"Albo jem, albo czytam" - Boże, jakie to prawdziwe XD Mam tak samo :D Bardzo się cieszę, że ostatecznie powstał taki miesiąc z literaturą rosyjską. Myślę, że było warto. :) "Wojna i pokój" jeszcze przede mną. Natomiast jeśli chodzi o "Annę Kareninę" to, niestety, nie przypadła mi do gustu. Główna bohaterka bardzo mnie irytowała (zanim posypią się jakieś niemiłe komentarze to od razu zaznaczę, że rozumiem specyfikę powieści psychologicznej oraz problematykę "Anny Kareniny"). Moim zdaniem lepszą powieścią o kobietach (i raczej dla kobiet) jest niedoceniana "Marta" Elizy Orzeszkowej. Choć niektórych może męczyć swoją konstrukcją, ponieważ jest to powieść tendencyjna - ma specyficzną budowę. Jednak serdecznie ją polecam! Swoją drogą takie miesiące konkretnej literatury to świetny pomysł :D Czekam na francuską.
Jeśli irytowała Cię główna bohaterka to Tołstoj może czuć się spełnionym, bo jednak to było jego głównym celem! Haha Ja też za nią nie przepadam. Zresztą bohaterki tej książki nie są moimi ulubionymi... ale panowie to już inna bajka :) Ostatnio na każdym kroku ktoś wspomina o Orzeszkowej, chyba przyjdzie i na nią pora ;)
"Marta" jest wspaniała ❤️ (cytatem z niej kończyłam swoją pracę licencjacką "Kobieta jest zerem, które pełną liczbę tworzy tylko stojąc przy mężczyźnie" - czytałam tę powieść dobrych kilka lat temu, dokładnego cytatu nie jestem w stanie przywołać 😞). Podobnie zresztą jest z "Emancypantkami" Prusa - dużo mówi się o Lalce, a wspominana, wspaniała (moim zdaniem) powieść jest ciągle pomijana. Polecam także "Dzieje grzechu" Żeromskiego - zupełnie inna odsłona tego pisarza - dzieciobójstwo, orgia, zbrodnia z premedytacją.
Hmm, nie wiem od czego to zależy, może od punktu widzenia? Mnie bardzo wzruszyła postać Kareniny. Odnajduje ją jako kobietę bardzo nieszczęśliwą, nie wiedzącą czego chce. Myślę że Tołstoj ukazał kobiete jako obiekt powinności, oczekiwań. Byc może to przez presję otoczenia Karenina nie mogła odnależć siebie? Może gdyby nie obowiązek wczesnego małżeństwa, ożeniłaby się z Wrońskim?
Super vlog, uwielbiam Twoje filmy! Co do książek, czytałam "Zbrodnię i karę". Przyjemnie mi się ją czytało. To jedna z ciekawszych lektur w liceum. Historia Rodiona jest dosyć ciekawa. Świetny jest tu wątek psychologiczny, co dla mnie, osoby interesującej się ową dziedziną, jest czymś ekstra. Polecam tę książkę każdemu! 😊
Pamiętam moje oburzenie, kiedy właśnie przeczytałam to zdanie, że Anna to "Historia miłosna wszech czasów" - miałam dokładnie takie same przemyślenia jak Ty 😊
Ja zdecydowanie co raz bardziej jestem zachęcona do przeczytania "Mistrza i Małgorzaty" obawiam się trochę o język czy nie będzie za skomplikowany, ale tak czy siak to pewnie będzie moja lektura niedługo więc chce ją przeczytać bez tej całej szkolnej presji
Jeśli chodzi o reading vlogi to mi bardzo podobają się w Twoim wykonaniu. Jedzenie zawsze na tak :D :) Zwierzęta zawsze mnie rozczulają i super się ogląda fragmenty z nimi. Bardzo fajnie wybierasz materiał i montujesz że nawet ta "zwyczajność" jest tak fajnie ukazana. Nie oczekuję jakiś ekstra fajerwerków
"Mistrza i Małgorzatę" czytalam 4 razy, mam do niej jakis taki sentyment i bardzo lubie wracać do pojedynczych fragmentów (m. in. pierwsze spotkanie z Małgorzatą, występ i rozmowa w psychiatryku). Czytam ją głównie w okresie świątecznym, taki rytuał :D
Czytałam "Annę Kareninę" aż siedem lat temu ale pamiętam że miałam bardzo podobne odczucia do Twoich. Anna irytowała mnie niemiłosiernie, o Wrońskim nawet nie wspomnę. Ze współczuciem myślałam o jej mężu. Kibicowałam bardzo Lewinowi i Kitty (z nim również odczuwałam pokrewieństwo w sposobie myślenia 😉)! Czytałam, że postać Lewina była alter ego autora właśnie i przez jego postać wyrażał swoje poglądy na stosunki społeczne i gospodarcze w ówczesnej Rosji 🙂 Książkę czytałam długo, ale satysfakcja po skończeniu jej w pełni mi ten czas zrekompensowała, także polecam ✌
Jeśli spodobał Ci się Tołstoj, to polecam Ci również Dostojewskiego. Zresztą literatura rosyjska jest wspaniała i warto po nią sięgać:) Ale cóż, ja jestem z pokolenia, które praktycznie wychowało się na niej, mówię to bez ironii i bez goryczy. W moich czasach rosyjski był obowiązkowy, ale ja tego nie żałuję, bo obok francuskiego (i trochę włoskiego), to mój ukochany język obcy, którego uczyłam się z wielką przyjemnością:) Pozdrawiam Cię i życzę Ci pięknych wakacji:) P.S. Psy są cudne:)))
Ja Mistrza i Małgorzatę czytałam 4 miesiące 😅 ale generalnie też w pewnym momencie po prostu ją odłożyłam przez to że zaczęła mi się nudzić. Też najbardziej lubiłam Małgorzatę i Behemota 😊
Czytałam zarówno Mistrza i Małgorzatę, jak i Annę Kareninę - obie mnie zachwyciły! ❤️ Uwielbiam wykreowane postaci, chociaż do Anny nie zapalałam miłością od razu, ale ostatecznie to był przecież początkowy zamysł Tołstoja 😀
Kocham "Annę Kareninę", szczególnie przekład Iłłakowiczówny. Chyba właśnie najbardziej w tej historii lubię, że nie jest (!) romansem, a powieścią przekrojową, historią totalną, pełną, nasyconą i przepełnioną szczegółami...
Cechy romansu tez ma, ale zgadzam się, że ta książka ma w sobie dużo więcej niż tylko wątek romantyczny :) Książki Dostojewskiego mam w bardzo bliskich planach ♥️
O, widzę Grzędowicza w paczce, koniecznie czytaj :D absolutnie świetna książka, jeden z moich ulubionych polskich autorów, daj znać jak Tobie podejdzie ;)
Mistrza i Małgorzatę czytałam grubo po trzydziestce. Nie jest to łatwa lektura, ale godna uwagi. Cieszę się, że nie mówisz tylko o nowościach, ale też starszych pozycjach.
Jesteś super, już Ci to pisałam, nie przejmuj się komentarzami! Anny Kareniny nie dałam radę przeczytać właśnie przez wielkość książki, miałam wrażenie, że czytam cały dzień, a tu... 200 stron przeczytanych. Za Mistrzem i Małgorzatą sama głosowałam i za Zbrodnią i Karą, dwie moje ukochane lektury
Może Cię zainteresuje, że Lewin to Alter ego pisarza i podobno to w jego przemyśleniach Tołstoj zawarł swoje :) To też moja ulubiona postać i wątek, za który uwielbiam Annę Kareninę ;)
Nikola czytaj Dżentelmena w Moskwie. Gdybym mogla zgłosić typ na następną edycję wy wybieracie ja czytam to wskazalabym właśnie tę powieść. Ja skończyłam lekturę dzis i powiem tylko że jestem pod ogromnym wrażeniem.
@@DoktorBook O super!! Ja nie mam insta to nawet nie widziałam. Muszę założyć ;) Mega się cieszę z przyjemnością obejrzę odcinek z Twojej lektury tej książki
Mam bardzo podobne odczucia co do ,,Anny Kareniny" - bardzo lubiłam Karenina i współczułam mu, a Anna moim zdaniem miała bardzo wyidealizowane i egoistyczne spojrzenie na miłość i problemy w każdym z jej związków wzięły się w dużej mierze z tego, że oczekiwała od mężczyzn, by zajmowali się jedynie nią, nie akceptując tego, że mogli mieć też inne wartości i priorytety. I też bardzo lubię Lewina :)
Gdybyś kiedyś miała miesiąc chiński to koniecznie polecam Tobie "Dzikie łabędzie" Jung Chang ;) Milan Kundera w książce również nawiązuje do Anny Kareniny ;) polecam " Nieznośna lekkość bytu" balsam dla duszy.
Zaraz zaraz, czyli zamiast "zamiast" miałaś "miast"? Jeśli tak to to może nie być błąd bo istnieje taka wersja tego wyrazu. Jest trochę archaiczna ale jest :)
"Mistrza i Małgorzatę" czytałam na początku drugiej klasy liceum. Nie była to moja lektura, ale byłam jej bardzo ciekawa, słyszałam bardzo dobre opinie i liczyłam, że przyda mi się do matury. Jednak mam wrażenie, że jej nie zrozumiałam. Męczyłam się czytając ją, bo wiele sytuacji było abstrakcyjnych, czasem aż za bardzo. Mimo, że bardzo lubię książki fantastyczne, to jednak to było coś innego. Czułam się tak jakbym była na nią za młoda (chociaż czytałam ją w wieku kiedy jest lekturą), więc nie wyciągnęłam z niej tego co powinnam. Może wrócę do niej za parę lat, kiedy poczuję się gotowa, bo wydaje mi się, że oceniam tą książkę niesprawiedliwie. Co do "Anny Kareniny", to czytałam ją w tym roku tuż przed maturą i też się zawiodłam xD Po opisie z tyłu liczyłam na ten "romans wszechczasów", ale tak jak sama zwróciłaś uwagę, to nie było do końca tak, bo było jeszcze wiele innych wątków i ten romans odszedł trochę na dalszy plan. Mam to samo wydanie ze Znaku i przez to miałam wrażenie, że bardzo długo już czytam, a bardzo mało przeczytałam. Mam tak samo jak Ty, nie polubiłam Anny Kareniny, za to wolałam jej męża i wątek Lewina (jeśli akurat za bardzo nie rozwodził się nad pracą na roli :D). Pozdrawiam :D
Wyjście w miasto jedno i drugie fajnie się ogląda pasję oprócz czytania to co lubisz robić tylko granica może być niewielka do przekroczenia jeśli chcesz zachować prywatność. Niektóre dziewczyny pokazywały też jak się malują i czym jaki lubisz styl ubierania itd. Bo Arię i kociaki zawsze dobrze się ogląda. You are pretty WOMAN. Co do Anny Kareniny jako interpretację filmową polecam z Sophie Marcaeu z 1997 roku np. .
Czytałam Mistrza i Małgorzatę w liceum i pisałam o niej nawet na maturze. Pamiętam że wtedy mi się podobała. Chętnie do niej wrócę, po latach. Anna Karenina przede mną
Z książek rosyjskich to skończyłam niedawno "Zbrodnię i karę", która była do tej pory jedną z moich najlepszych lektur 😁 Nie spodziewałam się tego, szczególnie że klasyki często mają trudny język i wiele niezrozumiałych dla mnie odniesień do dawnych czasów, też warunków życia i sytuacji politycznej, a tam to było w nawet dość przystępny sposób przedstawione 🙃 Mimo że zdarzały się monologi na dwie strony albo jakieś przydługie opisy/retrospekcje czy polityczno-filozoficzne wycieczki, czytało się je z jakimś takim zaangażowaniem 😂😅 Akcja i bohaterowie też zbudowani niczego sobie, a intrygi między nimi to już w ogóle mistrzostwo 😆 Także pewnie zabiorę się również za "Mistrza i Małgorzatę", skoro tak polecasz, bo czuję że to może być w trochę podobnym klimacie, jeżeli chodzi o ten absurd itd. mam nadzieję że będzie też spoko albo nawet lepsze 😊 ale Anna Karenina to mnie przeraża muszę przyznać 😂
Zarówno "Zbrodnia i kara" jak i "Mistrz i Małgorzata" są w mojej topce życiowej ❤. Mam pewien sentyment do literatury rosyjskiej. Co do tej drugiej pozycji to moim ulubionym bohaterem (zbiorowym) był zdecydowanie Woland i jego spółka. Małgorzata również przekazywała pewne wartości, ale to jednak szatan zasłużył u mnie na miejsce nr 1 (dziwnie to brzmi, ale mniejsza) ❤.
Mi "Nieznośna lekkość bytu" Milana Kundery zaspojlowała zakończenie Anny Kareniny, więc to zaskoczenie mnie niestety ominie 😄 ale po Twojej opinii jestem jej bardziej ciekawa niż byłam 😊
To są 2 zupełnie inne książki z innych epok i tematyka jest zupełnie inna i nie ma sensu ich porównywać. W Mistrzu i Małgorzacie chodzi o walke z totalitaryzmem, miłość dwojga ludzi, walke dobra ze złem i jeszcze masę innych wątków. Natomiast w Annie Kareninie przedstawione są 3 rodziny która każda na swój sposób jest nieszczęśliwa. Oraz o walkę o własne szczęście, o to czy zamezna kobieta może pozwolić sobie na własne szczęście jaką to ma cenę. Osobiscie postaAnny lubię najbardziej. Cenię ją za tą odwagę w dążeniu do szczęścia, do miłości, ona w momencie w którym odchodzi od Karenina jest naprawdę szczęśliwa, czuję tez namiętność nie to co z Kareninem ślepe przywiązanie, ta jego wieczna obojętność i takie wysokie mniemanie o sobie. Karenin nigdy nie kochał Anny i szczerze mówiąc nwm co takiego sprawia że lubisz tą postać. Sieriożą też jakoś za bardzo się nie interesuje to Anna się nim opiekuje i Sierioża jest o wiele bardziej z nia zwiazany niż z Kareninem a mimo to Karenin nie zgadza się na rozwód z Anną przez co Anna nie może się uwolnić od Karenina. Co do Lewina nie lubię go jako postaci on za bardzo chcę żeby wszystko było idealnie i jakoś tak uzala się nad sobą. Jakby momenty w których Lewin ma ciężkie chwilę dla mnie niczym w porównaniu z tym jak ciężko ma Anna.
Cieszę się że Mistrz tak przypadł Ci do gustu, muszę zrobić sobie reread w tym roku i zobaczę czy dalej skradnie moje serce :) Co do Anny Kareniny to mam podobną opinię, przy czym jednak Levin zyskała u mnie przydomek strasznego nudziarza chociaż wątek jego i Kitty (ulubiona postać) to sama słodycz. Myślę że w odbiorze jego postaci przeszkodziła mi wersja książki, porwałam się na przeczytanie po angielsku, bo o ile fabułę śledziłam z łatwością to jego wywody o życiu, społeczeństwie pewnie mi umykały. Mimo wszystko cieszę się że mam już to za sobą, teraz tylko Wojna i Pokój czeka :3
Hmm... może być trochę racji w określeniu „nudziarza”. Pewnie dlatego go tak polubiłam, bo sama jestem nudziarą haha :) Tez mam w planach „Wojnę i pokoj”! 🥰
Mistrza i Małgorzatę czytaliśmy w liceum (Chociaż nie jestem pewna, czy nie tylko fragmenty) i wydaje mi się, że jej wtedy nie zrozumiałam, A do tego szkolne omawianie mnie zraziło .. Będę musiała kiedyś wrócić do niej, już taka dojrzalsza. Anne Karwninę chciałabym przeczytać, ale przeraża mnie jej grubość; nie podobał mi się też film (wynudził mnie), ale to może znowu kwestia tego, że oglądałam go zbyt wcześnie. P.S śmiesznie wygląda ta scena jak czytasz na pufie, bo tak mocno oddychasz 😂
Warto przeczytać „Mistrza i Małgorzatę”. Nie trzeba wszystkiego rozumieć, żeby się dobrze bawić :) mnie tez często zniechęcało omawianie lektur. „Anna Karenina” jest bardzo wymagająca, ale warto się w nią wczytać! :) P.S. Kilkunastokrotne przyspieszenie tak na mnie działa 😂
Czytałaś serię Genialna przyjaciółka Elleny Ferrante? Zastanawiam się nad jej kupnem ponieważ bardzo podoba mi się wydanie wydawnictwa Sonia Draga, ale nie wiem czy jest warta przeczytania a serialu HBO nie oglądałam.Pozdrawiam
Ja za Anne Karenine zabieram sie już od kilku lat ale bardziej od książki wciągnął mnie film. Ale chyba skuszę sie w tym roku aby ja zacząć kolejny raz od początku i skończyć bez odkładania na pózniej 🙈👍
Z Mistrzem i Małgorzatą miałam styczność w liceum, nie spodziewałam się kompletnie, że tak bardzo mi się spodoba, zwłaszcza, że czytałam ją pod presją - bo do matury rozszerzonej. Jest niesamowita, ale fakt - trzeba się w nią wczuć, bo łatwa ona nie jest :)
Mam wrażenie, że w obie te książki trzeba wsiąknąć, bo są wymagające. Zgaduje, że matura zdana z wybitnym wynikiem! Dobrze, że mimo presji czerpałaś przyjemność z tej lektury :)
Nikola, jesteś kochana i to my dziękujemy Tobie 🥰 I mam nadzieję, że nie przejmujesz się hejtami, bo jesteś bardzo mądrą i wartościową osobą 😘 Annę Kareninę męczyłam ponad miesiąc, głównie przez natłok zbędnych informacji, przegadanie i styl pisania, który bardzo mi się nie podobał. Ja, nawet gdy książka mi się średnio podoba, potrafię ją docenić, jeżeli ma klimat. Dla mnie ta książka nie miała wcale klimatu arystokracji i Rosji, na który bardzo mocno liczyłam, była mętna i nudna. Co do bohaterów : Anny na początku bardzo nie lubiłam, o wiele bardziej wolałam jej męża. Z czasem, gdy trochę dłużej o niej pomyślałam i gdy przeczytałam opinie innych osób, w dużym stopniu zrozumiałam jej zachowania i decyzje. Za to Lewina lubiłam na początku, ale później irytowała mnie jego irytacja na wszystko😆Ale myślę, że dużo osób znajdzie z nim wspólny język, bo ma naprawdę ciekawe przemyślenia. Kitty nie lubiłam, a szkoda, bo zazwyczaj jak bohaterka ma na imię Kitty to bardzo ją lubię. Wrońskiego nie lubiłam, bo to jest po prostu typ charakteru, którego ja nie lubię. Co do zakończenia : jest satysfakcjonujące, ale niestety miałam spoiler i to odebrało mi radość z czytania. Co do filmu : bardzo go lubię. Myślę, że idealnie odrzuca zbędne rzeczy z książki, a uwypukla to co należy uwypuklić. Jest specyficzny, przez to że jest tak jakby teatralny i wiele osób go za to nie lubi.(Muzyka z filmu ❤️) Strasznie mnie serduszko boli, że mi się Anna Karenina nie podobała, ale planuję przeczytać ją znowu za kilka lat, bo może to nie jest po prostu odpowiedni czas i może za kilka lat moja opinia się zmieni.
W pełni rozumiem Twoje zdanie :) Zresztą po lekturze czytałam mnóstwo podobnych opinii. Wydaje mi się, że początek jest bardzo klimatyczny, zresztą cześć siódma i ósma też, cała reszta- możesz mieć rację, że czegoś brakowało, aż tak nie zwróciłam na to uwagi, dopiero teraz zaczęłam się nad tym głębiej zastanawiać. Tez nie przepadam za Wrońskim, momentami był zbyt mętny (czy mogę użyć takiego słowa?) 😂
@@DoktorBook Dla mnie siódma część jest najjaśniejszym promykiem tej książki, zwłaszcza przez Lewina w tej części - jego zachowanie jest tak bardzo życiowe. Zgadzam się, Wroński był mętny, nie bójmy się użyć tego słowa 😆 Ale bardziej odrzucała mnie jego arogancja i sztuczność, na pewno byśmy się nie zaprzyjaźnili
Nikola, kiedyś powiedziałam sobie, że gdy uda mi się przeczytać oryginał "Mistrza i Małgorzaty", to mój rosyjski będzie taki, jak chcę. Na co dzień tłumaczę z tego języka. Oryginalnie język jest dużo trudniejszy niż po polsku.
Ja też dużo bardziej wolę męża Kareniny niż ją :p I ja niestety należę do osób które nie skończyły książki Myślę że mi poprostu nie po drodze z literaturą rosyjską :p
„Mistrz i Małgorzata” to była jedna z moich ulubionych książek czytanych w liceum. Masz bardzo fajną wersję tej książki i chyba też ją kupię. „Anna Karenina” dalej przede mną. Czy masz może jakiś filmik w którym pokazujesz swoją biblioteczkę? :) Czytasz też kryminały? Może jakiś film w tym gatunku?
Książka Mistrz i Małgorzata powstała w czasie, gdy Rosja była głęboko komunistyczna. Państwo to nie podchodziło liberalnie do kwestii pisarzy, jakakolwiek fantastyka była niemile widziana. Władze nałożyły szeroką cenzurę, która zmuszała autorów nie tylko do tego o czym mają pisać, lecz także jak mają pisać. Według bolszewików, literatura powinna uczyć ludzi socjalizmu, wychwalać go, zachęcać do pracy. Bułhakow jako ogromny artysta nie mógł się z tym pogodzić, jego największym manifestem była właśnie ta powieść. Brak logiki i powiązań poszczególnych wątków, nieścisłość fabuły, elementy fantastyczne, motyw religijny to były zamierzone działania autora. Napisał książkę, która niezwykle gryzła się z obecnym systemem politycznym i społecznym, dlatego Rosyjska cenzura objęła wiele wydarzeń z tej książki. Scena z przyszłością była bardzo niepokojąca z puntu widzenia urzędników, dlatego zdecydowali się na usunięcie dokładnego miejsca jej wydarzenia, aby nie siać paniki wśród "zmechanizowanego", "harmonijnego" społeczeństwa. Umieszczenie pewnych wydarzeń w konkretnych miejscach sprawia, iż docierają one do większej grupy osób, ponieważ nabierają wymiaru rzeczywistego. Mistrz i Małgorzata to arcydzieło, świadczy o tym fakt, iż Bułhakow pisać te powieść wiele, wiele razy i aż do śmierci nie zadowalała go jej ostateczna forma. (Nie chciałbym nikomu spojlerować sensu tej książki, dlatego jeżeli zależy ci (czytelniku tego komentarza) na odczytanie sensu na własną rękę, to możesz zakończyć czytać komentarz). Co więc autor osiągnął poprzez napisanie "Mistrza i Małgorzaty"? Przede wszystkim wyraził swój sprzeciw wobec cenzury, wskazał na błędy i hipokryzję komunistycznych urzędników, oraz ukazał prawdziwe oblicze socjalistycznego tworu społecznego, które wbrew panującej ideologii, nie jest idealne (scena w teatrze). Postać Wolanda jest największym manifestem; jest on wcieleniem szatana, który w świadomości ludzi był wyrazem największego zła. Ostatecznie nawet on okazuje się być równym facetem. Bułhakow osiągnął niesamowity suckes, w tak niepozornej powieści, na pierwszy rzut oka "bezsensownej" wykazał wady systemu komunistycznego. Skoro nawet (teoretycznie) największe zło na ziemi okazało się być lepsze od zniszczonego od środka, skorumpowanego systemu.
Jeśli wiesz jaki gatunek czy rodzaj książek Cię interesuje możesz poprosić kogoś o polecenie albo poczytać opisy różnych książek na empiku czy lubimyczytać. Polecam też zajrzeć na inne kanały tego typu (booktube) albo na instagrama (bookstagram) i posłuchać innych osób opowiadających o książkach, na pewno jakieś Cię zainteresują. ;)) Jak dasz znać co Cię interesuje albo jeśli nie wiesz jeszcze daj znać jakie rzeczy lubisz w filmach itd, co czujesz, że może Ci się spodobać to mogę też jakieś pozycje Ci podrzucić, jeśli czytałam i znam coś wartego uwagi w tych kategoriach. :))
To nie jest kwestia przegadania literatury rosyjskiej tylko kwestia tego, że skaczesz po poziomach trudności, które prezentują autorzy. Wiadomo, że Bronte będzie bardziej skomplikowana od Austen ale w małym stopniu zauważysz tę różnicę w porównaniu do różnicy, którą zauważysz czytając właśnie Tołstoja. Jeśli wcześniej nie sięgałaś po klasykę warto zrobić sobie porządny research i wybrać na początek te prostsze, wśród autorów, którzy nie wymagają tak dużo od nas. Spróbuj też inne, bardziej przystępne klasyki.
Ten research jest już dawno za mną. To seria filmów, w której inni czytelnicy wybierają co mam czytać. Na moim kanale wyznaję rację „każdy może czytać klasyki”. Tym samym szczerze mówię o mnóstwie szczegółów, którymi zasypuje Tołstoj, bo wiem, że większość moich widzów dopiero zaczyna czytać takie książki. ;)
4 роки тому
@@DoktorBook Nie zrozum tego jako krytykę. Chodzi tylko o to, że jak będziesz stopniować poziom trudności bardziej docenisz pewne książki i będziesz miała więcej przyjemności w trakcie czytania. Coś co teraz Ci się dłuży, potem będziesz się tym delektować :)
Być może moja opinia jest mniej popularna (nie wiem, jak wiele komentarzy odnośnie nudnych vlogów dostałaś bo ich nie czytam) ale uważam, że twoje vlogi są całkowicie w porządku takimi, jakimi są. Twórcy zawsze czują presję, żeby jak najbardziej zabawiać swoją widownię, żeby dostarczać im jakichś emocji... zastanawia mnie, dlaczego? Vlogi nie powstały po to, by robić za ekwiwalent filmów akcji. Jasne, wiele osób które robią w życiu mnóstwo ciekawych rzeczy vloguje i to jest super, że się tym dzielą. Nie jest jednak tak, że vlog żeby być vlogiem musi być super ekscytujący. Z tego co zauważyłam na innych kanałach, to ludzie (zwłaszcza w tej naszej małej, książkowej społeczności) w reading vlogach szukają głównie relaksu i wyciszenia. Lubimy patrzeć na to, jak zaparza się kawa, jak ktoś gotuje, na proste rzeczy. U innych twórców zawsze widzę prośby o takie wstawki. Wydaje mi się, że takie vlogi są całkiem osobną niszą, która ma swoich fanów, a ci którym to nie wystarcza idą oglądać Casey Neistata i wszystko jest ok :p Może twoje życie jest spokojne i nie obfituje w ciekawe wydarzenia, ale nie ma w tym nic złego. We vlogach pokazuje się życie takim jakim ono jest i youtuberzy często tracą widownię kiedy zaczynają robić rzeczy "pod vlogi" bo to widać niestety. Tak że rób to co czujesz, że jest słuszne, bo działa. Ja najbardziej i tak lubię słuchać jak opowiadasz o swoich wrażeniach z czytania, bo wypowiadasz się pięknie, masz świetną dykcję i to jest najprzyjemniejsza część vloga. Jestem pewna, że nie jestem w tym sama :)
Mam podobne odczucia co do Anny Kareniny. Uważam że gdyby głównym wątkiem był związek Lewina i Kitty książka byłaby lepsza. Również nie lubiłam głównej bohaterki strasznie mnie irytowało jej niezdecydowanie.
Już Ci pisałam na instagramie to, ale równolegle z tobą czytałam Annę i dalej ją czytam :)) Podoba mi się, ale tak jak powiedziałaś, to nie jest łatwa i najkrótsza książka hahah Trzymam kciuki za Emmę, ja też ją czytałam z miesiąc albo dwa, ale to dlatego, że ja i Pani Austen trochę chyba się jednak nie rozumiemy ❤
Tak jak mówiłam, rozumiem fenomen "Mistrza i Małgorzaty", ale drugi raz nie chciałoby mi się jej czytać. Dla mnie świetna proza, ciekawe pokazanie Rosji, ale jednak na raz. 🙂 Za to od jakiegoś czasu zabieram się za "Annę Kareninę" i/lub "Wojnę i Pokoj". Wiadomo, grubaski. Ciężko zacząć. Zawsze znajdzie się coś krótszego, co wciśnie się wcześniej. Jednak im więcej o nich słucham, tym bardziej sama chcę sprawdzić. 🙂
Ciężko zacząć, to prawda... ale jak już się wejdzie na właściwe tory to przez „Annę...” się płynie :) Warto się przekonać na własnej skórze, także życzę miłej lektury na przyszłość!
Okazuje się, że wymieniony przypadek to nie błąd, tylko użycie archaizmu :) Zdaję sobie sprawę, że takimi rzeczami zajmuje się korekta, jakoś z rozpędu źle powiedziałam, mój błąd :)
Szczerze mówiąc nigdy nie ciągnęło mnie do klasyków, bo zdecydowanie najbardziej lubię fantastykę i kryminały, ale zawsze po twoich filmach mam ochotę czytać wszystko o czym mówisz 😅 Mam już na półce Dziwne losy Jane Eyre, czeka już na swoją kolej, bo chcę ją wziąć w "dobrym" czasie na to :) Szczerze mówiąc nie pomogę za dużo w tym co mogłabyś pokazywać we vlogach bo dla mnie wszystko co pokazujesz jest interesujące 🙈 I widzę, że jesteśmy bardzo podobne, jeśli chodzi o "albo jem, albo czytam" 😅 Mam straszny sentyment do twojego kanału, bo był jednym z pierwszych książkowych, który zasubowałam i byłaś takim "czynnikiem", który pchnął mnie znów do czytania książek. Jako dziecko czytałam bardzo dużo, później w gimnazjum/liceum ciągle coś wymyślałam, bo jakoś nie mogłam się zabrać za książki, a teraz od końcówki 2019 czytam ciągle i czuję się tak szczęśliwa, jak dawno nie byłam. Trochę wydaje mi się to głupie teraz, jak to piszę, ale mam po prostu takie "poczytałam, zrobiłam coś dla siebie, poprawiłam sobie humor, więc mogę zrobić wszystko". I dziękuję, bo to wszystko w pewnym siebie przez ciebie ( I Anitę i Karolinę, jakby to czytały - bo ich to też dotyczy) ♥️
O Bosszzzz, jak można takie herezje na temat MiM wypowiadać? :o Ogólnie autorka ma fajne gadane i przykuwa uwagę, ogląda się dobrze, ale takie spłycenie i niezrozumienie Bułhakowa serio mnie zabolało :)
Uwielbiam klimacik Twoich vlogów ❤
"Albo jem, albo czytam" - Boże, jakie to prawdziwe XD Mam tak samo :D
Bardzo się cieszę, że ostatecznie powstał taki miesiąc z literaturą rosyjską. Myślę, że było warto. :) "Wojna i pokój" jeszcze przede mną. Natomiast jeśli chodzi o "Annę Kareninę" to, niestety, nie przypadła mi do gustu. Główna bohaterka bardzo mnie irytowała (zanim posypią się jakieś niemiłe komentarze to od razu zaznaczę, że rozumiem specyfikę powieści psychologicznej oraz problematykę "Anny Kareniny"). Moim zdaniem lepszą powieścią o kobietach (i raczej dla kobiet) jest niedoceniana "Marta" Elizy Orzeszkowej. Choć niektórych może męczyć swoją konstrukcją, ponieważ jest to powieść tendencyjna - ma specyficzną budowę. Jednak serdecznie ją polecam!
Swoją drogą takie miesiące konkretnej literatury to świetny pomysł :D Czekam na francuską.
Jeśli irytowała Cię główna bohaterka to Tołstoj może czuć się spełnionym, bo jednak to było jego głównym celem! Haha Ja też za nią nie przepadam. Zresztą bohaterki tej książki nie są moimi ulubionymi... ale panowie to już inna bajka :)
Ostatnio na każdym kroku ktoś wspomina o Orzeszkowej, chyba przyjdzie i na nią pora ;)
"Marta" jest wspaniała ❤️ (cytatem z niej kończyłam swoją pracę licencjacką "Kobieta jest zerem, które pełną liczbę tworzy tylko stojąc przy mężczyźnie" - czytałam tę powieść dobrych kilka lat temu, dokładnego cytatu nie jestem w stanie przywołać 😞).
Podobnie zresztą jest z "Emancypantkami" Prusa - dużo mówi się o Lalce, a wspominana, wspaniała (moim zdaniem) powieść jest ciągle pomijana. Polecam także "Dzieje grzechu" Żeromskiego - zupełnie inna odsłona tego pisarza - dzieciobójstwo, orgia, zbrodnia z premedytacją.
Hmm, nie wiem od czego to zależy, może od punktu widzenia? Mnie bardzo wzruszyła postać Kareniny. Odnajduje ją jako kobietę bardzo nieszczęśliwą, nie wiedzącą czego chce. Myślę że Tołstoj ukazał kobiete jako obiekt powinności, oczekiwań. Byc może to przez presję otoczenia Karenina nie mogła odnależć siebie? Może gdyby nie obowiązek wczesnego małżeństwa, ożeniłaby się z Wrońskim?
Super vlog, uwielbiam Twoje filmy! Co do książek, czytałam "Zbrodnię i karę". Przyjemnie mi się ją czytało. To jedna z ciekawszych lektur w liceum. Historia Rodiona jest dosyć ciekawa. Świetny jest tu wątek psychologiczny, co dla mnie, osoby interesującej się ową dziedziną, jest czymś ekstra. Polecam tę książkę każdemu! 😊
Pamiętam moje oburzenie, kiedy właśnie przeczytałam to zdanie, że Anna to "Historia miłosna wszech czasów" - miałam dokładnie takie same przemyślenia jak Ty 😊
Też czytałam niedawno ,,Mistrza i Małgorzatę” 💗 świetna książka
Uwielbiam Mistrza i Małgorzatę i Annę Kareninę❣️. Mistrza mam zamiar przeczytać jeszcze raz🥰.
Ja zdecydowanie co raz bardziej jestem zachęcona do przeczytania "Mistrza i Małgorzaty" obawiam się trochę o język czy nie będzie za skomplikowany, ale tak czy siak to pewnie będzie moja lektura niedługo więc chce ją przeczytać bez tej całej szkolnej presji
Uwielbiam Twoje filmy🤗
Jeśli chodzi o reading vlogi to mi bardzo podobają się w Twoim wykonaniu. Jedzenie zawsze na tak :D :) Zwierzęta zawsze mnie rozczulają i super się ogląda fragmenty z nimi. Bardzo fajnie wybierasz materiał i montujesz że nawet ta "zwyczajność" jest tak fajnie ukazana. Nie oczekuję jakiś ekstra fajerwerków
Bardzo miło mi to czytać! :)
No i jest 13 k subskrypcji - gratuluję Ci bardzo. Życzę dalszych sukcesów .
Dziękuje! :)
Czytaliście któraś z tych książek? Co o nich sądzicie? :)
Ja zabieram się za "Mistrza i Małgorzatę"
Mam w planach i już na półce "Mistrz i Małgorzata" 🥰❤
"Mistrza i Małgorzatę" czytalam 4 razy, mam do niej jakis taki sentyment i bardzo lubie wracać do pojedynczych fragmentów (m. in. pierwsze spotkanie z Małgorzatą, występ i rozmowa w psychiatryku). Czytam ją głównie w okresie świątecznym, taki rytuał :D
Magda Mleczko Rozmowa w szpitalu to z pewnością moja ulubiona scena!
Mam w planach Mistrza i Małgorzatę, ostatnio zakupiłam swój egzemplarz i czeka w kolejce na półce.
Czytałam „Mistrza i Małgorzatę” już dawno temu, ale po tym vlogu chyba przeczytam ja jeszcze raz niebawem ☺️ super film 💪
Czytałam "Annę Kareninę" aż siedem lat temu ale pamiętam że miałam bardzo podobne odczucia do Twoich. Anna irytowała mnie niemiłosiernie, o Wrońskim nawet nie wspomnę. Ze współczuciem myślałam o jej mężu. Kibicowałam bardzo Lewinowi i Kitty (z nim również odczuwałam pokrewieństwo w sposobie myślenia 😉)! Czytałam, że postać Lewina była alter ego autora właśnie i przez jego postać wyrażał swoje poglądy na stosunki społeczne i gospodarcze w ówczesnej Rosji 🙂
Książkę czytałam długo, ale satysfakcja po skończeniu jej w pełni mi ten czas zrekompensowała, także polecam ✌
Bardzo przyjemnie ogląda się Twoje vlogi💛☕️
Dziękuję! ♥️
Jeśli spodobał Ci się Tołstoj, to polecam Ci również Dostojewskiego. Zresztą literatura rosyjska jest wspaniała i warto po nią sięgać:) Ale cóż, ja jestem z pokolenia, które praktycznie wychowało się na niej, mówię to bez ironii i bez goryczy. W moich czasach rosyjski był obowiązkowy, ale ja tego nie żałuję, bo obok francuskiego (i trochę włoskiego), to mój ukochany język obcy, którego uczyłam się z wielką przyjemnością:) Pozdrawiam Cię i życzę Ci pięknych wakacji:)
P.S. Psy są cudne:)))
Ja Mistrza i Małgorzatę czytałam 4 miesiące 😅 ale generalnie też w pewnym momencie po prostu ją odłożyłam przez to że zaczęła mi się nudzić. Też najbardziej lubiłam Małgorzatę i Behemota 😊
Czytałam zarówno Mistrza i Małgorzatę, jak i Annę Kareninę - obie mnie zachwyciły! ❤️ Uwielbiam wykreowane postaci, chociaż do Anny nie zapalałam miłością od razu, ale ostatecznie to był przecież początkowy zamysł Tołstoja 😀
Kocham "Annę Kareninę", szczególnie przekład Iłłakowiczówny. Chyba właśnie najbardziej w tej historii lubię, że nie jest (!) romansem, a powieścią przekrojową, historią totalną, pełną, nasyconą i przepełnioną szczegółami...
Cechy romansu tez ma, ale zgadzam się, że ta książka ma w sobie dużo więcej niż tylko wątek romantyczny :) Książki Dostojewskiego mam w bardzo bliskich planach ♥️
I jaka piękna psinka na profilowym!
@@DoktorBook Dziękuję! (A z lit. francuskiej na dobry początek polecam "Damę Kameliową" oraz "Panią Bovary").
O, widzę Grzędowicza w paczce, koniecznie czytaj :D absolutnie świetna książka, jeden z moich ulubionych polskich autorów, daj znać jak Tobie podejdzie ;)
Super vlog!❤
Mistrza i Małgorzatę czytałam grubo po trzydziestce. Nie jest to łatwa lektura, ale godna uwagi. Cieszę się, że nie mówisz tylko o nowościach, ale też starszych pozycjach.
Jesteś super, już Ci to pisałam, nie przejmuj się komentarzami! Anny Kareniny nie dałam radę przeczytać właśnie przez wielkość książki, miałam wrażenie, że czytam cały dzień, a tu... 200 stron przeczytanych. Za Mistrzem i Małgorzatą sama głosowałam i za Zbrodnią i Karą, dwie moje ukochane lektury
Może Cię zainteresuje, że Lewin to Alter ego pisarza i podobno to w jego przemyśleniach Tołstoj zawarł swoje :) To też moja ulubiona postać i wątek, za który uwielbiam Annę Kareninę ;)
Ktoś już niżej to napisał! Naprawdę ciekawie patrzy się na postać Lewina z taką wiedzą :)
Uwielbiam twoje Reading vlogi
Ja też uwielbiam Mistrza i Małgorzatę. Zachęciłaś mnie do przeczytania Anny Kareniny, a ja polecam Ci Braci Karamazow Dostojewskiego.
Pan Lodowego Ogrodu 😍😍
Mistrza i Małgorzatę czytałam w tym roku jako lekturę i bardzo mi się podobała. Jedna z lepszych lektur jak dla mnie :)))
Nikola czytaj Dżentelmena w Moskwie. Gdybym mogla zgłosić typ na następną edycję wy wybieracie ja czytam to wskazalabym właśnie tę powieść. Ja skończyłam lekturę dzis i powiem tylko że jestem pod ogromnym wrażeniem.
Akurat na sierpień wybraliście te książkę! :)
@@DoktorBook O super!! Ja nie mam insta to nawet nie widziałam. Muszę założyć ;) Mega się cieszę z przyjemnością obejrzę odcinek z Twojej lektury tej książki
Mam bardzo podobne odczucia co do ,,Anny Kareniny" - bardzo lubiłam Karenina i współczułam mu, a Anna moim zdaniem miała bardzo wyidealizowane i egoistyczne spojrzenie na miłość i problemy w każdym z jej związków wzięły się w dużej mierze z tego, że oczekiwała od mężczyzn, by zajmowali się jedynie nią, nie akceptując tego, że mogli mieć też inne wartości i priorytety. I też bardzo lubię Lewina :)
Gdybyś kiedyś miała miesiąc chiński to koniecznie polecam Tobie "Dzikie łabędzie" Jung Chang ;) Milan Kundera w książce również nawiązuje do Anny Kareniny ;) polecam " Nieznośna lekkość bytu" balsam dla duszy.
Zaraz zaraz, czyli zamiast "zamiast" miałaś "miast"? Jeśli tak to to może nie być błąd bo istnieje taka wersja tego wyrazu. Jest trochę archaiczna ale jest :)
Ooo dobrze wiedzieć w takim razie! Dziękuję bardzo :)
@@DoktorBook polecam się :D
Jestem z Białorusi i bardzo się cieszę, że czytasz rosyjską literaturę ❤️ Pozdrawiam z Mińska 🇧🇾
W polskiej szkole mamy "Zbrodnię i karę" na polskim, a "Mistrz i Małgorzata" na rozszerzeniu 😉
"Mistrza i Małgorzatę" czytałam na początku drugiej klasy liceum. Nie była to moja lektura, ale byłam jej bardzo ciekawa, słyszałam bardzo dobre opinie i liczyłam, że przyda mi się do matury. Jednak mam wrażenie, że jej nie zrozumiałam. Męczyłam się czytając ją, bo wiele sytuacji było abstrakcyjnych, czasem aż za bardzo. Mimo, że bardzo lubię książki fantastyczne, to jednak to było coś innego. Czułam się tak jakbym była na nią za młoda (chociaż czytałam ją w wieku kiedy jest lekturą), więc nie wyciągnęłam z niej tego co powinnam. Może wrócę do niej za parę lat, kiedy poczuję się gotowa, bo wydaje mi się, że oceniam tą książkę niesprawiedliwie.
Co do "Anny Kareniny", to czytałam ją w tym roku tuż przed maturą i też się zawiodłam xD
Po opisie z tyłu liczyłam na ten "romans wszechczasów", ale tak jak sama zwróciłaś uwagę, to nie było do końca tak, bo było jeszcze wiele innych wątków i ten romans odszedł trochę na dalszy plan. Mam to samo wydanie ze Znaku i przez to miałam wrażenie, że bardzo długo już czytam, a bardzo mało przeczytałam. Mam tak samo jak Ty, nie polubiłam Anny Kareniny, za to wolałam jej męża i wątek Lewina (jeśli akurat za bardzo nie rozwodził się nad pracą na roli :D). Pozdrawiam :D
Powieść szkatułkowa o "owocach" tyranii - klucz do Mistrza i Małgorzaty 👌
Wyjście w miasto jedno i drugie fajnie się ogląda pasję oprócz czytania to co lubisz robić tylko granica może być niewielka do przekroczenia jeśli chcesz zachować prywatność. Niektóre dziewczyny pokazywały też jak się malują i czym jaki lubisz styl ubierania itd. Bo Arię i kociaki zawsze dobrze się ogląda. You are pretty WOMAN. Co do Anny Kareniny jako interpretację filmową polecam z Sophie Marcaeu z 1997 roku np. .
" Pan Lodowego Ogrodu " JEJ !!! kiedy będziesz czytać ?? :D :D
Czytałam Mistrza i Małgorzatę w liceum i pisałam o niej nawet na maturze. Pamiętam że wtedy mi się podobała. Chętnie do niej wrócę, po latach. Anna Karenina przede mną
Anna u mnie na półce już od ponad roku stoi, namówiłaś mnie żeby w następnej kolejności po nią sięgnąć😊
Z książek rosyjskich to skończyłam niedawno "Zbrodnię i karę", która była do tej pory jedną z moich najlepszych lektur 😁 Nie spodziewałam się tego, szczególnie że klasyki często mają trudny język i wiele niezrozumiałych dla mnie odniesień do dawnych czasów, też warunków życia i sytuacji politycznej, a tam to było w nawet dość przystępny sposób przedstawione 🙃 Mimo że zdarzały się monologi na dwie strony albo jakieś przydługie opisy/retrospekcje czy polityczno-filozoficzne wycieczki, czytało się je z jakimś takim zaangażowaniem 😂😅 Akcja i bohaterowie też zbudowani niczego sobie, a intrygi między nimi to już w ogóle mistrzostwo 😆 Także pewnie zabiorę się również za "Mistrza i Małgorzatę", skoro tak polecasz, bo czuję że to może być w trochę podobnym klimacie, jeżeli chodzi o ten absurd itd. mam nadzieję że będzie też spoko albo nawet lepsze 😊 ale Anna Karenina to mnie przeraża muszę przyznać 😂
Polecam bardzo klasyki literatury francuskiej :D książki Aleksandra Dumas oraz Victora Hugo :p
To ja mam temat okołoksiążkowy... Jak można wyczyścić brzeg książki..? Czytałam o papierze ściernym, ale boję się, że kartki się zniszczą...
@Doktor Book czytałam te książki i są świetne!!!
Zarówno "Zbrodnia i kara" jak i "Mistrz i Małgorzata" są w mojej topce życiowej ❤. Mam pewien sentyment do literatury rosyjskiej.
Co do tej drugiej pozycji to moim ulubionym bohaterem (zbiorowym) był zdecydowanie Woland i jego spółka. Małgorzata również przekazywała pewne wartości, ale to jednak szatan zasłużył u mnie na miejsce nr 1 (dziwnie to brzmi, ale mniejsza) ❤.
Mi "Nieznośna lekkość bytu" Milana Kundery zaspojlowała zakończenie Anny Kareniny, więc to zaskoczenie mnie niestety ominie 😄 ale po Twojej opinii jestem jej bardziej ciekawa niż byłam 😊
"Anna Karenina" baaaardzo mi się podobała! Trochę kojarzyła mi się z "Lalką" Prusa, czyli według mnie jedną z najlepszych lektur szkolnych
Zbrodnie i karę będę czytała w lipcu! :)
Też nie przepadam za Mistrzem i Małgorzatą ahh
Zachęciłaś mnie do Anny Kareniny, którą mam na półce od jakiś dwóch lat i będzie następną w kolejce :)
Jaki masz model okularów? :)
To są 2 zupełnie inne książki z innych epok i tematyka jest zupełnie inna i nie ma sensu ich porównywać. W Mistrzu i Małgorzacie chodzi o walke z totalitaryzmem, miłość dwojga ludzi, walke dobra ze złem i jeszcze masę innych wątków. Natomiast w Annie Kareninie przedstawione są 3 rodziny która każda na swój sposób jest nieszczęśliwa. Oraz o walkę o własne szczęście, o to czy zamezna kobieta może pozwolić sobie na własne szczęście jaką to ma cenę. Osobiscie postaAnny lubię najbardziej. Cenię ją za tą odwagę w dążeniu do szczęścia, do miłości, ona w momencie w którym odchodzi od Karenina jest naprawdę szczęśliwa, czuję tez namiętność nie to co z Kareninem ślepe przywiązanie, ta jego wieczna obojętność i takie wysokie mniemanie o sobie. Karenin nigdy nie kochał Anny i szczerze mówiąc nwm co takiego sprawia że lubisz tą postać. Sieriożą też jakoś za bardzo się nie interesuje to Anna się nim opiekuje i Sierioża jest o wiele bardziej z nia zwiazany niż z Kareninem a mimo to Karenin nie zgadza się na rozwód z Anną przez co Anna nie może się uwolnić od Karenina. Co do Lewina nie lubię go jako postaci on za bardzo chcę żeby wszystko było idealnie i jakoś tak uzala się nad sobą. Jakby momenty w których Lewin ma ciężkie chwilę dla mnie niczym w porównaniu z tym jak ciężko ma Anna.
Kochana, jak oceniasz twórczość Sary J. Mass? Czytałaś jej serię, co o nich myślisz?
Cieszę się że Mistrz tak przypadł Ci do gustu, muszę zrobić sobie reread w tym roku i zobaczę czy dalej skradnie moje serce :) Co do Anny Kareniny to mam podobną opinię, przy czym jednak Levin zyskała u mnie przydomek strasznego nudziarza chociaż wątek jego i Kitty (ulubiona postać) to sama słodycz. Myślę że w odbiorze jego postaci przeszkodziła mi wersja książki, porwałam się na przeczytanie po angielsku, bo o ile fabułę śledziłam z łatwością to jego wywody o życiu, społeczeństwie pewnie mi umykały. Mimo wszystko cieszę się że mam już to za sobą, teraz tylko Wojna i Pokój czeka :3
Hmm... może być trochę racji w określeniu „nudziarza”. Pewnie dlatego go tak polubiłam, bo sama jestem nudziarą haha :)
Tez mam w planach „Wojnę i pokoj”! 🥰
@@DoktorBook BTW oglądałaś ekranizacje Anny Kareniny?
Mistrza i Małgorzatę czytaliśmy w liceum (Chociaż nie jestem pewna, czy nie tylko fragmenty) i wydaje mi się, że jej wtedy nie zrozumiałam, A do tego szkolne omawianie mnie zraziło .. Będę musiała kiedyś wrócić do niej, już taka dojrzalsza. Anne Karwninę chciałabym przeczytać, ale przeraża mnie jej grubość; nie podobał mi się też film (wynudził mnie), ale to może znowu kwestia tego, że oglądałam go zbyt wcześnie.
P.S śmiesznie wygląda ta scena jak czytasz na pufie, bo tak mocno oddychasz 😂
Warto przeczytać „Mistrza i Małgorzatę”. Nie trzeba wszystkiego rozumieć, żeby się dobrze bawić :) mnie tez często zniechęcało omawianie lektur.
„Anna Karenina” jest bardzo wymagająca, ale warto się w nią wczytać! :)
P.S. Kilkunastokrotne przyspieszenie tak na mnie działa 😂
Czytałaś serię Genialna przyjaciółka Elleny Ferrante? Zastanawiam się nad jej kupnem ponieważ bardzo podoba mi się wydanie wydawnictwa Sonia Draga, ale nie wiem czy jest warta przeczytania a serialu HBO nie oglądałam.Pozdrawiam
Nie czytałam :)
To ze wyrazy są poprzekrecane albo brakuje np początku wyrazu może być błędem czytnika, moj czytnik tez tak robi niestety ;((
Lecę zamówić Anne Karenine😊❤️
Polecam serial Mistrz i Małgorzata z 2005 ;)
Jestem osobą, którą zaboli ząb i najchętniej od razu poszłabym na fotel mojego dentysty by to sprawdził.
Ja za Anne Karenine zabieram sie już od kilku lat ale bardziej od książki wciągnął mnie film. Ale chyba skuszę sie w tym roku aby ja zacząć kolejny raz od początku i skończyć bez odkładania na pózniej 🙈👍
Polecam sięgnąć po nią gdy będzie się miało trochę więcej czasu, wtedy pojawia się motywacja do ciągłego czytania :)
To chyba najlepsze wyjście 👍 tak zrobie 🥰
Z Mistrzem i Małgorzatą miałam styczność w liceum, nie spodziewałam się kompletnie, że tak bardzo mi się spodoba, zwłaszcza, że czytałam ją pod presją - bo do matury rozszerzonej. Jest niesamowita, ale fakt - trzeba się w nią wczuć, bo łatwa ona nie jest :)
Mam wrażenie, że w obie te książki trzeba wsiąknąć, bo są wymagające.
Zgaduje, że matura zdana z wybitnym wynikiem! Dobrze, że mimo presji czerpałaś przyjemność z tej lektury :)
Zdecydowanie tak. To chyba taki urok rosyjskiej prozy - trzeba je czuć 😁
Nikola, jesteś kochana i to my dziękujemy Tobie 🥰 I mam nadzieję, że nie przejmujesz się hejtami, bo jesteś bardzo mądrą i wartościową osobą 😘
Annę Kareninę męczyłam ponad miesiąc, głównie przez natłok zbędnych informacji, przegadanie i styl pisania, który bardzo mi się nie podobał. Ja, nawet gdy książka mi się średnio podoba, potrafię ją docenić, jeżeli ma klimat. Dla mnie ta książka nie miała wcale klimatu arystokracji i Rosji, na który bardzo mocno liczyłam, była mętna i nudna. Co do bohaterów : Anny na początku bardzo nie lubiłam, o wiele bardziej wolałam jej męża. Z czasem, gdy trochę dłużej o niej pomyślałam i gdy przeczytałam opinie innych osób, w dużym stopniu zrozumiałam jej zachowania i decyzje. Za to Lewina lubiłam na początku, ale później irytowała mnie jego irytacja na wszystko😆Ale myślę, że dużo osób znajdzie z nim wspólny język, bo ma naprawdę ciekawe przemyślenia. Kitty nie lubiłam, a szkoda, bo zazwyczaj jak bohaterka ma na imię Kitty to bardzo ją lubię. Wrońskiego nie lubiłam, bo to jest po prostu typ charakteru, którego ja nie lubię. Co do zakończenia : jest satysfakcjonujące, ale niestety miałam spoiler i to odebrało mi radość z czytania. Co do filmu : bardzo go lubię. Myślę, że idealnie odrzuca zbędne rzeczy z książki, a uwypukla to co należy uwypuklić. Jest specyficzny, przez to że jest tak jakby teatralny i wiele osób go za to nie lubi.(Muzyka z filmu ❤️) Strasznie mnie serduszko boli, że mi się Anna Karenina nie podobała, ale planuję przeczytać ją znowu za kilka lat, bo może to nie jest po prostu odpowiedni czas i może za kilka lat moja opinia się zmieni.
W pełni rozumiem Twoje zdanie :) Zresztą po lekturze czytałam mnóstwo podobnych opinii. Wydaje mi się, że początek jest bardzo klimatyczny, zresztą cześć siódma i ósma też, cała reszta- możesz mieć rację, że czegoś brakowało, aż tak nie zwróciłam na to uwagi, dopiero teraz zaczęłam się nad tym głębiej zastanawiać.
Tez nie przepadam za Wrońskim, momentami był zbyt mętny (czy mogę użyć takiego słowa?) 😂
@@DoktorBook Dla mnie siódma część jest najjaśniejszym promykiem tej książki, zwłaszcza przez Lewina w tej części - jego zachowanie jest tak bardzo życiowe. Zgadzam się, Wroński był mętny, nie bójmy się użyć tego słowa 😆 Ale bardziej odrzucała mnie jego arogancja i sztuczność, na pewno byśmy się nie zaprzyjaźnili
Nikola, kiedyś powiedziałam sobie, że gdy uda mi się przeczytać oryginał "Mistrza i Małgorzaty", to mój rosyjski będzie taki, jak chcę. Na co dzień tłumaczę z tego języka. Oryginalnie język jest dużo trudniejszy niż po polsku.
Jakiej rasy jest twój pies
Jestem 333 łapką w górę ❤
Bardzo ciekawy vlog! :) Jedynie małe sprostowanie: Elizabeth Gaskell jest angielską pisarką, nie francuską :)
Brawo ja... 😂 Dziękuję za poprawienie
A ja i jem i czytam haha
Ja też dużo bardziej wolę męża Kareniny niż ją :p I ja niestety należę do osób które nie skończyły książki
Myślę że mi poprostu nie po drodze z literaturą rosyjską :p
16:56 nie mogę jak śmiesznie wygląda twoja poruszająca się klatka piersiowa przy oddychaniu hahaha
„Mistrz i Małgorzata” to była jedna z moich ulubionych książek czytanych w liceum. Masz bardzo fajną wersję tej książki i chyba też ją kupię. „Anna Karenina” dalej przede mną.
Czy masz może jakiś filmik w którym pokazujesz swoją biblioteczkę? :) Czytasz też kryminały? Może jakiś film w tym gatunku?
Jest na kanale bookshelf tour sprzed roku. Za jakiś czas będzie nowy :) Nie czytam kryminałów :(
Książka Mistrz i Małgorzata powstała w czasie, gdy Rosja była głęboko komunistyczna. Państwo to nie podchodziło liberalnie do kwestii pisarzy, jakakolwiek fantastyka była niemile widziana. Władze nałożyły szeroką cenzurę, która zmuszała autorów nie tylko do tego o czym mają pisać, lecz także jak mają pisać. Według bolszewików, literatura powinna uczyć ludzi socjalizmu, wychwalać go, zachęcać do pracy. Bułhakow jako ogromny artysta nie mógł się z tym pogodzić, jego największym manifestem była właśnie ta powieść. Brak logiki i powiązań poszczególnych wątków, nieścisłość fabuły, elementy fantastyczne, motyw religijny to były zamierzone działania autora. Napisał książkę, która niezwykle gryzła się z obecnym systemem politycznym i społecznym, dlatego Rosyjska cenzura objęła wiele wydarzeń z tej książki. Scena z przyszłością była bardzo niepokojąca z puntu widzenia urzędników, dlatego zdecydowali się na usunięcie dokładnego miejsca jej wydarzenia, aby nie siać paniki wśród "zmechanizowanego", "harmonijnego" społeczeństwa. Umieszczenie pewnych wydarzeń w konkretnych miejscach sprawia, iż docierają one do większej grupy osób, ponieważ nabierają wymiaru rzeczywistego. Mistrz i Małgorzata to arcydzieło, świadczy o tym fakt, iż Bułhakow pisać te powieść wiele, wiele razy i aż do śmierci nie zadowalała go jej ostateczna forma. (Nie chciałbym nikomu spojlerować sensu tej książki, dlatego jeżeli zależy ci (czytelniku tego komentarza) na odczytanie sensu na własną rękę, to możesz zakończyć czytać komentarz). Co więc autor osiągnął poprzez napisanie "Mistrza i Małgorzaty"? Przede wszystkim wyraził swój sprzeciw wobec cenzury, wskazał na błędy i hipokryzję komunistycznych urzędników, oraz ukazał prawdziwe oblicze socjalistycznego tworu społecznego, które wbrew panującej ideologii, nie jest idealne (scena w teatrze). Postać Wolanda jest największym manifestem; jest on wcieleniem szatana, który w świadomości ludzi był wyrazem największego zła. Ostatecznie nawet on okazuje się być równym facetem. Bułhakow osiągnął niesamowity suckes, w tak niepozornej powieści, na pierwszy rzut oka "bezsensownej" wykazał wady systemu komunistycznego. Skoro nawet (teoretycznie) największe zło na ziemi okazało się być lepsze od zniszczonego od środka, skorumpowanego systemu.
Możesz piec ciasta, gotować, robić jakieś przepisy
Nie mam kuchni, która by mi to umożliwiła :/
Gdzie ty znajdujesz te wszystkie książki? Ja zawsze jak chce cis przeczytać to jest mi trudno znaleźć jakąś dobrą lub nawet przyzwoitą
Jeśli wiesz jaki gatunek czy rodzaj książek Cię interesuje możesz poprosić kogoś o polecenie albo poczytać opisy różnych książek na empiku czy lubimyczytać. Polecam też zajrzeć na inne kanały tego typu (booktube) albo na instagrama (bookstagram) i posłuchać innych osób opowiadających o książkach, na pewno jakieś Cię zainteresują. ;)) Jak dasz znać co Cię interesuje albo jeśli nie wiesz jeszcze daj znać jakie rzeczy lubisz w filmach itd, co czujesz, że może Ci się spodobać to mogę też jakieś pozycje Ci podrzucić, jeśli czytałam i znam coś wartego uwagi w tych kategoriach. :))
pytanie z innej beczki haha jest to twoje mieszkanie, czy wynajmujesz? :)
Lewin to trochę self-insert Tołstoja :)
Gdzieś o tym czytałam- wyjątkowo umiejętnie wpleciony :)
hejka mam pytanie pamiętasz może gdzie kupiłaś tą półkę w 16minucie i 30 sekundach?
To są dwie półki, które w Ikei są reklamowane jako zawieszone pionowo :)
@@DoktorBook dziękuję
To nie jest kwestia przegadania literatury rosyjskiej tylko kwestia tego, że skaczesz po poziomach trudności, które prezentują autorzy. Wiadomo, że Bronte będzie bardziej skomplikowana od Austen ale w małym stopniu zauważysz tę różnicę w porównaniu do różnicy, którą zauważysz czytając właśnie Tołstoja. Jeśli wcześniej nie sięgałaś po klasykę warto zrobić sobie porządny research i wybrać na początek te prostsze, wśród autorów, którzy nie wymagają tak dużo od nas. Spróbuj też inne, bardziej przystępne klasyki.
Ten research jest już dawno za mną. To seria filmów, w której inni czytelnicy wybierają co mam czytać.
Na moim kanale wyznaję rację „każdy może czytać klasyki”. Tym samym szczerze mówię o mnóstwie szczegółów, którymi zasypuje Tołstoj, bo wiem, że większość moich widzów dopiero zaczyna czytać takie książki. ;)
@@DoktorBook Nie zrozum tego jako krytykę. Chodzi tylko o to, że jak będziesz stopniować poziom trudności bardziej docenisz pewne książki i będziesz miała więcej przyjemności w trakcie czytania. Coś co teraz Ci się dłuży, potem będziesz się tym delektować :)
Być może moja opinia jest mniej popularna (nie wiem, jak wiele komentarzy odnośnie nudnych vlogów dostałaś bo ich nie czytam) ale uważam, że twoje vlogi są całkowicie w porządku takimi, jakimi są. Twórcy zawsze czują presję, żeby jak najbardziej zabawiać swoją widownię, żeby dostarczać im jakichś emocji... zastanawia mnie, dlaczego? Vlogi nie powstały po to, by robić za ekwiwalent filmów akcji. Jasne, wiele osób które robią w życiu mnóstwo ciekawych rzeczy vloguje i to jest super, że się tym dzielą. Nie jest jednak tak, że vlog żeby być vlogiem musi być super ekscytujący. Z tego co zauważyłam na innych kanałach, to ludzie (zwłaszcza w tej naszej małej, książkowej społeczności) w reading vlogach szukają głównie relaksu i wyciszenia. Lubimy patrzeć na to, jak zaparza się kawa, jak ktoś gotuje, na proste rzeczy. U innych twórców zawsze widzę prośby o takie wstawki. Wydaje mi się, że takie vlogi są całkiem osobną niszą, która ma swoich fanów, a ci którym to nie wystarcza idą oglądać Casey Neistata i wszystko jest ok :p Może twoje życie jest spokojne i nie obfituje w ciekawe wydarzenia, ale nie ma w tym nic złego. We vlogach pokazuje się życie takim jakim ono jest i youtuberzy często tracą widownię kiedy zaczynają robić rzeczy "pod vlogi" bo to widać niestety. Tak że rób to co czujesz, że jest słuszne, bo działa. Ja najbardziej i tak lubię słuchać jak opowiadasz o swoich wrażeniach z czytania, bo wypowiadasz się pięknie, masz świetną dykcję i to jest najprzyjemniejsza część vloga. Jestem pewna, że nie jestem w tym sama :)
😍📖🎥
Mam podobne odczucia co do Anny Kareniny. Uważam że gdyby głównym wątkiem był związek Lewina i Kitty książka byłaby lepsza.
Również nie lubiłam głównej bohaterki strasznie mnie irytowało jej niezdecydowanie.
Już Ci pisałam na instagramie to, ale równolegle z tobą czytałam Annę i dalej ją czytam :)) Podoba mi się, ale tak jak powiedziałaś, to nie jest łatwa i najkrótsza książka hahah Trzymam kciuki za Emmę, ja też ją czytałam z miesiąc albo dwa, ale to dlatego, że ja i Pani Austen trochę chyba się jednak nie rozumiemy ❤
Dużo Ci jeszcze zostało? :)
@@DoktorBook Jakieś 300 stron, ale przerywałam ją sobie innymi książkami :)) Widzę też, że jak minęłam połowę to dużo sprawniej mi się ją czyta!
Tak jak mówiłam, rozumiem fenomen "Mistrza i Małgorzaty", ale drugi raz nie chciałoby mi się jej czytać. Dla mnie świetna proza, ciekawe pokazanie Rosji, ale jednak na raz. 🙂
Za to od jakiegoś czasu zabieram się za "Annę Kareninę" i/lub "Wojnę i Pokoj". Wiadomo, grubaski. Ciężko zacząć. Zawsze znajdzie się coś krótszego, co wciśnie się wcześniej. Jednak im więcej o nich słucham, tym bardziej sama chcę sprawdzić. 🙂
Ciężko zacząć, to prawda... ale jak już się wejdzie na właściwe tory to przez „Annę...” się płynie :) Warto się przekonać na własnej skórze, także życzę miłej lektury na przyszłość!
Myślę że za "kotka" Behemot mógłby się obrazić😉
jesli chodzi o te niepoprawne wyrazy w "Annie Kareninie" to nie wina tłumacza tylko korekty
Okazuje się, że wymieniony przypadek to nie błąd, tylko użycie archaizmu :)
Zdaję sobie sprawę, że takimi rzeczami zajmuje się korekta, jakoś z rozpędu źle powiedziałam, mój błąd :)
Szczerze mówiąc nigdy nie ciągnęło mnie do klasyków, bo zdecydowanie najbardziej lubię fantastykę i kryminały, ale zawsze po twoich filmach mam ochotę czytać wszystko o czym mówisz 😅 Mam już na półce Dziwne losy Jane Eyre, czeka już na swoją kolej, bo chcę ją wziąć w "dobrym" czasie na to :) Szczerze mówiąc nie pomogę za dużo w tym co mogłabyś pokazywać we vlogach bo dla mnie wszystko co pokazujesz jest interesujące 🙈 I widzę, że jesteśmy bardzo podobne, jeśli chodzi o "albo jem, albo czytam" 😅 Mam straszny sentyment do twojego kanału, bo był jednym z pierwszych książkowych, który zasubowałam i byłaś takim "czynnikiem", który pchnął mnie znów do czytania książek. Jako dziecko czytałam bardzo dużo, później w gimnazjum/liceum ciągle coś wymyślałam, bo jakoś nie mogłam się zabrać za książki, a teraz od końcówki 2019 czytam ciągle i czuję się tak szczęśliwa, jak dawno nie byłam. Trochę wydaje mi się to głupie teraz, jak to piszę, ale mam po prostu takie "poczytałam, zrobiłam coś dla siebie, poprawiłam sobie humor, więc mogę zrobić wszystko". I dziękuję, bo to wszystko w pewnym siebie przez ciebie ( I Anitę i Karolinę, jakby to czytały - bo ich to też dotyczy) ♥️
Bardzo miło mi to czytać ♥️
Zauważyłam, że w starszych tłumaczeniach "miast" jest wyjątkowo częste, możliwe, że to coś z rodzaju dosyć świeżego archaizmu
Tak, już ktoś niżej dał mi znać :) to faktycznie nie był błąd
O Bosszzzz, jak można takie herezje na temat MiM wypowiadać? :o Ogólnie autorka ma fajne gadane i przykuwa uwagę, ogląda się dobrze, ale takie spłycenie i niezrozumienie Bułhakowa serio mnie zabolało :)
Autorka to czyta i nie trzeba o niej mówić jakby jej tu nie było ;)
@@DoktorBook Nie znam autorki, więc nie wypada mówić na "Ty" ;)