Mnie na komplecie kół udało sie zejść ok 900g i to przy montażu szerszych i raczej cięższych opon. Nowe koła zmieniły odczucia diametralnie, wydaje mi się, że gdybym nie odczuł tego na wlasnej skórze to bym w to nie uwierzył
Ja wymieniłem sobie Recon na Revelation - 500g mniej . Na kołach też 500g odeszło więc -1kg z roweru mniej i na tym się zatrzymuję bo nie ma sensu zbijać reszty do mojego włóczenia.
Dobra ja się wypowiem jeśli można. Co do kół to się nie opłaca podejście Weight Weenie.... 1 Piasta, nie opyla się iść ponad DT240 ze względu na ogromne koszty serwisu i nie wielki zysk, wszystkiego rodzaju nowoczesne super lekkie T zaploty itp, potrafią się kompletnie rozmontować jeśli padnie tylko jedna szprycha. Chińskie no name lekkie piasty oraz fanaberie typu Chris King pomijam bo to się nie opłaca. Odchudzamy do 240. 2 Szprychy, możemy odchudzić o ilość , jakość i typ. Nie opłaca się schodzić jednak ze sztywności oraz aero. 3 Obręcz, wysokość stożka jest dyskusyjna ale już na pewno nie opłaca się iść w jakieś wąskie obręcze z profilem V. Lightweight ma wszystko lekkie ale koła są strasznie wolne tak czy siak. 4 Ogumienie, kupujemy najlepsze tak jak powiedziałeś. Raczej nie schodzimy z szerokości. Dętki wywalamy na a) Tubeless lub TPU Edit: Jeśli twoje trasy są proste bez pagórków i jedziesz od strzała bez schodzenia i świateł to ciężkie koła mogą okazać się lepsze na sam koniec. Kokpit : Mostki się opłaca ale tylko w poziomie aluminium, kiera tak jak powiedziałeś. Mam alu Spec kiere w gravelu ale wymienię zimą na Cadexa 155g (+ inne parametry mi potrzebne). Najbardziej się opłaca wymiana na kokpit. Owijka też nie musi być gruba oraz do końca nawinięta. Kaseta: Do poziomu Ultegry ma sens, potem dostajemy szybko niszczące się koronki tytanowe, spidery karbonowe . Można iść w jednorazowe kasety aluminiowe .. pod jeden lub 2 wyścigi. Korba.. kupujemy najlepszą z najlepszym pomiarem ale nie idziemy w top zębatki. Hamulce. Warto mieć jak najlepsze bo są lepsze, ultegra/grx wystarcza. Tarcze XT i XTR mają taką samą wagę. Siodła: Siodło ma być dobre i dopasowane, nie ważne ile waży, do tego skorupa musi być sztywna aby nie telepało. Druga sprawa kupienie siodła 50g lżejszego a potem kupienie 300g gaci assosa mija się z celem :) Warto wymienić na pewno... Koszyki na takie 10g , bidony na Elite jak ktoś ma inne, uchwyty do garmninów, ośki kół, pedały. Odchudzenie samego siebie jest ważne łatwiej wytrzymać na desce bez paddingu mając 30 kg mniej, łatwiej wytrzymać na "za wąskiej" kierownicy i "za małej" ramie.
No no... zgadzam się prawie ze wszystkim. Moim zdaniem Kris King to piasta, w którą warto iść. To są długowieczne rzeczy do których części zamienne będą dostępne bardzo długo. Ja ze swoich piasty I9 101, w cenie 240 też jestem zadowolony. W Europie jest trochę trudniej o części z USA i kanady, ale moim zdaniem są warte swojej ceny.
@@COOLBIKEytnie zgodzę się tylko co do wagi (na reszcie się nie znam), chyba że przyjmujemy, że ktoś jest ulany w standardzie 😉. Po sobie wiem, że niższa waga przekłada się na brak depnięcia w korby (na pewno na stojąco), a nie wszystko kadencją da się nadrobić.
@@kris-mtb Dobre nie? No ja bym jeszcze poszedł krok wstecz i w gravele nie pchał nic poza 350. 350 Ma lepszą konstrukcję i sprężynę z dwóch stron dociskającą raczety . 240 Ma tak jakby jednostronny docisk i bywało że gdzie komuś nie odbinał i musiał rozbierać na trasie. Co i tak jest mimo wszystko łatwe.
Dobry materiał dobrze się słucha. Niby wszystko to już wiem ale zawsze lepiej ugruntować wiedzę. Mam tylko wątpliwość co do kierownicy karbonowej: na błotnym wyścigu leżałem pięć razy na glebie i zastanawiam się czy taka fajna kiera wytrzymałaby te uderzenia. Czas wyprzedaży się zaczął i myślę o Eskerze 8.0 który ma ramę , sztycę i kierę karbonową.
11 днів тому+3
opony , koła to najbardziej odczuwalna zmiana koła wcale nie musza ważyć mniej chodzi głównie o szerokość wewnętrzną i odpowiednie dobranie opon do swoich obręczy plus wiadomo ciśnienie w oponach rower może być ciężki ważne jest by dobrze się toczył i nie mulił bo jak muli i jest ciężki to cała radość z jazdy zmienia się w katorgę
Po co w ogole wydawac pieniadze na odchudzanie roweru, jesli sami mamy jakas tam nadwage, zwykle brzuchy wieloryba ;) To nie jest tylko strefa zartow, osobie wazacej 70 kg bedzie lzej jezdzic pod stroma gore niz 100kg. Po co takie koszty do spokojnej rekreacji w dosc tanim rowerze? Im ciezej, tym wiecej przypakujemy i stracimy przez troche wiecej masy :) Moze warto pod odchudzanie i robienie formy isc w 20 kg rower i jeszcze go dociazyc workami z piaskiem. Opony mozna faktycznie zmienic na lzejsze zwijane, byle gum nie lapaly gorzej od starych drucianych. Lekkich detek troche sie boje, jednak tradycyjna wytrzyma do 1 mm jakiegos poprocha i to moze nas ocalic, nawet jesli powolutku powietrze schodzi. Mleka poki co nie chce.
Do spokojnej turystycznej jazdy może być nie warto wymieniać choć tu wg uznania ale już do startów czy jak jeździ się dużo podjazdów to już warto. Można też po prostu mieć taką fanaberie i chciec lekki rower bez względu na to jak go się używa. A co do wagi rowerzysty to mówił na filmie.
Zgodzę się z tym co piszesz o robieniu formy, na codzień jeżdżę rowerem ok 16 kg ale na zawody już takim 10 i jest mega różnica zwłaszcza na początkowych kilometrach, bo później jak już się zajedziesz to tego nie czuc😅 Ale tym 16 kilowym na tej samej trasie zajeżdżam się 5 km wczesniej😅
A jakie ma znaczenie w trakcie podjeżdżania czy ktoś waży 70 czy 100kg. Znaczenie ma ilość watów na kilogram kolarza a nie jakieś wydaje ci się. Dętki z poliuretanu są bardziej wytrzymałe od zwykłych więc też cię uratują. ,, Niż stare druciane" obecnie w oponach rowerowych druty są tylko w stopce i nie mają wpływu na wytrzymałość opon.
Jeśli ktoś jeździ na dętkach butylowych, to można tanio sprawdzić co dają lżejsze koła. Wystarczy wymienić dętki na tpu od majfrendów i zjeżdżamy z wagą nawet o 300 gramów. A 300 gramów to różnica między kołami dobrymi a świetnymi :) Uważam że za cztery dyszki warto spróbować :)
Znaczenie ma wszystko jednak w myśl zasady ogólnej: najpierw masa, potem rzeźba. W tym przypadku najpierw masa własna i forma, a potem odchudzanie sprzętu by sobie kuku nie zrobić jak coś pod 120 km pęknie.
Jeśli chodzi o koła, to największe znaczenie ma różnica wagi na obręczach jako elemencie oddalonego najbardziej od środka osi. Na tej samej zasadzie, w dalszej kolejności będą szprychy i na końcu piasta. Często pomijane w rozważaniach, ale kaseta jest także częścią koła i to o znaczeniu większym pod względem wagi, niż piasta, a szczególnie większe zębatki. Nie jest przypadkiem, że przykładowo kasety od xt/ xtr robią podwójne pająki/ tytanowe zębatki właśnie na niższych zakresach, podczas gdy cięższe przełożenia pozostają te same co w deorkach. EDIT: w parze z kasetą należałoby zestawić jeszcze tarcze hamulcowe. Generalnie lepiej iść w lepsze tarcze i klocki, niż zwiększać ich średnicę. Poza tym, inne będą także odczucia na kołach o tej samej wadze (ważone gołe jak to się przyjmuje za standard), ale z tarczami lub klasycznymi.
Masa oddalona od osi obrotu działa w dwie strony. Większą masę trudniej rozkręcić, ale też trudniej zatrzymać. Ponad 2 kg kół bym nie chciał mieć, ale takich 1,3-1,4 też nie bardzo.
Chce Ci zapronowac nowy temat, chodzi o budzetowe szosowki endurance road plus o mozliwosciach rekreacyjnej jazdy w lekkim terenie, zwykle sa sporo lzejsze od mocarnych graveli budzetowych bez odchudzania, mowa o aluminiowych. Kolejny odcinek moze byc o karbonowych i coraz bardziej wypasionych. Dam przyklad, nowy Kross Esker 6.0 z grx 2x12 za 8.5k katalogowo kontra alternatywy w podobnym z upustem budzecie takze szosowe byc moze na grx 1x12 do tego czy odpowiednikach :) Naped ciezka sprawa, bo jedni jezdza w plaskopolsce badz sa koniami na gory, a inni musza miec naped zblizony do mtb zeby poradzic sobie z gorkami i gorami, do tego gravel czesto robi za szosowke i to tez problem z szybkim zakresem napedu. Wszystkiego na raz miec nie mozna. Pamietam ze byly lekkie gravele karbonowe z twardym napedem na strome gory, a do tego wolne w roli szosowki, bo naped 1x11 byl jaki byl, kaseta od 11, blat 40 czy 42, to specyfikacja szybkiej szosowki z blatami 50 czy 53? Moim zdaniem nie. O co mi chodzi? Fanow rasowych szosowek nie bedzie nigdy zbyt duzo, drogi sa niebezpieczne, wdycha sie spaliny i kurz, a komfort, bezpieczenstwo jazdy niski na dziurach, zlym asfalcie, torach, brukach, kraweznikach czy odcinkach szutrowych. Zatem co, moze nie ciezkie aluminiowe gravele, a szosowki, ale w miare terenowe, kompromis, zloty srodek? To mozliwe? Nie chce szosowki na oponach 25 czy 28mm, nie chce i gravela na 50mm, co wybrac z ograniczonym budzetem? Mam do starego Eskera 6.0 wlozyc lekkie detki i opony np do 36mm moze Tufo Speedero HD czy cos podobnego? Moga byc i 40mm, ale mam watpliwosci czy potrzebuje az 45mm co teraz jest w kanonie, przeciez mam tez mtb ht, a nie mam szosowki... chce czegos posredniego miedzy szosowka, a terenowym gravelem. Esker 6.0 jest za ciezki i przymulony, mijaja mnie szosowcy z taka lekkoscia jakbym jechal na 20 kg Ukrainie z PRL. Widac ze dla nich 30 km/h to odpoczynek, a cisna i pod 40 km/h. Czasem dopadne wyczerpanego szosowca po poludniu i wtedy nie jest zle ;)
Wszystko zależy gdzie i jak jeździmy. Inaczej ZESTAW będzie odchudzal szoszon z plaskopolski, inaczej ktoś kto jeździ w górach. To samo z mtb. Z całą pewnością jak się ma nadwagę i chce się jeździć w górach to więcej zysku będzie z pozbycia się wlasnych kilogramów niż szukanie karbonowych sztyc, kierownic i innych pierdół. Oczywiscie kola wniosą dużo, ale nie zawsze niska masa powinna byc priorytetem.
Może jakiś link do testów potwierdzających znaczenie masy rotacyjnej ? Widziałem kilka testów i nie miało znaczenia czy waga schodziła z kół, czy z innych elementów.
Myślę, że nie znajdziesz osoby która przyzna , że odchudzanie np. ramy daje realne odczucia na takim samym poziomie jak odchudzanie kół. Widziałem kilka takich filmów i do czasu aż ktoś zrobi taki test w zamkniętym tunelu na tym samym rowerze z absolutnym brakiem czynników wpływających na jego wiarygodność to uznaję wnioski jako satyrę. Liczą się też odczucia z jazdy i prowadzenie roweru. Na sucho rozumując nie powinno być różnic w zdejmowaniu masy czy to z kół czy z innych elementów. Koło jednak przyspiesza i hamuje, reaguje na nierównościach czy wpływa na prowadzenie w zakrętach a tu fizyka jest już bezlitosna. Pozdrawiam
@@BIKE-PLUS Musze wrócić do tematu, ale pamiętam, ze to były testy dość znanych portali. Mit masy rotacyjnej to częsty przedmiot dyskusji był kiedyś, poczytam.
Z innej beczki. Czy są w ogóle pomiary mocy na kwadratową oś w ramieniu korby? Nie liczę miernika w pedalach, bo to wychodzi prawie dwa razy drożej. W czym jest problem dla firm typu Inpeak, żeby taki pomiar stworzyć? Wymiana całego napędu się raczej nie opłaca, bo kosztowo zrówna to się do wspomnianych pedałów. Pomiar w pająku w ogóle pomijam.
Mi się wydawało, że gdy Inpeak był jeszcze małą firmą można było do nich wysłać korbę w której umieszczali pomiar. Może warto zapytać 🤔 Z drugiej strony pewnie jak we wszystkich naszych firmach, jak przyjdzie co do czego to nie ma takiej możliwości. Któraś chińska firma miała pomiar który można było samemu zamontować ale to było bardzo druciarskie rozwiązanie
@@BIKE-PLUS ja tylko słyszałem, że problem jest z wklęsłością ramienia korby od wewnątrz, np. w Clarisie. Ale ta sama wklęsłość jest np. w korbie z nowej grupy Microshifta, która wcale na kwadrat nie jest, więc wygląda na to, że tylko do głównych firm typu Shimano i Srama można zamówić pomiar pomocy i to jeszcze do wybranych tylko ramion.
Turbo słuszne rozkminy. Ja planuje zmienić kasete, bo w tym przypadku zejdzie cos koło 300g, wiec duuużo. Obręcze w enduro to już tylko na mocniejsze, czyli fr541. Karbonu się boję - ze względu na możliwość potencjalnego zniszczenia i kolejnego wydatku. Cała reszta - szczególnie w przypadku enduro i to zdominowanego przez zjeżdżanie - przestała mnie tak podniecać. Ma działać i być odporna na niski skill rajdera :)
@@Charliezfabrykiczekolady Jasna sprawa. Nie ma co odchudzać nadmiernie roweru. Koła niby można kupić z gwarancją wymiany przy zniszczeniu ale z tym różnie na naszym rynku bywa.
@@BIKE-PLUS tylko ze takie karbonitowe kola kosztuja majatek. Nawet jesli by mnie bylo stac to te kilka duzych tysiacow wolalbym wpakowac w elektryka. W moim hobby waga nie jest az takim game changerem. Ulatwia skakanie i pokonywanie zakretasow, a ciezszy rower ladnie zaiwania w dol. Dlatego ebajki tak fajnie sie kleja gleby.
Widzę, że rozwój kanału zaczął przeszkadzać trollom. Jak widzisz, że ktoś sam ze soba pisze pod kilkoma nickami to nie możesz blokować takich użytkowników?
Schodzenie z wagą z kół w MTB jest o tyle ryzykowne, że nie ma sensu wymieniać stockowych kół na lżejsze, ale mniej odporne. To samo tyczy się opon - obecnie wiele dobrych rowerów wychodzi na dobrych oponach, dopasowanych do przeznaczenia roweru i niezbyt dobrym pomysłem jest wymiana ich na takie w mniej odpornym karkasie, mimo, że różnice w wadze mogą spokojnie wynosić po 300 g na koło. Sens ma wywalenie dętek, ale wrzucenie nawet jednej wkładki i zalanie odpowiednią ilością mleka niweluje tu zyski w wadze. Reasumując - w MTB koła mają być odporne i zapewniać właściwą trakcję, a to nie idzie w parze z niską wagą. Sztyca regulowana - tak, tu można urwać całkiem sporo, bo różnice między poszczególnymi modelami przekraczają czasem 300 g, ale znów znacznie istotniejszym od zysku wagowego jest zysk na skoku sztycy i tu warto walczyć o każdy centymetr (a akurat nalepsze pod tym względem sztyce są przy okazji jednymi z najlżejszych). Korby - znowu ryzykowne, bo nie opłaca się wymienić ich na lżejsze, ale mniej odporne, chociaż tu faktycznie można czasem spokojnie zyskać te 200-300 g. Można też kupić korby krótsze i zyskać trochę na prześwicie i stabilności, a przy okazji też na wadze. Kierownicę wymienia się przede wszystkim dla własności tłumiących lub ergonomii, a nie dla masy. Znaczne schodzenie z wagą na tym elemencie jest znowu ryzykowne ze względów bezpieczeństwa. Napęd - jak najbardziej, bardzo dobrym pomysłem jest np. wejście w kasetę 9-46 i zejście z tarczą do 28t, zysk jest nie tylko na wadze, ale przede wszystkim na prześwicie i zmniejsza się masę nieresorowaną, więc zawieszenie z tyłu pracuje lepiej. Widelec - tutaj kwestia masy tłumika może dać dużą różnicę, podobnie jak materiał golenii, więc spokojnie można urwać kolejne 200-300 g na amortyzatorze w danej klasie zastosowań. Lżejsza osoba, zwłaszcze jeśli jeździ mniej agresywnie, może też rozważyć, czy jest sens trzymać się amortyzatora np. na goleniach 38 mm, jeśli schodząc do 35-36 mm zaoszczędzi kolejne okolice 300 g, a mniejszej sztywności i tak nie odczuje.
6:08 też jesteś internetowym znawcą. Tego zartobliwego określenia uzywa sie w kontekscie wagi calego roweru, w kontekście wymiany części, ktore nie wpływają diametralniee na osiągi roweru tj. nie wnoszą nic poza wagą. Wage mozna zrzucać do pewnego stopnia lub do pewnego upodobania czy celu. Natomiast kiedy przychodzi do sklepu osoba otyła z drogim rowerem i pyta o taką właśnie nieistotną część do wymiany, to sie zastanawiam jakim cudem nie pomyślała, ze moze wage calego tego roweru zrzucić z siebie. Wiem, to jest zajawka. Ale wrzucanie np tytanowych śrub zamiast stylowych, to przesada.
Wiadomo, rozsądek czasem gdzieś znika. Mój dobry kolega ma wszystko Ceramicspeed nawet pokrywę sterów 😅 Widać po komentarzach pod filmem ile jest trolli i to raczej do nich był skierowany komentarz o znawcach. Sam też mówił ,że nigdy nie powinno się kierować w 100% tym co mówią ludzie z YT i , że sam wyraża subiektywne opinie z własnego doświadczenia. Życie wiadomo. Tak czy inaczej, kupiłem rower który polecał i jestem zachwycony 😁
@@polskiegravele8581 każdy to znawca i każdy niewiele wie. Nawet te 500g z kół robi mniejszą różnice niż 10kg z ciała i zaprzeczanie temu jest głupie. Racja, te 500g z kół fajnie czuć zaraz po zmianie kół, fajnie rower się zachowuje zwłaszcza na single trackach. Tylko, że dobra forma znaczy znacznie więcej, bo bez niej tych kół się nie wykorzysta
@@jakubdobrosielski5709 To skoro czuć różnicę to po co to porównanie 500g do 10.000g z użytkownika. To 20x więcej. Forma to jedno a zachowanie roweru to drugie. Najlepiej aby w obu przypadkach było optymalnie
@@polskiegravele8581 bardzo przyzwoite wagowo koła xc to 1500g (tak, pomijam opony, bo zakładam, że wyjściowo jeździ się na lekkich, szybkich oponach w xc) Jak twoje koła ważą 2kg, a ty masz 20kg za dużo, to zamiast wydawać pieniądze na karbonowe koła lepiej je wykorzystać na zrzucenie wagi. Przy okazji będziesz miał lepsze osiągi. Xc to dyscyplina, gdzie zaraz obok szosy waga kół ma duże znaczenie, ale nie na tyle duże, żeby zrobić z leszcza mistrza. Jeśli tylko masz przyzwoity rower, to zacznij poprawiać formę zanim zaczniesz poprawiać rower. Czemu 10kg? Mało osób, które mają 10kg zbędnego tłuszczu? 5kg też zrobi różnice. Im więcej masz do zrzucenia tym większa różnice to zrobi.
@@jerzydabrowski4802mówią tak z niewiedzy i nie ma co tego tłumaczyć i usprawiedliwiać. Jak się setki razy to słyszy, to człowiek sam już zaczyna wątpić w poprawną wymowę i dwa razy się zastanowi, zanim coś powie. Ale gorsze jest chyba mówienie "półtorej litra", przynajmniej tak myślałem, dopoki nie usłyszałem u Zielonego "półtora godziny". Wszystko wszystkim się już pomieszało kompletnie 😁.
Oczywiście, że masz rację. Ja zanim zacząłem nagrywać to aż mnie raziło jak ktoś w materiale video używa języka polskiego. Gdy zacząłem słuchać własnych nagrań to słyszę gafę za gafą. Może to kwestia braku scenariusza i myślenia na cztery zdania do przodu. Dawno temu przed kamerą TV nie miałem takich problemów. Może to też kwestia wieku.
@@042paw Chwalą pewnie z tego powodu , że są rozdawane do testów ale pomijając ten fakt oferta marki wygląda solidnie. Na ich kołach nie jeździłem jednak biorąc pod uwagę, że oferowane modele są oparte na nieco starszych technologiach i mają crash replacement cena wydaje się uczciwa. Pytanie tylko co wybrać. Cenę o tysiąc niższą przez chińskie platformy czy pełna gwarancję przez stronę producenta 🤔
Z całym szacunkiem do Ciebie i włożonej pracy pozwolę sobie na wyrażenie stanowiska że te całe twoje wyjaśnienia to dla kogoś który jest (nawet) niepokaźnie w temacie są to oczywiste-oczywistości.Z zagadnień które same z siebie wychodzą chociażby podczas eksploatacji robisz przyciężkawo,wielowymiarowe wykłady. Bez urazy tak to widzę. PS Może nie wchodźmy (w kwestii "odchudzania" roweru) na zamienianie śrub stalowych na tytanowe😉 Pozdrawiam.
eeeee najlepiej zrzucić z bebzona, waga roweru mi nie przeszkadza jak waga bebzona. tak by kazdy odchudzal rower o czesci grama, a wpakujecie bidon i juz macie wiecej. jak dla mnie to przerost formy nad trescia i mooooze ma to znaczenie dla tego kto sie gdzies sciga. jak jezdzisz dla frajdy to kompletnie nie ma to znaczenia :) odchudzanie moze idzie na plus na podjazdach, ale na zjazdach to wieksza waga da wieksza predkosc :D jak juz odchudzisz wszystko, kierownice, korbe, widelec i rame to masz kompletnie nowy rower. wyglada mi to na pogadanke jak wybrac rower a nie cos odchudzic ;)
Hm.. niektóre sprawy są na zasadzie stać mnie to kupię. Jak ta zasada nie działa, bo dysponuje mniejszą zasobnością w zbędną gotówkę, to przelicza się wartość na zysk.
Jedynie lekkie koła dają odczucie i realną szybszą jazdę a dokładnie szybsze przyspieszanie ...Co do reszty, naprawdę taniej zrzucić kilka kg z siebie niż zabawa w lekkie siodełko, które po 5 godzinach będzie męką, to samo kierownica czy inne elementy. Może ma to sens w jeździe po górach ale tutaj na podlaskich maratonach jedynie lekkie koła mają sens co sam nie raz odczułem... Ale jeśli kogoś stać to może się bawić dalej.., w odchudzanie .
A może mi ktoś wytłumaczyć jak napędzać same koła skoro całość koło rower i kolarz solidarnie z poczywają na osi bardzo prosze bo wszyscy powielają mity
Oj jest podobnych komentarzy pod tym filmem multum. Proponuję zdjąć z reszty roweru 1,5kg a później nalać 1.5L wody do jednego z kół. Zobaczysz różnice 😉
Prawda widzę zakłuła i chłopina usunął komentarz obnażający te bzdury. Nie potrzeba mitomanów powielających dawno obalone mity, doucz się na jakiś temat i wtedy zrób film a nie takie śmieci. Że też mi to się wyświetliło w ogóle...
Tego nie usunął, więc poprzedni albo yt usunął, albo czeka do zaakceptowania - GCN zrobił film o BRAKU ZNACZENIA masy rotującej - to dla większości amatorów bez wiedzy z fizyki wystarczy.
@@Al.2 Czy ty sam ze sobą piszesz? Myślę, że wystarczy wiedza z podstawówki aby wiedzieć, że do napędzenia większej masy potrzebna jest większa siła. Skoro nie masz doświadczenia aby wyciągnąć taki wniosek samemu to nie wprowadzaj innych w błąd. Ja żadnych komentarzy nie usuwam. Jedynie w przypadku wyzywania innych użytkowników reagowałem. Może AI.1 usunęło uznając treść jako nieprawdziwą 😅
@BIKE-PLUS Dodaję drugi komentarz zamiast edycji - nigdy nie widziałeś takiej formy uzupełnienia wypowiedzi? Nie wątpię, że żyjesz w przekonaniu, że twoja wiedza z podstawówki wystarcza do wygłaszania tych bredni. Odesłałem cię do konkretnego filmu, ale o tym nie pisnąłeś ani słowa, tylko się silisz na jakieś żenujące żarty. Oprócz filmów są też wątki (np. na znanym forum na r, którego nazwy nie wymienię, bo może to spowodowało usunięcie komentarza) z wyjaśnieniami i obliczeniami fizyków (doktorów fizyki). I nie są to tylko teoretyczne rozważania, bo symulacje i testy w rzeczywistości to potwierdzają. Piszesz zwykły banał "do napędzania większej masy potrzebna jest większa siła" ( i co to w ogóle za BEŁKOT, że to jest jakiś "wniosek" i trzeba mieć "doświadczenie", żeby ten wniosek wyciągnąć, skoro to podstawowy wzór F=ma) - ale to właśnie z ciebie wyłazi bezmyślność, powtarzanie mitów, zero refleksji O ILE jest więcej tej masy, że głównie "napędzasz" kolarza i ile W PROCENTACH ma znaczenie, czy dodatkowa masa rotuje, czy nie. To ty wprowadzasz w błąd ludzi tymi bredniami, ale jak wierzą nieukowi z iq żaby, to ich problem.
@@Al.2 To wróć do filmu na GCN czy pod jeden z nastu podobnych filmów i poczytaj komentarze. Ja się z tobą nie zamierzam spierać. Zwyczajnie szkoda mi na to czasu. Skoro uważasz ,że nie mam racji ok. nie musimy się we wszystkim zgadzać. I nie żartowałem na YT AI kasuje komentarze które uzna za wprowadzające w błąd.
@BIKE-PLUS Wprowadzające w błąd? Chciałbyś. Może coś co uzna za spam, obrazę, jakieś linki itp. Cieszę się, że nie próbujesz dyskutować, bo by mnie chyba szlag trafił - tak nie cierpię głupoty połączonej z bezczelnością.
Lżejsze opony na gravelu to też porażka. Po licznych negatywnych doświadczeniach z wylajtowanymi oponami, wybieram raczej cięższe, bardziej odporne. Unikam opon na drutach.
Mnie na komplecie kół udało sie zejść ok 900g i to przy montażu szerszych i raczej cięższych opon. Nowe koła zmieniły odczucia diametralnie, wydaje mi się, że gdybym nie odczuł tego na wlasnej skórze to bym w to nie uwierzył
Ja wymieniłem sobie Recon na Revelation - 500g mniej . Na kołach też 500g odeszło więc -1kg z roweru mniej i na tym się zatrzymuję bo nie ma sensu zbijać reszty do mojego włóczenia.
Doskonały wynik. Jasne , że nie ma sensu ładować więcej kasy jeśli na tym etapie jesteś zadowolony.
Nie sądziłem, że między tymi dwoma amorkami jest aż taka różnica. Fajny wynik 😊
Dobra ja się wypowiem jeśli można.
Co do kół to się nie opłaca podejście Weight Weenie....
1 Piasta, nie opyla się iść ponad DT240 ze względu na ogromne koszty serwisu i nie wielki zysk, wszystkiego rodzaju nowoczesne super lekkie T zaploty itp, potrafią się kompletnie rozmontować jeśli padnie tylko jedna szprycha. Chińskie no name lekkie piasty oraz fanaberie typu Chris King pomijam bo to się nie opłaca. Odchudzamy do 240.
2 Szprychy, możemy odchudzić o ilość , jakość i typ. Nie opłaca się schodzić jednak ze sztywności oraz aero.
3 Obręcz, wysokość stożka jest dyskusyjna ale już na pewno nie opłaca się iść w jakieś wąskie obręcze z profilem V. Lightweight ma wszystko lekkie ale koła są strasznie wolne tak czy siak.
4 Ogumienie, kupujemy najlepsze tak jak powiedziałeś. Raczej nie schodzimy z szerokości. Dętki wywalamy na a) Tubeless lub TPU
Edit: Jeśli twoje trasy są proste bez pagórków i jedziesz od strzała bez schodzenia i świateł to ciężkie koła mogą okazać się lepsze na sam koniec.
Kokpit : Mostki się opłaca ale tylko w poziomie aluminium, kiera tak jak powiedziałeś. Mam alu Spec kiere w gravelu ale wymienię zimą na Cadexa 155g (+ inne parametry mi potrzebne). Najbardziej się opłaca wymiana na kokpit. Owijka też nie musi być gruba oraz do końca nawinięta.
Kaseta: Do poziomu Ultegry ma sens, potem dostajemy szybko niszczące się koronki tytanowe, spidery karbonowe . Można iść w jednorazowe kasety aluminiowe .. pod jeden lub 2 wyścigi.
Korba.. kupujemy najlepszą z najlepszym pomiarem ale nie idziemy w top zębatki.
Hamulce. Warto mieć jak najlepsze bo są lepsze, ultegra/grx wystarcza. Tarcze XT i XTR mają taką samą wagę.
Siodła: Siodło ma być dobre i dopasowane, nie ważne ile waży, do tego skorupa musi być sztywna aby nie telepało. Druga sprawa kupienie siodła 50g lżejszego a potem kupienie 300g gaci assosa mija się z celem :)
Warto wymienić na pewno... Koszyki na takie 10g , bidony na Elite jak ktoś ma inne, uchwyty do garmninów, ośki kół, pedały.
Odchudzenie samego siebie jest ważne łatwiej wytrzymać na desce bez paddingu mając 30 kg mniej, łatwiej wytrzymać na "za wąskiej" kierownicy i "za małej" ramie.
No no... zgadzam się prawie ze wszystkim. Moim zdaniem Kris King to piasta, w którą warto iść. To są długowieczne rzeczy do których części zamienne będą dostępne bardzo długo. Ja ze swoich piasty I9 101, w cenie 240 też jestem zadowolony. W Europie jest trochę trudniej o części z USA i kanady, ale moim zdaniem są warte swojej ceny.
@@COOLBIKEytnie zgodzę się tylko co do wagi (na reszcie się nie znam), chyba że przyjmujemy, że ktoś jest ulany w standardzie 😉. Po sobie wiem, że niższa waga przekłada się na brak depnięcia w korby (na pewno na stojąco), a nie wszystko kadencją da się nadrobić.
Potwierdzam. 240. Mam we wszystkich trzech rowerach.
@@kris-mtb Dobre nie? No ja bym jeszcze poszedł krok wstecz i w gravele nie pchał nic poza 350. 350 Ma lepszą konstrukcję i sprężynę z dwóch stron dociskającą raczety . 240 Ma tak jakby jednostronny docisk i bywało że gdzie komuś nie odbinał i musiał rozbierać na trasie. Co i tak jest mimo wszystko łatwe.
@@Savaios na DT 240 jeżdżę od 24 lat. Jeden egzemplarz do dziś używany 😀🤟
Super podcast, uwielbiam słuchać w aucie. Taka forma jest mega, nie trzeba co chwilę zerkać ✌️😁
Super materiał 👍 Przyjemnie się słuchało 😊
Dziękuję 😊
Najtaniej - odchudzić jeźdźca. Czasem za odchudzanie roweru biorą się początkujący jeźdźcy, ktorzy sami mają 15 kg do zrzutki.
Dobry materiał dobrze się słucha. Niby wszystko to już wiem ale zawsze lepiej ugruntować wiedzę. Mam tylko wątpliwość co do kierownicy karbonowej: na błotnym wyścigu leżałem pięć razy na glebie i zastanawiam się czy taka fajna kiera wytrzymałaby te uderzenia. Czas wyprzedaży się zaczął i myślę o Eskerze 8.0 który ma ramę , sztycę i kierę karbonową.
opony , koła to najbardziej odczuwalna zmiana koła wcale nie musza ważyć mniej chodzi głównie o szerokość wewnętrzną i odpowiednie dobranie opon do swoich obręczy plus wiadomo ciśnienie w oponach rower może być ciężki ważne jest by dobrze się toczył i nie mulił bo jak muli i jest ciężki to cała radość z jazdy zmienia się w katorgę
Opony, to akurat element na którego wadze nie powinno się oszczędzać, jeśli jeździ się w terenie.
Lubię Pana słuchać 😊
Po co w ogole wydawac pieniadze na odchudzanie roweru, jesli sami mamy jakas tam nadwage, zwykle brzuchy wieloryba ;) To nie jest tylko strefa zartow, osobie wazacej 70 kg bedzie lzej jezdzic pod stroma gore niz 100kg. Po co takie koszty do spokojnej rekreacji w dosc tanim rowerze? Im ciezej, tym wiecej przypakujemy i stracimy przez troche wiecej masy :) Moze warto pod odchudzanie i robienie formy isc w 20 kg rower i jeszcze go dociazyc workami z piaskiem. Opony mozna faktycznie zmienic na lzejsze zwijane, byle gum nie lapaly gorzej od starych drucianych. Lekkich detek troche sie boje, jednak tradycyjna wytrzyma do 1 mm jakiegos poprocha i to moze nas ocalic, nawet jesli powolutku powietrze schodzi. Mleka poki co nie chce.
Do spokojnej turystycznej jazdy może być nie warto wymieniać choć tu wg uznania ale już do startów czy jak jeździ się dużo podjazdów to już warto. Można też po prostu mieć taką fanaberie i chciec lekki rower bez względu na to jak go się używa. A co do wagi rowerzysty to mówił na filmie.
Zgodzę się z tym co piszesz o robieniu formy, na codzień jeżdżę rowerem ok 16 kg ale na zawody już takim 10 i jest mega różnica zwłaszcza na początkowych kilometrach, bo później jak już się zajedziesz to tego nie czuc😅
Ale tym 16 kilowym na tej samej trasie zajeżdżam się 5 km wczesniej😅
A jakie ma znaczenie w trakcie podjeżdżania czy ktoś waży 70 czy 100kg. Znaczenie ma ilość watów na kilogram kolarza a nie jakieś wydaje ci się. Dętki z poliuretanu są bardziej wytrzymałe od zwykłych więc też cię uratują. ,, Niż stare druciane" obecnie w oponach rowerowych druty są tylko w stopce i nie mają wpływu na wytrzymałość opon.
Jeśli ktoś jeździ na dętkach butylowych, to można tanio sprawdzić co dają lżejsze koła. Wystarczy wymienić dętki na tpu od majfrendów i zjeżdżamy z wagą nawet o 300 gramów. A 300 gramów to różnica między kołami dobrymi a świetnymi :) Uważam że za cztery dyszki warto spróbować :)
Znaczenie ma wszystko jednak w myśl zasady ogólnej: najpierw masa, potem rzeźba. W tym przypadku najpierw masa własna i forma, a potem odchudzanie sprzętu by sobie kuku nie zrobić jak coś pod 120 km pęknie.
Jeśli chodzi o koła, to największe znaczenie ma różnica wagi na obręczach jako elemencie oddalonego najbardziej od środka osi. Na tej samej zasadzie, w dalszej kolejności będą szprychy i na końcu piasta. Często pomijane w rozważaniach, ale kaseta jest także częścią koła i to o znaczeniu większym pod względem wagi, niż piasta, a szczególnie większe zębatki. Nie jest przypadkiem, że przykładowo kasety od xt/ xtr robią podwójne pająki/ tytanowe zębatki właśnie na niższych zakresach, podczas gdy cięższe przełożenia pozostają te same co w deorkach.
EDIT: w parze z kasetą należałoby zestawić jeszcze tarcze hamulcowe. Generalnie lepiej iść w lepsze tarcze i klocki, niż zwiększać ich średnicę. Poza tym, inne będą także odczucia na kołach o tej samej wadze (ważone gołe jak to się przyjmuje za standard), ale z tarczami lub klasycznymi.
Masa oddalona od osi obrotu działa w dwie strony. Większą masę trudniej rozkręcić, ale też trudniej zatrzymać. Ponad 2 kg kół bym nie chciał mieć, ale takich 1,3-1,4 też nie bardzo.
Super materiał. Zgadzam się w 100%. Kiedy w końcu będą dropery po 350g🙄
Już są, kwestia skoku i średnicy.
Chce Ci zapronowac nowy temat, chodzi o budzetowe szosowki endurance road plus o mozliwosciach rekreacyjnej jazdy w lekkim terenie, zwykle sa sporo lzejsze od mocarnych graveli budzetowych bez odchudzania, mowa o aluminiowych. Kolejny odcinek moze byc o karbonowych i coraz bardziej wypasionych. Dam przyklad, nowy Kross Esker 6.0 z grx 2x12 za 8.5k katalogowo kontra alternatywy w podobnym z upustem budzecie takze szosowe byc moze na grx 1x12 do tego czy odpowiednikach :) Naped ciezka sprawa, bo jedni jezdza w plaskopolsce badz sa koniami na gory, a inni musza miec naped zblizony do mtb zeby poradzic sobie z gorkami i gorami, do tego gravel czesto robi za szosowke i to tez problem z szybkim zakresem napedu. Wszystkiego na raz miec nie mozna. Pamietam ze byly lekkie gravele karbonowe z twardym napedem na strome gory, a do tego wolne w roli szosowki, bo naped 1x11 byl jaki byl, kaseta od 11, blat 40 czy 42, to specyfikacja szybkiej szosowki z blatami 50 czy 53? Moim zdaniem nie. O co mi chodzi? Fanow rasowych szosowek nie bedzie nigdy zbyt duzo, drogi sa niebezpieczne, wdycha sie spaliny i kurz, a komfort, bezpieczenstwo jazdy niski na dziurach, zlym asfalcie, torach, brukach, kraweznikach czy odcinkach szutrowych. Zatem co, moze nie ciezkie aluminiowe gravele, a szosowki, ale w miare terenowe, kompromis, zloty srodek? To mozliwe? Nie chce szosowki na oponach 25 czy 28mm, nie chce i gravela na 50mm, co wybrac z ograniczonym budzetem? Mam do starego Eskera 6.0 wlozyc lekkie detki i opony np do 36mm moze Tufo Speedero HD czy cos podobnego? Moga byc i 40mm, ale mam watpliwosci czy potrzebuje az 45mm co teraz jest w kanonie, przeciez mam tez mtb ht, a nie mam szosowki... chce czegos posredniego miedzy szosowka, a terenowym gravelem. Esker 6.0 jest za ciezki i przymulony, mijaja mnie szosowcy z taka lekkoscia jakbym jechal na 20 kg Ukrainie z PRL. Widac ze dla nich 30 km/h to odpoczynek, a cisna i pod 40 km/h. Czasem dopadne wyczerpanego szosowca po poludniu i wtedy nie jest zle ;)
Wszystko zależy gdzie i jak jeździmy. Inaczej ZESTAW będzie odchudzal szoszon z plaskopolski, inaczej ktoś kto jeździ w górach. To samo z mtb. Z całą pewnością jak się ma nadwagę i chce się jeździć w górach to więcej zysku będzie z pozbycia się wlasnych kilogramów niż szukanie karbonowych sztyc, kierownic i innych pierdół. Oczywiscie kola wniosą dużo, ale nie zawsze niska masa powinna byc priorytetem.
Może jakiś link do testów potwierdzających znaczenie masy rotacyjnej ? Widziałem kilka testów i nie miało znaczenia czy waga schodziła z kół, czy z innych elementów.
Myślę, że nie znajdziesz osoby która przyzna , że odchudzanie np. ramy daje realne odczucia na takim samym poziomie jak odchudzanie kół. Widziałem kilka takich filmów i do czasu aż ktoś zrobi taki test w zamkniętym tunelu na tym samym rowerze z absolutnym brakiem czynników wpływających na jego wiarygodność to uznaję wnioski jako satyrę. Liczą się też odczucia z jazdy i prowadzenie roweru. Na sucho rozumując nie powinno być różnic w zdejmowaniu masy czy to z kół czy z innych elementów. Koło jednak przyspiesza i hamuje, reaguje na nierównościach czy wpływa na prowadzenie w zakrętach a tu fizyka jest już bezlitosna. Pozdrawiam
@@BIKE-PLUS Musze wrócić do tematu, ale pamiętam, ze to były testy dość znanych portali. Mit masy rotacyjnej to częsty przedmiot dyskusji był kiedyś, poczytam.
Przed wyjściem na rower postawić dobrego klocka i kilo zejdzie z wagi :D taniej już się nie da
Z innej beczki. Czy są w ogóle pomiary mocy na kwadratową oś w ramieniu korby? Nie liczę miernika w pedalach, bo to wychodzi prawie dwa razy drożej. W czym jest problem dla firm typu Inpeak, żeby taki pomiar stworzyć? Wymiana całego napędu się raczej nie opłaca, bo kosztowo zrówna to się do wspomnianych pedałów. Pomiar w pająku w ogóle pomijam.
Mi się wydawało, że gdy Inpeak był jeszcze małą firmą można było do nich wysłać korbę w której umieszczali pomiar. Może warto zapytać 🤔 Z drugiej strony pewnie jak we wszystkich naszych firmach, jak przyjdzie co do czego to nie ma takiej możliwości. Któraś chińska firma miała pomiar który można było samemu zamontować ale to było bardzo druciarskie rozwiązanie
@@BIKE-PLUS ja tylko słyszałem, że problem jest z wklęsłością ramienia korby od wewnątrz, np. w Clarisie. Ale ta sama wklęsłość jest np. w korbie z nowej grupy Microshifta, która wcale na kwadrat nie jest, więc wygląda na to, że tylko do głównych firm typu Shimano i Srama można zamówić pomiar pomocy i to jeszcze do wybranych tylko ramion.
@@FoHsi Możliwe. A sam pomiar można jeszcze kupić?
Turbo słuszne rozkminy.
Ja planuje zmienić kasete, bo w tym przypadku zejdzie cos koło 300g, wiec duuużo.
Obręcze w enduro to już tylko na mocniejsze, czyli fr541. Karbonu się boję - ze względu na możliwość potencjalnego zniszczenia i kolejnego wydatku.
Cała reszta - szczególnie w przypadku enduro i to zdominowanego przez zjeżdżanie - przestała mnie tak podniecać. Ma działać i być odporna na niski skill rajdera :)
@@Charliezfabrykiczekolady Jasna sprawa. Nie ma co odchudzać nadmiernie roweru. Koła niby można kupić z gwarancją wymiany przy zniszczeniu ale z tym różnie na naszym rynku bywa.
@@BIKE-PLUS tylko ze takie karbonitowe kola kosztuja majatek. Nawet jesli by mnie bylo stac to te kilka duzych tysiacow wolalbym wpakowac w elektryka. W moim hobby waga nie jest az takim game changerem. Ulatwia skakanie i pokonywanie zakretasow, a ciezszy rower ladnie zaiwania w dol. Dlatego ebajki tak fajnie sie kleja gleby.
Widzę, że rozwój kanału zaczął przeszkadzać trollom. Jak widzisz, że ktoś sam ze soba pisze pod kilkoma nickami to nie możesz blokować takich użytkowników?
Schodzenie z wagą z kół w MTB jest o tyle ryzykowne, że nie ma sensu wymieniać stockowych kół na lżejsze, ale mniej odporne. To samo tyczy się opon - obecnie wiele dobrych rowerów wychodzi na dobrych oponach, dopasowanych do przeznaczenia roweru i niezbyt dobrym pomysłem jest wymiana ich na takie w mniej odpornym karkasie, mimo, że różnice w wadze mogą spokojnie wynosić po 300 g na koło. Sens ma wywalenie dętek, ale wrzucenie nawet jednej wkładki i zalanie odpowiednią ilością mleka niweluje tu zyski w wadze. Reasumując - w MTB koła mają być odporne i zapewniać właściwą trakcję, a to nie idzie w parze z niską wagą. Sztyca regulowana - tak, tu można urwać całkiem sporo, bo różnice między poszczególnymi modelami przekraczają czasem 300 g, ale znów znacznie istotniejszym od zysku wagowego jest zysk na skoku sztycy i tu warto walczyć o każdy centymetr (a akurat nalepsze pod tym względem sztyce są przy okazji jednymi z najlżejszych). Korby - znowu ryzykowne, bo nie opłaca się wymienić ich na lżejsze, ale mniej odporne, chociaż tu faktycznie można czasem spokojnie zyskać te 200-300 g. Można też kupić korby krótsze i zyskać trochę na prześwicie i stabilności, a przy okazji też na wadze. Kierownicę wymienia się przede wszystkim dla własności tłumiących lub ergonomii, a nie dla masy. Znaczne schodzenie z wagą na tym elemencie jest znowu ryzykowne ze względów bezpieczeństwa. Napęd - jak najbardziej, bardzo dobrym pomysłem jest np. wejście w kasetę 9-46 i zejście z tarczą do 28t, zysk jest nie tylko na wadze, ale przede wszystkim na prześwicie i zmniejsza się masę nieresorowaną, więc zawieszenie z tyłu pracuje lepiej. Widelec - tutaj kwestia masy tłumika może dać dużą różnicę, podobnie jak materiał golenii, więc spokojnie można urwać kolejne 200-300 g na amortyzatorze w danej klasie zastosowań. Lżejsza osoba, zwłaszcze jeśli jeździ mniej agresywnie, może też rozważyć, czy jest sens trzymać się amortyzatora np. na goleniach 38 mm, jeśli schodząc do 35-36 mm zaoszczędzi kolejne okolice 300 g, a mniejszej sztywności i tak nie odczuje.
6:08 też jesteś internetowym znawcą.
Tego zartobliwego określenia uzywa sie w kontekscie wagi calego roweru, w kontekście wymiany części, ktore nie wpływają diametralniee na osiągi roweru tj. nie wnoszą nic poza wagą.
Wage mozna zrzucać do pewnego stopnia lub do pewnego upodobania czy celu. Natomiast kiedy przychodzi do sklepu osoba otyła z drogim rowerem i pyta o taką właśnie nieistotną część do wymiany, to sie zastanawiam jakim cudem nie pomyślała, ze moze wage calego tego roweru zrzucić z siebie.
Wiem, to jest zajawka. Ale wrzucanie np tytanowych śrub zamiast stylowych, to przesada.
Wiadomo, rozsądek czasem gdzieś znika. Mój dobry kolega ma wszystko Ceramicspeed nawet pokrywę sterów 😅 Widać po komentarzach pod filmem ile jest trolli i to raczej do nich był skierowany komentarz o znawcach. Sam też mówił ,że nigdy nie powinno się kierować w 100% tym co mówią ludzie z YT i , że sam wyraża subiektywne opinie z własnego doświadczenia. Życie wiadomo. Tak czy inaczej, kupiłem rower który polecał i jestem zachwycony 😁
@@polskiegravele8581 każdy to znawca i każdy niewiele wie.
Nawet te 500g z kół robi mniejszą różnice niż 10kg z ciała i zaprzeczanie temu jest głupie.
Racja, te 500g z kół fajnie czuć zaraz po zmianie kół, fajnie rower się zachowuje zwłaszcza na single trackach.
Tylko, że dobra forma znaczy znacznie więcej, bo bez niej tych kół się nie wykorzysta
@@jakubdobrosielski5709 To skoro czuć różnicę to po co to porównanie 500g do 10.000g z użytkownika. To 20x więcej. Forma to jedno a zachowanie roweru to drugie. Najlepiej aby w obu przypadkach było optymalnie
@@polskiegravele8581 bardzo przyzwoite wagowo koła xc to 1500g (tak, pomijam opony, bo zakładam, że wyjściowo jeździ się na lekkich, szybkich oponach w xc)
Jak twoje koła ważą 2kg, a ty masz 20kg za dużo, to zamiast wydawać pieniądze na karbonowe koła lepiej je wykorzystać na zrzucenie wagi.
Przy okazji będziesz miał lepsze osiągi.
Xc to dyscyplina, gdzie zaraz obok szosy waga kół ma duże znaczenie, ale nie na tyle duże, żeby zrobić z leszcza mistrza.
Jeśli tylko masz przyzwoity rower, to zacznij poprawiać formę zanim zaczniesz poprawiać rower.
Czemu 10kg? Mało osób, które mają 10kg zbędnego tłuszczu?
5kg też zrobi różnice. Im więcej masz do zrzucenia tym większa różnice to zrobi.
100 gramÓW a nie gram. Gram to sobie w gry 😊
To chyba takie specjalne określenie w rowerówce. Niby wszyscy wiedzą a prawie w każdym materiale rowerowym wszyscy tak mówią. 😅
@@jerzydabrowski4802mówią tak z niewiedzy i nie ma co tego tłumaczyć i usprawiedliwiać. Jak się setki razy to słyszy, to człowiek sam już zaczyna wątpić w poprawną wymowę i dwa razy się zastanowi, zanim coś powie. Ale gorsze jest chyba mówienie "półtorej litra", przynajmniej tak myślałem, dopoki nie usłyszałem u Zielonego "półtora godziny". Wszystko wszystkim się już pomieszało kompletnie 😁.
Oczywiście, że masz rację. Ja zanim zacząłem nagrywać to aż mnie raziło jak ktoś w materiale video używa języka polskiego. Gdy zacząłem słuchać własnych nagrań to słyszę gafę za gafą. Może to kwestia braku scenariusza i myślenia na cztery zdania do przodu. Dawno temu przed kamerą TV nie miałem takich problemów. Może to też kwestia wieku.
@@FoHsiZgadzam się w 100%. W życiu codziennym umiem zachować piękno języka polskiego. Tutaj🤷
@@BIKE-PLUS gram to jakas turbo przypadlosc rowerowych influenserow.
Powiesz coś o kołach Elitewheels z Chin bo bardzo je chwalą na UA-cam
@@042paw Chwalą pewnie z tego powodu , że są rozdawane do testów ale pomijając ten fakt oferta marki wygląda solidnie. Na ich kołach nie jeździłem jednak biorąc pod uwagę, że oferowane modele są oparte na nieco starszych technologiach i mają crash replacement cena wydaje się uczciwa. Pytanie tylko co wybrać. Cenę o tysiąc niższą przez chińskie platformy czy pełna gwarancję przez stronę producenta 🤔
Z całym szacunkiem do Ciebie i włożonej pracy pozwolę sobie na wyrażenie stanowiska że te całe twoje wyjaśnienia to dla kogoś który jest (nawet) niepokaźnie w temacie są to oczywiste-oczywistości.Z zagadnień które same z siebie wychodzą chociażby podczas eksploatacji robisz przyciężkawo,wielowymiarowe wykłady.
Bez urazy tak to widzę.
PS
Może nie wchodźmy (w kwestii "odchudzania" roweru) na zamienianie śrub stalowych na tytanowe😉
Pozdrawiam.
eeeee najlepiej zrzucić z bebzona, waga roweru mi nie przeszkadza jak waga bebzona. tak by kazdy odchudzal rower o czesci grama, a wpakujecie bidon i juz macie wiecej. jak dla mnie to przerost formy nad trescia i mooooze ma to znaczenie dla tego kto sie gdzies sciga. jak jezdzisz dla frajdy to kompletnie nie ma to znaczenia :) odchudzanie moze idzie na plus na podjazdach, ale na zjazdach to wieksza waga da wieksza predkosc :D jak juz odchudzisz wszystko, kierownice, korbe, widelec i rame to masz kompletnie nowy rower. wyglada mi to na pogadanke jak wybrac rower a nie cos odchudzic ;)
@@ReZG Oczywiście jeśli waga roweru komuś nie przeszkadza a ma nadwagę tak jak ja to warto najpierw pracować nad sobą 🙂
Hm.. niektóre sprawy są na zasadzie stać mnie to kupię. Jak ta zasada nie działa, bo dysponuje mniejszą zasobnością w zbędną gotówkę, to przelicza się wartość na zysk.
Jedynie lekkie koła dają odczucie i realną szybszą jazdę a dokładnie szybsze przyspieszanie ...Co do reszty, naprawdę taniej zrzucić kilka kg z siebie niż zabawa w lekkie siodełko, które po 5 godzinach będzie męką, to samo kierownica czy inne elementy. Może ma to sens w jeździe po górach ale tutaj na podlaskich maratonach jedynie lekkie koła mają sens co sam nie raz odczułem... Ale jeśli kogoś stać to może się bawić dalej.., w odchudzanie .
@@serafinski_com Pewnie , że tak. Koła to podstawa a reszta to w dużej mierze nasza fanaberia
A może mi ktoś wytłumaczyć jak napędzać same koła skoro całość koło rower i kolarz solidarnie z poczywają na osi bardzo prosze bo wszyscy powielają mity
Oj jest podobnych komentarzy pod tym filmem multum. Proponuję zdjąć z reszty roweru 1,5kg a później nalać 1.5L wody do jednego z kół. Zobaczysz różnice 😉
Właśnie mam 2 rowery róznica ok900 gram na komplecie kół z oponani i róznicy nie widze
@@marekzawada4712jest różnica w przyspieszaniu i hamowaniu, poza tym na jedno wychodzi
A może najpierw to rowerzystę odchudzić?
@@twindoom Najpierw masa potem rzeźba 🫣
Prawda widzę zakłuła i chłopina usunął komentarz obnażający te bzdury. Nie potrzeba mitomanów powielających dawno obalone mity, doucz się na jakiś temat i wtedy zrób film a nie takie śmieci. Że też mi to się wyświetliło w ogóle...
Tego nie usunął, więc poprzedni albo yt usunął, albo czeka do zaakceptowania - GCN zrobił film o BRAKU ZNACZENIA masy rotującej - to dla większości amatorów bez wiedzy z fizyki wystarczy.
@@Al.2 Czy ty sam ze sobą piszesz? Myślę, że wystarczy wiedza z podstawówki aby wiedzieć, że do napędzenia większej masy potrzebna jest większa siła. Skoro nie masz doświadczenia aby wyciągnąć taki wniosek samemu to nie wprowadzaj innych w błąd. Ja żadnych komentarzy nie usuwam. Jedynie w przypadku wyzywania innych użytkowników reagowałem. Może AI.1 usunęło uznając treść jako nieprawdziwą 😅
@BIKE-PLUS Dodaję drugi komentarz zamiast edycji - nigdy nie widziałeś takiej formy uzupełnienia wypowiedzi? Nie wątpię, że żyjesz w przekonaniu, że twoja wiedza z podstawówki wystarcza do wygłaszania tych bredni. Odesłałem cię do konkretnego filmu, ale o tym nie pisnąłeś ani słowa, tylko się silisz na jakieś żenujące żarty. Oprócz filmów są też wątki (np. na znanym forum na r, którego nazwy nie wymienię, bo może to spowodowało usunięcie komentarza) z wyjaśnieniami i obliczeniami fizyków (doktorów fizyki). I nie są to tylko teoretyczne rozważania, bo symulacje i testy w rzeczywistości to potwierdzają. Piszesz zwykły banał "do napędzania większej masy potrzebna jest większa siła" ( i co to w ogóle za BEŁKOT, że to jest jakiś "wniosek" i trzeba mieć "doświadczenie", żeby ten wniosek wyciągnąć, skoro to podstawowy wzór F=ma) - ale to właśnie z ciebie wyłazi bezmyślność, powtarzanie mitów, zero refleksji O ILE jest więcej tej masy, że głównie "napędzasz" kolarza i ile W PROCENTACH ma znaczenie, czy dodatkowa masa rotuje, czy nie. To ty wprowadzasz w błąd ludzi tymi bredniami, ale jak wierzą nieukowi z iq żaby, to ich problem.
@@Al.2 To wróć do filmu na GCN czy pod jeden z nastu podobnych filmów i poczytaj komentarze. Ja się z tobą nie zamierzam spierać. Zwyczajnie szkoda mi na to czasu. Skoro uważasz ,że nie mam racji ok. nie musimy się we wszystkim zgadzać. I nie żartowałem na YT AI kasuje komentarze które uzna za wprowadzające w błąd.
@BIKE-PLUS Wprowadzające w błąd? Chciałbyś. Może coś co uzna za spam, obrazę, jakieś linki itp. Cieszę się, że nie próbujesz dyskutować, bo by mnie chyba szlag trafił - tak nie cierpię głupoty połączonej z bezczelnością.
Dla mnie w gravelu to ma sens tylko zmiana koł
przeciętnemu użytkownikowi najłatwiej zdjąć kilka kilogramów z rowerzysty
Przeciętny rowerzysta nie ma problemu z nadwagą 🙂.
Lżejsze opony na gravelu to też porażka. Po licznych negatywnych doświadczeniach z wylajtowanymi oponami, wybieram raczej cięższe, bardziej odporne. Unikam opon na drutach.