Pracuję od 15 lat zdalnie, a ostatnie 2 lata mam 1 dzień w biurze w tygodniu. Efektywność pracy jest wtedy zerowa, nie potrafię się skupić. Traktuję ten dzień jako luźne spotkanie z pracownikami i czas na jakieś wewnętrzne ustalenia, plany, bo nic sensownego nie da się zrobić.
ja preferuje prace z biura czuje się lepiej jak są ludzie wtedy jest motywacja do pracy. Dla mnie nienormalni są ludzie co mieszkają w mieście gdzie jest biuro i nie przychodzą do niego
Zdalnie od 6 lat dla różnych firm. W każdej z nich czułem potrzebę spotkania się ze swoim zespołem raz na jakiś czas i mój zespół również. Bardzo te spotkania były dla nas cenne, ale nigdy to nie była praca. Przychodzenie do biura to integracja, a praca jest zdalnie. Dla mnie to działa i chociaż wyobrażam sobie przejście na model hybrydowy, to jednak wiem, że żadne biuro nie sprawi że będę tak produktywny jak w domu. Mam ku temu warunki, nauczyłem się dyscyplinować i robię o wiele więcej w pracy i po pracy. Kiedy chodziłem w 2018 roku do biura, to skupienie się na czymkolwiek po pracy sprawiało mi spore trudności. Po prostu podróż do biura i z powrotem w Warszawie wypompowywała ze mnie energię, którą teraz jestem w stanie wykorzystać. Amazon prawdopodobnie jak każdy tech, zatrudnił za dużo ludzi w trakcie pandemii i robią czystki jak najmniejszym kosztem. W ogóle mnie to nie dziwi. Poza tym, każdy wie, że dobry specjalista z Amazonem w CV długo pracy szukać nie będzie :)
Pracowałem hybrydowo podczas studiów, jak pojawił się covid to przeszedłem na pracę 100% zdalną. Moje stanowisko w domu jest idealnie dostosowane do mnie i nigdy bym się nie zgodził pracować w biurze, dlatego siedzę na b2b, gdzie to ja decyduję skąd pracuję :D
Przymusowa zmiana pracy z WFH na stacjonarną, to tak na prawdę grupowe zwolnienia, bez grupowych zwolnień. Teraz rynek jest ciężki i firmy się kurczą, co sprawia, że dużo firm wprowadza przymusową pracę z biura. Tylko dlatego, żeby ludzie sami złożyli wypowiedzenia i nie trzeba było dawać odpraw. Wydaje mi się, że to jest głównym aspektem tej polityki amazona
Najgorsze jest to że ktoś myśli że już tak będzie zawsze i decyduje się wybudować dom na zadupiu. Nagle się okazuje że musi jeździć do biura 100-200km i pojawia się problem. Sam teraz myślę o kupnie działki pod budowe domu i taka myśl mnie naszła. Co jak pracodawca wypali mi nagle że będę musiał jeździć do biura, ale inne firmy mi nie odpowiadają i nie chce zmieniać środowiska. To będzie problemem gdy zrobi się bum wielkiego powrotu do biur. W tym momencie chodzenie do biura to dla mnie przywilej że mogę się z kimś zobaczyć, zagrać w pingla pogadać o pracy, ale z produktywnością to nie ma to za wiele wspólnego. Nawet przed covidem dochodziło do momentów, gdzie wspólne siedzenie w biruze to była wieczna beka i proste taski wymagały niesamowitego skupienia żeby zrobić taska a przy okazji nie zajebać koledze lepy bo rzuca we mnie gumową kaczką albo wyłącza monitory przechodząc. Realia pracy z biura ze współpracownikami są inne niż sobie to szefowie wyobrażają.
Jeśli pracodawca oczekuje od programisty, że ten będzie pracował na onsite, ze względu na produktywność, to znaczy, że ma beznadziejny sposób rozliczania realizowanych zadań. Czyli opiera się on na 8-miu godzinach przy biurku a nie o produkt pracy programisty oraz jakość tego produktu.
Ja wole z biura, natomiast w firmie ogólnie nie ma żadnego przymusu. Praca ma być wykonana i nikt do doopy nie zagląda. Natomiast żeby ludzie chcieli przychodzić do biura, to muszą być w biurze benefity, a wśród nich najważniejsze to osoby od których można się uczyć oraz w drugą stronę osoby, które chcą się uczyć. Jeśli w biurze nie ma nikogo od kogo można czerpać wiedze, nie ma kolegów z zespołu projektowego, to nie ma większego znaczenia skąd się pracuje.
robiłem stacjonarnie 4 lata. co roku zmieniałem firmę bo mnie ludzie zaczynali wkurwiać. Od roku pracuje zdalnie i ani myślę zmieniać firmy. Wydajność, swoboda, spokój psychiczny..
Najlpiej mieć remote first, ale żeby było biuro z którego można pracować i do którego przychodzą ludzie. Aktualnie mam remote first i czasem się przejdę do biura i nie ma nikogo z mojego teamu i siedzę sam. jednak fajnie sobie pogadać z kimś przy kawce. A co do firm, to firmy które mają remote first, powinny się postarać o integrację minimum raz na kwartał, aktualnie mam osoby w zespole, które widzę raz na rok, jak i mniej, a jak nie mam tematów w tych samych obszarach to nawet zapominam, że takie osoby istnieją, co jest dość słabe.
Do biura dzieli mnie całe miasto. Nie byłoby dla mnie tragedią dojeżdżać, ale praca zdalna jest o wiele bardziej komfortowa. Oszczędzam czas, który mogę poświęcić rodzinie, podczas gdy w pracy i tak połowa zespołu pracuje z innych miast i ma kontrakt full remote.
I? Jak robią swoje zdania na czas i robią je dobrze to wuj z nimi. Nie ma nic gorszego niż dupogodziny wysiadywane dla Anetki z HRu, żeby miała co w excelu notować.
@@zumanoka3310zdarza mi się wynajmować ludzi do pracy i dopóki wykonują swoje zadania terminowo i zgodnie z założeniami, to mam wywalone, tego samego wymagam, kiedy ja pracuję. To się nazywa tryb zadaniowy. A ty jak chcesz uprawiać micromanagement to proszę bardzo, tylko pkiego gryzba?
@@zumanoka3310 ale ja na prawdę nie mam z tym problemu. Robię z różnymi ludźmi, przy różnych projektach i ja sam, jak i oni potrafimy w międzyczasie robić 2-3 inne rzeczy, dopóki nie ma opóźnień, czy błędów, to jest gitara.
@@zumanoka3310 zastanawiałeś się kiedyś skąd się bierze pomysł do wzięcia drugiego etatu? Wcale nie chodzi o kasę, a o to, że firmy nie wykorzystują w pełni potencjału inżyniera, którego zatrudniają. Ja jestem przykładem takiej osoby. W kontrakcie mam zapisaną obowiązkową pracę 8 godzin dziennie, a firma zobowiązuje się przekazywać mi zadania. Zadania które dostaje zajmują mi średnio godzinę dziennie, czasem krócej. Wtedy pojawiają się myśli o połączeniu pracy w jednym miejscu z drugim etatem. Przymusowa praca z biura sprawia, że musisz te wolne 7 godzin przesiedzieć na yt, albo w inny sposób zagospodarować swój czas. Praca z domu daje możliwość pracy dla drugiego klienta. Z jakiegoś powodu, marnowanie twojego potencjału przez pracodawcę wydaje sie niektórym 'ok i fair' a to drugie już nie. Zapewne wydaje ci sie że to jest nie w porządku, że ktoś zarabia 2 x więcej od ciebie za taką samą pracę, ale jeśli ty swoją robisz 8 godzin i jesteś zadowolony, to czemu uważasz że masz prawo oceniać innych?
Widzieliście to ua-cam.com/video/XBrAomadM4c/v-deo.html ? Normalnie czekam aż UI będzie generowana w czasie rzeczywistym przez AI. Cały windows - AI Explorer, poprosisz takiego promptem, aby zamienił Ci wszystkie przyciski na kotki i żeby robiły 'miał' jak klikniesz ;p Albo UI w smartfonach, gdzie każdą apkę możesz poukładać sobie jak chcesz, nie trzeba będzie tego programować. Automatyczne generowanie UI dla aplikacji konsolowych ! Koniec front-endu, koniec HTML, JS, Reactów i innych - strony generowane przez AI. W końcu będzie można się skupić na programowaniu :)
Wyglada jak automatycznie zaaplikowanie tekstury z fotogrametrii polaczone z jakims remesherem(?) do wszystkich modeli. Wiec automatyzacja czegos, co juz istnieje imho. Ale demko fajne, dzieki!
A nie, hahaha. Typ użył po prostu model video-to-video, tj. nagrał najpierw filmik w Half Life a potem przepuścił go przez model od Runway. To imho nic przelomowego z pkt widzenia tego co piszesz :(
@@DevMentorsPL No tak, to jeszcze nic przełomowego ale sam kierunek w jakim to idzie. Odchodzimy od renderowania do generowania gier (jak DOOM AI) no i do generowania UI aplikacji czy stron internetowych. Aktualnie AI może Ci pomóc wygenerować kod UI lub strony (html + css + js). A tu chodzi, że obraz strony będzie generowany w czasie rzeczywistym przez AI, bez html, css i js. Nie będzie GridLayoutów, czy 'new Button()' - nie będzie kodu. Po prostu napiszesz jak chcesz aby strona czy apka wyglądała i jak ma działać, a AI wygeneruje i obsłuży takie UI. Może będziesz mógł powiedzieć temu AI "wpisz mojego maila i przejdź dalej" i ono będzie wiedziało o co ma zrobić. I nie będzie musiało iterować obiektów DOM czy VisualTree aby znajeźć przycisk dalej i wywołać OnClick(). Bo nie będzie przycisku dalej w sensie w jakim teraz mamy przyciski. A jak będzie wyglądać i co będzie można zrobić z windows czy jakimś MiUI, gdzie cały interface będzie generowane przez AI.....
Panowie, ale dlaczego Wy tak po prostu mówicie, że dealer może coś zmieniać w Waszym samochodzie. Czyj ten samochód jest? Wasz czy dealera. Niedługo obudzicie się w rzeczywistości w której z piekarnią będziecie się rozliczać z wykorzystania okruchów z chleba. Czy awantura z Newagiem nie dała Wam do myślenia?
A to ok, to ja pójdę do tego korpo i powiem, że nie ze mną te numery i koniec i ma być tak, a tak. Sorki, ale już od jakiegoś czasu żyjemy w korpokracji i możemy wobie najwyżej pomarudzić w komentarzach.
Linki z odcinka: devmentors.io/it-news/ep-9/
Pracuję od 15 lat zdalnie, a ostatnie 2 lata mam 1 dzień w biurze w tygodniu. Efektywność pracy jest wtedy zerowa, nie potrafię się skupić. Traktuję ten dzień jako luźne spotkanie z pracownikami i czas na jakieś wewnętrzne ustalenia, plany, bo nic sensownego nie da się zrobić.
Same...
ja preferuje prace z biura czuje się lepiej jak są ludzie wtedy jest motywacja do pracy. Dla mnie nienormalni są ludzie co mieszkają w mieście gdzie jest biuro i nie przychodzą do niego
Za dialog z 6:31 dałem suba i proszę o więcej takiego humoru ❤
Zdalnie od 6 lat dla różnych firm. W każdej z nich czułem potrzebę spotkania się ze swoim zespołem raz na jakiś czas i mój zespół również. Bardzo te spotkania były dla nas cenne, ale nigdy to nie była praca. Przychodzenie do biura to integracja, a praca jest zdalnie. Dla mnie to działa i chociaż wyobrażam sobie przejście na model hybrydowy, to jednak wiem, że żadne biuro nie sprawi że będę tak produktywny jak w domu. Mam ku temu warunki, nauczyłem się dyscyplinować i robię o wiele więcej w pracy i po pracy.
Kiedy chodziłem w 2018 roku do biura, to skupienie się na czymkolwiek po pracy sprawiało mi spore trudności. Po prostu podróż do biura i z powrotem w Warszawie wypompowywała ze mnie energię, którą teraz jestem w stanie wykorzystać.
Amazon prawdopodobnie jak każdy tech, zatrudnił za dużo ludzi w trakcie pandemii i robią czystki jak najmniejszym kosztem. W ogóle mnie to nie dziwi. Poza tym, każdy wie, że dobry specjalista z Amazonem w CV długo pracy szukać nie będzie :)
Pracowałem hybrydowo podczas studiów, jak pojawił się covid to przeszedłem na pracę 100% zdalną. Moje stanowisko w domu jest idealnie dostosowane do mnie i nigdy bym się nie zgodził pracować w biurze, dlatego siedzę na b2b, gdzie to ja decyduję skąd pracuję :D
Przymusowa zmiana pracy z WFH na stacjonarną, to tak na prawdę grupowe zwolnienia, bez grupowych zwolnień.
Teraz rynek jest ciężki i firmy się kurczą, co sprawia, że dużo firm wprowadza przymusową pracę z biura. Tylko dlatego, żeby ludzie sami złożyli wypowiedzenia i nie trzeba było dawać odpraw.
Wydaje mi się, że to jest głównym aspektem tej polityki amazona
hehe zajebiści jesteście!... normalnie dawka wiedzy, podczas oglądania kabaretu IT :) Pozdro :)
Najgorsze jest to że ktoś myśli że już tak będzie zawsze i decyduje się wybudować dom na zadupiu. Nagle się okazuje że musi jeździć do biura 100-200km i pojawia się problem.
Sam teraz myślę o kupnie działki pod budowe domu i taka myśl mnie naszła. Co jak pracodawca wypali mi nagle że będę musiał jeździć do biura, ale inne firmy mi nie odpowiadają i nie chce zmieniać środowiska. To będzie problemem gdy zrobi się bum wielkiego powrotu do biur.
W tym momencie chodzenie do biura to dla mnie przywilej że mogę się z kimś zobaczyć, zagrać w pingla pogadać o pracy, ale z produktywnością to nie ma to za wiele wspólnego. Nawet przed covidem dochodziło do momentów, gdzie wspólne siedzenie w biruze to była wieczna beka i proste taski wymagały niesamowitego skupienia żeby zrobić taska a przy okazji nie zajebać koledze lepy bo rzuca we mnie gumową kaczką albo wyłącza monitory przechodząc.
Realia pracy z biura ze współpracownikami są inne niż sobie to szefowie wyobrażają.
Super, keep going!
Jeśli pracodawca oczekuje od programisty, że ten będzie pracował na onsite, ze względu na produktywność, to znaczy, że ma beznadziejny sposób rozliczania realizowanych zadań. Czyli opiera się on na 8-miu godzinach przy biurku a nie o produkt pracy programisty oraz jakość tego produktu.
Ja wole z biura, natomiast w firmie ogólnie nie ma żadnego przymusu. Praca ma być wykonana i nikt do doopy nie zagląda. Natomiast żeby ludzie chcieli przychodzić do biura, to muszą być w biurze benefity, a wśród nich najważniejsze to osoby od których można się uczyć oraz w drugą stronę osoby, które chcą się uczyć. Jeśli w biurze nie ma nikogo od kogo można czerpać wiedze, nie ma kolegów z zespołu projektowego, to nie ma większego znaczenia skąd się pracuje.
ja częściej nadgodziny robię jak pracuję zdalnie, ale brakuje mi trochę kontaktu z współpracownikami.
Dobra.. ^*uj xD
Warto bylo zostac do konca :D
robiłem stacjonarnie 4 lata. co roku zmieniałem firmę bo mnie ludzie zaczynali wkurwiać. Od roku pracuje zdalnie i ani myślę zmieniać firmy. Wydajność, swoboda, spokój psychiczny..
Najlpiej mieć remote first, ale żeby było biuro z którego można pracować i do którego przychodzą ludzie. Aktualnie mam remote first i czasem się przejdę do biura i nie ma nikogo z mojego teamu i siedzę sam. jednak fajnie sobie pogadać z kimś przy kawce.
A co do firm, to firmy które mają remote first, powinny się postarać o integrację minimum raz na kwartał, aktualnie mam osoby w zespole, które widzę raz na rok, jak i mniej, a jak nie mam tematów w tych samych obszarach to nawet zapominam, że takie osoby istnieją, co jest dość słabe.
To w sumie temat integracji to bardzo ważny punkt. W pełni się zgadzamy!
Zaczynam oglądać, wygląda na to, że odcinek bez tematyki AI 👍👋💥
Prawie się udało, ale oczywiście Michau musiał w polecajkach wyskoczyć z EJ AJ -.-
/D
Do biura dzieli mnie całe miasto. Nie byłoby dla mnie tragedią dojeżdżać, ale praca zdalna jest o wiele bardziej komfortowa. Oszczędzam czas, który mogę poświęcić rodzinie, podczas gdy w pracy i tak połowa zespołu pracuje z innych miast i ma kontrakt full remote.
ja zdalnie i mi to na rekę :) pomimo, że mamy wypasione biuro, nie mam daleko :) Pracuję 6-14 - i to też dlatego, że mi tak wygodniej :)
powod powrotu do biur jest taki, ze pracownicy oszukuja i zatrudniaja sie w kilku firmach jednoczesnie
I? Jak robią swoje zdania na czas i robią je dobrze to wuj z nimi.
Nie ma nic gorszego niż dupogodziny wysiadywane dla Anetki z HRu, żeby miała co w excelu notować.
@@pamparam4637 ciekawe czy bys tak mowil, gdybys to ty wynajal jakas osobe do pracy i w czasie za ktory jej placisz ona pracowala dla kogos innego?
@@zumanoka3310zdarza mi się wynajmować ludzi do pracy i dopóki wykonują swoje zadania terminowo i zgodnie z założeniami, to mam wywalone, tego samego wymagam, kiedy ja pracuję. To się nazywa tryb zadaniowy. A ty jak chcesz uprawiać micromanagement to proszę bardzo, tylko pkiego gryzba?
@@zumanoka3310 ale ja na prawdę nie mam z tym problemu. Robię z różnymi ludźmi, przy różnych projektach i ja sam, jak i oni potrafimy w międzyczasie robić 2-3 inne rzeczy, dopóki nie ma opóźnień, czy błędów, to jest gitara.
@@zumanoka3310 zastanawiałeś się kiedyś skąd się bierze pomysł do wzięcia drugiego etatu? Wcale nie chodzi o kasę, a o to, że firmy nie wykorzystują w pełni potencjału inżyniera, którego zatrudniają. Ja jestem przykładem takiej osoby. W kontrakcie mam zapisaną obowiązkową pracę 8 godzin dziennie, a firma zobowiązuje się przekazywać mi zadania. Zadania które dostaje zajmują mi średnio godzinę dziennie, czasem krócej. Wtedy pojawiają się myśli o połączeniu pracy w jednym miejscu z drugim etatem.
Przymusowa praca z biura sprawia, że musisz te wolne 7 godzin przesiedzieć na yt, albo w inny sposób zagospodarować swój czas. Praca z domu daje możliwość pracy dla drugiego klienta. Z jakiegoś powodu, marnowanie twojego potencjału przez pracodawcę wydaje sie niektórym 'ok i fair' a to drugie już nie. Zapewne wydaje ci sie że to jest nie w porządku, że ktoś zarabia 2 x więcej od ciebie za taką samą pracę, ale jeśli ty swoją robisz 8 godzin i jesteś zadowolony, to czemu uważasz że masz prawo oceniać innych?
Widzieliście to ua-cam.com/video/XBrAomadM4c/v-deo.html ?
Normalnie czekam aż UI będzie generowana w czasie rzeczywistym przez AI. Cały windows - AI Explorer, poprosisz takiego promptem, aby zamienił Ci wszystkie przyciski na kotki i żeby robiły 'miał' jak klikniesz ;p Albo UI w smartfonach, gdzie każdą apkę możesz poukładać sobie jak chcesz, nie trzeba będzie tego programować. Automatyczne generowanie UI dla aplikacji konsolowych ! Koniec front-endu, koniec HTML, JS, Reactów i innych - strony generowane przez AI.
W końcu będzie można się skupić na programowaniu :)
Wyglada jak automatycznie zaaplikowanie tekstury z fotogrametrii polaczone z jakims remesherem(?) do wszystkich modeli.
Wiec automatyzacja czegos, co juz istnieje imho.
Ale demko fajne, dzieki!
A nie, hahaha.
Typ użył po prostu model video-to-video, tj. nagrał najpierw filmik w Half Life a potem przepuścił go przez model od Runway.
To imho nic przelomowego z pkt widzenia tego co piszesz :(
@@DevMentorsPL No tak, to jeszcze nic przełomowego ale sam kierunek w jakim to idzie. Odchodzimy od renderowania do generowania gier (jak DOOM AI) no i do generowania UI aplikacji czy stron internetowych.
Aktualnie AI może Ci pomóc wygenerować kod UI lub strony (html + css + js). A tu chodzi, że obraz strony będzie generowany w czasie rzeczywistym przez AI, bez html, css i js. Nie będzie GridLayoutów, czy 'new Button()' - nie będzie kodu. Po prostu napiszesz jak chcesz aby strona czy apka wyglądała i jak ma działać, a AI wygeneruje i obsłuży takie UI. Może będziesz mógł powiedzieć temu AI "wpisz mojego maila i przejdź dalej" i ono będzie wiedziało o co ma zrobić. I nie będzie musiało iterować obiektów DOM czy VisualTree aby znajeźć przycisk dalej i wywołać OnClick(). Bo nie będzie przycisku dalej w sensie w jakim teraz mamy przyciski. A jak będzie wyglądać i co będzie można zrobić z windows czy jakimś MiUI, gdzie cały interface będzie generowane przez AI.....
Panowie, ale dlaczego Wy tak po prostu mówicie, że dealer może coś zmieniać w Waszym samochodzie. Czyj ten samochód jest? Wasz czy dealera. Niedługo obudzicie się w rzeczywistości w której z piekarnią będziecie się rozliczać z wykorzystania okruchów z chleba. Czy awantura z Newagiem nie dała Wam do myślenia?
A to ok, to ja pójdę do tego korpo i powiem, że nie ze mną te numery i koniec i ma być tak, a tak. Sorki, ale już od jakiegoś czasu żyjemy w korpokracji i możemy wobie najwyżej pomarudzić w komentarzach.
Szalom
Bez wulgaryzmu się nie da? A już myślałem że znalazłem ciekawy kanał.