Jeśli chodzi o rozgrywkę to jestem tego samego zdania. Po to są gry, żeby sprawiały frajdę a nie męczyć się z każdym napotkanym przeciwnikiem. Walka z bossem ma być zwieńczeniem, krótkim końcowym epizodem, a nie wypadać co 3 min.
Kwestia projektu gry, jak mówiłem, w soulsach według mnie to jest ok, bo każdy aspekt rozgrywki jest pod to zaprojektowany. Ale niestety często się na siłę wrzuca coś podobnego, nawet jak to nie pasuję do świata przedstawionego
To, co mówi tutaj na końcu Clay do Desmonda, o znalezieniu Ewy, bardzo ładnie wplata się w zakończenie Valhalli, jestem ciekaw czy Ubisoft jeszcze dalej to pociągnie w Shadows czy kolejnych grach, bo dzięki temu fabuła realnego świata w AC może być najlepsza w historii serii
nie masz tylko wrażenia, że trochę nie wiadomo dokąd ta fabuła współczesna prowadzi? W sensie Juno miała niby zniszczyć świat i niby gdzieś ten wątek się przeplata, ale dość wolno. Chyba, że w Valhalli to trochę pociągnęli, ale nie grałem, znam tylko fragment z Desmondem.
@@PoetykaPopkultury Juno już nie żyje od dawna, została zabita w komiksie (co jest dosyć absurdalne, no ale komiksy dzielą uniwersum z grami) przez syna Desmonda (tak, ma syna XD) chwilę po tym jak została wskrzeszona (a została wskrzeszona po AC Syndicate, kiedy Gramatica dostał płótno Edenu zdobyte z pałacu Buckingham) A jeśli chodzi o tę współczesną fabułę to mam nadzieję że jakoś Layla i Desmond to pociągną w niedalekiej przyszłości
@@domiiinik4320 O Chryste, serio zabili tak ważną postać w komiksie xd. No to brawo dla scenarzystów. No mają po tym wątku z Desmondem jakiś punkt wyjścia, oby to wykorzystali, chociaż średnio ufam scenarzystom ubisoftu, od dawna niestety dość miałkie są te historie.
Właśnie zabieram się za AC revelations. Nadszedł czas na skończenie po ponad dekadzie trylogii Ezio Auditore🙂Wielkie Dzięki za przygotowanie tych świetnych materiałów. Eleganckie przypomnienie fabuły i klimatu tych klasycznych gierek. Pozdrawiam👋
Revelations zakończony z platyną🙂 Poszedłem za ciosem i zakończyłem AC 3 również z platyną. AC3 to chyba bardzo niedoceniona część. Zgadzam się z twoimi spostrzeżeniami odnośnie głównej postaci connor'a. Jednak sama gra i jej mechanika bardzo mi się podobała. Motyw rozbudowy homestead jak dla mnie był genialnym uzupełnieniem, tak samo jak wszystkie misje morskie. będąc w fazie "maksowania" assasynów zastanawiam się do której części teraz podejść? czytałem że black flag i unity mają trofea online które są trudne do osiągnięcia bez innych graczy. Zastanawiam się nad syndicate
@@mastif192 No na pewno trzecia część nie składa się z samych wad, ale przydałony się jej dopieszczenie, ewidentnie wypychano projekt żeby zdążyć na 2014. Nigdy nie maksowałem gier to trudno powiedzieć. W Syndicate może być chyba problem z misjami kooperacyjnymi, bo będziesz musiał kogoś do tego znaleść. Ale polacałbym Black Flag, bo eksploracja tego świata to czysta radość i ma sporo ciekawych aktywności pobocznych.
1. 26:46 nie przepadam za tym zabiegiem. :( no ale trudno. 2. W sumie to wątpię by ostatecznie Luse nas zdradziła. Wątpię w predystynacje. 3. 34:24 w sumie to harry mogli dać transmutacje, by blokować się przedmiotami itp 4. Co do gry nawet zabawne było multi. A sama rozgrywka była dość dobra. 5. 41:50 po pierwsze to tak trudno im było po prostu użyć mapy, a nie na wydaje nam się. Po drugie czemu są tam współczesne granice?
1. No jest może trochę na siłę dramatyczny, ale trzeba przyznać, że działa. A czy by nas zdradziła, w recelations w dodatku dokładniej opisują plan Lucy i Vidika, co to wkupienia się w szeregi assassinów, więc chyba niestety by zdradziła. 5. Też nie pojmuję, że takie babole potrafią przejść w toku produkcji, no ale wydawanie rok w rok kolejnych części to musiała być straszna gonitwa, więc i tak cud, że te gry i tak wychodziły świetnie. Do czasu :D
@@PoetykaPopkultury 1. Niby tak ale zważywszy że nasz polubiła. To albo starała by się jak najmniej nas skrzywdzić albo była by to nie pełna zdrada. Zwłaszcza że wydaje się że obie strony dalej ja lubią. Poza tym świąt się walił chyba by ogarnęła co robić. 5. Tak, ale bawi że umieli w miarę dobrze otworzyć Rzym itp. A głupia mapa ich przerosła.
@@kirmarks02 No prawda, znacznie ciekawszym motywem narracyjnym, byłaby próba Lucy wypisania z planu Vidika i templariuszy, przez to, że zaczęła coś czuć do Demonda. No szkoda, zmarnowany potencjał.
NIe byłbym aż tak surowy, to było jednak 14 lat temu, trudno było wówczas w dobrą fabułę w tym medium. No ale racja, szału nie ma :D. Ale prowadzenie narracji i postaci według mnie są niezłe. Ale może tu moja wybuchana nostalgia działać.
@@PoetykaPopkultury Moim zdaniem wygląda to fatalnie. Wydarzenia są tak losowe i mało wiarygodne, że to aż niesamowite, że ktoś wpadł na umieszczenie tak cudacznych rozwiązań fabularnych i to nie są pojedyncze akcje, a zupełnie cała gra. Fabuła jest mało wiarygodna, świat przedstawiony mało wiarygodny (połowa Rzymu niemal wyludniona, a przynajmniej z domów, a mimo to chodzą tłumy zbłąkanych po ścieżkach), postacie i ich motywacje są mało wiarygodne (albo przynajmniej bardzo słabo zarysowane). Dużo się mówi o tym, że Connor był słabo zrobioną postacią - może i tak, ale w mojej opinii przynajmniej był wiarygodny. Słabo zaznajomiony ze światem Indianin próbujący się kierować szlachetnymi pobudkami, przez co staje się nudny i jednowymiarowy. Natomiast w ACB postacie są niczym Forest Gump - mają irracjonalne motywacje, spontanicznie się zachowują a mimo to, wszystko im się udaje.
@@feignunraveler No masz sporo racji. Choć Connora bym tu nie bronił, bo tam to dopiero mamy festiwal dziwnych przypadków i wrzucania Connora w losowe sceny :D. A który assassin według Ciebie najlepiej wypada pod względem fabuły?
@@PoetykaPopkultury Zdaje się, że akcję najlepiej buduje AC2 ale trzeba się przyzwyczaić do filmowych skoków w czasie. Ma ciekawe rozwiązania (na przykład lot wynalazkiem davinciego nad pałacem dożów), ale trochę brak spójności. Bardzo brakuje tego klimatu, gdzie ubisoft podkreślał fakt, że ludzie zwyczajnie podróżowali - i tę podróż nam oferował. Kolejne części albo się dzieją na ogromnych sandboxach albo w jednym mieście więc tych podróży zwyczajnie nie ma. Pod tym względem możliwe, że lepiej robi to Unity, który ma bardzo dużo cech wspólnych z drugą częścią (niczym remake historii postaci). Może i antologia AC3-AC4-Rouge nie ma wybitnej fabuły (Rouge to nawet przekracza zdolności ludzkiego rozumu pod względem uproszczeń), to przynajmniej rozmywa podział między asasynami i templariuszami jako "ci źli" i "ci dobrzy", dlatego mam do nich nieco większy sentyment. Gameplayowo niestety nie jestem w stanie zdzierżyć bitew morskich. Części od Origin wzwyż to tasiemce fabularne, a Syndicate nawet nie skomentuję, bo błagałam o litość już podczas pierwszych cutscenek, nie mówiąc o chęci wyrzucenia laptopa przez okno podczas finału.
@@feignunraveler Haha, ciekawie się to czyta, bo z ostatecznie rozumiem, że przeszłaś wszystkie odsłony, więc coś jednak musiało Cię do tej serii ciągnąć :D. Ja nawet jako wielki fan nie grałem we wszystkie odsłony, zmęczyło mnie to w pewnym momencie. A z najnowszą trylogią mam podobnie, zbyt duże gry, do tego całkowicie dla mnie wyprane z emocji, nie da się tych dialogów za bardzo słuchać.
kurde ale świetny kanał znalazłem
Gdzie?
Jeśli chodzi o rozgrywkę to jestem tego samego zdania. Po to są gry, żeby sprawiały frajdę a nie męczyć się z każdym napotkanym przeciwnikiem. Walka z bossem ma być zwieńczeniem, krótkim końcowym epizodem, a nie wypadać co 3 min.
Kwestia projektu gry, jak mówiłem, w soulsach według mnie to jest ok, bo każdy aspekt rozgrywki jest pod to zaprojektowany. Ale niestety często się na siłę wrzuca coś podobnego, nawet jak to nie pasuję do świata przedstawionego
Mega robota
Dziękuję za kolejny materiał.
Pozdrawiam!
❤
Dawaj kolejne :)
Dziękuję za materiał ❤
Klasa
To, co mówi tutaj na końcu Clay do Desmonda, o znalezieniu Ewy, bardzo ładnie wplata się w zakończenie Valhalli, jestem ciekaw czy Ubisoft jeszcze dalej to pociągnie w Shadows czy kolejnych grach, bo dzięki temu fabuła realnego świata w AC może być najlepsza w historii serii
nie masz tylko wrażenia, że trochę nie wiadomo dokąd ta fabuła współczesna prowadzi? W sensie Juno miała niby zniszczyć świat i niby gdzieś ten wątek się przeplata, ale dość wolno. Chyba, że w Valhalli to trochę pociągnęli, ale nie grałem, znam tylko fragment z Desmondem.
@@PoetykaPopkultury Juno już nie żyje od dawna, została zabita w komiksie (co jest dosyć absurdalne, no ale komiksy dzielą uniwersum z grami) przez syna Desmonda (tak, ma syna XD) chwilę po tym jak została wskrzeszona (a została wskrzeszona po AC Syndicate, kiedy Gramatica dostał płótno Edenu zdobyte z pałacu Buckingham)
A jeśli chodzi o tę współczesną fabułę to mam nadzieję że jakoś Layla i Desmond to pociągną w niedalekiej przyszłości
@@domiiinik4320 O Chryste, serio zabili tak ważną postać w komiksie xd. No to brawo dla scenarzystów. No mają po tym wątku z Desmondem jakiś punkt wyjścia, oby to wykorzystali, chociaż średnio ufam scenarzystom ubisoftu, od dawna niestety dość miałkie są te historie.
Właśnie zabieram się za AC revelations. Nadszedł czas na skończenie po ponad dekadzie trylogii Ezio Auditore🙂Wielkie Dzięki za przygotowanie tych świetnych materiałów. Eleganckie przypomnienie fabuły i klimatu tych klasycznych gierek. Pozdrawiam👋
Dzięki! I jak oceniasz po latach? Według mnie na prawdę godnie się ta trylogia zestarzała. Szkoda, że nie ma graficznych remake'ów.
Revelations zakończony z platyną🙂 Poszedłem za ciosem i zakończyłem AC 3 również z platyną. AC3 to chyba bardzo niedoceniona część. Zgadzam się z twoimi spostrzeżeniami odnośnie głównej postaci connor'a. Jednak sama gra i jej mechanika bardzo mi się podobała. Motyw rozbudowy homestead jak dla mnie był genialnym uzupełnieniem, tak samo jak wszystkie misje morskie. będąc w fazie "maksowania" assasynów zastanawiam się do której części teraz podejść? czytałem że black flag i unity mają trofea online które są trudne do osiągnięcia bez innych graczy. Zastanawiam się nad syndicate
@@mastif192 No na pewno trzecia część nie składa się z samych wad, ale przydałony się jej dopieszczenie, ewidentnie wypychano projekt żeby zdążyć na 2014. Nigdy nie maksowałem gier to trudno powiedzieć. W Syndicate może być chyba problem z misjami kooperacyjnymi, bo będziesz musiał kogoś do tego znaleść. Ale polacałbym Black Flag, bo eksploracja tego świata to czysta radość i ma sporo ciekawych aktywności pobocznych.
7.24 z matką i siostrą ;)
1. 26:46 nie przepadam za tym zabiegiem. :( no ale trudno.
2. W sumie to wątpię by ostatecznie Luse nas zdradziła. Wątpię w predystynacje.
3. 34:24 w sumie to harry mogli dać transmutacje, by blokować się przedmiotami itp
4. Co do gry nawet zabawne było multi. A sama rozgrywka była dość dobra.
5. 41:50 po pierwsze to tak trudno im było po prostu użyć mapy, a nie na wydaje nam się. Po drugie czemu są tam współczesne granice?
1. No jest może trochę na siłę dramatyczny, ale trzeba przyznać, że działa. A czy by nas zdradziła, w recelations w dodatku dokładniej opisują plan Lucy i Vidika, co to wkupienia się w szeregi assassinów, więc chyba niestety by zdradziła.
5. Też nie pojmuję, że takie babole potrafią przejść w toku produkcji, no ale wydawanie rok w rok kolejnych części to musiała być straszna gonitwa, więc i tak cud, że te gry i tak wychodziły świetnie. Do czasu :D
@@PoetykaPopkultury 1. Niby tak ale zważywszy że nasz polubiła. To albo starała by się jak najmniej nas skrzywdzić albo była by to nie pełna zdrada. Zwłaszcza że wydaje się że obie strony dalej ja lubią.
Poza tym świąt się walił chyba by ogarnęła co robić.
5. Tak, ale bawi że umieli w miarę dobrze otworzyć Rzym itp. A głupia mapa ich przerosła.
@@kirmarks02 No prawda, znacznie ciekawszym motywem narracyjnym, byłaby próba Lucy wypisania z planu Vidika i templariuszy, przez to, że zaczęła coś czuć do Demonda. No szkoda, zmarnowany potencjał.
Materiał świetny ale zabrakło odniesienia się do szeregu misji powiązanych z Cristiną Vespuci
Fakt. Umknął mi niestety ten wątek. Trochę do niego nawiązuję przy analizie Revelation.
Kdz
kdz
najgorsza fabuła jaką można sobie wyobrazić, zupełny kicz
NIe byłbym aż tak surowy, to było jednak 14 lat temu, trudno było wówczas w dobrą fabułę w tym medium. No ale racja, szału nie ma :D. Ale prowadzenie narracji i postaci według mnie są niezłe. Ale może tu moja wybuchana nostalgia działać.
@@PoetykaPopkultury Moim zdaniem wygląda to fatalnie. Wydarzenia są tak losowe i mało wiarygodne, że to aż niesamowite, że ktoś wpadł na umieszczenie tak cudacznych rozwiązań fabularnych i to nie są pojedyncze akcje, a zupełnie cała gra.
Fabuła jest mało wiarygodna, świat przedstawiony mało wiarygodny (połowa Rzymu niemal wyludniona, a przynajmniej z domów, a mimo to chodzą tłumy zbłąkanych po ścieżkach), postacie i ich motywacje są mało wiarygodne (albo przynajmniej bardzo słabo zarysowane).
Dużo się mówi o tym, że Connor był słabo zrobioną postacią - może i tak, ale w mojej opinii przynajmniej był wiarygodny. Słabo zaznajomiony ze światem Indianin próbujący się kierować szlachetnymi pobudkami, przez co staje się nudny i jednowymiarowy.
Natomiast w ACB postacie są niczym Forest Gump - mają irracjonalne motywacje, spontanicznie się zachowują a mimo to, wszystko im się udaje.
@@feignunraveler No masz sporo racji. Choć Connora bym tu nie bronił, bo tam to dopiero mamy festiwal dziwnych przypadków i wrzucania Connora w losowe sceny :D. A który assassin według Ciebie najlepiej wypada pod względem fabuły?
@@PoetykaPopkultury Zdaje się, że akcję najlepiej buduje AC2 ale trzeba się przyzwyczaić do filmowych skoków w czasie. Ma ciekawe rozwiązania (na przykład lot wynalazkiem davinciego nad pałacem dożów), ale trochę brak spójności. Bardzo brakuje tego klimatu, gdzie ubisoft podkreślał fakt, że ludzie zwyczajnie podróżowali - i tę podróż nam oferował. Kolejne części albo się dzieją na ogromnych sandboxach albo w jednym mieście więc tych podróży zwyczajnie nie ma.
Pod tym względem możliwe, że lepiej robi to Unity, który ma bardzo dużo cech wspólnych z drugą częścią (niczym remake historii postaci).
Może i antologia AC3-AC4-Rouge nie ma wybitnej fabuły (Rouge to nawet przekracza zdolności ludzkiego rozumu pod względem uproszczeń), to przynajmniej rozmywa podział między asasynami i templariuszami jako "ci źli" i "ci dobrzy", dlatego mam do nich nieco większy sentyment. Gameplayowo niestety nie jestem w stanie zdzierżyć bitew morskich.
Części od Origin wzwyż to tasiemce fabularne, a Syndicate nawet nie skomentuję, bo błagałam o litość już podczas pierwszych cutscenek, nie mówiąc o chęci wyrzucenia laptopa przez okno podczas finału.
@@feignunraveler Haha, ciekawie się to czyta, bo z ostatecznie rozumiem, że przeszłaś wszystkie odsłony, więc coś jednak musiało Cię do tej serii ciągnąć :D. Ja nawet jako wielki fan nie grałem we wszystkie odsłony, zmęczyło mnie to w pewnym momencie. A z najnowszą trylogią mam podobnie, zbyt duże gry, do tego całkowicie dla mnie wyprane z emocji, nie da się tych dialogów za bardzo słuchać.