Nie nie nie! przepisy nie powinny być tak skonstruowane i sygnalizacja tak rozplanowana, by wymagać od kierującego zgadywania czy samochód z naprzeciwka wjechał na skrzyżowanie na zielonej strzałce czy na zielonym świetle! Przecież to jest niedorzeczne.
@@gw5172 no właśnie, widzę samochód który wjeżdża i skręca w prawo, to zakładam, że wjechał bo miał do tego prawo i obowiązuje mnie konieczność ustąpienia mu pierwszeństwa jazdy
Dokładnie. Dodatkowo można jeszcze zauważyć, że przy zielonym świetle sygnalizatora ogólnego na przełączce występują dwa przypadki światła dla kierunku przeciwnego: 1. czerwone + zielona strzałka (np. w 7:13) 2. zielone (np. w 4:14) Czyli osoba która nie zdąży zjechać z przełączki podczas zawracania, przy kolejnym zapaleniu się zielonego światła będzie miała inną sytuację dla sygnalizatora przeciwnego kierunku.
Ostatnio na mojej trasie zamontowano dodatkowy sygnalizator dla samochodów skręcających z ulicy poprzecznej w lewo aby kierowcy wiedzieli, że jest już czerwone i nie wjeżdżali. Reakcja? Żadna. Nawet a szczególnie autobusy komunikacji miejskiej wjeżdżają za sygnalizator wyświetlający już czerwone światło, które jest równoznaczne z zielonym sygnałem na głównej drodze i cała długością blokują skrzyżowanie. Parę skrzyżowań dalej podobna sytuacja tam nie ma dodatkowych sygnalizatorów i zawsze jakiś autobus zablokuje ruch.
Nie ma żadnej podstawy by sądzić, że oni mają zieloną strzałkę. U mnie w okolicy też jest takie skrzyżowanie gdzie zielone pali się przez jakiś czas dla mnie i tych z naprzeciwka ale po chwili dla tych z naprzeciwka zapala się czerwone gdy dla mnie pali się jeszcze zielone. Niestety kierowca nie jest w stanie wtedy określić czy z naprzeciwka jest czerwone, czy może strzałka się zaświeciła bo zakłada, że jest zielone dla tych z naprzeciwka też.
Ty nie musisz wiedzieć jakie ktoś ma światła tylko TY musisz wiedzieć jakie TY masz światła i jakie wynikają obowiązki i prawa z sytuacji na drodze.Zawsze ktoś może wymusić pierwszeństwo na co nie masz wpływu ale należy być ostrożnym.Jak masz warunkową strzałkę do skrętu w prawo musisz jak wskazał prowadzący program ustąpić pierwszeństwo WSZYSTKIM uczestnikom ruchu drogowego nawet nadjeżdżającym z lewej strony , gdzie przy światłach ,,normalnych" miałbyś absolutne pierwszeństwo.
5:55 Nie czepiajmy się tak pieszych, tylko pozwólmy wzorem wielu rozwiniętych krajów na przechodzenie na czerwonym w sytuacji gdy na pewno nie zagraża to bezpieczeństwu ani nikomu nie utrudni ruchu. A takich sytuacji jest wiele. Pieszy ma lepszą widoczność niż kierowca i czekanie w wielu mało ruchliwych miejscach jest naprawdę bezsensowne.
Obawiam się, że zaraz zaczęły by się nadużycia bo jak ustalić czy "na pewno nie zagraża to bezpieczeństwu"? Znając naszych rodaków i ich kreatywność myślę, że mogło by to przynieść więcej szkody niż pożytku. Nieostrość przepisów raczej nie pomaga.
@Niech mnie ktoś przytuli Ja jednak obstaję przy swoim. Nie twierdzę, że wszędzie organizacja ruchu jest dobra. Osobiście jednak wolałbym odstać swoje i przejść bezpiecznie. Nawiasem mówiąc to co piszesz o tym, że uczniowie ze szkoły tam często biegają na autobus to uważam, że pośpiech, bieganie po ulicy + czerwone światło to mieszanka wybuchowa.
@@andrzejjurkowski420 z tego co się orientuję przepisy (chyba) w UK zakładają, że jeżeli pieszy decyduje się na przejście na czerwonym to za potencjalny wypadek bierze winę na siebie, mandatów za przechodzenie na czerwonym oczywiście się tam nie dostaje
@@outlying dokładnie. Jeśli dojdzie do wypadku pieszy ponosi pełną odpowiedzialność i tylko on. Jest też masa miejsc gdzie w godzinach nocnych można by sygnalizację przełączyć na sygnał pulsacyjny. Zabawnie jak jedzie ktoś i o 2 w nocy stoi na skrzyżowaniu na czerwonym, a w koło żywej duszy :)
@@slavictroll9872 z tym odpowiadaniem pieszych przy przechodzeniu na czerwonym to różnie bywa, bowiem jak kierowca przekroczy znacznie prędkość, to wtedy on będzie odpowiadał. I taka konstrukcja przydałaby się faktycznie również w Polsce.
Przy powyższym zawracaniu, czyli de facto drugim skręcie w lewo, mamy sygnalizator ogólny i nie możemy z góry zakładać że pojazdy z naprzeciwka mają czerwone z warunkową strzałką. Tak drogowcy podłączyli, ale nie musimy tego wiedzieć i należy założyć, że mogą z naprzeciwka również jechać na zielonym (w końcu sygnalizator ogólny). Oczywiście skręcając na strzałce pierwszeństwa nie masz - to jasne.
Ale jaka to pułapka jak tego typu pasy są w wielu miejscach w mieście. Trzeba wymagać podstaw bo później taki niedoinformowany kierowca blokuje dwa pasy np na alejach przy nawrotce co w tym miejscu jest akurat jeszcze bardziej destrukcyjne niż na AK.
@@s1esh012 pułapka to jest dla tych, co nie znają przepisów i nie słuchają co się do nich mówi na nauce jazdy ;) Skręcając w lewo, ustawiasz się możliwie najbliżej lewej krawędzi pasa/jezdni, jadąc na wprost trzymasz się prawej krawędzi i problem z bani. To proste jak budowa cepa, ale jak się jest wygodnym bądź zamyślonym kierowcą, to się ma w poważaniu innych uczestników ruchu ;) To samo odnośnie strzałki, czemu zamiast wytłumaczyć, że nie powinniśmy jeździć na pamięć i się domyślać, że ktoś może na zielonej strzałce się włączać, tylko ograniczyć swoje zaufanie? Są 2 pasy, więc czemu skręcając w lewo chce ktoś od razu pchać się na prawy? Ten co skręca w lewo, kończy na lewym, ten co ma strzałkę skręca w prawo i kończy na prawym, trasy kolizyjnej nie ma, problem z bani. Po co tak komplikować? Ułatwiajmy sobie i innym życie, bądźmy uprzejmi na drodze i wszystko będzie cacy ;)
2 роки тому
@@s1esh012 też uważam, że dla kogoś kto słuchał na teorii to jest żaden problem. Natomiast statystyka anegdotyczna jest taka, że niejeden tam poległ.
Pani/Panie ozieeizo - kierowco, jak sądzę po zdjęciu. Ja jestem rowerzystą (11000-13000 km rocznie), ale chętnie wytłumaczę. I proszę mi uwierzyć: Chodnik jest "elementem drogi" służącym do chodzenia, jezdnia - do jeżdżenia. Na chodniku dozwolone są też - przy zachowaniu określonych warunków - parkowanie i jazda rowerem. Ale zjeżdżanie z chodnika na jezdnię jest włączaniem się do ruchu (art. 17 PoRD) i należy ustąpić wszystkim, również jadącym z ulicy podporządkowanej. "Jak można nie znać takich podstaw" - radzę Pani/Panu nie wyjeżdżać na drogę publiczną. A tu rowerzysta był wciąż w trakcie włączania się do ruchu - po zjechaniu z chodnika jechał w poprzek jezdni drogi bez przejazdu i omijając zaparkowane nieprawidłowo auto zmusił autora filmu do zmiany prędkości, a nawet zatrzymania. W dodatku wcześniej jechał nie trzymając rąk na kierownicy. Być może nie powinien też jechać chodnikiem (szerokość chodnika wydaje się wystarczająca, ale nie widać jaka jest dopuszczalna prędkość na ulicy, którą jechał). Złamał więc dwa albo trzy przepisy. A przy okazji: właśnie na rogu skrzyżowania z lewej strony są zaparkowane trzy samochody. Kierowcy dwóch z nich też złamali przepisy.
6:34 te drugie światła jasno mówią, że to jest drugie skrzyżowanie, a nie jedno, na którym się zawraca. Zawraca się tylko z perspektywy kierującego, bo zrobił 2 skręty w lewo, ale na 2 skrzyżowaniach.
Jest to jedno skrzyżowanie, jezdnia jest oddzielona pasem zieleni. Zauważ, że w miejscu drugich świateł nie ma nawet znaku decydującego o pierwszeństwie. Światła mają tylko pomóc w sterowaniu ruchem.
Skąd kierowca skręcając w lewo ma wiedzieć że jadące z przeciwnego kierunku pojazdy skręcające w prawo mają sygnał czerwony na sygnalizatorze ogólnym i "zieloną strzałkę"?
Wie, że ma czerwone światło, bo jest to droga, która przecina tą, która aktualnie ma zielone. Światła tak działają, że najpierw upoważniają jeden ciąg, potem ten prostopadły. A to czy ma strzałkę, czy nie, nie powinno go już interesować, najważniejsze jest to czerwone światło.
@@kacpi60 Owszem. Najpierw "jedzie" jeden ciąg pojazdów a potem drugi na sygnalizatorze ogólnym. Ale oba samochody są w jednym ciągu. Pojazdy skręcające w lewo muszą ustąpić tym które jadą na wprost z przeciwka. To skąd mają wiedzieć że Ci skręcający mają czerwone
@@bartomiejmaslanka6958 Nie, bo to nie są dwa skrzyżowania. Wyobraź sobie, że skręcasz w lewo, tylko musisz dość sporo pasa zieleni objechać. Ale zgodzę się w jednej sytuacji, kiedy przy dojeździe do tych drugich świateł zapali Ci się czerwone, a potem jest zielone na tym drugim ciągu. Tyle, że wtedy i tak musisz ustąpić jadącym z naprzeciwka, więc też można się domyślić jak ustąpić pierwszeństwa.
@@kacpi60 To przypatrz się jeszcze raz. Skręcający w lewo ma bezkolizyjny skręt w lewo (i tylko w lewo). Co oznacza, że ciąg z naprzeciwka (nie prostopadły!) ma czerwone światło. A to może sugerować, że w tym samym czasie ciąg prostopadły może mieć dozwolony skręt w lewo (jako kierowca, który nie widzi sygnalizacji dla ciągu prostopadłego musiałbym tak założyć): bardzo często we Wrocławiu widuję taki układ dla bezkolizyjnych skrzyżowań - aczkolwiek wtedy jeden pas jest oddzielony linią ciągłą, więc podczas skrętu w lewo nie wolno na niego wjechać.
1:35 Zaczyna mnie to drażnić. Po diabła się doktoryzować nad takimi miejscami. Niech poszerzą tą przecinkę o ten metr i namalują dwa pasy. Koszt znikomy a jest spokój. Skoro dużej liczbie ludzi sprawia to problem, to ułatwmy ludziom życie. A nie moralizowanie i narzekanie. Co to jest za podejście do świata w kontrze do natury ludzkiej. Komu to ma służyć.
Po co myśleć, skoro można być typem osoby roszczeniowej i mieć do wszystkiego i do każdego pretensje, tylko nie do siebie. Zlikwidujmy kodeks, przepisy, rozporządzenia, wszelkie zasady i jeździjmy jak nam wygodnie. Przecież tak się da w niektórych krajach. Klapki na oczy i byle do przodu, nieważne jak. Skoro takie skrzyżowania cię przerastają, to współczuję. Ludzie już są wystarczająco ogłupiali, uwstecznianie się ich doprowadzi do katastrofy.
@@RaptoR1261 W którym miejscu napisałem że to skrzyżowanie mnie przerasta? Po co zabierasz głos, skoro nie rozumiesz co napisałem? Nie wystawiasz sobie tym zbyt dobrego świadectwa.
@@TheYouDejmien oczywiście że jest wykonalne ale koszt jest niewspółmierny do tego co zyskujemy. Lepiej wydać te pieniądze z budżetu na jakąś inną inwestycje
3:44 a obok Policja xD zdycham xD inna sprawa ze skoro na monitoringu widac tam problem to chyba koszt domalowania na drodze kilku linii nie byłby tak duzy. Co do rowerzysty juz pomijajac czy sie wlaczyl poprawnie czy nie to jak on "trzyma" kierownice czy to na chodniku czy o zgrozo na drodze...
Apeluje do powrotu na skrzyżowanie "Na Kozłówce" z "Nowosądecką". Tam są 2 wyznaczone pasy I nadal z prawego skręcajątam w lewo lub zawracają. Był już program o tym skrzyżowaniu i nadal nic się nie zmieniło. Czasem aż złośliwie chcę zajechać drogę komuś z prawej gdy widzę, że koło mnie ktoś wpadł na taki pomysł. Gdybym miał czas i nerwy.
"Na tym skrzyżowaniu można zawracać" - wszystko fajnie, tyle że jak dojeżdżam do tego skrzyżowania, to widzę wyłącznie sygnalizator kierunkowy do skrętu w lewo, nie wiem, czy tam dalej jest sygnalizator ogólny, a sygnalizator kierunkowy mówi mi, że zawracać nie można :)
Warto jest popatrzyć się na całe skrzyżowanie a nie patrzeć tylko na pierwsze światła. To nie jest jedyne skrzyżowanie tak zaprojektowane. Warto wiedzieć, że czasem pierwszy skręt jest kierunkowy a później używa się ogólnego. następnym razem w innym miejscu można właśnie tak szukać możliwości zawrócenia. Jeżdżąc trzeba myśleć.
Też wydaje mi się, że pan Dworak tutaj popełnił błąd. Przecież drugi sygnalizator nie określa kierunku ruchu, on tylko pozwala na wjazd na skrzyżowanie. Kierunek ruchu określił pierwszy sygnalizator i nie było dalej nic co mogło by go odwołać. Moim zdaniem na tym skrzyżowaniu nie można zawracać. No i druga sprawa - co jak się sygnalizator na przelotce zepsuje? Wówczas całkowicie zmieni się organizacja ruchu, na taką, w której bezdyskusyjnie nie będzie można zawracać, a dam sobie rękę urwać, że kierowcy i tak będą wówczas to robić.
@@eywhatswrong Przecież Twoja wypowiedź jest niedorzeczna jak niektóre przepisy, jadąc należy planować wcześniej i dopasować się możliwości, ale widząc sygnalizator wymuszający nakaz jazdy w lewo nie będę przecież planował zawracania! Bo skąd mam wiedzieć, że potem będzie kolejny sygnalizator, przecież być tam go wcale nie musi. Przepisy powinny nie budzić żadnych wątpliwości, a jeśli je budzą, to znaczy, że są źle skonstruowane.
7:05 - niby ten na zielonej strzałce ma ustąpić wszystkim, ale ten co jedzie po głównej jak nie zna tego miejsca to nie wie że tamten ma zieloną strzałkę. Skoro on ma sygnalizator i światło zielone kolizyjne to ten co ma zieloną strzałkę może mieć równie dobrze zielony sygnał kolizyjny - on nie wie. Wtedy jest zasada prawej strony.
Dokładnie dzisiaj miałem taką sytuację na skrzyżowaniu Klonowica/Malborska ze Sławka, jadąc od strony Klonowica skręcałem na zielonej strzałce w prawo, z Malborskiej na zielonym jechało auto które również skręcało w Sławka, ja się zatrzymałem bo przecież miałem zieloną strzałkę, a gość tego nie wiedział i machał mi czemu nie jadę... Dodam, że na tym skrzyżowaniu nie ma kilku pasów ruchu, zatem taka organizacja może powodować zamieszenie i jak widać to robi...
Sprawa co do drugiej sytuacja oczywista. Sygnalizator kierunkowy mówi jedno. Druga sytuacja zezwala. Powinni zmienić sygnalizator także na kierunkowy.. paranoja
4:09 Patrzcie na tych matołów z dwóch stron - zablokowali siebie nawzajem do skrętu w lewo! I to jest przypadek blokowania mimo jeszcze wyświetlanego światła zielonego.
omawiając materiał w czasie 6:30 - 8:15 zarejestrowano przejazd 11 aut na sygnalizatorze S-2 (12 przejazd to powtórka). ŻADEN kierowca z tych jedenastu nie zatrzymał sie na warunkowej strzałce. To jest żałosne, masakra!!! A pan Dworak nawet się nie zająknął w tej materii!!!
Czy jest jakieś uzasadnienie, dlaczego czerwone światło z zieloną strzałką nie mogłoby być odpowiednikiem znaku ustąp pierwszeństwa, tylko jest to stop?
Niestety to po części też kwestia wyszkolenia, bywają instruktorzy, którym nie da się wytłumaczyć że robią coś źle bo uważają się za wyrocznie. Na pewno też kwestia jeśli ktoś przyjedzie z małego miasteczka i ciężko mu się odnaleźć gdyż połowę życia jeździł tylko do sklepu za rogiem. Co nie tłumaczy takiej jazdy, ale takie są też fakty.
3:00 proszę mi wytłumaczyć, na jakiej zasadzie z tej przecinki "lewy" pas jest do skrętu tylko w lewo a nie np w lewo i prosto a "prawy" prosto? Albo z "lewego" tylko w lewo a z "prawego" w lewo i prosto? Skoro pasy ruchu nie są tu wyznaczone ani narzucone znakami? Nie kojarzę też przepisów, które by regulowały coś takiego (może są ale proszę o przytoczenie).
tu nie trzeba dodatkowych przepisów, wystarczy się trzymać tych obowiązujących. Wątpliwości mogłyby być jeżeli: byłaby jeszcze możliwość skrętu w prawo, a takiej możliwości tam nie ma.
@@loonatic90 Nie, nie można. Mamy ruch prawostronny i poruszamy sie prawą stroną, jeżeli chcemy skręcić w lewo dojeżdżamy do osi jezdni. Zwykłe zasady jak na każdym skrzyżowaniu które jest na tyle szerokie że mieszczą się dwa samochody koło siebie.
@@gw5172 Niezupełnie. Ktoś już podał przykład z odcinka 788 (druga połowa, przecinka w ulicę Krowoderską). Tam nie ma problemu z jazdą na wprost z lewego niewyznaczonego pasa ruchu. Wątpliwości tutaj są jak najbardziej uzasadnione.
Pisałem już przy okazji innego filmu, że należy takie miejsca z likwidować i wyznaczyć te pasy. Tak samo jak wszędzie tam gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h też postawić znak ograniczenia aby ludzie nie snuli jak przypuszczeń i ogólnie nie było żadnych niedomówień na drodze, bo to jest niebezpieczne. Co się dzieje panie Marku? Coraz więcej chamskich i "sprytnych" kierowców wyjeżdża codziennie na ulicę i tyle. Zdają za pierwszym razem i są tak pewni siebie, że reszta kierowców z wieloletnim doświadczeniem to życiowi nieudacznicy, których trzeba mijać jak pachołki w slalomie. Na skrzyżowaniu z drugiej części sygnalizacja kierunkowa pozwalająca tylko na skręt w lewo dobitnie sugeruje, że zawracanie na tym skrzyżowaniu jest ryzykowne i w międzyczasie zezwolenie na jazdę mają pojazdy skręcające w prawo. Mimo wszystko nie zawracałbym w tym miejscu ponieważ byłem uczony aby tego nie robić. Dopiero gdy sygnalizator pokazywał strzałkę w lewo i w dół byłbym pewnym, że mogę tu też zawrócić. Oczywiście, że zawracanie jest możliwe, ale czy dozwolone jest sprawą mocno dyskusyjną i wyrazie kolizji mogłoby się okazać, że jednak nie mieliśmy prawa tu zawracać. Znów więc wraca się do punktu wyjścia czytelne dodatkowe oznakowanie.
Wszyscy i zawsze? Ciekawe sąd takie statystyki. Bezwzględne? To tak jakbym wszystkich kierowców nazwał debilami, tylko dlatego, że co 500-1000 (jeśli nie więcej) kierowca wyprzedza mnie na tak zwaną "gazetę"...
@@rowerowestykowki8356 napisałem gdzieś, że wszyscy i zawsze? Jak się ogląda filmy z brawurowymi jazdami kierowców BMW to też mówi się "o kierowcy BMW", a w domyśle nie chodzi o wszystkich. Jeżdżę codziennie po mieście blisko 150km i widzę dużo. Może nie wszyscy, ale co najmniej połowa nie potrafi jeździć prawidłowo. To jest moja lista 7 grzechów głównych rowerzystów: 1. Jazda ulicą albo chodnikiem kiedy obok ścieżka rowerowa, bo im tak wygodniej. Kiedy nie ma ścieżki to jeszcze jazdę chodnikiem zrozumiem bardziej, chociaż też do końca mi się to nie podoba, ale przeżyłbym to i jako pieszy i jako kierowca. 2. Przejeżdżanie na przejściach dla pieszych to jest nagminność u prawie wszystkich, niewygodnie schodzić z rowerka. Część wie, że nie ma pierwszeństwa, część ładuje się i jeszcze pretensje rości jak się zwróci uwagę. 3. Wyprzedzanie na przejściach dla pieszych wzdłuż normalnego pasa ruchu kiedy obok ścieżka. Nie istnieje coś takiego jak pierwszeństwo pieszych na pasach, jeden samochód się zatrzymuje, drugi samochód też, pieszy przechodzi, a rowerzysta sobie jedzie... No tak, bo rowerzysta ma... bezwzględne pierwszeństwo w przekonaniu niektórych, bo jedzie ścieżką... 4. Wjeżdżanie z chodnika na drogę, ze ścieżki na drogę i odwrotnie w różnych wariantach bez upewniania się czy można. 5. Sygnalizowanie ręką zmiany kierunku? Nie istnieje, nieznaczny procent rowerzystów to robi, tutaj zdecydowana większość tego nie robi, a na prawdę ułatwiło by to życie kiedy jest ścieżka rowerowa prosto, a przejazd dla rowerów w prawo bądź w lewo (o zgrozo potrafią skręcać w lewo bądź w prawo w przejścia dla pieszych, wtedy to już w ogóle). Przecież kierowca musi zwolnić przed przejściem czy przejazdem i to jego wina, a to, że ktoś łapki nie wystawił... Po co pomagać sobie na drodze, lepiej utrudniać. Chętniej bym puścił rowerzystę z wystawioną łapką w lewo bądź w prawo aniżeli kiedy nie wiem gdzie pojedzie. 6. Brak oświetlenia albo wręcz odwrotnie oślepiające oświetlenie roweru. Lampek lampeczek różnego rodzaju, za dzieciaka było dynamo i zwykłe żarówki, nie oświetlało to należycie ale nie oślepiało innych, teraz LEDy, SREDy i OSRAMY... jedne lepsze od drugich rodem jak chińskie LEDy w osobówkach. Jeden daje po oczach, drugi miga tak, że można dostać epilepsji, trzeci nie ma nic, nawet kamizelki... 7. Niemyślenie na drodze. Jak znajdzie się już ktoś kto jedzie prawidłowo drogą, zwłaszcza gdy jest podwójna ciągła itd. Nie ma że boli, będziecie jechać 10km/h, nie to, że można by było się bardziej schować, bo jest jakiś parking, przepuścić, albo przyspieszyć odrobinę... nie, czasami wręcz ktoś potrafi zwolnić, tylko by uprzykrzyć życie. Oficjalnie przez ciągłą nikt go wyprzedzić nie może, jeśli nie jest wystarczająco szeroko, nie mniej ciężko znaleźć wytrwałe osoby, które będą tak jechać nawet wśród tych grzeczniejszych kierowców. Jedyna grupa to eLki i egzaminy, bo wiadomo. Tu wytykam grzech kierowców, ale w wielu miejscach infrastruktura drogowa jest chora pod tym względem i moim zdaniem, rowerzystę na ciągłej powinno dać się wyprzedzić bez narażania nikogo na niebezpieczeństwo. To właśnie rowerzysta jedzie 10-20km/h, a samochód 40-50km/h, różnica spora, czas wyprzedzania dużo krótszy niż miałyby się dwa samochody wyprzedzać na całej szerokości drogi. A z ciekawostek ostatnio miałem nawet sytuację, że rowerzysta jechał pod prąd drogą (człowiek lat 30, droga bez chodników), a po użyciu sygnału dźwiękowego otrzymałem środkowy palec... Dla zasady, bo to w tym momencie Anglia była w Polsce i to ja jechałem źle na pewno... Można by tak wymieniać wiele, ale za takie właśnie zachowania nie lubię rowerzystów (może nie wszystkich, żeby znowu nie generalizować), ale jak widzę rowerzystę to na prawdę robi mi się nie dobrze czy to jako kierowca czy nawet jako pieszy. W mojej ocenie rowerzyści najbardziej lekceważą przepisy ruchu drogowego i tak jak pisałem wyżej, w mojej ocenie będzie to 50% jak nie więcej. Fakt - rowerzystów jest mniej niż kierowców samochodów i patrząc na czyste liczby, to więcej jest kierowców samochodów łamiących przepisy niż rowerzystów na bakier z prawem. Jak widzę samochód to w 99% mam pewność, że zna przepisy ruchu i nie zrobi niezrozumiałego dla mnie manewru, jak widzę rowerzystę to mam już tej pewności 50% lub mniej, nawet piesi zachowują się lepiej, chociaż nie posiadają żadnych uprawnień ani kursów, więc nie wymaga się od nich posiadania wiedzy o ruchu drogowym (chociaż podstawy muszą znać, że przechodzi się na czerwonym... wróć, zielonym). Zaraz będzie, że na kierowców można 70 grzechów głównych wymieniać... owszem, ale przypomnę raz jeszcze - w starciu samochód - rowerzysta, samochód - pieszy, szanse na wyjście cało z jakiejkolwiek sytuacji jest dużo mniejsze niż w przypadku samochód - samochód. Nie będę odpowiadał za innych kierowców, sam na pewno święty nie jestem, jednakże patrzę na przejścia czy przejazdy rowerowe. I czasami nawet pomimo najszczerszych chęci nie jestem w stanie zatrzymać się jak ktoś czegoś nie sygnalizuje albo chociaż nie zwolni albo zacznie się rozglądać. Jazda po mieście to nie jest zwalnianie do 10km/h na każdym przejściu czy przejeździe i dobrze wszyscy to wiemy, że tak się nie jeździ i tak się nie powinno jeździć. Po to ktoś wprowadził, że ma się rączkę wystawić, że znaczy to, że ktoś chce skręcić. Wtedy jak najbardziej zawczasu wiem, zawczasu reaguję - JA. Niestety obok, niekoniecznie, czasami się zdarza, że ma to w nosie i to też boli niestety.
1:52 Widzę tu pewną niekonsekwencję. Tutaj prawy pas ruchu zostawiamy jadącym na wprost, ale w sytuacji analogicznej na skrzyżowaniu Mazowieckiej i Alei Słowackiego odc. 788 ua-cam.com/video/ervwZnlCMjk/v-deo.html pan Marek mówił, że prawy pas się kończy i chcąc jechać prosto w Krowoderską pas ruchu będziemy zmieniali. To jak to w końcu jest?
Pewnie zależy od przesunięcia wlotów względem "przełączki" i miejsca wymalowania linii rozdzielającej przeciwne kierunki ruchu (pewnie jest przesunięta w 1 lub 2 stronę wzgl. wjazdu/zjazdu na/ze skrzyżowanie/a... Niemniej dla mnie z kamer wygląda to tutaj dość symetrycznie - może w widoku z góry byłoby przesunięte? Nie wiem...
@@loonatic90 właśnie też mi się wydaje, że obie sytuacje są analogiczne, oba przesunięcia wlotów przynajmniej z perspektywy kamery wyglądają bardzo podobnie.
@@loonatic90 chyba jednak nie ma potrzeby. Dziś przejeżdżałem tamtędy i w rzeczywistości to skrzyżowanie wygląda trochę inaczej. Faktycznie na Zarzeczu to przesunięcie wlotów jest nieco inne, to tylko na filmiku wygląda analogicznie
3:40 policja stoi bo oni sami nie znają przepisów przynajmniej w większości przekonałem sie kilka razy osobiście :) całe szczęscie z końcowym efektem na moją korzysc :) ..ale coż jaki kraj taka policja :)
Ciekawy wniosek, że jak tworzą się korki, to wina kierowców a nie organizatora ruchu i infrastruktury. A prawda jest taka że ruch w Krakowie jest po prostu że zorganizowany.
Myślę, że obupólna... Uczestnicy ruchu powinni zachowywać się właściwie, ale infrastruktura powinna być tak zrobiona, aby takie zachowanie wymuszała lub ułatwiała (a nie utrudniała).
@@loonatic90 zgadzam się. Niemniej kolejnośc powinna być odwrotna. Najpierw infrastruktura, jasne oznaczenia i znaki a potem wymaganie od kierowców. Ludzie są różni i mają różne predyspozycje. Jeśli się im maksymalnie nie ułatwia orientacji (na przykład budując nowoczesne skrzyżowania) to też nie ma co narzekać że źle jeżdżą.
@@maciejziokowski7029, nie można, przepis ogólny zabrania wyprzedzania, idąc Twoja teoria, to również można wyprzedzać pojazd z prawej strony przed przejściem, czy jednak nie, bo inny przepis tego zabrania?
@@tomasz9249 Można wyprzedzić pojazd z prawej strony, gdy skręca w lewo. Zobacz do przepisów. A wyprzedzanie przed przejściem to zupełnie inna kwestia, którą kompletnie bez sensu tu przwołujesz.
@@maciejziokowski7029, ale jak to tak twierdzisz, że jeden przepis pozwala, a drugi zabrania, to wybieramy sobie ten, który pozwala, a ten zabraniający pomijamy? Jeżeli analogii w obu sytuacjach nie widzisz, to dlatego nie rozumiesz o czym rozmawiamy.
5:16 zarządca drogi oszczędził 10 złotych na namalowanie kawałka linii i wszystko byłoby dużo prostsze. Dwa wyraźne pasy i strzałka do czego konkretny pas służy.
Art. 22. 1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności. 2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się: 1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo; 2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo. Natomiast na tym skrzyżowaniu nad sygnalizacją powinny być ustawione znaki F-11" Kierunki na pasie ruchu". Sam kiedyś pisałem pismo do zarządcy drogi o wyznaczenie znaków F11, gdyż w moim mieście była podobna sytuacja. Teraz jest namieszane, ponieważ kierujący ustawiony na lewym pasie może również pojechać na wprost i jeżeli to samo uczyni kierowca usytuowany na pasie prawym- dochodzi do sytuacji kolizyjnych. Zarządca drogi niech ustawi oznakowanie i po kłopocie.
A to nie jest tak, że jak byśmy chcieli z tego lewego pasa na "przełączce" pojechać na wprost to nasz pas się kończy, musimy zmienić pas, więc ustępujemy tym z naszej prawej, bo jadą swoim pasem, a my go zmieniamy? Oczywiście jak będą wyznaczone pasy ruchu i kierunki jazdy, to będzie lepiej, ale czasem wymagałoby to poszerzenia jezdni, aby dało się to zrobić zgodnie z przepisami, co niestety kosztuje więcej niż malowanie i postawienie znaków, więc zarządcy dróg często tego nie robią 🙁.
@@loonatic90 a w którym momencie ten lewy pas się kończy? Nic panu nie zabrania z lewego pojechać na wprost w obecnej sytuacji. Natomiast gdyby po przejechaniu skrzyżowania dwa pojazdy nie zmieściły się na jednym pasie, to tak... trzeba ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącego przy prawej krawędzi jezdni- zgodnie z przepisami.
Nie mogą dać tu znaku F11 bo nie ma wyznaczonych pasów ruchu. Są dwa pasy ruchu bo dwie osobówki się mieszczą obok siebie ale jak przyjedzie ciężarówka to będzie jeden pas.
@@Mari-ti6wm Kto komu ustępuję?! Od kiedy jak jakieś auto chcę wiecheć na mój pas to ja mam mu ustąpić miejsca? Wiesz że z prawej strony jest zakaz wyprzedzania jak nie ma oznaczonych pasów ruchu.
Nie wiem ile tam staliście, ale jeżdżę tam codziennie od 8 lat w godzinach 8-9 rano i nigdy tam nie widziałem takiej sytuacji..pozdrawiam! ps> Kocham Pana Marka!
To bardzo niebezpieczne skrzyżowanie. Sporo ofiar śmiertelnych przez to, że zielone światła z bocznych ulic włączają się później niż te na środku skrzyżowania. I w efekcie kierowcy jadą na czerwonym.
Co się dziwić brak przepisów prawa ruchu drogowego na skrzyżowaniach oraz na przejazdach kolejowych potem dochodzi do kolizji czy wypadków na skrzyżowaniach oraz na przejazdach kolejowych .
Jestem przekonany, że sygnalizacja na tym skrzyżowaniu zabrania zawracania. A, że dalej mamy sygnalizator ogólny to oznacza tyle, że osoby z ul. Zarzecze mogą skręcić w lewo. O tym jak możemy skręcić nie decyduje sytuacja na środku skrzyżowania tylko OZNAKOWANIE PRZED!
@@wisniowywsn728 i kierowca powinien to wiedzieć 500metrów przed dojazdem do skrzyżowania. A nie dowiadywać się na. Oba odcinki to błędne oznakowanie i same niejasności.
@@wisniowywsn728 W takim razie po co tam w ogóle sygnalizator kierunkowy? Przecież jeśli zakładać tam możliwość zawrócenia to nie jest on w tej sytuacji potrzebny.
@@PanPodroznik pierwszy sygnalizator ogranicza możliwość jazdy na wprost z tego pasa, natomiast jest mylący - powinien być sygnalizatorem skrętu bądź zawracania.
@@AlwaysWildCS Ograniczenie jazdy na wprost z tego pasa ogranicza przecież sam pas. :p Jeśli chcieli by tam można było zawracać bez wątpliwości to powinni dać bezkolizyjny sygnalizator umożliwiający zarówno skręt w lewo jak i zawracanie.
@@PiotrPilinko Weedług przepisów nie (dlatego pasy mają minimalną szerokość), ale niekiedy nie da się inaczej załamać niż biorąc częsciowo drugi pas ;).
żeby było śmieszniej to dzisiaj równolegle z tym został dodany jeszcze jeden odcinek o pieszych, w których prowadzący przyklaskuje idei robienia pieszych nieśmiertelnymi, nie rozumiem skąd ta niekonswekwencja
Halo Panie Dworak proszę odpowiedziec na pierwszy komentarz ... skąd przypuszczenie że kierujący zawracający wie że ten drugi kierowca skrecajacy w prawo ma zieloną strzałkę??? No skąd???
Czy ktoś może powiedzieć jaka jest szerokość tych oby niewyznaczonych pasów? przepisy nic nie mówią na temat wymaganej szerokości niewyznaczonych pasów?
Szerokość jest określona dynamicznie: przez szerokość pojazdów WIELOŚLADOWYCH, które mogą stanąć obok siebie. Jak jedzie szeroka ciężarówka, to będzie tam jeden pas ruchu, a jak osobówka - to dwa. Proste. Tylko wyznaczone pasy ruchu mają określone prawem minimalne szerokości (w zależności od klasy drogi i dopuszczalnej prędkości). Jak chcesz stać w korkach, to wystarczy ignorować przepisy.
Jakie kurna pasy. To skrzyżowanie to burdel który powinien byc porzadnie WIDOCZNIE oznakowany. Tacy chcemy byc dokładni to może weźmy pod uwagę stan infrastruktury.
Będę nudny ,ale szlag mnie trafia ,krew nagła zalewa jak słyszę hasło niewyznaczony pas ruchu - to go k..wa wyznaczcie i problem zniknie-,zasady mają być jasne i klarowne zero domysłów- ten stojący radiowóz w 3:40 normalnie obraz wart 1000 słów, jeśli chodzi o stan prawa w tym kraju. Rowerzyści, oni nie pamiętają 3 zasad!!! 3 zasad poruszania się po chodniku , a jakim zwrócić uwagę mają prawo do wszystkiego bo maja rower. Ten frędzel jednośladowy jedzie pochodniku jak nie powinien nie ma podniesienia powyzej 50/kn/h wiec prawa strona jezdni zaprasza, nie trzyma rak na kierownicy, zero kasku ochraniaczy, w najlepszym razie włącza się do ruchu ze skrzyżowania, tu jestem bardzo choiny , wiec ma ustąpić wszystkim nie ma dyskusji, nie może być, żeby była dyskusja druga strona musi znać swoje prawa a to rowerzysta on nic nie musi .
Jezdnia na której zmieszczą się dwa pojazdy obok siebie to jezdnia o dwóch pasach ruchu ale gdy na takiej jezdni zmieści się tylko jedna ciężarówka to już nie można wyznaczyć drugiego pasa bo obok niej może stanąć jedynie pojazd jednośladowy. Ot cała filozofia.
@@Wojtek9734_ Czyli jak na drodze wojewódzkiej zmieszczą się obok siebie dwa Tico, to ma ona dwa pasy ruchu? "Nie wyznaczone pasy" to chyba największy bubel prawny w całym PORD.
Do wymalowania pasów ruchu potrzebna jest odpowiednia szerokość jezdni. Jeśli jezdnia lub fragment jezdni przeznaczony do jazdy w jednym kierunku ma mniej niż 4 czy 5 metrów (nie pamiętam teraz dokładnie) to pasów się nie wyznacza
Pierwsza czesc filmiku niestety po raz kolejny obnaza brak kultury za kierownica wsrod polskich kierowcow. Myslenie "najwazniejszy jestem ja" a reszta ma sie dostosowac i tak mysli do trzeci kierowca. Problem wlasnie sie pojawia w momencie gdy dwoch, a co gorsza trzech takich sie spotka i nikt nie odpusci.
Przepraszam bardzo...A od kiedy nie potrzebujemy się zatrzymować na warunkowej strzałce???? A potem myślę, dla czego wszyscy trąbią, kiedy ja zatrzymuję??? Masakra...
Sygnał w kształcie zielonej strzałki, nadawany przez sygnalizator, zezwalający na skręcanie w lewo, zezwala również na zawracanie z lewego skrajnego pasa ruchu, chyba że jest to zabronione znakiem B23. Skręcanie lub zawracanie jest dozwolone pod warunkiem, że kierujący zatrzyma się przed sygnalizatorem i nie spowoduje utrudnienia ruchu innym jego uczestnikom.
Przepraszam, ale fragmentu o "dwóch pasach ruchu na przecince" nie można słuchać n-ty raz. Kto to ocenia, gdzie jest jakiś znak poziomy czy pionowy, że tam znajdują się dwa pasy ruchu. Kierujący ma wyjść z samochodu i miarką to sprawdzić czy obok mógłby zmieścić się drugi pojazd? Każdy kierujący powinien sam ocenić ile miejsca potrzebuje i tyleż zająć, jeżeli przepisy tego nie zabraniają. Ponownie winę za brak przepustowości dróg i korki zrzuca się na kierujących, zamiast poszerzać skrzyżowania i infrastrukturę.
Jest poprawnie, ponieważ szerokość ulicy nie pozwala na wytyczenie dwóch pasów. Gdyby szerokość minimalna była spełniona to byłoby oznakowane znakami pionowymi i poziomymi.
@@danielt.7153 jeśli dwie osobówki mieszczą się obok siebie, to znaczy że są dwa pasy. A nie są wyznaczone, bo tiry czy autobusy już by się nie zmieściły obok siebie
Panie Marcinie Kobus. No i po co tyle wykrzykników "w temacie rowerzystów i pieszych"? Ludzie nie dzielą się według środka lokomocji, tylko na normalnych (na szczęście jest nas większość) i głupców (a tych - zawsze za dużo). Ja jestem pieszym i rowerzystą (ale jeśli Pan woli: panem rowerzystą), jeżdżę dość dużo, a od niektórych kierowców (dla Pana: pań i panów kierowców) różnią mnie szczególnie dwa fakty: 1. Ja nie muszę mieć prawa jazdy (nb. zniesienie przed laty tego wymogu uważam za WIELKI błąd); 2. Ja znam przepisy i ich przestrzegam. A jakie to, według Pana, "coraz większe uprawnienia i przywileje dają" ONI pieszym i rowerzystom (według Pana: paniom i panom pieszym i rowerzystom)? - BZDURA 1. Jeździłem po wielu miastach, miasteczkach, wsiach i zapewniam Pana, że akurat pieszym i rowerzystom organizatorzy (pożal się, Boże) ruchu tworzą coraz więcej utrudnień i niebezpieczeństw, np. tworząc drogi rowerowe NIEZGODNE z przepisami - naszymi, polskimi! A skąd Pana wniosek o niewymaganiu "ŻADNEJ znajomości przepisów !!!!!!!" ? - BZDURA 2. Wręcz przeciwnie: wjeżdżając na drogę publiczną MUSISZ przestrzegać przepisów ruchu, nawet jeśli nie masz dyplomu na ich znajomość. Tak jak wchodząc do kina, sklepu, klubu, biblioteki, kościoła, autobusu, domu kumpla, lasu czy parku, albo przystępując do grupy dyskusyjnej (choćby tu) - należy respektować regulaminy i zasady obwiązujące w tym środowisku. I już. Na koniec: nie wrzeszczmy na siebie! pomagajmy sobie! STOP chamstwu! Zapewniam Pana, że prawie codziennie spotykam się z gestami podziękowania i życzliwości ze strony kierowców, a ja tych gestów wysyłam kierowcom nawet kilkanaście dziennie.
7:30 z jednym ale, zawracający ( skręcający w lewo) według kolegi ma "niby" pierwszeństwo, ponieważ skręcający w prawo ma strzałkę warunkową ok wszystko jasne, ale zawracający powinien ustąpić jednak pierwszeństwa ponieważ nie powinien się domyślać, że skręcający w prawo ma strzałkę warunkową, dla mnie słaby przepis i argumentacja
Wystarczy namalować pasy i odświeżyć słabo czytelne oznakowanie poziome. Zdecydowanie ułatwi to przejazd przez to skrzyżowanie. Jeśli pasy nie są wyznaczone, to wzrasta ryzyko niewłaściwej jazdy przez kierowców i kierowcy jadący przepisowo muszą niejako z automatu zakładać, że ktoś źle pojedzie.
wg mnie pasy tam nie moga zostać namalowane (mówię o samej przełączce) bo każdy większy pojazd zajmowałby dwa pasy. Natomiast wskazanym byłoby namalowanie pasów (i jest tam miejsce) na dojeździe ulicą zarzecze do tego skrzyżowania, po stronie straży pożarej
8:25 Na drodze wazne sa nie tylko przepisy ale uzywanie lepetyny tez jest pozadane. Coz to za wielki problem zdjac na sekunde noge z gazu by przepuscic ten rower? Jedzie nizgodnie z przepisami to go rozjedziecie? Mniej bUlu w zadach i bedzie wszystkim zylo sie lepiej.
Na szczęście 2 lata to już historia. I kolejna opowieść o niekompetencji Polską rządzących. Wprowadzanie i wycofywanie przepisów też powinno być karalne, min 15tys i zakaz tworzenia prawa na 10 lat. Prowadzi to do dezorientacji społecznej i przynosi rzeczywiste wymierne zyski do budżetu. Czy jednak jest to moralnie akceptowalne? Równamy nasze prawo do zachodu. Widział ktoś takie debilne przejścia dla pieszych za naszą zachodnią granicą? Wstyd. W języku ustawodawcy - sejm, po angielsku shame.
Doskonale Pan to ujął. U nas za błędy organizatorów ruchu, brak wyznaczonych pasów, przejścia przez dwupasmówki (zamiast kładek) odpowiadają kierowcy. A jak przejście jest w kretyńskim miejscu, to się ustawi fotoradar... Chociaż nie, taniej będzie ustawić patrol drogówki ;)
Kolejne źle zrobione skrzyżowanie w Krakowie, Pytam się wprost po co tam takie skrzyżowanie? Wystarczyłoby zdjąć światła "zablokować przejazd na wprost i w lewo z ul. Zarzecze" Z zostawieniem luki* na wyjazd straży na sygnale np. z kostki nakazać tym autom jechać w prawo, wydzielić trzy pasy na "zarzecze" od strony straży. z czego środkowy wyłączony z ruchu i tylko dla użytku dla straży na sygnale. Na "Armi Karjowej" jako, że było by tam przejście dla pieszych bez sygnalizacji to tylko dwa pasy ruchu o na Armi krajowej. od kierunku balickiej z czego lewy do jazdy tylko na wprost prawy do jazdy na wprost i skrętu w prawo. Przed przejściem można by zastosować progi zwalniające! Pytanie jak wtedy skręcać w lewo w ul.zarzecze z Armi Krajowej ? ok. 100 m dalej na ArmiKrajowej w obu kierunkach zrobić nawrotki jest tam na to miejsce! zawracasz i skręcasz w prawo. Poziom jazdy kierowców tak samo niski jak poziom ich projektowania przez ludzi decyzyjnych w gminie Ps. skrzyżowanie na ul. Zarzecze z Jabłonkowską i wyjazdem ze straży super skrzyżowanie projektant ma za to nobla. i węź mi powiedz, że nie masz pierwszeństwa jak wyjeżdżasz z Jabłonkowskiej, niby ze strefy tylko, że gdzie zaczyna się strefa? za ścieżką rowerową czyli jeśli jest tam skrzyżwoanie równorzędne... ehhh. Pojeździjcie google street po Holondii i ich przedmiesciach, i zobaczcie ze da sie projektowac swietnie drogi....
8:28 gdyby nie ten świetnie zaparkowany składany z trzech samochód, to rowerzysta nie musiałby zjeżdżać na jezdnię, ale tego prowadzący już nie zauważył... nie wspomnę, że zajął cały chodnik, to jeszcze brak odstępu 10 metrów od skrzyżowania
Jak mnie WKU.... Jak ludzie nie wiedzą, że na strzałce się zatrzymuje!!! Do ku... Nędzy dzisiaj TIR zabił w ten sposób rowerzystę!! Mandat powinien być za to 1500 zł!
9:28 trochę mnie razi niekonsekwencja jeśli chodzi o patrzenie na poszczególne grupy uczestników ruchu drogowego. Rowerzyści mają sobie nie uzurpować prawa do włączania się do ruchu, ale włażący pod koła piesi to już są ok
Piesi nie włączają się do ruchu - art 17 PoRD się kłania. Przepisy o przejściach dla pieszych są w zupełnie innych artykułach PoRD i nie mają z włączaniem się do ruchu nic wspólnego.
@@Przymekk Sam wyżej porównałeś włączanie się do ruchu przez rowerzystę do wchodzenia na jezdnię/przejście przez pieszego. A (co dość jasno napisałem wyżej) PoRD te dwie czynności traktuje zdecydowanie oddzielnie.
Nie rozumiem dlaczego pan Dworak mówi o tym iż z lewego niewyznaczonego pasa na przecince skrzyżowania można jechać jedynie w lewo. Otóż można również prosto i taka sytuację ntez powinien wyjaśnić.
Gdy są dwa nie wyznaczone pasy które pochodzą z jednego pasa ruchu wtedy są one rozdzielone gdyż skręcamy w lewo ze skrajnie lewej strony i jedziemy prosto omijając samochody stojące po lewej a nie prawej stronie
@@slavictroll9872 W sytuacji gdy pojazdy z obu pasów jadą prosto to właśnie ten z prawego nie miałby gdzie zjechać. Był taki odcinek JB jednak dawno temu i nie chce mi się go szukać.
@@aziel8987 Czym są rozdzielone ? Zgadzam się jednak że omijamy czy wyprzedzamy pojazdy które chcą skręcić w lewo z ich prawej strony jednak co to zmienia odnośnie kwestii o której wspomniałem ? Wiadomo przecież że błędem jest jazda w lewo z prawego pasa jednak nie wiem jakim błędem jest jazda prosto z lewego pasa gdy prawy jest zajęty.
Rozważmy jeszcze przypadek, gdy na nie wyznaczonych pasach ruchu znajdzie się przypadkiem jamnik szorstkowłosy, trzyletni, zaczipowany. Proponuję, by z automatu owe nie wyznaczone pasy ruchu wzbogacały się o nie wyznaczony chodnik dla tegoż jamnika. Bo przecież się mieści.
4:13 absurdalne jak wszyscy stoją, patrzcie jak w Neapolu się jeździ lub ogólnie na południu Włoch. Skrzyżowania tam absolutnie bez znaków poziomych, gdzie nie ma pasów, gdzie skutery wyprzedzają z lewej i z prawej strony, gdzie piesi chodzą na środku skrzyżowań i się z niczego nie przejmują.
a widziałeś jak wyglądają samochody w Neapolu? co drugi poobijany, ze zderzakiem przyklejonym taśmą klejącą. Jadąc taxówką w Neapolu bałem się o własne życie, kierowca jeździł na milimetry, nie robiąc sobie nic z przepisów.
@@kornett07 ok, mówię tylko że w Polsce jeśli coś się dzieje, wszyscy stoją i czekają. Tam ruch płynie jak rzeka, po prostu idzie do przodu, wymuszają pierwszeństwa wszędzie, kierunkowskaz nie istnieje, nikt nie patrzy na jakieś linie przerywane czy ciągłe ale jeździ się rozsądnie i przewidywalnie. Myślę że taka jazda o wiele bardziej się sprawdza. Bez zasad ale rozsądna. We Włoszech jest o wiele mniej śmiertelności na drogach niż w Polsce. Mimo że jazda wygląda jak trzeciego świata.
@@xx-xg4wv też bym wolał chyba taką jazdę, ale u nas na pewno nie da się tego wprowadzić bo prawo o ruchu drogowym jak widać dąży w zupełnie innym kierunku, najlepiej w ogóle pozbyć się samochodów z dróg
Zastanawiam się zawsze nad jedna sprawa, u nas w kraju najlepiej jest postawić milion znaków obok siebie co uważam za bezsensowne. Idealnie wychodzi nam stawianie znaku z dopuszczalna prędkością po terenie zabudowanym na 70km żeby za dosłownie 100 czy 200 metrów z powrotem ustawić znak 50... A tu wystarczy narysować linie, pytanie czemu tam pasy nie są rozrysowane ? Takich miejsc są miliony. Wystarczy rozrysować linie pasów i po kłopocie. W takich miejscach również wolę zająć całkowicie środek bo później są nieprzyjemne sytuacje.... Przykład warszawskiej alei wialnowskiej szerokość na 2 auta a pasów brak ? Najgorsze jest to że nikt nigdy za to nie beknie.... Ale Ty jako szaraczek płacisz nawet za możliwość oddychania....
Nie wystarczy: pasy niewyznaczone są dlatego nie oznaczane liniami, gdyż nie spełniają minimalnej, wymaganej, szerokości dla pasów wyznaczonych - jeśli jedzie tam szeroka ciężarówka, to jest jeden pas ruchu, jeśli mieszczą się Obok dwie osobówki - to dynamicznie są tam dwa pasy ruchu. Taka optymalizacja zdefiniowana przez prawo.
@@PiotrPilinko czyli nie powinno być w ogóle takich miejsc. Bo co w sytuacji na skrzyżowaniu z filmy gdy 1. Kierowca jadący lewym i prawym pasem jadą na wprost, który z nich ma pierwszeństwo za skrzyżowaniem ? Teoretycznie poiwedzialbym że ten z prawej, chociaż z drugiej strony z prawej nie możesz wyprzedzać więc ? Dokładnie taka samą sytuację mam u siebie w Warszawie. 2. Zakładamy że auto stojące do skrętu w lewo będzie stało troszkę dalej od lewej linii a auto jadące prawym pasem (z powodu mniejszej ilości miejsca) uderzy go lusterkiem w lusterko ?
@@piotrkaminski6728 Masz ustawę PoRD. Jest to jakieś prawo. Wujowe, ale prawo. Możesz jej nie przestrzegać, za co zapłacisz: wysoką grzywną, zakazem prowadzenia pojazdów lub karą więzienia. Dura lex, sed lex.
Skoro zarządca drogi nie oznakował ,to na tym skrzyżowaniu nie ma dwóch pasów. A to że tak tam jeździmy to już nasza dobra wola. Mieszkam przy samym skrzyżowaniu i nie widzę problemu w poruszaniu się po min. No może poza jednym, skręcający w lewo z Armii jadący od strony Macro w Zarzecze . Czasami jadą pod prąd ale dotyczy to raczej kierowców zamiejscowych.
Jeżeli dwie osobówki mieszczą się obok siebie, to znaczy że są dwa pasy. A nie są oznakowane, bo dwa tiry/autobusy obok siebie już by się nie zmieściły. I tyle w temacie
Wiele razy było to wałkowane. To jest 2 (DRUGI) artykuł PoRD. "pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi; " doedukowany ;) kurtyna ;)
po raz kolejny widać jakim debilizmem są "niewyznaczone pasy ruchu", powinno to zniknąć z kodeksu już dawno temu. Co jak co ale na tym skrzyżowaniu jest tyle miejsca, że spokojnie można te pasy wyznaczyć. Wszystkie te problemy znikną. Robienie oszczędności przez niewyznaczenie pasów, jak widać nie usprawnia zachowań kierowców, a powoduje zamęt.
co do pana rowerzysty, niech się uda na najbliższy cmentarz, tam znajdzie nagrobek "tu leży ten, któty miał pierwszeństwo", to już z troski o siebie trzeba jeździć uważniej
Rowerzysta zdecydowanie nie włączył się tak jak powinien. Inna sprawa, że nie jestem pewny czy ten jego ponowny wjazd na chodnik był manewrem zamierzonym czy odbiciem awaryjnym.
@@j.b.w.4884 zgodam niemniej jednak uważam, że rowerzysta był głupi, kierowcy grozi co najwyżej niewielki wyrok więzienia i koszty naprawy karoserii i ewentualnie droższe oc a rowerzysta ryzykuje swoim zdrowiem i życiem, wiem co mówię biorę udział w ruchu jako pieszy, rowerzysta i kierowca
Nie wiek dlaczego macie ten wieczny bUl du..py z rowerzystami. Po drodze jezdzimy glownie uzywajac lba nie przepisow. Zatem widzisz rowerzyste, jedzie glupio ale przeciez to zaden problem by go przepuscic, zdjac na sekunde noge z gazu.
Moim zdaniem źle jest interpretowane to skrzyżowanie. Skoro liczymy to jako dwa pasy do jazdy to powinno to wyglądać tak, z lewego skręcamy tylko w lewo na skrajny lewy, a z prawego na wprost i w lewo na pas prawy.
Ale nie masz wyznaczonych pasów więc skręcając w lewo ustawiasz się przy osi jezdni po lewej a po prawej zmieści się pojazd osobowy i może pojechać na wprost
@@mioszswies1073 art.2 pt.7 mówi o tym czym jest pas ruchu. Skoro mieszczą się dwa pojazdy obok siebie to są to nie wyznacozne pasy ruchu i można z obu skręcać w lewo.
@@marcinkondej2829nie można z obu skręcać w lewo. Ustawa mówi że jeżeli znaki nie stanowią inaczej w lewo można skręcać tylko że skrajnego lewego pasa. Podobnie w prawo. Prosto można jechać z dowolnego pasa
5:01 "popatrzmy co robi ten mały biały samochodzik" oj żołądek się rozszerzył jeżdżąc SUVem i wszystko teraz mniejsze na talerzu drogowym wydaję się przystawką.
Jak ja nienawidzę czegoś takiego jak "niewyznaczone pasy ruchu". Nie prościej by było namalować linię oddzielającą te pasy ruchu i były by one wyznaczone - tym samym zlikwidować takie niedomówienia gdziekolwiek? Oczywiście nie bronię nikogo kto od prawej krawędzi skręca w lewo, zwracam uwagę na ten moim zdaniem bezsens.
Do wyznaczenia pasów ruchów potrzebni są podwykonawcy, którzy właśnie zostali zwolnieni przez miasto zwg na brak wykonywania prac w terminie :) ... ale to tak przy okazji
@@s1esh012 Ja nie jestem z tych okolic to nie wiem. Ogół tego zjawiska jest dla mnie niezrozumiały. Takie pasy nawet na rondach mogą występować, co dla mnie jest obłędem
Zauważcie że Pan Dworak nigdy nie odniósł się do komentarzy ani pozytywnych ani tym bardziej negatywnych przypuszczam że nawet ich nie czyta bo i po co skoro jest wszystkowiedzacy
Nie nie nie! przepisy nie powinny być tak skonstruowane i sygnalizacja tak rozplanowana, by wymagać od kierującego zgadywania czy samochód z naprzeciwka wjechał na skrzyżowanie na zielonej strzałce czy na zielonym świetle! Przecież to jest niedorzeczne.
niedorzeczne jest zakładanie, iż ten z przeciwka ma zieloną strzałkę.
@@gw5172 no właśnie, widzę samochód który wjeżdża i skręca w prawo, to zakładam, że wjechał bo miał do tego prawo i obowiązuje mnie konieczność ustąpienia mu pierwszeństwa jazdy
Dokładnie. Dodatkowo można jeszcze zauważyć, że przy zielonym świetle sygnalizatora ogólnego na przełączce występują dwa przypadki światła dla kierunku przeciwnego:
1. czerwone + zielona strzałka (np. w 7:13)
2. zielone (np. w 4:14)
Czyli osoba która nie zdąży zjechać z przełączki podczas zawracania, przy kolejnym zapaleniu się zielonego światła będzie miała inną sytuację dla sygnalizatora przeciwnego kierunku.
Ostatnio na mojej trasie zamontowano dodatkowy sygnalizator dla samochodów skręcających z ulicy poprzecznej w lewo aby kierowcy wiedzieli, że jest już czerwone i nie wjeżdżali. Reakcja? Żadna. Nawet a szczególnie autobusy komunikacji miejskiej wjeżdżają za sygnalizator wyświetlający już czerwone światło, które jest równoznaczne z zielonym sygnałem na głównej drodze i cała długością blokują skrzyżowanie. Parę skrzyżowań dalej podobna sytuacja tam nie ma dodatkowych sygnalizatorów i zawsze jakiś autobus zablokuje ruch.
Fatalne jest oznakowanie skrzyżowania w tak nieczytelny sposób. Interpretacje kierowców to inna sprawa.
7:08 przepraszam bardzo za podstawowe pytanie, ale skąd mam wiedzieć ze ktoś jadąc z naprzeciwka ma zielona strzałkę a nie pełne zielone światło?
W Polsce trzeba być jasnowidzem na drodze :)
Telepatycznie 😁
Nie ma żadnej podstawy by sądzić, że oni mają zieloną strzałkę. U mnie w okolicy też jest takie skrzyżowanie gdzie zielone pali się przez jakiś czas dla mnie i tych z naprzeciwka ale po chwili dla tych z naprzeciwka zapala się czerwone gdy dla mnie pali się jeszcze zielone. Niestety kierowca nie jest w stanie wtedy określić czy z naprzeciwka jest czerwone, czy może strzałka się zaświeciła bo zakłada, że jest zielone dla tych z naprzeciwka też.
Ty nie musisz wiedzieć jakie ktoś ma światła tylko TY musisz wiedzieć jakie TY masz światła i jakie wynikają obowiązki i prawa z sytuacji na drodze.Zawsze ktoś może wymusić pierwszeństwo na co nie masz wpływu ale należy być ostrożnym.Jak masz warunkową strzałkę do skrętu w prawo musisz jak wskazał prowadzący program ustąpić pierwszeństwo WSZYSTKIM uczestnikom ruchu drogowego nawet nadjeżdżającym z lewej strony , gdzie przy światłach ,,normalnych" miałbyś absolutne pierwszeństwo.
@@adamlida7363 nie zrozumiałeś pytania, chodzi o to, że skąd jako skręcający w lewo masz wiedzieć, że masz pierwszeństwo przed skręcającym w prawo.
7:29 Chyba zapomniał, ktoś powiedzieć o konieczności zatrzymania się przed sygnalizatorem gdy jest zielona strzałka...
O tym wiele razy już było mówione i wciąż niewiele się zmienia....
Pan Dworak chyba celowo nie reagował, bo by właściwego materiału nie zrobił.
3:40 a policja nic :D
3:06 niektórym nie chce się czekać w kolejce do skrętu w lewo i stąd taka jazda... Zagadka rozwiązana ;)
5:55 Nie czepiajmy się tak pieszych, tylko pozwólmy wzorem wielu rozwiniętych krajów na przechodzenie na czerwonym w sytuacji gdy na pewno nie zagraża to bezpieczeństwu ani nikomu nie utrudni ruchu.
A takich sytuacji jest wiele. Pieszy ma lepszą widoczność niż kierowca i czekanie w wielu mało ruchliwych miejscach jest naprawdę bezsensowne.
Obawiam się, że zaraz zaczęły by się nadużycia bo jak ustalić czy "na pewno nie zagraża to bezpieczeństwu"? Znając naszych rodaków i ich kreatywność myślę, że mogło by to przynieść więcej szkody niż pożytku. Nieostrość przepisów raczej nie pomaga.
@Niech mnie ktoś przytuli Ja jednak obstaję przy swoim. Nie twierdzę, że wszędzie organizacja ruchu jest dobra. Osobiście jednak wolałbym odstać swoje i przejść bezpiecznie. Nawiasem mówiąc to co piszesz o tym, że uczniowie ze szkoły tam często biegają na autobus to uważam, że pośpiech, bieganie po ulicy + czerwone światło to mieszanka wybuchowa.
@@andrzejjurkowski420 z tego co się orientuję przepisy (chyba) w UK zakładają, że jeżeli pieszy decyduje się na przejście na czerwonym to za potencjalny wypadek bierze winę na siebie, mandatów za przechodzenie na czerwonym oczywiście się tam nie dostaje
@@outlying dokładnie. Jeśli dojdzie do wypadku pieszy ponosi pełną odpowiedzialność i tylko on. Jest też masa miejsc gdzie w godzinach nocnych można by sygnalizację przełączyć na sygnał pulsacyjny. Zabawnie jak jedzie ktoś i o 2 w nocy stoi na skrzyżowaniu na czerwonym, a w koło żywej duszy :)
@@slavictroll9872 z tym odpowiadaniem pieszych przy przechodzeniu na czerwonym to różnie bywa, bowiem jak kierowca przekroczy znacznie prędkość, to wtedy on będzie odpowiadał.
I taka konstrukcja przydałaby się faktycznie również w Polsce.
Przy powyższym zawracaniu, czyli de facto drugim skręcie w lewo, mamy sygnalizator ogólny i nie możemy z góry zakładać że pojazdy z naprzeciwka mają czerwone z warunkową strzałką.
Tak drogowcy podłączyli, ale nie musimy tego wiedzieć i należy założyć, że mogą z naprzeciwka również jechać na zielonym (w końcu sygnalizator ogólny).
Oczywiście skręcając na strzałce pierwszeństwa nie masz - to jasne.
To samo miałem napisać, ze nie mamy zielonego pojecia czy ten pojazd z naprzeciwka ma czerwone czy nie.
A potem drogowcy zmieniają cykl świateł że zamiast strzałki będzie światło ogólne zielone i będzie płacz przy kolizji ;)
Te dwa niewyznaczone pasy ruchu na tym skrzyżowaniu to pułapka egzaminacyjna stosowana przez pobliski ośrodek na Balickiej.
Ale jaka to pułapka jak tego typu pasy są w wielu miejscach w mieście. Trzeba wymagać podstaw bo później taki niedoinformowany kierowca blokuje dwa pasy np na alejach przy nawrotce co w tym miejscu jest akurat jeszcze bardziej destrukcyjne niż na AK.
@@s1esh012 pułapka to jest dla tych, co nie znają przepisów i nie słuchają co się do nich mówi na nauce jazdy ;) Skręcając w lewo, ustawiasz się możliwie najbliżej lewej krawędzi pasa/jezdni, jadąc na wprost trzymasz się prawej krawędzi i problem z bani. To proste jak budowa cepa, ale jak się jest wygodnym bądź zamyślonym kierowcą, to się ma w poważaniu innych uczestników ruchu ;)
To samo odnośnie strzałki, czemu zamiast wytłumaczyć, że nie powinniśmy jeździć na pamięć i się domyślać, że ktoś może na zielonej strzałce się włączać, tylko ograniczyć swoje zaufanie? Są 2 pasy, więc czemu skręcając w lewo chce ktoś od razu pchać się na prawy? Ten co skręca w lewo, kończy na lewym, ten co ma strzałkę skręca w prawo i kończy na prawym, trasy kolizyjnej nie ma, problem z bani. Po co tak komplikować? Ułatwiajmy sobie i innym życie, bądźmy uprzejmi na drodze i wszystko będzie cacy ;)
@@s1esh012 też uważam, że dla kogoś kto słuchał na teorii to jest żaden problem. Natomiast statystyka anegdotyczna jest taka, że niejeden tam poległ.
Wszystko jasne - nie wyznaczone pasy ruch.
3:42 kierowca wjeżdża pod prąd a policja stoi i patrzy 🙄
7:31, 7:35, 7:38 - żaden nie zatrzymuje się na czerwonym.
Pani/Panie ozieeizo - kierowco, jak sądzę po zdjęciu. Ja jestem rowerzystą (11000-13000 km rocznie), ale chętnie wytłumaczę. I proszę mi uwierzyć:
Chodnik jest "elementem drogi" służącym do chodzenia, jezdnia - do jeżdżenia. Na chodniku dozwolone są też - przy zachowaniu określonych warunków - parkowanie i jazda rowerem. Ale zjeżdżanie z chodnika na jezdnię jest włączaniem się do ruchu (art. 17 PoRD) i należy ustąpić wszystkim, również jadącym z ulicy podporządkowanej.
"Jak można nie znać takich podstaw" - radzę Pani/Panu nie wyjeżdżać na drogę publiczną.
A tu rowerzysta był wciąż w trakcie włączania się do ruchu - po zjechaniu z chodnika jechał w poprzek jezdni drogi bez przejazdu i omijając zaparkowane nieprawidłowo auto zmusił autora filmu do zmiany prędkości, a nawet zatrzymania. W dodatku wcześniej jechał nie trzymając rąk na kierownicy. Być może nie powinien też jechać chodnikiem (szerokość chodnika wydaje się wystarczająca, ale nie widać jaka jest dopuszczalna prędkość na ulicy, którą jechał). Złamał więc dwa albo trzy przepisy.
A przy okazji: właśnie na rogu skrzyżowania z lewej strony są zaparkowane trzy samochody. Kierowcy dwóch z nich też złamali przepisy.
6:34 te drugie światła jasno mówią, że to jest drugie skrzyżowanie, a nie jedno, na którym się zawraca. Zawraca się tylko z perspektywy kierującego, bo zrobił 2 skręty w lewo, ale na 2 skrzyżowaniach.
Jest to jedno skrzyżowanie, jezdnia jest oddzielona pasem zieleni. Zauważ, że w miejscu drugich świateł nie ma nawet znaku decydującego o pierwszeństwie. Światła mają tylko pomóc w sterowaniu ruchem.
Światła nie tworzą skrzyżowania, a jedynie kierują ruchem.
To droga dwujezdniowa, resztę wytłumaczył ktoś wyżej, więc nie będę powtarzał.
Skąd kierowca skręcając w lewo ma wiedzieć że jadące z przeciwnego kierunku pojazdy skręcające w prawo mają sygnał czerwony na sygnalizatorze ogólnym i "zieloną strzałkę"?
Wie, że ma czerwone światło, bo jest to droga, która przecina tą, która aktualnie ma zielone. Światła tak działają, że najpierw upoważniają jeden ciąg, potem ten prostopadły. A to czy ma strzałkę, czy nie, nie powinno go już interesować, najważniejsze jest to czerwone światło.
@@kacpi60 Owszem. Najpierw "jedzie" jeden ciąg pojazdów a potem drugi na sygnalizatorze ogólnym. Ale oba samochody są w jednym ciągu. Pojazdy skręcające w lewo muszą ustąpić tym które jadą na wprost z przeciwka. To skąd mają wiedzieć że Ci skręcający mają czerwone
@@bartomiejmaslanka6958 Nie, bo to nie są dwa skrzyżowania. Wyobraź sobie, że skręcasz w lewo, tylko musisz dość sporo pasa zieleni objechać.
Ale zgodzę się w jednej sytuacji, kiedy przy dojeździe do tych drugich świateł zapali Ci się czerwone, a potem jest zielone na tym drugim ciągu. Tyle, że wtedy i tak musisz ustąpić jadącym z naprzeciwka, więc też można się domyślić jak ustąpić pierwszeństwa.
@@kacpi60 skoro to jest jedno skrzyżowanie to zawracanie jest zabronione przez sygnalizator kierunkowy "pozwalający" na skręt w lewo
@@kacpi60 To przypatrz się jeszcze raz. Skręcający w lewo ma bezkolizyjny skręt w lewo (i tylko w lewo). Co oznacza, że ciąg z naprzeciwka (nie prostopadły!) ma czerwone światło. A to może sugerować, że w tym samym czasie ciąg prostopadły może mieć dozwolony skręt w lewo (jako kierowca, który nie widzi sygnalizacji dla ciągu prostopadłego musiałbym tak założyć): bardzo często we Wrocławiu widuję taki układ dla bezkolizyjnych skrzyżowań - aczkolwiek wtedy jeden pas jest oddzielony linią ciągłą, więc podczas skrętu w lewo nie wolno na niego wjechać.
1:35 Zaczyna mnie to drażnić. Po diabła się doktoryzować nad takimi miejscami. Niech poszerzą tą przecinkę o ten metr i namalują dwa pasy. Koszt znikomy a jest spokój. Skoro dużej liczbie ludzi sprawia to problem, to ułatwmy ludziom życie. A nie moralizowanie i narzekanie. Co to jest za podejście do świata w kontrze do natury ludzkiej. Komu to ma służyć.
Koszt niestety spory: rozplanowanie przestrzenne, projekt, studium, wykonanie, odpowiedzialność.
To nie jest kwestia wylania metra asfaltu.
Po co myśleć, skoro można być typem osoby roszczeniowej i mieć do wszystkiego i do każdego pretensje, tylko nie do siebie. Zlikwidujmy kodeks, przepisy, rozporządzenia, wszelkie zasady i jeździjmy jak nam wygodnie. Przecież tak się da w niektórych krajach. Klapki na oczy i byle do przodu, nieważne jak.
Skoro takie skrzyżowania cię przerastają, to współczuję. Ludzie już są wystarczająco ogłupiali, uwstecznianie się ich doprowadzi do katastrofy.
@@paweld.2819 Czyli jest to wykonalne czy nie?
@@RaptoR1261 W którym miejscu napisałem że to skrzyżowanie mnie przerasta? Po co zabierasz głos, skoro nie rozumiesz co napisałem? Nie wystawiasz sobie tym zbyt dobrego świadectwa.
@@TheYouDejmien oczywiście że jest wykonalne ale koszt jest niewspółmierny do tego co zyskujemy. Lepiej wydać te pieniądze z budżetu na jakąś inną inwestycje
3:44 a obok Policja xD zdycham xD inna sprawa ze skoro na monitoringu widac tam problem to chyba koszt domalowania na drodze kilku linii nie byłby tak duzy. Co do rowerzysty juz pomijajac czy sie wlaczyl poprawnie czy nie to jak on "trzyma" kierownice czy to na chodniku czy o zgrozo na drodze...
No ale jechali pod jakiś sklep bo ktoś maseczki nie miał.Przecież oni w tym są najlepsi.A że ktoś przepisy drogowe łamie...eeee nie ważne.
Apeluje do powrotu na skrzyżowanie "Na Kozłówce" z "Nowosądecką". Tam są 2 wyznaczone pasy I nadal z prawego skręcajątam w lewo lub zawracają. Był już program o tym skrzyżowaniu i nadal nic się nie zmieniło. Czasem aż złośliwie chcę zajechać drogę komuś z prawej gdy widzę, że koło mnie ktoś wpadł na taki pomysł. Gdybym miał czas i nerwy.
Dlaczego pan Dworak nie komentuje faktu, że kierujący nie traktują strzałki zielonej jako obowiązku "stop"?
bo akurat omawiał w tym odcinku inne zagadnienie. To jest jakieś hobby komentujących szukanie żdźbła w oku Marka nie zauważając belki u siebie ?
"Na tym skrzyżowaniu można zawracać" - wszystko fajnie, tyle że jak dojeżdżam do tego skrzyżowania, to widzę wyłącznie sygnalizator kierunkowy do skrętu w lewo, nie wiem, czy tam dalej jest sygnalizator ogólny, a sygnalizator kierunkowy mówi mi, że zawracać nie można :)
Warto jest popatrzyć się na całe skrzyżowanie a nie patrzeć tylko na pierwsze światła. To nie jest jedyne skrzyżowanie tak zaprojektowane. Warto wiedzieć, że czasem pierwszy skręt jest kierunkowy a później używa się ogólnego. następnym razem w innym miejscu można właśnie tak szukać możliwości zawrócenia. Jeżdżąc trzeba myśleć.
Też wydaje mi się, że pan Dworak tutaj popełnił błąd. Przecież drugi sygnalizator nie określa kierunku ruchu, on tylko pozwala na wjazd na skrzyżowanie. Kierunek ruchu określił pierwszy sygnalizator i nie było dalej nic co mogło by go odwołać. Moim zdaniem na tym skrzyżowaniu nie można zawracać.
No i druga sprawa - co jak się sygnalizator na przelotce zepsuje? Wówczas całkowicie zmieni się organizacja ruchu, na taką, w której bezdyskusyjnie nie będzie można zawracać, a dam sobie rękę urwać, że kierowcy i tak będą wówczas to robić.
@@eywhatswrong Przecież Twoja wypowiedź jest niedorzeczna jak niektóre przepisy, jadąc należy planować wcześniej i dopasować się możliwości, ale widząc sygnalizator wymuszający nakaz jazdy w lewo nie będę przecież planował zawracania! Bo skąd mam wiedzieć, że potem będzie kolejny sygnalizator, przecież być tam go wcale nie musi. Przepisy powinny nie budzić żadnych wątpliwości, a jeśli je budzą, to znaczy, że są źle skonstruowane.
7:05 - niby ten na zielonej strzałce ma ustąpić wszystkim, ale ten co jedzie po głównej jak nie zna tego miejsca to nie wie że tamten ma zieloną strzałkę. Skoro on ma sygnalizator i światło zielone kolizyjne to ten co ma zieloną strzałkę może mieć równie dobrze zielony sygnał kolizyjny - on nie wie. Wtedy jest zasada prawej strony.
Przy zielonym kolizyjnym masz pierwszeństwo na wprost (a ustępujesz np. pieszym skręcając)
Dokładnie dzisiaj miałem taką sytuację na skrzyżowaniu Klonowica/Malborska ze Sławka, jadąc od strony Klonowica skręcałem na zielonej strzałce w prawo, z Malborskiej na zielonym jechało auto które również skręcało w Sławka, ja się zatrzymałem bo przecież miałem zieloną strzałkę, a gość tego nie wiedział i machał mi czemu nie jadę... Dodam, że na tym skrzyżowaniu nie ma kilku pasów ruchu, zatem taka organizacja może powodować zamieszenie i jak widać to robi...
Sprawa co do drugiej sytuacja oczywista. Sygnalizator kierunkowy mówi jedno. Druga sytuacja zezwala. Powinni zmienić sygnalizator także na kierunkowy.. paranoja
Proponuję nagrywać odcinki z lektorem w języku ukrainskim lub gruzińskim dla inowacyjnych kierowców uber bolt
4:09 Patrzcie na tych matołów z dwóch stron - zablokowali siebie nawzajem do skrętu w lewo! I to jest przypadek blokowania mimo jeszcze wyświetlanego światła zielonego.
omawiając materiał w czasie 6:30 - 8:15 zarejestrowano przejazd 11 aut na sygnalizatorze S-2 (12 przejazd to powtórka). ŻADEN kierowca z tych jedenastu nie zatrzymał sie na warunkowej strzałce. To jest żałosne, masakra!!! A pan Dworak nawet się nie zająknął w tej materii!!!
Do zatrzymania prawo jazdy.
To jest plaga wszedzie.To jest jak stop !!!!
7:35 Nikt nie zatrzymał się na czerwonym...
W sensie, że nikt się nie zatrzymał przed strzałką warunkową? To akurat norma, mało kto to robi...
Wiem, że jest taki przepis tylko po co. Wszystko widać że nie ma rowerzystow, pieszych i zagrożenia. Zatrzymanie do 0 jest bez sensu tutaj
@@Mike-er2ih W polskim prawie jest wiele przepisów nad których sensem można by było dyskutować. To czy mają one sens, czy nie to już nie mi oceniać.
Czy jest jakieś uzasadnienie, dlaczego czerwone światło z zieloną strzałką nie mogłoby być odpowiednikiem znaku ustąp pierwszeństwa, tylko jest to stop?
Niestety to po części też kwestia wyszkolenia, bywają instruktorzy, którym nie da się wytłumaczyć że robią coś źle bo uważają się za wyrocznie. Na pewno też kwestia jeśli ktoś przyjedzie z małego miasteczka i ciężko mu się odnaleźć gdyż połowę życia jeździł tylko do sklepu za rogiem. Co nie tłumaczy takiej jazdy, ale takie są też fakty.
3:00 proszę mi wytłumaczyć, na jakiej zasadzie z tej przecinki "lewy" pas jest do skrętu tylko w lewo a nie np w lewo i prosto a "prawy" prosto? Albo z "lewego" tylko w lewo a z "prawego" w lewo i prosto? Skoro pasy ruchu nie są tu wyznaczone ani narzucone znakami? Nie kojarzę też przepisów, które by regulowały coś takiego (może są ale proszę o przytoczenie).
tu nie trzeba dodatkowych przepisów, wystarczy się trzymać tych obowiązujących. Wątpliwości mogłyby być jeżeli: byłaby jeszcze możliwość skrętu w prawo, a takiej możliwości tam nie ma.
@@gw5172 ale jak rozumiem to znaczy też że z lewego i prawego pasa przecinki można jechać na wprost, prawda?
@@loonatic90 Nie, nie można. Mamy ruch prawostronny i poruszamy sie prawą stroną, jeżeli chcemy skręcić w lewo dojeżdżamy do osi jezdni. Zwykłe zasady jak na każdym skrzyżowaniu które jest na tyle szerokie że mieszczą się dwa samochody koło siebie.
@@gw5172 dzięki!
@@gw5172 Niezupełnie. Ktoś już podał przykład z odcinka 788 (druga połowa, przecinka w ulicę Krowoderską). Tam nie ma problemu z jazdą na wprost z lewego niewyznaczonego pasa ruchu. Wątpliwości tutaj są jak najbardziej uzasadnione.
Pisałem już przy okazji innego filmu, że należy takie miejsca z likwidować i wyznaczyć te pasy. Tak samo jak wszędzie tam gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h też postawić znak ograniczenia aby ludzie nie snuli jak przypuszczeń i ogólnie nie było żadnych niedomówień na drodze, bo to jest niebezpieczne.
Co się dzieje panie Marku? Coraz więcej chamskich i "sprytnych" kierowców wyjeżdża codziennie na ulicę i tyle. Zdają za pierwszym razem i są tak pewni siebie, że reszta kierowców z wieloletnim doświadczeniem to życiowi nieudacznicy, których trzeba mijać jak pachołki w slalomie.
Na skrzyżowaniu z drugiej części sygnalizacja kierunkowa pozwalająca tylko na skręt w lewo dobitnie sugeruje, że zawracanie na tym skrzyżowaniu jest ryzykowne i w międzyczasie zezwolenie na jazdę mają pojazdy skręcające w prawo. Mimo wszystko nie zawracałbym w tym miejscu ponieważ byłem uczony aby tego nie robić. Dopiero gdy sygnalizator pokazywał strzałkę w lewo i w dół byłbym pewnym, że mogę tu też zawrócić.
Oczywiście, że zawracanie jest możliwe, ale czy dozwolone jest sprawą mocno dyskusyjną i wyrazie kolizji mogłoby się okazać, że jednak nie mieliśmy prawa tu zawracać. Znów więc wraca się do punktu wyjścia czytelne dodatkowe oznakowanie.
3:30 policja stoi obok i nie reaguje. Pewnie jedzie na polowanie do galerii handlowej .
Rowerzyści uzurpują sobie bezwzględne pierwszeństwo na drodze w każdej sytuacji. Sa bezkarni, bo nawet jeśli coś zrobią to szukaj wiatru w polu.
Piszesz z perspektywy swojej osoby? Bo ja go sobie nigdzie nie uzurpuję.
Wszyscy i zawsze? Ciekawe sąd takie statystyki. Bezwzględne?
To tak jakbym wszystkich kierowców nazwał debilami, tylko dlatego, że co 500-1000 (jeśli nie więcej) kierowca wyprzedza mnie na tak zwaną "gazetę"...
no proszę, to dokładnie tak samo jak piesi, a im się przyklaskuje
@@Przymekk Nikt nie jest bez winy :)
@@rowerowestykowki8356 napisałem gdzieś, że wszyscy i zawsze? Jak się ogląda filmy z brawurowymi jazdami kierowców BMW to też mówi się "o kierowcy BMW", a w domyśle nie chodzi o wszystkich.
Jeżdżę codziennie po mieście blisko 150km i widzę dużo. Może nie wszyscy, ale co najmniej połowa nie potrafi jeździć prawidłowo. To jest moja lista 7 grzechów głównych rowerzystów:
1. Jazda ulicą albo chodnikiem kiedy obok ścieżka rowerowa, bo im tak wygodniej. Kiedy nie ma ścieżki to jeszcze jazdę chodnikiem zrozumiem bardziej, chociaż też do końca mi się to nie podoba, ale przeżyłbym to i jako pieszy i jako kierowca.
2. Przejeżdżanie na przejściach dla pieszych to jest nagminność u prawie wszystkich, niewygodnie schodzić z rowerka. Część wie, że nie ma pierwszeństwa, część ładuje się i jeszcze pretensje rości jak się zwróci uwagę.
3. Wyprzedzanie na przejściach dla pieszych wzdłuż normalnego pasa ruchu kiedy obok ścieżka. Nie istnieje coś takiego jak pierwszeństwo pieszych na pasach, jeden samochód się zatrzymuje, drugi samochód też, pieszy przechodzi, a rowerzysta sobie jedzie... No tak, bo rowerzysta ma... bezwzględne pierwszeństwo w przekonaniu niektórych, bo jedzie ścieżką...
4. Wjeżdżanie z chodnika na drogę, ze ścieżki na drogę i odwrotnie w różnych wariantach bez upewniania się czy można.
5. Sygnalizowanie ręką zmiany kierunku? Nie istnieje, nieznaczny procent rowerzystów to robi, tutaj zdecydowana większość tego nie robi, a na prawdę ułatwiło by to życie kiedy jest ścieżka rowerowa prosto, a przejazd dla rowerów w prawo bądź w lewo (o zgrozo potrafią skręcać w lewo bądź w prawo w przejścia dla pieszych, wtedy to już w ogóle). Przecież kierowca musi zwolnić przed przejściem czy przejazdem i to jego wina, a to, że ktoś łapki nie wystawił... Po co pomagać sobie na drodze, lepiej utrudniać. Chętniej bym puścił rowerzystę z wystawioną łapką w lewo bądź w prawo aniżeli kiedy nie wiem gdzie pojedzie.
6. Brak oświetlenia albo wręcz odwrotnie oślepiające oświetlenie roweru. Lampek lampeczek różnego rodzaju, za dzieciaka było dynamo i zwykłe żarówki, nie oświetlało to należycie ale nie oślepiało innych, teraz LEDy, SREDy i OSRAMY... jedne lepsze od drugich rodem jak chińskie LEDy w osobówkach. Jeden daje po oczach, drugi miga tak, że można dostać epilepsji, trzeci nie ma nic, nawet kamizelki...
7. Niemyślenie na drodze. Jak znajdzie się już ktoś kto jedzie prawidłowo drogą, zwłaszcza gdy jest podwójna ciągła itd. Nie ma że boli, będziecie jechać 10km/h, nie to, że można by było się bardziej schować, bo jest jakiś parking, przepuścić, albo przyspieszyć odrobinę... nie, czasami wręcz ktoś potrafi zwolnić, tylko by uprzykrzyć życie. Oficjalnie przez ciągłą nikt go wyprzedzić nie może, jeśli nie jest wystarczająco szeroko, nie mniej ciężko znaleźć wytrwałe osoby, które będą tak jechać nawet wśród tych grzeczniejszych kierowców. Jedyna grupa to eLki i egzaminy, bo wiadomo. Tu wytykam grzech kierowców, ale w wielu miejscach infrastruktura drogowa jest chora pod tym względem i moim zdaniem, rowerzystę na ciągłej powinno dać się wyprzedzić bez narażania nikogo na niebezpieczeństwo. To właśnie rowerzysta jedzie 10-20km/h, a samochód 40-50km/h, różnica spora, czas wyprzedzania dużo krótszy niż miałyby się dwa samochody wyprzedzać na całej szerokości drogi.
A z ciekawostek ostatnio miałem nawet sytuację, że rowerzysta jechał pod prąd drogą (człowiek lat 30, droga bez chodników), a po użyciu sygnału dźwiękowego otrzymałem środkowy palec... Dla zasady, bo to w tym momencie Anglia była w Polsce i to ja jechałem źle na pewno...
Można by tak wymieniać wiele, ale za takie właśnie zachowania nie lubię rowerzystów (może nie wszystkich, żeby znowu nie generalizować), ale jak widzę rowerzystę to na prawdę robi mi się nie dobrze czy to jako kierowca czy nawet jako pieszy.
W mojej ocenie rowerzyści najbardziej lekceważą przepisy ruchu drogowego i tak jak pisałem wyżej, w mojej ocenie będzie to 50% jak nie więcej. Fakt - rowerzystów jest mniej niż kierowców samochodów i patrząc na czyste liczby, to więcej jest kierowców samochodów łamiących przepisy niż rowerzystów na bakier z prawem. Jak widzę samochód to w 99% mam pewność, że zna przepisy ruchu i nie zrobi niezrozumiałego dla mnie manewru, jak widzę rowerzystę to mam już tej pewności 50% lub mniej, nawet piesi zachowują się lepiej, chociaż nie posiadają żadnych uprawnień ani kursów, więc nie wymaga się od nich posiadania wiedzy o ruchu drogowym (chociaż podstawy muszą znać, że przechodzi się na czerwonym... wróć, zielonym).
Zaraz będzie, że na kierowców można 70 grzechów głównych wymieniać... owszem, ale przypomnę raz jeszcze - w starciu samochód - rowerzysta, samochód - pieszy, szanse na wyjście cało z jakiejkolwiek sytuacji jest dużo mniejsze niż w przypadku samochód - samochód. Nie będę odpowiadał za innych kierowców, sam na pewno święty nie jestem, jednakże patrzę na przejścia czy przejazdy rowerowe. I czasami nawet pomimo najszczerszych chęci nie jestem w stanie zatrzymać się jak ktoś czegoś nie sygnalizuje albo chociaż nie zwolni albo zacznie się rozglądać. Jazda po mieście to nie jest zwalnianie do 10km/h na każdym przejściu czy przejeździe i dobrze wszyscy to wiemy, że tak się nie jeździ i tak się nie powinno jeździć. Po to ktoś wprowadził, że ma się rączkę wystawić, że znaczy to, że ktoś chce skręcić. Wtedy jak najbardziej zawczasu wiem, zawczasu reaguję - JA. Niestety obok, niekoniecznie, czasami się zdarza, że ma to w nosie i to też boli niestety.
Latarnie na tym łuku przed/za skrzyżowaniem, były często "koszone".
1:52 Widzę tu pewną niekonsekwencję. Tutaj prawy pas ruchu zostawiamy jadącym na wprost, ale w sytuacji analogicznej na skrzyżowaniu Mazowieckiej i Alei Słowackiego odc. 788 ua-cam.com/video/ervwZnlCMjk/v-deo.html pan Marek mówił, że prawy pas się kończy i chcąc jechać prosto w Krowoderską pas ruchu będziemy zmieniali. To jak to w końcu jest?
Pewnie zależy od przesunięcia wlotów względem "przełączki" i miejsca wymalowania linii rozdzielającej przeciwne kierunki ruchu (pewnie jest przesunięta w 1 lub 2 stronę wzgl. wjazdu/zjazdu na/ze skrzyżowanie/a...
Niemniej dla mnie z kamer wygląda to tutaj dość symetrycznie - może w widoku z góry byłoby przesunięte? Nie wiem...
@@loonatic90 właśnie też mi się wydaje, że obie sytuacje są analogiczne, oba przesunięcia wlotów przynajmniej z perspektywy kamery wyglądają bardzo podobnie.
@@mateuszr.4876 Może by napisać maila do autorów programu - w którymś z przyszłych odcinków mogliby się odnieść?
@@loonatic90 chyba jednak nie ma potrzeby. Dziś przejeżdżałem tamtędy i w rzeczywistości to skrzyżowanie wygląda trochę inaczej. Faktycznie na Zarzeczu to przesunięcie wlotów jest nieco inne, to tylko na filmiku wygląda analogicznie
6:05 dlaczego pan Marek Dworak jedzie lewym pasem gdy prawy pas jest pusty?
Haha, widząc to że zmienił pas wcześniej wiedziałem, że zaraz trafi się ktoś kto się czepi :D
Niby zawracał
3:25 gosc wygrał odcinek. Pod prąd i to obok policji 😆
Jakie dwa pasy!? 2:35. Pas do jazdy w jednym i drugim kierunku jest równej szerokości. Nie ma oznakowania dzielącego pas po prawej na dwie części!
Nie ma oznakowania dlatego mówimy o nieoznaczonych pasach ruchu
8:51 i jeszcze te ręce na kierownicy 🙈
O ironio ul. Bezpieczna.
Czy trochę białej farby nie rozwiązało by problemu?
3:40 policja stoi bo oni sami nie znają przepisów przynajmniej w większości przekonałem sie kilka razy osobiście :) całe szczęscie z końcowym efektem na moją korzysc :) ..ale coż jaki kraj taka policja :)
Ciekawy wniosek, że jak tworzą się korki, to wina kierowców a nie organizatora ruchu i infrastruktury. A prawda jest taka że ruch w Krakowie jest po prostu że zorganizowany.
Myślę, że obupólna... Uczestnicy ruchu powinni zachowywać się właściwie, ale infrastruktura powinna być tak zrobiona, aby takie zachowanie wymuszała lub ułatwiała (a nie utrudniała).
@@loonatic90 zgadzam się. Niemniej kolejnośc powinna być odwrotna. Najpierw infrastruktura, jasne oznaczenia i znaki a potem wymaganie od kierowców. Ludzie są różni i mają różne predyspozycje. Jeśli się im maksymalnie nie ułatwia orientacji (na przykład budując nowoczesne skrzyżowania) to też nie ma co narzekać
że źle jeżdżą.
3:40 czy ta policja w ogóle coś patrzy ? czy tylko przed kamerami programu są tacy mądrzy ?
Ja czekam na Wasze odcinki jak na zbawienie pozdrawiam Pana Marka i panią Beatę i całą ekipę
Możesz obejrzeć wcześniej na stronie TVP3 Kraków
Dlaczego p. Dworak wyprzedza z prawej strony, gdy są niewyznaczone pasy ruchu?
W którym momencie?
Bo auta, które wyprzedza skręcają w lewo i wówczas można wyprzedzić pojazd z prawej strony.
@@maciejziokowski7029, nie można, przepis ogólny zabrania wyprzedzania, idąc Twoja teoria, to również można wyprzedzać pojazd z prawej strony przed przejściem, czy jednak nie, bo inny przepis tego zabrania?
@@tomasz9249 Można wyprzedzić pojazd z prawej strony, gdy skręca w lewo. Zobacz do przepisów. A wyprzedzanie przed przejściem to zupełnie inna kwestia, którą kompletnie bez sensu tu przwołujesz.
@@maciejziokowski7029, ale jak to tak twierdzisz, że jeden przepis pozwala, a drugi zabrania, to wybieramy sobie ten, który pozwala, a ten zabraniający pomijamy? Jeżeli analogii w obu sytuacjach nie widzisz, to dlatego nie rozumiesz o czym rozmawiamy.
5:16 zarządca drogi oszczędził 10 złotych na namalowanie kawałka linii i wszystko byłoby dużo prostsze. Dwa wyraźne pasy i strzałka do czego konkretny pas służy.
Niestety nie można, nie ma tam wystarczającej szerokości na 4 pełne pasy.
Myślenie ponoć nie kosztuje, a dzięki niemu łatwiej się żyje.
3:40 Tam policja stoi, czy mi się wydaje. Co oni tego gościa, nie trzepią🤔
Tak, to policja. Miał maseczkę, więc nie było podstaw do zatrzymania.
Art. 22. 1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas
ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi
- jeżeli zamierza skręcić w lewo.
Natomiast na tym skrzyżowaniu nad sygnalizacją powinny być ustawione znaki F-11" Kierunki na pasie ruchu". Sam kiedyś pisałem pismo do zarządcy drogi o wyznaczenie znaków F11, gdyż w moim mieście była podobna sytuacja. Teraz jest namieszane, ponieważ kierujący ustawiony na lewym pasie może również pojechać na wprost i jeżeli to samo uczyni kierowca usytuowany na pasie prawym- dochodzi do sytuacji kolizyjnych. Zarządca drogi niech ustawi oznakowanie i po kłopocie.
A to nie jest tak, że jak byśmy chcieli z tego lewego pasa na "przełączce" pojechać na wprost to nasz pas się kończy, musimy zmienić pas, więc ustępujemy tym z naszej prawej, bo jadą swoim pasem, a my go zmieniamy?
Oczywiście jak będą wyznaczone pasy ruchu i kierunki jazdy, to będzie lepiej, ale czasem wymagałoby to poszerzenia jezdni, aby dało się to zrobić zgodnie z przepisami, co niestety kosztuje więcej niż malowanie i postawienie znaków, więc zarządcy dróg często tego nie robią 🙁.
@@loonatic90 a w którym momencie ten lewy pas się kończy? Nic panu nie zabrania z lewego pojechać na wprost w obecnej sytuacji. Natomiast gdyby po przejechaniu skrzyżowania dwa pojazdy nie zmieściły się na jednym pasie, to tak... trzeba ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącego przy prawej krawędzi jezdni- zgodnie z przepisami.
Nie mogą dać tu znaku F11 bo nie ma wyznaczonych pasów ruchu. Są dwa pasy ruchu bo dwie osobówki się mieszczą obok siebie ale jak przyjedzie ciężarówka to będzie jeden pas.
@@Mari-ti6wm Kto komu ustępuję?! Od kiedy jak jakieś auto chcę wiecheć na mój pas to ja mam mu ustąpić miejsca? Wiesz że z prawej strony jest zakaz wyprzedzania jak nie ma oznaczonych pasów ruchu.
Nie wiem ile tam staliście, ale jeżdżę tam codziennie od 8 lat w godzinach 8-9 rano i nigdy tam nie widziałem takiej sytuacji..pozdrawiam!
ps> Kocham Pana Marka!
To bardzo niebezpieczne skrzyżowanie. Sporo ofiar śmiertelnych przez to, że zielone światła z bocznych ulic włączają się później niż te na środku skrzyżowania. I w efekcie kierowcy jadą na czerwonym.
Co się dziwić brak przepisów prawa ruchu drogowego na skrzyżowaniach oraz na przejazdach kolejowych potem dochodzi do kolizji czy wypadków na skrzyżowaniach oraz na przejazdach kolejowych .
Nie rozumie Cię, jak to brak przepisów na skrzyżowaniach?
dziwne macie te pytania, warunkowa strzalka mowi, ze ustepujecie wszystkim oprocz tym, ktorzy maja czerwone, czego tu nie rozumiesz
Osobiście uważam, że za niepoprawne wykonywanie manewrów skręcania czy też zawracania, powinni być mandaty.
Od razu 3000 tys a recydywa 30000
@@zaqqquzaqqqu6956 Dokładnie i 25 lat w zawieszeniu
@@wiczu5785 zawieszeniu na czym? :D
@@scoolpl Na żyrandolu
Jestem przekonany, że sygnalizacja na tym skrzyżowaniu zabrania zawracania. A, że dalej mamy sygnalizator ogólny to oznacza tyle, że osoby z ul. Zarzecze mogą skręcić w lewo. O tym jak możemy skręcić nie decyduje sytuacja na środku skrzyżowania tylko OZNAKOWANIE PRZED!
Sygnalizator ogolny wylacza zakaz zawracania.Wszystko.Nie ma co sie doszukiwac czego innego.
@@wisniowywsn728 i kierowca powinien to wiedzieć 500metrów przed dojazdem do skrzyżowania. A nie dowiadywać się na. Oba odcinki to błędne oznakowanie i same niejasności.
@@wisniowywsn728 W takim razie po co tam w ogóle sygnalizator kierunkowy? Przecież jeśli zakładać tam możliwość zawrócenia to nie jest on w tej sytuacji potrzebny.
@@PanPodroznik pierwszy sygnalizator ogranicza możliwość jazdy na wprost z tego pasa, natomiast jest mylący - powinien być sygnalizatorem skrętu bądź zawracania.
@@AlwaysWildCS Ograniczenie jazdy na wprost z tego pasa ogranicza przecież sam pas. :p Jeśli chcieli by tam można było zawracać bez wątpliwości to powinni dać bezkolizyjny sygnalizator umożliwiający zarówno skręt w lewo jak i zawracanie.
No dobra ale jaki problem jest postawić znak i namalować linie sepatujacą jezdnie na dwa pasy ruchu .
Wtedy będzie jasne jak pojechać
Autobus, ciężarówka itd. zajmą dwa pasy wtedy ;)
@@kacper9687 no w sumie racja wiec jest dobrze jak jest
Żeby wyznaczyć pasy muszą mieć minimalną szerokość.
@@kacper9687 Czego im nie wolno zrobić, gdyż jazda dwoma pasami ruchu jest zakazana.
@@PiotrPilinko Weedług przepisów nie (dlatego pasy mają minimalną szerokość), ale niekiedy nie da się inaczej załamać niż biorąc częsciowo drugi pas ;).
Czyli na zjeździe z autostrady można wyprzedzać, bo mieszczą się dwa auta?
Myślałem, że sygnalizacja świetlna na tym skrzyżowaniu zabrania zawracania. Czy zatem należy to traktować jako dwa odrębne skrzyżowania?
Kierowca od 500 metrów powinien wiedzieć co można a czego nie na tym skrzyżowaniu a nie dopiero gdy się na nim znajduje!
"pojawiam się i znikam"
Super filmik 👍💙
9:28 to samo można powiedzieć o pieszych i nie wiem czy kiedyś było to powiedziane w tym programie.
żeby było śmieszniej to dzisiaj równolegle z tym został dodany jeszcze jeden odcinek o pieszych, w których prowadzący przyklaskuje idei robienia pieszych nieśmiertelnymi, nie rozumiem skąd ta niekonswekwencja
Halo Panie Dworak proszę odpowiedziec na pierwszy komentarz ... skąd przypuszczenie że kierujący zawracający wie że ten drugi kierowca skrecajacy w prawo ma zieloną strzałkę??? No skąd???
Ten na rowerze to chyba nawet kierownicy nie trzymał.
Czy ktoś może powiedzieć jaka jest szerokość tych oby niewyznaczonych pasów? przepisy nic nie mówią na temat wymaganej szerokości niewyznaczonych pasów?
Oczywiście że mówią, jeśli mieszczą się dwa pojazdy to są dwa pasy ruchu. Nie ma określonej dokładnej szerokości.
Szerokość jest określona dynamicznie: przez szerokość pojazdów WIELOŚLADOWYCH, które mogą stanąć obok siebie. Jak jedzie szeroka ciężarówka, to będzie tam jeden pas ruchu, a jak osobówka - to dwa. Proste. Tylko wyznaczone pasy ruchu mają określone prawem minimalne szerokości (w zależności od klasy drogi i dopuszczalnej prędkości).
Jak chcesz stać w korkach, to wystarczy ignorować przepisy.
Jakie kurna pasy. To skrzyżowanie to burdel który powinien byc porzadnie WIDOCZNIE oznakowany. Tacy chcemy byc dokładni to może weźmy pod uwagę stan infrastruktury.
Będę nudny ,ale szlag mnie trafia ,krew nagła zalewa jak słyszę hasło niewyznaczony pas ruchu - to go k..wa wyznaczcie i problem zniknie-,zasady mają być jasne i klarowne zero domysłów- ten stojący radiowóz w 3:40 normalnie obraz wart 1000 słów, jeśli chodzi o stan prawa w tym kraju.
Rowerzyści, oni nie pamiętają 3 zasad!!! 3 zasad poruszania się po chodniku , a jakim zwrócić uwagę mają prawo do wszystkiego bo maja rower. Ten frędzel jednośladowy jedzie pochodniku jak nie powinien nie ma podniesienia powyzej 50/kn/h wiec prawa strona jezdni zaprasza, nie trzyma rak na kierownicy, zero kasku ochraniaczy, w najlepszym razie włącza się do ruchu ze skrzyżowania, tu jestem bardzo choiny , wiec ma ustąpić wszystkim nie ma dyskusji, nie może być, żeby była dyskusja druga strona musi znać swoje prawa a to rowerzysta on nic nie musi .
Jezdnia na której zmieszczą się dwa pojazdy obok siebie to jezdnia o dwóch pasach ruchu ale gdy na takiej jezdni zmieści się tylko jedna ciężarówka to już nie można wyznaczyć drugiego pasa bo obok niej może stanąć jedynie pojazd jednośladowy. Ot cała filozofia.
@@erratazdenek a jak na jezdni o nie wyznaczonych pasach ruchu mieści się tylko jedna ciężarówka, to ile pasów jest? Jeden, czy dwa?
@@mbierwia3481 Dla ciężarówki jeden, dla węższych pojazdów dwa.
@@Wojtek9734_ Czyli jak na drodze wojewódzkiej zmieszczą się obok siebie dwa Tico, to ma ona dwa pasy ruchu? "Nie wyznaczone pasy" to chyba największy bubel prawny w całym PORD.
@@mbierwia3481 Zależy czy te dwa tico będą w stanie bezpiecznie wykonywać wobec siebie manewry
To w czym tkwi problem żeby dorysować pas ?
Wtedy okazałoby się, że żadnych dwóch pasów tam nie ma :)
Do wymalowania pasów ruchu potrzebna jest odpowiednia szerokość jezdni. Jeśli jezdnia lub fragment jezdni przeznaczony do jazdy w jednym kierunku ma mniej niż 4 czy 5 metrów (nie pamiętam teraz dokładnie) to pasów się nie wyznacza
Bo wtedy autobus czy ciężarówka by się nie zmieściły na wyznaczonym pasie
Pierwsza czesc filmiku niestety po raz kolejny obnaza brak kultury za kierownica wsrod polskich kierowcow. Myslenie "najwazniejszy jestem ja" a reszta ma sie dostosowac i tak mysli do trzeci kierowca. Problem wlasnie sie pojawia w momencie gdy dwoch, a co gorsza trzech takich sie spotka i nikt nie odpusci.
JA najbardziej widać jak się taka ciamajda wjeżdża i blokuje Skrzyżowanie przez co ruch poprzeczny mimo zielonego i tak stoi....
"Popadrzmy" - jest wogle ( ;-) takie słowo?
a nota bone? 6:48
@@ryszardgromek7913 poza tym bardzo dużo "szczałek" ;-)
@@wojciechkorfanty20 tak w Krakowie mówią.
@@wojciechkorfanty20 A, idze, idze, bajoooku.
Przepraszam bardzo...A od kiedy nie potrzebujemy się zatrzymować na warunkowej strzałce???? A potem myślę, dla czego wszyscy trąbią, kiedy ja zatrzymuję??? Masakra...
Sygnał w kształcie zielonej strzałki, nadawany przez sygnalizator, zezwalający na skręcanie w lewo, zezwala również na zawracanie z lewego skrajnego pasa ruchu, chyba że jest to zabronione znakiem B23. Skręcanie lub zawracanie jest dozwolone pod warunkiem, że kierujący zatrzyma się przed sygnalizatorem i nie spowoduje utrudnienia ruchu innym jego uczestnikom.
"Popadżmy"! 😄
Przepraszam, ale fragmentu o "dwóch pasach ruchu na przecince" nie można słuchać n-ty raz. Kto to ocenia, gdzie jest jakiś znak poziomy czy pionowy, że tam znajdują się dwa pasy ruchu. Kierujący ma wyjść z samochodu i miarką to sprawdzić czy obok mógłby zmieścić się drugi pojazd? Każdy kierujący powinien sam ocenić ile miejsca potrzebuje i tyleż zająć, jeżeli przepisy tego nie zabraniają. Ponownie winę za brak przepustowości dróg i korki zrzuca się na kierujących, zamiast poszerzać skrzyżowania i infrastrukturę.
Dodłatnie, bo sie jakiemuś "inżynierowi" ruchu nie chciało paru pasów pomalować.
przyjezdza ktos z zagranicy i ma wiedzieć, że tu są dwa pasy. jakiś cyrk to jest
Jest poprawnie, ponieważ szerokość ulicy nie pozwala na wytyczenie dwóch pasów. Gdyby szerokość minimalna była spełniona to byłoby oznakowane znakami pionowymi i poziomymi.
@@hakade5846 pełna zgoda, ale skąd mam wiedzieć, czy w danym miejscu są dwa nieoznakowane pasy ruchu czy jeden szeroki?
@@danielt.7153 jeśli dwie osobówki mieszczą się obok siebie, to znaczy że są dwa pasy. A nie są wyznaczone, bo tiry czy autobusy już by się nie zmieściły obok siebie
Nawet gdyby w tym miejscu nie było dwóch pasów ruchu to i tak w lewo mamy skręcać od lewej krawędzi.
Panie Marcinie Kobus. No i po co tyle wykrzykników "w temacie rowerzystów i pieszych"? Ludzie nie dzielą się według środka lokomocji, tylko na normalnych (na szczęście jest nas większość) i głupców (a tych - zawsze za dużo).
Ja jestem pieszym i rowerzystą (ale jeśli Pan woli: panem rowerzystą), jeżdżę dość dużo, a od niektórych kierowców (dla Pana: pań i panów kierowców) różnią mnie szczególnie dwa fakty:
1. Ja nie muszę mieć prawa jazdy (nb. zniesienie przed laty tego wymogu uważam za WIELKI błąd);
2. Ja znam przepisy i ich przestrzegam.
A jakie to, według Pana, "coraz większe uprawnienia i przywileje dają" ONI pieszym i rowerzystom (według Pana: paniom i panom pieszym i rowerzystom)? - BZDURA 1. Jeździłem po wielu miastach, miasteczkach, wsiach i zapewniam Pana, że akurat pieszym i rowerzystom organizatorzy (pożal się, Boże) ruchu tworzą coraz więcej utrudnień i niebezpieczeństw, np. tworząc drogi rowerowe NIEZGODNE z przepisami - naszymi, polskimi!
A skąd Pana wniosek o niewymaganiu "ŻADNEJ znajomości przepisów !!!!!!!" ? - BZDURA 2. Wręcz przeciwnie: wjeżdżając na drogę publiczną MUSISZ przestrzegać przepisów ruchu, nawet jeśli nie masz dyplomu na ich znajomość. Tak jak wchodząc do kina, sklepu, klubu, biblioteki, kościoła, autobusu, domu kumpla, lasu czy parku, albo przystępując do grupy dyskusyjnej (choćby tu) - należy respektować regulaminy i zasady obwiązujące w tym środowisku. I już.
Na koniec: nie wrzeszczmy na siebie! pomagajmy sobie! STOP chamstwu! Zapewniam Pana, że prawie codziennie spotykam się z gestami podziękowania i życzliwości ze strony kierowców, a ja tych gestów wysyłam kierowcom nawet kilkanaście dziennie.
Pan Adamieckiego to z pewnością mądry człowiek jest - bardzo merytoryczne są te pana dyskusje .
7:30 z jednym ale, zawracający ( skręcający w lewo) według kolegi ma "niby" pierwszeństwo, ponieważ skręcający w prawo ma strzałkę warunkową ok wszystko jasne, ale zawracający powinien ustąpić jednak pierwszeństwa ponieważ nie powinien się domyślać, że skręcający w prawo ma strzałkę warunkową, dla mnie słaby przepis i argumentacja
Wystarczy namalować pasy i odświeżyć słabo czytelne oznakowanie poziome. Zdecydowanie ułatwi to przejazd przez to skrzyżowanie. Jeśli pasy nie są wyznaczone, to wzrasta ryzyko niewłaściwej jazdy przez kierowców i kierowcy jadący przepisowo muszą niejako z automatu zakładać, że ktoś źle pojedzie.
wg mnie pasy tam nie moga zostać namalowane (mówię o samej przełączce) bo każdy większy pojazd zajmowałby dwa pasy. Natomiast wskazanym byłoby namalowanie pasów (i jest tam miejsce) na dojeździe ulicą zarzecze do tego skrzyżowania, po stronie straży pożarej
przecież to już było, czemu Dworak się dziwi znowu :D
Ciężko zarzadcy namalowac pasy ruchu i problem sie rozwiaze
no właśnie nie mogą namalować, bo nie zmieszczą się obok siebie np.2 autobusy. Dlatego są niewyznaczone.
nie wychodza niedoskonalosci kierowcow tylko brak jednoznacznisci przepisow i organizacji ruchu, pasow itd. co za rak...
8:25 Na drodze wazne sa nie tylko przepisy ale uzywanie lepetyny tez jest pozadane. Coz to za wielki problem zdjac na sekunde noge z gazu by przepuscic ten rower?
Jedzie nizgodnie z przepisami to go rozjedziecie?
Mniej bUlu w zadach i bedzie wszystkim zylo sie lepiej.
Na szczęście 2 lata to już historia. I kolejna opowieść o niekompetencji Polską rządzących. Wprowadzanie i wycofywanie przepisów też powinno być karalne, min 15tys i zakaz tworzenia prawa na 10 lat. Prowadzi to do dezorientacji społecznej i przynosi rzeczywiste wymierne zyski do budżetu. Czy jednak jest to moralnie akceptowalne?
Równamy nasze prawo do zachodu. Widział ktoś takie debilne przejścia dla pieszych za naszą zachodnią granicą? Wstyd. W języku ustawodawcy - sejm, po angielsku shame.
Doskonale Pan to ujął. U nas za błędy organizatorów ruchu, brak wyznaczonych pasów, przejścia przez dwupasmówki (zamiast kładek) odpowiadają kierowcy. A jak przejście jest w kretyńskim miejscu, to się ustawi fotoradar... Chociaż nie, taniej będzie ustawić patrol drogówki ;)
Kolejne źle zrobione skrzyżowanie w Krakowie, Pytam się wprost po co tam takie skrzyżowanie?
Wystarczyłoby zdjąć światła "zablokować przejazd na wprost i w lewo z ul. Zarzecze" Z zostawieniem luki* na wyjazd straży na sygnale np. z kostki
nakazać tym autom jechać w prawo, wydzielić trzy pasy na "zarzecze" od strony straży. z czego środkowy wyłączony z ruchu i tylko dla użytku dla straży na sygnale.
Na "Armi Karjowej" jako, że było by tam przejście dla pieszych bez sygnalizacji to tylko dwa pasy ruchu o na Armi krajowej. od kierunku balickiej z czego lewy do jazdy tylko na wprost prawy do jazdy na wprost i skrętu w prawo. Przed przejściem można by zastosować progi zwalniające!
Pytanie jak wtedy skręcać w lewo w ul.zarzecze z Armi Krajowej ?
ok. 100 m dalej na ArmiKrajowej w obu kierunkach zrobić nawrotki jest tam na to miejsce! zawracasz i skręcasz w prawo.
Poziom jazdy kierowców tak samo niski jak poziom ich projektowania przez ludzi decyzyjnych w gminie
Ps. skrzyżowanie na ul. Zarzecze z Jabłonkowską i wyjazdem ze straży super skrzyżowanie projektant ma za to nobla. i węź mi powiedz, że nie masz pierwszeństwa jak wyjeżdżasz z Jabłonkowskiej, niby ze strefy tylko, że gdzie zaczyna się strefa? za ścieżką rowerową czyli jeśli jest tam skrzyżwoanie równorzędne... ehhh.
Pojeździjcie google street po Holondii i ich przedmiesciach, i zobaczcie ze da sie projektowac swietnie drogi....
Kraków drogi jak ementaler. Już się odzwyczaiłem od widoku takich jezdni. Dodam więc coś po łacinie: Omiń te dół tu lis ma norę a ta łata sęk tu ma.
Pasy namalowac?!
Może jest za mało miejsca aby wyznaczyć dwa pasy tak, aby dwie ciężarówki czy autobusy zmieściły się obok siebie.
8:28 gdyby nie ten świetnie zaparkowany składany z trzech samochód, to rowerzysta nie musiałby zjeżdżać na jezdnię, ale tego prowadzący już nie zauważył...
nie wspomnę, że zajął cały chodnik, to jeszcze brak odstępu 10 metrów od skrzyżowania
A to można rowerem po chodniku jeździć?
Przeczytaj jeszcze raz to, co napisałeś. Albo 3 razy.
Eeee tam. Nie widzisz, że 20cm zostawił przejścia. Myślę, że rowerzysta jak bez trzymanki jechał to i przeskoczyć go mógł 😉😂
Idąc Twoim tokiem rozumienia sytuacji, rowerzysta miałby również prawo pospychać na jezdnię zaparkowane pojazdy i swobodnie pomknąć przed siebie.
Wystarczyło by namalować strzałki!
ilu kursantów tam oblało swój egzamin, widać ile osób już by oblało
Akurat L-ki jadą poprawnie
@@riesling5771 L-ki tak, egzaminacyjne niekoniecznie
Jak mnie WKU.... Jak ludzie nie wiedzą, że na strzałce się zatrzymuje!!! Do ku... Nędzy dzisiaj TIR zabił w ten sposób rowerzystę!! Mandat powinien być za to 1500 zł!
Znam skrzyżowania gdzie na strzałce nie ma sensu się zatrzymywać bo paradoksalnie wtedy skręt jest bezkolizyjny.
Wiecie dlaczego nie ma tam dwoch wyznaczonych pasów ruchu ? Bo z jednego zrobili by buspas
Nie, bo te wyznaczone pasy byłyby za wąskie dla tirów/autobusów
8.55 To nie włączanie się do ruchu, tylko samobójstwo...
9:28 trochę mnie razi niekonsekwencja jeśli chodzi o patrzenie na poszczególne grupy uczestników ruchu drogowego. Rowerzyści mają sobie nie uzurpować prawa do włączania się do ruchu, ale włażący pod koła piesi to już są ok
na przejściu? i nie piesi pod koła tylko samochody pod nogi.
Piesi nie włączają się do ruchu - art 17 PoRD się kłania. Przepisy o przejściach dla pieszych są w zupełnie innych artykułach PoRD i nie mają z włączaniem się do ruchu nic wspólnego.
@@rabomarc a kto powiedział że się włączają?
@@Przymekk Sam wyżej porównałeś włączanie się do ruchu przez rowerzystę do wchodzenia na jezdnię/przejście przez pieszego. A (co dość jasno napisałem wyżej) PoRD te dwie czynności traktuje zdecydowanie oddzielnie.
@@rabomarc nie porównałem i wcale nie napisałem że wchodzenie na przejście jest włączaniem do ruchu
Nie rozumiem dlaczego pan Dworak mówi o tym iż z lewego niewyznaczonego pasa na przecince skrzyżowania można jechać jedynie w lewo. Otóż można również prosto i taka sytuację ntez powinien wyjaśnić.
nie będziesz miał gdzie zjechać jadąc prosto
Gdy są dwa nie wyznaczone pasy które pochodzą z jednego pasa ruchu wtedy są one rozdzielone gdyż skręcamy w lewo ze skrajnie lewej strony i jedziemy prosto omijając samochody stojące po lewej a nie prawej stronie
@@slavictroll9872 W sytuacji gdy pojazdy z obu pasów jadą prosto to właśnie ten z prawego nie miałby gdzie zjechać. Był taki odcinek JB jednak dawno temu i nie chce mi się go szukać.
@@aziel8987 Czym są rozdzielone ? Zgadzam się jednak że omijamy czy wyprzedzamy pojazdy które chcą skręcić w lewo z ich prawej strony jednak co to zmienia odnośnie kwestii o której wspomniałem ? Wiadomo przecież że błędem jest jazda w lewo z prawego pasa jednak nie wiem jakim błędem jest jazda prosto z lewego pasa gdy prawy jest zajęty.
@@jacekolszewski7694 no tylko wydaje mi się, że on będąc z prawej będzie miał pierwszeństwo
Rozważmy jeszcze przypadek, gdy na nie wyznaczonych pasach ruchu znajdzie się przypadkiem jamnik szorstkowłosy, trzyletni, zaczipowany. Proponuję, by z automatu owe nie wyznaczone pasy ruchu wzbogacały się o nie wyznaczony chodnik dla tegoż jamnika. Bo przecież się mieści.
Nie masz pojęcia o przepisach prawda?
Piłeś? Nie pisz. Nie rozumiem totalnie Twojego wywodu, tak jak zapewne Ty nie rozumiesz pojęcia niewyznaczonego pasu ruchu.
4:13 absurdalne jak wszyscy stoją, patrzcie jak w Neapolu się jeździ lub ogólnie na południu Włoch.
Skrzyżowania tam absolutnie bez znaków poziomych, gdzie nie ma pasów, gdzie skutery wyprzedzają z lewej i z prawej strony, gdzie piesi chodzą na środku skrzyżowań i się z niczego nie przejmują.
Ale nie jesteśmy we Włoszech, u nas się jeździ inaczej
a widziałeś jak wyglądają samochody w Neapolu? co drugi poobijany, ze zderzakiem przyklejonym taśmą klejącą. Jadąc taxówką w Neapolu bałem się o własne życie, kierowca jeździł na milimetry, nie robiąc sobie nic z przepisów.
@@kornett07 ok, mówię tylko że w Polsce jeśli coś się dzieje, wszyscy stoją i czekają. Tam ruch płynie jak rzeka, po prostu idzie do przodu, wymuszają pierwszeństwa wszędzie, kierunkowskaz nie istnieje, nikt nie patrzy na jakieś linie przerywane czy ciągłe ale jeździ się rozsądnie i przewidywalnie.
Myślę że taka jazda o wiele bardziej się sprawdza. Bez zasad ale rozsądna. We Włoszech jest o wiele mniej śmiertelności na drogach niż w Polsce. Mimo że jazda wygląda jak trzeciego świata.
@@xx-xg4wv też bym wolał chyba taką jazdę, ale u nas na pewno nie da się tego wprowadzić bo prawo o ruchu drogowym jak widać dąży w zupełnie innym kierunku, najlepiej w ogóle pozbyć się samochodów z dróg
@@NeoFromMatrixReality W Krakowie już się robi bardzo podobnie. Ukraińcy na Bolcie to jak Włosi w Neapolu.
Zastanawiam się zawsze nad jedna sprawa, u nas w kraju najlepiej jest postawić milion znaków obok siebie co uważam za bezsensowne. Idealnie wychodzi nam stawianie znaku z dopuszczalna prędkością po terenie zabudowanym na 70km żeby za dosłownie 100 czy 200 metrów z powrotem ustawić znak 50... A tu wystarczy narysować linie, pytanie czemu tam pasy nie są rozrysowane ? Takich miejsc są miliony. Wystarczy rozrysować linie pasów i po kłopocie. W takich miejscach również wolę zająć całkowicie środek bo później są nieprzyjemne sytuacje.... Przykład warszawskiej alei wialnowskiej szerokość na 2 auta a pasów brak ? Najgorsze jest to że nikt nigdy za to nie beknie.... Ale Ty jako szaraczek płacisz nawet za możliwość oddychania....
Nie wystarczy: pasy niewyznaczone są dlatego nie oznaczane liniami, gdyż nie spełniają minimalnej, wymaganej, szerokości dla pasów wyznaczonych - jeśli jedzie tam szeroka ciężarówka, to jest jeden pas ruchu, jeśli mieszczą się Obok dwie osobówki - to dynamicznie są tam dwa pasy ruchu. Taka optymalizacja zdefiniowana przez prawo.
@@PiotrPilinko czyli nie powinno być w ogóle takich miejsc. Bo co w sytuacji na skrzyżowaniu z filmy gdy
1. Kierowca jadący lewym i prawym pasem jadą na wprost, który z nich ma pierwszeństwo za skrzyżowaniem ? Teoretycznie poiwedzialbym że ten z prawej, chociaż z drugiej strony z prawej nie możesz wyprzedzać więc ? Dokładnie taka samą sytuację mam u siebie w Warszawie.
2. Zakładamy że auto stojące do skrętu w lewo będzie stało troszkę dalej od lewej linii a auto jadące prawym pasem (z powodu mniejszej ilości miejsca) uderzy go lusterkiem w lusterko ?
@@piotrkaminski6728 Cóż: mamy prawo, zgodnie z którym niewyznaczone pasy ruchu istnieją i mają być stosowane.
@@PiotrPilinko żyjemy w kraju bezprawia 😂 więc nie mówmy o prawie 😂 skoro dla Ciebie jest wszytsko okej to cóż ja mogę powiedzieć :)
@@piotrkaminski6728 Masz ustawę PoRD. Jest to jakieś prawo. Wujowe, ale prawo. Możesz jej nie przestrzegać, za co zapłacisz: wysoką grzywną, zakazem prowadzenia pojazdów lub karą więzienia.
Dura lex, sed lex.
Skoro zarządca drogi nie oznakował ,to na tym skrzyżowaniu nie ma dwóch pasów. A to że tak tam jeździmy to już nasza dobra wola. Mieszkam przy samym skrzyżowaniu i nie widzę problemu w poruszaniu się po min. No może poza jednym, skręcający w lewo z Armii jadący od strony Macro w Zarzecze . Czasami jadą pod prąd ale dotyczy to raczej kierowców zamiejscowych.
Jeżeli dwie osobówki mieszczą się obok siebie, to znaczy że są dwa pasy. A nie są oznakowane, bo dwa tiry/autobusy obok siebie już by się nie zmieściły. I tyle w temacie
@@jakubkijak2644 Przepisy określają dokładnie szerokość jezdni na konkretnym typie drogi i tu nie ma wolnoamerykanki bo mieszczą się osobówki.
@@wojciechsobesto7352, a definicji pasa ruchu nie znasz? Może pora wrócić do lektury?
Wiele razy było to wałkowane. To jest 2 (DRUGI) artykuł PoRD.
"pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi; "
doedukowany ;)
kurtyna ;)
po raz kolejny widać jakim debilizmem są "niewyznaczone pasy ruchu", powinno to zniknąć z kodeksu już dawno temu. Co jak co ale na tym skrzyżowaniu jest tyle miejsca, że spokojnie można te pasy wyznaczyć. Wszystkie te problemy znikną. Robienie oszczędności przez niewyznaczenie pasów, jak widać nie usprawnia zachowań kierowców, a powoduje zamęt.
dwa tiry/autobusy jednak mogły by się nie zmieścić. Z tego co ja zauważyłem to debilizmem są tylko dla debili
👍
czemu tam nie ma policjanta
co do pana rowerzysty, niech się uda na najbliższy cmentarz, tam znajdzie nagrobek "tu leży ten, któty miał pierwszeństwo", to już z troski o siebie trzeba jeździć uważniej
nie wiem gdzie komentujący mieszkaja ale dziwne te cmentarze macie ja takiego grobu nie widziałem jak żyje
Rowerzysta zdecydowanie nie włączył się tak jak powinien.
Inna sprawa, że nie jestem pewny czy ten jego ponowny wjazd na chodnik był manewrem zamierzonym czy odbiciem awaryjnym.
@@j.b.w.4884 zgodam niemniej jednak uważam, że rowerzysta był głupi, kierowcy grozi co najwyżej niewielki wyrok więzienia i koszty naprawy karoserii i ewentualnie droższe oc a rowerzysta ryzykuje swoim zdrowiem i życiem, wiem co mówię biorę udział w ruchu jako pieszy, rowerzysta i kierowca
Ależ Ja go nie bronię. 😏
Nie wiek dlaczego macie ten wieczny bUl du..py z rowerzystami.
Po drodze jezdzimy glownie uzywajac lba nie przepisow. Zatem widzisz rowerzyste, jedzie glupio ale przeciez to zaden problem by go przepuscic, zdjac na sekunde noge z gazu.
Moim zdaniem źle jest interpretowane to skrzyżowanie. Skoro liczymy to jako dwa pasy do jazdy to powinno to wyglądać tak, z lewego skręcamy tylko w lewo na skrajny lewy, a z prawego na wprost i w lewo na pas prawy.
Ale nie masz wyznaczonych pasów więc skręcając w lewo ustawiasz się przy osi jezdni po lewej a po prawej zmieści się pojazd osobowy i może pojechać na wprost
@@mioszswies1073 art.2 pt.7 mówi o tym czym jest pas ruchu. Skoro mieszczą się dwa pojazdy obok siebie to są to nie wyznacozne pasy ruchu i można z obu skręcać w lewo.
@@marcinkondej2829 Co nie zmienia faktu że musisz zjechać do osi a ona jest wyznaczona podwójną linią ciągłą
@@marcinkondej2829 art.22 ust.2 2)
do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.
@@marcinkondej2829nie można z obu skręcać w lewo. Ustawa mówi że jeżeli znaki nie stanowią inaczej w lewo można skręcać tylko że skrajnego lewego pasa. Podobnie w prawo. Prosto można jechać z dowolnego pasa
5:01 "popatrzmy co robi ten mały biały samochodzik" oj żołądek się rozszerzył jeżdżąc SUVem i wszystko teraz mniejsze na talerzu drogowym wydaję się przystawką.
to juz takie czepianie sie byle sie przyczepić
Jak ja nienawidzę czegoś takiego jak "niewyznaczone pasy ruchu". Nie prościej by było namalować linię oddzielającą te pasy ruchu i były by one wyznaczone - tym samym zlikwidować takie niedomówienia gdziekolwiek? Oczywiście nie bronię nikogo kto od prawej krawędzi skręca w lewo, zwracam uwagę na ten moim zdaniem bezsens.
do wyznaczenia pasów musi być wymagana minimalna szerokość tychże pasów.
Tam nie ma miejsca na dwa pasy ruchu.
@@erykartman3016 no jak nie ma miejsca na dwa pasy, jak tam przecież są dwa pasy ruchu.
Do wyznaczenia pasów ruchów potrzebni są podwykonawcy, którzy właśnie zostali zwolnieni przez miasto zwg na brak wykonywania prac w terminie :) ... ale to tak przy okazji
@@s1esh012 Ja nie jestem z tych okolic to nie wiem. Ogół tego zjawiska jest dla mnie niezrozumiały. Takie pasy nawet na rondach mogą występować, co dla mnie jest obłędem
Zauważcie że Pan Dworak nigdy nie odniósł się do komentarzy ani pozytywnych ani tym bardziej negatywnych przypuszczam że nawet ich nie czyta bo i po co skoro jest wszystkowiedzacy
on Ci ma wytłumaczyć obowiązujące przepisy a nie po głowie głaskać i wspólnie z wami płakać jak to kierowca ma źle