Chcialbym zaczac jakos, ale i tak juz od dluzszegp czasu brak mi odpowiednich slow Nie wiem jak nazwac co czuje Te prawdziwe uczucie, ktore wtedy czulem Czekajac cierpliwie, kiedy przyjdzie, kiedy przyszlo to popsulem Czlowiek docienia cos z czasem, bardziej zauwaza Mowie sobie, ze nie moze tak byc jak chcialoby serce Decyzje zle podjete sprawiaja, ze znowu nie spie i sie mecze Nie jestem szczery nawet wobec siebie, to sie tak dlugo ciagnie.. brak motywacji sprawia, ze nic z tym nie robie I co bedzie potem Sam wymyslam sobie problem, a przyczyna jedna, przemilczana Brak odwagi by o tym porozmawiac Kiedys to na pewno zrobie, ale kiedy bedzie dobrze, tak sie to ciagnie Kolo sie kreci...kolo sie zatacza... Po co marnuje swoje najlepsze lata Siedzie i pisze te slowa Przepielnione nie pewnoscia, smutkiem, smakiem rozczarowan A mialo byc tak by przestac sie juz dolowac Chce tylko dojsc do slowa.. I tak gadam, milcze, gadam, milcze..nie dzialam i nie mam w pizdzie Mam kutasa, tymbradziej to do dzialania powinno sklaniac A tu draka, dupa od siedzienia juz pryszczata Czekam na pierwsze promienie slonecznego lata, wtedy sie wylatam Tyle w sobie samych musimy zmienic, by cos w nas ryszylo Pokonac wlasne problemy.. Zaciskam mocno jeszcze te co pozostaly zeby Chce bys tak jak ja zrozumial...Placi sie za wlasne bledy.. Co bylo nie wroci juz.. a jesli wroci to juz nie to samo Szczescie to miec mozwilosc spokoju otwierajac oczy rano Zazwyczaj ludzie nie docieniaja i ja tez tak mam..wiec moze czas juz skonczyc ten poemat O probie wypowiedzienia..i tak brakuje odpowiednich slow na temat Powielamy znajomy, utarty schemat, brak slow na do widzenia, nigdy nie siegniemy nieba... Nic nigdy wiecej z tego nie wychodzi.. Rozmowa nie idzie tak dobrze w obydwie strony, umysl chory, juz nie chce sie gloano przyznac Tak kochana.. poznalas niezlego swira, ciezko cos stwierdzic, jak sie nie widzi z bliska Kiedys wylewny dzis sam tone w wlasnych smutkach.. Nikogo nie obwiniam Konsekwencje swych poczynan i juz nie gdybam, chce nowy dzien lepiej zaczynac Niczego nie zalowac i moc powiedziec, ze spokojna glowa Kiedy wreszcie znajde sile i to pokonam.. Czasem samemu chocbys chuj wie ile robil nie sprostasz Do pewnych spraw potrzebna jest druga osoba by moc pomoc w troskach Nie warto brac do srodka wszystko co daje zludne wrazenie poczucia, ze Ci czegos brak Jesli reszta pomaga osiagnac lad, to przysloni kazda z wad Szukam slow by to czuje dobrze nazwac By juz zasnac spokojnie..wylac to za kawtan Dluga droga do przebycia, za rok powiedziec, ze czasu nie bylo szkoda Nigdy nie jest za późno by zacząć od nowa
Witaj w moim świecie, tu gdzie słowa mają moc muzyka w mym pokoju , to jest mój sposób na ból. Patrzę na świat z góry, ale wciąż jestem na ziemi, No Bo to, co mówię, to nie tylko są marzenia. Każde bicie serca, tojest rytm mojego rapu
Chcę dotknąć jeszcze raz, chcę przynieść jeszcze nadzieję kiedy włączm bit czuje się jak bym był na niebie można też to nazwać że rap jest jak narkotyk Nie wiem co powiedzieć jak się wszyscy na mnie patrzą Myślą że jest wstyd mi szeroko się mijają z prawdą Ktoś powie że to Polska bym sobie nie wyobrażał ja przez te komentarze sobię tą nadzieję stwarzam jestem jaki jestem zrobię co mi się podoba te rady były zbędne możesz sobie w kieszeń schować
Rozumiem co się dzieje na tym świecie nienormalne chcą nawijać a ten przekaz utknął gdzieś im w gardle Myślisz że nie kumaty jestem no bo przecież młody ja w przeciwieństwie do was chce naprawić moje szkody No dobra już przestanę wytykać wszystkim błędy bo każdy mi może wytknąć przecież nikt nie jest święty Ja mówię co myślę i to nigdy się nie zmieni bo nie raz już widziałem coś co chowasz do kieszeni choć nieraz mnie ciągnie powiem na to pokusa lecz posiadam swój rozum i nie słucham najebusa
Opcja była jedna ale ja wybrałem drugą Sam tworzę tą historię Znowu lecę z tą zajawą Kocham to co robię Wierzę że będe w tym lepszy A ci co nie wierzyli No to możecie się pieprzyć Zdobędę to co chciałem już od dawna Ale kiedyś Bo trzeba cierpliwości ale przede wszystkim wierzyć Serio dzięki za Szansę że mogę zagrać ten koncert Jak szansę dostałeś to ją przede wszystkim doceń
Czego chcesz od siebie tak naprawde... Ilu ludzi zyje tak jak chcialo tego zawsze Chce skonczyc z tym gownem, zyc normalnie Slowa i tak nie opisza tego co mam w sercu Juz nie potrafie..szukam w tym wszystkim sensu Brak mi argumentow... Czesto wracamy do momentow, kiedy czulismy szczescie Czesto nie doceniamy tego co trzymamy w rece Zycie jak ostre ciecie, codziennie leca glowy Nie bede jedna z tych osob, ktorym zabraklo mowy Nikt nie slyszy krzyku, ktory mnie wypelnia Pamietam dobrze, kiedy mowilem sobie, ze bede cos zmienial Czasem brakuje sily, zwyklej motywacji Na wiele spraw z czasem inaczej sie patrzy Trzeba dac sobie czas, by pozniej sie nie sparzyc Nigdy nie jest tak jak nam sie marzy... To wszystko to jakies jebane kpiny Nie ma skutku bez przyczyny.. Jestes jedna z tych osob to podziel sie jaki masz sposob Powiedz mi prawde..czy zyjesz tak jak chciales tego zawsze Chce skonczyc z tym gownem, zyc normalnie Slucham codziennie klamstw przygotowanych skrupulatnie Niektorzy dalej beda tego bronic mowiac, ze tak jest fajniej To pomaga im zajsc dalej..wyjebane Smieja nam sie w twarz... Pierdolone udawanki..wszystko na pokaz Powiedz mi co sie liczy by byc szczesliwym Nie ma zlotego srodka bo kazdy z nas jest inny Pogon za czyms co okazuje sie byc niczym Juz przestalem liczyc... Podejmuj rozsadnie decyzje Bys nie musial zalowac i cofac sie w tyle, takie zycie.. Czy jeszcze kiedys bedzie dobrze.. prawdziwie Szczerze w to watpie.. Nadzieja umiera ostatnia, tak bylo w jednej ksiazce, wiec moze dzis ktos pomoze Podarujmy sobie razem szczescie Wzajemne..pelne szacunku Az wrescie..jebany system ulegnie, bedziemy ponad tym i bedzie pieknie Czego chcesz od siebie tak naprawde... Ilu ludzi zyje tak jak chcialo tego zawsze Chce skonczyc z tym gownem, zyc normalnie Slowa i tak nie opisza tego co mam w sercu Juz nie potrafie..szukam w tym wszystkim sensu Brak mi argumentow...
Psychicznie się buduje będzie pięknie trzeba wierzyć Jak podobne stany czujesz na pewno wysoko mierzysz Zło mnie jakoś nie rajcuje spokojniejsze wole życie Buszka w pluco ładuje czy to na noc czy o świcie Bezwzględna prawda jest taka ze każdy ma swój rozum Wyciągasz z bagna dzieciaka albo ranisz go od ciosów Problemy mnie dobijaly szał przychodził nawet w domu Refleksje nie docierały nie chcesz przeżyć tego ziomuś Całe życie miałem farta i teraz tez nastał Pies w papierach nasrał odrobek ostatnia szansa Jeszcze do tego grzywna i kurator na dwa lata Za dołek sprawa dziwna zachowana jest powaga Kiedy mnie zawijali krzyczałem z całej pary powinni was w piekle spalić możecie klekac do paly Tylko Bóg może nas sądzić wiec jebac wasze zamiary Z dna można się odbić nie zmienicie mord w ofiary Ref.Dobry Omen rzuca słowem którego nie podważysz Nie przyszedłem tu na moment musisz chłopie to zajazyc Dzięki tej muzyce sprzyja wciąż nieziemski klimat Pomaga iść przez życie i twardo na nogach trzymać 2 zwrota Wiem ze Pan Bóg przygotował dla mnie drogę Na twarzy zniknął smut teraz doceniam dni nowe Myśli przychodzą zdrowe niebo ma ładne kolory Nad kościołem plemię swoje zdziwiłby się szalony Błękit z czerwienią walczy jak przychodzi kolej mroku Nie zerkaj w dół źle patrzysz dużo piękna jest wokół Nie mogłem oderwać wzroku wpatrzony niczym w obrazek Radosny po tym widoku miewam pozytywna fazę Dobrze dysponuje czasem nie lubię długo zamulac Z domu często wylaze bo nakręca mnie natura Tagi widać na murach i to byle jakie Kilka części ma kultura każda po trochu łapie Żegnam się ze strachem blokady nie są problemem Leci konkretny maszek który poprawia myślenie Doceniaj nasza ziemię wrócą jeszcze dobre czasy W sercu noszę ta nadzieje nikt z nas już nie chce skazy..
Nie skreślaj nikogo o to właśnie chodzi kolejny nowy dzień i nowe zagadki czas nie stoi przecież w miejscu ale za to nowe wydatki coraz bardziej dorosłe życie nie pękaj wiem że będziemy na szczycie... Ja wiem ze damy radę wersem zapisane życie robię to z pasji która w sercu jest nie skrycie... Mówili mi dorośnij i się ogarnij jednak nie wierzyłem bo wolałem melanżyk 20 lat na karku czas szybko leci jak wodospad a nad nim słońce świeci
Chcę i będę robić to jak wygląda pomóc mamie chciałbym a nie tylko ją dołować mam talent do pisania dlatego to robię nie odkładam nic na potem i daje rade sobie gdy nikogo nie było moja mama mi pomagała bo byłem chory i z babcią mnie do szpitala zabierała O to moje życie może nie masz lepszego jak ja ale wszyscy napewno kiedyś wyjdziemy na prostą nigdy nie chodzilo mi o siano bo jestem tą osobą która robi Rap ale z dobra głową mówią że mam talent ale go trochę zmarnowałem
Chodziłem i myślałem jakie życie może być zjebane babciu bardzo mi ciebie brakuje nie zapomnę twoich słów tego jestem pewien obiecałem Ci ze dam radę i się ciągle staram podnoszę się ale dalej upadam to moje wszystko co jest zapisane mam nadzieję że kiedyś będziemy wszyscy razem
Teraz cisza do okoła tylko pada deszcz ciągle sobie przypominam gdy pisze nowy tekst teraz to wiem bo dla mnie mama najważniejsza nowe życie a nie zajebisty relaks jeszcze będzie głośno o tym powiedziałem sgp 4 lata na membranie teraz koniec git i żegnam do zobaczenia wkrótce w pisaniu wersach
Tego mistrzostwa nie można przestać słuchać ale to idzie ajjjjj co za precyzja
Rozjebales system mordo
Nanana 🎹🎹🎹🎵🎵🔥
Jak zawsze Kocur :) Pozdro Byku
Dobrze zrobiony bit BYKU 💥🔥💯🔊
Mocc
Bittt rozbija mi glowe ✌️✌️✌️✌️✌️✌️🔊🔊🔊💥💥💥💥💥
Chcialbym zaczac jakos, ale i tak juz od dluzszegp czasu brak mi odpowiednich slow
Nie wiem jak nazwac co czuje
Te prawdziwe uczucie, ktore wtedy czulem
Czekajac cierpliwie, kiedy przyjdzie, kiedy przyszlo to popsulem
Czlowiek docienia cos z czasem, bardziej zauwaza
Mowie sobie, ze nie moze tak byc jak chcialoby serce
Decyzje zle podjete sprawiaja, ze znowu nie spie i sie mecze
Nie jestem szczery nawet wobec siebie, to sie tak dlugo ciagnie.. brak motywacji sprawia, ze nic z tym nie robie
I co bedzie potem
Sam wymyslam sobie problem, a przyczyna jedna, przemilczana
Brak odwagi by o tym porozmawiac
Kiedys to na pewno zrobie, ale kiedy bedzie dobrze, tak sie to ciagnie
Kolo sie kreci...kolo sie zatacza...
Po co marnuje swoje najlepsze lata
Siedzie i pisze te slowa
Przepielnione nie pewnoscia, smutkiem, smakiem rozczarowan
A mialo byc tak by przestac sie juz dolowac
Chce tylko dojsc do slowa..
I tak gadam, milcze, gadam, milcze..nie dzialam i nie mam w pizdzie
Mam kutasa, tymbradziej to do dzialania powinno sklaniac
A tu draka, dupa od siedzienia juz pryszczata
Czekam na pierwsze promienie slonecznego lata, wtedy sie wylatam
Tyle w sobie samych musimy zmienic, by cos w nas ryszylo
Pokonac wlasne problemy..
Zaciskam mocno jeszcze te co pozostaly zeby
Chce bys tak jak ja zrozumial...Placi sie za wlasne bledy..
Co bylo nie wroci juz.. a jesli wroci to juz nie to samo
Szczescie to miec mozwilosc spokoju otwierajac oczy rano
Zazwyczaj ludzie nie docieniaja i ja tez tak mam..wiec moze czas juz skonczyc ten poemat
O probie wypowiedzienia..i tak brakuje odpowiednich slow na temat
Powielamy znajomy, utarty schemat, brak slow na do widzenia, nigdy nie siegniemy nieba...
Nic nigdy wiecej z tego nie wychodzi..
Rozmowa nie idzie tak dobrze w obydwie strony, umysl chory, juz nie chce sie gloano przyznac
Tak kochana.. poznalas niezlego swira, ciezko cos stwierdzic, jak sie nie widzi z bliska
Kiedys wylewny dzis sam tone w wlasnych smutkach..
Nikogo nie obwiniam
Konsekwencje swych poczynan i juz nie gdybam, chce nowy dzien lepiej zaczynac
Niczego nie zalowac i moc powiedziec, ze spokojna glowa
Kiedy wreszcie znajde sile i to pokonam..
Czasem samemu chocbys chuj wie ile robil nie sprostasz
Do pewnych spraw potrzebna jest druga osoba by moc pomoc w troskach
Nie warto brac do srodka wszystko co daje zludne wrazenie poczucia, ze Ci czegos brak
Jesli reszta pomaga osiagnac lad, to przysloni kazda z wad
Szukam slow by to czuje dobrze nazwac
By juz zasnac spokojnie..wylac to za kawtan
Dluga droga do przebycia, za rok powiedziec, ze czasu nie bylo szkoda
Nigdy nie jest za późno by zacząć od nowa
Witaj w moim świecie, tu gdzie słowa mają moc muzyka w mym pokoju , to jest mój sposób na ból. Patrzę na świat z góry, ale wciąż jestem na ziemi, No Bo to, co mówię, to nie tylko są marzenia.
Każde bicie serca, tojest rytm mojego rapu
Chcę dotknąć jeszcze raz, chcę przynieść jeszcze nadzieję kiedy włączm bit czuje się jak bym był na niebie można też to nazwać że rap jest jak narkotyk
Nie wiem co powiedzieć jak się wszyscy na mnie patrzą
Myślą że jest wstyd mi szeroko się mijają z prawdą
Ktoś powie że to Polska bym sobie nie wyobrażał ja przez te komentarze sobię tą nadzieję stwarzam jestem jaki jestem zrobię co mi się podoba te rady były zbędne możesz sobie w kieszeń schować
Rozumiem co się dzieje na tym świecie nienormalne chcą nawijać a ten przekaz utknął gdzieś im w gardle
Myślisz że nie kumaty jestem no bo przecież młody ja w przeciwieństwie do was chce naprawić moje szkody
No dobra już przestanę wytykać wszystkim błędy bo każdy mi może wytknąć przecież nikt nie jest święty
Ja mówię co myślę i to nigdy się nie zmieni bo nie raz już widziałem coś co chowasz do kieszeni choć nieraz mnie ciągnie powiem na to pokusa lecz posiadam swój rozum i nie słucham najebusa
Rozumiem co się dzieje na tym świecie nienormalne
Chcą nawijać a ten przekaz utknął gdzieś im w gardle
Opcja była jedna ale ja wybrałem drugą
Sam tworzę tą historię
Znowu lecę z tą zajawą
Kocham to co robię
Wierzę że będe w tym lepszy
A ci co nie wierzyli
No to możecie się pieprzyć
Zdobędę to co chciałem już od dawna
Ale kiedyś
Bo trzeba cierpliwości ale przede wszystkim wierzyć
Serio dzięki za Szansę że mogę zagrać ten koncert
Jak szansę dostałeś to ją przede wszystkim doceń
Czego chcesz od siebie tak naprawde...
Ilu ludzi zyje tak jak chcialo tego zawsze
Chce skonczyc z tym gownem, zyc normalnie
Slowa i tak nie opisza tego co mam w sercu
Juz nie potrafie..szukam w tym wszystkim sensu
Brak mi argumentow...
Czesto wracamy do momentow, kiedy czulismy szczescie
Czesto nie doceniamy tego co trzymamy w rece
Zycie jak ostre ciecie, codziennie leca glowy
Nie bede jedna z tych osob, ktorym zabraklo mowy
Nikt nie slyszy krzyku, ktory mnie wypelnia
Pamietam dobrze, kiedy mowilem sobie, ze bede cos zmienial
Czasem brakuje sily, zwyklej motywacji
Na wiele spraw z czasem inaczej sie patrzy
Trzeba dac sobie czas, by pozniej sie nie sparzyc
Nigdy nie jest tak jak nam sie marzy...
To wszystko to jakies jebane kpiny
Nie ma skutku bez przyczyny..
Jestes jedna z tych osob to podziel sie jaki masz sposob
Powiedz mi prawde..czy zyjesz tak jak chciales tego zawsze
Chce skonczyc z tym gownem, zyc normalnie
Slucham codziennie klamstw przygotowanych skrupulatnie
Niektorzy dalej beda tego bronic mowiac, ze tak jest fajniej
To pomaga im zajsc dalej..wyjebane
Smieja nam sie w twarz...
Pierdolone udawanki..wszystko na pokaz
Powiedz mi co sie liczy by byc szczesliwym
Nie ma zlotego srodka bo kazdy z nas jest inny
Pogon za czyms co okazuje sie byc niczym
Juz przestalem liczyc...
Podejmuj rozsadnie decyzje
Bys nie musial zalowac i cofac sie w tyle, takie zycie..
Czy jeszcze kiedys bedzie dobrze.. prawdziwie
Szczerze w to watpie..
Nadzieja umiera ostatnia, tak bylo w jednej ksiazce, wiec moze dzis ktos pomoze
Podarujmy sobie razem szczescie
Wzajemne..pelne szacunku
Az wrescie..jebany system ulegnie, bedziemy ponad tym i bedzie pieknie
Czego chcesz od siebie tak naprawde...
Ilu ludzi zyje tak jak chcialo tego zawsze
Chce skonczyc z tym gownem, zyc normalnie
Slowa i tak nie opisza tego co mam w sercu
Juz nie potrafie..szukam w tym wszystkim sensu
Brak mi argumentow...
Psychicznie się buduje będzie pięknie trzeba wierzyć
Jak podobne stany czujesz na pewno wysoko mierzysz
Zło mnie jakoś nie rajcuje spokojniejsze wole życie
Buszka w pluco ładuje czy to na noc czy o świcie
Bezwzględna prawda jest taka ze każdy ma swój rozum
Wyciągasz z bagna dzieciaka albo ranisz go od ciosów
Problemy mnie dobijaly szał przychodził nawet w domu
Refleksje nie docierały nie chcesz przeżyć tego ziomuś
Całe życie miałem farta i teraz tez nastał
Pies w papierach nasrał odrobek ostatnia szansa
Jeszcze do tego grzywna i kurator na dwa lata
Za dołek sprawa dziwna zachowana jest powaga
Kiedy mnie zawijali krzyczałem z całej pary powinni was w piekle spalić możecie klekac do paly
Tylko Bóg może nas sądzić wiec jebac wasze zamiary
Z dna można się odbić nie zmienicie mord w ofiary
Ref.Dobry Omen rzuca słowem którego nie podważysz
Nie przyszedłem tu na moment musisz chłopie to zajazyc
Dzięki tej muzyce sprzyja wciąż nieziemski klimat
Pomaga iść przez życie i twardo na nogach trzymać
2 zwrota
Wiem ze Pan Bóg przygotował dla mnie drogę
Na twarzy zniknął smut teraz doceniam dni nowe
Myśli przychodzą zdrowe niebo ma ładne kolory
Nad kościołem plemię swoje zdziwiłby się szalony
Błękit z czerwienią walczy jak przychodzi kolej mroku
Nie zerkaj w dół źle patrzysz dużo piękna jest wokół
Nie mogłem oderwać wzroku wpatrzony niczym w obrazek
Radosny po tym widoku miewam pozytywna fazę
Dobrze dysponuje czasem nie lubię długo zamulac
Z domu często wylaze bo nakręca mnie natura
Tagi widać na murach i to byle jakie
Kilka części ma kultura każda po trochu łapie
Żegnam się ze strachem blokady nie są problemem
Leci konkretny maszek który poprawia myślenie
Doceniaj nasza ziemię wrócą jeszcze dobre czasy
W sercu noszę ta nadzieje nikt z nas już nie chce skazy..
Ziomuś dobry tekścior tak trzymaj sorki ale teraz zauważyłem szacun ❤🔥
Zgwałciłbym ten bit ! Najlepszy producent Flame 💪
Kiedy nie pytasz dnia
Tylko wiesz jak to zrobic ...
i tera twoje dwie linijki ziomek ✌️
Piszemy ??? 🤪
Nie skreślaj nikogo o to właśnie chodzi kolejny nowy dzień i nowe zagadki czas nie stoi przecież w miejscu ale za to nowe wydatki coraz bardziej dorosłe życie nie pękaj wiem że będziemy na szczycie...
Ja wiem ze damy radę wersem zapisane życie robię to z pasji która w sercu jest nie skrycie...
Mówili mi dorośnij i się ogarnij jednak nie wierzyłem bo wolałem melanżyk 20 lat na karku czas szybko leci jak wodospad a nad nim słońce świeci
Chcę i będę robić to jak wygląda pomóc mamie chciałbym a nie tylko ją dołować mam talent do pisania dlatego to robię nie odkładam nic na potem i daje rade sobie gdy nikogo nie było moja mama mi pomagała bo byłem chory i z babcią mnie do szpitala zabierała
O to moje życie może nie masz lepszego jak ja ale wszyscy napewno kiedyś wyjdziemy na prostą nigdy nie chodzilo mi o siano bo jestem tą osobą która robi Rap ale z dobra głową mówią że mam talent ale go trochę zmarnowałem
Chodziłem i myślałem jakie życie może być zjebane babciu bardzo mi ciebie brakuje nie zapomnę twoich słów tego jestem pewien obiecałem Ci ze dam radę i się ciągle staram podnoszę się ale dalej upadam to moje wszystko co jest zapisane mam nadzieję że kiedyś będziemy wszyscy razem
Teraz cisza do okoła tylko pada deszcz ciągle sobie przypominam gdy pisze nowy tekst teraz to wiem bo dla mnie mama najważniejsza nowe życie a nie zajebisty relaks jeszcze będzie głośno o tym powiedziałem sgp 4 lata na membranie teraz koniec git i żegnam do zobaczenia wkrótce w pisaniu wersach