Dziś mój jubileusz z wami... 3 lata temu podczas ciężkiej choroby... aż do dziś, każdy odc już zaliczony!;D Róbcie swoje chłopy i czekam z utęsknieniem na Ultimę na stronie B by Hubert!;D
Dzięki Panowie za kolejny świetny odcinek. Miło było posłuchać o tym jak można coś tworzyć a nie tylko grać. Podobało mi się to przesłanie od Marka, by dać pewnym rzeczom szansę i nie zrażać się na wstępie. Jak widać w tym odcinku, gdy zagłębimy się w pewne edytory, to możemy spędzić czas równie dobrze jak przy grach. Rozwalił mnie ten tekst o wojnie staruchów z pijakami :D Bardzo fajna muzyka w tle tego odcinka. Dała dodatkowy klimat. Dużo zdrówka dla was Panowie i dla Huberta. :}
Robbo Konstruktor jest w dużym stopniu inspirowany Boulder Dash Constructor (jak i sama gra). Ale jednak interface użytkownika jest zdecydowanie fajniejszy, bardziej dzisiejszy i maksymalnie dopracowany. Jest tak genialny, że dzisiaj kilkuletnie dzieci świetnie się przy nim bawią (sprawdzone 4 lata temu na 5-latku).
Kojarzę dwie takie gry z edytorem plansz na PSX. V-Rally2, gdzie można było stworzyć gładką szeroką dłuugą drogę z górki, aby wreszcie sprawdzić jaką największą prędkość da sie osiągnąć, a potem sie modyfikowało by dorobić skocznie aby wykonać jak najdłuższy skok. :D A druga gra to Tenchu2. Można było stworzyć pokój bez drzwi, i powsadzać tam pełno niewinnych ludzi, a potem kosić ich jak zborze bo i tak nie mieli dokąd uciec. :D Czyli można było przetestować rzeczy jakich normalnie na żadnej planszy nie było. Oczywiście można było stworzyć znacznie ciekawsze rzeczy, ale to wymagało dłuższej pracy. :) Nawet w Lotus 3 był edytor tras, ale nie znam nikogo komu sie chciało dokończyć robienie trasy.
Edytor w Tenchu 2 był świetny. W niektóre własne poziomy grało mi się lepiej niż w oryginalne. Dawał pełną wolność tworzenia. Pamiętam, że czasem aż przeginałem z poziomem trudności;)
Mnie na przełomie lat 80/90 zupełnie granie nie ciągnęło. Zbierałem gry, oglądałem, bardzo się nimi interesowałem. Ale nie potrafiłem z siebie wykrzesać motywacji żeby przechodzić kolejne poziomy którejkolwiek gry. Zawsze byłem bardzo słaby w graniu i tak mi do dzisiaj zostało. Nadal nie gram ale rynek gier śledzę, coś tam sobie własnego dłubię, bo to mnie bardzo interesuje i mocno bawi. I to głównie w ujęciu hobbystyczym, nie komercyjnym. No ale generalnie rzecz biorąc faktycznie większość ludzi wtedy jednak preferowała zabijanie kosmitów. I ja wcale nie uważam tego za coś gorszego. Po prostu każdemu co innego sprawia przyjemność.
Odcinek jak zwykle ciekawy, temat bardzo niszowy… jeżeli chodzi o moje doświadczenia z tego typu programami, to skończyło się na próbie rozgryzienia SEUCK na C-64 (próba kompletnie nieudana). Co ciekawe, na GB64 jest osobna kategoria dla gier zrobionych w tym edytorze i tych gier jest tam…1095! A najnowsze pochodzą z roku…2016! Jak widać, ludzie do dziś się w to lubią bawić. Co do Boulder Dash Construction Kit - na wspomnianym GB64 jest też 1109 poziomów do Boulder Dasha. W modding się nie bawiłem nigdy, bo nie jestem kreatywny, ale raz musiałem: jest sobie taka gra HardW[a]R: The Future is greedy. Gra bardzo fajna, wcielamy się w rolę pilota próbującego związać koniec z końcem na Tytanie. Mechanika bardzo podobna do Elite, ale gra miała jedną denerwująca rzecz: obrotowe lampy zamontowane na statku i wściekle wirująca lampa w hangarze. po 5 minutach dostawałem mdłości. Postawiłem sobie za punkt honoru zlikwidowanie tych lamp. I w tym celu musiałem użyć oprogramowania, którego używali sami twórcy gry do edycji obiektów. Do tego dochodziło ręczne grzebanie w pliku wynikowym gry i jakimś cudem się udało. Był to chyba jedyny przypadek, gdy modyfikowałem grę. A 3D Construction Kit stoi sobie u mnie na półeczce. :) I tradycyjnie pytanie: kiedy wreszcie odcinek o space-simach?
W "Stunt Island" trochę się bawiłem. Tam bardzo fajne było właśnie kręcenie filmów. Sam jakieś takie 'clipy' krótkie robiłem. Jak się już ogarnęło opcje zaawansowane - to było możliwe np wcześniejsze zdefiniowanie sceny - czyli wstawienie obiektów, określenie co i jak ma się ruszać, ustawienie kilku kamer (w róznych miejscach, pod róznymi kątami itp), sfilmowanie sceny - i to co najlepsze - dostępny był "stół montażowy" na którym montowało się film dobierając ujęcia z poszczególnych kamer, wzbogacająć jes o efekty i ścieżkę dźwiękową. NIe spotkałem już później programu "dla ludu" o takich możliwościach.
Super że poruszacie tematy w niekonwencjonalny ambitniejszy sposób. Bardzo dobrze ogląda się materiał i komentarz głównie Marka. „Staruchy i Pijaki” przez 8/16 bitowe tytuły. Mój pierwszy konstruktor to Boulder Dash, bawiłem się w tworzenie plansz przez całe wakacje na moim pierwszym Atari 130XE. Pozdrawiam :)
Dziękuje bardzo za życzenia i ja życze Ekipie Loading wszystkiego najlepszego ,mam nadzieje że odcinek za rok się wstrzeli,Dzięki raz jeszcze Marcin. Pozdrawiam Mega Marcin
Dziękuję, że uratowaliście mój dzisiejszy dzień od zagłady! Super odcinek! P.S. brakuje mi tylko wstawek dźwiękowych, czasami mówicie, że była w jakiejś grze super muzyka - fajnie by ją było usłyszeć i sobie przypomnieć brzmienia z dzieciństwa!
Swarożyc Poniatowski pierwsza obok River raid i pitfalla 2 gra, którą zobaczyłem i grałem u kuzyna na Atari 800XL. Wyobrażałem sobie potem jakby to było cudownie mieć własne Atari i zbierać diamenty, kiedy tylko zechcę. Marzenie spełniło się kilka lat później, w Wigilię.
Listening: 1:53 Pinball Construction Kit 13:41 Mr Robot and his Robot Factory 15:26 Adventure CConstruction Set 25:25 Racing Destruction Set 29:40 Garry Kitchen's Game Maker 44:44 Builder Dash Construction kit 47:59 War game construction kit 58:52 Shootem-up construction kit 1:06:46 Arcade construction kit 1:12:42 The Bards Tale construction kit 1:19:55 3D construction kit 1:26:51 Campaign 1:30:42 Stunt Island 1:39:24 Civ II cheat mode 1:43:00 Neverwinter Nights
Jak tak samo, tak się wkręciłem w C4D że i po przesiadce na PC przy tym zostałem, jak muszę pracować w Maxie to aż mnie trzęsie od samego interfejsu. :D
Coś kojarzę tego 3D construction kit trochę frajdy z tego miałem, tak jak z Amosa 3D ale prawdziwa zabawa się zaczęła jak dorwałem się do Real3D 1.4 (w późniejszych latach pojawił również na inne platformy w tym i PC pod nazwą Realsoft3D) potem do Cinema 4D, oj długo na tym siedziałem tak jak na samej Amidze (chyba nawet dłużej niż Rysław ;)) Do dziś pracuję na Cinemie a od 3DMaxa mnie odrzuca.
Maja zabawa z edytorami (powiedzy) zaczęła się od Wormsów gdzie przy pomocy programu Brillance można było rysować swoje własne levele. Teraz czekam na Dreams na PS4 gdzie planuje wchłonąć i tworzyć własne mini projekty.
Zostały mi już tylko 2 odcinki (do obejrzenia wszystkiego) i będę mógł normalnie czekać na nowe odcinki jak człowiek. Przy okazji tego odcinka dwa pytania: 1. Czy jest w planach jakiś odcinek o pinballach (fliperach czy jak tam zwał) - takich mechanicznych? 2. Czy są w planach odcinki o innych programach użytkowych (szczególnie ciekawe byłoby podejście tematyczne, podobnie jak przy grach, np. programy graficzne na 8-bit a później na 16-bit)?
Stacja dyskietek - nigdy nie miałem i nie znałem nikogo z znajomych kto by miał [C-64], jakie kolwiek sensowne wykożystanie kompa to już czasy PC (u mnie 1997) książka i nauka TurboPascala + granie ....
"To jest 92 rok, to jest pecet, a pecet to jest twardy dysk" Uffff... wiecie jak bardzo takie stwierdzenie boli użytkowników Amig i Atari ST(E)? 😃 To jest niesamowicie krzywdzące dla użytkowników tych platform. Za wielce profesjonalną platformę jest uznawany pecet z DOSem, który jest tak prymitywny, że porównywać go można tylko z komputerami 8-bitowymi. A Amiga, która już wtedy ma AmigaOS 2.x, a nawet 3.0 - coś z zupełnie innej epoki - traktowana jest jak gniazdo joysitcka do "Mortal Kombat". 😤 I to tylko dlatego, że w świadomości łamaczy joysticków Amiga nie ma dysku twardego, a pecet ma. Amiga bez dysku twardego tak samo nie miała sensu jak Atari XL/XE bez stacji dysków i włączanie jej w takim stanie było wręcz profanacją. Strasznymi drogami kroczyła (i nadal kroczy) informatyka... Te świetne amigowe gry z przełomu lat 80 i 90 wyciągnęły na pewien czas Amigę na piedestał ale jednocześnie niestety przyczepiły do niej etykietę "konsola do gier". To później (gdy podstawowy amigowy sprzęt się nieco zestarzał) stało się kulą u nogi tej platformy, a następnie (z komercyjnego punktu widzenia) gwoździem do trumny. Tej platformie niczego nie brakowało. Trzeba było tylko chcieć odkleić z niej tę paskudną naklejkę "konsola do gier" żeby zauważyć, że to był komputer znacznie bardziej profesjonalny od tego prymitywnego peceta, któremu wsadzono później trochę zbyt szybki procesor. Brakuje tam wśród Was jakiegoś prawdziwego Amigowca, który czasem sprostowałby to i owo. 😃
Wybacz uproszczenie. Szczególnie, że autor słów: ""To jest 92 rok, to jest pecet, a pecet to jest twardy dysk"", czyli ja, miałem od 1991 dysk GVP HD8+ przy Amidze 500. :)
Potencjał był, ale za zbyt wysoką cenę. Rynek zalały tanie klony PC i Amiga była bez szans. Swoją drogą Maki też były zawsze z wyższej półki cenowej a przetrwały do dziś. Może gdyby za sterami Commodore stanął Steve Jobs historia potoczyła by się inaczej?
Zawiodlem się na "Rąbance". Toż temat tego materiału pieknie wpisywał się w ramy projektu "Odwet za Wing Commandera". No ale, domyślam się, ze klasa Michała nie pozwoliła pastwić się nad tum tematem ;) Wiecej wybuchów, kurde bele, a nie jakieś smuty dla "wanna be" game deweloperów. P.S. nigdy nie zapomnę dramatu po uruchomieniu nabytego "Stunt Island". Miały być eksplozje a dostalem jakiegos zakamuflowanego "excela" - niby gra a w gruncie rzeczy nudny program.
Dziś mój jubileusz z wami... 3 lata temu podczas ciężkiej choroby... aż do dziś, każdy odc już zaliczony!;D Róbcie swoje chłopy i czekam z utęsknieniem na Ultimę na stronie B by Hubert!;D
Panowie! Zaraz na nocke do roboty ide a tutaj taka niespodzianka. Rano przy piwku oglądne.
Ja właśnie wróciłem z popołudniówki i zabieram się za oglądanie 😉
Dzięki Panowie za kolejny świetny odcinek. Miło było posłuchać o tym jak można coś tworzyć a nie tylko grać. Podobało mi się to przesłanie od Marka, by dać pewnym rzeczom szansę i nie zrażać się na wstępie. Jak widać w tym odcinku, gdy zagłębimy się w pewne edytory, to możemy spędzić czas równie dobrze jak przy grach.
Rozwalił mnie ten tekst o wojnie staruchów z pijakami :D
Bardzo fajna muzyka w tle tego odcinka. Dała dodatkowy klimat.
Dużo zdrówka dla was Panowie i dla Huberta. :}
Pozdro :) (Marcin)
dzieki zabiera sie za ogladnie/słuchanie
Jak tylko widzę powiadomienie o nowym Loading... to automatycznie morda mi się cieszy :-)
Wutek RetroGaming mam to samo 🙂
Robbo Konstruktor jest w dużym stopniu inspirowany Boulder Dash Constructor (jak i sama gra). Ale jednak interface użytkownika jest zdecydowanie fajniejszy, bardziej dzisiejszy i maksymalnie dopracowany. Jest tak genialny, że dzisiaj kilkuletnie dzieci świetnie się przy nim bawią (sprawdzone 4 lata temu na 5-latku).
Kojarzę dwie takie gry z edytorem plansz na PSX. V-Rally2, gdzie można było stworzyć gładką szeroką dłuugą drogę z górki, aby wreszcie sprawdzić jaką największą prędkość da sie osiągnąć, a potem sie modyfikowało by dorobić skocznie aby wykonać jak najdłuższy skok. :D
A druga gra to Tenchu2. Można było stworzyć pokój bez drzwi, i powsadzać tam pełno niewinnych ludzi, a potem kosić ich jak zborze bo i tak nie mieli dokąd uciec. :D Czyli można było przetestować rzeczy jakich normalnie na żadnej planszy nie było. Oczywiście można było stworzyć znacznie ciekawsze rzeczy, ale to wymagało dłuższej pracy. :)
Nawet w Lotus 3 był edytor tras, ale nie znam nikogo komu sie chciało dokończyć robienie trasy.
Edytor w Tenchu 2 był świetny. W niektóre własne poziomy grało mi się lepiej niż w oryginalne. Dawał pełną wolność tworzenia. Pamiętam, że czasem aż przeginałem z poziomem trudności;)
Mnie na przełomie lat 80/90 zupełnie granie nie ciągnęło. Zbierałem gry, oglądałem, bardzo się nimi interesowałem. Ale nie potrafiłem z siebie wykrzesać motywacji żeby przechodzić kolejne poziomy którejkolwiek gry. Zawsze byłem bardzo słaby w graniu i tak mi do dzisiaj zostało. Nadal nie gram ale rynek gier śledzę, coś tam sobie własnego dłubię, bo to mnie bardzo interesuje i mocno bawi. I to głównie w ujęciu hobbystyczym, nie komercyjnym. No ale generalnie rzecz biorąc faktycznie większość ludzi wtedy jednak preferowała zabijanie kosmitów. I ja wcale nie uważam tego za coś gorszego. Po prostu każdemu co innego sprawia przyjemność.
Ciekawy program 👍
Podobno ;)
Odcinek jak zwykle ciekawy, temat bardzo niszowy… jeżeli chodzi o moje doświadczenia z tego typu programami, to skończyło się na próbie rozgryzienia SEUCK na C-64 (próba kompletnie nieudana). Co ciekawe, na GB64 jest osobna kategoria dla gier zrobionych w tym edytorze i tych gier jest tam…1095! A najnowsze pochodzą z roku…2016! Jak widać, ludzie do dziś się w to lubią bawić.
Co do Boulder Dash Construction Kit - na wspomnianym GB64 jest też 1109 poziomów do Boulder Dasha.
W modding się nie bawiłem nigdy, bo nie jestem kreatywny, ale raz musiałem: jest sobie taka gra HardW[a]R: The Future is greedy. Gra bardzo fajna, wcielamy się w rolę pilota próbującego związać koniec z końcem na Tytanie. Mechanika bardzo podobna do Elite, ale gra miała jedną denerwująca rzecz: obrotowe lampy zamontowane na statku i wściekle wirująca lampa w hangarze. po 5 minutach dostawałem mdłości. Postawiłem sobie za punkt honoru zlikwidowanie tych lamp. I w tym celu musiałem użyć oprogramowania, którego używali sami twórcy gry do edycji obiektów. Do tego dochodziło ręczne grzebanie w pliku wynikowym gry i jakimś cudem się udało. Był to chyba jedyny przypadek, gdy modyfikowałem grę.
A 3D Construction Kit stoi sobie u mnie na półeczce. :)
I tradycyjnie pytanie: kiedy wreszcie odcinek o space-simach?
Dzięki za uzupełnienie tematu. Co do space-sim to hmmm... pewnie kiedyś nadlecą :)
Dobra robota chłopaki!
W "Stunt Island" trochę się bawiłem. Tam bardzo fajne było właśnie kręcenie filmów. Sam jakieś takie 'clipy' krótkie robiłem. Jak się już ogarnęło opcje zaawansowane - to było możliwe np wcześniejsze zdefiniowanie sceny - czyli wstawienie obiektów, określenie co i jak ma się ruszać, ustawienie kilku kamer (w róznych miejscach, pod róznymi kątami itp), sfilmowanie sceny - i to co najlepsze - dostępny był "stół montażowy" na którym montowało się film dobierając ujęcia z poszczególnych kamer, wzbogacająć jes o efekty i ścieżkę dźwiękową. NIe spotkałem już później programu "dla ludu" o takich możliwościach.
Super że poruszacie tematy w niekonwencjonalny ambitniejszy sposób. Bardzo dobrze ogląda się materiał i komentarz głównie Marka. „Staruchy i Pijaki” przez 8/16 bitowe tytuły. Mój pierwszy konstruktor to Boulder Dash, bawiłem się w tworzenie plansz przez całe wakacje na moim pierwszym Atari 130XE. Pozdrawiam :)
Dzięki za prezent na urodziny :-).Oglądam i MEGA pozdro
No to najelpszego i do usłyszenia za rok, może znowu się wstrzelimy z datą premiery odcinka :) ( Marcin )
Dziękuje bardzo za życzenia i ja życze Ekipie Loading wszystkiego najlepszego ,mam nadzieje że odcinek za rok się wstrzeli,Dzięki raz jeszcze Marcin. Pozdrawiam Mega Marcin
Bardzo Dziękuje Wujku:-)
Dziękuję, że uratowaliście mój dzisiejszy dzień od zagłady! Super odcinek! P.S. brakuje mi tylko wstawek dźwiękowych, czasami mówicie, że była w jakiejś grze super muzyka - fajnie by ją było usłyszeć i sobie przypomnieć brzmienia z dzieciństwa!
Co jak co, ale w Burdel Dash to nawet bym zagrał :D
Swarożyc Poniatowski pierwsza obok River raid i pitfalla 2 gra, którą zobaczyłem i grałem u kuzyna na Atari 800XL. Wyobrażałem sobie potem jakby to było cudownie mieć własne Atari i zbierać diamenty, kiedy tylko zechcę. Marzenie spełniło się kilka lat później, w Wigilię.
Burdel Rush ;D
Listening:
1:53 Pinball Construction Kit
13:41 Mr Robot and his Robot Factory
15:26 Adventure CConstruction Set
25:25 Racing Destruction Set
29:40 Garry Kitchen's Game Maker
44:44 Builder Dash Construction kit
47:59 War game construction kit
58:52 Shootem-up construction kit
1:06:46 Arcade construction kit
1:12:42 The Bards Tale construction kit
1:19:55 3D construction kit
1:26:51 Campaign
1:30:42 Stunt Island
1:39:24 Civ II cheat mode
1:43:00 Neverwinter Nights
Mnie Maxxon Cinema 4D wciągnął na kilka lat na Amidze więc też mam podstawy opanowane :)
Jak tak samo, tak się wkręciłem w C4D że i po przesiadce na PC przy tym zostałem, jak muszę pracować w Maxie to aż mnie trzęsie od samego interfejsu. :D
W końcu nowy materiał.
totalnie nie moja bajka ale podziwiam :) ale obejrzałem z dużym zainteresowaniem jak każdy zresztą odcinek , dzięki , że jesteście
Coś kojarzę tego 3D construction kit trochę frajdy z tego miałem, tak jak z Amosa 3D ale prawdziwa zabawa się zaczęła jak dorwałem się do Real3D 1.4 (w późniejszych latach pojawił również na inne platformy w tym i PC pod nazwą Realsoft3D) potem do Cinema 4D, oj długo na tym siedziałem tak jak na samej Amidze (chyba nawet dłużej niż Rysław ;)) Do dziś pracuję na Cinemie a od 3DMaxa mnie odrzuca.
Maja zabawa z edytorami (powiedzy) zaczęła się od Wormsów gdzie przy pomocy programu Brillance można było rysować swoje własne levele. Teraz czekam na Dreams na PS4 gdzie planuje wchłonąć i tworzyć własne mini projekty.
Moim pierwszym "edytorem" byl edytor do TANKów na nesa. Nie dalo sie zapisac, zbyt kreatywny tez nie bylem ale kilka ladnych chwil mi dal. :P
Ja miło :D
A proszę!
W Jaguarze byl spoko edytor torów.
Znałem SEUCK z kasety. Ale więcej czasu zmarnowalem przy edytorze poziomów do Quake 2.
Zostały mi już tylko 2 odcinki (do obejrzenia wszystkiego) i będę mógł normalnie czekać na nowe odcinki jak człowiek. Przy okazji tego odcinka dwa pytania:
1. Czy jest w planach jakiś odcinek o pinballach (fliperach czy jak tam zwał) - takich mechanicznych?
2. Czy są w planach odcinki o innych programach użytkowych (szczególnie ciekawe byłoby podejście tematyczne, podobnie jak przy grach, np. programy graficzne na 8-bit a później na 16-bit)?
Pinballe jak najbardziej ! (Michał)
@@LoadingPodcast Właśnie takiej (i właśnie od Michała ;) ) odpowiedzi się spodziewałem.
Loading... Może ktoś z krakowskiego muzeum pinballi dałby się namówić na udział w programie
Grubo poszliście w tym odcinku - nic nie znam :D A przynajmniej nie pamiętam
Neverwinter nights, też nie?
@@ennuiarduous6446 Widzę gra z 2002 r, wtedy nabyłem pierwszy komputer z Windows i mnie ominęła jakoś
Stacja dyskietek - nigdy nie miałem i nie znałem nikogo z znajomych kto by miał [C-64], jakie kolwiek sensowne wykożystanie kompa to już czasy PC (u mnie 1997) książka i nauka TurboPascala + granie ....
Jak następnym razem znowu zabraknie Huberta, to zacznę was podejrzewać o jakąś YouTubową drame ;)
Musimy o tym pomyśleć! Drama napędzi widzów!
"To jest 92 rok, to jest pecet, a pecet to jest twardy dysk"
Uffff... wiecie jak bardzo takie stwierdzenie boli użytkowników Amig i Atari ST(E)? 😃 To jest niesamowicie krzywdzące dla użytkowników tych platform. Za wielce profesjonalną platformę jest uznawany pecet z DOSem, który jest tak prymitywny, że porównywać go można tylko z komputerami 8-bitowymi. A Amiga, która już wtedy ma AmigaOS 2.x, a nawet 3.0 - coś z zupełnie innej epoki - traktowana jest jak gniazdo joysitcka do "Mortal Kombat". 😤 I to tylko dlatego, że w świadomości łamaczy joysticków Amiga nie ma dysku twardego, a pecet ma. Amiga bez dysku twardego tak samo nie miała sensu jak Atari XL/XE bez stacji dysków i włączanie jej w takim stanie było wręcz profanacją.
Strasznymi drogami kroczyła (i nadal kroczy) informatyka...
Te świetne amigowe gry z przełomu lat 80 i 90 wyciągnęły na pewien czas Amigę na piedestał ale jednocześnie niestety przyczepiły do niej etykietę "konsola do gier". To później (gdy podstawowy amigowy sprzęt się nieco zestarzał) stało się kulą u nogi tej platformy, a następnie (z komercyjnego punktu widzenia) gwoździem do trumny. Tej platformie niczego nie brakowało. Trzeba było tylko chcieć odkleić z niej tę paskudną naklejkę "konsola do gier" żeby zauważyć, że to był komputer znacznie bardziej profesjonalny od tego prymitywnego peceta, któremu wsadzono później trochę zbyt szybki procesor.
Brakuje tam wśród Was jakiegoś prawdziwego Amigowca, który czasem sprostowałby to i owo. 😃
Wybacz uproszczenie. Szczególnie, że autor słów: ""To jest 92 rok, to jest pecet, a pecet to jest twardy dysk"", czyli ja, miałem od 1991 dysk GVP HD8+ przy Amidze 500. :)
@@SPQRPancho Aaaa to trochę się wycofuję. 😃 Zawsze miałem respekt dla ludzi rozbudowujących Amigę 500.
Potencjał był, ale za zbyt wysoką cenę. Rynek zalały tanie klony PC i Amiga była bez szans. Swoją drogą Maki też były zawsze z wyższej półki cenowej a przetrwały do dziś. Może gdyby za sterami Commodore stanął Steve Jobs historia potoczyła by się inaczej?
Zawiodlem się na "Rąbance".
Toż temat tego materiału pieknie wpisywał się w ramy projektu "Odwet za Wing Commandera".
No ale, domyślam się, ze klasa Michała nie pozwoliła pastwić się nad tum tematem ;)
Wiecej wybuchów, kurde bele, a nie jakieś smuty dla "wanna be" game deweloperów.
P.S. nigdy nie zapomnę dramatu po uruchomieniu nabytego "Stunt Island". Miały być eksplozje a dostalem jakiegos zakamuflowanego "excela" - niby gra a w gruncie rzeczy nudny program.
Co to za muzyka od 4 do 6 minuty ?