłam z tego.😀 Uwolniłam się od tego lęku, od wielu traum. I teraz już mam się na serio dobrze. Ufam Sobie, mam nowej jakości relacje z ludźmi, uczę się nowych rzeczy. Czuję radość i wszystko czuję. Żyję. Wyprowadziłam moje ciało i mój umysł z tych stanów. Da się i warto to robić, mimo że jest to trudne i boli. To jest ten ból, który daje iść dalej i żyć pełnią wszystkiego.🌞🌞🌞✨🙏
@@AnnaGabanna-f6ea ty co wróżbita? Lepiej wiesz co pamięta ktos kogo nie znasz? Czy tylko chcesz zabłysnąć? To bardzo szkodliwe co robisz.
Tak się cieszę, że na ciebie trafiłam. Jesteś wielka ,cudowna ,ciepła. I ta wiedza wow ❤❤❤❤
Dziękuję ogromnie za ten podcast. Już notuję sobie kolejne bezcenne wskazówki: samobiczowanie to też objaw traumy, nieadekwatne reakcje, odczucia, myśli to też nitki do kłębka traumy. Pisanie - narzędzie do lepszego poznania siebie. Dziękuję Ci za bezcenne drogowskazy.❤️
Dziękuję Marianno, jesteś Aniołem ❤❤❤
Jestem wdzięczna za to że przypadkowo (czytaj od wszechświata) dawno temu trafiłam na Twoją osobę ❤️❤️❤️❤️
Bardzo trafna według mnie Pani definicja traumy . Ja ją też tak odczuwam ❤ ciągłe nieustające wyczekiwanie czegoś okrutnego 😢. Dziękuję bardzo.
❤ dziękuję za Twoją obecność na mojej drodze uzdrawiania, która się nie kończy ❤️
Jesteś wspaniała ❤❤poruszyłaś niebo i ziemię dosłownie. Dziękuję 💚💚
Dziękuję za kolejna terapię, łzy , wyzwolenie , zauwazenie tego , co mialo.miejsce dawno temu , znowu ból i zly , teraz po latach ... mam nadzieję ze to lzy oczyszczenia 😭😔🫣☺️
Bardzo, przeogromnie mnie ciekawi twój punkt widzenia na taki temat: przerabianie traumy a ADHD u dorosłych, które nigdy nie zostało zdiagnozowane w wieku dziecięcym. Znam kilka takich osób, które po prostu krzyczą z bezradności i braku zrozumienia przez świat i samych siebie.
W moim zakładzie pracy prze ponad 20 lat pracował człowiek z ADHD i zesp. Aspergera, miał 50-70 lat, oczywiście nieleczony, zawsze skupiony na sobie, agresywny, gwałtowny. Dopiero jak u jego wnuczka zdiagnozowano zespół Aspergera, uświadomił sobie i wręcz się chwalił tym że on też zawsze miał takie same objawy, a zaczął się tym chwalić bo terapeutka wnuczka powiedziała że to jest typowe dla geniuszy. Dramat, ale dramat i trauma, przede wszystkim dla otoczenia
Podpisuję się pod Twoim komentarzem … jestem taką osobą która całe życie czuje że uczy się żyć z wysiłkiem 15 razy większym niż inni. Obecnie diagnozuje syna … pierwszego z trzech moich cudów. Całe życie nierozumiana … napisz proszę co miałeś na myśli pisząc że krzyczą !!! Bardzo proszę
Wydaje mi się, jako osobie po bardzo wielu przejściach i ze zdiagnozowanym w wieku 45 lat adhd, że ludzie tacy "krzyczą", bo tak bardzo pragną ratunku, ale przeważnie czują więcej i nikt z boku nie bierze ich na poważnie. A traumy nakładają się na "zepsuty" system neurologiczny i lot jest mocny🥺określiłabym to jednym słowem BEZSILNOŚĆ
Szukałam dobrego terapeuty, bo mam wszystkie rany relacyjne. W mojej okolicy (do 100 km) nie znalazłam. Na razie pracuję sama ze sobą na podstawie książek, warsztatów on-line... Widzę i czuję postępy, jednak chciałabym mieć fachowe wsparcie. Rozmowę. Dziękuję za Twoje przekazy.
Pięknie tłumaczysz, dziękuję że jesteś i że edukujesz 😊
Dziękuję droga Marianko❤🙏. Brak mi słów na to jak ważna jest praca z traumą i jaki ona ma na nas wpływ.
Poruszyłaś tym nie tylko niebo i ziemię jednak także całe moje wnętrze, miałem wrażenie jakbyś opowiadała tylko o mnie. Jestem jednym z tych co nie pamiętają, alienują się, z mega bagażem zakotwiczonych negatywnych przekonań i już zdiagnozowanym PTSD i to takim na sterydach. Dzięki za ten podcast. Na pewno obejrzę go jeszcze niejeden raz.
Marianko Bardzo Ci Dziękuję, Dobrze Rozumiem Co Przeżywałas w Szkole.Podobnie miałam kiedy co rok przez osiem lat zmieniałam szkołę podstawową co rok.Zawsze byłam ta nowa .Założyłam pancerz ochronny aż do dorosłości i momentu urodzenia Mojego Synka.Marianko Dajesz ludziom Wielkie Wsparcie 😊👍🫶🥰🌞♥️ DZIĘKUJĘ BARDZO 😀💕
Na wszystkie pytania jakie miałam od lat dostaję wreszcie odpowiedzi. Chłonę to. Ciągle ze sobą walczę. Wszystkiego najpiękniejszego, dużo dobra. Wysyłam serce.
Dziękuję bardzo ❤ jestem Tobie ogromnie wdzięczna za delikatność, za spójność i za obecność 😘
Dziękuję ❤Marianko, dobrze mi się słuchało , czułam się utulona i zaopiekowania 🙂🤗
Dziękuję Marianko Tobie i wszystkim którzy tworzą ten podcast ❤
Marianko ten wykład bardzo mnie poruszył. Dziękuję Ci za niego. Aż mam łzy w oczach, dotknęło mnie to głęboko.❤
Dziękuję Marianna ❤ samo słuchanie Ciebie jest kojące ❤️🩹 w "Twoim towarzystwie" mogę w końcu być sobą 🥹 wiesz o czym mówisz ❤️🩹
Bardzo dziękuję 🙏❤️ Bardzo cenna wiedza oparta na przykladach z życia. To tak bardzo cenne...
Oj, poruszyłaś niebo i ziemię… mega podcast… niesamowicie wartościowy i otwierający oczy, dziękuję 🥹
❤❤❤❤❤Marianno Miłość I Wdzięczność za ciepło i ogrom wiedzy, którą się dzielisz. Mam jeszcze tyle do przepracowania z Traumami. Nie spoczniemy nim dojdziemy... Razem Damy Radę. Dziękuję Pięknie. Tulę i Ciebie i Siebie
Dziękuję za wszystkie treści, które tworzysz Jest to pomoc dla umysłu i serca 💞
Najlepszym lekarzem w tym zakresie jest : las, plaża, ogród, dom rodzinny, przyjaciel, sztuka, Ewangelia... A w rodzinie, wśród krewnych i przyjaciół wielu wybitnych specjalistów z tej dziedziny
Mieszkałem tego lata prawie dwa tygodnie u znajomych w lesie, i w tym czasie paznokcie mi odrosły, dlatego że miały spokój.
Bo jak mieszkam w mieście to jest niemożliwe.
Pani Marianno, dziękuję Bogu, że mogę Pani słuchać❤utulam w sercu
Ja rowniez❤
Jesteś genialna,dziekuje❤
Dziękuję bardzo zwłaszcza za myśl, że nie muszę pamiętać konkretnej historii, by pracować z traumą
Jak zwykle mocny i pomocny podkast 🥰
Tak!
Moje ciało pamięta i wybija emocje, pokazuje wspomnienia, kiedy tylko się zatrzymam, żeby je zauważyć i przyjąć 😊
Uczę się od ponad 30 lat (Zaczęłam od Louise L Hay "Możesz uzdrowić swoje życie" i kolejne części i od kursów Metody Silvy) i nadal nadal coś zauważam, nadal uczę się coś odpuszczać, zmieniać przekonania, nadal uczę się kochać, akceptować i szanować siebie
każdą 💝
Bardzo dziękuję za to co pani mówi jestem bardzo wdzięczna ❤
Bardzo wartościowe treści, bardzo dużo cennych słów. Dziękuję za podzielenie się wiedzą i własnym doświadczeniem.😊❤
Dziękuję kochana Marianno. Jesteś taka prawdziwa, bez masek, udawania, pouczania. To na prawdę trafia. Dziękuję za cenne i praktyczne wskazówki, których właśnie szukałam, opis tego co się dzieje i gdzie szukać pomocy.Namaste Aniele
Marianko,tak bardzo Dziękuję za te wszystkie Przepiękne i Mądre przekazy płynące od Ciebie ❤❤
Kochana Marianko dziękuję z calego ❤, za to co robisz i za to że wszechświat nie przez przypadek postawił Cię na mojej drodze 🥰❤️
Zawsze się zastanawiam czy twoi oprawcy cię oglądają, i czy mają jakieś reflekcje nad swoim zachowaniem z przed lat.
Dziekuję za twoje materiały. ❤
Tez kiedyś o tym pomyślałam
Poruszasz nie tylko NIEBI I ZIEMIĘ, ale dajesz narzędzia albo chociaż wskazujesz półkę, na której leżą❤😊Te głęboko skryte, nieoczywiste rzeczy, które dzieją się dzieciom, to często najtrudniejsze rany do zlokalizowania. To, co powiedziałaś o samowystarczalności Twojej mamy, bardzo mi przypomina i moją mamę i mnie z czasem...Czasem myślę, że składam się z samych traum😔i że życia nie wystarczy, bo za późno zaczęłam...Ale to przecież nieprawda🙏🥰
Dziękuję ❤❤❤z Całego Serca❤️❤️❤️
Dziękuję Marianko ,jestem wzbogacona ❤🙏😘
Bardzo jestem wdzięczna za każdy z filmików.
Bardzo dziękuję za to że jesteś i mogę Cię słuchać Marianko .Dużo wnosisz do mojego życia Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę dla Ciebie i Twoich bliskich wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze ☺☺💓💓💓
Dziękuję Marianna. Ten podcast dał mi światło na dwie sprawy. Chwała Panu 😇
Świetne, merytoryczne treści. Dziękuję ❤
Pani Marianno, bardzo dziękuję że jest Pani i zespół i że chcecie Państwo pracować dla nas. Bardzo boli ten podcast ale tak musi być, trzeba to uleczyć. Dziękuję ♥️🙏❤
Marianko z serca dziękuję ❤
Poryczałam się jak usłyszałam słowa od Ciebie, że jesteś ze mną w moim bólu. Jest nad czym popracować. Trafiasz do mnie bardzo!
Cudowny materiał, tak dużo mi dał! Dziękuję! 🌹🌹🌹
Baaaaardzo dziękuje za ten podcast!!!Mimo terapi swojej ciężki mi wyjść z traumy, zaczęłam stosować pisanie , rzeczywiście to działa!!😊Wszystkie porady są mega uświadamiające , część stosowałam , część stosuje teraz sama..bo jakaś już świadomość mam ..Stokrotne dzięki ❤!!!!
Jesteś Wielka ❤
Bardzo poruszajacy podkast❤
Dziękuję, dzięki Tobie znalazłam w przeszlłości przyczynę złych relacji z.córką. przypomniałam.sobie jej łzy na wieść o rozstaniu z jej ojcem. Teraz mogę jej przesyłać miłość bez względu na jej zachowanie. Ale też mogę sobie przebaczyć, bo inaczej wtedy nie mogłam.
Dlatego właśnie dziękuję za Kamila Grześkowiak !!! za wsparcie i uzdrowienie
Piękne dla mnie jest to, że tak wiele przyjmujesz i masz wdzięczność :)
...piękne, mądre, ważne, potrzebne ...
Dziękuję za ten podcast, Marianna. Pięknie przedstawiłaś temat. Masz bardzo wnikliwe i analityczne podejście, dużą elokwencję. I brzmisz bardzo autentycznie, "wycieczki" do własnych, trudnych, przykładów z życia sa bardzo cenne 💙.
Odbiór zaburza mi tylko używanie podwójnych końcówek meskich i żeńskich np. brałeś/brałaś, widziałeś/widziałaś, ktorych czasem dużo w jednym zdaniu. Niektórzy rozwiazuja ta kwestię tlumaczac na początku, że zwracają się do czlowieka i wtedy uzywaja tylko jednej ogolnej formy meskoosobowej. I wtedy nikt sie nie powinien obrazić.... Choć moim zdaniem nie trzeba tłumaczyć, bo to oczywiste.
Pięknie powiedziane tyle mądrości wiele mi to mówi o moich traumach ....wszystko w punkt dziękuję Ci dobra kobietko dziękuję ❤
Dziękuję, za bogactwo informacji nt traumy❤. Bardzo wartościowy odcinek. Tydzień temu byłam po raz pierwszy na 4- dniowych warsztatach uwalniania traumy z ciała i nie byłam w stanie wrócić od razu do pracy. Potrzebowałam 5 dni żeby wrócić do życia codziennego. Teraz rozumiem, że miałam prawo tak długo to przetwarzać.
To jest niewiarygodne jakie to wszystko jest prawdziwe i poruszające 🥺🤍 dotyka najczulszych miejsc w człowieku … we mnie 🥺
Poruszyłaś prócz nieba i ziemi, moje piekła…
Dziękuję 💕
Dziękuję za pomoc i wsparcie jak Ciebie ciepło się slucha
Dużo pracy mnie kosztowało dojść do tego punktu w którym jestem. Czasem reakcje wybieram ja, ale czasem są z automatu, nauczyłem się już dawać sobie przestrzeń zanim zareaguje, a nawet jak zareaguje to potem staram się natychmiast zrobić przestrzeń i omówić to już z pozycji dorosłego. Życie nadal stawia mnie do sytuacji, których nie przepracowałem do końca. p.s. wiozłem na wakacje książkę Marianki i straciłem ją w wypadku i doszła mi nowa trauma :) Wszystko będzie dobrze :)
A nie myślisz se CAŁE nasze życie to ciąg traum ? Przecież nie na wszystko można się przygotować… a wiec traumy to jak ćwiczenia fizyczne mięśni, które prowadząc do zerwania połączeń między mięśniami i gojenia tych uszkodzeni, a w rezultacie prowadzi do wzmocnienia mięśni…wychodzi ze jesteśmy rezultatem kolejnych traum na które jesteśmy bardziej lub mniej gotowi… jedyne co widzę jako remedium to przepracowanie tego co nas spotkało kiedy nie mieliśmy tej świadomości, a teraz jako dorośli i „oświeceni” żyć świadomie i w kontakcie ze sobą. Nie zapominając ze to te traumy sprawiły ze tak mogę , ze jestem świadoma
To ja trafiłam na genialną panią psycholog, zwłaszcza po tym co powiedziałaś. Ona właśnie często mówiła, że widzi jakie to dla mnie trudne, zauważała rzeczy o których nawet nie pomyślałam. Fakt że zna mnie kilka lat, ale potrafiła powiedzieć "stop, to nie o tym, niech pani pomyśli o tym i o tym bo to w pani wywołuje taką i taką reakcję i widzę że to bardzo trudne, ale raczej nie jest związane z (tu coś prozaicznego co mi to odpaliło)... ale z sytuacją z pani dzieciństwa kiedy to było to i to...". Teraz zakończyłam spotkania, bo ostatnio uznała, że dawno mnie tak spokojnej nie widziała. Ale potwierdzam, że te słowa, że ktoś to zauważa są bardzo kojące.
W takim razie życie jest jedną wielką traumą 🙂 No cóż, dojrzewamy, by być reżyserami swojego życia, przemieniamy się, by być szczęsliwie. Jezus dał mi nowe życie. Polecam ❤ Psychologia przy Nim to tylko praca na powierzchni, choć często pomocna. Najgłębiej uzdrawia tylko On.
Bardzo dokładnie ,dogłębnie i praktycznie .Bardzo dzoękuję.❤❤❤
Moim największym wyzwaniem jest to, że całe życie umniejszałam moje przeżycia, moje traumy - bo "inni mają gorzej"... nie chcialam byc ofiarą ani uzalac sie nad sobą. Myslalam, ze jestem szczesliwa, bo... istnieje.
Odcielam sie od przeszłości, bylam jak Królowa Lodu, umarlam wiele lat temu, rozpadłam się na kawałki i udawałam przed światem, ze jestem - pomimo doświadczenia przemocy pod każdą postacią, molestowania, chorej psychicznie matki, ojca i ojczyma alkoholika, nędzy i wielu innych. Dorosłość również mnie nie oszczędziła, w tym wypadku także mogłabym napisać książkę.
To od czego uciekałam i tak mnie dopadło. Nie sluchalam kiedy delikatnie pukalo w okno, więc musialo sie zawalić, upaść, wykrzyczec swoją obecność. Pochylenie się nad prawdą i zajrzenie tam, gdzie bardzo nie chciałam boli, doporowadza mnie do żałoby nad życiem, którego niegdy nie miałam. Ogarnia mnie ciemność, z której na chwilę obecną nie potrafię wyjść. Jakbym tonęła, na chwilę tylko się wynurzam aby złapać oddech i znów jestem pod wodą. Wiem, że to proces. Nazwanie rzeczy po imieniu jest trudne. Jedyne czego sobie życzę to wziąć kolejny oddech i nie martwić się o to, kiedy będę mogła wziąć następny.
Bardzo mi przykro. Wierzę, że uda się wyjść na światło już trwale. Życzę tego z całego serca i przytulam Cię bardzo mocno❤
@@gretta8022 dziękuję, również z całego serca:)
Jak mi to bliskie to o czym piszesz, nawet nie wiesz jak. Walczę o siebie, patrząc z zewnątrz wygląda jakbym wiele już zrobiła ale ciągle odzywa się to ze środka i boli. Czasem wątpię w to że uda się coś zmienić, potem wraca nadzieja i tak w koło. Pozdrawiam Cię i przytulam do serca.
❤❤❤❤❤
@@zofia7811dziękuję, że się podzieliłaś❤ już kiedyś słyszałam, że to się nigdy nie kończy, ale dobrze aby tych jasnych dni było więcej niż tych w piwnicy
Dziękuję, jesteś niesamowita Marianno 💛⚘️
Marianko, poruszyłaś we Mnie Ziemię i Przybliżyłaś mi Niebo w Moim Sercu ❤Dziękuję ❤
Dziękuję. Wszystko co mówisz płynie z głębi, z duszy. To zmusza do zastanowienia, do weryfikacji zdarzen i swoich zachowan.
Pani Marianno, dziękuję. Dzięki Pani zrozumiałam, dopiero teraz, że moje traumy związane z niektórymi zachowaniami i wypowiedziami bliskiej mi osoby ( nie robił tego się specjalnie), budziły we mnie ogromny lęk, płacz.
Próbowałam to bliskiej osobie tłumaczyć. Nie zawsze byłam zrozumiana.
Dziękuję, bardzo Pani dziękuję ❤
Ja mam traume za trauma od urodzenia,i zaczelam juz to olewać, no inaczej bym zwariowala😂
Na dzień dzisiejszy, myślę ze życie jest dziwne, pełne niedpodzianek,trudno co mie nie roz....oli pokaże mi wyjście z sytuacji...pozdrawiam serdecznie
Marianko dziękuję z całego serca❤jesteś wspaniała ❤
Dziekuje Ci Marianko z całego serca za ten podcast 🙏💖
Dziękuję za to co usłyszałam. Mnie też zdanie "musimy porozmawiać " wypowiedziane nawet przez męża, ba przez pracodawcę, zamrażało, ściskało w żołądku, wywoływało panikę itd, a teraz przypomniała mi się sytuacja, kiedy ciężko chory dziadek chciał żeby tata przyprowadził mnie do niego, bo chce mi coś powiedzieć i na następny dzień kiedy miałam z tatą jechać po szkole do szpitala, okazało się że kochany dziadek rano zmarł.
To co chciał mi powiedzieć, zabrał do grobu. Rodzice później spekulowali o czym chciał dziadek rozmawiać ze mną i dlaczego nie powiedział synowi, mojemu tacie?😢
Współczuję i tak bardzo rozumiem.😢
Musimy porozmawiać raczej u wszystkich nie wzbudza dobrych emocji. To po prostu zdanie od którego zaczyna się rozmowę na przykre tematy. Stąd To połączenie. Nie ma co się doszukiwać drugiego dna
Marianna to wspaniałe, że tak się dzielisz. Wielka wdzięczność. Dziękuję