@RaptorPL To nie jest nic nieznacząca pomyłka, wiedziałbyś gdybyś znał hierarchię średniowiecznego feudalizmu a opowieść o Wiedźminie czy to w książkach czy w grach dzieje się w średniowieczu, Baron był zależny od Hrabiego, Hrabia od Księcia, Książę od Króla a Król od Cesarza, niezależnie od suwerenności państwa władca musiał się liczyć z kimś kto jest wyżej w hierarchii od niego, na przykład Mieszko I musiał liczyć się z Cesarzem HRE. Co więcej treść filmiku odbiega znacząco od tytułu, dopiero pod koniec poruszasz kwestie państwowe, przeczytawszy tytuł "Czy Anna Henrietta była dobrą władczynią" spodziewałem się opisu i oceny jej rządów w Toussaint a nie relacji między Detlafem a Syaną czy jej relacji z siostrą. Może ja się wypowiem na ten temat, książkę czytałem dawno, w grę grałem z rok temu. Księżna była pyszna i butna a zarówno pycha jak i buta prowadzą do upadku. W Sadze Księżna rozdawała tytuły ziemskie i lenna na podstawie własnego widzimisię i afektów kierowanych w stronę danej osoby a nie tak jak być powinno, na podstawie politycznej opłacalności, to znaczy czy potencjalny lennik winien otrzymać lenno w celu zapewnienia sobie jego lojalności albo w zamian za bohaterskie czyny aby było ich więcej nie tylko z jego strony ale dla przykładu dla poddanych w myśl Starorzymskiej dyscypliny czyli metody kar i nagród aby lud wiedział że za oddanie i lojalność otrzyma nagrodę ale i zdrada nie pozostanie bez kary, tym czasem Księżna Pani rozdaje Jaskrowi Zamki w zamian za jego bohaterstwo w łożu po czym odbiera mu zamki i wszelkie tytuły po tym jak ją zdradził, mądry władca nie postępuje w ten sposób, nie pozwala aby to afekty nad nim zapanowały, mądry władca chłodno kalkuluje to co opłaca się jemu i jego państwu tudzież poddanym. Z drugiej strony Anna postępuje słusznie wypłacając odszkodowania winiarzom którzy ponieśli straty w wyniku innej jej głupiej decyzji czyli w wyniku rajdu wampirów na Toussaint bo tak to była wina Anny ale o tym później. Gdyby Księżna Pani nie wypłaciła odszkodowań z książęcego skarbca wówczas winiarze musieliby ogłosić upadłość a trzon gospodarki kraju załamałby się, i tak kraj z bogatego stałby się biedny i to też zadaje kłam Kucom i innym antyinterwencjonistycznym wichrzycielom w naszym, realnym świecie. Państwo które nie wspomaga własnej gospodarki w trudnych chwilach nie może liczyć na wielkość bo państwo utrzymuje się głównie z podatków a kiedy nie ma przedsiębiorstw generujących zyski, płacących podatki i dających pracę proletariatowi wówczas państwo staje się biedne dlatego ograniczony interwencjonizm jest niezwykle ważny ale trzeba także zachować granicę jednak o tym kiedy indziej. Księżna zna się więc na handlu i gospodarce dlatego jej kraj jest bogaty, pamiętać należy jednak że jak ktoś już tutaj wyraził swoje zdanie "dyplomacja i polityka zagraniczna nie były jej mocną stroną", jeśli żądała od Cesarza a więc o dwa stopnie wyższego w hierarchii feudalnej oraz co więcej jej seniora zaprzestania działań militarnych na północy tylko dlatego że jej się to nie podoba i jeszcze uraziła jego majestat mówiąc że to "barbarzyństwo" i że "nie popiera to" to śmiało można wrzucić to pod obrazę majestatu a nawet zdradę wobec seniora i bunt wasalny i to jawny, Emhyr jej nie skazał bo on akurat jest władcą niezwykle mądrym i błyskotliwym i wiedział że intencją kobiety która jest mentalnie małą choć rezolutną ale jednak dziewczynką nie była zdrada a zwykła empatia wobec ludzi ginących na wojnie to darował jej to, ja skazałbym ją na razy za obrazę majestatu i nakazałbym jej zapłacenie jednorazowego trybutu w postaci 100 funtów złota ale widać Emhyr jest ode mnie mądrzejszy. Dobrą jej decyzją było sprowadzenie fachowca od potworów w celu unicestwienia bestii nękającej jej kraj i mordującej jej rycerzy, tracąc rycerzy skazałaby się na utratę prestiżu i szacunku zarówno wobec poddanych jak i wobec zagranicznych możnych tudzież innych krajów, tak jak powiedział Ojciec rodu Lannisterów w Grze o Tron "Ten którego krewnych/lenników/sługi można bezkarnie ujmować/tu.zabijać tego nie trzeba się bać/szanować" co więcej traciła także wyspecjalizowane kadry w tym wojskowe a jej wasale mogliby jeszcze pomyśleć że to ona stoi za morderstwami chcąc przejąć władzę despotyczną w kraju (chociaż to ostatnie jest mało prawdopodobne zważywszy na to że Toussaint jest księstwem zależnym od Nilfgardu a w zasadzie częścią Nilfgardu i wasalem a Księżna Pani nie była szalona i coś tam wiedziała o polityce, mimo błędów sroce spod ogona nie wypadła). Dlatego słuszną decyzją było najęcie profesjonalisty w sprawie tzw. "Bestii" tj. Detlaffa (czy cholera wie jak to się pisze prawidłowo, jego imię). Wielu pomyśli także że błędem było zapłacenie mu z góry w postaci lenna to jest winnicy, to była dobra decyzja z racji że podchodzi to pod dwie techniki wywierania wpływu zwane regułą wzajemności, Geralt dostał coś i chciał odpłacić dobrem za dobre a druga to reguła zaangażowania, Geralt dostał winnicę i mieszkając w niej, inwestując w nią przyzwyczajał się do nowych standardów i tak jak klient po jeździe próbnej samochodu tak Geralt nie chciał stracić winnicy i musiał ją mieć. Annie gwarantowało to wysoki stopień lojalności wobec siebie, dobrze że nie dała mu winnicy już rozwiniętej bo reguła zaangażowania nie zadziałałaby w pełni, Geralt inwestując w winnicę zżywał się z nią. Jednak kolejnym występkiem Księżnej i największym, być może wynikającym z ignorancji i niewiedzy na temat potęgi wampirów a być może z braku kompetencji, jest to że zaryzykowała życie poddanych niemal z samej dumy i pychy, NIEMAL gdyż była jeszcze inna sprawa ale o tym później. Anna nie pozwoliła na spotkanie Detlafa ze Syaną co spowodowało rzeź, to tak jakbyś ty skakał do uzbrojonego w AKM bandyty, wiadomo że nie masz szans, ale ona zaryzykowała życie swoich poddanych bo "śmiał jej grozić" czy gdyby Emhyr zaczął jej grozić to też by nie ustąpiła? czasami lepiej stracić coś i przegrać niż walczyć do końca i ryzykować całkowitą klęskę. Jednak Syana była siostrą Anny i ja nie wydałbym swojego rodzeństwa za poddanych na śmierć, Anna wiedziała że Wampir może zabić jej siostrę więc ukryła ją, i ja bym tak zrobił, żeby ratować członka swojej rodziny (oczywiście tych z nich z którymi jestem zżyty i których kocham) oddałbym Helelowi Ben Szachar całą ludzkość wprost do najgłębszych czeluści Tartaru więc nie mam prawa osądzać jej w tym temacie. Czy Księżna była dobrą władczynią? Na pewno dobrą, nie działała nigdy na niekorzyść swoich poddanych i choć nie była idealna to była w stanie zdradzić ich tylko wówczas gdy w grę wchodziło życie jej siostry tudzież bliskich ale nie oddałaby swoich poddanych, nie opuściłaby ich i nie zdradziłaby ich w zamian za dobra materialne, za łapówkę, za większą władzę i czy majątek albo tytuły, nie sprzymierzyłaby się z ludobójcą wydając wszystkich lub część swoich poddanych w zamian za tytuł Królowej czy suwerenność, była prawdziwą Żoną Stanu, Żelazną Damą która dbała o swoich poddanych najlepiej jak umiała i najlepiej jak tylko była w stanie, popełniała błędy, także te fatalne w skutkach ale w ostateczności zawsze dbała. Jeśli chodzi zaś o jej kompetencje to na handlu, biznesie, i gospodarce znała się świetnie, na dyplomacji i wojsku fatalnie, może to było przyczyną jej hołdu wobec Kuzyna Emhyra aby ten bronił jej kraju jako swojej własności ale nigdy nie powinna kwestionować decyzji swojego seniora, NIGDY! nie dlatego że nie miała racji wobec wojny bo miała ale rację ma ten/ta kto dzierży miecz. Księżna Pani Anna Henrietta była dobrą władczynią, władcy nie należy oceniać na podstawie afektywnych widzimisię i subiektywnych odczuć i choć pełny obiektywizm jest abstrakcją to należy podchodzić do tematu najmniej subiektywnie jak się tylko da, władcy nie ocenia się z punktu widzenia poddanego a z punktu widzenia władcy. Co do twojego filmiku to nie dowiedziałem się z niego niczego czego nie dowiedziałem się z samej gry a już na pewno tytuł nie pasuje do filmiku, bardziej oceniasz Księżną jako człowieka niż jako władcę, pamiętaj że władcy którzy wyglądają na tyranów w oczach plebejusza mogą być błyskotliwymi i dobrymi władcami z punktu widzenia dobrego historyka, oceniasz Księżną jako człowieka a nie jako władcę i oceniasz jej moralność a nie kompetencje a jak pisał Sun Zi "Władca/Generał który boi się straty w ludziach jest kompetentny na tyle aby przenosić dokumenty z jednego biurka na drugie", Władca ma dbać o cały lud i jego przyszłość a nie tylko o sprawy bieżące, władca musi myśleć o swoich poddanych na przód o dwadzieścia lat od chwili bieżącej a nie podejmować decyzję pod wpływem chwili i własnych poglądów tudzież emocji i moralności. Co więcej nie trzymasz się tematu jednej tylko osoby której dotyczy temat (tytuł filmiku) a przechodzisz w słowotok o innych postaciach nie zawsze związanych z tematem. Mimo to materiał jest na przyzwoitym poziomie i mam nadzieję że wyciągniesz wnioski z mojego komentarza. Pozdrawiam.
@@zbednyniezbednik8820 Chodziło mi po prostu o to, ze faktycznie użyłem złej formy, ale w kilku innych przypadkach powiedziałem już prawidłowo (X)ieżna a nie królowa.... Podoba mi się ostatni fragment twojej wypowiedzi i masz tutaj całkowitą rację, z tym, że chciałem się właśnie skupić typowo na niej jako na człowieku i co wpływa na to jakie decyzje podejmuje. Ale oddaję honory za obszerną wiedzę.
@@RaptorPL Nie podoba mi się zwłaszcza ciekawostka o sukniach Księżnej Pani, była to niepotrzebna i totalnie niezwiązana z tematem dygresja i nie obchodzi mnie także dzieciństwo Księżnej, tego mogę dowiedzieć się z gry i nie jest niczym nowym jej zaczarowana kraina. Materiał jest na przyzwoitym poziomie, starasz się ale jeśli masz tytuł "ładna ale czy dobra władczyni" to skup się na jej poczynaniach względem kraju i polityki a nie na jej sukniach. Proszę, nie obrażaj się po prostu wyciągnij z tego wnioski jeśli chcesz więcej przemyśleń w komentarzach a mniej komentarzy typu "ruchałbym w każdą dziurę" albo "zabiłabym ją bo jej nie lubię", jakość i treść materiałów przyciąga różne grupy docelowe co wpływa również na zainteresowanie określonych grup reklamodawców i w konsekwencji na twoje zyski.
@@zbednyniezbednik8820 wspomniane komentarze pojawiają się chyba zawsze, teraz to tylko kwestia ich intensywności. I tak uważam, że materiały, które robię są jednak skierowane do bardziej dojrzałego/ogarniętego człowieka. Gdybym chciał typowych "niedorozwojów", których można doświadczyć pod większością dużych growych i lifestylowych twórców to musiał bym bardzo dostosować swoje treści na o wiele bardziej krzykliwy i nic nie wnoszący temat. Zdarzają się jednak też i po prostu słabsze filmiki z różnych powodów, a tutaj dochodzi jeszcze fakt, że ogarniasz choćby temat w takim stopniu, że faktycznie nie ma się czego dowiedzieć, ewentualnie skonfrontować opinię na konkretną rzecz. Też czasem tak się czuję. Toteż (i nie chcę tutaj wyjść na gbura i ignoranta) nie oglądam nikogo innego zajmującego się Wiedźminem czy to okazjonalnie czy "na etat" bo w wielu przypadkach materiały okazały się kompletnie bezwartościowe. Często robione tylko dla samych wyświetleń i jednocześnie nie wnoszące kompletnie nic.
Raptorze pojawił się błąd, otóż Henrietta nie była królową a księżną, ale to tylko taki nieistotny szczegół. Owa władczyni jest dość trudną postacią, bo są powody aby ją nie darzyć sympatią ze względu na charakter (patrz książki :D) ale trzeba przyznać - potrafiła dbać o swoje niewielkie księstwo, które za jej panowania cieszyło się popularnością w praktycznie całym świecie. Znała swoich poddanych, atuty ziem - winnice, posiadłości, możnych, mieszczaństwo i chłopów, handel pewnie nie był jej obcy, przez co ciągle zwiększały się zyski. Mógłbym to nazwać swojego rodzaju utopią, ale taką odrealnioną, jak to zwykle bywa z bajkowymi krainami. Już tłumaczę. Księstwo otoczone górami, odosobnione, ze charakterystycznymi zwyczajami, odrębnym dialektem (a na pewno akcentem) i całkowicie sielankowym na pierwszy rzut oka życiem. Ale nie wszystko to różowe wino, Toussaint miało swoje problemy które skutecznie, dzięki wiernej gwardii Błędnych Rycerzy, Henrietta utrzymywać musiała i utrzymywać utrzymywała. U siebie szanowana była, natomiast te wspomniane odrealnienie objawiało się kompletną niewiedzą na temat świata otaczającego (był wątek nie pamiętam kiedy gdy Anna poprosiła Emhyra o zaprzestanie wojny bo to jest zbrodnia, barbarzyństwo czy jakoś tak xd bo jest to złe i ma skończyć i tak, no polityka zagraniczna nie była jej mocną stroną, ale było to na rękę cesarzowi)... chociaż może to i dobrze?
hehe, pamiętam ten fragment i jeszcze to gniewne zaskoczenie. A Geralt jaki ugodowy się zaraz zrobił :p "Tak wasza wysokość. Tak jest wasza wysokość. Oczywiście wasza wysokość." Nie dziwiłem się biedakowi :)
Z mojego punktu widzenia jest pustą księżniczką bez mózgu i jest podła! Teraz zawsze gdy słysze Anneczke to od razu przypomina mi się Diasbro i Chimera. Są równie puste i głupie.
Zrobisz materiał o Szczurach ? Bo według mnie momenty w książkach w których Ciri opowiada o swoich przeżyciach w bandzie Szczurów były jednymi z najciekawszych momentów w sadze . A i super odcinek
Dokładnie, każdy był winny, więc najlepsze zakończenie śmierć sióstr i Detlaffa (według mnie poprzez ścieżkę ukrytego bo jest ciekawsza) natomiast śmierć samej Syanny nie jest gorsza bo jednak ukryte zakończenie jest najlepsze dla Regisa.
Na pewno nie bez powodu Łasiczka była tak uwielbiana przez poddanych. Czy to w grze, czy to w książce nie słyszy się o problemach królestwa, poddani bawią się i są szczęśliwi. Nie było to nigdzie wprost napisane, ale to musi świadczyć o świetnych rządach Xiężnej. Co do tych wad typu, że była porywcza lub naiwna, zależnie od wyborów- jest człowiekiem i ma wady- z dwojga złego lepiej kochać i ślepo ufać utraconej siostrze niż być przekupnym bezlitosnym władcą. Zawsze na pierwszym miejscu stawiała dobro państwa, kierowała się rycerskimi zasadami, co jest bardzo honorowe. Na koniec wspaniałe postępowanie czyli właśnie zrywanie sukni, wsiadanie na koń i załatwianie osobiście ważnych spraw. Czasy wiedźmina możemy porównać do naszego średniowiecza (choć nie jest to nigdzie jasno powiedziane, ale możemy tak zakładać) czyli kobiety z arystokracji miały tylko leżeć i pachnieć,(dodatkowo raczej nie rządziły państwami, na szybko przychodzą mi na myśl 2 inne królowe choć mogło być więcej) nie wypadało im nosić spodni(w naszych czasach kobiety zaczęły nosić spodnie dopiero w XIX wieku) więc postępowanie Anarietty było szokujące, postępowe, a dla niektórych wręcz obraźliwe, jednak ona postępowała tak jak mówiło jej serce.
Porównywanie realiów z gier/książek do historii średniowiecza jest co najmniej naiwne. Jakby nie patrzeć w uniwersum wiedźmina kobiety od samego początku mają jakiekolwiek prawo głosu, a nawet potęgę (czarodziejki). Czego absolutnie nie było w średniowieczu - kobieta była li tylko podległa, miała rodzić i "bać o ognisko domowe". Tego się po prostu nie da postawić obok siebie. Świat wiedźmina ma w sobie tylko bardzo luźną inspirację średniowieczem (i nie tylko nim, dostrzegam tu co najmniej pomieszanie wielu epok).
To trochę przesada z rolą kobiet w średniowieczu, jest wiele przykładów kobiet z tamtych czasów które zapisały się w historii, ale to czy ktoś miał taką okazję zależało w dużej mierze od pochodzenia i bogactwa a nie od płci i to przez wieki wyglądało podobnie
Anka może i swoje wady ma ale i tak sto razy bardziej wolę ją niż takiego Emhyra(jak dla mnie to taki wiedźmiński Hitler) czy Radowida(Stalin),bo ona w przeciwieństwie do nich nie ma ludobójczych skłonności i nie pali się do zgotowania wojennego piekła innym dookoła ,z resztą nawet wystarczy spojrzeć jak się żyje zwykłym szarym obywatelom w Touusaint,a np w takiej Redani..... Dobry człowiek i dobra wladczyni,pomimo całej tej swojej chimeryczności.
Summa summarum, jeśli chodzi o ścisłość 3:12 jak jegomość może mieć złamaną "pompkę". Przecież to kawał ogarniętego wampira, mógł zniszczyć w gniewie, a się powstrzymał, mógł zniszczyć państwo a zranił miasto. Ten temat ogólnie jest świetny, uważam, że nadałby się na tzw Burzę mózgów.
Zniszczenie stolicy to zniszczenie całego państwa. Tousaint nie posiada wiekszych miast więc wiekszośc populacji ksiestwa zyje w stolicy. Cała administarcjia skarbiec wojsko sadownitwo itd jest w Beauclair wiec atakowanie miasta to otakowanie całego ksiestwa bo Beauclair to jego serce
Pogodzenie sióstr jest z tych ścieżek najlepszą opcją. Śmierć obu wiele nie daje po za kolejnym państwem w którym jest burdel. Śmierć Syany może wpłynąć otrzeźwiającą lub wręcz przeciwnie zmieni ją nie do poznania. Pogodzenie natomiast nie oznacza że Syana uniknie kary. Nie będzie ona pewnie współmierna do krzywd wyrządzonych, jednak daje to szansę choć częściowej rehabilitacji. Areszt "domowy" czytaj nie wychodź z pałacu aż sprawa trochę nie przycichnie zwalenie wszystkiego na Bestię. Czy Syana zasługuje na drugą szansę? To w sumie zależy tylko od naszego sumienia i przekonań.
Mordeczko robisz najlepsze odcinki z wiedźmina na yt ale nie spodziewałem sie małych spoilerów,myślałem że będzie to lekkie naprowadzenie na podejmowane wybory w grze ale nie zmienia to faktu że dobry odcinek.
RaptorPL Dużo może zależeć od tego jak wielkie i bogate tereny może odziedziczyć i z tym dziedziczeniem jest problem, bo on z tego co pamiętam jest vicehrabią, dużo więc zależy od tego czy odziedziczy wszystko i czy warto dołączać to do księstwa, raczej bez zgody jakiś ważnych ludzi w księstwie taki ślub by się nie odbył
Świetny film dawaj film o regisie i możliwości jego życia po zakończeniu krwi i wina w nilfgardzie ale dobrze nie pamietam grałem w Wieśka 5 miechów temu 😉
Uważam że Detlaff stanowczo nie musiał zsyłać wampirów na Bucleair, niemniej i tak wolę znacznie bardziej jego osobę niż Syannę. A Anarietta mimo bycia zabawną i miłą postacią, myślę że powinna być surowsza wobec siostry, jako dobra władczyni. I jasne że tęsknota za siostrą jest normalna, niemniej niestety bycie władcą trochę na tym polega, że trzeba odsunąć swoje emocje na bok, zwłaszcza że nie jest już małą dziewczynką.
3.16 mojej siostrze na ,,urażone i złamane serduszko`` starcza trochę czekolady i fajny serial na netflixie, więc Detlaff powinien brać z niej przykład XD
@Witcher Game Napisałem się już pod tym materiałem dzisiaj dlatego w skrócie, Syana miała ciężkie dzieciństwo jak i życie, jeśli podobne do Renfri to musiała też zapewne oddawać się za jedzenie, podczas wygnania była maltretowana i bita przez rycerzy którzy bez wątpienia zasługiwali na śmierć, bratobójstwa czy też siostrobójstwa wybaczać nie lza zwłaszcza że to było bezpodstawne, przytoczyłbym słowa Rabbiego Hillela "Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe, oto cała Tora a reszta to jedynie komentarz", jednak Syana nie mordowała postronnych i nie kazała Wampirowi zabijać postronnych osób, kazała mu zabijać jej oprawców a więc to była zemsta, ci rycerze nie różnili się niczym od Skurwiela Juniora tylko byli ubrani w inne sreberka więc zasłużyli sobie, Syana mimo ciężkiego dzieciństwa potrafiła wypić piwo które naważyła a wampir? cóż, oszukała go i to było sukowate ale nie planowała rzezi, to było następstwem nie jej złej woli ale jej głupoty i braku wyobraźni. Syanna nie była zła ale żeby zobaczyć w niej dobroć trzeba przeżyć nieco więcej niż kara od rodziców za złe oceny. Była głupia a nie zła, wyobraź sobie że ciebie cała rodzina, cały kraj traktuje jako tego najgorszego bo urodziłeś się w złej fazie księżyca? ciemnota i zabobony zadecydowały o jej życiu, winę ponoszą jej rodzice a nie ona. Wampir jest niewinny śmierci rycerzy ale jak słusznie zauważył autor materiału to jest Raptor "spowodował rzeź bo ktoś mu złamał serduszko", to już jest świadome okrucieństwo z premedytacją, ile więcej jest warta miłość wampira od miłości mieszczanina i wieśniaczki z podgrodzia Bouclair? Dlatego wampiry w wiedźminie poza Regisem to dla mnie banda skurwysynów i zimnych drani i suk bez duszy, co innego jest mordowanie dla przeżycia jak wampiry z innych uniwersów które pić krew muszą aby przeżyć, co innego jest dbać o własny naród tak jak władcy, wywoływać wojny aby lud nie pozdychał z głodu i czym innym jest wybić jedną wioskę aby ratować dziesięć innych a czym innym jest mordowanie dla zabawy albo z powodu, jak powiedział autor tematu- Raptor- "złamanego serduszka" To Dettlaffa nic nie usprawiedliwia a Syanna była niewinna ale oczywiście w duchu czasów Zmierzchu i kultu siły wszyscy oskarżają Sylwię Annę. Ona miała prawdziwy powód swojego zła, coś co mogło naprawdę wpłynąć na jej psychikę, Wampir był zły bo chciał.
@@zbednyniezbednik8820 wampiry poza Regisem to banda skurwysynow, suk? O czym ty pierdolisz dziecino? Wampiry niższe owszem, ale wyższe nie. Pod względem psychicznym niczym nie różniły się od ludzi. Nie kierowały się instynktem lecz emocjami. Syanna miała trudne dzieciństwo ale tego co zrobiła nie da się usprawiedliwić. Niczym. Nienawiść przysłonila jej racjonalne myślenie. To jest prawdziwa bestia a nie Dettlaff. Ona i jej siostra. Dettlaff ją kochał, próbował nauczyć się współżyć z ludźmi a ona go wykorzystała. Był tylko narzędziem w jej ręku. To ona jest zbrodniczą suką. To tak jakbyś próbował winić młotek za jego konstrukcję. Prawdziwymi potworami są ludzie. Zresztą gdyby nie Dettlaff, Regis by się nie zregenerował, gdy go zabijemy, nasz najlepszy przyjaciel zostaje uznany za zdrajcę przez inne wampiry. Ten wybór to prawdziwe skurwysyństwo. Tutaj trzeba wybrać mniejsze zło. Zresztą, Dettlaff to takie odzwierciedlenie Geralta. Skrzętnie ukrywa swoje emocje przed światem. Książkowy Geralt pozwoliłby zabić Syannę, bo to ona jest prawdziwą bestią z Beauclair, a Dettlaff jest największą ofiarą tej suki bez serca. W krainie Tysiąca Baśni Syanna ze stoickim spokojem mówi, że Dettlaff był narzędziem w jej ręku. Mówi tak jakby było to coś normalnego. Ze względu na Regisa, wybór jest bardzo prosty. I wampiry wyższe nie są skurwysynami jak powiedziałeś, uchodzą za krwiożercze monstra tylko u ludzi. Syanna zasługuje na śmierć, nie za zemstę lecz za swoje podłe zachowanie i napuszczenie bestii na ludzi.Syanna od początku mi się nie podobała. To poprostu typowa laska, która była wiecznie zazdrosna o swoją siostrzyczkę,o to że miała ona zawsze lepiej. I kiedy została wygnana to zamiast zacząć lepsze życie, od nowa, gdzie indziej (gdzie może nikt nie wierzy w Przekleństwo Czarnego Słońca), to zamiast tego chciała się tylko mścić na księstwie. Na dodatek wykorzystując do tego wszystkiego zakochanego w niej Dettlaffa, który jest wampirem wyższym, więc powinna chyba zdawać sobie sprawę z ryzyka i zagrożenia, że jeśli coś pójdzie nie tak i wampir się o wszystkim dowie, no to będzie miała przechlapane, delikatnie mówiąc, i cały jej plan w sumie spełznie na niczym, zwłaszcza biorąc pod uwagę jaki Dettlaff jest. Że jest on mocno nadpobudliwy i o wiele dzikszy od ludzi, a na dodatek zawsze mocno się kieruje emocjami. I moim zdaniem w całej tej historii, Dettlaff zdecydowanie nie jest "bestią z beauclair", a właśnie Syanna, która chciała zabijać znamienite osoby w Toussaint, wykorzystując do tego biednego wampira, który poprostu chciał z nią żyć szczęśliwie. I uważam też, że najlepsze zakończenie w "Krwi i Winie" to takie, gdzie Syanna zostaje zabita przez Dettlaffa, a on sam odchodzi wolno. No bo wtedy, Syanna nie realizuje w pełni swojego planu, zabijając księżną jako ostatnią, ale też poprostu zapłaciła za swoje czyny, a nasza Jaśnie-Nieoświecona może szczęśliwie cierpieć przez swoją włąsną głupotę i zapatrzenie w swoją siostrę, którą to bez żadnego problemu oczyściłaby ze wszystkiego, i żeby sobie szczęśliwie żyła bez żadnych konsekwencji. Dobrze że ta postać nie istnieje bo sama bym ją zatłukła. Rozbroiło mnie jak w krainie bajek z taką lekkością mówiła o wykorzystaniu Dettlaffa, jakby to było coś normalnego. Przecież gdybyśmy Syanny nie rozryzli to zabiłaby własną siostrę.
Można jej zarzucić hipokryzje, gdyby chciała to by znalazła siostrę wiele lat wcześniej.Mozna jej zarzucić głupotę naraziła całe miasto dla Syanny, choć zrobiła to bardziej z ślepego uporu że nie ustąpi wampirowi.A najgorsze dla niej bo kończące się jej śmiercią, mogły się okazać naiwność że siostra jej nic nie zrobi i lekkomyślność.
Nie doczytałem o niej w książkach więc moje zdanie wyrabiam tylko na grach. I uważam, że nie ma tam nic co można by jej zarzucić. Od tak wybacza swojej siostrze i broni jej wręcz nie wierząc w to co zrobiła. I każdy powie, że to złe. I każdy kto powie, że to złe jest hipokrytą bo każdy by na jej miejscu postąpił tak samo. Tym bardziej, że za dzieciaka siostry były zżyte. Pierwsze co pomyślał Geralt gdy wiedźmy powiedziały, że Ciri się zmieniła i zrobiła się sukowata to, że kłamią. A nie miał ku temu żadnych powodów. I tak samo było ze Syanną. Gdy chodzi o ratowanie poddanych nie zważa na swój status, albo wykorzystuje go właśnie w tych celach. Poddani ją kochają. A jej księstwo to nie radom tylko szanowana na całym cywilizowanym świecie lokacja. Może i ma swoje anbu, które wykorzystuje do eliminowania osób siejących ferment. Ale który władca tak nie robi? Chyba tylko Artur. I to tylko dlatego, że jego przyjaciel pukał jego żonę.
Henrietta myśli, że nie ma różnicy między polowaniem na jelenia, a wampierm wyższym, który potrafi zmienić się w mgłę i jest w stanie wyczuć kogoś w zasięgu mili, gdy Geralt jej to wypomni, to się oburza że obraża księstwo, no kurwa jego mać. Szkoda że nie ma zakończenia, w którym Dettlaff żyje a obie siostrzyczki giną.
Zapewne chodziło mu o gry...... zwykły człowiek który gra w wieśka poznaje księżną właśnie w Tossaint..... Ja poznałem ją w książce ,,Pani Jeziora,, , jak napisałeś
„02:33” - błąd, los Syanny nie przypieczętowała skarga Anarietty tylko to, że rzucały czymś w Niflgardczyków - nie wiem dlaczego na Wiedźmin Wiki też jest ten błąd skoro w grze sama Syanna mówi co było przed jej wygnaniem.
A co mało filmów z Wieśka 3 w tle :P? Wiem o co chodzi, ale przyznam szczerze, że pomimo iż to planuję to chcę zrobić wszystko od początku do końca. Wiedźmin 1, 2 itd..
@@roccovasquez3836 Najlepsze zakonczenie to smierć Syany i Detlafa . Obaj zasługują na smierć a Anarieta nie była zła tylko uczuciowqa co było skutkiem kilkunasto letniej rozłaki z siostra. Annarieta nie była pusta bo jako tako była dobra i wspóczujaca współczujacą bo po ataku wampirów zaczeła wypłacać odszkodowania pokszywdzonych w doruwnaniu do władców połnocy którzy mieli wyjebane na swoich podanych.
@@budda2684 Detlaf nie zasługuje na śmierć, wampiry wyższe bywają o wiele bardziej emocjonalne od ludzi, a taki Detlaf nie rozumie tego, że ktoś może kłamać, najlepsze zakończenie byłoby, gdyby obie siostrzyczki zdechły bo są siebie warte.
Anarietta wiedziała, że Detlaf naśle wampiry na jej miasto, jeżeli ta nie wyda mu siostry,a mimo to schowała Syannę w Krainie Baśni. Tak naprawdę każda osoba zasługuje z tej trójki na śmierć. Detlaf za głupotę i naiwność, Syanna za wyrachowanie i mściwość, a Anarietta za przełożenie życia swojej siostry nad życie poddanych. Ponieważ cechy tych osób doprowadzają ostatecznie do tragedii niewinnych ludzi. Dodatkowo, gdyby Anariettcie faktycznie zależało na siostrze to szukała by jej wcześniej, a od Syanny dowiadujemy się, że ta nic nie zrobiła w jej sprawie, kiedy już zaczęła sprawować rządy.
W mojej wersji żadna z dziewczyn nie ucierpiała, obie przeżyły i sie pogodziły. Nie wiem czemu sugerowałes że powinniśmy wybrać pomiędzy jedną a drugą opcją, podczas gdy całkowicie pominaleś trzecie zakończenie
Jak dla mnie winna jest Syanna, bo po prostu wykorzystała Dettlafa i jego impulsywność jako narzędzie do zabijania tych ludzi, a on sam, co widzimy np. Po spożyciu pogłosu nawet tego nie chciał, ale w takiej sytuacji nie miał jakiegokolwiek panowania nad sobą. Niestety księżna za bardzo pobłażliwie traktowała Syanne, za to za wszystko obwiniała Dettlafa i olewała porady Regisa oraz Geralta przez co wampiry zaatakowały miasto, a sama albo godzi się z Syanną, ale jedynie przez swoją nieświadomość, bo w tym zakończeniu nie mówimy o planowanym zamachu na jej życie, albo ginie przez własną głupotę, bo przytula się do Syanny, która jeszcze jakiś czas temu planowała jej zabójstwo.
Lepszy jest Detlaff ? Przez niego zgineła wiekszośc obywateli księstwa był zwykłym morderca podobnie jak syanna, są siebie warci i oboje zasługuja na śmierć . Annarieta raczej nie zasługuje na smierc bo niebyła zła władczynia. jest tylko troche głupia ale nieszkodliwa
Kanoniczne zakończenie to śmierć Detlaffa (nie karćcie za błąd jeśli jest :/), a Syanna i Anna się pogodziły. Wszystko zawsze musi się dobrze kończyć (dobrze w rozumieniu pogodzenia się)
To zakończenie nie jest nawet mniejszym złem.Syanna była tak samo winna masakrze jak Detlaff l, do tego go wykorzystała.A Regis jest zdrajcą własnej rasy i nie może zaznać spokoju.
Ona strasznie działała mi na nerwy... Można tłumaczyć że to Syanna jest tą złą nie Detlaff TO NIE BO WAMPIR TO POTWÓR I JEST ZŁY! Można tłumaczyć że Syanna chciała ją zabić... SISTER CHO NO W ME RAMIONA! Szkoda że nie ma zakończenia że Anna rozmawia z Detlaffem czy coś :/
@@roccovasquez3836 A ja go oszczędzam bo go zwyczajnie lubię :P No i dla męskiej solidarności jego z Regisem ;) Co to on jedyny dokonał takiej rzezi? Ilu ludzi robi gorsze rzeczy, nikt ich za to nie zabija, a w pace mają lepiej niż pacjenci szpitali :)
Najlepszym dowodem na to, że jest dobrą i wspaniałą władczynią jest to, że jej małe księstewko bardzo prosperuje nawet momo wojny która wbrew pozorom dotyka też i księstwo, bo skoro jest wasalem Nilfgardu to na pewno płaci też gigajtycze pieniądze dla Nilfgardu
A ja jej nie lubiłam: ok, ten gest z suknią robi wrażenie, zasuwała na koniu itp. Ale z drugiej strony była tchórzem, który pozwolił skazać siostrę, potem okazało się, że są równi i równiejsi jeśli wybraliśmy wątek wybaczenia siostrze (dla porównania właściciela winnicy za totalną pierdółkę chciała zabić), była nierozważna jeśli wybraliśmy wątek nie wybaczenia siostrze, naiwna, w dodatku wyniosła, bo jak szybko dawała tak szybko odbierała (no bo skąd pochodziła wiedźmińska winnica? lub właśnie kwestia pilnowania jej wina). Fakt, że dała się zbajerować bawidamkowi jak Jaskier też nie najlepiej o niej świadczy (łatwa do manipulacji, łatwa), a to, ze w pewnym okolicznościach Geralt mógł zgnić w więzieniu za pomoc jej... w moich oczach ją skreśla. Uważam, że ona jest sprawcą 99% problemów, które musieliśmy rozwiązać w dodatku i prędzej rozgrzeszę wampira lub Syannę niż ją. Syanna w gruncie słusznie była oburzona, choć środki an zemstę wybrała... za mocne. Detlaff też miał słuszny powód, w gruncie rzeczy chciał pomóc. A Henrietta wszystko co złego zrobiła - zrobiła bez powodu.... I właściwie nigdy nie wzięła za to odpowiedzialności. Gdyby nie ona w gruncie rzeczy nikt by nie ucierpiał. Nie wierzę też, że wszyscy byli "tacy szczęśliwi" - co łatwo zaważyć, była bardziej symbolem i ten symbol był kochany niż ona sama. Była maskotką. Pod jej rządami licytowano winnice, pozbawiano ludzi dachu nad głową, po mieście latały wampiry, blisko były pełne sierocińce, gdzie mordowano dzieci, golemy były pod murami miasta, kasa była wydawana w tym czasie na turnieje, bale i nowe cichy księżnej, a to tylko kilka z ciekawszych elementów jej rządów. Była więc władczynią niezłą... ale na pewno nie dobrą. Poza tym czemu wcześniej nie sprowadziła siostry? I wezwała jednego wiedźmina? Jak w przypadku morderstw w mieście mając pełną sakwę sprowadziłabym już wcześniej kilku na stałe, co by ludzie byli na co dzień bezpieczni. Na podsumowani wspomnę tylko, że żaden władca wprowadzający nepotyzm nie wierzę, że będzie dobry... Sprawiedliwe jest wybaczenie Syannie?
Gdyby Dettlaff był rozpuszczoną księżniczką to zabiłabym go a zasadzie ją bez wahania ale to facet który został oszukany a ja facetów którzy zostali oszukani mam w zwyczaju ratować. Ci niewinni ludzie mnie nie obchodzą. Tak się kończy służenie idiotce. Anna Henrietta zasłużyła na cierpienie a Syanna za manipulowanie mężczyznami musiała umrzeć.
@@ravan9352 Tu się akurat zdziwię, ponieważ aż do końca Kaer Morhen historia gry wydawała się fenomenalna. Bo Bitwie jakoś czar prysł... Ale w sercach w kamienia znowu się odrodził, a Toussaint... To jest poprostu rzecz fantastyczna
@@adamcal4257 Fabułę w zasadzie znam i lubię, tylko jakoś gra mi się strasznie żmudnie, może to przez Velen, bo tej lokacji, pomimo świetnej historii Barona, nie lubię, bo generalnie zawsze nudziła mnie ta fabuła z Wiedźmami xd. Skończyłeś już Krew i Wino? Imho tam fabuła jest lepsza niż w Sercach z Kamienia, chociaż znowu tam też nie była słaba.
Anna Henrietta jest, przede wszystkim, uzurpatorką. :) Ja bym wolał takie zakończenie, że prawowita władczyni - Syanna, zostaje księżną, no ale wiem, że świat wiedźmina przypomina ten baśniowy co najwyżej w wersji już po "zdziczeniu" zaklęcia.
Ja w swoim zakończeniu zabiłem Dettlafa zaś Syana i Anna żyły. Dlaczego? Dettlaf jest po prostu głupi. Dał się łatwo omotać po czym łatwo zawładnęły nim uczucia. Syane zaś rozumiem w stu procentach i zrobiłbym tak samo jak ona będąc w jej sytuacji. Anne polubiłem i ciężko byłoby żyć z myślą że dopuściłem do jej śmierci.
@Breivik Musisz wybrać pod koniec że idziesz Do Syany a potem w pewnej misji wygrać wstążkę i potem po wszystkim powiedzieć Syanie żeby wybaczyła Annie i potem nie osądzać jej w sądzie
Czy tylko ja w te Wiedźminy gram jak w normalne GTA? Ludzie to jest gra. Ja zawsze potrafiłam odróźnić grę od rzeczywistości a wy się tak rozczulacie nad tymi cywilami że masakra. Ja w Wiedźmina gram dla przyjemności a nie poto żeby stać się królową dobra albo zła. Oszczędziłam Dettlaffa bo go zwyczajnie lubię a Syanna mnie od początku wkurwiała. Anna Henrietta i De La Thour tak samo. W W1 na przykład wybrałam strone Yaevinna bo to szczerze mówiąc najlepsza postać w Wiedźminie. Zawsze kochałam elfy i nie obchodzi mnie to że oni mordują ludzie. Tak czy siak i tak mają swoje powody. Yaevinn, Dettlaff, Iorweth są moim zdaniem cool a te ich złe występki nie zmieniają mojego nastawienia do nich. Wiedźmin to gra a nie rzeczywistość.
Wszystkie twory literackie, filmowe i growe to nie rzeczywistość, a jednak każdy podchodzi do nich indywidualnie, wczuwa się itd. Powiedz fanowi Star Wars, że to tylko filmy po co on się spina, albo można to odnieść do każdego innego wielkie uniwersum. Słowem tego typu stwierdzenie, że "to gra a nie rzeczywistość" można sobie o kant dupy rozbić. Ty sobie może tylko grasz, ale inni wczuwają się na tyle, że są w tym innym świcie na czas swoje gry, czytania książki czy oglądana filmu.
@Kacper Skarbnik Wczuwa się do takiego stopnia że ktoś potępia mnie bo w Wiedźminie zawsze pomagam elfom, ponadto zabicie Dettlaffa to dla mnie czysta głupota ale nie krytykuje tego dopóki ktoś nie zaczyna atakować mnie bo go oszczędzam. Dla mnie gra to gra z wymyślonymi postaciami, historią i lokacjami.
@Kacper Skarbnik I widzisz? Właśnie to jest ten problem! Foltest to postać filcyjna i jeśli wyzywasz kogoś bo on obraził postać która nie istnieje to chłopie takie zachowanie wymaga leczenia.
syanna nie została wygnana po bójce z siostrą to byłby żałosny powód tylko za obrzucenie nilfgardzkich dyplomatów czymśtam i anna postanowiła to coś podpalić tylko nie pamiętam za chuj co to było
Bardzo podoba mi się materiał, ale Anarietta NIE JEST królową! Touissant to księstwo, nie krolestwo :)
Nic nieznaczaca pomyłka w świetle tego że w kilku innych przypadkach użyłem już poprawnej formy :)
@RaptorPL To nie jest nic nieznacząca pomyłka, wiedziałbyś gdybyś znał hierarchię średniowiecznego feudalizmu a opowieść o Wiedźminie czy to w książkach czy w grach dzieje się w średniowieczu, Baron był zależny od Hrabiego, Hrabia od Księcia, Książę od Króla a Król od Cesarza, niezależnie od suwerenności państwa władca musiał się liczyć z kimś kto jest wyżej w hierarchii od niego, na przykład Mieszko I musiał liczyć się z Cesarzem HRE.
Co więcej treść filmiku odbiega znacząco od tytułu, dopiero pod koniec poruszasz kwestie państwowe, przeczytawszy tytuł "Czy Anna Henrietta była dobrą władczynią" spodziewałem się opisu i oceny jej rządów w Toussaint a nie relacji między Detlafem a Syaną czy jej relacji z siostrą. Może ja się wypowiem na ten temat, książkę czytałem dawno, w grę grałem z rok temu. Księżna była pyszna i butna a zarówno pycha jak i buta prowadzą do upadku. W Sadze Księżna rozdawała tytuły ziemskie i lenna na podstawie własnego widzimisię i afektów kierowanych w stronę danej osoby a nie tak jak być powinno, na podstawie politycznej opłacalności, to znaczy czy potencjalny lennik winien otrzymać lenno w celu zapewnienia sobie jego lojalności albo w zamian za bohaterskie czyny aby było ich więcej nie tylko z jego strony ale dla przykładu dla poddanych w myśl Starorzymskiej dyscypliny czyli metody kar i nagród aby lud wiedział że za oddanie i lojalność otrzyma nagrodę ale i zdrada nie pozostanie bez kary, tym czasem Księżna Pani rozdaje Jaskrowi Zamki w zamian za jego bohaterstwo w łożu po czym odbiera mu zamki i wszelkie tytuły po tym jak ją zdradził, mądry władca nie postępuje w ten sposób, nie pozwala aby to afekty nad nim zapanowały, mądry władca chłodno kalkuluje to co opłaca się jemu i jego państwu tudzież poddanym. Z drugiej strony Anna postępuje słusznie wypłacając odszkodowania winiarzom którzy ponieśli straty w wyniku innej jej głupiej decyzji czyli w wyniku rajdu wampirów na Toussaint bo tak to była wina Anny ale o tym później. Gdyby Księżna Pani nie wypłaciła odszkodowań z książęcego skarbca wówczas winiarze musieliby ogłosić upadłość a trzon gospodarki kraju załamałby się, i tak kraj z bogatego stałby się biedny i to też zadaje kłam Kucom i innym antyinterwencjonistycznym wichrzycielom w naszym, realnym świecie. Państwo które nie wspomaga własnej gospodarki w trudnych chwilach nie może liczyć na wielkość bo państwo utrzymuje się głównie z podatków a kiedy nie ma przedsiębiorstw generujących zyski, płacących podatki i dających pracę proletariatowi wówczas państwo staje się biedne dlatego ograniczony interwencjonizm jest niezwykle ważny ale trzeba także zachować granicę jednak o tym kiedy indziej.
Księżna zna się więc na handlu i gospodarce dlatego jej kraj jest bogaty, pamiętać należy jednak że jak ktoś już tutaj wyraził swoje zdanie "dyplomacja i polityka zagraniczna nie były jej mocną stroną", jeśli żądała od Cesarza a więc o dwa stopnie wyższego w hierarchii feudalnej oraz co więcej jej seniora zaprzestania działań militarnych na północy tylko dlatego że jej się to nie podoba i jeszcze uraziła jego majestat mówiąc że to "barbarzyństwo" i że "nie popiera to" to śmiało można wrzucić to pod obrazę majestatu a nawet zdradę wobec seniora i bunt wasalny i to jawny, Emhyr jej nie skazał bo on akurat jest władcą niezwykle mądrym i błyskotliwym i wiedział że intencją kobiety która jest mentalnie małą choć rezolutną ale jednak dziewczynką nie była zdrada a zwykła empatia wobec ludzi ginących na wojnie to darował jej to, ja skazałbym ją na razy za obrazę majestatu i nakazałbym jej zapłacenie jednorazowego trybutu w postaci 100 funtów złota ale widać Emhyr jest ode mnie mądrzejszy. Dobrą jej decyzją było sprowadzenie fachowca od potworów w celu unicestwienia bestii nękającej jej kraj i mordującej jej rycerzy, tracąc rycerzy skazałaby się na utratę prestiżu i szacunku zarówno wobec poddanych jak i wobec zagranicznych możnych tudzież innych krajów, tak jak powiedział Ojciec rodu Lannisterów w Grze o Tron "Ten którego krewnych/lenników/sługi można bezkarnie ujmować/tu.zabijać tego nie trzeba się bać/szanować" co więcej traciła także wyspecjalizowane kadry w tym wojskowe a jej wasale mogliby jeszcze pomyśleć że to ona stoi za morderstwami chcąc przejąć władzę despotyczną w kraju (chociaż to ostatnie jest mało prawdopodobne zważywszy na to że Toussaint jest księstwem zależnym od Nilfgardu a w zasadzie częścią Nilfgardu i wasalem a Księżna Pani nie była szalona i coś tam wiedziała o polityce, mimo błędów sroce spod ogona nie wypadła). Dlatego słuszną decyzją było najęcie profesjonalisty w sprawie tzw. "Bestii" tj. Detlaffa (czy cholera wie jak to się pisze prawidłowo, jego imię). Wielu pomyśli także że błędem było zapłacenie mu z góry w postaci lenna to jest winnicy, to była dobra decyzja z racji że podchodzi to pod dwie techniki wywierania wpływu zwane regułą wzajemności, Geralt dostał coś i chciał odpłacić dobrem za dobre a druga to reguła zaangażowania, Geralt dostał winnicę i mieszkając w niej, inwestując w nią przyzwyczajał się do nowych standardów i tak jak klient po jeździe próbnej samochodu tak Geralt nie chciał stracić winnicy i musiał ją mieć. Annie gwarantowało to wysoki stopień lojalności wobec siebie, dobrze że nie dała mu winnicy już rozwiniętej bo reguła zaangażowania nie zadziałałaby w pełni, Geralt inwestując w winnicę zżywał się z nią.
Jednak kolejnym występkiem Księżnej i największym, być może wynikającym z ignorancji i niewiedzy na temat potęgi wampirów a być może z braku kompetencji, jest to że zaryzykowała życie poddanych niemal z samej dumy i pychy, NIEMAL gdyż była jeszcze inna sprawa ale o tym później. Anna nie pozwoliła na spotkanie Detlafa ze Syaną co spowodowało rzeź, to tak jakbyś ty skakał do uzbrojonego w AKM bandyty, wiadomo że nie masz szans, ale ona zaryzykowała życie swoich poddanych bo "śmiał jej grozić" czy gdyby Emhyr zaczął jej grozić to też by nie ustąpiła? czasami lepiej stracić coś i przegrać niż walczyć do końca i ryzykować całkowitą klęskę. Jednak Syana była siostrą Anny i ja nie wydałbym swojego rodzeństwa za poddanych na śmierć, Anna wiedziała że Wampir może zabić jej siostrę więc ukryła ją, i ja bym tak zrobił, żeby ratować członka swojej rodziny (oczywiście tych z nich z którymi jestem zżyty i których kocham) oddałbym Helelowi Ben Szachar całą ludzkość wprost do najgłębszych czeluści Tartaru więc nie mam prawa osądzać jej w tym temacie.
Czy Księżna była dobrą władczynią? Na pewno dobrą, nie działała nigdy na niekorzyść swoich poddanych i choć nie była idealna to była w stanie zdradzić ich tylko wówczas gdy w grę wchodziło życie jej siostry tudzież bliskich ale nie oddałaby swoich poddanych, nie opuściłaby ich i nie zdradziłaby ich w zamian za dobra materialne, za łapówkę, za większą władzę i czy majątek albo tytuły, nie sprzymierzyłaby się z ludobójcą wydając wszystkich lub część swoich poddanych w zamian za tytuł Królowej czy suwerenność, była prawdziwą Żoną Stanu, Żelazną Damą która dbała o swoich poddanych najlepiej jak umiała i najlepiej jak tylko była w stanie, popełniała błędy, także te fatalne w skutkach ale w ostateczności zawsze dbała.
Jeśli chodzi zaś o jej kompetencje to na handlu, biznesie, i gospodarce znała się świetnie, na dyplomacji i wojsku fatalnie, może to było przyczyną jej hołdu wobec Kuzyna Emhyra aby ten bronił jej kraju jako swojej własności ale nigdy nie powinna kwestionować decyzji swojego seniora, NIGDY! nie dlatego że nie miała racji wobec wojny bo miała ale rację ma ten/ta kto dzierży miecz. Księżna Pani Anna Henrietta była dobrą władczynią, władcy nie należy oceniać na podstawie afektywnych widzimisię i subiektywnych odczuć i choć pełny obiektywizm jest abstrakcją to należy podchodzić do tematu najmniej subiektywnie jak się tylko da, władcy nie ocenia się z punktu widzenia poddanego a z punktu widzenia władcy.
Co do twojego filmiku to nie dowiedziałem się z niego niczego czego nie dowiedziałem się z samej gry a już na pewno tytuł nie pasuje do filmiku, bardziej oceniasz Księżną jako człowieka niż jako władcę, pamiętaj że władcy którzy wyglądają na tyranów w oczach plebejusza mogą być błyskotliwymi i dobrymi władcami z punktu widzenia dobrego historyka, oceniasz Księżną jako człowieka a nie jako władcę i oceniasz jej moralność a nie kompetencje a jak pisał Sun Zi "Władca/Generał który boi się straty w ludziach jest kompetentny na tyle aby przenosić dokumenty z jednego biurka na drugie", Władca ma dbać o cały lud i jego przyszłość a nie tylko o sprawy bieżące, władca musi myśleć o swoich poddanych na przód o dwadzieścia lat od chwili bieżącej a nie podejmować decyzję pod wpływem chwili i własnych poglądów tudzież emocji i moralności. Co więcej nie trzymasz się tematu jednej tylko osoby której dotyczy temat (tytuł filmiku) a przechodzisz w słowotok o innych postaciach nie zawsze związanych z tematem.
Mimo to materiał jest na przyzwoitym poziomie i mam nadzieję że wyciągniesz wnioski z mojego komentarza. Pozdrawiam.
@@zbednyniezbednik8820 Chodziło mi po prostu o to, ze faktycznie użyłem złej formy, ale w kilku innych przypadkach powiedziałem już prawidłowo (X)ieżna a nie królowa.... Podoba mi się ostatni fragment twojej wypowiedzi i masz tutaj całkowitą rację, z tym, że chciałem się właśnie skupić typowo na niej jako na człowieku i co wpływa na to jakie decyzje podejmuje. Ale oddaję honory za obszerną wiedzę.
@@RaptorPL Nie podoba mi się zwłaszcza ciekawostka o sukniach Księżnej Pani, była to niepotrzebna i totalnie niezwiązana z tematem dygresja i nie obchodzi mnie także dzieciństwo Księżnej, tego mogę dowiedzieć się z gry i nie jest niczym nowym jej zaczarowana kraina. Materiał jest na przyzwoitym poziomie, starasz się ale jeśli masz tytuł "ładna ale czy dobra władczyni" to skup się na jej poczynaniach względem kraju i polityki a nie na jej sukniach. Proszę, nie obrażaj się po prostu wyciągnij z tego wnioski jeśli chcesz więcej przemyśleń w komentarzach a mniej komentarzy typu "ruchałbym w każdą dziurę" albo "zabiłabym ją bo jej nie lubię", jakość i treść materiałów przyciąga różne grupy docelowe co wpływa również na zainteresowanie określonych grup reklamodawców i w konsekwencji na twoje zyski.
@@zbednyniezbednik8820 wspomniane komentarze pojawiają się chyba zawsze, teraz to tylko kwestia ich intensywności. I tak uważam, że materiały, które robię są jednak skierowane do bardziej dojrzałego/ogarniętego człowieka. Gdybym chciał typowych "niedorozwojów", których można doświadczyć pod większością dużych growych i lifestylowych twórców to musiał bym bardzo dostosować swoje treści na o wiele bardziej krzykliwy i nic nie wnoszący temat. Zdarzają się jednak też i po prostu słabsze filmiki z różnych powodów, a tutaj dochodzi jeszcze fakt, że ogarniasz choćby temat w takim stopniu, że faktycznie nie ma się czego dowiedzieć, ewentualnie skonfrontować opinię na konkretną rzecz. Też czasem tak się czuję. Toteż (i nie chcę tutaj wyjść na gbura i ignoranta) nie oglądam nikogo innego zajmującego się Wiedźminem czy to okazjonalnie czy "na etat" bo w wielu przypadkach materiały okazały się kompletnie bezwartościowe. Często robione tylko dla samych wyświetleń i jednocześnie nie wnoszące kompletnie nic.
Gdy słyszę sontrack z Toussaint to po prostu nostalgiczne ciarki mnie przechodzą. Cudo.
ta gra to arcydzieło
Przede wszystkim niesprawiedliwa władczyni
I wkurwiająca.
Władca ładny być nie musi, a mądry i rozważny.
@@eredinmakitrzkingoffriends7418 No widzisz :v
A jej siostra to potwór.
Lightning Dust nie
Tęskniłem za tym formatem
3:34 😂❤
Ciri gdzieś ty się podziewała
@@geraltzrivii9205 Geralt kropce pod moim domem
@@franzzkanfa1043 twój dom twój problem :)
@@geraltzrivii9205 100 koron wystarczy
Raptorze pojawił się błąd, otóż Henrietta nie była królową a księżną, ale to tylko taki nieistotny szczegół.
Owa władczyni jest dość trudną postacią, bo są powody aby ją nie darzyć sympatią ze względu na charakter (patrz książki :D) ale trzeba przyznać - potrafiła dbać o swoje niewielkie księstwo, które za jej panowania cieszyło się popularnością w praktycznie całym świecie. Znała swoich poddanych, atuty ziem - winnice, posiadłości, możnych, mieszczaństwo i chłopów, handel pewnie nie był jej obcy, przez co ciągle zwiększały się zyski. Mógłbym to nazwać swojego rodzaju utopią, ale taką odrealnioną, jak to zwykle bywa z bajkowymi krainami. Już tłumaczę. Księstwo otoczone górami, odosobnione, ze charakterystycznymi zwyczajami, odrębnym dialektem (a na pewno akcentem) i całkowicie sielankowym na pierwszy rzut oka życiem. Ale nie wszystko to różowe wino, Toussaint miało swoje problemy które skutecznie, dzięki wiernej gwardii Błędnych Rycerzy, Henrietta utrzymywać musiała i utrzymywać utrzymywała. U siebie szanowana była, natomiast te wspomniane odrealnienie objawiało się kompletną niewiedzą na temat świata otaczającego (był wątek nie pamiętam kiedy gdy Anna poprosiła Emhyra o zaprzestanie wojny bo to jest zbrodnia, barbarzyństwo czy jakoś tak xd bo jest to złe i ma skończyć i tak, no polityka zagraniczna nie była jej mocną stroną, ale było to na rękę cesarzowi)... chociaż może to i dobrze?
chrzest ognia podczas audiencji jeśli się nie myle
hehe, pamiętam ten fragment i jeszcze to gniewne zaskoczenie. A Geralt jaki ugodowy się zaraz zrobił :p
"Tak wasza wysokość. Tak jest wasza wysokość. Oczywiście wasza wysokość." Nie dziwiłem się biedakowi :)
Z mojego punktu widzenia jest pustą księżniczką bez mózgu i jest podła! Teraz zawsze gdy słysze Anneczke to od razu przypomina mi się Diasbro i Chimera. Są równie puste i głupie.
Genialnie zmontowałeś ten materiał ! Gratulacje!
Touissant to dla mnie najlepsze miejsce w Wieśku, ponieważ takie magiczne jest poprostu, a w niektórych miejscach nawet mroczne.
W trójce owszem :) Chociaż oddałabym całe Toussaint żeby zobaczyć przeróbkę Brzegu z jedynki na wygląd trójkowy :O
O widzisz,dawno niczego związanego z wiedźminem nie oglądałem.Masz łapę w górę.
Zrobisz materiał o Szczurach ?
Bo według mnie momenty w książkach w których Ciri opowiada o swoich przeżyciach w bandzie Szczurów były jednymi z najciekawszych momentów w sadze .
A i super odcinek
Dzięki :) Zapewne zrobię tak jak o Falce (tej prawdziwej ;))
o co chodzi z tymi szczurami
@@jmr9179 widzę że świeżak, naprawdę nie czytałeś sagi?
@@BLEYDDD nie kazdy lubi książki
Dokładnie, każdy był winny, więc najlepsze zakończenie śmierć sióstr i Detlaffa (według mnie poprzez ścieżkę ukrytego bo jest ciekawsza) natomiast śmierć samej Syanny nie jest gorsza bo jednak ukryte zakończenie jest najlepsze dla Regisa.
Na pewno nie bez powodu Łasiczka była tak uwielbiana przez poddanych. Czy to w grze, czy to w książce nie słyszy się o problemach królestwa, poddani bawią się i są szczęśliwi. Nie było to nigdzie wprost napisane, ale to musi świadczyć o świetnych rządach Xiężnej. Co do tych wad typu, że była porywcza lub naiwna, zależnie od wyborów- jest człowiekiem i ma wady- z dwojga złego lepiej kochać i ślepo ufać utraconej siostrze niż być przekupnym bezlitosnym władcą. Zawsze na pierwszym miejscu stawiała dobro państwa, kierowała się rycerskimi zasadami, co jest bardzo honorowe. Na koniec wspaniałe postępowanie czyli właśnie zrywanie sukni, wsiadanie na koń i załatwianie osobiście ważnych spraw. Czasy wiedźmina możemy porównać do naszego średniowiecza (choć nie jest to nigdzie jasno powiedziane, ale możemy tak zakładać) czyli kobiety z arystokracji miały tylko leżeć i pachnieć,(dodatkowo raczej nie rządziły państwami, na szybko przychodzą mi na myśl 2 inne królowe choć mogło być więcej) nie wypadało im nosić spodni(w naszych czasach kobiety zaczęły nosić spodnie dopiero w XIX wieku) więc postępowanie Anarietty było szokujące, postępowe, a dla niektórych wręcz obraźliwe, jednak ona postępowała tak jak mówiło jej serce.
Porównywanie realiów z gier/książek do historii średniowiecza jest co najmniej naiwne. Jakby nie patrzeć w uniwersum wiedźmina kobiety od samego początku mają jakiekolwiek prawo głosu, a nawet potęgę (czarodziejki). Czego absolutnie nie było w średniowieczu - kobieta była li tylko podległa, miała rodzić i "bać o ognisko domowe". Tego się po prostu nie da postawić obok siebie. Świat wiedźmina ma w sobie tylko bardzo luźną inspirację średniowieczem (i nie tylko nim, dostrzegam tu co najmniej pomieszanie wielu epok).
To trochę przesada z rolą kobiet w średniowieczu, jest wiele przykładów kobiet z tamtych czasów które zapisały się w historii, ale to czy ktoś miał taką okazję zależało w dużej mierze od pochodzenia i bogactwa a nie od płci i to przez wieki wyglądało podobnie
Ta jasne! To jest zwyczajna manipulacja. Już ja znam takie puste księżniczki.
Ciekawe czy księżniczka Zangwebaru też była harda i biorąca sprawy w swoje ręce czy była typową afrykańską księżniczką.
Super odcinek !!
Świetna robota!
Brakowało mi wiedźmińskich pogaduch.
Anka może i swoje wady ma ale i tak sto razy bardziej wolę ją niż takiego Emhyra(jak dla mnie to taki wiedźmiński Hitler) czy Radowida(Stalin),bo ona w przeciwieństwie do nich nie ma ludobójczych skłonności i nie pali się do zgotowania wojennego piekła innym dookoła ,z resztą nawet wystarczy spojrzeć jak się żyje zwykłym szarym obywatelom w Touusaint,a np w takiej Redani..... Dobry człowiek i dobra wladczyni,pomimo całej tej swojej chimeryczności.
Summa summarum, jeśli chodzi o ścisłość 3:12 jak jegomość może mieć złamaną "pompkę". Przecież to kawał ogarniętego wampira, mógł zniszczyć w gniewie, a się powstrzymał, mógł zniszczyć państwo a zranił miasto.
Ten temat ogólnie jest świetny, uważam, że nadałby się na tzw Burzę mózgów.
Zniszczenie stolicy to zniszczenie całego państwa. Tousaint nie posiada wiekszych miast więc wiekszośc populacji ksiestwa zyje w stolicy. Cała administarcjia skarbiec wojsko sadownitwo itd jest w Beauclair wiec atakowanie miasta to otakowanie całego ksiestwa bo Beauclair to jego serce
Genialna władczyni i ciulowy sędzia :v
Pogodzenie sióstr jest z tych ścieżek najlepszą opcją. Śmierć obu wiele nie daje po za kolejnym państwem w którym jest burdel. Śmierć Syany może wpłynąć otrzeźwiającą lub wręcz przeciwnie zmieni ją nie do poznania. Pogodzenie natomiast nie oznacza że Syana uniknie kary. Nie będzie ona pewnie współmierna do krzywd wyrządzonych, jednak daje to szansę choć częściowej rehabilitacji. Areszt "domowy" czytaj nie wychodź z pałacu aż sprawa trochę nie przycichnie zwalenie wszystkiego na Bestię. Czy Syana zasługuje na drugą szansę? To w sumie zależy tylko od naszego sumienia i przekonań.
Dla mnie księżna Anna Henrietta jest zupełnie inna niż w książce
Mordeczko robisz najlepsze odcinki z wiedźmina na yt ale nie spodziewałem sie małych spoilerów,myślałem że będzie to lekkie naprowadzenie na podejmowane wybory w grze ale nie zmienia to faktu że dobry odcinek.
Dziękuję. Niektóre materiały mają bardzo duże spoilery bo z reguły ja swoje materiały kieruje dla osób które już raczej lepiej kojarzą Wiedźmina.
Tak mnie naszło.. Czy jeżeli Jaskier nie zepsuł by związku z nią zostałby członkiem rodziny cesarskiej?
Ciekawe pytanie. Jaskier pochodzi ze szlachetnego rodu, więc bez szans by na to nie był.
RaptorPL Dużo może zależeć od tego jak wielkie i bogate tereny może odziedziczyć i z tym dziedziczeniem jest problem, bo on z tego co pamiętam jest vicehrabią, dużo więc zależy od tego czy odziedziczy wszystko i czy warto dołączać to do księstwa, raczej bez zgody jakiś ważnych ludzi w księstwie taki ślub by się nie odbył
Jak to nie każdy mógł bawić się w specjalnie zaprojektowanym baśniowym świecie? Beth z Ricka i Morty'ego też miała własny świat.
Świetny film dawaj film o regisie i możliwości jego życia po zakończeniu krwi i wina w nilfgardzie ale dobrze nie pamietam grałem w Wieśka 5 miechów temu 😉
No i co tam powiedzieć? Rozmyślał nad udaniem się w tym kierunku i żyłby tam pod przykrywką :)
Uważam że Detlaff stanowczo nie musiał zsyłać wampirów na Bucleair, niemniej i tak wolę znacznie bardziej jego osobę niż Syannę. A Anarietta mimo bycia zabawną i miłą postacią, myślę że powinna być surowsza wobec siostry, jako dobra władczyni. I jasne że tęsknota za siostrą jest normalna, niemniej niestety bycie władcą trochę na tym polega, że trzeba odsunąć swoje emocje na bok, zwłaszcza że nie jest już małą dziewczynką.
3.16 mojej siostrze na ,,urażone i złamane serduszko`` starcza trochę czekolady i fajny serial na netflixie, więc Detlaff powinien brać z niej przykład XD
Ja chciałbym o Syannie materiał bo o niej można wiele podyskutować. Ciekawi mnie zdanie innych. Czy jej zachowanie można usprawiedliwić czy też nie...
@Witcher Game Napisałem się już pod tym materiałem dzisiaj dlatego w skrócie, Syana miała ciężkie dzieciństwo jak i życie, jeśli podobne do Renfri to musiała też zapewne oddawać się za jedzenie, podczas wygnania była maltretowana i bita przez rycerzy którzy bez wątpienia zasługiwali na śmierć, bratobójstwa czy też siostrobójstwa wybaczać nie lza zwłaszcza że to było bezpodstawne, przytoczyłbym słowa Rabbiego Hillela "Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe, oto cała Tora a reszta to jedynie komentarz", jednak Syana nie mordowała postronnych i nie kazała Wampirowi zabijać postronnych osób, kazała mu zabijać jej oprawców a więc to była zemsta, ci rycerze nie różnili się niczym od Skurwiela Juniora tylko byli ubrani w inne sreberka więc zasłużyli sobie, Syana mimo ciężkiego dzieciństwa potrafiła wypić piwo które naważyła a wampir? cóż, oszukała go i to było sukowate ale nie planowała rzezi, to było następstwem nie jej złej woli ale jej głupoty i braku wyobraźni. Syanna nie była zła ale żeby zobaczyć w niej dobroć trzeba przeżyć nieco więcej niż kara od rodziców za złe oceny. Była głupia a nie zła, wyobraź sobie że ciebie cała rodzina, cały kraj traktuje jako tego najgorszego bo urodziłeś się w złej fazie księżyca? ciemnota i zabobony zadecydowały o jej życiu, winę ponoszą jej rodzice a nie ona. Wampir jest niewinny śmierci rycerzy ale jak słusznie zauważył autor materiału to jest Raptor "spowodował rzeź bo ktoś mu złamał serduszko", to już jest świadome okrucieństwo z premedytacją, ile więcej jest warta miłość wampira od miłości mieszczanina i wieśniaczki z podgrodzia Bouclair? Dlatego wampiry w wiedźminie poza Regisem to dla mnie banda skurwysynów i zimnych drani i suk bez duszy, co innego jest mordowanie dla przeżycia jak wampiry z innych uniwersów które pić krew muszą aby przeżyć, co innego jest dbać o własny naród tak jak władcy, wywoływać wojny aby lud nie pozdychał z głodu i czym innym jest wybić jedną wioskę aby ratować dziesięć innych a czym innym jest mordowanie dla zabawy albo z powodu, jak powiedział autor tematu- Raptor- "złamanego serduszka" To Dettlaffa nic nie usprawiedliwia a Syanna była niewinna ale oczywiście w duchu czasów Zmierzchu i kultu siły wszyscy oskarżają Sylwię Annę. Ona miała prawdziwy powód swojego zła, coś co mogło naprawdę wpłynąć na jej psychikę, Wampir był zły bo chciał.
@@zbednyniezbednik8820 wampiry poza Regisem to banda skurwysynow, suk? O czym ty pierdolisz dziecino? Wampiry niższe owszem, ale wyższe nie. Pod względem psychicznym niczym nie różniły się od ludzi. Nie kierowały się instynktem lecz emocjami. Syanna miała trudne dzieciństwo ale tego co zrobiła nie da się usprawiedliwić. Niczym. Nienawiść przysłonila jej racjonalne myślenie. To jest prawdziwa bestia a nie Dettlaff. Ona i jej siostra. Dettlaff ją kochał, próbował nauczyć się współżyć z ludźmi a ona go wykorzystała. Był tylko narzędziem w jej ręku. To ona jest zbrodniczą suką. To tak jakbyś próbował winić młotek za jego konstrukcję. Prawdziwymi potworami są ludzie. Zresztą gdyby nie Dettlaff, Regis by się nie zregenerował, gdy go zabijemy, nasz najlepszy przyjaciel zostaje uznany za zdrajcę przez inne wampiry. Ten wybór to prawdziwe skurwysyństwo. Tutaj trzeba wybrać mniejsze zło. Zresztą, Dettlaff to takie odzwierciedlenie Geralta. Skrzętnie ukrywa swoje emocje przed światem. Książkowy Geralt pozwoliłby zabić Syannę, bo to ona jest prawdziwą bestią z Beauclair, a Dettlaff jest największą ofiarą tej suki bez serca. W krainie Tysiąca Baśni Syanna ze stoickim spokojem mówi, że Dettlaff był narzędziem w jej ręku. Mówi tak jakby było to coś normalnego. Ze względu na Regisa, wybór jest bardzo prosty. I wampiry wyższe nie są skurwysynami jak powiedziałeś, uchodzą za krwiożercze monstra tylko u ludzi.
Syanna zasługuje na śmierć, nie za zemstę lecz za swoje podłe zachowanie i napuszczenie bestii na ludzi.Syanna od początku mi się nie podobała. To poprostu typowa laska, która była wiecznie zazdrosna o swoją siostrzyczkę,o to że miała ona zawsze lepiej. I kiedy została wygnana to zamiast zacząć lepsze życie, od nowa, gdzie indziej (gdzie może nikt nie wierzy w Przekleństwo Czarnego Słońca), to zamiast tego chciała się tylko mścić na księstwie. Na dodatek wykorzystując do tego wszystkiego zakochanego w niej Dettlaffa, który jest wampirem wyższym, więc powinna chyba zdawać sobie sprawę z ryzyka i zagrożenia, że jeśli coś pójdzie nie tak i wampir się o wszystkim dowie, no to będzie miała przechlapane, delikatnie mówiąc, i cały jej plan w sumie spełznie na niczym, zwłaszcza biorąc pod uwagę jaki Dettlaff jest. Że jest on mocno nadpobudliwy i o wiele dzikszy od ludzi, a na dodatek zawsze mocno się kieruje emocjami.
I moim zdaniem w całej tej historii, Dettlaff zdecydowanie nie jest "bestią z beauclair", a właśnie Syanna, która chciała zabijać znamienite osoby w Toussaint, wykorzystując do tego biednego wampira, który poprostu chciał z nią żyć szczęśliwie. I uważam też, że najlepsze zakończenie w "Krwi i Winie" to takie, gdzie Syanna zostaje zabita przez Dettlaffa, a on sam odchodzi wolno. No bo wtedy, Syanna nie realizuje w pełni swojego planu, zabijając księżną jako ostatnią, ale też poprostu zapłaciła za swoje czyny, a nasza Jaśnie-Nieoświecona może szczęśliwie cierpieć przez swoją włąsną głupotę i zapatrzenie w swoją siostrę, którą to bez żadnego problemu oczyściłaby ze wszystkiego, i żeby sobie szczęśliwie żyła bez żadnych konsekwencji. Dobrze że ta postać nie istnieje bo sama bym ją zatłukła. Rozbroiło mnie jak w krainie bajek z taką lekkością mówiła o wykorzystaniu Dettlaffa, jakby to było coś normalnego. Przecież gdybyśmy Syanny nie rozryzli to zabiłaby własną siostrę.
Nie nie można go usprawiedliwić. Ja pierdole.
Anarietta nigdy nie była rozsądna ale dbała o poddanych
Można jej zarzucić hipokryzje, gdyby chciała to by znalazła siostrę wiele lat wcześniej.Mozna jej zarzucić głupotę naraziła całe miasto dla Syanny, choć zrobiła to bardziej z ślepego uporu że nie ustąpi wampirowi.A najgorsze dla niej bo kończące się jej śmiercią, mogły się okazać naiwność że siostra jej nic nie zrobi i lekkomyślność.
Nie doczytałem o niej w książkach więc moje zdanie wyrabiam tylko na grach. I uważam, że nie ma tam nic co można by jej zarzucić.
Od tak wybacza swojej siostrze i broni jej wręcz nie wierząc w to co zrobiła. I każdy powie, że to złe. I każdy kto powie, że to złe jest hipokrytą bo każdy by na jej miejscu postąpił tak samo. Tym bardziej, że za dzieciaka siostry były zżyte. Pierwsze co pomyślał Geralt gdy wiedźmy powiedziały, że Ciri się zmieniła i zrobiła się sukowata to, że kłamią. A nie miał ku temu żadnych powodów. I tak samo było ze Syanną.
Gdy chodzi o ratowanie poddanych nie zważa na swój status, albo wykorzystuje go właśnie w tych celach. Poddani ją kochają. A jej księstwo to nie radom tylko szanowana na całym cywilizowanym świecie lokacja. Może i ma swoje anbu, które wykorzystuje do eliminowania osób siejących ferment. Ale który władca tak nie robi? Chyba tylko Artur. I to tylko dlatego, że jego przyjaciel pukał jego żonę.
Ja wybrałem wersję, żeby obie siostry przeżyły, ale tak szczerze Dethlafa też mi szkoda. No ale nie można mieć wszystkiego.
Henrietta myśli, że nie ma różnicy między polowaniem na jelenia, a wampierm wyższym, który potrafi zmienić się w mgłę i jest w stanie wyczuć kogoś w zasięgu mili, gdy Geralt jej to wypomni, to się oburza że obraża księstwo, no kurwa jego mać. Szkoda że nie ma zakończenia, w którym Dettlaff żyje a obie siostrzyczki giną.
No no. Już sie bałem, że masz nas w nosie i tylko w te RedDeadRedemptiony 2 będziesz groł xd
W komboji to już nie grołym z tydziń
W 2018 roku pewnie tego nie wiedziałeś, ale myślę że pewnie już teraz wiesz, że obie siostry mogą się pogodzić i Syanna nie zabije Anarietty.
Opis się nie zgadza! Anariety nie poznajemy w dodatku "Krew i Wino" tylko w książce "Pani jeziora" proszę to naprawić!!!
Zapewne chodziło mu o gry...... zwykły człowiek który gra w wieśka poznaje księżną właśnie w Tossaint..... Ja poznałem ją w książce ,,Pani Jeziora,, , jak napisałeś
Czy wiadomo kto został władcą Księstwa po śmierci Xsiężnej?
Wtedy Toussaint jest bezkrólewiem.
Rada regencyjna, która ma za zadanie wybrać następcę.
Nie kto inny jak sam Jaskier.
Zrób odcinek o Folteście lub Henselcie
0:50 czemu zamieniłeś geralta w jaspera
zauważyliście że Syyana bardzo często w trakcie ważniejszych rozmów trzyma jedną łapę za plecami
To z przyzwyczajenia. Ludzie z wyższych sfer mieli w zwyczaju tak robić
Może zrobisz odcinek o Dzikim Gonie wtedy kiedy Geralt poszukiwał Yennefer oraz możesz opowiedzieć coś o samej rasie tych elfów.
Zmartwychwstałam XD
może...
Jest na sali jakiś wiedźmin ? Iris znowu się pałęta po tym świecie.
Emhyr by ją ustawił do pionu.
Przecież była jego wasalką...
@@jasparta993 i kuzynką
@@maciejostojski306 WTF?
Rób dalej swoje
„02:33” - błąd, los Syanny nie przypieczętowała skarga Anarietty tylko to, że rzucały czymś w Niflgardczyków - nie wiem dlaczego na Wiedźmin Wiki też jest ten błąd skoro w grze sama Syanna mówi co było przed jej wygnaniem.
Czy mi się wydaje czy ty jesteś z Tvgry?
Jezu chyba pora przejść wiedźmina 3 po raz trzeci
No to teraz Vilgefortz
Raptor a będzie u cb na kanale seria z Wiedźmina 3???
A co mało filmów z Wieśka 3 w tle :P? Wiem o co chodzi, ale przyznam szczerze, że pomimo iż to planuję to chcę zrobić wszystko od początku do końca. Wiedźmin 1, 2 itd..
Według mnie najlepiej jest jak obie przeżywają
No tak i jeszcze czego? One są kurwa złe i puste.
@@roccovasquez3836 Najlepsze zakonczenie to smierć Syany i Detlafa . Obaj zasługują na smierć a Anarieta nie była zła tylko uczuciowqa co było skutkiem kilkunasto letniej rozłaki z siostra. Annarieta nie była pusta bo jako tako była dobra i wspóczujaca współczujacą bo po ataku wampirów zaczeła wypłacać odszkodowania pokszywdzonych w doruwnaniu do władców połnocy którzy mieli wyjebane na swoich podanych.
@@budda2684 Detlaf nie zasługuje na śmierć, wampiry wyższe bywają o wiele bardziej emocjonalne od ludzi, a taki Detlaf nie rozumie tego, że ktoś może kłamać, najlepsze zakończenie byłoby, gdyby obie siostrzyczki zdechły bo są siebie warte.
NIE MOZNA ZKAZAC REGISA NA WYKLUCZENIE WSROD SWOICH
Czy tylko ja wybierając zakończenie myślałam o Regisie? Nie chciałam poświęcić przyjaciela
Jedyna normlana kobieca postać w całej grze.
Chyba parę by się jeszcze znalazło :) Ale czuję do chciałeś powiedzieć i w sumie powiedziałeś (napisałeś)
Anarietta wiedziała, że Detlaf naśle wampiry na jej miasto, jeżeli ta nie wyda mu siostry,a mimo to schowała Syannę w Krainie Baśni. Tak naprawdę każda osoba zasługuje z tej trójki na śmierć. Detlaf za głupotę i naiwność, Syanna za wyrachowanie i mściwość, a Anarietta za przełożenie życia swojej siostry nad życie poddanych. Ponieważ cechy tych osób doprowadzają ostatecznie do tragedii niewinnych ludzi. Dodatkowo, gdyby Anariettcie faktycznie zależało na siostrze to szukała by jej wcześniej, a od Syanny dowiadujemy się, że ta nic nie zrobiła w jej sprawie, kiedy już zaczęła sprawować rządy.
Księżna wysyłała ludzi żeby szukali Syanny. Ale nie wpadła na to żeby szukać w półświatku i wśród bandytow.
Dobra władczyni, ale naiwna i głupieje gdy w gr wchodzi ktoś z rodziny.
Dobra władczyni? Dobra władczyni? What the fuck?
No co? Nie była taka zła. Dopóki nie chodziło o jej siostrę.
W mojej wersji żadna z dziewczyn nie ucierpiała, obie przeżyły i sie pogodziły. Nie wiem czemu sugerowałes że powinniśmy wybrać pomiędzy jedną a drugą opcją, podczas gdy całkowicie pominaleś trzecie zakończenie
Tak bo jesteś głupcem to masz takie żałosne zakończenie.
Kozak.film
Jak dla mnie winna jest Syanna, bo po prostu wykorzystała Dettlafa i jego impulsywność jako narzędzie do zabijania tych ludzi, a on sam, co widzimy np. Po spożyciu pogłosu nawet tego nie chciał, ale w takiej sytuacji nie miał jakiegokolwiek panowania nad sobą. Niestety księżna za bardzo pobłażliwie traktowała Syanne, za to za wszystko obwiniała Dettlafa i olewała porady Regisa oraz Geralta przez co wampiry zaatakowały miasto, a sama albo godzi się z Syanną, ale jedynie przez swoją nieświadomość, bo w tym zakończeniu nie mówimy o planowanym zamachu na jej życie, albo ginie przez własną głupotę, bo przytula się do Syanny, która jeszcze jakiś czas temu planowała jej zabójstwo.
Lepszy jest Detlaff ? Przez niego zgineła wiekszośc obywateli księstwa był zwykłym morderca podobnie jak syanna, są siebie warci i oboje zasługuja na śmierć . Annarieta raczej nie zasługuje na smierc bo niebyła zła władczynia. jest tylko troche głupia ale nieszkodliwa
Kanoniczne zakończenie to śmierć Detlaffa (nie karćcie za błąd jeśli jest :/), a Syanna i Anna się pogodziły. Wszystko zawsze musi się dobrze kończyć (dobrze w rozumieniu pogodzenia się)
Jak to kononiczne ? Jakie dobre zakończenie ? W Wiedźminie nie ma dobrych zakończeń.
@@KobaMr Nareszczie ktoś mądry. Tak w Wiedźminie nie ma dobrych zakończeń.
To zakończenie nie jest nawet mniejszym złem.Syanna była tak samo winna masakrze jak Detlaff l, do tego go wykorzystała.A Regis jest zdrajcą własnej rasy i nie może zaznać spokoju.
Takie zakończenie przyjęli redzi, nie ma dobrego zakończenia, fakt...
Ja to Dettlafa oszczędzam zawsze. A i pierwszy.
Bo nie umiesz go pokonać
@@efenti8400 zrobiłem wszystkie zakończenia z tego dodatku
@@Piter_1032 a grałeś na drodze ku zagłady mi najwięcej problemów sprawiał właśnie dettlaf
@@efenti8400 owszem, zawsze na bossów ustawiam najwyższy poziom.
Lubię zakończenie w którym żyje ale lubię też ending w którym ta lalunia Annarietka ginie.
Ona strasznie działała mi na nerwy...
Można tłumaczyć że to Syanna jest tą złą nie Detlaff TO NIE BO WAMPIR TO POTWÓR I JEST ZŁY!
Można tłumaczyć że Syanna chciała ją zabić... SISTER CHO NO W ME RAMIONA!
Szkoda że nie ma zakończenia że Anna rozmawia z Detlaffem czy coś :/
Ja wybrałem regisa ; ) żeby nie został wyklęty
Ja też zawsze ratuje Dettlaffa. Męska solidarność a księżniczki trzeba zabić.
@@roccovasquez3836 A ja go oszczędzam bo go zwyczajnie lubię :P No i dla męskiej solidarności jego z Regisem ;)
Co to on jedyny dokonał takiej rzezi? Ilu ludzi robi gorsze rzeczy, nikt ich za to nie zabija, a w pace mają lepiej niż pacjenci szpitali :)
Regis, najzajebistsza męska postać sagi :D
Syana = Renfrie?
co xD
@@Feitan18 Siostry Xiężnej to Renfrie z książek
@@Marcin-L No na pewno skoro Renfri zginęła kilkanaście lat wcześniej xD
@@Feitan18 o boże o kurwa... To jest nawiązanie tej historii a nie 1 do 1
Najlepszym dowodem na to, że jest dobrą i wspaniałą władczynią jest to, że jej małe księstewko bardzo prosperuje nawet momo wojny która wbrew pozorom dotyka też i księstwo, bo skoro jest wasalem Nilfgardu to na pewno płaci też gigajtycze pieniądze dla Nilfgardu
Jaśnie pierdolnięta 😅. Aczkolwiek szkoda że nie było opcji romansu
krótka odpowiedz: nie
Annarietta była Xiężną a nie królową :)
wampiry nie czuły bulu więc nas nie rozumiały. pisze w jednej notatce o eksperymentach bulu na ludziach
Co to właściwie jest ten bul?
Bulu bulu bul
Wiedmolol bul
A ja jej nie lubiłam: ok, ten gest z suknią robi wrażenie, zasuwała na koniu itp. Ale z drugiej strony była tchórzem, który pozwolił skazać siostrę, potem okazało się, że są równi i równiejsi jeśli wybraliśmy wątek wybaczenia siostrze (dla porównania właściciela winnicy za totalną pierdółkę chciała zabić), była nierozważna jeśli wybraliśmy wątek nie wybaczenia siostrze, naiwna, w dodatku wyniosła, bo jak szybko dawała tak szybko odbierała (no bo skąd pochodziła wiedźmińska winnica? lub właśnie kwestia pilnowania jej wina). Fakt, że dała się zbajerować bawidamkowi jak Jaskier też nie najlepiej o niej świadczy (łatwa do manipulacji, łatwa), a to, ze w pewnym okolicznościach Geralt mógł zgnić w więzieniu za pomoc jej... w moich oczach ją skreśla. Uważam, że ona jest sprawcą 99% problemów, które musieliśmy rozwiązać w dodatku i prędzej rozgrzeszę wampira lub Syannę niż ją. Syanna w gruncie słusznie była oburzona, choć środki an zemstę wybrała... za mocne. Detlaff też miał słuszny powód, w gruncie rzeczy chciał pomóc. A Henrietta wszystko co złego zrobiła - zrobiła bez powodu.... I właściwie nigdy nie wzięła za to odpowiedzialności. Gdyby nie ona w gruncie rzeczy nikt by nie ucierpiał. Nie wierzę też, że wszyscy byli "tacy szczęśliwi" - co łatwo zaważyć, była bardziej symbolem i ten symbol był kochany niż ona sama. Była maskotką. Pod jej rządami licytowano winnice, pozbawiano ludzi dachu nad głową, po mieście latały wampiry, blisko były pełne sierocińce, gdzie mordowano dzieci, golemy były pod murami miasta, kasa była wydawana w tym czasie na turnieje, bale i nowe cichy księżnej, a to tylko kilka z ciekawszych elementów jej rządów. Była więc władczynią niezłą... ale na pewno nie dobrą. Poza tym czemu wcześniej nie sprowadziła siostry? I wezwała jednego wiedźmina? Jak w przypadku morderstw w mieście mając pełną sakwę sprowadziłabym już wcześniej kilku na stałe, co by ludzie byli na co dzień bezpieczni. Na podsumowani wspomnę tylko, że żaden władca wprowadzający nepotyzm nie wierzę, że będzie dobry... Sprawiedliwe jest wybaczenie Syannie?
Księżna próbowała znaleźć Syanne. Wysyłała ludzi. Miała sama robić wycieczki?
Gdyby Dettlaff był rozpuszczoną księżniczką to zabiłabym go a zasadzie ją bez wahania ale to facet który został oszukany a ja facetów którzy zostali oszukani mam w zwyczaju ratować. Ci niewinni ludzie mnie nie obchodzą. Tak się kończy służenie idiotce. Anna Henrietta zasłużyła na cierpienie a Syanna za manipulowanie mężczyznami musiała umrzeć.
Zamienić r na l i będzie w pytę.
Królowej???
Kurde, obejrzałbym, ale nie przeszedłem jeszcze Krwi i Wina, nie chce spoilerów :)
Jeszcze nie!? :D
@@RaptorPL Ja to dopiero serca kończę :P ale sagę mam już dawno za sobą :D
@@adamcal4257 A ja nawet Velen nie skończyłem bo generalnie jakoś mi nie podeszła ta gra. W2 > W3.
@@ravan9352 Tu się akurat zdziwię, ponieważ aż do końca Kaer Morhen historia gry wydawała się fenomenalna. Bo Bitwie jakoś czar prysł... Ale w sercach w kamienia znowu się odrodził, a Toussaint... To jest poprostu rzecz fantastyczna
@@adamcal4257 Fabułę w zasadzie znam i lubię, tylko jakoś gra mi się strasznie żmudnie, może to przez Velen, bo tej lokacji, pomimo świetnej historii Barona, nie lubię, bo generalnie zawsze nudziła mnie ta fabuła z Wiedźmami xd. Skończyłeś już Krew i Wino? Imho tam fabuła jest lepsza niż w Sercach z Kamienia, chociaż znowu tam też nie była słaba.
Anarietta jest księżną
ja tam kocham Dettlaffa
Ja kocham Regisa ale trochę mi szkoda Dettlaffa.
mi się vivienne bardziej podobała :x
Vivienne to następna pusta damulka!
Anna Henrietta jest, przede wszystkim, uzurpatorką. :) Ja bym wolał takie zakończenie, że prawowita władczyni - Syanna, zostaje księżną, no ale wiem, że świat wiedźmina przypomina ten baśniowy co najwyżej w wersji już po "zdziczeniu" zaklęcia.
Co jak co ale tronu nikomu nie zabrała. To ojciec przekreślił Syanne. Nie można za to winić Księżnej.
@@64chrom Gdyby zrezygnowała z tronu na rzecz Syanny, to się zgodzę. :)
"zgarła"?
Ja tam lubie Analriette
Ja w swoim zakończeniu zabiłem Dettlafa zaś Syana i Anna żyły. Dlaczego?
Dettlaf jest po prostu głupi. Dał się łatwo omotać po czym łatwo zawładnęły nim uczucia. Syane zaś rozumiem w stu procentach i zrobiłbym tak samo jak ona będąc w jej sytuacji. Anne polubiłem i ciężko byłoby żyć z myślą że dopuściłem do jej śmierci.
Czemu wy mężczyźni musicie się nawzajem zabijać? Zabiłeś Dettlaffa przez jakieś dwie puste pizdy serio? Syanna musi zginąć.
Gdybyś był wampirem gadałbyś inaczej.
@@princesscadance286? XD
@@princessroxyvincenzo5602 no trudno takiego wyboru dokonałem
@Breivik Musisz wybrać pod koniec że idziesz Do Syany a potem w pewnej misji wygrać wstążkę i potem po wszystkim powiedzieć Syanie żeby wybaczyła Annie i potem nie osądzać jej w sądzie
Imo to nie Detlaffa wina. Dał warunek, który Syanna była mu winna. Rzeź na Beauclair to moim zdaniem dalej wina tylko i wyłącznie Syanny.
Jest jakaś taka taka zajebana
jaka ładna..? ona ruda jest...
zgarła XD
Najlepsze zakończenie to śmierć Siany i Detlafa
Czyli masz dylemat kogo ocalić A kogo nie wiec zabijasz wszystkich
Czy tylko ja w te Wiedźminy gram jak w normalne GTA? Ludzie to jest gra. Ja zawsze potrafiłam odróźnić grę od rzeczywistości a wy się tak rozczulacie nad tymi cywilami że masakra. Ja w Wiedźmina gram dla przyjemności a nie poto żeby stać się królową dobra albo zła. Oszczędziłam Dettlaffa bo go zwyczajnie lubię a Syanna mnie od początku wkurwiała. Anna Henrietta i De La Thour tak samo. W W1 na przykład wybrałam strone Yaevinna bo to szczerze mówiąc najlepsza postać w Wiedźminie. Zawsze kochałam elfy i nie obchodzi mnie to że oni mordują ludzie. Tak czy siak i tak mają swoje powody. Yaevinn, Dettlaff, Iorweth są moim zdaniem cool a te ich złe występki nie zmieniają mojego nastawienia do nich. Wiedźmin to gra a nie rzeczywistość.
Wszystkie twory literackie, filmowe i growe to nie rzeczywistość, a jednak każdy podchodzi do nich indywidualnie, wczuwa się itd. Powiedz fanowi Star Wars, że to tylko filmy po co on się spina, albo można to odnieść do każdego innego wielkie uniwersum. Słowem tego typu stwierdzenie, że "to gra a nie rzeczywistość" można sobie o kant dupy rozbić. Ty sobie może tylko grasz, ale inni wczuwają się na tyle, że są w tym innym świcie na czas swoje gry, czytania książki czy oglądana filmu.
@@RaptorPL Nie ukrywam że gdy zginie moja ulubiona postać to lekki smutek na mojej twarzy jest ale nadal pamiętam o tym że to tylko gra.
@Kacper Skarbnik Wczuwa się do takiego stopnia że ktoś potępia mnie bo w Wiedźminie zawsze pomagam elfom, ponadto zabicie Dettlaffa to dla mnie czysta głupota ale nie krytykuje tego dopóki ktoś nie zaczyna atakować mnie bo go oszczędzam. Dla mnie gra to gra z wymyślonymi postaciami, historią i lokacjami.
@Kacper Skarbnik I widzisz? Właśnie to jest ten problem! Foltest to postać filcyjna i jeśli wyzywasz kogoś bo on obraził postać która nie istnieje to chłopie takie zachowanie wymaga leczenia.
bardziej seksistowskiego tytułu nie dało się chyba wymyślić
No właśnie to homofobiczne, transfobiczne,rasistowskie itp
syanna nie została wygnana po bójce z siostrą to byłby żałosny powód tylko za obrzucenie nilfgardzkich dyplomatów czymśtam i anna postanowiła to coś podpalić tylko nie pamiętam za chuj co to było