Nie bądź pionkiem. Bądź wojownikiem. Bądź człowiekiem który potencjalnie mógłby zrobić potworne rzeczy, ale miej to pod kontrolą. Potwór pod kontrolą to źródło potęgi - z kimś takim trzeba się liczyć, nie jest popychadłem.
@@lehcyfer trochę śmieszna teoria . A co to jest ta siła i potwór pod kontrolą ? Żyjemy w świecie gdzie największą potęgą są pieniądze i ludzie którzy je potrafią robić stanowią największą siłę i manipulują całą resztą ci ludzie często wyglądają niepozornie .
@@welder296 Co masz na myśli drapieżnik czy króliczek ? używasz jakiś śmiesznych uproszczeń w sytuacji gdy jest wiele różnych dziedzin życia czy sektorów gospodarki itp . W Polsce np. jedne z największych pieniędzy zarabiają goście o mentalności bardziej króliczków i nerdów niż drapieżników bo są to producenci gier i to w tej branży polskie firmy odnoszą największe sukcesy na zagranicznych rynkach :))). Dolina krzemowa itp . . to są ludzie o mentalności kujonów a nie jakiś drapieżników itd. . Wielu milionerów zrobiło duże pieniądze dlatego że podążali konsekwentnie za swoją pasję a nie z żądzy bycia jakimś drapieżnikiem .
@@bumcykcyk4897 ty piszesz o informatykach stereotypowo, lecz wielu z nich z czasem musi się wykazać aby dostać coś dodatkowego i aby nie sprzedać projektu za grosze, o to chodzi, o pracowitość i umiejętność używania swoich pozytywnych cech Np matematyka- możesz być super matematykiem ale bać się zainwestować w rozwijanie się w dziedzinie z tym związana, np giełda i zostajesz dalej w korpo. Dlaczego osiągają dużo nasi informatycy z grami? Bo starają się robić to zajebiscie- najlepszym przykładem jest wiedźmin który jest top1 od kilku lat bo jest perfekcyjny a nie tak jak inne gry tylko się wyroznia, ma to cos, to jest ta roznica-krolik idzie schematem aby być bezpiecznym, mieć minimalny zysk a Redsi zainwestowali bardzo dużo czasu i funduszy aby zrobić coś super i się udało więc mówienie że i informatycy to jakieś króliki to zwykle brednie, w każdej branży jest króliczek i jest drapieżnik a ty chyba nie zrozumiałeś bo nie mam pojęcia skąd ci się wzięło że informatyk musi być słaby czy wycofany, stereotyp i tyle
Nie możesz się nazywać pokojowym jeśli nie jesteś zdolny do wielkiej przemocy. Jeśli nie jesteś do niej zdolny to nie jesteś pokojowy tylko nieszkodliwy
Wystarczy porównać kraje które mają broń atomową, do tych które jej nie mają :) Nawet mocarstwa są ostrożne w stosunkach z państwami dysponującymi czymś, co może im zagrozić. Z kolei te kraje wcale nie mają interesu w tym, żeby broni jądrowej używać. Stan idealny.
Tylko zobacz jak to pozniej wyglada na przykladzie Izraela, ktory ma bron jadrowa. Morduja Palestynczykow jak chca, a Ci zbytnio nie moga nic zrobic...
@@QuavePL ale jeżeli masz broń atomową, którą używasz tylko jako straszaka w wypadku gdyby ktoś chciał zaszkodzić tobie to wtedy liczy się morał z filmu
W dużym skrócie - nieetycznie jest nie walczenie ze złem. Niestety wiele ludzi myśli na odwrót. Jesteśmy ofiarami nauki o nastawianiu drugiego policzka.
To słuchaj tego typie: podczas srania gówno wychodzi z dupy. I co Ty na to? Też stwierdziłem oczywisty fakt, taki sam jak to, że trzeba umieć powiedzieć NIE. Też jestem geniuszem?
Gdyby wszyscy byli "potworami" to tak na prawdę nic by się nie zmieniło bo wygrywaliby ci, którzy będą większymi potworami. Dlatego niektórzy wolą odpuścić i szukać sposobu życia nieopartego na rywalizacji.
Mysle ze dobry potwor wie kiedy odpuscic. Kiedy nie forsofowac swojego zdania i kiedy pojsc na ugode. Bycie potworem musi isc w parze z umiejetnoscia wspolczucia. Inaczej bedzie tak jak mowisz, wylacznie rywalizacja i bez przerwy konflikty. A to jak wiadomo, nie prowadzi do niczego dobrego, czy to w firmie, szkole czy rodzinie.
@@Micha-fe1pn myślisz asertywność z agresją albo ja błędnie utożsamiam agresję z atakiem. W każdym razie wydaję mi się że tu nie chodzi o rywalizację tylko dopominanie się o swoje, jeśli każdy w pracy u nas zarabia 10% więcej a my nie to może warto pójść do szefa i postawić na swoim, nie wycofać się przy jego pierwszej wymówce czy odmowie
@@artkeyos8027 wydaje mi się że jemu chodziło to to że smoki w tych czasach zabijały i paliły co popadnie a on był jednym z tych smoków , mógł to robić lecz nie robił i kontrolował swego potwora- nie zachowywał się potwornie chociaż był potworem.
@@stunned9509 Dokładnie. "Co jest lepsze? Urodzić się dobrym czy przezwyciężyć swą spaczoną naturę przez wielki wysiłek?". Jest w stanie zadawać ból - jest nawet przeznaczony do tego by dominować - ale panuje nad tą potrzebą.
@@deakon_rhymes Co warto dodać, jest nielojalny i uważany za zdrajce przez resztę swoich braci i sióstr-jednoczesnie pozostale rasy traktują go jak wszystkie inne smoki i chcą go zabić.
@@stunned9509 Z tego względu siedzi spokojnie w ukryciu, z dala od cywilizacji. Ale jak ta postawa miałaby się mieć do rzeczywistości? Nauka jaką należy wyciągnąć z tego wykładu to dla mnie mieć broń przy sobie, ale nie wyjmować jej bez potrzeby. Nie ma sensu się izolować od reszty społeczeństwa.
A mój ojciec, gdy byłem dzieckiem strasznie wkurwiał się gdy ogrywałem go np. w "Monopoly". Ale odbijał to sobie "tłumacząc" mi matematykę, mógł sobie do woli tłuc mnie po łbie. Hmmm...to tłumaczy czemu teraz jestem trochę zjebany.
Trochę szukanie dziury w całym i nadinterpretacja xd. Po prostu wrócił na środek sali, żeby reszta go dobrze słyszała, albo robił to zupełnie odruchowo.
Wrzucajcie napisy do słownika, bo błędy są serio tragiczne, a treści serio dobre..., ale strasznie ciężko je przyswajać, ogarniając podstawy poprawności językowej... Bo to serio są podstawy...
Wystarczyłoby nie posługiwać się terminem "potwór", i wcale by to wszystko nie było takie "dziwne", jak to Peterson nazywa, a wręcz zupełnie klarowne. Mówiąc o cechach pożądanych w człowieku jako o "potworze" prowadzić może jedynie do wątpliwości w to, że etyka jest czarno-biała, że dobro jest dobrem a zło jest złem, i że prawdziwa potworność to ustępliwość, w rozumieniu godzenia się na wartości sprzeczne z własnym kodeksem etycznym, a nie zdolność do walki o swój interes. Średnie to wideo.
Nie masz racji, nie zrozumiałeś. Tak, chodzi tu właśnie o potwora którego ma w sobie każdy z nas, nie należy bać się takiego terminu. To o czym mówi Peterson to ważny element psychologii wg Junga. Człowiek musi uświadomić sobie oraz zintegrować w swojej osobowości swoją ciemną stronę. Jeśli tego nie zrobi - nie zintegruje tego "potwora" (nie dostrzeże swoich skłonności do zła, do bycia niebezpiecznym) , zostanie popychadłem, bezbronną ofiarą która nie potrafi się sprzeciwić. Lub też wpadnie w drugą skrajność - jego ciemna strona wymknie się spod kontroli i doprowadzi do antyspołecznych, psychopatycznych zaburzeń. "Don't be harmless!" oznacza że trzeba postawić się i walczyć o swoje ale również oznacza to nabycie umiejętności łamania reguł wtedy gdy konieczne - albo umiejętności NIEłamania reguł mimo takiej możliwości - co wynika z kontroli swojej ciemnej strony. Druga rzecz, wątpliwości są uzasadnione, bo etyka nie jest czarno-biała! Nie słyszałeś nigdy o dylematach etycznych? Zawsze są dwie strony medalu, jakieś przeciwieństwa, ale świat nie jest czarno-biały. Absolutne dobro i zło nie istnieje, tak jak w śwecie natury nic nie jest obiektywnie dobre i obiektywnie złe. Natura nie jest ani zła ani dobra. Wszelkie wartości to ludzki konstrukt, ułatwający przetrwanie w społeczeństwie. Etyka i moralność jest względna i w dodatku ewoluuje - w zależności od czasu i miejsca w ktorym się siedzi. Można dyskutowac nad wyzszością jednej moralności nad drugą, ale tak na prawdę chodzi o wierzenia, przekonania i poziom mentalności. Powyższe nie zmienia faktu, że posiadanie kodeksu etycznego i hierarchii wartości jest potrzebne w ludzkim życiu.
Świat jest czarno biały, tylko my nie jesteśmy w stanie, nie mamy mocy sprawczej aby wpłynąć na to, aby takim pozostał. Dlatego nieraz musimy wybierać szare zamiast czarnego. Więc nie piernicz, bo takie podejście zawsze prowadzi do usprawiedliwiania się. Masz wybrać w ostateczności szare, kiedy się inaczej nie da. A nie stwierdzić że zawsze jest szare i zawsze szare będziesz wybierał. To prowadzi zawsze do czarnego.
°0° somewhere inside i felt it for like 4-5 years but i kept it hidden. Now after hearing this from other person made me sure it is true. However im not able to take care od my inner 'monster' and it looks like a cause od my torment. Sorry, eanglish is my 3rd language.
Sorry i suppose i should write on polish here. Gdzieś w środku od 4-5lat czułem że tak jest, ale to chowałem. Po usłyszeniu tego od obcego jestem pewien że tak jest. Jednak nie mogę pielęgnować swojego wewnętrznego potwora i to jest źródłem mojego cierpienia.
troche jest to źle ujete, tak jakby "potwór" był synonimem siły, a "potwór" moze być też bardzo słaby który niszczy innym życia bo jest słaby i zakompleksiony, lepiej by tu pasowało że człowiek dobry musi być po prostu "silny" i swoją siłą przeciwstawiać się złu
Wydaje mi się, że bardziej chodzi o to, że potwór ma straszyć. Być kimś z kim nie chciałbyś zadzierać będąc jednocześnie dobrą, w tego ogólnym słowa znaczeniu, osobą
Odnosi się do potwora jako źródła cech, nie chodzi tylko o silną postawę. "Wojownik" w tym przypadku jest właśnie człowiekiem który jest wstanie zranić i zabić, czy to zrobi to kwestia moralności. To są złe rzeczy do zrobienia, straszne i okrutne. To robi potwór, straszne i okrutne rzeczy. Pytanie brzmi "czy pozwoli sobie na spuszczenie tego potwora z więzów?". Może specjalnie nie mówi że "należy stać się wojownikiem" żeby nie zarzucano mu nawoływania do agresji, może nie chce aby ludzie zrezygnowali z uczelni (i zmienili profesje), albo właśnie żeby zmusić do odrobiny samooceny i zdefiniowania "czym jest potwór" i kiedy jest on dziki i niewytresowany, a kiedy mam nad nim kontrolę. Prawda jest taka że ludzie mylą nieszkodliwość z dobrocią.
też mi się nie podoba to określenie. wojownik brzmiałoby lepiej. graj twardo, ale uczciwie. takie podejście, że każdy może naginać reguły nie jest dobre, bo wkrada się chaos. przykładem może być polityka, gdzie każdy kombinuje, aby jak najwięcej zagarnąć a traci na tym społeczeństwo. nie kupuję tego określenia "monster".
Wszystko fajnie, ale nie wiem czy można powiedzieć, "są współczujący z natury". Moim zdaniem najczęściej ludzie "przesadnie" współczujący i ugodowi mają jakąś historię, np. uległa matka, ską płyną takie a nie inne wzorce, lub w ogóle mają dysfunkcyjnych opiekunów, myśle, że w wielu przypadkach ludzie nie są ugodowi z wyboru ale właśnie przez takie "zaprogramowanie"
Właśnie też mi brakuję w wielu myślach Petersona wskazówki jak, czy trzeba się zapisać na terapię do kogoś takiego jak on, a może jest jakaś książka która wytłumaczy jak zacząć ćwiczyć to samemu. I nie mam na myśli tylko asertywności ale i innych myśli które na tym kanale od Petersona słyszałem
@@Vegeta-dn6lk Peterson podaje tylko wskazówki, ewentualnie otwiera oczy na problem, o którego istnieniu nie miało się pojęcia. Całą resztę drogi stawania się lepszym człowiekiem musisz przejść sam.
Ja rozwijanie asertywności staram się realizować poprzez wchodzenie w konfliktowe sytuacje za każdym razem, gdy konflikt wydaje mi się uzasadniony. Kiedy tylko odzywa się we mnie cichy głos, mówiący "zareaguj", natychmiast wystawiam się na cały dyskomfort psychiczny, związany z wyjściem przed szereg i akceptuję go, tak jak akceptuje się ciężki trening na siłowni. To jest okropne uczucie i nigdy nie może być inaczej, ale praktyka naprawdę czyni mistrza. W czasach gimnazjum i liceum czasami śniło mi się, że muszę się z kimś bić, ale nie mam żadnej siły w rękach i nie jestem w stanie zadać ciosu, były to zdecydowanie najgorsze sny w moim życiu. Krótko po skończeniu szkoły poznałem moją żonę i po prostu zacząłem stawiać konkretne wymagania mojemu charakterowi, między innymi poprzez pakowania się w konfliktowe sytuacje (nie siłowe, tylko słowne, bo póki co tylko takie mi się trafiają). Po kilku miesiącach znowu miałem sen, że muszę się z kimś bić, ale tym razem czułem się jak Hulk na sterydach. I się raz na zawsze skończyły sny z walczeniem.
@@aethyr9799 lecz weź pod uwagę że coś takiego się nie wydarzyło a przykłady powinny być oparte na wydarzeniach które miały miejsca. Gdyby można było robić przykłady na książkach fantasy to by dało się udowodnić wszystko
@@davidaskatra4140 Słyszałeś o mitologii, podaniach ludowych, wierzeniach? To się raczej nie wydarzyło a kształtuje ludzi od zarania dziejów. W tych opowieściach są zawarte recepty na życie, dojrzewanie, radzenie sobie ze stratą itd. Wszystkie ciekawsze historie (filmy, książki, komiksy), które funkcjonują w popkulturze, jak choćby przytoczony Tolkien, opierają się na archetypach i monomicie. Polecam zapoznać się z książką Josepha Campbella "Bohater o tysiącu twarzy". To powinno wyjaśnić, że przykłady na książkach fantasy, czy dowolnych innych też mają sens, o ile ułatwiają słuchaczowi zrozumienie istoty rzeczy.
David Askatra przeczytałem. Co to zmienia? Najpierw twierdzisz że przykład jest nieprzekonujący, a potem że musi być oparty na prawdziwej sytuacji i że zmyślonym można udowodnić wszystko. Jeśli historia nie będzie przemawiać do Twojego ja, to nie przyjmiesz tej nauki cokolwiek by to było (odrzucisz, lub nie zrozumiesz). Ta sama prawdziwa historia opowiedziana przez oprawcę i ofiarę jest inna. Co uznasz za lepszy przykład? To z czym będziesz się identyfikował.
Tutaj też się rozczarowałem. Asertywność i silne poczucie własnej wartości (oraz pewnych zasad) nie musi być żadnym "potworem"! To jakaś bzdura. Zgodzę się że sztuką jest być kimś takim, kto może kogoś skrzywdzić, a nie robić tego nawet jeśli wydaje się to konieczne. Tylko czy to jest sztuka, czy może zwyczajnie zdrowy rozsądek? Mając np. spluwę w domu to jest zwyczajnie normalne że możesz, ale tego nie robisz. Ba, nawet mając samochód czy nóż. W sensie innych rodzajów siły, też okazujesz ją kiedy ktoś przekracza granicę. I to prezentujesz ją, a dopiero kiedy przekroczy jej używasz.
Błogosławieni ci, którzy mają miecze, lecz nie wyciągają ich podczas pokoju.
czy to jest faktyczny fragment biblijny? bo już drugi raz się spotykam z tym twierdzeniem
@@kamiszor3290 słyszałam że zastąpili ten tekst tekstem "błogosławieni cisi...".
@@SzaraWilk mhm może w necie coś o tym piszą
@@cholestroll8937 znajdę, wkleję. I to nie będzie mem.
@@SzaraWilk czekam
Nie bądź pionkiem. Bądź wojownikiem. Bądź człowiekiem który potencjalnie mógłby zrobić potworne rzeczy, ale miej to pod kontrolą. Potwór pod kontrolą to źródło potęgi - z kimś takim trzeba się liczyć, nie jest popychadłem.
Rozwinięcie w tym filmiku:
ua-cam.com/video/cdWEgapbl_A/v-deo.html
@@lehcyfer trochę śmieszna teoria . A co to jest ta siła i potwór pod kontrolą ? Żyjemy w świecie gdzie największą potęgą są pieniądze i ludzie którzy je potrafią robić stanowią największą siłę i manipulują całą resztą ci ludzie często wyglądają niepozornie .
@@bumcykcyk4897 Kto zarabia duże pieniądze, drapieżnik czy słodziutki króliczek?
@@welder296 Co masz na myśli drapieżnik czy króliczek ? używasz jakiś śmiesznych uproszczeń w sytuacji gdy jest wiele różnych dziedzin życia czy sektorów gospodarki itp . W Polsce np. jedne z największych pieniędzy zarabiają goście o mentalności bardziej króliczków i nerdów niż drapieżników bo są to producenci gier i to w tej branży polskie firmy odnoszą największe sukcesy na zagranicznych rynkach :))). Dolina krzemowa itp . . to są ludzie o mentalności kujonów a nie jakiś drapieżników itd. . Wielu milionerów zrobiło duże pieniądze dlatego że podążali konsekwentnie za swoją pasję a nie z żądzy bycia jakimś drapieżnikiem .
@@bumcykcyk4897 ty piszesz o informatykach stereotypowo, lecz wielu z nich z czasem musi się wykazać aby dostać coś dodatkowego i aby nie sprzedać projektu za grosze, o to chodzi, o pracowitość i umiejętność używania swoich pozytywnych cech
Np matematyka- możesz być super matematykiem ale bać się zainwestować w rozwijanie się w dziedzinie z tym związana, np giełda i zostajesz dalej w korpo.
Dlaczego osiągają dużo nasi informatycy z grami? Bo starają się robić to zajebiscie- najlepszym przykładem jest wiedźmin który jest top1 od kilku lat bo jest perfekcyjny a nie tak jak inne gry tylko się wyroznia, ma to cos, to jest ta roznica-krolik idzie schematem aby być bezpiecznym, mieć minimalny zysk a Redsi zainwestowali bardzo dużo czasu i funduszy aby zrobić coś super i się udało więc mówienie że i informatycy to jakieś króliki to zwykle brednie, w każdej branży jest króliczek i jest drapieżnik a ty chyba nie zrozumiałeś bo nie mam pojęcia skąd ci się wzięło że informatyk musi być słaby czy wycofany, stereotyp i tyle
To jedna z lepszych rzeczy, jaką ostatnio obejrzałem!
Nie możesz się nazywać pokojowym jeśli nie jesteś zdolny do wielkiej przemocy. Jeśli nie jesteś do niej zdolny to nie jesteś pokojowy tylko nieszkodliwy
Tymczasem Jezus
@@eureka9217 był zdolny do przemocy, mógł w kazdej chwili przywołać armię aniołów
Szanuj bliźniego swego jak siebie samego, nie bardziej od siebie. Tak w skrócie można to opisać :)
Czasem trzeba działać dla innych 1Kor 10,24 Niech nikt nie szuka własnego dobra, lecz dobra bliźniego.
Ty nic nie rozumiesz, po co to oglądasz
Wystarczy porównać kraje które mają broń atomową, do tych które jej nie mają :) Nawet mocarstwa są ostrożne w stosunkach z państwami dysponującymi czymś, co może im zagrozić. Z kolei te kraje wcale nie mają interesu w tym, żeby broni jądrowej używać. Stan idealny.
Tylko zobacz jak to pozniej wyglada na przykladzie Izraela, ktory ma bron jadrowa. Morduja Palestynczykow jak chca, a Ci zbytnio nie moga nic zrobic...
@@QuavePL ale jeżeli masz broń atomową, którą używasz tylko jako straszaka w wypadku gdyby ktoś chciał zaszkodzić tobie to wtedy liczy się morał z filmu
Lubię słuchać tego Pana, zawsze można nauczyć się czegoś mądrego
_Bo najpiękniejsza myśl rzekła człowiecza:_
*_„Raj mój spoczywa w cieniu mego miecza”_*
Leopold Staff
a to ładne bardzo
Młoda Polska 💪
1:44 - dwa różne "U" w wyrazach "regół"
Dzięki
Peterson jest piekielnie inteligetny...
W dużym skrócie - nieetycznie jest nie walczenie ze złem. Niestety wiele ludzi myśli na odwrót. Jesteśmy ofiarami nauki o nastawianiu drugiego policzka.
W życiu trzeba bardzo służbowym.
Genialne
Ten człowiek jest geniuszem.
Bo powiedział, że w życiu trzeba zabiegać o swoje i rywalizować. serio? geniusz?
To słuchaj tego typie: podczas srania gówno wychodzi z dupy. I co Ty na to? Też stwierdziłem oczywisty fakt, taki sam jak to, że trzeba umieć powiedzieć NIE. Też jestem geniuszem?
Gdyby wszyscy byli "potworami" to tak na prawdę nic by się nie zmieniło bo wygrywaliby ci, którzy będą większymi potworami. Dlatego niektórzy wolą odpuścić i szukać sposobu życia nieopartego na rywalizacji.
Mysle ze dobry potwor wie kiedy odpuscic. Kiedy nie forsofowac swojego zdania i kiedy pojsc na ugode. Bycie potworem musi isc w parze z umiejetnoscia wspolczucia. Inaczej bedzie tak jak mowisz, wylacznie rywalizacja i bez przerwy konflikty. A to jak wiadomo, nie prowadzi do niczego dobrego, czy to w firmie, szkole czy rodzinie.
I wlasnie na tych co odpuszczaja sie zarabia, nigdy nie stworzysz jednolitego spoleczenestwa
Więc po co namawiać ludzi do agresji jeśli zawsze będą wygrani i przegrani?
@@Micha-fe1pn zeby chociaz malej czesci z tych przegranych pomoc xd
@@Micha-fe1pn myślisz asertywność z agresją albo ja błędnie utożsamiam agresję z atakiem.
W każdym razie wydaję mi się że tu nie chodzi o rywalizację tylko dopominanie się o swoje, jeśli każdy w pracy u nas zarabia 10% więcej a my nie to może warto pójść do szefa i postawić na swoim, nie wycofać się przy jego pierwszej wymówce czy odmowie
1:25 - pomyślałem o Paarthurnaxie.
ale on nie miał złota...
chyba że złotem jest w tym wypadku wiedza, to pasuje.
Khajiit got a wares if You got a coin :P
@@artkeyos8027 wydaje mi się że jemu chodziło to to że smoki w tych czasach zabijały i paliły co popadnie a on był jednym z tych smoków , mógł to robić lecz nie robił i kontrolował swego potwora- nie zachowywał się potwornie chociaż był potworem.
@@stunned9509 Dokładnie. "Co jest lepsze? Urodzić się dobrym czy przezwyciężyć swą spaczoną naturę przez wielki wysiłek?". Jest w stanie zadawać ból - jest nawet przeznaczony do tego by dominować - ale panuje nad tą potrzebą.
@@deakon_rhymes Co warto dodać, jest nielojalny i uważany za zdrajce przez resztę swoich braci i sióstr-jednoczesnie pozostale rasy traktują go jak wszystkie inne smoki i chcą go zabić.
@@stunned9509 Z tego względu siedzi spokojnie w ukryciu, z dala od cywilizacji. Ale jak ta postawa miałaby się mieć do rzeczywistości? Nauka jaką należy wyciągnąć z tego wykładu to dla mnie mieć broń przy sobie, ale nie wyjmować jej bez potrzeby. Nie ma sensu się izolować od reszty społeczeństwa.
A mój ojciec, gdy byłem dzieckiem strasznie wkurwiał się gdy ogrywałem go np. w "Monopoly". Ale odbijał to sobie "tłumacząc" mi matematykę, mógł sobie do woli tłuc mnie po łbie. Hmmm...to tłumaczy czemu teraz jestem trochę zjebany.
XD
Może jego potwór miał za mało współczucia. Pozdrawiam Cię serdecznie.
XD
Dzięki za komentarz xd
Bądź jak GODZILLA!
Pytanie zadane w 3:00 minucie, a zaraz po pytaniu Peterson przechodzi na druga część sali. Wydawało sie jakby uciekał od tego pytania.
Trochę szukanie dziury w całym i nadinterpretacja xd. Po prostu wrócił na środek sali, żeby reszta go dobrze słyszała, albo robił to zupełnie odruchowo.
👍👍👍
Wrzucajcie napisy do słownika, bo błędy są serio tragiczne, a treści serio dobre..., ale strasznie ciężko je przyswajać, ogarniając podstawy poprawności językowej... Bo to serio są podstawy...
1:49 'regół' :|
W 1:55 jest już "reguł" :D
W tym samym fragmencie napisów już jest „reguł” w kolejnym zdaniu, to jest najzabawniejsze :D
6:66 regał
Wystarczyłoby nie posługiwać się terminem "potwór", i wcale by to wszystko nie było takie "dziwne", jak to Peterson nazywa, a wręcz zupełnie klarowne. Mówiąc o cechach pożądanych w człowieku jako o "potworze" prowadzić może jedynie do wątpliwości w to, że etyka jest czarno-biała, że dobro jest dobrem a zło jest złem, i że prawdziwa potworność to ustępliwość, w rozumieniu godzenia się na wartości sprzeczne z własnym kodeksem etycznym, a nie zdolność do walki o swój interes. Średnie to wideo.
Nie masz racji, nie zrozumiałeś. Tak, chodzi tu właśnie o potwora którego ma w sobie każdy z nas, nie należy bać się takiego terminu. To o czym mówi Peterson to ważny element psychologii wg Junga. Człowiek musi uświadomić sobie oraz zintegrować w swojej osobowości swoją ciemną stronę. Jeśli tego nie zrobi - nie zintegruje tego "potwora" (nie dostrzeże swoich skłonności do zła, do bycia niebezpiecznym) , zostanie popychadłem, bezbronną ofiarą która nie potrafi się sprzeciwić. Lub też wpadnie w drugą skrajność - jego ciemna strona wymknie się spod kontroli i doprowadzi do antyspołecznych, psychopatycznych zaburzeń. "Don't be harmless!" oznacza że trzeba postawić się i walczyć o swoje ale również oznacza to nabycie umiejętności łamania reguł wtedy gdy konieczne - albo umiejętności NIEłamania reguł mimo takiej możliwości - co wynika z kontroli swojej ciemnej strony.
Druga rzecz, wątpliwości są uzasadnione, bo etyka nie jest czarno-biała! Nie słyszałeś nigdy o dylematach etycznych? Zawsze są dwie strony medalu, jakieś przeciwieństwa, ale świat nie jest czarno-biały. Absolutne dobro i zło nie istnieje, tak jak w śwecie natury nic nie jest obiektywnie dobre i obiektywnie złe. Natura nie jest ani zła ani dobra. Wszelkie wartości to ludzki konstrukt, ułatwający przetrwanie w społeczeństwie. Etyka i moralność jest względna i w dodatku ewoluuje - w zależności od czasu i miejsca w ktorym się siedzi. Można dyskutowac nad wyzszością jednej moralności nad drugą, ale tak na prawdę chodzi o wierzenia, przekonania i poziom mentalności.
Powyższe nie zmienia faktu, że posiadanie kodeksu etycznego i hierarchii wartości jest potrzebne w ludzkim życiu.
Oczywiście, że etyka jest czarno-biała, a kto twierdzi inaczej, jest wrogiem naszej cywilizacji.
Edmund Dantes jeśli ktoś widzi świat w sposób czarno-biały, to zatrzymał się umysłowo na poziomie dziecka
Znasz to: pl.wikipedia.org/wiki/Dylemat_wagonika ?
Świat jest czarno biały, tylko my nie jesteśmy w stanie, nie mamy mocy sprawczej aby wpłynąć na to, aby takim pozostał. Dlatego nieraz musimy wybierać szare zamiast czarnego. Więc nie piernicz, bo takie podejście zawsze prowadzi do usprawiedliwiania się. Masz wybrać w ostateczności szare, kiedy się inaczej nie da. A nie stwierdzić że zawsze jest szare i zawsze szare będziesz wybierał. To prowadzi zawsze do czarnego.
Szary Jedi 😳❗
Dokładnie, moc jest jedna, żeby ją nad nią panować, trzeba znać wszystkie jej aspekty. Jej jasną i ciemną stronę. Jak mistrz Windu
Czy to nie pachnie nitzszeanstew?
°0° somewhere inside i felt it for like 4-5 years but i kept it hidden. Now after hearing this from other person made me sure it is true. However im not able to take care od my inner 'monster' and it looks like a cause od my torment.
Sorry, eanglish is my 3rd language.
Sorry i suppose i should write on polish here. Gdzieś w środku od 4-5lat czułem że tak jest, ale to chowałem. Po usłyszeniu tego od obcego jestem pewien że tak jest. Jednak nie mogę pielęgnować swojego wewnętrznego potwora i to jest źródłem mojego cierpienia.
Nawiasem mówiąc moim kolejnym problemem jest alkohol, którego dziś za dużo wypiłem :/
@@vetsatan alcohol is ur monster. mine monster is marihuana
Wszystko ok, zgadzam się, ale kurczak nigdy nie będzie orłem i nie ważne w co wierzy, co będzie robił będzie kurczakiem.
troche jest to źle ujete, tak jakby "potwór" był synonimem siły, a "potwór" moze być też bardzo słaby który niszczy innym życia bo jest słaby i zakompleksiony, lepiej by tu pasowało że człowiek dobry musi być po prostu "silny" i swoją siłą przeciwstawiać się złu
Wydaje mi się, że bardziej chodzi o to, że potwór ma straszyć. Być kimś z kim nie chciałbyś zadzierać będąc jednocześnie dobrą, w tego ogólnym słowa znaczeniu, osobą
metafora. clickbaitowy tytuł trochę.
"Monster" dodaje dramatyzmu.
Odnosi się do potwora jako źródła cech, nie chodzi tylko o silną postawę. "Wojownik" w tym przypadku jest właśnie człowiekiem który jest wstanie zranić i zabić, czy to zrobi to kwestia moralności. To są złe rzeczy do zrobienia, straszne i okrutne. To robi potwór, straszne i okrutne rzeczy. Pytanie brzmi "czy pozwoli sobie na spuszczenie tego potwora z więzów?". Może specjalnie nie mówi że "należy stać się wojownikiem" żeby nie zarzucano mu nawoływania do agresji, może nie chce aby ludzie zrezygnowali z uczelni (i zmienili profesje), albo właśnie żeby zmusić do odrobiny samooceny i zdefiniowania "czym jest potwór" i kiedy jest on dziki i niewytresowany, a kiedy mam nad nim kontrolę. Prawda jest taka że ludzie mylą nieszkodliwość z dobrocią.
też mi się nie podoba to określenie. wojownik brzmiałoby lepiej. graj twardo, ale uczciwie. takie podejście, że każdy może naginać reguły nie jest dobre, bo wkrada się chaos. przykładem może być polityka, gdzie każdy kombinuje, aby jak najwięcej zagarnąć a traci na tym społeczeństwo. nie kupuję tego określenia "monster".
Wszystko fajnie, ale nie wiem czy można powiedzieć, "są współczujący z natury". Moim zdaniem najczęściej ludzie "przesadnie" współczujący i ugodowi mają jakąś historię, np. uległa matka, ską płyną takie a nie inne wzorce, lub w ogóle mają dysfunkcyjnych opiekunów, myśle, że w wielu przypadkach ludzie nie są ugodowi z wyboru ale właśnie przez takie "zaprogramowanie"
tylko jak to zrobić ? :D
ma to przeżyć za Ciebie?
Właśnie też mi brakuję w wielu myślach Petersona wskazówki jak, czy trzeba się zapisać na terapię do kogoś takiego jak on, a może jest jakaś książka która wytłumaczy jak zacząć ćwiczyć to samemu.
I nie mam na myśli tylko asertywności ale i innych myśli które na tym kanale od Petersona słyszałem
@@Vegeta-dn6lk Peterson podaje tylko wskazówki, ewentualnie otwiera oczy na problem, o którego istnieniu nie miało się pojęcia. Całą resztę drogi stawania się lepszym człowiekiem musisz przejść sam.
Ja rozwijanie asertywności staram się realizować poprzez wchodzenie w konfliktowe sytuacje za każdym razem, gdy konflikt wydaje mi się uzasadniony. Kiedy tylko odzywa się we mnie cichy głos, mówiący "zareaguj", natychmiast wystawiam się na cały dyskomfort psychiczny, związany z wyjściem przed szereg i akceptuję go, tak jak akceptuje się ciężki trening na siłowni. To jest okropne uczucie i nigdy nie może być inaczej, ale praktyka naprawdę czyni mistrza. W czasach gimnazjum i liceum czasami śniło mi się, że muszę się z kimś bić, ale nie mam żadnej siły w rękach i nie jestem w stanie zadać ciosu, były to zdecydowanie najgorsze sny w moim życiu. Krótko po skończeniu szkoły poznałem moją żonę i po prostu zacząłem stawiać konkretne wymagania mojemu charakterowi, między innymi poprzez pakowania się w konfliktowe sytuacje (nie siłowe, tylko słowne, bo póki co tylko takie mi się trafiają). Po kilku miesiącach znowu miałem sen, że muszę się z kimś bić, ale tym razem czułem się jak Hulk na sterydach. I się raz na zawsze skończyły sny z walczeniem.
musi być tam bardzo zimno że ludzie siedzą w chustach na głowie
Moja babcia nosi chustę. Odpierdol się ;-)
To nie istotne czy ma chustę czy czapkę z daszkiem lub niema nic.
1:48 w jednym zdaniu w jednej chwili regul i regól
Czepianie :)
Też się zastanawiacie co ta dziewczyna piła z tego mini wiaderka?
Tylko, że króliki przetrwały do dziś a smoki niestety nie.
Świat ciągle trwa a to znaczy, że potwory jakoś daje się spacyfikować 🙂
Wszystko spoko ale przykład na książce fantasy nie jest zbyt przekonujący
Jest, przecież właśnie po to tworzone są baśnie, książki i opowieści. Aby pod postacią fikcji symbolicznie pokazać jakieś wartości i wzorce zachowań.
@@aethyr9799 lecz weź pod uwagę że coś takiego się nie wydarzyło a przykłady powinny być oparte na wydarzeniach które miały miejsca. Gdyby można było robić przykłady na książkach fantasy to by dało się udowodnić wszystko
@@davidaskatra4140 Słyszałeś o mitologii, podaniach ludowych, wierzeniach? To się raczej nie wydarzyło a kształtuje ludzi od zarania dziejów. W tych opowieściach są zawarte recepty na życie, dojrzewanie, radzenie sobie ze stratą itd. Wszystkie ciekawsze historie (filmy, książki, komiksy), które funkcjonują w popkulturze, jak choćby przytoczony Tolkien, opierają się na archetypach i monomicie. Polecam zapoznać się z książką Josepha Campbella "Bohater o tysiącu twarzy". To powinno wyjaśnić, że przykłady na książkach fantasy, czy dowolnych innych też mają sens, o ile ułatwiają słuchaczowi zrozumienie istoty rzeczy.
@@hctomash przeczytaj to co napisałem wszcześniej "na podstawie tych utworów można udowodnić wszystko"
David Askatra przeczytałem. Co to zmienia? Najpierw twierdzisz że przykład jest nieprzekonujący, a potem że musi być oparty na prawdziwej sytuacji i że zmyślonym można udowodnić wszystko. Jeśli historia nie będzie przemawiać do Twojego ja, to nie przyjmiesz tej nauki cokolwiek by to było (odrzucisz, lub nie zrozumiesz). Ta sama prawdziwa historia opowiedziana przez oprawcę i ofiarę jest inna. Co uznasz za lepszy przykład? To z czym będziesz się identyfikował.
Czy mi się zdaje czy w 2:03 się zapomniał i powiedział "no shit"? xD
Ok, to przy okazji podrzucam do badassowego Dawkinsa: ua-cam.com/video/0OtFSDKrq88/v-deo.html :D
to raczej nie było " zapomnienie się", tylko z premedytacją to tam wrzucił w kontekst..
Ubawił mnie ten komentarz :D On tam mówi "notion" - pojęcie
1:44 - dzieki za POLSKIEnapisy - ale w jednym zdaniu regÓÓÓł & regUUUł... Normalnie bije po oczach...
O jej, jedna literówka w 5 minutowym filmie. Tragedia, rzeczywiście...
@Th3vi7 666 - Wypaliło mi oczy !!! :-D
Nazi grammar zjedz snickersa bo xaczynasz strasznie gwiazdorzyć.
Proszę o dubbing.
Pachnie mi to NWO.🙂🔺️
Każde kolejne wideo z tym panem coraz bardziej rozczarowuje. Rozdęte ego plus pseudoetyka.
Tutaj też się rozczarowałem. Asertywność i silne poczucie własnej wartości (oraz pewnych zasad) nie musi być żadnym "potworem"! To jakaś bzdura. Zgodzę się że sztuką jest być kimś takim, kto może kogoś skrzywdzić, a nie robić tego nawet jeśli wydaje się to konieczne. Tylko czy to jest sztuka, czy może zwyczajnie zdrowy rozsądek? Mając np. spluwę w domu to jest zwyczajnie normalne że możesz, ale tego nie robisz. Ba, nawet mając samochód czy nóż. W sensie innych rodzajów siły, też okazujesz ją kiedy ktoś przekracza granicę. I to prezentujesz ją, a dopiero kiedy przekroczy jej używasz.