Co do tych tulejek gumowo stalowych pod ucho tylnego amortyzatora, jeśli nie masz odpowiednich to trzeba by dorobić nowe tulejki/sworznie stalowe o większej średnicy zewnętrznej, rozepchają tę gumę i będzie ok.
Mówisz o śrutowaniu, a czy nie lepiej było oddać do piaskowania ?, fakt że robota trwała by dłużej niż śrutowanie, ale miał byś mniej uszkodzeń np te gwinty, i inne słabe miejsca. Malując proszkowo walą proszek na goły metal chyba wszyscy, a malując farbą renowacyjną dajesz najpierw podkład, i można dać na tyle tego podkładu że zakryje ci on drobniejsze rysy, wżery itp rzeczy, poza tym po śrutowaniu/piaskowaniu trzeba wszystko dokładnie obejrzeć, w razie potrzeby pospawać to i owo, polutować , co nie da się to po prostu trzeba położyć szpachel gdzie nic innego nie da się zrobić, przed położeniem lakieru jaki by on nie był, wszystko musi być równe/gładkie, jeśli nie jest to nie ma dziwoty że jesteśmy później rozczarowani efektem malowania. Swoją drogą wszyscy lecą na kasę, więc co go obchodzi jak to będzie wyglądało, wystarczy że zrobił malowanie jak należy, wziął umówioną kwotę, a reszta to nie jego sprawa, takie życie, sami musimy zadbać o wszystko. Trochę jestem wkurzonym, rozczarowanym że ktoś odnawia, remontuje swój sprzęt, nawet sprzęt "klienta" i sam wszystkiego nie robi własnymi rękoma tylko oddaje innym, np piaskowanie, malowanie, składanie silnika itp sprawy, więc jak to ma się do samego "mechanika", wiem i rozumiem doskonale że nie każdy ma dostęp do danych sprzętów, narzędzi, a nawet wiedzy, ale mimo tego starał bym się sam wszystko zrobić, pomijając już załatwienie/kupno części. Tak patrzę na te tylne teleskopy w Pegaz-ie, Komar-ze, jeśli są bardzo zniszczone kielichy zewnętrzne aluminiowe powinieneś je przelecieć kilkoma rodzajami papieru ściernego, a później watą "żelazową" czy innym czyściwem później np pastą tempo czy inna, wypolerować ja na lusterko, jeśli nie mają jakichś głębszych rys i dziur to tylko polerka, na tokarce, czy innym urządzeniu samemu zrobionym do tego celu, niekiedy nie zajmuje to dużo czasu, a efekt finalny powala.
Wspaniały pomysł na serię filmów, sam mam tak samo, uczę się na własnych błędach. Mam kolejną radę dla Ciebie, wywal te śruby na imbusy, one nie pasują i aż rażą, załóż zwykłe z łbem sześciokątnym. Nie wiem jak w Komarze, ale np w Rometach Ogarach oryginalnie większość śrub, np przy błotnikach, bagażniku miała łeb półkulisty na płaski wkrętak i o ile ocynkowanie tych śrub nie jest problemem, to problemem jest to, że te motorowery w większości tych śrub nie mają, bo np wyleciały w czasie eksploatacji i każdy wkręcał to co miał. A nowych z takim łbem nie ma. Dlatego uważam, że śruba z łbem na klucz sześciokątny jest dobrym kompromisem i będzie w miarę pasować. Ja unikam śrub imbusowych i na krzyżakowy wkrętak. Pozdrawiam i powodzenia w renowacjach.
Śruby imbusowe są tańsze i łatwiej je kupić, przynajmniej w okolicach Starogardu Gd. Mam takie założone na deklu prądnicy silnika. Zaletą jest mniejszy wymiar narzędzia do ich odkręcenia, aklucz imbusowy zajmuje niewiele miejsca w porównaniu do śrubokręta w skrzynce narzędziowej pojazdu.
Pegaza malowałem z 4 lata temu i na razie nic nie wyszło, jedyna rdza pojawiła się na pseudo chromowanych obręczach na których miał być wysokiej jakości chrom, pewnie zależy od tego jak to jest malowane i czy zostało porządnie wyśrubowane czy tez wypiaskowane, czy był podkład czy nie, lakier proszkowy jest zdecydowanie mocniejszy od pistoletu i taniej i szybciej
@@panmotorek7066 tak, taniej i szybciej, dlatego w wielu zastosowaniach się sprawdza. Np. we wnętrzach. Ale na pojazdach do dziś nikt nie maluje proszkowo i moim zdaniem to zniszczenie "zabytku". Jak pęknie powłoka proszkowa, to korozja ma wolną drogę pod powłokę i zżera co chce. Czy Pegaz jest w normalnym użytkowaniu?
@@wojakrobPegaz stoi i piwnicy i czeka na dokończenie, te pojazdy raczej już nigdy nie będą już używane jak kiedyś, zreszta każdy robi jak chce i jakie ma fundusze
Co do tych tulejek gumowo stalowych pod ucho tylnego amortyzatora, jeśli nie masz odpowiednich to trzeba by dorobić nowe tulejki/sworznie stalowe o większej średnicy zewnętrznej, rozepchają tę gumę i będzie ok.
Chińskie części są narnej jakość , dobrze że sam odnowiłeś.
Mówisz o śrutowaniu, a czy nie lepiej było oddać do piaskowania ?, fakt że robota trwała by dłużej niż śrutowanie, ale miał byś mniej uszkodzeń np te gwinty, i inne słabe miejsca. Malując proszkowo walą proszek na goły metal chyba wszyscy, a malując farbą renowacyjną dajesz najpierw podkład, i można dać na tyle tego podkładu że zakryje ci on drobniejsze rysy, wżery itp rzeczy, poza tym po śrutowaniu/piaskowaniu trzeba wszystko dokładnie obejrzeć, w razie potrzeby pospawać to i owo, polutować , co nie da się to po prostu trzeba położyć szpachel gdzie nic innego nie da się zrobić, przed położeniem lakieru jaki by on nie był, wszystko musi być równe/gładkie, jeśli nie jest to nie ma dziwoty że jesteśmy później rozczarowani efektem malowania. Swoją drogą wszyscy lecą na kasę, więc co go obchodzi jak to będzie wyglądało, wystarczy że zrobił malowanie jak należy, wziął umówioną kwotę, a reszta to nie jego sprawa, takie życie, sami musimy zadbać o wszystko. Trochę jestem wkurzonym, rozczarowanym że ktoś odnawia, remontuje swój sprzęt, nawet sprzęt "klienta" i sam wszystkiego nie robi własnymi rękoma tylko oddaje innym, np piaskowanie, malowanie, składanie silnika itp sprawy, więc jak to ma się do samego "mechanika", wiem i rozumiem doskonale że nie każdy ma dostęp do danych sprzętów, narzędzi, a nawet wiedzy, ale mimo tego starał bym się sam wszystko zrobić, pomijając już załatwienie/kupno części. Tak patrzę na te tylne teleskopy w Pegaz-ie, Komar-ze, jeśli są bardzo zniszczone kielichy zewnętrzne aluminiowe powinieneś je przelecieć kilkoma rodzajami papieru ściernego, a później watą "żelazową" czy innym czyściwem później np pastą tempo czy inna, wypolerować ja na lusterko, jeśli nie mają jakichś głębszych rys i dziur to tylko polerka, na tokarce, czy innym urządzeniu samemu zrobionym do tego celu, niekiedy nie zajmuje to dużo czasu, a efekt finalny powala.
Czekam na kolejne 🤜🤛
Wspaniały pomysł na serię filmów, sam mam tak samo, uczę się na własnych błędach. Mam kolejną radę dla Ciebie, wywal te śruby na imbusy, one nie pasują i aż rażą, załóż zwykłe z łbem sześciokątnym. Nie wiem jak w Komarze, ale np w Rometach Ogarach oryginalnie większość śrub, np przy błotnikach, bagażniku miała łeb półkulisty na płaski wkrętak i o ile ocynkowanie tych śrub nie jest problemem, to problemem jest to, że te motorowery w większości tych śrub nie mają, bo np wyleciały w czasie eksploatacji i każdy wkręcał to co miał. A nowych z takim łbem nie ma. Dlatego uważam, że śruba z łbem na klucz sześciokątny jest dobrym kompromisem i będzie w miarę pasować. Ja unikam śrub imbusowych i na krzyżakowy wkrętak. Pozdrawiam i powodzenia w renowacjach.
Bartek Wu ma racje.Strasznie biją po oczach te imbusy.
Mnie się podobają ale jeżeli was to tak bardzo irytuje to motorynkę i komara 3 zrobię na zwykłych śrubach
@@panmotorek7066 Twoja renowacja Twoja sprawa ale uwierz że to będzie lepiej wyglądać.
Śruby imbusowe są tańsze i łatwiej je kupić, przynajmniej w okolicach Starogardu Gd. Mam takie założone na deklu prądnicy silnika. Zaletą jest mniejszy wymiar narzędzia do ich odkręcenia, aklucz imbusowy zajmuje niewiele miejsca w porównaniu do śrubokręta w skrzynce narzędziowej pojazdu.
Subskrybuje, dawaj więcej 🍾
Czekam na kolejne filmy 👍👌
Lepszy efekt będzie jak pozakładasz śruby z epoki, bo śruby na klucze imbusowe to koszmarne nieporozumienie. pozdrawiam!
Gdzie Tu połysk po malowaniu proszkowym 🤔
Naucz się lakierować zainwestuj w dwa dobre pistolety jeden do podkładu drugi do lakieru,dwa podkłady plus lakier jakieś 120zl
Gdzie go malowałeś proszkowo po mam komara 2351 i szukam firmy która mi go tanio pomaluje 🙂, jaka miejscowość firmy bądź województwo ?
Polvo Kobiór
@@panmotorek7066 Dzięki
Eltom Katowice lakiernia proszkowa, polecam
Komar 2 czyli typ 2330?
Tak
Wybacz chłopie ale śrutowanie ramy i błotników Komara jest nieodpowiednie i niszczy je po prostu . Są firmy które używają delikatniejsze ścierniwo .
Niepotrzebne te czarne malowanie
Malowanie proszkowe Komara to druciarstwo. A rdza i tak zaraz wyjdzie
Pegaza malowałem z 4 lata temu i na razie nic nie wyszło, jedyna rdza pojawiła się na pseudo chromowanych obręczach na których miał być wysokiej jakości chrom, pewnie zależy od tego jak to jest malowane i czy zostało porządnie wyśrubowane czy tez wypiaskowane, czy był podkład czy nie, lakier proszkowy jest zdecydowanie mocniejszy od pistoletu i taniej i szybciej
@@panmotorek7066 tak, taniej i szybciej, dlatego w wielu zastosowaniach się sprawdza. Np. we wnętrzach. Ale na pojazdach do dziś nikt nie maluje proszkowo i moim zdaniem to zniszczenie "zabytku".
Jak pęknie powłoka proszkowa, to korozja ma wolną drogę pod powłokę i zżera co chce. Czy Pegaz jest w normalnym użytkowaniu?
@@wojakrobPegaz stoi i piwnicy i czeka na dokończenie, te pojazdy raczej już nigdy nie będą już używane jak kiedyś, zreszta każdy robi jak chce i jakie ma fundusze
@@panmotorek7066 no w sumie racja
Robiłem takiego samego, zapraszam na moj kanal. Pozdrawiam