Strasznie żałuję, że ta dwulicowa miernota nie została dla przykładu zabita w 7 części HP, przez jakiegoś trzeciorzędnego śmierciożercę. Świadomość iż przez jego zaniedbania tylu ludzi niepotrzebnie zginęło, w tym uczniowie Hogwartu i nawet ci nieletni, jest przygnębiająca.
1. Czy ja wiem czy najgorszy minister, byli gorsi w sumie większość była nie kompetentna. 2. W sumie na plus to było uratowanie Harrego. 3. 4:13 w sumie i w tym wypadku podjął dobra decyzję. 4. 10:00 trochę dziwne ze teraz mógł to zrobić a kiedyś im pozwalał. 5. Co do wojny o Hogwart mógł o niej nie wiedzieć w końcu posiłki na bitwę przyszły z hogsmit spóźnione gdzie byli głównie mięskacy i kilku sluzgonów. A w bitwie walczyli na początku nauczyciele, gwardia Dambeldor, zakon feniksa i uczniowie.
1. Oczywiście byli inni którzy też byli słabi i ogólnie niekompetentni, ale tu chodzi o okres na jaki trafił Knot i jakie podjął decyzję, przez to że nie uwierzył Albusowi zginęło bardzo wielu ludzi a mógł temu zapobiec, pod tym względem uważam go za najgorszego z Ministrów 2. To fakt 3. Zgadzam się, ale jednak Ci z Konferencji Magów mogli mieć po prostu inne zdanie 4. Pewnie czymś im zagroził po prostu, obstawiam że Ministerstwo mogło mieć spory wpływ na Proroka ale dopóki tematy były w miarę "codzienne" to nie ingerowali w redakcję a w przypadku powrotu Voldemorta to już Gruba sprawa i pewnie dlatego na nich wpłynął 5. Oczywiście masz rację, jednak później do Bitwy dołączyli choćby i rodzice wielu uczniów czy szeregowi pracownicy Ministerstwa I ogólnie ludność świata czarodziejów a nie tylko z Hogsmeade, wiadomość o Bitwie o Hogwart bardzo szybko obiegła czarodziejski świat i jeszcze w trakcie samej Bitwy mówiło się o niej na ulicach miast. Knot spokojnie mógł dołączyć do Bitwy I walczyć że smierciozercami gdyby nie był tchórzem
Melonik jest jednym z wielu dowodów, że twórcy filmu nie zawsze czytali książkę, choć w prosty sposób mogliby bardziej zbliżyć się do oryginału... a tak w ogóle - też dziada nie lubię!
Rozumiem ale w tym wypadku akurat to trochę czepianie się słówek :) Ciało zostało, ale w środki nic nie ma więc uważam że pocałunek dementora to inna forma zabójstwa :)
Strasznie żałuję, że ta dwulicowa miernota nie została dla przykładu zabita w 7 części HP, przez jakiegoś trzeciorzędnego śmierciożercę. Świadomość iż przez jego zaniedbania tylu ludzi niepotrzebnie zginęło, w tym uczniowie Hogwartu i nawet ci nieletni, jest przygnębiająca.
W dzieciństwie kpiliśmy z Knota i jego psów, a gdy dorośliśmy, zdaliśmy sobie sprawę, że to pospolity gatunek w środowisku politycznym.
W punkt
Prawda. Kazdy taki sam😢😅.
1. Czy ja wiem czy najgorszy minister, byli gorsi w sumie większość była nie kompetentna.
2. W sumie na plus to było uratowanie Harrego.
3. 4:13 w sumie i w tym wypadku podjął dobra decyzję.
4. 10:00 trochę dziwne ze teraz mógł to zrobić a kiedyś im pozwalał.
5. Co do wojny o Hogwart mógł o niej nie wiedzieć w końcu posiłki na bitwę przyszły z hogsmit spóźnione gdzie byli głównie mięskacy i kilku sluzgonów. A w bitwie walczyli na początku nauczyciele, gwardia Dambeldor, zakon feniksa i uczniowie.
1. Oczywiście byli inni którzy też byli słabi i ogólnie niekompetentni, ale tu chodzi o okres na jaki trafił Knot i jakie podjął decyzję, przez to że nie uwierzył Albusowi zginęło bardzo wielu ludzi a mógł temu zapobiec, pod tym względem uważam go za najgorszego z Ministrów
2. To fakt
3. Zgadzam się, ale jednak Ci z Konferencji Magów mogli mieć po prostu inne zdanie
4. Pewnie czymś im zagroził po prostu, obstawiam że Ministerstwo mogło mieć spory wpływ na Proroka ale dopóki tematy były w miarę "codzienne" to nie ingerowali w redakcję a w przypadku powrotu Voldemorta to już Gruba sprawa i pewnie dlatego na nich wpłynął
5. Oczywiście masz rację, jednak później do Bitwy dołączyli choćby i rodzice wielu uczniów czy szeregowi pracownicy Ministerstwa I ogólnie ludność świata czarodziejów a nie tylko z Hogsmeade, wiadomość o Bitwie o Hogwart bardzo szybko obiegła czarodziejski świat i jeszcze w trakcie samej Bitwy mówiło się o niej na ulicach miast. Knot spokojnie mógł dołączyć do Bitwy I walczyć że smierciozercami gdyby nie był tchórzem
Melonik jest jednym z wielu dowodów, że twórcy filmu nie zawsze czytali książkę, choć w prosty sposób mogliby bardziej zbliżyć się do oryginału... a tak w ogóle - też dziada nie lubię!
Mlody Crouch nie został zabity, tylko dostał pocałunek od dementora. To jie zabija, wysysa duszę
Rozumiem ale w tym wypadku akurat to trochę czepianie się słówek :)
Ciało zostało, ale w środki nic nie ma więc uważam że pocałunek dementora to inna forma zabójstwa :)
Po której stronie byli dementorzy od samego początku
Raczej nie mieli strony, kwestia była raczej taka, że idą za tym kto da im najwięcej żarcia