Ja miałem zupełnie odwrotnie z Quakiem. Jak zagrałem, to zafascynowałem się konstrukcjami plansz (wszystko w 3D, wielopoziomowość). I po Quake już nie byłem w stanie się fascynować ani Bloodem, ani Shadow Warrior. A grałem tylko jako single player. Mnie "kwadratowość" nigdy nie przeszkadzała.
To samo. W owym czasie miałem tylko C64 ale kuzyn kupił PC z Pentium 133 MHz (a może 166 MHz) i gdy w pierwszej połowie 1996 do niego pojechałem to zabrałem płytki z wersjami shareware DN3D i Quake. Najpierw odpaliliśmy DN3D no i było całkiem spoko ale płaskość postaci i dziwna perspektywa gdy patrzyło się w gorę trochę mnie odrzucała. Potem odpaliliśmy Quake i to było to. Mega dobra grafika i mega klimat. Spodobał mi się o wiele bardziej niż DN3D.
Bardzo lubię wasz kanał i odpowiada mi poziomem uczestników z uwagi na to że sam jestem w tym wieku. Naprawdę doceniam dojrzałość poglądów uczestników i przygotowanie różnych tematów retro, co naprawdę warto kontynuować. Oczywiście mam również i swoje odrębne zdania, np. co do rzekomego braku klimatu pierwszego Quake
Jeśli idzie o gry z wczesnego pełnego 3d, grałem kiedyś w Chasm: The Rift. Ukraińska gra z 1997 roku gdzie trafienie w kończynę oznaczało jej utratę- czyli jak wróg tracił rękę, to nie strzelał, ale próbował nas kopać. Po latach gra się zestarzała, a i nie wiem czy zasługuje na miano pełnego 3d, ale przeciwnicy to były bryły 3d. Całkiem nowocześnie jak na 1997 rok.
Jestem prawie w niebie!!! czekałem na to cale wakacje!!! Jako fan Turok-a :D (1 oryg gra do 1 PC w 1998 - Voodoo Rrush, ciągle go uwielbiam, teraz oczywiście wersja remastered, którą można bardzo modyfikować - mapy np ulepszyłem) a zaraz po Turoku , to HL1 i dodatki to gra ponadczasowa, którą też lekko ulepszyłem z pomocą dobrych ludzi. LOADING jest moc!!! Dzieki PS. Dodałbym jeszcze DN3D i mamy trzy kolejne lata z dobrymi fps-ami. 1996-1997-1998
U mnie to było tak że dopiero w Quake, Quake 2 i Dooma zagrałem na Amidze pod koniec lat 90 a w wiele znanych gier jak chociażby Duke nukem 3d nie grałem po dziś dzień. Łapeczka wędruje dla was Panowie w górę.
Obejrzałem przygotowany materiał z przyjemnością, choć wolę 8/16 bitów. Idealne wyczucie czasu, instalowałem Voodoo 3 w Amidze kiedy wspominaliście o tej karcie. Pozdrawiam :)
Ach te poranki piątkowe. Budzisz się i widzisz że chłopaki znów coś nagrali ku uciesze wszystkich. Dzięki! Wakacje się skończyły więc bierzcie się za robotę. Pozdro
Ej ten pył wygląda mega klimatycznie. Noo w demku Trespassera był jakiś wielki kontener czy nawet domek, podparty palem, który po likwidacji tej podpory potrafił się spektakularnie stoczyć ze zbocza.
Listening 01:00 Wstęp 03:30 Quake (1996) 22:11 Quake II (1997) 26:28 Dark Foces II: Jedi Knight (1997) 42:20 Golden Eye 007 (1997) 55:55 Turok 3D (1997) 01:05:35 Pył (1998) 01:16:09 Hexen II (1998) 01:23:08 Tresspaser (1998) 01:31:10 Half-Life (1998) W końcu docieramy do czasów które bardziej ogrywałem. - Quake I i II jakoś mi nie podchodziły chyba z tych samych powodów co wam. II części do tej pory nie skończyłem. 3D w tym wydaniu mnie nie porwało. Ciekawa historia jest opowiedziana na kanale Noclip (ua-cam.com/video/aUPcngRGnu8/v-deo.html), warto jeszcze wspomnieć że dziś można Quake II przejść w formie wersji Quake II RTX która naprawdę robi wrażenie i pozwala zobaczyć co tak naprawdę daje raytracing (po w sumie niedużej modyfikacji samej gry) - Golden Eye tu powinniście polecić samych siebie :) (ua-cam.com/video/qhGKsyg84vA/v-deo.html) - Turok 3D - pamiętam że na PC był tym samym co teraz Quake II RTX, 3DFX robił wtedy kolosalne wrażenie, choć sama gra była słaba. - Hexen II - pamiętam że najpierw zagrywałem się w demo które miało tylko kilka plansz i super mnie wciągnęło, czy udało mi się skończyć pełną wersję tego już nie pamiętam, ale Bardzo podobał mi się klimat tej gry. - Half-Life tu znów muszę polecić Noclip ze świetnym materiałem (ua-cam.com/video/BQLEW1c-69c/v-deo.html),trochę szkoda że nie starczyło czasu na dodatki: Half-Life Opposing Force i Half-Life Blue Shift
no nie, Quake'a mi szkalujo!!!11 Dla mnie jedna z najlepszych gier ever. Kupiłem teraz remaster, przeszedłem calość (polecam nowy dodatek). To była gra, dzięki której nauczyłem się grać na m+k. Natomiast zgodzę się, że w porównaniu np. do Duke'a gra mogła wydawać się trochę wsteczna. W Duku można było robić wiele rzeczy pobocznych, w Quake... strzelać do beczek, jak w Doom. Tylko, koniec konców to jest strzelanka i liczy się to jak się, no cóż - strzela. A to robi się w Quake rewelacyjnie. Neta w tamtym czasie nie mialem, natomiast był reaper bot. Prawdziwego multi posmakowałem dopiero w Q2. Natomiast po cichu liczyłem, że będzie jednak reboot Q1 i singlowa kampania osadzona w klimatach pierwszej części. Jedi Knight... W sumie gra taka sobie, nigdy jej nie skończyłem, ale miała pewną cechę, dzięki której ją zapamiętałem. Jako jedna z nielicznych obsługiwała Virge 3D i pozwalała grać w trybie 65k kolorów i z rozmytymi texturami! GoldenEye... ciekawe, postrzegam ten tytuł, tak jak Marek Quake'a. Strasznie to jakies kwadratowe, toporne... Ogółnie widzę, że odcinek narzekania na świętości:) (quake, bond, baldur, star trek).
Ze świętościami też trzeba kiedyś się rozliczyć. Im i tak nic nie grozi, nic ich z już piedestału nie zrzuci, więc można na nie trochę... poszczekać. ;)
@@LoadingPodcast Rozliczyć? To, że nie graliście, bo nie mieliście modemu, nie mieliście odpowiedniego kompa, który to uciągnie, nie mieliście refleksu nie znaczy, ze gra była zła :D Niestety nie mogę tego słuchać. Rozumiem własne zdanie. Rozumiem też, że nie mogę tego słuchać.
W Quake grałem w 96 jeszcze na gołym Pentium 150. Nie podobała mi się, nie mój klimat, ale wykonanie 3D nakazywało skończyć tą gierkę i faktycznie to był czas kiedy zdawało się że się przejdzie wszystkie wydawane gierki. JKII kupiłem na giełdzie w pełnej wersji tuż po kosztownym zakupie 3DFX i to był strzał w dziesiątkę. Uniwersum SW, grafika I ta rewelacyjna ścieżka dźwiękowa.A potem klimatyczny Hexen II z wielkimi pająkami (koszmar), Turok (była mgła na PC) Potem Half Life też robił wrażenie, niesamowity klimat. Przeżywaliśmy podobnie :)
Po ponad 20 latach wróciłem do pierwszego Quake w edycji z 2021 genialne to jest nadal, takie FPSy nie powstają już :/ w sensie mapy tego typu, labirynty itd a nie bieganie po jakiś polach, dynamika Quake i Quake 3 przebija i kładzie na łopatki np CsGo
@śmierdzisław śmierdzący bo to prawda... Twoim i niektórych SUBIEKTYWNYM zdaniem. Tyle i tylko tyle. :) Dla mnie Q2 znowu był badziewiem i wolałem Q3. Jednak i tak lata świetlne przed nimi dla mnie był Unreal Tournament. :)
Dobrze widzieć całą ekipę Loadingu w komplecie. Znakomity odcinek. Masę godzin spędziłem przy Quake"u, Hereticu czy Hexenie. Natomiast Half Life to był zupełnie inny poziom. Niesamowita gra, której trochę się bałem z początku. :}
Nareszcie nowy odcinek. Jak zwykle sztos. Zgadzam się z wami co do Quake, bo nigdy nie rozumiałem fenomenu tej gry. Faktycznie był to jeden pierwszych, o ile niezupełnie pierwszy tytuł FPP w pełni 3D, ale wyglądał po prostu paskudnie. Do tego gra była pusta - idź do przodu i strzelaj. Zero fabuły, klimatu czy immersji. Poza tym wyszedł w tym samym roku co Crash Bandicoot, który z racji z mojego ówczesnego wieku bardziej do mnie trafiał i wyglądał, o wiele lepiej. A teraz uwaga do Marka, błagam nie kalecz wymowy jednej z moich ulubionych gier. To jest "Haf Lajf", a nie "Hallajf". Pamiętam zresztą jakie były wtedy dyskusje co ten tytuł tak na prawdę znaczy i był nawet na ten temat artykuł, bodajże w CD Action.
Quake to nie gra, to demo technologiczne. Gdyby to był FPS to by był etap z pociągiem... Tresspasser jest wg mnie najlepszą grą z opisywanych dzisiaj. Skończyłem ją dopiero około 2002/3 roku, bo dopiero wtedy dysponowałem sprzętem który mógł tą grę pociągnąć. Ale gra była rewelacyjna, opanowanie tej ręki daje w późniejszym etapie sporo frajdy i warto się nauczyć grać i przeżyć tą przygodę, mimo początkowych trudności. Gra przez to ma ogromną immersję.
@@LoadingPodcast Na pewno tak bo, jakieś 2 lata temu uruchomiłem grę na win7 a wiem że wcześniej był z tym jakiś problem, więc musiałem to jakoś "paczować". Będę wieczorem w domu to sprawdzę i dam znać.
No akurat Romero działał przy pierwszym Quake'u całkiem sporo. John Carmack zawsze był gościem od silnika, programistą, nigdy nie tworzył "gameplay'u". Romero odszedł z id Soft w 1996 i nie brał udziału w tworzeniu Quake 2 ale w jedynce stworzył następujące mapy: Introduction E1M1: the Slipgate Complex E2M1: the Installation E2M2: the Ogre Citadel E2M3: the Crypt of Decay E2M4: the Ebon Fortress E2M5: the Wizard's Manse E2M6: the Dismal Oubliette E3M1: Termination Central Shub-Niggurath's Pit DM3: The Abandoned Base
Byłem na tyle świrem, że od 93 do praktycznie 2003 przechodziłem wszystkie FPSy na PC, więc temat idealnie dla mnie. Oczywiście wszystkie te tytuły znam, większość ukończyłem. Jedynie chciałbym nadmienić, ze wrzucanie do worka Q1 i Q2 to nie jest dobry pomysł. W dwójeczce jednak mieliśmy możliwość niszczenia otoczenia i dodatkowo bardzo fajne mody, które w szczególności w MP potrafiły zmienić tę grę drastycznie. Oczywiście dwójka ma też swoje minusy ( misz masz broni, powolność i brak "czucia" tych wszystkich giwer ) ale jednak jest to tytuł bardzo dobry na MP, bo SP w jedynce bardziej mi podchodził. O HL nie ma co pisać, bo każdy wie co to za cudo :) PS Fajnie że wróciliście i znaleźliście Huberta ;)
Czołem Panowie, wracam z nocki, odpalam Loading a tam Hubert opowiada o swoich przygodach, słowa "oplułem ze śmiechu monitor" stały się ciałem :D Pozdrawiam!
Pewnie jestem jednym z nielicznych, których Trespasser urzekł od początku. Z Half-Lifem miałem tak, że po rewelacyjnym początku nie miałem serca grać dalej. Ot łażenie i strzelanie. Patrzyłem, jak brat gra. Ale Trespasser to było coś innego. Z fajnych rzeczy, o których nie wspomnieliście to np. to że dinozaury był dość sprytne, ale też potrafiły polować na inne. Co do jednej ręki, to zdaje się, że na początku było to wyjaśnione, że prawa ręka jest złamana czy coś (zaczynamy w rozbitym samolocie). Ale gra oprócz tony błędów miała też inne problemy, np. hardwarewy renderer był do bani. Po przełączeniu na softwarowy gra banglała dobrze. Podobno było to dlatego, że to jeszcze początki D3D były, nie ogarniali dobrze i wysyłali po jednym trójkącie do GPU. Ale i w samym rendererze były fajne rzeczy. To pierwsza gra, w której widziałem renderowanie do billboardów dla odległych obiektów. Chyba najbliższy Trespasserowy może być Island 359, bo dinozaury, bo VR.
Chłopaki, to co robicie zasługuję na medal. Dziwie się , że macie tak mało subów i wyświetleń. Chyba brakuje reklamy.... lecz to w sumie mało ważne, ważne, że jesteście !!
Panowie grałem w Quake 2 multi z 12 lat z sukcesami na arenie międzynarodowej i trochę mnie zabolało że olaliscie tak temat tej gry. Co do singla, się zgadzam nigdy mi nie siadł. PS Hubert w w pierwszym Quake nie ma railguna...
Nie pamietam dokladnie ale wydaje mi sie, ze do Q2 trzeba bylo miec PCta z gornej polki na tamten czas. My gralismy sporo w Q2 ale napewno nie na premiere.
@@Hatson77 Ja w 1997 grałem w Quake 2 na 166 MMX bez akceleratora w znośnym klatkarzu więc nie wydaje mi się aby miał tak duże wymagania. Z kolei taki Unreal potrzebował już zacnego sprzętu.
Unreal i Quake3 to II wojna FPS-owa. Z perspektywy czasu można by uznać, że wygrał ją silnik Unreala i grywalność Multiplayer Quake3 :). W pierwszej grafika 3d Quake okazała się przyszłością w której Duke Nukem się niestety nie odnalazł.
Quake zrobił niesamowite wrażenie swego czasu. Teraz mam Retro PC Optimusa 5P120 i frajda jest taka sama jak kiedyś jak gram :-) Płynność piękna no ale to w końcu Pentium 120 MHz hahah :-) Super materiał jak zawsze Panowie :-)
ciekawie się słucha jak narzekacie na pierwszego Quake wówczas po premierze, ja podobnie nie byłem powalony Quake na pc (raczej wspominam bez ognia) ale na PSX Quake2 mi imponował (że się udało i to fajny singiel)
Half Life'owi zawdzięczam pracę (no prawie :P). Pomijając, że przeszedłem go wiele razy (po raz pierwszy na Voodoo z podkręconym MMXem do 208MHz), to grałem niezliczoną ilość godzin w Counter Strike (jeszcze jako mod). No a praca? Na pierwszym roku studiów, kumpel przekazał mi pod opiekę jeden z popularnych (tym bardziej na Śląsku) serwerów CS. Początkowo było ok, ale wraz z ilością osób korzystających z kont shellowych na tej maszynie, komfort grania zaczął drastycznie spadać. Napisałem więc do ISP, który użyczał tychże kont (przy okazji to był także mój ISP), czy nie zechciałby zasponsorować oddzielnej maszyny. Odpowiedzi jaką otrzymałem, zupełnie się nie spodziewałem - nie dość, że się zgodzili, to jeszcze zaproponowali mi rozmowę o pracę (jako admin tegoż serwera). Rozmowa przebiegła ok, serwer powstał, działał dobrych kilka lat, miał naprawdę świetne community (zresztą nie tylko na CS, bo był tam także mod do Unreala (?) - tu zajmowałem się tylko technikaliami). Mnie po ok. 3 miesiącach pracy zaproponowano posadę 'nocnika', a później inne awanse. Serwera już nie ma, umarł wraz z wersją 1.5 Counter Strike'a oraz wykruszaniem się zaangażowanych w niego osób (a i mnie coraz bardziej brakowało czasu na granie w multiplayer). Chłopaki - to kolejny GENIALNY odcinek, pełen nostalgii i wspomnień (oraz odczuć) tak bliskich mnie samemu. Z niecierpliwością czekam na kolejny film!
Dzięki za tę pigułkę własnych doświadczeń. Niezła historia, szczególnie, że połączona z karierą zawodową. Na pohybel maksymie "gry to wyłącznie strata czasu" . :)
Przyznaję, że najpierw przez omyłkę (to ze zmęczenia po ciężkiej nocnej zmianie) wygooglałem art. 140 kodeksu *_KARNEGO_* i jak go przeczytałem, to ze zdumienia moje brwi zrobiły sobie spotkanie gdzieś w okolicach krzyża xD (chyba bym nawet podziwiał)
Pył był dodany do jakiegoś pisma z grami, CD-Action może. Pamiętam że na graficznej ATI Rage Pro 8 MB były problemy, ale nie pamiętam szczegółów czemu. Czyli grę pamiętam, ale nie grałem z przyczyn technicznych.
Pył dodany był do magazynu IO w 99. Mam ten numer gdzieś jeszcze. Ja też nie grałem, bo miałem S3 Trio i Voodoo 1 i za cholerę nie mogłem tego odpalić.
Quake był i jest wielki. Ten klimat miażdży po dziś dzień. Po raczej inflantylnym Doomie Quake mocno spoważniał w porównaniu z nim. Naprawdę miało się poczucie, że przenosimy się do innego wymiaru. Te niebo, budynki obcych, dźwięki otoczenia, ta gra jest nadal absolutnie fascynująca. Fascynowało to, że nie wiadomo czym ten wymiar był i gdzie był umieszczony. To trochę taki znacznie bardziej wyrafinowany, całkiem przyjemny film Stargate. Quake 2 też świetny, techno-sf z rewelacyjnymi lokacjami i większym rozmachem i rozwiniętą cywilizacją bio-maszyn. I znów dużo poważniejszy tytuł niż dziecinny Doom. Quake 3 był tylko fajną sieciówką ale nic więcej.
2 роки тому+1
Tak jak HL1 był kamieniem milowym jeżeli chodzi o technologię czy umiejętne wprowadzenie "historii" do FPSa, tak HL2 kolejny raz pokazał krok do przodu pod względem fizyki/mimiki twarzy (jedynka też pod tym kątem to pokazała). Zaś Half-Life 3 też musiało by czymś zabłysnąć, tylko właśnie czym .... chyba destrukcją otoczenia na fizyce. Pamiętajmy też że Half-Life 2 już tego próbował w niektórych sekwencjach, które finalnie zostały wycięte z samej gry. A jak w HL2 coś się pojawiało zniszczalnego, to tylko w formie skryptu. Również samą fizykę uszczuplili pod względem wykorzystywania jej do eliminacji wroga czy blokowania go w celu ucieczki przed nim.
(Marek) Dlatego nie jestem pewien czy się doczekamy kiedyś trzeciej części, bo oczekiwania są zbyt wygórowane u większości graczy. Możemy jedynie liczyć na jakieś spinoffy w związku z nową technologią, typy Alyx.
2 роки тому
@@LoadingPodcast No niestety tak to jest, pierw miał wyjść Episode 3 który miał finalnie zakończyć historię Half-Lifa 2, bo jednak ta nie została do końca zakończona. Nie wiem jak w Alyx czy coś w tej kwestii się ruszyło. Ale potem były właśnie zajawki już nie na EP3 a na HL3. Ogólnie sam Gabe też dał ciała, bo zamiast iść za ciosem, wydać tego Half-Lifa 3/Episode 3, to cisnął właśnie w gry Multi typu Team Fortres 2/ L4D 1 i 2, CS przecież się mocno rozwinął na tyle że SOURCE wyparł CSa 1.6, pomijam DOTE 2 która też była bardzo popularna. Do tego rozwój sklepu Valve, kasa, kasa i jeszcze raz kasa się polała strumieniami a wraz z nią ten Half-Life 3 odpływał w zapomnienie. Na dobrą sprawę poza Alyx, samo Valve wręcz LATA nie wydała żadnej gierki singlowej (no może poza PORTALEM z 2011 roku i Alien Swarm z 2010 roku).
Pamietam jak dzis to poczucie niesprawiedliwosci, kiedy w piatek po lekcjach koledzy zostawali z informatykiem w sali komputerowej i grali w Quake'a a ja musialem isc na randke z dziewczyna...
Co do Quake, to mogliście wspomnieć o dodatkach, które fajnie sie młóci na Nightmare :) Ponad to był ostatnio na Steamie ogromny update, nałożono lekki lift i dodano nowy epizod z fenomenalnym level designem - bardziej w stylu nowoczesnych gier, ale na starym silniku. Jak macie ma na steamie Quake podstawke, to ten update jest darmowy. Warto pograć, wróciłem po latach i młóce:)
@@blady51797 Wyjątkowa buta, zuchwałość i prostactwo bije od tego "przekazu". Należysz do najbardziej rozwiniętej grupy naczelnych i jak widać po zamieszczonym komentarzu masz dostęp do całej wiedzy zgromadzonej przez ludzkość, więc nie jest trudno sprawdzić recenzje z polskich i zagranicznych pism komputerowych o Quake z 1996 roku.
miałem farta, w latach 90tych miałem okazję za szkuta scierać gałki padów N64 do szpica.. w osiedlowej wypożyczalni kasety wideo było takowo cudo, z 4 padami (z tego 3y z urwanymi grzybkami z analoga) i do grania był goldeneye, 20.000tys za godzinke :)
Super materiał, jak zawsze choć czasami mam inną opinię, to słucha się super. Pytanie - planujecie jakąś pogadankę na Pixel Heaven? Jeśli tak to kiedy?
Pixel Heaven - tak, planujemy. Wszystko jest właśnie dogrywane, prawdopodobnie panel będzie w sobotę. Damy duży wpis z informacją tutaj i na Facebooku jak już wszystko zostanie dopięte na ostatni guzik.
craig to drewno , kompletne skamieniałe drewno :) on był się co najwyżej nadawał jako sierzant w "o jeden most za daleko " albo dowódca drużyny w sas ,zero gentelmanskosci ,zero polotu , zero sexappealu , drewniak wojskowy z sztywną szczęką.
Wreszcie weekend i mogę obejrzeć do końca (a jak flejowy to był tydzień to mi się nawet nie chce): #teammarek Też tak miałem, że wcale nie lubiłem wizualiów pierwszych gier 3d i wolałem płaskie ale bogatsze w detale sprite'y. Oczywiście najbardziej wpieniało mnie to w strategiach i grach RPG, które w przeciwieństwie do FPSów mogły być kompletnie płaskie i dzięki temu zachowaną moc obliczeniową kompa przeznaczyć na jeszcze bogatsze w detale (i rozdzielczość) tła czy postaci, niemniej także na poletku strzelanek wcale wczesnych dokonań 3d nie oklaskiwałem. Szczęście w nieszczęściu skok technologiczny dokonywał się wtedy w tempie nieporównywalnym do dzisiejszego marazmu i już gdzieś na etapie pierwszego HL/Unreala grafa w FPSach przestała mnie kłuć w oczy.
Miałem okazję grać w GoldeEye na N64 na split screenie. Oj gralnia pekała w szwach i właściciel musiał dokupić kilka kopii bo wszyscy w to się zagrywali.
Co do N64 to oczywiście nikt z mojego otoczenia tej konsoli w tamtych czasach nie miał. Na szczęście u mnie w mieście był salon gier Nintendo i za 5 zł za godzinę można było grać, a tytułów mieli sporo. Mortal 4, goldeneye, Mario było grane i wtedy N64 robiło wrażenie.
Historie o tym jak „mielismy stałe łącza” w tamtym czasie gdy o SDI jeszcze prorokom sie nie snilo opowiadalem na lamach Loadingu juz kilka razy - Michal
@Theodore the cat powiem tak, mialem okazje odpalic z tydzien temu i podtrzymuje zdanie, ze grafa wymiatala, zwlaszcza, ze tam kilka osob to zrobilo nie wiekszy zespol
Urodzony za późno, żeby odkryć Amerykę i być pierwszym człowiekiem na Księżycu. Urodzony za wcześnie, żeby podbijać kosmos. Urodzony idealnie, żeby spotkać 4 gości w jednym miejscu, którym nie podobał się pierwszy Quake xd
Mialem podobnie z tym Quake. Bylem wrecz rozczarowany bo na moim 486 chodzil i wygladal slabo. Wydaje mi sie jednak, ze w Q2 gralismy sporo w multi, a Q3 Arena, to juz napewno byl przelom i tluklismy w niego non-stop.
Miałem oryginał PYŁ-u kupiony za grosze w Empiku. Pamiętam że gra była dość niedopracowana. Ja wtedy miałem chyba 32mb i gra działała ok. Ale nie robiła SAVE-u. Dopiero po dokupieniu dodatkowej pamięci 32mb, gra wykonywała na moim kompie SAVE-y. Grę kupiłem jakoś w 2000 roku.
20:06 Że co? Brak klimatu? To najbardziej klimatyczny FPS jaki wyszedł w tamtym czasie i do dzisiaj nie wiem czy istnieje bardziej klimatyczny FPS. Wszystkie inne wcześniejsze FPS poza może Dark Forces tez nie miały fabuły.
Miałem dość nietypową perspektywę na FPS-y. Pierwszym, w jakiego grałem był Death Mask na Amidze 500, natomiast drugim już Half-Life. Jeszcze wtedy nie miałem PC-ta. Kiedy jednak już swojego pierwszego PieCa dostałem to otrzymałem do niego 2 FPS-y: Quake-a i Duke Nukem 3D. Przyznam szczerze, że wolałem Duke-a. Quake wydawał mi się taki pusty... jakby bez duszy.
Panowie FPP sucks. - Za to trylogia Tomb Raider, to było coś. :) Dark Forces 2 - Buuu , ale drętwe. - Za to obie części Tenchu to jest miód z ekranu! :) Na PSX z Bondów to było: TomorrowNeverDies'99, 007Racing'99 i TheWorldIsNotEnough'00. Mało? To więcej niż na N64. A do tego Mission Impossible i 3 części Syphon Filter. Taa Daaa! :)
Marek czy Quake 2 widziałeś/grałeś w tamtym czasie na VooDoo? Fakt Q2 był mniej "kwadratowy" - jednak jakość jaką oferował ten tytuł na 3Dfx'ie to był kompletny przełom i był piękny wizualnie aż do mometu premiery Unreal.. Też tak jak Ty bardzo ceniłem tytuly takie jak Blood, Shadow itp. Jednak Q2 rozwalił w tamtym czasie wszystko bez 2 zdań! 🚀
(Marek) Tak nd 3dfx, ale ja się skupiałem w wypowiedzi na Q1. Q2 wyglądał już znacznie ciekawiej, choć nie dałem mu już odpowiedniej szansy. I dopiero Half Life na dobre mnie porwał.
O przepraszam ale Admirał Thrawn jest przywrócony do kanonu Star Wars wraz ze swoim udziałem w serialu animowanym Star Wars Rebels (odcinki z nim scenariusze pisał autor postaci, Timoth Zahn)
Dla mnie quake 1 niestety nigdy nie był WOW , tz :wolałem DN3D , Multi w Q1 fajny nawet do dziś zwłaszcza że jest reedycja gry Polecam książkę w wersji audio-book (Masters of Doom: How Two Guys Created an Empire and Transformed Pop Culture) rewelacja , lektor daje klimat Gry pokroju Chasm: The Rift czy Unreal 1 mało kto grał w tamtym czasie w Polsce ,a obie gry były bardzo dobre. Starzy Amigowcy zawsze wyszukiwali dobrych FPP/FPS do dziś tak jest , długi temat :) PS: Soldier of Fortune 1 cudo gra ,rozczłonkowywanie miodzio ,w cz.2 SoF dopracowali silnik i hoho tam nawet szyba po wybuchu granatu wbijała się w ciało XD... do dziś raz w roku kończę ,podobnie jak Quake 2 heh Świetna seria , miło was słuchać , ja osobiście czekan na kolejny odcinek Ultima :)
No panowie jak tak można po Quake pojechać? U nas, każdy w to grał nawet ten co kompa nie miał. Jeden ciekawy szczególik w Kłejka to myk, że można było sobie włożyć płytę CD z muzyką w czasie gry i popylać po tych mrocznych korytarzach siekając stwory z piekła rodem. Najlepsze do tego to muzyka metalowa typu Terion. Wtedy żadnej fabyły niet nada tylko czysta przyjemność z sieczki. Była taka fajna koleżanka na osiedlu co chłopaków lubiła na pytanie co robi mąż kiedy ona gościła kolejnego typka w celach poznawczych zawsze odpowiadała, że gra w Quake'a. ;-)
Nie mogę się zgodzić w kwestii Quaka a szczególnie Q2. Jeżeli ktoś odgrywał ten tytuł na świeżo pojawiającymi się na rynku Monster 3DFx Voodoo to gra wyglądała OBŁĘDNIE I NIESAMOWICIE. Była jedną z pierwszych gier wykorzystujących moc Voodoo - kto pamięta tamte czasy doskonale wie czym była magia tych akcelatorów. Przy takiej konfiguracji nikomu w tamtym czasie nie przeszkadzało to oczym wspomina Marek. Q2 graficznie i technologicznie rządził długo aż do momentu premiery Unreal - ale to temat na inną historię. Powracając do tematu Q2 to faktycznie jeżeli ktoś w tamtym czasie nie miał 3Dfx a odpalił to bez akceletacji lub dopiero w czasach Rivy TNT to nie dziwię się, że było pusto lub kwadratowo! Mimo upływu czasu Quake 2 dalej Rulez i dowodzi to dzisiejsza wersja RTX dalej w nią można grać - nie zestarzała się a grywalność na wysokim poziomie. Marek powiedz, że podpuszczałeś nas cały czas bo nie wierzę dajej w to co powiedziałeś... 😉
(Marek) Nie podpuszczałem, przykro mi. :) Na Q1 byłem zły. Q2 nie dałem już większej szansy (choć wyglądał znacznie ciekawiej). Z Q3 się przeprosiłem i coś tam poczułem. W obrębie single'a znalazłem swoją rewolucję w obrębie gatunku przy Half Life, w obrębie multi w obrębie Operation Flashpoint i Battlefield 1942. To były moje podniety, przy ich cieple grzałem dłonie. :)
Nigdy nie słyszałem o grze "Pył" a w tamtym czasie pewnie kupowałem wszystkie największe czasopisma o grach. Zdecydowanie zawiódł tutaj wydawca z marketingiem. Może też to, że była pod DOS-a, w 98 to raczej już archaizm. Wygląda niesamowicie na screenach, fajna gra świateł, projekt lokacji, noi ten celowniczek. To mógłbyć dobry fundament pod FPP-sa z WH40K :).
Przyszedłem tu, bo Gryslaw polecił. Nie mogę brać na poważnie facetów, którzy nie poznali się na Quake'u. Jako na zjawisku. Lubię wszystkie odsłony, jedne są bardziej do singla, inne do multi. Nic o Unreal? Nic o polskim Chrome? RedFaction? Raczej tu nie zostanę. Dzięki za Pył, kompletnie nie znana mi gra, trzeba będzie nadrobić.
I znów mogłem Was gościć w swoim domu, za co bardzo Wam dziękuję. Opad szczęki po oświadczeniu Huberta, że miał konflikt z prawem, mam nadzieję, że już nigdy się w coś takiego nie wplącze. FPP/FPS nie są moim ulubionym gatunkiem, najwięcej tłukłem w Wolfensteina 3D i w Ubeka na Amidze, a potem w Duke Nukem 3D. W pozostałe gry, jakie tu zaprezentowaliście (włącznie z „Pyłem”) praktycznie nie grałem. Ale chyba czas to nadrobić. Marek opowiadał o swojej ewolucji z PCMR w kierunku gracza lubiącego granie na konsolach. U mnie ta ewolucja się nie dokonała, mało tego, jestem obecnie jeszcze bardziej antykonsolowy, niż byłem dawniej bo kompletnie nie ruszają mnie tytuły, jakie sa na tych kosnolach oferowane. Prawda jest taka, że to są w 90% zręcznościówki TPP, albo FPS. Pad jest specyficznym kontrolerem i po prostu bardzo trudno jest na nim grać w pewne gry. A ja pada nienawidzę trzymać w rękach. Ale „Goldeneye” jest ciekawą pozycją, może kiedyś w niego zagram? Tak czy inaczej odcinek standardowo pierwsza klasa, czekam na kolejny, w którym opowiecie np. o Unreal. Dzięki!
(Marek) Przypominam, że pojawiła się pełna wersja drugiej części na silniku Unreala (fanowska wersja). Ogrywałem w weekend i wygląda bardzo zacnie, nie ma dzięki temu uczucia, że to aż 25-letnia gra. www.patreon.com/posts/dark-forces-2-v1-78228910
@@Atr3ju (Marek) ok, może przesadziłem. Jakoś w menu wydawało mi się, że mogę wybrać każdy poziom (duża lista), ale w sumie nie sprawdziłem tego, bo grałem od początku.
Ja miałem zupełnie odwrotnie z Quakiem. Jak zagrałem, to zafascynowałem się konstrukcjami plansz (wszystko w 3D, wielopoziomowość). I po Quake już nie byłem w stanie się fascynować ani Bloodem, ani Shadow Warrior. A grałem tylko jako single player. Mnie "kwadratowość" nigdy nie przeszkadzała.
To samo. W owym czasie miałem tylko C64 ale kuzyn kupił PC z Pentium 133 MHz (a może 166 MHz) i gdy w pierwszej połowie 1996 do niego pojechałem to zabrałem płytki z wersjami shareware DN3D i Quake. Najpierw odpaliliśmy DN3D no i było całkiem spoko ale płaskość postaci i dziwna perspektywa gdy patrzyło się w gorę trochę mnie odrzucała. Potem odpaliliśmy Quake i to było to. Mega dobra grafika i mega klimat. Spodobał mi się o wiele bardziej niż DN3D.
Zgadzam się w 100%
Dziękuje
Nareszcie, wielki powrót LOADINGu po wakacjach. Dzięki Panowie za kolejnych świetny odcinek! Pozdrawiam!
@@ingenicczwal2120 ok zoomer
Bardzo lubię wasz kanał i odpowiada mi poziomem uczestników z uwagi na to że sam jestem w tym wieku. Naprawdę doceniam dojrzałość poglądów uczestników i przygotowanie różnych tematów retro, co naprawdę warto kontynuować. Oczywiście mam również i swoje odrębne zdania, np. co do rzekomego braku klimatu pierwszego Quake
Jeśli idzie o gry z wczesnego pełnego 3d, grałem kiedyś w Chasm: The Rift. Ukraińska gra z 1997 roku gdzie trafienie w kończynę oznaczało jej utratę- czyli jak wróg tracił rękę, to nie strzelał, ale próbował nas kopać. Po latach gra się zestarzała, a i nie wiem czy zasługuje na miano pełnego 3d, ale przeciwnicy to były bryły 3d. Całkiem nowocześnie jak na 1997 rok.
Czyli podobnie jak w Soldier of Fortune, ale już z 2000.
Jestem prawie w niebie!!! czekałem na to cale wakacje!!! Jako fan Turok-a :D (1 oryg gra do 1 PC w 1998 - Voodoo Rrush, ciągle go uwielbiam, teraz oczywiście wersja remastered, którą można bardzo modyfikować - mapy np ulepszyłem) a zaraz po Turoku , to HL1 i dodatki to gra ponadczasowa, którą też lekko ulepszyłem z pomocą dobrych ludzi. LOADING jest moc!!! Dzieki PS. Dodałbym jeszcze DN3D i mamy trzy kolejne lata z dobrymi fps-ami. 1996-1997-1998
No w końcu. Ile można czekać.
Jest loading, można zaczynać piątek!
Jak dla mnie na owe czasy quake 2 wyglądał już wporządku i przeszedłem go od deski do deski
U mnie to było tak że dopiero w Quake, Quake 2 i Dooma zagrałem na Amidze pod koniec lat 90 a w wiele znanych gier jak chociażby Duke nukem 3d nie grałem po dziś dzień.
Łapeczka wędruje dla was Panowie w górę.
Obejrzałem przygotowany materiał z przyjemnością, choć wolę 8/16 bitów. Idealne wyczucie czasu, instalowałem Voodoo 3 w Amidze kiedy wspominaliście o tej karcie. Pozdrawiam :)
Ach te poranki piątkowe. Budzisz się i widzisz że chłopaki znów coś nagrali ku uciesze wszystkich. Dzięki! Wakacje się skończyły więc bierzcie się za robotę. Pozdro
Świetny odcinek, jak zwykle dzięki za przywołanie wspomnień z tamtych lat!
Stary gracz też rządzi jak loading. :-)
@@przemoprzemo4501 dziękuję ale ja to nisza, a chłopaki z Loadingu to poziom expert!
Tak home office to ja lubię zacząć :D
Dobry temat, fajny odcinek się zapowiada.
Ej ten pył wygląda mega klimatycznie. Noo w demku Trespassera był jakiś wielki kontener czy nawet domek, podparty palem, który po likwidacji tej podpory potrafił się spektakularnie stoczyć ze zbocza.
Listening
01:00 Wstęp
03:30 Quake (1996)
22:11 Quake II (1997)
26:28 Dark Foces II: Jedi Knight (1997)
42:20 Golden Eye 007 (1997)
55:55 Turok 3D (1997)
01:05:35 Pył (1998)
01:16:09 Hexen II (1998)
01:23:08 Tresspaser (1998)
01:31:10 Half-Life (1998)
W końcu docieramy do czasów które bardziej ogrywałem.
- Quake I i II jakoś mi nie podchodziły chyba z tych samych powodów co wam. II części do tej pory nie skończyłem. 3D w tym wydaniu mnie nie porwało. Ciekawa historia jest opowiedziana na kanale Noclip (ua-cam.com/video/aUPcngRGnu8/v-deo.html), warto jeszcze wspomnieć że dziś można Quake II przejść w formie wersji Quake II RTX która naprawdę robi wrażenie i pozwala zobaczyć co tak naprawdę daje raytracing (po w sumie niedużej modyfikacji samej gry)
- Golden Eye tu powinniście polecić samych siebie :) (ua-cam.com/video/qhGKsyg84vA/v-deo.html)
- Turok 3D - pamiętam że na PC był tym samym co teraz Quake II RTX, 3DFX robił wtedy kolosalne wrażenie, choć sama gra była słaba.
- Hexen II - pamiętam że najpierw zagrywałem się w demo które miało tylko kilka plansz i super mnie wciągnęło, czy udało mi się skończyć pełną wersję tego już nie pamiętam, ale Bardzo podobał mi się klimat tej gry.
- Half-Life tu znów muszę polecić Noclip ze świetnym materiałem (ua-cam.com/video/BQLEW1c-69c/v-deo.html),trochę szkoda że nie starczyło czasu na dodatki: Half-Life Opposing Force i Half-Life Blue Shift
I jeszcze doom i gloom było
no nie, Quake'a mi szkalujo!!!11
Dla mnie jedna z najlepszych gier ever. Kupiłem teraz remaster, przeszedłem calość (polecam nowy dodatek). To była gra, dzięki której nauczyłem się grać na m+k.
Natomiast zgodzę się, że w porównaniu np. do Duke'a gra mogła wydawać się trochę wsteczna. W Duku można było robić wiele rzeczy pobocznych, w Quake... strzelać do beczek, jak w Doom. Tylko, koniec konców to jest strzelanka i liczy się to jak się, no cóż - strzela. A to robi się w Quake rewelacyjnie.
Neta w tamtym czasie nie mialem, natomiast był reaper bot. Prawdziwego multi posmakowałem dopiero w Q2. Natomiast po cichu liczyłem, że będzie jednak reboot Q1 i singlowa kampania osadzona w klimatach pierwszej części.
Jedi Knight... W sumie gra taka sobie, nigdy jej nie skończyłem, ale miała pewną cechę, dzięki której ją zapamiętałem. Jako jedna z nielicznych obsługiwała Virge 3D i pozwalała grać w trybie 65k kolorów i z rozmytymi texturami!
GoldenEye... ciekawe, postrzegam ten tytuł, tak jak Marek Quake'a. Strasznie to jakies kwadratowe, toporne...
Ogółnie widzę, że odcinek narzekania na świętości:) (quake, bond, baldur, star trek).
Ze świętościami też trzeba kiedyś się rozliczyć. Im i tak nic nie grozi, nic ich z już piedestału nie zrzuci, więc można na nie trochę... poszczekać. ;)
@@LoadingPodcast Rozliczyć? To, że nie graliście, bo nie mieliście modemu, nie mieliście odpowiedniego kompa, który to uciągnie, nie mieliście refleksu nie znaczy, ze gra była zła :D Niestety nie mogę tego słuchać. Rozumiem własne zdanie. Rozumiem też, że nie mogę tego słuchać.
Pokój Bracie :) Niech każdy pozostanie przy swoim
Straszne szkalowanko, lata minęły ale i tak się aż zaczerwieniłem. ;-)
Uwielbiam Was słuchać! Nie zmieniajcie się :)
W Quake grałem w 96 jeszcze na gołym Pentium 150. Nie podobała mi się, nie mój klimat, ale wykonanie 3D nakazywało skończyć tą gierkę i faktycznie to był czas kiedy zdawało się że się przejdzie wszystkie wydawane gierki. JKII kupiłem na giełdzie w pełnej wersji tuż po kosztownym zakupie 3DFX i to był strzał w dziesiątkę. Uniwersum SW, grafika I ta rewelacyjna ścieżka dźwiękowa.A potem klimatyczny Hexen II z wielkimi pająkami (koszmar), Turok (była mgła na PC) Potem Half Life też robił wrażenie, niesamowity klimat. Przeżywaliśmy podobnie :)
Oo co za wejście po krótkiej przerwie. Mnie również brakowało Waszej twórczości
Wreszczie jakiś materiałek dłuższy , po pracy wbijam na chacine i oglądam Pozdrawiam całą ekipe Loadingu !!
I do tego musieliśmy jeszcze go przerwać i ciąć, bo nas godzina duchów zastała. Ale będzie więcej na kontynuację tematu. :)
Po ponad 20 latach wróciłem do pierwszego Quake w edycji z 2021 genialne to jest nadal, takie FPSy nie powstają już :/ w sensie mapy tego typu, labirynty itd a nie bieganie po jakiś polach, dynamika Quake i Quake 3 przebija i kładzie na łopatki np CsGo
SZTOS - zakładam słuchawki i idę robić bułki na śniadanie. ;)
PS: Quake zły -> wyłączam. ;P
haha, miałem dokładnie tak samo;)
@śmierdzisław śmierdzący bo to prawda... Twoim i niektórych SUBIEKTYWNYM zdaniem. Tyle i tylko tyle. :) Dla mnie Q2 znowu był badziewiem i wolałem Q3. Jednak i tak lata świetlne przed nimi dla mnie był Unreal Tournament. :)
Najlepsza pobudka ever
Dobrze widzieć całą ekipę Loadingu w komplecie. Znakomity odcinek. Masę godzin spędziłem przy Quake"u, Hereticu czy Hexenie. Natomiast Half Life to był zupełnie inny poziom. Niesamowita gra, której trochę się bałem z początku. :}
Nareszcie nowy odcinek. Jak zwykle sztos. Zgadzam się z wami co do Quake, bo nigdy nie rozumiałem fenomenu tej gry. Faktycznie był to jeden pierwszych, o ile niezupełnie pierwszy tytuł FPP w pełni 3D, ale wyglądał po prostu paskudnie. Do tego gra była pusta - idź do przodu i strzelaj. Zero fabuły, klimatu czy immersji. Poza tym wyszedł w tym samym roku co Crash Bandicoot, który z racji z mojego ówczesnego wieku bardziej do mnie trafiał i wyglądał, o wiele lepiej.
A teraz uwaga do Marka, błagam nie kalecz wymowy jednej z moich ulubionych gier. To jest "Haf Lajf", a nie "Hallajf". Pamiętam zresztą jakie były wtedy dyskusje co ten tytuł tak na prawdę znaczy i był nawet na ten temat artykuł, bodajże w CD Action.
Super trochę się poczekalo ,a i temat fajny👍👍
Jedi Knight & Turok... ohh czasy za dzieciaka i nawalanie u sąsiada na pentiumie, to już nie wróci. Dzięki Panowie! Chapeau bas 👌😎
Quake to nie gra, to demo technologiczne. Gdyby to był FPS to by był etap z pociągiem...
Tresspasser jest wg mnie najlepszą grą z opisywanych dzisiaj. Skończyłem ją dopiero około 2002/3 roku, bo dopiero wtedy dysponowałem sprzętem który mógł tą grę pociągnąć. Ale gra była rewelacyjna, opanowanie tej ręki daje w późniejszym etapie sporo frajdy i warto się nauczyć grać i przeżyć tą przygodę, mimo początkowych trudności. Gra przez to ma ogromną immersję.
A Tresspasser doczekal się jakiś modów, patchy itp., nawet stworzonych przez społeczność, kojarzysz?
@@LoadingPodcast Na pewno tak bo, jakieś 2 lata temu uruchomiłem grę na win7 a wiem że wcześniej był z tym jakiś problem, więc musiałem to jakoś "paczować". Będę wieczorem w domu to sprawdzę i dam znać.
O ja ciebie!!!! Wreszcie!!!!! I temat jaki !!!!
A miałem właśnie iść nakarmić bydło, ale najpierw Lołding, bo lołding z rana jak śmietana :-)
No akurat Romero działał przy pierwszym Quake'u całkiem sporo. John Carmack zawsze był gościem od silnika, programistą, nigdy nie tworzył "gameplay'u". Romero odszedł z id Soft w 1996 i nie brał udziału w tworzeniu Quake 2 ale w jedynce stworzył następujące mapy:
Introduction
E1M1: the Slipgate Complex
E2M1: the Installation
E2M2: the Ogre Citadel
E2M3: the Crypt of Decay
E2M4: the Ebon Fortress
E2M5: the Wizard's Manse
E2M6: the Dismal Oubliette
E3M1: Termination Central
Shub-Niggurath's Pit
DM3: The Abandoned Base
Dzięki za uzupełnienie tematu
Byłem na tyle świrem, że od 93 do praktycznie 2003 przechodziłem wszystkie FPSy na PC, więc temat idealnie dla mnie. Oczywiście wszystkie te tytuły znam, większość ukończyłem. Jedynie chciałbym nadmienić, ze wrzucanie do worka Q1 i Q2 to nie jest dobry pomysł. W dwójeczce jednak mieliśmy możliwość niszczenia otoczenia i dodatkowo bardzo fajne mody, które w szczególności w MP potrafiły zmienić tę grę drastycznie. Oczywiście dwójka ma też swoje minusy ( misz masz broni, powolność i brak "czucia" tych wszystkich giwer ) ale jednak jest to tytuł bardzo dobry na MP, bo SP w jedynce bardziej mi podchodził. O HL nie ma co pisać, bo każdy wie co to za cudo :) PS Fajnie że wróciliście i znaleźliście Huberta ;)
W q2 szybkie poruszanie się już jest skillem. Poszukaj coś w stylu Quake 2 Jump mode
Czołem Panowie, wracam z nocki, odpalam Loading a tam Hubert opowiada o swoich przygodach, słowa "oplułem ze śmiechu monitor" stały się ciałem :D Pozdrawiam!
Ja akurat miałem i mam do dziś Nintendo 64 i ludzie przychodzili do mnie po lekcjach, zamiast grać w kafejce w Quake 2:D Zaorane.
Pewnie jestem jednym z nielicznych, których Trespasser urzekł od początku. Z Half-Lifem miałem tak, że po rewelacyjnym początku nie miałem serca grać dalej. Ot łażenie i strzelanie. Patrzyłem, jak brat gra. Ale Trespasser to było coś innego. Z fajnych rzeczy, o których nie wspomnieliście to np. to że dinozaury był dość sprytne, ale też potrafiły polować na inne.
Co do jednej ręki, to zdaje się, że na początku było to wyjaśnione, że prawa ręka jest złamana czy coś (zaczynamy w rozbitym samolocie).
Ale gra oprócz tony błędów miała też inne problemy, np. hardwarewy renderer był do bani. Po przełączeniu na softwarowy gra banglała dobrze. Podobno było to dlatego, że to jeszcze początki D3D były, nie ogarniali dobrze i wysyłali po jednym trójkącie do GPU. Ale i w samym rendererze były fajne rzeczy. To pierwsza gra, w której widziałem renderowanie do billboardów dla odległych obiektów.
Chyba najbliższy Trespasserowy może być Island 359, bo dinozaury, bo VR.
Ten wstęp
Chłopaki, to co robicie zasługuję na medal. Dziwie się , że macie tak mało subów i wyświetleń. Chyba brakuje reklamy.... lecz to w sumie mało ważne, ważne, że jesteście !!
Już niedługo 10k subow. To już coś :)
@@LoadingPodcast Może trochę źle się wyraziłem, po prostu zasługujecie na dużo, dużo więcej 👍
W końcu wypuściliście Huberta z szafy.
Najgorsze, że sam się w niej zamyka... klaustrofilia?
@@LoadingPodcast Taaaak? To ciekawe co on w tej szafie robi, może ogląda stare Bajtki i top Secrety z laseczkami w numerze.
Szczerz napisze, że się za wami stęskniłem, mam nieodparte wrażenie, że waszych mordek już lata nie widziałem...
Panowie grałem w Quake 2 multi z 12 lat z sukcesami na arenie międzynarodowej i trochę mnie zabolało że olaliscie tak temat tej gry. Co do singla, się zgadzam nigdy mi nie siadł.
PS Hubert w w pierwszym Quake nie ma railguna...
Nie pamietam dokladnie ale wydaje mi sie, ze do Q2 trzeba bylo miec PCta z gornej polki na tamten czas. My gralismy sporo w Q2 ale napewno nie na premiere.
@@Hatson77 Ja w 1997 grałem w Quake 2 na 166 MMX bez akceleratora w znośnym klatkarzu więc nie wydaje mi się aby miał tak duże wymagania. Z kolei taki Unreal potrzebował już zacnego sprzętu.
Witam :-) Tylko MULTIPLAYER :-) Lata grania na blokowej sieci :-)
Do Unteal Tournament, czyli UT99 nie doszliście :) no i ominęliście oryginalnego Unreala
Wrócimy do Unreala.
@@LoadingPodcast koniecznie to nowy rozdział w 3D!
Unreal i Quake3 to II wojna FPS-owa. Z perspektywy czasu można by uznać, że wygrał ją silnik Unreala i grywalność Multiplayer Quake3 :). W pierwszej grafika 3d Quake okazała się przyszłością w której Duke Nukem się niestety nie odnalazł.
Quake zrobił niesamowite wrażenie swego czasu. Teraz mam Retro PC Optimusa 5P120 i frajda jest taka sama jak kiedyś jak gram :-) Płynność piękna no ale to w końcu Pentium 120 MHz hahah :-) Super materiał jak zawsze Panowie :-)
ciekawie się słucha jak narzekacie na pierwszego Quake wówczas po premierze, ja podobnie nie byłem powalony Quake na pc (raczej wspominam bez ognia) ale na PSX Quake2 mi imponował (że się udało i to fajny singiel)
Nareszcie mięso :)
Dobrze Was Panowie słyszeć i widzieć w pełnym składzie!!!
Half Life'owi zawdzięczam pracę (no prawie :P). Pomijając, że przeszedłem go wiele razy (po raz pierwszy na Voodoo z podkręconym MMXem do 208MHz), to grałem niezliczoną ilość godzin w Counter Strike (jeszcze jako mod). No a praca? Na pierwszym roku studiów, kumpel przekazał mi pod opiekę jeden z popularnych (tym bardziej na Śląsku) serwerów CS. Początkowo było ok, ale wraz z ilością osób korzystających z kont shellowych na tej maszynie, komfort grania zaczął drastycznie spadać. Napisałem więc do ISP, który użyczał tychże kont (przy okazji to był także mój ISP), czy nie zechciałby zasponsorować oddzielnej maszyny. Odpowiedzi jaką otrzymałem, zupełnie się nie spodziewałem - nie dość, że się zgodzili, to jeszcze zaproponowali mi rozmowę o pracę (jako admin tegoż serwera). Rozmowa przebiegła ok, serwer powstał, działał dobrych kilka lat, miał naprawdę świetne community (zresztą nie tylko na CS, bo był tam także mod do Unreala (?) - tu zajmowałem się tylko technikaliami). Mnie po ok. 3 miesiącach pracy zaproponowano posadę 'nocnika', a później inne awanse. Serwera już nie ma, umarł wraz z wersją 1.5 Counter Strike'a oraz wykruszaniem się zaangażowanych w niego osób (a i mnie coraz bardziej brakowało czasu na granie w multiplayer). Chłopaki - to kolejny GENIALNY odcinek, pełen nostalgii i wspomnień (oraz odczuć) tak bliskich mnie samemu. Z niecierpliwością czekam na kolejny film!
@@jebohim IT? Tak. Gry - tylko jako rozrywka ;)
Dzięki za tę pigułkę własnych doświadczeń. Niezła historia, szczególnie, że połączona z karierą zawodową. Na pohybel maksymie "gry to wyłącznie strata czasu" . :)
No wreszcie... :D
Ooo a już myślałem że na emeruturę lub pomostówkę przeszli;D
Przyznaję, że najpierw przez omyłkę (to ze zmęczenia po ciężkiej nocnej zmianie) wygooglałem art. 140 kodeksu *_KARNEGO_* i jak go przeczytałem, to ze zdumienia moje brwi zrobiły sobie spotkanie gdzieś w okolicach krzyża xD
(chyba bym nawet podziwiał)
Pył był dodany do jakiegoś pisma z grami, CD-Action może. Pamiętam że na graficznej ATI Rage Pro 8 MB były problemy, ale nie pamiętam szczegółów czemu. Czyli grę pamiętam, ale nie grałem z przyczyn technicznych.
Pył dodany był do magazynu IO w 99. Mam ten numer gdzieś jeszcze. Ja też nie grałem, bo miałem S3 Trio i Voodoo 1 i za cholerę nie mogłem tego odpalić.
Jest! Nareszczcie.
Noo panowie i to jest klasyczne wejście z pierdolnięciem, dzięki!
Heheh lepiej bym tego nie określił :-)
Quake był i jest wielki. Ten klimat miażdży po dziś dzień. Po raczej inflantylnym Doomie Quake mocno spoważniał w porównaniu z nim. Naprawdę miało się poczucie, że przenosimy się do innego wymiaru. Te niebo, budynki obcych, dźwięki otoczenia, ta gra jest nadal absolutnie fascynująca. Fascynowało to, że nie wiadomo czym ten wymiar był i gdzie był umieszczony. To trochę taki znacznie bardziej wyrafinowany, całkiem przyjemny film Stargate. Quake 2 też świetny, techno-sf z rewelacyjnymi lokacjami i większym rozmachem i rozwiniętą cywilizacją bio-maszyn. I znów dużo poważniejszy tytuł niż dziecinny Doom. Quake 3 był tylko fajną sieciówką ale nic więcej.
Tak jak HL1 był kamieniem milowym jeżeli chodzi o technologię czy umiejętne wprowadzenie "historii" do FPSa, tak HL2 kolejny raz pokazał krok do przodu pod względem fizyki/mimiki twarzy (jedynka też pod tym kątem to pokazała). Zaś Half-Life 3 też musiało by czymś zabłysnąć, tylko właśnie czym .... chyba destrukcją otoczenia na fizyce. Pamiętajmy też że Half-Life 2 już tego próbował w niektórych sekwencjach, które finalnie zostały wycięte z samej gry. A jak w HL2 coś się pojawiało zniszczalnego, to tylko w formie skryptu. Również samą fizykę uszczuplili pod względem wykorzystywania jej do eliminacji wroga czy blokowania go w celu ucieczki przed nim.
(Marek) Dlatego nie jestem pewien czy się doczekamy kiedyś trzeciej części, bo oczekiwania są zbyt wygórowane u większości graczy. Możemy jedynie liczyć na jakieś spinoffy w związku z nową technologią, typy Alyx.
@@LoadingPodcast No niestety tak to jest, pierw miał wyjść Episode 3 który miał finalnie zakończyć historię Half-Lifa 2, bo jednak ta nie została do końca zakończona. Nie wiem jak w Alyx czy coś w tej kwestii się ruszyło. Ale potem były właśnie zajawki już nie na EP3 a na HL3. Ogólnie sam Gabe też dał ciała, bo zamiast iść za ciosem, wydać tego Half-Lifa 3/Episode 3, to cisnął właśnie w gry Multi typu Team Fortres 2/ L4D 1 i 2, CS przecież się mocno rozwinął na tyle że SOURCE wyparł CSa 1.6, pomijam DOTE 2 która też była bardzo popularna. Do tego rozwój sklepu Valve, kasa, kasa i jeszcze raz kasa się polała strumieniami a wraz z nią ten Half-Life 3 odpływał w zapomnienie. Na dobrą sprawę poza Alyx, samo Valve wręcz LATA nie wydała żadnej gierki singlowej (no może poza PORTALEM z 2011 roku i Alien Swarm z 2010 roku).
Pamietam jak dzis to poczucie niesprawiedliwosci, kiedy w piatek po lekcjach koledzy zostawali z informatykiem w sali komputerowej i grali w Quake'a a ja musialem isc na randke z dziewczyna...
Co do Quake, to mogliście wspomnieć o dodatkach, które fajnie sie młóci na Nightmare :) Ponad to był ostatnio na Steamie ogromny update, nałożono lekki lift i dodano nowy epizod z fenomenalnym level designem - bardziej w stylu nowoczesnych gier, ale na starym silniku. Jak macie ma na steamie Quake podstawke, to ten update jest darmowy. Warto pograć, wróciłem po latach i młóce:)
Bardzo ciekawe, że w skali wszechświata spotkało się czterech panów, którym Quake 1 nie spasował xd
Prawie nikt tego drewna nie lubił. Dwójka była kozacka.
@@blady51797
Wyjątkowa buta, zuchwałość i prostactwo bije od tego "przekazu". Należysz do najbardziej rozwiniętej grupy naczelnych i jak widać po zamieszczonym komentarzu masz dostęp do całej wiedzy zgromadzonej przez ludzkość, więc nie jest trudno sprawdzić recenzje z polskich i zagranicznych pism komputerowych o Quake z 1996 roku.
miałem farta, w latach 90tych miałem okazję za szkuta scierać gałki padów N64 do szpica..
w osiedlowej wypożyczalni kasety wideo było takowo cudo, z 4 padami (z tego 3y z urwanymi grzybkami z analoga)
i do grania był goldeneye, 20.000tys za godzinke :)
Zamarzyło mi się dostać odcinki, w których omawiacie filmy "Gry Wojenne" i "Kaczor Howard" :)
Są na naszej długiej liście.
Super materiał, jak zawsze choć czasami mam inną opinię, to słucha się super. Pytanie - planujecie jakąś pogadankę na Pixel Heaven? Jeśli tak to kiedy?
Pixel Heaven - tak, planujemy. Wszystko jest właśnie dogrywane, prawdopodobnie panel będzie w sobotę. Damy duży wpis z informacją tutaj i na Facebooku jak już wszystko zostanie dopięte na ostatni guzik.
craig to drewno , kompletne skamieniałe drewno :) on był się co najwyżej nadawał jako sierzant w "o jeden most za daleko " albo dowódca drużyny w sas ,zero gentelmanskosci ,zero polotu , zero sexappealu , drewniak wojskowy z sztywną szczęką.
Wreszcie weekend i mogę obejrzeć do końca (a jak flejowy to był tydzień to mi się nawet nie chce):
#teammarek
Też tak miałem, że wcale nie lubiłem wizualiów pierwszych gier 3d i wolałem płaskie ale bogatsze w detale sprite'y. Oczywiście najbardziej wpieniało mnie to w strategiach i grach RPG, które w przeciwieństwie do FPSów mogły być kompletnie płaskie i dzięki temu zachowaną moc obliczeniową kompa przeznaczyć na jeszcze bogatsze w detale (i rozdzielczość) tła czy postaci, niemniej także na poletku strzelanek wcale wczesnych dokonań 3d nie oklaskiwałem. Szczęście w nieszczęściu skok technologiczny dokonywał się wtedy w tempie nieporównywalnym do dzisiejszego marazmu i już gdzieś na etapie pierwszego HL/Unreala grafa w FPSach przestała mnie kłuć w oczy.
True, true. Wczesne 3D to tragedia. Aż dziwne, że to chwyciło i faktycznie okazało się przyszłością.
Miałem okazję grać w GoldeEye na N64 na split screenie. Oj gralnia pekała w szwach i właściciel musiał dokupić kilka kopii bo wszyscy w to się zagrywali.
Co do N64 to oczywiście nikt z mojego otoczenia tej konsoli w tamtych czasach nie miał. Na szczęście u mnie w mieście był salon gier Nintendo i za 5 zł za godzinę można było grać, a tytułów mieli sporo. Mortal 4, goldeneye, Mario było grane i wtedy N64 robiło wrażenie.
Był też port Dukea 3d
I jakie tam były wysokie ceny gier. Ponad 250zl za kartridż z początkiem 2000 roku to był majątek
35:09 Ten niezmiernie isotny naukowy problem został rozwiązany w Rick & Morthy s06e10
Kurczę czy ja dobrze rozumiem że nieobecność Huberta była spowodowana otrzymaniem wyroku za złamanie prawa?
Odcinek złoto!
Opowieści Huberta trzeba dzielić przez kolejne liczby naturalne. Przynajmniej czasami. :)
13:38 jakie to stałe łącze 115,2kb/s w 97? O ile pamiętam SDI od TPSA wszedł w 99
W 97 jak zaczynałem studia informatyczne, moja uczelnia miała chyba łącze 1-2mbit ... SDI zakładaliśmy w bloku chyba w 2000.
Historie o tym jak „mielismy stałe łącza” w tamtym czasie gdy o SDI jeszcze prorokom sie nie snilo opowiadalem na lamach Loadingu juz kilka razy - Michal
Pyl pamietam, demko odpalone na p166mmx i 32mb ram bez 3dfx, grafika powalala a framerate dolowal niestety
@Theodore the cat akurat pyl to mial dosc konkretna grafe jak na ten 97/98r
@Theodore the cat ciezko mi sie odniesc do samej optymalizacji bo sprzet mialem za slaby na minimalne, ale pamietam, ze grafa robila wrazenie.
@Theodore the cat powiem tak, mialem okazje odpalic z tydzien temu i podtrzymuje zdanie, ze grafa wymiatala, zwlaszcza, ze tam kilka osob to zrobilo nie wiekszy zespol
Jeszcze Chasm the rift by się przydał, ale materiał świetny.
Pył :) Pamiętam demo bodaj z SS zrobiło na mnie niesamowite wrażenie. Niestety pełnej wersji nigdy nie widziałem :(
Szkoda że nie pociągneliście bardziej 007 Golden eye bo do tej pory nie wiem czym się ta gra wybijała ponad inne FPS.
Urodzony za późno, żeby odkryć Amerykę i być pierwszym człowiekiem na Księżycu. Urodzony za wcześnie, żeby podbijać kosmos. Urodzony idealnie, żeby spotkać 4 gości w jednym miejscu, którym nie podobał się pierwszy Quake xd
Mialem podobnie z tym Quake. Bylem wrecz rozczarowany bo na moim 486 chodzil i wygladal slabo. Wydaje mi sie jednak, ze w Q2 gralismy sporo w multi, a Q3 Arena, to juz napewno byl przelom i tluklismy w niego non-stop.
Dobrze
unreal 1 premiera 15 październik 1998, half life 1 19 listopada 1998, więc wydaje mi się, że nikt tutaj nikogo nie inspirował
HL ok, ale nie wspomnieliście o dodatkach Opposing Force i Blue Shift, które pokazywały całe wydarzenie z innych stron.
Przepraszam za głupie pytanie, ale czy da się gdzieś kupić grę Pył?
Miałem oryginał PYŁ-u kupiony za grosze w Empiku. Pamiętam że gra była dość niedopracowana. Ja wtedy miałem chyba 32mb i gra działała ok. Ale nie robiła SAVE-u. Dopiero po dokupieniu dodatkowej pamięci 32mb, gra wykonywała na moim kompie SAVE-y. Grę kupiłem jakoś w 2000 roku.
Była mgła na wersji PC Turoka.
Wreszcie ktos mial odwage powiedziec o Quake'u cos co wielu po cichu myslalo :)
20:06 Że co? Brak klimatu? To najbardziej klimatyczny FPS jaki wyszedł w tamtym czasie i do dzisiaj nie wiem czy istnieje bardziej klimatyczny FPS. Wszystkie inne wcześniejsze FPS poza może Dark Forces tez nie miały fabuły.
Kiedy będzie kolejny odcinek of rts?
Damy znać, jeszcze termin nieustalony.
Valve wypuściło prequel do Half Life - Half Life Alyx. Więc HL3 nie jest wykluczony.
Miałem dość nietypową perspektywę na FPS-y. Pierwszym, w jakiego grałem był Death Mask na Amidze 500, natomiast drugim już Half-Life. Jeszcze wtedy nie miałem PC-ta. Kiedy jednak już swojego pierwszego PieCa dostałem to otrzymałem do niego 2 FPS-y: Quake-a i Duke Nukem 3D. Przyznam szczerze, że wolałem Duke-a. Quake wydawał mi się taki pusty... jakby bez duszy.
Panowie FPP sucks. - Za to trylogia Tomb Raider, to było coś. :)
Dark Forces 2 - Buuu , ale drętwe. - Za to obie części Tenchu to jest miód z ekranu! :)
Na PSX z Bondów to było: TomorrowNeverDies'99, 007Racing'99 i TheWorldIsNotEnough'00.
Mało? To więcej niż na N64. A do tego Mission Impossible i 3 części Syphon Filter. Taa Daaa! :)
dla zasięgów
Marek czy Quake 2 widziałeś/grałeś w tamtym czasie na VooDoo? Fakt Q2 był mniej "kwadratowy" - jednak jakość jaką oferował ten tytuł na 3Dfx'ie to był kompletny przełom i był piękny wizualnie aż do mometu premiery Unreal.. Też tak jak Ty bardzo ceniłem tytuly takie jak Blood, Shadow itp. Jednak Q2 rozwalił w tamtym czasie wszystko bez 2 zdań! 🚀
(Marek) Tak nd 3dfx, ale ja się skupiałem w wypowiedzi na Q1. Q2 wyglądał już znacznie ciekawiej, choć nie dałem mu już odpowiedniej szansy. I dopiero Half Life na dobre mnie porwał.
O przepraszam ale Admirał Thrawn jest przywrócony do kanonu Star Wars wraz ze swoim udziałem w serialu animowanym Star Wars Rebels (odcinki z nim scenariusze pisał autor postaci, Timoth Zahn)
Dla mnie quake 1 niestety nigdy nie był WOW , tz :wolałem DN3D , Multi w Q1 fajny nawet do dziś zwłaszcza że jest reedycja gry
Polecam książkę w wersji audio-book (Masters of Doom: How Two Guys Created an Empire and Transformed Pop Culture) rewelacja , lektor daje klimat
Gry pokroju Chasm: The Rift czy Unreal 1 mało kto grał w tamtym czasie w Polsce ,a obie gry były bardzo dobre.
Starzy Amigowcy zawsze wyszukiwali dobrych FPP/FPS do dziś tak jest , długi temat :)
PS: Soldier of Fortune 1 cudo gra ,rozczłonkowywanie miodzio ,w cz.2 SoF dopracowali silnik i hoho tam nawet szyba po wybuchu granatu wbijała się w ciało XD... do dziś raz w roku kończę ,podobnie jak Quake 2 heh
Świetna seria , miło was słuchać , ja osobiście czekan na kolejny odcinek Ultima :)
Szkoda że zabrakło XIII (skoro już pojawił się Bond) 😅
No panowie jak tak można po Quake pojechać? U nas, każdy w to grał nawet ten co kompa nie miał. Jeden ciekawy szczególik w Kłejka to myk, że można było sobie włożyć płytę CD z muzyką w czasie gry i popylać po tych mrocznych korytarzach siekając stwory z piekła rodem. Najlepsze do tego to muzyka metalowa typu Terion. Wtedy żadnej fabyły niet nada tylko czysta przyjemność z sieczki. Była taka fajna koleżanka na osiedlu co chłopaków lubiła na pytanie co robi mąż kiedy ona gościła kolejnego typka w celach poznawczych zawsze odpowiadała, że gra w Quake'a. ;-)
Tak, kto miał oryginał na płycie CD to pamięta dodatkowo niesamowitą muzykę! Jeden z lepszych soundtrack'ów.
Nie mogę się zgodzić w kwestii Quaka a szczególnie Q2. Jeżeli ktoś odgrywał ten tytuł na świeżo pojawiającymi się na rynku Monster 3DFx Voodoo to gra wyglądała OBŁĘDNIE I NIESAMOWICIE. Była jedną z pierwszych gier wykorzystujących moc Voodoo - kto pamięta tamte czasy doskonale wie czym była magia tych akcelatorów. Przy takiej konfiguracji nikomu w tamtym czasie nie przeszkadzało to oczym wspomina Marek. Q2 graficznie i technologicznie rządził długo aż do momentu premiery Unreal - ale to temat na inną historię. Powracając do tematu Q2 to faktycznie jeżeli ktoś w tamtym czasie nie miał 3Dfx a odpalił to bez akceletacji lub dopiero w czasach Rivy TNT to nie dziwię się, że było pusto lub kwadratowo! Mimo upływu czasu Quake 2 dalej Rulez i dowodzi to dzisiejsza wersja RTX dalej w nią można grać - nie zestarzała się a grywalność na wysokim poziomie. Marek powiedz, że podpuszczałeś nas cały czas bo nie wierzę dajej w to co powiedziałeś... 😉
(Marek) Nie podpuszczałem, przykro mi. :) Na Q1 byłem zły. Q2 nie dałem już większej szansy (choć wyglądał znacznie ciekawiej). Z Q3 się przeprosiłem i coś tam poczułem. W obrębie single'a znalazłem swoją rewolucję w obrębie gatunku przy Half Life, w obrębie multi w obrębie Operation Flashpoint i Battlefield 1942. To były moje podniety, przy ich cieple grzałem dłonie. :)
Nigdy nie słyszałem o grze "Pył" a w tamtym czasie pewnie kupowałem wszystkie największe czasopisma o grach. Zdecydowanie zawiódł tutaj wydawca z marketingiem. Może też to, że była pod DOS-a, w 98 to raczej już archaizm. Wygląda niesamowicie na screenach, fajna gra świateł, projekt lokacji, noi ten celowniczek. To mógłbyć dobry fundament pod FPP-sa z WH40K :).
Panie Marcinie, nie śmigał Pan przypadkiem w piątek po południu na rowerze przez ul. Akademicką?
Prawie codziennie tamtędy śmigam! (Marcin)
@@LoadingPodcast ah kurde wiedzialem nie zdążyłem pozdrowić ;)
Przyszedłem tu, bo Gryslaw polecił. Nie mogę brać na poważnie facetów, którzy nie poznali się na Quake'u. Jako na zjawisku. Lubię wszystkie odsłony, jedne są bardziej do singla, inne do multi. Nic o Unreal? Nic o polskim Chrome? RedFaction? Raczej tu nie zostanę. Dzięki za Pył, kompletnie nie znana mi gra, trzeba będzie nadrobić.
Straszne, nie wiem co my zrobimy po takiej stracie. Chlip!
I znów mogłem Was gościć w swoim domu, za co bardzo Wam dziękuję. Opad szczęki po oświadczeniu Huberta, że miał konflikt z prawem, mam nadzieję, że już nigdy się w coś takiego nie wplącze. FPP/FPS nie są moim ulubionym gatunkiem, najwięcej tłukłem w Wolfensteina 3D i w Ubeka na Amidze, a potem w Duke Nukem 3D. W pozostałe gry, jakie tu zaprezentowaliście (włącznie z „Pyłem”) praktycznie nie grałem. Ale chyba czas to nadrobić.
Marek opowiadał o swojej ewolucji z PCMR w kierunku gracza lubiącego granie na konsolach. U mnie ta ewolucja się nie dokonała, mało tego, jestem obecnie jeszcze bardziej antykonsolowy, niż byłem dawniej bo kompletnie nie ruszają mnie tytuły, jakie sa na tych kosnolach oferowane. Prawda jest taka, że to są w 90% zręcznościówki TPP, albo FPS. Pad jest specyficznym kontrolerem i po prostu bardzo trudno jest na nim grać w pewne gry. A ja pada nienawidzę trzymać w rękach. Ale „Goldeneye” jest ciekawą pozycją, może kiedyś w niego zagram?
Tak czy inaczej odcinek standardowo pierwsza klasa, czekam na kolejny, w którym opowiecie np. o Unreal. Dzięki!
@@ingenicczwal2120 a Ty się zajmij swoim życiem dobrze?
Wczoraj grałem w pierwszą część Dark Forces ale 29:00 musze pograć w drugą część z widokiem z trzeciej osoby.
(Marek) Przypominam, że pojawiła się pełna wersja drugiej części na silniku Unreala (fanowska wersja). Ogrywałem w weekend i wygląda bardzo zacnie, nie ma dzięki temu uczucia, że to aż 25-letnia gra. www.patreon.com/posts/dark-forces-2-v1-78228910
@@LoadingPodcast Tam pisze że są tylko 2 poziomy z oryginalnej wersji.
@@Atr3ju (Marek) ok, może przesadziłem. Jakoś w menu wydawało mi się, że mogę wybrać każdy poziom (duża lista), ale w sumie nie sprawdziłem tego, bo grałem od początku.