Moto GP i inne motocyklowe imprezy też są potężne. Na motocyklach na świecie jeżdżą niewyobrażalne zastępy ludzi. Paradoks polega na tym że ludzie oczekują że ich ulubiona marka rowerowa będzie na Le Toue. A póżniej producent spełnia życzenie i wystawia rachunek przy kasie... tak działa świat...
Ceny motocykli też są chore. Mnie najbardziej zadziwiają ceny odzieży rowerowej. Jakieś tam gacie z wkładką, które nie chronią cię w razie upadku, nie mają jakiś atestów, certyfikatów a tylko dobra wkładkę co by się wygodnie pedałowało kosztują tyle a nawet i więcej co średniej klasy spodnie motocyklowe czy nawet kurtka, gdzie ta odzież jest zaawansowana, ma ochraniacze, wzmocnienia, gdzie są stosowane materiały odporne na ścieranie, odzież z certyfikatami. To jest absurd. Chyba, że gacie z pampersem są robione w oparciu o technologię kosmiczna, to okej.
Ale ceny kasków rowerowych są raczej niewysokie, par exemplum mój ulubiony Fox RPC można było kupić w Hadronsport o 400 zł taniej, czyli dobre wieści. 700 zł za spodnie rowerowe to raczej normalna cena...
Masz rację. Ceny rowerów są za bardzo wystrzelone w kosmos. W cenie Dogmy można poszukać jakiegoś małego autka. A przy produkcji aut też jest technologia, która kosztuje. Są dystrybutorzy, dealerzy itd. Koszt produkcji roweru nie jest tak wysoki, jak w przypadku aut.
@@starabababa01111w Rozumiem, ale w samochodach jest ogromna ilość części. Produkcja ich wszystkich też kosztuje, i to niemało. Do tego importerzy, dealerzy, sprzedawcy itd. Każdy po drodze zarabia na tym aucie. Stąd cena roweru, nawet z najwyższej półki, jest kompletnie nieadekwatna do rzeczywistości. Wiadomo, że towar jest wart tyle, ile klient zechce zapłacić. Ale czy nie sprzedawaliby więcej rowerów, gdyby były tańsze? Sam chętnie kupiłbym, gdyby nie te oderwane od rzeczywistości ceny. I tu nie chodzi o to, by po drogach jeździły same wypasione rowery. Ale człowiek miałby jakiś lepszy wybór tego, czym chciałby jeździć. A nie patrzeć tylko na te, na które tylko go stać. Wiadomo, że auta też podrożały, ale gdyby porównać je do rowerów, użytych w nich części itd, to auta musiałyby kosztować o kilkaset procent więcej. Rowery mają absurdalne ceny, i tyle w temacie.
Ścigam się na chińskiej ramię MTB, ostatni nie przyjeżdżam..., używam chińskich widelców z karbonu, kół i elementów osprzętu z aluminium. Kupuję na chińskim portalu stroje itp. Są wystarczająco dobre i odpowiednio wycenione. Nie ma sensu przepłacać za znaczek firmowy producenta "z tradycjami". Jak ktoś boi się bezpośrednio z Chin - doskonałym sprzętem są rowery VanRysel i Rockrider z Decathlon oraz rowery i ramy z palety Accent.
Akurat Accent w niektórych produktach wygląda jak tani chińczyk. Jakość spoin na ramach alu straszna. W niższym budżecie jest Kross i Romet który ma eleganckie fajne ramy👍
Super ciekawy materiał. Czy zrobisz podobny przegląd chińskich kół? Polskie manufaktury zamawiają komponetny z Chin i brandują je swoim logiem. Jestem ciekaw czy odkryłeś inne ciekawe komplety kół bądź ich komponenty?
Scott musiał pożyczyć od swojej firmy matki 150 mln € żeby w ogóle przetrwać, BMC sprzedało się Red Bullowi. Kilka innych firm zmieniło głównego właściciela/udziałowca ale już po cichu. Najlepiej byłoby im wmówić klientowi, że to przez zbyt wysokie koszty produkcji. A prawda jest taka, że do kryzysu w branży, doprowadziła pycha i chciwość producentów rowerów. Liczyli że hossa potrwa w nieskończoność, że ludzie będą kupować te rowery na kosmicznej marzy. Zostali z ogromną ilością niesprzedanych rowerów. I co teraz? Mądry powie - spuścili z ceny i sprzedali. Nie. Trzymali na magazynie bo zaraz wróci hossa i sprzedamy drożej. Ale nie wróciła szybko ta hossa, a koszty magazynowania poszły a górę i przyniosły kolejne straty miesiąc po miesiącu. Nagle trek czy Giant się obudzili, mając potężnie rozwinięte kanaly sprzedaży, że mogą to wyprzedać i wyjść z tym wszystkim na zero albo lekkim plusie. A chcąc kupić wspomnianego scotta albo bmc, sprzedaż w internecie nie istnieje, bmc łatwiej ogarnąć bezpośrednio w BMC LABach ale jest ich niewiele. No i zwłaszcza Scott, o którego wręcz trzeba się w sklepach pytać został z nawet 4 letnimi rowerami na magazynach, które oczywiście potężnie przecenili, z tym że nikt o tym nie wie. Rynek premium wygląda teraz tak, że kilka firm musi upaść lub trafić w ręce kogoś bardzo dużego tracąc dusze marki. Kryzysy, zabijają najsłabszych, najgorzej zorganizowanych. Będę tu pisał o marce SCOTT, bo to jest idealny przypadek. Fabryka na najwyższym światowym poziomie. Rowery - ścisły top w swoich klasach. Foil to jeden z najlepszych rowerów szosowych na świecie. Ale nie zadbali o transformację w nowym czesne kanały i firmy sprzedaży. Można u nich coś tam obejrzeć, kupić, ale nie kupi się roweru czy akcesoriów na stronie jak w giancie, Treku, specu czy Decathlonie. A to dziś jest bardzo duży kawałek tortu. Ratunkiem dla nich jest wejście w skład większej grupy, co skutkuje zawsze jednym: mniejsza autonomia i drastycznym spadkiem jakości, jeśli w ramach grupy nie będą przynosili odpowiednich zysków. O ile spec w metodzie jest mocno autonomiczny, bo ma tak wypracowany status, że projektować może w autonomiczny sposób kompletnie wszystko, a Merida zapewnia im jedynie budżet, tak taki Scott nie mając tego tak dobrze rozbudowanego ekosystemu skończy jako marka o której za dziesięć lat będziemy mówić: kiedyś to Scott robił rowery, a dzisiaj to się jakością nie różni od krossa czy rometa...
Branża rowerowa niczym Ikar - podleciała za blisko słońca i zachłysnęla się wysokimi przychodami. Anegdota z motocyklem mówi tutaj wszystko. Mam nadzieję, że w końcu duże marki podupadną a może nawet upadną i dostaną za swoje. Dziś mamy tego początek z przecenami -50% na topowe modele, ale oby dostali jeszcze bardziej po dupie.
Nie tylko rowerowe marki. Dużo firm poleciało za wysoko i za długo chciało tam zostać. Niech lecą na pysk za to, ze tak długo chcieli rucha@@ konsumenta.
To prawda ceny rowerów wystrzeliły w kosmos od czasu pandemii. Po trosze też ponieważ rower zaczął być postrzegany jako dobro luksusowe. To bardzo dobrze dla nas użytkowników, że taki Decathlon oraz producenci z Dalekiego Wschodu reagują, dla nas choć bardziej naszych portfeli... tylko będzie lepiej. Pozdrawiam.
Ceny wystrzeliły bo są frajerzy do płacenia tyle za to .... zwykła ekonomia , podstawy...
7 місяців тому+1
tylko rower produkowany masowo z plastiku nie spełnia warunków dóbr luksusowych, to bełkot marketingowy powtarzany przez sprzedawców, rower wyjściowo za 70 k po roku traci nawet 30-40 % wartości , najważniejsze te rowery 50k pln + zalegają w magazynach i sklepach, a promocja na nie to również ok 30% to wyklucza je zupełnie z katalogu dóbr luksusowych :)
Sam mam chunski rower marki Sava na 105 mechanicznej. Ma juz 4 lata i 6k nalotu po dziurawych łódzkich ulicach. Owszem nie ścigam sie na niej, ale w zime dzielnie jezdzi na zwift no i z tego co widzę... Ma sie dobrze. Dolozylem koła CSC i zrobil sie do tego mega lekki. Jak dla mnie jako amatora super opcja za ulamek ceny roweu premium.
To jest selling point dużych koncernów. Jak kupuję np Garmina wiem na 100% że gwarancyjna obsługa będzie wzorowa. I nie szukam dalej. Chińczycy nie wpinają się na swoich klientów ale w krytycznej sytuacji jesteś sam z swoim problemem.
Tylko trzeba się zastanowić czy to jest warte 4 krotnego przepłacania? Chyba nie.Jezeli chińczyk będzie miał gwarancję na 100% to nikt się nie będzie zastanawiać
Mnie to zawsze zastanawia ta sztywność karbonu ich rodzaje. Mniej sztywny bardziej sztywny i jeszcze najmocniejszy karbon.Tylko czy ktoś jest w stanie to sprawdzić? Przy cenach 20 tys za ramę raczej nie.Opisy marketingowców są bardzo bujne.Zaraz się okaże że 3 letni rower jest prawie że z gumy.
Patrząc na rynek rowerowy niestety producenci postanowili zachłysnąć się cenami... teraz widać co się dzieje m=na rynku , przeceny , wszystko wskazuje na to ,że topowe marki będą miały problemy w przyszłości .
Miałem kilka rowerów, tak jak zachowują się Giant Fastroad Alu i Carbon to tragedia. Do spokojnej jazdy OK. Zjeżdżając z górki 40 km/h dziwnie wpadały w rezonans. Pierwszy raz Alu, dziwnie się poczułem. Pojeździłem 3 lata i sprzedałem. Kupiłem na ramie carbon i to samo. Też sprzedałem. Kupiłem Trek SL4, pojechałem w Góry Sowie i prędkość 60 km/h żadnej sensacji, stabilnie bez problemu na zjazdach. Wystawiony na sprzedaż. Obecnie czeka na testy w górach Trek SL6 AXS Sram Rival. kilka jazd wokół komina było, świetnie działają przerzutki. Myślę że podobnie jak SL4 będzie się zachowywał stabilnie na zjazdach.
Cześć, przydałby się warsztat który zna się na tych Chinczykach i mógłby zrobić bike fit, import cześci i montaż. Przydałby się regulowany stelaż do bike fit aby móc dla klienta szybko ustawić kilka ram do próby w studio...
Ciekawy temat. Fajnie by było zrobić odcinek o chińskich kołach, bo to chyba ma większe szanse przebicia na naszym rynku niż ramy czy całe rowery. Mówię tu o markach typu Winspace, Lightbicycle, Farsports, Elitewheels, CSC czy Nine Velo.
Ceny rowerów tzw klasy premium nadal będą rosły. Ponieważ ich główną cechą ma być właśnie cena. Celem posiadania takiego roweru jest pokazanie statusu społecznego publice. Natomiast rozwiązania techniczne w takim rowerze są na poziomie średnim.
Dobry materiał. Ja osobiście jeżdżę na chińskich siodełkach karbonowych w obu rowerach, a ostatnio założyłem zintegrowany kokpit. Na początku wrażenia TOP. ✌🏻
Producenci napędów z Chin chyba już się dobijają do drzwi, u nas chyba polscy producenci (KROSS) ;) już to pchają. Vento 4.0 Disc na Tiagrze to wydatek ponad 5 koła a za ten sam rower na microshifcie poniżej 4 tys. Co do cen rowerów ma pan świętą rację, chyba solidnie niektórych pogrzało, zwłaszcza jak ktoś chce zacząć przygodę z szosą czy gravelem.
Wczoraj byłem na amatorskim wyścigu. Zawodnikowi pękł na pół widelec karbonowy na zjeździe, przednie koło odpadło, a on z rozpędu rąbnął o ziemię. Karetka zabrała go na sygnale do szpitala. Chiński tani karbon. Spece, Treki, Gianty czy nawet Romety tak się nie łamią.
Na hopach karbonowe kierownice pięknie pękają, nawet podczas zwykłego maratonu MTB droga kierownica pięknie pękła przy mostku, a gdzie maratonom do enduro czy DH? Na jednej TV relacji z Giro koło pięknie pękło przy uderzeniu w średniej wielkości psa... Dla wielbiciela grawitacji rzecz nie do pomyślenia...
Pare osób z branży rowerowej mówi że to koniec obniżek i żeby kupować rowery. Mi tam sie wydaje że dopiero ten rok zrobi porządek z pazernymi producentami.Pozdrawiam
Ceny już są bardziej atrakcyjne niż były. Producentów do obniżki cen zmuszają nie komentarze czy narzekania tylko twarda biznesowa rzeczywistość. Wg mnie mega ważna w PL jest oferta do 15-20kpln i jej jakość
Odnośnie uwagi o nie ściganiu się Chińczyków o wagę to na pandapodium (niby byle czego nie wrzucają do oferty) pojawiły się właśnie rowery BIGROCK (świetna nazwa), których lżejsza wersja waży poniżej 700g (najmniejszy rozmiar niby 603g).
Też porównuje do ceny motocykli, akcesoriów motocyklowych. Kiedyś wszystko co miało dopisek "moto" miało mocno podwyższoną cenę (akcesoria). Teraz wszystko co ma dopisek "bike" ma grubo przesadzone ceny, ta bańka pęknie. Podobnie z cenami ultramaratonów, ostatki zachłyśnięcia się. Co do chińszczyzny, popieram, wspieram, mam podobne podejście i spostrzeżenia, lecz tylko z Ali. Jednakże muszę ich wybronić nieco na podstawie moich paru doświadczeń z reklamacjami - telefon wysłali drugi nowy jak mi zleciał z roweru (pancerniak ale mini pięta achillesowa jest), towaru sprzedawca nie wysłał to Aliexpress zwróciło kasę. Łańcuch nie wytrzymał duzego przebiegu - Aliexpress podesłało list przewozowy do odsyłki na reklamację, czekam co dalej. Reszta gratów po prostu świetna. Sztyca, siodło, kiera z carbonary i nic się z tym nie dzieje. W przyszłości pewnie będzie i cała rama.
Możesz coś urwać, płacąc gotówką. W tym czasie podrożał ZUS, podrożeje prąd. Za rok najniższa płaca. W zimie w rowerach zastój, sklepy otwarte, opłaty trzeba porobić.
Warto też dodać, że marketing i ładny design robią robotę - dziś co sezon pojawia się coś wow. To samo w sprzęcie trekkingowym/górskim, kiedyś buty w Tatry kupowało się raz na 6 lat, teraz co sezon jest nowa, ładna kolekcja z drobnym nowym patentem i cyk - buty za 1000 zł kupuje się raz w roku. Do tego social media i duże trendy takie jak np. gravele stymulują rynek tak, że rower za 10 000 zł do wycieczek do pobliskiego parku nikogo nie szokuje (10 lat temu szokował;))
Fajne porownania i rzeczywiscie ceny rowerow sa za bardzo wystrzelone w kosmos ale musimy patrzec na to ze jednak rowery sa innym produktem a wiec tutaj trzeba projektowac i produkowac produkty ktore maja byc lekkie i wytrzymale .Podam przyklad rower ktory wazy 10kg kosztuje 2tys,9kg to juz 4tys,8kg ok 8-10tys,7kg to juz powyzej 20tys a juz ponizej 6.5kg to juz powyzej 40tys.Same ramy to juz karbon ktory jednak jest drogi w produkcji(dlatego nie jest wykorzystywany w motorach/samochodach) a dobrej jakosci czesci rowniez potrafia byc bardzo drogie(prosze sprobowac czesci ultegry badz dura ace w sklepie)a do tego pamietajmy ze koszty projektowania i opracowania nowych technologi sa rowniez duze.Zgodze sie ze cenowo to poszlo za daleko ale nie znamy dokladnie kosztow ktore ponosza producenci
Całkowicie się zgadzam: ceny framesetu mark ,,prestiżowych'' totalnie z kosmosu :( Jak ktoś potrzebuje czegoś bardziej agresywnego już nie tylko do kręcenia z nogi na nogę to bez 15 tysięcy nie ma co podchodzić :/ Dasz radę podesłać link sprawdzonej i pewnej strony do szukania framesetu tych chińskich odpowiedników? Pozdrawiam
Chińczycy naumili się w Karbon, to może dlatego teraz niektórzy producenci zaczęli na nowo odkrywać Amerykę i produkują stalowe rowery, wmawiając, że to fajne i lepsze jest xd
Dzisiaj na kanale Jourdain Coleman, specjalista od napraw ram karbonowych, pokazał i wytłumaczył różnice pomiędzy ramami chińskimi, a zachodnimi. W skrócie, główne różnice leżą w grubości ścianek i sposobie układania materiału, sposobie klejenia elementów. Czyli w chińskich ramach nie ma inżynierii, która jest w ramach zachodnich. W chińskich ramach jest taka sama grubość ścianek na każdym elemencie, przez co te ramy są sztywne i bardziej odporne na uszkodzenia, ale mniej pochłaniają drgania i tracą wszelkie właściwości jakie technologia użycia karbonu ma takiej ramie dawać.
Chińskie Chińskiemu nie równe z tego co kojarzę jeśli to ten kanał to do dyspozycji mili ramę Trifoxa czyli średnią Chińską połkę. Ja ramę Winspace osobiście miałem w ręku prześwietlano jà na innych kanałach i nie ma się do czego przypiąć. Tak jak powiedziałem Chińczycy są krok za światowym Topem ale nie jest deklasacja.
Widziałem jak przecięli ramę Gianta. Inżynierii w mufie supportowej brak. Z jednej strony 2,5 mm a z drugiej 1mm. Poza tym dla każdego amatora który się nie ściga to o czym piszesz o tej sztywności itp to typowe placebo. Tak samo jak wiele innych kolarskich mitów np. sztywności buta itp.
@@philiphser1co ty opowiadasz. Karbonowego roweru jeszcze nie mam (wyedytuje post jak zmienie rower za rok czy dwa) ale sztywność buta to żaden mit. Jeździłem w northwave core plus 2 przez trzy lata czyli buty ze srednio-niskiej polki tylko z dodatkiem karbonu, a teraz mam rc702 w podeszwie karbonowej i sztywność buta, a co za tym idzie transfer mocy na pedał jest zauważalny!
@@maksymilianmazur8922 Witaj. Nie przyszedłem do sekcji komentarzy dyskutować kto ile robi watów. Gdybyś uważnie przeczytał komu odpowiadam, to zauważyłbyś, że ta osoba wspominała o placebo, które zanegowałem, bo różnica w sztywności buta realnie jest odczuwalna poprzez transfer mocy na pedał i szerokorozumiany komfort. Piszesz o watach, za chwile, że nie chodzi o nogę tylko o realne naprężenia - naprężenia wyrażamy kg/cm2, albo Pa, PSI, a moc to Wat. Pozwolisz, że dalej nie będę odpowiadał. Miłego tygodnia.
Osobiście nie kupię nigdy roweru o carbonowej ramie i innych komponentach z carbonu bez wieczystej gwarancji i pewności, "że w razie czego" producent nie zostawi mnie samego z problemem. Z tego tez względu jeżdżę tylko na Giant, Cannondale i Trek. Chodzi o święty spokój ale również o moje bezpieczeństwo i zdrowie, a tego jak stracisz nie kupisz. Jeśli chodzi o czysto wydatkowe podejście, uznaję zasadę, wydaj raz a dobrze bo tanio trzeba wydać dwa razy. Na pewno sytuacja się z czasem zmieni ale obecnie wolę dopłacić i kupić rower i komponenty znanych, renomowanych marek.
10 lat jeszcze na ramie karbonowej Haibike i nic się nie dzieje, w życiu nie zapłacę za rower/ramę 10razy więcej z powodu silnego marketingu danej marki choc mógłbym takich rowerów kupić kilkanaście. Marketingowa ściema. Mam znajomego któremu rama carbonowa Bianchi strzeliła po około 3mies od zakupu (rower za około 50tys) i wozi się z reklamacją od kilku mies
Film super, ale Giant w kwestii gwarancji zdecydowanie nie jest TOP! Rower sprzedany z kołami które w rękach mają luz aż dzwoni finał ponad miesiąc bez roweru...
1500 USD za chińską ramę karbonową to też cena kosmiczna. Klepią to za 50 - 100 USD, nie mają żadnych doświadczeń jak topowe marki - najlepszych inżynierów i opinii najlepszych kolarzy tylko klepią kopie.
Widzę że żyjesz w świecie bajeczek. Winspace produkuję mega nowoczesne jedne z najlepszych kół na świecie poczytaj pooglądaj i nie opowiadaj takich rzeczy . Szmelc z Aliexpresy to nie wszystko co powstaje w chinach. Światowe marki też produkują w Chinach. Nie tylko na Tajwanie
@@road-racing.plofficialchan393 racja, że światowe marki produkują w Chinach, ale topowe marki od Winspace odróżnia know-how. Mogą nawet używać tych samych materiałów, a efekt końcowy będzie inny z niekorzyścią dla Winspace czy YOLO. Wracając do kół Winspace. Koła te są bardzo zachwalane przez youtuberów, którzy dostali je za darmo do testów i u nich zostały. Widziałem wiele recenzji użytkowników, którzy kupili koła Winspace za własne pieniądze i porównując nawet do takich podstawowych kół topowych producentów, przyznają, że jest różnica na nikorzyść winspace. Koła np. Mavic w cenie koł Winspace mimo większej masy uchodzą za lepsze. Zarzuty pod adresem Winspace są np. takie, że są za sztywne. Koło nie może być za sztywne, tak samo rama. Pewne charakterystyki są korzystne w jednym miejscu, a w drugim szkodliwe. Ja np. mam osobiste doświadczenie z ramą podstawową karbonową od Canyona i od Trifoxa. Koszt Canyona wtedy kiedy składałem Trifoxa na podobnym osprzęcie był podobny. Jednak efekt końcowy zupełnie inny. Rama Canyona jest dużo bardziej komfortowa - ma elestyczność tam gdzie ma mieć, a rama Trifox jest twarda jak deska. Proszę nie wyskakiwać z tekstem, że co ja porównuję Winspace z Trifoxem. Mogę porównywać bo rama Trifox kosztuje 700 USD, a rama Canyon podstawoego modelu na tamte czasy kształtowała się podobnie. Ramę Winspace proszę zatem porównywać do ram Canyona czy Treka w podobym przedziale cenowym. Jak sam zauważyłeś, marki europejskie, tajwańskie czy amerykańśkie dodają jeszcze poważny bnus w sieci dystrybucji i możliwość korzystania z gwarancji NA MIEJSCU. Nie ma uzasadnienia dla ceny 1500USD za jakieś Winspace czy YOLO. A ten Trifox za 700 USD to w ogole skandal. Teraz max. 200 USD bym dał, a tak w ogóle to bym wolał aluminium od Decathlona, Canyona czy nawet naszego Rometa.
Nie nie, absurdalnie chore to jest to, że znajdą się frajerzy co za ten kawałek roweru tyle zapłacą .... to jest komedia, tragedia i cyrk na kółkach .... ale po dzisiejszym człowieku nic mnie już nie ździwi ...
Wiarygodność to ja jako osoba a nie to gdzie patrzę. Mam przed sobà dwie mocne lampy👍 od samega patrzenia się w kamerę przekaz nie zyskuję na prawdziwości.
Zdobywa rynek bo wszedł do zawodowego peletonu. I ten fakt wystarcza aby kolarz amator, który kupuje sprzęt za swoje pieniądze dokonał zakupu. Tylko taki rower nie da mu takiego prestiżu i szacunku jaki daje rower drogi cenowo.
Rzecz jest w tym, że brać tą z Chin i w dużej skali takich zachowań odniesie to swój skutek. NA tym polega wolny rynek. Poza tym te ramy nie są identyczne
Jeździłem VanRysel tak FCR jak i RCR i powiem że sprzęt TOP of the top. BTW giant nie jest zachodnią firmą ani producentem, a twierdzenie że robi ramy premium to gruuuba przesada
A gdzie zachodnie firmy kupują ramy? Skąd pochodzi rama Van Rysel? Poczytaj testy magazynu Tour Gianta Propela i być może zmienisz zdanie. Jeśli nieczmienisz też dobrze...
@@road-racing.plofficialchan393 mylisz pojęcia. Giant nigdy nie był kapitałowo zachodnia firma. Oczywiście ze wiele firm kupuje ramy za oceanem ale inni tylko zlecają ich produkcje w oparciu o wlasne r&d i krytyczne kontrole jakości. Są tez manufaktury co nie przeniosły produkcji do Azji. Wybacz, testu nie będę czytał, mój uraz do gianta spotęgowany jest dwoma pękniętymi ramami, dwoma pękniętymi ramami mojego kolegi a także opinią ludzi którzy od tej marki odeszli z podobnych lub innych powodów a to co się pojawia w prasie czy www traktuje z przymróżeniem oka. Jeździmy różnymi sprzętami, nie zawsze jest tak jak to ktoś napisał/powiedział czy zapłacił za to by ktoś napisał/powiedział po czym wsiadasz na takiego VR i jest WOW. Bez urazy ☮️
Decathlon ma bardzo dziwny marketing, zawsze ich strategia był sport rekreacyjny. Nawet nie amatorski, a teraz bez żadnej „historii” i DNA- weszli w WT, trochę dziwny ruch. Obserwuje, ale wg mnie wycofają się podobnie jak na początku 2000 lat.
W droższych markach płacisz również za sieć dystrybucji w której kupujesz produkt, Decathlon ma nieprzeszkolony personel i to ich największa pięta achillesa, produkt TOPOWY ok, to margines i wycinek w ich marce- a i jestem pewien że nie będzie dostępny przez cały rok. @@starabababa01111w
Rozumiem że zdajesz sobie sprawę z tego że Chińczycy zarabiają już przyzwoicie. Budowa ramy to godziny pracy za którą trzeba zapłacić. Toray carbonu za free nie przysyła forma do ramy to 35000 $. Autoklawy też kosztują jak ci 50 dolarów wyszło -nie wiem.
@@road-racing.plofficialchan393 W częściach motocyklowych czy samochodowych, a nwet w wędkach jest sporo włókna węglowego, a ich ceny nie są tak wystrzelone. Jeszenie niedawo Trek czy Cannondale robił swoje ramy w USA, Chińczycy długo nie dogonią tego poziomu płac. Sam zamawiam włókno węglowe i żywicę, więc wiem, że nie jest to tani materiał, ale bez przesady.
„Chińskie premium” trochę się to gryzie- bo czym się definiuje premium? Dostępność, historia itd a w takiej nawet dobrej jakości ramy chińskiej- czym jest premium?
@@emvogueiwogole4989Dokładnie! Kiedyś premium to nie tylko była marka, historia, tradycja, ale przede wszystkim niezawodność! Jakość wykonania i poszczególnych podzespołów! W obecnych czasach premium jest wtedy, kiedy daną markę promuje jakaś znana gwiazda bądź influencer na mediach społecznościowych😂 Plus dana firma wydaje duże pieniążki na reklamę. I głupi ludzie to łykają jak pelikany;-) Tym teraz jest premium w większości. Kiedyś znana osoba, gwiazda, prawdziwa gwiazda, nie reklamowała wszystkiego co jej podsuną, ponieważ kiedyś gwiazdy również były premium, znali swoją wartość oraz swoją markę i nie reklamowali byle szajsu swoim nazwiskiem;-) Niestety czasy się zmieniły, ludzie są coraz bardziej głupi, więc jest jak jest;-)
Niestety nie masz pojęcia o złożoności procesu produkcji kompozytów. prepreg potrafi kosztować 10USD za m2 jak i 100USD w zależności od parametrów włókien. r/h również robią swoje. Do tego dochodzi R&D zachodnich producentów. Chińczycy zawsze będą do przodu o koszty.
Wiedza ao Carbonie nie jest wiedza tajemna spędziłem sporo godzin śledząc w detalach temat .Chińczycy przy ich obecnym workflow nie stworzą też długo oryginalnych projektów. Poza tym Chińczycy używają często Chińskich odpowiedników Torayca które co jasne są tańsze
Ican gowno straszne, kupiłem tą rame do grawela, złożyłem rower i po miesiącu sprzedałem to sztywne i twarde badziewie. Tam chyba wrzucają najgorszy możliwy materiał. Kupiłem używanego Treka Chekpointa i zupełnie inna jazda. Czuć że rower pochłaniania wibracje i jest wygodniejszy. A co do Dectahlonu to że mają rowery "premium" nic nie zmienia skoro w dalszym ciągu zatrudniają ludzi którzy nie mają blade pojęcia co sprzedają. Co to Di2 a co AXS
Co do Icana 4 kolarzy Road-Racing.pl ma takie ramy i nie narzekają. Oni jednak bardziej oczekuje sztywności i odejścia, stąd może różny odbiór. Cervelo czy Basso tez są sztywnymi Gravelami i ludzie sobie je cenią, co kto lubi...
W decathlonie (i.e. sponsorze putina, niech ich licho...) sprzedawcy nie mają pojęcia, co to gogle rowerowe,podobnie jak w PZKol. nie wiedzą, co to kolarstwo grawitacyjne.
A co mnie jako klienta obchodzi system sprzedaży i ich koszty ? Canyon też sprzedaje ze strony i jest nieco tańszy. Lauf Seigla z Islandii również sprzedaż bezpośrednia . No i przy okazji jako klient drogich rowerów dlaczego mam płacić za sponsoring , World Tour i wszelkie gifty dla internetowych hien.
Parę euro Canyon przez lata wydał na GCN parę milionów Euro. Dla mnie zawsze lepszym sklepem będzie lokalny sklep dla większości ludzi to obsługa która wiele drobiazgów rozwiąże od ręki. Duże koncerny będą miały parcie na sprzedaż online. Ale tak jak Trek w US mogą nie chcieć obniżyć ceny👍
Genialne zestawienie ceny motocykla z ceną roweru. Rowerzysta to sponsor (frajer) wszystkich imprez kolarskich, wszystkich teamów i nagród.
Moto GP i inne motocyklowe imprezy też są potężne. Na motocyklach na świecie jeżdżą niewyobrażalne zastępy ludzi. Paradoks polega na tym że ludzie oczekują że ich ulubiona marka rowerowa będzie na Le Toue. A póżniej producent spełnia życzenie i wystawia rachunek przy kasie... tak działa świat...
@@prapradziad Chcesz to sobie bądź dojnym sponsorem. Wolę mieć kilku chińczyków niż jeden oryginał, też z Azji, ale z naklejką zachodnią.
Sponsorowanie kolarstwa to akurat plus. Z czegoś te teamy muszą się utrzymać. Bez sportu zawodowego kolarstwo by dużo straciło.
@@bartekmirek3790
Potrzebne mi to jak kolarzom doping, a bez niego, to już nie to samo🥺
frajer: osobnik nie mający związku ze środowiskiem przestępczym.niegrypsujący
Ceny motocykli też są chore. Mnie najbardziej zadziwiają ceny odzieży rowerowej. Jakieś tam gacie z wkładką, które nie chronią cię w razie upadku, nie mają jakiś atestów, certyfikatów a tylko dobra wkładkę co by się wygodnie pedałowało kosztują tyle a nawet i więcej co średniej klasy spodnie motocyklowe czy nawet kurtka, gdzie ta odzież jest zaawansowana, ma ochraniacze, wzmocnienia, gdzie są stosowane materiały odporne na ścieranie, odzież z certyfikatami. To jest absurd. Chyba, że gacie z pampersem są robione w oparciu o technologię kosmiczna, to okej.
Ale ceny kasków rowerowych są raczej niewysokie, par exemplum mój ulubiony Fox RPC można było kupić w Hadronsport o 400 zł taniej, czyli dobre wieści. 700 zł za spodnie rowerowe to raczej normalna cena...
Zgadza sie, mozna kupic rekawice motocyklowe tansze niz rowerowe.
@@robertsikora8449 Najlepiej jakbyś się dowiedział jakie są faktyczne koszta wyprodukowania tego.
@@robertsikora8449 Jesteś chyba zmanierowany tymi cenami :)
Jeansy motocyklowe elastan, cordura, ochraniacze na kolana i uda 350 zł
Spodenki z pampersem, 4 kieszenie, enduro 350 zł ;:)
Masz rację. Ceny rowerów są za bardzo wystrzelone w kosmos.
W cenie Dogmy można poszukać jakiegoś małego autka.
A przy produkcji aut też jest technologia, która kosztuje. Są dystrybutorzy, dealerzy itd.
Koszt produkcji roweru nie jest tak wysoki, jak w przypadku aut.
@@starabababa01111w Rozumiem, ale w samochodach jest ogromna ilość części. Produkcja ich wszystkich też kosztuje, i to niemało.
Do tego importerzy, dealerzy, sprzedawcy itd. Każdy po drodze zarabia na tym aucie. Stąd cena roweru, nawet z najwyższej półki, jest kompletnie nieadekwatna do rzeczywistości.
Wiadomo, że towar jest wart tyle, ile klient zechce zapłacić. Ale czy nie sprzedawaliby więcej rowerów, gdyby były tańsze? Sam chętnie kupiłbym, gdyby nie te oderwane od rzeczywistości ceny.
I tu nie chodzi o to, by po drogach jeździły same wypasione rowery. Ale człowiek miałby jakiś lepszy wybór tego, czym chciałby jeździć. A nie patrzeć tylko na te, na które tylko go stać.
Wiadomo, że auta też podrożały, ale gdyby porównać je do rowerów, użytych w nich części itd, to auta musiałyby kosztować o kilkaset procent więcej.
Rowery mają absurdalne ceny, i tyle w temacie.
Ścigam się na chińskiej ramię MTB, ostatni nie przyjeżdżam..., używam chińskich widelców z karbonu, kół i elementów osprzętu z aluminium. Kupuję na chińskim portalu stroje itp. Są wystarczająco dobre i odpowiednio wycenione. Nie ma sensu przepłacać za znaczek firmowy producenta "z tradycjami". Jak ktoś boi się bezpośrednio z Chin - doskonałym sprzętem są rowery VanRysel i Rockrider z Decathlon oraz rowery i ramy z palety Accent.
Akurat Accent w niektórych produktach wygląda jak tani chińczyk. Jakość spoin na ramach alu straszna. W niższym budżecie jest Kross i Romet który ma eleganckie fajne ramy👍
Super ciekawy materiał. Czy zrobisz podobny przegląd chińskich kół? Polskie manufaktury zamawiają komponetny z Chin i brandują je swoim logiem. Jestem ciekaw czy odkryłeś inne ciekawe komplety kół bądź ich komponenty?
Przy tekście o Da Vincim się oplułem ze śmiechu😂
Dobry materiał, wartościowy. Jak zawsze.
Scott musiał pożyczyć od swojej firmy matki 150 mln € żeby w ogóle przetrwać, BMC sprzedało się Red Bullowi. Kilka innych firm zmieniło głównego właściciela/udziałowca ale już po cichu. Najlepiej byłoby im wmówić klientowi, że to przez zbyt wysokie koszty produkcji. A prawda jest taka, że do kryzysu w branży, doprowadziła pycha i chciwość producentów rowerów. Liczyli że hossa potrwa w nieskończoność, że ludzie będą kupować te rowery na kosmicznej marzy. Zostali z ogromną ilością niesprzedanych rowerów. I co teraz? Mądry powie - spuścili z ceny i sprzedali. Nie. Trzymali na magazynie bo zaraz wróci hossa i sprzedamy drożej. Ale nie wróciła szybko ta hossa, a koszty magazynowania poszły a górę i przyniosły kolejne straty miesiąc po miesiącu. Nagle trek czy Giant się obudzili, mając potężnie rozwinięte kanaly sprzedaży, że mogą to wyprzedać i wyjść z tym wszystkim na zero albo lekkim plusie. A chcąc kupić wspomnianego scotta albo bmc, sprzedaż w internecie nie istnieje, bmc łatwiej ogarnąć bezpośrednio w BMC LABach ale jest ich niewiele. No i zwłaszcza Scott, o którego wręcz trzeba się w sklepach pytać został z nawet 4 letnimi rowerami na magazynach, które oczywiście potężnie przecenili, z tym że nikt o tym nie wie.
Rynek premium wygląda teraz tak, że kilka firm musi upaść lub trafić w ręce kogoś bardzo dużego tracąc dusze marki.
Kryzysy, zabijają najsłabszych, najgorzej zorganizowanych.
Będę tu pisał o marce SCOTT, bo to jest idealny przypadek. Fabryka na najwyższym światowym poziomie. Rowery - ścisły top w swoich klasach. Foil to jeden z najlepszych rowerów szosowych na świecie. Ale nie zadbali o transformację w nowym czesne kanały i firmy sprzedaży. Można u nich coś tam obejrzeć, kupić, ale nie kupi się roweru czy akcesoriów na stronie jak w giancie, Treku, specu czy Decathlonie. A to dziś jest bardzo duży kawałek tortu.
Ratunkiem dla nich jest wejście w skład większej grupy, co skutkuje zawsze jednym: mniejsza autonomia i drastycznym spadkiem jakości, jeśli w ramach grupy nie będą przynosili odpowiednich zysków. O ile spec w metodzie jest mocno autonomiczny, bo ma tak wypracowany status, że projektować może w autonomiczny sposób kompletnie wszystko, a Merida zapewnia im jedynie budżet, tak taki Scott nie mając tego tak dobrze rozbudowanego ekosystemu skończy jako marka o której za dziesięć lat będziemy mówić: kiedyś to Scott robił rowery, a dzisiaj to się jakością nie różni od krossa czy rometa...
Pycha kroczy przed upadkiem.
Super materiał jak zawszę 👍
Dzięki staram się z myślą o mojej publiczności👍👌
Branża rowerowa niczym Ikar - podleciała za blisko słońca i zachłysnęla się wysokimi przychodami. Anegdota z motocyklem mówi tutaj wszystko. Mam nadzieję, że w końcu duże marki podupadną a może nawet upadną i dostaną za swoje. Dziś mamy tego początek z przecenami -50% na topowe modele, ale oby dostali jeszcze bardziej po dupie.
Topowe modele sa przeszacowane razy 3-4, zatem polowa ceny, to nadal zbyt duzo.
Nie życzę im upadku bo na czym będziemy jeździli. Moja Honda zawsze sprowadza mnie na ziemię jak próbuję sobie uzasadniać cenę ramy Sworksa😎👍😂
Nie tylko rowerowe marki. Dużo firm poleciało za wysoko i za długo chciało tam zostać. Niech lecą na pysk za to, ze tak długo chcieli rucha@@ konsumenta.
@@clausberecci3049Konsument sam się rucha bo chce kupować takie rowery. Nie byłoby chętnych to i takich cen by nie było.
Typowy spłakany Polak "mający nadzieję że jakaś firma upadnie" 😅
To prawda ceny rowerów wystrzeliły w kosmos od czasu pandemii. Po trosze też ponieważ rower zaczął być postrzegany jako dobro luksusowe. To bardzo dobrze dla nas użytkowników, że taki Decathlon oraz producenci z Dalekiego Wschodu reagują, dla nas choć bardziej naszych portfeli... tylko będzie lepiej. Pozdrawiam.
Ceny wystrzeliły bo są frajerzy do płacenia tyle za to .... zwykła ekonomia , podstawy...
tylko rower produkowany masowo z plastiku nie spełnia warunków dóbr luksusowych, to bełkot marketingowy powtarzany przez sprzedawców, rower wyjściowo za 70 k po roku traci nawet 30-40 % wartości , najważniejsze te rowery 50k pln + zalegają w magazynach i sklepach, a promocja na nie to również ok 30% to wyklucza je zupełnie z katalogu dóbr luksusowych :)
Sam mam chunski rower marki Sava na 105 mechanicznej. Ma juz 4 lata i 6k nalotu po dziurawych łódzkich ulicach. Owszem nie ścigam sie na niej, ale w zime dzielnie jezdzi na zwift no i z tego co widzę... Ma sie dobrze. Dolozylem koła CSC i zrobil sie do tego mega lekki. Jak dla mnie jako amatora super opcja za ulamek ceny roweu premium.
Hej ,jest ta rama jeszcze dostępna do Gravel ?pozdro o dzięki za ciekawy film
Mi sie wydaje ze tylko wlasnie obawa o gwarancje jeszcze ratuje tych "wielkich " chytrusów.
To jest selling point dużych koncernów. Jak kupuję np Garmina wiem na 100% że gwarancyjna obsługa będzie wzorowa. I nie szukam dalej. Chińczycy nie wpinają się na swoich klientów ale w krytycznej sytuacji jesteś sam z swoim problemem.
Tylko trzeba się zastanowić czy to jest warte 4 krotnego przepłacania? Chyba nie.Jezeli chińczyk będzie miał gwarancję na 100% to nikt się nie będzie zastanawiać
Mnie to zawsze zastanawia ta sztywność karbonu ich rodzaje. Mniej sztywny bardziej sztywny i jeszcze najmocniejszy karbon.Tylko czy ktoś jest w stanie to sprawdzić? Przy cenach 20 tys za ramę raczej nie.Opisy marketingowców są bardzo bujne.Zaraz się okaże że 3 letni rower jest prawie że z gumy.
@@dzidzia6445238 to trochę jak ze sztywnością aluminium. Są giętkie i sztywne ramy
W końcu ktoś nie boi się podjąć tematu ze względu na ostracyzm branżowy ;) Brawo!
To tylko proste rowerowe rozważania nie obrażające nikogo....
A co powiecie na temat holenderskiej marki Sensa?
Patrząc na rynek rowerowy niestety producenci postanowili zachłysnąć się cenami... teraz widać co się dzieje m=na rynku , przeceny , wszystko wskazuje na to ,że topowe marki będą miały problemy w przyszłości .
Miałem kilka rowerów, tak jak zachowują się Giant Fastroad Alu i Carbon to tragedia. Do spokojnej jazdy OK. Zjeżdżając z górki 40 km/h dziwnie wpadały w rezonans. Pierwszy raz Alu, dziwnie się poczułem. Pojeździłem 3 lata i sprzedałem. Kupiłem na ramie carbon i to samo. Też sprzedałem. Kupiłem Trek SL4, pojechałem w Góry Sowie i prędkość 60 km/h żadnej sensacji, stabilnie bez problemu na zjazdach. Wystawiony na sprzedaż. Obecnie czeka na testy w górach Trek SL6 AXS Sram Rival. kilka jazd wokół komina było, świetnie działają przerzutki. Myślę że podobnie jak SL4 będzie się zachowywał stabilnie na zjazdach.
Cześć, przydałby się warsztat który zna się na tych Chinczykach i mógłby zrobić bike fit, import cześci i montaż. Przydałby się regulowany stelaż do bike fit aby móc dla klienta szybko ustawić kilka ram do próby w studio...
Jak to mówià mnożenie pomysłów nic nie kosztuję...
Ciekawe, ciekawe... 👍 Konkurencja dźwignią napędową całej branży.
👍
Ciekawy temat. Fajnie by było zrobić odcinek o chińskich kołach, bo to chyba ma większe szanse przebicia na naszym rynku niż ramy czy całe rowery. Mówię tu o markach typu Winspace, Lightbicycle, Farsports, Elitewheels, CSC czy Nine Velo.
To ogromny budżet do wydania. Nie mam Patronite bo nie chę miec stąd jednak ograniczenia
Ceny rowerów tzw klasy premium nadal będą rosły. Ponieważ ich główną cechą ma być właśnie cena. Celem posiadania takiego roweru jest pokazanie statusu społecznego publice. Natomiast rozwiązania techniczne w takim rowerze są na poziomie średnim.
to prawda cena jest częścią kreacji wizerunku...
Prawda, powyzej 15, 20k zaczyna sie cena dla ceny.
słuszna obserwacja, z perspektywy psychologii tłumu tak właśnie jest.
Dzięki. Bardzo ciekawy materiał.
Cześć👍 Dziękuję👍
Dobry materiał. Ja osobiście jeżdżę na chińskich siodełkach karbonowych w obu rowerach, a ostatnio założyłem zintegrowany kokpit. Na początku wrażenia TOP. ✌🏻
Kwestia trafienia w odpowiedniego producenta
Producenci napędów z Chin chyba już się dobijają do drzwi, u nas chyba polscy producenci (KROSS) ;) już to pchają. Vento 4.0 Disc na Tiagrze to wydatek ponad 5 koła a za ten sam rower na microshifcie poniżej 4 tys. Co do cen rowerów ma pan świętą rację, chyba solidnie niektórych pogrzało, zwłaszcza jak ktoś chce zacząć przygodę z szosą czy gravelem.
Ramy do TT z chin co polecasz ?
Wczoraj byłem na amatorskim wyścigu. Zawodnikowi pękł na pół widelec karbonowy na zjeździe, przednie koło odpadło, a on z rozpędu rąbnął o ziemię. Karetka zabrała go na sygnale do szpitala. Chiński tani karbon. Spece, Treki, Gianty czy nawet Romety tak się nie łamią.
Tani Chiński szajs jest zagrożeniem dla życia w tym materiale masz ramy z certyfikatem UCI. Zatem nie jest to chiński najtańszy szajs z Aliexpress
Certyfikat UCI to tylko nalepka że rower jest zgodny z "wymiarowym" wzorcem. Nie ma nic wspólnego z jakością.
Na hopach karbonowe kierownice pięknie pękają, nawet podczas zwykłego maratonu MTB droga kierownica pięknie pękła przy mostku, a gdzie maratonom do enduro czy DH? Na jednej TV relacji z Giro koło pięknie pękło przy uderzeniu w średniej wielkości psa... Dla wielbiciela grawitacji rzecz nie do pomyślenia...
@@robertsikora8449 W protourze to nawet markowa kierownica pękła na którymś z etapów... A też była markowa i pewnie UCI...
@@abca0012 To bylo szokujace bardziej niz spadajaca opona z hookles
Dobry materiał
Pare osób z branży rowerowej mówi że to koniec obniżek i żeby kupować rowery. Mi tam sie wydaje że dopiero ten rok zrobi porządek z pazernymi producentami.Pozdrawiam
Ceny już są bardziej atrakcyjne niż były. Producentów do obniżki cen zmuszają nie komentarze czy narzekania tylko twarda biznesowa rzeczywistość. Wg mnie mega ważna w PL jest oferta do 15-20kpln i jej jakość
@@road-racing.plofficialchan393 Raczej 6-10k
Jaką kwotę trzeba szykować, za ramę do gravela o której mówiłeś?
Ramę możesz nabyć na stronie Icana za blisko 900 $
Bartek rozglądam się za obręczami karbonowymi powiedzmy premium z dalekiego wschodu , czy są warte większej uwagi obręcze wys 38-40 minimetrów
W Chinach są dostępne obręcze/ramy w dowolnej jakości. Może lepiej gotowe koła z ok gwarancją w Pl?
Odnośnie uwagi o nie ściganiu się Chińczyków o wagę to na pandapodium (niby byle czego nie wrzucają do oferty) pojawiły się właśnie rowery BIGROCK (świetna nazwa), których lżejsza wersja waży poniżej 700g (najmniejszy rozmiar niby 603g).
No widzisz rzeczywistość wyprzedza materiałYT
Bardzo ciekawy film 👌
Dzięki
Też porównuje do ceny motocykli, akcesoriów motocyklowych. Kiedyś wszystko co miało dopisek "moto" miało mocno podwyższoną cenę (akcesoria). Teraz wszystko co ma dopisek "bike" ma grubo przesadzone ceny, ta bańka pęknie. Podobnie z cenami ultramaratonów, ostatki zachłyśnięcia się. Co do chińszczyzny, popieram, wspieram, mam podobne podejście i spostrzeżenia, lecz tylko z Ali. Jednakże muszę ich wybronić nieco na podstawie moich paru doświadczeń z reklamacjami - telefon wysłali drugi nowy jak mi zleciał z roweru (pancerniak ale mini pięta achillesowa jest), towaru sprzedawca nie wysłał to Aliexpress zwróciło kasę. Łańcuch nie wytrzymał duzego przebiegu - Aliexpress podesłało list przewozowy do odsyłki na reklamację, czekam co dalej. Reszta gratów po prostu świetna. Sztyca, siodło, kiera z carbonary i nic się z tym nie dzieje. W przyszłości pewnie będzie i cała rama.
Uważaj na no name z Ali. Kupuj marki testowane na zachodzie ciut drożej ale nie będzie zawodu
@@road-racing.plofficialchan393 każdy element tak kupuję :-) i co ważne ze sklepów firmy, a nie z samymi cyferkami w nazwie
Jakoś nie widzę tych spadków w branżach rowerowych, śledze upatrzone rowery i ceny praktycznie w miejscu.
Tanieją tylko „pułkowniki”
Rowery to nie są tylko porządane fajne modele, to również ta cała reszta...
Możesz coś urwać, płacąc gotówką. W tym czasie podrożał ZUS, podrożeje prąd. Za rok najniższa płaca. W zimie w rowerach zastój, sklepy otwarte, opłaty trzeba porobić.
Rowery szosowe i ich ceny to jest wogóle żart, nawet w porównaniu z mtb, które też jest żartem. Trzeba wydać tyle samo a dostaje się dużo dużo mniej.
Elves bike znasz?
Kiedy producent widzi, że do modnego koloru ramy klient jest w stanie dopłacić 3k to sorry - nic nie stanieje. Ale dętki są nadal tanie, to cieszy;)
Dętka jest wieczna a w szosie nadal daję radę👍
Tpu topowe w cenie drogich opon
Warto też dodać, że marketing i ładny design robią robotę - dziś co sezon pojawia się coś wow. To samo w sprzęcie trekkingowym/górskim, kiedyś buty w Tatry kupowało się raz na 6 lat, teraz co sezon jest nowa, ładna kolekcja z drobnym nowym patentem i cyk - buty za 1000 zł kupuje się raz w roku. Do tego social media i duże trendy takie jak np. gravele stymulują rynek tak, że rower za 10 000 zł do wycieczek do pobliskiego parku nikogo nie szokuje (10 lat temu szokował;))
Fajne porownania i rzeczywiscie ceny rowerow sa za bardzo wystrzelone w kosmos ale musimy patrzec na to ze jednak rowery sa innym produktem a wiec tutaj trzeba projektowac i produkowac produkty ktore maja byc lekkie i wytrzymale .Podam przyklad rower ktory wazy 10kg kosztuje 2tys,9kg to juz 4tys,8kg ok 8-10tys,7kg to juz powyzej 20tys a juz ponizej 6.5kg to juz powyzej 40tys.Same ramy to juz karbon ktory jednak jest drogi w produkcji(dlatego nie jest wykorzystywany w motorach/samochodach) a dobrej jakosci czesci rowniez potrafia byc bardzo drogie(prosze sprobowac czesci ultegry badz dura ace w sklepie)a do tego pamietajmy ze koszty projektowania i opracowania nowych technologi sa rowniez duze.Zgodze sie ze cenowo to poszlo za daleko ale nie znamy dokladnie kosztow ktore ponosza producenci
Wymieniałem opony w szosie i gravelu wyszło mnie więcej niż do samochodunzony żony. Normalne to ?
A po co ci to było?
Miałeś kaprys i zabuliłeś jak za woły to nie jojkaj.
Branża hobbystyczna czasem robota ręczna. Prawda jest też taja że wybrałeś opony High End do roweru. Miżna wziąć drutówki i jeździć tanio
Porównanie z motocyklem jest spoko, tylko rama rowerowa jest z reguły w 8 rozmiarach
Nie koszt produkcji ramy karbonowej jest problemem tylko logistyka składowanie malowania itp
Całkowicie się zgadzam: ceny framesetu mark ,,prestiżowych'' totalnie z kosmosu :( Jak ktoś potrzebuje czegoś bardziej agresywnego już nie tylko do kręcenia z nogi na nogę to bez 15 tysięcy nie ma co podchodzić :/ Dasz radę podesłać link sprawdzonej i pewnej strony do szukania framesetu tych chińskich odpowiedników? Pozdrawiam
Zerknij na materiał wpisz nazwę fimre i bicycle do google i wchodzisz na ich strony
Bartek jeździsz na moto czy brat? CB super moto, porównanie bardzo dobre... a ta 600setka kosztuje 40k, więc jeszcze mniej :D
Brat wymiata ja jeżdżę na CB125R neo cafe ;-)
A jakie są chińskie ramy "premium" jeśli chodzi o MTB ?
Są lepsze i gorsze ramy z Chin. Przyjmij sobie dolną cenę dla ramy FS 1300 $ i powyżej szukaj propozycji
Chińczycy naumili się w Karbon, to może dlatego teraz niektórzy producenci zaczęli na nowo odkrywać Amerykę i produkują stalowe rowery, wmawiając, że to fajne i lepsze jest xd
Albo cofają produkcję karbonu do Europy jak Basso 3T itp
Dzisiaj na kanale Jourdain Coleman, specjalista od napraw ram karbonowych, pokazał i wytłumaczył różnice pomiędzy ramami chińskimi, a zachodnimi. W skrócie, główne różnice leżą w grubości ścianek i sposobie układania materiału, sposobie klejenia elementów. Czyli w chińskich ramach nie ma inżynierii, która jest w ramach zachodnich. W chińskich ramach jest taka sama grubość ścianek na każdym elemencie, przez co te ramy są sztywne i bardziej odporne na uszkodzenia, ale mniej pochłaniają drgania i tracą wszelkie właściwości jakie technologia użycia karbonu ma takiej ramie dawać.
Chińskie Chińskiemu nie równe z tego co kojarzę jeśli to ten kanał to do dyspozycji mili ramę Trifoxa czyli średnią Chińską połkę. Ja ramę Winspace osobiście miałem w ręku prześwietlano jà na innych kanałach i nie ma się do czego przypiąć. Tak jak powiedziałem Chińczycy są krok za światowym Topem ale nie jest deklasacja.
Widziałem jak przecięli ramę Gianta. Inżynierii w mufie supportowej brak. Z jednej strony 2,5 mm a z drugiej 1mm.
Poza tym dla każdego amatora który się nie ściga to o czym piszesz o tej sztywności itp to typowe placebo. Tak samo jak wiele innych kolarskich mitów np. sztywności buta itp.
@@philiphser1co ty opowiadasz. Karbonowego roweru jeszcze nie mam (wyedytuje post jak zmienie rower za rok czy dwa) ale sztywność buta to żaden mit. Jeździłem w northwave core plus 2 przez trzy lata czyli buty ze srednio-niskiej polki tylko z dodatkiem karbonu, a teraz mam rc702 w podeszwie karbonowej i sztywność buta, a co za tym idzie transfer mocy na pedał jest zauważalny!
no i ile tam transferujesz 200w? przeciez to gowno nie sila i nie chodzi o twoja noge tylko realne naprezenia w materiale w bucie@@Mabbsg
@@maksymilianmazur8922 Witaj. Nie przyszedłem do sekcji komentarzy dyskutować kto ile robi watów. Gdybyś uważnie przeczytał komu odpowiadam, to zauważyłbyś, że ta osoba wspominała o placebo, które zanegowałem, bo różnica w sztywności buta realnie jest odczuwalna poprzez transfer mocy na pedał i szerokorozumiany komfort. Piszesz o watach, za chwile, że nie chodzi o nogę tylko o realne naprężenia - naprężenia wyrażamy kg/cm2, albo Pa, PSI, a moc to Wat. Pozwolisz, że dalej nie będę odpowiadał. Miłego tygodnia.
Kiedy słyszę "szpeszalajzeda" to mnie zalewa hehehe.
Żebyś się nie utopił
To samo pomyślałem jak sąsiad CBR sprzedawał. Ceny rowerów to są sztucznie napompowane.
Osobiście nie kupię nigdy roweru o carbonowej ramie i innych komponentach z carbonu bez wieczystej gwarancji i pewności, "że w razie czego" producent nie zostawi mnie samego z problemem. Z tego tez względu jeżdżę tylko na Giant, Cannondale i Trek. Chodzi o święty spokój ale również o moje bezpieczeństwo i zdrowie, a tego jak stracisz nie kupisz. Jeśli chodzi o czysto wydatkowe podejście, uznaję zasadę, wydaj raz a dobrze bo tanio trzeba wydać dwa razy. Na pewno sytuacja się z czasem zmieni ale obecnie wolę dopłacić i kupić rower i komponenty znanych, renomowanych marek.
10 lat jeszcze na ramie karbonowej Haibike i nic się nie dzieje, w życiu nie zapłacę za rower/ramę 10razy więcej z powodu silnego marketingu danej marki choc mógłbym takich rowerów kupić kilkanaście. Marketingowa ściema. Mam znajomego któremu rama carbonowa Bianchi strzeliła po około 3mies od zakupu (rower za około 50tys) i wozi się z reklamacją od kilku mies
Decathlon - nigdy nie miałem problemu ze zwrotem w tym sklepie 🙂
A ja z reklamacją👍
Od Evanlite nic byś za darmo nie dostał bo ich obsługa i pewnie też marketing jest fatalny
Chyba mnie źle zrozumiałeś, ja nie chcę nic za darmo od producentów dostawać... Zobowiązania zostają. nic nie jest tak naprawdę za darmo.
Każdy wie jak jest, a finalnie każdy jeździ na markach premium :D
Dużo w tym prawdy ale gra niech się toczy bo nas na to Premium przestanie być stać
Skąd ta plotka, że rama najwyższego modeli vanrysela będzie za 2500 dolarów? Brzmi to zdumiewająco i niezwykle ciekawie
2500€, ale sam jestem tego ciekawy.
@@karolpiecuch2041 a gdzie będzie można kupić tą ramę? Normalnie w Decathlonowi aplikacji?
Film super, ale Giant w kwestii gwarancji zdecydowanie nie jest TOP! Rower sprzedany z kołami które w rękach mają luz aż dzwoni finał ponad miesiąc bez roweru...
Jestem w temacie rowerów dość mocno, dużo km jeżdżę td itp. Ale jak Pana oglądam to mam zadyszkę...
?
@@road-racing.plofficialchan393 przytłacza go Pan wiedzą ot co :)
1500 USD za chińską ramę karbonową to też cena kosmiczna. Klepią to za 50 - 100 USD, nie mają żadnych doświadczeń jak topowe marki - najlepszych inżynierów i opinii najlepszych kolarzy tylko klepią kopie.
Widzę że żyjesz w świecie bajeczek. Winspace produkuję mega nowoczesne jedne z najlepszych kół na świecie poczytaj pooglądaj i nie opowiadaj takich rzeczy . Szmelc z Aliexpresy to nie wszystko co powstaje w chinach. Światowe marki też produkują w Chinach. Nie tylko na Tajwanie
@@road-racing.plofficialchan393 racja, że światowe marki produkują w Chinach, ale topowe marki od Winspace odróżnia know-how. Mogą nawet używać tych samych materiałów, a efekt końcowy będzie inny z niekorzyścią dla Winspace czy YOLO.
Wracając do kół Winspace. Koła te są bardzo zachwalane przez youtuberów, którzy dostali je za darmo do testów i u nich zostały. Widziałem wiele recenzji użytkowników, którzy kupili koła Winspace za własne pieniądze i porównując nawet do takich podstawowych kół topowych producentów, przyznają, że jest różnica na nikorzyść winspace. Koła np. Mavic w cenie koł Winspace mimo większej masy uchodzą za lepsze. Zarzuty pod adresem Winspace są np. takie, że są za sztywne. Koło nie może być za sztywne, tak samo rama. Pewne charakterystyki są korzystne w jednym miejscu, a w drugim szkodliwe.
Ja np. mam osobiste doświadczenie z ramą podstawową karbonową od Canyona i od Trifoxa. Koszt Canyona wtedy kiedy składałem Trifoxa na podobnym osprzęcie był podobny. Jednak efekt końcowy zupełnie inny. Rama Canyona jest dużo bardziej komfortowa - ma elestyczność tam gdzie ma mieć, a rama Trifox jest twarda jak deska.
Proszę nie wyskakiwać z tekstem, że co ja porównuję Winspace z Trifoxem. Mogę porównywać bo rama Trifox kosztuje 700 USD, a rama Canyon podstawoego modelu na tamte czasy kształtowała się podobnie.
Ramę Winspace proszę zatem porównywać do ram Canyona czy Treka w podobym przedziale cenowym.
Jak sam zauważyłeś, marki europejskie, tajwańskie czy amerykańśkie dodają jeszcze poważny bnus w sieci dystrybucji i możliwość korzystania z gwarancji NA MIEJSCU.
Nie ma uzasadnienia dla ceny 1500USD za jakieś Winspace czy YOLO. A ten Trifox za 700 USD to w ogole skandal. Teraz max. 200 USD bym dał, a tak w ogóle to bym wolał aluminium od Decathlona, Canyona czy nawet naszego Rometa.
Nie nie, absurdalnie chore to jest to, że znajdą się frajerzy co za ten kawałek roweru tyle zapłacą .... to jest komedia, tragedia i cyrk na kółkach .... ale po dzisiejszym człowieku nic mnie już nie ździwi ...
Siemanderko Bartek
👍
[MIŁY KOMENTARZ]
Panie Bartku ,proszę patrzeć w kamerę ,będzie bardziej wiarygodnie.
Wiarygodność to ja jako osoba a nie to gdzie patrzę. Mam przed sobà dwie mocne lampy👍 od samega patrzenia się w kamerę przekaz nie zyskuję na prawdziwości.
czyli dorobek psychologii społecznej w pizdu, i psychologii ekonomicznej tez w pizdu
Nagraj coś. Błagam. Pilne. @@ToTyToOni @pawemozdzierz. Najlepiej chlopaki razem.
Decathlon zdobywa rynek rowerowy zauważalnie i staje się ważnym graczem.
Gdyby w zeszłym roku Deca wycenił RCR i FCR za ok 15 k + miałby dużą dostępność to byłby popłoch w branży a tak to tylko białe kruki
Zdobywa rynek bo wszedł do zawodowego peletonu. I ten fakt wystarcza aby kolarz amator, który kupuje sprzęt za swoje pieniądze dokonał zakupu. Tylko taki rower nie da mu takiego prestiżu i szacunku jaki daje rower drogi cenowo.
Skoda też nie ma mega prestiżu, a serca Polaków ma na własność zdobyte?
@@road-racing.plofficialchan393 Skoda raczej zdobyła logiczne i zdroworozsądkowe myślenie Polaków niż serca
Chińczycy łaski nie robią, rozpatrując na korzyść klienta.... ja mam same pozytywne doświadczenia.
A cwaniaka z kilometra wyczują ...
Jeżdżę na używanym chińskim carbon fullset rowerze za 3 tyś zł i naprawdę śmieszy mnie jak ktoś się lansuje przepłaconym rowerem 😂
Ja sie zastanawiam nad chinska grupa napędowa zeby sobie upgrade zrobić
Mozesz cos polecić?
Lans właśnie na tym polega żeby jezdzić na sprzęcie wariaco drogim
Pięknie wolny rynek weryfikuje chciwość. Płacenie za napis na ramie warzącej tyle samo co rama z Chin.
Rzecz jest w tym, że brać tą z Chin i w dużej skali takich zachowań odniesie to swój skutek. NA tym polega wolny rynek. Poza tym te ramy nie są identyczne
masa ramy to nie wszystko... jak się coś wydarzy to jesteś zdany sam na siebie i tracisz swój czas na załatwianie sprawy z chińczykiem.
Jeździłem VanRysel tak FCR jak i RCR i powiem że sprzęt TOP of the top. BTW giant nie jest zachodnią firmą ani producentem, a twierdzenie że robi ramy premium to gruuuba przesada
A gdzie zachodnie firmy kupują ramy? Skąd pochodzi rama Van Rysel? Poczytaj testy magazynu Tour Gianta Propela i być może zmienisz zdanie. Jeśli nieczmienisz też dobrze...
@@road-racing.plofficialchan393 mylisz pojęcia. Giant nigdy nie był kapitałowo zachodnia firma. Oczywiście ze wiele firm kupuje ramy za oceanem ale inni tylko zlecają ich produkcje w oparciu o wlasne r&d i krytyczne kontrole jakości. Są tez manufaktury co nie przeniosły produkcji do Azji. Wybacz, testu nie będę czytał, mój uraz do gianta spotęgowany jest dwoma pękniętymi ramami, dwoma pękniętymi ramami mojego kolegi a także opinią ludzi którzy od tej marki odeszli z podobnych lub innych powodów a to co się pojawia w prasie czy www traktuje z przymróżeniem oka. Jeździmy różnymi sprzętami, nie zawsze jest tak jak to ktoś napisał/powiedział czy zapłacił za to by ktoś napisał/powiedział po czym wsiadasz na takiego VR i jest WOW. Bez urazy ☮️
Decathlon ma bardzo dziwny marketing, zawsze ich strategia był sport rekreacyjny. Nawet nie amatorski, a teraz bez żadnej „historii” i DNA- weszli w WT, trochę dziwny ruch.
Obserwuje, ale wg mnie wycofają się podobnie jak na początku 2000 lat.
W droższych markach płacisz również za sieć dystrybucji w której kupujesz produkt, Decathlon ma nieprzeszkolony personel i to ich największa pięta achillesa, produkt TOPOWY ok, to margines i wycinek w ich marce- a i jestem pewien że nie będzie dostępny przez cały rok.
@@starabababa01111w
Na tych ramach mają przebitki kilkanaście razy. Chińczyk też ma przebitkę kilkanaście razy. Robią ramę za 50 USD, a sprzedają za 2000 USD.
Rozumiem że zdajesz sobie sprawę z tego że Chińczycy zarabiają już przyzwoicie. Budowa ramy to godziny pracy za którą trzeba zapłacić. Toray carbonu za free nie przysyła forma do ramy to 35000 $. Autoklawy też kosztują jak ci 50 dolarów wyszło -nie wiem.
@@road-racing.plofficialchan393 W częściach motocyklowych czy samochodowych, a nwet w wędkach jest sporo włókna węglowego, a ich ceny nie są tak wystrzelone. Jeszenie niedawo Trek czy Cannondale robił swoje ramy w USA, Chińczycy długo nie dogonią tego poziomu płac. Sam zamawiam włókno węglowe i żywicę, więc wiem, że nie jest to tani materiał, ale bez przesady.
„Chińskie premium” trochę się to gryzie- bo czym się definiuje premium? Dostępność, historia itd a w takiej nawet dobrej jakości ramy chińskiej- czym jest premium?
Skorzystaj sobie z okazji obejrzyj na żywo ramę lWinspace i wąrpliwości zostaną rozwiane
Premium to najwyższa jakość.
@@emvogueiwogole4989Dokładnie! Kiedyś premium to nie tylko była marka, historia, tradycja, ale przede wszystkim niezawodność! Jakość wykonania i poszczególnych podzespołów! W obecnych czasach premium jest wtedy, kiedy daną markę promuje jakaś znana gwiazda bądź influencer na mediach społecznościowych😂 Plus dana firma wydaje duże pieniążki na reklamę. I głupi ludzie to łykają jak pelikany;-) Tym teraz jest premium w większości. Kiedyś znana osoba, gwiazda, prawdziwa gwiazda, nie reklamowała wszystkiego co jej podsuną, ponieważ kiedyś gwiazdy również były premium, znali swoją wartość oraz swoją markę i nie reklamowali byle szajsu swoim nazwiskiem;-) Niestety czasy się zmieniły, ludzie są coraz bardziej głupi, więc jest jak jest;-)
Niestety nie masz pojęcia o złożoności procesu produkcji kompozytów. prepreg potrafi kosztować 10USD za m2 jak i 100USD w zależności od parametrów włókien. r/h również robią swoje. Do tego dochodzi R&D zachodnich producentów. Chińczycy zawsze będą do przodu o koszty.
Wiedza ao Carbonie nie jest wiedza tajemna spędziłem sporo godzin śledząc w detalach temat .Chińczycy przy ich obecnym workflow nie stworzą też długo oryginalnych projektów. Poza tym Chińczycy używają często Chińskich odpowiedników Torayca które co jasne są tańsze
Ican gowno straszne, kupiłem tą rame do grawela, złożyłem rower i po miesiącu sprzedałem to sztywne i twarde badziewie. Tam chyba wrzucają najgorszy możliwy materiał.
Kupiłem używanego Treka Chekpointa i zupełnie inna jazda. Czuć że rower pochłaniania wibracje i jest wygodniejszy.
A co do Dectahlonu to że mają rowery "premium" nic nie zmienia skoro w dalszym ciągu zatrudniają ludzi którzy nie mają blade pojęcia co sprzedają. Co to Di2 a co AXS
Co do Icana 4 kolarzy Road-Racing.pl ma takie ramy i nie narzekają. Oni jednak bardziej oczekuje sztywności i odejścia, stąd może różny odbiór. Cervelo czy Basso tez są sztywnymi Gravelami i ludzie sobie je cenią, co kto lubi...
W decathlonie (i.e. sponsorze putina, niech ich licho...) sprzedawcy nie mają pojęcia, co to gogle rowerowe,podobnie jak w PZKol. nie wiedzą, co to kolarstwo grawitacyjne.
A co mnie jako klienta obchodzi system sprzedaży i ich koszty ? Canyon też sprzedaje ze strony i jest nieco tańszy. Lauf Seigla z Islandii również sprzedaż bezpośrednia . No i przy okazji jako klient drogich rowerów dlaczego mam płacić za sponsoring , World Tour i wszelkie gifty dla internetowych hien.
Parę euro Canyon przez lata wydał na GCN parę milionów Euro. Dla mnie zawsze lepszym sklepem będzie lokalny sklep dla większości ludzi to obsługa która wiele drobiazgów rozwiąże od ręki. Duże koncerny będą miały parcie na sprzedaż online. Ale tak jak Trek w US mogą nie chcieć obniżyć ceny👍