Odwołując się do niedawnej dyskusji: "Czy recenzenci mają wpływ na sprzedaż gier?", uważam, że recenzenci mają wpływ na decyzje graczy, którzy kupują dużo gier lub chcą dokonać bardziej świadomego wyboru. Czekałem na ten materiał, lubię gry logiczne i po Twojej recenzji czuję się przekonany do zakupu :D
19 minutowy filmik... od razu widać, że stary filmikxd Tak pół żartem pół serio, bo polubiłem to, że Twoje filmiki są dłuższe, bo kompozycja jest ich właściwa i mówisz o wiele rzeczach, gdzie przy krótszych pewnie by się nie dało. Tutaj mamy prostą gierkę, mało uwag, żeby nie powiedzieć, że na minus praktycznie nic, także nie ma co się dziwić, że wyszło krócej. Przy okazji odpowiadasz na bardzo ważne pytania jak regrywalność i czy właśnie to takie pykadełko, czy można pogłówkować też, ułożyć sobie jakąś strategię. Ciekawe jest też to, że można stracić na wartości minerału, ale skorzystać z jakiegoś przedmiotu. To daje dodatkowe, bardzo fajne możliwości. Zdecydowałem się zakupić, ciekaw jestem mojej pierwszej rozgrywki:)
Mam takie wrażenie, że to jedna z gier, która ma sprzedawać się przede wszystkim wyglądem. Gdyby SCD było na poziomie 90PLN to bym się zastanowił, a tak pozostanie poczekać jak ktoś będzie chciał się jej pozbyć :). Jakby zamiast sweetaśnych "minerałów" dać kolorowe drewienka albo kafle kartonowe z takim samym motywem to gra przeszłaby bez większego echa. Aż się prosi by sprzedawać wersję PnP za 9PLN jak Getaway Driver :). Dla mnie duża ilość powietrza jest to zdecydowany minus. Rozumiem, że ze względów marketingowych pudło musi być "bycze" (jak gry FFG :)
@@GambitTV wszystkie 3 Azule, Santorini, Dolina Nilu (traktuję to jako abstrakt), Sagrada, Trexo, Pentago, Gemino, Reef, Zamek Smoków, Callisto (piatnikowe), Geniusz, Axio, Ubongo, FITS, nawet Skarabia, Karuba, Abalone Quattro i w końcu Hej to moja ryba, z której Minerały czerpią całymi garściami. Nawet Plażing cenię sobie bardziej.
@@mmikeyoski pierwszy Azul z moją rodziną OK. Drugi raczej nie, w trzeciego nie grałem. Sagrada, może. Zamek Smoków, OK. Ubongo fajne, ale chyba nie :) Santorini jak najbardziej, choć w to gram z synem. Abalone Quatro nie - jak już to zwykłe, ale to moja córka jakoś ogarnia, ja nie trawię. Plażing awesome, ale to w moim odczuciu inna kategoria. Czysto rodzinnie może spalić synapsy :P To taka gra pułapka :) Reszta nie grałem. Ale zerknę.
Właśnie myślałem nad dołączeniem do zaszczytnego grona Twoich patronów, ale teraz się waham... :) Przez Ciebie wylądowało u mnie Anachrony, Obecność i Star Realms, właśnie leci Legendary Encounters: Alien. Zaraz kończy się kampania Jagged Alliance. którą oczywiście wsparłem (też przeez Ciebie) i teraz chyba Minerały dołączą....(choć nie brałem ich w ogóle pod uwagę) Człowieku - portfel mi wyje! :) :) A tak bardziej serio - dziękuję za kolejną recenzję i jak zwykle merytoryczne podsumowanie. Myślę, że nie jestem jedyny, który ceni sobie Twoją opinię (tym bardziej, że, jak widzę, mamy podobny gust co do gier). Pozdrawiam serdecznie Radek
Jakiś przykład jakie gry ? Bo zawsze ludzie mówią że za 100 to mogą mieć genialne gry i jak zaczynam myśleć to nic mi nie przychodzi do głowy z area control za 100-150 zł
Wiele zależy od promocji, ale ja za łącznie 180 zł kupiłem Terraformację Marsa i Spartakusa, 150 zł dałem za Alchemików z Królewskim Golemem, a muszę zaznaczyć, że własne gry zacząłem kupować w styczniu tego roku. Z area control do 150 zł można nabyć Smallworld, Inis i Kemeta więc tytuły nie w kij dmuchał.
@@jacekbatog137 ale wiesz, że są ludzie, którzy nie lubią area control, tylko wolą gry logiczne? I co im przyjdzie z tego, że za 150 można kupić Kemeta, czy Inis? Nic :)
@@GambitTV ależ... to nie ja pierwszy zacząłem rozmowę o area control. Bartoszowi nie przychodziły do głowy żadne gry tego typu w budżecie do 150 zł to je wskazałem. Jak ktoś szuka przystępnych cenowo gier logicznych to polecam spojrzeć na ofertę Egmontu.
Kurcze jeszcze chyba żadna recenzja tak bardzo nie zmieniła mojego postrzegania jakiejś gry. Do tej pory widząc Minerały zawsze przechodziłem obok i nawet nie myślałem aby usiąść i spróbować zagrać, bo "to przecież jakiś gUpi, kolorowy abstrakt, dla kobiet". Od obejrzenia tej recenzji też się wzbraniałem, ale z nudów puściłem "w tle" i BUM! Po samym opisie zasad wiem, że w mojej rodzinie ta gra zatrybi. Dzięki Gambit, że po raz kolejny otworzyłeś mi oczy :P
Ciekawa jaka jest żywotność tej "przyssawki" i czy kafelki wytrzymają częste ssanie ;)?. Mimo 9tki gra do mnie nie trafia, może zmianie zdanie gdy gdzieś w nią zagram, póki co szybciej wejdzie na stół witraże czy sagrada.
Cześć. Przyssawki wykonane są z tzw. silikonu medycznego, który charakteryzuje się bardzo dużą odpornością na uszkodzenia i wytrzymałością. Materiał ten posiada wszelkie certyfikaty upoważniające go do kontaktu z dziećmi. Produkcja pionków odbywa się na terenie Polski.
Ja mam uczulenie na tą grę, głównie dzięki dziwacznemu i nachalnemu marketingowi autorki. Umieszczanie postu w stylu "nie wiem czy to właściwa grupa" w grupach sprzedażowych i warsztacie ulepszeń jest po prostu słabe. Gra sama w sobie jest mierna - pod ładną oprawą kryje się skopiowana mechanika z gry "Hej, to moja ryba". Porównałabym to do odpustowego pierścionka - wygląda jak złoto a jest tandetą. Dziękuję, ale nie.
Widziałem już kilka recenzji Minerałów , i szczerze... totalnie nie rozumiem zachwytu nad tą grą u rodzimych recenzentów. Owszem jest bardzo ładna , ale to w zasadzie wszystko. Reszta to jak dla mnie " Hej to moja ryba ver 2.0 " Dlaczego 2.0 ? Dlatego , że ładniejsza , i że jest mechanizm kart , które dodatkowo punktują oraz są narzędzia. Reszta zupełnie niczym się nie różni. To zdecydowanie zbyt małe urozmaicenie w stosunku do " Hej to moja ryba! " Rozkładanie tego to koszmar , tym bardziej że gra potrafi trwać bardzo krótko , i odnosi się wrażenie , że dłużej się ją rozkłada niż gra. Zagrałem , i sorry więcej nie chcę. Gra nie jest popsuta , ale poza wyglądem , czterech liter nie urywa. Osobiście 6.5 to max co bym dał. Kciuk w górę tak czy siak 😉
Zapominasz o jednej różnicy. W Hej to moja ryba można się ruszyć o dowolną liczbę pól. W Minerałach jest to uwarunkowane kafelkiem, z którego startujesz. Tu jest pingwin pogrzebany, bo wyżej punktowane kafle, bywają trudniejsze do zdobycia właśnie z uwagi na wymuszoną długość ruchu. Planuje się tu zupełnie inaczej niż w Rybie. Plus mechanizm odcinania elementów planszy, którego też o ile pamiętam w Rybie nie ma. No i w końcu, zachwyty, to rzecz subiektywna (powtarzam to do znudzenia). Mi się ta gra cholernie podoba. Tobie nie bardzo. Co to znaczy? Oprócz tego, że mamy różne gusta, zupełnie nic. :D
Popieram, jak zobaczylem pudelko bylem ciekawy co kryje sie w srodku. Obejrzalem kilka filmikow, wszystkie och i ach, jednak z tresci filmow nie mam pojecia co tam moze byc takiego fascynujacego... kiedys moze sprobuje, moze mnie zaskoczy..
Również nie rozumiem tego zachwytu. Mechanizm i idea pożyczona od innej znanej gry. Sam pomysł też zaciągnięty z innej gry... Ja nawet nie mam ochoty na grę w ten tytuł. Inna sprawa, jak bym dostał ją za darmo do oceny. Może wtedy bym ją ocenił w ten sam sposób. Ale ponieważ mam wydać kasę na tą pozycję , to mówię kategorycznie NIE !! Nie i nie...
@@Mark.N. rozumiem, że nie grywasz już w gry, które wychodzą obecnie? Bo każda ma w sobie mechanizmy zapożyczone z innych gier :) Zastanawia mnie jeszcze jedno. Dlaczego ludzie, którym ta gra się nie podoba mają tak wielki problem i ból, że komuś innemu gra się spodobała? To jest naprawdę aż tak straszne i bolesne, że ktoś ma inne zdanie i trzeba po nim pojechać? Trzeba jeszcze dowalić zwyczajowym "Dostał za darmo, to daje wysoką ocenę"? Nie podoba się Wam gra, to napiszcie, że Wam się nie podoba i wystarczy. Ale po co jeszcze te przytyki do tych, co mają odmienne zdanie?
@@GambitTV No cóż krótko i na temat. Ceniłem Twe recenzje - do dziś.... Otóż gram nie tylko w nowe, ale i w stare gry. W takie, których nawet w swych topkach nie zawieracie (mówię tutaj o TOP recenzentach na YT). Ale to co ostatnio wyprawiacie w swych natrętnych marketingowych działaniach stało się również i dla mnie niestrawne. Mam na myśli recenzje Reef i Minerałów. Nikt się nawet nie zająknie wymieniając zalety, o wadach zapominając. Nikt w przypadku Reef nie wspomina wysokiej ceny, nie odpowiadającej cenie rynkowej na Ebay i Amazonie (ok. 24 $), nie mówiąc o kiepskiej kolorystyce kart i papierowej ich grubości, o braku wypraski i zwykłym pudłem... W przypadku Minerałów nikt się nie zająknie, że to już było w innej grze , zachodniego autora, nie poda nazwy tej gry... Czy warto przekreślać swoje dotychczasowe osiągnięcia... Ostatnie tygodnie na FB również emanują natrętnym marketingiem, od którego nie ma nawet odwrotu w niedzielę. Czyżby za dużo było produkowanych gier, które nie schodzą i wymagają ustawicznego przypominania o ich istnieniu? A wszystko to prowadzi do jednego wniosku: im gorsza gra i kiepsko wykonana, tym większy marketing i spadek jakości i obiektywizmu recenzentów. Grający planszówkowicze nie mogą być oceniani z perspektywy W. Cejrowskiego i jego gry (podobnie jak gry Gesslerowej), a tak chyba jesteśmy ostatnio traktowani. Jak bezrozumny motłoch kupujący i łykający wszystko bez analizy i zastanowienia... Bo o przykładach natrętnego marketingu na FB dot. kwestii, który sklep jest najlepszy i najtańszy nie chcę wspominać...Bo i do takich chwytów marketingowych TOPrecenzenci się posuwają (spójrz na cytaty pod produkcjami na YT - cyt.: Grę w najlepszej cenie kupisz tu.... i link)... No i nic więcej w temacie - do k....ów się nie zaliczam... jeszcze potrafię znaleźć grę w najniższej cenie... Ja mogę jedynie namawiać i apelować i o odrobinę (chociaż odrobinę) obiektywizmu...A tak do dziś na tym kanale przynajmniej było. Jak będzie, to już nie ode mnie zależy...
Nie rozumiem tego oburzenia dot. deklaracji recenzenta do kupienia gry nawet za 150pln. Przecież jasno powiedział, ze jest patronem medialnym. Poza tymi ta gra łapie go za serducho. Sam bym tego lepiej nie ujął.
Dla ciebie każda cena gry jest dobra. Ja nigdy nie dałem więcej jak 100zł za grę, a mam i np. Robinsona. Za Ciężarówką przez galaktykę z dodatkiem i wysyłką dałem mniej niż 50zł z tego co pamiętam. Dla ciebie 150zl to tanio za grę. Za Robinsona dobra cena dla ciebie to pewnie z 250 zl. Wygląda to mało szczerze ta opinia o cenach, tak mi się zawsze wydaje gdy to mówisz. Wiadomo jest inflacja, ale ty tak mówisz od zawsze.
150 zl za kilka przyssawek, woreczek z kafelkami i kilka kart. Jak to sie ma do takiego przykladowo My Little Scythe za 160 czy Andrenaline ktora wyrwalem za 80... Popieram przedmowce, wiekszosc gier jest warte mniej niz stowke i za taka cene nalezy na nie polowac.
Ale zdajecie sobie sprawę, że porównujcie cenę mega wyprzedazy z ceną regularna ? Galaxy trucker wraz z dodatkiem też dorwałem za 55 zł, ale nikt nie wspomina.l, że detaliczna cena na rebelu samego dodatku to było 79 złotych.
@@mateuszpraca3298 osobiście wolałbym kupić Minerały za 150 niż Adrenalinę za 80. W Minerały zagram i będę się dobrze bawił. W Adrenalinę...no cóż :) My Little Scytha - kapitalna gra, ale to nie ta skala produkcji i sprzedaży co Minerały. A to zawsze wpływa na cenę.
@@GambitTV w Uno tez sie dobrze bawie a kosztuje 19 zl. Idac tym tokiem myslenia (wliczajac w cene fun z gry) rowniez mogliby je sprzedawac po stowke.. Adrenalina swoje wady ma ale moze sie podobac z odpowiednia grupa ludzi. Nadal pozostaje kwestia cena-zawartosc i pod takim katem ciezko mineraly okreslic jako 'tania gra'...
Nie rozumiem tych komentarzy odnośnie ceny. W grze nie ilość komponentów jest ważna, tylko ilość frajdy i zabawy jaką gra może zaoferować. Jeżeli uwazasz że ta gra nie jest dla ciebie to po prostu jej nie kupujesz. Jeżeli jednak komuś podoba się gra i szkoda mu 150 zł chociaż wie, że będzie się świetnie bawić to proponuje inne hobby.
W Lidlu były te figurki z przyssawkami :)
Czasówka mineralna, niegazowana...
00:00 - Wstęp
01:59 - Omówienie zasad
07:27 - Podsumowanie
Odwołując się do niedawnej dyskusji: "Czy recenzenci mają wpływ na sprzedaż gier?", uważam, że recenzenci mają wpływ na decyzje graczy, którzy kupują dużo gier lub chcą dokonać bardziej świadomego wyboru. Czekałem na ten materiał, lubię gry logiczne i po Twojej recenzji czuję się przekonany do zakupu :D
19 minutowy filmik... od razu widać, że stary filmikxd Tak pół żartem pół serio, bo polubiłem to, że Twoje filmiki są dłuższe, bo kompozycja jest ich właściwa i mówisz o wiele rzeczach, gdzie przy krótszych pewnie by się nie dało. Tutaj mamy prostą gierkę, mało uwag, żeby nie powiedzieć, że na minus praktycznie nic, także nie ma co się dziwić, że wyszło krócej. Przy okazji odpowiadasz na bardzo ważne pytania jak regrywalność i czy właśnie to takie pykadełko, czy można pogłówkować też, ułożyć sobie jakąś strategię. Ciekawe jest też to, że można stracić na wartości minerału, ale skorzystać z jakiegoś przedmiotu. To daje dodatkowe, bardzo fajne możliwości. Zdecydowałem się zakupić, ciekaw jestem mojej pierwszej rozgrywki:)
Mam takie wrażenie, że to jedna z gier, która ma sprzedawać się przede wszystkim wyglądem. Gdyby SCD było na poziomie 90PLN to bym się zastanowił, a tak pozostanie poczekać jak ktoś będzie chciał się jej pozbyć :). Jakby zamiast sweetaśnych "minerałów" dać kolorowe drewienka albo kafle kartonowe z takim samym motywem to gra przeszłaby bez większego echa. Aż się prosi by sprzedawać wersję PnP za 9PLN jak Getaway Driver :). Dla mnie duża ilość powietrza jest to zdecydowany minus. Rozumiem, że ze względów marketingowych pudło musi być "bycze" (jak gry FFG :)
Niedługo te Minerały mi z lodówki wyskoczą. Wydmuszka i tyle. W tej cenie można kupić dwa GIPF-y, które biją tę grę na głowę.
Może i tak. Ale w GIPFY z rodziną raczej nie zagram.
@@GambitTV To i tak są lepsze abstrakty do zagrania z rodziną :-) Dużo lepsze. I też pięknie wyglądają. A są nawet tańsze.
@@mmikeyoski to poproszę tytuły. Bardzo chętnie wypróbuję :)
@@GambitTV wszystkie 3 Azule, Santorini, Dolina Nilu (traktuję to jako abstrakt), Sagrada, Trexo, Pentago, Gemino, Reef, Zamek Smoków, Callisto (piatnikowe), Geniusz, Axio, Ubongo, FITS, nawet Skarabia, Karuba, Abalone Quattro i w końcu Hej to moja ryba, z której Minerały czerpią całymi garściami. Nawet Plażing cenię sobie bardziej.
@@mmikeyoski pierwszy Azul z moją rodziną OK. Drugi raczej nie, w trzeciego nie grałem. Sagrada, może. Zamek Smoków, OK. Ubongo fajne, ale chyba nie :) Santorini jak najbardziej, choć w to gram z synem. Abalone Quatro nie - jak już to zwykłe, ale to moja córka jakoś ogarnia, ja nie trawię. Plażing awesome, ale to w moim odczuciu inna kategoria. Czysto rodzinnie może spalić synapsy :P To taka gra pułapka :) Reszta nie grałem. Ale zerknę.
Sztuka jest sztuka - dobra recenzja ☺️
Gra nie pojawiła się w serii "Gdzie się podziały...", czy po 3 latach gra nadal jest tam gdzie było? :)
Jak najbardziej się pojawiła :)
@@GambitTV o ja....to już idę nadrabiać! Umknęło mi :)
Podobno w pudełku jest ukryty wariant solo. Ale nie mam pojęcia gdzie. Może ktoś podpowie.
Widzę na półce dodatek do Teotihuacan. Czy będzie recenzja?
Hej. Może będzie. Ale na razie nie mam gdzie go wrzucić w kolejkę materiałów.
@@GambitTV tak co się pojawi przed wydaniem polskiej wersji .
@@akandera4144 powinno sie udać :)
Właśnie myślałem nad dołączeniem do zaszczytnego grona Twoich patronów, ale teraz się waham... :)
Przez Ciebie wylądowało u mnie Anachrony, Obecność i Star Realms, właśnie leci Legendary Encounters: Alien.
Zaraz kończy się kampania Jagged Alliance. którą oczywiście wsparłem (też przeez Ciebie) i teraz chyba Minerały dołączą....(choć nie brałem ich w ogóle pod uwagę)
Człowieku - portfel mi wyje! :) :)
A tak bardziej serio - dziękuję za kolejną recenzję i jak zwykle merytoryczne podsumowanie. Myślę, że nie jestem jedyny, który ceni sobie Twoją opinię (tym bardziej, że, jak widzę, mamy podobny gust co do gier).
Pozdrawiam serdecznie
Radek
Cena do zawartości to kompletna przesada.
Za 150 zł to można mieć dwie genialne gry, bądź jedną epicką area control.
Jakiś przykład jakie gry ? Bo zawsze ludzie mówią że za 100 to mogą mieć genialne gry i jak zaczynam myśleć to nic mi nie przychodzi do głowy z area control za 100-150 zł
Wiele zależy od promocji, ale ja za łącznie 180 zł kupiłem Terraformację Marsa i Spartakusa, 150 zł dałem za Alchemików z Królewskim Golemem, a muszę zaznaczyć, że własne gry zacząłem kupować w styczniu tego roku. Z area control do 150 zł można nabyć Smallworld, Inis i Kemeta więc tytuły nie w kij dmuchał.
@@jacekbatog137 ale wiesz, że są ludzie, którzy nie lubią area control, tylko wolą gry logiczne? I co im przyjdzie z tego, że za 150 można kupić Kemeta, czy Inis? Nic :)
@@GambitTV ależ... to nie ja pierwszy zacząłem rozmowę o area control. Bartoszowi nie przychodziły do głowy żadne gry tego typu w budżecie do 150 zł to je wskazałem. Jak ktoś szuka przystępnych cenowo gier logicznych to polecam spojrzeć na ofertę Egmontu.
@@jacekbatog137 masz rację. To powinno być do StrzałyCR7. Przepraszam
Kurcze jeszcze chyba żadna recenzja tak bardzo nie zmieniła mojego postrzegania jakiejś gry. Do tej pory widząc Minerały zawsze przechodziłem obok i nawet nie myślałem aby usiąść i spróbować zagrać, bo "to przecież jakiś gUpi, kolorowy abstrakt, dla kobiet". Od obejrzenia tej recenzji też się wzbraniałem, ale z nudów puściłem "w tle" i BUM! Po samym opisie zasad wiem, że w mojej rodzinie ta gra zatrybi. Dzięki Gambit, że po raz kolejny otworzyłeś mi oczy :P
Ciekawa jaka jest żywotność tej "przyssawki" i czy kafelki wytrzymają częste ssanie ;)?. Mimo 9tki gra do mnie nie trafia, może zmianie zdanie gdy gdzieś w nią zagram, póki co szybciej wejdzie na stół witraże czy sagrada.
Cześć. Przyssawki wykonane są z tzw. silikonu medycznego, który charakteryzuje się bardzo dużą odpornością na uszkodzenia i wytrzymałością. Materiał ten posiada wszelkie certyfikaty upoważniające go do kontaktu z dziećmi. Produkcja pionków odbywa się na terenie Polski.
@@iuvigames6607 dziękuję za odpowiedź na pytania których nie zadałem:) oraz za te które zadałem.
Też mnie to ciekawiło
Ja mam uczulenie na tą grę, głównie dzięki dziwacznemu i nachalnemu marketingowi autorki. Umieszczanie postu w stylu "nie wiem czy to właściwa grupa" w grupach sprzedażowych i warsztacie ulepszeń jest po prostu słabe. Gra sama w sobie jest mierna - pod ładną oprawą kryje się skopiowana mechanika z gry "Hej, to moja ryba". Porównałabym to do odpustowego pierścionka - wygląda jak złoto a jest tandetą. Dziękuję, ale nie.
Widziałem już kilka recenzji Minerałów , i szczerze... totalnie nie rozumiem zachwytu nad tą grą u rodzimych recenzentów. Owszem jest bardzo ładna , ale to w zasadzie wszystko. Reszta to jak dla mnie " Hej to moja ryba ver 2.0 " Dlaczego 2.0 ? Dlatego , że ładniejsza , i że jest mechanizm kart , które dodatkowo punktują oraz są narzędzia. Reszta zupełnie niczym się nie różni. To zdecydowanie zbyt małe urozmaicenie w stosunku do " Hej to moja ryba! " Rozkładanie tego to koszmar , tym bardziej że gra potrafi trwać bardzo krótko , i odnosi się wrażenie , że dłużej się ją rozkłada niż gra. Zagrałem , i sorry więcej nie chcę. Gra nie jest popsuta , ale poza wyglądem , czterech liter nie urywa. Osobiście 6.5 to max co bym dał. Kciuk w górę tak czy siak 😉
Zapominasz o jednej różnicy. W Hej to moja ryba można się ruszyć o dowolną liczbę pól. W Minerałach jest to uwarunkowane kafelkiem, z którego startujesz. Tu jest pingwin pogrzebany, bo wyżej punktowane kafle, bywają trudniejsze do zdobycia właśnie z uwagi na wymuszoną długość ruchu. Planuje się tu zupełnie inaczej niż w Rybie. Plus mechanizm odcinania elementów planszy, którego też o ile pamiętam w Rybie nie ma.
No i w końcu, zachwyty, to rzecz subiektywna (powtarzam to do znudzenia). Mi się ta gra cholernie podoba. Tobie nie bardzo. Co to znaczy? Oprócz tego, że mamy różne gusta, zupełnie nic. :D
Popieram, jak zobaczylem pudelko bylem ciekawy co kryje sie w srodku. Obejrzalem kilka filmikow, wszystkie och i ach, jednak z tresci filmow nie mam pojecia co tam moze byc takiego fascynujacego... kiedys moze sprobuje, moze mnie zaskoczy..
Również nie rozumiem tego zachwytu. Mechanizm i idea pożyczona od innej znanej gry. Sam pomysł też zaciągnięty z innej gry... Ja nawet nie mam ochoty na grę w ten tytuł. Inna sprawa, jak bym dostał ją za darmo do oceny. Może wtedy bym ją ocenił w ten sam sposób. Ale ponieważ mam wydać kasę na tą pozycję , to mówię kategorycznie NIE !! Nie i nie...
@@Mark.N. rozumiem, że nie grywasz już w gry, które wychodzą obecnie? Bo każda ma w sobie mechanizmy zapożyczone z innych gier :)
Zastanawia mnie jeszcze jedno. Dlaczego ludzie, którym ta gra się nie podoba mają tak wielki problem i ból, że komuś innemu gra się spodobała? To jest naprawdę aż tak straszne i bolesne, że ktoś ma inne zdanie i trzeba po nim pojechać? Trzeba jeszcze dowalić zwyczajowym "Dostał za darmo, to daje wysoką ocenę"? Nie podoba się Wam gra, to napiszcie, że Wam się nie podoba i wystarczy. Ale po co jeszcze te przytyki do tych, co mają odmienne zdanie?
@@GambitTV No cóż krótko i na temat. Ceniłem Twe recenzje - do dziś.... Otóż gram nie tylko w nowe, ale i w stare gry. W takie, których nawet w swych topkach nie zawieracie (mówię tutaj o TOP recenzentach na YT). Ale to co ostatnio wyprawiacie w swych natrętnych marketingowych działaniach stało się również i dla mnie niestrawne. Mam na myśli recenzje Reef i Minerałów. Nikt się nawet nie zająknie wymieniając zalety, o wadach zapominając. Nikt w przypadku Reef nie wspomina wysokiej ceny, nie odpowiadającej cenie rynkowej na Ebay i Amazonie (ok. 24 $), nie mówiąc o kiepskiej kolorystyce kart i papierowej ich grubości, o braku wypraski i zwykłym pudłem... W przypadku Minerałów nikt się nie zająknie, że to już było w innej grze , zachodniego autora, nie poda nazwy tej gry... Czy warto przekreślać swoje dotychczasowe osiągnięcia... Ostatnie tygodnie na FB również emanują natrętnym marketingiem, od którego nie ma nawet odwrotu w niedzielę. Czyżby za dużo było produkowanych gier, które nie schodzą i wymagają ustawicznego przypominania o ich istnieniu? A wszystko to prowadzi do jednego wniosku: im gorsza gra i kiepsko wykonana, tym większy marketing i spadek jakości i obiektywizmu recenzentów. Grający planszówkowicze nie mogą być oceniani z perspektywy W. Cejrowskiego i jego gry (podobnie jak gry Gesslerowej), a tak chyba jesteśmy ostatnio traktowani. Jak bezrozumny motłoch kupujący i łykający wszystko bez analizy i zastanowienia... Bo o przykładach natrętnego marketingu na FB dot. kwestii, który sklep jest najlepszy i najtańszy nie chcę wspominać...Bo i do takich chwytów marketingowych TOPrecenzenci się posuwają (spójrz na cytaty pod produkcjami na YT - cyt.: Grę w najlepszej cenie kupisz tu.... i link)... No i nic więcej w temacie - do k....ów się nie zaliczam... jeszcze potrafię znaleźć grę w najniższej cenie... Ja mogę jedynie namawiać i apelować i o odrobinę (chociaż odrobinę) obiektywizmu...A tak do dziś na tym kanale przynajmniej było. Jak będzie, to już nie ode mnie zależy...
Nie rozumiem tego oburzenia dot. deklaracji recenzenta do kupienia gry nawet za 150pln. Przecież jasno powiedział, ze jest patronem medialnym. Poza tymi ta gra łapie go za serducho. Sam bym tego lepiej nie ujął.
kolejna gra na długiej liście "do zagrania" 😂
wymiotować się juz chce tymi Minerałami -wszedzie są
Dla ciebie każda cena gry jest dobra. Ja nigdy nie dałem więcej jak 100zł za grę, a mam i np. Robinsona. Za Ciężarówką przez galaktykę z dodatkiem i wysyłką dałem mniej niż 50zł z tego co pamiętam. Dla ciebie 150zl to tanio za grę. Za Robinsona dobra cena dla ciebie to pewnie z 250 zl. Wygląda to mało szczerze ta opinia o cenach, tak mi się zawsze wydaje gdy to mówisz. Wiadomo jest inflacja, ale ty tak mówisz od zawsze.
Chyba jednak się mylisz. Bo wiele razy mówiłem, że za taką cenę gry bym nie kupił. Zatem proszę nie pisz czegoś, co nie jest prawdą.
150 zl za kilka przyssawek, woreczek z kafelkami i kilka kart. Jak to sie ma do takiego przykladowo My Little Scythe za 160 czy Andrenaline ktora wyrwalem za 80... Popieram przedmowce, wiekszosc gier jest warte mniej niz stowke i za taka cene nalezy na nie polowac.
Ale zdajecie sobie sprawę, że porównujcie cenę mega wyprzedazy z ceną regularna ? Galaxy trucker wraz z dodatkiem też dorwałem za 55 zł, ale nikt nie wspomina.l, że detaliczna cena na rebelu samego dodatku to było 79 złotych.
@@mateuszpraca3298 osobiście wolałbym kupić Minerały za 150 niż Adrenalinę za 80. W Minerały zagram i będę się dobrze bawił. W Adrenalinę...no cóż :) My Little Scytha - kapitalna gra, ale to nie ta skala produkcji i sprzedaży co Minerały. A to zawsze wpływa na cenę.
@@GambitTV w Uno tez sie dobrze bawie a kosztuje 19 zl. Idac tym tokiem myslenia (wliczajac w cene fun z gry) rowniez mogliby je sprzedawac po stowke.. Adrenalina swoje wady ma ale moze sie podobac z odpowiednia grupa ludzi. Nadal pozostaje kwestia cena-zawartosc i pod takim katem ciezko mineraly okreslic jako 'tania gra'...
Nie rozumiem tych komentarzy odnośnie ceny. W grze nie ilość komponentów jest ważna, tylko ilość frajdy i zabawy jaką gra
może zaoferować. Jeżeli uwazasz że ta gra nie jest dla ciebie to po prostu jej nie kupujesz. Jeżeli jednak komuś podoba się gra i szkoda mu 150 zł chociaż wie, że będzie się świetnie bawić to proponuje inne hobby.
Pierwszy.... A młodego brak 👻Pewnie jeszcze śpi.