Myślałam, że ta rozmowa mi się spodoba i coś wniesie do mojego życia, ale się rozczarowałam, bo oto po latach wmawiania kobietom, że powinny wyglądać jak chudy wieszak na ubrania, sugeruje się im, że wygląd nie ma znaczenia i przez jego pryzmat nie powinno się oceniać człowieka, że ciało powinno być neutralne. Moim zdaniem wygląd człowieka mówi bardzo dużo o człowieku. Mówi na przykład, czy ten człowiek mimo tendencji do tycia ma na tyle silną wolę, by prowadzić zdrowy tryb życia, czy też nie. Mówi na przykład czy ten człowiek potrafi się zaangażować, by sprawić, że dobrze wygląda (fryzura, makijaż, ubranie), czy też olewa sprawę. Irytują mnie osoby, które nie starając się w ogóle, chcą, by mimo ich nienajlepszego mówiąc oględnie wyglądu, otoczenie traktowało je jak osoby atrakcyjne, bo tego wymaga współczesna poprawność polityczna. To tak nie działa, nie działało i nigdy nie będzie działać. Atrakcyjność fizyczna zawsze będzie w cenie i jest ona swego rodzaju odzwierciedleniem podejścia człowieka do siebie samego. Problem polega na tym, że WSZYSCY CHCĄ BYĆ ATRAKCYJNI, ale cześć osób oszukuje się, że nie chce, część osób chce, ale nie kosztem zmiany stylu życia, część naprawdę nie może i tym współczuję, ale ci, którzy są atrakcyjni, bardzo często dlatego, że to wypracowali, a nie tacy się urodzili, nagle są postrzegani negatywnie, bo za bardzo skupiają się na ciele. Nie zauważyłam, by ci, którym nie chce się ruszyć tyłka na spacer mieli jakieś wyjątkowo bogate wnętrze. Zgadzam się z tym co tu padło, ale moim zdaniem znowu idziemy w niewłaściwym kierunku.
Z Kasią nie zgodzę się w jednym. Od kobiet, w mediach społecznościowych, wymaga się bmi ok. 20, a nie bycia w normie czyli do 25. Nawet dietetyczki, które maja bmi ok. 23-24 zostają upominane i sugeruje im się schudnięcie.
O czym ta rozmowa? dzisiaj kiedy tyle się mówi o dietach to chyba takie oczywistości nie warte są powtarzania po raz 1000. Jak ktoś wierzy w cuda to już jego problem. Poza tym, zawsze mnie irytuje poszukiwanie uniwersalnej prawdy dla każdego. Dieta to indywidualna sprawa i musi być odpowiednio dobrana dla każdego. A i tak tylko 5% odnosi trwały sukces więc chyba w ogóle nie warto o tym mówić, po prostu sprawa jest ekstremalnie trudna i nikt jeszcze nie wymyślił genialnego rozwiązania. Jak ktoś nie ma silnej woli i odpowiedniego trybu życia to ma przegrane.
Niestety, wiele osób nie zna tych „oczywistości”. Zauważamy, że nadal przewijają się u naszych podopiecznych tematy diet głodówkowych, detoksów i innych „magicznych” rozwiązań. Ten temat jest nadal istotny i aktualny, dlatego go poruszamy.
Pięknie pokonuje te ramy pani prowadzaca podcast na YT k,tora zawsze siedzi rozkraczona naprzeciwko rozmowcy - krocze na poziomie twarzy goscia - tak, tak, walczmy z zasciankowym wychowywaniem, łammy wszystkie zasady.
Zmierzch toksycznej kultury dietetycznej RAPORT 👉 www.toksycznediety.pl/
Bardzo wartościowa rozmowa. Dziękuję!
@@ambient-yh8ug To my dziękujemy! Jeśli uważasz, że rozmowa jest wartościowa, będzie nam miło, gdy udostępnisz ten odcinek dalej 🥰
Chudnij z nami jedząc smacznie i bez wyrzeczeń 🎯👉 centrumrespo.pl/dzialam/
Super rozmowa ..Kasia jak zwykle pieknie mówi o tym wszystkim❤❤❤
Myślałam, że ta rozmowa mi się spodoba i coś wniesie do mojego życia, ale się rozczarowałam, bo oto po latach wmawiania kobietom, że powinny wyglądać jak chudy wieszak na ubrania, sugeruje się im, że wygląd nie ma znaczenia i przez jego pryzmat nie powinno się oceniać człowieka, że ciało powinno być neutralne. Moim zdaniem wygląd człowieka mówi bardzo dużo o człowieku. Mówi na przykład, czy ten człowiek mimo tendencji do tycia ma na tyle silną wolę, by prowadzić zdrowy tryb życia, czy też nie. Mówi na przykład czy ten człowiek potrafi się zaangażować, by sprawić, że dobrze wygląda (fryzura, makijaż, ubranie), czy też olewa sprawę. Irytują mnie osoby, które nie starając się w ogóle, chcą, by mimo ich nienajlepszego mówiąc oględnie wyglądu, otoczenie traktowało je jak osoby atrakcyjne, bo tego wymaga współczesna poprawność polityczna. To tak nie działa, nie działało i nigdy nie będzie działać. Atrakcyjność fizyczna zawsze będzie w cenie i jest ona swego rodzaju odzwierciedleniem podejścia człowieka do siebie samego. Problem polega na tym, że WSZYSCY CHCĄ BYĆ ATRAKCYJNI, ale cześć osób oszukuje się, że nie chce, część osób chce, ale nie kosztem zmiany stylu życia, część naprawdę nie może i tym współczuję, ale ci, którzy są atrakcyjni, bardzo często dlatego, że to wypracowali, a nie tacy się urodzili, nagle są postrzegani negatywnie, bo za bardzo skupiają się na ciele. Nie zauważyłam, by ci, którym nie chce się ruszyć tyłka na spacer mieli jakieś wyjątkowo bogate wnętrze. Zgadzam się z tym co tu padło, ale moim zdaniem znowu idziemy w niewłaściwym kierunku.
Z Kasią nie zgodzę się w jednym. Od kobiet, w mediach społecznościowych, wymaga się bmi ok. 20, a nie bycia w normie czyli do 25. Nawet dietetyczki, które maja bmi ok. 23-24 zostają upominane i sugeruje im się schudnięcie.
Czy uważasz, że jesteśmy w stanie coś zrobić z tym, abyśmy nie oczekiwali od osób w mediach społecznościowych jak najniższych wartości BMI?
O czym ta rozmowa? dzisiaj kiedy tyle się mówi o dietach to chyba takie oczywistości nie warte są powtarzania po raz 1000. Jak ktoś wierzy w cuda to już jego problem. Poza tym, zawsze mnie irytuje poszukiwanie uniwersalnej prawdy dla każdego. Dieta to indywidualna sprawa i musi być odpowiednio dobrana dla każdego. A i tak tylko 5% odnosi trwały sukces więc chyba w ogóle nie warto o tym mówić, po prostu sprawa jest ekstremalnie trudna i nikt jeszcze nie wymyślił genialnego rozwiązania. Jak ktoś nie ma silnej woli i odpowiedniego trybu życia to ma przegrane.
Niestety, wiele osób nie zna tych „oczywistości”. Zauważamy, że nadal przewijają się u naszych podopiecznych tematy diet głodówkowych, detoksów i innych „magicznych” rozwiązań. Ten temat jest nadal istotny i aktualny, dlatego go poruszamy.
Pięknie pokonuje te ramy pani prowadzaca podcast na YT k,tora zawsze siedzi rozkraczona naprzeciwko rozmowcy - krocze na poziomie twarzy goscia - tak, tak, walczmy z zasciankowym wychowywaniem, łammy wszystkie zasady.