Mój tata jako nastolatek był jednym z aktorów trzecioplanowych w tym filmie. Jedna ze scen (której nie ma w filmie niestety) była kręcona w Jastrzębiej Górze, na skarpie walczył facet w srebrnym kombinezonie z tym kosmitą ptakopodobnym, człowiek laserem czy czymś pokonał kosmitę, a ten spadł i poturlał się na dół pod nogi mojego taty, który z innymi na dole grał lud w ciężkich szatach z pomalowanymi na niebiesko twarzami, mieli stać, jedną rękę wyciągać do góry i liczyć jeden dwa trzy cztery i tak dalej. Tata oglądał dwa razy ten film niedawno i ciągle nie wie za bardzo o co w nim chodzi.
Teraz sobie wyobraźcie, że ten film mógłby być naszą przepustką do tworzenia naprawdę ambitnego kina na co dzień zamiast komedii romantycznych z Karolakiem :(
Polacy jak najbardziej robili ambitne kino. Kieślowski żeby daleko nie sięgać. Takie kino poprsotu się nie sprzedaje i szczerze nie sądzę żeby ukończenie ''Na Srebrnym Globie'' coś zmieniło
Zdjęcia faktycznie niesamowite i surrealistyczne. Aż się nie chce wierzyć, że za komuny je robiono, jeszcze przed Gwiezdnymi Wojnami. Gdyby ten film wyszedł w tym 1977 czy 1978 roku, byłby fenomenem Sci-Fi na skalę światową, bo mało powstało dzieł z tak ambitnym pomysłem, a więcej prostych historii przeplatanych "pif paf laserkiem".
@@JJAB. wiadomo, kino akcji fajnie się ogląda, ale to jednak odgrywanie tego co było, tylko w innych realiach. Takie Gwiezdne Wojny to np. typowa opowieść piracka, gdzie Han Solo byłby dobrym piratem, a Lord Vader to zły hiszpański gubernator gnębiący poddanych.
@@MistrzSeller To przemieszanie to jest nie tyle oryginalność, co popkulturowa papka. Oryginalność uniwersum GW zapewniają bardziej książki, komiksy, czy seriale, które opowiadają nowe historie specjalnie dla Gwiezdnych Wojen.
Jeszcze wcześniej Żuławski stworzył film "Diabeł" ze zmarłym ostatnio Wojciechem Pszoniakiem, który gdyby nie cenzura wyszedłby w 1972 roku, ale ostatecznie premierę miał w 1988. Po "przygodzie" ze Srebrnym globem się wkurzył i pojechał tworzyć filmy do Francji, gdzie powstało m.in. kultowe Opętanie.
Pamiętam, kiedy kilkanaście lat temu (może 20) obejrzałem po raz pierwszy "Na srebrnym globie". Mimo, że to niedokończony film, ale jego rozmach, specyfika, dziwność i mądrość pozostają niedościgłe na tle polskiej kinematografii.
Obiła mi się o uszy książka, ale o filmie i nie słyszałem. Jednak patrząc na fragmenty to jestem pod wrażeniem a z drugiej strony naprawdę mi szkoda że nie udało się go dokończyć :(
A ja że Tolkien tworząc opis oblężenia twierdzy elfów inspirował się opisem oblężenia Częstochowy z Potopu. co jest możliwe bo wtedy Potop był już po angielsku.
Jeden z najdziwniejszych filmów jakie widziałem. Chyba najtrudniejszym do przełknięcia jest język jakim posługują się bohaterowie filmu. Warto zobaczyć bo jest chyba jedynym w swoim rodzaju polskim filmem.
Gwiezdne wojny G. Lucasa to nie sci fi tylko klasyczna fantastyka. Umberto Eco o tym pisał. Naczelną cechą fantastyki naukiwej jest naukowe podejście do elementów fantastycznych. Czyli zjawiska fantastyczne próbuje się wyjaśnić z pomocą realnej metodologii badawczej. Gwiezdne wojny to typowe fantasy z kosmicznymi rekwizytami. Masz Klasyczny motyw wybrańca, mistycznej mocy, walki na miecze i sprytnego przyjaciela wybrańca. Standardowe elementy fantasy.
To jeden z tych kilku przypadków, kiedy o firmie na podstawie książki/książek dowiedziałem się wcześniej niż o samej książce/książkach i mimo, że lepiej rozumiał bym go po zapoznaniu się z książkami tak nawet pomimo tego odnoszę wrażenie, że film jest dość ciekawy oraz wielką szkodą a także stratą jest fakt, że nie został on skończony tak jak powinien być.
Byłam zmuszona obejrzeć ten film kilka razy, uważam, że wykańcza nerwowo przesadnym patosem i jest przeraźliwie, potwornie, miażdżąco nudny. Chciałabym, żeby ktoś w końcu wziął ten scenariusz na warsztat i stworzył coś dużo ciekawszego, niż księżycowy Jezus.
Z tego co reżyser omawiał ze scenopisu byłyby chyba 3 części (pewnie po 2 godziny) - gdyby ocalono więcej i nakręcono to co tylko opowiadane. Kiedy pojawia się Jacek (Waldemar Kownacki) oraz Aza (Krystyna Janda) wtedy zaczyna się trzeci ciąg scen. Reżyser skondensował fabułę 2 części trylogii księżycowej ("Rękopis" "Zwycięzca") i uprościł ją interpretacyjnie, bo Jerzy Żuławski podał alternatywne zakończenia. Jacek w filmie trochę podobny jest do mnicha Nyanatiloki, czyli skrzypka Serato z części "Stara ziemia".
Fajnie, że TV filmy zatrudnił kogoś kto wyraźnie zna się trochę na kinie. Z całym szacunkiem dla reszty chłopaków. Po paru tekstach o filmach SF gdzie nawet nie zająkneli się na temat twórczości Szulkina a wspomnieli z polskich filmów o "Seksmisji", bo pewnie tylko to znali. A w filmiku o tym jak Coppola skrytykował papkę w stylu "Avengers" usłyszałam tekst: "a co wyniosłeś z Drakuli?...po tym przestałem oglądać. Ten tytuł mnie zaintrygował. Nie wiem kim jest prowadzący, ale dzięki niemu chyba zacznę znów oglądać.
Trzeba powiedzieć wprost. Ten film był po prostu kiepski. Dłużyzny, dialogi z czapki, bardzo luźne nawiązanie do książki. Jako miłośnik SF obejrzałem wszystko co z tym filmem było związane , cały dostępny materiał i autorskie dokończenie reżysera. I to nie jest film SF.
Najpierw czytałem. Potem widziałem. Film jest straszny, okrutnie dziwny, niestrawny, męczący. Intelektualny gniot i chała siląca się na "dzieło". Jeśli chcecie to zobaczyć, to wasza sprawa. P.S. Umieszczenie St. Lema w tym kontekście uważam za zniewagę dla tego pisarza. Obaj Żuławscy uprawiali nadęty, napuszony bełkot i nic więcej.
Szkoda, że ten film tak skończył, ale pokazuje on co innego. Może i dorobek filmowy w gatunku sci-fi nie jest w Polsce jakiś rekordowy, ale ilość potencjalnych dzieł literackich do adaptacji za to jest przeogromna. Osobiście najbardziej bym chciał zobaczyć filmową adaptację "Kongresu futurologicznego" Lema.
chcialbym też aby ktoś teraz spróbował zrobić ten film. materiał juz jest. dodatkowo szkoda że polscy reżyserzy nie wykorzystują polskiej literatury na Grabińskiego.
W roku 1976 w Polsce radykalnie zaczęto ciąć wydatki inwestycyjne. Pejzaż kraju zapełniły Białe Słonie czyli nigdy nie dokończone budowle tworzone z gierkowskim rozmachem, niektóre do dzisiaj zdobią wiele miejsc w Polsce. Zaczęto za wszelką cenę szukać oszczędności.
Hmmm tak szczerze... Ale to szczerze... To lubię wszelkie sf zarówno nowe jak i stare. Jestem też wyrozumiałym widzem, ale to co tam w tle leciało to w żadnym stopniu mnie nie zachęciło do oglądania... Sprawia wrażenie kiczowatego, chaotycznego i że okrutnie bym się męczył oglądając.
Jeden z najwybitniejszych i najoryginalniejszych reżyserów-intelektualistów-wizjonerów, W Europie otoczony niemal kultem. W Polsce szykanowany,opluwany,niedoceniony,nieznany,zapomniany.
Jestem właśnie świeżo po seansie i muszę stwierdzić, że jest to jeden z najgorszych filmów jakie w życiu widziałem. Pseudointelektualny bełkot, z którego nic nie wynika. Owszem, zdarzają się ładne ujęcia, a sam pomysł nakręcenia części filmu z kamery, którą nosi jeden z bohaterów wydaje się ciekawy, ale od montażu można dostać padaczki. Połączenie kina SF z teatrem i baletem, zresztą wyjątkowo słabym, jest chybione bo ani nie trafi do miłośników SF, ani do miłośników baletu. Jedynie kostiumy trochę ratują sytuację, kombinezony kosmonautów czy jeźdźcy na koniach wyglądają świetnie. Jestem przekonany, że realizację przerwano bo ktoś zobaczył nakręcone fragmenty i powiedział "dość!".
"Szamanka" film, którego nikt nie rozumie. Co tam komuna i Srebrny glob. W katolickiej Polsce pod wodzą ojczulka z Vatican City , Żuławski śmiał pokazać takie rzeczy! Ha,ha Chwała wielkiemu reżyserowi!🍇🍇🍇
5.06. w PRL u nikt nie zwracal uwagę na koszty a myslenie dopłacić i w ten sposob zarobić wiecej niz sie dodało bylu dopiero calkowotym Sci Fi dla naszych ekonomistów.
Widziałem kiedyśfragment tego filmu i był strasznie przegadany oraz nudny, a historia nie trzymała się kupy. Przez 20 minut rozbici astronaci kompletnie bez powodu prawili maniakalne monologii o patriotyzmie i ojczyźnie polskiej kręcąc się w koło po ziemi i umierając. Gdyby nie na siłe patetyczne i filozoficzne monologi film może byłby dobry. Odnosze jednak wrażenie że obrasta Kultem nie przez swą jakość, a przez historię samego filmu. Czy powinno się przez taki przymat oceniać film?
@@mirosawmiskiewicz1366 Nie. Ten film to pseudointelektualna kupa, której nic nie broni. Proszę mi wierzyć, widziałem to "coś". Żuławski tak jak W. Borowczyk byli cenieni we Francji, w Polsce jakoś niedocenieni. Pokazuje wg. mnie to jak Francuzi lubią takie "intelektualne, filozoficzne" mętne narracje, bełkot pod pozorem prawdy, napuszony, pompatyczny styl silący się na oryginalność. Dlaczego po upadku "komuny" Żuławski nie dokończył filmu ? Bo ten film to śmieć. To jest moja i tylko moja ocena, która w żadnym razie nie musi być zgodna z rzeczywistością.
Materiał dobry, ale nazywanie takich filmów jak "Podróż na księżyc", "Gwiezdne Wojny" czy całej filmografii Szulkina sci-fi to głębokie nadużycie. Z nauką te filmy nie mają nic wspólnego. Zresztą artystowskie bełkoty Żuławskiego należy wrzucić do tego samego kosza co gnioty Szulkina.
nie czaje po chuj "władza" ingeruje w takie produkcje, sami nic nie robią to niech chociaż innym nie wadzą.... filmy byłyby o wiele ciekawsze bez ich obostrzeń, teraz nawet nie ma śmiesznych komedii przez to bo nie można żartować z gejów i murzynów ja bym nic nie miał gdyby murzyn kręcił film w którym by się naśmiewał z białych XD przecież to tylko kolor skóry, a gej lubi być pakowany w dupala i co z tego dla mnie to jest śmieszne w filmie ale w realu po prostu mi to wisi kto kogo zapina wcale nie uważam ich za gorszych tylko po prostu mają inny gust tak samo jak jeden lubi motory a inny samochody, j3bać
-Tworzę dzieło życia!
PRL: -Nie
Mój tata jako nastolatek był jednym z aktorów trzecioplanowych w tym filmie. Jedna ze scen (której nie ma w filmie niestety) była kręcona w Jastrzębiej Górze, na skarpie walczył facet w srebrnym kombinezonie z tym kosmitą ptakopodobnym, człowiek laserem czy czymś pokonał kosmitę, a ten spadł i poturlał się na dół pod nogi mojego taty, który z innymi na dole grał lud w ciężkich szatach z pomalowanymi na niebiesko twarzami, mieli stać, jedną rękę wyciągać do góry i liczyć jeden dwa trzy cztery i tak dalej.
Tata oglądał dwa razy ten film niedawno i ciągle nie wie za bardzo o co w nim chodzi.
😁👍🤝
Teraz sobie wyobraźcie, że ten film mógłby być naszą przepustką do tworzenia naprawdę ambitnego kina na co dzień zamiast komedii romantycznych z Karolakiem :(
Polacy jak najbardziej robili ambitne kino. Kieślowski żeby daleko nie sięgać. Takie kino poprsotu się nie sprzedaje i szczerze nie sądzę żeby ukończenie ''Na Srebrnym Globie'' coś zmieniło
Zdjęcia faktycznie niesamowite i surrealistyczne. Aż się nie chce wierzyć, że za komuny je robiono, jeszcze przed Gwiezdnymi Wojnami. Gdyby ten film wyszedł w tym 1977 czy 1978 roku, byłby fenomenem Sci-Fi na skalę światową, bo mało powstało dzieł z tak ambitnym pomysłem, a więcej prostych historii przeplatanych "pif paf laserkiem".
Zgadzam się, ale mimo to ja sam niedeprecjonuje kina akcji w fatałaszkach sci-fi o ile to dobra akcja.
PS. Jeb jeb jeb laserkami
@@JJAB. wiadomo, kino akcji fajnie się ogląda, ale to jednak odgrywanie tego co było, tylko w innych realiach.
Takie Gwiezdne Wojny to np. typowa opowieść piracka, gdzie Han Solo byłby dobrym piratem, a Lord Vader to zły hiszpański gubernator gnębiący poddanych.
@@MistrzSeller To przemieszanie to jest nie tyle oryginalność, co popkulturowa papka.
Oryginalność uniwersum GW zapewniają bardziej książki, komiksy, czy seriale, które opowiadają nowe historie specjalnie dla Gwiezdnych Wojen.
Jeszcze wcześniej Żuławski stworzył film "Diabeł" ze zmarłym ostatnio Wojciechem Pszoniakiem, który gdyby nie cenzura wyszedłby w 1972 roku, ale ostatecznie premierę miał w 1988.
Po "przygodzie" ze Srebrnym globem się wkurzył i pojechał tworzyć filmy do Francji, gdzie powstało m.in. kultowe Opętanie.
Pamiętam, kiedy kilkanaście lat temu (może 20) obejrzałem po raz pierwszy "Na srebrnym globie". Mimo, że to niedokończony film, ale jego rozmach, specyfika, dziwność i mądrość pozostają niedościgłe na tle polskiej kinematografii.
Obiła mi się o uszy książka, ale o filmie i nie słyszałem. Jednak patrząc na fragmenty to jestem pod wrażeniem a z drugiej strony naprawdę mi szkoda że nie udało się go dokończyć :(
Gdzieś słyszałem, że Kojima inspirował się "Na srebrnym globie", tworząc Death Stranding
A ja że Tolkien tworząc opis oblężenia twierdzy elfów inspirował się opisem oblężenia Częstochowy z Potopu. co jest możliwe bo wtedy Potop był już po angielsku.
w sumie racja: twitter.com/hideo_kojima_en/status/982268696474173442, imgur.com/Afs5nV9,
Fantastyczny materiał, dziękuję! Mniej znane oblicza polskiej kinematografii są niewątpliwie smacznym kąskiem :>
Wooo chcę zobaczyć ten Film !!!! :D
Jeden z najdziwniejszych filmów jakie widziałem. Chyba najtrudniejszym do przełknięcia jest język jakim posługują się bohaterowie filmu. Warto zobaczyć bo jest chyba jedynym w swoim rodzaju polskim filmem.
Wielka szkoda. Nawet z dzisiejszej perspektywy te fragmenty wyglądają naprawdę dobrze, to mógł być ogromny hit :(
Ehh. Typowa Polska. Mamy coś, co mogłoby rzucić świat na kolana, a władza to upieprza
klasyka gatunku
Ale wiesz że komuna i aktualny rząd ma trochę mało wspólnego?
@@piter123456789100 tu bym się nie zgodził XD
@@michal13121996ify ***** ***
@@piter123456789100 wiem. Druga historia z upieprzeniem jest dość stara. Chodzi o naszą niedoszłą firmę komputerową
Gwiezdne wojny G. Lucasa to nie sci fi tylko klasyczna fantastyka. Umberto Eco o tym pisał. Naczelną cechą fantastyki naukiwej jest naukowe podejście do elementów fantastycznych. Czyli zjawiska fantastyczne próbuje się wyjaśnić z pomocą realnej metodologii badawczej. Gwiezdne wojny to typowe fantasy z kosmicznymi rekwizytami. Masz Klasyczny motyw wybrańca, mistycznej mocy, walki na miecze i sprytnego przyjaciela wybrańca. Standardowe elementy fantasy.
Zachęciłeś. Dzięki piękne!
Muszę to zobaczyć!
Widzę Oskar został "tym od filmów z PRL-u". I fajnie. Tylko, kiedy będzie Bareja z oddzienym materiałem o "Misiu"?.
Pewnie że udało Ci się zachęcić do obejrzenia tego filmu,dzięki za taki materiał pozdrawiam :)
Fajnie by było gdybyście zrobili film o innych okaleczonych filmach !
To jeden z tych kilku przypadków, kiedy o firmie na podstawie książki/książek dowiedziałem się wcześniej niż o samej książce/książkach i mimo, że lepiej rozumiał bym go po zapoznaniu się z książkami tak nawet pomimo tego odnoszę wrażenie, że film jest dość ciekawy oraz wielką szkodą a także stratą jest fakt, że nie został on skończony tak jak powinien być.
Mi to przypomina klimat Diuny, tylko bardziej... :)
Zróbcie o Polskich filmach sci fi
Jaki dobry materiał, Oskarze, robisz świetną robotę. Nawet nie wiedziałem o tym filmie, a jestem wielkim fanem filmów i książek sci-fi.
Byłam zmuszona obejrzeć ten film kilka razy, uważam, że wykańcza nerwowo przesadnym patosem i jest przeraźliwie, potwornie, miażdżąco nudny. Chciałabym, żeby ktoś w końcu wziął ten scenariusz na warsztat i stworzył coś dużo ciekawszego, niż księżycowy Jezus.
Z tego co reżyser omawiał ze scenopisu byłyby chyba 3 części (pewnie po 2 godziny) - gdyby ocalono więcej i nakręcono to co tylko opowiadane.
Kiedy pojawia się Jacek (Waldemar Kownacki) oraz Aza (Krystyna Janda) wtedy zaczyna się trzeci ciąg scen.
Reżyser skondensował fabułę 2 części trylogii księżycowej ("Rękopis" "Zwycięzca") i uprościł ją interpretacyjnie, bo Jerzy Żuławski podał alternatywne zakończenia.
Jacek w filmie trochę podobny jest do mnicha Nyanatiloki, czyli skrzypka Serato z części "Stara ziemia".
Oglądam ten film drugi raz i ciągle nie wiem o co w nim chodzi
Fajnie, że TV filmy zatrudnił kogoś kto wyraźnie zna się trochę na kinie. Z całym szacunkiem dla reszty chłopaków. Po paru tekstach o filmach SF gdzie nawet nie zająkneli się na temat twórczości Szulkina a wspomnieli z polskich filmów o "Seksmisji", bo pewnie tylko to znali. A w filmiku o tym jak Coppola skrytykował papkę w stylu "Avengers" usłyszałam tekst: "a co wyniosłeś z Drakuli?...po tym przestałem oglądać. Ten tytuł mnie zaintrygował. Nie wiem kim jest prowadzący, ale dzięki niemu chyba zacznę znów oglądać.
Każdy z nowych twórców na TvFilmy prezentuje coś innego i świeżego, także może faktyczne warto.
Trzeba powiedzieć wprost. Ten film był po prostu kiepski. Dłużyzny, dialogi z czapki, bardzo luźne nawiązanie do książki.
Jako miłośnik SF obejrzałem wszystko co z tym filmem było związane , cały dostępny materiał i autorskie dokończenie reżysera.
I to nie jest film SF.
bardzo ciekawy film
Najpierw czytałem.
Potem widziałem.
Film jest straszny, okrutnie dziwny, niestrawny, męczący. Intelektualny gniot i chała siląca się na "dzieło".
Jeśli chcecie to zobaczyć, to wasza sprawa.
P.S. Umieszczenie St. Lema w tym kontekście uważam za zniewagę dla tego pisarza. Obaj Żuławscy uprawiali nadęty, napuszony bełkot i nic więcej.
Pozdrawiam nr 1 zaczynam oglądać :]
Wyszedł ten dokument, gdzie można go obejrzeć?
Co to za muzyka na początku ?
Kox film
Szkoda, że ten film tak skończył, ale pokazuje on co innego. Może i dorobek filmowy w gatunku sci-fi nie jest w Polsce jakiś rekordowy, ale ilość potencjalnych dzieł literackich do adaptacji za to jest przeogromna.
Osobiście najbardziej bym chciał zobaczyć filmową adaptację "Kongresu futurologicznego" Lema.
co prawda tylko na motywach... www.filmweb.pl/film/Kongres-2013-581986
chcialbym też aby ktoś teraz spróbował zrobić ten film. materiał juz jest. dodatkowo szkoda że polscy reżyserzy nie wykorzystują polskiej literatury na Grabińskiego.
A może by tak zbiórka na prawdziwe ukończenie filmu, w czasach deepfaków to jak najbardziej prawdopodobne
Tylko mi ten film kojarzy się z Mad Maxem?
W roku 1976 w Polsce radykalnie zaczęto ciąć wydatki inwestycyjne. Pejzaż kraju zapełniły Białe Słonie czyli nigdy nie dokończone budowle tworzone z gierkowskim rozmachem, niektóre do dzisiaj zdobią wiele miejsc w Polsce. Zaczęto za wszelką cenę szukać oszczędności.
Pamiętam jak był w kinach. Ale za mały byłem aby się dostać na seans.
czy chodzi o arche czyste zło? klątwę doliny węży?
Moja mama statystowała w tym filmie.
Wyłączam materiał , wróce tu gdy przeczytam książki pana żeligowskiego ! trzymajcie kciuki!
Hmmm tak szczerze... Ale to szczerze... To lubię wszelkie sf zarówno nowe jak i stare. Jestem też wyrozumiałym widzem, ale to co tam w tle leciało to w żadnym stopniu mnie nie zachęciło do oglądania... Sprawia wrażenie kiczowatego, chaotycznego i że okrutnie bym się męczył oglądając.
Proszę cię. Gwiezdne Wojny to nie jest science-fiction. Tam nie ma science. To jest kosmiczne fantasy.
Przeczutalem, polecam.
Stylistyka tego filmu jak u Terrego Gilliama
I jak? Ten dokument powstał?
Nie pierwszy i nie ostatni raz Bojownicy o "Sprawiedliwość społeczną i równość" - niszczą dzieła kulturowe - czy to powstające, czy już istniejące ;(
O, chyba ktoś przeczytał mój komentarz :D
Jeden z najwybitniejszych i najoryginalniejszych reżyserów-intelektualistów-wizjonerów,
W Europie otoczony niemal kultem.
W Polsce szykanowany,opluwany,niedoceniony,nieznany,zapomniany.
Jestem właśnie świeżo po seansie i muszę stwierdzić, że jest to jeden z najgorszych filmów jakie w życiu widziałem. Pseudointelektualny bełkot, z którego nic nie wynika. Owszem, zdarzają się ładne ujęcia, a sam pomysł nakręcenia części filmu z kamery, którą nosi jeden z bohaterów wydaje się ciekawy, ale od montażu można dostać padaczki. Połączenie kina SF z teatrem i baletem, zresztą wyjątkowo słabym, jest chybione bo ani nie trafi do miłośników SF, ani do miłośników baletu. Jedynie kostiumy trochę ratują sytuację, kombinezony kosmonautów czy jeźdźcy na koniach wyglądają świetnie. Jestem przekonany, że realizację przerwano bo ktoś zobaczył nakręcone fragmenty i powiedział "dość!".
Mordo!!!! więcej!!!
Dariusz Gnatowski [*]
Trochę podobne do Planety Małp z lat 60.
Metropolis mam na płycie. Na srebrnym lobie też.
Żulawski to był ostry zbok
Ja lubiłem trochę młodszy Dune ale z tego co widzę nowy to będzie taki odgrzewany kotlet.
To my mamy więcej sci-fi niż Seksmisja?
Tak
A Kapitan Bomba to co? :(
Pół legęda, pół prawda, pół nieprawda, pół żart o kupie.
To bomba to serial a w tym odc mówią o filmach
Poza tym kaputan bomba jest na tyle swojski, że furrorę poza Polską zrobiłby co nawyżej w Czechach i na Słowacji
"Szamanka" film, którego nikt nie rozumie. Co tam komuna i Srebrny glob. W katolickiej Polsce pod wodzą ojczulka z Vatican City , Żuławski śmiał pokazać takie rzeczy! Ha,ha
Chwała wielkiemu reżyserowi!🍇🍇🍇
Ciężki film, straszne dialogi, ale doceniam bardzo tak czy inaczej
kingsaiz dla kazdego !!
eeeee lepsze lektury szkolne i komedie romantyczne ;)
Dlatego nie oglądam polskich filmów
To, że książka trafiła do kanonu lektur szkolnych nie znaczy że jest zła.
jest na ipla tylko nie wiem czy to najlepsza wersja? www.ipla.tv/wideo/film/Na-srebrnym-globie/6ff62a87265ce5992f27df40a324f0a0
5.06. w PRL u nikt nie zwracal uwagę na koszty a myslenie dopłacić i w ten sposob zarobić wiecej niz sie dodało bylu dopiero calkowotym Sci Fi dla naszych ekonomistów.
Star Wars jako sf xD widzę, że przekonanie, że statki kosmiczne=sf nadal żywe :D
Ciężki film, którego nie da się oglądać. Typowy polski hardkor. Ni to horror, ni dramat, ni sensacja, ni sci-fi.
Star Wars to nie Sci-Fi, tylko fantasy/baśń dziejąca się w przestrzeni kosmicznej.
Widziałem kiedyśfragment tego filmu i był strasznie przegadany oraz nudny, a historia nie trzymała się kupy. Przez 20 minut rozbici astronaci kompletnie bez powodu prawili maniakalne monologii o patriotyzmie i ojczyźnie polskiej kręcąc się w koło po ziemi i umierając.
Gdyby nie na siłe patetyczne i filozoficzne monologi film może byłby dobry. Odnosze jednak wrażenie że obrasta Kultem nie przez swą jakość, a przez historię samego filmu. Czy powinno się przez taki przymat oceniać film?
Tak, niemniej mnie i tak sie podoba
@@mirosawmiskiewicz1366 Nie.
Ten film to pseudointelektualna kupa, której nic nie broni. Proszę mi wierzyć, widziałem to "coś". Żuławski tak jak W. Borowczyk byli cenieni we Francji, w Polsce jakoś niedocenieni. Pokazuje wg. mnie to jak Francuzi lubią takie "intelektualne, filozoficzne" mętne narracje, bełkot pod pozorem prawdy, napuszony, pompatyczny styl silący się na oryginalność.
Dlaczego po upadku "komuny" Żuławski nie dokończył filmu ?
Bo ten film to śmieć.
To jest moja i tylko moja ocena, która w żadnym razie nie musi być zgodna z rzeczywistością.
Materiał dobry, ale nazywanie takich filmów jak "Podróż na księżyc", "Gwiezdne Wojny" czy całej filmografii Szulkina sci-fi to głębokie nadużycie. Z nauką te filmy nie mają nic wspólnego. Zresztą artystowskie bełkoty Żuławskiego należy wrzucić do tego samego kosza co gnioty Szulkina.
Sorki, ale "Gwiezdne wojny" nie są kinem S-F.
To "kino nowej przygody".
No i co znowu wina lewicowego socjalizmu xD
1
Od kiedy Gwiezdne Wojny to jest science fiction? 🤦♂️
Od 1977.
Jest Space Operą czyli podgatunkiem Science Fiction
jak PRL to tylko komedie ... sory ale reszty zupełnie nie kupuje.
A obecnie to nie ma kina w Polsce
@@marek90ck kina ? w każdym mieście jakieś jest =P
@@konandestylator768 jednak mam wrażenie że wszystkie są zamknięte
@@marek90ck e tam te domowe zawsze są otwarte =) dialog między Destylatorem a Dyskryminatorem ... bezcenne =D
@@konandestylator768 tu masz rację 👍
Chłopie, ja wiem, że nie chcesz cały czas powtarzać 'film', ale powtarzanie zamiast tego 'dzieło' i 'projekt' nie brzmi lepiej
nie czaje po chuj "władza" ingeruje w takie produkcje, sami nic nie robią to niech chociaż innym nie wadzą.... filmy byłyby o wiele ciekawsze bez ich obostrzeń, teraz nawet nie ma śmiesznych komedii przez to bo nie można żartować z gejów i murzynów ja bym nic nie miał gdyby murzyn kręcił film w którym by się naśmiewał z białych XD przecież to tylko kolor skóry, a gej lubi być pakowany w dupala i co z tego dla mnie to jest śmieszne w filmie ale w realu po prostu mi to wisi kto kogo zapina wcale nie uważam ich za gorszych tylko po prostu mają inny gust tak samo jak jeden lubi motory a inny samochody, j3bać
Po chuj robisz o takich starych filmach których nikt nie ogląda?
Bo może
Bo obecnie w Polsce nie robią dobrych filmów
Ostatnio na kanale był materiał którego konkluzją była odwrotna opinia.
Aby ludzie się o nich dowiedzieli.
@@adammatejko wieśniak