Dlaczego nie mogę zdać egzaminu na prawo jazdy, choć dobrze jeżdżę?
Вставка
- Опубліковано 9 лют 2025
- 🔴Największa w Polsce grupa o nauce jazdy:
👉 / prawo.jazdy.grupa.wspa...
🔴Webinary dla kursantów nauki jazdy👉 www.zdamyto.com/
Zajrzyj też na:
👉ministerstwonau...
🔴Prawo jazdy grupa wsparcia:
👉 / prawo.jazdy.grupa.wspa...
Zajrzyj też: Nauka jazdy w Zamościu 🚗 naukajazdy-zamo...
#naukajazdyzamosc #zdanezapierwszym #naukajazdy #prawojazdy
Problem jest taki, że ten nędzny egzaminator doslownie ma pracę w tym, żeby cię uwalić. Kazdy normalny czlowiek zdaje sobie sprawę, że nikt nie jeździ tak jak na egzaminie. Forma egzaminu jest problemem ale wszystkim to pasuje bo kasa się zgadza a wyzysk obywatela leci dalej. Mi 4 różnych instruktorów mowiło, że jeżdżę dobrze i bezpiecznie a zdalem za 12 razem. 4 różne osoby, z 4 różnych szkół jazdy się myliły? A może to zwyczajnie jedna wielka maszynka do robienia pieniędzy. Egzamin zostaje przerywany pod pretekstem zagrożenia nawet jeżeli go realnie nie sprawiasz.
moim zdaniem uwalenie kogos to jest wola egzaminatora, a nie zasada z gory nalozona przez wladze WORDu. jest jasne ze jesli egzaminator znajdzie szanse zeby cie uwalic to moze to zrobic, bo czemu nie? moze po prostu jest socjopata. przy moim drugim, i zaliczonym podejsciu egzaminator mial mega duzo szans zeby mi zahamowac i powiedziec, ze nie zdalem. ale tego nie zrobil bo po prostu nie byl chamem. egzaminator to czlowiek, a nie kazdy czlowiek ma poukladane w glowie.
Problem jest w tym, że "nikt nie jeździ tak, jak na egzaminie". Dopóki nadal będzie taka mentalność w polskim narodzie, że przepisów przestrzega tylko frajer, to będzie problem.
@@kamiloron5592 Problem brawurowej jazdy istnieje, ale nie o to mi chodziło w tym komentarzu nawet. Kursanci muszą się dosłownie ścigać z egzaminatorem w decyzjach. Nie zdałem kilka razy dlatego, że egzaminator wyprzedził mnie z hamulcem przy wyjeżdżaniu z parkingu, mimo że sytuacje miałem pod kontrolą za każdym razem i widziałem nadjeżdżające pojazdy to dosłownie przegrałem z kimś, kto ma mnie tylko sprawdzić. Tutaj chodzi o chory system wyciągania kasy od obywatela. A przepisów przestrzega tylko frajer w Polskiej mentalności, bo państwa nie obchodzi co się dzieje z kierowcą, dopóki kogoś nie zabije. Ważne, że wrzucił do spółki państwowej kasę więc niech się dzieje wola nieba.
Próbowałam zdawać 10 razy prawo jazdy, każde oblanie powodowało we mnie wielki stres i poczucie poniżenia. Nie pomagają mi komentarze typu "tu się nie liczy ile masz podejść". Nawet jak próbowałam się rozluźnić przed egzaminem, to i tak zawalałam, często przez najgłupsze błędy. Zaczęło mnie wkurwiać, że pieniądze idą w błoto, kolejny egzamin -250 zł i dwie godziny doszkalających - 200 zł, za każdym razem. Po dziesiątym podejściu po prostu uznałam, że nie mam na to siły. Ale oczywiście, jak zdecydowałam, że nie zamierzam zdawać dalej na prawko, to wielki szok i niedowierzanie, bo przecież to inwestycja we mnie, żebym była przecież samodzielna. Nawet psycholog mi powiedziała, że przecież kiedyś będę w sytuacji, że będę musiała z dziećmi do lekarza jechać, a męża nie będzie w pobliżu. Albo, że właśnie przecież mogłabym zawsze mężowi ulżyć, żeby to on się mógł napić na imprezie.
Sam system zdawania też mnie irytuje. Jeśli Cię stać na to, to pewnie Ci to nie przeszkadza. Ale irytuje mnie to, że wydajesz kilka stów, żeby się doszkolić, podejść do egzaminu, a tu masz dwa błędu i od nowa trzeba płacić.
Czy to jest okej, że nie chcę prowadzić samochodem?
@@anonymouswolfemale3557 To w pełni normalne, że możesz nie chcieć jeździć samochodem. Jeżeli mieszkasz w mieście to w większości przypadków komunikacja miejska tak czy siak jest lepszym rozwiązaniem. To co piszesz o cenach za egzamin to też prawda. Ponad 200zł za niecałą godzinę egzaminu z czym częściej jest to jakieś 15-20 minut? Jeden wielki scam i ktokolwiek kto uważa inaczej powinien zastanowić się na co wydaje swoje pieniądze a przede wszystkim komu i na co je daje bo utrzymanie wordów to nie są tak duże koszta, żeby usprawiedliwiało to cenę. Cały dzień kasują tylko jednego za drugim.
Bardzo dobrze. Kawa na ławę, a nie mydlenie oczu kursantom, tacy powinni być wszyscy instruktorzy!
Po 10 latach ponownie będę próbować zdać.
Próbowałam już 7 razy, w sumie 60 godzin jazdy w 3 ośrodkach szkoleniowych.
Taka przerwa nie jest niczym nadzwyczajnym. Czasem po prostu tak sie wraca do kursu…
A ja dziś nie zdałam 4 raz, nie jest to problem egzaminatora bo naprawdę trafiłam na cudownego i empatycznego człowieka ❤ Nawet po zrobił mi á la pogadankę psychologiczną, a dzień jest też piękny i słoneczny. Po prostu nerwy mnie zjadły i brak pewnosci siebie...
będę zdawała 7 raz... na egzaminie stres mnie paralizuje a z każdym podejściem jest coraz gorzej mam wrażenie. Dzieją się rzeczy które nigdy nie zdarzały mi sie na jazdach- ostatnio auto zgasło mi na łuku. Może nie czuje sie jakos pewnie za kierownica ale jest mi przykro, osoby które uczyły się jezdzić i podrzucały mnie po moich jazdach do domu wydawały się jezdzic o wiele gorzej a mają zdane za 1, 2 ew 3 razem.
Poszukaj na kanale filmu o stresie❤️
i jak??
@weec7101 i jak??
@@wojtek-jo3be zdałam za 8 XD
Serdecznie pozdrawiam KAŻDEGO oglądającego ten film. Na placu manewrowym podczas nauki jazdy instruktor uczył mnie jazdy na pachołki czyt. żeby w odpowiednim momencie dobrze obrócić kierownice. MÓJ zaznaczam MÓJ błąd polegał na tym, że zbyt wziąłem to do serca. Zwykle robiłem to na lusterka i na logikę obserwowałem trakcję. Na placu bez egzaminu obserwowałem drogę itd. Ale podczas egzaminu zastosowałem trik na pół obrót przy drugim pachołku, bo pomyślałem że po co mi myśleć skoro można zrobić to trikiem.
Nigdy od pierwszej jazdy nie przewróciłem pachołka, a na egzaminie przywaliłem w niego że mało lusterko nie odpadło ^^.
Pamiętasz mnie pisałem o odpowiedziach w filmach a ty na to żeby ruszyli głową i każdy z nas miał trochę racji tak uważam a teraz do początku filmu no ładnie to powiedziałeś że 30 godzinach jest pewny a ludzie po 20 latach chcą się dokształcać ha ha rozbicie banku młodego kierowcy !!! Pokora ja się ją staram praktykować w wielu sytuacjach życiowych nie EGO a pokora nas uczy pozdrawiam
Instruktor też mnie chwali, że dobrze jeżdżę, a na egzaminie klapa. A oblałam juz siedem razy, ale próbuję dalej😂😂😉
Ja 6 i mam dość
Za tydzień będę miała 3 podejście, nie mogę opanować stres, za pierwszym razem oblałam na łuku, a za drugim w samym ostatnim momencie mi wyskoczył pieszy więc nie zdążyłam zahamować. Naprawdę jestem załamana
Przejrzyj kanał. Mamy tu zarejestrowany live z terapeuta i egzaminatorem
i za zdałaś za 3 razem?
@@shejkerkaX tak, do trzech razy sztuka😅
@@justforfun3319 NO I SUPERANCKOOOOOOOO🥰🥰 (ja za niedługo mam 2 podejście i ja tak odganiam źle myśli id 3 tygodni że czuje radość i wiare że zdam XDD Nie jezdzilam caly miesiac wiec bedzie zabawa XDDDD)
Zaraz zacznę 8 miesiąc ciąży, po 10 latach podeszłam znowu do egzaminów. Nie zdałam już 3 razy, dwa razy wymusilam a ostatnim razem nie zdałam na światłach,było ostre hamowanie. Było zielone,pomarańczowe i już miałam przejeżdżać i zapaliło się czerwone. Jestem totalnie zrezygnowana,wyjeżdzilam 40 godzin jak nie więcej. Myślałam,ze uda się ale już nie wiem czy próbować dalej :(
To coś zupełnie innego niż brak pokory.
Ja miałem 10.10 pierwsze podejście do C+E, nie chciał mi się czerwony bezpiecznik schować i z tego całego stresu postanowiłem odjechać i spróbować cofnąć podpiąć jeszcze raz i zapomniałem, że sworzeń ponownie się zamknął, miałem drugie podejście i za drugim razem to samo :( jaki człowiek jest głupi i tępy jak stres obejdzie, nastepny egzamin 10.11 tym razem już będę mądrzejszy
Ja będę miała za tydzien 3 cie podejście, niestety na placyku super a tylko wyjeżdżam w miasto zaczyna mnie ogarniać dziwny stres mimo że ostatnio trafiłam na fajnego egzaminatora to pierwszy błąd pociąga kolejny, pròbowałam ròżnych sposobòw i sama już nie wiem co mam robić :(, nie jest to raczej stres co do samej jazdy bo mòj instruktor pod koniec szkolenia dał mi wolną rękę miał nic nie mòwić i robić o ile nie stworzę zagrożenia a musiałam dowieźć nas dowolnie wybraną trasą do wordu przez całe miasto i było super
Zdałam za 4 razem po 4h doszkalania w zupełnie innej szkole jazdy i to był klucz do sukcesu, jeżdżę od jakiegoś czasu już i zupełnie nie rozumiem skąd brał się wcześniejszy stres bo lubię jeździć nawet w śluzgawki :)
@@muinicepolland5536.
O, to mi się podoba
Ja mialam 3 razy wspanialych egzaminatorow, ktorym naprawdę bylo przykro ze nie zdalam ( niestety nie udalo sie , nie radze sobie ze stresem )
Nie przejmuj sie. Mam podobnie. Podchodziłam do egzaminu praktycznego 8 razy i też dałam sobie spokój. Stres jest zbyt ogromny. Raz mi nawet instruktor powiedzial brutalna prawde, że nawet jesli zdam to on sie bedzie bal o mnie jak ja bede jezdzic. Zrozumialam te slowa po latach.
Pokora - zgoda. Problem jest jeszcze w chorej polskiej mentalności - ja muszę zdać, bo to wstyd jeździć komunikacją miejską a przepisów przestrzega tylko frajer.
W zasadzie to żaden wstyd. Zawsze, kiedy jadę przeładowanym autobusem, to myślę sobie, że w innym świecie narzekałbym na korki albo brak miejsc parkingowych. Myślę, że nie ma lepiej w żadnym wypadku, a komunikacja się sukcesywnie rozwija.
Ja myślę ,że to my kursanci nie znamy teorii i na tym polegamy. Ja kończę nie długo jazdy z kursu. Zdam gdy do tego dobrze się przygotuję. Pozdrawiam
Teoria teorią. Teorię zdałam z palcem w d..e za 1 szym razem. Ale jak wyjeżdżasz na miasto ( ja z Warszawy) pomiędzy nerwusów, którzy na Ciebie trąbią dosłownie po 1 sekundzie jak od razu nie ruszysz z gazem to zalewa Cię zimny pot. Wszyscy moi instruktorzy wręcz sami wypychali mnie na egzamin, ale ja nie mogę, normalnie nie jestem w stanie. Ta frustracja mnie dobija. Rozważam wykupienie takich wczasów z prawem jazdy gdzie mogłabym jezdzić dzień w dzień po kilka godzin, żeby rzeczywiście poczuć się pewnie w samochodzie. Mam wyjeżdżonych kilkadziesiąt godzin w różnych ośrodkach, ale nadal za każdym razem jak wchodzę do samochodu to jest on dla mnie obcy, nie "czuję" go.
Dzień dobry, a co jeśli po 34 godzinach jazdy mam tak że przez 1,5 h jeżdżę słabo a później przez ostatnie 30 min bezpiecznie i zgodnie z prawem o co tu może chodzić?
może pod koniec się rozluźniasz, a wcześniej jesteś zestresowany
Stres.
Za tydzień mam egzmin praktyczny jak nke zdam to juz więcej nie probuje szkoda pieniądze wydawac na poprawke wole rowerem jezdzic sa tacy ktorzy lubia utrudniac
ja też się czuje za kółkiem znakomicie. Ale jeszcze mam pierwszy egzamin przed sobą. W ciągu 30 h zdarzyło mi się trafić na niesamowitych idiotów ale z natury jestem ostrożny i odpuszczam innym na drodze. Nie rozumiem tych nerwów kierowców i napierdalania się na ulicy. Z drugiej strony jak zaobserwujemy jacy ludzie jeżdzą po drogach publicznych to...Niech Pan dokończy sam tą myśl :D Jedyne czego się obawiam to pierwszego zadania. to zasrane maximum i minimum bo teraz jak strajkują to będą się czepiać żeby dokładnie to pokazać.
"Ja też się czuje za kółkiem znakomicie" - 😄
mnie ostatnio uwalil bo na gorce za duzo gazu wedlug niego dalem a moze mialem max 2k obrotow
Jesteś typowym toksycznym instruktorem, który kopie dołki pod koleżankami/kolegami po fachu.
Gardzę!
nie on przedsatawia ich prawdziwy obraz
Mój drogi! Rozumiem twoją opinię, ale instruktor z tego filmu powiedział punkt widzenia, który faktycznie brzmi jakby oczerniał kolegów po fachu, ale ma to na celu uświadomienie kursantów żeby nie stawiali swoich umiejętności zbyt wysoko, bo mogą przez to być bardzo zawiedzeni po niezdanym egzaminie. Wiara w swoje umiejętności to ważna rzecz, ale trzeba też umieć je obiektywnie ocenić, a ja mając prawo jazdy 2 lata mogę z czystym sumieniem powiedzieć - 30 godzin jazd to wstęp do nauki bycia dobrym kierowcą
Koniec świata 🤣😂
zdane
Zdalam za piątam tez nie miałam do tego siły ale się udało ❤