Problemem serwisów jest to ze jak klient nie do końca jest zadowolony to nie przyjdzie wyjaśnić co nie gra tylko idzie do innego serwisu i mówi ze wcześniej zle zrobili. A ustawienie parametrów krawędzi może zmienić całkowicie charakterystykę nart.
Fajny odcinek ludzie po prostu z tym szlifowaniem tak mówią bo nie znają się do końca ,po prostu chcieli podostrzyć trochę narty żeby trzymały ,pozdrawiam serdecznie
Panowie, konkludując wasze dysputy. Najlepszy jest serwis ręczny. Tu można więcej zebrać, tutaj mniej , aby średnia wyszła. Delikatne muskanie nart praktycznie po każdych jazdach przyczynia się do tego, że mogą służyć długie lata.
Cześć. Bardzo ciekawy temat, który trochę mnie dotyczy. Mianowicie poszukuję zaufanego serwisu nart w okolicach Częstochowy, lub północnej części aglomeracji śląskiej. Ktoś podpowie gdzie mogę się udać?
Kiedyś na jednym ze stoków na południowym wschodzie Polski specjalnie wypożyczyłem nowe narty aby sobie dobrze pojeździć. Jednak narty w ogóle nie chciały skręcać, mimo mocnego dociskania, a na stromym odcinku jechały bokiem. Na drugi dzień dopiero zauważyłem że krawędzie na dziobach i piętkach są zeszlifowane diaksem na okrągło😯 Pytanie jest, po co właściciel stoku robi coś takiego w swojej wypożyczalni?
1. Właściciel wypożyczalni ostrzy krawędzie "po staremu", bo tak się kiedyś nauczył i nie bardzo wie dlaczego tak się robi. 2. Wychodzi z założenia, że wszyscy wypożyczający są osobami uczącymi się jeździć i przygotowuje narty jak dla początkujących. 3. Fabrycznie były stępione - narty dla początkujących i średnio zaawansowanych też tak mogą mieć.
Albo kąt od spodu (tuning) będzie robił się coraz większy, albo jeśli będzie zachowany, ślizg przy krawędziach będzie musiał być piłowany, przez co nie będzie równy na całej powierzchni.
@@ntnsnowandmore Dziękuję za dopowiedz. Zadam kolejne jeśli można. Czy jak podwieszając krawędź prawidłem zauważę zbieranie ślizgu to wtedy pora na planowanie? i czy tak jak pilnikiem diamentowym wygładzam sobie krawędź boczną (dla zdrowia narty) to mogę to samo robić z krawędzią dolną? Jestem pasjonatą i pytam ponieważ serwis robię sam od nowości narty. Narty sześcioletnie o nawet równym ślizgu, niestety jeszcze nie podwieszałem krawędzi.
Jestem w Andermatt w sklepie Meyer's Sporthaus przy głównej ulicy w wiosce. 3 minuty na piechotę od gondoli na Gemsstock. Zapraszam. Nie ma pan daleko...
Serwis na Potockiej nazywa się Super Serwis, a nie NTN. Kolegujemy się i lubimy, chłopaki są też serwismanami podczas naszego Niezależnego Testu Narciarskiego. Ale formalnie z magazynem nic (poza miłymi relacjami towarzyskimi) ich nie łączy.
Lata temu (to już 9 lat) razem z dwoma kumplami: Tomkiem i Wojtkiem uruchomiliśmy ten serwis. Po dwóch sezonach zdecydowałem się jednak na ponowny wyjazd do Szwajcarii i wyszedłem ze spółki (w zgodzie, jakby ktoś był zainteresowany). Oni działają dalej i dobrze to robią.
Ja mam pytanie trochę odbiegające od tematu. Jak powinny być przygotowane narty dla dzieci do nauki. Mam tutaj na myśli najmłodszych adeptów w wieku 4-6 lat.
Panie Jacku, kilka lat temu zdecydowałem się, żeby zrobić serwis u Was. Po serwisie narty zrobiły się mułowate. Najbardziej to można było wyczuć podczas jazdy na stoku o bardzo małym pochyleniu. Zawsze staram się jeździć na krawędziach i przed serwisem czułem, że narty się rozpędzają, po serwisie miałem wrażenie, że stok się wypłaszczył, ale tylko dla mnie. Od następnego sezonu wróciłem do serwisu przy Szczęśliwicach. Narty odzyskały swoją sprawność. Po tym odcinku wiem dlaczego tak się stało. Dziękuję za szczere wyznanie. Prawdopodobnie załapałem się na eksperymentalne materiały ścierne… Następnym razem będę informował. Do Was mam bliżej niż na Szczęśliwice. Chciałbym oddać Wam narty do serwisu, ale czy można się spodziewać, że tym razem nie będzie eksperymentów?
Dzień dobry, przepraszam za zaistniałą sytuację. Zapraszam Pana do Pruszkowa, by w ramach tamtej nieudanej usługi wykonać (tym razem skuteczny) serwis. Z góry dziękuję za zaufanie i ewentualną możliwość naprawy sytuacji w powyższy sposób. Pozdrawiam serdecznie.
nie widze zadnego odcinka o smarowaniu nart i krawedzi przynajmniej z tytulu, kupilem nowe narty na koniec tamtego sezonu i chcialbym kupic zelazko smar szczotki i wszystko co potrzebne na poczatek, fajnie jakbys zrobil taki odcinek dla laika co wartos kupic i jak zaczac, czy warto zainwestowac w lepsze zelazko, jaki smar (czy tez warto jakies drozsze) na podstawe a jaki pozniej na to, no i przede wszystkim wskazowki jak dobrze nakladac
@@obserwatorjeden6121 Ja też tak robiłem z parafiną ale szczerze mówiąc nie polecam. Kilka pierwszych zjazdów narty miały problem żeby jechać. Teraz używam smaru na gorąco i narta jedzie od pierwszych sekund na stoku. Wystarczyło stare żelazko do prasowania cyklina i szczotka a efekty o niebo lepsze.
@@Yeti2051 powiem Ci jak to zrobić prawidłowo. Podejrzewam że dawałeś dużą ilość parafiny, to wtedy efekt jest taki, że narty trzymają na początku. Ja robię to tak, mam w ręku szmatkę w moim przypadku są to razem złożone w kwadrat dwie skarpety elastyczne (nie robię sobie jaj i nie może to być czysta bawełna, musi być materiał z dodatkiem poliestru, czy wiskozy, po prostu troche elektrostatyczny). Szmatkę przyciskam do szyjki buteleczki z parafiną i ją przechylam. Szmatką robię trzy delikatne kropki z parafiny na początku, w środku i na końcu narty, a następnie tą kostką z skarpet rozprowadzam te trzy kropki po całej narcie uzyskując minimalistyczną powłoczkę. Czasami nie biorę parafiny, bo wystarczy przejechać szmatką po nartach bo jest ona nawilżona parafiną z poprzednich smarowań. W przypadku jakbyś za dużo nałożył parafiny, albo chciał jeszcze lepszego poślizgu, kostką szlifierską np. o gradacji 100 delikatnie przejeżdżasz wzdłuż nart po ślizgu. Ja tak przy okazji robię sobie strukturę. I jeszcze jedno te delikatne parafinowanie robisz zawsze po uzupełnieniu i wyrównaniu ślizgu.
@@obserwatorjeden6121 Może tak być że trochę za grubą warstwę nakładałem chociaż starałem się zawsze cieniutko. Próbowałem również smarów w sprayu również cieniutko i efekt był dość podobny. Od zeszłego roku smaruję na gorąco i jakoś bardziej to do mnie przemawia z resztą w serwisach też narty się smaruje na gorąco nie bez powodu. Twoja metoda pewnie jest dobra na kilkudniowym wyjeździe gdzie niema możliwości technicznych żeby się bawić w woski żelazka i cyklinowanie ja mam jednak do gór rzut kamieniem i preferuję jednodniowe wyjazdy więc mam możliwość w garażu przed wyjazdem przelecieć narty żelazkiem. Dziękuje za obszerną odpowiedź może kiedyś skorzystam z twojej metody jak będzie ku temu okazja ;)
@@Yeti2051 aktualnie zostało mi z parafiny 100g 40%, a kupiłem ją w 2019 oraz w sezonie jestem po kilkadziesiąt razy na kilku parach nart. To naprawdę mają być tylko takie delikatne przesmarowania i jesteś w stanie przejechać nawet po świeżym śniegu z armatek.
Ludzie co ci zrobi serwis posmaruje naostdzy wyreguluje wiązania jeżdżę na nartach od 40 lat i serio niewiele się zmieniło nie dajmy się naciągacie zwariować
Niby tak, ale ostatnio produkowane narty to czasem można ostrząc łatwo spie...ić. I serwis mi schrzanił narty bo źle dobrali kąty, a każde przejście na maszynie to min 0.1-0.2 mm ściągnięcia materiału. I jeszcze jedno nie zalecam maszyn z papierem, tylko kamień jako materiał ściągający krawędzie.
I znów masa informacji w ciekawej rozmowie. Dziękuję, tego się słucha z przyjemnością!
Bardzo fajny odcinek. Lubię ogladac i słuchać ludzi z pasją. Pozdrawiam
Problemem serwisów jest to ze jak klient nie do końca jest zadowolony to nie przyjdzie wyjaśnić co nie gra tylko idzie do innego serwisu i mówi ze wcześniej zle zrobili. A ustawienie parametrów krawędzi może zmienić całkowicie charakterystykę nart.
Dziękuję bardzo za materiał. Pozdrawiam
Fajny odcinek ludzie po prostu z tym szlifowaniem tak mówią bo nie znają się do końca ,po prostu chcieli podostrzyć trochę narty żeby trzymały ,pozdrawiam serdecznie
Robilem u wielu serwisantów narty,na nartach jestem ponad miesiąc w sezonie,Jacek robi jeden z lepszych serwisow w Wawie..i wie o czym mowi.
kurna trza do Pruszkowa jechać serwis zrobić na albo i
u szefa w Szwajcarii .Miło się słuchło
Witam,ciekawy odcinek, 👍 pozdrawiam Robert
Panowie, konkludując wasze dysputy. Najlepszy jest serwis ręczny. Tu można więcej zebrać, tutaj mniej , aby średnia wyszła. Delikatne muskanie nart praktycznie po każdych jazdach przyczynia się do tego, że mogą służyć długie lata.
Serwisuję narty u Pana Jacka w Pruszkowie. Polecam
Cześć. Bardzo ciekawy temat, który trochę mnie dotyczy. Mianowicie poszukuję zaufanego serwisu nart w okolicach Częstochowy, lub północnej części aglomeracji śląskiej. Ktoś podpowie gdzie mogę się udać?
Kiedyś na jednym ze stoków na południowym wschodzie Polski specjalnie wypożyczyłem nowe narty aby sobie dobrze pojeździć. Jednak narty w ogóle nie chciały skręcać, mimo mocnego dociskania, a na stromym odcinku jechały bokiem. Na drugi dzień dopiero zauważyłem że krawędzie na dziobach i piętkach są zeszlifowane diaksem na okrągło😯 Pytanie jest, po co właściciel stoku robi coś takiego w swojej wypożyczalni?
1. Właściciel wypożyczalni ostrzy krawędzie "po staremu", bo tak się kiedyś nauczył i nie bardzo wie dlaczego tak się robi.
2. Wychodzi z założenia, że wszyscy wypożyczający są osobami uczącymi się jeździć i przygotowuje narty jak dla początkujących.
3. Fabrycznie były stępione - narty dla początkujących i średnio zaawansowanych też tak mogą mieć.
jest jakaś książka / pozycja, którą warto przeczytać dla osoby amatorsko (na własne potrzeby) zaintneresowane serwisem nart, budową itp. ?
Serwis pana Jacka perfect.
Hehe, wczoraj byłem 😁
Nareszcie.
Jakie zagrożenia niesie ze sobą ręczne ostrzenie nart i brak planowania ślizgów ?
Albo kąt od spodu (tuning) będzie robił się coraz większy, albo jeśli będzie zachowany, ślizg przy krawędziach będzie musiał być piłowany, przez co nie będzie równy na całej powierzchni.
@@ntnsnowandmore Dziękuję za dopowiedz. Zadam kolejne jeśli można. Czy jak podwieszając krawędź prawidłem zauważę zbieranie ślizgu to wtedy pora na planowanie? i czy tak jak pilnikiem diamentowym wygładzam sobie krawędź boczną (dla zdrowia narty) to mogę to samo robić z krawędzią dolną? Jestem pasjonatą i pytam ponieważ serwis robię sam od nowości narty. Narty sześcioletnie o nawet równym ślizgu, niestety jeszcze nie podwieszałem krawędzi.
Myślę, że dzisiejszy odcinek wiele wyjaśni. Będzie cały na ten temat. Zapraszamy o 16.30!
Czy można prosić o materiał na temat ochraniaczy korpusu (przód i plecy) ??
Jak tłumaczyliście różne struktury dobrze byłoby pokazać wzory tych struktur
Mogę adres do Pana sklepu? Chętnie podwioze do Pana narty do serwisu. Jestem z Luzern :)
Jestem w Andermatt w sklepie Meyer's Sporthaus przy głównej ulicy w wiosce. 3 minuty na piechotę od gondoli na Gemsstock. Zapraszam. Nie ma pan daleko...
@@tomekkurdziel9098 do zobaczenia :)
Czy serwis NTN z Potockiej w Warszawie mają z wami coś wspólnego ?
Serwis na Potockiej nazywa się Super Serwis, a nie NTN. Kolegujemy się i lubimy, chłopaki są też serwismanami podczas naszego Niezależnego Testu Narciarskiego. Ale formalnie z magazynem nic (poza miłymi relacjami towarzyskimi) ich nie łączy.
Bardzo dobry serwis i doradztwo polecam „Superserwis”
Lata temu (to już 9 lat) razem z dwoma kumplami: Tomkiem i Wojtkiem uruchomiliśmy ten serwis. Po dwóch sezonach zdecydowałem się jednak na ponowny wyjazd do Szwajcarii i wyszedłem ze spółki (w zgodzie, jakby ktoś był zainteresowany). Oni działają dalej i dobrze to robią.
@@tomekkurdziel9098 dziękuję za odpowiedź.Wiem że dobrze robią bo korzystamy od wielu lat .
Ja mam pytanie trochę odbiegające od tematu. Jak powinny być przygotowane narty dla dzieci do nauki. Mam tutaj na myśli najmłodszych adeptów w wieku 4-6 lat.
Panie Jacku, kilka lat temu zdecydowałem się, żeby zrobić serwis u Was. Po serwisie narty zrobiły się mułowate. Najbardziej to można było wyczuć podczas jazdy na stoku o bardzo małym pochyleniu. Zawsze staram się jeździć na krawędziach i przed serwisem czułem, że narty się rozpędzają, po serwisie miałem wrażenie, że stok się wypłaszczył, ale tylko dla mnie. Od następnego sezonu wróciłem do serwisu przy Szczęśliwicach. Narty odzyskały swoją sprawność. Po tym odcinku wiem dlaczego tak się stało. Dziękuję za szczere wyznanie. Prawdopodobnie załapałem się na eksperymentalne materiały ścierne… Następnym razem będę informował. Do Was mam bliżej niż na Szczęśliwice. Chciałbym oddać Wam narty do serwisu, ale czy można się spodziewać, że tym razem nie będzie eksperymentów?
Dzień dobry, przepraszam za zaistniałą sytuację. Zapraszam Pana do Pruszkowa, by w ramach tamtej nieudanej usługi wykonać (tym razem skuteczny) serwis. Z góry dziękuję za zaufanie i ewentualną możliwość naprawy sytuacji w powyższy sposób. Pozdrawiam serdecznie.
@@SkiracecenterPlprofesjonalne podejście
nie widze zadnego odcinka o smarowaniu nart i krawedzi przynajmniej z tytulu, kupilem nowe narty na koniec tamtego sezonu i chcialbym kupic zelazko smar szczotki i wszystko co potrzebne na poczatek, fajnie jakbys zrobil taki odcinek dla laika co wartos kupic i jak zaczac, czy warto zainwestowac w lepsze zelazko, jaki smar (czy tez warto jakies drozsze) na podstawe a jaki pozniej na to, no i przede wszystkim wskazowki jak dobrze nakladac
Kup sobie parafinę w aptece za kilka złotych, przesmaruj cienką warstwę po ślizgu i sru po stoku.
@@obserwatorjeden6121 Ja też tak robiłem z parafiną ale szczerze mówiąc nie polecam. Kilka pierwszych zjazdów narty miały problem żeby jechać. Teraz używam smaru na gorąco i narta jedzie od pierwszych sekund na stoku. Wystarczyło stare żelazko do prasowania cyklina i szczotka a efekty o niebo lepsze.
@@Yeti2051 powiem Ci jak to zrobić prawidłowo. Podejrzewam że dawałeś dużą ilość parafiny, to wtedy efekt jest taki, że narty trzymają na początku. Ja robię to tak, mam w ręku szmatkę w moim przypadku są to razem złożone w kwadrat dwie skarpety elastyczne (nie robię sobie jaj i nie może to być czysta bawełna, musi być materiał z dodatkiem poliestru, czy wiskozy, po prostu troche elektrostatyczny). Szmatkę przyciskam do szyjki buteleczki z parafiną i ją przechylam. Szmatką robię trzy delikatne kropki z parafiny na początku, w środku i na końcu narty, a następnie tą kostką z skarpet rozprowadzam te trzy kropki po całej narcie uzyskując minimalistyczną powłoczkę. Czasami nie biorę parafiny, bo wystarczy przejechać szmatką po nartach bo jest ona nawilżona parafiną z poprzednich smarowań. W przypadku jakbyś za dużo nałożył parafiny, albo chciał jeszcze lepszego poślizgu, kostką szlifierską np. o gradacji 100 delikatnie przejeżdżasz wzdłuż nart po ślizgu. Ja tak przy okazji robię sobie strukturę. I jeszcze jedno te delikatne parafinowanie robisz zawsze po uzupełnieniu i wyrównaniu ślizgu.
@@obserwatorjeden6121 Może tak być że trochę za grubą warstwę nakładałem chociaż starałem się zawsze cieniutko. Próbowałem również smarów w sprayu również cieniutko i efekt był dość podobny. Od zeszłego roku smaruję na gorąco i jakoś bardziej to do mnie przemawia z resztą w serwisach też narty się smaruje na gorąco nie bez powodu. Twoja metoda pewnie jest dobra na kilkudniowym wyjeździe gdzie niema możliwości technicznych żeby się bawić w woski żelazka i cyklinowanie ja mam jednak do gór rzut kamieniem i preferuję jednodniowe wyjazdy więc mam możliwość w garażu przed wyjazdem przelecieć narty żelazkiem. Dziękuje za obszerną odpowiedź może kiedyś skorzystam z twojej metody jak będzie ku temu okazja ;)
@@Yeti2051 aktualnie zostało mi z parafiny 100g 40%, a kupiłem ją w 2019 oraz w sezonie jestem po kilkadziesiąt razy na kilku parach nart. To naprawdę mają być tylko takie delikatne przesmarowania i jesteś w stanie przejechać nawet po świeżym śniegu z armatek.
Ludzie co ci zrobi serwis posmaruje naostdzy wyreguluje wiązania jeżdżę na nartach od 40 lat i serio niewiele się zmieniło nie dajmy się naciągacie zwariować
Niby tak, ale ostatnio produkowane narty to czasem można ostrząc łatwo spie...ić. I serwis mi schrzanił narty bo źle dobrali kąty, a każde przejście na maszynie to min 0.1-0.2 mm ściągnięcia materiału. I jeszcze jedno nie zalecam maszyn z papierem, tylko kamień jako materiał ściągający krawędzie.
@@pliedtka nie neguję coś w tym jest