Pamiętam Mariusza z Częstochowy. Facet rósł z sezonu na sezon. Dwa pierwsze lata w II lidze stał się nie do ugryzienia - średnia grubo powyżej 2 punktów, no i ostatni sezon w Ekstralidze kiedy jeździł pod dobrym numerem 13, często robił koło dyszki. Oczywiście po drodze sensacyjny IMP w 1998 kiedy zapachniało medalem. Bardzo kibicowałem Mariuszowi i szkoda mi było kiedy odchodził spowrotem do Gorzowa, gdzie klub zaczął się uchylić mu upadkowi.
Bez przesady z tym sezonem w Ekstralidze, miał wówczas średnią biegową 1,55. W dodatku w części meczów nie jechał kosztem Skórnickiego z którym rywalizował o skład, bo Włókniarz miał sześciu seniorów do zagospodarowania.
@@pabl083 no i to był całkiem przyzwoity wynik, jak na gościa który z Gorzowa odchodził ze średnią 0.92 - zrobił jakiś progres i to w wieku seniora. Na drugą linię to był wówczas bardzo solidny zawodnik. 3 razy zrobił 10 punktów, kilka razy blisko tego, najsłabsze dwa mecze miał, kiedy zrobił tylko 3 punkty. Skóra zaś to była wtopa za kupę pieniędzy, o ile pamiętam 250tyś.zł. za transfer. W Toruniu (0,0,0,0,1). W Gorzowie (0,2,0,1,0). Lizano go, próbowano, dawano cale mecze do pojechania..... Wszystko piach. To odejście z Leszna okazało się dla niego klapą.
Zgadza się, średnia była przyzwoita - znakomicie pojechał zwłaszcza w Gorzowie, gdzie Stal odwróciła losy przegranego w zasadzie meczu już w biegach nominowanych. Podobna śr. bieg była również w dwóch kolejnych sezonach już w macierzystym klubie. Mariusz w Cze-wie się rozwinął i zawodnika słabego stał się średniakiem. Tylko po sezonie 2000 musiał odejść, bo oprócz tego, że sam chciał wrócić w rodzinne strony to jeszcze Włókniarz z tego co pamiętam postawił na swojego wychowanka Artura Pietrzyka plus Tomek Jędrzejak przeszedł na seniorkę. A Skóra rzeczywiście wywołał trzęsienie ziemi w Lesznie ogłaszając odejście do CKM-u, ale w nowym roku więcej czytało się o jego życiu w Wolverhampton niż o jasnogórskich wojażach.
@@pabl083 na sezon 2001 miejsca w składzie było sporo, bo praktycznie cała kapela się rozsypała. Drabik, Loram, Staszewski, Skórnicki, Holta....wszyscy odeszli poza Holtą który czekał na obywatelstwo. Mecz w Gorzowie? 33:39 przed trzema ostatnimi biegami, 3 razy po 5:1 do tyłu i przegrana. Pamiętam te nerwy, które wtedy czułem. Widzę, że trafiłem na zorientowanego w temacie🤝
Poodchodzili masowo, ale został najważniejszy czyli Grzesiu Walasek 🙂 No i pamiętam, że Loramski po tytule IMŚ zaczął się tak cenić, że początkowo w ogóle nie znalazł zatrudnienia w PL i wzięła go dopiero zdesperowana Polonia B., gdzie straszną padakę zaczął jechać Henka. Ale dla Włókniarza dobrze się to skończyło, bo przyszedł Sullivan i od razu odpalił jak z procy notując najlepszy sezon w karierze. Co do wspomnianego meczu w Gorzowie rok wcześniej to pamiętam jak przy minus 10 ludzie zaczęli wychodzić ze stadionu. A kibice wkur*** na Staszewskiego, że w Stali tak cieniował, a tu jedzie jak z nut ;) Ale witali i oklaskiwali go serdecznie jak swojego. Stare dobre czasy, pozdro 👊
Sprostowanie co do faktów: - Świst nie przyszedł do Falubazu w 2006 tylko po sezonie 2002 i wówczas padł ten słynny okrzyk '100% falubaz' - Staszewski jeżdził w ZG w sezonach 2005-2006 więc wspólnie ze szwagrem przejeździli tylko jeden sezon w tym klubie
Hehe 12krajów xd .. ja słucham z cygojnenburga, czyli wspolczesnego terytorium, ktore grzecznosciowo chyba tylko zachowało nazwe Niemcy.. ale tam andora czy inne tropiki to raczej surfsharki bo czesto w innych krajach blokowane sa tresci i lecą kiwki lokalizacyjne... taki "ocean wolnosci" by google
Pozdrawiam z papui Nowa gwinea jestem tutaj misjonarzem
Jest Ksiądz chyba najbardziej odległym odbiorcą naszego podcastu. Super! Bardzo się cieszę. Widziałem rozmowę z Księdzem na YT. Miło poznać 🤝😊
Teraz są zakazy .Nie można nawet podejść do parkingu maszyn.
Bardzo ciekawe program
Tez slucham
Nie zawsze mam czas ale mowie bardzo ciekawe
Pamiętam Mariusza z Częstochowy. Facet rósł z sezonu na sezon. Dwa pierwsze lata w II lidze stał się nie do ugryzienia - średnia grubo powyżej 2 punktów, no i ostatni sezon w Ekstralidze kiedy jeździł pod dobrym numerem 13, często robił koło dyszki. Oczywiście po drodze sensacyjny IMP w 1998 kiedy zapachniało medalem. Bardzo kibicowałem Mariuszowi i szkoda mi było kiedy odchodził spowrotem do Gorzowa, gdzie klub zaczął się uchylić mu upadkowi.
Bez przesady z tym sezonem w Ekstralidze, miał wówczas średnią biegową 1,55. W dodatku w części meczów nie jechał kosztem Skórnickiego z którym rywalizował o skład, bo Włókniarz miał sześciu seniorów do zagospodarowania.
@@pabl083 no i to był całkiem przyzwoity wynik, jak na gościa który z Gorzowa odchodził ze średnią 0.92 - zrobił jakiś progres i to w wieku seniora. Na drugą linię to był wówczas bardzo solidny zawodnik. 3 razy zrobił 10 punktów, kilka razy blisko tego, najsłabsze dwa mecze miał, kiedy zrobił tylko 3 punkty. Skóra zaś to była wtopa za kupę pieniędzy, o ile pamiętam 250tyś.zł. za transfer. W Toruniu (0,0,0,0,1). W Gorzowie (0,2,0,1,0). Lizano go, próbowano, dawano cale mecze do pojechania..... Wszystko piach. To odejście z Leszna okazało się dla niego klapą.
Zgadza się, średnia była przyzwoita - znakomicie pojechał zwłaszcza w Gorzowie, gdzie Stal odwróciła losy przegranego w zasadzie meczu już w biegach nominowanych. Podobna śr. bieg była również w dwóch kolejnych sezonach już w macierzystym klubie.
Mariusz w Cze-wie się rozwinął i zawodnika słabego stał się średniakiem. Tylko po sezonie 2000 musiał odejść, bo oprócz tego, że sam chciał wrócić w rodzinne strony to jeszcze Włókniarz z tego co pamiętam postawił na swojego wychowanka Artura Pietrzyka plus Tomek Jędrzejak przeszedł na seniorkę.
A Skóra rzeczywiście wywołał trzęsienie ziemi w Lesznie ogłaszając odejście do CKM-u, ale w nowym roku więcej czytało się o jego życiu w Wolverhampton niż o jasnogórskich wojażach.
@@pabl083 na sezon 2001 miejsca w składzie było sporo, bo praktycznie cała kapela się rozsypała. Drabik, Loram, Staszewski, Skórnicki, Holta....wszyscy odeszli poza Holtą który czekał na obywatelstwo. Mecz w Gorzowie? 33:39 przed trzema ostatnimi biegami, 3 razy po 5:1 do tyłu i przegrana. Pamiętam te nerwy, które wtedy czułem.
Widzę, że trafiłem na zorientowanego w temacie🤝
Poodchodzili masowo, ale został najważniejszy czyli Grzesiu Walasek 🙂 No i pamiętam, że Loramski po tytule IMŚ zaczął się tak cenić, że początkowo w ogóle nie znalazł zatrudnienia w PL i wzięła go dopiero zdesperowana Polonia B., gdzie straszną padakę zaczął jechać Henka. Ale dla Włókniarza dobrze się to skończyło, bo przyszedł Sullivan i od razu odpalił jak z procy notując najlepszy sezon w karierze.
Co do wspomnianego meczu w Gorzowie rok wcześniej to pamiętam jak przy minus 10 ludzie zaczęli wychodzić ze stadionu. A kibice wkur*** na Staszewskiego, że w Stali tak cieniował, a tu jedzie jak z nut ;) Ale witali i oklaskiwali go serdecznie jak swojego.
Stare dobre czasy, pozdro 👊
Sprostowanie co do faktów:
- Świst nie przyszedł do Falubazu w 2006 tylko po sezonie 2002 i wówczas padł ten słynny okrzyk '100% falubaz'
- Staszewski jeżdził w ZG w sezonach 2005-2006 więc wspólnie ze szwagrem przejeździli tylko jeden sezon w tym klubie
Pracuje w Papua Nowa gwinea
Hehe 12krajów xd .. ja słucham z cygojnenburga, czyli wspolczesnego terytorium, ktore grzecznosciowo chyba tylko zachowało nazwe Niemcy.. ale tam andora czy inne tropiki to raczej surfsharki bo czesto w innych krajach blokowane sa tresci i lecą kiwki lokalizacyjne... taki "ocean wolnosci" by google
Nazywam sie ks Krzysztof stachowiak
Ja Tez sie ciesze
Mijonarz sw rodziny
Fajnie się słucha Pana Mariusza, ale widując na ulicy stroni od ludzi, wynosi się i nie jest pozytywnie nastawiony do sąsiadów. Pozdrawiam