A ja podczas biegów górskich używam zwykłych ciuchów bawełnianych. Biegam w trampkach do których dokleiłem pinezki aby but lepiej trzymał podczas biegu. Do żarcia zabieram dwie butelki coli która daje niezłego kopa. W reklamówce z colą mam także kanapki z pasztetem i kilka batonów z biedronki (twixy, marsy). Jak pada deszcz to wyciągam worek foliowy i wkładam sobie go na głowę. Mam w nim wycięte dziury abym widział drogę jak biegnę. Do kieszeni w spodniach zabieram scyzoryk, zapałki oraz papier toaletowy bo często się zatrzymuję podczas biegu. Zaoszczędzoną kasę przeznaczam na wpisowe na różne imprezy biegowe.
Ludzie wrzucają w organizm chemię, a potem dumnie wszem i wobec oświadczają,że przebiegli Maraton,. Zróbcie to na sucho tylko i wyłącznie dzięki sile woli i na naturalnym jedzeniu.TO JEST DOPIERO MOC.
A co to za chemia parę żelków treca i jakieś izotoniczne napoje ? Ile byś nie zjadł to i tak zawodowców nie prześcigniesz. Chemia nie gwarantuje tobie zwycięstwa. Co innego jak by dożylnie coś stosował to może jakiegoś kopa dostanie albo zawał bo serce nie wytrzyma wysiłku. Jak by porównał zawodowców który jeden odżywia się normalnie, a drugi zjada EPO to jakieś różnice zapewne by były. Ciekawi mnie jak na takich biegach jak Rzeźnik, Granią Tatr i np. UTMB kto monitoruje kondycję zawodników ? W kolarstwie lub sportach olimpijskich to zaraz kilka komisji w roku i badają zawodników a w biegach terenowych jest samowolka. Wątpię aby ktoś badał zawodników.
A ja podczas biegów górskich używam zwykłych ciuchów bawełnianych. Biegam w trampkach do których dokleiłem pinezki aby but lepiej trzymał podczas biegu. Do żarcia zabieram dwie butelki coli która daje niezłego kopa. W reklamówce z colą mam także kanapki z pasztetem i kilka batonów z biedronki (twixy, marsy). Jak pada deszcz to wyciągam worek foliowy i wkładam sobie go na głowę. Mam w nim wycięte dziury abym widział drogę jak biegnę. Do kieszeni w spodniach zabieram scyzoryk, zapałki oraz papier toaletowy bo często się zatrzymuję podczas biegu.
Zaoszczędzoną kasę przeznaczam na wpisowe na różne imprezy biegowe.
Marcin Palacki i
Dzięki, bardzo przydatne informacje, ale musze to napisać, strasznie mnie wkurza to, że rzucasz tymi rzeczami ! :)
Badziewne rzeczy to można rzucać. Jak by kupił wszystko Salomona to by nie rzucał. Tylko Salomon kosztuje 5 razy więcej :)
Podoba mi się to podejście ekonomicznie, zdroworozsądkowe
Fajnie, że rzuca
Ale Pan tymi wszystkimi rzeczami rzuca :D
dużo tych ostatnich rzeczy hehe :P ;)
Nanga! pozdro Czapa zdobędziesz to wierze!
Ludzie wrzucają w organizm chemię, a potem dumnie wszem i wobec oświadczają,że przebiegli Maraton,. Zróbcie to na sucho tylko i wyłącznie dzięki sile woli i na naturalnym jedzeniu.TO JEST DOPIERO MOC.
A co to za chemia parę żelków treca i jakieś izotoniczne napoje ? Ile byś nie zjadł to i tak zawodowców nie prześcigniesz. Chemia nie gwarantuje tobie zwycięstwa. Co innego jak by dożylnie coś stosował to może jakiegoś kopa dostanie albo zawał bo serce nie wytrzyma wysiłku. Jak by porównał zawodowców który jeden odżywia się normalnie, a drugi zjada EPO to jakieś różnice zapewne by były. Ciekawi mnie jak na takich biegach jak Rzeźnik, Granią Tatr i np. UTMB kto monitoruje kondycję zawodników ? W kolarstwie lub sportach olimpijskich to zaraz kilka komisji w roku i badają zawodników a w biegach terenowych jest samowolka. Wątpię aby ktoś badał zawodników.