Ja w ogóle mam teorię że 3 głównych bohaterów reprezentuje 3 rożne typy graczy: Lucy-Gracz zaznajomiony z gatunkiem RPG ale kompletnie nie znający Fallouta dzięki czemu z jednej strony ma dobrze rozdane punkty umiejętności ale niewłaściwe podejście do świata, Ghul-Weteran serii który zna każdy sekret, glicz i sposoby na przejście każdego questa, Maximus człowiek który nie ma pojęcia o RPGach i rozdał punkty w losowy sposób(ewentualnie zbalansował wszystkie statystyki przez co w niczym nie jest dobry) przez co wszystko idzie mu ciężej niż innym.
w oglądaniu Fallouta najlepsze jest to, że w ciągu zapewne kilku miesięcy, może roku, będziemy mogli porównać wizję artystyczną z rzeczywistością. Wtedy dopiero rozgorzeją dyskusje..
Graj od początku tylko pierwszego Fallouta zalecam ogrywać zmodem który wprowadza go na mechanikę Fallouta 2 bo jest to sporo zmian które bardzo ułatwiają życie ale nie rozgrywkę(na przykład blokowanie się o członków własnej drużyny)
Serial dobrze podtrzymuje atencję widza - też zamierzałam sprawdzić tylko jeden odcinek, a poszedł cały na jednym posiedzeniu. Przyczepiłabym się tylko do CGI trochę jak z tanich filmów typu Sharknado, i drobnych rzeczy kosmetycznych - postać wcina krwawe mięso, a w następnym kadrze usta ma czyste; czysta proteza i za chwilę cała ociekająca krwią. Poza tym bardzo dobrze się to oglądało.
Fallout 1 i Fallout 2 jeśli chcesz doświadczyć prawdziwego Fallouta. Fallout: New Vegas jeśli chcesz doświadczyć Fallouta serialowego. pozostałe to dla Ciebie strata czasu
@@MrScorpion888x Tak i nie. Na pierwszy rzut oka bardzo jak F4, ale co najmniej parę rzeczy w klimacie tak klasyków jak i NV by się znalazło. Bractwo nie przypomina tego z części 3 i 4, a bardziej tych fanatyków przedwojennego techu z F1, a momentami do tego trąci legionem z NV. Pierwszy tekst ghula mocno w klimacie F2. Pomysł na czystą ludzkość też. Ale - jak było wspomniane wyżej - i z NV jest całkiem sporo, zaczynając od końca, sam finałowy kadr. Do tego cameo Mr Housa w retrospekcji. Liczę też na rozwinięcie historii NCR, zwłaszcza że w jednej ze scen pojawił się bilboard z napisem "first capital of CNR", a dopisek "first" sugeruje że jakaś historia do opowiedzenia jeszcze w zanadrzu jest. No i wreszcie po F3 i F4 akcja wróciła na zachodnie wybrzeże więc spodziewałbym się więcej drobnych (a może i większych?) nawiązań w przyszłości, natomiast trudniej byłoby scenarzystom nawiązywać do historii mających miejsce w ruinach Bostonu i Waszyngtonu. Także tego, żeby doświadczyć serialowego fallouta, to New Vegas jak najbardziej tak. Generalnie scenarzyści odrobili pracę domową i nie skopiowali świata tylko z F4.
Do grania to zależy czy wolisz zgłębiać się w fabułę czy tylko lekko się zgłębić w fabułę a bardziej poznać świat. Jakiejkolwiek części byś nie wybrała, to każda jest swoją zamkniętą historią i postaci z poprzednich części pojawiają się ale nie spoilują tego co się wydarzyło w poprzednich, za to zdradzają dużo co się zdarzyło pomiędzy.
Ja bym zaczął od początku, czyli pierwszego Fallouta, potem dwójkę i New Vegas. Trójkę i czwórkę wedle uznania, to te słabsze odsłony (czwórka w szczególności). Warto też pomiędzy Falloutem 1 i 2 sięgnąć po Fallout 1.5 Resurrection, rzecz dzieje się, rzecz jasna, pomiędzy dwiema kanonicznymi odsłonami i jest to projekt fanowski, a zatem totalnie opcjonalny, ale wysokiej jakości.
Serial jako serial oceniam pozytywnie, nawet jako adaptację świata gry daję mu dobrą ocenę. Super scenografia z małym wykorzystaniem komputerów, super kostiumy, postacie główne dające się lubić, chociaż Maximus to za bardzo mi się kojarzy z tandetną wersją Fina którego postać uważam za tragicznie napisaną. A no i obaj przygodę zaczynają od kradzieży 😂. No i Zbroje... JA CHCĘ TAKĄ. Boli mnie natomiast to że jeśli chodzi o to że serial ma ambicje być kanoniczną kontynuacją linii czasowej z gier i nawet prologiem do piątej odsłony gry, to niestety jest to poziom takich wykwitów jak Rings of Power (uwaga nie winię za to Amazona tylko Bethesdę) i Blood Origin z cyklu wiedzmino podobnego Netflixa. Napisałbym dużo więcej ale TO niesolarowy film, to nie będę CI psuł pomysłu 😁
Najlepiej zacząć po kolei, czyli Fallout 1, potem Fallout 2 z Restoration Project, Fallout 3, Fallout New Vegas, Fallout 4 (i tak z 100 modów na początek) a na deser Fallout Tactics 🥰
Bardzo podobała mi się Twoja recenzja. Jeśli chcesz zagrać, to uważam, że najlepszą częścią jest 'New Vegas', ale gra się zestarzała. Myślę, że najlepszym punktem startowym do przygody z serią jest 'Fallout 4'. Ta gra jest znacznie nowocześniejsza i oferuje najlepszy gameplay. Spotkałem wiele osób, które zaczęły swoją przygodę od czwartej części, a potem z wielką przyjemnością odkrywały starsze gry, w tym 'New Vegas'. Ja sam około 15 lat temu zacząłem od wówczas najnowszej, czyli 'Fallout 3', a potem zagrałem w 'Fallout 1' i 'Fallout 2'.
Te oki doki to ja sam sobie mówiłem i nie mam pojęcia skąd ja to znam. Moim ulubieńcem jest ten spalony kowboj, ale to pewnie przez Metal Gear Solid V. West World jest super. Ostatni sezon to szajs. Serial Fallout jest zajebisty.
Dlatego czasem zaglądam na ten kanał: Nie ma to jak w piękny letni wieczór posłuchać uśmiechniętej nawet kiedy uśmiechająca się pani w okularach mówiącej o Ameryce po zagładzie nuklearnej ;]
Daj znać jak już się zdecydujesz w którego Fallouta zagrasz. Dla mnie ta seria zakończyła się na drugiej części (mojej ulubionej grze wszech czasów), ale rozumiem, że próg wejścia może być zbyt wysoki. NV nawet mi się podobał ale to też dla mnie dziwne połączenie dzikiego zachodu i bardziej próba nawiązania do starego Fallouta. Trzecia część to dość dobra gra ale znowu, czuję się jakbym grał w moda do obliviona. Czwarta część to bluźnierstwo. Tak/nie/sarkazm (opcje dialogowe dostępne w grze) to jak splunięcie w twarz starym cześciom w których opcje dialogowe zmieniały się w zależności od np. poziomu inteligencji postaci.
Jeśli nie planujesz grać całej serii gier to najlepiej jednak wypada Fallout 2. Fakt, że nie wygląda dzisiaj już świeżo, ale to zdecydowanie najlepsza odsłona serii pod kątem fabularnym. Pierwszy raz grałem jeszcze na czarno-białym monitorze i to było świetne doświadczenie poza jednym momentem gdzie kolor miał znaczenie.
New Vegas, ale czy to Fallout3, czy też Fallout New Vegas, niestety trzeba wgrać parę modów np. Yukichigai Unofficial Patch do FNV. Bez modów ciężko będzie ograć te tytuły z powodu bugów, crashów itp.
Na razie jestem po dwóch odcinkach. Bardzo mi się podoba ALE fabuła mocno kłóci się z tym co znaliśmy z gier. Niektóre postaci, które są wspominane, balans "mocy" między frakcjami, intencje itp. się mocno rozbiegają. Twórcy serialu powinni lub unikać okolic znanych z Falloutów 1/2 i New Vegas lub po prostu osadzić fabułę dużo wcześniej po wojnie atomowej. Co do Falloutów do ogrania: Najbardziej polecam na start New Vegas - jest przystępną, współczesną grą a jednocześnie zachowuje klimat i jakość fabularną starych Falloutów. Świetne wybory i świat. Możliwości rozwiązywania problemów na różne sposoby, zabicia każdego NPC bez blokowania fabuły (poza dziećmi), niemal każda lokacja "zaprasza" do siebie na różne sposoby - zwykła ciekawość z widocznych z oddali struktur, wspomnienia w znajdźkach, rozmowy z NPCami czy jako cel wielu questów. Ogromna swoboda i zakończenia uwzględniające niemal wszystkie postaci (lub lokacje) poboczne, które spotykamy. Do tego bardzo dobre DLC. Potem Fallout 1 i 2 - Fallout 1 jest najlepszy klimatycznie i stanowi świetne wprowadzenie do serii, niestety jest też bardzo archaiczny i toporny w rozgrywce. Nie wybacza błędów, tłumaczy bardzo niewiele i łatwo się w nim zablokować. Dwójka rozwiązuje te problemy, ale jest też mocno rozwleczona i traci na "zwartości" fabuły. Trochę zmarnowany pomysł na antagonistę + wprowadzenie sporej dziwnych elementów "nadnaturalnych" do świata. Oczywiście, jeśli ma się czas, to najlepiej przechodzić chronologicznie i zacząć od jedynki. Po prostu łatwo się od niej odbić i warto mieć to na uwadze. Fallout 3, 4 i 76, podobnie jak spinoffy 2d bym sugerował odpuścić i sięgnąć po nie tylko wtedy, gdy poprzednie części się spodobają. Wszystko co FO3 robi dobrze, NV robi przynajmniej tak samo dobrze, a jest jako całość dużo lepszą grą (zwłaszcza fabularnie/rpg-owo). FO4 leży jako RPG, ma koszmarną fabułę, a to co jest w nim przyjemne (strzelanie i broń) jest zrobione lepiej w całej rzeszy gier z otwartym światem. Fallout 76 to ściek, którego samo istnienie jest nieporozumieniem.
Zacznij of Fallout 1. Interfejs można uznać za toporny(ja osobiście nie wiem jakim sposobem ludzie mają go za toporny). Jedynie wcześniej ogarnąć trzeba rozdzielczość chyba. O i musisz wiedzieć że F1 w głuwnym zadaniu ma limit czasu. Jak nie ogarniesz poerwszego zadania głuwnego w ileś tam dni to koniec. Nie pamiętam czy da się grać dalej potem. Chyba nie.
Lucy to przykład jak można napisać świetną żeńską postać serialową, widz uwielbia ją od początku :D Jako fan uniwersum widzę pojedyncze mankamenty, które no odbiegają od "lore", ale wciąż serial 9/10 i liczę na drugi sezon. :)
W to pół roku wyszło i lada moment jeszcze wyjdzie tyle dobrci w kontekście seriali, że w ostatnich kilku latach bym łącznie nie nazbierał tyle. Fallout rzeczywiście super chociaż to, że Ghul był zamiennikiem Galadrieli z pierścieni bardzo mnie denerwowało. Zdecydowanie bardziej interesująca była jego przeszłość.
Ja też niedługo (jak życie pozwoli) zabiorę się za F1&2. New Vegas udało mi się niedawno ukończyć, i naprawdę polecam, coś fantastycznego, pomimo iż gra chyba z 2007 roku pochodzi.
@@doriansokoowski9777 lubię klimat gier, w tym szczególnie rpg (Mass Effect 1, Dragon Age Origin, KOTOR 1 & 2, Alpha Prorocol, Wiedźmin 1, itd.) z lat właśnie 2005-2010 (a i starsze perełki jak Max Payne czy Diablo uwielbiam). Nie są jeszcze tak przepakowane grafiką, i bardziej budują dzięki temu niesamowity klimat.
Jeżeli chodzi o gry to polecam zacząć do początku czyli Fallout 1 a potem 2 a jeżeli bardzo przeszkadza ci rzut izometryczny i/albo turowy system walki to New Vegas ewentualnie Fallout 3.
juz lepiej zaczac od 2 najlepiej z restoration project ( sporo bugow usunietych i dodane to co tworcy nie zdarzyli dodac) f1 jednak slabszy i spokojnie mozna wrocic do 1 jesli 2 sie spodoba bo historie nie maja wiele wspolnego
Na gry konsolowe lub komputerowe nie jest za późno każda osoba gra w gry bez względu na wiek tym bardziej że 25 kwietnia będzie nextgen aktualizacja do gry fallout 4 inspirowana serialem fallout który miło się przyjął według mnie i czekam z niecierpliwością na sezon drugi 👍
15:23 strasznie strasznie lubię jak robisz strasznie strasznie lubię :D Co do FALLOUT to jako osoba która lubi bardzo 3 i 4 część dostałem wszystko co chciałem. W zasadzie każdy bohater jest interesujący i sensowny. Były tajemnice KRYPT i eksperymentów, bądź też i nie :P bardzo dobry serial :D
16:45 on nie ma swojego growego odpowiednika. Growy ghoul Harold skończył jako drzewo na pustkowiach. Wogóle cała historia dzieje się już po wydarzeniach z gier, zarówno serii Fallout jak i Wasteland (fallout jest niejako kontynuacją Wasteland, pojawiają się w grze nawiązania do niej chociażby wiatrówka "Mały czerwony kapturek"). Ale wracając do serialu, to zrobiono typowo disneyowską strategię, tj. przerysowanie silna główna bohaterka, jeden z bohaterów reprezentujący mniejszości etniczne, tworzenie zupełnie nowej historii niezwiązanej z oryginałem (dobrze że zahowali kluczowe elementy tak jak w oryginale) i co? I nic - świat Fallouta jest tak przerysowany karykaturalnie, że te korporacyjne światotwórstwo, dokładnie takie samo jak w przypadku niesławnych pierścieni mocy, idealnie się wpisuje jako kontynuacja serii gier. I bardzo dobrze, bo można było pokazać ten świat w tym samym postapokaliptycznym stylu co "Droga" i wtedy ten serial okazał by się wielką klapą.
@@MatJan86 Zgadzam się. Z resztą jak i inne "wielkie" tytułu Bethesdy na czele z TES: Skyrim mają swoje poważne bolączki. Gra fajnie rozbudowana (Skyrim), widać, że siły nie poszły na zbędne wodotryski graficzne, ale fabularnie płycizna...
Jako fan serii jestem zachwycony jakością przeniesienia gier na serial z aktorami i tonę nienachalnych nawiązań. Co do gier na streamy to Fallout 2 - opcja klasyczna i krótsza lub Fallout New Vegas - opcja na pełnym wypasie, ale wymaga sporo czasu.
Gra jest dobra. Co do serialu, to dobra scenografia. Czerwiu, nie zastanowiło cię w pierwszym odcinku, dlaczego między sąsiednimi kryptami, nie było po kablu łączy telewizyjnych? Nie byłoby, wtedy zaskoczenia na weselu... Bo by znali się z widzenia. Takich nielogiczności jest tam sporo...
Jak nie odrzuca Cię "stara grafika" i "stare mechaniki" to Fallout 2. Jeśli jednak wolisz bardziej w 3D to Fallout 4. Przy obydwóch będziesz się dobrze bawić a dzięki temu też i my 🙂
Najlepiej zacząć od New Vegas. Akcja gry dzieje się w miejscu gdzie będą miały wydarzenia w drugim sezonie serialu. Mamy też Republikę więc jest okazja poznać jak to wyglądało przed serialem. Jeśli chodzi o klimat to serialowi najbliżej jest do 4. Fallout 4 ma też najlepszy gameplay i genialnie zrobione pancerze wspomagane które wreszcie są chodzącymi czołgami. Niestety system dialogów jest skopany i czasem powiemy coś czego powiedzieć byśmy nie chcieli.
Zdecydowanie odradzam. Zaczynając od NV nie masz pojęcia co się dzieje, kto jest kim i dlaczego. Spotykasz ciągle jakieś Żmije, Chanów, Gannon gada o jakiejś Enklawie i nie ma to dla Ciebie żadnego znaczenia.
Tylko Fallout 2 ! Jeśli cenisz klimat, historię, dialogi, trudne moralnie wybory, taką autentyczną surowość zarówno w dialogach jak i świcie przedstawionym, oraz tę charakterystyczną groteskę to obowiązkowo do ogrania jest pierwsza albo druga część (ze wskazaniem na drugą). Kolejne, to już taka karykatura, gdzie trzeba wiele wybaczać gdy jest się fanem, a nowego gracza może zawieść ze względu na przerost formy nad treścią... Oczywiście młodsi fani powiedzą, że najlepsze NV albo 4, bo stylistycznie najbliższe adaptacji. Ale tylko stylistycznie. Fallout 2 na początek, następnie New Vegas. kolejny może być Tactics. ;)
Wydaje mi się, że najlepszym wyborem będzie Fallout New Vegas(może jakieś mody graficzne z Nexusa?) . Pierwsze części są świetne, ale mocno archaiczne.
Oj Czerwiu, Czerwiu - nie spodziewałem się tu Fallouta 🙂 Napisał bym więcej ale mi komentarz wcięło (albo był niepoprawny politycznie bo pochwaliłem urodę głównej bohaterki, a to teraz GRZECH i BlackRock mnie skasował 😂). Cóż może powiedzieć o serialu Fallout człowiek, który ma w domu między innymi licznik Geigera, cóż, oczekiwałem chały a dostałem coś wręcz przeciwnego. Czekam na dalszy ciąg, chce zobaczyć na ekranie TV szpony śmierci i supermutantów z mutogarami. Zagraj w Fallout 4, będzie dla Ciebie chyba najbardziej zjadliwy, to bardzo przyjemny FPS z elementami RPG. I ma jedno z najgenialniejszych i najbardziej klimatycznych moim zdaniem DLC w historii gier - Far Harbor. Najlepszy fabularnie ( oprócz starych, klasycznych i już bardzo archaicznych turówek Fallout 1 i 2 ) jest Fallout: New Vegas, ale też już niestety straszy grafiką - bez modów nie podchodź, choć gra zacna. Wygląd F4 będzie Ci najbardziej przypominał serial. I tu się narażę purystom, bo uważam, że fabularnie w Fallout 4 też nie jest wcale źle, bo to właśnie w tej grze miałem na koniec największy dylemat, którą frakcję ostatecznie poprzeć. Cóż, wojna nigdy się nie zmienia, i może się na niej zdarzyć, że będziesz musiał zabić ludzi, z którymi wcześniej się zaprzyjaźniłeś... Eeech w sumie każdy Fallout, w którego grałem, był fajny. O Fallout 76 tylko się nie wypowiem, bo nie grałem, gdyż w sieciówki - usługi nie grywam.
Dobra, jestem na 5 minucie i dziewczyno... Miało nie być spoilerów. Sam obejrzałem 3 odcinki i to co mówisz już widziałem, ale nie wiem, czy mam oglądać dalej.
szczerze to polecam zagrać zgodnie z numeracją z jednym małym wyjątkiem czyli: Fallout 1 potem 2, potem 3, potem New Vegas, potem 4, ps. nie słuchaj ludzi którzy uważają, że Fallouty 3 i 4 to strata czasu, to inne gry, inne podejście do rozgrywki i świata, mają wady ale można się w nich dobrze bawić, a skoro jesteś nowa w temacie serii to pewnie i niekanoniczny Fallout tactics Ci się spodobać może
Bethesda z swoimi Falloutami wzieła tylko powieszchowne elementy i na podstawie tego zrobiła swoje. Fallouty od bethesdy mają tylko powieszchniowe wspólne elementy z F1 i 2. Pujdź głębiej i znajdziesz pełno różnic. I tak F3 i 4 to strata czasu.
@@paladynbractwastali6639 zapomniałeś jeszcze, że fabuła jest bardziej liniowa a system rozwoju postaci został mocno okrojony i nie ma wielkiego znaczenia. Tej grze bliżej do Call of Duty niż do rpg
@@lukq90 Bardziej linowa względem czego? Innych falloutów? Oczywiście że nie... Fallout 4 to rpg akcji. Gdyby wyznacznikiem była RPGowość to NV również wypada słabo zarówno jako RPG jak i gra akcji, a jedynym wyborem jest Fallout 1 i 2 .
Czwórka jest fajna tylko w inny sposób. Zgoda, że scenariusz jest do bani, motywacja złoli bez sensu a charaktery postaci pfff, ale moim zdaniem Fallout nie tymi elementami stoi, tylko ekspozycją świata, a to F4 robi naprawdę doskonale, powiedziałbym wręcz heretycko, że najlepiej ze wszystkich.
@@paladynbractwastali6639 NV wypada słabo w kwestii RPG? Czy my graliśmy w tę samą grę? Praktycznie nie ma wątku, na którego zakończenie nie mamy wpływu. Poza 4 głównymi zakończeniami, praktycznie każda mniejsza lokacja i frakcja ma kilka oddzielnych zakończeń, podobnie jak większość ważniejszych NPC-ów. Do tego nie ma miejsca, w którym spotykamy się z "iluzją wyboru". No i fakt, że możemy zabić wszystkich NPC w grze (poza dziećmi, niestety), a fabuła się do tego dostosuje to też dość spore osiągnięcie. Jedyne zalety czwórki to lepsza jakość grafiki, żywe kolory, świetna muzyka (projekt artystyczny świata za to posysa w bardzo wielu miejscach w porównaniu do wszystkich poprzedników, zwłaszcza pod względem broni) i mocno usprawnione strzelanie i system lootu. Tylko, że strzelanie jest dalej co najwyżej przeciętne i nie ma startu do typowych shooterów. Gdyby nie "conversion" mody z oddzielną fabułą, nie widziałbym żadnego powodu by sięgać po czwórkę.
Obsztorcuj ekipę, że muzyczki na koniec zabrakło. Co do tego która część, nikogo nie zaskoczę, jeśli powiem, że polecam New Vegas. Tylko z zastrzeżeniem, że ta gra, choć fabularnie genialna, rozgrywkowo to straszne drewno, wyszła w tragicznym stanie technicznym i do tej pory miewa problemy. Są mody które przynajmniej częściowo to naprawiają, ale, jak to mody, nie u każdego działają tak samo. Także przed streamem poeksperymentuj trochę i zobacz, czy ci nie wywala gry do pulpitu raz na kwadrans. I sejwuj często.
Jestem za tym by pokolei Fallouty ograć, czyli: Fallot 1, Fallout 2, Fallout 3, Fallout: New Vegas, Fallout 4 Ps Nie zgadzam się z ludźmi który krytykując 3 oraz 4 część, ponieważ każda jest niesamowita i ciekawa na swój sposób. A tak od siebie to byłbym ciekaw twojej przygody w uniwersum The Elder Scrolls 😊
Fallout 2 jeśli chcesz rzut izometryczny, turową gre i mieć klasyczne odczucie gry/świata. Fallout 3 albo Fallout New Vegas jeśli chcesz action rpg. Fallout 4 ma lepsza grafikę ale spierdzielił power amoury i dla mnie jest mega nudny przez klasycznie otwarty świat i questami feederami.
Z Falloutem jest pewien problem. Problem polega na tym, że F1 i F2 to są gry ewidentnie robione dla jaj i czuć tam vibe Postala 2. I pełno debilizmów - jak nie chcesz sobie zepsuć klimatu Fallouta, to w ogóle nie dotykaj dwóch pierwszych części. Pewnie przegrasz kilkanaście godzin, ale potem z żenady zapadniesz się pod dywan, gdy Tom Cruise okaże się jedną z ważniejszych postaci fabularnych. Setting jest fajny, ale to nie to samo co Wasteland. Niewiele wiadomo na temat samej wojny, co, jak, dlaczego. Była wojna i chuj, nie interesuj się. Bethesda sprawiła, że Fallout zaczął wreszcie traktować się poważnie, a New Vegas na szczęście tego nie zepsuł. Problem polega na tym, że Bethesda nie do końca rozumie na czym polega Fallout i zarówno F3, jak i F4 są kretyńskim fanserwisem. Trochę jak nowe Gwiezdne Wojny. Wszędzie pełno jest Nuka-Coli, wszędzie są power armory, Corvegi, robobrainy, wszędzie walają się jakieś kapsle, każdy biega z pistoletem 10 mm. No i supermutanty. Boże drogi. No musieli wprowadzić te idiotyczne supermutanty w F3 i F4, nie mogli tego przepuścić. Widać zaangażowanie i pieniądze włożone w ten świat, ale Bethesda po prostu tego klimatu nie rozumie. Fallout 4 dzieje się 200 lat po wojnie, ale kretyni w Bostonie nadal płacą w kapslach, chociaż w samym Vegas działały trzy normalne waluty. Ludzie nadal mieszkają na melinach i w smrodzie, tymczasem w Falloucie 2 na zachodzie już były normalne miasta i normalna administracja. W F2 normalnie się jeździło samochodem, a w F4 samochody służą do tego, by eksplodować. Bethesda wyda za 20 lat Fallouta 6, pewnie będzie się dziać 1000 lat po wojnie na Alasce, ale wprowadzą tam nowy szczep wirusa FEV, będą tam kolejne nieodkryte krypty Vault-Tec i ludzie nadal tam będą płacić kapslami. Problem polega na tym, że sam Fallout nie do końca rozumie czym jest. Power armor w Wastelandzie nie był jakimś superpancerzem, był tak naprawdę prymitywny w porównaniu do chityny. Tak samo jak zwykłe karabiny - to były śmieci w porównaniu do lasera i gnatów plazmowych. No ale ten obsrany pistolet 10 mm to jest symbol Fallouta, więc można z tym syfem biegać do końca gry. No i uderza strasznie bezsens fabuł kreślonych przez Bethesdę. Kolejne eksperymenty Vault-Tec, prowadzone nie wiadomo po jaką cholerę. Wszystkie równie bezsensowne. Oczywiście wszyscy wszystko na ten temat wiedzą, bo info tak szybko trafiło z platformy wiertniczej na zachodnim wybrzeżu, aż do Bostonu. Każda z postaci jest płaska jak naleśnik i ma po trzy cechu charakteru. No narracja jest mocno przestarzała.
@@MatJan86 No sorry, ale ani w F3, ani w F4 nie gadasz ze zwierzętami, nie spotykasz Toma Cruisa, nie walczysz z gangiem scjentologów, nie rozwiązujesz konfliktów dając dupy. No w F3 i F4 nie ma easter egga, który pozuje na quiz z lore gry, w którym giniesz po niepoprawnej odpowiedzi. F1 i F2 śmierdzą Postalem na kilometr. Szczególnie F2. Nic dziwnego, że sprzedaż F2 była po prostu tragiczna i całe to IP było warte paczkę fajek.
@@Hacintho Osoby dojrzałe nie bardzo grały w tamtym czasie w gry, bo gry były wtedy dość prymitywne i niewiele oferowały dojrzałym ludziom. Jak ktoś dorosły grał wtedy w gry, najcześciej były to jakieś RTSy, ewentualnie jakieś RPGi w jakimś absurdalnie starym settingu przeniesionym z p&p na komputery. Problem pierwszych dwóch Falloutów polega na tym, że można je porównać z dwoma pierwszymi Baldurami - wydanymi w tym samym czasie. No i Fallouty wypadają w tym porównaniu blado.
@@jlemanska23 I właśnie wystarczy je porównać z Baldurami... Bo dobra gra to nie tylko dobry look, ale też ciekawie opowiedziana historia. Z ciekawymi NPC, choćby odniesieniami do kultury masowej, których w Falloutach nie brakuje. I właśnie takie odniesienie przytaczasz, choć w grze nie było Toma Cruise.
Fallout 1 i Fallout 2 Niestety ale są toporne. Cieżko w nie zagrać z przyjemnością 2k24. Moim zdaniem najlepszą cześcią jest Fallout: New Vegas ma najwiecej ducha z F1/2 i dużo przyjemniejszy gameplay.
Dostrzegam w Twoim rozumowaniu istotny błąd logiczny. Z faktu, iż obejrzałaś Fallouta ciurkiem wynika co najwyżej, że serial Ci się podobał, ale już niekoniecznie, że był dobry. :)
Ja tam doceniam to, że główna aktorka, Ella Purnell, grała w gry i chciała oddać szacunek fandomowi.
Ja w ogóle mam teorię że 3 głównych bohaterów reprezentuje 3 rożne typy graczy: Lucy-Gracz zaznajomiony z gatunkiem RPG ale kompletnie nie znający Fallouta dzięki czemu z jednej strony ma dobrze rozdane punkty umiejętności ale niewłaściwe podejście do świata, Ghul-Weteran serii który zna każdy sekret, glicz i sposoby na przejście każdego questa, Maximus człowiek który nie ma pojęcia o RPGach i rozdał punkty w losowy sposób(ewentualnie zbalansował wszystkie statystyki przez co w niczym nie jest dobry) przez co wszystko idzie mu ciężej niż innym.
Tylko że w serialu jest czterech głównych bohaterów w sumie.
@@tymonpiorowski6724 Kto jest 4 brat Lucy?
@RaksoGajson2 tak
Kurka chcialem zostawic sobie ten material na potem, ale po 1 miniucie, zostaje do konca XD (Dobra robota Czerwiu ;))
w oglądaniu Fallouta najlepsze jest to, że w ciągu zapewne kilku miesięcy, może roku, będziemy mogli porównać wizję artystyczną z rzeczywistością. Wtedy dopiero rozgorzeją dyskusje..
Graj od początku tylko pierwszego Fallouta zalecam ogrywać zmodem który wprowadza go na mechanikę Fallouta 2 bo jest to sporo zmian które bardzo ułatwiają życie ale nie rozgrywkę(na przykład blokowanie się o członków własnej drużyny)
Też jestem zdania że najlepiej zacząć od początku i przejść przez wszystkie części, tak najlepiej zrozumiesz świat i fabułę całości.
Ciekawostka: ta aktorka Ella Purnell grająca Lycy, podkładał głos po Jinx w Arcane od Netflixa.
Oo czekałem na ten serial, zaraz zabieram się za oglądanie, a potem zobaczę jak to widzi czerw 😊😅
Daj znać potem jak wrażenia :D
Serial dobrze podtrzymuje atencję widza - też zamierzałam sprawdzić tylko jeden odcinek, a poszedł cały na jednym posiedzeniu.
Przyczepiłabym się tylko do CGI trochę jak z tanich filmów typu Sharknado, i drobnych rzeczy kosmetycznych - postać wcina krwawe mięso, a w następnym kadrze usta ma czyste; czysta proteza i za chwilę cała ociekająca krwią.
Poza tym bardzo dobrze się to oglądało.
Fallout 1 i Fallout 2 jeśli chcesz doświadczyć prawdziwego Fallouta.
Fallout: New Vegas jeśli chcesz doświadczyć Fallouta serialowego.
pozostałe to dla Ciebie strata czasu
mylisz się, serialowy ma najbliżej do F4
Prawdziwy Fallout to Wasteland. Fallout to ersatz, bo EA nie chciało dać licencji na sequel.
@@MrScorpion888x Tak, ale w na F4 to już w ogóle szkoda czasu.
Jeżeli czas nie pozwoli to przynajmiej Fallout 2 i Fallout: New Vegas.
@@MrScorpion888x Tak i nie. Na pierwszy rzut oka bardzo jak F4, ale co najmniej parę rzeczy w klimacie tak klasyków jak i NV by się znalazło. Bractwo nie przypomina tego z części 3 i 4, a bardziej tych fanatyków przedwojennego techu z F1, a momentami do tego trąci legionem z NV. Pierwszy tekst ghula mocno w klimacie F2. Pomysł na czystą ludzkość też. Ale - jak było wspomniane wyżej - i z NV jest całkiem sporo, zaczynając od końca, sam finałowy kadr. Do tego cameo Mr Housa w retrospekcji. Liczę też na rozwinięcie historii NCR, zwłaszcza że w jednej ze scen pojawił się bilboard z napisem "first capital of CNR", a dopisek "first" sugeruje że jakaś historia do opowiedzenia jeszcze w zanadrzu jest. No i wreszcie po F3 i F4 akcja wróciła na zachodnie wybrzeże więc spodziewałbym się więcej drobnych (a może i większych?) nawiązań w przyszłości, natomiast trudniej byłoby scenarzystom nawiązywać do historii mających miejsce w ruinach Bostonu i Waszyngtonu. Także tego, żeby doświadczyć serialowego fallouta, to New Vegas jak najbardziej tak.
Generalnie scenarzyści odrobili pracę domową i nie skopiowali świata tylko z F4.
Do grania to zależy czy wolisz zgłębiać się w fabułę czy tylko lekko się zgłębić w fabułę a bardziej poznać świat. Jakiejkolwiek części byś nie wybrała, to każda jest swoją zamkniętą historią i postaci z poprzednich części pojawiają się ale nie spoilują tego co się wydarzyło w poprzednich, za to zdradzają dużo co się zdarzyło pomiędzy.
Ja nie grałem i jedynie nie wiedziałem o co chodzi z enklawą ale już wiem z UA-cam ktyptatv
No od Liducha można się wszystkiego o Falloutach dowiedzieć 😀
Kurcze chcialem zostawic sobie ten film na potem, ale po 1 minucie ogladam do konca XD. (Dobra robota Czerwiu ;))
Dlatego się bardzo starałam, żeby recenzja była bez spojlerów 😂 Było ciężko, ale dałam radę 😂
@@CzerwFantastyczny zrobiłaś smaka- by samemu obejrzeć- a na live- czekamy!
A jak się podobało wycieranie sprzętu w firankę?
Wyjaśnij mi proszę, w jaki sposób przebrnęłaś przez Westworld. Ja w 1-ym sezonie zgubiłem się ze cztery razy... 😅. Pozdrawiam
Pięknie Pani wyglądała na śdf jak Steve Irvin. Dziękuję za lekcję szermierki. No i oczywiście na filmie również wygląda Pani pięknie.
Polecam!
Dla mnie rewelacja :)
Setup to fallout 4, mimo że to nie najlepsza część serii to filmowo wypada to super.
W Fallouta grałem, oglądać nie ogladałem. Polecić mogę z czystym sercem 2 i new vegas. Książka fajna szybko i przyjemnie się ją czytało :D.
jak grać na początek to w New Vegas.
Ja bym zaczął od początku, czyli pierwszego Fallouta, potem dwójkę i New Vegas. Trójkę i czwórkę wedle uznania, to te słabsze odsłony (czwórka w szczególności). Warto też pomiędzy Falloutem 1 i 2 sięgnąć po Fallout 1.5 Resurrection, rzecz dzieje się, rzecz jasna, pomiędzy dwiema kanonicznymi odsłonami i jest to projekt fanowski, a zatem totalnie opcjonalny, ale wysokiej jakości.
Serial jako serial oceniam pozytywnie, nawet jako adaptację świata gry daję mu dobrą ocenę. Super scenografia z małym wykorzystaniem komputerów, super kostiumy, postacie główne dające się lubić, chociaż Maximus to za bardzo mi się kojarzy z tandetną wersją Fina którego postać uważam za tragicznie napisaną. A no i obaj przygodę zaczynają od kradzieży 😂. No i Zbroje... JA CHCĘ TAKĄ.
Boli mnie natomiast to że jeśli chodzi o to że serial ma ambicje być kanoniczną kontynuacją linii czasowej z gier i nawet prologiem do piątej odsłony gry, to niestety jest to poziom takich wykwitów jak Rings of Power (uwaga nie winię za to Amazona tylko Bethesdę) i Blood Origin z cyklu wiedzmino podobnego Netflixa. Napisałbym dużo więcej ale TO niesolarowy film, to nie będę CI psuł pomysłu 😁
Ja próbowałem sobie dawkować serial. Pozdrawiam!
Najlepiej zacząć po kolei, czyli Fallout 1, potem Fallout 2 z Restoration Project, Fallout 3, Fallout New Vegas, Fallout 4 (i tak z 100 modów na początek) a na deser Fallout Tactics 🥰
Bardzo podobała mi się Twoja recenzja. Jeśli chcesz zagrać, to uważam, że najlepszą częścią jest 'New Vegas', ale gra się zestarzała. Myślę, że najlepszym punktem startowym do przygody z serią jest 'Fallout 4'. Ta gra jest znacznie nowocześniejsza i oferuje najlepszy gameplay. Spotkałem wiele osób, które zaczęły swoją przygodę od czwartej części, a potem z wielką przyjemnością odkrywały starsze gry, w tym 'New Vegas'. Ja sam około 15 lat temu zacząłem od wówczas najnowszej, czyli 'Fallout 3', a potem zagrałem w 'Fallout 1' i 'Fallout 2'.
Te oki doki to ja sam sobie mówiłem i nie mam pojęcia skąd ja to znam.
Moim ulubieńcem jest ten spalony kowboj, ale to pewnie przez Metal Gear Solid V. West World jest super. Ostatni sezon to szajs.
Serial Fallout jest zajebisty.
Dlatego czasem zaglądam na ten kanał: Nie ma to jak w piękny letni wieczór posłuchać uśmiechniętej nawet kiedy uśmiechająca się pani w okularach mówiącej o Ameryce po zagładzie nuklearnej ;]
Very nice very nice :) a serial wyjatkowo fajny :D
Bardzo fajna recenzje! :)
Daj znać jak już się zdecydujesz w którego Fallouta zagrasz. Dla mnie ta seria zakończyła się na drugiej części (mojej ulubionej grze wszech czasów), ale rozumiem, że próg wejścia może być zbyt wysoki. NV nawet mi się podobał ale to też dla mnie dziwne połączenie dzikiego zachodu i bardziej próba nawiązania do starego Fallouta. Trzecia część to dość dobra gra ale znowu, czuję się jakbym grał w moda do obliviona. Czwarta część to bluźnierstwo. Tak/nie/sarkazm (opcje dialogowe dostępne w grze) to jak splunięcie w twarz starym cześciom w których opcje dialogowe zmieniały się w zależności od np. poziomu inteligencji postaci.
Jeśli nie planujesz grać całej serii gier to najlepiej jednak wypada Fallout 2. Fakt, że nie wygląda dzisiaj już świeżo, ale to zdecydowanie najlepsza odsłona serii pod kątem fabularnym. Pierwszy raz grałem jeszcze na czarno-białym monitorze i to było świetne doświadczenie poza jednym momentem gdzie kolor miał znaczenie.
New Vegas, ale czy to Fallout3, czy też Fallout New Vegas, niestety trzeba wgrać parę modów np. Yukichigai Unofficial Patch do FNV. Bez modów ciężko będzie ograć te tytuły z powodu bugów, crashów itp.
Na razie jestem po dwóch odcinkach. Bardzo mi się podoba ALE fabuła mocno kłóci się z tym co znaliśmy z gier. Niektóre postaci, które są wspominane, balans "mocy" między frakcjami, intencje itp. się mocno rozbiegają. Twórcy serialu powinni lub unikać okolic znanych z Falloutów 1/2 i New Vegas lub po prostu osadzić fabułę dużo wcześniej po wojnie atomowej.
Co do Falloutów do ogrania:
Najbardziej polecam na start New Vegas - jest przystępną, współczesną grą a jednocześnie zachowuje klimat i jakość fabularną starych Falloutów. Świetne wybory i świat. Możliwości rozwiązywania problemów na różne sposoby, zabicia każdego NPC bez blokowania fabuły (poza dziećmi), niemal każda lokacja "zaprasza" do siebie na różne sposoby - zwykła ciekawość z widocznych z oddali struktur, wspomnienia w znajdźkach, rozmowy z NPCami czy jako cel wielu questów. Ogromna swoboda i zakończenia uwzględniające niemal wszystkie postaci (lub lokacje) poboczne, które spotykamy. Do tego bardzo dobre DLC.
Potem Fallout 1 i 2 - Fallout 1 jest najlepszy klimatycznie i stanowi świetne wprowadzenie do serii, niestety jest też bardzo archaiczny i toporny w rozgrywce. Nie wybacza błędów, tłumaczy bardzo niewiele i łatwo się w nim zablokować. Dwójka rozwiązuje te problemy, ale jest też mocno rozwleczona i traci na "zwartości" fabuły. Trochę zmarnowany pomysł na antagonistę + wprowadzenie sporej dziwnych elementów "nadnaturalnych" do świata. Oczywiście, jeśli ma się czas, to najlepiej przechodzić chronologicznie i zacząć od jedynki. Po prostu łatwo się od niej odbić i warto mieć to na uwadze.
Fallout 3, 4 i 76, podobnie jak spinoffy 2d bym sugerował odpuścić i sięgnąć po nie tylko wtedy, gdy poprzednie części się spodobają. Wszystko co FO3 robi dobrze, NV robi przynajmniej tak samo dobrze, a jest jako całość dużo lepszą grą (zwłaszcza fabularnie/rpg-owo). FO4 leży jako RPG, ma koszmarną fabułę, a to co jest w nim przyjemne (strzelanie i broń) jest zrobione lepiej w całej rzeszy gier z otwartym światem. Fallout 76 to ściek, którego samo istnienie jest nieporozumieniem.
17:55 ja też nie grałem w fallouta
New Vegas albo 1.
Zacznij of Fallout 1.
Interfejs można uznać za toporny(ja osobiście nie wiem jakim sposobem ludzie mają go za toporny). Jedynie wcześniej ogarnąć trzeba rozdzielczość chyba.
O i musisz wiedzieć że F1 w głuwnym zadaniu ma limit czasu. Jak nie ogarniesz poerwszego zadania głuwnego w ileś tam dni to koniec. Nie pamiętam czy da się grać dalej potem. Chyba nie.
Lucy to przykład jak można napisać świetną żeńską postać serialową, widz uwielbia ją od początku :D Jako fan uniwersum widzę pojedyncze mankamenty, które no odbiegają od "lore", ale wciąż serial 9/10 i liczę na drugi sezon. :)
W to pół roku wyszło i lada moment jeszcze wyjdzie tyle dobrci w kontekście seriali, że w ostatnich kilku latach bym łącznie nie nazbierał tyle. Fallout rzeczywiście super chociaż to, że Ghul był zamiennikiem Galadrieli z pierścieni bardzo mnie denerwowało. Zdecydowanie bardziej interesująca była jego przeszłość.
Ramin Djawadi przekonuje mnie, żeby obejrzeć serial. Uwielbiam "Virtu e Fortuna". Geniusz
Ja też niedługo (jak życie pozwoli) zabiorę się za F1&2. New Vegas udało mi się niedawno ukończyć, i naprawdę polecam, coś fantastycznego, pomimo iż gra chyba z 2007 roku pochodzi.
2010 ale i tak starenka ( chociaz w porownaniu do 1 i 2 mloda)
@@doriansokoowski9777 lubię klimat gier, w tym szczególnie rpg (Mass Effect 1, Dragon Age Origin, KOTOR 1 & 2, Alpha Prorocol, Wiedźmin 1, itd.) z lat właśnie 2005-2010 (a i starsze perełki jak Max Payne czy Diablo uwielbiam). Nie są jeszcze tak przepakowane grafiką, i bardziej budują dzięki temu niesamowity klimat.
Jeżeli chodzi o gry to polecam zacząć do początku czyli Fallout 1 a potem 2 a jeżeli bardzo przeszkadza ci rzut izometryczny i/albo turowy system walki to New Vegas ewentualnie Fallout 3.
juz lepiej zaczac od 2 najlepiej z restoration project ( sporo bugow usunietych i dodane to co tworcy nie zdarzyli dodac)
f1 jednak slabszy i spokojnie mozna wrocic do 1 jesli 2 sie spodoba bo historie nie maja wiele wspolnego
Na gry konsolowe lub komputerowe nie jest za późno każda osoba gra w gry bez względu na wiek tym bardziej że 25 kwietnia będzie nextgen aktualizacja do gry fallout 4 inspirowana serialem fallout który miło się przyjął według mnie i czekam z niecierpliwością na sezon drugi 👍
przyjal to sie slabo ale po latach patchy jest lepiej niz bylo
15:23 strasznie strasznie lubię jak robisz strasznie strasznie lubię :D
Co do FALLOUT to jako osoba która lubi bardzo 3 i 4 część dostałem wszystko co chciałem. W zasadzie każdy bohater jest interesujący i sensowny.
Były tajemnice KRYPT i eksperymentów, bądź też i nie :P
bardzo dobry serial :D
16:45 on nie ma swojego growego odpowiednika. Growy ghoul Harold skończył jako drzewo na pustkowiach. Wogóle cała historia dzieje się już po wydarzeniach z gier, zarówno serii Fallout jak i Wasteland (fallout jest niejako kontynuacją Wasteland, pojawiają się w grze nawiązania do niej chociażby wiatrówka "Mały czerwony kapturek"). Ale wracając do serialu, to zrobiono typowo disneyowską strategię, tj. przerysowanie silna główna bohaterka, jeden z bohaterów reprezentujący mniejszości etniczne, tworzenie zupełnie nowej historii niezwiązanej z oryginałem (dobrze że zahowali kluczowe elementy tak jak w oryginale) i co? I nic - świat Fallouta jest tak przerysowany karykaturalnie, że te korporacyjne światotwórstwo, dokładnie takie samo jak w przypadku niesławnych pierścieni mocy, idealnie się wpisuje jako kontynuacja serii gier. I bardzo dobrze, bo można było pokazać ten świat w tym samym postapokaliptycznym stylu co "Droga" i wtedy ten serial okazał by się wielką klapą.
Namówiłaś mnie bo słyszałem że jest średni i bardzo podobny do westworld.
Ghoul... ja mu będę kibicować w 2 sezonie.
W ogóle... to chyba znaczy upiór.
Nie mamy trzech głównych bohaterów w tym serialu, ale czterech.
Polecam krypta tv spokojnie można nadrobić wiedzę o świecie Fallouta
Fallout 1 i 2 mogą być za bardzo retro-wymagające. Najlepszym wyborem byłby Fallout New Vegas (najlepiej z GOG bo ta wersja chyba najlepiej działa)
F1 i 2 wcale takie wymagające nie są. Są inne i lepsze. Fallout od bethesdy są dla wszystkich więc są bardzo płytkie.
@@MatJan86 Zgadzam się. Z resztą jak i inne "wielkie" tytułu Bethesdy na czele z TES: Skyrim mają swoje poważne bolączki. Gra fajnie rozbudowana (Skyrim), widać, że siły nie poszły na zbędne wodotryski graficzne, ale fabularnie płycizna...
Jako fan serii jestem zachwycony jakością przeniesienia gier na serial z aktorami i tonę nienachalnych nawiązań.
Co do gier na streamy to Fallout 2 - opcja klasyczna i krótsza lub Fallout New Vegas - opcja na pełnym wypasie, ale wymaga sporo czasu.
Jak fallout to albo któryś ze starych (polecam 2) albo New Vegas :)
Jak grać w Fallout to Fallout 2, Fallout 3 i New Vegas
Gra jest dobra. Co do serialu, to dobra scenografia. Czerwiu, nie zastanowiło cię w pierwszym odcinku, dlaczego między sąsiednimi kryptami, nie było po kablu łączy telewizyjnych? Nie byłoby, wtedy zaskoczenia na weselu... Bo by znali się z widzenia. Takich nielogiczności jest tam sporo...
New Vegas albo w 4 bo jest "najnowsza"
ale przecież mówi się a propos, bez s to błąd xD
Jak nie odrzuca Cię "stara grafika" i "stare mechaniki" to Fallout 2. Jeśli jednak wolisz bardziej w 3D to Fallout 4. Przy obydwóch będziesz się dobrze bawić a dzięki temu też i my 🙂
A to niestety nie koniec, będzie więcej filmów i seriali na podstawie gier. Nie jestem fanem Fallouta więc też nie mam parcia by to oglądnąć.
New Vegas!
"Patrolling the Mojave Almost Makes You Wish For a Nuclear Winter
Spróbuj w Fallout Shelter ;)
New Vegas zdecydowanie
rozpracowałem Maximusa,on ma po prostu szczęście na maksymalnym poziomie...
No i dzięki
A magiczny murzyn jest?
Jest murzyn, nie wiem czy magiczny ale chwilę po wyruszeniu na misję okrada pracodawcę.
Zagraj w Jedynkę, Dwójkę, Las Vegas. Pozostałe przybliżają świat, ale nie są tak dobre fabularnie.
Zagraj w 2kę :)
Najlepiej zacząć od New Vegas. Akcja gry dzieje się w miejscu gdzie będą miały wydarzenia w drugim sezonie serialu. Mamy też Republikę więc jest okazja poznać jak to wyglądało przed serialem.
Jeśli chodzi o klimat to serialowi najbliżej jest do 4. Fallout 4 ma też najlepszy gameplay i genialnie zrobione pancerze wspomagane które wreszcie są chodzącymi czołgami. Niestety system dialogów jest skopany i czasem powiemy coś czego powiedzieć byśmy nie chcieli.
Zdecydowanie odradzam. Zaczynając od NV nie masz pojęcia co się dzieje, kto jest kim i dlaczego. Spotykasz ciągle jakieś Żmije, Chanów, Gannon gada o jakiejś Enklawie i nie ma to dla Ciebie żadnego znaczenia.
Tylko Fallout 2 !
Jeśli cenisz klimat, historię, dialogi, trudne moralnie wybory, taką autentyczną surowość zarówno w dialogach jak i świcie przedstawionym, oraz tę charakterystyczną groteskę to obowiązkowo do ogrania jest pierwsza albo druga część (ze wskazaniem na drugą).
Kolejne, to już taka karykatura, gdzie trzeba wiele wybaczać gdy jest się fanem, a nowego gracza może zawieść ze względu na przerost formy nad treścią...
Oczywiście młodsi fani powiedzą, że najlepsze NV albo 4, bo stylistycznie najbliższe adaptacji. Ale tylko stylistycznie.
Fallout 2 na początek, następnie New Vegas. kolejny może być Tactics. ;)
Wydaje mi się, że najlepszym wyborem będzie Fallout New Vegas(może jakieś mody graficzne z Nexusa?) . Pierwsze części są świetne, ale mocno archaiczne.
New Vegas
Oj Czerwiu, Czerwiu - nie spodziewałem się tu Fallouta 🙂 Napisał bym więcej ale mi komentarz wcięło (albo był niepoprawny politycznie bo pochwaliłem urodę głównej bohaterki, a to teraz GRZECH i BlackRock mnie skasował 😂). Cóż może powiedzieć o serialu Fallout człowiek, który ma w domu między innymi licznik Geigera, cóż, oczekiwałem chały a dostałem coś wręcz przeciwnego. Czekam na dalszy ciąg, chce zobaczyć na ekranie TV szpony śmierci i supermutantów z mutogarami.
Zagraj w Fallout 4, będzie dla Ciebie chyba najbardziej zjadliwy, to bardzo przyjemny FPS z elementami RPG. I ma jedno z najgenialniejszych i najbardziej klimatycznych moim zdaniem DLC w historii gier - Far Harbor.
Najlepszy fabularnie ( oprócz starych, klasycznych i już bardzo archaicznych turówek Fallout 1 i 2 ) jest Fallout: New Vegas, ale też już niestety straszy grafiką - bez modów nie podchodź, choć gra zacna.
Wygląd F4 będzie Ci najbardziej przypominał serial. I tu się narażę purystom, bo uważam, że fabularnie w Fallout 4 też nie jest wcale źle, bo to właśnie w tej grze miałem na koniec największy dylemat, którą frakcję ostatecznie poprzeć. Cóż, wojna nigdy się nie zmienia, i może się na niej zdarzyć, że będziesz musiał zabić ludzi, z którymi wcześniej się zaprzyjaźniłeś...
Eeech w sumie każdy Fallout, w którego grałem, był fajny.
O Fallout 76 tylko się nie wypowiem, bo nie grałem, gdyż w sieciówki - usługi nie grywam.
Dobra, jestem na 5 minucie i dziewczyno... Miało nie być spoilerów. Sam obejrzałem 3 odcinki i to co mówisz już widziałem, ale nie wiem, czy mam oglądać dalej.
Proponuję zagrać w 4 wbrew powszechnym narzekaniom jest tam kawał dobrej historii grafika jest znośna i zaczyna sie krypcie czego nie ma np las vegas
szczerze to polecam zagrać zgodnie z numeracją z jednym małym wyjątkiem czyli:
Fallout 1 potem 2, potem 3, potem New Vegas, potem 4,
ps. nie słuchaj ludzi którzy uważają, że Fallouty 3 i 4 to strata czasu, to inne gry, inne podejście do rozgrywki i świata, mają wady ale można się w nich dobrze bawić, a skoro jesteś nowa w temacie serii to pewnie i niekanoniczny Fallout tactics Ci się spodobać może
W sumie to byłoby chyba najlepsze rozwiązanie 😉
Fallout 3 i 4 to strata czasu :P
Bethesda z swoimi Falloutami wzieła tylko powieszchowne elementy i na podstawie tego zrobiła swoje. Fallouty od bethesdy mają tylko powieszchniowe wspólne elementy z F1 i 2. Pujdź głębiej i znajdziesz pełno różnic.
I tak F3 i 4 to strata czasu.
New Vegas jest fajne. Na pewno nie w czwórkę to produkt falloutopodobny
Nie.... 4 ma skopany system dialogów, ale klimat właśnie ma najbliższy klimatowi serialu dodatkowo gamplay ma najlepszy ze wszystkich Falloutów.
@@paladynbractwastali6639 zapomniałeś jeszcze, że fabuła jest bardziej liniowa a system rozwoju postaci został mocno okrojony i nie ma wielkiego znaczenia. Tej grze bliżej do Call of Duty niż do rpg
@@lukq90 Bardziej linowa względem czego? Innych falloutów? Oczywiście że nie... Fallout 4 to rpg akcji. Gdyby wyznacznikiem była RPGowość to NV również wypada słabo zarówno jako RPG jak i gra akcji, a jedynym wyborem jest Fallout 1 i 2 .
Czwórka jest fajna tylko w inny sposób. Zgoda, że scenariusz jest do bani, motywacja złoli bez sensu a charaktery postaci pfff, ale moim zdaniem Fallout nie tymi elementami stoi, tylko ekspozycją świata, a to F4 robi naprawdę doskonale, powiedziałbym wręcz heretycko, że najlepiej ze wszystkich.
@@paladynbractwastali6639 NV wypada słabo w kwestii RPG? Czy my graliśmy w tę samą grę? Praktycznie nie ma wątku, na którego zakończenie nie mamy wpływu. Poza 4 głównymi zakończeniami, praktycznie każda mniejsza lokacja i frakcja ma kilka oddzielnych zakończeń, podobnie jak większość ważniejszych NPC-ów. Do tego nie ma miejsca, w którym spotykamy się z "iluzją wyboru". No i fakt, że możemy zabić wszystkich NPC w grze (poza dziećmi, niestety), a fabuła się do tego dostosuje to też dość spore osiągnięcie.
Jedyne zalety czwórki to lepsza jakość grafiki, żywe kolory, świetna muzyka (projekt artystyczny świata za to posysa w bardzo wielu miejscach w porównaniu do wszystkich poprzedników, zwłaszcza pod względem broni) i mocno usprawnione strzelanie i system lootu. Tylko, że strzelanie jest dalej co najwyżej przeciętne i nie ma startu do typowych shooterów. Gdyby nie "conversion" mody z oddzielną fabułą, nie widziałbym żadnego powodu by sięgać po czwórkę.
Napiszę jeszcze że Fallout 1 jest krótką grą.
Obsztorcuj ekipę, że muzyczki na koniec zabrakło.
Co do tego która część, nikogo nie zaskoczę, jeśli powiem, że polecam New Vegas. Tylko z zastrzeżeniem, że ta gra, choć fabularnie genialna, rozgrywkowo to straszne drewno, wyszła w tragicznym stanie technicznym i do tej pory miewa problemy. Są mody które przynajmniej częściowo to naprawiają, ale, jak to mody, nie u każdego działają tak samo. Także przed streamem poeksperymentuj trochę i zobacz, czy ci nie wywala gry do pulpitu raz na kwadrans. I sejwuj często.
Jednak automatyczny strażnik, który z 10 metrów nie trafia w człowieka żadnym z tysięcy pocisków...
Zupełnie zgodnie z grami!
Ten serial jest dla fanów Fallouta od bethesdy i dla tych co nie grali.
WITAJ CZERWIU
Dzień dobry!
Proponuję Fallout NV. Nie powiem dlaczego bo to będzie spoi....
Serial jest trochę oparty na Fallout 4, ale lepiej zagrać w Fallout 3. Fallout 2 jest lepszy ale trudniejszy dla nowych graczy bo to epoka 2D.
Fallout 2 potem New Vegas!
Warto
Jestem za tym by pokolei Fallouty ograć, czyli:
Fallot 1, Fallout 2, Fallout 3, Fallout: New Vegas, Fallout 4
Ps Nie zgadzam się z ludźmi który krytykując 3 oraz 4 część, ponieważ każda jest niesamowita i ciekawa na swój sposób.
A tak od siebie to byłbym ciekaw twojej przygody w uniwersum The Elder Scrolls 😊
Taktyczna kaczuszka wybrała się na spacer, ...
Fallout 2 jeśli chcesz rzut izometryczny, turową gre i mieć klasyczne odczucie gry/świata. Fallout 3 albo Fallout New Vegas jeśli chcesz action rpg. Fallout 4 ma lepsza grafikę ale spierdzielił power amoury i dla mnie jest mega nudny przez klasycznie otwarty świat i questami feederami.
Jesli Fallout to 2 albo new Vegas
Z Falloutem jest pewien problem. Problem polega na tym, że F1 i F2 to są gry ewidentnie robione dla jaj i czuć tam vibe Postala 2. I pełno debilizmów - jak nie chcesz sobie zepsuć klimatu Fallouta, to w ogóle nie dotykaj dwóch pierwszych części. Pewnie przegrasz kilkanaście godzin, ale potem z żenady zapadniesz się pod dywan, gdy Tom Cruise okaże się jedną z ważniejszych postaci fabularnych.
Setting jest fajny, ale to nie to samo co Wasteland. Niewiele wiadomo na temat samej wojny, co, jak, dlaczego. Była wojna i chuj, nie interesuj się.
Bethesda sprawiła, że Fallout zaczął wreszcie traktować się poważnie, a New Vegas na szczęście tego nie zepsuł. Problem polega na tym, że Bethesda nie do końca rozumie na czym polega Fallout i zarówno F3, jak i F4 są kretyńskim fanserwisem. Trochę jak nowe Gwiezdne Wojny. Wszędzie pełno jest Nuka-Coli, wszędzie są power armory, Corvegi, robobrainy, wszędzie walają się jakieś kapsle, każdy biega z pistoletem 10 mm. No i supermutanty. Boże drogi. No musieli wprowadzić te idiotyczne supermutanty w F3 i F4, nie mogli tego przepuścić.
Widać zaangażowanie i pieniądze włożone w ten świat, ale Bethesda po prostu tego klimatu nie rozumie. Fallout 4 dzieje się 200 lat po wojnie, ale kretyni w Bostonie nadal płacą w kapslach, chociaż w samym Vegas działały trzy normalne waluty. Ludzie nadal mieszkają na melinach i w smrodzie, tymczasem w Falloucie 2 na zachodzie już były normalne miasta i normalna administracja. W F2 normalnie się jeździło samochodem, a w F4 samochody służą do tego, by eksplodować. Bethesda wyda za 20 lat Fallouta 6, pewnie będzie się dziać 1000 lat po wojnie na Alasce, ale wprowadzą tam nowy szczep wirusa FEV, będą tam kolejne nieodkryte krypty Vault-Tec i ludzie nadal tam będą płacić kapslami.
Problem polega na tym, że sam Fallout nie do końca rozumie czym jest. Power armor w Wastelandzie nie był jakimś superpancerzem, był tak naprawdę prymitywny w porównaniu do chityny. Tak samo jak zwykłe karabiny - to były śmieci w porównaniu do lasera i gnatów plazmowych. No ale ten obsrany pistolet 10 mm to jest symbol Fallouta, więc można z tym syfem biegać do końca gry.
No i uderza strasznie bezsens fabuł kreślonych przez Bethesdę. Kolejne eksperymenty Vault-Tec, prowadzone nie wiadomo po jaką cholerę. Wszystkie równie bezsensowne. Oczywiście wszyscy wszystko na ten temat wiedzą, bo info tak szybko trafiło z platformy wiertniczej na zachodnim wybrzeżu, aż do Bostonu. Każda z postaci jest płaska jak naleśnik i ma po trzy cechu charakteru. No narracja jest mocno przestarzała.
A to nie przypadkiem f1 i 2 są bardziej poważne a twory bethesdy są mało poważne.
@@MatJan86 No sorry, ale ani w F3, ani w F4 nie gadasz ze zwierzętami, nie spotykasz Toma Cruisa, nie walczysz z gangiem scjentologów, nie rozwiązujesz konfliktów dając dupy. No w F3 i F4 nie ma easter egga, który pozuje na quiz z lore gry, w którym giniesz po niepoprawnej odpowiedzi.
F1 i F2 śmierdzą Postalem na kilometr. Szczególnie F2. Nic dziwnego, że sprzedaż F2 była po prostu tragiczna i całe to IP było warte paczkę fajek.
@@jlemanska23 Ech, dzieci... :) By oceniać gry sprzed ćwierćwiecza dobrze by było w roku 2000 osoba dojrzałą ;)
@@Hacintho Osoby dojrzałe nie bardzo grały w tamtym czasie w gry, bo gry były wtedy dość prymitywne i niewiele oferowały dojrzałym ludziom.
Jak ktoś dorosły grał wtedy w gry, najcześciej były to jakieś RTSy, ewentualnie jakieś RPGi w jakimś absurdalnie starym settingu przeniesionym z p&p na komputery.
Problem pierwszych dwóch Falloutów polega na tym, że można je porównać z dwoma pierwszymi Baldurami - wydanymi w tym samym czasie. No i Fallouty wypadają w tym porównaniu blado.
@@jlemanska23 I właśnie wystarczy je porównać z Baldurami... Bo dobra gra to nie tylko dobry look, ale też ciekawie opowiedziana historia. Z ciekawymi NPC, choćby odniesieniami do kultury masowej, których w Falloutach nie brakuje. I właśnie takie odniesienie przytaczasz, choć w grze nie było Toma Cruise.
Zacznij kanonicznie od F1, F2, F3, FNV i F4
Moja propozycja - Fallout 2. A co do Lucy - pomimo swojej naiwności i infantylnego podejścia, miała ciekawe podejście do sexu 😀
Jedynkę
Fallout 1 i Fallout 2 Niestety ale są toporne. Cieżko w nie zagrać z przyjemnością 2k24. Moim zdaniem najlepszą cześcią jest Fallout: New Vegas ma najwiecej ducha z F1/2 i dużo przyjemniejszy gameplay.
3
Serial nawet fajny tylko te wyłupiaste gały tej aktorki jak w hen tai 😂😂😂 nie można na to patrzeć.
Ostatnio koleżanka powiedziała oki doki ale nie oglądała Fallouta
Dostrzegam w Twoim rozumowaniu istotny błąd logiczny. Z faktu, iż obejrzałaś Fallouta ciurkiem wynika co najwyżej, że serial Ci się podobał, ale już niekoniecznie, że był dobry. :)
Idż hardkorowo - strimuj pierwsze dwie częsci.
Nie. Dno jakich mało.