Hej, moja pierwsza wizyta na torze, fakt to był rzeczywiście szok, po prostu miłość od pierwszego spojrzenia. :-) Muszę się jednak nie zgodzić z tezą, że obecność raz w roku na torze nic nie daje. Owszem, daje. Sejsja trwa ok 15. minut, na torze 15-20 zakrętów, w sesji zorbimy jak nic 10 do 15 okrążeń. Tak więc na jedną sesję przyada 150-300 trenowanych zakrętów, a jeśli kierownik wytrzyma 4 sejse będzie miał na swym koncie ponad 1000 zakrętów. Ile okrążeń "wokół komina" musiałby pokonać aby otrzymać ten sam rezultat. xD
Twoje materiały i kilku Zaje Fajnych motocyklistów to powód, dla którego staram się być na torze często. Mam szczęście, że Modlin blisko i do kilku innych lokalizacji blisko. Niesamowitym jest to, jak te sesje przesuwają jazdę codzienną. A broniłem się przed torem długie lata. O jak nieświadomy ;-) Jednak czegoś nie rozumiem... 1,4 wyświetleń i tylko 87 klików "DZIEKUJĘ".
Tor zmienil mi zycie. Pokazal mi jaka jestem pi=dą i ile jesz ze przede mna :) w keden dzien mega duzo zmienilem w jezdzie, glowie i pozycji. Woecek nie nylem takze nie moge.soe wypowiedziec co dalej.
@zotousty1655 lepiej kupic i lepiej male pojemnosci/pitbike - lepiej pasuja na nasze male tory kartingowe i duzo osob mowi, ze kreci lepsze czasy na pitach niz na duzych motocyklach. Mniejszy strach, mniejsze koszta, wieksza zabawa.
@zotousty1655Nie wiem czy to Ci pomoże u mnie działa. Kupiłem motocykl którego mi po prostu nie żal. Wjeżdżam na tor i nie myślę o maszynie żeby bezpiecznie wejść w zakręt tylko ćwiczę umiejętności a jak się zaliczy szlif to podnoszę motocykl I jadę dalej. Oczywiście mam gmole zamontowane w motocyklu żeby ochronić te najbardziej newralgiczne miejsca
@@MisiekMK właśnie mam w planach kupić jakiegoś Gruza do nauki i zabawy. Ze względu na obawę uszkodzenia moto drogowego jeżdżę zbyt zachowawczo i nie rozwijam się przez strach uszkodzenia wychuchanego moto
Moim zdaniem daje bardzo mało. ( Od 10 lat jeżdżę tylko na torze). Na drodze liczą się inne aspekty. Jedynie jazda na zakrętach się poprawia. Jakieś przełożenie jest ale myślę że taka gymkhana będzie w warunkach drogowych dużo przydatniejsza.
@@pawetarkowski366 przez ostatnie dwa lata zrobiłem 1500km po ulicy. Wcześniej jeździłem x lat drogowymi motocyklami. Mam więc porównanie. Trochę na pewno daje ale nie aż tyle jak to reklamują.
Jak chodzi o gymkhana to się zgodzę że też pomaga i polecam takie ćwiczenia i też to ćwiczymy z żoną. Ale jeżdżę z żoną w zimie na pitach po halach gokartowych a w lecie po torach i po drodze. Byłem mistrzem długiej prostej a dla mojej 2 połowy , każdy piasek a zwłaszcza na zakręcie to było albo za szybko albo za wolno albo hamowanie bo się wywale i zawsze stres a zawracanie na raz to był wyczyn. A teraz po 2 latach jazdy na torach, treningi jazdy na pitach to przepaść. Żona jedzie , patrzy daleko w zakręt a piasek i uślizg tylniego koła to nawet jej nie rusza , nie hamuje a dodaje gazu. Jazda między samochodami w korku i używanie tylniego hamulca to normalka. A na koniec polecam wypad na tor i sprawdzenie jakim się to jest rajderem - znam to z mojego doświadczenia jaki stałem się mały po pierwszym wypadzie na tor
Napewno daje dużo. Ja jezdze hondą cbr 1100xx od 2007r i jeżdżę jak pizda bardzo asekuracyjnie, król prostej. Korsyka, Sardynia, Alpy... nawet kolaże mnie objeżdżają... Trzeba kupic drugiego xx-a i na szkolenia tylko kiedy... Umiejętności doświadczenie dają bezpieczeństwo.
Hej, moja pierwsza wizyta na torze, fakt to był rzeczywiście szok, po prostu miłość od pierwszego spojrzenia. :-) Muszę się jednak nie zgodzić z tezą, że obecność raz w roku na torze nic nie daje. Owszem, daje. Sejsja trwa ok 15. minut, na torze 15-20 zakrętów, w sesji zorbimy jak nic 10 do 15 okrążeń. Tak więc na jedną sesję przyada 150-300 trenowanych zakrętów, a jeśli kierownik wytrzyma 4 sejse będzie miał na swym koncie ponad 1000 zakrętów. Ile okrążeń "wokół komina" musiałby pokonać aby otrzymać ten sam rezultat. xD
Twoje materiały i kilku Zaje Fajnych motocyklistów to powód, dla którego staram się być na torze często. Mam szczęście, że Modlin blisko i do kilku innych lokalizacji blisko. Niesamowitym jest to, jak te sesje przesuwają jazdę codzienną. A broniłem się przed torem długie lata. O jak nieświadomy ;-)
Jednak czegoś nie rozumiem... 1,4 wyświetleń i tylko 87 klików "DZIEKUJĘ".
Kolejny świetny film
Dzięki!
Ja mam taki problem że własnie bardzo sie spinam na torze..pracuhe nad tym ale idzie słabo
Tor zmienil mi zycie. Pokazal mi jaka jestem pi=dą i ile jesz ze przede mna :) w keden dzien mega duzo zmienilem w jezdzie, glowie i pozycji. Woecek nie nylem takze nie moge.soe wypowiedziec co dalej.
@zotousty1655 lepiej kupic i lepiej male pojemnosci/pitbike - lepiej pasuja na nasze male tory kartingowe
i duzo osob mowi, ze kreci lepsze czasy na pitach niz na duzych motocyklach. Mniejszy strach, mniejsze koszta, wieksza zabawa.
@zotousty1655Nie wiem czy to Ci pomoże u mnie działa.
Kupiłem motocykl którego mi po prostu nie żal. Wjeżdżam na tor i nie myślę o maszynie żeby bezpiecznie wejść w zakręt tylko ćwiczę umiejętności a jak się zaliczy szlif to podnoszę motocykl I jadę dalej.
Oczywiście mam gmole zamontowane w motocyklu żeby ochronić te najbardziej newralgiczne miejsca
co to za moto?@@MisiekMK
@@matimateo6932 Nic specjalnego, Hornet PC34, dobry do MotoGymkhany i na tor dla początkującego też się nadaje.
@@MisiekMK właśnie mam w planach kupić jakiegoś Gruza do nauki i zabawy. Ze względu na obawę uszkodzenia moto drogowego jeżdżę zbyt zachowawczo i nie rozwijam się przez strach uszkodzenia wychuchanego moto
Patrze na to fenomenalne zdjęcie z miniaturki i zastanawiam się, w ktorym miejscu masz kontakt z bakiem 🤔
Wewnętrzna strona zewnętrznego uda oraz spora część przedniej partii tułowia.
Moim zdaniem daje bardzo mało. ( Od 10 lat jeżdżę tylko na torze). Na drodze liczą się inne aspekty. Jedynie jazda na zakrętach się poprawia. Jakieś przełożenie jest ale myślę że taka gymkhana będzie w warunkach drogowych dużo przydatniejsza.
Skoro powiedziałeś, że od dziesięciu lat jeździsz wyłącznie po torze to skąd możesz wiedzieć, które elementy z jazdy po torze przenoszą się na drogę.
@@pawetarkowski366 przez ostatnie dwa lata zrobiłem 1500km po ulicy. Wcześniej jeździłem x lat drogowymi motocyklami. Mam więc porównanie. Trochę na pewno daje ale nie aż tyle jak to reklamują.
Jak chodzi o gymkhana to się zgodzę że też pomaga i polecam takie ćwiczenia i też to ćwiczymy z żoną. Ale jeżdżę z żoną w zimie na pitach po halach gokartowych a w lecie po torach i po drodze. Byłem mistrzem długiej prostej a dla mojej 2 połowy , każdy piasek a zwłaszcza na zakręcie to było albo za szybko albo za wolno albo hamowanie bo się wywale i zawsze stres a zawracanie na raz to był wyczyn. A teraz po 2 latach jazdy na torach, treningi jazdy na pitach to przepaść. Żona jedzie , patrzy daleko w zakręt a piasek i uślizg tylniego koła to nawet jej nie rusza , nie hamuje a dodaje gazu. Jazda między samochodami w korku i używanie tylniego hamulca to normalka. A na koniec polecam wypad na tor i sprawdzenie jakim się to jest rajderem - znam to z mojego doświadczenia jaki stałem się mały po pierwszym wypadzie na tor
Napewno daje dużo.
Ja jezdze hondą cbr 1100xx od 2007r i jeżdżę jak pizda bardzo asekuracyjnie, król prostej.
Korsyka, Sardynia, Alpy... nawet kolaże mnie objeżdżają...
Trzeba kupic drugiego xx-a i na szkolenia tylko kiedy...
Umiejętności doświadczenie dają bezpieczeństwo.
Tak się składa, że jestem w posiadaniu najszybszego torowego XXa w Polsce i darzę ten motocykl ogromnym szacunkiem :)
@@pawetarkowski366 wiem właśnie... obejrzałem wszystkie filmy z jego udziałem.