1:48 Muszę zadać kłam temu zdaniu. Budziki rakiety zostały skonstruowane na zmodyfikowanej wersji mechanizmu 2609н czyli 17 kamieniowej konstrukcji z petersburga. Dołożenie modułu budzenia powodowało konieczność niejako podwójnej obudowy, czego efektem była prawie bezdźwięczna praca, ale i niechęć niektórych zegarmistrzów do konserwowania tego sprzętu.
14 днів тому
Ale to chyba mowa o zegarkach ręcznych, bo tam występuje 2609н. To precyzyjny miniaturowy mechanizm, a nie wnętrze budzika stołowego o tej samej nazwie (rakieta).
Rewelacja panie Adamie. Te budziki nazywaliśmy z rosyjskiego Witjaz. Element nazywany w filmie wychwytem posiadający kołki wychwytowe to kotwica wychwytowa. W przekładni chodu budzik posiadał wychwyt kołkowy ,w przekładni dzwonka wychwyt hakowy element dzwoniący to także kotwica. W skład mechanizmu wychwytowego kołkowego wchodzi koło wychwytowe, kotwica wychwytowa, ( kołki wychwytowe), balans (oś balansowa koło balansowe włos i palec przerzutowy). Każdy z tych wymienionych elementów spełnia oddzielna rolę w regulacji ilości wahnięć (cyków) od 8000 do 12000 wahnięć na minutę zależy od typu budzika. Budzik Slawa to najdokładniejszy mechanizm radziecki z wychwytem szwajcarskim. Pozdrawiam.
3 роки тому
Liczby są chyba trochę przesadzone, ilość cykli na sekundę mieści się w słowach "kilka".
@ Ilość cykli zliczane są na minutę mechanizmy z wychwytem szwajcarskim np. budzik Slawa na pewno posiada 12000 cykli na minute, zegarek Pobieda 18000, nowoczesne mechanizmy typu Seiko 36000 wachnięc na minutę Pozdrawiam i podziwiam za wiedzę i zacięcie.
3 роки тому
Na godzinę. Gdyby jakikolwiek zegarek miał cykl 36 tysięcy wahnięć na minutę, emitowałby bardzo wyraźny pisk o częstotliwości 600 Hz. Najszybsze mechanizmy tykają z częstotliwością 10 Hz i to by się zgadzało (36 tys. tyknięć na godzinę).
@ Przepraszam pomyliłem się ilość cykli podajemy na godzinę, na jeden cykl przypada piec stuków elementów wychwytu te stuki słyszymy jako jeden, im więcej tych cykli tym trudniej zakłócić ruch balansu,co jest bardzo ważne w zegarkach naręcznych w których balans pracuje w zmiennych pozycjach odmiennie do zegarów stacjonarnych.Generalnie im więcej wachniec tym dokładniejsze wskazania. Nie zmienia to faktu ze robi pan dobra robotę, jeszcze raz pozdrawiam.
"...a młotek przytwierdzony na końcu wali w dekiel"... (07:01) Adam,jesteś Mistrzem! Niektórym by się przydało takie urządzenie na stałe zamocowane pod kapeluszem...
Uwielbiam urządzenia tego typu. Wydają się skomplikowane, ale rozbierając je i oglądając pracę można w pełni zrozumieć jak zmyślna to konstrukcja. Przy okazji mechanizm podczas pracy jest zwyczajnie piękny
Kolejny ciekawy materiał z cyklu jaj to jest zrobione, z jednym takim komentarzem. Fachowo acz z humorem. Obejrzałem z tym większa przyjemnością, że w genach mam zamiłowanie do urządzeń mechanicznych i dziecięca radość z obcowania czy naprawy.
Takiego zielonego "witezia" pamiętam najbardziej 😁 Moja Mama by zwiększyć jego i tak już głośny budzik kładła go na porcelanowym talerzyku wraz z kilkoma metalowymi łyżeczkami co powodowało, że gdy budzik dzwonił, owe łyżeczki podskakiwały na talerzyku robiąc dodatkowe efekty akustyczne, wtedy cały dom się budził 😂 ... piękne czasy 😊👍
Ha! Mam, jak już pisałem pod anonsem, budzik Slava i własnoręcznie zrobiony zegarek (wielkości budzika) z zestawu do samodzielnego montażu produkcji ZSRR. To były świetne zestawy, które naprawdę rozwijały kreatywność i zmysł techniczny. Nie złożyłem go od razu, gdyż dostałem go będąc kilkuletnim chłopcem, ale mając lat kilkanaście - już tak. To zegar "bez nazwy". :) Działa do dziś, ma nawet kilka kamieni (nie pamiętam ile, ale coś około dziesięciu) i chodzi rewelacyjnie. Sprężyna wytrzymuje ok. 36 godzin, więc trzeba ją nakręcać codziennie. Dziękuję Ci za ten fajny film, w którym naprawdę dobrze opisujesz co i jak należy składać. Znów miło się oglądało. :)
Mój chrzestny naprawiał zegarki i się przyglądałem tym czynnościom. Nauczyłem się programować ametysta i wymieniać lampy w różnych telewizorach wraz z rubinem a kończąc na malutkim japońskim telewizorku na baterie. Piekne czasy.
Cześć, gratuluję udanego ożywienia ciekawych budzików! Jak zawsze inspirujący i fajny odcinek. Około roku temu ożywiłem dwa radzieckie zegary Majaki i dziś oglądając Pana odcinek poczułem się jakbym ponownie przy nich pracował :) Dziękuję i pozdrawiam
Sam posiadam budzik Slava, działa on lepiej niż wszystkie zegarki na rękę jakie posiadam, cały czas jest w użytku od początku lat 70 kiedy to dziadek go dostał, przyjemnie obejrzeć taki film, zwłaszcza że miałem zamiar kupić taki uszkodzony z zamiarem naprawy, pozdrawiam i miłej zabawy przy następnych filmach.
jestem Pana wielkim fanem odkąd mój syn Pana mi polecił i powiedział że mówi pan piękna polszczyzna subskrybuje i nie mogę doczekać następnych odcinków tym bardziej że te rzeczy które Pan porusza to moja historia i mnie bardzo pasjonowały mam 65 lat a wspominam te trudne czasy
Doskonały film! Z jakiegoś powodu za dziecka zbierałem budziki po targach, mam ich ponad 200. Muszę kiedyś odkopać moją kolekcję i poprawić "naprawy" przeprowadzone przez dziesięcioletniego mnie, tylko uporam się z naprawą sterty PRLowskich gratów, w dużej części przygarniętych właśnie dzięki Towarom ;)
Mam kilka takich budzików, dwa z nich - Jantar i Poltik pracują na pełny etat w domu, codziennie mnie budząc, wbrew pozorom ustawienie alarmu jest o wiele prostsze i szybsze niż we współczesnym smartfonie. A charakterystyczne cykanie jest nie do podrobienia :)
Naprawiałem je😉 5:06 napędowe,minutowe, pośrednie sekundowe,wychwyt,kotwica, balans. 6:33 ledwo chodzi. Samo czyszczenie może nie wystarczyć. Otwory robią się jajowate i trzeba je zbić z tej strony gdzie są wyrobione. Potem wypolerować czopy,rozwiercić zbite otwory i dopasować czop do otworu. Wahanie koła musi być pod odpowiednim kątem. Kotwicę się poleruje żyletką. Czasami oś balansu wymaga polerowania. Smarowanie łożysk, stosuje się różne lepkości. Kamienie poleruje. 15:18 włos w otworze podczas pracy powinien się równo odbijać od każdego boku,inaczej będzie problem z regulacją czasu. 17:18 ja ustawiałem wskazówki w ten sposób. Budzenia równo, powiedzmy na 6. Potem powoli kręciłem wskazówkami zegara aż usłyszałem budzik . Byłem pewny że jest dokładnie 6. Potem jeszcze raz sprawdzenie czy na innej godzinie też wskazówki pokażą dokładnie ustawiony budzik. Na koniec,, Bardzo uważajcie na tarczę,!!!!! Paluchy czyste, najlepiej nowe rękawiczki do nakładania wskazówek i mocowania tarczy,inaczej będzie trwały widoczny ślad paluchów. POZDRAWIAM
Pozwolę sobie zapytać o pewien niuans. Jak w zegarach mechanicznych rozwiązane jest "sprzęgiełko" które umożliwia regulację czasu? Czyli co powoduje, że można np. przestawiać wskazówkę minutową zegara naściennego lub szafkowego bez wyraźnego oporu jakie powinien stawiać napęd? A w przypadku budzika kręcić pokrętłem? W zegarku naręcznym mamy bardziej intuicyjnie "rozpięcie" przekładni godzinowej od napędu po wyciągnięcie sztyftu. Z drugiej strony pojawia się pytanie - co blokuje zwolniony napęd że nie "rozwija się" bez obciążenia wskazówkami?
@@williambonawentura na kole minutowym w budziku oś nie jest na sztywno,jest tam sprężyna dociskowa z blaszkami które powiedzmy łączą oś z zębatką ale nie na stałe ,i można oś przekręcić,czyli nastawić godzinę.
@@mariusz17772 Dziękuję. Czy dla takiego mechanizmu ma znaczenie czy cofamy czy też przesuwamy wskazanie do przodu? Często spotyka się opinię, że cofanie szkodzi zegarom.
Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka, życie to nie szachy. Urodziłem się nieco później i oglądam materiał z niekłamaną przyjemnością. Życzę dobrego dnia.
Dobrze wyjaśniłeś. Myśmy w zakładzie wszystkie elementy, które miały być lekko nasmarowane, po umyciu płukali w benzynie ekstrakcyjnej z olejem do mechanizmów precyzyjnych. Benzyna szybko odparowuje, a na elementach zostaje film olejowy. Jeśli się nie przesadzi z olejem to mechanizm nie zbiera kurzu, ale jest zabezpieczony przed wilgocią/korozją/zużyciem.
Adam (sorki, że po imieniu ale jesteśmy prawie rówieśnikami), taka mała propozycja. Zrób serię "TOWARY DLA DZIECI". To będzie klimat. Pokaż jak działały samochody zdalnie sterowane "na kabel" i na "napęd". Co było w karabinach zabawkowych, zabawkach nakręcanych na kluczyk. Może coś o kolejkach PIKO. Może jakieś testy zestawów do majsterkowania. Fajnym byłby film o Moskwiczu na pedały. Jak działały korki i kapiszony itd. itd.
3 роки тому
Zrobiłbym, ale nie mam dojść do tych zabawek niestety.
Kolejka PIKO to było coś, mój ojciec dostał jakieś 50lat temu na święta, zestaw co prawda nie za bogaty(zaznajamiałem się pewnego razu co ta firma potrafiła zrobić) i do dziś chodzi bez żadnego ale. Taka to półwiekowa zabawka nieskalana czarem szybkiego znudzenia i mody na szybkie popsucie.
Muzyka współtworzona tykaniem mechanizmu - majstersztyk, odcinek bardzo mnie ucieszył i przypomniał mi o moim marzeniu czyli zegarku z naciągiem automatycznym.
W domu był stary radziecki budzik w bakelitowej obudowie w kształcie zaokrąglonego trapezu. Jeśli dobrze pamiętam, to obudowa była pęknięta po jakimś upadku. Później nastał czas chyba Slawy w okrągłej czerwonej plastikowej kopercie. Te zegarki miały tę wadę, że po upadku łamały się te ostre zakończenia koła balansowego. Doświadczyłem osobiście.
Dobrze że zawsze była niedziela,ale raz nie było Teleranka... I taki był mój start w dorosłe życie. Falstart,a mogłem być kimś zupełnie innym,Adam wie o czym mówię.
@@szeryf71 do kompletu na temat PRL brakuje jeszcze takich tematów jak: amatorsko budowanych anten tv, omijanie licznika prądu (darmowa energia xD), składaka, malucha, broni i zestawu bimbrownika. 😉
Na świeżo jeszcze przez obejrzeniem materiału, ale za dzieciaka masowo rozkręcałem każdy budzik, jaki wpadł w moje ręce. Niestety zabawa kończyła się na wyjęciu sprężyny, bo nigdy nie udawało mi się tego wcisnąć z powrotem na miejsce :)
Zawsze mnie ciekawiło jak działa mechanizm budzika. Dziękuję za ciekawy odcinek. Z niecierpliwością czekam na urządzenie bardziej zaawansowane czyli telewizor kineskopowy. Najlepiej kolorowy Rubin lub Elektron.
Pamiętam tego Witezia. Budził nas do szkoły i rodziców do pracy. Miał wredną przypadłość. Jak już zaczął dzwonić, nie dawał się wyłączyć. Ten guzik ciągle odskakiwał i diabelskie urządzenie radośnie dryndało aż do końca sprężyny. Wtedy słyszałem bardzo dużo brzydkich życzeń rzucanych pod adres tej okrutnej maszyny :-D
@Artur Górniak, bo nie mogłeś mieć "nerwowej ręki" i w niego napieprzać impulsami,tylko trzeba było przez parę sekund przytrzymać,żeby zapadka zaskoczyła. Mera Poltik miały tak samo,ale zawsze liczyła się ta "ręka"... Albo się nadaje,albo nie (zbyt nerwowo).
Może młodszym widzom warto wspomnieć, że "Synchronizacja z sygnałem radiowym" polegała na włączeniu radia chwilę przed południem i słuchaniu kiedy nadadzą sygnał czasu i hejnał mariacki.
Niesamowite jakie to wszystko było kiedyś skomplikowane, zanim nie ogarnęła nam tego technika cyfrowa (która jest jeszcze bardziej skomplikowana, tyle że tego nie widać)
Technika cyfrowa jest dużo prostsza od analogowej. Albo coś jest, albo nie ma (stan 0 lub 1). To cała filozofia cyfryzacji. "Analogowi" inżynierowie byli dużo bardziej kreatywni. Przykład... projektowanie i budowa mostów czy średniowiecznych katedr bez pomocy komputerów. Liczyła się autentyczna umiejętność konstruowania i dalekosiężnego przewidywania skutków obliczeń, a nie umiejętność obsługi programu do konstrukcji. Dzisiejsi "cyfrowi" inżynierowie nie skupiają się na tym, by ich wytwory były trwale użyteczne. Wręcz przeciwnie, robią wszystko, by ich "dzieła" zepsuły się na drugi dzień po upływie gwarancji. I nie ma tu znaczenia, czy chodzi o dziecięcy latawiec, autostradę, czy inny tankowiec pływający po oceanach. Gdyby np. średniowieczna katedra straciła gwarancję i zawaliła by się zaraz po jej upływie, zapewne jej projektant straciłby głowę. Jakie czasy, tacy inżynierowie. To trochę tak, jakby dać małpie naładowany i odbezpieczony karabin maszynowy do rąk. Strach pomyśleć, jak w krotce będzie wyglądać swiat kreowany przez inżynierów kształconych zdalnie. Boże, miej nas wszystkich w opiece. 😵😕
@Adam Darski, widuję Cię w komentarzach i bardzo szanuję,Seniorze. Spokój,zrównoważenie a zapewne i wiedza na wysokim poziomie. Widzę Twój nick,to lepiej się czuję.
Moi rodzice mieli jeden z takich budzików. A ja jako mały chłopiec byłem ciekaw co jest w środku, pewnego dnia rozebrałem więc budzik na części pierwsze, a później go złożyłem, jednak nie wiedzieć czemu, nie udało mi się zmieścić wszystkich części w środku. Po tej operacji budzik oczywiście nie dzialal, a rodzice się zorietowali że to moja sprawka, pomimo że nadmiar części ukryłem. Nieźle mi się za to oberwało.
Można też było wspomnieć o Budziku Majak w a'la kryształowej obudowie. Bardzo popularny i pożądany przedmiot swego czasu. Ogólnie budziki były bardzo trwałe, i mam ich w domu sporo. Ale wszystkie "milczą" :) Nocnego tykania zegarków, a zwłaszcza dużych zegarów ( oraz wybijania godziny "dwunastej" ) nie znoszę do dziś...;)
@@williambonawentura Masz rację . W wersji kryształowej nie były. Ale Majaki jako budziki też były. Te kryształowe były tak popularne że jak się wspomina o radzieckich zegarach pokojowych to są dla mnie pierwszym skojarzeniem.
3 роки тому+1
Muszę zdobyć Majaka i też go sfilmować, bo to obowiązkowy zegar każdej socjalistycznej rodziny :)
Jako dzieciak mocowałem się z tymi mechanizmami. W tamtych czasach,budziki te, były urządzeniami, które w gospodarstwie domowym najczęściej stawały się szrotem. Wielokrotne próby napraw, kończyły się porażką. Wiedza przedstawiona w filmie, Panie Adamie... Poziom ekspert. Pozdrawiam.
Ale super odcinek! Nostalgia mocno weszła, pamiętam te Slavie i Poltiki, fosforyzujące kropki pod cyframi- wtedy to było coś pięknego i magicznego dla dziecka. Już za studenta nabyłem taki wielki mosiężny budzik (nie pamiętam jakiej marki), który zginał śmiercią z kreskówki- rozbity młotkiem :D Potem z części które zostały zrobiłem jakąś instalację, która do końca studiów wisiała na ścianie jako "dzieło sztuki" :) Adamie świetny montaż i muzyka- końcówka z timelapsem pod muzykę z tykaniem- super!!!!!!!!!
potrzebne filmy jak naprawic opadajace skazowki slava lub to ze budziki po nastawieniu na dana godzine dzwonia zawsze np 2 godziny wczesniej lub iles tam pozniej :)))
otwór na oś we wskazówce minutowej należy nieco zmniejszyć za pomocą nabijaka kulistego lub stożkowatego (stożek wewnętrzny). korekta otworu wskazówki godzinowej jest nieco prostsza, można kołnierz osadzenia ostrożnie ścisnąć cążkami. synchronizację wskazówki budzika z wskazówkami zegara najłatwiej przeprowadzić następująco: po nałożeniu wskazówki budzika ustawić ją na dowolnie wybraną godzinę pokrętką (budzik) z tyłu obudowy, (ruch wskazówki w lewo), następnie po lekkim nakręceniu sprężyny budzika powoli obracać pokrętką zegara (ruch osi minutowej w prawo, patrząc od strony tarczy) do chwili uruchomienia się mechanizmu bicia. należy w tej pozycji wcisnąć wskazówkę godzinową, bez ruchu lewo/prawo na boki. następnie osadzić na osi wskazówkę minutową. gotowe- opis jest dłuższy niż czas ma taką operację.
Kilka lat temu przywróciłem do życia dwa radzieckie Majaki 🙂 Może to nie są zegary najwyższych lotów technologii, aczkolwiek dają nutkę satysfakcji. Czysta klasyczna mechanika daje odskocznię od elektronicznych dłubanin😂
Radzieckie budziki to dość ciekawy temat. Witeź był rzeczywiście średni, choć nie najgorszy. Sława miała mechanizm na rubinowych łożyskach i wychwyt szwajcarski (jak w dobrym mechanicznym zegarku na rękę). Były dość ciekawe wersje tego budzika, np. kula ziemska z rakietą czy przenośny w pudełeczku jak pokazany na filmie. Ale były budziki o mechanizmach zbudowanych na podobnej zasadzie (rubiny i wychwyt szwajcarski) jeszcze mniejsze od Sławy. Malutka Zaria w czarnej obudowie albo już zupełnie miniaturowa Rakieta z mechanizmem opartym o zegarek naręczny. No i jeszcze był Poljot budzik zegarek na rękę, produkowany... a chyba do dzisiaj.
@@Lechoslowianin Przemysł szwajcarski chyba jeszcze więcej ;-) Ci to mieli pomysły, np. budzik mechaniczny z pozytywką wielkości dawnego pudełka od zapałek.
Radzieckie zegary były całkiem fajne, ale co jak co, to budziki chodziły jak traktor. W moim wypadku radziecki budzik nie tyle solidnie budził co nie pozwalał zasnąć.
Panie Adamie ,profesor Miodek bylby z pana dumny slyszac pana przeurocza polszczyzne a informacja, ktora pan sie dzieli z nami w miczym nie ustepuje sposobowi jej przdstawwwienia (prosze wybaczyc mi moj sposob pisania-nie mam polskich literk)..wrazy szacunku...
Jak w następnym odcinku opowiesz jak działa zespół trakcyjny EN 57, czyli podmiejski pociąg elektryczny. Taż "kibel". Najczęściej widziany w czasach naszej młodości w kolorach żółto niebieskim, to się potnę. Dobry jesteś. Pozdro.
Kiedyś pod koniec lat 70_tych dostałem dwa takie (budzikowate) zegarki. Pierwszy to chyba jeszcze sprzed II wojny światowej - tak w przedwojennym, jeszcze niemieckim Wrocławiu "Breslau" produkowany od 1927r - mechanizm zamocowany w takiej ciężkiej, szklanej kostce koloru, wyblakłego fioletowego, którego mechanizm podobny jest jak w starych (średnich) budzikach lecz Mir czy Slava tyle, że bez mechanizmu budzącego a na Cyferblacie jest napis "JGEHA" drugi już znacznie nowszy w składanej, ekskluzywnej, estetycznej obudowie, pewnie przeznaczony do zabierania w podróże służbowe. Tem drugi został przywieziony z Australii a wyprodukowanu w Hong Kong (EQUITY) jednak obydwa bez kamieni a jedynie na tulejkach ślizgowych, które łozyskują czopy kół zębatych. Obydwa od wczesnych lat 80_tych stały sobie nieużywane jako ozdoby w regałach meblowych. Wczoraj się nimi zainteresowałem i próbowałem uruchomić. Niestety koła balansowe, pobalansowały parę sekund i się zatrzymywały. Oceniłem, że otwory tulejek ślizgowych jak i czopy kół zębatych nie są wyrobione, więc nie oddzielajac płyty górnej i dolnej oczysciłem mechanizmy, zwłaszcza tulejki slizgowe oraz pręty wybieraka i koła balansowego benzyną ekstrakcyjną a następnie do tulejek ślizgowych wprowadziłem wykałaczką zebrany w nakrętce preparat WD40. Obydwa zegarki dostały wigoru i zaczęły bardzo poprawnie pracować. Obroty ich kół balansowych są bardzo równe i pełne. Minęły 24h i zegarki nadal pracowały bez zarzutu, więc przed chwilą 10.03.2024 o godz 16:30 nakręciłem je ponownie do oporu. Ten budzik z Australii w ciągu 24H naspieszył zaledwie pół minuty, a ten przedwojenny również jest dosyć dokładny. Oczywiście oba maja regylację na włosie, lecz widzę, ze nie wymagają regulacji. Jednak chodziło mi aby spróbować je uruchomić i to mi się bezsprzecznie udało. Pozdrawiam
Nie smaruje się łożyska kotwicy, tylko same jej kołki ocierające się o koło wychwytowe, jest ponieważ nie występuje w tym łożysku pełny ruch obrotowy
8 місяців тому+1
W tego typu tanich, prostych i wyeksploatowanych konstrukcjach smarowanie (a raczej oliwienie) wszystkiego jest szansą, by te budziki jeszcze popracowały trochę. Acz porządne mechanizmy to co innego, tam działamy zgodnie ze sztuką.
Można smarować, ale to nie jest zdrowe, też na początku wydawało mi się to dziwne, ale mój mistrz wybił mi z głowy takie pomysły, wystarczy zobaczyć nawet ja najbardziej zużyte ruchle z przemieszczonymi łożyskami aby zobaczyć że to jedno nie będzie w żaden sposób zniszoczne, tak działa fizyka i przez brak pełnego ruchu obrotowego nie występuje tam takie tarcie żeby było trzeba to smarować, danie tam smaru tylko zmniejszy amplitudę pracy budzika czy zegarka oraz będzie mogło w przyszłości sprawić że zegar się zatrzyma gdy smar się zabrudzi i zgęstnieje. Wystarczy zapytać porządnego majstra i powie to samo że tego typu kotwic nie smaruje się na łożyskach tylko na paltetach lub kołkach. Pozdrawiam
8 місяців тому
Myślałem raczej o kompletnie wybitych otworach, w których są duże luzy. Oliwa tworzy coś w rodzaju poduszki olejowej, w jakimś tam stopniu ograniczając dalsze ścieranie. Zwłaszcza polskie budziki były nietrwałe, znaleźć gdzieś działający ciężko dziś.
Ja wolę Jantara. Przez wychwyt i koło wychwytowe z plastiku, a co za tym idzie miękki i spokojny dźwięk chodu ;) Sława mimo że trwała (póki nikt jej nie zrzucił z półki) chód ma szybki i za bardzo irytujący ;) A jak już mowa o zegarach i zegarkach warto wspomnieć dwa nazwiska: Podwapiński i Bartnik ;) Ja do budzenia używam budzika radzieckiego, ale elektronicznego z wyświetlaczem VFD ;)
Kiedyś słyszałem że ten olej do zegarów jest robiony z kości ale mi się wydaje że to jakaś delikatna wazelina pewnie taki jak do maszyn do szycia albo może by był dobry do tłoków do trąbki
Jak miałem 10lat to taki rozebralem 😂 efekt taki że do dziś leży w pudełku ale o dziwo ciągle wszystkie części mam może po 20latach w końcu go złożę 😂. Za to niedawno skończyłem. Naprawiać mechanizm do przedwojennego zegara ściennego mojego pradziadka. Brakuje mi jeszcze wskazówek oraz naprawa większości drewnianych elementów...
Kiedy taki budzik był przydatny, dziś wystarczy smartfon. Należy pamiętać , że smartfon może zastąpić wiele sprzętów ale jak się zepsuje tracimy dostęp do tego wszystkiego. Moim zdaniem dziś warto mieć jakiś budzik na "czarną godzinę" aby nie polegać tylko na smartfonie.
Czy aby na pewno? Wychwyt Grahama ma trójkątne pochylone zęby ostre, a tutaj ścięty kształt zębów koła wychwytowego sugeruje w tym budziku wychwyt kołkowy.
😀👍🍻 😀👍🍻 😀👍🍻 Bardzo fajny temat! I bardzo fajnie zrobiony film! Na pewno warto na kanale zmieniać czasem tematy. To przyciąga widzów! W tym i mnie! 😎 P.S. Skąd tyle wiesz o konstrukcji zegarów? Czy doszkoliłeś się przygotowując film? 🎬
3 роки тому+2
Rzuciłem okiem tu i tam, kilka lat temu jeszcze, jak stałem się trochę przypadkowym właścicielem osiemdziesięciu budzików, ale jakoś specjalnie tej wiedzy dużo nie ma.
W mojej rodzinie przewineło się sporo różnych budzików z powodu ich awarii.Mera Poltiki wytrzymywały dłużej niż radzieckie które psuły się jeszcze częściej.Doszło do tego że przestaliśmy kupować cuda made in cccp/ussr.
Mam taki staro dawny Budzik, dostałem go teraz w Prezęcie na czterdzieste urodziny 2023r. Ale jest on trochę unowocześniony, zostały mu pozbawione niektóre element, taki jak: motylkowe kluczyki, sprężyny, spust blokowania budzenia, oraz sztyft przyspieszania chod, koło wychwytowe zembate, ikołek balansu oraz farba flułorescencyjna. A sprężyny zostały zastąpione jedną Baterią Paluszekiem Typu: AA 1,5V Budzik został wyposażony w malutką żaróweczkę i przycisk gdzie możemy przyświecić i sprawdzić która jest gogzina np w nocy, a dźwięk budzenia gdy chcemy zatrzymać, nie mamy spustu blokady tylko mały przełącznik przesuwający przycisk w duł który pozwala nam na wyłączenie dźwięku. Tak wygląda Budzk: www.ikea.com/pl/pl/p/dekad-budzik-niskie-napiecie-czarny-30540479/
Witam! Panie Adamie nie ma konieczności rozhartowania i ponownego haftowania sprężyny w celu wywiercenia otworu. Wystarczy wiertło z węglika wolframu potocznie zwanego widiowym, przejdzie ono przez sprężynę jak rozgrzany drut przez masło.
3 роки тому+2
Nie w tym rzecz, żeby wiertło przeszło, tylko by się do tego końca jakoś dostać.
Przejść przejdzie, ale może uszkodzić krawędź otworu, nawet może to być niewidoczne gołym okiem, a wystarczy aby sprężyna ponownie pękła w tym miejscu.
@Michał Wappa, Adam nie odpowiedział Tobie precyzyjnie. To najtwardszy znany ludzkości materiał. Nie wiedzą,co potrafi. Diament w porównaniu to wycieruch.Kilkukrotna różnica.
Dziwne ale po tym filmie zaraz poszedłem do garażu gdzie wyniosłem już dano taki budzik aby go zobaczyć czy tam jeszcze jest i czy mi go ktoś nie ukradł.
Tato kiedyś naprawiał podobny a może nawet i identyczny budzik i jakoś za każdym podejściem zostawało mu trochę "zbędnych" części :P Budziki czy zegarki były zdaje się produkowane w PRL pod marką Błonie. Ileż to śmieszków o nich było, jak np hasło reklamowe "Sprzedej krowy sprzedej konie, kup se budzik marki Błonie" czy też "Kupujcie zegarki Błonie - najszybsze zegarki na świecie"! :)
Gdy miałem 9 lat rozebrałem radziecki budzik Slava na części i go złożyłem, rodziców nie było w domu, a ojciec miał kilka precyzyjnych śrubokrętów. Wydało się po tygodniu, bo zamieniłem 2 śruby i po czasie przestał chodzić. Co dziwne ojciec nie krzyczał, że mu budzik zepsułem i spóźnił się do roboty, tylko zapytał, dlaczego nie zajrzeliśmy do budzika razem. A dlaczego go rozebrałem? Chciałem zobaczyć krasnala co popycha wskazówki. Do dziś mam zamiłowanie do oglądania mechanizmów precyzyjnych.
Witam jak byś dokładniej wyprostował włos i ustawił, to by dużo dokładniej chodził , a i kotwicę lepiej byłby ustawić Witjaz dokładniejszy by był , a sprężyna jak pęknie tam gdzie pokazywałeś nadaje się tylko do wyrzucenia wymiana na inną sprawną pozdrawiam
Ten Witeź budził mnie rano do szkoły ruskie je sprzedawali na straganach w latach 90 tych budzików zawsze mieli много jak się człowiek pytał сколько? To zawsze mówili сорок czyli czterdzieści u was wszystko сорок 😅 tak było.
A wiesz, że to bardzo ciekawa teoria😂 chodziłem kiedyś z mamą na bazar 'do ruskich' i faktycznie zazwyczaj cena wywoławcza to był właśnie 'copok', ale chętni na ich towary z tego 'przedziału cenowego' zazwyczaj płacili mniej😅
Adam wszystkie Twoje programy są niesamowite tyle mądrości i ten ciepły głos dla mnie petarda👌👍
1:48 Muszę zadać kłam temu zdaniu. Budziki rakiety zostały skonstruowane na zmodyfikowanej wersji mechanizmu 2609н czyli 17 kamieniowej konstrukcji z petersburga. Dołożenie modułu budzenia powodowało konieczność niejako podwójnej obudowy, czego efektem była prawie bezdźwięczna praca, ale i niechęć niektórych zegarmistrzów do konserwowania tego sprzętu.
Ale to chyba mowa o zegarkach ręcznych, bo tam występuje 2609н. To precyzyjny miniaturowy mechanizm, a nie wnętrze budzika stołowego o tej samej nazwie (rakieta).
Można znaleźć materiały z konserwacji tego zegara na YT.
Rewelacja panie Adamie. Te budziki nazywaliśmy z rosyjskiego Witjaz. Element nazywany w filmie wychwytem posiadający kołki wychwytowe to kotwica wychwytowa. W przekładni chodu budzik posiadał wychwyt kołkowy ,w przekładni dzwonka wychwyt hakowy element dzwoniący to także kotwica. W skład mechanizmu wychwytowego kołkowego wchodzi koło wychwytowe, kotwica wychwytowa, ( kołki wychwytowe), balans (oś balansowa koło balansowe włos i palec przerzutowy). Każdy z tych wymienionych elementów spełnia oddzielna rolę w regulacji ilości wahnięć (cyków) od 8000 do 12000 wahnięć na minutę zależy od typu budzika. Budzik Slawa to najdokładniejszy mechanizm radziecki z wychwytem szwajcarskim. Pozdrawiam.
Liczby są chyba trochę przesadzone, ilość cykli na sekundę mieści się w słowach "kilka".
@ Ilość cykli zliczane są na minutę mechanizmy z wychwytem szwajcarskim np. budzik Slawa na pewno posiada 12000 cykli na minute, zegarek Pobieda 18000, nowoczesne mechanizmy typu Seiko 36000 wachnięc na minutę Pozdrawiam i podziwiam za wiedzę i zacięcie.
Na godzinę. Gdyby jakikolwiek zegarek miał cykl 36 tysięcy wahnięć na minutę, emitowałby bardzo wyraźny pisk o częstotliwości 600 Hz. Najszybsze mechanizmy tykają z częstotliwością 10 Hz i to by się zgadzało (36 tys. tyknięć na godzinę).
@ Przepraszam pomyliłem się ilość cykli podajemy na godzinę, na jeden cykl przypada piec stuków elementów wychwytu te stuki słyszymy jako jeden, im więcej tych cykli tym trudniej zakłócić ruch balansu,co jest bardzo ważne w zegarkach naręcznych w których balans pracuje w zmiennych pozycjach odmiennie do zegarów stacjonarnych.Generalnie im więcej wachniec tym dokładniejsze wskazania. Nie zmienia to faktu ze robi pan dobra robotę, jeszcze raz pozdrawiam.
"...a młotek przytwierdzony na końcu wali w dekiel"... (07:01) Adam,jesteś Mistrzem! Niektórym by się przydało takie urządzenie na stałe zamocowane pod kapeluszem...
Donkowi!
Uwielbiam urządzenia tego typu. Wydają się skomplikowane, ale rozbierając je i oglądając pracę można w pełni zrozumieć jak zmyślna to konstrukcja. Przy okazji mechanizm podczas pracy jest zwyczajnie piękny
Kolejny ciekawy materiał z cyklu jaj to jest zrobione, z jednym takim komentarzem. Fachowo acz z humorem. Obejrzałem z tym większa przyjemnością, że w genach mam zamiłowanie do urządzeń mechanicznych i dziecięca radość z obcowania czy naprawy.
Już zapowiada się ciekawie. A będzie jeszcze lepiej. Nigdy się nie zawiodłem. 👍
Takiego zielonego "witezia" pamiętam najbardziej 😁
Moja Mama by zwiększyć jego i tak już głośny budzik kładła go na porcelanowym talerzyku wraz z kilkoma metalowymi łyżeczkami co powodowało, że gdy budzik dzwonił, owe łyżeczki podskakiwały na talerzyku robiąc dodatkowe efekty akustyczne, wtedy cały dom się budził 😂 ... piękne czasy 😊👍
moj ojciec to samo, kladl go na talerzu, martwego by obudzil :D
Masakraaa😂
Ha! Mam, jak już pisałem pod anonsem, budzik Slava i własnoręcznie zrobiony zegarek (wielkości budzika) z zestawu do samodzielnego montażu produkcji ZSRR. To były świetne zestawy, które naprawdę rozwijały kreatywność i zmysł techniczny. Nie złożyłem go od razu, gdyż dostałem go będąc kilkuletnim chłopcem, ale mając lat kilkanaście - już tak. To zegar "bez nazwy". :)
Działa do dziś, ma nawet kilka kamieni (nie pamiętam ile, ale coś około dziesięciu) i chodzi rewelacyjnie. Sprężyna wytrzymuje ok. 36 godzin, więc trzeba ją nakręcać codziennie.
Dziękuję Ci za ten fajny film, w którym naprawdę dobrze opisujesz co i jak należy składać. Znów miło się oglądało. :)
Mój chrzestny naprawiał zegarki i się przyglądałem tym czynnościom. Nauczyłem się programować ametysta i wymieniać lampy w różnych telewizorach wraz z rubinem a kończąc na malutkim japońskim telewizorku na baterie. Piekne czasy.
Uwielbiam te twoje filmy. Oglądam jak zaczarowany. Proszę nic nie zmieniaj ani w filmach ani w sobie! ;)
Super mam kilka starych mechanicznych budzików po tym programie spróbuję je naprawić dziękuje ❤
Cześć, gratuluję udanego ożywienia ciekawych budzików! Jak zawsze inspirujący i fajny odcinek. Około roku temu ożywiłem dwa radzieckie zegary Majaki i dziś oglądając Pana odcinek poczułem się jakbym ponownie przy nich pracował :) Dziękuję i pozdrawiam
Wspaniała robota Panie Adamie.
Pozdrawiam serdecznie.
Sam posiadam budzik Slava, działa on lepiej niż wszystkie zegarki na rękę jakie posiadam, cały czas jest w użytku od początku lat 70 kiedy to dziadek go dostał, przyjemnie obejrzeć taki film, zwłaszcza że miałem zamiar kupić taki uszkodzony z zamiarem naprawy, pozdrawiam i miłej zabawy przy następnych filmach.
Suuper zdrowia życzę Panie Adamie
jestem Pana wielkim fanem odkąd mój syn
Pana mi polecił i powiedział że mówi pan piękna polszczyzna subskrybuje i nie mogę doczekać następnych odcinków tym bardziej że te rzeczy które Pan porusza to moja historia i mnie bardzo pasjonowały mam 65 lat a wspominam te trudne czasy
Uwielbiam oglądać p. Adama. Fajnie,mądrze zawsze przygotowane materiały;)
Panie Adamie genialny filmik nr.zegarkow które trzeba było nakręcać pozdrawiam serdecznie zdrówka
Przepiękny opis słowny , działania mechanizmu zegara, Pana Adama!!! /nauczyciel techniki/
Doskonały film! Z jakiegoś powodu za dziecka zbierałem budziki po targach, mam ich ponad 200. Muszę kiedyś odkopać moją kolekcję i poprawić "naprawy" przeprowadzone przez dziesięcioletniego mnie, tylko uporam się z naprawą sterty PRLowskich gratów, w dużej części przygarniętych właśnie dzięki Towarom ;)
Nie mój temat ale podziwiam wiedze i sposób przedstawienia tematu. Lapka w góre.
Mam kilka takich budzików, dwa z nich - Jantar i Poltik pracują na pełny etat w domu, codziennie mnie budząc, wbrew pozorom ustawienie alarmu jest o wiele prostsze i szybsze niż we współczesnym smartfonie. A charakterystyczne cykanie jest nie do podrobienia :)
Prostsze ?
Mowisz do telefonu - obudz mnie o 6 rano ... i to wszytko .
@@mirek190 Tak, prostrze.
Naprawiałem je😉 5:06 napędowe,minutowe, pośrednie sekundowe,wychwyt,kotwica, balans. 6:33 ledwo chodzi.
Samo czyszczenie może nie wystarczyć. Otwory robią się jajowate i trzeba je zbić z tej strony gdzie są wyrobione. Potem wypolerować czopy,rozwiercić zbite otwory i dopasować czop do otworu. Wahanie koła musi być pod odpowiednim kątem. Kotwicę się poleruje żyletką. Czasami oś balansu wymaga polerowania.
Smarowanie łożysk, stosuje się różne lepkości. Kamienie poleruje.
15:18 włos w otworze podczas pracy powinien się równo odbijać od każdego boku,inaczej będzie problem z regulacją czasu.
17:18 ja ustawiałem wskazówki w ten sposób. Budzenia równo, powiedzmy na 6. Potem powoli kręciłem wskazówkami zegara aż usłyszałem budzik . Byłem pewny że jest dokładnie 6. Potem jeszcze raz sprawdzenie czy na innej godzinie też wskazówki pokażą dokładnie ustawiony budzik.
Na koniec,, Bardzo uważajcie na tarczę,!!!!! Paluchy czyste, najlepiej nowe rękawiczki do nakładania wskazówek i mocowania tarczy,inaczej będzie trwały widoczny ślad paluchów.
POZDRAWIAM
Pozwolę sobie zapytać o pewien niuans. Jak w zegarach mechanicznych rozwiązane jest "sprzęgiełko" które umożliwia regulację czasu? Czyli co powoduje, że można np. przestawiać wskazówkę minutową zegara naściennego lub szafkowego bez wyraźnego oporu jakie powinien stawiać napęd? A w przypadku budzika kręcić pokrętłem?
W zegarku naręcznym mamy bardziej intuicyjnie "rozpięcie" przekładni godzinowej od napędu po wyciągnięcie sztyftu. Z drugiej strony pojawia się pytanie - co blokuje zwolniony napęd że nie "rozwija się" bez obciążenia wskazówkami?
@@williambonawentura na kole minutowym w budziku oś nie jest na sztywno,jest tam sprężyna dociskowa z blaszkami które powiedzmy łączą oś z zębatką ale nie na stałe ,i można oś przekręcić,czyli nastawić godzinę.
Środkowe koło
@@mariusz17772 Dziękuję. Czy dla takiego mechanizmu ma znaczenie czy cofamy czy też przesuwamy wskazanie do przodu? Często spotyka się opinię, że cofanie szkodzi zegarom.
@@williambonawentura dla budzików nie ma znaczenia,ale ściennych nie wolno cofać.
Tylko osoby które nie urodziły się w tych czasach nie docenia wartości materiału super
Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka, życie to nie szachy. Urodziłem się nieco później i oglądam materiał z niekłamaną przyjemnością.
Życzę dobrego dnia.
Ja podziwiam Adama za ogrom wiedzy z wielu dziedzin i niesamowitą pasję i skąd on tyle czasu kombinuje na to wszystko.
No nie wiem, ja jestem rocznik 2006 i jakoś oglądam większość filmów na tym kanale :)
Aż mi się wakacje u Dziadków przypomniały:) Dziadkowie używali budzików a w Technikum nauczano mnie m. in. budowy zegarów:)
Dobrze wyjaśniłeś.
Myśmy w zakładzie wszystkie elementy, które miały być lekko nasmarowane, po umyciu płukali w benzynie ekstrakcyjnej z olejem do mechanizmów precyzyjnych. Benzyna szybko odparowuje, a na elementach zostaje film olejowy. Jeśli się nie przesadzi z olejem to mechanizm nie zbiera kurzu, ale jest zabezpieczony przed wilgocią/korozją/zużyciem.
Super opowiadasz, np ten "rytuał wieczorny"
Adam (sorki, że po imieniu ale jesteśmy prawie rówieśnikami), taka mała propozycja. Zrób serię "TOWARY DLA DZIECI". To będzie klimat. Pokaż jak działały samochody zdalnie sterowane "na kabel" i na "napęd". Co było w karabinach zabawkowych, zabawkach nakręcanych na kluczyk. Może coś o kolejkach PIKO. Może jakieś testy zestawów do majsterkowania. Fajnym byłby film o Moskwiczu na pedały. Jak działały korki i kapiszony itd. itd.
Zrobiłbym, ale nie mam dojść do tych zabawek niestety.
Kolejka PIKO to było coś, mój ojciec dostał jakieś 50lat temu na święta, zestaw co prawda nie za bogaty(zaznajamiałem się pewnego razu co ta firma potrafiła zrobić) i do dziś chodzi bez żadnego ale. Taka to półwiekowa zabawka nieskalana czarem szybkiego znudzenia i mody na szybkie popsucie.
Muzyka współtworzona tykaniem mechanizmu - majstersztyk, odcinek bardzo mnie ucieszył i przypomniał mi o moim marzeniu czyli zegarku z naciągiem automatycznym.
Ten odcinek to Majstersztyk :) Pozdrawiam !
Naprawiłem tysiące takich budzikow. Moja mama była zegarmistrzem, od dziecka jej pomagałem
lubie słuchać i rozumieć jak Ktoś coś tłumaczy. sam nie mam takiego daru...
Kolejny świetny film. Dziękuję, łapka w górę
W domu był stary radziecki budzik w bakelitowej obudowie w kształcie zaokrąglonego trapezu. Jeśli dobrze pamiętam, to obudowa była pęknięta po jakimś upadku. Później nastał czas chyba Slawy w okrągłej czerwonej plastikowej kopercie. Te zegarki miały tę wadę, że po upadku łamały się te ostre zakończenia koła balansowego. Doświadczyłem osobiście.
Jak jest piątek to "TOWARY MODNE". Człowiek czeka jak kiedyś na wieczorynkę 😁
Dobrze że zawsze była niedziela,ale raz nie było Teleranka... I taki był mój start w dorosłe życie. Falstart,a mogłem być kimś zupełnie innym,Adam wie o czym mówię.
@@marius1677 dobrze wiem o co chodzi z tym telerankiem choć na świat przyszedłem kilka miesięcy potem.
Fotograf, elektronik, muzyk, chemik, prezenter.... zegarmistrz i co jeszcze? 😃 Pozdrawiam 😉
w skrocie: czlowiek renesansu. juz sam fakt bycia uzdolnionym muzykiem oraz programista budzi szacunek.
Influencer 😜
Pięknie się ogląda. A jeszcze piękniejsze, powspominać tamte kochane czasy ☺️☺️☺️
@@szeryf71 do kompletu na temat PRL brakuje jeszcze takich tematów jak: amatorsko budowanych anten tv, omijanie licznika prądu (darmowa energia xD), składaka, malucha, broni i zestawu bimbrownika. 😉
@@melon0909zgoda, na temat bimbru byłby dobry odcinek. Antena to materiał na max 3 minuty, z czego 2 to byłoby intro oraz outro
Lubié twoje poczucie humoru. Jest bardzo subtelne. Ci wojownicy powracajácy nad ranem do domu :D
Na świeżo jeszcze przez obejrzeniem materiału, ale za dzieciaka masowo rozkręcałem każdy budzik, jaki wpadł w moje ręce.
Niestety zabawa kończyła się na wyjęciu sprężyny, bo nigdy nie udawało mi się tego wcisnąć z powrotem na miejsce :)
Zawsze mnie ciekawiło jak działa mechanizm budzika. Dziękuję za ciekawy odcinek. Z niecierpliwością czekam na urządzenie bardziej zaawansowane czyli telewizor kineskopowy. Najlepiej kolorowy Rubin lub Elektron.
Super ciekawe gratulacje jak zwykle pozdrawiam serdecznie &&&
A mnie codziennie budzi Panna Jola i w dodatku nie budzikiem tylko ustnie ;-) Serwus!
No to masz pan,towarzyszu Winnicki, że tak powiem,luksusowe poranki...😉
Niedługo zima i budzik jednak się przyda. Bo Jola z tego co pamiętam wyprowadza się na okres grzewczy do "Wiesiuli". Cześć ! ;)
Super pozdrowienia panie doktorze od wszystkiego 👍👍👍👍👍
Pamiętam tego Witezia.
Budził nas do szkoły i rodziców do pracy.
Miał wredną przypadłość. Jak już zaczął dzwonić,
nie dawał się wyłączyć. Ten guzik ciągle odskakiwał
i diabelskie urządzenie radośnie dryndało aż do końca sprężyny.
Wtedy słyszałem bardzo dużo brzydkich życzeń rzucanych pod adres
tej okrutnej maszyny :-D
@Artur Górniak, bo nie mogłeś mieć "nerwowej ręki" i w niego napieprzać impulsami,tylko trzeba było przez parę sekund przytrzymać,żeby zapadka zaskoczyła. Mera Poltik miały tak samo,ale zawsze liczyła się ta "ręka"... Albo się nadaje,albo nie (zbyt nerwowo).
Bardzo ciekawy film , mamy gdzieś w domu tą SLAVIĘ , Te Świtezie też u rodziny i znajomych widziałem ,
kawałek historii , dziękuję za ten film :-))
Może młodszym widzom warto wspomnieć, że "Synchronizacja z sygnałem radiowym" polegała na włączeniu radia chwilę przed południem i słuchaniu kiedy nadadzą sygnał czasu i hejnał mariacki.
Pan mi bardzo przypomina Tracza z wyglądu :)
Sławy - o tak! Mam 4 egzemplarze. Nieśmiertelne!
Pozdrawiam serdecznie!
👍Oglądnąłem z dużym zaciekawieniem, tym bardziej że mój tato jest zegarmistrzem! :D Pozdrawiam!
Niesamowite jakie to wszystko było kiedyś skomplikowane, zanim nie ogarnęła nam tego technika cyfrowa (która jest jeszcze bardziej skomplikowana, tyle że tego nie widać)
Technika cyfrowa jest dużo prostsza od analogowej. Albo coś jest, albo nie ma (stan 0 lub 1). To cała filozofia cyfryzacji.
"Analogowi" inżynierowie byli dużo bardziej kreatywni. Przykład... projektowanie i budowa mostów czy średniowiecznych katedr bez pomocy komputerów.
Liczyła się autentyczna umiejętność konstruowania i dalekosiężnego przewidywania skutków obliczeń, a nie umiejętność obsługi programu do konstrukcji.
Dzisiejsi "cyfrowi" inżynierowie nie skupiają się na tym, by ich wytwory były trwale użyteczne. Wręcz przeciwnie, robią wszystko, by ich "dzieła" zepsuły się na drugi dzień po upływie gwarancji. I nie ma tu znaczenia, czy chodzi o dziecięcy latawiec, autostradę, czy inny tankowiec pływający po oceanach.
Gdyby np. średniowieczna katedra straciła gwarancję i zawaliła by się zaraz po jej upływie, zapewne jej projektant straciłby głowę.
Jakie czasy, tacy inżynierowie. To trochę tak, jakby dać małpie naładowany i odbezpieczony karabin maszynowy do rąk.
Strach pomyśleć, jak w krotce będzie wyglądać swiat kreowany przez inżynierów kształconych zdalnie. Boże, miej nas wszystkich w opiece. 😵😕
BARDZO się mylisz człowiecze
@Adam Darski, widuję Cię w komentarzach i bardzo szanuję,Seniorze. Spokój,zrównoważenie a zapewne i wiedza na wysokim poziomie. Widzę Twój nick,to lepiej się czuję.
Jest Pan niesamowity 😉
Świetny materiał, pozdrawiam serdecznie! :)
Moi rodzice mieli jeden z takich budzików. A ja jako mały chłopiec byłem ciekaw co jest w środku, pewnego dnia rozebrałem więc budzik na części pierwsze, a później go złożyłem, jednak nie wiedzieć czemu, nie udało mi się zmieścić wszystkich części w środku. Po tej operacji budzik oczywiście nie dzialal, a rodzice się zorietowali że to moja sprawka, pomimo że nadmiar części ukryłem. Nieźle mi się za to oberwało.
Można też było wspomnieć o Budziku Majak w a'la kryształowej obudowie. Bardzo popularny i pożądany przedmiot swego czasu. Ogólnie budziki były bardzo trwałe, i mam ich w domu sporo. Ale wszystkie "milczą" :) Nocnego tykania zegarków, a zwłaszcza dużych zegarów ( oraz wybijania godziny "dwunastej" ) nie znoszę do dziś...;)
@Obywatel Cane Mi też :). Ale te "gabinetowe" lub "kominkowe" Majaki to była raczej rzadkość.
Krysztalowy Majak był popularnym prezentem ślubnym. Nigdy jednak nie spotkałem się z wersją "budzikową" a jedynie z zegarem stołowym.
@@williambonawentura Masz rację . W wersji kryształowej nie były. Ale Majaki jako budziki też były. Te kryształowe były tak popularne że jak się wspomina o radzieckich zegarach pokojowych to są dla mnie pierwszym skojarzeniem.
Muszę zdobyć Majaka i też go sfilmować, bo to obowiązkowy zegar każdej socjalistycznej rodziny :)
@ Najlepiej w znakomitym tle wnęki meblościanki "Kama" oraz towarzystwie kryształowych kieliszków i innej galanterii. Pozdrawiam.
jak ja lubie te programy. Renowacji budzika bym sie nie podjal (zbyt niesprawne palce) ale przyjemnie się to oglada :)
Jako dzieciak mocowałem się z tymi mechanizmami. W tamtych czasach,budziki te, były urządzeniami, które w gospodarstwie domowym najczęściej stawały się szrotem. Wielokrotne próby napraw, kończyły się porażką. Wiedza przedstawiona w filmie, Panie Adamie... Poziom ekspert. Pozdrawiam.
W końcu dowidziałem się co to za kamyki są i z czego się je robi
Ale super odcinek! Nostalgia mocno weszła, pamiętam te Slavie i Poltiki, fosforyzujące kropki pod cyframi- wtedy to było coś pięknego i magicznego dla dziecka. Już za studenta nabyłem taki wielki mosiężny budzik (nie pamiętam jakiej marki), który zginał śmiercią z kreskówki- rozbity młotkiem :D Potem z części które zostały zrobiłem jakąś instalację, która do końca studiów wisiała na ścianie jako "dzieło sztuki" :) Adamie świetny montaż i muzyka- końcówka z timelapsem pod muzykę z tykaniem- super!!!!!!!!!
potrzebne filmy jak naprawic opadajace skazowki slava lub to ze budziki po nastawieniu na dana godzine dzwonia zawsze np 2 godziny wczesniej lub iles tam pozniej :)))
otwór na oś we wskazówce minutowej należy nieco zmniejszyć za pomocą nabijaka kulistego lub stożkowatego (stożek wewnętrzny). korekta otworu wskazówki godzinowej jest nieco prostsza, można kołnierz osadzenia ostrożnie ścisnąć cążkami. synchronizację wskazówki budzika z wskazówkami zegara najłatwiej przeprowadzić następująco: po nałożeniu wskazówki budzika ustawić ją na dowolnie wybraną godzinę pokrętką (budzik) z tyłu obudowy, (ruch wskazówki w lewo), następnie po lekkim nakręceniu sprężyny budzika powoli obracać pokrętką zegara (ruch osi minutowej w prawo, patrząc od strony tarczy) do chwili uruchomienia się mechanizmu bicia. należy w tej pozycji wcisnąć wskazówkę godzinową, bez ruchu lewo/prawo na boki. następnie osadzić na osi wskazówkę minutową. gotowe- opis jest dłuższy niż czas ma taką operację.
Kilka lat temu przywróciłem do życia dwa radzieckie Majaki 🙂 Może to nie są zegary najwyższych lotów technologii, aczkolwiek dają nutkę satysfakcji. Czysta klasyczna mechanika daje odskocznię od elektronicznych dłubanin😂
Mechanizm wychwytu uważam za jeden z 10. najważniejszych wynalazków ludzkości!
Radzieckie budziki to dość ciekawy temat. Witeź był rzeczywiście średni, choć nie najgorszy. Sława miała mechanizm na rubinowych łożyskach i wychwyt szwajcarski (jak w dobrym mechanicznym zegarku na rękę). Były dość ciekawe wersje tego budzika, np. kula ziemska z rakietą czy przenośny w pudełeczku jak pokazany na filmie. Ale były budziki o mechanizmach zbudowanych na podobnej zasadzie (rubiny i wychwyt szwajcarski) jeszcze mniejsze od Sławy. Malutka Zaria w czarnej obudowie albo już zupełnie miniaturowa Rakieta z mechanizmem opartym o zegarek naręczny. No i jeszcze był Poljot budzik zegarek na rękę, produkowany... a chyba do dzisiaj.
@@Lechoslowianin Przemysł szwajcarski chyba jeszcze więcej ;-) Ci to mieli pomysły, np. budzik mechaniczny z pozytywką wielkości dawnego pudełka od zapałek.
Radzieckie zegary były całkiem fajne, ale co jak co, to budziki chodziły jak traktor. W moim wypadku radziecki budzik nie tyle solidnie budził co nie pozwalał zasnąć.
Każde tykadło wkurza :)
@@b.k.2804 Tak, ale radzieckie budziki były w tym najlepsze :)
Spasiba!
Z miłą chęcią bym taki przyjął, ale żona nie usunie przy tykającym zegarku ;)
Ta "łapka w dół" to chyba przez pomyłkę.... Gratuluje odcinka!
Panie Adamie ,profesor Miodek bylby z pana dumny slyszac pana przeurocza polszczyzne
a informacja, ktora pan sie dzieli z nami w miczym nie ustepuje sposobowi jej przdstawwwienia
(prosze wybaczyc mi moj sposob pisania-nie mam polskich literk)..wrazy szacunku...
Jak w następnym odcinku opowiesz jak działa zespół trakcyjny EN 57, czyli podmiejski pociąg elektryczny. Taż "kibel". Najczęściej widziany w czasach naszej młodości w kolorach żółto niebieskim, to się potnę. Dobry jesteś. Pozdro.
I tak potrafiłem go przespać 😉😁 pozdrawiam.
Kiedyś pod koniec lat 70_tych dostałem dwa takie (budzikowate) zegarki. Pierwszy to chyba jeszcze sprzed II wojny światowej - tak w przedwojennym, jeszcze niemieckim Wrocławiu "Breslau" produkowany od 1927r - mechanizm zamocowany w takiej ciężkiej, szklanej kostce koloru, wyblakłego fioletowego, którego mechanizm podobny jest jak w starych (średnich) budzikach lecz Mir czy Slava tyle, że bez mechanizmu budzącego a na Cyferblacie jest napis "JGEHA" drugi już znacznie nowszy w składanej, ekskluzywnej, estetycznej obudowie, pewnie przeznaczony do zabierania w podróże służbowe. Tem drugi został przywieziony z Australii a wyprodukowanu w Hong Kong (EQUITY) jednak obydwa bez kamieni a jedynie na tulejkach ślizgowych, które łozyskują czopy kół zębatych. Obydwa od wczesnych lat 80_tych stały sobie nieużywane jako ozdoby w regałach meblowych. Wczoraj się nimi zainteresowałem i próbowałem uruchomić. Niestety koła balansowe, pobalansowały parę sekund i się zatrzymywały. Oceniłem, że otwory tulejek ślizgowych jak i czopy kół zębatych nie są wyrobione, więc nie oddzielajac płyty górnej i dolnej oczysciłem mechanizmy, zwłaszcza tulejki slizgowe oraz pręty wybieraka i koła balansowego benzyną ekstrakcyjną a następnie do tulejek ślizgowych wprowadziłem wykałaczką zebrany w nakrętce preparat WD40. Obydwa zegarki dostały wigoru i zaczęły bardzo poprawnie pracować. Obroty ich kół balansowych są bardzo równe i pełne. Minęły 24h i zegarki nadal pracowały bez zarzutu, więc przed chwilą 10.03.2024 o godz 16:30 nakręciłem je ponownie do oporu. Ten budzik z Australii w ciągu 24H naspieszył zaledwie pół minuty, a ten przedwojenny również jest dosyć dokładny. Oczywiście oba maja regylację na włosie, lecz widzę, ze nie wymagają regulacji. Jednak chodziło mi aby spróbować je uruchomić i to mi się bezsprzecznie udało. Pozdrawiam
Mój kolega miał taki na studiach, przez niego zaspał na egzamin, bo nie zadzwonił. Że złości rozebrał go na części, ale ja go złożyłem i działał. 😀
Super 👌
Nie smaruje się łożyska kotwicy, tylko same jej kołki ocierające się o koło wychwytowe, jest ponieważ nie występuje w tym łożysku pełny ruch obrotowy
W tego typu tanich, prostych i wyeksploatowanych konstrukcjach smarowanie (a raczej oliwienie) wszystkiego jest szansą, by te budziki jeszcze popracowały trochę. Acz porządne mechanizmy to co innego, tam działamy zgodnie ze sztuką.
Można smarować, ale to nie jest zdrowe, też na początku wydawało mi się to dziwne, ale mój mistrz wybił mi z głowy takie pomysły, wystarczy zobaczyć nawet ja najbardziej zużyte ruchle z przemieszczonymi łożyskami aby zobaczyć że to jedno nie będzie w żaden sposób zniszoczne, tak działa fizyka i przez brak pełnego ruchu obrotowego nie występuje tam takie tarcie żeby było trzeba to smarować, danie tam smaru tylko zmniejszy amplitudę pracy budzika czy zegarka oraz będzie mogło w przyszłości sprawić że zegar się zatrzyma gdy smar się zabrudzi i zgęstnieje. Wystarczy zapytać porządnego majstra i powie to samo że tego typu kotwic nie smaruje się na łożyskach tylko na paltetach lub kołkach. Pozdrawiam
Myślałem raczej o kompletnie wybitych otworach, w których są duże luzy. Oliwa tworzy coś w rodzaju poduszki olejowej, w jakimś tam stopniu ograniczając dalsze ścieranie. Zwłaszcza polskie budziki były nietrwałe, znaleźć gdzieś działający ciężko dziś.
Ja wolę Jantara. Przez wychwyt i koło wychwytowe z plastiku, a co za tym idzie miękki i spokojny dźwięk chodu ;) Sława mimo że trwała (póki nikt jej nie zrzucił z półki) chód ma szybki i za bardzo irytujący ;)
A jak już mowa o zegarach i zegarkach warto wspomnieć dwa nazwiska: Podwapiński i Bartnik ;)
Ja do budzenia używam budzika radzieckiego, ale elektronicznego z wyświetlaczem VFD ;)
Na odwrocie plus i minus
Co jest odpowiedzialne by zwonic jak spieszy ?
Przesunąć w minus.
Dziekuje
Za dziecka jeszcze używałem Witezia i Sławe teraz już to eksponaty chociaż na chodzie
Kiedyś słyszałem że ten olej do zegarów jest robiony z kości ale mi się wydaje że to jakaś delikatna wazelina pewnie taki jak do maszyn do szycia albo może by był dobry do tłoków do trąbki
Jak miałem 10lat to taki rozebralem 😂 efekt taki że do dziś leży w pudełku ale o dziwo ciągle wszystkie części mam może po 20latach w końcu go złożę 😂. Za to niedawno skończyłem. Naprawiać mechanizm do przedwojennego zegara ściennego mojego pradziadka. Brakuje mi jeszcze wskazówek oraz naprawa większości drewnianych elementów...
Kiedy taki budzik był przydatny, dziś wystarczy smartfon. Należy pamiętać , że smartfon może zastąpić wiele sprzętów ale jak się zepsuje tracimy dostęp do tego wszystkiego. Moim zdaniem dziś warto mieć jakiś budzik na "czarną godzinę" aby nie polegać tylko na smartfonie.
Pamiętam jak byłem mały i u babci nastawiałem budzik na 3 w nocy :)
Super
13:26 - to jest wychwyt Grahama, najpowszechniej stosowany, zarówno w zegarach z wahadłem, jak i balansowych.
Czy aby na pewno? Wychwyt Grahama ma trójkątne pochylone zęby ostre, a tutaj ścięty kształt zębów koła wychwytowego sugeruje w tym budziku wychwyt kołkowy.
@@zadzwon112 Tak, są różne rodzaje, zasada działania ta sama.
Przecież to klasyczny kołek wymyślony przez Roskopfa, a nie wychwyt Grahama.
@@papaxd96 Jak nie wychwyt jak wychwyt?
Posiadam radzieckiego Sevani (rok produkcji 1972) wspomnianego w filmie. Budzi mnie po dziś dzień, ale jakość wykonania również wspomniana w filmie :D
😀👍🍻 😀👍🍻 😀👍🍻
Bardzo fajny temat! I bardzo fajnie zrobiony film! Na pewno warto na kanale zmieniać czasem tematy. To przyciąga widzów! W tym i mnie! 😎 P.S. Skąd tyle wiesz o konstrukcji zegarów? Czy doszkoliłeś się przygotowując film? 🎬
Rzuciłem okiem tu i tam, kilka lat temu jeszcze, jak stałem się trochę przypadkowym właścicielem osiemdziesięciu budzików, ale jakoś specjalnie tej wiedzy dużo nie ma.
@ Osiemdziesięciu budzików... wooow!
W mojej rodzinie przewineło się sporo różnych budzików z powodu ich awarii.Mera Poltiki wytrzymywały dłużej niż radzieckie które psuły się jeszcze częściej.Doszło do tego że przestaliśmy kupować cuda made in cccp/ussr.
Mam taki staro dawny Budzik, dostałem go teraz w Prezęcie na czterdzieste urodziny 2023r. Ale jest on trochę unowocześniony, zostały mu pozbawione niektóre element, taki jak: motylkowe kluczyki, sprężyny, spust blokowania budzenia, oraz sztyft przyspieszania chod, koło wychwytowe zembate, ikołek balansu oraz farba flułorescencyjna. A sprężyny zostały zastąpione jedną Baterią Paluszekiem Typu: AA 1,5V Budzik został wyposażony w malutką żaróweczkę i przycisk gdzie możemy przyświecić i sprawdzić która jest gogzina np w nocy, a dźwięk budzenia gdy chcemy zatrzymać, nie mamy spustu blokady tylko mały przełącznik przesuwający przycisk w duł który pozwala nam na wyłączenie dźwięku. Tak wygląda Budzk: www.ikea.com/pl/pl/p/dekad-budzik-niskie-napiecie-czarny-30540479/
Witam! Panie Adamie nie ma konieczności rozhartowania i ponownego haftowania sprężyny w celu wywiercenia otworu. Wystarczy wiertło z węglika wolframu potocznie zwanego widiowym, przejdzie ono przez sprężynę jak rozgrzany drut przez masło.
Nie w tym rzecz, żeby wiertło przeszło, tylko by się do tego końca jakoś dostać.
Przejść przejdzie, ale może uszkodzić krawędź otworu, nawet może to być niewidoczne gołym okiem, a wystarczy aby sprężyna ponownie pękła w tym miejscu.
Ta, jak w gotowaną marchewkę :) Nie wierzę
@Michał Wappa, Adam nie odpowiedział Tobie precyzyjnie. To najtwardszy znany ludzkości materiał. Nie wiedzą,co potrafi. Diament w porównaniu to wycieruch.Kilkukrotna różnica.
NIE NIE NIE Karabin rozbiorę prawie każdy, ale zegarmistrzem to nie będę :D
Dziwne ale po tym filmie zaraz poszedłem do garażu gdzie wyniosłem już dano taki budzik aby go zobaczyć czy tam jeszcze jest i czy mi go ktoś nie ukradł.
Mnie to nie budziło. Snił mi się dzwoniacy tramwaj, a ze to żaden koszmar, to spalo mi się dobrze :)
3:02 Jakiś smutny ten budzik :c
pareidolia
fajnie omówione składanie :) ja bym jednak ten mechanizm wrzucił do myjki ultradźwiękowej zalanej benzyną ekstrakcyjną, bez rozkręcania :)
0:50 identyczny zielony Poltik miała moja babcia, fosforyzował i świecił na zielono w nocy. Niezapomniany klimacik dzieciństwa...
Tato kiedyś naprawiał podobny a może nawet i identyczny budzik i jakoś za każdym podejściem zostawało mu trochę "zbędnych" części :P Budziki czy zegarki były zdaje się produkowane w PRL pod marką Błonie. Ileż to śmieszków o nich było, jak np hasło reklamowe "Sprzedej krowy sprzedej konie, kup se budzik marki Błonie" czy też "Kupujcie zegarki Błonie - najszybsze zegarki na świecie"! :)
Moja babcia ma taki budzić do dziś i czasami nakręcam takie budziki.
Jak byłem bajtlem to bawiłem się takimi budzikami u babci. Ech, pamiętam jak dziś.
Gdy miałem 9 lat rozebrałem radziecki budzik Slava na części i go złożyłem, rodziców nie było w domu, a ojciec miał kilka precyzyjnych śrubokrętów. Wydało się po tygodniu, bo zamieniłem 2 śruby i po czasie przestał chodzić. Co dziwne ojciec nie krzyczał, że mu budzik zepsułem i spóźnił się do roboty, tylko zapytał, dlaczego nie zajrzeliśmy do budzika razem. A dlaczego go rozebrałem? Chciałem zobaczyć krasnala co popycha wskazówki. Do dziś mam zamiłowanie do oglądania mechanizmów precyzyjnych.
3:42 mina zegara odpowiada nastrojom uwczesnego systemu
Witam jak byś dokładniej wyprostował włos i ustawił, to by dużo dokładniej chodził , a i kotwicę lepiej byłby ustawić Witjaz dokładniejszy by był , a sprężyna jak pęknie tam gdzie pokazywałeś nadaje się tylko do wyrzucenia wymiana na inną sprawną pozdrawiam
Ten Witeź budził mnie rano do szkoły ruskie je sprzedawali na straganach w latach 90 tych budzików zawsze mieli много jak się człowiek pytał сколько? To zawsze mówili сорок czyli czterdzieści u was wszystko сорок 😅 tak było.
A wiesz, że to bardzo ciekawa teoria😂 chodziłem kiedyś z mamą na bazar 'do ruskich' i faktycznie zazwyczaj cena wywoławcza to był właśnie 'copok', ale chętni na ich towary z tego 'przedziału cenowego' zazwyczaj płacili mniej😅