Ciekawy film, można z niego dużo wynieść. Sam łapie się na tym, że jak dostanę jakąś nową emulację kompresora to stosuję ją praktycznie wszędzie. Najważniejsze żeby świadomie używać swych narzędzi. Dobrze też jest mieć własny arsenał sprawdzonych wtyczek. Zamiast kombinować z dziesiątkami różnych kompresorów wystarczy pięć i wiedza, gdzie i jak ich użyć. Pozdrawiam. Jest sub i łapka w górę! P.S. StudioOne jest sztos, uwielbiam konsolę miksującą.
Bardzo dziękuję za ten materiał. miałem wieloletnią przerwę w robieniu jakiejkolwiek muzyki. Niedawno wróciłem do tematu eksplorując możliwości AI, rozbiorem dźwięk i ponownym montażu tak aby brzmiało wszystko lepiej. I tak na prawdę robienie rzeczy na czuja na początku jest fajne, ale ucho się męczy i czasem garść takiej skondensowanej wiedzy bardzo pomaga i przyspiesza składanie utworu w jedną całość. Teraz mam ochotę otworzyć ponownie tego Reapera i zweryfikować co to zrobiłem, a co mogłem zrobić inaczej, być może lepiej.
tak, jest minimalnie przesunięte, okazało się że wtyczka druga wtyczka VEA w trybie bypass jest winowajcą, ale szkoda mi tych wszystkich komentarzy, żeby jeszcze raz publikować... Sorry, mam nadzieję, że da się oglądać.
nie jestem pewien czy rozumiem, pytasz o stosowanie clippingu? Czasem dobre rezultaty przynosi stosowanie soft/hard klipera (clippera) ścinającego szczyty na ścieżkach/grupach a na końcu limitera. Niektórzy używają też Clippera jako ostatniego elementu w łańcuchu, choć niektórzy masteringowcy skłaniają się by używać po clippingu jeszcze limitera działającego w trybie True Peak - zwłaszcza do publikacji w serwisach streamingowych. Zaleceniem jest zwykle -1 dB True Peak, ale ja zwykle stosuję -0,5 dB TP (i też moi koledzy bardzo znani polscy masteringowcy w prywatnych rozmowach potwierdzili że robią tak samo;) taki pro tip
@musoneo Dzięki za odpowiedź. Borykam się z zagwozdką tego rodzaju iż limit (clipping) zdaje się być nieodzowny. Jednak po przeprowadzeniu pewnych eksperymentów doszedłem do wniosku że przesterowanie powoduje deficyt wysokich częstotliwości. Nawet jeżeli, to wszystko wskazuje na to że nie należy przesterować dwukrotnie. To oznacza że te dwie obserwacje wykluczają się wzajemnie. Mam tutaj rozkminę jak w najprostszy sposób stworzyć instrumental na MPC i utworzyć właściwą akustykę tych utworów. Mam też wniosek poboczny iż w zasadzie każdy amplifier dynamiczny (powszechnie kompresorem zwany) no nie jest kompresorem póki nie zderzymy go z limitem (ok clippem). Jest to niesamowicie pogibane. W związku z tym czy ZAWSZE STOSOWAC DE ESSER? Czy ja mam jakiś skrzywiony wniosek? No bo jak to inaczej ogarnąć.... ?
Chcialbym po 10latach wrócić do mixowania ... Oststnio było to fl studio. Tak na świeżą głowę z którym daw pod Windows warto rozpocząć nową przygodę 🫡 Drugie pytanie czy jest możliwość wykonania korekcji eq odsluchu bez ingerencji w mix ? Np. chcialbym podbic niskie tony bo akurat mam taka akustyke pomieszenia że wolałbym podbić. Czy programy daw mają taką opcję?
Polecam Studio One, stabilny, szybki DAW, do tego teraz wersja PRO w zabójczo niskiej cenie 199 USD. Jest świetnie wyposażony, a do tego przyszłościowo można w nim realizować miksy Dolby Atmos, nawet na słuchawkach. Jeśli chodzi o korekcję odsłuchu, to polecam Sonarworks. PATRZ MOJE FILMY: musoneo.com/szukaj?controller=search&s=sonarworks Ale też na moje stronie znajdziesz tutoriale jak za pomocą mikrofonu pomiarowego zrobić przybliżoną korekcję z darmowym REW, tu zobacz kurs Mastering Krok po kroku
Oczywiście zgadzam się ze wszystkim o czym powiedziałeś poza tym że dla słuchania referencyjnego pre/post to raczej RMS/VU niz poziom w LUFS.. co uważasz?
Teoretycznie pomiar LUFS w większym stopniu uwzględnia własności naszego słuchu (stąd krzywa ważenie z filtrem na basie i podbicie pasm powyżej 2/4kHz), więc wydaje się lepszym rozwiązaniem, ale w praktyce zwykle wybieram porównania RMS ;). Wybrałbym LUFS do porównań nagrań z różnych okresów czasu/nagrań w różnej stylistyce, ale przyznaje że jestem bardzo mocno przyzwyczajony do mierników RMS Wavelaba Pro i po prostu często w przypadku muzyki elektronicznej lepiej widzę co dzieje się w basie obserwując jednocześnie poziom RMS i przebieg fali. Pomiar LUFS bierze w mniejszym stopniu pod uwagę najniższe pasmo, stąd czasem trudno się sugerować, przydają się analizor widma i RMS właśnie - ale to mój workflow, być może są realizatorzy którzy mają inny. PS. dla Ableton Live Suite polecam M4L Volume Compensator: musoneo.com/m4l-volume-compensator-e7621
Odnośnie tego co mówisz w punkcie drugim - loudness war w ogole się nie skończyła, analizuję zakres dynamiki wielu nowych popularnych utworów i większość z nich jest bardzo dociśnięta na limiterach czy clipperach 🤷
Wiadomo, że wciąż robi się głośno, ale wydaje mi się że ze świadomością że nie ma sensu przesadzać. Sam też dociskam wiele miksów;) Ale wydaje mi się że nikt już nie próbuje uzyskiwać minus 3db RMS. Po prostu też muzyka elektroniczna często brzmi dobrze, kiedy jest selektywnie ale głośno zrealizowana. Więc zgadzam się i nie zgadzam trochę jednocześnie;)
Niech mi ktoś wyjaśni. Skąd wzięła się transkonduktancja? Jeśli ktoś mówi o transkonduktancji a szczególnie o transkonduktancji lamp, to aż mnie skręca! Nie spotkałem się z taką właściwością jak transkonduktancja chyba, że tutaj chodzi o konduktancję, a transkonduktancja to taka nowomowa i używana by niejako ukierunkować, że dotyczy tranzystorów? Zamiast mówić konduktancja tranzystora ktoś zaczął mówić transkonduktancja? Ale jako wielkość czy właściwość nieistnieje sama w sobie chyba, że czegoś nie wiem i coś się zmieniło od czasu, kiedy o tym się uczyłem :).
A o jakim rodzaju przewodnictwa/konduktancji możemy w ogóle rozmawiać w przypadku źródeł prądowych sterowanych napięciem? Czyli po wnikliwszej analizie zdecydowanej większości aktywnych elementów wzmacniających? Już pomijając BJT, które w praktyce sprowadza się do uproszczonego modelu źródła prądowego sterowanego prądem. Ale lampy elektronowe, j-fety, mosfety lub igbt? Elementy , których wyprowadzenia kontrolne(siatka lub bramka) są do tego stopnia odizolowane od pozostałych, że w przypadku elementów półprzewodnikowych fakt ten zawarty jest już w samej nazwie? Jedyne ''przewodnictwo'', o którym możemy tutaj mówić, to przewodność transferowa lub konduktancja wzajemna, czyli coś co w jednostkach wygląda tak samo ale odnosi do prądów i napięć w dwóch oddzielnych obwodach, czyli zupełnie inaczej niż w przypadku konduktancji np. kawałka drutu. Osobna kwestia czy kalka z anglosaskiej terminologii brzmi ładnie czy nie. Mi w sumie to zwisa. Natomiast na miano nowomowy ten termin raczej nie zasłużył, skoro funkcjonuje już w słownictwie fachowym ładnych parę dekad, a zatem całkiem spory ułamek całej historii elektroniki.
@@trollkonto4313 Ok. Wyjaśniłeś mi co nieco. Widocznie jestem już za stary, że przegapiłem te parę dekad :). Szukałem opisu tego terminu, ale nigdzie nie znalazłem, a piszesz właśnie, ze używany jest już jakiś czas. Znasz źródło, gdzie mógłbym więcej na temat tego terminu poczytać? Czy funkcjonuje to tak, bo tak :D? PS Pisząc o kawałku drutu, to miałeś chyba na myśli konduktywność tegoż?
@@MasterGedi Termin w odniesieniu do tranzystorów został użyty chyba gdzieś w latach 50-60. Możliwe, że William Shockley użył go w którejś z publikacji; jeżeli masz dostęp, to sprawdź "Physics of Semiconductor Devices". To co dla mnie jest pewne, to że termin ten funkcjonował w literaturze z lat 80. The Art of Electronics - Paul Horowitz, Winfield Hill - tam na 100% znajdziesz definicję transkonduktancji. Nie, chodziło mi konkretnie o konduktancję kawałka drutu w całości jako elementu, będąca odwrotnością rezystancji. Jednostką tej wielkości jest siemens(S, czasem zapisywany również jako odwrotność ohma. Natomiast w starszej anglojęzycznej literaturze czasem można natrafić na jakże cudaczny zapis: mho). Konduktywność(przewodność elektryczna właściwa), o której wspomniałeś, to cecha materiałowa, będąca odwrotnością rezystywności(oporu właściwego) i jest wyrażona w S/m lub 1/(ohm*m). Spójrz na to tak: w przypadku elementów pasywnych na ogół wyznaczasz konduktancję(lub rezystancję) mierząc spadek napięcia na zaciskach znajdujących w tym samym obwodzie, w którym w danej chwili mierzysz natężenie prądu. Czyli całkowicie inaczej niż w przypadku elementów aktywnych, gdzie masz obwód sterujący i sterowany(wyjściowy). W elektronice niekiedy posługujemy się nazwami, które niezbyt prawidłowo oddają naturę rzeczy(np. ten nieszczęsny ''tranzystor'') ale akurat ''transconductance(transfer conductance)'' wydaje się nawet dość trafnie opisywać tą konkretną wielkość.
facet od dźwięku z takim dźwiękiem własnego głosu (co chwila innym) i tępym i nieprzyjemnym (wiadrowatym)..... pouczający co i jak.... no nie mam zaufania co do reszty w takim wypadku....:))))))))))))))))))))))
Dobrze że to podniosłeś, film zawiera materiały z różnych kursów nagrywane na różnych mikrofonowych, w różnych warunkach itd. Przywiązuje większą wagę do przykładów dźwiękowych i używam mikrofonu przypinanego do klapy ze względu na wygodę... Wklejam wobec tego w opis przykłady moich prac, np. muz. akustyczna/rock (mastering): ua-cam.com/video/rxZG5PCoa4s/v-deo.htmlsi=PTmI8gm2uhdFiGHg muz. rockowa (mastering): ua-cam.com/video/MeBN53QhnlU/v-deo.htmlsi=SzePiVTrnxuEwl2B muz. klubowa (mix i master): ua-cam.com/video/UvDsA6wa3Mg/v-deo.htmlsi=SMcfHt0aNhlQ9mmX hip-hop/trap (miks i master) ua-cam.com/video/MemJNxqITgI/v-deo.htmlsi=RTkfury_3mlaKh2X jazz/rock (mastering):: ua-cam.com/video/HzvKM5W5GEc/v-deo.htmlsi=bGIMT-_SEFeb8h2J r'n'b (miks): ua-cam.com/video/hOuNKteOiGw/v-deo.htmlsi=Z1ORiu1pIcFOXQ69 różne z kursów: ua-cam.com/video/3dBZ0UpFFbY/v-deo.htmlsi=W8mRwWzO90YLNSrz
Najlepsze zawsze - dziękujemy
Ciekawy film, można z niego dużo wynieść. Sam łapie się na tym, że jak dostanę jakąś nową emulację kompresora to stosuję ją praktycznie wszędzie. Najważniejsze żeby świadomie używać swych narzędzi. Dobrze też jest mieć własny arsenał sprawdzonych wtyczek. Zamiast kombinować z dziesiątkami różnych kompresorów wystarczy pięć i wiedza, gdzie i jak ich użyć. Pozdrawiam. Jest sub i łapka w górę! P.S. StudioOne jest sztos, uwielbiam konsolę miksującą.
Dokładnie, dzięki za comment i Suba
Bardzo dziękuję za ten materiał. miałem wieloletnią przerwę w robieniu jakiejkolwiek muzyki. Niedawno wróciłem do tematu eksplorując możliwości AI, rozbiorem dźwięk i ponownym montażu tak aby brzmiało wszystko lepiej. I tak na prawdę robienie rzeczy na czuja na początku jest fajne, ale ucho się męczy i czasem garść takiej skondensowanej wiedzy bardzo pomaga i przyspiesza składanie utworu w jedną całość. Teraz mam ochotę otworzyć ponownie tego Reapera i zweryfikować co to zrobiłem, a co mogłem zrobić inaczej, być może lepiej.
Obejrzałem ten nie krótki filmik bo lubię temat kompresji. Chciałbym się nauczyć jak świadomie jej używać.
Skompresowane nagrania to dzisiaj dramat naszych czasów.Ma dobrze grać na radiobudziku nic więcej.
kurde. mam coś z youtubem, czy audio nie jest zsynchronizowane z video?
tak, jest minimalnie przesunięte, okazało się że wtyczka druga wtyczka VEA w trybie bypass jest winowajcą, ale szkoda mi tych wszystkich komentarzy, żeby jeszcze raz publikować... Sorry, mam nadzieję, że da się oglądać.
Komentarz #2 Czy używanie limitu i trimera (nie limitera) jest ok? Czy zostawiać kanały z limitem czy go zdejmować po wyprocesowaniu?
nie jestem pewien czy rozumiem, pytasz o stosowanie clippingu? Czasem dobre rezultaty przynosi stosowanie soft/hard klipera (clippera) ścinającego szczyty na ścieżkach/grupach a na końcu limitera. Niektórzy używają też Clippera jako ostatniego elementu w łańcuchu, choć niektórzy masteringowcy skłaniają się by używać po clippingu jeszcze limitera działającego w trybie True Peak - zwłaszcza do publikacji w serwisach streamingowych. Zaleceniem jest zwykle -1 dB True Peak, ale ja zwykle stosuję -0,5 dB TP (i też moi koledzy bardzo znani polscy masteringowcy w prywatnych rozmowach potwierdzili że robią tak samo;) taki pro tip
@musoneo Dzięki za odpowiedź. Borykam się z zagwozdką tego rodzaju iż limit (clipping) zdaje się być nieodzowny. Jednak po przeprowadzeniu pewnych eksperymentów doszedłem do wniosku że przesterowanie powoduje deficyt wysokich częstotliwości. Nawet jeżeli, to wszystko wskazuje na to że nie należy przesterować dwukrotnie. To oznacza że te dwie obserwacje wykluczają się wzajemnie. Mam tutaj rozkminę jak w najprostszy sposób stworzyć instrumental na MPC i utworzyć właściwą akustykę tych utworów. Mam też wniosek poboczny iż w zasadzie każdy amplifier dynamiczny (powszechnie kompresorem zwany) no nie jest kompresorem póki nie zderzymy go z limitem (ok clippem). Jest to niesamowicie pogibane. W związku z tym czy ZAWSZE STOSOWAC DE ESSER? Czy ja mam jakiś skrzywiony wniosek? No bo jak to inaczej ogarnąć.... ?
Jaki tytuł ma ten utwór MISS GOD z końca filmu?
Chcialbym po 10latach wrócić do mixowania ... Oststnio było to fl studio. Tak na świeżą głowę z którym daw pod Windows warto rozpocząć nową przygodę 🫡
Drugie pytanie czy jest możliwość wykonania korekcji eq odsluchu bez ingerencji w mix ? Np. chcialbym podbic niskie tony bo akurat mam taka akustyke pomieszenia że wolałbym podbić. Czy programy daw mają taką opcję?
Polecam Studio One, stabilny, szybki DAW, do tego teraz wersja PRO w zabójczo niskiej cenie 199 USD. Jest świetnie wyposażony, a do tego przyszłościowo można w nim realizować miksy Dolby Atmos, nawet na słuchawkach.
Jeśli chodzi o korekcję odsłuchu, to polecam Sonarworks. PATRZ MOJE FILMY:
musoneo.com/szukaj?controller=search&s=sonarworks
Ale też na moje stronie znajdziesz tutoriale jak za pomocą mikrofonu pomiarowego zrobić przybliżoną korekcję z darmowym REW, tu zobacz kurs Mastering Krok po kroku
Oczywiście zgadzam się ze wszystkim o czym powiedziałeś poza tym że dla słuchania referencyjnego pre/post to raczej RMS/VU niz poziom w LUFS.. co uważasz?
Teoretycznie pomiar LUFS w większym stopniu uwzględnia własności naszego słuchu (stąd krzywa ważenie z filtrem na basie i podbicie pasm powyżej 2/4kHz), więc wydaje się lepszym rozwiązaniem, ale w praktyce zwykle wybieram porównania RMS ;). Wybrałbym LUFS do porównań nagrań z różnych okresów czasu/nagrań w różnej stylistyce, ale przyznaje że jestem bardzo mocno przyzwyczajony do mierników RMS Wavelaba Pro i po prostu często w przypadku muzyki elektronicznej lepiej widzę co dzieje się w basie obserwując jednocześnie poziom RMS i przebieg fali. Pomiar LUFS bierze w mniejszym stopniu pod uwagę najniższe pasmo, stąd czasem trudno się sugerować, przydają się analizor widma i RMS właśnie - ale to mój workflow, być może są realizatorzy którzy mają inny.
PS. dla Ableton Live Suite polecam M4L Volume Compensator: musoneo.com/m4l-volume-compensator-e7621
Nie kopresuj gitary elektrycznej na głębokich przesterach..... one już są skompresowane na wejściu.
Czym wg Ciebie jest obwiednia?
Odnośnie tego co mówisz w punkcie drugim - loudness war w ogole się nie skończyła, analizuję zakres dynamiki wielu nowych popularnych utworów i większość z nich jest bardzo dociśnięta na limiterach czy clipperach 🤷
Wiadomo, że wciąż robi się głośno, ale wydaje mi się że ze świadomością że nie ma sensu przesadzać. Sam też dociskam wiele miksów;) Ale wydaje mi się że nikt już nie próbuje uzyskiwać minus 3db RMS. Po prostu też muzyka elektroniczna często brzmi dobrze, kiedy jest selektywnie ale głośno zrealizowana. Więc zgadzam się i nie zgadzam trochę jednocześnie;)
Czysty bas? A po co to komu? XD
Ależ tłusty materiał :)
Niech mi ktoś wyjaśni. Skąd wzięła się transkonduktancja? Jeśli ktoś mówi o transkonduktancji a szczególnie o transkonduktancji lamp, to aż mnie skręca! Nie spotkałem się z taką właściwością jak transkonduktancja chyba, że tutaj chodzi o konduktancję, a transkonduktancja to taka nowomowa i używana by niejako ukierunkować, że dotyczy tranzystorów? Zamiast mówić konduktancja tranzystora ktoś zaczął mówić transkonduktancja? Ale jako wielkość czy właściwość nieistnieje sama w sobie chyba, że czegoś nie wiem i coś się zmieniło od czasu, kiedy o tym się uczyłem :).
A o jakim rodzaju przewodnictwa/konduktancji możemy w ogóle rozmawiać w przypadku źródeł prądowych sterowanych napięciem? Czyli po wnikliwszej analizie zdecydowanej większości aktywnych elementów wzmacniających? Już pomijając BJT, które w praktyce sprowadza się do uproszczonego modelu źródła prądowego sterowanego prądem. Ale lampy elektronowe, j-fety, mosfety lub igbt? Elementy , których wyprowadzenia kontrolne(siatka lub bramka) są do tego stopnia odizolowane od pozostałych, że w przypadku elementów półprzewodnikowych fakt ten zawarty jest już w samej nazwie? Jedyne ''przewodnictwo'', o którym możemy tutaj mówić, to przewodność transferowa lub konduktancja wzajemna, czyli coś co w jednostkach wygląda tak samo ale odnosi do prądów i napięć w dwóch oddzielnych obwodach, czyli zupełnie inaczej niż w przypadku konduktancji np. kawałka drutu. Osobna kwestia czy kalka z anglosaskiej terminologii brzmi ładnie czy nie. Mi w sumie to zwisa. Natomiast na miano nowomowy ten termin raczej nie zasłużył, skoro funkcjonuje już w słownictwie fachowym ładnych parę dekad, a zatem całkiem spory ułamek całej historii elektroniki.
@@trollkonto4313 Ok. Wyjaśniłeś mi co nieco. Widocznie jestem już za stary, że przegapiłem te parę dekad :). Szukałem opisu tego terminu, ale nigdzie nie znalazłem, a piszesz właśnie, ze używany jest już jakiś czas. Znasz źródło, gdzie mógłbym więcej na temat tego terminu poczytać? Czy funkcjonuje to tak, bo tak :D?
PS
Pisząc o kawałku drutu, to miałeś chyba na myśli konduktywność tegoż?
@@MasterGedi Termin w odniesieniu do tranzystorów został użyty chyba gdzieś w latach 50-60. Możliwe, że William Shockley użył go w którejś z publikacji; jeżeli masz dostęp, to sprawdź "Physics of Semiconductor Devices". To co dla mnie jest pewne, to że termin ten funkcjonował w literaturze z lat 80. The Art of Electronics - Paul Horowitz, Winfield Hill - tam na 100% znajdziesz definicję transkonduktancji.
Nie, chodziło mi konkretnie o konduktancję kawałka drutu w całości jako elementu, będąca odwrotnością rezystancji. Jednostką tej wielkości jest siemens(S, czasem zapisywany również jako odwrotność ohma. Natomiast w starszej anglojęzycznej literaturze czasem można natrafić na jakże cudaczny zapis: mho). Konduktywność(przewodność elektryczna właściwa), o której wspomniałeś, to cecha materiałowa, będąca odwrotnością rezystywności(oporu właściwego) i jest wyrażona w S/m lub 1/(ohm*m). Spójrz na to tak: w przypadku elementów pasywnych na ogół wyznaczasz konduktancję(lub rezystancję) mierząc spadek napięcia na zaciskach znajdujących w tym samym obwodzie, w którym w danej chwili mierzysz natężenie prądu. Czyli całkowicie inaczej niż w przypadku elementów aktywnych, gdzie masz obwód sterujący i sterowany(wyjściowy). W elektronice niekiedy posługujemy się nazwami, które niezbyt prawidłowo oddają naturę rzeczy(np. ten nieszczęsny ''tranzystor'') ale akurat ''transconductance(transfer conductance)'' wydaje się nawet dość trafnie opisywać tą konkretną wielkość.
facet od dźwięku z takim dźwiękiem własnego głosu (co chwila innym) i tępym i nieprzyjemnym (wiadrowatym)..... pouczający co i jak.... no nie mam zaufania co do reszty w takim wypadku....:))))))))))))))))))))))
Dobrze że to podniosłeś, film zawiera materiały z różnych kursów nagrywane na różnych mikrofonowych, w różnych warunkach itd. Przywiązuje większą wagę do przykładów dźwiękowych i używam mikrofonu przypinanego do klapy ze względu na wygodę... Wklejam wobec tego w opis przykłady moich prac, np.
muz. akustyczna/rock (mastering): ua-cam.com/video/rxZG5PCoa4s/v-deo.htmlsi=PTmI8gm2uhdFiGHg
muz. rockowa (mastering): ua-cam.com/video/MeBN53QhnlU/v-deo.htmlsi=SzePiVTrnxuEwl2B
muz. klubowa (mix i master): ua-cam.com/video/UvDsA6wa3Mg/v-deo.htmlsi=SMcfHt0aNhlQ9mmX
hip-hop/trap (miks i master) ua-cam.com/video/MemJNxqITgI/v-deo.htmlsi=RTkfury_3mlaKh2X
jazz/rock (mastering):: ua-cam.com/video/HzvKM5W5GEc/v-deo.htmlsi=bGIMT-_SEFeb8h2J
r'n'b (miks): ua-cam.com/video/hOuNKteOiGw/v-deo.htmlsi=Z1ORiu1pIcFOXQ69
różne z kursów: ua-cam.com/video/3dBZ0UpFFbY/v-deo.htmlsi=W8mRwWzO90YLNSrz