Słucham drugi raz, bo dziś sobota bez nowego odcinka 😁 A to taka moja cosobotnia rutyna, żeby p.Marty i jej mrocznego jak moje poczucia humoru posłuchać 😘
dzisiaj szczególnie mocno poczułam żal, że nie widzę rozmówczyń. Panią Martę wyobrażam sobie w ten sposób, że "pomiędzy" jest extra mimika i właśnie tych grymasów nie jestem w stanie zobaczyć. Poza tym, nowe słowo i świetna rozmowa. 🙂
Wlasnie czytam ksazke pt : Asertywnosc. Roberta Alberti. Po wysluchaniu tego materialu , za ktory bardzo dziekuje, mam lekkii ,,rozkrok umyslowy,, Jestem osoba b.dorosla i podziwiam tych, ktorzy moga bezkaranie odmawiac, stawiac , na swoim,, itp...robilam tak przez wiekszosc mego zycia , nie rozumiejac , dlaczego uwazali mnie , laczniez rodzina ,, za czarna owce,, Takze nieswiadomie bralam udzial w manifestacji swych potrzeb , a nie racji. Czapke sciagalam z glowy ,,tuz za rogiem,, robiac mamie na zlosc. Eh glupia Ty !!! Ale nie chorowalam. Pozdrawiam serdecznie
Bardzo cenne. Moje skojarzenia to: na moje nie, matka reagowała smutkiem lub obrażaniem, ojciec gniewem i krzykiem. Nie zawsze, ale pamiętam jak trudno było, jak wycofywałam się żeby nie nosić tych emocji. Druga kwestia to siostrzeniec w wieku 2 lat i jego rozwojowe nie- w żłobku nazywany księciunio. Czuję że on potrzebuje tego nie, jednak jest lęk że współpracować nie będzie chciał nigdy. Uspokoiło mnie że wcale tego nie oznacza. W dorosłym życiu kontakt z kimś kto jest często na nie - reaguje jak mama, staram się nie zachowywać jak ona, jednak wewnętrznie czuję to co ona. Dorosły 'Pingu walczy o autorytarność, ta osoba doświadcza wyimaginowanego zawłaszczenia, walczy z kimś z przeszłości, z bezradnością.' Trochę inaczej patrzę na to teraz.
Wierszyk z dzieciństwa: Irena Suchorzewska Nie - Nie chcę bułki, ani kęsa. Nie chcę zupy, nie chcę mięsa. Nie! Nie chcę sosu I sałaty, Nie chcę mleka I herbaty. Nie! Nie chcę bawić się Dziś wcale, Nie chcę misia, Nie chcę lalek. Nie! Nie chcę leżeć, Nie chcę spać, Nie chcę chodzić, Nie chcę stać. Nie! Jeśli jesteś taka "Nienia", To cześć Nieniu, Do widzenia. Pa!
Właśnie w kontekście pracy z młodzieżą (czy w ogóle w pracy dydaktycznej) tak istotne jest, by - omawiając „Lalkę” czy inną lekturę tak dobrze ilustrującą długofalowe konsekwencje niewyartykułowania swojego „nie”, a nawet desperackiego zamienienia go na „tak” - podkreślać i oddzielać: to o „Lalce” napisał badacz XYZ, takie odczytanie wnoszę ja, Twój nauczyciel/wykładowca etc. - i świetnie, ze potrafisz to odtworzyć, że coś zapamiętałeś/aś/_ś, ale dla Ciebie równie istotne , jak nie najistotniejsze, jest to, co Ty sądzisz na temat tego, w jakiej sprawie jest ten tekst. I wtedy zaczyna się autentyczna rozmowa o literaturze/życiu. To z tego miejsca Jung napisał genialną „Odpowiedź Hiobowi”, weryfikując motywacje postaci „boskiego dramatu”. Odpowiedź - przynajmniej dla mnie - jest zaskakująco przenikliwa.
Słucham uważnie i systematycznie tych audycji. Są bardzo inspirujące. Mam jednak - w przypadku tej rozmowy - pewną wątpliwość. Pomijam warunkowanie tego „nie” i odwoływanie się do reguł wyższych, bo to na ogół jest przejaw bezradności. Albo respektujemy, albo nie. Ale co innego mnie bardziej porusza. Wydaje mi się, że opowiadanie o szczegółach relacji z synem w nieco anegdotycznym kontekście może być nie ok wobec syna. Chyba, że zgodził się na takie odsłanianie w sumie osobistych, wrażliwych miejsc. Pozdrawiam i dziękuję za ciekawe tematy :)
Widziałem myślokształt. Konkretnej osoby. Bardzo podobne do hipnagogów ale nie przysypiałem. Było to w momencie kiedy usłyszałem pewien niepozorny fragment, który coś mi uzmysł. Pozdrawiam
I znów mnie to zastanawia: czy naprawdę musimy szukać powodów, z których ktoś mówi "nie"? Jakoś rzadko kto się zastanawia nad powodami mówienia "tak" - jak gdyby "tak" było zawsze normalne, typowe, oczywiste, a "nie"... hm, jakieś dziwne, temu się trzeba przyjrzeć, za tym na pewno coś się kryje. Podobnie jest zresztą z bezdzietnością z wyboru, życiem w pojedynkę z wyboru... tu się po prostu muszą zjawić jakieś racjonalizacje, powody, wytłumaczenia... A ja takiej narracji nie kupuję. Dlaczego? A bo nie 😉
Wartościowa rozmowa,😊 duet genialny! Dziękuję,że mogę być słuchaczem tego podcastu❤ bardzo cenię pracę którą Marto wkładasz. Po raz enty dziękuję!!!
Słucham drugi raz, bo dziś sobota bez nowego odcinka 😁 A to taka moja cosobotnia rutyna, żeby p.Marty i jej mrocznego jak moje poczucia humoru posłuchać 😘
Absolutnie cudny tandem trafiający prosto w serce. Przy okazji genialny materiał do pracy z młodzieżą. Z całego ❤ dziękuję
dzisiaj szczególnie mocno poczułam żal, że nie widzę rozmówczyń. Panią Martę wyobrażam sobie w ten sposób, że "pomiędzy" jest extra mimika i właśnie tych grymasów nie jestem w stanie zobaczyć.
Poza tym, nowe słowo i świetna rozmowa. 🙂
Genialne sobotnie południe -dziękuję Wam !!!
17:48 Dzięki. Jak mnie to nadużywanie drażni... w 24:00 też w samo sedno 👍
Dzięki drogie Panie za kawal dobrej roboty.
Wlasnie czytam ksazke pt : Asertywnosc.
Roberta Alberti.
Po wysluchaniu tego materialu , za ktory bardzo dziekuje, mam lekkii ,,rozkrok umyslowy,,
Jestem osoba b.dorosla i podziwiam tych, ktorzy moga bezkaranie odmawiac, stawiac , na swoim,, itp...robilam tak przez wiekszosc mego zycia , nie rozumiejac , dlaczego uwazali mnie , laczniez rodzina ,, za czarna owce,,
Takze nieswiadomie bralam udzial w manifestacji swych potrzeb , a nie racji.
Czapke sciagalam z glowy ,,tuz za rogiem,, robiac mamie na zlosc.
Eh glupia Ty !!!
Ale nie chorowalam.
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo cenne. Moje skojarzenia to: na moje nie, matka reagowała smutkiem lub obrażaniem, ojciec gniewem i krzykiem. Nie zawsze, ale pamiętam jak trudno było, jak wycofywałam się żeby nie nosić tych emocji. Druga kwestia to siostrzeniec w wieku 2 lat i jego rozwojowe nie- w żłobku nazywany księciunio. Czuję że on potrzebuje tego nie, jednak jest lęk że współpracować nie będzie chciał nigdy. Uspokoiło mnie że wcale tego nie oznacza. W dorosłym życiu kontakt z kimś kto jest często na nie - reaguje jak mama, staram się nie zachowywać jak ona, jednak wewnętrznie czuję to co ona. Dorosły 'Pingu walczy o autorytarność, ta osoba doświadcza wyimaginowanego zawłaszczenia, walczy z kimś z przeszłości, z bezradnością.' Trochę inaczej patrzę na to teraz.
Pingu! Genialny przykład specjalisty od oporu 🙂 Dziękuję za kolejną smaczna rozmowę ❤️
Hmmm.
Ciekawe.
Będę musiał sobie to odsłuchać jeszcze raz.
Usłyszałem tam coś, co daje do myślenia.
Kolejny ciekawy materiał.
"Pingu, ciekawe p 15:51 o kim?" uwielbiam.
Gdyby nie Aśka wcześniej z "Zdrowa Głowa", nie poznałabym przed laty Niedźwiadka😂. Cudowny duet❤
Ja rozumiem, ze mówimy tu o cesze charakteru: ugodowość, która jest zależna od naszego temperamentu, wychowania i środowiska w jaki przebywamy. 🤔
Dziękuję za ten materiał, był bardzo pomocny ... 😊
Wierszyk z dzieciństwa:
Irena Suchorzewska
Nie
- Nie chcę bułki,
ani kęsa.
Nie chcę zupy,
nie chcę mięsa.
Nie!
Nie chcę sosu
I sałaty,
Nie chcę mleka
I herbaty.
Nie!
Nie chcę bawić się
Dziś wcale,
Nie chcę misia,
Nie chcę lalek.
Nie!
Nie chcę leżeć,
Nie chcę spać,
Nie chcę chodzić,
Nie chcę stać.
Nie!
Jeśli jesteś
taka "Nienia",
To cześć Nieniu,
Do widzenia. Pa!
Właśnie w kontekście pracy z młodzieżą (czy w ogóle w pracy dydaktycznej) tak istotne jest, by - omawiając „Lalkę” czy inną lekturę tak dobrze ilustrującą długofalowe konsekwencje niewyartykułowania swojego „nie”, a nawet desperackiego zamienienia go na „tak” - podkreślać i oddzielać: to o „Lalce” napisał badacz XYZ, takie odczytanie wnoszę ja, Twój nauczyciel/wykładowca etc. - i świetnie, ze potrafisz to odtworzyć, że coś zapamiętałeś/aś/_ś, ale dla Ciebie równie istotne , jak nie najistotniejsze, jest to, co Ty sądzisz na temat tego, w jakiej sprawie jest ten tekst. I wtedy zaczyna się autentyczna rozmowa o literaturze/życiu. To z tego miejsca Jung napisał genialną „Odpowiedź Hiobowi”, weryfikując motywacje postaci „boskiego dramatu”. Odpowiedź - przynajmniej dla mnie - jest zaskakująco przenikliwa.
Słucham uważnie i systematycznie tych audycji. Są bardzo inspirujące.
Mam jednak - w przypadku tej rozmowy - pewną wątpliwość. Pomijam warunkowanie tego „nie” i odwoływanie się do reguł wyższych, bo to na ogół jest przejaw bezradności. Albo respektujemy, albo nie.
Ale co innego mnie bardziej porusza. Wydaje mi się, że opowiadanie o szczegółach relacji z synem w nieco anegdotycznym kontekście może być nie ok wobec syna. Chyba, że zgodził się na takie odsłanianie w sumie osobistych, wrażliwych miejsc.
Pozdrawiam i dziękuję za ciekawe tematy :)
@@krzysztofpiprztykokiewicz5742 nie proszę o radę.
@@krzysztofpiprztykokiewicz5742 zgłoszony post. #dontfeedthetroll
Dobre❤
Czasami osoba nakierowana na ciągłe odmawianie, mówienie bezmyślne NIE otoczeniu w jakiejkolwiek sytuacji , traci dostęp do poznawania nowych rzeczy
Widziałem myślokształt.
Konkretnej osoby.
Bardzo podobne do hipnagogów ale nie przysypiałem.
Było to w momencie kiedy usłyszałem pewien niepozorny fragment, który coś mi uzmysł.
Pozdrawiam
Bo nie chcę, bo się wystraszyłam... to wszystko ludzka rzecz, co w tym złego?
No, to czas wyjąć słownik frazeoalogiczny😅
Uwielbiam. Dziękuję!
I znów mnie to zastanawia: czy naprawdę musimy szukać powodów, z których ktoś mówi "nie"? Jakoś rzadko kto się zastanawia nad powodami mówienia "tak" - jak gdyby "tak" było zawsze normalne, typowe, oczywiste, a "nie"... hm, jakieś dziwne, temu się trzeba przyjrzeć, za tym na pewno coś się kryje. Podobnie jest zresztą z bezdzietnością z wyboru, życiem w pojedynkę z wyboru... tu się po prostu muszą zjawić jakieś racjonalizacje, powody, wytłumaczenia... A ja takiej narracji nie kupuję. Dlaczego? A bo nie 😉
❄️☕❄️
połowę słów nie rozumie to normalne?