Jest Pan fenomenalny. Uwielbiam słuchać profesjonalnego komentarza i pańskiego doskonałego radiowego głosu Raz jeszcze dziękuję i pozdrawiam z .dalekiego Brisbane ( Au )
super. prosto, kawa na ławę, kilku producentów krztusi się w apopleksjach.... dziękuję za uczciwość, za profesjonalizm i szacunek do człowieka z pominięciem konsumpcjonizmu, dawaj adres stawiam litra :)
Już wyczuwam ból tylnej części ciała i falę hejtu na pewnym, znanym i polskim forum o audio w sprawie niegrających kabli :D Osobiście absolutnie się zgadzam, że przewody nie grają i nikt nie udowodnił, że jest inaczej. Ale cóż, audiofile (ciśnie mi się audiodeb...) twierdzą inaczej a ślepych testów boją się jak diabeł święconej wody ;)
HA MASZ PO CZESCI RACJE TEZ NIEWIERZYLEM, ALE KIEDY KUMPEL PRZYNIOLS MI KABLE SILVER SONIC DH LABS REVELATION...TO PPOWIEM TAK...SAM NIEWIERZYLEM ,SAM MYSLALEM ZE TO BUJDA, ALE JEDNAK MUSZE PRZYZNAC SIE CO DO TYCH KABLI...ZROBILY ROZNICE I TO DOSC FAJNA...OTWORZYLY SIE DZWIEKI KTORE WCZESNIEJ MI BRAKOWALO TEJ PELNI KOLORU BARWY....COS W TYM JEST ALE TEZ SADZE ZE WIEKSZOSC TO TYLKO DOBRE NACIAGANIE LUDZI...KTORZY MAJA KASE I CHCA ZEBY TO WSZYSTKO BARDZIEJ ESTETYCZNIE WYGLADALO ANIZELI BRZMIALO...
coderiese - Mam przewód ``kierunkowy`` gitarowy, kiedyś kupiony w znanym sklepie muzycznym w Gdyni, i wiesz co? Pomimo, że gitara produkuję, naprawdę słaby sygnał i wrażliwy, no to jak sama fizyka mówi... nie ma różnic jak się to podłączy. Kiedyś z ciekawości siedziałem i kombinowałem na zasadzie ``a może jednak`` oczywiście nudziłem się. Natomiast jedno muszę przyznać. Zapłaciłem za niego coś około 120zł (5m ma) chyba z 10 lat temu, przewód pracuje na scenach i przy nagraniach i kompletnie nic się z nim nie dzieje. Myślę, że wtedy zapłaciłem zwyczajnie za jakość. Czasem zakup tego co mają akurat na sklepie się opłaca, bo na szybko potrzebne. Dziś kiedy mam serwis i naprawiam sprzęty a w warsztacie części elektroniczne, przewody czy złącza mam w kartonach ``na kilogramy`` zwyczajnie bym sobie go zrobił, ale mimo wszystko nie żałuje zakupu. A kierunki itd, to w między bajki. Rezystancja i pojemność dla 1 metra. Jak to mi podasz to powiem czy okey czy badziewie. Za dużo tego miałem w ręku. a tak apropo... Polecam przewody Bitner, polskie i spoko wykonane. Pozdrawiam!
Akurat kable gitarowe to inna historia. Faktycznie można kupić albo i samemu zrobić "kierunkowy" kabel gitarowy, ale jego kierunkowość w żaden sposób nie wynika z fizyki polikryształów przewodnika, a tylko i wyłącznie asymetrycznego zarobienia kabla i zastosowania przewodu symetrycznego (mikrofonowego) zamiast pojedynczej żyły w ekranie. Jest to patent opracowany chyba przez samego fendera. Zamiast zwykłego przewodu koncentrycznego, bierzemy przewód symetryczny (taki sam jak do mikrofonu) w jacku od strony wzmacniacza podłączamy gorący kabel do tip'a a zimny łączymy z ekranem i podłączamy do "masy" jacka. Od strony gitary gorący także do tipa, zimny do masy, a ekran kabla pozostawiamy zaizolowany aby wisiał w powietrzu i do niczego nie dotknął. Taka konstrukcja, przynajmniej wg autora powinna zmniejszać szumy zbierane przez przewód, największa różnica powinna być na humbuckerach w dobrze dobrze zaekranowanej gitarze.
Super kanał i bardzo duża wiedza prowadzącego. Najbardziej lubię Audio Voodoo i filmy z RS Elektronika, przyjemnie się słucha i można się czegoś nauczyć :) Kiedyś udało mi się znaleźć forum na którym opisywano ślepe testy podzespołów audio. Nie jestem pewny czy dobrze pamiętam, ale testowane były osoby które siedzą w branży. Kable nie robiły różnicy powyżej małej kwoty(100zł??), DAC powyżej 900-2000$?? nie był rozpoznawalny w ślepym teście. Jeżeli chodzi o wzmacniacz w średnim salonie także powyżej (1-2k $??) nie było słychać różnicy. Głośniki były zawsze rozpoznawalne w każdej konfiguracji (nawet między tymi za 20 tys a 50tys zł??). Jak dotąd mam małe mieszkanie to słucham na słuchawkach / głośniku bluetooth, ale jak się przeprowadzę to planuję zakup sprzętu audio. Skupię się głównie na akustyce (dywan / obrazy aby wytłumić pomieszczenie), kable głośnikowe miedziane, a sygnałowe jakieś lepsze ale względnie tanie (do 40 zł szt). Posiadam DAC za 1,5k zł ze wzmacniaczem słuchawkowym, myślę że będzie to solidny element systemu. Do tego wzmacniacz za 1k zł (tranzystorowy) lub 4k zł (lampowy), jakieś lepsze głośniki i myślę że będzie spokój na lata, tj. kupie raz i nie będę wymieniał przez 10-15 lat. Jestem przekonany, że podczas odsłuchów audio bardzo duży wpływ ma sugerowanie się tym czego się słucha. Dawno dawno temu miałem kartę muzyczną PCI wartą około 110zł, zakupiłem wówczas DAC zewnętrzny wart około 500zł, pamiętam jak zachwycałem się jakością brzmienia. Po jakimś czasie zrobiłem jednak bezpośrednie przejście z jednego na drugie po kliknięciu, okazało się że nie ma żadnej różnicy (poza szumami w stanie spoczynku). Zrobiło mi się przykro że niepotrzebnie wydałem 500zł. Wiele osób, które są tego świadome często próbują sobie zrekompensować taką stratę wmawiając sobie, że jednak jest różnica. Nie raz widziałem takie zachowanie wśród znajomych jeżeli chodzi o telefony komórkowe. Przeklinali na dany model i widać było, że mają problemy, ale gdy tylko spytałem jak telefon to wychwalali jakiego to dobrego wyboru nie dokonali, jakby to było najlepsze co ich w życiu spotkało :)
Bardzo dziękuję za kolejny znakomity felieton. Wielkie ukłony dla Pana Krzysztofa. Mam właśnie kłopot z moim zestawem muzycznym (Sony Ta-FB 940QS i kolumny Jamo Classic 8). Uważam, że system gra ze zbyt małą ilością tonów wysokich. Są ona wycofane i mało dźwięczne... Zmiany także postanowiłem rozpocząć od kolumn (z akustyką wiele już nie zdziałam), bardzo chcę wypróbować Magnat Quantum 727. Mam nadzieję, że to poprawi jakość dźwięku. Jeśli nie, to na odsłuch czekają Dali Zensor i Klipsh. Co do kabli i ich wpływu na jakość odtwarzanej muzyki to powiem krótko. Fizyka jest taka sama dla każdej półki cenowej i nie da się udowodnić zależności wprost proporcjonalnej między ceną kabla i jakością dźwięku. Oczywiście, czysta miedź, dobre ekranowanie, solidne wtyki porządne luty to wszystko ma wpływ - bo to dalej jest fizyka. Niestety wiele bardzo drogich przewodów obliczonych jest na efekt WOW... Piękne opakowanie, odpowiednia czcionka z koniecznym nic nie znaczącym napisem HI-END pisanym kursywą... No i cena. Za takie pieniądze musi dobrze grać... Po to pakuje się alkohol w ładne butelki, dlatego perfumy mają piękne flakony, a chińskie zegarki z mechanizmami za 2 dolary w hurcie nazwy i pudełka sugerujące pochodzenie z domów mody albo o zgrozo ze Szwajcarii. Mnie też się wydaje (subiektywnie), że jak zatankuje mój samochód do pełna to on jakby "lepiej" rusza spod dystrybutora. Myślę, że audiofilom ta subiektywna otoczka przesłania twarde fizyczne fakty i tak mocno wmawiają sobie, że słyszą różnicę, że faktycznie ją słyszą.... W końcu sygnały akustyczne odbiera i przetwarza nasz mózg, a jego łatwo oszukać. Taka autosugestia jest powszechna i nie ma powodu się obrażać. W końcu nikt nikomu nie broni kupować kabli po kilkaset złotych za metr. Jeśli dla kogoś ta autosugestia jest warta tych pieniędzy to niech słucha szczęśliwy, inni dołożą te pieniądze do lepszych kolumn... Pozdrawiam wszystkich.
Wspaniały odcinek Krzysiu. Jak zadałeś pytanie co ma największy wpływ na brzmienie systemu i od czego zacząć ulepszanie to od razu pomyslalem o tuningu zwrotnicy, jednak zaraz dodałeś że nie będzie to odcinek dla obeznanych z tymi tajnikami, więc pomyślałem o zespołach glosnikowych, a Ty jeszcze mądrze dodałeś do tego akustykę pomieszczenia, z czego się bardzo cieszę. Nie raz słyszałem że ktoś kupił system (nawet za kilkadziesiąt tysięcy złotych) który pięknie grał w pokoju odsluchowym salonu audio, a po ustawieniu w domu był ciężki szok, bo gra tragicznie. Na szczęście świadomość istnienia akustyki wzrasta w narodzie.
Tuning zwrotnicy, brawo. Zmienisz sobie esr kondensatorów i zgranie fazowe poszło... Generalnie albo parametry nowych elementów są tak blikiskie oryginałowi że mikrofon pomiarowy nie usłyszy różnicy albo właśnie gdy różnice słychać już uchem to rozwaliles zwrotnice nad którą ktoś długo siedział by zgranie fazowe i amplitudowe było Ok.
Odkąd zmieniliśmy mieszkanie walczę z nagłośnieniem i do wczoraj ta walka była 0:1 dla mieszkania :) Ale kiedyś musi przyjść ten moment ta chwila i po ponad 2 latach stało się :) Problem u mnie był taki, że meblościanka + kolumny + akwarium 200 l były ściśnięte ze sobą na max, tak że żyletki nie wciśniesz. Całość na dłuższej ścianie pokoju, kolumny dość sporej mocy jak na taki pokoik i zarówno efekt stereo jak i bas były że tak powiem u sąsiada za ścianą :P Udało mi się pozbyć akwarium na rzecz 3x mniejszego - masakra emocjonalna no ale żyć trzeba - przesunąć całość bardziej na środek ściany, uzyskać przestrzeń dla kolumn po obu stronach. Skierowałem je po skosie tak, żeby nadawały mniej więcej na środek pomieszczenia. O matko ! :O ale teraz jest fajnie :) Oczywiście nie jest to sprzęt audiofilski ani ja audiofilem nie jestem ale różnica na plusz jest ogromna. Co do wzmacniaczy to różnica też jest ogromna między poszczególnymi. Naszło mnie kiedyś na kino domowe więc kupiłem wzmacniacz Marantz NR1601 bardziej dla samych złącz HDMI żeby mi się ładnie sygnał z kilku źródeł przełączał i leciał na rzutnik. To był okres kiedy zakochałem się w cyfrowym brzmieniu - no wiecie, bi-amp, kable optyczne, HDMI itd. Szok! Niedowierzanie! Jak to brzmi! ... sztucznie :| aż uszy bolą. I niby wzmacniacz fajny o w ogóle ale jak podłączyłem z powrotem moje stare Akai AA-R30 - co w cale nie jest jakieś ah i oh - to jest to co ja nazywam 'mięso'. I tak zostało :) Pozbyłem się kilku źródeł wideło i teraz z 1 leci bezpośrednio do projektora :) Wcześniej miałem jeszcze Sony TA F5A, który był fajny, miał tę moc jak to mawiają ale jakoś tak tego mięsa brakowało. Na Akai zmieniłem bo lubię mieć set z jednej firmy a ciężko mi zastąpić szpulowca od Akai :)
Zgadza sie... Wymienilem kolumny uher fairplay fp110 na fishery sme 134 i jest źle na szczescie nie sprzedałem, wracam z powrotem do swoich uherów. BTW: Podlinkowalem ten film i serie audiovoodo na funpage Melodika(przekonanie świecie ze kable graja) i skasowali moje komentarze i zbanowali możliwość komentowania na ich stronie. Uważam. Ze ta firma nie ma wiele wspolnego z audio, powinna sie zajmować kosmosem, skoro wierzy w rzeczy niezbadane.
Brawo!!! Dosłownie jakbym słuchał siebie !!! Nienawidzę tych pseudo audiofili, którzy słuchają kabli a nie muzyki. Kłamią, wciskają kit aby nakręcać interes. To ja jestem audiofilem a oni są audiofoolami albo audiopedofilami. Piękny odcinek. Nawet za delikatny. Ja to bym wszystkich glucholi słuchających kabli wyzwał od,,,... :) pozdrawiam serdecznie wszyskich normalnych i naukę szanujących.
8:50 Dlatego bardzo warto wydać każde pieniądze na porządne słuchawki ponieważ stosunkowo tanim kosztem w olbrzymi sposób wpływamy na jakość "zestawu głośnikowego" oraz "akustykę pomieszczenia"
Prowadzony przez pana kanał na youtube jest naprawdę znakomity. można się dowiedzieć fachowej i przydatnej wiedzy na temat audio a nie technicznego nie zrozumiałego bełkotu jak to pan na pierwszych odcinkach mówił redykujecie szum medialny na temat audio. dzięki temu kanałowi i pana wiedzy jaka pan tam udostępnia zmontowałem i ustawiłem sobie na swoje potrzeby dobry zestaw audio ( stereofoniczny ) " Sony STR-dh190 + Magnat Monitor Supreme 1000 " oraz odpowiednie ustawienie kolumn dało taki efekt jaki chciałem i jestem z niego zadowolony. Pana kanał niech się rozwija tak jak do tej pory pozdrawiam.
Kolejny fajny odcinek. Konkretne konkluzje na temat woodoo kablarstwa. ;) Wydawało mi się, że na temat rożnych teorii słyszałem już prawie wszystko, ale ostatnio zostałem zaskoczony. U znajomego zauważyłem, że kable głośnikowe idą w odcinkach pianki do izolowania cieplnego rur wodociągowych. Pytam, co to za wynalazek. W odpowiedzi usłyszałem, że zespoły głośnikowe wytwarzają drgania, te drgania przenoszą się poprzez podłogę na kable. Te pianki to izolują i efekt jest mega. Cóż, zazdroszczę ludziom takiego słuchu, a sobie jego braku. Mniej wydaję na audio. ;) Pozdrawiam , łapka w górę :)
Zalozylem grubsze zaslony do moich firanek na okna i bass zwiekszyl sie wyraznie... Kable moim zdaniem, miedziane jak nagrubsze, najlepiej 12 czy 14 ale nawet 16 sa ok, ale tez jestem zdania ze nie trzeba sie nad tym rozwodzic. Rozmieszczenie glosnikow, a nawet male ich przestawienie moze dac roznice. Super kanal!
Bardzo ciekawy kanał. Zaadaptowanie pokoju to kluczowa sprawa. Potem kolumny i ich ustawienie. Dalsze zmiany to koniecznie dobry DAC + bardzo dobry interkonekt i koniecznie wzmacniacz, którego brzmienie nam się podoba. Najlepiej aby był w każdym aspekcie w miarę równy.Kable głośnikowe to wg. mnie ostatni element mający wpływ. Jeśli macie ponad 50lat to prawdopodobnie możecie w ogóle pominąć temat kabli. Ja zauważyłem że 20lat temu miałem dużo lepszy słuch. Jarałem sie wtedy kablami choć nie warto było bo nie miałem wysokich lotów systemu ani pieniędzy:) Pozdrawiam wszystkich.
Miałem całkiem dobry sprzęt ale problemy z akustyka pomieszczenia właściwie nie do rozwiązania przy ustalonej koncepcji rozmieszczenia mebli tzn. kolumny powędrowały ma dłuższy bok pokoju a w dodatku zbyt nisko schodziły i najzwyczajniej pokój i kolumny wpadały w nieprzyjemny rezonans. Mogłem 1) wrócić do mniejszych kolumn, ale w poprzednich miałem niedosyt dołu a poza tym w innych aspektach byłem bardzo zadowolony, 2) zmienić koncepcję umeblowania pokoju ale z z powodów funkcjonalnych to też odpadało. Zdecydowałem się na rozwiązanie o którym właściwie nie wspomniano czyli nowoczesny system korekcji akustyki. Na rynku audio pod tym względem posucha: właściwie tylko Dirac Live (głównie NAD) oraz Perfect Room (Lyngdorf Audio). Powiem tak: spełnił moje oczekiwania praktycznie w 100%. Nie ma szans aby innym sposobem w takich warunkach coś takiego uzyskać. Ma to swoją też wadę - bardzo ograniczam sobie możliwość zabawy z innym sprzętem. Jednak w moim przypadku to było świetne rozwiązanie.
Ja słuchając muzyki czułem że czegoś brakuję w odsłuchu. Coś nie dawało mi spokoju słuchając muzyki. Źródło dzwięku było dobrej jakości kobminowałem z ustawieniami na korektorze. było trochę lepiej ale też nie to. Myślałem nad wzmacniaczem ale najpierw podłączyłem inne kolumny które zakupił sobie sąsiad. U niego grało to fajnie więc postanowiłem podłączyć swój wzmacniacz z jego kolumnami. Calosć zagrała tak jak tego zawsze chciałem.Kupując inne kolumny rozwiązałem problem. Wszyscy szukają rozwiązania problemu tam gdzie ma on najmniejsze znaczenia. Największe ma na początku czyli źródło dzwięku i na końcu czyli w kolumnach.
floydtm 500 jak 500 to chyba poczatek... Zal sie robi jak ktos mowi ze slyszy zlote bezpieczniki RCA za 1500zl, albo uwaga usb za 1550zl! Szok. Jesli ktos chce podwazyc temat niech mnie zaprosi i udowodni :) absolutnie. Jestem przekonany ze to slyszy wylacznie podswiadomosc. No a biznes zaciera rece smiejac sie z tych co slysza ich pomyslowosc. Ja slysze jak szeleszcza pieniazki w kieszeniach marketingowcow ;)
Stara dobra szkoła audio: pomieszczenie, wzmacniacz, źródło. Zgadzam się na 101%. Ale... jeżeli mówimy o gramofonie, to jest nieco odwrotnie - najbardziej poprawimy przez zmianę wkładki, potem preamp, a na końcu takie pierdółki jak ramię, rodzaj napędu czy plinta.
Moim zdaniem, często pomijanym elementem jest CZŁOWIEK! Zmęczeni słyszymy inaczej, niż wypoczęci. Syci niż głodni, wyspani, niż po nocy nieprzespanej na warcie. Dlatego testujący kable słyszą róznice, bo sami są inni. Widzę po sobie, że po nocy w robocie muzyka tak mnie nie cieszy, jak kiedy jestem wyspany.
@@piotro9994 granie kabli to kwestia wiary. To twoja wiara i nikt ci nie broni sie nia fascynowac. nie narzucaj jej tylko innym, a zawsze zostaniesz zrownany z ziemia jak swoja wiare bedziesz probowal głosić jako fakt, bo jedynym faktem jest, że nie ma badań naukowych, które twoją wiarę potwierdzają. Ja Ci wierzę, że słyszysz różnicę - nie ty jeden słyszysz wyraźnie dźwięki, których nie ma...
@@piotro9994 dopóki się czegoś nie udowodni to kwestia wiary. Ty nie udowodniłeś, że słyszysz, dlatego Ci nikt nie chce uwierzyć. To dość logiczne. Ja Ci wierze że slyszysz jak wiesz czego słuchasz, ale nie wierze, że usłyszysz w ślepym teście - bo sila Twojej autosugesti przestanie wywoływać halucynacje słuchowe. Dlatego tacy jak ty boją się ślepych testów. A tu nie ma się czego bać - nawet jakby się okazało, że to tylko halucynacje to co w tym złego. Ludzie coddziennie przeciez za oszukane doznania płacą.
@@piotro9994 aha. A czy to nie poddaje u Ciebie w wątpliwość sensu inwestowania w kable skoro nie da się nacieszyć ich brzmieniem, nawet przez krótką chwilę, z powodu szybkiej męczliwości uszu?
@@piotro9994 jeśli widzisz zasadniczą różnicę to może być słuchanie a nie test. Byle byś nie wiedział, które kable są podpięte. I nie chodzi o testowanie kabli od lampki tylko kabli głośnikowych - nie za długich, nie za cienkich, nie uszkodzonych, wykonanych z miedzi i prawidłowo podjętych.
@@piotro9994 ale tu nie chodzi o to zebys komuś udowadniać ze powinien slyszeć. Jak nie slyszy to nie slyszy. Tu chodzi zebys ty udowodnil, ze slyszysz. Nie musi byc ani 5 ani 4. Wystarczą dwa kable i nawet jeden utwór.
Fakt,rozmieszczenie kolumn ma kolosalne znaczenie,sam miałem problem z subwooferem od kina domowego,gdy był ustawiony centralnie po środku,dźwięk basu był głuchy,dopiero ustawienie go w samym rogu (kant pokoju) i skierowaniu go w odpowiednią stronę (pod odpowiednim kątem) basior odżył.
Co gorsza same elementy zwrotnicy nawet bardzo drogie rezystory i kondensatory mają takie cienkie, cieniutenkie nóżki, podejrzewam że prawdziwym audiofilom śnią się koszmary z tego powodu, ile to niuansów się gubi na tych nóżkach. Nic to że do gdwk po drodze tłumik rezystorowy 6db o wartości kilku omów 😁
@@Bucefal76 No ale jesli mimo przeszkód w postaci kondensatorów o cienkich nózkach i kiepskich zwrotnicach i tłumikach rezystorowych podłączone dobrej klasy, DROGIE przewody głośnikowe podnoszą jakość muzyki o 1 level albo 3 w górę, to jaki sens ma twój argument? Odpowiem za ciebie- nalezy wymienic te przeszkody niskiej klasy na lepsze i pogodzić się z tym,że nie stać ciebie na drogi sprzęt i drogie kable.
@@SuperTruten No to się wypowiedziałeś merytorycznie :). Przyjmuje ten argument ad personam, że mnie nie stać :) O ślepy test poproszę. Bo zasugerować się własnymi oczekiwaniami to jest bardzo bardzo łatwo. Słuch to nie wzrok. Ale ja tutaj nie mam zamiaru nikogo przekonać, wiem że się nie da.
Bardzo dobry kolejny juz material Panie Krzysztofie, podparty solidnie poprzednimi odcinkami. Moj Tata mowil zawsze, ze madrego dobrze posluchac. Tak sie zastanawiam Panie Krzysztofie, ze moze kolejnym krokiem moze byc odcinek z przeprowadzonego "slepego testu" ochotnikow kolegow audiofili lub moze z autorytetami przykladowo muzykami na sprawdzenie wplywu okablowania na jakosc lub barwe dzwieku. Okablowanie"hi end" za kilka tysiecy zl. w porownaniu do dobrych ofc 99,99% kilka zl. za metr ze zlaczami za kilka zl. Ale chyba i to niewiele zmieni bo ktos powie, ze nie ten sprzet to warunki, ze to nie autorytety itp. Zbieram sie od jakiegos czasu do zrobienia nagrania. Mam wiele pomyslow zbieram materialy ale raczej i to nic lub nie wiele da. Drodzy audiofile nikt was na sile nie chce przekonac tylko chyba przestrzec lub wyprowadzic z bledu. Jesli jest inaczej i faktycznie okablowanie zmienia jakosc czy barwe udowodnijcie to prosze. Bez dowodow lub testu na starcie jestescie spaleni. Pozdrawiam!
Niestety nabrałem się na przewód głośnikowy zrobiony ze skręconych pomiedziowanych drutów z jakiegoś białego metalu o sporej łamliwości (aluminium?). Jak go kupowałem i wziołem zawiniątko 10 m w rękę to wydawał mi się za lekki jak na kabel miedziany w tym przekroju 2x2,5mm2. Kupiłem go w jednej z sieci marketów audiovideo jako ten grubszy (lepszy) kabel... O dziwo działa i wzmacniacz o niezbyt dużej mocy w porywach do 60 W na kanał przyzwoicie napędza głośniki podstawkowe. Faktycznie na opakowaniu nie było informacji z czego wykonano ten przewód, a czerwony kolor drutu wprowadza w błąd konsumenta sugerując, że to musi być miedź. Jak kupić dobry kabel z metra i nie dać się zrobić w trąbę kolejny raz? Kilka lat temu nabrałem się na kabel instalacyjny YdY3*2,5mm2, który w domu okazał się mieć cieńsze żyły od innego przewodu YdY2*1,5mm2. Robią nas w bambuko. Szkoda, że znane sieci handlowe nie dbają o jakość oferowanych produktów i skupiają uwagę jedynie na poszukiwaniu ^tanich^. Większą solidność od tych wielkich sieciówek wykazują mniejsi przedsiębiorcy oferujący sprawdzone elementy elektrotechniczne . Chyba u nich będę kupował kolejne kable.
Drogi Reduktorze, kapitalny odcinek. Myślę, że najbardziej pomocny wszystkim którzy rozpoczynają audiofilską przygodę. Chciałem tylko dodać - z własnego doświadczenia, że odtwarzacz jest źródłem, muzyki - Tak, ale i ewentualnych zniekształceń. A wszystko zostanie przecież wzmocnione, także te zniekształcenia. Wkładki gramofonowe są dobrym przykładem, CD - tak, ich przetworniki bywają czasem słabe. Wszystkim miłej zabawy i słuchania. Pozdrawiam.
Znakomity odcinek, zdecydowanie jeden z moich ulubionych, ogromny ukłon. W pełni zgadzam się ze stwierdzeniami z filmu, również z moich obserwacji wynika, że to właśnie akustyka i zestawy głośnikowe mają największy wpływ na brzmienie. Bardzo cieszę się, że mit grających kabli, został obalony. Czasem aż trudno skomentować chociażby recenzje kabli, gdzie często można dowiedzieć się, że nawet te zasilające (które kosztują nawet 35 000 zł), poprawiają brzmienie. To samo z listwami zasilającymi, nie wspominając o specjalnych podstawkach pod przewody głośnikowe.. Tymczasem na forum audiostereo, temat ,,Czy słuchacie kabli sieciowych?" ma aktualnie 172 strony ;) Ale ślepych testów oczywiście żaden audiofil się nie podejmie. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia w tworzeniu kolejnych, równie świetnych materiałów, które robią, to co mają - czyli redukują wszechobecny szum na temat audio.
filipog4 w jednym komencie pod tym filmem roponuje test ale cisza. Dowiedzialem sie tylko ze jestem prymitywny i mam niski poziom. Ale ja tylko chce zeby ktos poswiadczyl ze to slyszy ;) no nic. Cale lata nauki i doseiadczen na marne.
Jest Pan prymitywny. I potwierdziłem, że słyszę różnicę. A jeżeli dla Pana brak chęci obcowania z Pańską osobą i poświęcanie swojego czasu na Pańskie testy to potwierdzenie Pana teorii to cóż, nic na to nie poradzę. Na koniec powtórzę jeszcze raz, bo widzę Pan mocno nie kumaty jest ( o poprawnej polszczyźnie już nie wspomnę)......nigdzie (przynajmniej ja) nie mówie, że jest różnica w jakości dźwięku, tylko że jest różnica w brzmieniu.
pinczi81 bardzo prosze mnie nie obrazac. Zadalem pytanie dla czego jestem prymitywny? Dla mnie prymitywny jest ktos kto mowi ze ma racje, a dla czego? Bo tak jest nie ma na to dowodow ale tak jest. Obaj panowie nie maja sie czym obronic ani nie podali argumentu wiec ta rozmowa nie ma sensu. Prosze sie zastanowic kto jest na jakim poziomie. Zachecam do spotkania ze mna i porozmawiania na poziomie i zaprezentowania swoich racji ale wylacznie kogos na poziomie.
pinczi81 Takie dyskusje nie mają sensu. Jeżeli twierdzisz, że słyszysz różnice w przewodach (glośnikowych, sygnałowych czy sieciowych, nieważne), zanim zabierzesz głos, udowodnij to poprzez udział w ślepym teście. Zwykły, tani przewód, który nie ma prawa "dobrze zagrać" kontra Twój, który rzekomo poprawia brzmienie. 15 prób z zasłoniętymi oczami - na przemian jeden i drugi. Niezależna osoba zajmie się przepinaniem kabli. Jeśli w każdej z 15. prób odróżnisz i prawidłowo wskażesz, który przewód (przewody) były aktualnie podłączone, wówczas będę w stanie w to uwierzyć. Dopóki tak się nie stanie, nie zamierzam wdawać się w jakiekolwiek dyskusje na ten temat, wszystko zostało powiedziane w powyższym filmie Reduktora i nie warto robić spamu w komentarzach.
filipog4 dokladnie. Obu Panom proponowalem ale...jestem prymitywny podobno. Proponuje najpierw poznac kogos o kim sie wypowiadamy zanim go obrazimy ja podpisalem sie imieniem i nazwiskiem. I dokladnie na ta dyskusje szkoda juz czasu.
...Tak ....gusta .. mowa o danych gustach i oczekiwaniach poszczególnych słuchaczy i innemu rozumieniu "dobrze brzmiącego stereo" . U ludzi o bardzo wysokich oczekiwaniach ( mocno znających się na rzeczy) ten odcinek to tylko deser , punkt startowy . Prawdziwa zabawa zaczyna się tam , gdzie kończy się ten film .... Efektem jej jest , jak słuchacze pytają ; z ilu zestawów głośnikowych leci dźwięk i gdzie one są ..( siedząc przed dwoma głośnikami ) .. pozdrawiam
Spory opor na kablu nie wzbudzi wzmacniacza, wręcz przeciwnie. Trzeba by było wspomnieć, że opór ten pogarsza Qes, a przy tym wypadkową Qts głośnika w zestawie, przez co spowoduje że bas zrobi się nieco bardziej rozlazły, z pogorszoną odp impulsową, ale rożnica tez bedzie ledwie odczuwalna, nawet jak damy 0.5mm2 zamiast 1.5 na dosc sporym odcinku. DF wzmacniacza ma tez na to wpływ, ale juz w mniejszym stopniu. Edit: poza tym wreszcie słyszę, wreszcie! że kaaabel w audio daje tyle, ile jakość łyżeczki, którą sypiemy cukier, dzięki czemu lepiej lub gorzej smakuje herbata. Brawo za odwagę ;)
"Słuchałem" kiedyś set'u McIntosh'a na kablach Siltecha (triple crown) i kolumnach Avantgarde w praktycznie PUSTYM salonie (na podłodze gres), wrażenia odsłuchowe bezcenne, nawet MP3 z Iphona brzmiała jak w filharmonii. No ale jak kogoś stać to kto mu zabroni.
Co do pomieszczenia to muszę się zgodzić w 100%. Zanim wyremontowałem i przemeblowałem mój skromny salon, zestaw Hi-Fi grał strasznie. Pusto, wręcz niemrawo. Teraz gdy jest ustawiony w innej części pokoju, znacznie bliżej kanapy i eleganckiej szafeczce RTV (która działa jak pudło rezonansowe i zdecydowanie pogłębia basy) jestem z niego bardzo zadowolony. A już wybierałem nowe kolumny i subwoofer, a obeszło się bez dodatkowych kosztów ;)
bo to jest naiwna 'logika rozlaczna' gdzie przyjeto ze jedna wartosc nie zalezy od pozostalej... tak jak w przypadku "bayesian logic" (naive).. taka represntacja nie jest do konca prawdziwa ale chyba kazdy moze zorientiwac sie o co chodzi...
Zastanawiam się nad jednym czemu mając podłączony wzmacniacz np. Yamahy następny Denon , Onkyo na jednym zestawie kolumn grają całkowicie inaczej a pan twierdzi że kolumny mają wpływ. Odnośnie kabli nie mówiąc o cenach z kosmosu ale akurat słychać różnice np. przy podkręceniu gałki głośności bez dźwięku słychać delikatne szumy po zmianie przewodu jest cisza. Nie jestem aż takim specem lecz bawiłem się zmianami sprzętu i to są tylko moje sprawdzone przykłady.
To chyba logiczne, że różne wzmacniacze, różnych producentów, mają różne charakterystyki. Dlatego dobiera się kolumny do wzmacniacza (i na odwrót). A te szumy, to niby skąd się wzięły? No chyba, że kable miały kilkaset metrów długości :D.
Uważam że kable sygnałowe mają duże znaczenie. By to usłyszeć nie potrzeba sprzętu pomiarowego a sprzętu do grania (dobrego) . I nie wyobrażam sobie połączenie sprzętu za kilkanaście tysięcy kablami z choinki. Za kilka słów już można kupić dobre kable sygnałowe. Słychać różnicę między kablami w odsłuchach.
Moim zdaniem 70% brzmienia to akustyka. Potem oczywiście kolumny, ale wzmacniacz też jest bardzo ważny. Każdy tranzystorowy, a grały u mnie: Creek Destiny, Exposure 3010 i Hegel H200 brzmiały ostro, nachalnie i świdrująco w uszach (jestem bardzo wrażliw na takie dźwięki). Dobra lampa na KT88 gra tak samo szybko, rozdzielczo i z wykopem a przy tym aksamitnie i delikatnie - nigdy więcej tranzystora. CD daje różnice ale niewielkie (moim zdaniem można tutaj przyoszczędzić i przeznaczyć więcej na głośniki, teraz odtwarzacze cd nieco odchodzą do lamusa i naprawdę świetne używane modele można tanio kupić).
Bardzo fajnym rozwiązaniem jest skręcenie kilkunastu (kilkudziesięciu) drucików nawojowych i użycie takiego kabla jako głośnikowego. Z punktu widzenia fizyki kabelek nie ma wad, no i elastyczny jest.
Zawsze myslem ze głośnik to głośnik jako przetwornik ma małe znacznie ze ważniejszy jest sygnał który do niego dochodzi całkiem nie dawno zostałem oswiecony dobrze jest zadbać o całość nie skupiając się tylko na glosnikach.
I jeszcze jedna uwaga. Myślę, że niezwykle istotne w naszych poszukiwaniach dobrego dźwięku jest dobranie zgranej pary: kolumn i wzmacniacza. Każde z tych urządzeń oddzielnie może być świetnym sprzętem, a razem zagrają tak sobie. Tymczasem te same kolumny z innym wzmacniaczem zagrają wybitnie. Mam przykład: do amplitunera KD Pioneer VSX 515 mam podłączone jako fronty kolumny B&W DM 310. W stereo gra to naprawdę bardzo ładnie mimo, że źródłem jest odtwarzacz DVD Panasonica. Skoro tak, to miałem nadzieję, że panaceum na moje problemy będzie podłączenie tych kolumn do Sony Ta-Fb 940 QS, I co? Ano tragedia, dźwięk był skrzeczący jazgotliwy, nieprzyjemny. Druga sprawa to nasze doświadczenia odsłuchowe. Gdy miałem Unitrę PW 7020 i kolumny z zestawu stereo Zodiak, to bardzo mi się mój zestaw podobał, szczególnie na tle mimi wieżyczek moich kolegów i koleżanek. Dziś, maksymalnie podbarwionego dźwięku grającej skrajami pasma unitry nie trawię, a jeszcze paręnaście lat temu, myślałem, że to super brzmienie.... Czasem po prostu nie wiemy, że można lepiej... Dużo lepiej... Pozdrawiam
Są audiofile którzy twierdzą że słyszą rodzaj kabla zasilającego stosują też listwy zasilające za tysiące złotych ale prawdziwym osiągnięciem jest usłyszenie bezpiecznika w zasilaczu przetwornika cyfrowo analogowego podobno ten ze złotym drucikiem lepiej gra od zwykłego koszt jedyne kilka stówek .
Kurcze do tej pory . gdzie bym nie czytał na znanych portalach audio pisza ze kable najważniejsze . Dobrze ze nie kupilem, bo po obejrzeniu tego odcinka plul bym sobie w brode
Niektórzy podobno słyszą(i to w dość wyraźnie) cechy kabla łączącego kolumny ze wzmacniaczem . I są w stanie sporo na to wydać.Nie mówię o przeciwfazie gdzie zanika bas a o kombinacji parametrów składowych RLC gdy rozpatrzymy ów przewód (długi?)na schemacie zastępczym.Rezystory niskoszumne,bezindukcyjne(a to przecież nie zakres wysokich częstotliwości) i dobrze odfiltrowane zasilanie wzmacniacza,punktu pracy tranzystorów mocy gdy jeden kanał końcówki ma kilka stopni.
hmm a co zrobić kiedy we wieży mam equalizer ale nie można na nim ustawić parametrów takich jak bas i wysokie dźwięki tylko np pop...rock i inne. Chodzi mi o to jak regulować dźwięk wysoki ( tweetery) bo tylko tego mi brakuje...dodam że po podłączeniu do komputera i regulacji programem gra dobrze. Oczywiście poza wymianą sprzętu na inny ??
Moim zdaniem to kolumny głośnikowe mają zdecydowanie największe znaczenie. Głównie przez ich charakterystykę pasma przenoszenia. Wystarczy, że będą nieco uwypuklone tony wysokie i niskie, a już odbiór będzie odbierany jako bardziej dynamiczny. Wystarczy przejrzeć testy laboratoryjne ze polskiej strony "Audio".
Lubię słuchać Pana i pozdrawiam gorąco, ale IMO tak jak w każdej dziedzinie tutaj również ścierają się dwie metafizyki, albo.. aspekty rzeczywistości :) Jedna redukcjonistyczna (materialistyczno-mechanistyczna), a druga.. powiedzmy, że idealistyczna. Myślę, że Reduktor wie, że jakość w koncepcji naukowej została praktycznie zredukowana do ilości. I w pewien sposób ma racje. Niestety ku smutkowi (a często frustracji) redukcjonistów i pomimo usilnych starań, zawsze znajduje się grono ludzi, którzy zupełnie na opak tej wpieranej na siłę koncepcji, stają okoniem i twierdzą, że NIE (nie tylko). Jeśli Ci idealiści obstają przy swoim odpowiednio długo, pogląd redukcjonistów musi się dostosować i.. wytłumaczyć sobie na swój sposób magię lamp (no cóż podobają się), wpływ kabli na brzmienie (redukcjoniści są również strasznie oporni na ślepe testy, wystarczy im zasugerować, że czegoś się nie da pomierzyć i już nic nie słyszą poza ciszej/głośniej) itp.
Brzmienie sprzętu, akustyka pomieszczenia, itd. A co, jeśliby zamiast tego wszystkiego zainwestować w dobre słuchawki i przyzwoity wzmacniacz słuchawkowy?
A co z modyfikacjami samych kolumn głośnikowych? Czy takie zabiegi mają sens? Na rynku istnieją firmy, które oferują modyfikacje kolumn głośnikowych fabrycznych. Jak wygląda taka przebudowa, jak dokładnie się jej dokonuje? Czy poprzez takie zabiegi można tchnąć nowe życie w nasz zestaw, biorąc pod uwagę, że taka zabawa kosztuje często ok x00zł? Czy to w ogóle ma rację bytu i się opłaca?
Jeżeli chodzi o kable mówi Pan nieprawdę. Różnica między kablami TMR Ramses II a Albedo Monolith jest oczywista. Na Lectorze ZOE + VM200 i Dali Helicon zdecydowanie lepiej grają Ramsesy. O wiele większa scena muzyczna, lepsza równowaga tonalna i czytelność dźwięku.
Nie wiedziałem o tym oszustwie na kablach. To są chyba specjalne kable dla skąpych właścicieli dużych pomieszczeń, być może z żonami uniemożliwiającymi poprowadzenie przewodów krótką drogą podczas budowy - drugi etap to jak rozumiem wciśnięcie im kabli miedzianych za cenę srebra.
Dlatego lubię słuchać ten kanał. Konkrety, konkrety bez zbędnego pie... Jak czytałem jakieś blogi i recenzje kabli zasilających które polepszają dźwięk. I pan redaktorek daje sobie głowę uciąć że tak jest to po prostu zbiera mi się na takie śmiechy że aż brzuch boli. Tak jak Pan pisze najważniejsze jest głośniki i pomieszczenie a także w miarę dobry wzmacniacz. Niestety dobre głośniki kosztują krocie tak samo ze wzmacniaczem. 3-4tyś to jest minimum żeby dało się jakoś słuchać. Oraz pliki FLAC lub Audio CD. Moim zdaniem wzmacniacz lampowy nie jest odtwarzaczem a instrumentem. Taki wzmacniacz znacząco zmienia utwór. Niemniej bardzo mi się podoba dźwięk z takiego wzmacniacza. Niestety też swoje kosztuje. Płyty winylowe dla mnie nie mają żadnej magii. Jakoś mnie to w ogóle nie przekonuje. Wydaje mi się że sprzęt ze średniej półki cenowej jest wystarczający aby móc słuchać w bardzo komfortowych warunkach. Podoba mi się takie racjonalne i chłodne podejście do sprawy. Niektórym po prostu odwala. Tak samo z fotografią. Sprzęt za 3tyś sprosta każdemu zadaniu wraz z nagraniem w 4K. Ja na przykład mam bardzo małe pomieszczenie gdzie znajduje się system i dużo mebli w nim, powiem szczerze że zestaw który posiadam gra średnio z powodu mebli. W salonie jak kupowałem grał o wiele lepiej. Ale nie mam jak tego przemeblować bo wszystkich gratów potrzebuję. Może kiedyś w przyszłości :)
Oj nie zgodzę się do końca ze stwierdzeniem że źródło sygnału ma małe znaczenie. Różnice mogą być kolosalne nie tylko pomiędzy różnymi typami źródła np między smartfonem a odtwarzaczem CD, ale nawet w ramach tego samego typu źródła sygnału oraz w ramach jednej firmy. Weźmy na przykład dwa odtwarzacze CD firmy Yamaha jeden to CDX-570 a drugi to CDX-1050. Oba mam w domu i obydwu słuchałem z użyciem przedwzmacniacza CX-630, z wyłączonymi filtrami, na słuchawkach AKG K271 MkII. Zestaw chyba dobry. Różnica dźwięku jest kolosalna, na kożyść oczywiście CX-630. Może to wynikać z różnicy w dynamice dźwięku na poziomie 98 dB (cdx-570) i 100dB (CDX-1050) a może z różnicy w konstrukcji bo jakieś muszą być. Cdx-570 waży 4.7 kg podczas gdy CDX-1050 ponad 10. Uważam że poszukiwania "wąskiego gardła" zestawu należy zacząć od wyeliminowania elementu który stwarza najwięcej problemów, czyli głośników. Dlatego przy porównaniu odtwarzaczy użyłem słuchawek.
Wybacz, ale niektórzy wolą nie nosić nic na głowie. Poza tym jest udowodnione, że częste używanie słuchawek prowadzi do uszkodzenia słuchu, co w ostatnich czasach zaczyna być wyraźnie zauważalne. Jeśli chodzi o różnice w jakości dźwięku z poszczególnych źródeł, to masz rację. Tyle, że aby usłyszeć tą różnicę, musisz mieć bardzo dobre kolumny, więc one mają jednak większe znaczenie.
@@gangun2126 Ja nie zmuszam nikogo do noszenia słuchawek. Użyłem ich tylko do porównania odtwarzaczy. Uniknąłem dzięki temu wpływu parametrów wzmacniacza oraz pomieszczenia na jakość odsłuchu.
@@leszekbaszak86 Spokojnie :). Ja nie lubię słuchawek, więc używam ich tylko, gdy muszę.Większość ludzi słucha jednak przez kolumny, więc zarówno kolumny, jak i akustykę pomieszczenia trzeba uwzględniać. Co do problemów ze słuchem dzisiejszej młodzieży, to niestety fakt obiektywny.
Coooo kabelki nie mają wpływu na jakość??????:-)Audiofile się wściekają. A chyba nie było w materiale wideo, wpływu na jakość poprzez sposób podłączenia kabli. bi-wiring,bi-amping,dwie pary szeregowo i równolegle.
Dzień dobry. Czy zastosowanie przewodów ze srebra ma jakikolwiek sens? Często słyszę że do podłączenia gramofon -> przedwzmacniacz lampowy -> wzmacniacz lampowy najlepiej użyć przewodów wykonanych ze srebra? Pytanie czy to aby nie placebo?
Żeby zobaczyć różnicę pomiędzy dobrym a złym kablem sygnałowym RCA nie potrzeba megaherców. Już przy 100kHz zaczynają się różnice, które można zaobserwować na oscyloskopie.
Miałem problem z jakością i winny się okazał AMP denon avr-2308 dopiero po zmianie na pma1500ae canton ergo 607 DC zaczęły grać w sposób bajeczny, vinyl jak i CD odżyło ;)
Wtam a co Pan sadzi o przesyłaniu muzyki na wzmacniacz przez bluetooth i jak to wplywa na dzwiek moze jakiś odcinek o takiej metodzie przesylu muzyki gdyż jest to bardzo wygodne w domu nie wymaga żadnych kabli jakie sa straty takiej metody presyłu
Tam kable i głośniki , dodanie zaślepek na gniazda RCA i XLR to jest dopiero jazda ! tego jeszcze nie grali poczytajcie sobie wpszoniak.pl/portfolio/porownanie-zaslepek-rca-i-xlr-2/
Słuchawki to dobry odnośnik.Na innym modelu ten sam zestaw brzmi inaczej.Do zwykłego przenośnego mp3 zapodajcie sobie słuchawki za 5 i 500 zeta.Zobaczycie, że jest jazda z prostego playerka :)
A co ze słuchawkami? W Ich przypadku akustyka pomieszczenia jest raczej pomijalna, a przynajmniej tak mi się wydaje. I dobre słuchawki kosztują mniej niż dobre głośniki.
Po pierwsze akustyka pomieszczenia. Po drugie porządek w pomieszczeniu odsłuchowym. Jak widzę ten bałagan na niektórych zdjęciach poglądowych, to aż mi się niedobrze robi (np. 7:58 ). Mając to załatwione, można już pracować nad współgraniem wszystkich elementów zestawu i po prostu metodą prób, eliminować słabe ogniwa toru audio.
To iluzoryczne rozwiązanie, wnoszące BARDZO niewiele. Może wpływać ewentualnie (a i to w niewielkim stopniu) na najwyższe częstotliwości. Delikatnie może je rozpraszać. Natomiast wszystko co poniżej, zaczynając od wyższej średnicy, w żaden sposób wytłoczki nie są w stanie obsłużyć. DŁUGOŚĆ fali akustycznej ma tutaj znaczenie. Aby pochłonąć, czy rozproszyć fale o niższych częstotliwościach (czyli dłuższe) trzeba masy i grubości materiału. Jak się do tego mają wytłaczanki niech każdy sam sobie odpowie.
@@kuba9897 Myślałem zrobić sobie tapetę z wytłoczek takich kwadratowych na 50 jaj spodziewając się super efektu ... ( izolacji od świata zewnętrznego i redukcji echa wokalisty ) W filmach można się spotkać z takimi w pomieszczeniach prezentujących na amatorskie studio nagraniowe A więc to jest fikcja filmowa. DZIĘKI. PS Czy ktoś chce kupić 100 palet wytłoczek ? (Żartuję w tym PS )
Kable mają wpływ na brzmienie ale jak zauważyłem dziwnym zbiegiem okoliczności spora część elektroników zainteresownych audio tego nie słyszy. Jestem muzykiem i te zmiany słyszę wyraźnie . Zmianie ulega barwa ( dźwięk może być miekki lub twardy, jasny lub ciemniejszy), przestrzenność, melodyjność , swoboda , scalenie, dynamika brzmienia. Wybrałem ten najlepiej brzmiący dla swojego zestawu. Były takie przy których brzmienie stawało się sztywne, tępe i nieprzyjemne w odsłuchu. Jeżeli ktoś tego nie słyszy to nie powinien mieć z tym problemu ale dla osób słyszących, takie zmiany będą istotne przy poprawianiu brzmienia zestawu.
Pomagałem w kompletowaniu sprzętu kilku znanym (nie tylko z internetu) prawdziwym muzykom i pierwszy raz takie brednie słyszę. Ps. Godzinami potrafiliśmy kombinować, jak najlepiej postawić jakąś kolumnę i miesiącami szukać na całym świecie nietypowej wkładki gramofonowej (albo igły - już nie pamiętam), ale takich głupot nikt nie wymyślał. Ciekawe, ile płacą Ci za taki post?
Zgadzam się z tym że zmiany jak dla mnie są subtelne i po prostu nie którzy nie mają na tyle wyczulonego słuchu że po prostu tego nie słyszą. Z drugiej strony co nie którym wystarczy do szczęścia łupiacy dudniacy bas i rozwalajace głowę soprany .
@@nifurooksazynator4472 Nie uważam się za audiofila, ale na sprzęcie zaprzyjaźnionego muzyka, rozróżniałem w jakiej sali zostało dokonane nagranie, więc wydaje mi się, że pewne niuanse zauważyć potrafię. Jeszcze raz powtórzę, ze nigdy od żadnej wiarygodnej dla mnie osoby, zajmującej się tworzeniem, przetwarzaniem lub aranżacją dźwięku nie słyszałem bajek o wyraźnym wpływie kabli głośnikowych na brzmienie całego zestawu. Powtórzę też, że wierzę, w Wasze SUBIEKTYWNE odczucia, po zmianie kabla głośnikowego na superdrogii, bo sam słyszę różnicę, gdy przeczyszczę wzmacniacz, jego zaciski i (czasami) pobielę od nowa końcówki kabli głośnikowych. Ja też wtedy CHCĘ usłyszeć różnicę (jako nagrodę, za włożoną pracę) i tą różnicę słyszę. Ps. Wyjdę na wrednego, ale co NIEKTÓRYM, przydałaby się też znajomość zasad pisowni ojczystego języka.
Czy ktoś wie dlaczego wzmacniacze Yamaha tak słabo brzmią? Słuchałem różnych modeli z różnych półek cenowych. Za każdym razem miałem wrażenie, jakby był założony jakiś filtr grzebieniowy. Kilku znajomych zdecydowało się na wymianę wzmacniacza na inny i efekt jest niesamowity. Miałem wrażenie, że Yamaha robi dobrej jakości sprzęt audio. Ktoś może ma podobne spostrzeżenia i wyjaśnienie tego zjawiska?
Miałbym pytanie do @ReduktorSzumu odnośnie przewodów audio. Subwoofer będę miał oddalony od amplitunera o jakieś 10 metrów. Połączenie dedykowanym wyjściem LFE RCA. Teraz pytanie, czy wspominana w materiale skrętka (ekranowana) wystarczy według pana wiedzy, jeśli użyłbym wszystkich żył (2x4 żyły)?
mam creative SB1095 i technics SU-700. Z creativa wychodzą RCA które zakończone są żeńskim jack, od strony wzmaczniacza mam też RCA, oraz męski jack. Czy te łączenie przez jack, wpływa znacząco na jakość dźwięku. Lepiej byłoby połączyć samymi RCA?
hufnall kolumna musi wprowadzac w fale olbrzymie ilosci powietrza i robic to w pelnym pasmie akustycznym. Bardzo duza masa + bardzo szerokie pasmo. Jest bardzo trudno przetwarzac glosnikowi 20 cm czestotliwosci powyzej np. 12khz a znow 1 calowy tweeter nie odtworzy basu. Membrana w sluchawkach, nawet jesli ma tylko 25mm jest olbrzymia w stosunku do ilosci przestrzeni/powietrza jakie musi "przepychac" a jednoczesnie z latwoscia potrafi osiagac 20khz. Musisz jednak wiedziec ze istnieja kolumny z jednym szerokopasmowym przetwornikiem, tak samo jak i sluchawki z wieloma glosnikami.
Jarek Nowak tak, dodam że te szerokopasmowe mają swoje ograniczenia na basie i potrzebują specjalnych tubowych obudów by podnieść skuteczność w tym zakresie, przez co kolumny przybieraja monstrualne rozmiary. Generalnie jest cała masa uwarunkowań fizycznych, które nie pozwalają zbudować pojedynczego dużego głośnika, który rozpraszał by równie dobrze niskie jak i wysokie tony, nawet gdyby istniał magiczny materiał na membranę dla takiego głośnika.
Zgadza sie. Nie wszytskie sa tubowe. Mialem kiedys monitory na 4 calowych Akai (Fostex 103) w budzie labiryntowej i dosyc duzo im brakowalo z dolu i o dziwo z gory tez (nie bylo tam zadnego filtru korekcyjnego). Szerokopasmowka realizuje jednak idee punktowego zrodla dzwieku i mozliwie najkrotszej drogi sygnalu - dzieki czemu jest teoretycznie najbardziej "przezroczysta". Mysle ze gdy dojdziemy do idealnej konstrukcji przetwornika konstrukcje wielodrozne znikna, nie beda juz mialy uzasadnienia.
Nie zawsze tak jest... Bardzo często się zdarza, że słuchawki nie ciągną nawet do 10khz... Dlatego firmy aby polepszyć jakość dźwięku stosują dwa głośniki, taki malutki wooferek i tweeterek. Ale niestety każą sobie płacić za takie rozwiązanie jak za zboże.
Witam, powinien Pan poruszyć temat jakości nagrań. Płyta winylowa lub kompaktowa to tylko nośnik na którym nagrywany jest dźwięk. Od jakości tych nagrań zależy jakość odtwarzanego dźwięku przez nasz zestaw.
ReduktorSzumu Bardzo dziękuję za przypomnienie. To może kilka słów o twórcach ceniących sobie najwyższą jakość nagrywanych płyt takich jak na przykład Zbigniew Wodecki. Gdzie płyta kupiona z gazetą w kiosku w papierowej kopercie zachwyca jakością i szczegółowością. Bije na głowę płyty w pięknym złotym opakowaniu z materiałami dodatkowymi.
miałem w sklepie typeczków co mieli instalację 1,5mm2 ALU(a wiem to ponieważ prowadziłem maintenance elektryki na tych osiedlach) i stosowali przedłużacze z jakimś granulatem magicznym, i twierdzili że scena "odjeżdża" także ten. także tego. ehh
No co wy, ostatni krzyk mody to kable sygnałowe granitowe, pół tony na metr... przewodnictwo pojemnościowe sygnałem w.cz. + przekształtnik w.cz/audio... przy czym główny składnik ceny/jakości to stopień wypolerowania powierzchni granitowej... ;)
Miałem kiedyś kolegę (jeszcze na studiach) który grał na 12 strunowej gitarze (6*2) nigdy w życiu nie słyszałem tak zaj... dzwięku. Więc na pytanie co dalej proponuję wyzwanie : Budowa wzmacniacza stereo gdzie jeden kanał idzie na wprost ale drugi ma możliwość podniesienia częstotliwości o regulowaną (wyświetlaną ) wartość +/- 0 do 2 kHz z krokiem 1Hz . Głośność regulowana z osobna na każdy kanał ( myślę że jest to kwestia budowy takiego sprytnego przedwzmacniacza) . Proponuję za prototypowy przedwzmacniacz tego typu 1000 zł oraz 3 razy po 500 zł za najfajniejsze aplikacje programowe robiące to na komputerze. Taki grant :)) żeby zobaczyć gdzie tkwiła siła tej 12 strunowej gitary - czy są chętni ??. Sprawdzimy czy da się uzyskać to samo sprzętowo ( to może być hit do zestawów gitar elektrycznych).
Waldemar ożóg nie wiem czy dobrze Cie rozumiem, ale taki zabieg mozna zrobic najprawdopodobniej 100x prosciej pracujac na samym pliku w jakims programie do obrobki dzwieku.
Hmmm. Z tymi kablami to ciekawa sprawa. Teoretycznie obojętnie jaki kawał druta między odtwarzaczem a wzmacniaczem powinien dać podobny efekt, pod warunkiem, że się w nim nic dodatkowo nie indukuje. Sam jednak słyszałem różnicę (a przynajmniej tak mi się wydawało) na takich pedo... oops audiofilskich kabelkach. Ponieważ nie wierzę w czary, mam wrażenie, że niektóre takie magiczne kabelki są filtrem pasywnym, który w nieznacznym stopniu kształtuje charakterystykę.
nic sie tam nie indukuje, bo indukcyjność kabla jest praktycznie zerowa. Pojemnosc i rezystancja przewodu sa na tyle małe, ze tworzy filtr LF na poziomie kilkudziesięciu kHz, już dawno niesłyszalne i bym rzekł, poza pasmem przenoszenia amp'a
to jeśli specjalny kabel wprowadza filtry pasmowe na tyle, ze to slychać, to ja dziękuje za taki kabel. Ma być wierne odwzorowanie tego, co zrodlo podaje.
Dowolnych. Skoro są bezstratne, to oferują identyczną jakość dźwięku i można się między nimi konwertować również bezstratnie. Różnice będą tylko w wielkości plików i wsparciu danego formatu przez odtwarzacz.
![432 Hz - Historia prawdziwa [Reduktor Szumu] #176](http://i.ytimg.com/vi/6T-NX-vFPu8/mqdefault.jpg)
![432 Hz - Historia prawdziwa [Reduktor Szumu] #176](/img/tr.png)
![Poradnik kupowania głośników [Reduktor Szumu] #214](http://i.ytimg.com/vi/BjM3qwGZ3as/mqdefault.jpg)
![Porada serwisowa - kłopoty z BSM w samochodzie [RS Elektronika] #257](http://i.ytimg.com/vi/MzjDN2bZDUo/mqdefault.jpg)
![Gdzie zaczyna się audiofilizm? [Reduktor Szumu] #225](/img/n.gif)
Jest Pan fenomenalny. Uwielbiam słuchać profesjonalnego komentarza i pańskiego doskonałego radiowego głosu
Raz jeszcze dziękuję i pozdrawiam z
.dalekiego Brisbane ( Au )
Autorowi podziękowania serdeczne ślę .. świetny materiał edukacyjny. POLECAM.
super. prosto, kawa na ławę, kilku producentów krztusi się w apopleksjach.... dziękuję za uczciwość, za profesjonalizm i szacunek do człowieka z pominięciem konsumpcjonizmu, dawaj adres stawiam litra :)
Już wyczuwam ból tylnej części ciała i falę hejtu na pewnym, znanym i polskim forum o audio w sprawie niegrających kabli :D
Osobiście absolutnie się zgadzam, że przewody nie grają i nikt nie udowodnił, że jest inaczej. Ale cóż, audiofile (ciśnie mi się audiodeb...) twierdzą inaczej a ślepych testów boją się jak diabeł święconej wody ;)
mnie kiedys ktos chcial wcisnąć kable glosnikowe kierunkowe... nawet strzalki mialy :)
HA MASZ PO CZESCI RACJE TEZ NIEWIERZYLEM, ALE KIEDY KUMPEL PRZYNIOLS MI KABLE SILVER SONIC DH LABS REVELATION...TO PPOWIEM TAK...SAM NIEWIERZYLEM ,SAM MYSLALEM ZE TO BUJDA, ALE JEDNAK MUSZE PRZYZNAC SIE CO DO TYCH KABLI...ZROBILY ROZNICE I TO DOSC FAJNA...OTWORZYLY SIE DZWIEKI KTORE WCZESNIEJ MI BRAKOWALO TEJ PELNI KOLORU BARWY....COS W TYM JEST ALE TEZ SADZE ZE WIEKSZOSC TO TYLKO DOBRE NACIAGANIE LUDZI...KTORZY MAJA KASE I CHCA ZEBY TO WSZYSTKO BARDZIEJ ESTETYCZNIE WYGLADALO ANIZELI BRZMIALO...
Tylko po co dużymi literami?
coderiese - Mam przewód ``kierunkowy`` gitarowy, kiedyś kupiony w znanym sklepie muzycznym w Gdyni, i wiesz co? Pomimo, że gitara produkuję, naprawdę słaby sygnał i wrażliwy, no to jak sama fizyka mówi... nie ma różnic jak się to podłączy. Kiedyś z ciekawości siedziałem i kombinowałem na zasadzie ``a może jednak`` oczywiście nudziłem się. Natomiast jedno muszę przyznać. Zapłaciłem za niego coś około 120zł (5m ma) chyba z 10 lat temu, przewód pracuje na scenach i przy nagraniach i kompletnie nic się z nim nie dzieje. Myślę, że wtedy zapłaciłem zwyczajnie za jakość. Czasem zakup tego co mają akurat na sklepie się opłaca, bo na szybko potrzebne. Dziś kiedy mam serwis i naprawiam sprzęty a w warsztacie części elektroniczne, przewody czy złącza mam w kartonach ``na kilogramy`` zwyczajnie bym sobie go zrobił, ale mimo wszystko nie żałuje zakupu. A kierunki itd, to w między bajki. Rezystancja i pojemność dla 1 metra. Jak to mi podasz to powiem czy okey czy badziewie. Za dużo tego miałem w ręku. a tak apropo... Polecam przewody Bitner, polskie i spoko wykonane.
Pozdrawiam!
Akurat kable gitarowe to inna historia. Faktycznie można kupić albo i samemu zrobić "kierunkowy" kabel gitarowy, ale jego kierunkowość w żaden sposób nie wynika z fizyki polikryształów przewodnika, a tylko i wyłącznie asymetrycznego zarobienia kabla i zastosowania przewodu symetrycznego (mikrofonowego) zamiast pojedynczej żyły w ekranie.
Jest to patent opracowany chyba przez samego fendera. Zamiast zwykłego przewodu koncentrycznego, bierzemy przewód symetryczny (taki sam jak do mikrofonu) w jacku od strony wzmacniacza podłączamy gorący kabel do tip'a a zimny łączymy z ekranem i podłączamy do "masy" jacka. Od strony gitary gorący także do tipa, zimny do masy, a ekran kabla pozostawiamy zaizolowany aby wisiał w powietrzu i do niczego nie dotknął. Taka konstrukcja, przynajmniej wg autora powinna zmniejszać szumy zbierane przez przewód, największa różnica powinna być na humbuckerach w dobrze dobrze zaekranowanej gitarze.
Super kanał i bardzo duża wiedza prowadzącego. Najbardziej lubię Audio Voodoo i filmy z RS Elektronika, przyjemnie się słucha i można się czegoś nauczyć :) Kiedyś udało mi się znaleźć forum na którym opisywano ślepe testy podzespołów audio. Nie jestem pewny czy dobrze pamiętam, ale testowane były osoby które siedzą w branży. Kable nie robiły różnicy powyżej małej kwoty(100zł??), DAC powyżej 900-2000$?? nie był rozpoznawalny w ślepym teście. Jeżeli chodzi o wzmacniacz w średnim salonie także powyżej (1-2k $??) nie było słychać różnicy. Głośniki były zawsze rozpoznawalne w każdej konfiguracji (nawet między tymi za 20 tys a 50tys zł??). Jak dotąd mam małe mieszkanie to słucham na słuchawkach / głośniku bluetooth, ale jak się przeprowadzę to planuję zakup sprzętu audio. Skupię się głównie na akustyce (dywan / obrazy aby wytłumić pomieszczenie), kable głośnikowe miedziane, a sygnałowe jakieś lepsze ale względnie tanie (do 40 zł szt). Posiadam DAC za 1,5k zł ze wzmacniaczem słuchawkowym, myślę że będzie to solidny element systemu. Do tego wzmacniacz za 1k zł (tranzystorowy) lub 4k zł (lampowy), jakieś lepsze głośniki i myślę że będzie spokój na lata, tj. kupie raz i nie będę wymieniał przez 10-15 lat. Jestem przekonany, że podczas odsłuchów audio bardzo duży wpływ ma sugerowanie się tym czego się słucha. Dawno dawno temu miałem kartę muzyczną PCI wartą około 110zł, zakupiłem wówczas DAC zewnętrzny wart około 500zł, pamiętam jak zachwycałem się jakością brzmienia. Po jakimś czasie zrobiłem jednak bezpośrednie przejście z jednego na drugie po kliknięciu, okazało się że nie ma żadnej różnicy (poza szumami w stanie spoczynku). Zrobiło mi się przykro że niepotrzebnie wydałem 500zł. Wiele osób, które są tego świadome często próbują sobie zrekompensować taką stratę wmawiając sobie, że jednak jest różnica. Nie raz widziałem takie zachowanie wśród znajomych jeżeli chodzi o telefony komórkowe. Przeklinali na dany model i widać było, że mają problemy, ale gdy tylko spytałem jak telefon to wychwalali jakiego to dobrego wyboru nie dokonali, jakby to było najlepsze co ich w życiu spotkało :)
Słuch też ma wpływ na jakość dźwięku.:-)
Sluch jak sluch... ale przedewszystkim gust ;)
Martin SmithTimes
+1
Słuch na pewno, ale bardziej "osłuchanie" trzeba wiedzieć gdzie "patrzeć" , tzn. Na co zwracać uwagę. Scena, rozdzielczość, źródła pozorne, itp, itd.
... i zdanie żony :)
Dokładnie. Każdy ma nieco inny słuch i wrażliwość na dźwięk oraz rodzaj muzyki.
Zgadzam się całkowicie, wyważone i realistyczne podejście do tematu.
Świetny odcinek tego tematu mi brakowało na kanale.
Bardzo dziękuję za kolejny znakomity felieton. Wielkie ukłony dla Pana Krzysztofa. Mam właśnie kłopot z moim zestawem muzycznym (Sony Ta-FB 940QS i kolumny Jamo Classic 8). Uważam, że system gra ze zbyt małą ilością tonów wysokich. Są ona wycofane i mało dźwięczne... Zmiany także postanowiłem rozpocząć od kolumn (z akustyką wiele już nie zdziałam), bardzo chcę wypróbować Magnat Quantum 727. Mam nadzieję, że to poprawi jakość dźwięku. Jeśli nie, to na odsłuch czekają Dali Zensor i Klipsh. Co do kabli i ich wpływu na jakość odtwarzanej muzyki to powiem krótko. Fizyka jest taka sama dla każdej półki cenowej i nie da się udowodnić zależności wprost proporcjonalnej między ceną kabla i jakością dźwięku. Oczywiście, czysta miedź, dobre ekranowanie, solidne wtyki porządne luty to wszystko ma wpływ - bo to dalej jest fizyka. Niestety wiele bardzo drogich przewodów obliczonych jest na efekt WOW... Piękne opakowanie, odpowiednia czcionka z koniecznym nic nie znaczącym napisem HI-END pisanym kursywą... No i cena. Za takie pieniądze musi dobrze grać... Po to pakuje się alkohol w ładne butelki, dlatego perfumy mają piękne flakony, a chińskie zegarki z mechanizmami za 2 dolary w hurcie nazwy i pudełka sugerujące pochodzenie z domów mody albo o zgrozo ze Szwajcarii. Mnie też się wydaje (subiektywnie), że jak zatankuje mój samochód do pełna to on jakby "lepiej" rusza spod dystrybutora. Myślę, że audiofilom ta subiektywna otoczka przesłania twarde fizyczne fakty i tak mocno wmawiają sobie, że słyszą różnicę, że faktycznie ją słyszą.... W końcu sygnały akustyczne odbiera i przetwarza nasz mózg, a jego łatwo oszukać. Taka autosugestia jest powszechna i nie ma powodu się obrażać. W końcu nikt nikomu nie broni kupować kabli po kilkaset złotych za metr. Jeśli dla kogoś ta autosugestia jest warta tych pieniędzy to niech słucha szczęśliwy, inni dołożą te pieniądze do lepszych kolumn... Pozdrawiam wszystkich.
Wspaniały odcinek Krzysiu. Jak zadałeś pytanie co ma największy wpływ na brzmienie systemu i od czego zacząć ulepszanie to od razu pomyslalem o tuningu zwrotnicy, jednak zaraz dodałeś że nie będzie to odcinek dla obeznanych z tymi tajnikami, więc pomyślałem o zespołach glosnikowych, a Ty jeszcze mądrze dodałeś do tego akustykę pomieszczenia, z czego się bardzo cieszę. Nie raz słyszałem że ktoś kupił system (nawet za kilkadziesiąt tysięcy złotych) który pięknie grał w pokoju odsluchowym salonu audio, a po ustawieniu w domu był ciężki szok, bo gra tragicznie.
Na szczęście świadomość istnienia akustyki wzrasta w narodzie.
WhiteToss .Dokładnie ! To jest sprawa fundamentalna!
Oczywista oczywistość. Trzeba było uważać na lekcjach, pochlebco
Tuning zwrotnicy, brawo. Zmienisz sobie esr kondensatorów i zgranie fazowe poszło... Generalnie albo parametry nowych elementów są tak blikiskie oryginałowi że mikrofon pomiarowy nie usłyszy różnicy albo właśnie gdy różnice słychać już uchem to rozwaliles zwrotnice nad którą ktoś długo siedział by zgranie fazowe i amplitudowe było Ok.
normalnie czapki z głów przed tym odcinkiem...........
Odkąd zmieniliśmy mieszkanie walczę z nagłośnieniem i do wczoraj ta walka była 0:1 dla mieszkania :) Ale kiedyś musi przyjść ten moment ta chwila i po ponad 2 latach stało się :)
Problem u mnie był taki, że meblościanka + kolumny + akwarium 200 l były ściśnięte ze sobą na max, tak że żyletki nie wciśniesz. Całość na dłuższej ścianie pokoju, kolumny dość sporej mocy jak na taki pokoik i zarówno efekt stereo jak i bas były że tak powiem u sąsiada za ścianą :P
Udało mi się pozbyć akwarium na rzecz 3x mniejszego - masakra emocjonalna no ale żyć trzeba - przesunąć całość bardziej na środek ściany, uzyskać przestrzeń dla kolumn po obu stronach. Skierowałem je po skosie tak, żeby nadawały mniej więcej na środek pomieszczenia.
O matko ! :O ale teraz jest fajnie :) Oczywiście nie jest to sprzęt audiofilski ani ja audiofilem nie jestem ale różnica na plusz jest ogromna.
Co do wzmacniaczy to różnica też jest ogromna między poszczególnymi. Naszło mnie kiedyś na kino domowe więc kupiłem wzmacniacz Marantz NR1601 bardziej dla samych złącz HDMI żeby mi się ładnie sygnał z kilku źródeł przełączał i leciał na rzutnik. To był okres kiedy zakochałem się w cyfrowym brzmieniu - no wiecie, bi-amp, kable optyczne, HDMI itd. Szok! Niedowierzanie! Jak to brzmi! ... sztucznie :| aż uszy bolą. I niby wzmacniacz fajny o w ogóle ale jak podłączyłem z powrotem moje stare Akai AA-R30 - co w cale nie jest jakieś ah i oh - to jest to co ja nazywam 'mięso'. I tak zostało :) Pozbyłem się kilku źródeł wideło i teraz z 1 leci bezpośrednio do projektora :)
Wcześniej miałem jeszcze Sony TA F5A, który był fajny, miał tę moc jak to mawiają ale jakoś tak tego mięsa brakowało.
Na Akai zmieniłem bo lubię mieć set z jednej firmy a ciężko mi zastąpić szpulowca od Akai :)
Zgadza sie... Wymienilem kolumny uher fairplay fp110 na fishery sme 134 i jest źle na szczescie nie sprzedałem, wracam z powrotem do swoich uherów.
BTW: Podlinkowalem ten film i serie audiovoodo na funpage Melodika(przekonanie świecie ze kable graja) i skasowali moje komentarze i zbanowali możliwość komentowania na ich stronie. Uważam. Ze ta firma nie ma wiele wspolnego z audio, powinna sie zajmować kosmosem, skoro wierzy w rzeczy niezbadane.
Brawo!!! Dosłownie jakbym słuchał siebie !!! Nienawidzę tych pseudo audiofili, którzy słuchają kabli a nie muzyki. Kłamią, wciskają kit aby nakręcać interes. To ja jestem audiofilem a oni są audiofoolami albo audiopedofilami. Piękny odcinek. Nawet za delikatny. Ja to bym wszystkich glucholi słuchających kabli wyzwał od,,,... :) pozdrawiam serdecznie wszyskich normalnych i naukę szanujących.
Polać mu!
Wartościowy materiał. Dzięki!
8:50 Dlatego bardzo warto wydać każde pieniądze na porządne słuchawki ponieważ stosunkowo
tanim kosztem w olbrzymi sposób wpływamy na jakość "zestawu głośnikowego" oraz "akustykę pomieszczenia"
Słuchawki niestety nie odtwarzają prawidłowo nagrań stereo realizowanych na monitorach studyjnych (głośnikach)...
Prowadzony przez pana kanał na youtube jest naprawdę znakomity.
można się dowiedzieć fachowej i przydatnej wiedzy na temat audio a nie technicznego nie zrozumiałego bełkotu jak to pan na pierwszych odcinkach mówił redykujecie szum medialny na temat audio.
dzięki temu kanałowi i pana wiedzy jaka pan tam udostępnia zmontowałem i ustawiłem sobie na swoje potrzeby dobry zestaw audio ( stereofoniczny )
" Sony STR-dh190 + Magnat Monitor Supreme 1000 " oraz odpowiednie ustawienie kolumn dało taki efekt jaki chciałem
i jestem z niego zadowolony.
Pana kanał niech się rozwija tak jak do tej pory pozdrawiam.
Kolejny fajny odcinek. Konkretne konkluzje na temat woodoo kablarstwa. ;)
Wydawało mi się, że na temat rożnych teorii słyszałem już prawie wszystko, ale ostatnio zostałem zaskoczony. U znajomego zauważyłem, że kable głośnikowe idą w odcinkach pianki do izolowania cieplnego rur wodociągowych. Pytam, co to za wynalazek. W odpowiedzi usłyszałem, że zespoły głośnikowe wytwarzają drgania, te drgania przenoszą się poprzez podłogę na kable. Te pianki to izolują i efekt jest mega.
Cóż, zazdroszczę ludziom takiego słuchu, a sobie jego braku. Mniej wydaję na audio. ;)
Pozdrawiam , łapka w górę :)
Zrobisz Q&A? Pokarzesz swój warsztat?
Zalozylem grubsze zaslony do moich firanek na okna i bass zwiekszyl sie wyraznie...
Kable moim zdaniem, miedziane jak nagrubsze, najlepiej 12 czy 14 ale nawet 16 sa ok, ale tez jestem zdania ze nie trzeba sie nad tym rozwodzic. Rozmieszczenie glosnikow, a nawet male ich przestawienie moze dac roznice. Super kanal!
Bardzo ciekawy kanał. Zaadaptowanie pokoju to kluczowa sprawa. Potem kolumny i ich ustawienie. Dalsze zmiany to koniecznie dobry DAC + bardzo dobry interkonekt i koniecznie wzmacniacz, którego brzmienie nam się podoba. Najlepiej aby był w każdym aspekcie w miarę równy.Kable głośnikowe to wg. mnie ostatni element mający wpływ. Jeśli macie ponad 50lat to prawdopodobnie możecie w ogóle pominąć temat kabli. Ja zauważyłem że 20lat temu miałem dużo lepszy słuch. Jarałem sie wtedy kablami choć nie warto było bo nie miałem wysokich lotów systemu ani pieniędzy:) Pozdrawiam wszystkich.
Mądrze Pan prawisz. 👍
Miałem całkiem dobry sprzęt ale problemy z akustyka pomieszczenia właściwie nie do rozwiązania przy ustalonej koncepcji rozmieszczenia mebli tzn. kolumny powędrowały ma dłuższy bok pokoju a w dodatku zbyt nisko schodziły i najzwyczajniej pokój i kolumny wpadały w nieprzyjemny rezonans. Mogłem 1) wrócić do mniejszych kolumn, ale w poprzednich miałem niedosyt dołu a poza tym w innych aspektach byłem bardzo zadowolony, 2) zmienić koncepcję umeblowania pokoju ale z z powodów funkcjonalnych to też odpadało. Zdecydowałem się na rozwiązanie o którym właściwie nie wspomniano czyli nowoczesny system korekcji akustyki. Na rynku audio pod tym względem posucha: właściwie tylko Dirac Live (głównie NAD) oraz Perfect Room (Lyngdorf Audio). Powiem tak: spełnił moje oczekiwania praktycznie w 100%. Nie ma szans aby innym sposobem w takich warunkach coś takiego uzyskać. Ma to swoją też wadę - bardzo ograniczam sobie możliwość zabawy z innym sprzętem. Jednak w moim przypadku to było świetne rozwiązanie.
Ja słuchając muzyki czułem że czegoś brakuję w odsłuchu. Coś nie dawało mi spokoju słuchając muzyki. Źródło dzwięku było dobrej jakości kobminowałem z ustawieniami na korektorze. było trochę lepiej ale też nie to. Myślałem nad wzmacniaczem ale najpierw podłączyłem inne kolumny które zakupił sobie sąsiad. U niego grało to fajnie więc postanowiłem podłączyć swój wzmacniacz z jego kolumnami. Calosć zagrała tak jak tego zawsze chciałem.Kupując inne kolumny rozwiązałem problem. Wszyscy szukają rozwiązania problemu tam gdzie ma on najmniejsze znaczenia. Największe ma na początku czyli źródło dzwięku i na końcu czyli w kolumnach.
Mądre słowa z tymi kablami. Zawsze mnie to śmieszyło jak ktoś kupował czincz za 500pln :).
floydtm 500 jak 500 to chyba poczatek... Zal sie robi jak ktos mowi ze slyszy zlote bezpieczniki RCA za 1500zl, albo uwaga usb za 1550zl! Szok. Jesli ktos chce podwazyc temat niech mnie zaprosi i udowodni :) absolutnie. Jestem przekonany ze to slyszy wylacznie podswiadomosc. No a biznes zaciera rece smiejac sie z tych co slysza ich pomyslowosc. Ja slysze jak szeleszcza pieniazki w kieszeniach marketingowcow ;)
hahaha o zlotym USB jeszcze nie slyszalem ale teraz smieje sie do granic wytrzymalosci
Stara dobra szkoła audio: pomieszczenie, wzmacniacz, źródło. Zgadzam się na 101%. Ale... jeżeli mówimy o gramofonie, to jest nieco odwrotnie - najbardziej poprawimy przez zmianę wkładki, potem preamp, a na końcu takie pierdółki jak ramię, rodzaj napędu czy plinta.
Moim zdaniem, często pomijanym elementem jest CZŁOWIEK! Zmęczeni słyszymy inaczej, niż wypoczęci. Syci niż głodni, wyspani, niż po nocy nieprzespanej na warcie. Dlatego testujący kable słyszą róznice, bo sami są inni. Widzę po sobie, że po nocy w robocie muzyka tak mnie nie cieszy, jak kiedy jestem wyspany.
@@piotro9994 granie kabli to kwestia wiary. To twoja wiara i nikt ci nie broni sie nia fascynowac. nie narzucaj jej tylko innym, a zawsze zostaniesz zrownany z ziemia jak swoja wiare bedziesz probowal głosić jako fakt, bo jedynym faktem jest, że nie ma badań naukowych, które twoją wiarę potwierdzają. Ja Ci wierzę, że słyszysz różnicę - nie ty jeden słyszysz wyraźnie dźwięki, których nie ma...
@@piotro9994 dopóki się czegoś nie udowodni to kwestia wiary. Ty nie udowodniłeś, że słyszysz, dlatego Ci nikt nie chce uwierzyć. To dość logiczne. Ja Ci wierze że slyszysz jak wiesz czego słuchasz, ale nie wierze, że usłyszysz w ślepym teście - bo sila Twojej autosugesti przestanie wywoływać halucynacje słuchowe. Dlatego tacy jak ty boją się ślepych testów. A tu nie ma się czego bać - nawet jakby się okazało, że to tylko halucynacje to co w tym złego. Ludzie coddziennie przeciez za oszukane doznania płacą.
@@piotro9994 aha. A czy to nie poddaje u Ciebie w wątpliwość sensu inwestowania w kable skoro nie da się nacieszyć ich brzmieniem, nawet przez krótką chwilę, z powodu szybkiej męczliwości uszu?
@@piotro9994 jeśli widzisz zasadniczą różnicę to może być słuchanie a nie test. Byle byś nie wiedział, które kable są podpięte. I nie chodzi o testowanie kabli od lampki tylko kabli głośnikowych - nie za długich, nie za cienkich, nie uszkodzonych, wykonanych z miedzi i prawidłowo podjętych.
@@piotro9994 ale tu nie chodzi o to zebys komuś udowadniać ze powinien slyszeć. Jak nie slyszy to nie slyszy. Tu chodzi zebys ty udowodnil, ze slyszysz. Nie musi byc ani 5 ani 4. Wystarczą dwa kable i nawet jeden utwór.
Fakt,rozmieszczenie kolumn ma kolosalne znaczenie,sam miałem problem z subwooferem od kina domowego,gdy był ustawiony centralnie po środku,dźwięk basu był głuchy,dopiero ustawienie go w samym rogu (kant pokoju) i skierowaniu go w odpowiednią stronę (pod odpowiednim kątem) basior odżył.
Może i kable głośnikowe mają znaczenie, ale co stego jak w samych (budach) kabele dane przez producenta są cieniutkie, Materiał Spoko, Pozdrawiam.
Co gorsza same elementy zwrotnicy nawet bardzo drogie rezystory i kondensatory mają takie cienkie, cieniutenkie nóżki, podejrzewam że prawdziwym audiofilom śnią się koszmary z tego powodu, ile to niuansów się gubi na tych nóżkach. Nic to że do gdwk po drodze tłumik rezystorowy 6db o wartości kilku omów 😁
@@Bucefal76 No ale jesli mimo przeszkód w postaci kondensatorów o cienkich nózkach i kiepskich zwrotnicach i tłumikach rezystorowych podłączone dobrej klasy, DROGIE przewody głośnikowe podnoszą jakość muzyki o 1 level albo 3 w górę, to jaki sens ma twój argument? Odpowiem za ciebie- nalezy wymienic te przeszkody niskiej klasy na lepsze i pogodzić się z tym,że nie stać ciebie na drogi sprzęt i drogie kable.
@@SuperTruten No to się wypowiedziałeś merytorycznie :). Przyjmuje ten argument ad personam, że mnie nie stać :) O ślepy test poproszę. Bo zasugerować się własnymi oczekiwaniami to jest bardzo bardzo łatwo. Słuch to nie wzrok. Ale ja tutaj nie mam zamiaru nikogo przekonać, wiem że się nie da.
Bardzo dobry kolejny juz material Panie Krzysztofie, podparty solidnie poprzednimi odcinkami. Moj Tata mowil zawsze, ze madrego dobrze posluchac. Tak sie zastanawiam Panie Krzysztofie, ze moze kolejnym krokiem moze byc odcinek z przeprowadzonego "slepego testu" ochotnikow kolegow audiofili lub moze z autorytetami przykladowo muzykami na sprawdzenie wplywu okablowania na jakosc lub barwe dzwieku. Okablowanie"hi end" za kilka tysiecy zl. w porownaniu do dobrych ofc 99,99% kilka zl. za metr ze zlaczami za kilka zl. Ale chyba i to niewiele zmieni bo ktos powie, ze nie ten sprzet to warunki, ze to nie autorytety itp. Zbieram sie od jakiegos czasu do zrobienia nagrania. Mam wiele pomyslow zbieram materialy ale raczej i to nic lub nie wiele da. Drodzy audiofile nikt was na sile nie chce przekonac tylko chyba przestrzec lub wyprowadzic z bledu. Jesli jest inaczej i faktycznie okablowanie zmienia jakosc czy barwe udowodnijcie to prosze. Bez dowodow lub testu na starcie jestescie spaleni. Pozdrawiam!
Największy wpływ na jakość dźwięku ma SŁUCHACZ. Polecam zrealizować jakiś koncert to się dowiecie różnych ciekawych rzeczy o tym, jak kto co słyszy :D
Słuchacz nie ma wpływu na jakość dźwięku, lecz na jego percepcję. Słuchacz jest odbiornikiem, a nie moderatorem.
Niestety nabrałem się na przewód głośnikowy zrobiony ze skręconych pomiedziowanych drutów z jakiegoś białego metalu o sporej łamliwości (aluminium?). Jak go kupowałem i wziołem zawiniątko 10 m w rękę to wydawał mi się za lekki jak na kabel miedziany w tym przekroju 2x2,5mm2. Kupiłem go w jednej z sieci marketów audiovideo jako ten grubszy (lepszy) kabel... O dziwo działa i wzmacniacz o niezbyt dużej mocy w porywach do 60 W na kanał przyzwoicie napędza głośniki podstawkowe. Faktycznie na opakowaniu nie było informacji z czego wykonano ten przewód, a czerwony kolor drutu wprowadza w błąd konsumenta sugerując, że to musi być miedź. Jak kupić dobry kabel z metra i nie dać się zrobić w trąbę kolejny raz? Kilka lat temu nabrałem się na kabel instalacyjny YdY3*2,5mm2, który w domu okazał się mieć cieńsze żyły od innego przewodu YdY2*1,5mm2. Robią nas w bambuko. Szkoda, że znane sieci handlowe nie dbają o jakość oferowanych produktów i skupiają uwagę jedynie na poszukiwaniu ^tanich^. Większą solidność od tych wielkich sieciówek wykazują mniejsi przedsiębiorcy oferujący sprawdzone elementy elektrotechniczne . Chyba u nich będę kupował kolejne kable.
Ja kolumny do amplitunera podpięte miałem za pomoca kabli od betoniarki i ładnie to grało
Drogi Reduktorze, kapitalny odcinek. Myślę, że najbardziej pomocny wszystkim którzy rozpoczynają audiofilską przygodę. Chciałem tylko dodać - z własnego doświadczenia, że odtwarzacz jest źródłem, muzyki - Tak, ale i ewentualnych zniekształceń. A wszystko zostanie przecież wzmocnione, także te zniekształcenia. Wkładki gramofonowe są dobrym przykładem, CD - tak, ich przetworniki bywają czasem słabe. Wszystkim miłej zabawy i słuchania. Pozdrawiam.
Znakomity odcinek, zdecydowanie jeden z moich ulubionych, ogromny ukłon.
W pełni zgadzam się ze stwierdzeniami z filmu, również z moich obserwacji wynika, że to właśnie akustyka i zestawy głośnikowe mają największy wpływ na brzmienie. Bardzo cieszę się, że mit grających kabli, został obalony. Czasem aż trudno skomentować chociażby recenzje kabli, gdzie często można dowiedzieć się, że nawet te zasilające (które kosztują nawet 35 000 zł), poprawiają brzmienie. To samo z listwami zasilającymi, nie wspominając o specjalnych podstawkach pod przewody głośnikowe..
Tymczasem na forum audiostereo, temat ,,Czy słuchacie kabli sieciowych?" ma aktualnie 172 strony ;) Ale ślepych testów oczywiście żaden audiofil się nie podejmie.
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia w tworzeniu kolejnych, równie świetnych materiałów, które robią, to co mają - czyli redukują wszechobecny szum na temat audio.
filipog4 w jednym komencie pod tym filmem roponuje test ale cisza. Dowiedzialem sie tylko ze jestem prymitywny i mam niski poziom. Ale ja tylko chce zeby ktos poswiadczyl ze to slyszy ;) no nic. Cale lata nauki i doseiadczen na marne.
Jest Pan prymitywny. I potwierdziłem, że słyszę różnicę.
A jeżeli dla Pana brak chęci obcowania z Pańską osobą i poświęcanie swojego czasu na Pańskie testy to potwierdzenie Pana teorii to cóż, nic na to nie poradzę.
Na koniec powtórzę jeszcze raz, bo widzę Pan mocno nie kumaty jest ( o poprawnej polszczyźnie już nie wspomnę)......nigdzie (przynajmniej ja) nie mówie, że jest różnica w jakości dźwięku, tylko że jest różnica w brzmieniu.
pinczi81 bardzo prosze mnie nie obrazac. Zadalem pytanie dla czego jestem prymitywny? Dla mnie prymitywny jest ktos kto mowi ze ma racje, a dla czego? Bo tak jest nie ma na to dowodow ale tak jest. Obaj panowie nie maja sie czym obronic ani nie podali argumentu wiec ta rozmowa nie ma sensu. Prosze sie zastanowic kto jest na jakim poziomie. Zachecam do spotkania ze mna i porozmawiania na poziomie i zaprezentowania swoich racji ale wylacznie kogos na poziomie.
pinczi81
Takie dyskusje nie mają sensu.
Jeżeli twierdzisz, że słyszysz różnice w przewodach (glośnikowych, sygnałowych czy sieciowych, nieważne), zanim zabierzesz głos, udowodnij to poprzez udział w ślepym teście. Zwykły, tani przewód, który nie ma prawa "dobrze zagrać" kontra Twój, który rzekomo poprawia brzmienie. 15 prób z zasłoniętymi oczami - na przemian jeden i drugi. Niezależna osoba zajmie się przepinaniem kabli. Jeśli w każdej z 15. prób odróżnisz i prawidłowo wskażesz, który przewód (przewody) były aktualnie podłączone, wówczas będę w stanie w to uwierzyć. Dopóki tak się nie stanie, nie zamierzam wdawać się w jakiekolwiek dyskusje na ten temat, wszystko zostało powiedziane w powyższym filmie Reduktora i nie warto robić spamu w komentarzach.
filipog4 dokladnie. Obu Panom proponowalem ale...jestem prymitywny podobno. Proponuje najpierw poznac kogos o kim sie wypowiadamy zanim go obrazimy ja podpisalem sie imieniem i nazwiskiem. I dokladnie na ta dyskusje szkoda juz czasu.
...Tak ....gusta .. mowa o danych gustach i oczekiwaniach poszczególnych słuchaczy i innemu rozumieniu "dobrze brzmiącego stereo" . U ludzi o bardzo wysokich oczekiwaniach ( mocno znających się na rzeczy) ten odcinek to tylko deser , punkt startowy . Prawdziwa zabawa zaczyna się tam , gdzie kończy się ten film .... Efektem jej jest , jak słuchacze pytają ; z ilu zestawów głośnikowych leci dźwięk i gdzie one są ..( siedząc przed dwoma głośnikami ) .. pozdrawiam
Spory opor na kablu nie wzbudzi wzmacniacza, wręcz przeciwnie. Trzeba by było wspomnieć, że opór ten pogarsza Qes, a przy tym wypadkową Qts głośnika w zestawie, przez co spowoduje że bas zrobi się nieco bardziej rozlazły, z pogorszoną odp impulsową, ale rożnica tez bedzie ledwie odczuwalna, nawet jak damy 0.5mm2 zamiast 1.5 na dosc sporym odcinku. DF wzmacniacza ma tez na to wpływ, ale juz w mniejszym stopniu.
Edit: poza tym wreszcie słyszę, wreszcie! że kaaabel w audio daje tyle, ile jakość łyżeczki, którą sypiemy cukier, dzięki czemu lepiej lub gorzej smakuje herbata. Brawo za odwagę ;)
"Słuchałem" kiedyś set'u McIntosh'a na kablach Siltecha (triple crown) i kolumnach Avantgarde w praktycznie PUSTYM salonie (na podłodze gres), wrażenia odsłuchowe bezcenne, nawet MP3 z Iphona brzmiała jak w filharmonii. No ale jak kogoś stać to kto mu zabroni.
95% dzwieku = kolumny + akustyka pomieszczenia.
W dzisiejszych czasach tak ale z starym sprzętem już nie jest tak kolorowo
Co do pomieszczenia to muszę się zgodzić w 100%. Zanim wyremontowałem i przemeblowałem mój skromny salon, zestaw Hi-Fi grał strasznie. Pusto, wręcz niemrawo. Teraz gdy jest ustawiony w innej części pokoju, znacznie bliżej kanapy i eleganckiej szafeczce RTV (która działa jak pudło rezonansowe i zdecydowanie pogłębia basy) jestem z niego bardzo zadowolony. A już wybierałem nowe kolumny i subwoofer, a obeszło się bez dodatkowych kosztów ;)
Bardzo fajny odcinek, zaczol bym podobnie pomieszczenie (znaczenie 9/10) kolumn 8/10 wzmacniacza 7/10 przedwzmacniacza/kompresora/equalizera ( w tym tez zwrotnicy glosnikowej) 6/10 zrodla dzwieku 5/10 przetworika (4/10) zrodla zasilania 3/10 kabli polaczeniowych 1/10 urzadzen typu klimatazacja kontrola wilgotnosci generator negatywnych jonow generator shumana ;) 2/10 ....
To wychodzi chyba 43/10...:\
:D To samo pomyślałem w pierwszej chwili
bo to jest naiwna 'logika rozlaczna' gdzie przyjeto ze jedna wartosc nie zalezy od pozostalej... tak jak w przypadku "bayesian logic" (naive).. taka represntacja nie jest do konca prawdziwa ale chyba kazdy moze zorientiwac sie o co chodzi...
Zastanawiam się nad jednym czemu mając podłączony wzmacniacz np. Yamahy następny Denon , Onkyo na jednym zestawie kolumn grają całkowicie inaczej a pan twierdzi że kolumny mają wpływ. Odnośnie kabli nie mówiąc o cenach z kosmosu ale akurat słychać różnice np. przy podkręceniu gałki głośności bez dźwięku słychać delikatne szumy po zmianie przewodu jest cisza. Nie jestem aż takim specem lecz bawiłem się zmianami sprzętu i to są tylko moje sprawdzone przykłady.
To chyba logiczne, że różne wzmacniacze, różnych producentów, mają różne charakterystyki. Dlatego dobiera się kolumny do wzmacniacza (i na odwrót).
A te szumy, to niby skąd się wzięły? No chyba, że kable miały kilkaset metrów długości :D.
Uważam że kable sygnałowe mają duże znaczenie. By to usłyszeć nie potrzeba sprzętu pomiarowego a sprzętu do grania (dobrego) .
I nie wyobrażam sobie połączenie sprzętu za kilkanaście tysięcy kablami z choinki.
Za kilka słów już można kupić dobre kable sygnałowe.
Słychać różnicę między kablami w odsłuchach.
A wewnątrz wzmacniacza dziesiątki metrów połączeń ścieżkami, czyli zwykła cyna i miedź. Ehh
@@marekmarek4146 Jak ktoś dał kilka stów za kabel sygnałowy, to musi stale sobie powtarzać, że słyszy różnicę :D.
Właściwie nic dodać, nic ująć.
Moim zdaniem 70% brzmienia to akustyka. Potem oczywiście kolumny, ale wzmacniacz też jest bardzo ważny. Każdy tranzystorowy, a grały u mnie: Creek Destiny, Exposure 3010 i Hegel H200 brzmiały ostro, nachalnie i świdrująco w uszach (jestem bardzo wrażliw na takie dźwięki). Dobra lampa na KT88 gra tak samo szybko, rozdzielczo i z wykopem a przy tym aksamitnie i delikatnie - nigdy więcej tranzystora. CD daje różnice ale niewielkie (moim zdaniem można tutaj przyoszczędzić i przeznaczyć więcej na głośniki, teraz odtwarzacze cd nieco odchodzą do lamusa i naprawdę świetne używane modele można tanio kupić).
Bardzo fajnym rozwiązaniem jest skręcenie kilkunastu (kilkudziesięciu) drucików nawojowych i użycie takiego kabla jako głośnikowego. Z punktu widzenia fizyki kabelek nie ma wad, no i elastyczny jest.
Zawsze myslem ze głośnik to głośnik jako przetwornik ma małe znacznie ze ważniejszy jest sygnał który do niego dochodzi całkiem nie dawno zostałem oswiecony dobrze jest zadbać o całość nie skupiając się tylko na glosnikach.
Dam taki fajny temacik do rozwinięcia: Wtyki, złącza i wejśca, np: Speak On, Chinch, Banan, Szpilkowe - i każde z nich omówić w przekroju itp.
I jeszcze jedna uwaga. Myślę, że niezwykle istotne w naszych poszukiwaniach dobrego dźwięku jest dobranie zgranej pary: kolumn i wzmacniacza. Każde z tych urządzeń oddzielnie może być świetnym sprzętem, a razem zagrają tak sobie. Tymczasem te same kolumny z innym wzmacniaczem zagrają wybitnie. Mam przykład: do amplitunera KD Pioneer VSX 515 mam podłączone jako fronty kolumny B&W DM 310. W stereo gra to naprawdę bardzo ładnie mimo, że źródłem jest odtwarzacz DVD Panasonica. Skoro tak, to miałem nadzieję, że panaceum na moje problemy będzie podłączenie tych kolumn do Sony Ta-Fb 940 QS, I co? Ano tragedia, dźwięk był skrzeczący jazgotliwy, nieprzyjemny. Druga sprawa to nasze doświadczenia odsłuchowe. Gdy miałem Unitrę PW 7020 i kolumny z zestawu stereo Zodiak, to bardzo mi się mój zestaw podobał, szczególnie na tle mimi wieżyczek moich kolegów i koleżanek. Dziś, maksymalnie podbarwionego dźwięku grającej skrajami pasma unitry nie trawię, a jeszcze paręnaście lat temu, myślałem, że to super brzmienie.... Czasem po prostu nie wiemy, że można lepiej... Dużo lepiej... Pozdrawiam
Super dzięki , pozdrowienia
Nie zgodzę się do końca z tym że kolumny bo jak mamy dobre kolumny a słaby wzmacniacz to wymiana kolumn na jeszcze lepsze to może nic nie dać 😉
Są audiofile którzy twierdzą że słyszą rodzaj kabla zasilającego stosują też listwy zasilające za tysiące złotych ale prawdziwym osiągnięciem jest usłyszenie bezpiecznika w zasilaczu przetwornika cyfrowo analogowego podobno ten ze złotym drucikiem lepiej gra od zwykłego koszt jedyne kilka stówek .
To nie drucik jest złoty, ale obudowa :). Drucik musi być taki sam, inaczej bezpiecznik by nie zadziałał.
Kurcze do tej pory . gdzie bym nie czytał na znanych portalach audio pisza ze kable najważniejsze . Dobrze ze nie kupilem, bo po obejrzeniu tego odcinka plul bym sobie w brode
Niektórzy podobno słyszą(i to w dość wyraźnie) cechy kabla łączącego kolumny ze wzmacniaczem . I są w stanie sporo na to wydać.Nie mówię o przeciwfazie gdzie zanika bas a o kombinacji parametrów składowych RLC gdy rozpatrzymy ów przewód (długi?)na schemacie zastępczym.Rezystory niskoszumne,bezindukcyjne(a to przecież nie zakres wysokich częstotliwości) i dobrze odfiltrowane zasilanie wzmacniacza,punktu pracy tranzystorów mocy gdy jeden kanał końcówki ma kilka stopni.
hmm a co zrobić kiedy we wieży mam equalizer ale nie można na nim ustawić parametrów takich jak bas i wysokie dźwięki tylko np pop...rock i inne. Chodzi mi o to jak regulować dźwięk wysoki ( tweetery) bo tylko tego mi brakuje...dodam że po podłączeniu do komputera i regulacji programem gra dobrze. Oczywiście poza wymianą sprzętu na inny ??
Moim zdaniem to kolumny głośnikowe mają zdecydowanie największe znaczenie. Głównie przez ich charakterystykę pasma przenoszenia. Wystarczy, że będą nieco uwypuklone tony wysokie i niskie, a już odbiór będzie odbierany jako bardziej dynamiczny. Wystarczy przejrzeć testy laboratoryjne ze polskiej strony "Audio".
Ja mam przewody za grube i za długie. Zaraz biorę się do roboty. Pozdrawiam
Nie bez powodu jest zestawienie Pioneera N-50 z N-70, bo upgrade w tym kierunku nie przyniesie nam żadnych słyszalnych korzyści :D
Lubię słuchać Pana i pozdrawiam gorąco, ale IMO tak jak w każdej dziedzinie tutaj również ścierają się dwie metafizyki, albo.. aspekty rzeczywistości :)
Jedna redukcjonistyczna (materialistyczno-mechanistyczna), a druga.. powiedzmy, że idealistyczna. Myślę, że Reduktor wie, że jakość w koncepcji naukowej została praktycznie zredukowana do ilości. I w pewien sposób ma racje. Niestety ku smutkowi (a często frustracji) redukcjonistów i pomimo usilnych starań, zawsze znajduje się grono ludzi, którzy zupełnie na opak tej wpieranej na siłę koncepcji, stają okoniem i twierdzą, że NIE (nie tylko).
Jeśli Ci idealiści obstają przy swoim odpowiednio długo, pogląd redukcjonistów musi się dostosować i.. wytłumaczyć sobie na swój sposób magię lamp (no cóż podobają się), wpływ kabli na brzmienie (redukcjoniści są również strasznie oporni na ślepe testy, wystarczy im zasugerować, że czegoś się nie da pomierzyć i już nic nie słyszą poza ciszej/głośniej) itp.
Brzmienie sprzętu, akustyka pomieszczenia, itd.
A co, jeśliby zamiast tego wszystkiego zainwestować w dobre słuchawki i przyzwoity wzmacniacz słuchawkowy?
Zawsze byłem zwolennikiem kupna 2 razy droższych kolumn od elektroniki znaczy wzmaka.
A co z modyfikacjami samych kolumn głośnikowych? Czy takie zabiegi mają sens? Na rynku istnieją firmy, które oferują modyfikacje kolumn głośnikowych fabrycznych. Jak wygląda taka przebudowa, jak dokładnie się jej dokonuje? Czy poprzez takie zabiegi można tchnąć nowe życie w nasz zestaw, biorąc pod uwagę, że taka zabawa kosztuje często ok x00zł? Czy to w ogóle ma rację bytu i się opłaca?
ua-cam.com/video/PTrn96f8R_Q/v-deo.html
Też pozdrawiam
Chyba znalazłem odpowiedź na moje pytanie Audiovoodoo cz.1 :) pozdrawiam.
Jeżeli chodzi o kable mówi Pan nieprawdę. Różnica między kablami TMR Ramses II a Albedo Monolith jest oczywista. Na Lectorze ZOE + VM200 i Dali Helicon zdecydowanie lepiej grają Ramsesy. O wiele większa scena muzyczna, lepsza równowaga tonalna i czytelność dźwięku.
Nie wiedziałem o tym oszustwie na kablach. To są chyba specjalne kable dla skąpych właścicieli dużych pomieszczeń, być może z żonami uniemożliwiającymi poprowadzenie przewodów krótką drogą podczas budowy - drugi etap to jak rozumiem wciśnięcie im kabli miedzianych za cenę srebra.
Dlatego lubię słuchać ten kanał. Konkrety, konkrety bez zbędnego pie... Jak czytałem jakieś blogi i recenzje kabli zasilających które polepszają dźwięk. I pan redaktorek daje sobie głowę uciąć że tak jest to po prostu zbiera mi się na takie śmiechy że aż brzuch boli. Tak jak Pan pisze najważniejsze jest głośniki i pomieszczenie a także w miarę dobry wzmacniacz. Niestety dobre głośniki kosztują krocie tak samo ze wzmacniaczem. 3-4tyś to jest minimum żeby dało się jakoś słuchać. Oraz pliki FLAC lub Audio CD. Moim zdaniem wzmacniacz lampowy nie jest odtwarzaczem a instrumentem. Taki wzmacniacz znacząco zmienia utwór. Niemniej bardzo mi się podoba dźwięk z takiego wzmacniacza. Niestety też swoje kosztuje. Płyty winylowe dla mnie nie mają żadnej magii. Jakoś mnie to w ogóle nie przekonuje. Wydaje mi się że sprzęt ze średniej półki cenowej jest wystarczający aby móc słuchać w bardzo komfortowych warunkach. Podoba mi się takie racjonalne i chłodne podejście do sprawy. Niektórym po prostu odwala. Tak samo z fotografią. Sprzęt za 3tyś sprosta każdemu zadaniu wraz z nagraniem w 4K. Ja na przykład mam bardzo małe pomieszczenie gdzie znajduje się system i dużo mebli w nim, powiem szczerze że zestaw który posiadam gra średnio z powodu mebli. W salonie jak kupowałem grał o wiele lepiej. Ale nie mam jak tego przemeblować bo wszystkich gratów potrzebuję. Może kiedyś w przyszłości :)
Oj nie zgodzę się do końca ze stwierdzeniem że źródło sygnału ma małe znaczenie. Różnice mogą być kolosalne nie tylko pomiędzy różnymi typami źródła np między smartfonem a odtwarzaczem CD, ale nawet w ramach tego samego typu źródła sygnału oraz w ramach jednej firmy. Weźmy na przykład dwa odtwarzacze CD firmy Yamaha jeden to CDX-570 a drugi to CDX-1050. Oba mam w domu i obydwu słuchałem z użyciem przedwzmacniacza CX-630, z wyłączonymi filtrami, na słuchawkach AKG K271 MkII. Zestaw chyba dobry. Różnica dźwięku jest kolosalna, na kożyść oczywiście CX-630. Może to wynikać z różnicy w dynamice dźwięku na poziomie 98 dB (cdx-570) i 100dB (CDX-1050) a może z różnicy w konstrukcji bo jakieś muszą być. Cdx-570 waży 4.7 kg podczas gdy CDX-1050 ponad 10.
Uważam że poszukiwania "wąskiego gardła" zestawu należy zacząć od wyeliminowania elementu który stwarza najwięcej problemów, czyli głośników. Dlatego przy porównaniu odtwarzaczy użyłem słuchawek.
Wybacz, ale niektórzy wolą nie nosić nic na głowie.
Poza tym jest udowodnione, że częste używanie słuchawek prowadzi do uszkodzenia słuchu, co w ostatnich czasach zaczyna być wyraźnie zauważalne.
Jeśli chodzi o różnice w jakości dźwięku z poszczególnych źródeł, to masz rację. Tyle, że aby usłyszeć tą różnicę, musisz mieć bardzo dobre kolumny, więc one mają jednak większe znaczenie.
@@gangun2126 Ja nie zmuszam nikogo do noszenia słuchawek. Użyłem ich tylko do porównania odtwarzaczy. Uniknąłem dzięki temu wpływu parametrów wzmacniacza oraz pomieszczenia na jakość odsłuchu.
@@leszekbaszak86 Spokojnie :). Ja nie lubię słuchawek, więc używam ich tylko, gdy muszę.Większość ludzi słucha jednak przez kolumny, więc zarówno kolumny, jak i akustykę pomieszczenia trzeba uwzględniać.
Co do problemów ze słuchem dzisiejszej młodzieży, to niestety fakt obiektywny.
Coooo kabelki nie mają wpływu na jakość??????:-)Audiofile się wściekają.
A chyba nie było w materiale wideo, wpływu na jakość poprzez sposób podłączenia kabli. bi-wiring,bi-amping,dwie pary szeregowo i równolegle.
ua-cam.com/video/-EwPoMVQ7WE/v-deo.html
Dzień dobry. Czy zastosowanie przewodów ze srebra ma jakikolwiek sens? Często słyszę że do podłączenia gramofon -> przedwzmacniacz lampowy -> wzmacniacz lampowy najlepiej użyć przewodów wykonanych ze srebra? Pytanie czy to aby nie placebo?
Żeby zobaczyć różnicę pomiędzy dobrym a złym kablem sygnałowym RCA nie potrzeba megaherców. Już przy 100kHz zaczynają się różnice, które można zaobserwować na oscyloskopie.
Zły kabel kosztuje 5zł dobry 20zł
A który głośnik, Ci te 100kHz odtworzy i jakie ludzkie ucho je usłyszy?
@@gangun2126 Który wzamcniacz to zagra, filtry mamy przy 20khz na wzmacniaczach dzisiejszych
Polecam onkyo 8270 z focal chorus 726. Ciężko obcos lepszego nawet w wyższej cenie
Miałem problem z jakością i winny się okazał AMP denon avr-2308 dopiero po zmianie na pma1500ae canton ergo 607 DC zaczęły grać w sposób bajeczny, vinyl jak i CD odżyło ;)
gornyg851 607dc to bardzo dobre glosniki:)
Na brzmienie wplyw ma zasobnosc naszego portfela.
A co z samym prądem? Czy istnieje coś takiego jak jakość prądu?i czy gniazdo sieciowe lub listwa mogą mieć wpływ na dźwięk?
Oczywiście, szczególnie, gdy są wypalone :D.
Wtam a co Pan sadzi o przesyłaniu muzyki na wzmacniacz przez bluetooth i jak to wplywa na dzwiek moze jakiś odcinek o takiej metodzie przesylu muzyki gdyż jest to bardzo wygodne w domu nie wymaga żadnych kabli jakie sa straty takiej metody presyłu
Tam kable i głośniki , dodanie zaślepek na gniazda RCA i XLR to jest dopiero jazda ! tego jeszcze nie grali poczytajcie sobie wpszoniak.pl/portfolio/porownanie-zaslepek-rca-i-xlr-2/
Słuchawki to dobry odnośnik.Na innym modelu ten sam zestaw brzmi inaczej.Do zwykłego przenośnego mp3 zapodajcie sobie słuchawki za 5 i 500 zeta.Zobaczycie, że jest jazda z prostego playerka :)
A co ze słuchawkami? W Ich przypadku akustyka pomieszczenia jest raczej pomijalna, a przynajmniej tak mi się wydaje. I dobre słuchawki kosztują mniej niż dobre głośniki.
W słuchawkach też są głośniki ;)
Marcin G w przypadku sluchawek w gre wchodzi naturalnie ich wymiana lub ewentualnie tuning, np: wyklejanie wnetrza materialem dzwiekochlonnym.
Po pierwsze akustyka pomieszczenia.
Po drugie porządek w pomieszczeniu odsłuchowym. Jak widzę ten bałagan na niektórych zdjęciach poglądowych, to aż mi się niedobrze robi (np. 7:58 ).
Mając to załatwione, można już pracować nad współgraniem wszystkich elementów zestawu i po prostu metodą prób, eliminować słabe ogniwa toru audio.
kable izolowane rura z betonowych kregow od studni
Czekam na recenzję Onkyo tx nr 535 jakie kolumny dobrać Może jakieś top10 budżetowych zestawów ??? .... Pozdro
Co sądzicie o tapecie z wytłoczek na jajka ?
To iluzoryczne rozwiązanie, wnoszące BARDZO niewiele. Może wpływać ewentualnie (a i to w niewielkim stopniu) na najwyższe częstotliwości. Delikatnie może je rozpraszać. Natomiast wszystko co poniżej, zaczynając od wyższej średnicy, w żaden sposób wytłoczki nie są w stanie obsłużyć. DŁUGOŚĆ fali akustycznej ma tutaj znaczenie. Aby pochłonąć, czy rozproszyć fale o niższych częstotliwościach (czyli dłuższe) trzeba masy i grubości materiału. Jak się do tego mają wytłaczanki niech każdy sam sobie odpowie.
@@kuba9897 Myślałem zrobić sobie tapetę z wytłoczek takich kwadratowych na 50 jaj spodziewając się super efektu ... ( izolacji od świata zewnętrznego i redukcji echa wokalisty )
W filmach można się spotkać z takimi w pomieszczeniach prezentujących na amatorskie studio nagraniowe
A więc to jest fikcja filmowa.
DZIĘKI.
PS Czy ktoś chce kupić 100 palet wytłoczek ?
(Żartuję w tym PS )
Kable mają wpływ na brzmienie ale jak zauważyłem dziwnym zbiegiem okoliczności spora część elektroników zainteresownych audio tego nie słyszy. Jestem muzykiem i te zmiany słyszę wyraźnie . Zmianie ulega barwa ( dźwięk może być miekki lub twardy, jasny lub ciemniejszy), przestrzenność, melodyjność , swoboda , scalenie, dynamika brzmienia. Wybrałem ten najlepiej brzmiący dla swojego zestawu. Były takie przy których brzmienie stawało się sztywne, tępe i nieprzyjemne w odsłuchu. Jeżeli ktoś tego nie słyszy to nie powinien mieć z tym problemu ale dla osób słyszących, takie zmiany będą istotne przy poprawianiu brzmienia zestawu.
Pomagałem w kompletowaniu sprzętu kilku znanym (nie tylko z internetu) prawdziwym muzykom i pierwszy raz takie brednie słyszę.
Ps. Godzinami potrafiliśmy kombinować, jak najlepiej postawić jakąś kolumnę i miesiącami szukać na całym świecie nietypowej wkładki gramofonowej (albo igły - już nie pamiętam), ale takich głupot nikt nie wymyślał. Ciekawe, ile płacą Ci za taki post?
Zgadzam się z tym że zmiany jak dla mnie są subtelne i po prostu nie którzy nie mają na tyle wyczulonego słuchu że po prostu tego nie słyszą. Z drugiej strony co nie którym wystarczy do szczęścia łupiacy dudniacy bas i rozwalajace głowę soprany .
@@nifurooksazynator4472 Nie uważam się za audiofila, ale na sprzęcie zaprzyjaźnionego muzyka, rozróżniałem w jakiej sali zostało dokonane nagranie, więc wydaje mi się, że pewne niuanse zauważyć potrafię.
Jeszcze raz powtórzę, ze nigdy od żadnej wiarygodnej dla mnie osoby, zajmującej się tworzeniem, przetwarzaniem lub aranżacją dźwięku nie słyszałem bajek o wyraźnym wpływie kabli głośnikowych na brzmienie całego zestawu.
Powtórzę też, że wierzę, w Wasze SUBIEKTYWNE odczucia, po zmianie kabla głośnikowego na superdrogii, bo sam słyszę różnicę, gdy przeczyszczę wzmacniacz, jego zaciski i (czasami) pobielę od nowa końcówki kabli głośnikowych. Ja też wtedy CHCĘ usłyszeć różnicę (jako nagrodę, za włożoną pracę) i tą różnicę słyszę.
Ps. Wyjdę na wrednego, ale co NIEKTÓRYM, przydałaby się też znajomość zasad pisowni ojczystego języka.
A co z DAC'ami? Przecież słychać różnice pomiędzy wyjsciem analogowym pc a usb podłączonym do zewnętrznego przetwornika.
Czy ktoś wie dlaczego wzmacniacze Yamaha tak słabo brzmią? Słuchałem różnych modeli z różnych półek cenowych. Za każdym razem miałem wrażenie, jakby był założony jakiś filtr grzebieniowy. Kilku znajomych zdecydowało się na wymianę wzmacniacza na inny i efekt jest niesamowity. Miałem wrażenie, że Yamaha robi dobrej jakości sprzęt audio. Ktoś może ma podobne spostrzeżenia i wyjaśnienie tego zjawiska?
Miałbym pytanie do @ReduktorSzumu odnośnie przewodów audio. Subwoofer będę miał oddalony od amplitunera o jakieś 10 metrów. Połączenie dedykowanym wyjściem LFE RCA. Teraz pytanie, czy wspominana w materiale skrętka (ekranowana) wystarczy według pana wiedzy, jeśli użyłbym wszystkich żył (2x4 żyły)?
Subwoofer... aktywny czy pasywny?
Ja po wymianie sony ta-fe230 na technics su-v2 twierdzę że jakość dźwięku się pogorszyła.
mam creative SB1095 i technics SU-700. Z creativa wychodzą RCA które zakończone są żeńskim jack, od strony wzmaczniacza mam też RCA, oraz męski jack. Czy te łączenie przez jack, wpływa znacząco na jakość dźwięku. Lepiej byłoby połączyć samymi RCA?
Nie wpływa, musi tylko zapewnić dobry kontakt.
6:58 W słuchawkach zazwyczaj jest jeden głośnik, a kolumny potrzebuję kilku.
Dlaczego?
hufnall kolumna musi wprowadzac w fale olbrzymie ilosci powietrza i robic to w pelnym pasmie akustycznym. Bardzo duza masa + bardzo szerokie pasmo. Jest bardzo trudno przetwarzac glosnikowi 20 cm czestotliwosci powyzej np. 12khz a znow 1 calowy tweeter nie odtworzy basu. Membrana w sluchawkach, nawet jesli ma tylko 25mm jest olbrzymia w stosunku do ilosci przestrzeni/powietrza jakie musi "przepychac" a jednoczesnie z latwoscia potrafi osiagac 20khz. Musisz jednak wiedziec ze istnieja kolumny z jednym szerokopasmowym przetwornikiem, tak samo jak i sluchawki z wieloma glosnikami.
Jarek Nowak tak, dodam że te szerokopasmowe mają swoje ograniczenia na basie i potrzebują specjalnych tubowych obudów by podnieść skuteczność w tym zakresie, przez co kolumny przybieraja monstrualne rozmiary. Generalnie jest cała masa uwarunkowań fizycznych, które nie pozwalają zbudować pojedynczego dużego głośnika, który rozpraszał by równie dobrze niskie jak i wysokie tony, nawet gdyby istniał magiczny materiał na membranę dla takiego głośnika.
Zgadza sie. Nie wszytskie sa tubowe. Mialem kiedys monitory na 4 calowych Akai (Fostex 103) w budzie labiryntowej i dosyc duzo im brakowalo z dolu i o dziwo z gory tez (nie bylo tam zadnego filtru korekcyjnego). Szerokopasmowka realizuje jednak idee punktowego zrodla dzwieku i mozliwie najkrotszej drogi sygnalu - dzieki czemu jest teoretycznie najbardziej "przezroczysta". Mysle ze gdy dojdziemy do idealnej konstrukcji przetwornika konstrukcje wielodrozne znikna, nie beda juz mialy uzasadnienia.
Nie zawsze tak jest... Bardzo często się zdarza, że słuchawki nie ciągną nawet do 10khz... Dlatego firmy aby polepszyć jakość dźwięku stosują dwa głośniki, taki malutki wooferek i tweeterek. Ale niestety każą sobie płacić za takie rozwiązanie jak za zboże.
Witam, powinien Pan poruszyć temat jakości nagrań. Płyta winylowa lub kompaktowa to tylko nośnik na którym nagrywany jest dźwięk. Od jakości tych nagrań zależy jakość odtwarzanego dźwięku przez nasz zestaw.
Poruszyłem już.
ReduktorSzumu Bardzo dziękuję za przypomnienie. To może kilka słów o twórcach ceniących sobie najwyższą jakość nagrywanych płyt takich jak na przykład Zbigniew Wodecki. Gdzie płyta kupiona z gazetą w kiosku w papierowej kopercie zachwyca jakością i szczegółowością. Bije na głowę płyty w pięknym złotym opakowaniu z materiałami dodatkowymi.
Panie żadne głośniki, żadne wzmacniacze. Tylko kabel, on najważniejszy xD
panie. kable majo byc z chlodzeniem ojejowym i grube jak du..a sasiada inaczej bas na drzewo uciknie. :)
Guzik wiesz, najważniejsze są podstawki pod kable.
miałem w sklepie typeczków co mieli instalację 1,5mm2 ALU(a wiem to ponieważ prowadziłem maintenance elektryki na tych osiedlach) i stosowali przedłużacze z jakimś granulatem magicznym, i twierdzili że scena "odjeżdża" także ten. także tego. ehh
ten granulat to wazelina, po niej lepiej idzie....
No co wy, ostatni krzyk mody to kable sygnałowe granitowe, pół tony na metr... przewodnictwo pojemnościowe sygnałem w.cz. + przekształtnik w.cz/audio... przy czym główny składnik ceny/jakości to stopień wypolerowania powierzchni granitowej... ;)
biorę się za dyfuzor qrd
Po pierwsze ważny jest odbiorca co i jak słyszy
Miałem kiedyś kolegę (jeszcze na studiach) który grał na 12 strunowej gitarze (6*2) nigdy w życiu nie słyszałem tak zaj... dzwięku. Więc na pytanie co dalej proponuję wyzwanie : Budowa wzmacniacza stereo gdzie jeden kanał idzie na wprost ale drugi ma możliwość podniesienia częstotliwości o regulowaną (wyświetlaną ) wartość +/- 0 do 2 kHz z krokiem 1Hz . Głośność regulowana z osobna na każdy kanał ( myślę że jest to kwestia budowy takiego sprytnego przedwzmacniacza) . Proponuję za prototypowy przedwzmacniacz tego typu 1000 zł oraz 3 razy po 500 zł za najfajniejsze aplikacje programowe robiące to na komputerze.
Taki grant :)) żeby zobaczyć gdzie tkwiła siła tej 12 strunowej gitary - czy są chętni ??.
Sprawdzimy czy da się uzyskać to samo sprzętowo ( to może być hit do zestawów gitar elektrycznych).
Waldemar ożóg nie wiem czy dobrze Cie rozumiem, ale taki zabieg mozna zrobic najprawdopodobniej 100x prosciej pracujac na samym pliku w jakims programie do obrobki dzwieku.
Co sądzicie o zestawie
UNITRA pw-9013 + UNITRA zg-30-c
??
@@NecrosDeus Nie dołuj chłopaka.
Co lepszego złożysz za 2 stówy ?
Hmmm. Z tymi kablami to ciekawa sprawa. Teoretycznie obojętnie jaki kawał druta między odtwarzaczem a wzmacniaczem powinien dać podobny efekt, pod warunkiem, że się w nim nic dodatkowo nie indukuje. Sam jednak słyszałem różnicę (a przynajmniej tak mi się wydawało) na takich pedo... oops audiofilskich kabelkach. Ponieważ nie wierzę w czary, mam wrażenie, że niektóre takie magiczne kabelki są filtrem pasywnym, który w nieznacznym stopniu kształtuje charakterystykę.
Jestem tego samego zdania.
nic sie tam nie indukuje, bo indukcyjność kabla jest praktycznie zerowa. Pojemnosc i rezystancja przewodu sa na tyle małe, ze tworzy filtr LF na poziomie kilkudziesięciu kHz, już dawno niesłyszalne i bym rzekł, poza pasmem przenoszenia amp'a
Nie chodzi mi o zwykły kabel a o kabel o konstrukcji specjalnej, czego gołym okiem z wierzchu nie widać.
to jeśli specjalny kabel wprowadza filtry pasmowe na tyle, ze to slychać, to ja dziękuje za taki kabel. Ma być wierne odwzorowanie tego, co zrodlo podaje.
No przecież piszę o voodoo. Jeśli wymiana kabla sygnałowego wprowadza słyszalną zmianę barwy dźwięku to znaczy, że nie jest to kabel tylko coś innego.
Jakich bezstratnych formatów należy w takim razie stosować? Mógłbym prosić o uzupełnienie tematu? Pozdrawiam :)
Był o tym odcinek.
O to już szukam, dziękuje za odp.
Flac
Dowolnych. Skoro są bezstratne, to oferują identyczną jakość dźwięku i można się między nimi konwertować również bezstratnie. Różnice będą tylko w wielkości plików i wsparciu danego formatu przez odtwarzacz.
Czy mógł by mi ktoś polecić dobre głośniki sufitowe w rozsądnej cenie do kina domowego w salonie?
A czemu chcesz zrobić sobie krzywdę, montując w salonie takie głośniki?
0:49 fajny bluescreen