8:00 polska: ,,Jeszcze tylko cztery osoby nie miały przydziału. ,,Thomas, Dean", ciemnoskóry chłopiec wyższy nawet od Rona, usiadł przy stole Gryffindoru obok Harry'ego. ,,Turpin, Lisa", trafiła do Ravenclawu, a potem nadeszła kolej na Rona, który już nie był po prostu blady, ale bladozielony. [...]"
@@zocharettNo nie do końca. W cytatach z anglojęzycznych wersji jest napisane, że zostały 3 osoby do przydzielenia, natomiast w cytacie z polskiej wersji jest napisane, że 4 osoby. Aż sięgnęłam po swój tom.
@@x_Blueberrey więc polska wersja ma więcej sensu od amerykańskiej, jeśli zostawia miejsce dla ostatniej ale niewymienionej postaci. Bo wiemy że uczniowie byli przydzielani alfabetycznie, a rowieśnikiem bohaterów był jeszcze Blaise Zabini.
@@sensei1991 (...) - Dobra robota, Ron, wspaniale - pochwalił go wspaniałomyślnie Percy Weasley, kiedy "Zabini, Blaise" został przydzielony do Slytherinu. Jak najbardziej Blaise zostaje wymieniony kilka linijek niżej, więc to niedopatrzenie amerykańskich tłumaczy, którzy wepchnęli w ten akapit Deana, sugerując nieumyślnie, że jest częścią pozostałej do przydzielenia trójki, jest jeszcze bardziej widoczne.
Moim zdaniem Hagrid mówiący, że idzie zwrócić motor Syriuszowi nie jest błędem - przecież nie wiedział, że Syriusz wybiera się na polowanie na Petera. "Bierz mój motor, nie będzie mi już potrzebny" - dokładnie tyle powiedział mu Syriusz, nic podejrzanego - a wręcz przeciwnie, jest przedsmakiem trzeciego tomu. Oglądałam wywiad z Rowling nagrany chwilę po premierze 2. tomu, z którego wynika, że akurat ten aspekt historii miała przemyślany.
Nie mogę się zgodzić, że 6 część pokazuje Draco jako niezbyt bystrego. To że miał on problem z wykonaniem zadania wynika z tego, że on podświadomie nie chciał go wykonać.
19:35 - pytanie tylko CZY HAGDID WIEDZIAŁ w tamtym momencie. Przypominam że to nie był najostrzejszy scyzoryk w zestawie, co więcej w natłoku zdarzeń i pilnowania dziecka mogło mu umknąć cośniecoś
I właśnie tak było - w scenie kiedy Harry dowiaduje się, że Syriusz jest jego ojcem chrzestnym, Hagrid nawet robi sobie wyrzuty, że pocieszał Syriusza i że nie wydało mu się podejrzane, że Syriusz tak ochoczo oddaje swój ukochany motor.
Miał być równie ważną postacią co Neville. Pierwotnie, jak Trio i Neville wleźli do sali z Puszkiem, to on też miał tam być, tylko chyba Rowling nie mogła wymyśleć powodu po co on ma tam być, więc z tego zrezygnowała.
Co do poprawiania tych błędów no to w sumie dwie rzeczy nie musiały być konkretnie błędem no bo Marcus flint mógł nie zdać na szóstym albo 7 roku i dlatego był w trzeciej części a hagrid mógł nawet nie wiedzieć o tym że Syriusz no cóż niestety źle potoczyły się jego losy
Zmiana z dodaniem przydziału dla Deana Thomasa mogłaby jednak namieszać w lore serii. Jeśli uczniowie przydzielani są wedlug kolejnosci alfabetycznej, to brytyjska wersja książki sugeruje, że była jeszcze jedna, niewymieniona w tym miejscu osoba po Ronie (z nazwiskiem np. na "Z"), a Dean Thomas jako znajdujący się przed Lisą Turpin po prostu nie zostal wspomniany bo nie należał do ostatniej trójki. Natomiast według wersji amerykańskiej Ron był ostatni, co niestety sprawia że późniejsze pojawienie się w sadze Zabiniego jest niespójnością.
Ale Blaise *jest* wymieniony w pierwszej książce zaraz po Ronie. Amerykańscy redaktorzy po prostu nie zdali sobie sprawy, że wpychając wzmiankę o Deanie Thomasie w tym miejscu, zasugerowali jakoby był jednym z tej trójki, tworząc niespójność, kiedy zaraz po tym są wymienieni jeszcze "Trupin, Lisa", "Weasley, Ronald" i "Zabini, Blaise".
Mega przyjemnie się ciebie słucha, Kamila, widać (słychać), że naprawdę interesuje cię ten temat. Nie wiem na jakim etapie jest twoja praca, ale życzę, żeby wszystko z nią poszło dobrze ^^ Ps. jak tylko powiedziałaś, że MITS jest na legimi to od razu pobrałam, haha. będę czytać w nocy
XD wątpię że dużo ludzi w Ameryce byłoby like o książka historyczna nie dla dzieci. Prędzej o filozofia, nie dla dzieci. Większość Amerykanów ma bardzo bardzo podstawową wiedzę
do tej poryczytalem harrego aby po polsku angielsku rosyjsku i koreansku, Nigdy natomiast nie zastanawialem sie nad roznicami miedzy dwoma angielskimi wersjami. Niektóre czesci mialem kiedyś w fizycznej formie w wersji brytyjskiej więc niektóre różnice jak np inny tytuł pierwszej cześći mi się kojarzyły ale inne juz nie koniecznie
Właśnie wytykanie komuś koloru skóry jest rasistowskie. Rowling nie potraktowała koloru skóry jako znaku szczególnego, co jest dokładnie wyznacznikiem tolerancji. Dodatkowo na oryginalnych szkicach Rowling sporządzonych podczas pisania przez nią książki Dean jest czarny. Zmieniono mu tylko imię. Rowling nie ma problemów z reprezentacją ani tolerancją. Ona ma problem z atakami nietolerancyjnych ludzi, którzy moim zdaniem powinni być konsekwentni w swoim kancelowaniu Rowling poprzez zniknięcie z całego fandomu Harrego Pottera.
Nie znam całej historii problematycznych wypowiedzi Rowling, bo szczerze średnio mnie ten temat obchodzi, natomiast stwierdzenie, że Rowling nie ma problemów z reprezentacją jest sporym nagięciem. Widać że autorka nie przemyślała niektórych rzeczy chociażby w nazewnictwie niektórych postaci, zwłaszcza tych nie-białych np. dając Kingsleyowi nazwisko nawiązujące do zniewolenia. Szczerze nie dziwi mnie, że jakaś czarna osoba widzącą coś takiego mogła popatrzeć na to krzywo. Nie zapomninajmy też, że ta sama Rowling stwierdziła po zakończeniu serii a w trakcie tworzenia Fantastycznych zwierząt, że Dumbledore jest gejem i na koniec dnia okazało się, że był to bardziej chwyt marketingowy niż faktyczna chęć stworzenia reprezentacji (chyba że w 3 części fantastycznych zwierząt coś się wydarzyło o czym nie wiem).
@@dziabuka1981 Serio? Kingsley? I oczywiście słowo "auror" nic ci nie mówi? Żadnych skojarzeń? Żadnych refleksji po rozbiciu jego nazwiska na składowe? Zapewne nazwiska autorów podręczników do Hogwartu też ci nic nie mówią? Albo może mówià ale jak chcesz uderzyć psa to kij się zawsze znajdzie i tyle. Co do reprezentacji to nie zapominaj, że fabuła Harrego Pottera jest osadzona w latach 90. Osobiście widzę niezłe odwzorowanie, włączając w to rację bytu przesadzonego dowcipu o Polakach w Irlandii w latach 90, że było ich tam dwóch i się ze sobą nie lubili. Co do homoseksualistów w czasach przed drugą wojną światową, nie zapominaj, że publiczne deklaracje w wielu miejscach mogły się skończyć śmiercią, kalectwem (włączając w to przedebwszystkim sterylizację) lub odosobnieniem w więzieniu lub szpitalu psychiatrycznym. Albo wariacją powyższych. A szpitale i więzienia w tamtych czasach nie były pełne pierdzących na różowo jednorożców jak teraz. Jako osoba zainteresowana mogę powiedzieć, że kontakty między Dumbledorem a Grindelwaldem pięknie pokazują parszywą część rzeczywostości osób o innej, niż rekomendowana przez popularne religie, orientacji seksualnej. Dodatkowo po obejrzeniu 3 części Fantastycznych Zwierząt umocniło się tylko moje poczucie, że Grindelwald i Dumbledore byli siebie warci i żaden z nich nie zmienił się od lat nastoletnich do śmierci. Dwóch manipulujących socjopatycznych drani.
@@dziabuka1981 Jeśli chodzi o nazwiska to chyba trochę niezręczne było nazwanie Azjatki Cho Cheng, bo to chyba najbardziej stereotypowo azjatycko brzmiące imię jakie się dało wymyślić :0
@@zocharett W języku rosyjskim są dwa oficjalne tłumaczenia Harry'ego Pottera i każde z nich budzi spore kontrowersje, także jest to ogromny temat do zgłębienia. Pierwszy przekład, tzw. klasyczny, jest bardziej literacki i brzmi pięknie, opiera się na nim też dubbing wszystkich filmów, ale sporo też w nim jest błędów i niepotrzebnych wtrąceń tłumacza (tzw. otsiebiatiny ("odsiebizny"), których nie ma w oryginale, a to wszystko dlatego, że pierwsze cztery części "Harry'ego Pottera" tłumaczyli ludzie niezainteresowani tym utworem, a przy kolejnych częściach wydawnictwo dawało już zainteresowanym tłumaczom bardzo mało czasu na wykonanie przekładu i praktycznie go nie redagowało. Np. Neville Longbottom (w rosyjskim tłumaczeniu - Neville Dołgopups (dosłownie "Długopępkus") 🙈 - pierwszy tłumacz nie wiedział, że to naprawdę nietuzinkowa postać, która pod koniec cyklu przejdzie prawdziwą zmianę charakteru, dlatego nadał mu takie śmieszne nazwisko), otóż, Neville Longbottom stał się nie nauczycielem herbalogii, a nauczycielem eliksirów. 🙈 Jakim cudem - nie wiadomo. A takich błędów w pierwszym oficjalnym tłumaczeniu jest sporo. A co do drugiego oficjalnego tłumaczenia, to jest to po prostu przekład pewnej fanki, niegdyś bardzo popularny, który wydawnictwo kupiło, odredagowało i wypuściło na rynek. I lepiej by ono tego nie robiło. Pierwotnie to tłumaczenie było całkiem dobre, chociaż tam są bardzo dziwne tłumaczenia nazw własnych, ale pod względem semantycznym i stylistycznym tam praktycznie nie było błędów, a to, co wydało wydawnictwo po redakcji, ma tak prostacki styl, że tego po prostu nie da się czytać. Oczywiście, na tłumaczkę wylało się wiadra hejtu (chociaż, moim zdaniem, jak już hejtować, to wydawnictwo, by zmusić je do wydania normalnego tłumaczenia), i przez ogromną falę hejtu tłumaczka zachorowała na raka i zmarła kilka lat temu... Także taki jest smutny los przekładów "Harry'ego Pottera" na język rosyjski...
@@xccxcc No właśnie! A tu masz babo placek. Zanim przeczytałem polskie tłumaczenie i oryginał, byłem święcie przekonany, że on uczył eliksirów, chociaż bardzo mnie to dziwiło.
Ja to moją pracę licencjacką piszę o rocku progresywnym, więc są chyba mniej typowe tematy... Zresztą poprzednio studiowałem właśnie anglistykę ze specjalizacją tłumaczeniową, ale nie ukończyłem.
Co do reprezentacji jak nie jest podane to można sobie wyobrazić jak się chce. Chco nie wiem też jak wyglądało społeczeństwo brytyjskie w latach nauki Potera. Musze sprawdzić swoje wydaje ale w starym jest chyba jak w angielskim
W latach 90., kiedy książka była pisana, temat reprezentacji w ogóle nie istniał. Żaden balans etniczny, płciowy czy jakikolwiek inny po prostu nie funkcjonował jako temat w kulturze. To jest zjawisko, które zaczęło się pojawiać równolegle z rozwojem globalnych social mediów czyli tak ok. 2008/2009, a popularność zyskało dopiero koło 2015.
Niektóre z tych zmian są naprawdę dziwne. Mogę zapytać, z których lat pochodzą wykorzystane tutaj wydania? Ciekawi mnie na ile jest w tym ingerencja amerykańskiego lokalizatora, a na ile zmiany mogły być wprowadzone wcześniej w kolejnych brytyjskich wydaniach, bo taka możliwość też istnieje 🤔 a poza tym fajny film, czekam na więcej :)
@@kirmarks02nie ma? "Thomas, Dean", ciemnoskóry chłopiec wyższy nawet od Rona usiadł przy stole Gryffindoru obok Harry'ego." J. K. Rowling Harry Potter i kamień, s.131 wyd. Media Rodzina, 2000r.
Ciekawostką jest iż Ernie Mcmillan w ogóle nie występuje w "Kamieniu Filozoficznym" podczas ceremonii przydziału i nawet nowe wersje w języku polskim poprawione też nie opisują jego przydziału, choć dodają spory fragment i opisują mi. przydział Justina Finch Fletchleya.
@@derka90 w angielskiej części informacji o wydaniu jest rok 2014. W polskiej jest zaś jest tylko informacja "Wydanie przejrzane i poprawione przez Autorkę i Tłumacza". Jest to już dokładniejsze tłumaczenie wydania angielskiego. Więc zawiera mi. informację iż James Potter i Lily Evans byli prefektami naczelnymi o raz w ceremonii przydziału jest "rozszerzony" opis który wcześniej był w wersji angielskiej. Lecz podobnie jak tamta nie wspomina o przydziale, a nawet, że w ogóle tam był Ernie Macmillana. Są za to inne osoby o których później już nigdy nie słyszymy. Jest też poprawniej przetłumaczony opis jak Neville ujawnił, że jest czarodziejem jednak bez zaznaczenia iż wujek upuścił go tylko przypadkiem co podobno wynika z wersji angielskiej. Szkoda też iż Rowling nie zdecydowała się dodać parę słów o tym że przydział Hermiony trwał długo, (o czym dowiadujemy się w Zakonie Feniksa, bo Tiara miała problem z jej przydziałem) lecz pewnie nie chciała zbytnio ingerować w tekst. Wszystkie nowsze wydania "Kamienie Filozoficznego" są już w tej wersji. Nowsze wydania Komnaty Tajemnic też zawierają poprawki, ale niewielkie. Mi. zniknęły kucharki, a gnomy ogrodowe jak się okazało potrafią wypowiadać pojedyncze słowa.
Czy Harry Potter po angielsku jest napisany prostym językiem? Jako osoba średniozaawansowana, która nie czytała nigdy książek po angielsku powinienem sobie poradzić?
To moze ja dodam ze jak wezmiesz sobie od tomu pierwszego to jezyk jest calkiem przyjazny. Ale ten jezyk tez staje sie coraz trudniejszy z kolejnymi tomami, tom 6 byl dla mnie wyzwaniem :)
w polskiej wersji książki na temat Deana nic nie ma w mojej książce tak samo jak o Ronie, jest napisane że zostało kilka osób razem z Harrym. Może mam jakąś inną wersję książki.
Malfoy usiadł obok swoich przyjaciół, Crabbe'a i Goyle'a, wyraźnie z tego uradowanych. Pozostało ich już niewielu. Moon... Nott... Parkinson... potem para bliźniaczek, Patil i Patil... potem Perks Sally Anna... aż w końcu... - Potter, Harry! (...) Jeszcze tylko cztery osoby nie miały przydziału. „Thomas, Dean”, ciemnoskóry chłopiec wyższy nawet od Rona, usiadł przy stole Gryffindoru obok Harry ego. „Turpin, Lisa”, trafiła do Ravenclawu, a potem nadeszła kolej na Rona, który już nie był po prostu blady, ale bladozielony. Harry skrzyżował palce pod stołem, a w chwilę później tiara oznajmiła donośnym głosem: - GRYFFINDOR! - Dobra robota, Ron, wspaniale - pochwalił go wspaniałomyślnie Percy Weasley, kiedy „Zabini, Blaise” został przydzielony do Slytherinu. Profesor McGonagall zwinęła pergamin i zabrała Tiarę Przydziału.
@@sensei1991 Ja raczej czytam książki bo nie przepadam za pierwszymi dwoma częściami ekranizacji ale dzięki 🙂sprawdzę czy na pewno mi się nic nie pomyliło
@@oliwiar211 Pierwsze polskie wydanie Komnaty: Harry krzyknął ze strachu i cofnął się gwałtownie, wpadając na biurko. Rozejrzał się gorączkowo w poszukiwaniu jakiegoś dzbanka z wodą lub wazonu, ale nic takiego nie spostrzegł. Tymczasem ptak zamienił się w kulę ognia, zaskrzeczał przeraźliwie i po chwili zniknął z żerdzi, a na podłodze pojawiła się kupka popiołu. Drzwi gabinetu otworzyły się. Wkroczył Dumbledore, a minę miał niezbyt wesołą. - Panie profesorze - wyjąkał Harry - pana ptak... nie mogłem nic na to poradzić... on się właśnie spalił... Ku jego zdumieniu Dumbledore uśmiechnął się. - Najwyższy czas - powiedział. - Już od wielu dni wyglądał okropnie, powtarzałem mu, żeby coś ze sobą zrobił. Na widok miny Harry ego zachichotał. - Fawkes jest feniksem. Kiedy nadchodzi czas ich Śmierci, feniksy spalają się i odradzają z własnych popiołów. Popatrz...
O kurczę, no i zdałam sobie sprawę że polskie wydanie (przynajmniej te, które ja znam) było pewnie tłumaczone z wersji amerykańskiej?? Dokładnie pamiętam że postaci były opisywane w taki sposób, że ktoś był np. czarnoskóry itd. i dziwiłam się skąd akurat ten zarzut na Rowling, skoro ja pamiętam z opisów osoby o różnej karnacji 😂
mnie do dziś raduje, że w pierwszym polskim przekładzie Kamienia filozoficznego znalazł się Syriusz Czarny :D
XDD
Tym bardziej że w polskim tłumaczeniu tlumacz unikał przekładania nazwisk
@@yavimayawurm9769 Polkowski najwyraźniej nie zorientował się że to nazwisko XD
W Kamieniu Filozofiicznym jest gdzieś wzmianka o Syriuszu?
@@blonde19 na samym początku
8:00 polska: ,,Jeszcze tylko cztery osoby nie miały przydziału. ,,Thomas, Dean", ciemnoskóry chłopiec wyższy nawet od Rona, usiadł przy stole Gryffindoru obok Harry'ego. ,,Turpin, Lisa", trafiła do Ravenclawu, a potem nadeszła kolej na Rona, który już nie był po prostu blady, ale bladozielony. [...]"
więc chyba to samo co w Amerykańskim
O proszę 😍
@@zocharettNo nie do końca. W cytatach z anglojęzycznych wersji jest napisane, że zostały 3 osoby do przydzielenia, natomiast w cytacie z polskiej wersji jest napisane, że 4 osoby. Aż sięgnęłam po swój tom.
@@x_Blueberrey więc polska wersja ma więcej sensu od amerykańskiej, jeśli zostawia miejsce dla ostatniej ale niewymienionej postaci. Bo wiemy że uczniowie byli przydzielani alfabetycznie, a rowieśnikiem bohaterów był jeszcze Blaise Zabini.
@@sensei1991 (...)
- Dobra robota, Ron, wspaniale - pochwalił go wspaniałomyślnie Percy Weasley, kiedy "Zabini, Blaise" został przydzielony do Slytherinu.
Jak najbardziej Blaise zostaje wymieniony kilka linijek niżej, więc to niedopatrzenie amerykańskich tłumaczy, którzy wepchnęli w ten akapit Deana, sugerując nieumyślnie, że jest częścią pozostałej do przydzielenia trójki, jest jeszcze bardziej widoczne.
Moim zdaniem Hagrid mówiący, że idzie zwrócić motor Syriuszowi nie jest błędem - przecież nie wiedział, że Syriusz wybiera się na polowanie na Petera. "Bierz mój motor, nie będzie mi już potrzebny" - dokładnie tyle powiedział mu Syriusz, nic podejrzanego - a wręcz przeciwnie, jest przedsmakiem trzeciego tomu. Oglądałam wywiad z Rowling nagrany chwilę po premierze 2. tomu, z którego wynika, że akurat ten aspekt historii miała przemyślany.
Nie mogę się zgodzić, że 6 część pokazuje Draco jako niezbyt bystrego. To że miał on problem z wykonaniem zadania wynika z tego, że on podświadomie nie chciał go wykonać.
19:35 - pytanie tylko CZY HAGDID WIEDZIAŁ w tamtym momencie. Przypominam że to nie był najostrzejszy scyzoryk w zestawie, co więcej w natłoku zdarzeń i pilnowania dziecka mogło mu umknąć cośniecoś
Dodam, że w dopiero minął dzień od zabójstwa Potterów, na tamtym etapie nikt jeszcze nie mógł cokolwiek wiedzieć o zdradzie Syriusza itd.
I właśnie tak było - w scenie kiedy Harry dowiaduje się, że Syriusz jest jego ojcem chrzestnym, Hagrid nawet robi sobie wyrzuty, że pocieszał Syriusza i że nie wydało mu się podejrzane, że Syriusz tak ochoczo oddaje swój ukochany motor.
19:36 jak chodzi o to, to ja myślę, że wtedy jeszcze nie wiedział
przyjemnie się oglądało ten materiał, dobra robota c:
Nb. taka ciekawostka odnośnie Deana Thomasa: podobno pierwotnie miał on pełnić tę rolę co Neville w produkcie finalnym.
Miał być równie ważną postacią co Neville. Pierwotnie, jak Trio i Neville wleźli do sali z Puszkiem, to on też miał tam być, tylko chyba Rowling nie mogła wymyśleć powodu po co on ma tam być, więc z tego zrezygnowała.
Nauczyciel czarnej magii XDD
Bardzo ciekawa tematyka i fajnie przedstawiona, miło się tego słucha :)
Super ciekawy film! Mega się o tym słuchało i nie spodziewała bym się takich różnic bo to jednak dalej angielski haha
Dzięki!
Nie mogłam się doczekać tego filmu! ❤️
Miło mi!
Co do poprawiania tych błędów no to w sumie dwie rzeczy nie musiały być konkretnie błędem no bo Marcus flint mógł nie zdać na szóstym albo 7 roku i dlatego był w trzeciej części a hagrid mógł nawet nie wiedzieć o tym że Syriusz no cóż niestety źle potoczyły się jego losy
Wydaje mi sie ze z Flintem gdzies kiedys autorka przyznala ze to byl blad z jej strony :)
W Hogwarcie nie można nie zdać, jedynie być wywalonym. Jakbyście czytali dokładnie to byście wiedzieli
Zmiana z dodaniem przydziału dla Deana Thomasa mogłaby jednak namieszać w lore serii. Jeśli uczniowie przydzielani są wedlug kolejnosci alfabetycznej, to brytyjska wersja książki sugeruje, że była jeszcze jedna, niewymieniona w tym miejscu osoba po Ronie (z nazwiskiem np. na "Z"), a Dean Thomas jako znajdujący się przed Lisą Turpin po prostu nie zostal wspomniany bo nie należał do ostatniej trójki.
Natomiast według wersji amerykańskiej Ron był ostatni, co niestety sprawia że późniejsze pojawienie się w sadze Zabiniego jest niespójnością.
Ale Blaise *jest* wymieniony w pierwszej książce zaraz po Ronie. Amerykańscy redaktorzy po prostu nie zdali sobie sprawy, że wpychając wzmiankę o Deanie Thomasie w tym miejscu, zasugerowali jakoby był jednym z tej trójki, tworząc niespójność, kiedy zaraz po tym są wymienieni jeszcze "Trupin, Lisa", "Weasley, Ronald" i "Zabini, Blaise".
Mega przyjemnie się ciebie słucha, Kamila, widać (słychać), że naprawdę interesuje cię ten temat. Nie wiem na jakim etapie jest twoja praca, ale życzę, żeby wszystko z nią poszło dobrze ^^
Ps. jak tylko powiedziałaś, że MITS jest na legimi to od razu pobrałam, haha. będę czytać w nocy
To jest bardziej redakcja, niż tłumaczenie.
XD wątpię że dużo ludzi w Ameryce byłoby like o książka historyczna nie dla dzieci. Prędzej o filozofia, nie dla dzieci. Większość Amerykanów ma bardzo bardzo podstawową wiedzę
16:45 - to w sumie nie musi być prawda - wszystko zależy od... tego czy startujemy z ustawienia "zerowego" czy mamy rozwiązywać szachową łamigłówkę 😃
do tej poryczytalem harrego aby po polsku angielsku rosyjsku i koreansku, Nigdy natomiast nie zastanawialem sie nad roznicami miedzy dwoma angielskimi wersjami. Niektóre czesci mialem kiedyś w fizycznej formie w wersji brytyjskiej więc niektóre różnice jak np inny tytuł pierwszej cześći mi się kojarzyły ale inne juz nie koniecznie
Właśnie wytykanie komuś koloru skóry jest rasistowskie. Rowling nie potraktowała koloru skóry jako znaku szczególnego, co jest dokładnie wyznacznikiem tolerancji. Dodatkowo na oryginalnych szkicach Rowling sporządzonych podczas pisania przez nią książki Dean jest czarny. Zmieniono mu tylko imię.
Rowling nie ma problemów z reprezentacją ani tolerancją. Ona ma problem z atakami nietolerancyjnych ludzi, którzy moim zdaniem powinni być konsekwentni w swoim kancelowaniu Rowling poprzez zniknięcie z całego fandomu Harrego Pottera.
Wytłumacz to Amerykanom
Nie znam całej historii problematycznych wypowiedzi Rowling, bo szczerze średnio mnie ten temat obchodzi, natomiast stwierdzenie, że Rowling nie ma problemów z reprezentacją jest sporym nagięciem. Widać że autorka nie przemyślała niektórych rzeczy chociażby w nazewnictwie niektórych postaci, zwłaszcza tych nie-białych np. dając Kingsleyowi nazwisko nawiązujące do zniewolenia. Szczerze nie dziwi mnie, że jakaś czarna osoba widzącą coś takiego mogła popatrzeć na to krzywo. Nie zapomninajmy też, że ta sama Rowling stwierdziła po zakończeniu serii a w trakcie tworzenia Fantastycznych zwierząt, że Dumbledore jest gejem i na koniec dnia okazało się, że był to bardziej chwyt marketingowy niż faktyczna chęć stworzenia reprezentacji (chyba że w 3 części fantastycznych zwierząt coś się wydarzyło o czym nie wiem).
@@dziabuka1981 Serio? Kingsley? I oczywiście słowo "auror" nic ci nie mówi? Żadnych skojarzeń? Żadnych refleksji po rozbiciu jego nazwiska na składowe? Zapewne nazwiska autorów podręczników do Hogwartu też ci nic nie mówią? Albo może mówià ale jak chcesz uderzyć psa to kij się zawsze znajdzie i tyle.
Co do reprezentacji to nie zapominaj, że fabuła Harrego Pottera jest osadzona w latach 90. Osobiście widzę niezłe odwzorowanie, włączając w to rację bytu przesadzonego dowcipu o Polakach w Irlandii w latach 90, że było ich tam dwóch i się ze sobą nie lubili.
Co do homoseksualistów w czasach przed drugą wojną światową, nie zapominaj, że publiczne deklaracje w wielu miejscach mogły się skończyć śmiercią, kalectwem (włączając w to przedebwszystkim sterylizację) lub odosobnieniem w więzieniu lub szpitalu psychiatrycznym. Albo wariacją powyższych. A szpitale i więzienia w tamtych czasach nie były pełne pierdzących na różowo jednorożców jak teraz.
Jako osoba zainteresowana mogę powiedzieć, że kontakty między Dumbledorem a Grindelwaldem pięknie pokazują parszywą część rzeczywostości osób o innej, niż rekomendowana przez popularne religie, orientacji seksualnej.
Dodatkowo po obejrzeniu 3 części Fantastycznych Zwierząt umocniło się tylko moje poczucie, że Grindelwald i Dumbledore byli siebie warci i żaden z nich nie zmienił się od lat nastoletnich do śmierci. Dwóch manipulujących socjopatycznych drani.
@@dziabuka1981
Jeśli chodzi o nazwiska to chyba trochę niezręczne było nazwanie Azjatki Cho Cheng, bo to chyba najbardziej stereotypowo azjatycko brzmiące imię jakie się dało wymyślić :0
Ja mam angielską wersję i teraz się zastanawiam czy UK czy USA haha
Jaki ciekawy filmik! Jak tylko dotrę do przekładów na rosyjski, sprawdzę, z której wersji było wykonane to tłumaczenie.
Chętnie bym o tym posłuchała, szczególnie, ze to język, którego nie znam:) pozdrawiam!
@@zocharett W języku rosyjskim są dwa oficjalne tłumaczenia Harry'ego Pottera i każde z nich budzi spore kontrowersje, także jest to ogromny temat do zgłębienia. Pierwszy przekład, tzw. klasyczny, jest bardziej literacki i brzmi pięknie, opiera się na nim też dubbing wszystkich filmów, ale sporo też w nim jest błędów i niepotrzebnych wtrąceń tłumacza (tzw. otsiebiatiny ("odsiebizny"), których nie ma w oryginale, a to wszystko dlatego, że pierwsze cztery części "Harry'ego Pottera" tłumaczyli ludzie niezainteresowani tym utworem, a przy kolejnych częściach wydawnictwo dawało już zainteresowanym tłumaczom bardzo mało czasu na wykonanie przekładu i praktycznie go nie redagowało. Np. Neville Longbottom (w rosyjskim tłumaczeniu - Neville Dołgopups (dosłownie "Długopępkus") 🙈 - pierwszy tłumacz nie wiedział, że to naprawdę nietuzinkowa postać, która pod koniec cyklu przejdzie prawdziwą zmianę charakteru, dlatego nadał mu takie śmieszne nazwisko), otóż, Neville Longbottom stał się nie nauczycielem herbalogii, a nauczycielem eliksirów. 🙈 Jakim cudem - nie wiadomo. A takich błędów w pierwszym oficjalnym tłumaczeniu jest sporo. A co do drugiego oficjalnego tłumaczenia, to jest to po prostu przekład pewnej fanki, niegdyś bardzo popularny, który wydawnictwo kupiło, odredagowało i wypuściło na rynek. I lepiej by ono tego nie robiło. Pierwotnie to tłumaczenie było całkiem dobre, chociaż tam są bardzo dziwne tłumaczenia nazw własnych, ale pod względem semantycznym i stylistycznym tam praktycznie nie było błędów, a to, co wydało wydawnictwo po redakcji, ma tak prostacki styl, że tego po prostu nie da się czytać. Oczywiście, na tłumaczkę wylało się wiadra hejtu (chociaż, moim zdaniem, jak już hejtować, to wydawnictwo, by zmusić je do wydania normalnego tłumaczenia), i przez ogromną falę hejtu tłumaczka zachorowała na raka i zmarła kilka lat temu... Także taki jest smutny los przekładów "Harry'ego Pottera" na język rosyjski...
@@jurii_vladimirovich o kurcze!!! Przecież Nevil to kompletna noga z eliksirów plus bał się snapea jak ognia :D
@@xccxcc No właśnie! A tu masz babo placek. Zanim przeczytałem polskie tłumaczenie i oryginał, byłem święcie przekonany, że on uczył eliksirów, chociaż bardzo mnie to dziwiło.
Ja to moją pracę licencjacką piszę o rocku progresywnym, więc są chyba mniej typowe tematy... Zresztą poprzednio studiowałem właśnie anglistykę ze specjalizacją tłumaczeniową, ale nie ukończyłem.
Co do reprezentacji jak nie jest podane to można sobie wyobrazić jak się chce. Chco nie wiem też jak wyglądało społeczeństwo brytyjskie w latach nauki Potera.
Musze sprawdzić swoje wydaje ale w starym jest chyba jak w angielskim
W latach 90., kiedy książka była pisana, temat reprezentacji w ogóle nie istniał. Żaden balans etniczny, płciowy czy jakikolwiek inny po prostu nie funkcjonował jako temat w kulturze. To jest zjawisko, które zaczęło się pojawiać równolegle z rozwojem globalnych social mediów czyli tak ok. 2008/2009, a popularność zyskało dopiero koło 2015.
Jak na tamte czasy to Potter jest wręcz woke
Niektóre z tych zmian są naprawdę dziwne. Mogę zapytać, z których lat pochodzą wykorzystane tutaj wydania? Ciekawi mnie na ile jest w tym ingerencja amerykańskiego lokalizatora, a na ile zmiany mogły być wprowadzone wcześniej w kolejnych brytyjskich wydaniach, bo taka możliwość też istnieje 🤔 a poza tym fajny film, czekam na więcej :)
Hagrid jak najbardziej mógł pojechać i spróbować oddać mu motocykl, po prostu nie byłby w stanie go spotkać.
ja pamiętam to zdanie o Deanie Thomasie z polskiej wersji
W ogóle najmniejszym stopniu nie interesuje mnie temat który poruszyłeś ale odcinek słuchało mi się świetnie. W sumie to fenomenalne
O rany, to bardzo mi miło 😁🙏🏻
Motocykl to poprawna wersja:)
Materiał ciekawy :-) W pierwszym wyświetlanym cytacie jest chyba literówka: thank you were much.
Tak, dziękuję!
9:21 - wydaje mi się, że w polskiej wersji też jest opisany jego wygląd...
Nie, niema opisu takiego.
@@kirmarks02nie ma? "Thomas, Dean", ciemnoskóry chłopiec wyższy nawet od Rona usiadł przy stole Gryffindoru obok Harry'ego." J. K. Rowling Harry Potter i kamień, s.131 wyd. Media Rodzina, 2000r.
@@kandarayun sprawdziłem w słuchowiskomu i się nagle pojawia
@@kirmarks02 może nie było w pierwszym? No, ale w późniejszych już jest
@@kandarayun Tak porównuje i wychodzi ze u nas miks angielskiego i amerykańskiego
Ciekawostką jest iż Ernie Mcmillan w ogóle nie występuje w "Kamieniu Filozoficznym" podczas ceremonii przydziału i nawet nowe wersje w języku polskim poprawione też nie opisują jego przydziału, choć dodają spory fragment i opisują mi. przydział Justina Finch Fletchleya.
Coś ty? Które wydania, od którego roku?
@@derka90 w angielskiej części informacji o wydaniu jest rok 2014. W polskiej jest zaś jest tylko informacja "Wydanie przejrzane i poprawione przez Autorkę i Tłumacza". Jest to już dokładniejsze tłumaczenie wydania angielskiego. Więc zawiera mi. informację iż James Potter i Lily Evans byli prefektami naczelnymi o raz w ceremonii przydziału jest "rozszerzony" opis który wcześniej był w wersji angielskiej. Lecz podobnie jak tamta nie wspomina o przydziale, a nawet, że w ogóle tam był Ernie Macmillana. Są za to inne osoby o których później już nigdy nie słyszymy. Jest też poprawniej przetłumaczony opis jak Neville ujawnił, że jest czarodziejem jednak bez zaznaczenia iż wujek upuścił go tylko przypadkiem co podobno wynika z wersji angielskiej. Szkoda też iż Rowling nie zdecydowała się dodać parę słów o tym że przydział Hermiony trwał długo, (o czym dowiadujemy się w Zakonie Feniksa, bo Tiara miała problem z jej przydziałem) lecz pewnie nie chciała zbytnio ingerować w tekst. Wszystkie nowsze wydania "Kamienie Filozoficznego" są już w tej wersji. Nowsze wydania Komnaty Tajemnic też zawierają poprawki, ale niewielkie. Mi. zniknęły kucharki, a gnomy ogrodowe jak się okazało potrafią wypowiadać pojedyncze słowa.
@@bladlogiczny7711 O kurczę, no proszę, nie wiedziałam. Aż muszę popatrzeć gdzieś w księgarniach za nowymi wydaniami i poszukać tych fragmentów.
Czy Harry Potter po angielsku jest napisany prostym językiem? Jako osoba średniozaawansowana, która nie czytała nigdy książek po angielsku powinienem sobie poradzić?
Tak! Uważam, ze to świetny sposób na naukę języka: czytać książki które faktycznie Cię interesują :)
To moze ja dodam ze jak wezmiesz sobie od tomu pierwszego to jezyk jest calkiem przyjazny. Ale ten jezyk tez staje sie coraz trudniejszy z kolejnymi tomami, tom 6 byl dla mnie wyzwaniem :)
@@Sileste17 dzięki
Istnieje to także w tłumaczeniach z tajwańskiego mandaryńskiego na chiński mandaryński.
w polskiej wersji książki na temat Deana nic nie ma w mojej książce tak samo jak o Ronie, jest napisane że zostało kilka osób razem z Harrym. Może mam jakąś inną wersję książki.
Nie, po Harrym są jeszcze przydzielani inni uczniowie. Po prostu źle czytasz :P
Malfoy usiadł obok swoich przyjaciół, Crabbe'a i Goyle'a, wyraźnie z tego uradowanych.
Pozostało ich już niewielu.
Moon... Nott... Parkinson... potem para bliźniaczek, Patil i Patil... potem Perks Sally Anna... aż w końcu...
- Potter, Harry!
(...)
Jeszcze tylko cztery osoby nie miały przydziału. „Thomas, Dean”, ciemnoskóry chłopiec wyższy nawet od Rona, usiadł przy stole Gryffindoru obok Harry ego.
„Turpin, Lisa”, trafiła do Ravenclawu, a potem nadeszła kolej na Rona, który już nie był po prostu blady, ale bladozielony. Harry skrzyżował palce pod stołem, a w chwilę później tiara oznajmiła donośnym głosem:
- GRYFFINDOR!
- Dobra robota, Ron, wspaniale - pochwalił go wspaniałomyślnie Percy Weasley, kiedy „Zabini, Blaise” został przydzielony do Slytherinu. Profesor McGonagall zwinęła pergamin i zabrała Tiarę Przydziału.
Heri xd nie wiedziałem że był on taki włochaty xd
A wiesz może dlaczego na początku serii chyba przez pierwsze 2 lub 3 czesci feniks Dumbledora nazwany jest Fox a pozniej Faweks?
Nigdy nie jest nazywany "Fox", może chodzi tylko o niewyraźną wymowę "Fawkes" coś a la "Fołks".
@@sensei1991 Ja raczej czytam książki bo nie przepadam za pierwszymi dwoma częściami ekranizacji ale dzięki 🙂sprawdzę czy na pewno mi się nic nie pomyliło
@@oliwiar211 Pierwsze polskie wydanie Komnaty:
Harry krzyknął ze strachu i cofnął się gwałtownie, wpadając na biurko. Rozejrzał się gorączkowo w poszukiwaniu jakiegoś dzbanka z wodą lub wazonu, ale nic takiego nie spostrzegł. Tymczasem ptak zamienił się w kulę ognia, zaskrzeczał przeraźliwie i po chwili zniknął z żerdzi, a na podłodze pojawiła się kupka
popiołu.
Drzwi gabinetu otworzyły się. Wkroczył Dumbledore, a minę miał niezbyt wesołą.
- Panie profesorze - wyjąkał Harry - pana ptak... nie mogłem nic na to poradzić... on się właśnie spalił...
Ku jego zdumieniu Dumbledore uśmiechnął się.
- Najwyższy czas - powiedział. - Już od wielu dni wyglądał okropnie, powtarzałem mu, żeby coś ze sobą zrobił.
Na widok miny Harry ego zachichotał.
- Fawkes jest feniksem. Kiedy nadchodzi czas ich Śmierci, feniksy spalają się i odradzają z własnych popiołów. Popatrz...
Feniks zawsze miał na imię Fawkes, bo jest to umyślne nawiązanie Rowling do Guya Fawkesa.
@@NidraxGaming Dzięki🙂 sprawdziłam w swoich wydaniach i faktycznie nie ma nigdzie żadnego Fox'a, nie wiem skąd mi się to wzięło 😅 może za dużo ff
W amerykańskiej wersji zostawili „trainers”? A to dziwne.
Amerykanie nagminnie "poprawiają" ortografię w angielskiej literaturze, nawet w klasyce.
@@kerbicz Koszmar...
Lewacwo amerykańskie. Poz.
O kurczę, no i zdałam sobie sprawę że polskie wydanie (przynajmniej te, które ja znam) było pewnie tłumaczone z wersji amerykańskiej?? Dokładnie pamiętam że postaci były opisywane w taki sposób, że ktoś był np. czarnoskóry itd. i dziwiłam się skąd akurat ten zarzut na Rowling, skoro ja pamiętam z opisów osoby o różnej karnacji 😂
motocykl. motor to silnik