Ceny na terenie festiwalu - najtańsze piwo w puszce - 14zł (tylko żywiec i desperados do wyboru). Za małą porcję frytek najtańszą - 22zł. Hamburger w przedziale 35zł - 50zł. Czy ci ludzie za długo na słońcu siedzieli? Byłem świadkiem jak koleś w jednej budce mówi, że liczył, że ludzie po festiwalu też przyjdą coś zjeść a tu cały tłum prosto do wyjścia :) Gratuluję pazerności, macie za swoje. O siedzeniu na rowie jak dawniej nie ma mowy. Organizatorzy zobaczyli, że siedzieli tam kiedyś ludzie, więc już odcięli dostęp. Tak samo płot od strony parku w zeszłym roku pozwalał coś zobaczyć, teraz się pokapowali i zasłonili, żeby nic nie było widać. Sklep Dino zaraz przy terenie festiwalu tak zagrodzony, żeby nie było wyjścia przy nim i trzeba było cały park obejść dookoła, żeby przypadkiem ktoś nie kupił taniej. Ja rozumiem, że wy chcecie zarobić, ale w ten sposób macie skutek odwrotny od zamierzonego.
Ceny na terenie festiwalu - najtańsze piwo w puszce - 14zł (tylko żywiec i desperados do wyboru). Za małą porcję frytek najtańszą - 22zł. Hamburger w przedziale 35zł - 50zł. Czy ci ludzie za długo na słońcu siedzieli? Byłem świadkiem jak koleś w jednej budce mówi, że liczył, że ludzie po festiwalu też przyjdą coś zjeść a tu cały tłum prosto do wyjścia :) Gratuluję pazerności, macie za swoje. O siedzeniu na rowie jak dawniej nie ma mowy. Organizatorzy zobaczyli, że siedzieli tam kiedyś ludzie, więc już odcięli dostęp. Tak samo płot od strony parku w zeszłym roku pozwalał coś zobaczyć, teraz się pokapowali i zasłonili, żeby nic nie było widać. Sklep Dino zaraz przy terenie festiwalu tak zagrodzony, żeby nie było wyjścia przy nim i trzeba było cały park obejść dookoła, żeby przypadkiem ktoś nie kupił taniej. Ja rozumiem, że wy chcecie zarobić, ale w ten sposób macie skutek odwrotny od zamierzonego.