A może tak, spróbować być sobą. Podjąć chęć próby zrozumienia a w wielu przypadkach nauczenia się czy odbudowy swoich emocji. Rozpoznać je i umiejętnie przetwarzać to spore wyzwanie. Do ogarnięcia. Z czasem można to wykorzystać i mieć na uwadze doradzenie. Choć z drugiej strony, trudno tu mówić o radach a raczej mogę śmiało napisać o wsparciu dla potrzebujących. Oczywiście o ile dana osoba poprosi o jakąkolwiek pomoc a osoba wspierająca będzie świadoma swoich poprawności emocjonalnych i będzie potrafiła umiejętnie nimi regulować, wykazywać w ten sposób swoją dojrzałość emocjonalną. Może wtedy nie byłoby się jak wszyscy czy tak jak każdy. W każdym razie, wydaje mi się, że można byłoby zostać najlepszą wersją samego siebie.
@@kamillabuda wtedy nie odczuwasz czyiś emocji swoje odczuwasz emocje deformuja twoja percepcję pojawia się mocno ego jeśli chodzi o jednostkę jak o osobe na przeciwko włącza się serce mocniejniz ego
Dokładnie tak , miałem kiedyś dziewczynę z osobowością unikajacą , terapię , specjaliści , moje wsparcie i było tylko gorzej. Po czterech latach musiałem zakończyč związek bo zaczęło się i mnie w końcu odechciewać i udzielać...
Poproszę więcej materiałów o zaburzeniach osobowości, byle nie o borderline, ponieważ o nim mówi się na każdym kroku... Najbardziej interesowałyby mnie osobowość unikająca, obsesyjna, schizotypowa i schizoidalna. Pozdrawiam. :-)
Trzeba być wrażliwym człowiekiem aby wyczuć co może ukochanym dać radość a co zrani,Jednego zrani serce z gazety a drugiego orginal z Paryża,Ludzie biedni mają tak jak bogaci marzenia,godność,wartości,pomysły,Szanujmy się wszyscy,
Przede wszystkim trzeba się zastanowić nie jak kochają, ale nad tym, czy zaburzeni w ogóle potrafią kochać prawdziwą miłością. Taką, która nie jest zakochaniem ale miłością prawdziwą. Mam co do tego duże wątpliwości. Widzę to bardziej jako osaczenie ofiary po to by zaspokoić swoje zaburzone potrzeby. Traktują raczej swoją ofiarę jako tampon emocjonalny i zaspakajanie deficytów. Nie ma prawdziwej empatii, bliskości, jedności z partnerem, to raczej coś w rodzaju wampiryzmu energetycznego. Może to przykre co piszę ale nie po to by ich sądzić bo na to trzeba by było być chyba świętym. Bardziej, by tą smutną prawdę uświadomić, a przynajmniej dać pod rozwagę.
Tez sie czesto nad tym zastanawiam,czy osoby z zaburzeniami potrafia kochac.Na pewno potrafia sie zakochac .Kiedy jednak mija faza zakochania pokazuja caly swöj destrukcyjny system.W milosci badz w jakiejkolwiek relacji bardzo duza role odgrywa sumienie. Empathia pozbawiona sumienia jest czyms okropnym.
Ale jednak oceniłeś. Osoby z zaburzeniami osobowości nie są pozbawione empatii. Nie wiem co rozumiesz pod sformułowaniem "prawdziwa miłość" ale odpowiadając na twoje pytanie - tak, osoby zaburzone potrafią kochać. Moim zdaniem nie należy oceniać uczuć innych ludzi. Między innymi stąd też biorą się zaburzenia.
@@aniajaworska9393 nie. Pewnego rodzaju zaburzenia osobowości jednoznacznie odrzucają możliwość odczuwania miłości, dotyczy to zwłaszcza osobowości antyspołecznej i narcystycznej. Wiem, że chcemy wierzyć w to, że każdy potrafi kochać i jest w gruncie rzeczy "dobry człowiekiem", ale tak nie jest. Odpowiedzią na to nie jest zakłamywanie świata istniejącego wokół nas, ale szukanie sposobów prowadzenia terapii, które pozwolą tym osobom poczuć życie w pełni.
Bardzo wartościowy materiał, dużo informacji zebranych i przedstawionych w przystępny sposób. Teraz tylko rozwinięcie poszczególnych poruszonych kwestii w oddzielmych filmach by się przydało, bo rozpalił Pan moją ciekawość a nie wyczerpał tematu. Sprytny ruch, teraz z niecierpliwością czekam na kolejne filmy ;)
Myślę, że kiedyś było mi blisko do OCD, ale z tego wyrosłam ;) (z tego materiału wynika, że to i tak 'najmniejsze zło'). Na szczęście nigdy nie miałam problemów z wyrażaniem uczuć, emocji czy potrzeb. To przykre, że rodzice potrafią własnym dzieciom zafundować taką 'sieczkę' w głowie. Przez to wielu wspaniałych ludzi traci szansę na szczęśliwe życie, bo są zamotani we własnych lękach, zahamowaniach i barierach, które tak naprawdę nawet nie są ich tylko ktoś im je 'wdrukował'. To bardzo smutne.
Może jakiś odcinek o nerwicy? Sama się z takową zmagam i chętnie zobaczyłabym taki odcinek - myślę że nie tylko ja bo mamy sporo osób znerwicowanych w społeczeństwie ;D
Świetny materiał. Do tej pory nie znałem typów osobowości, które przytoczyłeś i tym bardziej nigdy nie byłem w stanie określić swojej dosyć skomplikowanej osobowości, która ewoluuje na przestrzeni lat. Teraz gdy je poznałem to zdecydowanie najbliżej mi do osobowości schizoidalnej, która najbardziej objawiała się w moim okresie młodzieńczym lecz na dobrą sprawę dalej jest mi dość 'bliska'. Dzięki wielkie za przybliżenie tematu i przykładów w bardzo przystępny sposób - teraz pozostaje poczytać dokładniej na ten temat i przeanalizować się po raz tysięczny, tym razem bazując na zdobytej wiedzy :)
Obejrzałam trzy razy w ciągu jednego dnia, żeby nic mi nie umknęło. Nadal czuję niedosyt, więc jutro posłucham po raz czwarty. Ogromnie ciekawy materiał!
Objawy zaburzenia paranoidalnego nie muszą wynikać z posiadania zaburzenia. Mogą one być obecne przez doświadczone traumy w poprzednich związkach, przez które człowiek boi się zaufać, bo doświadczył ogromnycg krzywd, które są kojarzone przez mózg z wejściem w kolejny związek. Potrzeba wtedy BARDZO dużo pracy i wspaniałego partnera, który pomoże z tym walczyć. I dobry psychoterapeuta, oczywiście
A czym się różnią objawy wynikające z negatywnych doświadczeń w związkach od zaburzeń powstałych w relacji z rodzicami? Tak zwane (błędnie) zaburzenia osobowości nie są czymś co się posiada i tak naprawdę nie tkwią w osobowości. To tylko błędne wzorce myślenia i bardziej ogólny mechanizm polegający na zablokowaniu percepcji na domniemaniach wynikających z przeszłych przeżyć.Już mniejsza z tym jakie to są reakcje i z czego wynikają. Właściwie nie należy się na tym skupiać żeby nie utrwalać sztywnych schematów, a osoby ze zdiagnozowanymi zaburzeniami osobowości powinny pracować nad tym samym bez względu na to czy to osobowość unikająca czy narcystyczna. Niestety nie uczy się tego w szkole bo kolidowałoby to z przekonaniami większości osób. Chodzi o wyrobienie sobie nawyku segregowania myśli i kierowania się rozumem bardziej niż emocjami. Zrozumienie pewnych naukowych faktów prowadzi do pełnego pozbycia się tzw zaburzeń osobowości, a nawet trzymanie w ryzach takich chorób jak schizofrenia paranoidalna. Nie jest to żadnym panaceum na problemy ani sposobem na bycie szczęśliwym, ale pozwala pozbyć się blokad, które degradują wartość ludzkości i czynią tą planetę piekłem. Niestety naprawianie jednostek nie ma większego znaczenia dla populacji bo żeby Ziemia była pozytywnym miejscem niezbędne jest nauczenie tych podstaw całych społeczeństw. Właściwie wszystko jedno czy ktoś ma aktywne zaburzenia osobowości czy jest niby zdrowy, ale ludzie zaburzeni mają wpływ na jego życie i na to jak wygląda państwo i relacje między poszczególnymi krajami. Choroba trawiąca ludzkie dusze jest... wiara. Nie chodzi o konkretne treści, w które ludzie wierzą, tylko o sam fakt, że wierzą, przy czym wiara sama w sobie nie jest problemem. Wszyscy potrzebujemy w coś wierzyć, bo nie da rady wszystkiego sprawdzić. Problem polega na tym, że ludzie wierzą w sposób ślepy i niedojrzały, czyli zdają się być pewni przekonań niemożliwych do zweryfikowania i przyjętych mimo braku wiarygodnych przesłanek. Podstawą jest nauczenie się oceniania każdej bieżącej myśli przychodzącej do głowy i informacji podawanych przez innych ludzi. Nietrafnie nazwane zaburzenia osobowości to tak naprawdę wiara, że nasze emocje mają rację. Paranoik wierzy, że będzie źle bo tak bywało w przeszłości. Ktoś z osobowością unikającą wierzy w swoją niską wartość bo był krytykowany, a narcyz w swoją lepszość, którą musi ciągle sobie udowadniać. Nerwica jest jakby niższym poziomem wiary bo jako nerwicowiec przymierzam teoretyczne możliwości wyobrażając sobie, że są prawdą. Skoro czegoś nie wiadomo, a negatywne rozwiązanie nie jest niemożliwe, to mam wrażenie, że właśnie ten scenariusz się sprawdzi bo nie można go wykluczyć. Tutaj nie ma ślepej wiary w jakąś wersję, ale jest potrzeba wykluczenia negatywnych scenariuszy czyli uwierzenia, że będzie dobrze, ale nie da się uwierzyć. Co to oznacza? To, że nerwicowiec jest o stopień wyżej w rozwoju niż ci ślepo wierzący z zaburzeniami osobowości. Intelekt nie daje się oszukać emocjom, że coś tam jest prawdą, ale skoro nie można tego wykluczyć to myśl o samej możliwości wywołuje lęk i zapętla myśli na tym zagadnieniu. Przy zaburzeniach osobowości emocje wygrywają w pierwszej rundzie, a nerwicowiec przechodzi do drugiej i tam się zatrzymuje. Rozwiązaniem jest ustalenie ważności myśli wywołujących lęk. W nerwicy jest tak. że pozytywne rozwiązanie wydaje się hurraoptymistyczne i naiwnie głupie, a negatywne jakby oczywiste. A czy naprawdę wiadomo która z opcji ma większe prawdopodobieństwo? Niby tak, ale mniej prawdopodobne zdarzenia też się wydarzają. Nie wiadomo więc nie ma powodu żeby się tym przejmować. A czy nerwicowe myślenie przed czymś chroni żeby był sens je utrzymywać? Nie i nerwica tylko niszczy życie. Wiara bez sprawdzania, docierania do źródeł, oceny prawdopodobieństwa i priorytetów danych myśli szkodzi całej ludzkości, oddala ludzi od prawdy i trzeźwej oceny rzeczywistości oraz dzieli ludzi.
Skoro wynikają z traumy to nie są zaburzeniami osobowości. Te kształtują się w dzieciństwie i są stałym, powtarzającym się w różnych życiowych sytuacjach dysfunkcyjnym wzorcem postępowania. Nie mieszajmy więc pojęć :)
@@tomaszpiatkowski6723 Nie. Właśnie nie wprowadzajmy takich pojęć, które różnicują to co nie ma znaczenia czyli np sposobu powstania trwałych zaburzeń zachowania. Tak naprawdę wszystko nas kształtuje i sami też siebie kształtujemy i to ciągły proces.
@@matibaki9414 aha. No to kłócisz się z rzeczywistością, bo tak działa dzisiejsza psychologia. Badany różne rzeczy w sposób naukowy, wyciągamy wnioski i na ich podstawie budujemy swoją wiedzę. I nasza wiedza dotycząca powstawania zaburzeń osobowości mówi o ich powstawaniu w momencie tworzenia się tej osobowości. Nie znamy ich genezy, badamy czy są to czynniki genetyczne, czy behawioralne, ale mniej więcej wiemy, kiedy się to dzieje. I zaburzenia osobowości nie powstają np. po nieudanym związku w wieku 30 lat. Wtedy można dostać załamania nerwowego, nerwicy, depresji. Ale nie zaburzeń osobowości.
@@matibaki9414 przeczytałem jeszcze raz to co napisałeś i parafrazując to, co kiedyś mój kolega, prawnik napisał na temat ludzi kłócących się o Trybunał Konstytucyjny: "Twoja wypowiedź jest tak jasna, prosta i pewna, że wręcz niezmąconą wiedzą psychologiczną."
Mają serca od Boga jak każdy,Czują co dobre,co wartościowe,Różnica jest taka że bardziej cierpią gdy otrzymują kopa za szczerze okazaną czułość,Zapomnieliśmy czym jest czułość,dotyk,przytulanie,Miłość to wszystko razem a nie jeden czy dwa elementy,Oczywiście każdego kochamy inaczej,Nie wpadam w ramiona na ulicy kogoś kogo nieznam,Ale jeśli to bliscy,lub rodziną,osoby ukochane to daje im te elementy bo one świadczą że są mi bliscy,Nie należy bać się przytulania,To piękny element miłości,Jak też ofiarowanie drobiazgów,Polny kwiatek na spacerze,serduszko wycięte z gazety,To nie musi być orginal z Paryża,
Wszystkie zaburzenia należy oceniać pod kątem przeżyć sytuacji. Czy są jakieś ramy ile razy wolno być złym, ile razy możemy być zazdrośni, a może zainteresuje się pan przyczynami takiego zachowania. Nie każdy po źle przeżytej miłości, może spokojnie przejść do następnej bez problemu.
To wszystko prawda, doświadczenia kształtują nasze podejście, czy jednak taką sytuację można określać zaburzeniem? O wpływie zaburzenia na miłość możemy mówić wtedy, kiedy najpierw rozwinęły się nasze schematy emocjonalne (dysfunkcyjne) a dopiero później zaczynamy doświadczać miłości romantycznej i one na nią wpływają.
Sam mam zaburzenie histrioniczne i narcystyczne, a moja Dziewczyna unikające z shizoidalnym. Nikt nie chce źle, ale ta mieszanka działa jak chemia- niepotrzebuje chęci, aby zaszła reakcja i rodzi się codzienny horror dla każdego, dlatego ważna jest świadomość i terapia
Łukaszu absurdalnie często wypuszczasz świetne, merytoryczne materiały. Nie wiem jak to robisz, skąd bierzesz motywację i czas. Jestem pod wrażeniem, a czynnie sledze wieeelu twórców i nie jedno na YT widziałem. Zdrówka! Zastanawia mnie czy sam śledzisz jakieś inne kanały o podobnej tematyce. A jeżeli tak to jakie?
Dziękuję za takie miłe słowa ;) Lubię tę tematykę co ułatwia sprawę :) Jeśli chodzi o kanały z podobną tematyką to oglądam już chyba tylko Wisecrack (ale to bardziej filozofia i analiza popkultury niż psychologia). O psychologii lubię przede wszystkim czytać a ostatnio dużą frajdę daje mi przeczesywanie badań na researchgate
Dzięki za uświadomienie że każda osoba z zaburzeniami jest jak zepsuta zabawka która nigdy nie będzie jak te działające i nikt się nią nie będzie chciał bawić bo jest zepsuta i tyle
Jestem z partnerem ktory ma zaburzenie osobowosci .Zycie z taka osoba jest bardzo ciezkie.Jestem zmeczona jego zmiennymi emocjami .Ciagle za mna zrywa rostajemy sie po krutkim czasie pragnie kontaktu teskni kocha .Zawsze ja jestem wszystkiemu winna .Poprpsilam go o wizyte i konsultacje u psychologa i diagnoza byla oczywista.Kocham go i jest mi go szkoda ze sam sie meczy z tymi wszystkimi myslami.Sama nabawilam sie depresji przy nim .Duzo czytam i szukam rozwiazania mysle ze jestem na dobrej drodze.Dziekuje za wiedze ucze sie jaz zyc z taka osoba .
Słucham i słucham, doszłam do wniosku, że nie ma czystych zaburzeń osobowości, są wymieszane , nawet więcej niż dwie. Ludzi nie da się zaszufladkować, nawet tych z zaburzeniami osobowości.
Pytanie... Czy możesz spróbować podjąć temat, który bardzo mnie interesuje? Chodzi mi i Twoje przemyślenia na temat tego, jak to się dzieje, że jedne czynności typowo umysłowe wymagają ciszy, a inne bez problemu można wykonywania przy muzyce, która wręcz działa wspomagająco i kreatywnie. Moje osobiste doświadczenia (które nie są zrozumiałe dla innych) to praca przy muzyce poważnej, a opera i operetka wręcz pozwala mi rozwiązywać trudne i wielowątkowe zadania o charakterze ścisłym (jak to określa moja mama: "wyższa matematyka" staje się dla Ciebie zabawna przy wysokich dźwiękach).
Dziękuje Ci serdecznie za wszystkie materiały na temat borderline, były bardzo prawdziwe i łezki leciały. Szkoda że sama świadomość choroby nie zapobiega objawom:( za 3 tygodnie pierwsza wizyta na terapii mam nadzieje że to będzie dobre dopasowanie
Chętnie ogladne więcej filmów na ten temat mam problemy z byciem w relacjach i z zaburzeniami osobowości jestem na terapię i chce moc pracować nad tym dodatkowo samodzielnie może jakiś filmik jak sobie samemu poradzić z tymi zaburzeniami pozdrawiam
To o czym mówisz Łukaszu silnie koreluje z nabywaniem wiedzy o zachowaniach ludzkich, ich motywacji, czy wypracowywaniem w sobie tzw. umiejętności miękkich, aby mieć poczucie, że się wzrasta w skali autorytetu społecznego, wpływu na ludzi, tworzeniu wartości itp.Czy w końcu nie jest tak, że dojrzewamy do tego, aby odpowiedzieć sobie na takie pytania: jacy chcemy być dla siebie i innych?, czy wzrastamy w takich cechach, jak odpowiedzialność i mądrość?, a także, co równie istotne: czy nadajemy życiu poczucie kierunku i samorealizacji? (a wiemy, że ludzie rozumieją ją różnie; co innego ma dla ludzi na różnych etapach życia znaczenie). Dlatego tak ważne są: edukacja w kierunku kompetencji społecznych, a także wspomaganie rozwoju zdrowego indywidualizmu u każdego z nas. Tylko wtedy życie jest odpowiednio ciekawe, pełne wyzwań i znaczenia. Pozdrawiam.
Witam. Gratuluję kanału, w natloku przeróżnych youtuberow uwazam twoj kanal za wartosciowy i cenny, wnosi zrownowazone podejscie do psychologii, samorozwoju oraz samoswiadomosci. Chętnie siegam po pokrewne tematy i kanaly. Bardzo ciekawy odcinek dla mnie ktory poswieciles pułapką samorozwoju. Coraz wiecej osób interesuje się tym tematem a w czasie pandemii coraz częściej zagladamy w sieć i olbrzymia ilosc osob zaczyna sie tu realizowac. No i niestety w związku z tym widze tu olbrzymie pole dla manipulatorow, naciagaczy oraz wszelkiej maści "oszolomow". Niby nic nowego ale mam wrazenie iz jest tego coraz wiecej. Rozmawialem ze swoja znajomą i ma podobne odczucia. Z wlasnego doswiadczenia wiem iz samorozwoj źle pojmowany moze pchac do zaburzeń i patologii. W moim otoczeniu mialem pare osob mocno nakreconych na samorozwoj ktory z mojego punktu widzenia pchal ich do "roli funkcjonalnych termitow" pozbawionych skrupułów. Przyklad. Mialem znajoma ktora ciagle mowila o samorozwoju i przeróżnych technikach, na początku bylo to ciekawe i brzmialo racjonalnie ale do momentu gdy okazalo sie iz nie ma najmniejszych skrupułów by intrygowac w miejscu pracy lacznie z donoszeniem na kolegów i kolezanki by dostac awans i podwyżkę. Nie bylo u niej żadnych naciskow ze strony przelozonych. Bardzo mnie to wówczas zmrozilo i wycofalem sie z tej relacji. Inny motyw który nazywam to "mentalnym oksymoronem" na jednym z pokrewnych twojemu kanalowi nazwano to toksyczną pozytywnoscia. Moglbym tak jeszcze podawac inne przyklady ale bardziej mi chodzi by spróbować przewidziec nastepstwa zbliżającego sie kryzysu bedacego wynikiem pandemii. Nie chodzi mi tu tylko o kryzys gospodarczy ale kryzys psychologiczny i zagrozenia jakie moga sie pojawic. Pojawia sie nisza która moga wypelnic wspomniani poprzednio wszelkiej masci manipulatorzy i "guru samoswiadomosci itp. Po takich kryzysach w historii czesto pojawialy sie utopijne ruchy ideologie i sekty. Uff zdaje sobie sprawr z tego iz bardzo trudne wyzwanie i dopiero jest to wszystko w formie dopiero sie wykluwajacej i brak badań jeszcze nad nastepstwami ale mysle iz warto by poświecić jakis odcinek próbą diagnozy co sie może wydarzyc. Ludzie mogą potrzebowac zrownowazonego podejscia. Taki odcinek co sie moze wydarzyc, jakie mogą byc nastepstwa i jak przeciwdzialac. Moze w formie dyskusji, burzy mózgów. Myślę iz to moglby byc intresujacy odcinek, forma psychologicznego papierka lakmusowego. A druga prośba, oj o wiele latwiejsza ale chyba tez na czasie odcinek o syndromie stendhala by uniknac oczopląsu i przeciążenia po otwarciu placowek kultury. Serdecznie pozdrawiam i podziwiam za wklad pracy w tworzenie tego kanalu. Moj olbrzymi szacunek i podziekowanie za zrownowazenie w tych dziwnych czasach i aby powiedzenie o zyciu w ciekawych czasach mialo pozytywny wydźwięk;) A przede wszystkim aby nas wszystkich budowalo i czynilo bardziej ludzkimi mimo trudnosci ktore wszyscy razem przechodzimy.
Dopisuję się do tego komentarza. Też chciałbym uczestniczyć w podobnym forum na temat obecnej patologii epidemicznej , i według mnie totalnego zakłamania - w dobrej wierze. Tak naprawdę, trudno się zgodzić z tym co się dzieje dzisiaj wokół nas i wypośrodkować strach przed śmiercią - człowieka normalnego. Biadolić i robić badania, to jest za mało. Należy szukać logicznych rozwiązań , opartych na kojarzeniu odległych faktów. Psychologia i psycholodzy moim zdaniem pomniejszają odległe fakty i raczej , zalecają szczęśliwe i beztroskie życie najlepiej na huśtawce przy pięknej pogodzie . Ośmielam się krytykować , ponieważ sądzę, że psychologiem się człowiek rodzi , albo nie. To jest niezależnie od studiów psychologicznych i nauki o testowaniu ludzi kartonikami z pytaniami i odpowiedziami . Jestem już w podeszłym wieku i z ciekawością SŁUCHAM co mówią o naszym życiu fachowcy i jakie podsuwają nam rozwiązania. Mam wrażenie, że tych rozwiązań jest brak i samodoskonalenie to dobra rzecz, lecz mało z tego pożytku. INTERES "do zrobienia " przytłacza nam naszą rzeczywistość. Do czego zmierza Świat dowiemy się z pewnością jeszcze w tej dekadzie. Czy możemy coś zmienić , albo temu zapobiec samodoskonaleniem siebie, wątpię. Psychologów z prawdziwego zdarzenia jest za mało i gubią się w masie politycznych manipulatorów . Można zauważyć tutaj , że zbliżamy się do 8 mld bogów. Który z nich zwycięży ?
Witam. Kilkukrotnie oglądałam pana materiał -czy raczej panów- i musze się przyznać że zaobserwowałam u siebie zaburzenia o których mowa, a także utożsamiam się z syndromem DDA. Pozdrawiam F20.0
Dlaczego moja motywacja oraz zaangażowanie w niesienie pomocy innym osobom jest dla mnie priorytetem i czymś najważniejszym? nawet kosztem dyskomfortu co do swojej osoby. Ja nie muszę mieć nic, lecz najważniejsze, aby inni mieli. Chęć niesienia pomocy z serca jest silniejsza od swoich potrzeb, one są nieistotne. Kiedy uda mi się coś, dla kogoś zrobić, cieszę niezmiernie, jestem szczęśliwy, że sprawiłem komuś przyjemność, że ta osoba jest uśmiechnięta . Stąd za każdym razem, prędzej czy później osoby te, narastająco to wykorzystują, mnie wykorzystują, ale do czasu, aż raz odmówię☝️ Zazwyczaj kontakt się urywa, już przestaję być potrzebny i to nawet w wśród grona najbliższych, przede wszystkim najbliższych ☝️🤷♂️🤷♂️🤷♂️?
Psychologia jest w porządku ale jest wiele rzeczy których psychologia nie potrafi wyjaśnić są ludzie o niesamowitych zdolnościach lub posiadają wyższa świadomością wtedy jakoś ci psychobiologowie siedzą cicho i nic o tym nie mówią nie każdego człowieka się wrzuca do jednego worka ,ale zgodzę się że są to badania na wielu ludziach i ogólnikowo statystki się zgadzają
@@AgnieszkaDelfina. a co w tym takiego dziwnego ? jest wiele ludzi których uznawano za chorych psychicznie a po latach dawali im nagrody nobla na przykład nie zawsze radze się kierować przekonaniami innych
@@konrad2083 czemu chory zaburzony psychicznie lub chory psychiatrycznie miałby nie móc dostać Nobla? Są tam jakieś wymagania o których nie wiem, które wymagają przedstawienia odpowiedniego zaświadczenia lekarskiego z tego zakresu?
Mam uwagę co do 7:01 - osobowość obsesyjno-kompulsywna a OCD to dwie zupełnie różne rzeczy i obrazek może być mylący dla osób nie znających tematu. Poza tym fajny materiał!
A co z ludźmi którzy są patologicznymi klamcami, a gdy zostaną złapani wchodzą w rolę ofiary płaczą, manipulują, doskonale kłamią, czy taka osoba która kłamstwo ma we krwi i nie potrafi, żyje w świecie wmawiania sobie, przestać potrafi szczerze darzyć uczuciem? Skoro nie widzi że kłamanie niszczy wszystko?
Badanie, na którym się opieram analizowało borderline ale nie przedstawiło żadnych wyników z nim związanych. Prawdopodobnie było za mało osób z tym zaburzeniem w grupie badawczej.
Ja z moim borderline robie wszystko na 100%, bardzo mocno kocham I nienawidze mojego meza, mimio tych negatywnych emocji czuje ze moge dla niego zrobic wszystko, I nie wyobrazam sobie zycia bez niego, ale podczas klotni zawsze sugeruje mu zebysmy sie rozstali - kompletny Mexico
Witam! Nie chcę Pani diagnozować, ani wielce radzić... Ale nie odkryję niczego nowego jak powiem, że wynika to z pewnego utrwalonego schematu w którym "potrzebuje" Pani tak dalece nawrzucać mężowi by udowodnić sobie, światu i komukolwiek jeszcze, że tak bardzo mnie kocha, że i tak zachowa się w określony oddany dla mnie sposób. Celem potwierdzenia uczuć, oddania, lojalności. To bardzo destruktywne i wykańczające dla obu stron, ale warto sobie uświadomić, że taki mechanizm się odpala. Mam nadzieję, że w niczym nie byłem tu zbyt dosadny, czy bezpośredni i w żaden sposób Pani nie uraziłem. Pozdrawiam serdecznie! Wszystkiego dobrego w 2023
Nie kochają. Miłość jest najbardziej błędnie rozumianym abstrakcyjnym pojęciem. To nie emocja, nie pożądanie itp., lecz postawa wobec drugiego człowieka.
Jak dwoje ludzi z zaburzeniami może funkcjonować razem w życiu? Czy jest szansa na szczęście? W ogóle jakakolwiek opcja na bycie spokojnym, szczęśliwym, kochać i być kochanym? Czy już zawsze takie relacja będzie tak ciężka i wyniszczająca?
Mucicie mi pomoc mój przyjaciółka ma właśnie borderline i mi o tym powiedziała TYLKO MI i co ja mam z tym zrobić powiedzieć komuś? I ogólnie jak mam jej pomoc?
Derealizacja, depersonalizacji,drgawki dysocjacyjne, depresja skala prawie! Osobowość mieszana, piekło na ziemi, żyję słowem Jezusa Chrystusa.. Zaprzyj się samego siebie, weź swój krzyż i mnie naśladuj,, to jest sens mojego życia.
Mowi Pan, ze istnieje kilkanascie rodzajów zaburzeń osobowości. Czy jest odcineczek, który zbiera do kupy charakterystyke tych kilkunastu zaburzeń? Szukam po tytułach i nie widzę
wiadomo nie chce nikogo diagnozować i pewnie większość z nas niestety ma jakieś złe wzorce i patologie wyniesione z dzieciństwa :( ale kurcze mój ex ewidentnie miał problem z zaufaniem kobietom, nie ważne co i jak, one na pewno prędzej czy później zdradzą, na pewno brak aprobaty wśród rodziców, nie stawanie po jego stronie w dzieciństwie nawet jak był nie winny, przymykanie oka na winny innych członków rodziny i tak dalej .. coś musiało być na rzeczy jednak nie ja jestem lekarzem, więc musieliśmy się rozstać i mam nadzieję, że kiedyś się mu uda z tym uporać.
Ja nie potrafię kochać... mam osobowość unikającą. Ale nawet nie czuję, żebym tej miłości jakoś szczególnie potrzebowała. Wiadomo, że najważniejsze są pieniądze. ;) Amen.
To co napisałaś jest przejawem splittingu, czyli rozszczepienia i stara się powiedzieć, że miłość jest krystalicznie czystym uczuciem, nie mającym w sobie nic złego. W praktyce nie da się jednak oddzielić miłości od agresji. Obydwa występują jednak razem i są nierozerwalnie połączone. Miłość tworzy i niszczy i warto zdawać sobie z tego sprawę :)
Więc, jeżeli zaburzeniem nazywamy strukturę osobowości nieakceptowalną w danym kręgu kulturowym, a w innym tak, oznacza, że pojęcie zaburzeń osobowości jest sztucznym tworem, wynikającym z konfliktu ze sztucznie utartymi normami społecznymi. Idąc tym tokiem, zaburzenia osobowości to sztuczny wymysł, polegającym na "eliminacji" niewygodnych jednostek dla całego systemu, który ma działać według określonych i narzuconych standardów.
Nie można tego aż tak upraszczać. Bardziej chodzi o pewne granice, w pewnych kulturach wybrane zachowania będą bardziej tolerowane niż w innych ale nadal nie mówimy tutaj o ekstremach. M.in. dlatego najważniejsze jest kryterium "cierpienia". Jeśli kto zadaje cierpienie sobie i bliskim a mimo tego nie potrafi postępować inaczej to jest to definicja zaburzenia.
Szkoda, że badania nie uwzględniają zaburzenia bierno-agresywnego, choć nie jest w ICD-10, to jednak w aneksie do Badawczych kryteriów diagnostycznychto zaburzenie się znajduje. Nie wiem, jak czytać tę skomplikowaną tabelę. Zaznaczę, że nie uprawiam tu autodiagnozy, posiłkuję się wiedzą z przeprowadzonych testów psychologicznych.
Raczej jestem narcyzem ale nie przeszkadza mi to. Czasem tylko będąc sam ze sobą dopada mnie bez większych emocji rozmyślanie o tym, że krzywdzę co niektórych bliskich ale mimo ów rozmyślań nie wprowadzam zmian w swoim postępowaniu. Powinienem czuć się z tym źle i w tym tkwi mój deficyt czy jednak robi tak każdy w mniejszym lub większym stopniu i udaje przed innymi wielkie wyrzuty sumienia?
Dobre pytanie... też zastanawiałam się na tym co myśli narcyz uświadamiając sobie że jednak krzywdzi osoby i co skloniloby go do zaprzestania...Myślę że tym momentem może być jakaś poważna konsekwencja tych działań.Tylko nie wiem czy do innych.Narcyz w pewnym momencie zaczyna niszczyć siebie.... chociaż według moich obserwacji to niszczy się sukcesywnie po kawałku. Narcyzi robia wszystko na rozum ... ucza sie rozgrywac ludzi .Tylko uczuć tam nie ma. Moze receptą jest dokopanie sie do swoich uczuć.Można podjać próbę terapii, Tam można znaleźć odpowiedzi na wiele pytań.Nie często jednak narcyz tam trafia .
@@bozenak3508 może tak... tak daleko nie sięgałam i nie sprawdzałam ale jest takie wrażenie ktoś lub coś nimi kieruję... Swoje wnioski wyciągam z zachowań ludzi z mojego życia i przefitrowaniu ich przez psychologie. Ja za narcyzm bardziej przyziemnie obstawiałabym rodziców i wychowanie . Zachowania narcystyczne w dzieciństwie to mechanizm obronny a w dorosłym życiu kula u nogi.....
@@sheme7329 Przeszłam to na własnej skórze.Odeszłam od takiego człowieka .Byłam za granicą wtedy zaczęło się drugie piekło.demony mnie tu niszczyły osobiście.Wynajmowałam 4 domy we wszystkich wszystko poniszczyły.Biły mnie,rzucały mną o ściany i nie tylko.Ziemia to zło .
I to pytanie jest w zasadzie corem zaburzenia. Fakt, że pytasz, dość cynicznie, czy nie wszyscy mają tak jak Ty, albo i jeszcze gorzej, bo nie chcą się do tego przyznać. A Ty mówisz ok, mam tak, ale przynajmniej się przyznaje i nawet tu jestem lepszy. Współczuję.
Myślę, że to dość częsty objaw. Kiedy mieliśmy na studiach egzamin z zaburzeń osobowości to każdy sobie zdiagnozował 3-4 takie ;) Polecam podejść do sprawy na spokojnie i nie przywiązywać się nadmiernie do etykietek. A jeśli są jakieś problemy w życiu codziennym to zająć się konkretnie nimi. PS. Typowym objawem zaburzeń jest egosyntoniczność, a więc osoba, która rzeczywiście ma zaburzenie jest przekonana, że nic jej nie dolega ;)
@@CzowiekAbsurdalny moja terapeutka jednak utrzymuje mnie w przekonaniu że jeszcze nie ze wszystkim sobie poradziłem i ja się z nią zgadzam, co do egosyntoniczności to zupełnie się zgadzam! Kiedyś nie dostrzegałem wielu swoich przypadłości. 👍🏼👌🏻💪 Ciekawe co jeszcze w sobie odkryję 🤔😎
@@tomaszpiatkowski6723 ludzie z osobowością schizoidalna są ostatnimi którzy chcieliby szukać porady czy rozwiazania. Bierze się to z tego że czują ze stan w którym tkwią jest ok. Nie czują potrzeby przebywania z innymi ludźmi i nie czują się z tym źle. Skoro nic nie boli to nie ma problemu b prawda? Mam taką osobowość wiec mówię z doświadczenia. A na dodatek możesz o tym przeczytać w różnych materiałach w necie. Byłem u psychoterapeuty i to samo mi powiedział. Osoby takie nie szukają zbyt często pomocy, bo czują się ok z tym że unikają innych ludzi. Samotność nie sprawia im cierpienia a skoro brak cierpienia to też tkwią w tym.
@@sprawa7832 wszystkie rodzaje średnich i ciężkich zaburzeń osobowosci mają trudności z leczeniem z powodu braku podjęcia tegoż i wynika to bezpośrednio z faktu istoty zaburzeń osobowości w ogóle, to znaczy, że zachowania egosyntoniczne i egodystoniczne u takich osób nie wspierają zdrowego rozwoju, a w zamian za to wspierają chorego w dalszym rozwoju zaburzenia. Pomijając już fakt ciężkich zaburzeń, jednym z bardzo słabo udokumentowanych jest OCPD, czyli kompulsywno-obsesyjne zaburzenie osobowości (osobowość anankastyczna), które wynika z faktu tego, że społeczeństwo w zasadzie promuje cechy, które to zaburzenie wywołuje. Nie podjąłbym się jednak oceny tego, które udokumentowane jest najsłabiej i odbieram to jako tworzenie wyjątkowej aury wokół swojego zaburzenia i jego ciężaru, niż faktycznej wiedzy na temat zaburzeń.
ja nie, ale moge ci polecic kogos z nadpobudliwoscia psychoruchową z lekkimi zaburzeniami osobowosci i dziwnymi wizjami i opiniami zwiazanymi z najbliższym otoczeniem, dogadasz się
Bardzo nie polecam związku z osobowością unikającą o niskiej samoocenie, pierwsze 3 lata piękne, potem powolne zanikanie uczuć, osoby te się oddalają jednocześnie nie mówiąc o powodzie.
@@n.k.3933 Poza tym , jeśli coś u kogoś wyczuwasz masz to również w sobie. :) Dlatego " nie sądźcie abyście nie byli sądzeni"- znaczy tu że człowiek najwięcej mówi o nim samym mimo że próbuje mówić o innych.
Bardzo fajnie przedstawione tematy, tylko strasznie galopujesz..ma się wrazenie jakby się słuchało karabinu maszynowego..zapewne chodz główniei o czas nagrywania:)pozdrawiam
Powinieneś poruszyć w tym odcinku temat borderline, wielu facetów, po związku z borderką jest doszczętnie zniszczonych. Dlatego, mimo iż, mnie to nie spotkało, każdego napominam surowo, by za żadne skarby (zwłaszcza seksualne) nie wiązał się z panią z borderline!
w doznaniach pozytywnych wymienia pan podniecenie seksualne, Jezus nie miewal podniecen seksualnych, mimo ze sam jest MILOSCIA to nie o milosc chodzi , sednem jest zdolnosc do WZAJEMNOSCI, bez niej milosc jest dramatem kazdego czlowieka i Boga samego to o wzajemnosc zabiegamy i sam Bog o nia zabiega, zolnosc do wzajemnosci jest darem ktorzy nim obdarowani musieli spelnic pewne warunki ktore doprowadzily ich do WIEZI ktora jest najpotezniejsza sila sprawcza dzieki ktorej ludzie sie przenikaja. te jedyne 12 % to sa ludzie zdolni do wzajemnosci a nie ze skrzywiona osobowoscia.
Najlepsze jest to ze wszyscy radza wszystkim,ale sami ze soba nie daja sobie rady.
To tak jak psychiatrzy, psycholodzy.. Większość z nich ma problem ze sobą. Tylko może nie aż tak poważne choroby jak czasami diagnozują ;)
Tak, sam tak mam że z punktu widzenia 3 osoby mógłbym dużo poradzić, a sam ze sobą mam problem i jestem bezradny.
A może tak, spróbować być sobą.
Podjąć chęć próby zrozumienia a w wielu przypadkach nauczenia się czy odbudowy swoich emocji. Rozpoznać je i umiejętnie przetwarzać to spore wyzwanie. Do ogarnięcia. Z czasem można to wykorzystać i mieć na uwadze doradzenie. Choć z drugiej strony, trudno tu mówić o radach a raczej mogę śmiało napisać o wsparciu dla potrzebujących. Oczywiście o ile dana osoba poprosi o jakąkolwiek pomoc a osoba wspierająca będzie świadoma swoich poprawności emocjonalnych i będzie potrafiła umiejętnie nimi regulować, wykazywać w ten sposób swoją dojrzałość emocjonalną.
Może wtedy nie byłoby się jak wszyscy czy tak jak każdy. W każdym razie, wydaje mi się, że można byłoby zostać najlepszą wersją samego siebie.
@@kamillabuda wtedy nie odczuwasz czyiś emocji swoje odczuwasz emocje deformuja twoja percepcję pojawia się mocno ego jeśli chodzi o jednostkę jak o osobe na przeciwko włącza się serce mocniejniz ego
Dokładnie tak , miałem kiedyś dziewczynę z osobowością unikajacą , terapię , specjaliści , moje wsparcie i było tylko gorzej. Po czterech latach musiałem zakończyč związek bo zaczęło się i mnie w końcu odechciewać i udzielać...
Poproszę więcej materiałów o zaburzeniach osobowości, byle nie o borderline, ponieważ o nim mówi się na każdym kroku...
Najbardziej interesowałyby mnie osobowość unikająca, obsesyjna, schizotypowa i schizoidalna. Pozdrawiam. :-)
"Najmodniejsze" zaburzenie ... 😂 az czasem sama uwazam ze mi wkrecaja ta doagnoze. 😅
Trzeba być wrażliwym człowiekiem aby wyczuć co może ukochanym dać radość a co zrani,Jednego zrani serce z gazety a drugiego orginal z Paryża,Ludzie biedni mają tak jak bogaci marzenia,godność,wartości,pomysły,Szanujmy się wszyscy,
aż boję się oglądać... świetna praca, ostatnio poruszasz dużo ciekawych tematów!
a czego tu się bać ;)
@@gasparidogfighter3730 siebie
Miłość to ból - powiedziel zając jeża ściskając.
Można się czasem pomylić- powiedział jeżyk schodząc ze szczotki drucianej;)
Przede wszystkim trzeba się zastanowić nie jak kochają, ale nad tym, czy zaburzeni w ogóle potrafią kochać prawdziwą miłością. Taką, która nie jest zakochaniem ale miłością prawdziwą. Mam co do tego duże wątpliwości. Widzę to bardziej jako osaczenie ofiary po to by zaspokoić swoje zaburzone potrzeby. Traktują raczej swoją ofiarę jako tampon emocjonalny i zaspakajanie deficytów. Nie ma prawdziwej empatii, bliskości, jedności z partnerem, to raczej coś w rodzaju wampiryzmu energetycznego. Może to przykre co piszę ale nie po to by ich sądzić bo na to trzeba by było być chyba świętym. Bardziej, by tą smutną prawdę uświadomić, a przynajmniej dać pod rozwagę.
Tez sie czesto nad tym zastanawiam,czy osoby z zaburzeniami potrafia kochac.Na pewno potrafia sie zakochac .Kiedy jednak mija faza zakochania pokazuja caly swöj destrukcyjny system.W milosci badz w jakiejkolwiek relacji bardzo duza role odgrywa sumienie.
Empathia pozbawiona sumienia jest czyms okropnym.
Ale jednak oceniłeś. Osoby z zaburzeniami osobowości nie są pozbawione empatii. Nie wiem co rozumiesz pod sformułowaniem "prawdziwa miłość" ale odpowiadając na twoje pytanie - tak, osoby zaburzone potrafią kochać. Moim zdaniem nie należy oceniać uczuć innych ludzi. Między innymi stąd też biorą się zaburzenia.
@@aniajaworska9393 Zapewne patrzysz z perspektywy osoby zaburzonej, nie jej ofiary. Nie wiesz o czym mówisz.
@@aniajaworska9393 nie. Pewnego rodzaju zaburzenia osobowości jednoznacznie odrzucają możliwość odczuwania miłości, dotyczy to zwłaszcza osobowości antyspołecznej i narcystycznej. Wiem, że chcemy wierzyć w to, że każdy potrafi kochać i jest w gruncie rzeczy "dobry człowiekiem", ale tak nie jest.
Odpowiedzią na to nie jest zakłamywanie świata istniejącego wokół nas, ale szukanie sposobów prowadzenia terapii, które pozwolą tym osobom poczuć życie w pełni.
Bardzo wartościowy materiał, dużo informacji zebranych i przedstawionych w przystępny sposób. Teraz tylko rozwinięcie poszczególnych poruszonych kwestii w oddzielmych filmach by się przydało, bo rozpalił Pan moją ciekawość a nie wyczerpał tematu. Sprytny ruch, teraz z niecierpliwością czekam na kolejne filmy ;)
Myślę, że kiedyś było mi blisko do OCD, ale z tego wyrosłam ;) (z tego materiału wynika, że to i tak 'najmniejsze zło'). Na szczęście nigdy nie miałam problemów z wyrażaniem uczuć, emocji czy potrzeb. To przykre, że rodzice potrafią własnym dzieciom zafundować taką 'sieczkę' w głowie. Przez to wielu wspaniałych ludzi traci szansę na szczęśliwe życie, bo są zamotani we własnych lękach, zahamowaniach i barierach, które tak naprawdę nawet nie są ich tylko ktoś im je 'wdrukował'. To bardzo smutne.
Może jakiś odcinek o nerwicy? Sama się z takową zmagam i chętnie zobaczyłabym taki odcinek - myślę że nie tylko ja bo mamy sporo osób znerwicowanych w społeczeństwie ;D
Popieram!
Bardzo ciekawy i ważny temat.
+1
Nerwica to chyba efekt przeszłości naszych przodków którzy lekko nie mieli w życiu
Świetny materiał. Do tej pory nie znałem typów osobowości, które przytoczyłeś i tym bardziej nigdy nie byłem w stanie określić swojej dosyć skomplikowanej osobowości, która ewoluuje na przestrzeni lat. Teraz gdy je poznałem to zdecydowanie najbliżej mi do osobowości schizoidalnej, która najbardziej objawiała się w moim okresie młodzieńczym lecz na dobrą sprawę dalej jest mi dość 'bliska'.
Dzięki wielkie za przybliżenie tematu i przykładów w bardzo przystępny sposób - teraz pozostaje poczytać dokładniej na ten temat i przeanalizować się po raz tysięczny, tym razem bazując na zdobytej wiedzy :)
To prawda ,że dzieciństwo wpływa na naszej całe życie.
Obejrzałam trzy razy w ciągu jednego dnia, żeby nic mi nie umknęło. Nadal czuję niedosyt, więc jutro posłucham po raz czwarty. Ogromnie ciekawy materiał!
Objawy zaburzenia paranoidalnego nie muszą wynikać z posiadania zaburzenia. Mogą one być obecne przez doświadczone traumy w poprzednich związkach, przez które człowiek boi się zaufać, bo doświadczył ogromnycg krzywd, które są kojarzone przez mózg z wejściem w kolejny związek. Potrzeba wtedy BARDZO dużo pracy i wspaniałego partnera, który pomoże z tym walczyć. I dobry psychoterapeuta, oczywiście
A czym się różnią objawy wynikające z negatywnych doświadczeń w związkach od zaburzeń powstałych w relacji z rodzicami? Tak zwane (błędnie) zaburzenia osobowości nie są czymś co się posiada i tak naprawdę nie tkwią w osobowości. To tylko błędne wzorce myślenia i bardziej ogólny mechanizm polegający na zablokowaniu percepcji na domniemaniach wynikających z przeszłych przeżyć.Już mniejsza z tym jakie to są reakcje i z czego wynikają. Właściwie nie należy się na tym skupiać żeby nie utrwalać sztywnych schematów, a osoby ze zdiagnozowanymi zaburzeniami osobowości powinny pracować nad tym samym bez względu na to czy to osobowość unikająca czy narcystyczna. Niestety nie uczy się tego w szkole bo kolidowałoby to z przekonaniami większości osób. Chodzi o wyrobienie sobie nawyku segregowania myśli i kierowania się rozumem bardziej niż emocjami. Zrozumienie pewnych naukowych faktów prowadzi do pełnego pozbycia się tzw zaburzeń osobowości, a nawet trzymanie w ryzach takich chorób jak schizofrenia paranoidalna. Nie jest to żadnym panaceum na problemy ani sposobem na bycie szczęśliwym, ale pozwala pozbyć się blokad, które degradują wartość ludzkości i czynią tą planetę piekłem. Niestety naprawianie jednostek nie ma większego znaczenia dla populacji bo żeby Ziemia była pozytywnym miejscem niezbędne jest nauczenie tych podstaw całych społeczeństw. Właściwie wszystko jedno czy ktoś ma aktywne zaburzenia osobowości czy jest niby zdrowy, ale ludzie zaburzeni mają wpływ na jego życie i na to jak wygląda państwo i relacje między poszczególnymi krajami.
Choroba trawiąca ludzkie dusze jest... wiara. Nie chodzi o konkretne treści, w które ludzie wierzą, tylko o sam fakt, że wierzą, przy czym wiara sama w sobie nie jest problemem. Wszyscy potrzebujemy w coś wierzyć, bo nie da rady wszystkiego sprawdzić. Problem polega na tym, że ludzie wierzą w sposób ślepy i niedojrzały, czyli zdają się być pewni przekonań niemożliwych do zweryfikowania i przyjętych mimo braku wiarygodnych przesłanek. Podstawą jest nauczenie się oceniania każdej bieżącej myśli przychodzącej do głowy i informacji podawanych przez innych ludzi. Nietrafnie nazwane zaburzenia osobowości to tak naprawdę wiara, że nasze emocje mają rację. Paranoik wierzy, że będzie źle bo tak bywało w przeszłości. Ktoś z osobowością unikającą wierzy w swoją niską wartość bo był krytykowany, a narcyz w swoją lepszość, którą musi ciągle sobie udowadniać. Nerwica jest jakby niższym poziomem wiary bo jako nerwicowiec przymierzam teoretyczne możliwości wyobrażając sobie, że są prawdą. Skoro czegoś nie wiadomo, a negatywne rozwiązanie nie jest niemożliwe, to mam wrażenie, że właśnie ten scenariusz się sprawdzi bo nie można go wykluczyć. Tutaj nie ma ślepej wiary w jakąś wersję, ale jest potrzeba wykluczenia negatywnych scenariuszy czyli uwierzenia, że będzie dobrze, ale nie da się uwierzyć. Co to oznacza? To, że nerwicowiec jest o stopień wyżej w rozwoju niż ci ślepo wierzący z zaburzeniami osobowości. Intelekt nie daje się oszukać emocjom, że coś tam jest prawdą, ale skoro nie można tego wykluczyć to myśl o samej możliwości wywołuje lęk i zapętla myśli na tym zagadnieniu. Przy zaburzeniach osobowości emocje wygrywają w pierwszej rundzie, a nerwicowiec przechodzi do drugiej i tam się zatrzymuje. Rozwiązaniem jest ustalenie ważności myśli wywołujących lęk. W nerwicy jest tak. że pozytywne rozwiązanie wydaje się hurraoptymistyczne i naiwnie głupie, a negatywne jakby oczywiste. A czy naprawdę wiadomo która z opcji ma większe prawdopodobieństwo? Niby tak, ale mniej prawdopodobne zdarzenia też się wydarzają. Nie wiadomo więc nie ma powodu żeby się tym przejmować. A czy nerwicowe myślenie przed czymś chroni żeby był sens je utrzymywać? Nie i nerwica tylko niszczy życie. Wiara bez sprawdzania, docierania do źródeł, oceny prawdopodobieństwa i priorytetów danych myśli szkodzi całej ludzkości, oddala ludzi od prawdy i trzeźwej oceny rzeczywistości oraz dzieli ludzi.
Skoro wynikają z traumy to nie są zaburzeniami osobowości. Te kształtują się w dzieciństwie i są stałym, powtarzającym się w różnych życiowych sytuacjach dysfunkcyjnym wzorcem postępowania. Nie mieszajmy więc pojęć :)
@@tomaszpiatkowski6723 Nie. Właśnie nie wprowadzajmy takich pojęć, które różnicują to co nie ma znaczenia czyli np sposobu powstania trwałych zaburzeń zachowania. Tak naprawdę wszystko nas kształtuje i sami też siebie kształtujemy i to ciągły proces.
@@matibaki9414 aha. No to kłócisz się z rzeczywistością, bo tak działa dzisiejsza psychologia. Badany różne rzeczy w sposób naukowy, wyciągamy wnioski i na ich podstawie budujemy swoją wiedzę. I nasza wiedza dotycząca powstawania zaburzeń osobowości mówi o ich powstawaniu w momencie tworzenia się tej osobowości. Nie znamy ich genezy, badamy czy są to czynniki genetyczne, czy behawioralne, ale mniej więcej wiemy, kiedy się to dzieje. I zaburzenia osobowości nie powstają np. po nieudanym związku w wieku 30 lat. Wtedy można dostać załamania nerwowego, nerwicy, depresji. Ale nie zaburzeń osobowości.
@@matibaki9414 przeczytałem jeszcze raz to co napisałeś i parafrazując to, co kiedyś mój kolega, prawnik napisał na temat ludzi kłócących się o Trybunał Konstytucyjny: "Twoja wypowiedź jest tak jasna, prosta i pewna, że wręcz niezmąconą wiedzą psychologiczną."
Wow istna skarbnica wiedzy w 16 minut. Jestem pod wrażeniem, pozdrawiam
Bardzo dziękuję za ten film.
Doskonały materiał, zaskakujące informacje.
Poprosiłabym dlatego więcej filmów poruszających różne zagadnienia zaburzeń osobowości.
Mają serca od Boga jak każdy,Czują co dobre,co wartościowe,Różnica jest taka że bardziej cierpią gdy otrzymują kopa za szczerze okazaną czułość,Zapomnieliśmy czym jest czułość,dotyk,przytulanie,Miłość to wszystko razem a nie jeden czy dwa elementy,Oczywiście każdego kochamy inaczej,Nie wpadam w ramiona na ulicy kogoś kogo nieznam,Ale jeśli to bliscy,lub rodziną,osoby ukochane to daje im te elementy bo one świadczą że są mi bliscy,Nie należy bać się przytulania,To piękny element miłości,Jak też ofiarowanie drobiazgów,Polny kwiatek na spacerze,serduszko wycięte z gazety,To nie musi być orginal z Paryża,
Wszystkie zaburzenia należy oceniać pod kątem przeżyć sytuacji. Czy są jakieś ramy ile razy wolno być złym, ile razy możemy być zazdrośni, a może zainteresuje się pan przyczynami takiego zachowania. Nie każdy po źle przeżytej miłości, może spokojnie przejść do następnej bez problemu.
To wszystko prawda, doświadczenia kształtują nasze podejście, czy jednak taką sytuację można określać zaburzeniem? O wpływie zaburzenia na miłość możemy mówić wtedy, kiedy najpierw rozwinęły się nasze schematy emocjonalne (dysfunkcyjne) a dopiero później zaczynamy doświadczać miłości romantycznej i one na nią wpływają.
Sam mam zaburzenie histrioniczne i narcystyczne, a moja Dziewczyna unikające z shizoidalnym. Nikt nie chce źle, ale ta mieszanka działa jak chemia- niepotrzebuje chęci, aby zaszła reakcja i rodzi się codzienny horror dla każdego, dlatego ważna jest świadomość i terapia
Inny niż pozostałe materiały, taka piguła informacji co bardzo ułatwia zrozumienie zachowań. Dzięki wielkie :)
Łukaszu absurdalnie często wypuszczasz świetne, merytoryczne materiały. Nie wiem jak to robisz, skąd bierzesz motywację i czas. Jestem pod wrażeniem, a czynnie sledze wieeelu twórców i nie jedno na YT widziałem. Zdrówka! Zastanawia mnie czy sam śledzisz jakieś inne kanały o podobnej tematyce. A jeżeli tak to jakie?
Dziękuję za takie miłe słowa ;) Lubię tę tematykę co ułatwia sprawę :) Jeśli chodzi o kanały z podobną tematyką to oglądam już chyba tylko Wisecrack (ale to bardziej filozofia i analiza popkultury niż psychologia). O psychologii lubię przede wszystkim czytać a ostatnio dużą frajdę daje mi przeczesywanie badań na researchgate
Dzięki za uświadomienie że każda osoba z zaburzeniami jest jak zepsuta zabawka która nigdy nie będzie jak te działające i nikt się nią nie będzie chciał bawić bo jest zepsuta i tyle
Zupełnie inny jest przekaz tego materiału. Do tego nie podoba mi się metafora "bawienia" się sobą w jakiekolwiek relacji
Dziękuję Bardzo ciekawy temat 👍
Jestem z partnerem ktory ma zaburzenie osobowosci .Zycie z taka osoba jest bardzo ciezkie.Jestem zmeczona jego zmiennymi emocjami .Ciagle za mna zrywa rostajemy sie po krutkim czasie pragnie kontaktu teskni kocha .Zawsze ja jestem wszystkiemu winna .Poprpsilam go o wizyte i konsultacje u psychologa i diagnoza byla oczywista.Kocham go i jest mi go szkoda ze sam sie meczy z tymi wszystkimi myslami.Sama nabawilam sie depresji przy nim .Duzo czytam i szukam rozwiazania mysle ze jestem na dobrej drodze.Dziekuje za wiedze ucze sie jaz zyc z taka osoba .
Kamilu, bardzo dobrze Cie rozumiem. Trzymam kciuki, żebyś nie upadała na duchu, nie jesteś sama 🤗🤗🤗
@@Agnieszka-ck1zh dziekuje
@@kamilawisniewska8205 To są sprawy duchowe. Zniewolenie niszczy siebie i innych.
Słucham i słucham, doszłam do wniosku, że nie ma czystych zaburzeń osobowości, są wymieszane , nawet więcej niż dwie. Ludzi nie da się zaszufladkować, nawet tych z zaburzeniami osobowości.
Chyba właśnie tych z zaburzeniami ciężej zaszufladkować? Ja mam czasem wrażenie że mam wszystkie osobowości w sobie. Mam stwierdzone zaburzenia
Pytanie... Czy możesz spróbować podjąć temat, który bardzo mnie interesuje? Chodzi mi i Twoje przemyślenia na temat tego, jak to się dzieje, że jedne czynności typowo umysłowe wymagają ciszy, a inne bez problemu można wykonywania przy muzyce, która wręcz działa wspomagająco i kreatywnie. Moje osobiste doświadczenia (które nie są zrozumiałe dla innych) to praca przy muzyce poważnej, a opera i operetka wręcz pozwala mi rozwiązywać trudne i wielowątkowe zadania o charakterze ścisłym (jak to określa moja mama: "wyższa matematyka" staje się dla Ciebie zabawna przy wysokich dźwiękach).
Dziękuje Ci serdecznie za wszystkie materiały na temat borderline, były bardzo prawdziwe i łezki leciały. Szkoda że sama świadomość choroby nie zapobiega objawom:( za 3 tygodnie pierwsza wizyta na terapii mam nadzieje że to będzie dobre dopasowanie
Chętnie ogladne więcej filmów na ten temat mam problemy z byciem w relacjach i z zaburzeniami osobowości jestem na terapię i chce moc pracować nad tym dodatkowo samodzielnie może jakiś filmik jak sobie samemu poradzić z tymi zaburzeniami pozdrawiam
Super odcinek Panowie 👍🏻
To o czym mówisz Łukaszu silnie koreluje z nabywaniem wiedzy o zachowaniach ludzkich, ich motywacji, czy wypracowywaniem w sobie tzw. umiejętności miękkich, aby mieć poczucie, że się wzrasta w skali autorytetu społecznego, wpływu na ludzi, tworzeniu wartości itp.Czy w końcu nie jest tak, że dojrzewamy do tego, aby odpowiedzieć sobie na takie pytania: jacy chcemy być dla siebie i innych?, czy wzrastamy w takich cechach, jak odpowiedzialność i mądrość?, a także, co równie istotne: czy nadajemy życiu poczucie kierunku i samorealizacji? (a wiemy, że ludzie rozumieją ją różnie; co innego ma dla ludzi na różnych etapach życia znaczenie). Dlatego tak ważne są: edukacja w kierunku kompetencji społecznych, a także wspomaganie rozwoju zdrowego indywidualizmu u każdego z nas. Tylko wtedy życie jest odpowiednio ciekawe, pełne wyzwań i znaczenia. Pozdrawiam.
Witam. Gratuluję kanału, w natloku przeróżnych youtuberow uwazam twoj kanal za wartosciowy i cenny, wnosi zrownowazone podejscie do psychologii, samorozwoju oraz samoswiadomosci. Chętnie siegam po pokrewne tematy i kanaly. Bardzo ciekawy odcinek dla mnie ktory poswieciles pułapką samorozwoju. Coraz wiecej osób interesuje się tym tematem a w czasie pandemii coraz częściej zagladamy w sieć i olbrzymia ilosc osob zaczyna sie tu realizowac. No i niestety w związku z tym widze tu olbrzymie pole dla manipulatorow, naciagaczy oraz wszelkiej maści "oszolomow". Niby nic nowego ale mam wrazenie iz jest tego coraz wiecej. Rozmawialem ze swoja znajomą i ma podobne odczucia. Z wlasnego doswiadczenia wiem iz samorozwoj źle pojmowany moze pchac do zaburzeń i patologii. W moim otoczeniu mialem pare osob mocno nakreconych na samorozwoj ktory z mojego punktu widzenia pchal ich do "roli funkcjonalnych termitow" pozbawionych skrupułów. Przyklad. Mialem znajoma ktora ciagle mowila o samorozwoju i przeróżnych technikach, na początku bylo to ciekawe i brzmialo racjonalnie ale do momentu gdy okazalo sie iz nie ma najmniejszych skrupułów by intrygowac w miejscu pracy lacznie z donoszeniem na kolegów i kolezanki by dostac awans i podwyżkę. Nie bylo u niej żadnych naciskow ze strony przelozonych. Bardzo mnie to wówczas zmrozilo i wycofalem sie z tej relacji. Inny motyw który nazywam to "mentalnym oksymoronem" na jednym z pokrewnych twojemu kanalowi nazwano to toksyczną pozytywnoscia. Moglbym tak jeszcze podawac inne przyklady ale bardziej mi chodzi by spróbować przewidziec nastepstwa zbliżającego sie kryzysu bedacego wynikiem pandemii. Nie chodzi mi tu tylko o kryzys gospodarczy ale kryzys psychologiczny i zagrozenia jakie moga sie pojawic. Pojawia sie nisza która moga wypelnic wspomniani poprzednio wszelkiej masci manipulatorzy i "guru samoswiadomosci itp. Po takich kryzysach w historii czesto pojawialy sie utopijne ruchy ideologie i sekty. Uff zdaje sobie sprawr z tego iz bardzo trudne wyzwanie i dopiero jest to wszystko w formie dopiero sie wykluwajacej i brak badań jeszcze nad nastepstwami ale mysle iz warto by poświecić jakis odcinek próbą diagnozy co sie może wydarzyc. Ludzie mogą potrzebowac zrownowazonego podejscia. Taki odcinek co sie moze wydarzyc, jakie mogą byc nastepstwa i jak przeciwdzialac. Moze w formie dyskusji, burzy mózgów. Myślę iz to moglby byc intresujacy odcinek, forma psychologicznego papierka lakmusowego. A druga prośba, oj o wiele latwiejsza ale chyba tez na czasie odcinek o syndromie stendhala by uniknac oczopląsu i przeciążenia po otwarciu placowek kultury. Serdecznie pozdrawiam i podziwiam za wklad pracy w tworzenie tego kanalu. Moj olbrzymi szacunek i podziekowanie za zrownowazenie w tych dziwnych czasach i aby powiedzenie o zyciu w ciekawych czasach mialo pozytywny wydźwięk;) A przede wszystkim aby nas wszystkich budowalo i czynilo bardziej ludzkimi mimo trudnosci ktore wszyscy razem przechodzimy.
Dopisuję się do tego komentarza. Też chciałbym uczestniczyć w podobnym forum na temat obecnej patologii epidemicznej , i według mnie totalnego zakłamania - w dobrej wierze. Tak naprawdę, trudno się zgodzić z tym co się dzieje dzisiaj wokół nas i wypośrodkować strach przed śmiercią - człowieka normalnego. Biadolić i robić badania, to jest za mało. Należy szukać logicznych rozwiązań , opartych na kojarzeniu odległych faktów. Psychologia i psycholodzy moim zdaniem pomniejszają odległe fakty i raczej , zalecają szczęśliwe i beztroskie życie najlepiej na huśtawce przy pięknej pogodzie . Ośmielam się krytykować , ponieważ sądzę, że psychologiem się człowiek rodzi , albo nie. To jest niezależnie od studiów psychologicznych i nauki o testowaniu ludzi kartonikami z pytaniami i odpowiedziami . Jestem już w podeszłym wieku i z ciekawością SŁUCHAM co mówią o naszym życiu fachowcy i jakie podsuwają nam rozwiązania. Mam wrażenie, że tych rozwiązań jest brak i samodoskonalenie to dobra rzecz, lecz mało z tego pożytku. INTERES "do zrobienia " przytłacza nam naszą rzeczywistość. Do czego zmierza Świat dowiemy się z pewnością jeszcze w tej dekadzie. Czy możemy coś zmienić , albo temu zapobiec samodoskonaleniem siebie, wątpię. Psychologów z prawdziwego zdarzenia jest za mało i gubią się w masie politycznych manipulatorów . Można zauważyć tutaj , że zbliżamy się do 8 mld bogów. Który z nich zwycięży ?
Witam. Kilkukrotnie oglądałam pana materiał -czy raczej panów- i musze się przyznać że zaobserwowałam u siebie zaburzenia o których mowa, a także utożsamiam się z syndromem DDA. Pozdrawiam F20.0
Czy będzie coś o osobowości unikającej? Sam się z nią zmagam, wiąże się z dużym cierpieniem.
Dopisuję się do prośby 😊
Ja też ja też!
Za każdym razem mam wrażenie, że Twoje odcinki są zdecydowanie zbyt krótkie! ♥️
Dlaczego moja motywacja oraz zaangażowanie w niesienie pomocy innym osobom jest dla mnie priorytetem i czymś najważniejszym? nawet kosztem dyskomfortu co do swojej osoby. Ja nie muszę mieć nic, lecz najważniejsze, aby inni mieli. Chęć niesienia pomocy z serca jest silniejsza od swoich potrzeb, one są nieistotne. Kiedy uda mi się coś, dla kogoś zrobić, cieszę niezmiernie, jestem szczęśliwy, że sprawiłem komuś przyjemność, że ta osoba jest uśmiechnięta . Stąd za każdym razem, prędzej czy później osoby te, narastająco to wykorzystują, mnie wykorzystują, ale do czasu, aż raz odmówię☝️
Zazwyczaj kontakt się urywa, już przestaję być potrzebny i to nawet w wśród grona najbliższych, przede wszystkim najbliższych ☝️🤷♂️🤷♂️🤷♂️?
Psychologia jest w porządku ale jest wiele rzeczy których psychologia nie potrafi wyjaśnić są ludzie o niesamowitych zdolnościach lub posiadają wyższa świadomością wtedy jakoś ci psychobiologowie siedzą cicho i nic o tym nie mówią nie każdego człowieka się wrzuca do jednego worka ,ale zgodzę się że są to badania na wielu ludziach i ogólnikowo statystki się zgadzają
Jestem pod wrażeniem twojego wniosku. Pozdrawiam.
@@AgnieszkaDelfina. a co w tym takiego dziwnego ? jest wiele ludzi których uznawano za chorych psychicznie a po latach dawali im nagrody nobla na przykład nie zawsze radze się kierować przekonaniami innych
@@konrad2083 dla mnie nic dziwnego. Dla Ciebie widocznie dziwnym jest, że skomentowałam a mogłam dać tylko łapkę w górę.
xD
@@konrad2083 czemu chory zaburzony psychicznie lub chory psychiatrycznie miałby nie móc dostać Nobla? Są tam jakieś wymagania o których nie wiem, które wymagają przedstawienia odpowiedniego zaświadczenia lekarskiego z tego zakresu?
Teoria teorią, a praktyka praktyką
Mimo to dziękuję :)
Mam uwagę co do 7:01 - osobowość obsesyjno-kompulsywna a OCD to dwie zupełnie różne rzeczy i obrazek może być mylący dla osób nie znających tematu. Poza tym fajny materiał!
Notabene osobowość anankastyczna.
Racja! I mój błąd w angielskich skrótach. Prawidłowo powinno być OCPD. Przepraszam i dziękuję za uważność!
A co z ludźmi którzy są patologicznymi klamcami, a gdy zostaną złapani wchodzą w rolę ofiary płaczą, manipulują, doskonale kłamią, czy taka osoba która kłamstwo ma we krwi i nie potrafi, żyje w świecie wmawiania sobie, przestać potrafi szczerze darzyć uczuciem? Skoro nie widzi że kłamanie niszczy wszystko?
Super wyklad. 👏
Instynktownie,Może nawet silniej niż zdrowi,Bo dla nich bliskość jest ważniejsza niż kariera,
A borderline? Wydawało mi się, że to też jest zaburzenie osobowości, a nie zostało tutaj wymienione
Jest cała masa zaburzeń, które nie są wymienione. Nie wymagajmy za dużo.
Badanie, na którym się opieram analizowało borderline ale nie przedstawiło żadnych wyników z nim związanych. Prawdopodobnie było za mało osób z tym zaburzeniem w grupie badawczej.
@@damesayo4656 z tego co słucham na różnych wartosciowych kanałach yt, bordeline jest szczególnie brane pod uwagę. Pozdrawiam
@@CzowiekAbsurdalny rozumiem, bardzo dziękuję za odpowiedź. Materiał i tak jest świetny! ❤
@@CzowiekAbsurdalny rozumiem, bardzo dziękuję za odpowiedź. Materiał i tak jest świetny! ❤
Dlaczego jest tak mało informacji wszędzie o osobowości impulsywnej :(
Identyfikuje sie ,z kazdym z tych zaburzen i co teraz ?
nic :)
Ja z moim borderline robie wszystko na 100%, bardzo mocno kocham I nienawidze mojego meza, mimio tych negatywnych emocji czuje ze moge dla niego zrobic wszystko, I nie wyobrazam sobie zycia bez niego, ale podczas klotni zawsze sugeruje mu zebysmy sie rozstali - kompletny Mexico
Witam! Nie chcę Pani diagnozować, ani wielce radzić... Ale nie odkryję niczego nowego jak powiem, że wynika to z pewnego utrwalonego schematu w którym "potrzebuje" Pani tak dalece nawrzucać mężowi by udowodnić sobie, światu i komukolwiek jeszcze, że tak bardzo mnie kocha, że i tak zachowa się w określony oddany dla mnie sposób. Celem potwierdzenia uczuć, oddania, lojalności. To bardzo destruktywne i wykańczające dla obu stron, ale warto sobie uświadomić, że taki mechanizm się odpala. Mam nadzieję, że w niczym nie byłem tu zbyt dosadny, czy bezpośredni i w żaden sposób Pani nie uraziłem. Pozdrawiam serdecznie! Wszystkiego dobrego w 2023
Nie kochają.
Miłość jest najbardziej błędnie rozumianym abstrakcyjnym pojęciem. To nie emocja, nie pożądanie itp., lecz postawa wobec drugiego człowieka.
Ciekawe temat. Dziekuje
Jak dwoje ludzi z zaburzeniami może funkcjonować razem w życiu? Czy jest szansa na szczęście? W ogóle jakakolwiek opcja na bycie spokojnym, szczęśliwym, kochać i być kochanym? Czy już zawsze takie relacja będzie tak ciężka i wyniszczająca?
Dziękuję.... Pozdrawiam.
Ja mam zaburzenie osobowości jeszcze do tego specyficzne mam już dosyć nie mam sily
A na podlozu organicznym tj jakie zaburzenie osobowosci
Mucicie mi pomoc mój przyjaciółka ma właśnie borderline i mi o tym powiedziała TYLKO MI i co ja mam z tym zrobić powiedzieć komuś? I ogólnie jak mam jej pomoc?
Ona sama musi isc do psychologa/psychoterapeuty.
Derealizacja, depersonalizacji,drgawki dysocjacyjne, depresja skala prawie! Osobowość mieszana, piekło na ziemi, żyję słowem Jezusa Chrystusa.. Zaprzyj się samego siebie, weź swój krzyż i mnie naśladuj,, to jest sens mojego życia.
To brzmi jakby wspomniane wykształcenie czy samotność nie były czynnikami wpływającymi na zaburzenie ale z nich wynikającymi.
Można z dnia na dzień zakochiwać się w kimś innym ?
Mowi Pan, ze istnieje kilkanascie rodzajów zaburzeń osobowości. Czy jest odcineczek, który zbiera do kupy charakterystyke tych kilkunastu zaburzeń? Szukam po tytułach i nie widzę
"Przypisywanie partnerowi poczucia winy" co przez to rozumiesz? Chodzi o projektowanie poczucia winy u partnera? Z jakich powodów?
nie tylko partnerowi kazdemu kto na drodze lacznie z ludzmi w pracy brak szacunku do kazdego I nie pomaga konfrontacja
wiadomo nie chce nikogo diagnozować i pewnie większość z nas niestety ma jakieś złe wzorce i patologie wyniesione z dzieciństwa :( ale kurcze mój ex ewidentnie miał problem z zaufaniem kobietom, nie ważne co i jak, one na pewno prędzej czy później zdradzą, na pewno brak aprobaty wśród rodziców, nie stawanie po jego stronie w dzieciństwie nawet jak był nie winny, przymykanie oka na winny innych członków rodziny i tak dalej .. coś musiało być na rzeczy jednak nie ja jestem lekarzem, więc musieliśmy się rozstać i mam nadzieję, że kiedyś się mu uda z tym uporać.
Ja nie potrafię kochać... mam osobowość unikającą.
Ale nawet nie czuję, żebym tej miłości jakoś szczególnie potrzebowała.
Wiadomo, że najważniejsze są pieniądze. ;)
Amen.
No ja kocham swoją samotność 👌💜
osobowość paranoiczna, a nie paranoidalna. Paranoidalna może być schizofrenia.
Chodzi o zaburzenie f60 ?
Miłość nie ma nic wspolnego z negatywnymi odczuciami. To najwyższe z możliwych uczuć.
To co napisałaś jest przejawem splittingu, czyli rozszczepienia i stara się powiedzieć, że miłość jest krystalicznie czystym uczuciem, nie mającym w sobie nic złego. W praktyce nie da się jednak oddzielić miłości od agresji. Obydwa występują jednak razem i są nierozerwalnie połączone. Miłość tworzy i niszczy i warto zdawać sobie z tego sprawę :)
Dziękuję Bardzo mądrytanie tylko jak sobie ztakim czlowiekiem. radzi c
Usuń social media, wyłącz router, zamknij komputer i po tygodniu okaże się że jesteś całkiem zdrowy
Napisz coś więcej
xD. Tak jak ktoś wyżej napisał, rozwiń proszę.
No nie dalo sie w spokoju obejrzec... 6 reklam!!!!!
falująco😯chłodno i gorąco👀😈👋.
Więc, jeżeli zaburzeniem nazywamy strukturę osobowości nieakceptowalną w danym kręgu kulturowym, a w innym tak, oznacza, że pojęcie zaburzeń osobowości jest sztucznym tworem, wynikającym z konfliktu ze sztucznie utartymi normami społecznymi. Idąc tym tokiem, zaburzenia osobowości to sztuczny wymysł, polegającym na "eliminacji" niewygodnych jednostek dla całego systemu, który ma działać według określonych i narzuconych standardów.
Nie można tego aż tak upraszczać. Bardziej chodzi o pewne granice, w pewnych kulturach wybrane zachowania będą bardziej tolerowane niż w innych ale nadal nie mówimy tutaj o ekstremach. M.in. dlatego najważniejsze jest kryterium "cierpienia". Jeśli kto zadaje cierpienie sobie i bliskim a mimo tego nie potrafi postępować inaczej to jest to definicja zaburzenia.
Szkoda, że badania nie uwzględniają zaburzenia bierno-agresywnego, choć nie jest w ICD-10, to jednak w aneksie do Badawczych kryteriów diagnostycznychto zaburzenie się znajduje. Nie wiem, jak czytać tę skomplikowaną tabelę. Zaznaczę, że nie uprawiam tu autodiagnozy, posiłkuję się wiedzą z przeprowadzonych testów psychologicznych.
Ja miałem super dzieciństwo a mam bordera
Nie ma opisanej borderline? Czy przeoczylam? Ciekawy material :)
Borderline jest nasrane wszędzie
Brawo
Raczej jestem narcyzem ale nie przeszkadza mi to. Czasem tylko będąc sam ze sobą dopada mnie bez większych emocji rozmyślanie o tym, że krzywdzę co niektórych bliskich ale mimo ów rozmyślań nie wprowadzam zmian w swoim postępowaniu. Powinienem czuć się z tym źle i w tym tkwi mój deficyt czy jednak robi tak każdy w mniejszym lub większym stopniu i udaje przed innymi wielkie wyrzuty sumienia?
Dobre pytanie... też zastanawiałam się na tym co myśli narcyz uświadamiając sobie że jednak krzywdzi osoby i co skloniloby go do zaprzestania...Myślę że tym momentem może być jakaś poważna konsekwencja tych działań.Tylko nie wiem czy do innych.Narcyz w pewnym momencie zaczyna niszczyć siebie.... chociaż według moich obserwacji to niszczy się sukcesywnie po kawałku. Narcyzi robia wszystko na rozum ... ucza sie rozgrywac ludzi .Tylko uczuć tam nie ma. Moze receptą jest dokopanie sie do swoich uczuć.Można podjać próbę terapii, Tam można znaleźć odpowiedzi na wiele pytań.Nie często jednak narcyz tam trafia .
@@sheme7329 Mądrze napisane.Tacy ludzie mają podczepy demoniczne.Nie wiedzą o tym niszczą siebie i innych.
@@bozenak3508 może tak... tak daleko nie sięgałam i nie sprawdzałam ale jest takie wrażenie ktoś lub coś nimi kieruję... Swoje wnioski wyciągam z zachowań ludzi z mojego życia i przefitrowaniu ich przez psychologie. Ja za narcyzm bardziej przyziemnie obstawiałabym rodziców i wychowanie . Zachowania narcystyczne w dzieciństwie to mechanizm obronny a w dorosłym życiu kula u nogi.....
@@sheme7329 Przeszłam to na własnej skórze.Odeszłam od takiego człowieka .Byłam za granicą wtedy zaczęło się drugie piekło.demony mnie tu niszczyły osobiście.Wynajmowałam 4 domy we wszystkich wszystko poniszczyły.Biły mnie,rzucały mną o ściany i nie tylko.Ziemia to zło .
I to pytanie jest w zasadzie corem zaburzenia. Fakt, że pytasz, dość cynicznie, czy nie wszyscy mają tak jak Ty, albo i jeszcze gorzej, bo nie chcą się do tego przyznać. A Ty mówisz ok, mam tak, ale przynajmniej się przyznaje i nawet tu jestem lepszy. Współczuję.
Miłość to nie emocja
Czym jest dla Ciebie "miłość"?
Czyli te zachowania osoby unikającej świadczą o zaburzeniu???? O, kurczę!... 😲😲
Osoby samotne częściej mierzą się w zaburzeniami. Ciekawe, co było pierwsze
Dodatnie sprzężenie zwrotne.
To drugie 🤦♂️
Hej Absurdalny!
Czy to bardzo źle jeśli identyfikuję się z każdym z tych zaburzeń? 🤔🤪😮
Myślę, że to dość częsty objaw. Kiedy mieliśmy na studiach egzamin z zaburzeń osobowości to każdy sobie zdiagnozował 3-4 takie ;) Polecam podejść do sprawy na spokojnie i nie przywiązywać się nadmiernie do etykietek. A jeśli są jakieś problemy w życiu codziennym to zająć się konkretnie nimi.
PS. Typowym objawem zaburzeń jest egosyntoniczność, a więc osoba, która rzeczywiście ma zaburzenie jest przekonana, że nic jej nie dolega ;)
@@CzowiekAbsurdalny moja terapeutka jednak utrzymuje mnie w przekonaniu że jeszcze nie ze wszystkim sobie poradziłem i ja się z nią zgadzam, co do egosyntoniczności to zupełnie się zgadzam! Kiedyś nie dostrzegałem wielu swoich przypadłości. 👍🏼👌🏻💪 Ciekawe co jeszcze w sobie odkryję 🤔😎
miłość to emocja? zawsze myślałem że to algorytm ;)
Będzie o osobowości schizoidalnej?
Pewnie nie. Najsłabiej udokumentowana osobowość.
@@sprawa7832 Dowód?
@@tomaszpiatkowski6723 ludzie z osobowością schizoidalna są ostatnimi którzy chcieliby szukać porady czy rozwiazania. Bierze się to z tego że czują ze stan w którym tkwią jest ok. Nie czują potrzeby przebywania z innymi ludźmi i nie czują się z tym źle. Skoro nic nie boli to nie ma problemu b prawda? Mam taką osobowość wiec mówię z doświadczenia. A na dodatek możesz o tym przeczytać w różnych materiałach w necie. Byłem u psychoterapeuty i to samo mi powiedział. Osoby takie nie szukają zbyt często pomocy, bo czują się ok z tym że unikają innych ludzi. Samotność nie sprawia im cierpienia a skoro brak cierpienia to też tkwią w tym.
@@sprawa7832 wszystkie rodzaje średnich i ciężkich zaburzeń osobowosci mają trudności z leczeniem z powodu braku podjęcia tegoż i wynika to bezpośrednio z faktu istoty zaburzeń osobowości w ogóle, to znaczy, że zachowania egosyntoniczne i egodystoniczne u takich osób nie wspierają zdrowego rozwoju, a w zamian za to wspierają chorego w dalszym rozwoju zaburzenia.
Pomijając już fakt ciężkich zaburzeń, jednym z bardzo słabo udokumentowanych jest OCPD, czyli kompulsywno-obsesyjne zaburzenie osobowości (osobowość anankastyczna), które wynika z faktu tego, że społeczeństwo w zasadzie promuje cechy, które to zaburzenie wywołuje.
Nie podjąłbym się jednak oceny tego, które udokumentowane jest najsłabiej i odbieram to jako tworzenie wyjątkowej aury wokół swojego zaburzenia i jego ciężaru, niż faktycznej wiedzy na temat zaburzeń.
Dobrze , że ja wszystkie zaburzenia mam bezobjawowe.
haha
Zapewne znajdą się tacy którzy widzą te objawy u Ciebie 😉 ale nie przejmuj się, szczepionka już w drodze🤣
W Pisie z 60 procent
Masz to ze sie wypowiadasz? Znasz kogos z pisu?
Czyli dwoma słowami mam przejebane. Lecze ten syf już od 8 lat i zero rezultatów.
czy ten pan odpisuje ?
cierpi ktos moze na zaburzenia schizotypowe albo schizoidalne
ja nie, ale moge ci polecic kogos z nadpobudliwoscia psychoruchową z lekkimi zaburzeniami osobowosci i dziwnymi wizjami i opiniami zwiazanymi z najbliższym otoczeniem, dogadasz się
@@anitajanowska4780 poprosze
Ja mam "przyjemność" posiadać zaburzenia dep- nerw oraz zab. osobowości dysocjacji
Czy zaburzenia osobowości są dziedziczne?
Pewne predyspozycje na pewno są dziedziczne, ile jednak w rozwoju zaburzenia jest genów a ile środowiska nie da się stwierdzić.
pozostaje mi więc dbanie o to aby dzieci wyrastały w korzystnym dla nich środowisku
@@ankagx Tak potem bedziesz miał z nimi przepierdolone tak jak moi rodzice ze mną...
Wcześniej ładniejsze były kolory na video ;)
Straszna lampa była z dworu tym razem 😄
CY osoby z takimi zaburzeniami można nazwać osobami toksycznymi a więc takimi z którymi lepiej się nie zadawać ?
Bardzo nie polecam związku z osobowością unikającą o niskiej samoocenie, pierwsze 3 lata piękne, potem powolne zanikanie uczuć, osoby te się oddalają jednocześnie nie mówiąc o powodzie.
Ja, z SPD cierpliwe czekając na swoją kolej:
Szkoda, że na polskim UA-cam nie ma materiałów o osobowości masochistycznej, chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej a materiałów tsk mało...
nie ma takiego zaburzenia
@@dominika7176 jest ⚡
A osobowość niedojrzała?
Posiadam osobowość unikającą na pierwszyn miejscu 80 %, potem borderline 74 % i antyspołeczną 60 %. Reszta poniżej 40 %. Testy miałam na to robione.
Dobre
Nie wiem dlaczego ale masz w sobie coś niepokojącego /psychopatycznego 😀
Mówił przecież że pochodzi z toksycznego domu ;) jak ja.
@@fatalsystermerror W którym momencie?
@@n.k.3933 W innym filmie
@@fatalsystermerror Nie oglądam wszystkich filmów
@@n.k.3933 Poza tym , jeśli coś u kogoś wyczuwasz masz to również w sobie. :) Dlatego " nie sądźcie abyście nie byli sądzeni"- znaczy tu że człowiek najwięcej mówi o nim samym mimo że próbuje mówić o innych.
Bardzo fajnie przedstawione tematy, tylko strasznie galopujesz..ma się wrazenie jakby się słuchało karabinu maszynowego..zapewne chodz główniei o czas nagrywania:)pozdrawiam
Ja sadze ze wielu Polakow ma ostro zryta bania - a ta panska Norweska filozofia by do nich pasowala.... :- )
Powinieneś poruszyć w tym odcinku temat borderline, wielu facetów, po związku z borderką jest doszczętnie zniszczonych. Dlatego, mimo iż, mnie to nie spotkało, każdego napominam surowo, by za żadne skarby (zwłaszcza seksualne) nie wiązał się z panią z borderline!
Slabi zdecydowanie nie powinni. Ale kobiety zazwyczaj nie szukają słabych facetów.
@@desiderata1985 Silni też nie powinni, nikt nie powinien!
w doznaniach pozytywnych wymienia pan podniecenie seksualne, Jezus nie miewal podniecen seksualnych, mimo ze sam jest MILOSCIA to nie o milosc chodzi , sednem jest zdolnosc do WZAJEMNOSCI, bez niej milosc jest dramatem kazdego czlowieka i Boga samego to o wzajemnosc zabiegamy i sam Bog o nia zabiega, zolnosc do wzajemnosci jest darem ktorzy nim obdarowani musieli spelnic pewne warunki ktore doprowadzily ich do WIEZI ktora jest najpotezniejsza sila sprawcza dzieki ktorej ludzie sie przenikaja. te jedyne 12 % to sa ludzie zdolni do wzajemnosci a nie ze skrzywiona osobowoscia.
szkoda że osobowość schizoidalna została pominięta ;/
Pocentu