Pięknie opowiedziałaś o Mai Angelou.👏👏👏 .Jeszcze do autorki nie dotarłam, ale mam ją na liście i po Twojej recenzji ,wydaje mi się , nastąpi czytelnicze przyspieszenie.W drugiej części tylko dwóch pozycji nie czytałam i jestem zadowolona, że tyle znalazło się i w moim wyborze.Gratuluję odcinka.
Mam Maie na radarze ale jeszcze nie czytałam nic. Mi oprócz "Bliskich" ❤ przyszły też na myśl: " Lato gdy mama miała zielone oczy"- bardzo polecam, "Bezmatek"- chociaż aż taką fanką nie jestem, "Wrony", "Shuggie Bain"- uff czytałam w maju jestem bardzo na świeżo i tam to jest dopiero relacja między matką a synem, w sumie też książki Edouarda Louisa i poniekąd też "Powrót do Reims" D. Eribona. No i coś po co bardzo chce sięgnąć ale też jakby troszkę się boję czyli "Pianistka". Czytałaś może? Pozdrawiam, ściskam i suuuuper filmik. Zrobisz też taki na dzień taty?
Shuggie i Lato, gdy mama miała zielone oczy u mnie w planach, zresztą podobnie jak Eribon i Pianistka. Pianistkę nawet mam na półce. Angelou naprawdę myślę, że Ci się spodoba! Filmik na dzień ojca też będzie z takim zestawieniem, już zrobiłam nawet listę książek, o których chcę w nim opowiedzieć:) dzięki kochana za komentarz i wysyłam uściski!
Wybrałaś znakomite książki. Kilka z nich znam, cieszę się, że w zestawieniu pojawiła się moja ulubiona Delphine de Vigan. Kilka jeszcze dorzucę: - o ekstremalnie trudnym doświadczeniu macierzyństwa w obozie: "Zulejka otwiera oczy" Guzel Jachiny, "Matki" Pavola Rankova - o trudnych relacjach matek z córkami: "Gdyby Nina wiedziała" Davida Grosmana - o skrajnie zaborczej miłości matki do syna: autobiograficzna "Obietnica poranka" Romaina Gary'ego - o matce milczącej, niedostępnej, zamkniętej w świecie swoich traum - "Żaden koniec" Zośki Papużanki - o matce nadwrażliwej, której nie sposób pomóc: autobiograficzna powieść Amosa Oza (wspaniała) - "Opowieść o miłości i mroku" Książki Mai Angelou jeszcze przede mną, pięknie o nich (i o ich autorce) opowiedziałaś.
Bardzo się cieszę, że wybrałaś i zaprezentowałaś powieści, które bardzo mi się podobały jak Dom Holendrów, Bliscy , Nic nie oprze się nocy, Płacząc w H Mart. Dorzucę do tego ciekawego zestawienia "Zaopiekuj się moją mamą " Shin Kyung Sook i "Mleko matki " Nory Ikstena 😊
Świetny materiał i bardzo fajnie opowiedziany. Jestem pod wrażeniem erudycji i niezależności osądu. "Korowód" mam na liście zakupowej. Co zaś do Jastrunów, którzy Panią zainteresowali to, jeśli Pani jeszcze nie czytała, poleciłbym wspomnienia Jastruna-syna z dzieciństwa "Dom pisarzy w czasach zarazy" i ojca "Dziennik 1955-1981" Świetnie się to czyta. Natomiast co do pani Heban to obawiam się, że po tej stronie sporu znajdzie Pani dużo mniej tolerancji (bo o nią tu chodzi) niż można by się spodziewać. Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne filmiki.
Dziękuję ogromnie za takie miłe słowa i za polecenia - będę chciała się z twórczością Jastrunów sukcesywnie zapoznawać. I nie trzeba mi paniować:) pozdrawiam serdecznie!
Znów skasował się mój poprzedni komentarz, to jakaś klątwa ;) Teraz napiszę już krócej. Mam Maję Angelou na swoich półkach, ale tylko po angielsku. Nawet trochę mnie wzruszyłaś tym opisem, bo moja młodsza córka ma na imię Maja 🥰 Posiadam tytuły "I Know Why The Caged Bird Sings" (nawet z rekomendacją Baracka Obamy na okładce 😀), "Gather Together in My Name", i tomik poezji Angelou "And Still I Rise". Jeśli jesteś zainteresowana to ja mam egzemplarze wydawnictwa Virago. "Dom Holendrów" stoi na półce od kilku lat, także dzięki za przypomnienie. "Bliscy" Ernaux czekają również na półce 😄Zainteresowałaś mnie też nieznaną mi wcześniej pozycją "Nic nie oprze się nocy". Świetny filmik, jak zawsze 🥰
Moje "matczyne" rekomendacje: 1. Julie Gregory - "Mama kazała mi chorować" mocna pozycja, autobiografia o dziewczynce, a później dziewczynie, której matka cierpiała na zastępczy zespół Münchhausena i przez całe życie wmawiała Julie różne choroby, chyba nawet dopuściła do tego, żeby jej córka miała operację na otwartym sercu (ale już nie pamiętam dokładnie, ostatni reread zrobiłam 4 lata temu). wstrząsająca historia! 2. Karin Smirnoff - trylogia o rodziniekippo Siri Rahani Kippo jako specyficzny kompleks swojej córki Jany Kippo (janykippo); tu właściwie motyw matki - z jednej strony będącej przedmiotem nienawiści i pogardy, a z drugiej nieznanej, o której rodzinie nic się nie wie - przewija się najmocniej przez 2 pierwsze tomy, za to rozebrany jest do drobinek w ogóle chyba skandynawskie matki powinny być osobną kategorią badawczą 😂😂 dorzuciłabym tutaj również matkę z "Testamentu" Niny Wähä 3. Jessica Au - "Mógłby spaść śnieg" matka i córka podróżują wspólnie po Japonii, a ich wędrowanie staje się punktem wyjścia dla córki-narratorki do wiwisekcji ich relacji 4. Lisa Brennan-Jobs - "Płotka" akurat robię reread i po latach zupełnie inaczej odczytuję miłość Lisy do jej matki Chrisann - ach, jakaż to była nierówna, ale ciepła, wspaniała i oryginalna (w pozytywnym sensie) relacja! choć moja ocena może ulec zmianie, bo jestem dopiero w okolicach 200 strony 😂😂 Bardzo się raduję, że wspomniałaś o książce Harwicz, bo chyba nigdy nie było o niej specjalnie głośno, a niesłusznie. pozdrawiam ❤ PS. 5.!! "Czas kobiet" Jeleny Czyżowej!! Zapomniałam, a to taka znakomita powieść! Fabuła opiera się na wychowywaniu dziecka przez 3 współlokatorki matki (arystokratkę, chłopkę i bodajże jakąś pracownicę fizyczną? i znowu - nie pamiętam 😂😂 reread wskazany 😂), która sama jest zatrudniona w fabryce, więc nie może się zajmować dzieckiem "na pełen etat". gorąco polecam!
Maya Angelou ciekawi mnie bardzo, ale patrząc na to ile książek mam zaczętych i ile w planach, to prawdopodobnie sięgnę po jej twórczość za trzy życia 😅 Co do macierzyństwa, zawsze przychodzi mi do głowy Sarah Moss, bardzo ciekawie opisuje relacje rodzinne. „Czarne mleko” Shafak podobno nieźle ogrywa ten temat, ale ta lektura jeszcze przede mną.
Mnie Moss bardzo poruszył Mur duchów, ale tam na pierwszym planie jest ojciec bohaterki. A z Shafak sama mam w planach zacząć przygodę od Czarnego mleka właśnie!
Ładna nowa fryzura :>
Dzięki!
Pięknie opowiedziałaś o Mai Angelou.👏👏👏 .Jeszcze do autorki nie dotarłam, ale mam ją na liście i po Twojej recenzji ,wydaje mi się , nastąpi czytelnicze przyspieszenie.W drugiej części tylko dwóch pozycji nie czytałam i jestem zadowolona, że tyle znalazło się i w moim wyborze.Gratuluję odcinka.
Jestem bardzo ciekawa Pani zdania po lekturze Angelou! I dziękuję za miłe słowa ❤️
Mam Maie na radarze ale jeszcze nie czytałam nic. Mi oprócz "Bliskich" ❤ przyszły też na myśl: " Lato gdy mama miała zielone oczy"- bardzo polecam, "Bezmatek"- chociaż aż taką fanką nie jestem, "Wrony", "Shuggie Bain"- uff czytałam w maju jestem bardzo na świeżo i tam to jest dopiero relacja między matką a synem, w sumie też książki Edouarda Louisa i poniekąd też "Powrót do Reims" D. Eribona. No i coś po co bardzo chce sięgnąć ale też jakby troszkę się boję czyli "Pianistka". Czytałaś może? Pozdrawiam, ściskam i suuuuper filmik. Zrobisz też taki na dzień taty?
Shuggie i Lato, gdy mama miała zielone oczy u mnie w planach, zresztą podobnie jak Eribon i Pianistka. Pianistkę nawet mam na półce. Angelou naprawdę myślę, że Ci się spodoba! Filmik na dzień ojca też będzie z takim zestawieniem, już zrobiłam nawet listę książek, o których chcę w nim opowiedzieć:) dzięki kochana za komentarz i wysyłam uściski!
Wybrałaś znakomite książki. Kilka z nich znam, cieszę się, że w zestawieniu pojawiła się moja ulubiona Delphine de Vigan.
Kilka jeszcze dorzucę:
- o ekstremalnie trudnym doświadczeniu macierzyństwa w obozie: "Zulejka otwiera oczy" Guzel Jachiny, "Matki" Pavola Rankova
- o trudnych relacjach matek z córkami: "Gdyby Nina wiedziała" Davida Grosmana
- o skrajnie zaborczej miłości matki do syna: autobiograficzna "Obietnica poranka" Romaina Gary'ego
- o matce milczącej, niedostępnej, zamkniętej w świecie swoich traum - "Żaden koniec" Zośki Papużanki
- o matce nadwrażliwej, której nie sposób pomóc: autobiograficzna powieść Amosa Oza (wspaniała) - "Opowieść o miłości i mroku"
Książki Mai Angelou jeszcze przede mną, pięknie o nich (i o ich autorce) opowiedziałaś.
Dziękuję Ci za bardzo ciekawe propozycje. Zulejkę dopisałam do swojego tbru, wygląda interesująco!
Bardzo się cieszę, że wybrałaś i zaprezentowałaś powieści, które bardzo mi się podobały jak Dom Holendrów, Bliscy , Nic nie oprze się nocy, Płacząc w H Mart. Dorzucę do tego ciekawego zestawienia "Zaopiekuj się moją mamą " Shin Kyung Sook i "Mleko matki " Nory Ikstena 😊
Obie mam w planach! Zawsze fajnie widzieć, jak pokrywają nam się gusta:)
@@literatunek Super:)
Piękna fryzura!❤
Dziękuję ❤️
Świetny materiał i bardzo fajnie opowiedziany. Jestem pod wrażeniem erudycji i niezależności osądu. "Korowód" mam na liście zakupowej. Co zaś do Jastrunów, którzy Panią zainteresowali to, jeśli Pani jeszcze nie czytała, poleciłbym wspomnienia Jastruna-syna z dzieciństwa "Dom pisarzy w czasach zarazy" i ojca "Dziennik 1955-1981" Świetnie się to czyta. Natomiast co do pani Heban to obawiam się, że po tej stronie sporu znajdzie Pani dużo mniej tolerancji (bo o nią tu chodzi) niż można by się spodziewać. Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne filmiki.
Dziękuję ogromnie za takie miłe słowa i za polecenia - będę chciała się z twórczością Jastrunów sukcesywnie zapoznawać. I nie trzeba mi paniować:) pozdrawiam serdecznie!
Znów skasował się mój poprzedni komentarz, to jakaś klątwa ;) Teraz napiszę już krócej. Mam Maję Angelou na swoich półkach, ale tylko po angielsku. Nawet trochę mnie wzruszyłaś tym opisem, bo moja młodsza córka ma na imię Maja 🥰 Posiadam tytuły "I Know Why The Caged Bird Sings" (nawet z rekomendacją Baracka Obamy na okładce 😀), "Gather Together in My Name", i tomik poezji Angelou "And Still I Rise". Jeśli jesteś zainteresowana to ja mam egzemplarze wydawnictwa Virago. "Dom Holendrów" stoi na półce od kilku lat, także dzięki za przypomnienie. "Bliscy" Ernaux czekają również na półce 😄Zainteresowałaś mnie też nieznaną mi wcześniej pozycją "Nic nie oprze się nocy". Świetny filmik, jak zawsze 🥰
Muszę koniecznie zaopatrzyć się też w poezję autorki. A Maja to piękne imię 😊 pozdrowienia ❤️
Moje "matczyne" rekomendacje:
1. Julie Gregory - "Mama kazała mi chorować"
mocna pozycja, autobiografia o dziewczynce, a później dziewczynie, której matka cierpiała na zastępczy zespół Münchhausena i przez całe życie wmawiała Julie różne choroby, chyba nawet dopuściła do tego, żeby jej córka miała operację na otwartym sercu (ale już nie pamiętam dokładnie, ostatni reread zrobiłam 4 lata temu). wstrząsająca historia!
2. Karin Smirnoff - trylogia o rodziniekippo
Siri Rahani Kippo jako specyficzny kompleks swojej córki Jany Kippo (janykippo); tu właściwie motyw matki - z jednej strony będącej przedmiotem nienawiści i pogardy, a z drugiej nieznanej, o której rodzinie nic się nie wie - przewija się najmocniej przez 2 pierwsze tomy, za to rozebrany jest do drobinek
w ogóle chyba skandynawskie matki powinny być osobną kategorią badawczą 😂😂
dorzuciłabym tutaj również matkę z "Testamentu" Niny Wähä
3. Jessica Au - "Mógłby spaść śnieg"
matka i córka podróżują wspólnie po Japonii, a ich wędrowanie staje się punktem wyjścia dla córki-narratorki do wiwisekcji ich relacji
4. Lisa Brennan-Jobs - "Płotka"
akurat robię reread i po latach zupełnie inaczej odczytuję miłość Lisy do jej matki Chrisann - ach, jakaż to była nierówna, ale ciepła, wspaniała i oryginalna (w pozytywnym sensie) relacja! choć moja ocena może ulec zmianie, bo jestem dopiero w okolicach 200 strony 😂😂
Bardzo się raduję, że wspomniałaś o książce Harwicz, bo chyba nigdy nie było o niej specjalnie głośno, a niesłusznie. pozdrawiam ❤
PS. 5.!! "Czas kobiet" Jeleny Czyżowej!! Zapomniałam, a to taka znakomita powieść! Fabuła opiera się na wychowywaniu dziecka przez 3 współlokatorki matki (arystokratkę, chłopkę i bodajże jakąś pracownicę fizyczną? i znowu - nie pamiętam 😂😂 reread wskazany 😂), która sama jest zatrudniona w fabryce, więc nie może się zajmować dzieckiem "na pełen etat". gorąco polecam!
Ooo, dziękuję Ci bardzo! Czas kobiet brzmi jak coś dla mnie 🥰
Bardzo ciekawy wybór. Czytam wlaśnie Czas porzucenia i zastanawiałam sie, czy o niej wspomnisz, bo bardzo pasuje do tematu
Ja nie czytałam. Po Genialnej przyjaciółce, która mnie kilka lat temu zawiodła, jakoś zniechęciłam się do Ferrante :/
@@literatunek haha a co ta genialna przyjaciolka?
@@kinczyta czytałam ją w gimnazjum, więc nie wiem czy teraz bym powiedziała to samo, ale wtedy mnie znudziła i nie widziałam żadnego rozwoju bohaterów
Maya Angelou ciekawi mnie bardzo, ale patrząc na to ile książek mam zaczętych i ile w planach, to prawdopodobnie sięgnę po jej twórczość za trzy życia 😅 Co do macierzyństwa, zawsze przychodzi mi do głowy Sarah Moss, bardzo ciekawie opisuje relacje rodzinne. „Czarne mleko” Shafak podobno nieźle ogrywa ten temat, ale ta lektura jeszcze przede mną.
Mnie Moss bardzo poruszył Mur duchów, ale tam na pierwszym planie jest ojciec bohaterki. A z Shafak sama mam w planach zacząć przygodę od Czarnego mleka właśnie!
@@literatunek Ja Czarne mleko zostawiam na koniec, bo słyszałam, że jest tam sporo odniesień do jej powieści, ale nie wiem, czy to prawda.
Dla mnie ważnymi książkami o relacji z matką są:
Bezmatek Miry Marcinów
Gorzko, gorzko Joanny Bator
Córka Eleny Ferrante
💝💝💝E!!! 💝 💝 💝
🧡🧡🧡