"Letnia noc" Dan Simmons | a miało być tak pięknie...
Вставка
- Опубліковано 5 лют 2019
- W Bezsenną Środę "LETNIA NOC" Dana Simmonsa, która miała olbrzymi potencjał, ale za to zainspirowała twórców serialu Stranger Things 😄
🎈#WBBINGO: bit.ly/2VyZ4ou
📚 / 158682488145200
📌 wielkibuk.com/
📧 wielkibukblog@gmail.com
📌 Nie zapomnijcie zajrzeć na:
- Blog: wielkibuk.com/
- Facebook: / wielkibuk
- Twitter: / wielkibuk
- Instagram: / wielkibuk
- Snapchat: @wielkibuk
🎵 Muzyka:
- "Ghost Story" Kevin McLeod (incompetech.com)
❗ Wszystkie recenzje i teksty publikowane na stronie WielkiBuk.com, jak również filmiki publikowane na niniejszym kanale UA-cam, są moim tworem i zastrzeżoną własnością. Chcesz użyć lub wykorzystać w dowolny sposób - zapytaj.
#BezsenneŚrody
Mam podobne odczucia.
Do momentu pamiętnej nocnej sceny z kombajnem - książka sztosik, pięknie się wsiąkało. Potem niestety zjazd po równi pochyłej.
Jakby autor pogubił się w założeniach, stracił wenę lub też uległ presji wydawcy, wystraszony bacikiem, jeśli nie odda książki na czas.
Ogólnie spory zawód, biorąc pod uwagę ogromny potencjał tej historii. Dlatego ciężko polecić ją z czystym sumieniem każdemu. Chyba, że jest się fanem
Stranger Thingsowych klimatów, wtedy można wrzucić na ruszt.
A na deser proponuję Magiczne Lata Roberta McCammon'a - bardzo podobną, ale zdecydowanie lepszą i spójną pozycję.
350 stron przeczytane i na razie... no właśnie rozczarowanie... Czytelnik chce by akcja do czegoś dążyła a nie stoi trochę w miejscu, mimo że lubię bardzo wodolejstwo u autorów horrorów to tutaj troszkę za mało jest momentów które zapadają w pamięć. Odłożyłem drugą połowę książki na później, bohaterowie raczej charakterystyczni więc o nich nie zapomnę, a wydarzeń i tak za bardzo nie ma co wspominać :) Chociaż moment gdy jeden z naszych bohaterów idzie z psem drogą i nagle pojawia się trupi wóz... powiem tak, mocno mnie te 10-15 stron wciągnęło, czuło się niebezpieczeństwo i razem z bohaterem wstrzymywało się oddech i uciekało się przed śmiercią. Zakończenie sekwencji niemal wycisnęło u mnie łezkę. Byłem wyraźnie poruszony tym co przed chwilą przeczytałem. Pomyślałem sobie "okej to jest ten moment w którym książka się rozkręca". Nic z tych rzeczy. Napięcie siada, choć książkę czytało mi się z umiarkowanym (ale jednak) zainteresowaniem (za każdym razem gdy Simmons opisuję historię dzwonu Borggiów ja wciągam się w lekturę bo strasznie chcę poznać genezę tego obiektu) to jednak przez pół książki bohaterowie nie poruszyli się nawet o milimetr w celu poznania tajemnic Old Central (parę faktów o dzwonie tego nie zmieniła, bo i tak dzieciak nie podzielił się informacjami z resztą paczki - póki co). Tak więc hmm... Nie wiem, czytam bo czytam, na pewno do końca ponieważ Dan Simmons jest moim ulubionym autorem. Ale nie mogę powiedzieć żebym był oczarowany.
O, tego się nie spodziewałam! Bardzo podoba mi się takie nowe, bardziej krytyczne i stonowane wydanie Wielkiego Buka
Wiesz, ja unikam "złych" książek i jak natrafię na coś co zawodzi, to zawód podwójny, a przy horrorach potrójny, bo to mój ukochany gatunek. ❤️
Hej Olga😃 oglądam codziennie. Aktualnie zacytuję się w serii Stefana Dardy Dom na Wyrebach. Dziękuję za polecenie - jest super!
Ale się cieszę! ❤️❤️❤️ To świetna seria! 😍
A ja się pewnie skuszę na tą lekturę, bo w takich opowieściach wolę zazwyczaj tajemnicę, przygodę i małomiasteczkowa atmosferę od czystej grozy :*** Podejrzewam jednak, że nie ma co porównywać do mistrzowskiego "To", ale mimo wszystko :)
Skuś się, bo właśnie taką przygodę i małomiasteczkową atmosferę odnajdziesz w "Letniej nocy"
@@WielkiBuk
Kompletnie się nie zgadzam ! Moim zdaniem to jest najlepsza książka jaką do tej pory przeczytałem, jak tylko o niej pomyśle to aż mi się łezka w oku kręci ,że już ją przeczytałem ;(
Jeżeli komuś podobał się "Terror" to polecam "Drood" Dana Simmonsa. Letnia Noc to może nie ten poziom ,ale słabą bym jej nie nazwał.
Ja jej nie nazwałam słabą - to nie poziom "Terroru" i zawód, ale potencjał na doskonałą opowieść był. 😊
Film polecal mi szwagier i byl w swych zachwytach tak bardzo przekonywujacy, ze do tej pory go nie ogladnalem...zas po Twojej recenzji, mysle, ze blizszy juz jestem podjecia xiazkowego wyzwania :)
Podejmij wyzwanie, przeczytaj i zobacz - nie szykuj sie na horror, ale na powieść przygodową z elementami grozy. Czekam na Twoje wrażenia! :)
@@WielkiBuk
Wdzieczny za tyle dobrych pomyslow, obiecuje chociaz troche ten dlug splacic i takowe w formie pisemnej dostarczyc :)
Również bez zachwytu :( a tak liczyłem na tą książkę Simmonsa. Zostało mi około 50 stron do końca, ale pewnie finał mnie nie wgniecie w fotel.
No nie wgniecie... 😞
Nie wgniótł.
Mnie nie straszyła ta książka, ale bardzo mnie wciągnęła, tylko zakończenie mnie rozczarowało :(
Bo niestety jest rozczarowujące... Szkoda... 😞
Ostatnie 100 stron tak rozbuchane, że aż oczy mi się męczyły. Zamiast budować napięcie i grozę to rozszalał się Dan tak, że napięcia w ogóle nie odczuwałem czy dzieciakom uda się czy nie. Środek powieści bardzo dobry, dużo dobrych momentów. Ogólnie dałbym 8/10 gwiazdek ale zakończenie popsuło wszystko.
Napisałem 2 tygodnie temu że przeczytałem 350 stron i nuda...
Dziś ją ukończyłem i muszę powiedzieć że od tej 400 strony była OKROPNIE WCIĄGAJĄCA :) czułem napięcie, czułem niebezpieczeństwo, czułem zaangażowanie czarnymi kartami z historii miasteczka i trupem ścielącym się gęsto. Czułem się bezradny i przez resztą powieści kołatało mi w głowę "cholera, co ja (bohater :D) mam zrobić w takiej sytuacji?"
Ostatecznie mi się spodobało choć trzeba przyznać że dałoby się wyciąć parę stron z tych pierwszych 350 aby przyspieszyć ten punkt, w którym zaczyna się robić okropnie ciekawie.
I tak poczułem trochę ten Kingowski vibe (którego od jakiegoś czasu już nie czytałem, ale zatęskniłem na tym) gdy autor opisywał jak (napiszę enigmatycznie by nikomu nie spoilerować) sylwetki w ciemności podniosły siekiery do góry i zaczęły napieprzać. Poczułem takie "albo bym tak sobie Lśnienie odświeżył". No i generalnie to że Noc (specjalnie duzą literą) jest tym takim momentem gdy all hell breaks loose jest moim zdaniem cudownym atutem tej powieści. Gdy sobie wyobrażałem te noce wyprawy, czułem na prawdę przyjemną nutkę niepokoju. Ogólnie i tak Terror czy Drood są lepsze w tej materii, ale książka mi się ostatecznie podobała :) Pomimo bardzo rozwleczonej 1/2 objętości.
Ja uważam, że Dan Simmons dał nam za mało tajemnicy. Odkrywamy niby powoli przeszłość ale od początku wiemy kto jest dobry a kto zły. Mógł nas trochę zmylić.
Mimo wszystko wciągam ( nie nosem 😂 ) na swoją listę.
Wciągnij i przetestuj - zawsze dobrze jest na sobie testować. :D
Jeżeli chodzi o Simmonsa, to baaaaardzo polecam „Hyperion” i resztę serii (chociaż, np. 3 część jest mocno przegadana, więc nie dziwi mnie to co mówisz o „Letniej nocy”)! Mimo że to sf, totalnie nie mój gatunek! Polecam raz jeszcze! :) A wyzwania „Letniej nocy” chyba jednak nie podejmę. ;)
Anna Pancerna "Hyperion" był genialny i skłaniał do filozoficznych przemyślen. Podobał mi się nawet dużo bardziej niż "Terror", chociaż też nie przepadam za science fiction.
Na Hyperiona się czaję już długo, ale w końcu wyczaję 😁❤️
Hej Olga
Dana Simmonsa zacząłem czytać od „ Ogień Edenu” czy jakoś tak, nie pamietam bo to są czasy dosyć odległe. Potem dorwałem właśnie „ Letnią noc”. Książka wtedy mnie zachwyciła, a może dlatego bo zaczytywałem ja w czasach wczesnego liceum. Podejrzewam, że dzisiaj pewnie miałbym takie same odczucia jak Twoje. Chciałem sięgnąć po nią ponownie, ale zostawię sobie w pamięci nutkę sentymentalną i nie będę psuć wrażenia jakie pozostało wtedy kiedy ją czytałem
Pozdrawiam
Ps. Recenzja superancka
Piękne wspomnienia lepiej pozostawić pięknymi wspomnieniami. 😁 Dziękuję!
Eden w ogniu 😎
Pierwsza książka przeczytana w tym roku i rozczarowałam się również.
To najgorsze z rozczarowań... 😔
Super recenzja. :) A "Terror" wspominam do dziś!
Faktycznie trochę 'przegadana' I daleko jej od typowego horroru ale czyta się, mimo wszystko, dobrze i przez to skupienie na detalach bardzo działa na wyobraxnie. Klimat jest podobny jak Stranger things i mimo że jestem ogromną fanką tego serialu to też mam wrażenie, że jest trochę przegadany :)
Wiesz co - ja się po prostu zupełnie czegoś innego spodziewałam... Jeśli chodzi o serial to obejrzałam 1 sezon - był godny, ale nie porwał mnie szaleńczo jakoś...
Dla mnie to była prawie kompletna książka z tego gatunku. Idealnie mi się czytało. Ja mam mały problem, jeśli chodzi o ten gatunek. Nie spodziewam się, że mnie książka wystraszy takim czystym, nieludzkim strachem. Ciągnie mnie do niego, układam w głowie podczas czytania możliwe i niemożliwe scenariusze, ale raczej spodziewam się emocji i tej otoczki - rzekłbym okołogrozowej - ale nie czystego strachu. I ta książka mi to ofiarowała. Czy przegadana? Być może masz rację, tłumaczę to faktem, że bohaterami byli dziećmi. Jedyne co mnie raziło w tej powieści to to, że autor z tych dzieci kilkunastoletnich (12 -14 letnich) zrobił grupę, która radziła sobie we wszystkim, łącznie z kierowaniem pojazdami, obsługą broni palnej, czy zaawansowanym majsterkowaniem. Fakt, trochę naciągane, ale przymknąłem na to oko ze względu na Hyperiona i Illiona :) Simmonsa wielbię bezgranicznie, przez to pewnie też nie jestem do końca obiektywny, nie porównywałbym też tej Letniej Nocy do Terroru, bo poza tym, że to zupełnie inny ciężar gatunku, to też te książki dzieli 16 lat. A pewnie to bardzo dużo jeśli chodzi o rozwój pisarski. Chociaż z drugiej strony Trupia Otucha jest napisana dwa lata przed Letnią Nocą, a wydaje mi się bardziej rozbudowana i mająca taki cięższy, ale ukryty kaliber atmosfery grozy.
W tym roku Vesper ma zamiar wypuścić powieść Simmonsa "The Abominable" z 2013 - grubaśna cegła, która opowiada o zorganizowanej przez grupę przyjaciół wyprawie na Mount Everest w 1925 r. i już się doczekać nie mogę :)
Pozdrawiam .
Witam, dla Mnie powieść udana, czytało się przyjemnie choć zgodzę się, że grozy jest zbyt mało..😱 Rozumiem na swój indywidualny sposób pomysł
Simmonsa na tę książkę.
Dla Mnie To Kinga i Letnia noc Simmonsa są na tym samym pułapie jakościowym(dużo podobieństw) Pozdrawiam Wielkiego Buka 😀
Mimo Twojej opinii zapisuję na listę książek do przeczytania.
Kierunek, w którym w pewnym momencie skręca "to" jest dla mnie nadal niesamowicie niezrozumiały i rozczarowujący, ale też średnio cieszy mnie finalna forma Stranger Things, może po prostu tego typu rozwiązania fabularne nie są dla mnie. W sumie cały czas tylko odsuwam ją w czasie na liście do przeczytania, chyba głównie ze względu na tematykę, no ale - ZOBACZYMY! :)
Przed tematyką i rozwiązaniami fabularnymi tego typu nie uciekniesz - jeśli TO nie przypadło Ci do gustu, to tutaj też możesz nie znaleźć opowieści dla siebie, ale nigdy nie wiadomo 😊
@@WielkiBuk Mam z "to" poważny problem, bo do TEGO momentu było absolutnie cudowne, czytając wieczorami czułam ten przyjemnie- nieprzyjemny dyskomfort i nie mogłam pozbyć się książki z głowy zasypiając, to był kawał naprawdę klimatycznego, nawet w swojej prostocie nastrojowego straszaka, tylko jakoś tak później.... wydarzyło się inne niż tytułowe "TO" i ogólny odbiór trochę się zaburzył ;)
Znakomicie opisujesz książki:). Chciałabym kiedyś przeczytać, ale troche się boje:)
Mnie książka się podobała, nie porównywałaby jej z Terrorem ani cyklem Pieśni Hyperiońskich, to całkiem inny gatunek, mnie osobiście przegadane strony z Simmonsem nigdy się nie nudzą 😁 a zakończenie mi się podobało 😉
Podejmuję wyzwanie i zamierzam przeczytać tę książkę, mimo wszystko.
Skuś sie koniecznie i podziel wrażeniami!
@@WielkiBuk podzielę się na pewno!
Jeju jeszcze nie przeczytałam "Terroru". Muszę czytać to co mam a nie kupować nowe. Mocne postanowienie Luty miesiącem bez zakupu książki 😏 czy dam radę, się okaże 😋
Rozumiem to postanowienie, miałam podobne, do wczoraj. 😄😄😄
😂😂😂
Ja przy 'Letniej nocy' wymęczyłem się niemiłosiernie. Aż mi się wierzyć nie chciało, że napisał to ten sam gość, który napisał cykl 'Hyperion' czy 'Terror'.
Przecież sam 'Terror' sprawił, że musiałem wziąć 2 dni wolnego 'na życzenie', aby tylko móc czytać dalej. A tutaj... nuda i smęty.
No dokładnie tak - smęty i takie momenty, które sprawiały, że ziewałam. To jeden z moich większych zawodów tego roku i aż boję się teraz premiery "Zimowego przesilenia", bo to to samo miasteczko i powrót do wydarzeń sprzed lat. Zobaczymy!
Będzie więcej recenzji książek Simmons'a? :)
Ale to nie dzisiaj 😄 Jak będę czytać, to po kolei będę omawiać. ☺
@@WielkiBuk Czytaj, czytaj i opowiadaj, bo też ciekaw jestem. :)
Brakuje mi na kanale recenzji złych książek.
Bo ja nie czytam "złych" książek - dobieram tytuły bardzo precyzyjnie, sporadycznie coś między nami nie zagra, jak w tym przypadku albo "Kobiety w oknie", "Dziewczyny z pociągu" czy "Uniesienia" 😊 szkoda mi czasu na słabizny. 😊
Wielki Buk ach no właśnie. To jesteśmy różni, ja z masochistyczną, obsesyjną przyjemnością sięgam po złe książki i potem cierpię.
Wielki Buk Och, to tak się da? Też staram się bardzo precyzyjnie wybierać swoje lektury, a mimo to zdarza mi się trafiać na gnioty :(
@@w.q.3038 To faktycznie masochistycznie 😄
@@danyt.4491 Da się, chociaż jak widzisz, moja ostrożność wcale nie oznacza zawodu po lekturze, tak jak w tym przypadku. ☺
To samo mógłbym powiedzieć o Trupiej Otusze jego autorstwa - ciekawy pomysł, dobre momenty, dobry klimat ale książka baardzo rozgadana ;/
Dlatego obawiam się mocno lektury...