Korzystam z obu rozwiązań: sakwy montuję do trekkinga natomiast torby do kolarzówki. I powiem tak: to jest trochę tak jak z pojemnością dysku w komputerze; im więcej ma się na nim miejsca tym więcej trzyma się rzeczy niepotrzebnych. Czyli kiedy pakuję się do sakw, zabieram czasami rzeczy, które nie są mi niezbędne. Natomiast na kolarzówkę pakuję się rzeczywiście ''na lekko''. Na kilkudniową wyprawę jestem się w stanie spakować do torby podsiodłowej 10 L., torby na kierownicę 6 L., trójkątnej torby montowanej w ramę, która ma 4 czy 5 L, ale kształt jednak znacząco zmniejsza jej pojemność. Do tego wożę zawsze przy sobie trójkomorową torebkę na ramę, do której można wbrew pozorom zmieścić naprawdę sporo podręcznych rzeczy. Wydaje mi się, że to trochę lepsze rozwiązanie od torebki jednokomorowej, którą pokazywałeś na filmie. Tak więc summa summarum wychodzi mi tak z 20-25 litrów przestrzeni, w której jestem w sytanie zmieścić namiot (drążki montuję paskami pod ramę), lekki śpiwór, materac, ubrania, rzeczy przeciwdeszczowe, kuchenkę z gazem, naczynia itp. Calość waży maksymalnie z 7-8 kilo, więc niewiele. No, ale do tego dochodzi jeszcze jedzenie, które niestety musi wylądować w plecaku (mały, zwijany, w razie potrzeby wyciągany z bagażu). Lubię sobie coś ugotować na biwaku albo nawet rano wypić kawę. Ale jedzenie przewoże na niewielkich dystansach, więc nie stanowi to wielkiego problemu. Reasumując: jeżeli ktoś potrafi dobrze gospodarować miejscem, polecam torby, ale wymagają one trochę doświadczenia w takich wyjazdach. Sakwy są wygodniejsze, ale więcej ważą i przy załadunku nawet ok 15 kg rower prowadzi się tak sobie (obciążenie na tył, większe ciśnienie w tylnej oponie). Generalnie nie jest źle, ale ''na lekko'' z pewnością przyjemniej. Aha, jeszcze jedna bardzo ważna rzecz: wszystkie torby i sakwy mam wodoodporne, nawet podsiodłowe można bez probkemu kupić z materiału całkowicie wodoodpornego. Są trochę droższe, ale warto wydać na nie trochę więcej żeby uniknąć niespodzianek w trasie i mieć spokojną głowę.
Zaletą sakw (nawet małych) lub ostatniego rozwiązania, które proponujesz jest łatwość odczepienia bagażu. Ma to znaczenie, gdy śpimy dalej od roweru, np. w hotelu czy kwaterze. Nie wyobrażam sobie odczepiania tych wszystkich torebek i pasków codziennie, używam ich tylko, jak mogę spać metr od roweru :)
Rok temu, jadąc przez polskie góry asfaltem, z sakwami, z przypadku biwakowałem raz na dziko w brzozowym lesie razem z bikepackerem, który nadjechał z przeciwnego kierunku. Ja na ciężko, on na lekko. Ale jednak było miedzy nami porozumienie. Gawędziliśmy w obozie do późna, pojedliśmy grochówki, poopowiadaliśmy sobie różne historie z wypraw, a rano każdy ruszył w swoim kierunku. Podobnie miewałem tez i z van-liferami. Włóczęga to coś pięknego.
Ja właśnie jestem w trasie - R10 Świnoujście - Gdańsk, niewyobrażam sobie żebym miała bym jechać tylko z małymi torebkami. mam 3 sakwy i torebkę przy kierownicy. Jechałam w silnym wietrze i mam wrażenie że dzięki dużym sakwom mam większą stabilność i wiatr od boku nie spowalnia mnie tak jak jadę na lekko, ale to tylko moje odczucie. Chociaż fakt pod górę dupa ciąży 😉
Ja w sierpniu jadę na tą samą trasę natomiast ja idę w budżetowy bikepacking ( np. worek żeglarski przyczepiony pod siodło itp.) gdyż kombinowanie z pakowaniem się sprawia dużo zabawy natomiast sądzę że sakwy i bagażnik byłby dużo lepsze szczególnie że każda noc przyjdzie mi spędzić na dworze
Potwierdzam - dobrze dociążony (ale nie przeciążony) rower jest na drodze bardzo stabilny i dobrze się prowadzi. Również pod wiatr. ja właśnie wróciłem z 3-tygodniowej wyprawy. Miałem dwie sakwy tylne, dwie małe przednie i torbę pod kierownicą. Dla mnie to najlepszy system na wyprawy typu "asfalt + czasem szutry". W ciężki teren to albo na lekko, albo stosując różne sposoby. Jak mam pokonać przełęcz w górach, polną drogą, to na stromiznach po prostu zdejmuję sakwy i wnoszę je osobno a osobno wprowadzam rower, zamiast się męczyć z wypychaniem całości. Sposób działania najbardziej zależy od charakteru wyprawy.
@@cytrus3146 worek jesli prawdziwy z bialego lnu jak nasiaknie bedzie wazyc duzo, ja ostatnio na poczekaniu zrobilem bikepaking z reklamowki za 50 gr i sZnurka pod siodlo, deszczyk plaza bloto Klukowskie i bylo ok wszytko mozna dobrze dopasowax jest lekkie tylko ze brzydkie
Sakwy zdecydowanie wygodniejsze. Pojemne worki do których wrzucasz rzeczy i nie musisz za każdym razem wszystkiego wywalać. Nie jesteś ograniczony objętością tak jak w przypadku toreb.
moje sakwy poszarpane, usztywnienia polamane. sportarsenal wytrzymaly 3 wyprawy i KO. teraz jezdze z workami zeglarskimi. na bagajerku z tylu 20 litrowy, na widelcu 2x cargo cage czyli 2 x 10litrow i gra muzyka. worki wodoszczelne sa tanie a sakwy drogie
Obie opcje mają swoje plusy i minusy. Stosuje jeden i drugi system w zależności od potrzeby. Na jeden dwa dni jadę na lekko z torbą podsiodłową. Na dłużej lub z rodziną zdecydowanie sakwy 🙂
zdecydowanie sakwy. Umiem się pakować na lekko, ale sakwy dają mi większą swobodę pakowania. Za dwa tygodnie szykuje mi się trasa 1000km, będę objeżdżał Tajwan dookoła i pakuję się w sakwy, zwłaszcza że jest pora deszczowa i codziennie leje jak z cebra
Od dłuższego czasu przykładam się do jakiegoś biwaku i miałem właśnie zamiar gdzieś wybrać się rowerem. Na pewno skorzystam z rad o pakowności. Przydatny film.
Przy minimalistycznym pakowaniu bikepackingowym można cieszyć się fajnymi zjazdami po górskich ścieżkach. Poza tym nie trzeba zabierać ze sobą jedzenia i dużej ilości wody bo dzięki temu ze szybko się przemieszczasz to możesz łatwo uzupełniać zapasy zalicząc sklepy i inne miejscówki po drodze
sakwy maja sens tak jak byla mowa na poczatku filmu - kiedy jedziesz zdala od cywilizacji i nie masz opcji robienia zakupów. Do tego jesli nie znasz trasy i czasy przejazdu warto zabrać ze soba jakieś kurtki desczeowe, namiot, śpiwór a to nie jest dobre do torby podsiodłowej :P Torebki są fajne na 1 dniową wyprawę
@@mbstudiopl regularnie wożę to w podsiodlowce robiąc 3 dniowe wypady, ważne żeby nie mieć torby kompletnie wodoodpornej bo wszystko się zakisi, albo chociaż na trochę przytroczyc mokre rzeczy do rowera żeby miały szanse przeschnąć
Można pójść też w rozwiązanie kompromisowe, czyli coś pomiędzy rasowym bikepacking'iem, a typowym sakwiarstwem - wariant pośredni, który preferuję od dłuższego czasu. U mnie na bagażniku leży przytroczony bardzo mocny, wodoszczelny, niewielki bo 8 litrowy worek Sea to Summit Big River Dry Bag, a do tego mam dwie niewielkie, kompaktowe i niezniszczalne sakwy Ortlieb Gravel Pack, 12,5 litra jedna (często latam tylko z jedną). Konfiguracja sprawdzona na szlakach leśnych (często ekstremalnych) w kilku parkach narodowych. Polecam.
dokladnie rozważam taką torbke o lacznej sumie 20L na bagzniku, nie zabiera duzo miejsca ale mozna ladnie sobie poukladac i głowna komora ma izolacje termiczną mozna sobie jedzenie picie zabrać :)
W kwestii instalacji bagażnika, który wymaga specjalnych otworów instalacyjnych. THULE Tour Rack od bardzo dawna ma w ofercie bagażnik instalowany na seat stay poprzez klipsy z paskami i do niego dedykowany system autorskich sakw. Obsługuje on nawet rowery z pełnym zawieszeniem i oponą 29x2.5 Co prawda kosztuje to chore pieniądze, ale jest to wyjście - w szczególności do rowerów zawieszonych. To samo z instalacją sakw na amortyzatorze z przodu - dokładnie tym samym system można obładować się na przodzie. Dla mnie największą wadą jazdy z sakwami jest przeniesienie środka ciężkości na tył. I wtedy gdy będziemy chcieli mocniej "depnąć" w korby np na asfaltowym długim podjeździe i z rozpędu zaczniemy pracować z boku na bok poruszając rowerem to bagaż może tak bardzo nam się rozbujać, że będzie nam ciężko dobrze sterować rowerem. Kolejna wada sakw (po części o niej wspomniałeś) to jest ich duża pojemność, która wzmaga fantazję, aby zabrać jeszcze więcej bagażu, którego byśmy nie zabrali z sobą do toreb bikepackingowych. Poza tym bardzo ciekawy odcinek!
W temacie sakw dodałbym jeszcze jedną mała zaletę - szybkość montażu i demontażu toreb na rowerze - czy to na nocleg czy na wspomniany wypych roweru w trudnym terenie. Szybko i sprawnie sakwy można zdjąć i ponownie zamontować.
"... mówiłem o spodniach przeciwdeszczowych. Muszę sobie takie zamówić..." Przepraszam ale prawie spadłem z łóżka ze śmiechu...to się nazywa złośliwość losu... Świetny merytoryczny film Marcinie. Pozdrawiam.
Polecam sakwy, gdy trzeba dostać się ( samolot, autobus, pociąg ) do miejsca startu wyprawy. W pocigu np. przypinamy rower, a miejsce siedzące mam w drugim końcu wagonu, zabieram 2 sakwy ze sobą i mam je" na oku" ,
Taaa... upał jakby zależał... tekst hicior, oby więcej takich humorystycznych wstawek. A tak na serio Marcin, jak zwykle merytorycznie i na temat bez spiny. Tak się zastanawiam jakby zagospodarować całą przestrzeń pod ramą. Tyle że wyszło by chyba za szeroko i bidony wówczas w inne miejsce, może na kierownicę.
Pakowanie w torby ułatwia wsadzanie roweru do pociągu. Plecak i sakwy umożliwiają zabranie więcej ciężkiego wyposażenia. Planowanie wyjazdu rowerem na wyprawę lub wycieczkę pozwala na wybranie optymalnego rozwiązania.
Zaczynałem z sakwami 2x20l (za duże na moje potrzeby), później był etap toreb bickepackingowych, które moim zdaniem są bardzo niepraktyczne i wymagają zbyt dużo czasu na pakowanie i montaż, dodatkowo jakby ich nie zabezpieczyć to niszczą lakier w rowerze. Aktualnie wróciłem do lekiego bagażnika i dwóch sakw 12,5l ortlieba oraz biodrówki dakine 5l (trzymam w niej rzeczy do których chcę mieć szybki dostęp). Jest to mój zestaw idealny.
Jestem zwolennikiem sakw.Latwe pakowanie i montaz ot dwa haki do bagaznika i pasek na dole.Na bagazniku stosuje koszyk.Stosuje ten system od poczatku i zdaje on egzamin.Zaznacze,ze uzywam popularnego roweru mtb marki Arkus Forester ze stalowymi blotnikami i seryjnym dynamem oraz oswietleniem.Naped jest zmodyfikowany korby,patelnia,lancuch kaseta firmy Shimano.Pezerzutki to oryginalne Shimano Ty 18,siodlo ze sztyca resorowana oraz widelec z regulacja twardosci.Rower z 1998 roku.
Ja na swoją wyprawę rowerową " po polskich drogach" wybrałem się rowerem ważącym 15 kg bez sakw, bagażnika :) I dawało radę jechać, załadowany rower ważył drugie tyle. W pierwszy dzień przejechałem 190km, potem około stówki
Świetny materiał, można znaleźć podobne materiały ale brak kluczowego, moim zdaniem - JAKIE BUTY. Z punktu widzenia rowerzysty - sztywne z blokami, z głębokim bieżnikiem, lekkie, szybkoschnące, przewiewne. Z punktu widzenia bushcraftu - wodoodporne, z głębokim bieżnikiem, ciepłe, suche, wodoodporne. Jaki widzisz złoty środek? Jesteś praktykiem, dla mnie autorytetem jeśli chodzi o połączenie roweru z bushcraftem. Może jakiś materiał filmowy BUTY: rower - bushcraft?
Od rodzaju butów ważniejsze jest aby zabrać pokrowce przeciwdeszczowe na obuwie a same buty dodatkowo zaimpregnować. Buty nie mają być szybkoschnące, buty w ogóle mają nie zmoknąć.
Przede wszystkim, mając jeden rower na co dzień i na wyprawy, nie wyobrażam sobie zdejmowania i zakładania co chwila bagażnika. W mieście jest mi on niezbędny, żeby wozić plecak-sakwy z laptopem i innymi pierdołami, albo też 20-kilogramowe zakupy z Biedronki. Zresztą używam do tego ostatniego tych samych sakw co na włóczęgi. Torby bikepackingowe mają tylko jedno zastosowanie i to czyni je gorszym rozwiązaniem.
Ale zapewniam cie, że są naprawdę dobrym rozwiązaniem na dłuższe trasy, ponieważ są lżejsze i mają niewielki wpływ na aerodynamikę i charaktrystykę jazdy roweru. Poza tym szybko się montują/demontują. Ja tego rozwiązania używam w kolarzówce i dobrze mi się sprawdza. Powiem więcej: jestem coraz bliżej przejścia na ten system również w moim trekkingu. Poza tym wcale nie musisz demontować bagażnika, żeby używać toreb bikepackingowych.
Jako minimalista bikepacking był moim pierwszym wyborem. Póki co sprawdza się, nie mam największych toreb jakie można znaleźć na rynku, a mieszczę się bez większego problemu. Wybierając rower zadbałem o to aby miał dużo punktów montażowych, więc może w przyszłości koncepcja podróży mi się zmieni i zostanę sakwiarzem ;).
Polecam czeski chlebak M85 z demobilu. Mniej więcej 15 litrów, na tyle wodoodporny na ile to możliwe, bardzo wytrzymały i tani. Ma też mocne paski do troczenia tarpa na spodzie i na klapie. Na Allegro znalazłem za 7zł. Dokupiłem uprząż plecakową na karabińczyki i używam tego jako plecaka na biwaki lub oryginalnie jako torby biodrowej
Jestem w trakcie wyprawy z Zakopanego do Gdyni, jade z sakwami na ciezko 2x 30l. Dwa razy uratowaly mnie w ulewie 😂 Kiedys przyjdzie czas na bickepacking! Btw! Zaczalem jezdzic na wyprawy rowerowe dzieki Twoim filmom! Pozdro 😁
Ja zrobiłem w lipcu trasę z Gdańska na Słowację na lekko i nie wrócę już do sakw. Bez sensu. A mniejsza pojemność to mniejsza waga i mniej zbędnych rzeczy. No i burze i ulewy miałem codziennie więc nie wiem czemu sakwy ratują. A miałem wszystko do spania gotowania itd, i wcale nie jakiś super ultra light. Zwykły Decathlon. Pod siodłem śpiwór, narzędzia i części, w worku 10l na kierownicy gotowanie i ubranie, w plecaku wodopój i kurtka przeciwdeszczowa. No i blisko przed biwakiem jedzenie jeszcze. Ale na rowerze i tyle łatwiej że sklep zawsze się przy drodze gdzieś znajdzie.
Witam, dla mnie lepszym rozwiązaniem zdecydowanie jest bikepaking. Pozwala mi rozłożyć ciężar ekwipunku na cały rower (torba na kierownicę, w ramę, podsiodłówka i opcjonalnie na widelce), no i wogóle "zmusza" do pilnowania tego co się zabiera. A że sam ważę pod 90kg to i tak muszę tego pilnować :) W efekcie wożę ok 15 kg (ubrania, sprzet biwakowy, woda ok 3l. i jedzenie na max 1 dobę) i mogę pokonywać dziennie odcinki ok 150km nawet w trudnym terenie i cieszyć się jazdą a nie przeklinać każde przewyższenie (mówię to z doświadczenia kiedyś woziłem 28kg🤦♂️).
Ja na przykład jeżdżę na szosie i mam zamontowany bagaznik z decathlon i mam na nim 2 sakwy 20l i duży namiot potem w środku ramy torbę 3,5l i na górze roly mam torbę na telefon z nawigacja a na widelcu 2 torby zefal po obu stronach 6l
Ciekawe program, używałem do tej pory sakw i nie myślałem w ogóle o tym, że mogą mieć jakieś wady. Oprócz jednej (której trudno było mi nie zauważyć) - potworna waga zestawu rower+ sakwy. Czasem tak znaczna, że nie byłem stanie go unieść, taki ciężar w oczywisty sposób musiał przełożyć się na trudy podróżowania, czasem tak duże, że aż zniechęcające w ogóle do jazdy.
A ja mam dwa komplety sakw, kilka różnych toreb do bikepackingu, sprzęt biwakowy od namiotu ekspedycyjnego, śpiwora poprzez kuchenkę, sztućce kończąc na powerbankach i latareczkach a nie byłem jeszcze na ani jednej wyprawie🤷🏻♂️. Oczywiście wszystko nówka nie śmigana.
@@Bushcraftowy Chciałem w tym roku pierwszy raz rodzinnie coś zainicjować ale jakoś się nie poskładało z różnych względów i w rodzinie entuzjazmu wielkiego nie widzę. Choć do końca wakacji jeszcze trochę czasu jest. Zobaczymy.
Jeśli jazda w terenie i wyścigi to wybieram bikepacking. Jeśli zaś namiot, palnik gazowy, zapas jedzenia to wybieram... przyczepkę. Sakwy i bagażnik sprzedałem po tym jak zacząłem regularnie ciągać synka w przyczepce i odkryłem że jest to dużo wygodniejsze niż kilkanaście kilogramów skupione nad tylną osią. Taki na przykład burley nomad pomieści towar na weekendowy biwak dla trzech osób.
Film w czas bo narodził się u mnie pomysł żeby za rok ruszyć na wyprawę z Warszawy nad morze i myślałem to torbach bikepackingowych ale chyba zdecyduję się na sakwy(o których zapomniałem że też są opcją) bo jak popatrzyłem na ceny toreb to się lekko przeraziłem+ w sakwy łatwiej się zapakuję.
Ja sobie uszyłem taką hybrydę, sakwy z wodoodpornego materiału pod wymiar mojego roweru, przypinane paskami do bagażnika i ramy. Chyba najlepsza opcja jak dla mnie.
@@Cichy1985 Czyli przeszkolony "majsterkowicz" - kaletnik - tapicer. Fajny zawód i trudny do zdobycia bo już takich gości coraz mniej a ja chętnie bym się wyedukował w tym zakresie bo kręci mnie to. Słupek by mi się przydał i łaciarka do tej "zabawy".
Dla mnie jako początkującego bikepackera w mojej głowie są oczywiście torby bikepackingowe ale prawda jest taka ,że na początku łatwiej mi się korzysta z sakw. 🙄
@@Bushcraftowy wiemy że Pan jest profesjonalistą i profesjonalnie podchodzi do wszystkiego co Pan robi.. 👍✌ no ale zawsze znajdzie się jakaś maruda co będzie miała jakąś uwagę do powiedzenia.. Proszę się nie przejmować takimi osobami i robić to co Pan robi,A robi to Pan bardzo bardzo dobrze 👍👍👍 Pozdrawiam z Australii Perth 🌞🌞🌞
Kilka lat temu zrobilem 900 km po szutrach i singlach w Hiszpanii. 12000 przewyższeń. Rower MTB 26". Spakowany byłem w 30l plecak rowerowy Deutera Alpinetrans. Codziennie 80-110km. Nie czułem ciężaru, nie był w ogóle problemem. Na krótkich postojach nawet nie ściągałem plecaka. Nie wiem po co bawić się w bikepacking. Sakwy na długą wyprawę po lokalnych drogach rozumiem.
Teraz jest trochę chłodniej może jakiś biwak? Z gotowaniem z ogniska. Takie filmy zawsze mają swój klimat.
3 роки тому
Wożę sobie u-locka 2.5 kg na tylnym bagażniku i już taka pierdoła zdecydowanie dociąża rower. Zdecydowałem się na crosso, nawet ten model co Marcin ma tutaj na wideo, a że mój rower to Rockrider XC 100 czyli typowa wyścigówka XC, to musiałem się sporo namęczyć, żeby to zamontować. Tak czy inaczej uważam, że rower XC lub gravel to świetny wybór do miasta a co z tym idzie - dobry wybór do wybrania się na zakupy po pracy. W takim użytkowaniu sakwy są oczywistym wyborem, a torby bikepackingowe kompletnie mijają się z celem. Na wyprawy sam bym zabrał sakwy, ale już wiem, że prawie nigdzie poza asfalt czy szuter bym z tym nie wjechał. Rower kompletnie traci na sterowności i robi się nerwowy w byle zakrętach.
U mnie to wygląda tak ze ja smigam z sakwami na ciezko a kolega bawi się w troczenie torebek (bikepacking) w trasie to wygląda tak ze ja mam wszystko na tygodniowy wypad towarzysz podróży ma niewiele wiec jest zalezny odemnie nie ma kuchanki jedzenia niewiele ubrania tyle co nic śpiwór lichy itp. Oczywiście na dwu dniowy wypad na lekko na tydzień i więcej sakwy bo pogoda, bo różne zdarzenia losowe nigdy nie wiadomo gdzie wylądujemy z noclegiem
Zaczołem w tym roku przygode z "sakwiarstwem" własnie wrocilem po 3 dniach i 150 przejechanych km. Swietna sprawa czekam na pogode i ruszam gdzies dalej !
Udało mi się w tym roku wybrać na rower z nocką jedynie raz, ale przy tym chciałem sprawdzić, czy wpakowanie rzeczy do kosza na bagażniku ma jakiś sens. Do tego celu użyłem plecaka który miałem pod ręką, ale znacznie lepiej byłoby pakować mniejsze dry bagi. Jest potencjał, jednak wymaga upgradów i kilkudniowej wyprawy do przetestowania.
Ja kupiłem sakwy z demobilu po 10 zł. i zaadoptowałem do bagażnika. Bagażnik na sztycy z dodatkową podporą koło dampera. Dziwnie rower wygląda (Scott spark) ale działa. Sakwy są zawsze pojemniejsze od kieszeni i torebek.
dodałbym do minusów sakwy że tył jest mocniej dociążony - warto by było też wrzucić bagażnik na przód :D Na krótsze wyprawy mam ze sobą nerkę, do której mozna wsadzić 2 bidony także odchodzi jedna torba z roweru
dlaczego jeździsz bez błotników? przydają się w dużym deszczu bo nie leci wszystko na plecy i buty, czy chodzi o to że nie trzeba się męczyć w jakimś dużym błocie jak się koła całe oblepią?
Moje sakwy - 2 boczne i jedna górna - mają już ponad 45 lat. Fakt, były uciążliwe w górach, kiedy było pchanie. Ale dziś są rowery z elektrycznym wspomaganiem. Mój ma manetkę tylko do pchania właśnie - max 6km/h - sakwy górą! Ps. Na wyprawy nie wyobrażam sobie braku błotników. Gdzie na takiej wyprawie prać i suszyć kurtkę z ubłoconymi plecami lub spryskane błotem spodnie?
oczywiście m.in: można posuszyć pranie w czasie jazdy, na koniec dnia jest gdzie wrzucić zakupy na obiado-kolację i śniadanko na następny dzień, o piwku bezalko nawet nie wspomnę :)
Chciałbym poznać Twoje zdanie na temat sakw montowanych na widelcu! Sam ostatnio z takimi jeżdżę i przy jeździe po szosie i wadze około 1-1,5 kg każda, nie wpływają zbytnio na prowadzenie roweru. Ciekaw jestem czy jest jakaś maksymalna waga zalecana dla wspomnianych sakw i tak właściwie do której szkoły się je zalicza: sakwiarstwo czy bikepacking ? :) Pozdrawiam!
Jestem gadzeciarzem, idę z trendami, a zarazem jestem minimalistą przy pakowaniu. Aktualnie zbieram wiedzę i sprzęt pod swoją pierwszą tygodniową wyprawę. Miałem iść w bikepacking, ale jako że nie mam ultralekkiego ekwipunku (ani też nie jest jakiś ultraciezki) postawiłem na sakwy, choć i one jak robiłem pierwsze przymiarki nie będą niewiadomo jak wypchane. Mam torbę bikepackingową podsiodłową ~10l i z niej korzystam przy jednodniowych wypadach. Wrzucam tam wszystko jak leci, dobrze ściągam i jadę się relaksować wokół komina. Niestety nie ma rzeczy doskonałych. Chciałoby się mieć plusy obydwu systemów w każdym z osobna, ale niestety coś za coś :)
Moim zdaniem nie wymyślono nic wygodniejszego od sakw do przewożenia bagażu na rowerze, czy to w codziennym dojeżdżaniu do pracy/na zakupy, czy na rekreacyjne wycieczki - jedno lub wielodniowe, gdy nie zależy nam na biciu rekordów. Przyznaje jednak, że Inaczej może wyglądać jazda w trudnym górskim lub gęstym leśnym terenie lub po prostu zależy nam bardziej na czasie przejazdu niż wygodzie.
Zabrakło mi trochę informacji na temat toreb/bidonów doczepianych do przedniego koła/widelca. Jak się z tym jeździ?:) wtedy materiał byłby (z mojego punktu widzenia) kompletny. Pozdrawiam!
Jak Pan będzie kiedyś miał czas to może krótki film o rzeczywistych wymiarach odzieży partnera kanału? Z tabeli wychodzi że jestem pomiędzy rozmiarami, do tego zapis +-2 cm nie pomaga w podjęciu decyzji 😅
Marcin, możesz napisać co to była za sakwa pod ramę? Ta wypełniająca całość- wtedy kiedy powiedziałeś że nie będziesz mógł korzystać z bidonów Dzięki z góry za odpowiedź
Ja na pierwszą wycieczkę biwakową rowerem spakowałem się w plecak i przymocowałem dużo rzeczy do plecaka. Ogólnie 13 kg. na plecach i 30km trasy. Da się ale nie polecam na dłuższe wyprawy
Dzięki za ciekawy merytorycznie film! Czy możesz mi powiedzieć jak to jest z tą wytrzymałością gwintów w ramach karbonowych przy użyciu bagażnika? Ile tak naprawdę kg można tam upchać bez ryzyka urwania czegoś w ramie? Czy masz jakiś sprawdzony, lekki bagażnik który można bez stresu zastosować przy ramach z karbonu?
@@patrykb_ No jakoś ludzie sobie dawali radę bez roweru całe stulecia, bo nie każdego było stać na transport:) No ale i sprzęt na drogę mieli wręcz zminimalizowany:)ps. po górach rowerem z obciążeniem? Troszku to ryzykanckie...
Ależ mnie drażni takie rozróżnienie. Zrozum, jeżeli pakujesz rzeczy na rower to to jest bikepacking. Nieważne czy pakujesz się w plecak (znam takich, co tak robią), w sakwy czy w podsiodłówkę. Teraz ktoś będzie mówił, że on ma podsiodłówkę, więc robi bikepacking, chociaż śpi w agroturystykach, a ktoś z sakwami robi turystykę. Bzdura. Bikepacking to bikepacking, aktywność polegająca na spakowaniu niezbędnego dobytku na rower i pojechanie w długą, a nie rodzaj sakw. A dwa to na dłuższą metę tylko sakwy. Oczywiście, są ludzie, którzy będą robili ponad 200 km dziennie, a którym nie zależy na żadnych obozowych wygodach, czy też nie będą robili przystanków w miastach na zwiedzanie i wtedy faktycznie, ultra light i ultra mało bagażu. Cała reszta może spokojnie spakować się w sakwy i zmieścić w nich np. spodenki cywilne, w których zostanie się wpuszczonym np. do kościoła.
Jeszcze fajną opcją są "kuferki" na kierownice takie na adapter. Duza pojemność i szybkość montażu/demontażu to ogromne plusy tego rozwiązania. Do tego mam trobe podsiodłową z tym, że troche większą jak na filmie oraz coś na telefon/klucze na rame. Jezdziłem tak po Szwecji i się idealnie sprawdziło a ludzie z sakwami mieli problem podczas przejazdów przez lasy.
Dawniej na filmach jeździłeś z ekwipunkiem w workach wodoszczelnych przyczepionych do widełek przedniego koła. Dlaczego od tego odszedłeś? (Sam tak praktykuje + uchwyt na kierownicy)
Zapraszam na Insta :) instagram.com/bushcraftowy.pl/
@Bushcraftowy byłeś na ślubie Antka Królikowskiego i Opozdy?
Korzystam z obu rozwiązań: sakwy montuję do trekkinga natomiast torby do kolarzówki. I powiem tak: to jest trochę tak jak z pojemnością dysku w komputerze; im więcej ma się na nim miejsca tym więcej trzyma się rzeczy niepotrzebnych. Czyli kiedy pakuję się do sakw, zabieram czasami rzeczy, które nie są mi niezbędne. Natomiast na kolarzówkę pakuję się rzeczywiście ''na lekko''. Na kilkudniową wyprawę jestem się w stanie spakować do torby podsiodłowej 10 L., torby na kierownicę 6 L., trójkątnej torby montowanej w ramę, która ma 4 czy 5 L, ale kształt jednak znacząco zmniejsza jej pojemność. Do tego wożę zawsze przy sobie trójkomorową torebkę na ramę, do której można wbrew pozorom zmieścić naprawdę sporo podręcznych rzeczy. Wydaje mi się, że to trochę lepsze rozwiązanie od torebki jednokomorowej, którą pokazywałeś na filmie. Tak więc summa summarum wychodzi mi tak z 20-25 litrów przestrzeni, w której jestem w sytanie zmieścić namiot (drążki montuję paskami pod ramę), lekki śpiwór, materac, ubrania, rzeczy przeciwdeszczowe, kuchenkę z gazem, naczynia itp. Calość waży maksymalnie z 7-8 kilo, więc niewiele. No, ale do tego dochodzi jeszcze jedzenie, które niestety musi wylądować w plecaku (mały, zwijany, w razie potrzeby wyciągany z bagażu). Lubię sobie coś ugotować na biwaku albo nawet rano wypić kawę. Ale jedzenie przewoże na niewielkich dystansach, więc nie stanowi to wielkiego problemu.
Reasumując: jeżeli ktoś potrafi dobrze gospodarować miejscem, polecam torby, ale wymagają one trochę doświadczenia w takich wyjazdach. Sakwy są wygodniejsze, ale więcej ważą i przy załadunku nawet ok 15 kg rower prowadzi się tak sobie (obciążenie na tył, większe ciśnienie w tylnej oponie). Generalnie nie jest źle, ale ''na lekko'' z pewnością przyjemniej.
Aha, jeszcze jedna bardzo ważna rzecz: wszystkie torby i sakwy mam wodoodporne, nawet podsiodłowe można bez probkemu kupić z materiału całkowicie wodoodpornego. Są trochę droższe, ale warto wydać na nie trochę więcej żeby uniknąć niespodzianek w trasie i mieć spokojną głowę.
Zaletą sakw (nawet małych) lub ostatniego rozwiązania, które proponujesz jest łatwość odczepienia bagażu. Ma to znaczenie, gdy śpimy dalej od roweru, np. w hotelu czy kwaterze. Nie wyobrażam sobie odczepiania tych wszystkich torebek i pasków codziennie, używam ich tylko, jak mogę spać metr od roweru :)
Rok temu, jadąc przez polskie góry asfaltem, z sakwami, z przypadku biwakowałem raz na dziko w brzozowym lesie razem z bikepackerem, który nadjechał z przeciwnego kierunku. Ja na ciężko, on na lekko. Ale jednak było miedzy nami porozumienie. Gawędziliśmy w obozie do późna, pojedliśmy grochówki, poopowiadaliśmy sobie różne historie z wypraw, a rano każdy ruszył w swoim kierunku. Podobnie miewałem tez i z van-liferami. Włóczęga to coś pięknego.
Poczułem zew przygody
Niby to wszystko gdzieś już było, niby wszystko wiadomo.
Ale dobrze, że taki odcinek powstał. Tak w pigułce oba systemy.
U mnie etapy wygladały tak:
1. Rower + plecak (wiem, bezsensowny, ale to było gdy mialem kilkanascie-dqadziescia lat 😉 )
2. Rower + sakwy
3. Rower + przyczepka bagażowa
4. Rower + sakwy (nowy rower, nowe sakwy itp.)
...
5. Teraz zaczynam nowy etap - Rower + przyczepka kempingowa 😍
Ja właśnie jestem w trasie - R10 Świnoujście - Gdańsk, niewyobrażam sobie żebym miała bym jechać tylko z małymi torebkami. mam 3 sakwy i torebkę przy kierownicy. Jechałam w silnym wietrze i mam wrażenie że dzięki dużym sakwom mam większą stabilność i wiatr od boku nie spowalnia mnie tak jak jadę na lekko, ale to tylko moje odczucie. Chociaż fakt pod górę dupa ciąży 😉
Powodzenia w trasie :)
Ja w sierpniu jadę na tą samą trasę natomiast ja idę w budżetowy bikepacking ( np. worek żeglarski przyczepiony pod siodło itp.) gdyż kombinowanie z pakowaniem się sprawia dużo zabawy natomiast sądzę że sakwy i bagażnik byłby dużo lepsze szczególnie że każda noc przyjdzie mi spędzić na dworze
Potwierdzam - dobrze dociążony (ale nie przeciążony) rower jest na drodze bardzo stabilny i dobrze się prowadzi. Również pod wiatr. ja właśnie wróciłem z 3-tygodniowej wyprawy. Miałem dwie sakwy tylne, dwie małe przednie i torbę pod kierownicą. Dla mnie to najlepszy system na wyprawy typu "asfalt + czasem szutry".
W ciężki teren to albo na lekko, albo stosując różne sposoby. Jak mam pokonać przełęcz w górach, polną drogą, to na stromiznach po prostu zdejmuję sakwy i wnoszę je osobno a osobno wprowadzam rower, zamiast się męczyć z wypychaniem całości. Sposób działania najbardziej zależy od charakteru wyprawy.
@@cytrus3146 worek jesli prawdziwy z bialego lnu jak nasiaknie bedzie wazyc duzo, ja ostatnio na poczekaniu zrobilem bikepaking z reklamowki za 50 gr i sZnurka pod siodlo, deszczyk plaza bloto Klukowskie i bylo ok wszytko mozna dobrze dopasowax jest lekkie tylko ze brzydkie
czy tą trasę da radę przejechać na rometowskiej gazeli?
Sakwy zdecydowanie wygodniejsze. Pojemne worki do których wrzucasz rzeczy i nie musisz za każdym razem wszystkiego wywalać. Nie jesteś ograniczony objętością tak jak w przypadku toreb.
Ja używam uprząż Triglav na kierownice i używam worków wodoszczelnych od 8 do 15 litrów klik i mam worek zdjęty lub wpięty zero problemów ..
moje sakwy poszarpane, usztywnienia polamane. sportarsenal wytrzymaly 3 wyprawy i KO. teraz jezdze z workami zeglarskimi. na bagajerku z tylu 20 litrowy, na widelcu 2x cargo cage czyli 2 x 10litrow i gra muzyka. worki wodoszczelne sa tanie a sakwy drogie
Obie opcje mają swoje plusy i minusy. Stosuje jeden i drugi system w zależności od potrzeby. Na jeden dwa dni jadę na lekko z torbą podsiodłową. Na dłużej lub z rodziną zdecydowanie sakwy 🙂
Dokładnie tak :)
U mnie jest jota w jote, pozdrawiam.
zdecydowanie sakwy. Umiem się pakować na lekko, ale sakwy dają mi większą swobodę pakowania. Za dwa tygodnie szykuje mi się trasa 1000km, będę objeżdżał Tajwan dookoła i pakuję się w sakwy, zwłaszcza że jest pora deszczowa i codziennie leje jak z cebra
Od dłuższego czasu przykładam się do jakiegoś biwaku i miałem właśnie zamiar gdzieś wybrać się rowerem. Na pewno skorzystam z rad o pakowności. Przydatny film.
Przy minimalistycznym pakowaniu bikepackingowym można cieszyć się fajnymi zjazdami po górskich ścieżkach. Poza tym nie trzeba zabierać ze sobą jedzenia i dużej ilości wody bo dzięki temu ze szybko się przemieszczasz to możesz łatwo uzupełniać zapasy zalicząc sklepy i inne miejscówki po drodze
sakwy maja sens tak jak byla mowa na poczatku filmu - kiedy jedziesz zdala od cywilizacji i nie masz opcji robienia zakupów. Do tego jesli nie znasz trasy i czasy przejazdu warto zabrać ze soba jakieś kurtki desczeowe, namiot, śpiwór a to nie jest dobre do torby podsiodłowej :P Torebki są fajne na 1 dniową wyprawę
@@mbstudiopl regularnie wożę to w podsiodlowce robiąc 3 dniowe wypady, ważne żeby nie mieć torby kompletnie wodoodpornej bo wszystko się zakisi, albo chociaż na trochę przytroczyc mokre rzeczy do rowera żeby miały szanse przeschnąć
Najlepszy poradnik jaki oglądałem w sieci. Dziękuję i pozdrawiam.
Można pójść też w rozwiązanie kompromisowe, czyli coś pomiędzy rasowym bikepacking'iem, a typowym sakwiarstwem - wariant pośredni, który preferuję od dłuższego czasu. U mnie na bagażniku leży przytroczony bardzo mocny, wodoszczelny, niewielki bo 8 litrowy worek Sea to Summit Big River Dry Bag, a do tego mam dwie niewielkie, kompaktowe i niezniszczalne sakwy Ortlieb Gravel Pack, 12,5 litra jedna (często latam tylko z jedną). Konfiguracja sprawdzona na szlakach leśnych (często ekstremalnych) w kilku parkach narodowych. Polecam.
dokladnie rozważam taką torbke o lacznej sumie 20L na bagzniku, nie zabiera duzo miejsca ale mozna ladnie sobie poukladac i głowna komora ma izolacje termiczną mozna sobie jedzenie picie zabrać :)
W kwestii instalacji bagażnika, który wymaga specjalnych otworów instalacyjnych. THULE Tour Rack od bardzo dawna ma w ofercie bagażnik instalowany na seat stay poprzez klipsy z paskami i do niego dedykowany system autorskich sakw. Obsługuje on nawet rowery z pełnym zawieszeniem i oponą 29x2.5 Co prawda kosztuje to chore pieniądze, ale jest to wyjście - w szczególności do rowerów zawieszonych. To samo z instalacją sakw na amortyzatorze z przodu - dokładnie tym samym system można obładować się na przodzie.
Dla mnie największą wadą jazdy z sakwami jest przeniesienie środka ciężkości na tył. I wtedy gdy będziemy chcieli mocniej "depnąć" w korby np na asfaltowym długim podjeździe i z rozpędu zaczniemy pracować z boku na bok poruszając rowerem to bagaż może tak bardzo nam się rozbujać, że będzie nam ciężko dobrze sterować rowerem.
Kolejna wada sakw (po części o niej wspomniałeś) to jest ich duża pojemność, która wzmaga fantazję, aby zabrać jeszcze więcej bagażu, którego byśmy nie zabrali z sobą do toreb bikepackingowych.
Poza tym bardzo ciekawy odcinek!
Podstawową wadą sakw jest dostępna pojemność. Mam dużo miejsca zatem mogę zabrać więcej. I po powrocie wypakować nieużywane sprzęt i odzież :).
Dlatego używam sakw o pojemności 15l :)
W temacie sakw dodałbym jeszcze jedną mała zaletę - szybkość montażu i demontażu toreb na rowerze - czy to na nocleg czy na wspomniany wypych roweru w trudnym terenie. Szybko i sprawnie sakwy można zdjąć i ponownie zamontować.
Słuszna uwaga.
Dodam zaletę szybkiego wypinania sakw w pakowaniu roweru do pociągu .
"... mówiłem o spodniach przeciwdeszczowych. Muszę sobie takie zamówić..." Przepraszam ale prawie spadłem z łóżka ze śmiechu...to się nazywa złośliwość losu... Świetny merytoryczny film Marcinie. Pozdrawiam.
Polecam sakwy, gdy trzeba dostać się ( samolot, autobus, pociąg ) do miejsca startu wyprawy. W pocigu np. przypinamy rower, a miejsce siedzące mam w drugim końcu wagonu, zabieram 2 sakwy ze sobą i mam je" na oku" ,
Taaa... upał jakby zależał... tekst hicior, oby więcej takich humorystycznych wstawek. A tak na serio Marcin, jak zwykle merytorycznie i na temat bez spiny. Tak się zastanawiam jakby zagospodarować całą przestrzeń pod ramą. Tyle że wyszło by chyba za szeroko i bidony wówczas w inne miejsce, może na kierownicę.
Pakowanie w torby ułatwia wsadzanie roweru do pociągu.
Plecak i sakwy umożliwiają zabranie więcej ciężkiego wyposażenia.
Planowanie wyjazdu rowerem na wyprawę lub wycieczkę pozwala na wybranie optymalnego rozwiązania.
Ja w trekkingu używam obu systemów. Jak po większe zakupy na bazar albo do lidla, to sakwy. Jak po kilogram jabłek, to torba pod ramę ;)
Zaczynałem z sakwami 2x20l (za duże na moje potrzeby), później był etap toreb bickepackingowych, które moim zdaniem są bardzo niepraktyczne i wymagają zbyt dużo czasu na pakowanie i montaż, dodatkowo jakby ich nie zabezpieczyć to niszczą lakier w rowerze. Aktualnie wróciłem do lekiego bagażnika i dwóch sakw 12,5l ortlieba oraz biodrówki dakine 5l (trzymam w niej rzeczy do których chcę mieć szybki dostęp). Jest to mój zestaw idealny.
Jestem zwolennikiem sakw.Latwe pakowanie i montaz ot dwa haki do bagaznika i pasek na dole.Na bagazniku stosuje koszyk.Stosuje ten system od poczatku i zdaje on egzamin.Zaznacze,ze uzywam popularnego roweru mtb marki Arkus Forester ze stalowymi blotnikami i seryjnym dynamem oraz oswietleniem.Naped jest zmodyfikowany korby,patelnia,lancuch kaseta firmy Shimano.Pezerzutki to oryginalne Shimano Ty 18,siodlo ze sztyca resorowana oraz widelec z regulacja twardosci.Rower z 1998 roku.
Ja na swoją wyprawę rowerową " po polskich drogach" wybrałem się rowerem ważącym 15 kg bez sakw, bagażnika :) I dawało radę jechać, załadowany rower ważył drugie tyle. W pierwszy dzień przejechałem 190km, potem około stówki
Świetny materiał, można znaleźć podobne materiały ale brak kluczowego, moim zdaniem - JAKIE BUTY.
Z punktu widzenia rowerzysty - sztywne z blokami, z głębokim bieżnikiem, lekkie, szybkoschnące, przewiewne.
Z punktu widzenia bushcraftu - wodoodporne, z głębokim bieżnikiem, ciepłe, suche, wodoodporne.
Jaki widzisz złoty środek? Jesteś praktykiem, dla mnie autorytetem jeśli chodzi o połączenie roweru z bushcraftem. Może jakiś materiał filmowy BUTY: rower - bushcraft?
Od rodzaju butów ważniejsze jest aby zabrać pokrowce przeciwdeszczowe na obuwie a same buty dodatkowo zaimpregnować. Buty nie mają być szybkoschnące, buty w ogóle mają nie zmoknąć.
No raczej, że sakwy 💪😎
No raczej że nie
No, znając Twój kanał- trudno się było spodziewać innego komentarza :-D
Przede wszystkim, mając jeden rower na co dzień i na wyprawy, nie wyobrażam sobie zdejmowania i zakładania co chwila bagażnika. W mieście jest mi on niezbędny, żeby wozić plecak-sakwy z laptopem i innymi pierdołami, albo też 20-kilogramowe zakupy z Biedronki. Zresztą używam do tego ostatniego tych samych sakw co na włóczęgi. Torby bikepackingowe mają tylko jedno zastosowanie i to czyni je gorszym rozwiązaniem.
Na pewno są dużo bardziej wyspecjalizowane ale wielu użytkownikom taka specjalizacja wystarcza.
Ale zapewniam cie, że są naprawdę dobrym rozwiązaniem na dłuższe trasy, ponieważ są lżejsze i mają niewielki wpływ na aerodynamikę i charaktrystykę jazdy roweru. Poza tym szybko się montują/demontują. Ja tego rozwiązania używam w kolarzówce i dobrze mi się sprawdza. Powiem więcej: jestem coraz bliżej przejścia na ten system również w moim trekkingu. Poza tym wcale nie musisz demontować bagażnika, żeby używać toreb bikepackingowych.
Jako minimalista bikepacking był moim pierwszym wyborem. Póki co sprawdza się, nie mam największych toreb jakie można znaleźć na rynku, a mieszczę się bez większego problemu. Wybierając rower zadbałem o to aby miał dużo punktów montażowych, więc może w przyszłości koncepcja podróży mi się zmieni i zostanę sakwiarzem ;).
Dla minimalistów to zdecydowanie najlepsza opcja :)
Polecam czeski chlebak M85 z demobilu. Mniej więcej 15 litrów, na tyle wodoodporny na ile to możliwe, bardzo wytrzymały i tani. Ma też mocne paski do troczenia tarpa na spodzie i na klapie. Na Allegro znalazłem za 7zł. Dokupiłem uprząż plecakową na karabińczyki i używam tego jako plecaka na biwaki lub oryginalnie jako torby biodrowej
Jestem w trakcie wyprawy z Zakopanego do Gdyni, jade z sakwami na ciezko 2x 30l. Dwa razy uratowaly mnie w ulewie 😂 Kiedys przyjdzie czas na bickepacking!
Btw! Zaczalem jezdzic na wyprawy rowerowe dzieki Twoim filmom! Pozdro 😁
Super :) Powodzenia na trasie :)
Ja zrobiłem w lipcu trasę z Gdańska na Słowację na lekko i nie wrócę już do sakw. Bez sensu. A mniejsza pojemność to mniejsza waga i mniej zbędnych rzeczy. No i burze i ulewy miałem codziennie więc nie wiem czemu sakwy ratują.
A miałem wszystko do spania gotowania itd, i wcale nie jakiś super ultra light. Zwykły Decathlon. Pod siodłem śpiwór, narzędzia i części, w worku 10l na kierownicy gotowanie i ubranie, w plecaku wodopój i kurtka przeciwdeszczowa. No i blisko przed biwakiem jedzenie jeszcze. Ale na rowerze i tyle łatwiej że sklep zawsze się przy drodze gdzieś znajdzie.
Witam, dla mnie lepszym rozwiązaniem zdecydowanie jest bikepaking. Pozwala mi rozłożyć ciężar ekwipunku na cały rower (torba na kierownicę, w ramę, podsiodłówka i opcjonalnie na widelce), no i wogóle "zmusza" do pilnowania tego co się zabiera. A że sam ważę pod 90kg to i tak muszę tego pilnować :) W efekcie wożę ok 15 kg (ubrania, sprzet biwakowy, woda ok 3l. i jedzenie na max 1 dobę) i mogę pokonywać dziennie odcinki ok 150km nawet w trudnym terenie i cieszyć się jazdą a nie przeklinać każde przewyższenie (mówię to z doświadczenia kiedyś woziłem 28kg🤦♂️).
mozna na przód dac bagażnik, a na tył najmniejsze sakwy i bedzie po równo :)
Ja na przykład jeżdżę na szosie i mam zamontowany bagaznik z decathlon i mam na nim 2 sakwy 20l i duży namiot potem w środku ramy torbę 3,5l i na górze roly mam torbę na telefon z nawigacja a na widelcu 2 torby zefal po obu stronach 6l
Ciekawe program, używałem do tej pory sakw i nie myślałem w ogóle o tym, że mogą mieć jakieś wady.
Oprócz jednej (której trudno było mi nie zauważyć) - potworna waga zestawu rower+ sakwy. Czasem tak znaczna, że nie byłem stanie go unieść, taki ciężar w oczywisty sposób musiał przełożyć się na trudy podróżowania, czasem tak duże, że aż zniechęcające w ogóle do jazdy.
a ile waży twój bagaż licząc już taki gotowy do wyprawy, spakowany i założony na rower?
Dokładnie, zależy też co tam w ogóle włożyłeś
A ja mam dwa komplety sakw, kilka różnych toreb do bikepackingu, sprzęt biwakowy od namiotu ekspedycyjnego, śpiwora poprzez kuchenkę, sztućce kończąc na powerbankach i latareczkach a nie byłem jeszcze na ani jednej wyprawie🤷🏻♂️. Oczywiście wszystko nówka nie śmigana.
No to czas to zmienić :)
@@Bushcraftowy Chciałem w tym roku pierwszy raz rodzinnie coś zainicjować ale jakoś się nie poskładało z różnych względów i w rodzinie entuzjazmu wielkiego nie widzę. Choć do końca wakacji jeszcze trochę czasu jest. Zobaczymy.
To poproś rodzinę o dwa dni wolnego i śmigaj sam :)
Polecam się przełamać i pojechać choćby na jedna noc solo. Nie trzeba ruszać daleko. Pierwszy krok najtrudniejszy..
Gdyby pomysł z wyprawami nie wypalił, i musiał Pan z konieczności pozbyć się tego sprzętu, chętnie odkupię. Proszę wówczas o kontakt. Pozdrawiam.
Przydatny material, rower to moja nowa miłość 😜😂😂💪🏻👍🏻👍🏻👍🏻 Pozdrawiam z Lubelszczyzny
Jeśli jazda w terenie i wyścigi to wybieram bikepacking. Jeśli zaś namiot, palnik gazowy, zapas jedzenia to wybieram... przyczepkę. Sakwy i bagażnik sprzedałem po tym jak zacząłem regularnie ciągać synka w przyczepce i odkryłem że jest to dużo wygodniejsze niż kilkanaście kilogramów skupione nad tylną osią. Taki na przykład burley nomad pomieści towar na weekendowy biwak dla trzech osób.
Film w czas bo narodził się u mnie pomysł żeby za rok ruszyć na wyprawę z Warszawy nad morze i myślałem to torbach bikepackingowych ale chyba zdecyduję się na sakwy(o których zapomniałem że też są opcją) bo jak popatrzyłem na ceny toreb to się lekko przeraziłem+ w sakwy łatwiej się zapakuję.
Ja sobie uszyłem taką hybrydę, sakwy z wodoodpornego materiału pod wymiar mojego roweru, przypinane paskami do bagażnika i ramy. Chyba najlepsza opcja jak dla mnie.
O! Widzę, kolega majsterkowicz. Ja też od jakiegoś czasu szyję sobie torby pod wymiar swojego roweru.
@@PetrovVIII Ja ogólnie szyję do outdooru, tapiceruję też.
@@Cichy1985 Czyli przeszkolony "majsterkowicz" - kaletnik - tapicer. Fajny zawód i trudny do zdobycia bo już takich gości coraz mniej a ja chętnie bym się wyedukował w tym zakresie bo kręci mnie to. Słupek by mi się przydał i łaciarka do tej "zabawy".
@@PetrovVIII Polecam kanał Tapicer w Akcji. Nie jestem tapicerem z zawodu, wszystkiego można się nauczyć. UA-cam daje dużo możliwości. 😉
@@Cichy1985 Dzięki. :) Naumiem się.
Dla mnie jako początkującego bikepackera w mojej głowie są oczywiście torby bikepackingowe ale prawda jest taka ,że na początku łatwiej mi się korzysta z sakw. 🙄
Ameryka
Bo tak też jest. Bikepacking to już zabawa dla ludzi mających jako takie doświadczenie w tej materii.
@@stivus1696 Tak. Masz rację :)
Wszystko lepsze niż ,,mokre plecy" od plecaka .
"Bushcraftowy zawsze mówił żeby sprawdzać pogodę przed wyjściem w teren" 😉
I sprawdził... tylko co z tego jak od trzech tygodni są burze w prognozach a nagrywać trzeba :)
@@Bushcraftowy wiemy że Pan jest profesjonalistą i profesjonalnie podchodzi do wszystkiego co Pan robi.. 👍✌ no ale zawsze znajdzie się jakaś maruda co będzie miała jakąś uwagę do powiedzenia.. Proszę się nie przejmować takimi osobami i robić to co Pan robi,A robi to Pan bardzo bardzo dobrze 👍👍👍 Pozdrawiam z Australii Perth 🌞🌞🌞
@@kidrock5709 ta maruda dała usmiech, to chyba nie ma co tak dramatyzować! Pozdro :)
@@kidrock5709 ale marudzisz 😉
elektryk + sakwy to najlepsze połączenie
"Upał jakby zelżał" 😂😂😂
Uwielbiam :D
według mnie ,jest to sprawdzone najlepszym rozwiązaniem jest przyczepka rowerowa
Gdzies byl nawet film jak gosc z przyczepka i siedzaca w niej lalka robi jakies salto i laduje calo
przyczepka wychodzi najdrożej :D i powodzenia w ciągnieciu roweru pod góre
Aerodynamiką sakw bym się nie przejmował zbytnio. Jeśli sakwy nie są zbyt pękate w durzej mierze chowają się w cieniu aerodynamicnym nóg
Kilka lat temu zrobilem 900 km po szutrach i singlach w Hiszpanii. 12000 przewyższeń. Rower MTB 26". Spakowany byłem w 30l plecak rowerowy Deutera Alpinetrans. Codziennie 80-110km. Nie czułem ciężaru, nie był w ogóle problemem. Na krótkich postojach nawet nie ściągałem plecaka. Nie wiem po co bawić się w bikepacking. Sakwy na długą wyprawę po lokalnych drogach rozumiem.
Teraz jest trochę chłodniej może jakiś biwak? Z gotowaniem z ogniska. Takie filmy zawsze mają swój klimat.
Wożę sobie u-locka 2.5 kg na tylnym bagażniku i już taka pierdoła zdecydowanie dociąża rower. Zdecydowałem się na crosso, nawet ten model co Marcin ma tutaj na wideo, a że mój rower to Rockrider XC 100 czyli typowa wyścigówka XC, to musiałem się sporo namęczyć, żeby to zamontować. Tak czy inaczej uważam, że rower XC lub gravel to świetny wybór do miasta a co z tym idzie - dobry wybór do wybrania się na zakupy po pracy. W takim użytkowaniu sakwy są oczywistym wyborem, a torby bikepackingowe kompletnie mijają się z celem. Na wyprawy sam bym zabrał sakwy, ale już wiem, że prawie nigdzie poza asfalt czy szuter bym z tym nie wjechał. Rower kompletnie traci na sterowności i robi się nerwowy w byle zakrętach.
Tak jest - na łatwych trasach sakwy są ok.
U mnie to wygląda tak ze ja smigam z sakwami na ciezko a kolega bawi się w troczenie torebek (bikepacking) w trasie to wygląda tak ze ja mam wszystko na tygodniowy wypad towarzysz podróży ma niewiele wiec jest zalezny odemnie nie ma kuchanki jedzenia niewiele ubrania tyle co nic śpiwór lichy itp. Oczywiście na dwu dniowy wypad na lekko na tydzień i więcej sakwy bo pogoda, bo różne zdarzenia losowe nigdy nie wiadomo gdzie wylądujemy z noclegiem
Ja tam stosuję oba systemy na raz, też można połączyć i nie przeciążać sakw.
Zaczołem w tym roku przygode z "sakwiarstwem" własnie wrocilem po 3 dniach i 150 przejechanych km. Swietna sprawa czekam na pogode i ruszam gdzies dalej !
150 km w trzy dni? Maszerując zrobi się więcej 😂
@@Horacjusz777 wyjdź stad chory czlowieczku.
@@karollorak6585 he? To nie jest koncert życzeń.
@@Horacjusz777 Niby prawda, ale czasami chciałbym zrobić tylko 150 km w 3 dni, a w zamian za to zobaczyć więcej i bardziej się zrelaksować.
150 km to ja robię w ciągu jednego dnia. Fakt organizm musi być najpierw przez 2 miesiące przyzwyczajony do takiego trybu.
Dzięki za kolejny fajny materiał :)
Mój rower ma już 18 lat i sakwy też, a jeździły nawet po ogórki na bazarek... 😂😂😂 Wszechstronne zastosowanie😁
Jeszcze nardziej wszechstronne sa dzieciece foteloki, 15 kg kartofli spokojnie wchodzi bez kombinowania
Udało mi się w tym roku wybrać na rower z nocką jedynie raz, ale przy tym chciałem sprawdzić, czy wpakowanie rzeczy do kosza na bagażniku ma jakiś sens. Do tego celu użyłem plecaka który miałem pod ręką, ale znacznie lepiej byłoby pakować mniejsze dry bagi. Jest potencjał, jednak wymaga upgradów i kilkudniowej wyprawy do przetestowania.
Ja kupiłem sakwy z demobilu po 10 zł. i zaadoptowałem do bagażnika. Bagażnik na sztycy z dodatkową podporą koło dampera. Dziwnie rower wygląda (Scott spark) ale działa. Sakwy są zawsze pojemniejsze od kieszeni i torebek.
dodałbym do minusów sakwy że tył jest mocniej dociążony - warto by było też wrzucić bagażnik na przód :D
Na krótsze wyprawy mam ze sobą nerkę, do której mozna wsadzić 2 bidony także odchodzi jedna torba z roweru
Torby w ramie w sumie też mogą przeszkadzać przy przenoszeniu roweru, tylko inaczej ;-)
dlaczego jeździsz bez błotników? przydają się w dużym deszczu bo nie leci wszystko na plecy i buty, czy chodzi o to że nie trzeba się męczyć w jakimś dużym błocie jak się koła całe oblepią?
Moje sakwy - 2 boczne i jedna górna - mają już ponad 45 lat. Fakt, były uciążliwe w górach, kiedy było pchanie. Ale dziś są rowery z elektrycznym wspomaganiem. Mój ma manetkę tylko do pchania właśnie - max 6km/h - sakwy górą!
Ps. Na wyprawy nie wyobrażam sobie braku błotników. Gdzie na takiej wyprawie prać i suszyć kurtkę z ubłoconymi plecami lub spryskane błotem spodnie?
Dziękuję 👊 Pozdrawiam
Kilka pytań odnośnie roweru. Ilu zębowa tarcza z przodu? Długość korby? Długość mostka.
Cześć. 40 zębów. 172.5mm i 90mm.
Bardzo dobra analiza. Trzeba wybrać zestaw pod swoje potrzeby.
Sakwy mają o wiele więcej zastosowań, niż jest im pisane.
oczywiście m.in: można posuszyć pranie w czasie jazdy, na koniec dnia jest gdzie wrzucić zakupy na obiado-kolację i śniadanko na następny dzień, o piwku bezalko nawet nie wspomnę :)
Chciałbym poznać Twoje zdanie na temat sakw montowanych na widelcu!
Sam ostatnio z takimi jeżdżę i przy jeździe po szosie i wadze około 1-1,5 kg każda, nie wpływają zbytnio na prowadzenie roweru. Ciekaw jestem czy jest jakaś maksymalna waga zalecana dla wspomnianych sakw i tak właściwie do której szkoły się je zalicza: sakwiarstwo czy bikepacking ? :)
Pozdrawiam!
Jestem gadzeciarzem, idę z trendami, a zarazem jestem minimalistą przy pakowaniu. Aktualnie zbieram wiedzę i sprzęt pod swoją pierwszą tygodniową wyprawę.
Miałem iść w bikepacking, ale jako że nie mam ultralekkiego ekwipunku (ani też nie jest jakiś ultraciezki) postawiłem na sakwy, choć i one jak robiłem pierwsze przymiarki nie będą niewiadomo jak wypchane. Mam torbę bikepackingową podsiodłową ~10l i z niej korzystam przy jednodniowych wypadach. Wrzucam tam wszystko jak leci, dobrze ściągam i jadę się relaksować wokół komina.
Niestety nie ma rzeczy doskonałych. Chciałoby się mieć plusy obydwu systemów w każdym z osobna, ale niestety coś za coś :)
Moim zdaniem nie wymyślono nic wygodniejszego od sakw do przewożenia bagażu na rowerze, czy to w codziennym dojeżdżaniu do pracy/na zakupy, czy na rekreacyjne wycieczki - jedno lub wielodniowe, gdy nie zależy nam na biciu rekordów.
Przyznaje jednak, że Inaczej może wyglądać jazda w trudnym górskim lub gęstym leśnym terenie lub po prostu zależy nam bardziej na czasie przejazdu niż wygodzie.
Dokładnie - jeśli jedziesz w wyścigu ultra to sakwy raczej odpadają :)
Podzielam zdanie,pomocny film
Cześć! Co to za torba na kierownicę oraz podsiodłowa czy to jest tobó czy tobołek Jack Packa? Pozdrawiam
Zabrakło mi trochę informacji na temat toreb/bidonów doczepianych do przedniego koła/widelca. Jak się z tym jeździ?:) wtedy materiał byłby (z mojego punktu widzenia) kompletny. Pozdrawiam!
Celowo to pominąłem bo zdecydowana większość rowerów nie ma przystosowanych widelców do wożenia bagażu.
Jak Pan będzie kiedyś miał czas to może krótki film o rzeczywistych wymiarach odzieży partnera kanału? Z tabeli wychodzi że jestem pomiędzy rozmiarami, do tego zapis +-2 cm nie pomaga w podjęciu decyzji 😅
U mnie rozmiary trafiają idealnie zgodnie z tym co na stronie.
Marcin, możesz napisać co to była za sakwa pod ramę? Ta wypełniająca całość- wtedy kiedy powiedziałeś że nie będziesz mógł korzystać z bidonów
Dzięki z góry za odpowiedź
Ja na pierwszą wycieczkę biwakową rowerem spakowałem się w plecak i przymocowałem dużo rzeczy do plecaka. Ogólnie 13 kg. na plecach i 30km trasy. Da się ale nie polecam na dłuższe wyprawy
a co bierzesz na PGR, sakwy, czy bikepackingowo? I czy pakujesz cale spanie czy tylko minimum?
Dziękuje! 💗 ❤️ 💖
Szkoła biwakowania jest świetna.
Tak poprostu jest świetna.
Dzięki :)
Dzięki za ciekawy merytorycznie film! Czy możesz mi powiedzieć jak to jest z tą wytrzymałością gwintów w ramach karbonowych przy użyciu bagażnika? Ile tak naprawdę kg można tam upchać bez ryzyka urwania czegoś w ramie? Czy masz jakiś sprawdzony, lekki bagażnik który można bez stresu zastosować przy ramach z karbonu?
To producent powinien określić w specyfikacji ramy.
@@Bushcraftowy Dla przykładu, jakie są to wartości w Twojej ramie? Jaki bagażnik uważasz za optymalny dla rowerów gravelowych z ramami karbonowymi?
Jak Ty masz z 10 rowerów. Gravele po 10 koła, górale za 5,8
Historia z nieprzemakalnymi spodniami jest przednia. Pozdrawiam
A czy mogę prosić o polecenie jakiegoś sposobu zabezpieczenia na ramę? Zdążyłem już trochę porysować rower torbami :(
Oba systemy są świetne, ale mają jedną wspólną wadę...trzeba mieć rower!
Teoretycznie tak ;)
wszystko do plecaka i na plecy, ale to też ma swoje zalety, nie musisz zabierać dętki, pompki itp :D
@@elektrykpl9641 tylko czy na długiej wyprawie i w górach chciałbyś obciążać plecy pogarszając przy tym znacznie środek ciężkości?
@@patrykb_ No jakoś ludzie sobie dawali radę bez roweru całe stulecia, bo nie każdego było stać na transport:) No ale i sprzęt na drogę mieli wręcz zminimalizowany:)ps. po górach rowerem z obciążeniem? Troszku to ryzykanckie...
@@elektrykpl9641 Jak to mawiał mój bogaty kolega - jak się ma gruby portfel, to nawet bez plecaka można się wybrać na wyprawę.
Ok, a jak montujesz/montujecie światła, mając torby?
Najważniejsze, że upał zelżał 😁
Ja preferuję mały plecak, torbę podsiodłową i wtedy się zastanawiać nad resztą rozwiązań.
Ciekawy odcinek :)
Dzięki :)
@@Bushcraftowy Chcę zakupić rower uniwersalny do 2 tys. zł. Nagrał byś taki odcinek?
@@akwarystazprzypadku9941 nie potrzeba odcinka - Btwin Riverside 900 :)
Najlepiej zapakować się w reklamówki.
Taa i do tego plecak polsport ze stelazem 100 litrow;)
Ty jestes koleś wszedzie pod kazdym filmem w internecie jest twoj komentarz mam wrazienie
@@psylocybinowy150 kto taki?
Ale tylko te z Biedronki, one są najlepsze.
@@gregepkt Koprolity
Witam, ile litrów mają torby montowane pod kierownicą które prezentowane są w filmie? Ta z mocowaniem i ta zwykła na końcu.
Świetny film 😁👍
są bardzo fajne adaptery na sztycę
6:53 ale czyściutki rower od razu 😀
Hej. Mozna wiedziec jakiego bagaznika użyłeś pod sakwy?
Używam Crosso i Ortlieb
Wkońcu😃😃😃
Ależ mnie drażni takie rozróżnienie. Zrozum, jeżeli pakujesz rzeczy na rower to to jest bikepacking. Nieważne czy pakujesz się w plecak (znam takich, co tak robią), w sakwy czy w podsiodłówkę. Teraz ktoś będzie mówił, że on ma podsiodłówkę, więc robi bikepacking, chociaż śpi w agroturystykach, a ktoś z sakwami robi turystykę. Bzdura. Bikepacking to bikepacking, aktywność polegająca na spakowaniu niezbędnego dobytku na rower i pojechanie w długą, a nie rodzaj sakw.
A dwa to na dłuższą metę tylko sakwy. Oczywiście, są ludzie, którzy będą robili ponad 200 km dziennie, a którym nie zależy na żadnych obozowych wygodach, czy też nie będą robili przystanków w miastach na zwiedzanie i wtedy faktycznie, ultra light i ultra mało bagażu. Cała reszta może spokojnie spakować się w sakwy i zmieścić w nich np. spodenki cywilne, w których zostanie się wpuszczonym np. do kościoła.
A jednak można z sakwami pokonywać na prawdę duże ilości kilometrów, coś nie coś o tym wiem :-)
Cześć, co to za model bagażnika który tak ładnie pasuje do Marina?
No właśnie też nie mogę znaleźć info a jestem ciekawy co to za bagażnik
Jeszcze fajną opcją są "kuferki" na kierownice takie na adapter. Duza pojemność i szybkość montażu/demontażu to ogromne plusy tego rozwiązania. Do tego mam trobe podsiodłową z tym, że troche większą jak na filmie oraz coś na telefon/klucze na rame. Jezdziłem tak po Szwecji i się idealnie sprawdziło a ludzie z sakwami mieli problem podczas przejazdów przez lasy.
Jak to wygląda? Można prosić o namiary, jakiś link?
Dawniej na filmach jeździłeś z ekwipunkiem w workach wodoszczelnych przyczepionych do widełek przedniego koła. Dlaczego od tego odszedłeś? (Sam tak praktykuje + uchwyt na kierownicy)
Nie odszedłem. Pakuje się na najróżniejsze sposoby.
Bushcraftowy, dlaczego nie masz błotników? Chodzi o zminimalizowanie wagi?
Ok, ale mam MTB, który nie ma otworów do montażu w bagażniku. Co teraz?
12° czy 20° flare ma twoja kierownica?