Mnie Madame urzekła. Czytałam dość dawno, ale pamiętam swoje tylko pozytywne emocje, jakie wywoływała ta lektura. Nawet polecałam ją wszem i wobec. Widać, że mamy inny gust literacki, bo Wilk stepowy to niemalże książka mojego życia, a do Zajdla mam taki sam pozytywny stosunek jak Agacia. Widać traktowanie mnie jak głupka mi nie przeszkadza😀 W tym miesiącu największe wrażenie zrobiło na mnie Siedem księżyców Maalego Almeidy - zaskakująca książka. Jest jednocześnie zagadką morderstwa, powieścią w jakiejś mierze historyczną, opowieścią o duchach, satyrą polityczną i społeczną a na dodatek swoistą czarną komedią.
Haha od początku tego kanału wiadomo, że mamy inne gusta, więc tym bardziej mi miło, że mnie mimo wszystko oglądasz ;) Siedem księżyców brzmi bardzo bardzo ciekawie
Utraciłem klucz do mojej kabiny😆, ale mimo tego, Zajdla mam w planach i jednak liczę na pozytywne wrażenia. Podobnie z Madame, lubię takie wspomnienia, rozliczanie siebie z przeszłości, brzmi jak dla mnie:-). Ale się okaże, kiedyś tam:-)
Cześć Kin, właśnie skończyłam "Piknik na skraju..." (zachwycik) i płynnie pr,eszłam do "Poniedziałek zaczyna się w sobotę". Bardzo mnie to bawi. ChatNaKurNóż przebojem wszedł do domowego język 😉. Jeśli pozostałe teksty w zbiorze są takie cudne, to chyba mam książkę roku!
@@kinczyta To groteska - dosadniejsza niż w Pikniku - łącząca rosyjską baśniowość z radziecką rzeczywistością. Stąd nowomowa w stylu Chat(ka)NaKur(zej)Nóż(ce). Coś bardzo oryginalnego.
Też lubię jak Gomrowicz jest Gombrowiczem i nie wiadomo bo co chodzi 😂 Dzięki za świąteczną polecjakę, w sumie szukałam czegoś lekkiego na grudzień 😁 Ha, nawiązania rzymskie u Ciebie? Tomiku nie znam, bo ja z poezją...no na bakier ale zachęciłaś mnie! Fragmentaryczność to może też nawiązanie to antyku, tam wszystko pourywane😅 Zajdel😍 mimo, że ma wady, uwielbiam! Wow, ile fantasy tym razem u Ciebie! Planuję tego węgorza, ale po Twojej recenzji planuję go trochę mniej! Freud i jego węgorz😂 ok, niech będzie😅 Jak zwykle polecam Homera 😝
Widzę cztery książki, które mam na swojej liście. Wszystkie objechałaś😁 (Zajdel, Madame, Węgorz, Królowie Dary-z tą obeszłaś się nawet łagodnie) Konstatuję, że Ken Liu będzie dla mnie. Dzięki za podsumowanie😉
hej hej, dziękuję za recenzję Drobiazgów takich jak te, zachęciłaś mnie mocno. Madame od bardzo dawna chcę przeczytać, ale czuję że minął już czas (ta książka w liceum pewnie by idealnie trafiła w mój gust, wtedy mi imponowało takie snobowanie się na inteligencję i erudycję, teraz już za stara jestem 😜) Królowie Dary bardzo mi się podobały (w sumie pamiętam że czytałam całą trylogię i podobała mi się ta trylogia jako całość). Mnie epickość akurat w tamtym momencie pasowała.
Nooo Madame to jest ksiazka bardzo licealna i chyba nie ma co do niej wracać. No to dobrze, że mamy głos za Królami Dary, bo ja nikogo do niej nie zniechęcam ; )
O maj god węgorze i Freud brzmią koszmarnie! Za to "Królowie Dary" brzmią ciekawie, choć też nie wiem, czy byłabym skłonna się angażować w taki długaśny tytuł. Czytałam "Drobiazgi" i jak na taką krótką, zwięzłą książeczkę, to wystawiam okejkę :) D.
Z tego wszystkiego znam tylko "Madame" wygląda na to, że jest dość staroświecka, bo mnie się podobała ta książka. Nawet mnie zauroczyła, sama jestem sentymentalną panią w wieku starszym więc nic dziwnego :) Przemilczę większośc książek, o których mówisz ( z własnej ignorancji), ale zaciekawiła mnie "Ewangelia według węgorza"- najpierw nazwa! O ja pierniczę, autor miał niezły rozmach a może nawet ego...Węgorze miały się stać, z tego co mówiłaś, jakims pincipium naturalis. Albo jak kto woli wytrychem do rozumienia świata. Niezmiernie oryginalne, ale z tego co powiedziałaś nie bardzo to się udało... Lubię słuchaćo tym co czytasz, bo zawsze, ale to zawsze coś mnie zaskoczy - tym razem węgorze.
No tak, bo Ty wierzysz w potęgę sztuki, w przeciwieństwie do mnie 😬 On w tej książce o węgorzu tłumaczy Biblię, tzn. wymienia ryby w Biblii, więc myślę, że to jest mistyka poniżej Twojego poziomu
@@bibliotekazkotem nie, ja nie myślę, że jest żałosny, bo jeśli nikt nie będzie wierzył w ideały, to kto będzie je podtrzymywał? Egzystencja pozbawiona ideałów jest chyba bardziej żałosna
Kosmos zaczęłam, ale odpadłam w połowie z powodu, o którym wspominasz - za bardzo mnie zmęczył. Kiedyś uprawiałam w głowie podobny overthinking i dzisiaj wymiękam przy tego typu narracji. Poza tym główny bohater był dość obleśny, więc to też mnie odrzucało. 7:15 ta mina mnie zabiła xD Chyba muszę zrobić reread Wilka stepowego, bo obawiam się, że dzisiaj już by mi się tak nie podobał jak parę lat temu Limes inferior porzuciłam. Też mi się nie podobało, plus poziom mizoginii przekroczył dopuszczalną dawkę, mąż opowiedział mi zakończenie, oboje uznaliśmy, że było głupie. Hehe, a ja czytałam w tym miesiącu 2 tom tej serii Kubasiewicz: Przysługa dla czarnoksiężnika, chociaż nie lubię urban fantasy (to ma sens). Autorka streściła w nim tom 1 więc wiem, co i jak. Dla mnie taka średniawka, powieść składa się głównie z dialogów, zero klimatu. Też nie sięgnę po inne części. W tym miesiącu zaskoczył mnie “Króliczek” Mony Awad, to była surrealistyczna jazda bez trzymanki, dobrze się bawiłam, spróbuj, może ci się spodobać. Oczywiście zrobiłam milion DNF, min. Imię wiatru, Ulisses, Agla.Alef, Wyznaję Cabre (co za grafomania), Kłamstwa Locka Lamory i wiele więcej ;)
Haha tak, mizoginia w limes inferior była okropna, ale troche uznałam to za zło konieczne powieści z lat 80 (wiem wiem, istnieli wtedy pisarze, ktorzy umieli i chcieli pisać kobiety, ale dużo było takich wlaśnie Zajdlów, więc jakos to akceptuje) o a Agla dlaczego? Zastanawialam sie, czy czytac te ksiązke
Aha PS: też mi się wydawalo to zakonczenie glupie i niepotrzebne. Alieni to chyba sowieci?? No bo inaczej zupelnie bez sensu, ludzi nikt nie musi zmuszac do glupoty
@@kinczyta Agla miała różne problemy, ale ostatecznie porzuciłam ją, bo autor się powtarzał i wiele scen nie miało żadnego znaczenia, główna bohaterka mnie nie obchodziła jak i cała fabuła
@@sylwiasilva nie mogę spać, więc przemyślałam to haha i nie jest to takie głupie zakończenie, jeśli sie weźmie pod uwagę, że Zajdel nie miał możliwości pisać o pewnych rzeczach wprost. Ale ja głównie tej ogólnej nieświadomości społeczeństwa nie kupuję. Tzn wiadomo, nie wszyscy ludzie byliby świadomi, że coś tu śmierdzi, ale jednak ta świadomość byłaby większa
Рік тому
Skończyłam "Poświąteczne morderstwo" (stara szkoła).Teraz czytam historię polio w Polsce.:)
Hej, nie czytałam żadnej z książek, o których opowiadasz, ale miałam w planach Madame. Chyba jednak nie będę się spieszyć. Ja przeczytałam kilka powieści, ale tylko jedna mi się podobała: Kobieta w bieli - ciekawy pomysł na intrygę, ale rozwleczone to do granic możliwości, podobało mi się kilka kreacji postaci trzecioplanowych; Martin Eden - myślałam, ze będzie zachwyt, a moim zdaniem autor przesadził z kreacją głównego bohatera i tak podkręcił niektóre jego cechy, że stał się on dla mnie niewiarygodny i nie obeszła mnie jego historia; Paragraf 22 - to już była dla mnie droga przez mękę, groteska jest dla mnie znośna do ok 150 stron potem mam dość, kreacje postaci przemyślane, ale podane wszystko w sposób pozbawiony emocji. Podobała mi się powieść Kamienie wołać będą Hanny Malewskiej. Powieść historyczna o czasach Ludwika IX, o ludzkiej determinacji i wielkich aspiracjach.
O, to ciekawe co mówisz o Martinie Edenie, widziałam same pozytywne recenzje Haha wszyscy ostatnio hejtują Paragraf 22, aż boje sie do tego wracać A ta książka historyczna miała stylizowaną prozę?
Bardzo chciała bym lubić Gombrowicza, ale to co czytałam (Ferdydurke) było dla mnie zbyt chaotyczne, wszystkiego było za bardzo, nic nie ogarniałam. Królowie Dary brzmi jako coś co da się przesłuchać, a niekoniecznie przeczytać hehe
Oglądam… Ale to chyba ostatni Twój film, jaki obejrzę 😡 A tak szczerze to ja się zgadzam z tym, co mówisz, tylko przymykam oko na ten język, ale już w którejś z kolei książce Zajdla nie mogłam i odpuściłam „Całą prawdę o planecie Ksi” 😂
@@antekp2965 Z jednej strony strasznie się rzucasz na sformułowanie "ludzie podzielili się na klasy" a z drugiej strony sam bardzo ochoczo dzielisz na klasy: "idiotów/plebs" oraz tych co intelektualnie "dorośli" do pewnych lektur. Ewidentnie chętnie byś współtworzył taką zajdlowską dystopię i żaden kosmita nie musiałby ci jej narzucać
Przekazuję link do arcydzieła a propos węgorzy - a jeśli Ci się nie spodoba, to na pewno do niego zwyczajnie nie dojrzałaś, innego wyjaśnienia nie ma ua-cam.com/video/MLGq5UPznp4/v-deo.htmlsi=kLcJZQA6iQlsvW3w
9:30 'ludzie podzielili się na klasy'. o ile pamiętam to taki został im narzucony system społeczno-polityczny, a nie sami z siebie w ramach zabawy albo demokratycznych wyborów tak postanowili. już sam ten lapsus wskazuje jak bardzo nie dorosła pani do lektury powieści Zajdla
Haha nie, wskazuje na to, że to jest spojler i nie należy go zdradzać w krótkim opisie. Mogłam rzeczywiście powiedzieć bezosobowo "zostali podzieleni." Jednocześnie, cały ten system został wprowadzony w życie przez ludzi i jest zarządzany przez ludzi, więc nie uznaję tego za lapsus, bo chociaż system został narzucony, to z ludzką pomocą :)
@@kinczyta no jasne, przecież Północni Koreańczycy też się podzielili na 50 kategorii, bo komuniści, którzy przejęli władzę po wojnie w Korei to etniczni Koreańczycy. Tak, to formalnie b.logiczne
Moim zdaniem tak. Na różnych poziomach hierarchii w Korei wciąż są ludzie, którym taki układ jest na rękę. Wiele osób na tym cierpi, ale gdyby nikt nie korzystał, to system by upadł. Myślę też, że chyba w tym wypadku nawet lepszym przykładem, niż Korea, byłyby państwa kolonizowane, np. państwa afrykańskie przed II wojną. Tam system był rzeczywiście narzucony z zewnątrz i był na rękę głównie osobom z zewnątrz. Ale wciąż istniały osoby wewnątrz tego systemu, które korzystały na wykształconej hierarchii i w imię kolonizatorów pielęgnowały status quo. U większości bohaterów Zajdla nie zauważamy moralnego sprzeciwu wobec samego systemu, a jedynie sprzeciw wobec własnej w nim pozycji. Wytworzenie w ludzkości pewnego rodzaju zgody na hierarchię jest konieczne dla jej funkcjonowania.
@@kinczyta w Korei Płn. tym bardziej nie ma sprzeciwu, bo prawie nikt już nie pamięta czasów sprzed wojny. Czy to znaczy, że Koreańczycy się podzielili na kasty? Oczywiście podobne stwierdzenie jest manipulacją fałszującą realia
Hmm to jest w sumie temat na długa dyskusję, bo to samo można powiedzieć o wielu systemach (na przykład o kapitalizmie). Możemy uznać, że lepszym wyrażeniem byłoby "zostali podzieleni", nie jestem przywiązana do mojego stwierdzenia z filmiku. Poza tym, ta dyskusja niestety nie zbliża nas do odpowiedzi na to, czy dorosłam do Zajdla, bo ta kwestia nie ma związku z moim odbiorem powieści. Od początku nie miałam zastrzeżeń do jej warstwy konceptualnej, a jedynie do stylu
ona rzuca KLĄTWY, a nie UROKI, na psa urok! 😅
Mnie Madame urzekła. Czytałam dość dawno, ale pamiętam swoje tylko pozytywne emocje, jakie wywoływała ta lektura. Nawet polecałam ją wszem i wobec. Widać, że mamy inny gust literacki, bo Wilk stepowy to niemalże książka mojego życia, a do Zajdla mam taki sam pozytywny stosunek jak Agacia. Widać traktowanie mnie jak głupka mi nie przeszkadza😀
W tym miesiącu największe wrażenie zrobiło na mnie Siedem księżyców Maalego Almeidy - zaskakująca książka. Jest jednocześnie zagadką morderstwa, powieścią w jakiejś mierze historyczną, opowieścią o duchach, satyrą polityczną i społeczną a na dodatek swoistą czarną komedią.
Bardzo mnie zainteresowałaś opisem tej książki "Siedem księżyców..."Zapiszę sobie na listę:)
@@AnetaZ. 😀
Haha od początku tego kanału wiadomo, że mamy inne gusta, więc tym bardziej mi miło, że mnie mimo wszystko oglądasz ;)
Siedem księżyców brzmi bardzo bardzo ciekawie
Ja też zapisuję Siedem księżyców, ciekawie brzmi z Twojego ooisu:-)
Utraciłem klucz do mojej kabiny😆, ale mimo tego, Zajdla mam w planach i jednak liczę na pozytywne wrażenia. Podobnie z Madame, lubię takie wspomnienia, rozliczanie siebie z przeszłości, brzmi jak dla mnie:-). Ale się okaże, kiedyś tam:-)
Życzę Ci tego oczywiście
A tak w ogóle ja oglądam Twój KAŻDY film, moja droga 😂
Hihi
Cześć Kin, właśnie skończyłam "Piknik na skraju..." (zachwycik) i płynnie pr,eszłam do "Poniedziałek zaczyna się w sobotę". Bardzo mnie to bawi. ChatNaKurNóż przebojem wszedł do domowego język 😉. Jeśli pozostałe teksty w zbiorze są takie cudne, to chyba mam książkę roku!
oo zainteresowałaś mnie tym Poniedziałkiem
@@kinczyta To groteska - dosadniejsza niż w Pikniku - łącząca rosyjską baśniowość z radziecką rzeczywistością. Stąd nowomowa w stylu Chat(ka)NaKur(zej)Nóż(ce). Coś bardzo oryginalnego.
Ta książka Keegan mnie prześladuje ostatnio. W końcu się złamię i przeczytam 😋
Zwlaszcza że wyszła już nowa książka tej autorki "Przez błękitne pola ", chyba opowiadania. Widocznie Keegan lubi krótsze formy.
@@AnetaZ. haha jesteś naszą reporterką trzymającą rękę na pulsie
To jest książka w Twoim stylu, moim zdaniem
@@kinczyta 🤗📖
Też lubię jak Gomrowicz jest Gombrowiczem i nie wiadomo bo co chodzi 😂
Dzięki za świąteczną polecjakę, w sumie szukałam czegoś lekkiego na grudzień 😁
Ha, nawiązania rzymskie u Ciebie? Tomiku nie znam, bo ja z poezją...no na bakier ale zachęciłaś mnie! Fragmentaryczność to może też nawiązanie to antyku, tam wszystko pourywane😅
Zajdel😍 mimo, że ma wady, uwielbiam!
Wow, ile fantasy tym razem u Ciebie!
Planuję tego węgorza, ale po Twojej recenzji planuję go trochę mniej! Freud i jego węgorz😂 ok, niech będzie😅
Jak zwykle polecam Homera 😝
A też się przez chwilę zastanawiałam, czy fragmentaryczność to odniesienie do antyku. Antycznej poezji też nie lubie, wiec w sumie whatever xd
"Drobiazgi takie jak te" identycznie - podobały mi się najbardziej w tej warstwie obyczajowej nie traktującej o tym dylemacie moralnym.
Widzę cztery książki, które mam na swojej liście. Wszystkie objechałaś😁 (Zajdel, Madame, Węgorz, Królowie Dary-z tą obeszłaś się nawet łagodnie) Konstatuję, że Ken Liu będzie dla mnie. Dzięki za podsumowanie😉
Też myślę, że Ken Liu może być dla Ciebie. Do pozostałych nawet Ty nie miałabyś cierpliwości
hej hej, dziękuję za recenzję Drobiazgów takich jak te, zachęciłaś mnie mocno. Madame od bardzo dawna chcę przeczytać, ale czuję że minął już czas (ta książka w liceum pewnie by idealnie trafiła w mój gust, wtedy mi imponowało takie snobowanie się na inteligencję i erudycję, teraz już za stara jestem 😜) Królowie Dary bardzo mi się podobały (w sumie pamiętam że czytałam całą trylogię i podobała mi się ta trylogia jako całość). Mnie epickość akurat w tamtym momencie pasowała.
Nooo Madame to jest ksiazka bardzo licealna i chyba nie ma co do niej wracać.
No to dobrze, że mamy głos za Królami Dary, bo ja nikogo do niej nie zniechęcam ; )
To ja już wiem, że oddam licealiście bo już 10 stron mnie zniechęciło, więc cdnn😅
O maj god węgorze i Freud brzmią koszmarnie! Za to "Królowie Dary" brzmią ciekawie, choć też nie wiem, czy byłabym skłonna się angażować w taki długaśny tytuł. Czytałam "Drobiazgi" i jak na taką krótką, zwięzłą książeczkę, to wystawiam okejkę :)
D.
Czy ten tytuł bardziej długaśny, niż żywostatki? chyba nie hahah
Z tego wszystkiego znam tylko "Madame" wygląda na to, że jest dość staroświecka, bo mnie się podobała ta książka. Nawet mnie zauroczyła, sama jestem sentymentalną panią w wieku starszym więc nic dziwnego :)
Przemilczę większośc książek, o których mówisz ( z własnej ignorancji), ale zaciekawiła mnie "Ewangelia według węgorza"- najpierw nazwa! O ja pierniczę, autor miał niezły rozmach a może nawet ego...Węgorze miały się stać, z tego co mówiłaś, jakims pincipium naturalis. Albo jak kto woli wytrychem do rozumienia świata. Niezmiernie oryginalne, ale z tego co powiedziałaś nie bardzo to się udało...
Lubię słuchaćo tym co czytasz, bo zawsze, ale to zawsze coś mnie zaskoczy - tym razem węgorze.
No tak, bo Ty wierzysz w potęgę sztuki, w przeciwieństwie do mnie 😬
On w tej książce o węgorzu tłumaczy Biblię, tzn. wymienia ryby w Biblii, więc myślę, że to jest mistyka poniżej Twojego poziomu
@@kinczyta to była ironia? ( nie łapię tego), ale tak jestem jeszcze wciąż idealistką.
@@bibliotekazkotem nie to nie była ironia, jest dla mnie jasne, że ja jestem raczej cyniczną osobą, a Ty właśnie wierzysz w ideały. To nie krytyka 😅
@@kinczyta coś w tym jest. Choć mam w sobie tyle sceptycyzmu by swój idealizm uważać za żałosny ;)
@@bibliotekazkotem nie, ja nie myślę, że jest żałosny, bo jeśli nikt nie będzie wierzył w ideały, to kto będzie je podtrzymywał? Egzystencja pozbawiona ideałów jest chyba bardziej żałosna
Oesu, Królowie Dary to może być coś dla mnie :o
O no właśnie, jakbyś przeczytała, to może byś mogła zrobić filmik o tym jak to się ma do historii
Kosmos zaczęłam, ale odpadłam w połowie z powodu, o którym wspominasz - za bardzo mnie zmęczył. Kiedyś uprawiałam w głowie podobny overthinking i dzisiaj wymiękam przy tego typu narracji. Poza tym główny bohater był dość obleśny, więc to też mnie odrzucało.
7:15 ta mina mnie zabiła xD Chyba muszę zrobić reread Wilka stepowego, bo obawiam się, że dzisiaj już by mi się tak nie podobał jak parę lat temu
Limes inferior porzuciłam. Też mi się nie podobało, plus poziom mizoginii przekroczył dopuszczalną dawkę, mąż opowiedział mi zakończenie, oboje uznaliśmy, że było głupie.
Hehe, a ja czytałam w tym miesiącu 2 tom tej serii Kubasiewicz: Przysługa dla czarnoksiężnika, chociaż nie lubię urban fantasy (to ma sens). Autorka streściła w nim tom 1 więc wiem, co i jak. Dla mnie taka średniawka, powieść składa się głównie z dialogów, zero klimatu. Też nie sięgnę po inne części.
W tym miesiącu zaskoczył mnie “Króliczek” Mony Awad, to była surrealistyczna jazda bez trzymanki, dobrze się bawiłam, spróbuj, może ci się spodobać.
Oczywiście zrobiłam milion DNF, min. Imię wiatru, Ulisses, Agla.Alef, Wyznaję Cabre (co za grafomania), Kłamstwa Locka Lamory i wiele więcej ;)
Haha tak, mizoginia w limes inferior była okropna, ale troche uznałam to za zło konieczne powieści z lat 80 (wiem wiem, istnieli wtedy pisarze, ktorzy umieli i chcieli pisać kobiety, ale dużo było takich wlaśnie Zajdlów, więc jakos to akceptuje)
o a Agla dlaczego? Zastanawialam sie, czy czytac te ksiązke
Aha PS: też mi się wydawalo to zakonczenie glupie i niepotrzebne. Alieni to chyba sowieci?? No bo inaczej zupelnie bez sensu, ludzi nikt nie musi zmuszac do glupoty
@@kinczyta Agla miała różne problemy, ale ostatecznie porzuciłam ją, bo autor się powtarzał i wiele scen nie miało żadnego znaczenia, główna bohaterka mnie nie obchodziła jak i cała fabuła
@@kinczyta a może autor nie miał pomysłu jak to sensownie zakończyć, więc wymyślił kosmitów
@@sylwiasilva nie mogę spać, więc przemyślałam to haha i nie jest to takie głupie zakończenie, jeśli sie weźmie pod uwagę, że Zajdel nie miał możliwości pisać o pewnych rzeczach wprost. Ale ja głównie tej ogólnej nieświadomości społeczeństwa nie kupuję. Tzn wiadomo, nie wszyscy ludzie byliby świadomi, że coś tu śmierdzi, ale jednak ta świadomość byłaby większa
Skończyłam "Poświąteczne morderstwo" (stara szkoła).Teraz czytam historię polio w Polsce.:)
O to sobie zapisze
Hej, nie czytałam żadnej z książek, o których opowiadasz, ale miałam w planach Madame. Chyba jednak nie będę się spieszyć.
Ja przeczytałam kilka powieści, ale tylko jedna mi się podobała:
Kobieta w bieli - ciekawy pomysł na intrygę, ale rozwleczone to do granic możliwości, podobało mi się kilka kreacji postaci trzecioplanowych;
Martin Eden - myślałam, ze będzie zachwyt, a moim zdaniem autor przesadził z kreacją głównego bohatera i tak podkręcił niektóre jego cechy, że stał się on dla mnie niewiarygodny i nie obeszła mnie jego historia;
Paragraf 22 - to już była dla mnie droga przez mękę, groteska jest dla mnie znośna do ok 150 stron potem mam dość, kreacje postaci przemyślane, ale podane wszystko w sposób pozbawiony emocji.
Podobała mi się powieść Kamienie wołać będą Hanny Malewskiej. Powieść historyczna o czasach Ludwika IX, o ludzkiej determinacji i wielkich aspiracjach.
O, to ciekawe co mówisz o Martinie Edenie, widziałam same pozytywne recenzje
Haha wszyscy ostatnio hejtują Paragraf 22, aż boje sie do tego wracać
A ta książka historyczna miała stylizowaną prozę?
@@kinczyta Tak, jest napisana językiem stylizowanym. To bardzo ciekawa książka. Dorwałam na allegro jakieś stare wydanie, bo nowych, niestety, nie ma.
Bardzo chciała bym lubić Gombrowicza, ale to co czytałam (Ferdydurke) było dla mnie zbyt chaotyczne, wszystkiego było za bardzo, nic nie ogarniałam.
Królowie Dary brzmi jako coś co da się przesłuchać, a niekoniecznie przeczytać hehe
@@alicjak.1957 tak, krolowie dary to wlasnie taka ksiazka do przesluchanai
hahaha początek można podsumować: w tym filmiku opowiem wam o książkach, które mi nigdzie indziej nie pasowały 😂
Oglądam… Ale to chyba ostatni Twój film, jaki obejrzę 😡 A tak szczerze to ja się zgadzam z tym, co mówisz, tylko przymykam oko na ten język, ale już w którejś z kolei książce Zajdla nie mogłam i odpuściłam „Całą prawdę o planecie Ksi” 😂
NO NARESZCIE SE POSZŁA
Zajdel nie dla idiotów
@@antekp2965 czyli nie lubisz? 🙁
@@shubiektywnie nie, tak sobie trolluję. Nie zwróciłem uwagi żeby dialogi były nienaturalne. Po prostu bohaterami jego powieści nie jest plebs
@@antekp2965 Z jednej strony strasznie się rzucasz na sformułowanie "ludzie podzielili się na klasy" a z drugiej strony sam bardzo ochoczo dzielisz na klasy: "idiotów/plebs" oraz tych co intelektualnie "dorośli" do pewnych lektur. Ewidentnie chętnie byś współtworzył taką zajdlowską dystopię i żaden kosmita nie musiałby ci jej narzucać
Przekazuję link do arcydzieła a propos węgorzy - a jeśli Ci się nie spodoba, to na pewno do niego zwyczajnie nie dojrzałaś, innego wyjaśnienia nie ma ua-cam.com/video/MLGq5UPznp4/v-deo.htmlsi=kLcJZQA6iQlsvW3w
Hahha
A co to za książki po twojej lewej stronie takie trzy białe tomy z niebieskim?
To niestety ten przeklęty Branderson, wydanie brytyjskie
@@kinczyta Szkoda, przykuło moją uwagę
Ej, tam na półce stoi coś Stephena Kinga, czy mam zwidy? Co to, co to?
The Eyes of the Dragon i The Stand, mój mąż twierdzi, że będzie to czytal xd
@@kinczytaDzięki, ciekawość zaspokojona :D Ja też obie planuje. Skąd w Tobie to zwątpienie? :D
@@skrzypekzpoddasza czyta jedna ksiazke na rok xp
@@kinczyta To nigdy nie wiadomo, kiedy będzie akurat TEN rok xp
9:30 'ludzie podzielili się na klasy'. o ile pamiętam to taki został im narzucony system społeczno-polityczny, a nie sami z siebie w ramach zabawy albo demokratycznych wyborów tak postanowili. już sam ten lapsus wskazuje jak bardzo nie dorosła pani do lektury powieści Zajdla
Haha nie, wskazuje na to, że to jest spojler i nie należy go zdradzać w krótkim opisie. Mogłam rzeczywiście powiedzieć bezosobowo "zostali podzieleni." Jednocześnie, cały ten system został wprowadzony w życie przez ludzi i jest zarządzany przez ludzi, więc nie uznaję tego za lapsus, bo chociaż system został narzucony, to z ludzką pomocą :)
@@kinczyta no jasne, przecież Północni Koreańczycy też się podzielili na 50 kategorii, bo komuniści, którzy przejęli władzę po wojnie w Korei to etniczni Koreańczycy. Tak, to formalnie b.logiczne
Moim zdaniem tak. Na różnych poziomach hierarchii w Korei wciąż są ludzie, którym taki układ jest na rękę. Wiele osób na tym cierpi, ale gdyby nikt nie korzystał, to system by upadł.
Myślę też, że chyba w tym wypadku nawet lepszym przykładem, niż Korea, byłyby państwa kolonizowane, np. państwa afrykańskie przed II wojną. Tam system był rzeczywiście narzucony z zewnątrz i był na rękę głównie osobom z zewnątrz. Ale wciąż istniały osoby wewnątrz tego systemu, które korzystały na wykształconej hierarchii i w imię kolonizatorów pielęgnowały status quo. U większości bohaterów Zajdla nie zauważamy moralnego sprzeciwu wobec samego systemu, a jedynie sprzeciw wobec własnej w nim pozycji. Wytworzenie w ludzkości pewnego rodzaju zgody na hierarchię jest konieczne dla jej funkcjonowania.
@@kinczyta w Korei Płn. tym bardziej nie ma sprzeciwu, bo prawie nikt już nie pamięta czasów sprzed wojny. Czy to znaczy, że Koreańczycy się podzielili na kasty? Oczywiście podobne stwierdzenie jest manipulacją fałszującą realia
Hmm to jest w sumie temat na długa dyskusję, bo to samo można powiedzieć o wielu systemach (na przykład o kapitalizmie). Możemy uznać, że lepszym wyrażeniem byłoby "zostali podzieleni", nie jestem przywiązana do mojego stwierdzenia z filmiku.
Poza tym, ta dyskusja niestety nie zbliża nas do odpowiedzi na to, czy dorosłam do Zajdla, bo ta kwestia nie ma związku z moim odbiorem powieści. Od początku nie miałam zastrzeżeń do jej warstwy konceptualnej, a jedynie do stylu