Ja dzięki starszej kobiecie którą się opiekowałam nauczyłam się modlić na różańcu opieka się dawno skończyła a różaniec u mnie został i dziękuję Bogu za tą staruszke która mnie do tej modlitwy zdopingowała i chwała Panu.
Ja kiedyś w kościele od pewnej pani dostałam różaniec pamiętam zielony był. W pierwszej gimnazjum jak byłam prowadził w parafii rekolekcje ksiądz misjonarz z Albanii i oddałam potem ten różaniec i ksiądz go zabrał dla dzieci , wzięłam ich z domu kilka.
Jak to pisał ks. Twardowski; Wiara to jest ciągłe szukanie, ciągłe wątpliwości, wiara nie oznacza kamiennego spokoju. Nawet prosta wiara nie istnieje bez niepokoju.
Kocham Jezusa i Was Kochani Bracia. Wszystkim , cudownej niedzieli. Ugotowałam zupę ,planuję ciasto drożdżowe i zapraszam. Dla Wszystkich wystarczy. Amen
O. Tomaszu bardzo dziękuję za te słowa "Twoja wiara powoduje, że im jest z Tobą lepiej niż bez Ciebie". Zaczęłam się nad tym zastanawiać czy w moim życiu tak jest i niestety nie bardzo.. nowe pole do pracy. Dziękuję :)
I ja dziękuję za spotkanie tej niedzieli. Niby miło i wesoło a przypomnieli mi Ojcowie o kilku ważnych i poważnych kwestiach mówiąc niby przy okazji jak kwestia modlitwy codziennej czy też o zaproszeniu przez Pana Boga do innych rzeczy w życiu niż te które miały miejsce kiedyś. Jeszcze raz wielkie dzięki! Z Panem Bogiem.
Ojciec Tomasz dziś jakiś pewniejszy siebie był 😊 Generalnie jak jest bez ojca Adama (nie, że mam coś przeciwko Adasiowi 😁😜) to spokojnie mówi co myśli i się nie gubi i dziś taki był właśnie w obecności ojca Adama - super progres Wodzu! 😊❤️
Słyszałam o lekarzu niewierzącym, który przed operacją zachęcał do spowiedzi, widząc, że pacjenci wierzący inaczej zachowują się w czasie operacji i inaczej przebiega leczenie. choć sam nie wierzył doceniał wiarę tych, co wierzą. Pozdrawiam. Łatwo oceniać innych, ale nie mamy dostępu do całkowitej wiedzy o innych, często się mylimy.
Miałam czasem w swoim gronie ludzi, którzy mówili, że przyjaźnią się tylko z ludźmi wierzącymi. Ja chyba nigdy do końca nie rozumiałam tego podziału, bo wśród swoich dobrych znajomych i przyjaciół mam zarówno wierzących, jak i niewierzących. Często równie wiele dobra, (a zdarzały się też większe poświęcenia, których nigdy pewnej przyjaciółce nie zapomnę) doświadczałam że strony niewierzących. Ostatecznie to Bóg każdego z nas osądzi, a właściwie każdy sam będąc w Bożym świetle w Jego przedsionkach, kto bardziej był Jego praktycznym wyznawcą. Fratelli Tutti jak mówi Franciszek.
Wasze Ojcowie przemyślania, są pogłębianiem naszego myślenia,a wręcz-powiedziałabym- poszerzania horyzontu dotychczasowego odbioru niektórych sygnałów ze swiata.. Super jest z tą wiarą,że potrafi nas ciągle na nowo zaskakiwać. Jednak bywa i tak,że spotykając"wierzących",jesteśmy niemile zaskakiwani ich wypaczonym tokiem myślenia i przekazu wręcz zabobonnego. W takich momentach jak bardzo potrzebna jest znajomość Pisma Św., żeby pomóc tym ludziom i sobie, zrozumiec dane wydarzenie lub sytuacje,z którymi przyszło nam się zmierzyć. Wiara bez Nadziei i bez Miłość czym by była....
Szczęść Boże. Ja tak właśnie usłyszałam od moich najbliższych przez to ze tak się zachowujesz w swojej wierze to mnie najbardziej odpychasz od kościoła
Jak ja lubię te spokojne, ciepłe, głębokie opowieści ojca Tomasza! Często wydobywa jakieś niepozorne piękno... Wiem, że są różne charaktery i upodobania, ojca Adama również lubię posłuchać. Trochę mi przykro jednak jak widzę te różne "przeszkadzajki" jak o. Tomasz snuje opowieść, nieco za dużo tego :(
Ojcze Adamie, Szczęść Boże! Wszystko dobrze, wszystko fajnie ale jest i... malutki smuteczek - o. Adam mnie dziś w... nocy... obudził!!! Położyłam się i jak co wieczór, zanim zasnę, słucham kazań śp. ks. Pawlukiewicza. W trakcie zasnęłam, aż o 00:40 obudziło mnie "Dzieeeeeń dobry, dzieeeeeń dobry!" :P :D
@@ChristophorosSokrates a mi oczywiście Ten Drugi. Ostentacyjne porzucanie dla kontroli, że niby beze mnie jesteś nikim. Potem wraca i wody dolewa. Bo sam jej potrzebuje. Ale wypija i tak na okrągło.
@@DD-cf4vh bardzo uwalniające jest to , że się ma okazję pokazać i te obrzydliwe cechy. Ja również wolę kiedy jednak ludzie o mnie wiedzą niż nie wiedza. Wtedy też wiedzą co akceptują i dlaczego albo nie i dlaczego. Co ja jestem obrazek święty? 😀
@@DD-cf4vh A kim ty jesteś dla o.Adama, żeby zwracać mu uwagę? Czy o. Adam prosił cię o opinię? Prosił, abyś zwracała mu uwagę, gdyby postąpił niewłaściwie? Gdybyś miała teraz taką możliwość, powiedziałabyś mu to samo w twarz?
Dziekuje ojcom za bycie razem -ciekawe tematy -nawet sie usmialam szczerze-cudownie mowicie bardzo z soba pasujecie -pozdrawiam serdecznie -zyczac zdrowia -usmiechu na buzkach zawsze -dajecie duzo radosci -sily -wiary w siebie -do następnego spotkania -buziaczki 💔💔😘😘👍👍☕☕🍁🍁🍁
Mi, swego czasu młody ksiądz otworzył oczy. Byłem do spowiedzi po 8 latach. Zdeklarowany agnostyk (chcę wierzyć, ale rozum nie pozwala). Byłem się wyspowiadać ponieważ zostałem poproszony o zostanie ojcem chrzestnym. Podczas spowiedzi i ksiądz i ja się popłakaliśmy, zrobił mi spowiedź generalną. Mówił że on sam ma wątpliwości (młody ksiądz) ale fakt że spotkaliśmy się w tak zupełnie losowy sposób musi o czymś świadczyć. Był do pomocy z innej parafii, z innego miasta, na czas odpustu. Kompletny przypadek. Wiem że dla niego było to ważne przeżycie duchowe. Dla mnie zresztą też. Ksiądz ten dał mi najpiękniejszą pokutę na świecie. Polecił czytać filozofów katolickich. I nazwał ,,wierzącym poszukującym". I zmienił tym moje życie na lepsze. Czy jestem wierzący? Nie umiem na to odpowiedzieć. Ale czerpię radość z szukania wiary. Nie odcinam się, nie zapieram. Nie wierzę, tak jak większość ludzi wierzy, ale tak jak umiem. I w tym jest coś magicznego. Być może właśnie w ten sposób ja osobiście mam kontakt z Bogiem. Szukając go. Być może nie. Zobaczymy co czas przyniesie. Pozdrawiam Was wszystkich! Trzymajcie się ciepło! :)
Super że na swojej stronie spotkałeś fajnego księdza! :) Który cię nie potępiał , i jeszcze miał ten sam dylemat co ty. Życzę poszukiwania Boga dalej!! :)
W poprzednim odcinku było coś, co rzadko można zobaczyć w internetach - widać było myślenie. Szare komórki pracowały bardzo intensywnie żeby coś mądrego powiedzieć :)
Ojcze Adamie. My wszyscy wiemy, ze jestes super i rzeczywiscie masz wielorakie Dary, tylko, ze jak tak ciagle to powtarzasz, ze Ojciec Tomasz jest "rozlazly", nawet jak sie bardzo lubicie mysle, ze musi byc mu przykro za kazdym razem jak to podkreslasz. Nic nie mowi, bo przeciez wiemy, ze jestes super ale to nie powod, zeby to podkreslac tak czesto. To moze bolec druga osobe, ze nie dosiega. Nie podejrzewam ojca Tomasza o brak wiary w siebie ale tylko bym nie chciala, zeby mu bylo przykro. Jestescie kochani i bardzo potrzebni. Z Panem Bogiem
Ja myślę, ze nie należy tego brać tak zupełnie poważnie, bo to tylko wygłupy. Ja mam głęboką nadzieję, że o. Tomaszowi NIE JEST przykro, bo go b. lubię
Myślę, że ojciec Tomek jest "już na tyle duży", że sam się potrafi obronić. Jestem przekonana, że jeśli coś co robi ojciec Adam, by go zabolało to by mu o tym powiedział poza wizją. Poza tym zgadzam się z ostatnią komentatorką, że męska przyjaźń to zawsze lekkie ścieranie się i to normalne.
Dzięki wam uczę się nie oceniać i nie kategoryzować ludzi. Życie to walka.Czasem wymaga desperackich kroków. I to jest próba ognia. Ale mam Boga i ufam mu.Bezsilność powala.
Oglądam pierwszy odcinek, nie oglądałem jeszcze innych. Tak oglądam sobie i wpadł mi do głowy taki, być może dziwny pomysł, że moglibyście zrobić odcinek z Karolem i Włodkiem. Myślę, że byłaby to fajna akcja. :)
Drogi Ojcze Adamie, ja z rozterkami. Ogłądałam ostatnio film na netflixie „David Attenborough. Życie na naszej planecie” (niezwykły, polecam). 93-letni podróżnik opowiada o tym jak przez kilkadziesiąt lat jego pracy zmieniała się planeta. Mówi o zagrożeniach, przedstawia wizję tragiczną jaka może nas spotkać za zaledwie parę dekad, ale też przedstawia wizję optymistyczną, która w uproszczeniu mówi, że jeżeli tylko pozwolimy naturze działać, to odrodzi się w sto lat. Daje wskazówki jak to zrobić. I co mnie poruszyło to fakt, że wszystkie gatunki rozrastają się do pewnej granicy- do punktu w którym ich środowisko jest w stanie wyżywić populację. Działają tak wszystkie, oprócz człowieka- bo człowiek sztucznie sobie produkuje jedzenie, dlatego rozmnaża się w nieograniczony sposób. I to podał jako główną przyczynę ekologicznej katastrofy. Później tłumaczył na przykładzie Japonii, w której wraz z rozwojem dzietność spadła do średnio 1-2 na parę, że ten przyrost jest w stanie się ustabilizować i że drogą do ratunku planety jest edukacja i podniesienie poziomu życia w krajach najbiedniejszych. No i tutaj od razu przychodzi mi na myśl w gigantycznym skrócie myślowym i uogólnieniu- antykoncepcja (i tutaj mam na myśli wyłącznie taką, która nie pozwala na zapłodnienie). Bo skoro ma się zmniejszyć ilość ludzi na ziemi, długość życia się zwiększa dzięki rozwojowi medycyny, to jak tego dokonać inaczej? I nie chodzi mi tutaj o to, że przyjemność z seksu jest najważniejsza, ale przecież seks to nie tylko reprodukcja, ale ważny aspekt budowania więzi małżeńskich. I wiem, że para powinna być po prostu zawsze gotowa na przyjęcie życia i o to chodzi, a nie o to, że muszą mieć koniecznie ósemkę, jeżeli chcą być właściwą, porządną formą rodziny, ale mimo wszystko… Zdaję sobie sprawę, że przeskakuję ze spraw globalnych do jednostkowych i to jest może śmieszne, ale przecież, to jak ta planeta sobie poradzi dla przyszłych pokoleń od tych jednostek zależy. Więc jak się ma antykoncepcja do zmniejszenia dzietności w celu ratowania planety? (brzmi to absurdalnie w jednym zdaniu, ale takie moje zawiłe przemyślenia na dziś, dawno nie miałam tak dużego znaku zapytania w sobie i rozterek). Ojcze Adamie, pomocy! Rozjaśnij temat, proszę! (dziękuję, pozdrawiam, wdzięcznam jest i ubawiona od lat)
Tak mi się przypomniało! Mój znajomy Ksiądz opowiadał,że leżał w szpitalu ,a na sali z Nim był starszy pan! Ksiądz poszedł do kaplicy , nalożył szaty liturgiczne, rozniósł Komunię po salach , oczywiście i dla pana z Jego sali. Ksiądz się przebrał, wraca w piżamie do sali,a dziadek mowi- gdzie chodzisz- Ksiądz był!!!!!!😂😂😂😂😂😂
Dziękuję za ten odcinek. Mój mąż to właśnie zdeklarowany niewierzący, a przy tym myślący.kochający i dobry człowiek, któy szanuje moją wiarę i pobożność. Poznaje Kościół przeze mnie, moich.naszych przyjaciół.w tym młodych księży, z którymi spędzamy wakacje, a którzy nigdy go nie nawracają, tylko lubią takuego jakim jest. On przez te przyjaźnie poznaje czym jest wiara, kim dla nas jest Bóg i prawdziwy Kościół i potrafi go bronić na swoich imprezach z innymi niwierzącymi. Mnie drażni różnicowanie wierzący lub niewierzący. Wolę dobrze żyjący lub niewłaściwie. Pozdrawism kochsnych ojców!! Marzena
Mimo wszystko to dziwne, że masz niewierzącego męża. Wiem, że twój wybór, ale dziwny wybór, wybrałaś faceta, który odrzucił coś najważniejszego dla ciebie na świecie. Nie będzie przykładem dla dzieci, tym samym zwiększy ich zwątpienie czy istnieje Bóg. Księża przyjaciele, którzy go nie nawracają ( nie mówię tu o nachalnym nawracaniu) popełniają tu grzech zaniechania, bo do obowiązku chrześcijanina należy ewangelizowanie. Ciebie drażni różnicowanie wierzący lub niewierzący właśnie dlatego, że mąż wybrał niewiarę w coś najważniejszego. Dobroludzizm to nie chrześcijaństwo. Chrystus mówi wprost, kto nie przyjmuje mojego Ciała nie będzie zbawiony. kto nie uwierzył w Syna Człowieczego już został potępiony. Ja wiem, że to trudne słowa, że brzmi to ostro co piszę i niewygodnie i tak mało czule. Ale to prawda. Dobre uczynki i dobre serce nie zbawią twego męża. Nie wiem ile razem jesteście, ale twoje zadanie to go nawrócić. Drogi do tego są różne, czasem potrzeba rzeczywiście delikatności. Ale na razie wygląda na to, że twoja miłość będzie potępiona na wieki (czego mu nie życzę) i nie ma co popadać w samozadowolenie, że jest pięknie, bo nie jest. "Do każdego, kto przyzna się do mnie przed ludźmi, przyznam się i ja przed moim Ojcem, który jest w niebie; 33 a każdego, kto mnie się wyprze przed ludźmi, wyprę się i ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Ewangelia Św Mateusza 10,32."// 18 Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. //„Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16, 16 BT).//Czy tylko niewielu dostępuje wybawienia?” Jezus odpowiedział: „Wytężajcie siły, by wejść przez wąskie drzwi, gdyż wielu, mówię wam, będzie się starało wejść, lecz nie zdoła” (Łukasza 13:23, 24).//Tak, do rozważenia. Życzę wam powodzenia, przepraszam za brutalną prawdę, ale to walka o duszę twojego męża a pewnie i dzieci.
@@rabg8935 A ja boję się właśnie takich osób.które szybko osądzają nie znając serc innych.ich życia...Na to wszystko, co piszesz odpowiem tylko, że dokonałam świadomego wyboru, bo wiem, że to Bóg nas połączyl (długa opowieść, a właściwie to byłi by świadrctwo.jak Pan odpowiada na midlitwy serca) oraz to, że pan Jezus też mówił, że przyszedł do tych odrzuconych, że będzie szukał tej jednej owcy, ktora zaginęła.... Nasze małżeństwo jest sskramentalne, czyli uświęcone przez Boga, ja mam pewnie misję, by się modlić o łaskę wiary dla mojego męża, a Pan dsje mi przyjaciół, którzy mnie w tym wspierają i kochają męża nie zależnie, czy wierzy czy nie. Bo jest wiara, nadzieja i miłość, a największa z nich to Miłość. Ja msm wiarę i nadzieję i Miłość. Życzę tego teź tobie, bo miłości w twoim komentarzu nie było.
@@marzenasokoowska-biaek86 Widzisz, to jest słowo klucz, które wielu błędnie sobie bierze broniąc swoich grzechów i chcąc zamknąć komuś usta, nie osądzaj. ja nie osądzam, to zrobi Bóg, ja ci napisałem prawdę. Może miłość dla ciebie to mydlenie oczu, rozumiem, trudno przyjąć prawdę i łatwo pomylić miłość, miłosierdzie z iluzją. Jeśli dokonałaś świadomego wyboru to nie wiem na którym miejscu wtedy postawiłaś Boga. Tworzysz sobie własną wygodną dla siebie religię, bo Pan Jezus przyszedł do odrzuconych ale co im mówił? Kocham was, ale idź i nie grzesz więcej. Twój mąż bierze sakramentalny ślub, przysięga tam kilka rzeczy, przypomnij sobie, i łamie te przysięgi, albo już wtedy fałszywie przysięga bo nie wierzy. Taka jest bolesna prawda i wiesz o tym. I dlatego oszukujesz siebie pisząc o kategoriach, dobry, niedobry a nie wierzący, niewierzący. Tylko, że to nie słowa Jezusa. I on nie mógł ci dać takiego wyboru. Dobrze, że wspierają cię przyjaciele a ty męża, to piękne, masz duże zadanie. Ale jeśli będziesz się oszukiwać, że najważniejsze aby był dobrym człowiekiem to zgubisz jego duszę. Wiara, nadzieja i miłość, piękne hasła. Pod warunkiem, że na pierwszym miejscu jest Bóg, i te piękne hasła wynikają z Niego. Po co pisze tę słowa komuś obcemu w necie? Tracę czas żeby komuś dopiec? Zasmucić? Nie, mam ogromną nadzieje, że twój mąż się nawróci i dojdziecie do Królestwa Bożego. Tego Wam życzę, ale do tego trzeba Prawdy a nie oszukiwania się, że wystarczy dobroludzizm, przy całej waszej pięknej i dramatycznej historii.
Też jestem niewierzący i z przyjemnością oglądam Mocno stronniczych jak i inne gadanka o. Adama, bo są życiowe i można czerpać z nich naukę lub chęć działania bez przeplatania tego religią.
Oglądamy z Żoną każdy odcinek, ponieważ jest jeden w tygodniu - łatwo być na bieżąco. Natomiast zastanawiamy się czy nie lepiej byłoby, jakby trwały one max. 30 minut. Myślę, że więcej osób jest w stanie wygospodarować sobie tyle minut w ciągu dnia /tygodnia. To taka luźna myśl. Dziękujemy za każdy odcinek.
Żarty żartami, ale ojciec Tomasz to ma dużo cierpliwości, że czasem nie odpowie dla ojca Adama, bo przeciętnie wrażliwy człowiek to mógłby się poczuć momentami dotknięty. Wiem, że ojciec Adam jest bardzo bezpośredni i jest to rodzaj konstruktywnej krytyki, no i chyba ojciec Tomasz to akceptuje, ale z drugiej strony to ojciec Tomasz ma chyba jakieś nadzwyczajne pokłady wewnętrznego spokoju i bardzo "grubą skórę". Może ojcowie mają jakieś rady jak być bardziej odpornymi na komentarze innych ludzi, na destruktywną krytykę, na krzywdzące uwagi od ludzi, którzy często są dla nas ważni - jak nabyć tą przysłowiową "grubą skórę"? Jak uczyć się nawzajem empatii, zamiast zaogniać cała sytuację? Z drugiej strony, gdy następuje przekroczenie wytrzymałości jednej strony i mogłoby się wydawać, że nastąpi jakieś oczyszczenie sytuacji, gdy racje obu stron zostaną wyłożone na stół, to tak się nie staje i zostaje w głębi jakiś ból i niepewność do tej drugiej osoby.
Myślę, że ojciec Adam trochę specjalnie próbuje sprowokować ojca Tomasza, a on o tym wie i dlatego nie reaguje 😁 To chyba jest też kwestia znajomości drugiego człowieka. No i nie na darmo mówią, że kto się czubi ten się lubi. Ja z moim osobistym bratem "darłam strasznie koty jako dziecko", a teraz (mimo, że dzieli nas 12 lat), gdy już jesteśmy dorośli to mamy dobrą relację ze sobą 😊
Ja dzięki starszej kobiecie którą się opiekowałam nauczyłam się modlić na różańcu opieka się dawno skończyła a różaniec u mnie został i dziękuję Bogu za tą staruszke która mnie do tej modlitwy zdopingowała i chwała Panu.
Ja kiedyś w kościele od pewnej pani dostałam różaniec pamiętam zielony był. W pierwszej gimnazjum jak byłam prowadził w parafii rekolekcje ksiądz misjonarz z Albanii i oddałam potem ten różaniec i ksiądz go zabrał dla dzieci , wzięłam ich z domu kilka.
Myślę, że rozmowa Ojca Adama z Karolem Paciorkiem byłaby bardzo ciekawa.
No i była ciekawa, aż wióry się posypały,❤️👍👋, lipiec 21 r
No i była ciekawa
Ciepło wysła Pan Bóg. Dzięki Bogu, że jestem Afrykaninem. Jesteśmy różni w opakowaniu,ale w Jezusie Chrystusie jesteśmy braćmi. BRACIA MOI.❤❤❤
Boże 💝 Błogoslaw tym chłopakom... Ojczulkom ...I świat weselszy 💕🙏💕
Jak to pisał ks. Twardowski; Wiara to jest ciągłe szukanie, ciągłe wątpliwości, wiara nie oznacza kamiennego spokoju. Nawet prosta wiara nie istnieje bez niepokoju.
🤗👍
Dziekuje za przypomnienie tego bo ostatnio zyje w ciaglym niepokoju wierzac
Pokora, ciepło i cierpliwość ojca Tomasza👍❤️
Kocham Jezusa i Was Kochani Bracia. Wszystkim , cudownej niedzieli. Ugotowałam zupę ,planuję ciasto drożdżowe i zapraszam. Dla Wszystkich wystarczy. Amen
O. Tomaszu bardzo dziękuję za te słowa "Twoja wiara powoduje, że im jest z Tobą lepiej niż bez Ciebie". Zaczęłam się nad tym zastanawiać czy w moim życiu tak jest i niestety nie bardzo.. nowe pole do pracy. Dziękuję :)
Bóg zapłać🙏❤
Śietne wytłumaczenie wiary Ojcze chcę być taka aby innym było że mną dobrze👍👍
I ja dziękuję za spotkanie tej niedzieli. Niby miło i wesoło a przypomnieli mi Ojcowie o kilku ważnych i poważnych kwestiach mówiąc niby przy okazji jak kwestia modlitwy codziennej czy też o zaproszeniu przez Pana Boga do innych rzeczy w życiu niż te które miały miejsce kiedyś. Jeszcze raz wielkie dzięki! Z Panem Bogiem.
Dodam jeszcze że super był odcinek bez wstawek. A moim zdaniem Ojciec Tomasz dzisiaj błyszczał. Super
Ojciec Tomasz dziś jakiś pewniejszy siebie był 😊 Generalnie jak jest bez ojca Adama (nie, że mam coś przeciwko Adasiowi 😁😜) to spokojnie mówi co myśli i się nie gubi i dziś taki był właśnie w obecności ojca Adama - super progres Wodzu! 😊❤️
Oświadczam uroczyście : uwielbiam Ojca Tomasza, o!
"Haftuje kościoły, a potem spala".... Cudowne są te historie. No kocham Was!
Dziękuję kochani! Bardzo lubię Was słychać. Jest u Was wesoło i swojsko😊
Błogosławionego dnia życzę, pozdrawiam🙏🤗
Ja jestem niewierząca, ale obu panów lubię posłuchać, bo mądrego dobrze posłuchać
Życzę owocnego poszukiwania i znalezienia drogi do Boga pozdrawiam.
Dobrze, że tu jesteś! 🤗
no i extra. Zmieścimy się tu wszyscy☺
Ci dwaj panowie to zakonnicy
@@malgorzatatobiasz1321 tak wiem, ale w wyrazie "panowie" nie ma nic obraźliwego
Słyszałam o lekarzu niewierzącym, który przed operacją zachęcał do spowiedzi, widząc, że pacjenci wierzący inaczej zachowują się w czasie operacji i inaczej przebiega leczenie. choć sam nie wierzył doceniał wiarę tych, co wierzą. Pozdrawiam. Łatwo oceniać innych, ale nie mamy dostępu do całkowitej wiedzy o innych, często się mylimy.
Wykorzystanie efektu placebo jest jak najbardziej słuszne.
Miałam czasem w swoim gronie ludzi, którzy mówili, że przyjaźnią się tylko z ludźmi wierzącymi. Ja chyba nigdy do końca nie rozumiałam tego podziału, bo wśród swoich dobrych znajomych i przyjaciół mam zarówno wierzących, jak i niewierzących. Często równie wiele dobra, (a zdarzały się też większe poświęcenia, których nigdy pewnej przyjaciółce nie zapomnę) doświadczałam że strony niewierzących. Ostatecznie to Bóg każdego z nas osądzi, a właściwie każdy sam będąc w Bożym świetle w Jego przedsionkach, kto bardziej był Jego praktycznym wyznawcą. Fratelli Tutti jak mówi Franciszek.
Mądrego nawet o innych poglądach zawsze miło posłuchać
Definicja Agnostyka super. Ojcowie kochani jesteście rewelacyjni.Niedziela bez Waszych rozmów nie byłaby spełniona. Bóg zapłać, pozdrawiam serdecznie
Super .Bardzo przemawiajacy temat.Pomaga zrozumiec swoje miejsce w wierze.
Kochani ojcowie, jesteście światłem tego ponurego, 🌧 dnia👏😇🕊️💒
@Monika :to prawda 😁👍
Zgadzam się 😊❤️
@@malgorzataka.5171
😘💟🤗
@@beatabednarczyk3364
😘💟🤗
Dziękuje Bracia. Pozdrawiam.
Wasze Ojcowie przemyślania, są pogłębianiem naszego myślenia,a wręcz-powiedziałabym- poszerzania horyzontu dotychczasowego odbioru niektórych sygnałów ze swiata.. Super jest z tą wiarą,że potrafi nas ciągle na nowo zaskakiwać. Jednak bywa i tak,że spotykając"wierzących",jesteśmy niemile zaskakiwani ich wypaczonym tokiem myślenia i przekazu wręcz zabobonnego. W takich momentach jak bardzo potrzebna jest znajomość Pisma Św., żeby pomóc tym ludziom i sobie, zrozumiec dane wydarzenie lub sytuacje,z którymi przyszło nam się zmierzyć. Wiara bez Nadziei i bez Miłość czym by była....
Dziękuję za dziś, do zobaczenia za tydzień. Cudownej niedzieli.🥰
Szczęść Boże. Ja tak właśnie usłyszałam od moich najbliższych przez to ze tak się zachowujesz w swojej wierze to mnie najbardziej odpychasz od kościoła
Tak o . Tomaszu , bo najważniejsze są DOBRE UCZYNKI, myślę , że Panu Bogu najbardziej to się podoba💗
Ojciec Adam bez Ojca Tomasza to jak stół bez nogi 😃
A Ojciec Tomasz bez o.Adama jak stół bez blatu😉😉
Dzisiaj fajnie ze soba rozmawialiscie. Ciekawie i z kultura.
Ojcze Tomaszu, dziekuje za historie z koledy :-) Piekna
wzruszyła mnie
Kolęda, kolęda, kolęda...
poziom podstawowy
Dziękuję Wam. Dobrej niedzieli życzę wszystkim
Panie Marcinie ten sandacz płynący na koniec - rewelacja.
Mam nadzieje, ze sandacz zostanie na stale.
Dziękuję za ten film! Jako osoba, która przechodzi już kilkuletni kryzys wiary bardzo go potrzebowałam! :)
bardzo na czasie
Jak ja lubię te spokojne, ciepłe, głębokie opowieści ojca Tomasza! Często wydobywa jakieś niepozorne piękno...
Wiem, że są różne charaktery i upodobania, ojca Adama również lubię posłuchać. Trochę mi przykro jednak jak widzę te różne "przeszkadzajki" jak o. Tomasz snuje opowieść, nieco za dużo tego :(
Dziękuję to było bardzo ważne dla mnie
Jak ja lubię Ojca Tomasz 😊oczywiście ojca Adama również, ale ojciec Tomasz trafia ze Swoim slowem do mojego serca ❤️dziękuję ojcze Tomaszu
Dziękuję
Super odcinek. Błogosławię
Ostatni odcinek był ekstra - nie dość, że się odsłoniliście, to jeszcze Sylwię pokazaliście :)
Ojcze Adamie, Szczęść Boże! Wszystko dobrze, wszystko fajnie ale jest i... malutki smuteczek - o. Adam mnie dziś w... nocy... obudził!!! Położyłam się i jak co wieczór, zanim zasnę, słucham kazań śp. ks. Pawlukiewicza. W trakcie zasnęłam, aż o 00:40 obudziło mnie "Dzieeeeeń dobry, dzieeeeeń dobry!" :P :D
Do szczęście, że to tylko z głośnika a nie na żywo!
Ooo, ubooogoo ze wstawkami dzisiaj, Marcin! 😉
Dziękuje Wam za ten odcinek. Dobrych kilka słów „było do mnie”.Bóg zapłać !
O widzę, że o. Adam dzisiaj pełen luzik 😂 spacerek, wędrówka po kuchni....jak stare dobre małżeństwo 😂 jesteście genialni 👌👏
A ciekawe które jest żoną a ktore mężem nie ? 😀. Mnie na żonę bardziej pasuje Ojciec Tomasz.
@@ChristophorosSokrates a mi oczywiście Ten Drugi. Ostentacyjne porzucanie dla kontroli, że niby beze mnie jesteś nikim. Potem wraca i wody dolewa. Bo sam jej potrzebuje. Ale wypija i tak na okrągło.
@@pannazm2261 😁👌
@@DD-cf4vh bardzo uwalniające jest to , że się ma okazję pokazać i te obrzydliwe cechy. Ja również wolę kiedy jednak ludzie o mnie wiedzą niż nie wiedza. Wtedy też wiedzą co akceptują i dlaczego albo nie i dlaczego. Co ja jestem obrazek święty? 😀
@@DD-cf4vh A kim ty jesteś dla o.Adama, żeby zwracać mu uwagę? Czy o. Adam prosił cię o opinię? Prosił, abyś zwracała mu uwagę, gdyby postąpił niewłaściwie? Gdybyś miała teraz taką możliwość, powiedziałabyś mu to samo w twarz?
Ach, ważne, ważne słowa. Zawsze Wiecie o czym mówić ❤️❤️❤️
Dziekuje ojcom za bycie razem -ciekawe tematy -nawet sie usmialam szczerze-cudownie mowicie bardzo z soba pasujecie -pozdrawiam serdecznie -zyczac zdrowia -usmiechu na buzkach zawsze -dajecie duzo radosci -sily -wiary w siebie -do następnego spotkania -buziaczki 💔💔😘😘👍👍☕☕🍁🍁🍁
Mi, swego czasu młody ksiądz otworzył oczy. Byłem do spowiedzi po 8 latach. Zdeklarowany agnostyk (chcę wierzyć, ale rozum nie pozwala). Byłem się wyspowiadać ponieważ zostałem poproszony o zostanie ojcem chrzestnym. Podczas spowiedzi i ksiądz i ja się popłakaliśmy, zrobił mi spowiedź generalną. Mówił że on sam ma wątpliwości (młody ksiądz) ale fakt że spotkaliśmy się w tak zupełnie losowy sposób musi o czymś świadczyć. Był do pomocy z innej parafii, z innego miasta, na czas odpustu. Kompletny przypadek. Wiem że dla niego było to ważne przeżycie duchowe. Dla mnie zresztą też.
Ksiądz ten dał mi najpiękniejszą pokutę na świecie. Polecił czytać filozofów katolickich. I nazwał ,,wierzącym poszukującym". I zmienił tym moje życie na lepsze.
Czy jestem wierzący? Nie umiem na to odpowiedzieć. Ale czerpię radość z szukania wiary. Nie odcinam się, nie zapieram. Nie wierzę, tak jak większość ludzi wierzy, ale tak jak umiem. I w tym jest coś magicznego. Być może właśnie w ten sposób ja osobiście mam kontakt z Bogiem. Szukając go.
Być może nie. Zobaczymy co czas przyniesie.
Pozdrawiam Was wszystkich! Trzymajcie się ciepło! :)
Super że na swojej stronie spotkałeś fajnego księdza! :) Który cię nie potępiał , i jeszcze miał ten sam dylemat co ty. Życzę poszukiwania Boga dalej!! :)
...bo mogłem...i tu jest istota wolności...
Jesteście fantastyczni
Słuchac Was obu i każdego z osobna jest wielką przyjemnością i wartościowo spędzonym czasem
Z Bogiem
W poprzednim odcinku było coś, co rzadko można zobaczyć w internetach - widać było myślenie. Szare komórki pracowały bardzo intensywnie żeby coś mądrego powiedzieć :)
Cudny odcinek. Było bardzo fajnie. Odpoczywam słuchając Ojców A teraz czekamy na Mszę o 12 .
Ojcze Adamie. My wszyscy wiemy, ze jestes super i rzeczywiscie masz wielorakie Dary, tylko, ze jak tak ciagle to powtarzasz, ze Ojciec Tomasz jest "rozlazly", nawet jak sie bardzo lubicie mysle, ze musi byc mu przykro za kazdym razem jak to podkreslasz. Nic nie mowi, bo przeciez wiemy, ze jestes super ale to nie powod, zeby to podkreslac tak czesto. To moze bolec druga osobe, ze nie dosiega. Nie podejrzewam ojca Tomasza o brak wiary w siebie ale tylko bym nie chciala, zeby mu bylo przykro.
Jestescie kochani i bardzo potrzebni. Z Panem Bogiem
Ja myślę, ze nie należy tego brać tak zupełnie poważnie, bo to tylko wygłupy. Ja mam głęboką nadzieję, że
o. Tomaszowi NIE JEST przykro, bo go b. lubię
Oj, dziewczyny! Męska przyjaźń to kompletnie inna bajka, niż kobieca. Wyluzujcie. Dajcie facetom żyć tak, jak im pasuje
Myślę, że ojciec Tomek jest "już na tyle duży", że sam się potrafi obronić. Jestem przekonana, że jeśli coś co robi ojciec Adam, by go zabolało to by mu o tym powiedział poza wizją. Poza tym zgadzam się z ostatnią komentatorką, że męska przyjaźń to zawsze lekkie ścieranie się i to normalne.
Szczęść Boże ! Zdecydowanie prowadzicie nas drogą wiary , bo słuchając Was znakomicie się sprząta 🙂.
Coś pięknego tak Was słychać ❤
Właśnie słuchałam, w trakcie wyszło słońce 😉🙃
Było fajnie! Więcej tematów O mądrej wierze poproszę!
Zaczęło się gwiazdorzeniem Ojca Adama ale na szczęście dobrze się skończyło ufff
Super jak zawsze, pozdrawiam 👍❤️
Z jednym o.Adaś ma rację z nim jest lepiej niż bez niego.
Przepieknie Bog prowadzi w tej historii z niewierzącą, chwała chwała chwała !!! ❤ kocham was mocno ❤
Nie no najpierw z gwinta a potem komus z tej samej butelki komus do szklanki 🤣😀 AZ mi sie zimno zrobilo
Mi się wymiotować chciało po prostuu jak to zobaczyłam !! 😜
Ale rozumie ze jak sie jest z kims zzytym to nie ma to znaczenia. Tak samo jak matki dojadaja po dzieciach.
Taka wymiana śliny, to trochę jak pocałunek usta w usta, hehe. 😉
Też mnie to zaskoczyło 😂😁
Wyciągnął drugą butelkę, która jest prawie pełna, jak podchodzi do o. Tomasza to widać że ją odkręca. Tą którą upił odstawił.
Dzięki wam uczę się nie oceniać i nie kategoryzować ludzi. Życie to walka.Czasem wymaga desperackich kroków. I to jest próba ognia. Ale mam Boga i ufam mu.Bezsilność powala.
Jesteście Super❤️
Super było zobaczyć Was na żywo w Rzeszowie!💛 Z Bogiem! :)
Bóg zaplac za fajna chwilę spędzenia ja z Wami do usłyszenia do Zaś...
Rewelacyjny odcinek, dziękuję Wam 🙏🙏🙏
Pogoda to temat który zawsze może być poruszany
Anegdota z Maliną sprawiła, że śmiałam się w głos :D
Oglądam pierwszy odcinek, nie oglądałem jeszcze innych. Tak oglądam sobie i wpadł mi do głowy taki, być może dziwny pomysł, że moglibyście zrobić odcinek z Karolem i Włodkiem. Myślę, że byłaby to fajna akcja. :)
Jak ja lubię Was słuchać.
Drogi Ojcze Adamie, ja z rozterkami.
Ogłądałam ostatnio film na netflixie „David Attenborough. Życie na naszej planecie” (niezwykły, polecam). 93-letni podróżnik opowiada o tym jak przez kilkadziesiąt lat jego pracy zmieniała się planeta. Mówi o zagrożeniach, przedstawia wizję tragiczną jaka może nas spotkać za zaledwie parę dekad, ale też przedstawia wizję optymistyczną, która w uproszczeniu mówi, że jeżeli tylko pozwolimy naturze działać, to odrodzi się w sto lat. Daje wskazówki jak to zrobić. I co mnie poruszyło to fakt, że wszystkie gatunki rozrastają się do pewnej granicy- do punktu w którym ich środowisko jest w stanie wyżywić populację. Działają tak wszystkie, oprócz człowieka- bo człowiek sztucznie sobie produkuje jedzenie, dlatego rozmnaża się w nieograniczony sposób. I to podał jako główną przyczynę ekologicznej katastrofy. Później tłumaczył na przykładzie Japonii, w której wraz z rozwojem dzietność spadła do średnio 1-2 na parę, że ten przyrost jest w stanie się ustabilizować i że drogą do ratunku planety jest edukacja i podniesienie poziomu życia w krajach najbiedniejszych. No i tutaj od razu przychodzi mi na myśl w gigantycznym skrócie myślowym i uogólnieniu- antykoncepcja (i tutaj mam na myśli wyłącznie taką, która nie pozwala na zapłodnienie). Bo skoro ma się zmniejszyć ilość ludzi na ziemi, długość życia się zwiększa dzięki rozwojowi medycyny, to jak tego dokonać inaczej? I nie chodzi mi tutaj o to, że przyjemność z seksu jest najważniejsza, ale przecież seks to nie tylko reprodukcja, ale ważny aspekt budowania więzi małżeńskich. I wiem, że para powinna być po prostu zawsze gotowa na przyjęcie życia i o to chodzi, a nie o to, że muszą mieć koniecznie ósemkę, jeżeli chcą być właściwą, porządną formą rodziny, ale mimo wszystko…
Zdaję sobie sprawę, że przeskakuję ze spraw globalnych do jednostkowych i to jest może śmieszne, ale przecież, to jak ta planeta sobie poradzi dla przyszłych pokoleń od tych jednostek zależy. Więc jak się ma antykoncepcja do zmniejszenia dzietności w celu ratowania planety? (brzmi to absurdalnie w jednym zdaniu, ale takie moje zawiłe przemyślenia na dziś, dawno nie miałam tak dużego znaku zapytania w sobie i rozterek). Ojcze Adamie, pomocy! Rozjaśnij temat, proszę! (dziękuję, pozdrawiam, wdzięcznam jest i ubawiona od lat)
Tak mi się przypomniało! Mój znajomy Ksiądz opowiadał,że leżał w szpitalu ,a na sali z Nim był starszy pan! Ksiądz poszedł do kaplicy , nalożył szaty liturgiczne, rozniósł Komunię po salach , oczywiście i dla pana z Jego sali. Ksiądz się przebrał, wraca w piżamie do sali,a dziadek mowi- gdzie chodzisz- Ksiądz był!!!!!!😂😂😂😂😂😂
😂🤣
@@astaworld-q9c 😂😂😂Pozdrawiam☺
@@iwonatatarenko5476 Ja również! :)
Dziękuję ❤️ było super 👌. Jak ja się cieszę, że dostałam namiary Langusty od córki 🍀
'nie ważne czy jest dobrze, czy źle, ważne że jest po mojemu' :D
Super super super
Extra odcinek!
To może tak mają wszyscy urodzeni 20.07....ja też tak mam...
Siedzę i oglądam Ojców, kawę popijam. No sielanka. Wpada do pokoju dwuletni syn i pokazując na ekran krzyczy: "Dziadzo! Dwa Dziadzie!" 😂
Ojciec Tomasz to mnie uczy cierpliwości 😂😂😂 ale coraz chętniej was słucham, chyba się przyzwyczaiłam...
Kocham Was za ten odcinek. Wreszcie odetchnelam, że nie jestem ateistką, ale nie jestem też katolem ❤️
"Mów szybko bo umrze sandacz"🤣😂🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Odsłoniliście tyłki do batów:-)) Też trzeba mieć odwagę...
Pokażcie Marcina 😁
Pozdrawiam z Bielska-Białej !!!
Dziękuję za ten odcinek. Mój mąż to właśnie zdeklarowany niewierzący, a przy tym myślący.kochający i dobry człowiek, któy szanuje moją wiarę i pobożność. Poznaje Kościół przeze mnie, moich.naszych przyjaciół.w tym młodych księży, z którymi spędzamy wakacje, a którzy nigdy go nie nawracają, tylko lubią takuego jakim jest. On przez te przyjaźnie poznaje czym jest wiara, kim dla nas jest Bóg i prawdziwy Kościół i potrafi go bronić na swoich imprezach z innymi niwierzącymi. Mnie drażni różnicowanie wierzący lub niewierzący. Wolę dobrze żyjący lub niewłaściwie. Pozdrawism kochsnych ojców!! Marzena
Mimo wszystko to dziwne, że masz niewierzącego męża. Wiem, że twój wybór, ale dziwny wybór, wybrałaś faceta, który odrzucił coś najważniejszego dla ciebie na świecie. Nie będzie przykładem dla dzieci, tym samym zwiększy ich zwątpienie czy istnieje Bóg. Księża przyjaciele, którzy go nie nawracają ( nie mówię tu o nachalnym nawracaniu) popełniają tu grzech zaniechania, bo do obowiązku chrześcijanina należy ewangelizowanie. Ciebie drażni różnicowanie wierzący lub niewierzący właśnie dlatego, że mąż wybrał niewiarę w coś najważniejszego. Dobroludzizm to nie chrześcijaństwo. Chrystus mówi wprost, kto nie przyjmuje mojego Ciała nie będzie zbawiony. kto nie uwierzył w Syna Człowieczego już został potępiony. Ja wiem, że to trudne słowa, że brzmi to ostro co piszę i niewygodnie i tak mało czule. Ale to prawda. Dobre uczynki i dobre serce nie zbawią twego męża. Nie wiem ile razem jesteście, ale twoje zadanie to go nawrócić. Drogi do tego są różne, czasem potrzeba rzeczywiście delikatności. Ale na razie wygląda na to, że twoja miłość będzie potępiona na wieki (czego mu nie życzę) i nie ma co popadać w samozadowolenie, że jest pięknie, bo nie jest. "Do każdego, kto przyzna się do mnie przed ludźmi, przyznam się i ja przed moim Ojcem, który jest w niebie; 33 a każdego, kto mnie się wyprze przed ludźmi, wyprę się i ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Ewangelia Św Mateusza 10,32."// 18 Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. //„Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16, 16 BT).//Czy tylko niewielu dostępuje wybawienia?” Jezus odpowiedział: „Wytężajcie siły, by wejść przez wąskie drzwi, gdyż wielu, mówię wam, będzie się starało wejść, lecz nie zdoła” (Łukasza 13:23, 24).//Tak, do rozważenia. Życzę wam powodzenia, przepraszam za brutalną prawdę, ale to walka o duszę twojego męża a pewnie i dzieci.
@@rabg8935 A ja boję się właśnie takich osób.które szybko osądzają nie znając serc innych.ich życia...Na to wszystko, co piszesz odpowiem tylko, że dokonałam świadomego wyboru, bo wiem, że to Bóg nas połączyl (długa opowieść, a właściwie to byłi by świadrctwo.jak Pan odpowiada na midlitwy serca) oraz to, że pan Jezus też mówił, że przyszedł do tych odrzuconych, że będzie szukał tej jednej owcy, ktora zaginęła.... Nasze małżeństwo jest sskramentalne, czyli uświęcone przez Boga, ja mam pewnie misję, by się modlić o łaskę wiary dla mojego męża, a Pan dsje mi przyjaciół, którzy mnie w tym wspierają i kochają męża nie zależnie, czy wierzy czy nie. Bo jest wiara, nadzieja i miłość, a największa z nich to Miłość. Ja msm wiarę i nadzieję i Miłość. Życzę tego teź tobie, bo miłości w twoim komentarzu nie było.
@@marzenasokoowska-biaek86 Widzisz, to jest słowo klucz, które wielu błędnie sobie bierze broniąc swoich grzechów i chcąc zamknąć komuś usta, nie osądzaj. ja nie osądzam, to zrobi Bóg, ja ci napisałem prawdę. Może miłość dla ciebie to mydlenie oczu, rozumiem, trudno przyjąć prawdę i łatwo pomylić miłość, miłosierdzie z iluzją. Jeśli dokonałaś świadomego wyboru to nie wiem na którym miejscu wtedy postawiłaś Boga. Tworzysz sobie własną wygodną dla siebie religię, bo Pan Jezus przyszedł do odrzuconych ale co im mówił? Kocham was, ale idź i nie grzesz więcej. Twój mąż bierze sakramentalny ślub, przysięga tam kilka rzeczy, przypomnij sobie, i łamie te przysięgi, albo już wtedy fałszywie przysięga bo nie wierzy. Taka jest bolesna prawda i wiesz o tym. I dlatego oszukujesz siebie pisząc o kategoriach, dobry, niedobry a nie wierzący, niewierzący. Tylko, że to nie słowa Jezusa. I on nie mógł ci dać takiego wyboru. Dobrze, że wspierają cię przyjaciele a ty męża, to piękne, masz duże zadanie. Ale jeśli będziesz się oszukiwać, że najważniejsze aby był dobrym człowiekiem to zgubisz jego duszę. Wiara, nadzieja i miłość, piękne hasła. Pod warunkiem, że na pierwszym miejscu jest Bóg, i te piękne hasła wynikają z Niego. Po co pisze tę słowa komuś obcemu w necie? Tracę czas żeby komuś dopiec? Zasmucić? Nie, mam ogromną nadzieje, że twój mąż się nawróci i dojdziecie do Królestwa Bożego. Tego Wam życzę, ale do tego trzeba Prawdy a nie oszukiwania się, że wystarczy dobroludzizm, przy całej waszej pięknej i dramatycznej historii.
Ja to czasem mam wrażenie że mój niewierzacy mąż postępuje bardziej po chrześcijańsku niż ja ;D i niech sobie tam mówi co chce a ja wiem swoje ;D
o. Tomasz👍
Marcin panuj nad nimi ✂️
Ooo...to jak Mąż z Żoną...z każdym odcinkiem się docieracie...
Popłakałam się że śmiechu 🤣😂
Dzięki za ten odcinek (jesteśmy ateistami). Ludzie tak łatwo się szufladkują nie znając p r a w d.y
Spóźniona ale już przysiadam😊
Na szaroburą niedzielę nasze białe bezy, nasze mysie ptysie. Co do ateistów, by tak łatwo nie osądzać, szufladkować
Sandacz jednak nie umarł 😂👍
A ja właśnie układam modlitwy wiernych do "Oremus" :)
Pozdrawiam Ojcow serdecznie 🤗🙏👍
Też jestem niewierzący i z przyjemnością oglądam Mocno stronniczych jak i inne gadanka o. Adama, bo są życiowe i można czerpać z nich naukę lub chęć działania bez przeplatania tego religią.
Wszystkie Ojce w Łodzi tak majom. Każdy inny ale wszystkie świetne
Oglądamy z Żoną każdy odcinek, ponieważ jest jeden w tygodniu - łatwo być na bieżąco. Natomiast zastanawiamy się czy nie lepiej byłoby, jakby trwały one max. 30 minut. Myślę, że więcej osób jest w stanie wygospodarować sobie tyle minut w ciągu dnia /tygodnia. To taka luźna myśl. Dziękujemy za każdy odcinek.
Ojciec Adam: Afro afrykanie
Ja myślę po prostu afrykanie
Ojciec Tomasz: Afrykanie po prostu
W tym momencie dałam lajka 😂
Kocham was mocno😘
No i tutaj się dzieją protesty... warto przemyśleć
Żarty żartami, ale ojciec Tomasz to ma dużo cierpliwości, że czasem nie odpowie dla ojca Adama, bo przeciętnie wrażliwy człowiek to mógłby się poczuć momentami dotknięty. Wiem, że ojciec Adam jest bardzo bezpośredni i jest to rodzaj konstruktywnej krytyki, no i chyba ojciec Tomasz to akceptuje, ale z drugiej strony to ojciec Tomasz ma chyba jakieś nadzwyczajne pokłady wewnętrznego spokoju i bardzo "grubą skórę". Może ojcowie mają jakieś rady jak być bardziej odpornymi na komentarze innych ludzi, na destruktywną krytykę, na krzywdzące uwagi od ludzi, którzy często są dla nas ważni - jak nabyć tą przysłowiową "grubą skórę"? Jak uczyć się nawzajem empatii, zamiast zaogniać cała sytuację? Z drugiej strony, gdy następuje przekroczenie wytrzymałości jednej strony i mogłoby się wydawać, że nastąpi jakieś oczyszczenie sytuacji, gdy racje obu stron zostaną wyłożone na stół, to tak się nie staje i zostaje w głębi jakiś ból i niepewność do tej drugiej osoby.
Myślę, że ojciec Adam trochę specjalnie próbuje sprowokować ojca Tomasza, a on o tym wie i dlatego nie reaguje 😁 To chyba jest też kwestia znajomości drugiego człowieka. No i nie na darmo mówią, że kto się czubi ten się lubi. Ja z moim osobistym bratem "darłam strasznie koty jako dziecko", a teraz (mimo, że dzieli nas 12 lat), gdy już jesteśmy dorośli to mamy dobrą relację ze sobą 😊
#panasiuk39 Oni żartują i bardzo dobrze się znają... Poza tym trzeba mieć dystans do siebie, wiedzieć kim się jest, znać siebie samego...
Super, super, super! :))))) 😍😍😍