Riverdale to flagowy przykład netflixa jak zarżnąć serial po dobrym pierwszym sezonie, niestety wiele seriali skończyło w podobny sposób między innymi „Wiedźmin”. Mam nadzieję, że „Squid game” się przed tym uchroni.
Czasami mam wrażenie, że reżyser Riverdale obrał sobie za cel przelizanie się ze sobą całej całej obsady. Powinien dostać nagrodę za najbardziej nachalne i bezsensowne sceny pocałunków, które powstają tylko po to aby zatrzymać znudzonego widza. Gdyby sceny te były by chodź trochę kreatywne, ale nie Cheryl i Veronica całują się z powodu magicznej zasady którą reżyser wymyśli 5 min. temu siedząc na kiblu. Zalatuje od tego serialu porządnym queerbaitingiem.
Najgorsze w tym serialu są sceny erotyczne. Twórca postanowił chyba urzeczywistnić na ekranie wszystkie swoje zboczone fantazje. Ani to smaczne, ani ciekawe, ani dla dorosłych, ani tym bardziej nastolatków 😬
Byłam jedną z tych osób co szalała na punkcie pierwszego sezonu i umieściła ten serial w top 3. Drugi sezon był moim zdaniem ciekawą kontynuacją. W trzecim zaczęły dziać sie dziwne rzeczy, których chyba do dzisiaj nie jestem wstanie pojąć. Jednak z sentymentu do bohaterów postanowiłam kontynuować moją przygodę z tym serialem. Moja cierpliwość jednak skończyła się, gdy pojawili się tam kosmici. Nie rozumiem jak można coś tak bardzo zepsuć.....
Zatrzymałam się na ostatnim sezonie. Największym absurdem jest dla mnie cały trzeci i czwarty sezon, gdzie (nie wiadomo skąd) pojawia się król goblinów, co nie zostaje nijak rozwiązane. Widz zostaje pozostawiony jedynie z odpowiedzią: tata Veronicy jest zły. Drugi absurdem jest to, że normy moralne i prawne w Riverdale nagle przestają działać. Na kilka sezonów zamienia się ono w istne Gotham City, gdzie jedynym superbohaterem i mesjaszem jest Archie. Prócz tego, warto zauważyć że ilość dziwnych cameo z innych produkcji twórców jest porażająca. Sam serial powinien być omawiany na filmówce jako przykład złego i niedopracowanego scenariusza. Czekam na analizę Sabriny, bo ostatni sezon także skręcił w „ciekawe” rejony
ten serial to jest moje guilty pleasure, po każdym odcinku zastanawiam sie "co tu sie w ogóle wydarzyło?" i po prostu nie traktuje tego na poważnie a jako prostą rozrywkę bo na pewno nie można powiedzieć że jest nudny, twórcy wpadają na takie powalone pomysły że chyba już każdy możliwy motyw miał swój moment
Ja powiedziałam "dość" dla Riverdale jak Betty zaczęła widzieć aury ludzi, Archie został jakimś Pudzianem, Jughead zaczął słyszeć myśli innych ludzi a Veronica stała się trująca czy coś takiego 😂 super materiał! ❤❤
Tak naprawdę podobał mi się 1, może 2 sezon. Zrezygnowałam przy 5 sezonie (szkoda, że tak puźno). Nic się w tym serialu nie kleiło. Te wszystkie supermoce, paranormalne wydarzenia. Bez sensu. Czułam się jakbym oglądała serial wymyślany na przerwie w podstawówce.
Jeszcze w 2020 był to mój ulubiony serial. Zrezygnowałam z oglądania po kilku odcinkach 5 sezonu z 2021, kiedy to licealiści musieli się zajmować całym miastem i pojawili się kosmici, a Jughead chyba próbował się z nimi porozumieć za pomocą narkotyków (tylko tyle pamiętam). To już było dla mnie za dużo😅
najbardziej zenujace sceny to byly kiedy betty zamienila sie w swoja mroczna wersje a wszyscy zachowywali sie jakby to nie bylo nic dziwnego xdd albo wgl fakt ze nagle wielka kometa leci w strone riverdale a po uderzeniu bohaterzy cofaja sie paredziesiat lat wstecz i jedyna osoba ktora to pamieta to jughead
Według mnie dziwna jest też relacja Archiego z Jugheadem, bo oni niby są przyjaciółmi od dziecka, ale jednak archie widząc juga u popa nieśmiało pyta czy może się dosiąść do stolika i czy nie będzie przeszkadzał XD
Ogólnie bardzo polecam materiał Friendly Space Ninja na ten temat jeśli lubicie dłuższe formaty/videoeseje. Sprowadza się to do tego, że Riverdale to po prostu wypadkowa dziwnych obsesji i fetyszy głownego showrunnera na punkcie Archieverse. Ja sama jestem z serialem na bierząco od początku głównie dla pewnej masochistycznej przyjemności konsumowania absurdalnie słabego contentu i przyznam, że najwięcej rozrywki serial dostarczał mi właśnie w okolicach 4 - 6 sezonu kiedy kuriozalność wątków sięgała zenitu. Sezon 7 zdecydowanie jest downgradem jeśli chodzi o czystą przyjemność oglądania bo jest po prostu niesamowicie nudny zwłaszcza po wszystkim co widzieliśmy do tej pory. Sam serial jest potwornie wielką i potwornie rzadką anomalią i wątpie, że w historri telewizji było i jeszcze kiedyś pojawi się coś takiego :>
dla mnie totalny absurd to sytuacja, gdy ojciec Jugheada, który był przecież liderem gangu, nagle zostaje policjantem:)))) a nie, został kurde SZERYFEM
Zatrzymałam się gdzieś pod koniec 3 sezonu i zdecydowanie zgadzam się ze stwierdzeniem że im dalej w las tym gorzej. Pierwszy sezon jest świetny bardzo mi się podobał. Drugi sezon był średni ale dało się go oglądać natomiast w 3 sezonie odechciało mi się to zupełnie oglądać.
Riverdale pojawiło się jak szłam na studia. Zakochałam się i torlanie utorzsamilam się z Betty, wtedy emanowałam tym samym 'next door energy', ubierałam się tak samo, miałam równie duże ambicje. Moja przygoda z riverdale zakończyła się w połowie sezonu, w którym pojawiają się dorosłe wersje bohaterów. Zniszczenie Juga i Betty jako pary dla mnie było absolutnie strzałem w kolano niestety
Dosłownie skończyłam oglądać ostatni odcinek Riverdale (✨mam syndrom sztokholmski ✨) i akurat twój filmik na głównej! Uwielbiam brać udział w dyskusjach na temat nowych sezonów/odcinków seriali i właśnie mi tego brakowało, bo już chyba tylko ja oglądam to g*wno 😂
Riverdale to flagowy przykład netflixa jak zarżnąć serial po dobrym pierwszym sezonie, niestety wiele seriali skończyło w podobny sposób między innymi „Wiedźmin”. Mam nadzieję, że „Squid game” się przed tym uchroni.
Czasami mam wrażenie, że reżyser Riverdale obrał sobie za cel przelizanie się ze sobą całej całej obsady. Powinien dostać nagrodę za najbardziej nachalne i bezsensowne sceny pocałunków, które powstają tylko po to aby zatrzymać znudzonego widza. Gdyby sceny te były by chodź trochę kreatywne, ale nie Cheryl i Veronica całują się z powodu magicznej zasady którą reżyser wymyśli 5 min. temu siedząc na kiblu. Zalatuje od tego serialu porządnym queerbaitingiem.
Kocham to że trzymasz mikrofon na widelcu😂❤
Najgorsze w tym serialu są sceny erotyczne. Twórca postanowił chyba urzeczywistnić na ekranie wszystkie swoje zboczone fantazje. Ani to smaczne, ani ciekawe, ani dla dorosłych, ani tym bardziej nastolatków 😬
Byłam jedną z tych osób co szalała na punkcie pierwszego sezonu i umieściła ten serial w top 3. Drugi sezon był moim zdaniem ciekawą kontynuacją. W trzecim zaczęły dziać sie dziwne rzeczy, których chyba do dzisiaj nie jestem wstanie pojąć. Jednak z sentymentu do bohaterów postanowiłam kontynuować moją przygodę z tym serialem. Moja cierpliwość jednak skończyła się, gdy pojawili się tam kosmici. Nie rozumiem jak można coś tak bardzo zepsuć.....
Zatrzymałam się na ostatnim sezonie. Największym absurdem jest dla mnie cały trzeci i czwarty sezon, gdzie (nie wiadomo skąd) pojawia się król goblinów, co nie zostaje nijak rozwiązane. Widz zostaje pozostawiony jedynie z odpowiedzią: tata Veronicy jest zły. Drugi absurdem jest to, że normy moralne i prawne w Riverdale nagle przestają działać. Na kilka sezonów zamienia się ono w istne Gotham City, gdzie jedynym superbohaterem i mesjaszem jest Archie. Prócz tego, warto zauważyć że ilość dziwnych cameo z innych produkcji twórców jest porażająca. Sam serial powinien być omawiany na filmówce jako przykład złego i niedopracowanego scenariusza. Czekam na analizę Sabriny, bo ostatni sezon także skręcił w „ciekawe” rejony
ten serial to jest moje guilty pleasure, po każdym odcinku zastanawiam sie "co tu sie w ogóle wydarzyło?" i po prostu nie traktuje tego na poważnie a jako prostą rozrywkę bo na pewno nie można powiedzieć że jest nudny, twórcy wpadają na takie powalone pomysły że chyba już każdy możliwy motyw miał swój moment
Ja powiedziałam "dość" dla Riverdale jak Betty zaczęła widzieć aury ludzi, Archie został jakimś Pudzianem, Jughead zaczął słyszeć myśli innych ludzi a Veronica stała się trująca czy coś takiego 😂 super materiał! ❤❤
Tak naprawdę podobał mi się 1, może 2 sezon. Zrezygnowałam przy 5 sezonie (szkoda, że tak puźno). Nic się w tym serialu nie kleiło. Te wszystkie supermoce, paranormalne wydarzenia. Bez sensu. Czułam się jakbym oglądała serial wymyślany na przerwie w podstawówce.
Jeszcze w 2020 był to mój ulubiony serial. Zrezygnowałam z oglądania po kilku odcinkach 5 sezonu z 2021, kiedy to licealiści musieli się zajmować całym miastem i pojawili się kosmici, a Jughead chyba próbował się z nimi porozumieć za pomocą narkotyków (tylko tyle pamiętam). To już było dla mnie za dużo😅
mikrofon na widelcu. nie wiem czemu, ale mnie to cieszy.
najbardziej zenujace sceny to byly kiedy betty zamienila sie w swoja mroczna wersje a wszyscy zachowywali sie jakby to nie bylo nic dziwnego xdd albo wgl fakt ze nagle wielka kometa leci w strone riverdale a po uderzeniu bohaterzy cofaja sie paredziesiat lat wstecz i jedyna osoba ktora to pamieta to jughead
Ja skończyłam oglądać na 4 sezonie, kiedy Betty zdradziła Jugheada. Nie mogłam na to patrzeć i w mojej głowie istnieją tylko 3 pierwsze sezony XD
Według mnie dziwna jest też relacja Archiego z Jugheadem, bo oni niby są przyjaciółmi od dziecka, ale jednak archie widząc juga u popa nieśmiało pyta czy może się dosiąść do stolika i czy nie będzie przeszkadzał XD
Ogólnie bardzo polecam materiał Friendly Space Ninja na ten temat jeśli lubicie dłuższe formaty/videoeseje. Sprowadza się to do tego, że Riverdale to po prostu wypadkowa dziwnych obsesji i fetyszy głownego showrunnera na punkcie Archieverse. Ja sama jestem z serialem na bierząco od początku głównie dla pewnej masochistycznej przyjemności konsumowania absurdalnie słabego contentu i przyznam, że najwięcej rozrywki serial dostarczał mi właśnie w okolicach 4 - 6 sezonu kiedy kuriozalność wątków sięgała zenitu. Sezon 7 zdecydowanie jest downgradem jeśli chodzi o czystą przyjemność oglądania bo jest po prostu niesamowicie nudny zwłaszcza po wszystkim co widzieliśmy do tej pory. Sam serial jest potwornie wielką i potwornie rzadką anomalią i wątpie, że w historri telewizji było i jeszcze kiedyś pojawi się coś takiego :>
dla mnie totalny absurd to sytuacja, gdy ojciec Jugheada, który był przecież liderem gangu, nagle zostaje policjantem:)))) a nie, został kurde SZERYFEM
Zatrzymałam się gdzieś pod koniec 3 sezonu i zdecydowanie zgadzam się ze stwierdzeniem że im dalej w las tym gorzej. Pierwszy sezon jest świetny bardzo mi się podobał. Drugi sezon był średni ale dało się go oglądać natomiast w 3 sezonie odechciało mi się to zupełnie oglądać.
Riverdale pojawiło się jak szłam na studia. Zakochałam się i torlanie utorzsamilam się z Betty, wtedy emanowałam tym samym 'next door energy', ubierałam się tak samo, miałam równie duże ambicje. Moja przygoda z riverdale zakończyła się w połowie sezonu, w którym pojawiają się dorosłe wersje bohaterów. Zniszczenie Juga i Betty jako pary dla mnie było absolutnie strzałem w kolano niestety
Dosłownie skończyłam oglądać ostatni odcinek Riverdale (✨mam syndrom sztokholmski ✨) i akurat twój filmik na głównej! Uwielbiam brać udział w dyskusjach na temat nowych sezonów/odcinków seriali i właśnie mi tego brakowało, bo już chyba tylko ja oglądam to g*wno 😂
11:22