Dla mnie, najlepszy odcinek ze wszystkich! Uwielbiam ludzi, którzy pokazują jak pracują z pasją. Tomku, z pełnym zaufaniem oddałbym w Twoje ręce moje ulubione Völkl Magma V1...😄
Fantastyczny film. Od dwóch lat sam serwisuję narty swojej rodziny i znajomych. Lubię to prawie tak samo jak jazdę. Oczywiście nie zrobię ręcznie takiej ładnej struktury ale za to uwielbiam dopieszczać krawędzie diamentami do poziomu lustra. Rysy na ślizgach wypełniam oczywiście pałeczką kofiksową - ahh jak ja lubię się przy tym poparzyć :) Na koniec zawsze wedle rady Pana Tomka jeden przelot gumą szlifierską. Też używam smarów Holmekola Aplha i Beta mix. Są bardzo dobre. Panie Tomku jak Pan szuka kogoś to szczotkowania nart to ja chętnie :) Mieszkać i pracować w Andermat to czysta poezja...
Przy zalewaniu pałeczkami cofixu, proszę uważać, żeby się nie zatruć. Ten dym jest bardzo toksyczny. Jeśli nie ma dobrej wentylacji można zrobić sobie kuku. Mój pistolet ma bardzo skuteczny wyciąg z kilkoma filtrami. Można spróbować i użyć maseczki (lub dwóch). wreszcie się do czegoś przydadzą...
@@Rowermistrz Akurat mam wolne. Pojutrze zerknę na dokładne oznaczenie modelu, ale to Wintersteiger. Jest ona bardzo skuteczna, łatwa i przyjemna w użyciu.
@@tomekkurdziel9098 4 lata temu otwarłem swój serwis nart, kupiłem maszynę wintersteiger sigma sdi która robi całkiem niezłą robotę. Niestety wirusowe szaleństwo nieco namieszało i puki co słabo. Ale ta maszynka do zalewania całkiem sympatycznie wygląda. W necie google wyszukuje mi tylko starsze modele bez odprowadzania oparów.
Jestem w Livigno i oglądam film właśnie podczas serwisu nart. Mój tip to kiedy syn mówi że będzie jeździł do upadłego. Pozdrawiam. Bardzo fajna produkcja.
Ale cudowny serwis ,do takiego to oddałbym moje najlepsze narty i splalbym spokojnie ,widać że z pasji a to mycie z zewnątrz to mnie rozbroiło tak może postępować tylko miłośnik wszystkiego co z tym związane ,oj dałbym napiwek i to szczodry ,pozdrawiam serdecznie
Podoba mi się ta Twoja pedantyczność w przygotowaniu nart.Sam używam moich redsterów już chyba 9 sezon .Wyglądają i jeżdżą jak nowe i nie mam zamiaru się z nimi rozstawać.Lubię dbać o coś co kosztowało sporo kasy i dobrze służy.Pozdrawiam i życzę dobrego Nowego Roku 2023.
Super materiał jak zawsze! Serwis na kosmicznym poziomie, w UK takiego nie mamy, trzeba sobie radzić samemu Kolejny powód żeby wybrać się do Andermatt - "ski skòrki/gumy" ważna rzecz 👌... Mam nadzieje do zobaczenia i pozdrowienia z UK! Ps. Jest w Polsce serwis, który ma taką maszynę i zrobili niedawno narty mojej żony - pozdrawiam i polecam ekipę serwisową z Bydgoszczy
Dzień dobry Panu, wspaniały odcinek, oglądałem z ogromnym zainteresowaniem i pewnie będę do niego wracał. Narty wiele razy oddawałem do różnych serwisów, może i porównywalnych sprzętowo z tym gdzie Pan pracuje i zawsze byłem zadowolony z uzyskanego efektu (ale czasem trochę bardziej, a czasem troszkę mniej). Teraz widzę, że nawet przy maszynowym serwisie wszystko zależy od zaangażowania serwisanta. Wiadomo, że jak miał dużo pracy i mało czasu, to nie wszystko mógł zrobić tak na 102! Nigdy jednak nie wiedziałem co się tak naprawdę z tymi nartami dzieje! I nie bardzo rozumiałem, tak do końca, o czym pan z serwisu do mnie mówił przy odbiorze, że :położył wstęgę i zrobił delikatną strukturę". 😉. Teraz mam jakieś wyobrażenie i widzę, że to naprawdę ciężka praca, wymagająca wiedzy i dużego osobistego zaangażowania. Dziękuję bardzo. Co do tipów, to ma Pan 100⁰/⁰ rację i bardzo zgrabnie Pan to ujął. (Ja osobiście nie należę do ludzi, co mają "węża w kieszeni" i lubię docenić dobrą robotę, zwłaszcza, jak mam do czynienia z drugiej strony z kulturalną osobą). 😀. Życzę wiele dobrego.
@@tomekkurdziel9098 Miło mi bardzo, a idąc za ciosem, polecam takie jednorazowe serwetki do czyszczenia szkieł okularów. Ogromna poprawa komfortu pracy! Druga sprawa, to te luźno wiszące rzemyki od paska. Ja bym wiązanie ich przesuwał na plecy, bo bałbym się, że mogą się w coś wkręcić. Dobrego firnu życzę. 😀.
Wow, Panie Tomku, wspaniała robota i absolutny profesjonalizm, gdzie rzemiosło przechodzi w prawdziwą sztukę. Czapki z głów! Pozdrawiam serdecznie jako instruktor i amator serwisant :)
Panie Tomku śledzę każdy Pana odcinek które są super! Dzięki Panu znacznie poszerzyłem swoją wiedzę na temat narciarstwa, zwłaszcza odnośnie świadomości sprzętowej. Ten odcinek też jest ekstra :) Tak na marginesie fajny fartuch, (może nie powinienem pouczać mistrza) ale ze względów bezpieczeństwa skróciłbym te rzemienie lub wiązał z tyłu, bo jak nachyla się pan nad walcami to jest ryzyko wciągnięcia w maszynę i tragedię... mam nadzieję że to tylko na filmiku tak widać że to jest tak blisko maszyny. Pozdrawiam i czekam na filmik z serwisu ręcznego :)
Witam!✋ Piękna robota Panowie!👌 Nigdy nie widziałem jak to wygląda dzięki Wam miałem taką możliwość i to w jakim wykonaniu...🤗👍 Popieram to co Pan powiedział na końcu.🙂 Pozdrawiam!❤
PANIE TOMASZU JAK ZWYKLE SZACUN ZA WIEDZĘ!!!!! SAM SERWISUJE SOBIE NARTY DLATEGO ,ŻE W SERWISIE NA SZLIFIERCE ZJADA MI CENNE KRAWĘDZI I ŚLIZG I PO KILKU TAKICH PROCESACH TO NARTY BĘDA ROBIŁY ZA SZTACHETĘ W PŁOCIE !:-) .kUPIŁEM CAŁY SPRZĘT PODSTAWOWY.CZYLI IMADŁA,OSRZAŁKĘ,PILNIKI,PAZUR ITP. JESTEM ZADOWOLONY.sAM SMARUJE NARTY NA GORĄCO ,BO JAK W SERWISIE SMARUJA TO TO DZIAŁA NA DWA DNI .kRAWĘDZIE TEŻ SOBIE PODNIOSŁEM I LEPIEJ NARTA ,,WGRYZA " SIĘ W ŚNIEG A ZWŁĄSZCZA W OBLODZENIA.NIE MA PRAWIE OPCJI ABY W SERWISIE PRZY STOKU KTOŚ NAOSTRZYŁCI KRAWĘDZIE NA TAKI KĄT JAKI CHCESZ A TO WYMÓWKI ,ŻE TRZEBA MASZYNĘ PRZESTAWIĆ ITP. JUZ NIE MÓWIĘ O TYM ,ŻE TAŚMA Z PAPIEREM ZABIERZE DUŻO MATERIAŁU NARTY A SZKODA. jAK MIAŁEM DUŻY UBYTEK ŚLIZGU TO OWSZEM W SERWISIE ADNA WYCINKA I UZUPEŁNIENIE KOFIKSEM,sAM PRÓBOWAŁEM ,ALE ZA DUŻY UBYTEK I ZALAKOWANIE ODPADA.jESZCZE KWESTIA SMAROWANIA.DOBRZE W WARUNKACH DOMOWYCH PO NANIESIENIU I ROZMAROWANIU WOSKU ZOSTAWIĆ TAK NA CHOCIAŻ DOBĘ.POTEM ZBIERAĆ RASZPLĄ I SZCZOTKAMI.ZAPEWNIAM ,ŻE WOSK FAJNIE WEJDZIE W SRUKTURĘ ŚLIZGU.NATĘ DOBRZE JEST PORZĄDNIE WYGRZAĆ.POZDRAWIAM
Super warsztat i wiedza ! Uważam jednak, że takie IDEALNE szlifowanie na stok jest nie do końca potrzebne gdyż czy będą minimalne fale na ślizgu czy ich nie ma to na NIERÓWNYM STOKU NIC NIE DAJE ! Krzywy stok nie zrekompensuje równej narty idealnie wyszlifowanej do tysięcznych milimetra. To tak jakby jechać autem ze sportowym zawieszeniem i nisko profilowymi oponami po POLIGONIE ! Taka obróbka i serwis to jest IDEALNE rozwiązanie na sprzedaż nart innej osobie bo wygląda jak nowa !
GENIALNY MATERIAŁ! 1. czy kofix. którym uzupełniono dziury ma gorsze właściwości poślizgowe od oryginalnych ślizgów? 2. Ile razy można puścić narty sportowe przez taki proces jak na filmie zanim znikną krawędzie / ślizgi? 3 Czu serwis, w którym serwisuję na Żoliborzu, to jest filia lub autoryzowany serwis przez NTN?
Ad 1. Tak, ma gorsze właściwości, gdyż nie jest to materiał spiekany (sintered). Na pocieszenie: zostaje on tylko w rysach. Reszta jest zeszlifowana. Ad 2. 15 do 20 razy (z doświadczenia). Raczej najpierw zniknie ślizg, szczególnie, że czasem nie ma on jednakowej grubości na całej powierzchni nart. Ostatnio przetarłem się przez testowe Atomici S9 po 13 serwisach, a krawędzie wciąż były więcej niż ok. Ad 3. Nie, to niezależny byt, ale... 8 lat temu zakładałem ten przybytek razem z dwoma kumplami: Tomkiem i Wojtkiem. Dwa lata później wyjechałem do Szwajcarii, a oni pracują dalej beze mnie. Niemniej dalej się przyjaźnimy i wymieniamy doświadczeniami z pracy przy sprzęcie. Polecam. Z Tomkiem znamy się od ponad 45 lat... Czas leci.
Nie wiem jak Pan sobie teraz poradzi kiedy oglądający ten odcinek zaczną przywozić do Pana serwisu te wszystkie narty... 😉 Naprawdę fajny odcinek! Pozdrawiam!
@@Rowermistrz Za pomocą tej maszyny (niestety z jednym kamieniem) i przy użyciu tych programów (a nie tylko jednego przelotu) jestem w stanie zrobić do 70 par nart (snowboard zajmuje tyle czasu co 5 par nart) pod warunkiem, że druga osoba przygotowuje wstępnie i potem smaruje. Jak dotąd w rekordowy dzień miałem 48 serwisów, ale byłem sam. W poprzednim miejscu w Weesen kilka lat temu przy użyciu dwóch dużych kombajnów i trzech małych maszyn do przygotowywania wstępnego (duża zaleta, bo nie trzeba zmieniać taśm, a to zabiera czas) rekordowo zrobiliśmy jednego dnia 120 par nart i 30 desek snowboardowych. We trzech... no ale byliśmy o 6 lat młodsi
Witam serdecznie. Super film(y), dużo wiedzy narciarskiej. Serwis widziałem tylko raz i to nie do końca ;)). I rozumiem, że spody i krawędzie robi się, ponieważ narta lepiej jeździ. A jeśli chodzi o powłoki wierzchnie... rozpędzony ktoś walnie o śnieg, a przy okazji nartą o nartę. Czy robi się obsługę, jakieś zalewania żywicami, klejenie itp na zewnętrznej części nart z pięknymi czasem malowaniami? Nie muszą być piękne ale czy można to w jakiś sposób naprawić, te "oskrobce", oczywiście w celach estetycznych i nie piszę tutaj o ubytkach rzędu kilkunastu cm, tylko kilku, jednego, pół... Pozdrawiam
Może przydałoby się zrobić coś na zasadzie polecam/nie polecam servis nart. Moja przygoda z poszukiwaniem serwisu i serwisem nart zakończyła się tragedią. Chętnie bym ostrzegł wszystkich za pośrednictwem jakiejś stronki.
To niemożliwe. Jeśli taką stronę zostawiłoby się samopas (ocena użytkowników), to poziom hejtu wyszedłby poza skalę. Na moderowanie, czytaj sprawdzenie jakości serwisów nie ma czasu...
Od lat mam dylemat jaki serwis robic ręczny czy maszynowy? Pozostaje caly czas przy ręcznym. Po tym materiale uważam, że maszyna robi robote ale jest bardziej inwazyjna czyli szybciej zużywa się nasza narta. Zawsze przekładkę nart robię dokladnie w tych samych miejscsch czesto stosuję zwykłą gazetę. Dotychczas myślałem, że jestem odmieńcem. Mój serwisant zawsze się dziwi po co? Prześlę mu link do filmu to zrozumie. Pozdrawiam.
Dzięki za świetny materiał, ale z tym tipem to lekka przesada, nikt mi w pracy nie daje tipów, więc i ja nie daję. Proszę wycenić usługę i tyle w temacie :) Pozdrawiam
Obawiam się, że nie zna pani specyfiki zawodów usługowych. Nie wierzę też, że nigdy nie daje pani tipów w restauracji lub w taksówce. Ludzie wykonujący te zawody w dużej mierze żyją z napiwków. Ja ich nie potrzebuję, ale miło by było, żeby klienci po prostu chcieli zaakceptować cennik, a nie od wejścia do serwisu starali się zbić cenę używając bardzo kuriozalnych argumentów. Maszyny i wyposażenie kosztują bardzo dużo (ta, której używam ma wartość ponad miliona złotych). Moim zdaniem dobry serwis i tak kosztuje zbyt mało, ale nie da się już bardziej podnieść cen, gdyż klienci tego nie zaakceptują. Napiwek jest też formą wyrażenia zadowolenia z obsługi i jakości wykonania usługi (jak to w restauracji, czy u fryzjera). I tyle w temacie... (uwielbiam ten zwrot nieodwołalnie kończący dyskusję z punktu widzenia osoby go stosującej).
Niezła gratka! Co do napiwków, to jest to praktowane tylko w pewnych zawodach. W reszcie zawodów, dobre wynagrodzenie powinno być w cenie usługi.... Panie Tomku, czy można ostrzyć narty samemu? Mam nowe narty, ale są tępe w dziobach. Naostrzyłem je trochę, ale po wyjeździe na narty widzę, że są znowu tępe w dziobach. Reszta krawędzi nart jest od nowości bardzo ostra i się praktycznie nie tępi. Czy można zatem podostrzać dzioby ręcznie, we własnym zakresie?
Myślę, ze Tomkowi bardziej chodziło o to, że częstym widokiem jest klient wpadający do serwisu i krzyczący od drzwi „ile dostanę rabatu”. Odnośnie ostrzenia - oczywiście można samemu ręcznie, ale wymaga to jednak wprawy. Ucząc się na swoich raczej można więcej popsuć niż poprawić.
Przeważnie nowe narty są tępe w dziobach - w fabryce nikt nie ma czasu na kilkukrotne przejechanie przód tył jak u Pana Tomka. Często nowe narty wymagają też przynajmniej polerowania całej powierzchni krawędzi bo te są pocharatane od niedbałego ostrzenia w fabryce lub niewłaściwego przechowywania i transportu. O smarowaniu ślizgu nawet nie wspominam - nowe narty chłoną dużo smaru.
Konkretny materiał 👍 Czy spotkał się Pan z praktyką zaokrąglania krawędzi w części dziobowej (tylko rocker) w nartach freeride, w celu zniwelowania efektu "haczenia" np. na przewianym gipsie? Niektóre nowe narty posiadają konstrukcję bez krawędzi w części dziobowej (np. Rossignol sky/super) inne posiadają wygiętą część dziobową dla efektu surfowania jak Atomic backland czy Armada tracer. Pozdrawiam.
Tak, oczywiście. Na przewianej, stromej ścianie w terenie nie ma nic gorszego niż narty, które haczą dziobami i piętkami. Deski freerideowe ze względu na poprzeczną wiotkość konstrukcji i tak nigdy nie będą demonami trzymania na lodzie. W swoich freerideówkach tuning od spodu robię na 1,5 stopnia (88 z boku) i jeszcze dodatkowo same krawędzie dziobów i piętek mocno trę gumą tępiąc je na odcinku około 25 - 30 cm. Krawędź na odcinku pod butem zostawiam ostrą, gdyż czasami może się przydać. Moja maszyna ma opcje ostrzenia nart z dużymi rockerami. "Wiszące" odcinki są po prostu ignorowane. Myślę, że każdy, nawet tylko średnio zaawansowany serwisant o tym wie (a może żyję w świecie iluzji?). Wspominał pan też tak zwane triple-base lub inne wynalazki, które maja spowodować mniejszą agresywność krawędzi nart i desek snowboardowych (szczególnie producenci snowboardów celują w takich rozwiązaniach). Teoretycznie działa to dobrze, ale jest zmorą w serwisach, gdyż z takim sprzętem trzeba bardzo uważać, aby nie zepsuć ślizgów lub - co gorsza - nie uszkodzić maszyny.
@@tomekkurdziel9098 Bardzo dziękuję za wyczerpującą informację i przykładowe wartości. Okazuje się, że nie każdy serwisant słyszał o tej praktyce. Kilka lat temu spotkałem się z tym na forum (jeszcze przed nowymi wynalazkami jak rocker2 salomona bez krawędzi na rockerach). Pozdrawiam.
Szsnowna redakcjo. Było u Was o butach, goglach, ubieraniu się to teraz czas na kijki. Jak dobrać długość, czy zależy ona od stylu jazdy, materiały itd. itp.
Teoretycznie tak, tylko... Deski snowboardowe ze względu na specyfikę jazdy na nich są po dość krótkim czasie użytkowania niemiłosiernie powykrzywiane we wszystkich płaszczyznach. Podejmę się splanowania spodów jedynie w wyczynowych deskach alpejskich. W pozostałych, zanim wyprowadzę powierzchnię na równo, to w wielu miejscach przetrę się do rdzenia...
Super film! 😊 Chciałam zapytać czy to jaka struktura zostanie zrobiona powinno zależeć od umiejętności narciarza (chodzi mi o kształt czy linearna czy ukośna itd.) czy narty jadą szybciej przy konkretnych strukturach?
Dzień dobry, czy ktoś doświadczony może mi poradzić? Zrobiłem w swoich nowo zakupionych nartach po uprzednim wyszczotkowaniu i odtłuszczeniu smarowanie na gorąco. Wykonałem 3-4 ruchy od nosków do piętek żelazkiem do ślizgów marki toko ustawionym na 120 stopni. Po ostygnięciu narty zyskały bardzo duży camber. Wcześniej był on ok 0.5 cm , teraz jest to ok 1.5 od płaskiej powierzchni. Narty leżą od wczoraj i sytuacja się nie zmieniła. Co robić? Oddać na gwarancję? Czy zostawić? Czy w ogóle przyjmą mi gwarancję po czymś takim? Z góry dziękuję za pomoc
Witam. Jestem pasjonatem techniki Telemark. Nie usłyszałem ani słowa o tej pierwotnej technice narciarskiej. Co, to już wyginęło? Jestem wariatem, pasjonatem, ta technika narciarska oderwała mnie od carvingu. Już nie wrócę do techniki którą wymyślili producenci nart. Telemark żyje i będzie żył a narty nie będą dyktowały techniki ani stylu jazdy na nartach. Z serdecznymi pozdrowieniami: Wariat jazdy techniką Telemark, Marcin Kasza Katowice.
Pytanie do pana Tomka, ale pozwolę się w tracić:-) To może i p. Tomek będzie miał jakieś uwagi. Teoretycznie bez przyrządów, trudno będzie ocenić właściwe kąty, ale warto zwrócić uwagę na: 1. Jak wygląda powierzchnia ślizgu. Czy na całej powierzchni jest równo obrobiona, czy nie ma jakiś placków o odmiennej fakturze świadczących o niedoszlifowaniu kofixu, niewystarczającym splanowaniu narty (choć faktycznie przy niektórych starszych i słabszych nartach może być to trudne na całej powierzchni, a czasem dla nich nawet zabójcze, bo np ślizgi na dziobie czy piętce stały się lekko wklęsłe/"zapadł" się rdzeń), lub świadczących o przeszlifowaniu ślizgu "na wylot" - mocno matowy wygląd lub po prostu inny kolor. Czy patrząc pod światło nie widać poprzecznych dołków w powierzchni, świadczących np o przytrzymaniu narty na walcu z papierem, czy struktura nie jest jakaś bardzo głęboka i czy nie wchodzi na krawędzie narty. Czy wąskie paski ślizgu, które zostają przeszlifowane wraz z dolną krawędzią nie są zbyt szerokie (kilka mm) co mogło by świadczyć o zbyt słabym splanowaniu ślizgu, zbyt mocnym wyszlifowaniu krawędzi lub ... niewłaściwym kącie naostrzenia, i czy nie są nierównomiernej szerokości, choć ta może być czasem trochę większa tam gdzie narta jest bardziej elastyczna poprzecznie, szczególnie bliżej szerokich dziobów nart allmountain. 2. Krawędzie. Jakość ostrzenia można ocenić oglądając ich powierzchnię, najlepiej w lekkim powiększeniu (da się np niektórymi telefonami sobie pomóc). Warto w miejscu które oglądamy ściągnąć paznokciem smar, który na krawędzi na 90% pozostał. Z dysków ceramicznych będzie widać piękne równomierne śladu obróbki na całej długości krawędzi (poza oczywiście samym przodem dziobu i końcówką piętki). Warto się jednak przyjrzeć, czy szlifowanie doszło do samego brzegu krawędzi. Szczególnie przy bocznym ostrzeniu, jeżeli wcześniej narta była po niechlujnym ostrzeniu ręcznym lub ordynarnym na grubym czy wyrobionym papierze, dyski mogą nie dociągnąć w kilku przejściach do samego brzegu. Będziemy wtedy mieli ładną krawędź tylko nie naostrzoną... W każdym razie wszelkie niejednorodności, szczególnie widoczne na pierwszy rzut oka czy pod światło, świadczą o tym że coś poszło nie tak. 3. Smarowanie. Narta jest smarowana poprzez wysycenie ślizgu smarem a nie nałożenie warstwy smaru na ślizg. Dobrze nasmarowany ślizg powinien mieć głęboki czarny kolor, a jednocześnie oglądany pod światło wyglądać jak wypolerowany plastik o właściwej strukturze. Wszelkie ślady wyglądające pod światło jak zabrudzenia, niejednorodności powierzchni, szczególnie dające się zeskrobywać paznokciem świadczą o niewłaściwym doszczotkowaniu. Wyczyszczony suchy, nienasmarowany ślizg ma kolor szary, troszkę wygląda jak wyszczotkowaniu w jedną stronę filc (jest oczywiście gładki, bardziej chodzi o strukturę koloru). Jeżeli po nasmarowaniu dalej tak to trochę wygląda, to albo tylko jest maźnięty smarem, albo nie chłonie smary bo np jest mocno uklepany i nie został odpowiednio splanowany/oczyszczony. Gorzej jest to niestety ocenić na jasnych ślizgach, ale ten taki półprzezroczysty wygląd najczęściej towarzyszy właściwemu wysyceniu smarem.
8 lat temu tworzyłem Superserwis na Potockiej. Myślę że Tomek i Wojtek dadzą radę w podobnym stylu. Janek na Szczęśliwicach też. Jacek w Ski Race Center w Pruszkowie, również... Reszty nie znam, więc polecić nie mogę (z czystym sercem).
@@lechk1823 O matko! Że też nie pomyślałem... Po prostu podniosę cenę usługi i w tym momencie klienci przestaną marudzić, że za drogo... Teraz na poważnie. Około połowa klientów (bez znaczenia, czy to w Polsce, czy w Szwajcarii) uważa, że koszty serwisów są zbyt wysokie. To nic, że podczas apes ski są w stanie wydać wielokrotność ceny serwisu. Z autopsji: znam z nazwiska pana, który na narty lata swoim własnym samolotem, ale w serwisie wykłócał się o 20,- pln (słownie: dwadzieścia złotych). Czyż to nie trochę dziwne? Poza tym napiwek, czy tez tip jest formą wyrażenia zadowolenia przez klienta w stosunku do osoby wykonującej usługę. Bardzo często daję tipy, choć sam ich nie dostaję...
@@tomekkurdziel9098 Znajomy goprowiec, który prowadzi prosty serwis narciarski, na pytanie "jak pan robi narty" potrafi odpowiedzieć "długo, drogo i ch...wo". Ale dużo osób go zna i jego pracę, więc Ci co się dowiedzą jaki błąd popełnili:-) zaraz do niego wracają. Trochę chyba jest tak, że ceny serwisów zaniżają serwisy, które są przy sklepach, pomagające zatrzymać/przyciągnąć klientów, którzy i tak płacą grube rachunki przy kasie. Podobnie w rowerach. Choć takie serwisy najczęściej zaniżają też jakość. Ale, sądząc po tym jak wszystko drożeje i jak dużo rzeczy staje się byle jaka i jak zaczyna być warto dbać o to co porządne, wydaje mi się, że dobre, niezależne serwisy chyba zaczynają być powoli coraz bardziej doceniane. Czego sobie i Panu rzyczę.
Dziękuję za ten film. Warto zobaczyć człowieka z pasją jak wykonuje swoją ulubioną pracę. Pozdrawiam.
Szkoda ze nie bylo takich filmow 20 -40 lat temu .Duze podziekowania za dzielenie sie wiedza i praktyka
Panie Tomaszu wiedza jaką dziś zaczerpnąłem jest nieoceniona
Uwielbiam pana słuchać
Panie Tomku jest Pan mistrzem 👍
Dla mnie, najlepszy odcinek ze wszystkich! Uwielbiam ludzi, którzy pokazują jak pracują z pasją.
Tomku, z pełnym zaufaniem oddałbym w Twoje ręce moje ulubione Völkl Magma V1...😄
Następne narty oddaję Pan Panie Tomku super odcinek
Brawo Wy! Świetny materiał poglądowy👍
Niesamowity materiał dla fana narciarstwa. Serdeczne podziękowania!
Fantastyczny film. Od dwóch lat sam serwisuję narty swojej rodziny i znajomych. Lubię to prawie tak samo jak jazdę. Oczywiście nie zrobię ręcznie takiej ładnej struktury ale za to uwielbiam dopieszczać krawędzie diamentami do poziomu lustra. Rysy na ślizgach wypełniam oczywiście pałeczką kofiksową - ahh jak ja lubię się przy tym poparzyć :) Na koniec zawsze wedle rady Pana Tomka jeden przelot gumą szlifierską. Też używam smarów Holmekola Aplha i Beta mix. Są bardzo dobre. Panie Tomku jak Pan szuka kogoś to szczotkowania nart to ja chętnie :) Mieszkać i pracować w Andermat to czysta poezja...
Przy zalewaniu pałeczkami cofixu, proszę uważać, żeby się nie zatruć. Ten dym jest bardzo toksyczny. Jeśli nie ma dobrej wentylacji można zrobić sobie kuku. Mój pistolet ma bardzo skuteczny wyciąg z kilkoma filtrami. Można spróbować i użyć maseczki (lub dwóch). wreszcie się do czegoś przydadzą...
@@tomekkurdziel9098 Może pan napisać co to za model zalewarki do ślizgów?
@@Rowermistrz Akurat mam wolne. Pojutrze zerknę na dokładne oznaczenie modelu, ale to Wintersteiger. Jest ona bardzo skuteczna, łatwa i przyjemna w użyciu.
@@tomekkurdziel9098 4 lata temu otwarłem swój serwis nart, kupiłem maszynę wintersteiger sigma sdi która robi całkiem niezłą robotę. Niestety wirusowe szaleństwo nieco namieszało i puki co słabo. Ale ta maszynka do zalewania całkiem sympatycznie wygląda. W necie google wyszukuje mi tylko starsze modele bez odprowadzania oparów.
Jestem w Livigno i oglądam film właśnie podczas serwisu nart. Mój tip to kiedy syn mówi że będzie jeździł do upadłego. Pozdrawiam. Bardzo fajna produkcja.
Ale cudowny serwis ,do takiego to oddałbym moje najlepsze narty i splalbym spokojnie ,widać że z pasji a to mycie z zewnątrz to mnie rozbroiło tak może postępować tylko miłośnik wszystkiego co z tym związane ,oj dałbym napiwek i to szczodry ,pozdrawiam serdecznie
Podoba mi się ta Twoja pedantyczność w przygotowaniu nart.Sam używam moich redsterów już chyba 9 sezon .Wyglądają i jeżdżą jak nowe i nie mam zamiaru się z nimi rozstawać.Lubię dbać o coś co kosztowało sporo kasy i dobrze służy.Pozdrawiam i życzę dobrego Nowego Roku 2023.
Super materiał jak zawsze!
Serwis na kosmicznym poziomie, w UK takiego nie mamy, trzeba sobie radzić samemu
Kolejny powód żeby wybrać się do Andermatt - "ski skòrki/gumy" ważna rzecz 👌...
Mam nadzieje do zobaczenia i pozdrowienia z UK!
Ps. Jest w Polsce serwis, który ma taką maszynę i zrobili niedawno narty mojej żony - pozdrawiam i polecam ekipę serwisową z Bydgoszczy
Dzień dobry Panu, wspaniały odcinek, oglądałem z ogromnym zainteresowaniem i pewnie będę do niego wracał. Narty wiele razy oddawałem do różnych serwisów, może i porównywalnych sprzętowo z tym gdzie Pan pracuje i zawsze byłem zadowolony z uzyskanego efektu (ale czasem trochę bardziej, a czasem troszkę mniej).
Teraz widzę, że nawet przy maszynowym serwisie wszystko zależy od zaangażowania serwisanta. Wiadomo, że jak miał dużo pracy i mało czasu, to nie wszystko mógł zrobić tak na 102!
Nigdy jednak nie wiedziałem co się tak naprawdę z tymi nartami dzieje! I nie bardzo rozumiałem, tak do końca, o czym pan z serwisu do mnie mówił przy odbiorze, że :położył wstęgę i zrobił delikatną strukturę".
😉.
Teraz mam jakieś wyobrażenie i widzę, że to naprawdę ciężka praca, wymagająca wiedzy i dużego osobistego zaangażowania.
Dziękuję bardzo.
Co do tipów, to ma Pan 100⁰/⁰ rację i bardzo zgrabnie Pan to ujął.
(Ja osobiście nie należę do ludzi, co mają "węża w kieszeni" i lubię docenić dobrą robotę, zwłaszcza, jak mam do czynienia z drugiej strony z kulturalną osobą).
😀.
Życzę wiele dobrego.
Bardzo Panu dziękuję. Staram się...
@@tomekkurdziel9098 Miło mi bardzo, a idąc za ciosem, polecam takie jednorazowe serwetki do czyszczenia szkieł okularów. Ogromna poprawa komfortu pracy!
Druga sprawa, to te luźno wiszące rzemyki od paska. Ja bym wiązanie ich przesuwał na plecy, bo bałbym się, że mogą się w coś wkręcić.
Dobrego firnu życzę.
😀.
@@marekcz8570 Oglądałem film z zapartym tchem, ale rzemyki to była chyba już niepotrzebna scena grozy;-)
Super, bardzo ciekawy film. Szacunek za dbałość o wszystkie najdrobniejsze szczegóły, no i za całą wiedzę.
Celne spostrzeżenie. 👍
Fachura, Swiss Finisch, czyli piękna rzemieślnicza robota z sercem i dużą wiedzą👍👍👍👍👍
Bardzo dziękuje za film. Szkoda,że jest Pan tak daleko . Trudno po tych informacjach teraz zaufać serwisowi i oddać swoje nartki 🥺
Wow, Panie Tomku, wspaniała robota i absolutny profesjonalizm, gdzie rzemiosło przechodzi w prawdziwą sztukę. Czapki z głów! Pozdrawiam serdecznie jako instruktor i amator serwisant :)
Jak zawsze świetny film! Takich serwisów nam wszystkim życzę.
Panie Tomku śledzę każdy Pana odcinek które są super! Dzięki Panu znacznie poszerzyłem swoją wiedzę na temat narciarstwa, zwłaszcza odnośnie świadomości sprzętowej. Ten odcinek też jest ekstra :) Tak na marginesie fajny fartuch, (może nie powinienem pouczać mistrza) ale ze względów bezpieczeństwa skróciłbym te rzemienie lub wiązał z tyłu, bo jak nachyla się pan nad walcami to jest ryzyko wciągnięcia w maszynę i tragedię... mam nadzieję że to tylko na filmiku tak widać że to jest tak blisko maszyny. Pozdrawiam i czekam na filmik z serwisu ręcznego :)
Witam!✋ Piękna robota Panowie!👌 Nigdy nie widziałem jak to wygląda dzięki Wam miałem taką możliwość i to w jakim wykonaniu...🤗👍 Popieram to co Pan powiedział na końcu.🙂 Pozdrawiam!❤
Rewelacyjny film!!! Brawooooo!!!!!!
Wow! Świetny materiał!!! Dzięki :)
świetny materiał
Super film!
Super ! Super ! Super !.
PANIE TOMASZU JAK ZWYKLE SZACUN ZA WIEDZĘ!!!!! SAM SERWISUJE SOBIE NARTY DLATEGO ,ŻE W SERWISIE NA SZLIFIERCE ZJADA MI CENNE KRAWĘDZI I ŚLIZG I PO KILKU TAKICH PROCESACH TO NARTY BĘDA ROBIŁY ZA SZTACHETĘ W PŁOCIE !:-) .kUPIŁEM CAŁY SPRZĘT PODSTAWOWY.CZYLI IMADŁA,OSRZAŁKĘ,PILNIKI,PAZUR ITP. JESTEM ZADOWOLONY.sAM SMARUJE NARTY NA GORĄCO ,BO JAK W SERWISIE SMARUJA TO TO DZIAŁA NA DWA DNI .kRAWĘDZIE TEŻ SOBIE PODNIOSŁEM I LEPIEJ NARTA ,,WGRYZA " SIĘ W ŚNIEG A ZWŁĄSZCZA W OBLODZENIA.NIE MA PRAWIE OPCJI ABY W SERWISIE PRZY STOKU KTOŚ NAOSTRZYŁCI KRAWĘDZIE NA TAKI KĄT JAKI CHCESZ A TO WYMÓWKI ,ŻE TRZEBA MASZYNĘ PRZESTAWIĆ ITP. JUZ NIE MÓWIĘ O TYM ,ŻE TAŚMA Z PAPIEREM ZABIERZE DUŻO MATERIAŁU NARTY A SZKODA. jAK MIAŁEM DUŻY UBYTEK ŚLIZGU TO OWSZEM W SERWISIE ADNA WYCINKA I UZUPEŁNIENIE KOFIKSEM,sAM PRÓBOWAŁEM ,ALE ZA DUŻY UBYTEK I ZALAKOWANIE ODPADA.jESZCZE KWESTIA SMAROWANIA.DOBRZE W WARUNKACH DOMOWYCH PO NANIESIENIU I ROZMAROWANIU WOSKU ZOSTAWIĆ TAK NA CHOCIAŻ DOBĘ.POTEM ZBIERAĆ RASZPLĄ I SZCZOTKAMI.ZAPEWNIAM ,ŻE WOSK FAJNIE WEJDZIE W SRUKTURĘ ŚLIZGU.NATĘ DOBRZE JEST PORZĄDNIE WYGRZAĆ.POZDRAWIAM
Podobało mi się!
Ciekawe czy w Polsce ktoś robi taki serwis. :)
Super,sleduji vás z České republiky 👍⛷️🇨🇿
Bardzo ciekawe zagadninie,ale również fajnie byłoby poruszyć temat - czym różnią się narty komórkowe od seryjnych?
Fajna produkcja brawo :)
Wie pan co? Wlasciwy gosc na wlasciwym miejscu. Zycze nam wszystkim takich fachowcow. Pozdrawiam
Super warsztat i wiedza ! Uważam jednak, że takie IDEALNE szlifowanie na stok jest nie do końca potrzebne gdyż czy będą minimalne fale na ślizgu czy ich nie ma to na NIERÓWNYM STOKU NIC NIE DAJE ! Krzywy stok nie zrekompensuje równej narty idealnie wyszlifowanej do tysięcznych milimetra. To tak jakby jechać autem ze sportowym zawieszeniem i nisko profilowymi oponami po POLIGONIE ! Taka obróbka i serwis to jest IDEALNE rozwiązanie na sprzedaż nart innej osobie bo wygląda jak nowa !
Super. Pozdr
Celne spostrzeżenie.
GENIALNY MATERIAŁ!
1. czy kofix. którym uzupełniono dziury ma gorsze właściwości poślizgowe od oryginalnych ślizgów?
2. Ile razy można puścić narty sportowe przez taki proces jak na filmie zanim znikną krawędzie / ślizgi?
3 Czu serwis, w którym serwisuję na Żoliborzu, to jest filia lub autoryzowany serwis przez NTN?
Ad 1. Tak, ma gorsze właściwości, gdyż nie jest to materiał spiekany (sintered). Na pocieszenie: zostaje on tylko w rysach. Reszta jest zeszlifowana.
Ad 2. 15 do 20 razy (z doświadczenia). Raczej najpierw zniknie ślizg, szczególnie, że czasem nie ma on jednakowej grubości na całej powierzchni nart. Ostatnio przetarłem się przez testowe Atomici S9 po 13 serwisach, a krawędzie wciąż były więcej niż ok.
Ad 3. Nie, to niezależny byt, ale... 8 lat temu zakładałem ten przybytek razem z dwoma kumplami: Tomkiem i Wojtkiem. Dwa lata później wyjechałem do Szwajcarii, a oni pracują dalej beze mnie. Niemniej dalej się przyjaźnimy i wymieniamy doświadczeniami z pracy przy sprzęcie. Polecam. Z Tomkiem znamy się od ponad 45 lat... Czas leci.
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Mam nadzieję, że kupowanie w tym serwisie m.in magazyny NTN i nie targowanie się, to taka forma napiwku
Nie wiem jak Pan sobie teraz poradzi kiedy oglądający ten odcinek zaczną przywozić do Pana serwisu te wszystkie narty... 😉 Naprawdę fajny odcinek! Pozdrawiam!
Na szczęście większość ma dość daleko...
@@tomekkurdziel9098 niestety... tez mam daleko.
@@tomekkurdziel9098 Można wiedzieć jakie macie moce przerobowe na 8 godzin pracy?
@@Rowermistrz Za pomocą tej maszyny (niestety z jednym kamieniem) i przy użyciu tych programów (a nie tylko jednego przelotu) jestem w stanie zrobić do 70 par nart (snowboard zajmuje tyle czasu co 5 par nart) pod warunkiem, że druga osoba przygotowuje wstępnie i potem smaruje. Jak dotąd w rekordowy dzień miałem 48 serwisów, ale byłem sam. W poprzednim miejscu w Weesen kilka lat temu przy użyciu dwóch dużych kombajnów i trzech małych maszyn do przygotowywania wstępnego (duża zaleta, bo nie trzeba zmieniać taśm, a to zabiera czas) rekordowo zrobiliśmy jednego dnia 120 par nart i 30 desek snowboardowych. We trzech... no ale byliśmy o 6 lat młodsi
Witam serdecznie.
Super film(y), dużo wiedzy narciarskiej. Serwis widziałem tylko raz i to nie do końca ;)). I rozumiem, że spody i krawędzie robi się, ponieważ narta lepiej jeździ. A jeśli chodzi o powłoki wierzchnie... rozpędzony ktoś walnie o śnieg, a przy okazji nartą o nartę. Czy robi się obsługę, jakieś zalewania żywicami, klejenie itp na zewnętrznej części nart z pięknymi czasem malowaniami? Nie muszą być piękne ale czy można to w jakiś sposób naprawić, te "oskrobce", oczywiście w celach estetycznych i nie piszę tutaj o ubytkach rzędu kilkunastu cm, tylko kilku, jednego, pół...
Pozdrawiam
Może przydałoby się zrobić coś na zasadzie polecam/nie polecam servis nart. Moja przygoda z poszukiwaniem serwisu i serwisem nart zakończyła się tragedią. Chętnie bym ostrzegł wszystkich za pośrednictwem jakiejś stronki.
To niemożliwe. Jeśli taką stronę zostawiłoby się samopas (ocena użytkowników), to poziom hejtu wyszedłby poza skalę. Na moderowanie, czytaj sprawdzenie jakości serwisów nie ma czasu...
proszę uważać przy wałkach na wiszące koncówki paska bo wciąnie ;)
Od lat mam dylemat jaki serwis robic ręczny czy maszynowy? Pozostaje caly czas przy ręcznym. Po tym materiale uważam, że maszyna robi robote ale jest bardziej inwazyjna czyli szybciej zużywa się nasza narta. Zawsze przekładkę nart robię dokladnie w tych samych miejscsch czesto stosuję zwykłą gazetę. Dotychczas myślałem, że jestem odmieńcem. Mój serwisant zawsze się dziwi po co? Prześlę mu link do filmu to zrozumie. Pozdrawiam.
Rewelacyjny filmik😀 Tylko gdzie taki profesjonalny serwis można znaleźć z tak miłą obsługą😀
Dokładnie ten, to w Andermatt ;)
SUPER BRAWO
Dzięki za świetny materiał, ale z tym tipem to lekka przesada, nikt mi w pracy nie daje tipów, więc i ja nie daję. Proszę wycenić usługę i tyle w temacie :) Pozdrawiam
Obawiam się, że nie zna pani specyfiki zawodów usługowych. Nie wierzę też, że nigdy nie daje pani tipów w restauracji lub w taksówce. Ludzie wykonujący te zawody w dużej mierze żyją z napiwków. Ja ich nie potrzebuję, ale miło by było, żeby klienci po prostu chcieli zaakceptować cennik, a nie od wejścia do serwisu starali się zbić cenę używając bardzo kuriozalnych argumentów. Maszyny i wyposażenie kosztują bardzo dużo (ta, której używam ma wartość ponad miliona złotych). Moim zdaniem dobry serwis i tak kosztuje zbyt mało, ale nie da się już bardziej podnieść cen, gdyż klienci tego nie zaakceptują. Napiwek jest też formą wyrażenia zadowolenia z obsługi i jakości wykonania usługi (jak to w restauracji, czy u fryzjera). I tyle w temacie... (uwielbiam ten zwrot nieodwołalnie kończący dyskusję z punktu widzenia osoby go stosującej).
Ile takich serwisów wytrzymają ślizgi i krawędzie?
Niezła gratka! Co do napiwków, to jest to praktowane tylko w pewnych zawodach. W reszcie zawodów, dobre wynagrodzenie powinno być w cenie usługi....
Panie Tomku, czy można ostrzyć narty samemu? Mam nowe narty, ale są tępe w dziobach. Naostrzyłem je trochę, ale po wyjeździe na narty widzę, że są znowu tępe w dziobach. Reszta krawędzi nart jest od nowości bardzo ostra i się praktycznie nie tępi. Czy można zatem podostrzać dzioby ręcznie, we własnym zakresie?
Myślę, ze Tomkowi bardziej chodziło o to, że częstym widokiem jest klient wpadający do serwisu i krzyczący od drzwi „ile dostanę rabatu”. Odnośnie ostrzenia - oczywiście można samemu ręcznie, ale wymaga to jednak wprawy. Ucząc się na swoich raczej można więcej popsuć niż poprawić.
Przeważnie nowe narty są tępe w dziobach - w fabryce nikt nie ma czasu na kilkukrotne przejechanie przód tył jak u Pana Tomka. Często nowe narty wymagają też przynajmniej polerowania całej powierzchni krawędzi bo te są pocharatane od niedbałego ostrzenia w fabryce lub niewłaściwego przechowywania i transportu. O smarowaniu ślizgu nawet nie wspominam - nowe narty chłoną dużo smaru.
Konkretny materiał 👍 Czy spotkał się Pan z praktyką zaokrąglania krawędzi w części dziobowej (tylko rocker) w nartach freeride, w celu zniwelowania efektu "haczenia" np. na przewianym gipsie? Niektóre nowe narty posiadają konstrukcję bez krawędzi w części dziobowej (np. Rossignol sky/super) inne posiadają wygiętą część dziobową dla efektu surfowania jak Atomic backland czy Armada tracer. Pozdrawiam.
Tak, oczywiście. Na przewianej, stromej ścianie w terenie nie ma nic gorszego niż narty, które haczą dziobami i piętkami. Deski freerideowe ze względu na poprzeczną wiotkość konstrukcji i tak nigdy nie będą demonami trzymania na lodzie. W swoich freerideówkach tuning od spodu robię na 1,5 stopnia (88 z boku) i jeszcze dodatkowo same krawędzie dziobów i piętek mocno trę gumą tępiąc je na odcinku około 25 - 30 cm. Krawędź na odcinku pod butem zostawiam ostrą, gdyż czasami może się przydać. Moja maszyna ma opcje ostrzenia nart z dużymi rockerami. "Wiszące" odcinki są po prostu ignorowane. Myślę, że każdy, nawet tylko średnio zaawansowany serwisant o tym wie (a może żyję w świecie iluzji?). Wspominał pan też tak zwane triple-base lub inne wynalazki, które maja spowodować mniejszą agresywność krawędzi nart i desek snowboardowych (szczególnie producenci snowboardów celują w takich rozwiązaniach). Teoretycznie działa to dobrze, ale jest zmorą w serwisach, gdyż z takim sprzętem trzeba bardzo uważać, aby nie zepsuć ślizgów lub - co gorsza - nie uszkodzić maszyny.
@@tomekkurdziel9098 Bardzo dziękuję za wyczerpującą informację i przykładowe wartości. Okazuje się, że nie każdy serwisant słyszał o tej praktyce. Kilka lat temu spotkałem się z tym na forum (jeszcze przed nowymi wynalazkami jak rocker2 salomona bez krawędzi na rockerach). Pozdrawiam.
Szsnowna redakcjo. Było u Was o butach, goglach, ubieraniu się to teraz czas na kijki. Jak dobrać długość, czy zależy ona od stylu jazdy, materiały itd. itp.
Niebezpieczna praca :-) Czy nie boi się Pan, że wciągnie Panu te rzemyki od płaszcza przy szczotkowaniu ślizgów?
Bardzo ciekawy i wartościowy materiał.
Czy serwis deski snowboardowej wygląda analogicznie jak zaprezentowany tutaj serwis nart?
Teoretycznie tak, tylko... Deski snowboardowe ze względu na specyfikę jazdy na nich są po dość krótkim czasie użytkowania niemiłosiernie powykrzywiane we wszystkich płaszczyznach. Podejmę się splanowania spodów jedynie w wyczynowych deskach alpejskich. W pozostałych, zanim wyprowadzę powierzchnię na równo, to w wielu miejscach przetrę się do rdzenia...
Super film! 😊 Chciałam zapytać czy to jaka struktura zostanie zrobiona powinno zależeć od umiejętności narciarza (chodzi mi o kształt czy linearna czy ukośna itd.) czy narty jadą szybciej przy konkretnych strukturach?
Dzień dobry, czy ktoś doświadczony może mi poradzić?
Zrobiłem w swoich nowo zakupionych nartach po uprzednim wyszczotkowaniu i odtłuszczeniu smarowanie na gorąco. Wykonałem 3-4 ruchy od nosków do piętek żelazkiem do ślizgów marki toko ustawionym na 120 stopni. Po ostygnięciu narty zyskały bardzo duży camber. Wcześniej był on ok 0.5 cm , teraz jest to ok 1.5 od płaskiej powierzchni. Narty leżą od wczoraj i sytuacja się nie zmieniła. Co robić? Oddać na gwarancję? Czy zostawić? Czy w ogóle przyjmą mi gwarancję po czymś takim?
Z góry dziękuję za pomoc
Dwie gumki to podstawa. Zwłaszcza kiedy świeżo zapoznana Svietłana nie okazuje większego oporu.
Witam. Jestem pasjonatem techniki Telemark. Nie usłyszałem ani słowa o tej pierwotnej technice narciarskiej. Co, to już wyginęło? Jestem wariatem, pasjonatem, ta technika narciarska oderwała mnie od carvingu. Już nie wrócę do techniki którą wymyślili producenci nart. Telemark żyje i będzie żył a narty nie będą dyktowały techniki ani stylu jazdy na nartach. Z serdecznymi pozdrowieniami: Wariat jazdy techniką Telemark, Marcin Kasza Katowice.
Panie Tomku, banalne z pozoru pytanie....Jak ocenić czy narty odebrane z serwisu są dobrze naostrzone???
Pytanie do pana Tomka, ale pozwolę się w tracić:-) To może i p. Tomek będzie miał jakieś uwagi. Teoretycznie bez przyrządów, trudno będzie ocenić właściwe kąty, ale warto zwrócić uwagę na:
1. Jak wygląda powierzchnia ślizgu. Czy na całej powierzchni jest równo obrobiona, czy nie ma jakiś placków o odmiennej fakturze świadczących o niedoszlifowaniu kofixu, niewystarczającym splanowaniu narty (choć faktycznie przy niektórych starszych i słabszych nartach może być to trudne na całej powierzchni, a czasem dla nich nawet zabójcze, bo np ślizgi na dziobie czy piętce stały się lekko wklęsłe/"zapadł" się rdzeń), lub świadczących o przeszlifowaniu ślizgu "na wylot" - mocno matowy wygląd lub po prostu inny kolor.
Czy patrząc pod światło nie widać poprzecznych dołków w powierzchni, świadczących np o przytrzymaniu narty na walcu z papierem, czy struktura nie jest jakaś bardzo głęboka i czy nie wchodzi na krawędzie narty.
Czy wąskie paski ślizgu, które zostają przeszlifowane wraz z dolną krawędzią nie są zbyt szerokie (kilka mm) co mogło by świadczyć o zbyt słabym splanowaniu ślizgu, zbyt mocnym wyszlifowaniu krawędzi lub ... niewłaściwym kącie naostrzenia, i czy nie są nierównomiernej szerokości, choć ta może być czasem trochę większa tam gdzie narta jest bardziej elastyczna poprzecznie, szczególnie bliżej szerokich dziobów nart allmountain.
2. Krawędzie. Jakość ostrzenia można ocenić oglądając ich powierzchnię, najlepiej w lekkim powiększeniu (da się np niektórymi telefonami sobie pomóc). Warto w miejscu które oglądamy ściągnąć paznokciem smar, który na krawędzi na 90% pozostał. Z dysków ceramicznych będzie widać piękne równomierne śladu obróbki na całej długości krawędzi (poza oczywiście samym przodem dziobu i końcówką piętki). Warto się jednak przyjrzeć, czy szlifowanie doszło do samego brzegu krawędzi. Szczególnie przy bocznym ostrzeniu, jeżeli wcześniej narta była po niechlujnym ostrzeniu ręcznym lub ordynarnym na grubym czy wyrobionym papierze, dyski mogą nie dociągnąć w kilku przejściach do samego brzegu. Będziemy wtedy mieli ładną krawędź tylko nie naostrzoną...
W każdym razie wszelkie niejednorodności, szczególnie widoczne na pierwszy rzut oka czy pod światło, świadczą o tym że coś poszło nie tak.
3. Smarowanie. Narta jest smarowana poprzez wysycenie ślizgu smarem a nie nałożenie warstwy smaru na ślizg. Dobrze nasmarowany ślizg powinien mieć głęboki czarny kolor, a jednocześnie oglądany pod światło wyglądać jak wypolerowany plastik o właściwej strukturze. Wszelkie ślady wyglądające pod światło jak zabrudzenia, niejednorodności powierzchni, szczególnie dające się zeskrobywać paznokciem świadczą o niewłaściwym doszczotkowaniu.
Wyczyszczony suchy, nienasmarowany ślizg ma kolor szary, troszkę wygląda jak wyszczotkowaniu w jedną stronę filc (jest oczywiście gładki, bardziej chodzi o strukturę koloru). Jeżeli po nasmarowaniu dalej tak to trochę wygląda, to albo tylko jest maźnięty smarem, albo nie chłonie smary bo np jest mocno uklepany i nie został odpowiednio splanowany/oczyszczony.
Gorzej jest to niestety ocenić na jasnych ślizgach, ale ten taki półprzezroczysty wygląd najczęściej towarzyszy właściwemu wysyceniu smarem.
Panie Tomku można prosić o kontakt w sprawie serwisu nart chciałbym Panu coś pokazać narty po serwisie
Proszę podesłać na adres mailowy redakcji - kontakt na naszej stronie www. Tomek też zobaczy.
Ale cudo. Gdzie w Warszawie mogę zrobić taki serwis?
Też proszę o polecenie serwisu w Warszawie
8 lat temu tworzyłem Superserwis na Potockiej. Myślę że Tomek i Wojtek dadzą radę w podobnym stylu. Janek na Szczęśliwicach też. Jacek w Ski Race Center w Pruszkowie, również... Reszty nie znam, więc polecić nie mogę (z czystym sercem).
Ja w robocie tipów też nie dostaję.
Może akurat pan nie zasługuje?
@@tomekkurdziel9098 Moja praca jest odpowiednio wyceniona. Może warto podnieść ceny usług aby TIP był niepotrzebny.
@@lechk1823 O matko! Że też nie pomyślałem... Po prostu podniosę cenę usługi i w tym momencie klienci przestaną marudzić, że za drogo... Teraz na poważnie. Około połowa klientów (bez znaczenia, czy to w Polsce, czy w Szwajcarii) uważa, że koszty serwisów są zbyt wysokie. To nic, że podczas apes ski są w stanie wydać wielokrotność ceny serwisu. Z autopsji: znam z nazwiska pana, który na narty lata swoim własnym samolotem, ale w serwisie wykłócał się o 20,- pln (słownie: dwadzieścia złotych). Czyż to nie trochę dziwne? Poza tym napiwek, czy tez tip jest formą wyrażenia zadowolenia przez klienta w stosunku do osoby wykonującej usługę. Bardzo często daję tipy, choć sam ich nie dostaję...
@@tomekkurdziel9098 Znajomy goprowiec, który prowadzi prosty serwis narciarski, na pytanie "jak pan robi narty" potrafi odpowiedzieć "długo, drogo i ch...wo". Ale dużo osób go zna i jego pracę, więc Ci co się dowiedzą jaki błąd popełnili:-) zaraz do niego wracają.
Trochę chyba jest tak, że ceny serwisów zaniżają serwisy, które są przy sklepach, pomagające zatrzymać/przyciągnąć klientów, którzy i tak płacą grube rachunki przy kasie. Podobnie w rowerach. Choć takie serwisy najczęściej zaniżają też jakość.
Ale, sądząc po tym jak wszystko drożeje i jak dużo rzeczy staje się byle jaka i jak zaczyna być warto dbać o to co porządne, wydaje mi się, że dobre, niezależne serwisy chyba zaczynają być powoli coraz bardziej doceniane.
Czego sobie i Panu rzyczę.
A gdzie można Panu powierzyć swoje nartki ? Chodzi o serwis w Polsce
Nigdzie... Mieszkam i pracuję w Szwajcarii.
Ciekawe czy wszystkie alpejskie serwisy robią to tak skrupulatnie.