Bylam ostatnio na pogrzebie sąsiada, gdzie jego dzieci odczytaly list pożegnalny dla taty. To było tak wzruszające, ze dosłownie wszyscy płakali, nawet Ci niezwiązani emocjonalnie z tym Panem. Uważam , że takie przemówienie jest pięknym uhonorowaniem zmarłego
A propos babci i śmierci. To każda szanującą się babcia ma przygotowany strój na śmierć. Moja pradziadkowie nawet zbudowali sobie pomnik sami przed śmiercią 😆
Nie każda, moi nie mieli i nikt z dziadków moich znajomych nie miał, przynajmniej ja nie słyszałam choć słyszałam o takich ludziach, ale to raczej zwyczaj wiejski.
Moja babcia i dziadek też mieli już w wieku ok 50 lat wybrane stroje do trumny :D Moja babcia miała piękna sukienkę ozdobioną w drobne cekiny :) Nawet po śmierci chciała być kobieca :)
Mnóstwo trafnych spostrzeżeń Dave! :) To przeurocze jak pięknie mówisz o swojej babci i ze walczyłeś o przemówienie na jej pogrzebie, pewnie była wniebowzięta 😃😇 Fragment z wnuczkiem Zbyszkiem mnie rozwalił 😂😂
Dave ! Kolejny extra filmik ! Jak Cię nie uwielbiać ? Nikt mnie tak nie rozśmiesza ! Świetny dystans i rewelacyjne poczucie humoru !!!😁. Pozdrawiam z Bostonu 🇺🇸✨😁
Co raz częściej są przemówienia na pogrzebach. Trudność polega na tym, że zwykle najbliższej rodzinie trudno powstrzymać się od żalu, emocji i mało który syn, córka, czy wnuk chce przemówić i powstrzymać emocje i łzy.
To przykrycie trumny piachem dla mnie jest osobiście bardzo ważne - widzisz, że to koniec, w końcu zdajesz sobie sprawę, że to naprawdę się wydarzyło i trzeba się pożegnać. Najsmutniejsza rzecz, ale to zamknięcie pewnego etapu. Ale nie robi tego koparka, u nas na cmentarzach nie ma tyle miejsca. Jest normalny grabarz i jego pomocnicy i zasuwają z łopatą... to strasznie symboliczne.
W Polsce też coraz częściej są przemowy w kościele lub na cmentarzu.W zależności od sytuacji kilka słów o zmarłym mówi ksiądz lub ktoś z rodziny,pozdrawiam
Ciekawe przemyślenia, szczególnie interesujący jest Twój stosunek do Babci! Masz racje, czasem trzeba mieć w dupie to co powinniśmy a czego nie powinno się robić, brawo!
Fajnie posłuchać o pogrzebach, gdy czekam aż karkóweczka mi się zrobi na grillu 😂 byłam na wielu pogrzebach, rodziny bliższej i dalszej. Zapewne miałabym wiele do powiedzenia o zmarłej osobie zwłaszcza w dzień pożegnania i chciałabym to zrobić, ale chyba jestem emocjonalnie za ,,miękka” 🤷🏻♀️ + od babci słyszę co najmniej raz dziennie, że mam jej zrobić z czymś zdjęcie bo nie wie czy dożyje następnego razu😂
U mnie w rodzinie przemówienia o osobie zmarłej odbywały się na cmentarzu. W kościele raczej wszyscy skupiają się na modlitwie, ale oczywiście nie ma nic złego w tym co zrobiłeś, bardzo dobrze że nie bałeś się powiedzieć kilku słów o swojej babci.
Prawie na każdym pogrzebis, na którym byłam, było przemówienie :) Myślę, że to fajna sprawa. Mieszkam w Polsce i wychowałam się w społeczności Świadków Jehowy, tam są organizowane pogrzeby w stylu amerykańskich protestantów, czyli właśnie przemówienie o zmarłym i nadzei na przyszłość, i jeszcze jakaś pieśń do tego. Moj tata też miał dużo pogrzeb (choć akurat on Świadkiem Jehowy nie był).
Małe sprostowanie, owszem, na pogrzebie Świadków jest przemówienie starszego zboru. Ale dotyczy ono wierzeń religijnych, nie mówi o zmarłym nic prócz paru ogólników...
@@marita7424 pochowali go Świadkowie, moja mama I zbór. Przemówienie wygłaszał tzw. Brat Starszy i to on mówił o moim tacie, jaki był, co w życiu tobil itp.
Ja byłem na wielu pogrzebach z przemówieniami i to nie były jakieś znane osoby. Większość tych przemówień było na cmentarzu, przed włożeniem trumny do grobu. Ale niektóre były też w kościele.
To u mnie na stypie byli księża (i to oni powinni najpierw odmówić modlitwę przed jedzeniem). Zamiast tego wbił mój dziadek z kieliszkiem i przemówieniem😆😅
Hej Dave, fajnie, że poruszasz ten temat. Z pogrzebamii w Polsce bywa chyba różnie w zależności od regionu. Ja np. nigdy nie byłem na pogrzebie, na którym sypie się piach na trumnę, ale przemówienia się zdarzają. Jakoś tak wyszło, że od śmierci mojej babci mnie typują, żebym coś napisał i powiedział. Raz czytałem swoje przemówienie w kościele, ale najczęściej to dopiero na cmentarzu. Generalnie, pogrzeby są tak naprawdę dla żyjących najbliższych zmarłego, mają podnieść na duchu i tak dalej, więc myślę, że to dobry pomysł. Jak powspominasz zmarłego przemawiając do innych, to też się jakoś emocjonalnie wyładujesz.
Około rok temu byłem na pogrzebie w Stanach.Mąż ,kuzynki mojej żony umarł. Polak ale urodzony tutaj. Mówił po polsku.Przemówienie w kościele oczywiście było. Limitowana liczba osób do 15. (ze względu na wirusa). Stypy nie mogło być to rozpiliśmy flaszkę na cmentarzu. Ciekawe przeżycie. Ta niby pandemia ma też dobre strony . Stypa kosztuje drogo, a jedna flaszka zrobiła swoje.
W niemczech to normalne na cmentarzu przy grobie sie robi pikniki , spotyka sie rodzina kazdy cos przyniesie , serwetka i dobie tak siedza , bardzo mile wg mnie
U nas ludzie boją się przemawiać publicznie. Wydaje mi się, że w Ameryce uczą tego w szkołach od dawna. W Polsce dopiero ostatnie lata robi się na maturze z polskiego przemówienie, zresztą często wykute na pamięć ;) Ciekawostka, że niektórzy mają pogrzeb świecki - przyjeżdża specjalny mistrz ceremonii, robi najpierw wywiad z rodziną i potem wygłasza przemówienie o zmarłej osobie.
Byłem ostatnio na pogrzebie, w sumie byłem w ostatnich paru latach na kilku. Akurat rodzina nie sypała ziemi na trumnę, prosto z kaplicy ciało jechało do grobu, nad grobem krótka przemowa księdza, nawet pytał rodzinę, czy chce coś o zmarłym powiedzieć. No i każdy odszedł od grobu jak już zaczęło się zakopywanie trumny, nikt nie czekał do końca :)
Ludzie mi mówią że mam urojenia i świat nie kręci się wokół mnie, ale jak mam reagować jak wracam z pogrzebu, odblokowuję telefon i wywala mi powiadomienie z tego filmiku xD
Kilka lat temu byłem na pogrzebie kumpla. Znamy się z turniejów brydżowych. Stasiek miał 80 lat. Na cmentarzu syn zmarłego ogłosił, że wszyscy są zaproszeni na stypę w jego barze, że jego ojcu byłoby miło. Nigdy nie byłem na stypie zmarłego spoza rodziny, więc uznałem, ze nie wypada się wpraszać. Ale tego dnia po pogrzebie wybierałem się do Siedliszcza do mamy, mama miała tam rehabilitację. Pech chciał, że następny bus za prawie godzinę - a że bar, gdzie odbywała się stypa, był po sąsiedzku, więc zaszedłem. Był rosół i schabowy. Ja jedyny nie jadłem, bo uznałem, że nie wypada, bo nie jestem z rodziny. Było już tam trzech kolegów Staśka od brydża. Ludzie jedli obiad, a ja zamówiłem sobie piwo (barmanka powiedziała, że impreza zamknięta, a ja na to że ja z pogrzebu). Po obiedzie na stołach pojawiła się wódka. Mowę wygłosił syn Staśka (co ciekawe, znam Staśka i jego wnuka [Janek pracuje z Szymonem Majewskim], a jego syna nie znam), potem mowę wygłosiła pani, która powiedziała, że po śmierci Staśka ona jest teraz seniorką rodu i opowiedziała anegdotę o Staśku z czasów okupacji niemieckiej. Wypiłem z kolegami brydżystami dwa kieliszki, nabrałem odwagi i w imieniu chełmskich brydżystów wygłosiłem spontaniczną mowę. Nie byłem na to przygotowany, do tego mam słabą dykcję, trochę się jąkam - ale jestem zadowolony. No i Stasiem bardzo by się ucieszył. Myślę, że takie mowy to bardzo fajna rzecz. O ile nie dojdzie do tego, że będą z czasem ewoluować w stronę przemówień polityków. Będą wtedy sztuczne, nieszczere. No i masz , Dave, rację, że to sypnięcie garści ziemi na trumnę to piękny symbol. Nie musimy już jak ludzie pierwotni sami kopać dołu, a potem zasypywać, teraz są od tego profesjonalne firmy. Ale tą garstką ziemi symbolicznie bierzemy udział w pracach związanych z grobem. Myślę, że oddajemy też szacunek zmarłemu. Dzięki za fajny odcinek.
Na pogrzebie mojego dziadka, jego brat napisał dla Niego list pożegnalny pt "żegnaj bracie". Wyrecytował go "przy ambonie" (scenie 😁). To było w małym miasteczku, Nikogo to nie zdziwiło. To było bardzo Wzruszające 🥰. Byłam na paru pogrzebach w życiu i czasem owszem ktoś przygotuję przemówienie, więc to nie jest takie dziwne 🥰
Z pogrzebami różnie bywa, z mojego doświadczenia (chryste jak to brzmi) były przemówienia, zanim zakopywano trumnę, wrzucano róże. Z tym, że każdy brał piach w garść i sypał na trumnę to po raz pierwszy słyszę, więc to raczej zależy od rodziny/regionu
Another good video, Dave! Ta "scena" w kościele to po polsku PREZBITERIUM. But you can also say: "podejść do mikrofonu", albo podejść do pulpitu. :) :) Have a great day Dave!
Jak ja byłam na pogrzebach to są tak jakby przemówienia, ale inne. Zawsze był list od rodziny komu zmarły dziękuję, za co i jak już trumna zostaje zasypana, to najbliższa osoba dziękuję pozostałym za uczestnictwo i zaprasza na stype. Stypa to w ogóle dziwna sprawa, że po pogrzebie idziecie wszyscy coś zjeść xd
Stypa jest częścią naszej kultury. Sięga jeszcze czasów pogańskich. Jest poczęstunkiem i podziękowaniem rodziny dla gości. Nie jest obowiązkowa. Ma też wymiar praktyczny. Często przyjeżdża rodzina z daleka. Kilka razy byłam na pogrzebie bliskich jesienią albo zimą. Była też właśnie rodzina z daleka. Zmarzliśmy porządnie. Taki ciepły obiad przyjęliśmy z ulgą. Mieliśmy się też gdzie spotkać wspólnie z rodziną i porozmawiać. Nie jest to ,,impreza" ani ,,popijawa". Choć marginalnie mogą się zdarzać niestety i takie sytuacje.
U mnie w rodzinie nie było jeszcze dużo pogrzebów, ale jak umarł mój wujek ksiądz to moja rodzina zrobiła przemówienie, ale wydaje mi się, że zazwyczaj nie robi się przemówień bo po prostu rodzina nie jest w stanie i jakby zaczęli mówić to za chwile by się rozpłakali.
Ja nigdy nie widziałam żeby ktokolwiek sypał piach na trumne na pogrzebie xd A ostatnio byłam na pogrzebie i jedna ciocia też przemawiała ale to chyba nie jest zbyt częste. No i wreszcie ktoś mówi że szykowanie swojego grobu jest nienormalne!! Ja jak mówie że to pokręcone to wszyscy mowią: łee z wiekiem zmienia się podejście do takich spraw i ludzie nie chcą obarczać rodziny po śmierci. Ale dla mnie to i tak dziwne
Z mojego doświadczenia 3 pogrzebów w Polsce 1 w Czechach - Nigdy nie było przemówień, w Czechach ksiądz poopowiadał sporo zmarłym, poza tym pogrzeby wydawały się dość bezosobowe (co moim zdaniem jest słabe). Moi rodzice byli na świeckim pogrzebie i tam były przemówienia, mi się bardzo ta tradycja przemówień podoba. - Za każdym razem była otwarta trumna, dla mnie przykrycie trumny i sypnięcie ziemi do grobu to dwa kulminacyjne momenty pogrzebu. - Osobiście nigdy nie widziałem, żeby po symbolicznym sypnięciu ziemi do grobu zasypywano trumnę do końca, ale może być różnie w różnych regionach Polski. - Pewnie inaczej niż w Ameryce, w Polsce wszyscy razem idą na cmentarz pieszo w orszaku żałobnym, bo cmentarze są bardzo blisko kościołów. - Po pogrzebie jest stypa, na której je się obiad i wspomina zmarłą osobę. Wiem, że w Ameryce też macie "wake", ale nie wiem czy to jest popularne/ podobne. Pozdrawiam.
W Polsce przemówienia na pogrzebach oczywiście są ale: 1) jeśli to jest w małej społeczności lub na wsi to może być przemówienie w kościele 2) jeśli jest to pogrzeb w dużym mieście na wielkim cmentarzu to z reguły czAs jest limitowany w kościele, bo zaraz są następne pogrzeby i te przemówienia robi się już przy grobie gdy ksiądz pójdzie i zostaje tylko rodzina i znajomi.
mój ulubiony "Zbyszek skurwysyn" i "ksiądz cave" 😂😂 a ja kiedyś organizowałam pogrzeb świecki bez księdza (okazalo sie że piereszy lub drugi raz w historii naszego cmentarza) wszyscy byli niezmiernie zaciekawieni jak to bedzie wyglądało, łącznie z siostrą zakonną która spytała czy może też przyjść zobaczyć. Był Mistrz Ceremonii i właśnie opowiadał o zmarłym, o jego życiu (wcześniej prowadził z nami rozmowę i spisywał notatki). To było bardzo osobiste, zdecydowanie bardziej niż zwykły katolicki pogrzeb. Na koniec wszyscy podchodzili i mówili że piękny pogrzeb i kilka osób stwierdziło że też by taki chciało.
Byłam na pogrzebie Amerykanina, który zginął młodo i tragicznie. Chyba najbardziej mnie uderzyła organizacja i postawa rodziny. Niektórzy płakali podczas przemowy, ale niektórzy z rodziny nawet się uśmiechali do gości tak typowo po amerykańsku. Pomyślałam, że chyba są na lekach, bo inaczej sobie tego nie wyobrażam. Z kolei w Polsce tak jak starsi ludzie „żyją dla śmierci” jak to powiedziałeś, to w Stanach jest podobnie tylko że takie podejście mają wszyscy. Nawet niektórzy zadają sobie pytanie, co by rodzina i przyjaciele powiedzieli o nich właśnie podczas tej przemowy. I ludzie tak żyją, aby potem zostać dobrze zapamiętanymi, żeby na pogrzebie było dużo osób i pozytywnie o tym kimś mówili. To dopiero jest obsesja! Polskie pogrzeby moim zdaniem są dużo smutniejsze i poważne, jest mniej reżyserii i robienia czegoś bo tak wypada. Więcej przyzwolenia (a nawet powinno się) na płacz, przeżywanie, smutek i ciszę.
dosyć często ktoś przemawia na pogrzebie w Polsce, ale raczej nie w kościele tylko przy grobie i jest to od razu połączone z podziękowaniem za przybycie i zaproszeniem na stypę. natomiast w kościele zdarza się że ksiądz mówi coś o zmarłej na podstawie informacji od rodziny - dopasowując do tego temat kazania
masz racje, zadarza sie... w niektorych parafiach, jesli sa normalni ksieza to potrafia co o zmarlym powiedziec, innym trzeba dobrze zaplacic i dac kartke...
Przemówienia na pogrzebach w Polsce nie są wcale jakąś rzadkością. Oczywiście dużo zależy, kim był zmarły. Mój dziadek bardzo często przemawiał na pogrzebach jakichś swoich znajomych. Potem na jego pogrzebie przemawiały w sumie 3 osoby, łącznie ze mną.
Bylam ostatnio na pogrzebie Kuzynki (34 lata) i byla przemowa jednej osoby w Kosciele, modlitwa na cmentarzu i Ksiadz jeszcze raz tam zapytal czy ktos chcialby cos powiedziec, sypanie piaskiem - wszyscy sypali, myślę, że spokojnie trwalo to 30 minut. Uważam, że takie dodatkowe elementy pogrzebu sa bardzo ważne. Tak samo jak np. przed pogrzebem mozna iść pożegnać jeszcze raz ciało osoby zmarłej. Uważam, że to kwestia decyzji rodziny, pogrzeb o ktorym napisalam odbył się w parafii na wsi i Ksiądz nie robil problemow, normalnie byla kamera i transmisja na zywo na FB.
Bo u babci masz być pulchniutki. Ja jak przychodziłam do swojej mamy to od razu było pytanie . Ty dziecko to głodna na pewno jesteś ? A ta moja wnuczka jakie to chude czym ta matka was karmi ? . A jak kiedyś powiedziałam że nie jestem głodna to się obraziła. Wiec ja i moje dziecko ciągle byłyśmy głodne. Tak musiało być .
Z tym zasypywaniem trumny to różnie. Generalnie grabarze czekają, aż ludzie się rozejdą, dopiero uprzątają kwiaty i grzebią trumnę. Oczywiście na życzenie rodziny można zostać do końca
Dave! 7:07 Co to jest z tymi oknami w domach? Okna naprzeciw siebie w odległości metra? Gdzie jest nadzór budowlany? Kto zezwala na takie ustawienie okien?
Są. Nie dawno mialem wątpliwą przyjemność remont w takim robić (nie pracuję w budowlance). To kucie, potem łatanie... Gniazdo elektryczne obsadzić to było wyzwanie na parę dni, zamiast "odkręć - przykręć".
Teraz po (szczepionkach) już nie będzie trzeba oglądać filmów żeby zobaczyć zoombie.. Wystarczy wyjść na ulice.. I już pełno takich chodzących zombie jest..
@@zuzannaluz3594 dokładnie i się tego nie wstydzę. A Ty się szczep pseudoszczepionka.. już wkrótce wy covidowcy się przekonacie na własnej skórze.. co to jest naprawdę. Życzę powodzenia
W Polsce czasami są przemówienia ale z tym różnie jest , a z piachem nie za każdym razem się żuca na trumnę zależy od tego co rodzina ustali ale zawszę się do końca zostaję aż zakopią .
z racji że u mnie na wsi obok kościoła jest cmentarz moja rodzina chodzi tam co tydzień, a w tygodniu jeszcze podlać kwatki na nagrobku babcie ze wsi chodzą co tydzień a w tygodniu na spacerek na cmentarz
Czasami wrzuca się na trumne kwiaty zamiast piachu. Na pogrzebie mojego kolegi ze szkoły podstawowej tak było i na pogrzebie jednej dziewczyny z mojego gimnazjum. Ale przemówień nigdy nie było na pogrzebach na kórych byłem. Zawsze myślałem, że takie rzeczy to tylko w USA :)
Obecnie nieboszczyka zabiera zakład pogrzebowy. Jeszcze parę lat temu, babcia leżała w domu 3 doby do pogrzebu. Najbliższa rodzina myła i ubierała zmarłego, sąsiedzi przychodzili modlić się, palono gromnicę, wokół stały kwiaty. Wszyscy brali udział w pożegnaniu, dorośli i dzieci. To było normalne.
mowy pogrzebowe - wydaje mi się, że są dość często. Czasami są na stypie, na cmentarzu lub w kościele. Wiem, że nawet niektorzy księża pytają się rodziny, czy takie pożegnanie ktoś będzie chciał wygłosić, ewentualnie czy rodzina chciałaby, żeby ksiądz w jej imieniu w jakiś szczególny sposób pożegnał zmarłego. Przygotowałam takie pożegnanie Taty. Dobrze że wcześniej uzgodnilam z księdzem, że być może on je odczyta. I tak bylo - sama nie byłam w stanie
@@ellaohne4865 zgadza się aczkolwiek pisanie listu w imieniu zmarłej osoby zdaje się być trochę bez sensu. Po pierwsze nie wiemy co by ta osobą chciała napisać. Więc pisanie że zmarły żegna kogoś tam jest niefortunne. Pisałem kiedyś taki list tylko odwróciłem role w taki sposób że to my uczestnicy pogrzebu żegnają zmarła osobę. Czyli summa summarum wyszło że to był list od uczestników pogrzebu do zmarłej osoby
Pracowałem w firmie pogrzebowej i u nas wygladalo to tak: Gdy już każdy kto chciał sypnął garść ziemi i ceremonia dobiegła końca grabarze rozkładali nad tą dziurą taką skladaną na pół matę, drewninej konstrukcji pokrytej od góry szcztuczną trawą, na której ludzie kładli wieńce i kwiaty. Jeden z grabarzy wbijał krzyż na ktorym przeważnie byl "najwazniejszy" wieniec (od dzieci lub rodziców). Potem czekali aż wszyscy się oddalą i zdejmowali tą konstrukcje z kwiatami i zasypywali grób. Chodziło o to aby ludzie nie byli świadkami tego, ze przewaznie trzeba bylo poskakać na zasypywanym grobie, aby utwardzić go i zeby po 2-3 dniach nie zapadał się. Z drugiej strony nikt nie chce patrzeć na to, ze czterech typów skacze i ugniata piasek nad trumną kogoś bliskiego. Na koniec z pozostalego piasku formowało się taką ściętą piramidę i tam przenosiło się kwiaty i wieńce. Tak bylo u nas choć słyszałem, ze w większych miastach gdzie firma obsługiwała 3-4 pogrzeby dziennie zamiast czterech grabarzy robiło się to malutką koparką, która zakopywała szybciej i jezdzila po grobie gąsienicami w celu utwardzenia grobu.
Dla mnie jako katoliczki,ten filmik jest bardzo przykry z racji niezrozumienia wiary i tego że jedyną rzeczą , która jest potrzebna zmarłym to modlitwa a nie przemówienia😔Bo przemówienia są ważne ale tylko dla żywych. Och Dave,zdziwisz się ,nie będzie istotne dla Ciebie , że nikt o Tobie nic nie powiedział ,tylko jak mało osób się prawdziwie modli za Twoją duszę, która właśnie w tej chwili potrzebuje tego najbardziej i tylko tego.
W kościele nie ma za bardzo tradycji przemów pogrzebowych. Ale na stypie się opowiada o przeszłości i mówi się o zmarłym. Ale sypanie piachem na trumnę jest wspaniałą tradycją.
W Polsce przemówienia wygłasza się nad grobem, na koniec, gdy ksiądz już skończy swoje ceremoniały. Przemawiają np. byli uczniowie, gdy zmarł ulubiony nauczyciel, koledzy z pracy, członkowie jakieś organizacji, do której zmarły należał, np. ZHP, ale rzadko by przemawiał ktoś z rodziny.
Myślę, że gdyby to była ważna osoba dla mnie osobiście i nie byłabym na tyle smutna, że mogłabym coś powiedzieć, to pewnie nie byłoby problemu. Niestety w Polsce często jakakolwiek odmienność od normy jest uważana za coś negatywnego, na bank część mojej rodziny pomyślałaby, gdybym np na pogrzebie babci lub dziadka chciała coś powiedzieć, że 'promuję siebie' albo że stara się pokazać, że jestem 'lepszą wnuczką' bo non stop się u mnie porównuje. Np po weselu mojej siostry mój wujek rzucił hasło, że było fajnie 'wysoko postawiona poprzeczka' w ramach tego, że między rodzinami oczywiście rywalizujemy kto zrobi najlepsze wesel. WTF?! To jest okropne. Apropos tego ślubu, to miałam wyjść na środek i przeczytać list do miłości z biblii, no i wyszłam, ale łatwo się wzruszam w takich momentach i rozpłakałam się tylko na tym ołtarzu (scenie) noi ktoś inny wyszedł i przeczytał. Także to nie dziwne, że się wychodzi na środek, ale rzeczywiście mało kto przemawia na pogrzebach. Smutne to jest, uważam, że się powinno przemawiać bo tylko w taki sposób możemy wspomnieć pamięć tej osoby dla ludzi, którzy jeszcze żyją.
1. Na pogrzebach w Polsce - również tych religijnych - są przemówienia ale gdy jest to ostatnie pożegnanie osoby znanej, zasłużonej, w jakiś sposób wybitnej. 2. O co chodzi w Polsce z tym oglądaniem przez żałobników zasypywania trumny. Młodzi nie wiedzą ale jeszcze 30 lat temu rynek usług pogrzebowych w Polsce praktycznie nie istniał. Istniał tylko w dużych miastach. Jedyne co można było zakupić w związku z pogrzebem to trumny u stolarza-trumniarza i wieńce pogrzebowe w kwiaciarni, bo te branże za PRL zawsze były biznesami prywatnymi. W mniejszych miejscowościach nie było zakładów pogrzebowych, które by nam nieboszczyka "kompleksowo obsłużyły". Cały pochówek musiała organizować rodzina. Trzeba było zorganizować ludzi do wykopania dołu i niesienia trumny - często byli to krewni, koledzy zmarłego. Stąd właśnie to stanie nad grobem do końca - rodzina musiała wszystkiego dopilnować - aż do zasypania dołu i "ubicia kopczyka" albo zasunięcia płyty jeśli był już nagrobek. No i tak w mniejszych miejscowościach ludziom jeszcze zostało, mimo że już teraz wszędzie całą obsługą zajmują się firmy pogrzebowe. Z innej beczki: 11:15 - te rozłożyste drzewa są niesamowite.
W Polsce też mówi się pożegnania jak nie rodzina to ksiądz odczytuje to co napisała rodzina.Kiedyś nie było to popularne .O zmarłym opowiadał ksiądz ponieważ znali swoich parafian, ludzie częściej chodzili do kościoła i bardziej się angażowali na rzecz wspólnoty i były kolędy gdzie ksiądz odwiedzał domy .
Ja byłam na wielu pogrzebach w Polsce i nie zdarzyło mi się nigdy sypać ziemi na trumnę. Zawsze ludzie już mieli swój grobowiec który był otwierany i grabarze wkładali trumnę do grobu i zamykali płytę. Nawet jak ktoś umarł kto nie miał swojego grobowca to już była zalana betonem taka "piwniczka" na której się potem buduje grobowiec i też ludzie z obsługi pogrzebu tam po prostu wkładali trumnę. Za to mi się podoba "pożegnanie", czyli ksiądz czyta tak jakby w imieniu zmarłego że zmarły żegna i są wymieniani wszyscy z rodziny, znajomi, sąsiedzi itp. Takie jakby jego umiejscowienie wśród tych ludzi którzy go żegnają
Że ktoś z rodziny mówi podczas mszy o zmarłym, to u nas w Polsce jest normalne. To że każdy z żałobników żegna się ze zmarłym posypując trumnę ziemią też normalne. A jest to zwrot " niech ci ziemia lekką będzie ", z prochu powstałeś i w proch się obrócisz ".
Dave zawsze możesz odpowiedzieć "a jak często byś chciała?" Co do przemówień, to oczywiście, że można, ale zależy od stanu żałobników. My daliśmy kartę księdzu, bo wiedzieliśmy, że nie wydusimy słowa.
Zgadzam się, że polskie pogrzeby są bezgranicznie odpersonalizowane. W UK jest inaczej. Bardziej jak w stanach. Kilka osób przemawia i opowiada o zmarłym. I to jest miłe.💖
Byłem na kilku pogrzebach w Australii przewaznie w kaplicy cmentarnej ale tez i w kościele zawsze z rodziny i nie tylko przemawia tez jest coś śmiesznego powiedziane (jaja sobie robią z pogrzebu). Jeśli nieżywy był niewierzący na koniec zawsze mówią podstawowy krótki pacierz
Bylam ostatnio na pogrzebie sąsiada, gdzie jego dzieci odczytaly list pożegnalny dla taty. To było tak wzruszające, ze dosłownie wszyscy płakali, nawet Ci niezwiązani emocjonalnie z tym Panem. Uważam , że takie przemówienie jest pięknym uhonorowaniem zmarłego
"Mój wnuczek Zbyszek ten skurwysyn pewnie nic nie powie na moim pogrzebie "😁😅🤣to było dobre.
Zbychu ogarnij się.
Hahahha Dave wukrzony na dziewczyny hitem tego odcinka :D
a nie jednak "widziałeś to Zbyszek" wygrało
I „Zbyszek ten sku..ysyn“ pod koniec połączone z babciami żyjącymi śmiercią jako ich hobby.
Oo wiola 🤣jaki ten yt jest mały 😊😅
@@arcoiris_naranja Hej
Dave, ksiądz cave to zakrystia w Polsce :D super postawa!
A propos babci i śmierci. To każda szanującą się babcia ma przygotowany strój na śmierć. Moja pradziadkowie nawet zbudowali sobie pomnik sami przed śmiercią 😆
Nie każda, moi nie mieli i nikt z dziadków moich znajomych nie miał, przynajmniej ja nie słyszałam choć słyszałam o takich ludziach, ale to raczej zwyczaj wiejski.
@@elas5797 przeciez napisała, ze każda szanująca się babcia
My ludzie ze wsi Tak robimy, miastowi się kremuja, to im ciuchów nie trzeba.
Moja miała przygotowany od 20 lat.
Moja babcia i dziadek też mieli już w wieku ok 50 lat wybrane stroje do trumny :D Moja babcia miała piękna sukienkę ozdobioną w drobne cekiny :) Nawet po śmierci chciała być kobieca :)
Mnóstwo trafnych spostrzeżeń Dave! :) To przeurocze jak pięknie mówisz o swojej babci i ze walczyłeś o przemówienie na jej pogrzebie, pewnie była wniebowzięta 😃😇 Fragment z wnuczkiem Zbyszkiem mnie rozwalił 😂😂
11:00 - szanuję za bezkompromisowość.
Podoba mi sie okazanie takiego szacunku i milosci wobec wlasnej babci :)
Dave ! Kolejny extra filmik ! Jak Cię nie uwielbiać ? Nikt mnie tak nie rozśmiesza ! Świetny dystans i rewelacyjne poczucie humoru !!!😁. Pozdrawiam z Bostonu 🇺🇸✨😁
Co raz częściej są przemówienia na pogrzebach. Trudność polega na tym, że zwykle najbliższej rodzinie trudno powstrzymać się od żalu, emocji i mało który syn, córka, czy wnuk chce przemówić i powstrzymać emocje i łzy.
W mojej okolicy zawsze ktoś podziękował uczestnikom pogrzebu.
To przykrycie trumny piachem dla mnie jest osobiście bardzo ważne - widzisz, że to koniec, w końcu zdajesz sobie sprawę, że to naprawdę się wydarzyło i trzeba się pożegnać. Najsmutniejsza rzecz, ale to zamknięcie pewnego etapu. Ale nie robi tego koparka, u nas na cmentarzach nie ma tyle miejsca. Jest normalny grabarz i jego pomocnicy i zasuwają z łopatą... to strasznie symboliczne.
W Polsce też coraz częściej są przemowy w kościele lub na cmentarzu.W zależności od sytuacji kilka słów o zmarłym mówi ksiądz lub ktoś z rodziny,pozdrawiam
Nareszcie wróciła seria USA vs Polska. Brakowało tego. Rób więcej :)
Ciekawe przemyślenia, szczególnie interesujący jest Twój stosunek do Babci!
Masz racje, czasem trzeba mieć w dupie to co powinniśmy a czego nie powinno się robić, brawo!
Pieknie Pan zrobil !
Dave, byles super.
Ja jeszcze dodam od siebie. W Polsce jest za duzo powagi przy pogrzebach a w Stanach stanowczo za malo.
Fajnie posłuchać o pogrzebach, gdy czekam aż karkóweczka mi się zrobi na grillu 😂 byłam na wielu pogrzebach, rodziny bliższej i dalszej. Zapewne miałabym wiele do powiedzenia o zmarłej osobie zwłaszcza w dzień pożegnania i chciałabym to zrobić, ale chyba jestem emocjonalnie za ,,miękka” 🤷🏻♀️
+ od babci słyszę co najmniej raz dziennie, że mam jej zrobić z czymś zdjęcie bo nie wie czy dożyje następnego razu😂
U mnie w rodzinie przemówienia o osobie zmarłej odbywały się na cmentarzu. W kościele raczej wszyscy skupiają się na modlitwie, ale oczywiście nie ma nic złego w tym co zrobiłeś, bardzo dobrze że nie bałeś się powiedzieć kilku słów o swojej babci.
Jestem super,lubię Twoje filmy są bardzo zabawne i miło je oglądać,wiele można się dowiedzieć.Dziekuje.Pozdrawiam
Prawie na każdym pogrzebis, na którym byłam, było przemówienie :)
Myślę, że to fajna sprawa.
Mieszkam w Polsce i wychowałam się w społeczności Świadków Jehowy, tam są organizowane pogrzeby w stylu amerykańskich protestantów, czyli właśnie przemówienie o zmarłym i nadzei na przyszłość, i jeszcze jakaś pieśń do tego. Moj tata też miał dużo pogrzeb (choć akurat on Świadkiem Jehowy nie był).
Małe sprostowanie, owszem, na pogrzebie Świadków jest przemówienie starszego zboru. Ale dotyczy ono wierzeń religijnych, nie mówi o zmarłym nic prócz paru ogólników...
@@paprotka330 w przypadku mojego taty była o nim mowa i to dość duża, wszystko zależy od woli rodziny i prowadzącego pogrzeb.
@@Kamila_Ku. ale napisalas, ze tata nie byl 'swiadkiem' czyli ciagle nie wiemy wg jakiej religii zostal pochowany
@@paprotka330 dokladnie, w wiekszosci w katolickiej religii tez tak jest, czyba ze dobrze sie ksiedzu zaplaci i napisze na kartce kogo zmarly zegna...
@@marita7424 pochowali go Świadkowie, moja mama I zbór. Przemówienie wygłaszał tzw. Brat Starszy i to on mówił o moim tacie, jaki był, co w życiu tobil itp.
Szacunek dla Dave`a za słowa o Babci. To, Dawidzie polskość.
Zależy od woli rodziny, ich kondycji psychicznej, przemowy zdarzają się dosyć często. Można też wynająć osobę która w imieniu bliskich wygłosi mowę.
Ja byłem na wielu pogrzebach z przemówieniami i to nie były jakieś znane osoby. Większość tych przemówień było na cmentarzu, przed włożeniem trumny do grobu. Ale niektóre były też w kościele.
To u mnie na stypie byli księża (i to oni powinni najpierw odmówić modlitwę przed jedzeniem).
Zamiast tego wbił mój dziadek z kieliszkiem i przemówieniem😆😅
11:10 - what a gorgeous tree.
Hej Dave, fajnie, że poruszasz ten temat. Z pogrzebamii w Polsce bywa chyba różnie w zależności od regionu. Ja np. nigdy nie byłem na pogrzebie, na którym sypie się piach na trumnę, ale przemówienia się zdarzają. Jakoś tak wyszło, że od śmierci mojej babci mnie typują, żebym coś napisał i powiedział. Raz czytałem swoje przemówienie w kościele, ale najczęściej to dopiero na cmentarzu. Generalnie, pogrzeby są tak naprawdę dla żyjących najbliższych zmarłego, mają podnieść na duchu i tak dalej, więc myślę, że to dobry pomysł. Jak powspominasz zmarłego przemawiając do innych, to też się jakoś emocjonalnie wyładujesz.
Około rok temu byłem na pogrzebie w Stanach.Mąż ,kuzynki mojej żony umarł. Polak ale urodzony tutaj. Mówił po polsku.Przemówienie w kościele oczywiście było. Limitowana liczba osób do 15. (ze względu na wirusa). Stypy nie mogło być to rozpiliśmy flaszkę na cmentarzu. Ciekawe przeżycie. Ta niby pandemia ma też dobre strony . Stypa kosztuje drogo, a jedna flaszka zrobiła swoje.
W niemczech to normalne na cmentarzu przy grobie sie robi pikniki , spotyka sie rodzina kazdy cos przyniesie , serwetka i dobie tak siedza , bardzo mile wg mnie
@@helenaczekanska3513 to jak cyganie
Albo w meksyku tancza I spiewaja na grobach
Dave jesteś mega sympatyczny 🙂
nie mogę sie skupić na opowieści bo ciągle gapie sie na ten asfalt xD
ja się patrzę na budynki :P
@@alicjapracowniaamaltea2407 ja też XD
Piekne te domki.
Jak z bajki...
@@kingaegbe6345 Drzewa są fajne też.
@@kingaegbe6345 Zwłaszcza te okna wychodzące na okna sąsiada :)
Dawod trzeba bylo jej sie zapytac: "a jak czesto bys chciała? Ustalmy to wczesniej "
A ona wtedy:
„No wiesz ty co?! Sam powinieneś się domyślić! “.
Jak by nie powiedział to zawsze byłoby zle.hahaha .
Myślałam że młodzi ludzie nie rozmawiają o śmierci.
Wtedy była by zła, że zakładasz z góry, że umrze wcześniej niż Ty :)
@@ewaewaa6961 yyyy no jie bo sama zapytala go o to czy jakby umarla wczesniej to czy przychodzilby na jej grób...
Nie wymyslaj już
Czasem takie przemowy się zdarzają, ale nie słyszałem w kościele, raczej na cmentarzu, czasem na stypie.
U mojego taty na pogrzebie, jego przyjaciele zrobili takie przemówienie właśnie w kościele.
Ja myślę że coraz częściej się zdarza.
11:15 wow ale drzewo! :)
Pomyślałam, że w Polsce już dawno przycięli by gałęzie nachodzące na poziom ścieżki. To ogóle chyba klon palmowy. Wiekowe tak właśnie wyglądają.
U nas ludzie boją się przemawiać publicznie. Wydaje mi się, że w Ameryce uczą tego w szkołach od dawna. W Polsce dopiero ostatnie lata robi się na maturze z polskiego przemówienie, zresztą często wykute na pamięć ;)
Ciekawostka, że niektórzy mają pogrzeb świecki - przyjeżdża specjalny mistrz ceremonii, robi najpierw wywiad z rodziną i potem wygłasza przemówienie o zmarłej osobie.
Kiedyś wyedukowany człowiek był w stanie strzelić przemowę po łacinie.
Byłem ostatnio na pogrzebie, w sumie byłem w ostatnich paru latach na kilku. Akurat rodzina nie sypała ziemi na trumnę, prosto z kaplicy ciało jechało do grobu, nad grobem krótka przemowa księdza, nawet pytał rodzinę, czy chce coś o zmarłym powiedzieć. No i każdy odszedł od grobu jak już zaczęło się zakopywanie trumny, nikt nie czekał do końca :)
nie napisales w jakim to kraju
@@marita7424 A to wszystko w Polsce :)
Ludzie mi mówią że mam urojenia i świat nie kręci się wokół mnie, ale jak mam reagować jak wracam z pogrzebu, odblokowuję telefon i wywala mi powiadomienie z tego filmiku xD
Życie to matrix
Dokładnie tak jest jak Pan opowiada,,,,
Kilka lat temu byłem na pogrzebie kumpla. Znamy się z turniejów brydżowych. Stasiek miał 80 lat. Na cmentarzu syn zmarłego ogłosił, że wszyscy są zaproszeni na stypę w jego barze, że jego ojcu byłoby miło. Nigdy nie byłem na stypie zmarłego spoza rodziny, więc uznałem, ze nie wypada się wpraszać. Ale tego dnia po pogrzebie wybierałem się do Siedliszcza do mamy, mama miała tam rehabilitację. Pech chciał, że następny bus za prawie godzinę - a że bar, gdzie odbywała się stypa, był po sąsiedzku, więc zaszedłem. Był rosół i schabowy. Ja jedyny nie jadłem, bo uznałem, że nie wypada, bo nie jestem z rodziny. Było już tam trzech kolegów Staśka od brydża. Ludzie jedli obiad, a ja zamówiłem sobie piwo (barmanka powiedziała, że impreza zamknięta, a ja na to że ja z pogrzebu). Po obiedzie na stołach pojawiła się wódka. Mowę wygłosił syn Staśka (co ciekawe, znam Staśka i jego wnuka [Janek pracuje z Szymonem Majewskim], a jego syna nie znam), potem mowę wygłosiła pani, która powiedziała, że po śmierci Staśka ona jest teraz seniorką rodu i opowiedziała anegdotę o Staśku z czasów okupacji niemieckiej. Wypiłem z kolegami brydżystami dwa kieliszki, nabrałem odwagi i w imieniu chełmskich brydżystów wygłosiłem spontaniczną mowę. Nie byłem na to przygotowany, do tego mam słabą dykcję, trochę się jąkam - ale jestem zadowolony. No i Stasiem bardzo by się ucieszył.
Myślę, że takie mowy to bardzo fajna rzecz.
O ile nie dojdzie do tego, że będą z czasem ewoluować w stronę przemówień polityków. Będą wtedy sztuczne, nieszczere.
No i masz , Dave, rację, że to sypnięcie garści ziemi na trumnę to piękny symbol. Nie musimy już jak ludzie pierwotni sami kopać dołu, a potem zasypywać, teraz są od tego profesjonalne firmy. Ale tą garstką ziemi symbolicznie bierzemy udział w pracach związanych z grobem. Myślę, że oddajemy też szacunek zmarłemu.
Dzięki za fajny odcinek.
🤣🤣🤣 nie sądziłam, że film o takiej tematyce może być tak śmieszny
Dave mistrz 😁😂
Na pogrzebie mojego dziadka, jego brat napisał dla Niego list pożegnalny pt "żegnaj bracie". Wyrecytował go "przy ambonie" (scenie 😁). To było w małym miasteczku, Nikogo to nie zdziwiło. To było bardzo Wzruszające 🥰.
Byłam na paru pogrzebach w życiu i czasem owszem ktoś przygotuję przemówienie, więc to nie jest takie dziwne 🥰
Z pogrzebami różnie bywa, z mojego doświadczenia (chryste jak to brzmi) były przemówienia, zanim zakopywano trumnę, wrzucano róże. Z tym, że każdy brał piach w garść i sypał na trumnę to po raz pierwszy słyszę, więc to raczej zależy od rodziny/regionu
Another good video, Dave! Ta "scena" w kościele to po polsku PREZBITERIUM. But you can also say: "podejść do mikrofonu", albo podejść do pulpitu. :) :) Have a great day Dave!
"byłem w Polsce niedawno i chyba byłem na pogrzebach..."
Jak ja byłam na pogrzebach to są tak jakby przemówienia, ale inne. Zawsze był list od rodziny komu zmarły dziękuję, za co i jak już trumna zostaje zasypana, to najbliższa osoba dziękuję pozostałym za uczestnictwo i zaprasza na stype. Stypa to w ogóle dziwna sprawa, że po pogrzebie idziecie wszyscy coś zjeść xd
Stypa jest częścią naszej kultury. Sięga jeszcze czasów pogańskich. Jest poczęstunkiem i podziękowaniem rodziny dla gości. Nie jest obowiązkowa. Ma też wymiar praktyczny. Często przyjeżdża rodzina z daleka. Kilka razy byłam na pogrzebie bliskich jesienią albo zimą. Była też właśnie rodzina z daleka. Zmarzliśmy porządnie. Taki ciepły obiad przyjęliśmy z ulgą. Mieliśmy się też gdzie spotkać wspólnie z rodziną i porozmawiać. Nie jest to ,,impreza" ani ,,popijawa". Choć marginalnie mogą się zdarzać niestety i takie sytuacje.
U mnie w rodzinie nie było jeszcze dużo pogrzebów, ale jak umarł mój wujek ksiądz to moja rodzina zrobiła przemówienie, ale wydaje mi się, że zazwyczaj nie robi się przemówień bo po prostu rodzina nie jest w stanie i jakby zaczęli mówić to za chwile by się rozpłakali.
Na pogrzebach u mnie częściej były przemówienia, ale zawsze na cmentarzu, nigdy w kościele.
Dokladnie, mnie ksiadz szubrawiec nie pozwoli pozegnac mojego Taty w kosciele. (zimowy miesiac do tego) Dave trafil na 'normalnego' ksiedza.
W Polsce czekamy az calkowicie zasypia, zeby byla pewnosc, ze nagle nie wyskoczy z grobu ;)
Ja nigdy nie widziałam żeby ktokolwiek sypał piach na trumne na pogrzebie xd A ostatnio byłam na pogrzebie i jedna ciocia też przemawiała ale to chyba nie jest zbyt częste. No i wreszcie ktoś mówi że szykowanie swojego grobu jest nienormalne!! Ja jak mówie że to pokręcone to wszyscy mowią: łee z wiekiem zmienia się podejście do takich spraw i ludzie nie chcą obarczać rodziny po śmierci. Ale dla mnie to i tak dziwne
moja mama mówi że wybrała sobie ostatnią rezydencję
Z mojego doświadczenia 3 pogrzebów w Polsce 1 w Czechach
- Nigdy nie było przemówień, w Czechach ksiądz poopowiadał sporo zmarłym, poza tym pogrzeby wydawały się dość bezosobowe (co moim zdaniem jest słabe). Moi rodzice byli na świeckim pogrzebie i tam były przemówienia, mi się bardzo ta tradycja przemówień podoba.
- Za każdym razem była otwarta trumna, dla mnie przykrycie trumny i sypnięcie ziemi do grobu to dwa kulminacyjne momenty pogrzebu.
- Osobiście nigdy nie widziałem, żeby po symbolicznym sypnięciu ziemi do grobu zasypywano trumnę do końca, ale może być różnie w różnych regionach Polski.
- Pewnie inaczej niż w Ameryce, w Polsce wszyscy razem idą na cmentarz pieszo w orszaku żałobnym, bo cmentarze są bardzo blisko kościołów.
- Po pogrzebie jest stypa, na której je się obiad i wspomina zmarłą osobę. Wiem, że w Ameryce też macie "wake", ale nie wiem czy to jest popularne/ podobne.
Pozdrawiam.
W Polsce przemówienia na pogrzebach oczywiście są ale:
1) jeśli to jest w małej społeczności lub na wsi to może być przemówienie w kościele
2) jeśli jest to pogrzeb w dużym mieście na wielkim cmentarzu to z reguły czAs jest limitowany w kościele, bo zaraz są następne pogrzeby i te przemówienia robi się już przy grobie gdy ksiądz pójdzie i zostaje tylko rodzina i znajomi.
Dobry odcinek 🤣✌
mój ulubiony "Zbyszek skurwysyn" i "ksiądz cave" 😂😂
a ja kiedyś organizowałam pogrzeb świecki bez księdza (okazalo sie że piereszy lub drugi raz w historii naszego cmentarza) wszyscy byli niezmiernie zaciekawieni jak to bedzie wyglądało, łącznie z siostrą zakonną która spytała czy może też przyjść zobaczyć. Był Mistrz Ceremonii i właśnie opowiadał o zmarłym, o jego życiu (wcześniej prowadził z nami rozmowę i spisywał notatki). To było bardzo osobiste, zdecydowanie bardziej niż zwykły katolicki pogrzeb. Na koniec wszyscy podchodzili i mówili że piękny pogrzeb i kilka osób stwierdziło że też by taki chciało.
Nic osobliwego - komunistę żegnała orkiestra zakładowa.
Babcie na bank były zazdrosne. To fakt. Jesteś mega :)
Byłam na pogrzebie Amerykanina, który zginął młodo i tragicznie. Chyba najbardziej mnie uderzyła organizacja i postawa rodziny. Niektórzy płakali podczas przemowy, ale niektórzy z rodziny nawet się uśmiechali do gości tak typowo po amerykańsku. Pomyślałam, że chyba są na lekach, bo inaczej sobie tego nie wyobrażam. Z kolei w Polsce tak jak starsi ludzie „żyją dla śmierci” jak to powiedziałeś, to w Stanach jest podobnie tylko że takie podejście mają wszyscy. Nawet niektórzy zadają sobie pytanie, co by rodzina i przyjaciele powiedzieli o nich właśnie podczas tej przemowy. I ludzie tak żyją, aby potem zostać dobrze zapamiętanymi, żeby na pogrzebie było dużo osób i pozytywnie o tym kimś mówili. To dopiero jest obsesja! Polskie pogrzeby moim zdaniem są dużo smutniejsze i poważne, jest mniej reżyserii i robienia czegoś bo tak wypada. Więcej przyzwolenia (a nawet powinno się) na płacz, przeżywanie, smutek i ciszę.
Smutek i cisza to nie po chrześcijańsku. Wszyscy powinni się cieszyć , ze poszedł do Boga.
@@utahdan231 może poszedł do diabła
Od 10:40 do 11:08 najlepszy fragment nagrania. Brawo
Kurwa ta Filadelfia to serio wygląda jak jakiś kraj trzeciego świata xD A w Polsce na drogi narzekają
To nie Filadelfia tylko Nowy Orléan.
Porządnie wygląda.Jaki trzeci świat, coś tobie się pomyliło.
@@grzegorzlagut8917 Palmy rosną, a ten Filadelfia...
Nowy Orlean był zalany cały, po ataku Katriny
poczułem się jak w Łodzi
Dobre przemyślenia :D
Mównica, Dave, mównica.. ☺️
Albo albona
@@norbert5154 a może ambona?
Ambona
Podpowiedź do Nowego materiału: parkowanie, w jakiej jakości ulice, kierowcy, piesi, rowerzyści, policja, mandaty?
dosyć często ktoś przemawia na pogrzebie w Polsce, ale raczej nie w kościele tylko przy grobie i jest to od razu połączone z podziękowaniem za przybycie i zaproszeniem na stypę. natomiast w kościele zdarza się że ksiądz mówi coś o zmarłej na podstawie informacji od rodziny - dopasowując do tego temat kazania
masz racje, zadarza sie... w niektorych parafiach, jesli sa normalni ksieza to potrafia co o zmarlym powiedziec, innym trzeba dobrze zaplacic i dac kartke...
Przemówienia na pogrzebach w Polsce nie są wcale jakąś rzadkością. Oczywiście dużo zależy, kim był zmarły. Mój dziadek bardzo często przemawiał na pogrzebach jakichś swoich znajomych. Potem na jego pogrzebie przemawiały w sumie 3 osoby, łącznie ze mną.
w kosciele czy na cmentarzu??
@@marita7424 I tu i tu. Częściej chyba na cmentarzu
Bylam ostatnio na pogrzebie Kuzynki (34 lata) i byla przemowa jednej osoby w Kosciele, modlitwa na cmentarzu i Ksiadz jeszcze raz tam zapytal czy ktos chcialby cos powiedziec, sypanie piaskiem - wszyscy sypali, myślę, że spokojnie trwalo to 30 minut. Uważam, że takie dodatkowe elementy pogrzebu sa bardzo ważne. Tak samo jak np. przed pogrzebem mozna iść pożegnać jeszcze raz ciało osoby zmarłej. Uważam, że to kwestia decyzji rodziny, pogrzeb o ktorym napisalam odbył się w parafii na wsi i Ksiądz nie robil problemow, normalnie byla kamera i transmisja na zywo na FB.
Standardowej polskiej babci nie przekonasz, że nie jesteś głodny.
Bo u babci masz być pulchniutki.
Ja jak przychodziłam do swojej mamy to od razu było pytanie .
Ty dziecko to głodna na pewno jesteś ? A ta moja wnuczka jakie to chude czym ta matka was karmi ? .
A jak kiedyś powiedziałam że nie jestem głodna to się obraziła.
Wiec ja i moje dziecko ciągle byłyśmy głodne. Tak musiało być .
Z tym zasypywaniem trumny to różnie. Generalnie grabarze czekają, aż ludzie się rozejdą, dopiero uprzątają kwiaty i grzebią trumnę. Oczywiście na życzenie rodziny można zostać do końca
nie, kwiaty się układa dopiero po zasypaniu grobu ziemnego lub zamknięcia wieka grobowca.
Dave! 7:07 Co to jest z tymi oknami w domach? Okna naprzeciw siebie w odległości metra? Gdzie jest nadzór budowlany? Kto zezwala na takie ustawienie okien?
Dave uwielbiam Cię :D
Czy w Ameryce są jakieś domy z cegły lub z pustaka? czy tylko z drewna i kartongipsu? Możesz zrobić o tym odcine?
Są. Nie dawno mialem wątpliwą przyjemność remont w takim robić (nie pracuję w budowlance). To kucie, potem łatanie... Gniazdo elektryczne obsadzić to było wyzwanie na parę dni, zamiast "odkręć - przykręć".
Zależy od regionu. Południe zwykle nie. Cały Midwest to „murowanki”.
@@utahdan231 ale dają izolację zewnętrzną, czy podwójny mur i izolacja w środku?
@@janosik6761 wszystkie są izolowane i drewniane i murowane. Murowane to cegła , pustak , izolacja i płyty gipsowe.
@@utahdan231 czyli izolacja od środka. A nie ma problemów z kondensacją w takim razie?
Przemówienia w Polsce czasami są, wtedy sprzed ołtarza najczęściej przemawia ktoś z bliskiej rodziny. Najczęściej jak umrze młoda osoba.
11:09 Przepiękne drzewa
*Infrastruktura drogowa i elektryczna jak w Ameryce Południowej. God bless America, my home sweet home.*
Ja po obejrzeniu sporej ilości amerykańskich filmów myślałem, że w Stanach w ogóle nie robi się pogrzebów, bo trupy ciągle tam gdzieś łażą.
Teraz po (szczepionkach) już nie będzie trzeba oglądać filmów żeby zobaczyć zoombie.. Wystarczy wyjść na ulice.. I już pełno takich chodzących zombie jest..
@@kidrock5709 XDD
He zombiaki
@@kidrock5709 kolejny antyszczepionkowiec xddddddddd
@@zuzannaluz3594 dokładnie i się tego nie wstydzę. A Ty się szczep pseudoszczepionka.. już wkrótce wy covidowcy się przekonacie na własnej skórze.. co to jest naprawdę. Życzę powodzenia
Dave kolejny świetny stand-up
wszyscy czekają na przykrycie tej trumny piachem. to mi się podoba
W Polsce czasami są przemówienia ale z tym różnie jest , a z piachem nie za każdym razem się żuca na trumnę zależy od tego co rodzina ustali ale zawszę się do końca zostaję aż zakopią .
*rzuca *zawsze *zostaje
@@marita7424 nara typie
?? nie przystoi robic glupie blędy, no excuses
@@marita7424 Nie przystoi mieć nudnę życię by kogoś poprawiać i tak wogulę poczontek z dużej :)
Wiem źle napisałem początek:)
OMG, fatalna jakość asfaltu, gorzej niż na polskiej wsi, pozdr.!
Fatalna jakos asfaltu..??? WAKE UP....!!! Tak wlasnie prawdziwa Ameryka wyglada a nie jaka widzisz w filmach z Hollywood...!!!
Witaj w USA.
ale dziur żeby całe koło wpadło nie ma :P
Dave in the hood haha
bo USA to dosyć stary kraj XD
11:24 kreatywne nazywictwo 👍
(Chwilę zajęło mi przypomnienie sobie, ta "scena" to ołtarz)
Ta scena to prezbiterium nie ołtarz.
@@arturkacprzak9280 ok, mój błąd
Niesamowite sa te ogromne rozlozyste drzewa 11:09 Co to jest? Jaki to gatunek?
z racji że u mnie na wsi obok kościoła jest cmentarz moja rodzina chodzi tam co tydzień, a w tygodniu jeszcze podlać kwatki na nagrobku
babcie ze wsi chodzą co tydzień a w tygodniu na spacerek na cmentarz
Czasami wrzuca się na trumne kwiaty zamiast piachu. Na pogrzebie mojego kolegi ze szkoły podstawowej tak było i na pogrzebie jednej dziewczyny z mojego gimnazjum. Ale przemówień nigdy nie było na pogrzebach na kórych byłem. Zawsze myślałem, że takie rzeczy to tylko w USA :)
Obecnie nieboszczyka zabiera zakład pogrzebowy. Jeszcze parę lat temu, babcia leżała w domu 3 doby do pogrzebu. Najbliższa rodzina myła i ubierała zmarłego, sąsiedzi przychodzili modlić się, palono gromnicę, wokół stały kwiaty. Wszyscy brali udział w pożegnaniu, dorośli i dzieci. To było normalne.
mowy pogrzebowe - wydaje mi się, że są dość często. Czasami są na stypie, na cmentarzu lub w kościele. Wiem, że nawet niektorzy księża pytają się rodziny, czy takie pożegnanie ktoś będzie chciał wygłosić, ewentualnie czy rodzina chciałaby, żeby ksiądz w jej imieniu w jakiś szczególny sposób pożegnał zmarłego. Przygotowałam takie pożegnanie Taty. Dobrze że wcześniej uzgodnilam z księdzem, że być może on je odczyta. I tak bylo - sama nie byłam w stanie
Tafilas na dobrego, normalnego księdza.
Na polskich pogrzebach są przemówienia ale jak jest to pogrzeb znanej osoby.
Nie znanych też
W imieniu osoby zmarłej pisze się list pożegnalny, a dodatkowo ksiądz podczas mszy też przemawia.
@@ellaohne4865 zgadza się aczkolwiek pisanie listu w imieniu zmarłej osoby zdaje się być trochę bez sensu. Po pierwsze nie wiemy co by ta osobą chciała napisać. Więc pisanie że zmarły żegna kogoś tam jest niefortunne. Pisałem kiedyś taki list tylko odwróciłem role w taki sposób że to my uczestnicy pogrzebu żegnają zmarła osobę. Czyli summa summarum wyszło że to był list od uczestników pogrzebu do zmarłej osoby
@@ellaohne4865 O to mi chodziło 😃
Może nie tylko znanych, ale również zasłużonych i poważanych wśród społeczności
W Polsce czeka się, aż trumnę całkowicie zakopią, żeby mieć pewność że grabarze niczego nie schrzanili XD
Chyba ,ze nieboszczyk nie wyszedl🤪
Pracowałem w firmie pogrzebowej i u nas wygladalo to tak: Gdy już każdy kto chciał sypnął garść ziemi i ceremonia dobiegła końca grabarze rozkładali nad tą dziurą taką skladaną na pół matę, drewninej konstrukcji pokrytej od góry szcztuczną trawą, na której ludzie kładli wieńce i kwiaty. Jeden z grabarzy wbijał krzyż na ktorym przeważnie byl "najwazniejszy" wieniec (od dzieci lub rodziców). Potem czekali aż wszyscy się oddalą i zdejmowali tą konstrukcje z kwiatami i zasypywali grób. Chodziło o to aby ludzie nie byli świadkami tego, ze przewaznie trzeba bylo poskakać na zasypywanym grobie, aby utwardzić go i zeby po 2-3 dniach nie zapadał się. Z drugiej strony nikt nie chce patrzeć na to, ze czterech typów skacze i ugniata piasek nad trumną kogoś bliskiego. Na koniec z pozostalego piasku formowało się taką ściętą piramidę i tam przenosiło się kwiaty i wieńce. Tak bylo u nas choć słyszałem, ze w większych miastach gdzie firma obsługiwała 3-4 pogrzeby dziennie zamiast czterech grabarzy robiło się to malutką koparką, która zakopywała szybciej i jezdzila po grobie gąsienicami w celu utwardzenia grobu.
Dla mnie jako katoliczki,ten filmik jest bardzo przykry z racji niezrozumienia wiary i tego że jedyną rzeczą , która jest potrzebna zmarłym to modlitwa a nie przemówienia😔Bo przemówienia są ważne ale tylko dla żywych.
Och Dave,zdziwisz się ,nie będzie istotne dla Ciebie , że nikt o Tobie nic nie powiedział ,tylko jak mało osób się prawdziwie modli za Twoją duszę, która właśnie w tej chwili potrzebuje tego najbardziej i tylko tego.
Wolę żeby coś o mnie powiedzieli
@@Adam-bi3ng
Adam, kiedyś sam się przekonasz o tym, że to będzie nic nie warte.
Jak jakaś ważna osoba umiera to są przemówienia, ale zwykli ludzie raczej nie robią takich rzeczy.
Moja babcia i dziadek wykupili sobie miejsce na cmentarzu sooooo... Tak, myślenie o śmieci to jest hobby babć.
9:36 kobiety specjalizują się w pytaniach-pułapkach
W kościele nie ma za bardzo tradycji przemów pogrzebowych. Ale na stypie się opowiada o przeszłości i mówi się o zmarłym. Ale sypanie piachem na trumnę jest wspaniałą tradycją.
W Polsce przemówienia wygłasza się nad grobem, na koniec, gdy ksiądz już skończy swoje ceremoniały. Przemawiają np. byli uczniowie, gdy zmarł ulubiony nauczyciel, koledzy z pracy, członkowie jakieś organizacji, do której zmarły należał, np. ZHP, ale rzadko by przemawiał ktoś z rodziny.
w zimie jest raczej to nie bardzo mozliwe
Myślę, że gdyby to była ważna osoba dla mnie osobiście i nie byłabym na tyle smutna, że mogłabym coś powiedzieć, to pewnie nie byłoby problemu. Niestety w Polsce często jakakolwiek odmienność od normy jest uważana za coś negatywnego, na bank część mojej rodziny pomyślałaby, gdybym np na pogrzebie babci lub dziadka chciała coś powiedzieć, że 'promuję siebie' albo że stara się pokazać, że jestem 'lepszą wnuczką' bo non stop się u mnie porównuje. Np po weselu mojej siostry mój wujek rzucił hasło, że było fajnie 'wysoko postawiona poprzeczka' w ramach tego, że między rodzinami oczywiście rywalizujemy kto zrobi najlepsze wesel. WTF?! To jest okropne. Apropos tego ślubu, to miałam wyjść na środek i przeczytać list do miłości z biblii, no i wyszłam, ale łatwo się wzruszam w takich momentach i rozpłakałam się tylko na tym ołtarzu (scenie) noi ktoś inny wyszedł i przeczytał. Także to nie dziwne, że się wychodzi na środek, ale rzeczywiście mało kto przemawia na pogrzebach. Smutne to jest, uważam, że się powinno przemawiać bo tylko w taki sposób możemy wspomnieć pamięć tej osoby dla ludzi, którzy jeszcze żyją.
8:55 droga rozjebana jak w polsce, czy to na pewno nagrane w usa, a nie bytomiu?
Moja kuzynka ułożyła i wyrecytowała piękny wiersz na pogrzebie swojej mamy
W kosciele czy na cmentarzu?
1. Na pogrzebach w Polsce - również tych religijnych - są przemówienia ale gdy jest to ostatnie pożegnanie osoby znanej, zasłużonej, w jakiś sposób wybitnej. 2. O co chodzi w Polsce z tym oglądaniem przez żałobników zasypywania trumny. Młodzi nie wiedzą ale jeszcze 30 lat temu rynek usług pogrzebowych w Polsce praktycznie nie istniał. Istniał tylko w dużych miastach. Jedyne co można było zakupić w związku z pogrzebem to trumny u stolarza-trumniarza i wieńce pogrzebowe w kwiaciarni, bo te branże za PRL zawsze były biznesami prywatnymi. W mniejszych miejscowościach nie było zakładów pogrzebowych, które by nam nieboszczyka "kompleksowo obsłużyły". Cały pochówek musiała organizować rodzina. Trzeba było zorganizować ludzi do wykopania dołu i niesienia trumny - często byli to krewni, koledzy zmarłego.
Stąd właśnie to stanie nad grobem do końca - rodzina musiała wszystkiego dopilnować - aż do zasypania dołu i "ubicia kopczyka" albo zasunięcia płyty jeśli był już nagrobek. No i tak w mniejszych miejscowościach ludziom jeszcze zostało, mimo że już teraz wszędzie całą obsługą zajmują się firmy pogrzebowe.
Z innej beczki: 11:15 - te rozłożyste drzewa są niesamowite.
W Polsce też mówi się pożegnania jak nie rodzina to ksiądz odczytuje to co napisała rodzina.Kiedyś nie było to popularne .O zmarłym opowiadał ksiądz ponieważ znali swoich parafian, ludzie częściej chodzili do kościoła i bardziej się angażowali na rzecz wspólnoty i były kolędy gdzie ksiądz odwiedzał domy .
Ja byłam na wielu pogrzebach w Polsce i nie zdarzyło mi się nigdy sypać ziemi na trumnę. Zawsze ludzie już mieli swój grobowiec który był otwierany i grabarze wkładali trumnę do grobu i zamykali płytę. Nawet jak ktoś umarł kto nie miał swojego grobowca to już była zalana betonem taka "piwniczka" na której się potem buduje grobowiec i też ludzie z obsługi pogrzebu tam po prostu wkładali trumnę. Za to mi się podoba "pożegnanie", czyli ksiądz czyta tak jakby w imieniu zmarłego że zmarły żegna i są wymieniani wszyscy z rodziny, znajomi, sąsiedzi itp. Takie jakby jego umiejscowienie wśród tych ludzi którzy go żegnają
Że ktoś z rodziny mówi podczas mszy o zmarłym, to u nas w Polsce jest normalne.
To że każdy z żałobników żegna się ze zmarłym posypując trumnę ziemią też normalne. A jest to zwrot " niech ci ziemia lekką będzie ", z prochu powstałeś i w proch się obrócisz ".
Dave zawsze możesz odpowiedzieć "a jak często byś chciała?" Co do przemówień, to oczywiście, że można, ale zależy od stanu żałobników. My daliśmy kartę księdzu, bo wiedzieliśmy, że nie wydusimy słowa.
13:12 Dave z Ameryki mówi jak jest. :-) Jak Max-Kolonko.
Zgadzam się, że polskie pogrzeby są bezgranicznie odpersonalizowane. W UK jest inaczej. Bardziej jak w stanach. Kilka osób przemawia i opowiada o zmarłym. I to jest miłe.💖
Byłem na kilku pogrzebach w Australii przewaznie w kaplicy cmentarnej ale tez i w kościele zawsze z rodziny i nie tylko przemawia tez jest coś śmiesznego powiedziane (jaja sobie robią z pogrzebu). Jeśli nieżywy był niewierzący na koniec zawsze mówią podstawowy krótki pacierz
Jak kogoś lubimy to czekamy do końca aż zasypią a jak nie to się spada jak najszybciej taka prawda