Im człowiek starszy tym bariera jest coraz większa i rozumiem że ruszenie z anime jest ciezkie (Tez kiedyś miałem postawe agresywną w stosunku do anime, wiec wiem jak to jest) ale do ch*ja nie wrzucaj calego anime do jednego wora, są produkcje które są genialne i nie zawierają tych elementów których wymieniasz i cie odrzucaja. To jest identycznie jak z grami Każdy znajdzie cos dla siebie. Obiektywnie moge dodać że humor i sposób przekazu jest rzeczą do której trzeba się przyzwyczaić i niekiedy z pozoru głupkowate produkcje zawierają drugie a czasem trzecie dno. Jezeli miałbym polecić coś na start to cyberpunka. Jest krótki, ma skondensowany wątek główny i nie zajeżdża tak bardzo japońskością.
@trioz1819 Na start to bym polecił z już wymienianych Berserk (na nim wzorowały się Soulsy, najlepiej trylogia filmowa albo wersja z '97), Cyberpunk od Redów z nowszych okej ale bardziej poleciłbym Ghost in the Shell, czyli jedna z podstaw całego gatunku. Monster (w skrócie kryminał dziejący się w Niemczech), Legend of the Galactic Heroes (stary ale mój osobisty top, najlepsza space opera jaką widziałem we wszystkich mediach), Akira (arcydzieło animacji), Cowboy Bebop (bounty hunterzy science fiction, świetna muzyka), Baccano (mieszanka styli na kilku liniach czasowych, wymagająca od widza uwagi w składaniu wątków w całość), może jakiś film legendarnego studia Ghibli (Mononoke Hime polecam na początek, samo studio to taki japoński Disney, ale powiedziałbym że nieco dojrzalszy w poruszanych wątkach). To takie na szybko serie z głowy, większość dobra na start, nie powinny zawierać takiej japońszczyzny o jakiej Kiszak mówi.
@konomi1316 juz tlumacze, ludzie czesto wyrzucaja dobre jedzenie, wciaz jest jadalne, nie zepsute, wiec jesli pogrzebiesz w smieciach odpowiednio dlugo, znajdziesz jakis przysmak. Pytanie: Po co w ogole mam grzebac w smieciach skoro mam jedzenie w sklepie? To jest anime, grzebanie w smieciach z nadzieja ze znajdzie sie cos wyjatkowego gdy mam 100m do biedronki.
@@Czesiek123 Nie wiem tylko co w tym momencie miałoby być odpowiednikiem biedronki w rzeczywistości - większość mediów teraz to grzebanie w śmieciach, i nie widzę niczego co byłoby tutaj analogiczne do biedronki i oferowało możliwość znajdywania perełek beż problemu. Na przykład gry, 90% tego co aktualnie wychodzi to rzeczy niewarte uwagi, czy to przez to że są niedopracowane, nieprzemyślane na poziomie mechanicznym, czy też są skokami na kasę i próbą wydarcia od odbiorcy pieniędzy jak najmniejszym wkładem pracy. Czy to znaczy że mamy przestać grać w gry, bo po co szukać w śmieciach? No chyba nie, patrząc na to że jakoś ludzie wciąż w gry grają, zwłaszcza że jesteśmy na kanale Kiszaka, który gier dotyczy. No i czy trzeba uznac niedoróbki, słabe mechaniki itp za "cechę gatunkową" gier, skoro większość gier taka teraz jest? Nie, tak samo jak cechą gatunkową anime nie jest golizna, żenujące sceny skierowane jak gdyby do nastolatków itp. To coś co w mainstreamowych anime zdarza się często, ale nie definiuje w żadnym stopniu czym anime jest
@@LukWierzba jeśli chodzi o ten nowy, to tak, tylko fabuła to trzyma, ale jak miałaby tego nie robić? Natomiast dla mnie najlepszy jest serial z 1997r.
Z tym anime/mangą to przesadzasz, nie podoba Ci się infantylność, to wybierz tytuły, które nie są infantylne. Przeczytaj Berserka Kentaro Miury, to była jedna z inspiracji dla Dark Souls, na bank Ci się spodoba
7:20 właśnie tak było kiedyś w tvgry, mieliśmy Heda od soulslikeow, szefa od fpsow, arasza od rts i rougelikow, Jordana od japonszczyzny. Jak ktoś jest od wszystkiego to jest od niczego.
Widzisz, ty nienawidzisz a ja kocham =) I nie wszystkie są takie jak ty opisujesz i wrzucasz je do jednego worka ;x W dzisiejszych filmach i serialach też jest sporo infantylizmu a nie wrzucisz do niego przykładowo serialu kompania braci cnie?
Jest popyt to jest i podaż. Nie neguję tego, że gra potrzebuje czegoś więcej niż tylko fabuły by w niej zawiesić niewiare. To jest jak dla mnie zwyczajnie osobny gatunek gier. I o ile potrzebujesz mechhaniki nawet w grze opartej na fabule, to jeśli jest ona wystarczająca by zachować immersje i by czerpać z niej przyjemność to nie należy wymagać że gra będzie koniecznie dążyć na wyżyby nechaniki. Nadal jednak to czy mechanika spełnia to zadanie jest w dużej części obiektywne. Stwierdzenie że jak ktoś chce dobrej fabuły to niech przeczyta książke albo obejrzy film jest o tyle błędne że to jak chłonie się fabułe w grach a książkach jest zupełnie czym innym. Poza tym trzeba się pogodzić, że dla części ludzi fabuła jest jedną z najważniejszych rzeczy w grach i jak ktos nie rozumie jak tak można to zwyczajnie nie powinien tego recenzować tak jak nie lubiąc strategii nie recenzuje się strategii czy jakiegoś innego gatunku
Kiszak o Attack on Titan: "nie potrafię popatrzeć na to jako na poważną produkcje w momencie jak tam jest napierdolone infantylnych elementów, postacie co nagle upadają, dziewczynek co zaczynają krzyczeć, słodkich dziewczynek co mają 500 lat a wyglądają w rzeczywistości jakby miały 6" nie wiem chyba inne attack on titan oglądałeś, wyłączyłeś po odcinku (bo tego się nie da oglądać widzowie), albo juz tak mówisz na pamięć o każdym anime
dzięki, bo miałem problem by odnaleźć ten temat. Argument o infantylizacji i gadka że w AoT są 500-letnie postacie wyglądające młodziej, komuś się chyba tytuły pomyliły... Tak czy siak są pozycje, w których nie ma żadnych infantylnych elementów, czy to w stylistyce, czy w narracji, choć takie tytuły stanowią mniejszość. Cowboy Bebop, Death Parade, Psycho-Pass, Monster, czy np. Redline - to ostatnie powinno się Kiszakowi spodobać chociażby przez stylistykę, a jako że to kinówka, to można szybko łyknąć, więc jak coś to szczerze polecam.
Z tą nienawiścią do anime to dla mnie brzmi jakbyś powiedział ,,nienawidzę kina francuskiego’’, brzmi irracjonalnie bo owszem cechuje sie jakimś nurtem ale nadal to twory różnych autorów, różnych gatunków. Zgodzę się ze anime są na maxa infantylne, dziwnym spojrzeniu na dzieci (łagodnie mówiąc) i za takie rzeczy rozumiem niechęć. Po prostu słowo nienawiść brzmi zbyt poważnie ze ludzie (w tym ja) odbierają to jako żart
Pod koniec koma WYZYWAM FURASY No kurwa szkoda no. Najwyraźniej trafił raz, drugi, trzeci na takie produkcje właśnie cringowe z fanserwisem czy coś i mu obrzydziło. Zrozumiałe w sumie ale szkoda. Sam jako mangozjeb mogę stwierdzić że to tak ogólnie nie jest dla każdego, bo jednak zawsze jest ten charakterystyczny japoński styl narracji nawet w NAPRAWDĘ poważniejszych produkcjach i niektórym może to po prostu nie wchodzić. I tera się bawie w adwokata diabła bo nawet to plucie jaden i rzucanie mięsem rozumiem. Ja tak mam z Furasami. IMO jedyny słuszny sposób na Furasy to miotacz ognia xd No ale na koniec dnia nikomu nic nie bronie. Pozdro.
to podaj mi jakieś poważne anime (najlepiej albo krótkie, albo film, bo nie chce mi się tasiemca 200 odcinków oglądać) dodam, że oglądałem takie rzeczy jak: ghost in the shell, kimi no na wa, paprika, milenium actress, paprika, grobowiec świetlików i death note'a, i każda ta produkcja zawierała mniejsze lub większe pokłady patetyczności, pompatyczności i infantylności (choć w filmie grobowiec świetlików nie było tak źle)
@@tadziupeja4490 Like i said - w każdym anime jest JAKAŚ ilość tej japońskości. Jeśli chodzi o filmy to imo w grobowcu świetlików wogule nie czuć infantylności a to jest po prostu dobre kino około-wojenne. Mogę zaproponować Perfect Blue jako thriller psychologiczny, a jeśli chodzi o serie odcinkowe to Monster.
Ja tak sobie tu wpadam gdy mam wolną chwilę , bo to jedno z niewielu miejsc, gdzie nikt nie słodzi w imię poprawnego świata. Niestety słodzenie ma skutek uboczny - rzygać się chce. Dlatego nie oglądam już Rock Alone, dlatego też przestałem oglądać Roja, gdyż stracił autentyczność z pojawieniem się "Pozytywnej tarczy" made by Żywiec Zdrój czy jakiś tam inny sponsor. Takie dwa przykłady. Mam nadzieję, że przynajmniej ten kanał nie zmieni się w PONY LEVEL.
Rozumiem nie lubienie anime bo sam za nim nie przepadam łagodnie ująć, ale są pojedyńcze wyjątki które potrafią mnie zaciekawić np. atack on titan o którym wspominałeś, albo edgerunners. Obydwie nie mają tege problemu o którym mówisz czyli postacie wyglądające jak 10 latka, a ma 40+, ponieważ w samym atack on titan główne postacie mają po prostu po 13/15 lat (jest może jedna postać, która wyglada na 16 letka, a ma 30, ale to spowodu tego, że ta postać jest niska nawet niższa od diabeła). Problem natomiast związany z ekspresją emocji są ostro przesadzone w atack on titan, co musiałem przeboleć wolał bym, aby tego nie było, a niestety jest. A inna przesadzona rzecz czyli nadmierna brutalność, akurat pasuje do światów przedstawionych, więc nie wyrzucała mnie z imersji.
ten kanał to moje tegoroczne odkrycie i mega szanuję, niemniej nie potrafię pojąć, czemu w tym excelu Gothic 3 ma rating 85, to moje największe growe rozczarowanie jakie przetrawiłem ;)
32:30 kurwa ale ignorancja xD To tak jakbyś zagrał w diablo IV i potem oceniał na podstawie tego całą serię xD Anime jest bardzo zróżnicowane na każdy gatunek jaki chcesz, zresztą powątpiewam na ile faktycznie oglądałes jakiekolwiek anime skoro wjeżdżasz z attack on titan po czym gadasz o infantylnych upadkach co chwila, jakimiś dziewczynkami które mają 500 lat gdzie takich rzeczy w ogóle nie ma w tym tytule xD Attack on titan nie jest najlepszym tytułem, ale obejrz chociażby takie klasyki jak monster które nie ma absolutnie niczego o czym wpsomniałeś, obejrz social experiments lain, obejrz berserka z 1997 roku, obejrz perfect blue i wtedy klepnij się w pierś i przeproś za wygadywanie takich głupot
Przecież on by się przy Lain czy Perfect Blue zanudził i powiedział, że tego się nie da oglądać. XD Niektórzy ludzie po prostu nie odbierają sztuki we właściwy sposób i trzeba się z tym niestety pogodzić.
Do gier które ludzie jadą dodałabym Fallouta 3. Stara gwardia grająca w stare Fallouty uważa New Vegas za prawdziwego Fallouta 3 a z tego co kojarzę to ty wolisz Bethesdową trójkę.
"jak chcesz fabułkę to przeczytaj sobie książkę albo obejrzyj sobie film" no i z tym się nie zgodzę. Gram w gry po części dla fabuły, ale wybieram raczej takie gdzie mogę coś zmienić, gdzie widzę realny wpływ moich decyzji na dalsze losy bohaterów itd. przykładem jest detroit become human, seria mass effect czy mający niedawno premierę Baldur. dzięki temu, że mogę wszystkich zabić i czegoś nie doświadczę (pewnych misji, ciekawych wątków) sprawia to, że chce ograć grę raz jeszcze przez co można powiedzieć, że takie gierki mają swój replayability nie przez sam gameplay, ale i samą historię w niej zawartą. Więc uważam, że jeśli w grze fabuła jest zawarta, to powinna ona podlegać ocenie, a nie tak jak pochwalałeś Arkadikussa oglądając jego recenzje BG3, że nie wspomniał nic o fabule. Zgadzam się, że taka ocena zazwyczaj będzie subiektywna, aczkolwiek można powiedzieć o tym, czy daje ona nam wiele wyborów i faktycznie czujemy zmiany zachodzące w historii czy tylko skupia się na wybraniu innej opcji dialogowej ale wydarzenia postępują cały czas tak samo. Czy jest to może liniowy one shot jak większość produkcji Sony. Szanuje wkład ludzi którzy włożyli sporo pracy by stworzyć fabułę jaką dostajemy chociażby w cp2077, pomysł z zabijającym nas relikiem jest ciekawy i myślę, że takie rzeczy zasługują na pochwałę i wspomnienie o tym przy tworzeniu recenzji. Na koniec przypomniał mi się przykład najsłabszej odsłony Wiedźmina, czyli druga część, gdzie w zależności jaką stronę wybieramy czy to ludzie, czy scoia'tael, drugi akt całkowicie się zmienia, inne miasto, inne misje i choć to nie była wybitnie napisana historia, to ten fakt zachęcił mnie do sięgnięcia po ten tytuł ponownie. Więc nie widzę powodu dla którego twórcy poza dobry gameplayem nie powinni strać się umieszczać równię dobrą historię (Dla mnie definicją dobrej historii w "GRZE" to opowieść która potrafi nas zaciekawić, mieć zwroty akcji ale przede wszystkim, posiadająca możliwość ingerencji w nią, że faktycznie czuję że to nie książka którą czytam 20 raz i ciągle wszystko dzieje się tak samo, tylko faktycznie zachodzą zmiany, w naszej ekipie pojawią się inne persony, czy ktoś nie dotrwał do samego końca tej opowieści jak to miało miejsce w poprzednim podejściu) życzę miłego dnia i dziękuje za materiały pojawiające się na yt, często sobie ich słucham przy robieniu obiadu, czy ćwicząc i czasami zgadzam się z tobą w 100% ale czasem jak teraz mam zupełnie inny pogląd. Ludologiczna essa
Jak chcesz dobrą fabułkę to przeczytaj sobie Lord of The Mysteries, można ją przeczytać i 5 razy i się świetnie bawić, bo za każdym przeczytanym razem, zauważasz szczegóły, o których nawet nie wiedzialeś, że pominołeś.
Nie wiem, ale w stalkerze używałem ciał jako backpack, zwłaszcza jak nawalasz w call of chernobyl, liczba rzeczy, żeby utrzymać sprzęt w dobrym stanie wynosi w ciul
Cześć. Zawsze mnie zastanawiało jako miłośnik gatunku soulslike czy ogrywałeś taką gierkę jak Blade of Darkness? Właściwie tak nazywa się remaster na Steamie. Pierwotna nazwa to Severance: Blade od Darkness z 2001 roku wyprodukowana przez Rebel Act Studios, a wydana przez Codemasters. Przez niektórych gra uważana za prekursora gatunku soulslike. W moim odczuciu to była naprawdę bardzo dobra gra jak na swoje czasy, a ogrywając ją jakieś pół roku temu świetnie się bawiłem. Nawet ją wymasterowałem na Steamie :D
45:43 Z tą fabułą to jest ciekawa kwestia. Na początku sobie pomyślałem - co on pierdoli, ja polubiłem CP2077 głównie właśnie ze względu na fabułę. Kiedyś byłem graczem, który wręcz skipował wszelkie przerywniki filmowe, a na fabułę miałem centralnie wylane. Myślę, że mogło się to wziąć stąd, że zaczynałem na kompach 8bit i tam dominowały gry arcade, w których fabuła była praktycznie zerowa (leci samolocik i szczela;)). To podejście zmieniało mi się stopniowo, ale przełom chyba nastąpił w zeszłym roku, po ograniu trylogii Tomb Raidera, czy Horizon Zero Dawn. Myślę, że gdybym przeskipował fabułę w tych tytułach, to wiele bym stracił i całkiem możliwe, że w ogóle bym ich nie ukończył. Z drugiej strony te gry to często takie samograje - to znaczy rozbudowanej i ciekawej fabule towarzyszy bardzo prosta pod względem mechaniki rozgrywka (sztandarowy przykład to quick time events). Takie gry mogą w dużej mierze przypominać filmy interaktywne. I może na tym polega cała zagadka: gatunek gier wymieszał się właśnie z filmami interaktywnymi. W CP2077 sfera filmu interaktywnego jest bardzo istotną częścią doświadczenia, która jest imo (przeważnie) dobrze zrealizowana. Natomiast same typowe mechaniki gry (jak np jazda samochodem, AI itd) sa już zrealizowane... tak sobie. Widać to szczególnie mocno w dodatku Phantom Liberty (a przynajmniej po jego początku). Fabularnie jest ciekawie: zestrzelony samolot z panią prezydent, szansa dla V, skomplikowana relacja pomiędzy Solomonem a Songbird (o której wiemy z cinematica zapowiadającego dodatek), ale sam gameplay mnie rozczarował: jakaś prymitywna platformówka (skakanie po wnętrzu zniszczonego budynku), prosty pościg, potem jakaś sekwencja skradankowa, szukanie ukrytych przedmiotów za pomocą skanu... Elementy filmowe zrealizowane dobrze, elementy czystej gry - ledwie dostatecznie.
11:51 takim ludziom się nie współczuje, kupują gre na premiere za duże pieniądzę nie mając zupełnie pojęcia na co się piszą, to jest dla nich nauczka żeby więcej tak nie robić. tak samo z pre-orderami wszędzie sie mówi "remember no preorders" a ludzię i tak kupują kota w worku
Co do anime to drugi raz mnie na to nie złapiesz diable, tym razem przynęta musi być trochę większa, a co do tego Hallacka to ludzie jako ogół powinni przestać być takimi płatkami śniegu, że każda nawet najmniejsza krytyka czy odmienność opinii (nawet jeśli podana w jakiejś tam trochę bardziej agresywnej czy wulgarnej formie) jest odbierana jako hejt. Jeden chłop wrzuca film, gdzie mówi X, drugi chłop mówi, że chłop nr 1 gada głupoty bo Y, Z i jeszcze Q i nagle wielka afera jak on mógł tak powiedzieć, jak teraz się poczuje "zaatakowany" użytkownik, a może teraz jest smutny etc. To jest internet "twardym trzeba być, a nie miętkim".
Niedawno Cię odkryłem całkiem przypadkiem. Przy diablo 4 wyświetliłeś mi się na głównej. I o jak ja dziękuję za ten algorytm bo po części pozwoliłeś mi otworzyć oczy xD
22:44 Nie wiem czy to przeczytasz ale i tak napiszę optymalizację silnika ogarnięto w modzie Heroes might and magic 5,5 i faktycznie lepiej działa także dodali tam wiele rzeczy polecam sobie zobaczyć
37:19 Thaha piaskownica dla moderów, przy tej ich optymalizacji przecież to się do niczego nie nadaje xD. Może za 5 lat jak kompy będą potężniejsze to będzie się nadawać do modowania i grania.
29:01 Tamten komentarz się odnosił do tego co było mówione na trzeciej minucie. Tak samo zresztą się sam teraz odnoszę do 29 minuty z tego filmiku tutaj. :)
Odkryłem Cię jakieś 3 miesiące temu i mam teraz przez Ciebie problem, bo nie mogę teraz jeść, jeśli Twój film nie leci w tle. Także rozwijaj swój kanał, twórz masę materiałów i nigdy się nie nie zmieniaj. Ludulogiczna Essa 🤜🤛
Kiszaku moze byś ograł gierkę Tails of Iron? Dość prosty mechanicznie Soulslike i również dosyć krótki, bo mi przejście gry wraz ze zrobieniem platyny zajęło +- 6-7 godzin. Z chęcią zobaczyłbym gameplay w twoim wykonaniu oraz twoją opinię ;)
Synthetic man i Worth a buy są znacznie lepsi, Angry Joe zawsze najbardziej jedzie po mikropłatnościach, mimo że dzisiejsze gry mają znacznie większe problemy. Polecam obejrzeć np. "Starfield is creatively bankrupt" od pierwszego z wymienionych przeze mnie twórców.
@garotPL w komentarzach zły, bo ktoś mu tlou2 źle oceniał, ale czy Garot narzekał kiedy ze serial Tlou trochę napluł na związki LGBT postaci i go "wybielił" robiąc laurkowy trzeci epizod? :D Richard Lewis (dziennikarz esportowy, osoba LGB na dodatek fan TLOU) idealnie zanalizował i obnażył głupotę twórców, którą Druckman kierował się w sequelu, a ślepi fani wolą widzieć tylko, że ktoś narzeka na ich ukochane dzieło/serię niż to, ze twórca poszedł w kierunku bardziej idiotycznym, a bardziej ideologicznym (czyli na łatwiznę; ale rozumiem, że Warner/HBO przydusiło go kolanem i kazało zmienić pod swoją agendę XD), niż zrobieniem rzetelnej kontynuacji, rzetelnej serializacji, bo epizod 3 IDEALNIE mija się z przekazem i jakimkolwiek sesem tego rozdziału w grze. proste. pozdro.
Nie jestem na nic zły, TLOU to tylko przykład odnośnie ocen. Akurat serial oglądałem i 3 odcinek jest bardzo dobry co zresztą szeroko można przeczytać w mediach i rozbudowana jest w nim historia a nie jak wątek Jaskra w serialu Wiedźmin który jest maksymalnie spłycony i próbowali w nim zmienić orientację czego nie było w książkach a Bill z TLoU jest gejem. To że 3 odcinek jest inny niż w grze to co z tego? Grunt że ma ręce i nogi całość i wszystko wytłumaczone zostało. Serial nie jest kierowany do fanów gry tylko nowych widzów oglądających seriale. Już dawno Druckman o tym pisał.
3:07 Red Dead Redemption 2 ma aktualnie 8.7 user score na metacrtic czyli gierka GIGACHAD. Ta jedna trollowata opinia jest uja warta na tle 20 tysiecy innych opini xd. Moim zdaniem to co chłop napisał w komentarzu nadal mnie nie przekonuje żeby kupować gry na podstawie odczuć polskich youtubowych recenzentów czy innych krytyków bo parę osób da trollowatą opinie xD.
Teraz ma dobrą ocenę ale miał mniejszą, były też oceny negatywne PCtowców za brak wersji na PC. Poza tym są review bombingi a recenzenci tego nie robią. Uważam że dobre recki robi Quaz ale ogólnie chodziło mi o to aby brać szerokie spektrum opinii, dużą ilość a nie pojedyncze.
Ej. Ale skąd wiadomo, że recenzent nie recenzuje czegoś na podstwie uprzedzen? Bo taki ma zawód? Też jest to błędne założenie, że ogół krytyków jest bezstronny.
Zgodzę się z Heroes V świetna goera tylko te długie ruchy przeciwników i grafika trochę też utrudnia wg mnie gdyby nie było 3d tylko jak h3 o wiele lepiej by mi się grało. Co myślisz?
Ja tam lubie anime, ale nie tych hentai czy anime dziewczynki tylko takie z morałem porównywalnym a często nawet lepszym niż np. w szkolnych lekturach. Takie Naruto, Aot, Jujutsu kaisen to nie są anime gdzie masz wielkie cyce i ogl hentaice a motywy zemsty, przyjaźni, zdrady, podążaniu za celem "cel uświęca środki" , walka o wolność itd. Mimo, że sam oglądam anime to nijak nie utożsamiam się z tymi dziwakami "uwu" i sam jebie takich dziwaków, ale oglądam dobre anime.
Przecież ten halak cały sam zaczął swój materiał od skomentowania tych wszystkich artykułów i filmów chwalących zmiany wprowadzone w 2.0, to co on może? 51:31
7:00 Ale beka. Zaufać profesorowi :D "W homozwiązkach rodzi się więcej dzieci..." to chyba też był profesor? ;] 26:10 Kuźwa historia jak moja, tylko ja bym nie opisał tego tak uprzejmie :P 27:55 A nie, bo podziękuj Markowi i Corle'owi, bo algorytm wcisnął materiał z tego kanału między nimi ;p // wiem, że nie masz problemu z załapaniem żartu. Dlatego to publikuję 32:40 o! Chłopaku, masz u mnie plusa. Też tego nie lubię. Nic tak nie łączy jak wspólne hejtowanie czegoś! I tym optymistycznym akcentem kończę na dziś bo trzeba wstać nad ranem do roboty!
O ludzie... to nie było dosłownie, chodziło o autorytet. To rozumiem ty wolisz zaufać recce jakiegoś no name z metacreitic, steam czy innego serwisu niż kogoś znanego? xD Powodzenia w trafnym doborze tytułów do zakupu :) czyli od Kiszkaka na jego kanale też lepiej nie ufać recka pomimo że je rozłoży odpowiednio i ludologicznie? PS. nawet jakby brać to dosłownie to chyba nie chodzisz na uczelnie aby podważać wszystko co mówi wykładowca tylko się od niego uczyć bo ma większą wiedzę od ciebie??
@@garotPL Wiesz, że żartowałem? :) Decyzje zakupowe podejmuję na podstawie gejplejów i recek. Zwykle wychodzi dobrze. Zaliczyłem dwie wtopy w ten posób. Po reklamie Quaza zmarnowałem kilka dych na Dragon Age Inkwizycja. Druga wtopa to Mad Max, ale tam zadecydowało ryzyko, które podjąłem. Więcej ludków odradzało niż zachęcało do "zakupu." Na uczelnię łaziłem by zrobić świstek. Czasem powiedzieli coś ciekawego, czasem nie. Ogólnie upolitycznienie jest straszne i oczywiście tępią tam wolność słowa/myślenia.
@@vrain2258 ok spoko myślałem że mocno na serio :) Ta wolność to też od uczelni i wykładowców zależy. A tak z ciekawości co ci w Mad Max niepodeszło? ja dawno to ogrywałem ale wiele moich znajomych mi to polecało, wiele recek oglądałem i ogólnie grało mi się bardzo dobrze i zagrałbym w kontynuację czy cos podobnego bo mało takich gier o jeżdżeniu autem w ten sposób. Co do Dragon Age to też mi nie podeszło, głównie za sprawą tych hubów i tej struktury jak w mmo a nie singlu rpg.
@@garotPL Z Mad Max'em jeszcze mogło być tak, że akurat miałem fazę na inne gry. I też dawno w to grałem. Znudził mnie chyba dość szybko. Doszedłem do momentu, gdy wybieramy jaką wersję bryki mamy mieć. Miał coś co sprawiło, że porzuciłem swoją rozgrywkę w Wolfestein: New Order. A mianowicie, gra daje możliwość rozwoju dając nam szansę na popsucie gry. Czyli zrobiłem postać, która wydawała się super, aż się okazało, że bardzo źle się nią gra. Aczkolwiek może coś mi się po latach pokręciło... Do tego ta dość pusta pustynia, po której błądziłem walcząc w kółko z gangiem. Pamiętam, że gra zaczęła mnie nudzić i jakoś nie miałem ochoty dać jej więcej czasu. W DA:I znów popsułem postać :D Powtórzyłem błąd z mojego krasnoluda z pierwszej części tej gry. Postać pod ogień, która zamiatała aż trafił się przeciwnik z odpornością no i pozamiatane, bo jechałem na autosave :D Poza tym grindowanie jakiś głupot pod tworzenie czegoś, przeciążanie postaci, "bo cholera wie [wyrzucenia] czego później pożałuję", miejsca w które można dostać się tylko po jedynej słusznej ścieżce (czyli to co nienawidziłem jeździć Mako w ME1). Reasumując, straszny ze mnie kaszual ;]
@@vrain2258 Mako chyba mało kto lubił jeździć :) też nie polubiłem jakoś tych fragmentów z Mako. Co do Mad Maxa to fakt że pusta ta pustynia choć akurat to taki klimat pustkowi. W końcowej fazie jest lokacja z rafineriami i dość mrocznie wygląda. Ja teraz Baldura 3 ogrywam :)
Ja dzielę anime na te które wywołują duży dyskomfort oraz te których dyskomfort jest na tyle mały że da się tytuł obejrzeć. Większość jednak ciężko mi oglądać, chociażby ze względu na małe anime dziewczynki które kojarzą mi się z pedofilami.
Nie rozumiem czemu tyle osób w komentarzach sra się o te anime. Jeśli nie chce ich oglądać to jego sprawa a wygląda jakby niektórzy nie mogli przeżyć że streamer którego oglądają nie lubi tego co oni. Szczególnie że w w pewnym sensie ma racje, większość chińskich bajek jest infantylna odkąd są kierowane dla dzieci i młodzieży.
Nie rozumiem tego hejtu na anime. Co prawda ich zachowania są niesamowicie irytujące, bo zawsze zachowują się jak sekciarze, muszący wszędzie rozsiewać wiedzę o tym, że wbrew pozorom istnieje coś takiego jak dobre i dojrzałe anime (tylko po to aby zaraz pokłócić się między sobą, które to anime jest naprawdę dobre). Na dodatek fani anime to dewianci, najczęściej seksualni, życiowe przegrywy o infantylnej umysłowości z tendencją do upupiania każdego tematu, za jaki się wezmą; są też mniej lub bardziej gejowscy, co jest o tyle dziwne, że nie dbają o siebie i śmierdzą. Ciężko się z nimi porozumieć, bo maja IQ poniżej średniej. Ogólnie rzecz biorąc nie rozumiem jednak krytyki tak wartościowej i rozwijającej formy kultury jak anime.
Im człowiek starszy tym bariera jest coraz większa i rozumiem że ruszenie z anime jest ciezkie (Tez kiedyś miałem postawe agresywną w stosunku do anime, wiec wiem jak to jest)
ale do ch*ja nie wrzucaj calego anime do jednego wora, są produkcje które są genialne i nie zawierają tych elementów których wymieniasz i cie odrzucaja. To jest identycznie jak z grami
Każdy znajdzie cos dla siebie. Obiektywnie moge dodać że humor i sposób przekazu jest rzeczą do której trzeba się przyzwyczaić i niekiedy z pozoru głupkowate produkcje zawierają drugie a czasem trzecie dno. Jezeli miałbym polecić coś na start to cyberpunka. Jest krótki, ma skondensowany wątek główny i nie zajeżdża tak bardzo japońskością.
anime dziewczynka na profilowym = opinia nie ma znaczenia
@@tadziupeja4490 polski nick, komentarz nie ma znaczenia
@trioz1819 Na start to bym polecił z już wymienianych Berserk (na nim wzorowały się Soulsy, najlepiej trylogia filmowa albo wersja z '97), Cyberpunk od Redów z nowszych okej ale bardziej poleciłbym Ghost in the Shell, czyli jedna z podstaw całego gatunku. Monster (w skrócie kryminał dziejący się w Niemczech), Legend of the Galactic Heroes (stary ale mój osobisty top, najlepsza space opera jaką widziałem we wszystkich mediach), Akira (arcydzieło animacji), Cowboy Bebop (bounty hunterzy science fiction, świetna muzyka), Baccano (mieszanka styli na kilku liniach czasowych, wymagająca od widza uwagi w składaniu wątków w całość), może jakiś film legendarnego studia Ghibli (Mononoke Hime polecam na początek, samo studio to taki japoński Disney, ale powiedziałbym że nieco dojrzalszy w poruszanych wątkach). To takie na szybko serie z głowy, większość dobra na start, nie powinny zawierać takiej japońszczyzny o jakiej Kiszak mówi.
@konomi1316 juz tlumacze, ludzie czesto wyrzucaja dobre jedzenie, wciaz jest jadalne, nie zepsute, wiec jesli pogrzebiesz w smieciach odpowiednio dlugo, znajdziesz jakis przysmak. Pytanie: Po co w ogole mam grzebac w smieciach skoro mam jedzenie w sklepie? To jest anime, grzebanie w smieciach z nadzieja ze znajdzie sie cos wyjatkowego gdy mam 100m do biedronki.
@@Czesiek123 Nie wiem tylko co w tym momencie miałoby być odpowiednikiem biedronki w rzeczywistości - większość mediów teraz to grzebanie w śmieciach, i nie widzę niczego co byłoby tutaj analogiczne do biedronki i oferowało możliwość znajdywania perełek beż problemu. Na przykład gry, 90% tego co aktualnie wychodzi to rzeczy niewarte uwagi, czy to przez to że są niedopracowane, nieprzemyślane na poziomie mechanicznym, czy też są skokami na kasę i próbą wydarcia od odbiorcy pieniędzy jak najmniejszym wkładem pracy. Czy to znaczy że mamy przestać grać w gry, bo po co szukać w śmieciach? No chyba nie, patrząc na to że jakoś ludzie wciąż w gry grają, zwłaszcza że jesteśmy na kanale Kiszaka, który gier dotyczy. No i czy trzeba uznac niedoróbki, słabe mechaniki itp za "cechę gatunkową" gier, skoro większość gier taka teraz jest? Nie, tak samo jak cechą gatunkową anime nie jest golizna, żenujące sceny skierowane jak gdyby do nastolatków itp. To coś co w mainstreamowych anime zdarza się często, ale nie definiuje w żadnym stopniu czym anime jest
Wlasnie skonczylem Gothica, poogladalbym teraz jakies anime
rel
No to tak na odstresowanie polecam Berserka.
@@bezimienny.197Ale tylko film do zmierzchu, serial to tragedia.
@@LukWierzba jeśli chodzi o ten nowy, to tak, tylko fabuła to trzyma, ale jak miałaby tego nie robić? Natomiast dla mnie najlepszy jest serial z 1997r.
Jak wolisz cos dystopijna przyszlosc to akira mocny world building
Animacja driftu na motorze do dzis niedopodrobienia😅
Z tym anime/mangą to przesadzasz, nie podoba Ci się infantylność, to wybierz tytuły, które nie są infantylne. Przeczytaj Berserka Kentaro Miury, to była jedna z inspiracji dla Dark Souls, na bank Ci się spodoba
>Przeczytaj Berserka Kentaro Miury
kiszak oglądał albo czytał berserka i też miał te elementy z tego co pamietam XD
O tym samym pomyślałam
7:20 właśnie tak było kiedyś w tvgry, mieliśmy Heda od soulslikeow, szefa od fpsow, arasza od rts i rougelikow, Jordana od japonszczyzny. Jak ktoś jest od wszystkiego to jest od niczego.
dla mnie ten podział to scam, head nagrywał krapy, jordan rpgi i horrory a arasz fpsy
Dawaj kiedyś podcast z Maciejczakiem na temat anime. Było by ciekawie posłuchać dwóch stron w takiej dyskusji xD
Darłby pewnie mordę jak dogorywający Ghul i potem by go zbanował krzycząc wypierdalaj z mojej ziemi.
@@abrameleh5865równie dobrze można przyrównywać fanów dsów do dewiantów bo są masochistami i ubóstwiają bezcelowość życia
Widzisz, ty nienawidzisz a ja kocham =) I nie wszystkie są takie jak ty opisujesz i wrzucasz je do jednego worka ;x W dzisiejszych filmach i serialach też jest sporo infantylizmu a nie wrzucisz do niego przykładowo serialu kompania braci cnie?
Przypominam, że dark souls było inspirowane mangą.
Jest popyt to jest i podaż. Nie neguję tego, że gra potrzebuje czegoś więcej niż tylko fabuły by w niej zawiesić niewiare. To jest jak dla mnie zwyczajnie osobny gatunek gier. I o ile potrzebujesz mechhaniki nawet w grze opartej na fabule, to jeśli jest ona wystarczająca by zachować immersje i by czerpać z niej przyjemność to nie należy wymagać że gra będzie koniecznie dążyć na wyżyby nechaniki. Nadal jednak to czy mechanika spełnia to zadanie jest w dużej części obiektywne.
Stwierdzenie że jak ktoś chce dobrej fabuły to niech przeczyta książke albo obejrzy film jest o tyle błędne że to jak chłonie się fabułe w grach a książkach jest zupełnie czym innym. Poza tym trzeba się pogodzić, że dla części ludzi fabuła jest jedną z najważniejszych rzeczy w grach i jak ktos nie rozumie jak tak można to zwyczajnie nie powinien tego recenzować tak jak nie lubiąc strategii nie recenzuje się strategii czy jakiegoś innego gatunku
Kiszak o Attack on Titan: "nie potrafię popatrzeć na to jako na poważną produkcje w momencie jak tam jest napierdolone infantylnych elementów, postacie co nagle upadają, dziewczynek co zaczynają krzyczeć, słodkich dziewczynek co mają 500 lat a wyglądają w rzeczywistości jakby miały 6"
nie wiem chyba inne attack on titan oglądałeś, wyłączyłeś po odcinku (bo tego się nie da oglądać widzowie), albo juz tak mówisz na pamięć o każdym anime
32:20 temat anime
dzięki, bo miałem problem by odnaleźć ten temat. Argument o infantylizacji i gadka że w AoT są 500-letnie postacie wyglądające młodziej, komuś się chyba tytuły pomyliły... Tak czy siak są pozycje, w których nie ma żadnych infantylnych elementów, czy to w stylistyce, czy w narracji, choć takie tytuły stanowią mniejszość. Cowboy Bebop, Death Parade, Psycho-Pass, Monster, czy np. Redline - to ostatnie powinno się Kiszakowi spodobać chociażby przez stylistykę, a jako że to kinówka, to można szybko łyknąć, więc jak coś to szczerze polecam.
Dzięki
Fabuła w grach ma znaczenie tak samo mechanika a na ocenę powinno się składać wszystko.
Z tą nienawiścią do anime to dla mnie brzmi jakbyś powiedział ,,nienawidzę kina francuskiego’’, brzmi irracjonalnie bo owszem cechuje sie jakimś nurtem ale nadal to twory różnych autorów, różnych gatunków.
Zgodzę się ze anime są na maxa infantylne, dziwnym spojrzeniu na dzieci (łagodnie mówiąc) i za takie rzeczy rozumiem niechęć. Po prostu słowo nienawiść brzmi zbyt poważnie ze ludzie (w tym ja) odbierają to jako żart
Pod koniec koma WYZYWAM FURASY
No kurwa szkoda no.
Najwyraźniej trafił raz, drugi, trzeci na takie produkcje właśnie cringowe z fanserwisem czy coś i mu obrzydziło. Zrozumiałe w sumie ale szkoda.
Sam jako mangozjeb mogę stwierdzić że to tak ogólnie nie jest dla każdego, bo jednak zawsze jest ten charakterystyczny japoński styl narracji nawet w NAPRAWDĘ poważniejszych produkcjach i niektórym może to po prostu nie wchodzić.
I tera się bawie w adwokata diabła bo nawet to plucie jaden i rzucanie mięsem rozumiem.
Ja tak mam z Furasami. IMO jedyny słuszny sposób na Furasy to miotacz ognia xd
No ale na koniec dnia nikomu nic nie bronie.
Pozdro.
@@alewis514 Poczekaj, świat i ludzka obyczajność idzie w ciekawym kierunku, może za parę lat coś takiego będzie XD
to podaj mi jakieś poważne anime (najlepiej albo krótkie, albo film, bo nie chce mi się tasiemca 200 odcinków oglądać)
dodam, że oglądałem takie rzeczy jak: ghost in the shell, kimi no na wa, paprika, milenium actress, paprika, grobowiec świetlików i death note'a, i każda ta produkcja zawierała mniejsze lub większe pokłady patetyczności, pompatyczności i infantylności (choć w filmie grobowiec świetlików nie było tak źle)
@@tadziupeja4490 Like i said - w każdym anime jest JAKAŚ ilość tej japońskości. Jeśli chodzi o filmy to imo w grobowcu świetlików wogule nie czuć infantylności a to jest po prostu dobre kino około-wojenne. Mogę zaproponować Perfect Blue jako thriller psychologiczny, a jeśli chodzi o serie odcinkowe to Monster.
Ja tak sobie tu wpadam gdy mam wolną chwilę , bo to jedno z niewielu miejsc, gdzie nikt nie słodzi w imię poprawnego świata.
Niestety słodzenie ma skutek uboczny - rzygać się chce. Dlatego nie oglądam już Rock Alone, dlatego też przestałem oglądać Roja, gdyż stracił autentyczność z pojawieniem się "Pozytywnej tarczy" made by Żywiec Zdrój czy jakiś tam inny sponsor. Takie dwa przykłady.
Mam nadzieję, że przynajmniej ten kanał nie zmieni się w PONY LEVEL.
jakoś muszę pogodzić miłość do kiszaka i anime :(
Rozumiem nie lubienie anime bo sam za nim nie przepadam łagodnie ująć, ale są pojedyńcze wyjątki które potrafią mnie zaciekawić np. atack on titan o którym wspominałeś, albo edgerunners. Obydwie nie mają tege problemu o którym mówisz czyli postacie wyglądające jak 10 latka, a ma 40+, ponieważ w samym atack on titan główne postacie mają po prostu po 13/15 lat (jest może jedna postać, która wyglada na 16 letka, a ma 30, ale to spowodu tego, że ta postać jest niska nawet niższa od diabeła). Problem natomiast związany z ekspresją emocji są ostro przesadzone w atack on titan, co musiałem przeboleć wolał bym, aby tego nie było, a niestety jest. A inna przesadzona rzecz czyli nadmierna brutalność, akurat pasuje do światów przedstawionych, więc nie wyrzucała mnie z imersji.
ten kanał to moje tegoroczne odkrycie i mega szanuję, niemniej nie potrafię pojąć, czemu w tym excelu Gothic 3 ma rating 85, to moje największe growe rozczarowanie jakie przetrawiłem ;)
32:30 kurwa ale ignorancja xD To tak jakbyś zagrał w diablo IV i potem oceniał na podstawie tego całą serię xD
Anime jest bardzo zróżnicowane na każdy gatunek jaki chcesz, zresztą powątpiewam na ile faktycznie oglądałes jakiekolwiek anime skoro wjeżdżasz z attack on titan po czym gadasz o infantylnych upadkach co chwila, jakimiś dziewczynkami które mają 500 lat gdzie takich rzeczy w ogóle nie ma w tym tytule xD Attack on titan nie jest najlepszym tytułem, ale obejrz chociażby takie klasyki jak monster które nie ma absolutnie niczego o czym wpsomniałeś, obejrz social experiments lain, obejrz berserka z 1997 roku, obejrz perfect blue i wtedy klepnij się w pierś i przeproś za wygadywanie takich głupot
Przecież on by się przy Lain czy Perfect Blue zanudził i powiedział, że tego się nie da oglądać. XD Niektórzy ludzie po prostu nie odbierają sztuki we właściwy sposób i trzeba się z tym niestety pogodzić.
Do gier które ludzie jadą dodałabym Fallouta 3. Stara gwardia grająca w stare Fallouty uważa New Vegas za prawdziwego Fallouta 3 a z tego co kojarzę to ty wolisz Bethesdową trójkę.
"jak chcesz fabułkę to przeczytaj sobie książkę albo obejrzyj sobie film" no i z tym się nie zgodzę. Gram w gry po części dla fabuły, ale wybieram raczej takie gdzie mogę coś zmienić, gdzie widzę realny wpływ moich decyzji na dalsze losy bohaterów itd. przykładem jest detroit become human, seria mass effect czy mający niedawno premierę Baldur. dzięki temu, że mogę wszystkich zabić i czegoś nie doświadczę (pewnych misji, ciekawych wątków) sprawia to, że chce ograć grę raz jeszcze przez co można powiedzieć, że takie gierki mają swój replayability nie przez sam gameplay, ale i samą historię w niej zawartą. Więc uważam, że jeśli w grze fabuła jest zawarta, to powinna ona podlegać ocenie, a nie tak jak pochwalałeś Arkadikussa oglądając jego recenzje BG3, że nie wspomniał nic o fabule. Zgadzam się, że taka ocena zazwyczaj będzie subiektywna, aczkolwiek można powiedzieć o tym, czy daje ona nam wiele wyborów i faktycznie czujemy zmiany zachodzące w historii czy tylko skupia się na wybraniu innej opcji dialogowej ale wydarzenia postępują cały czas tak samo. Czy jest to może liniowy one shot jak większość produkcji Sony. Szanuje wkład ludzi którzy włożyli sporo pracy by stworzyć fabułę jaką dostajemy chociażby w cp2077, pomysł z zabijającym nas relikiem jest ciekawy i myślę, że takie rzeczy zasługują na pochwałę i wspomnienie o tym przy tworzeniu recenzji. Na koniec przypomniał mi się przykład najsłabszej odsłony Wiedźmina, czyli druga część, gdzie w zależności jaką stronę wybieramy czy to ludzie, czy scoia'tael, drugi akt całkowicie się zmienia, inne miasto, inne misje i choć to nie była wybitnie napisana historia, to ten fakt zachęcił mnie do sięgnięcia po ten tytuł ponownie. Więc nie widzę powodu dla którego twórcy poza dobry gameplayem nie powinni strać się umieszczać równię dobrą historię (Dla mnie definicją dobrej historii w "GRZE" to opowieść która potrafi nas zaciekawić, mieć zwroty akcji ale przede wszystkim, posiadająca możliwość ingerencji w nią, że faktycznie czuję że to nie książka którą czytam 20 raz i ciągle wszystko dzieje się tak samo, tylko faktycznie zachodzą zmiany, w naszej ekipie pojawią się inne persony, czy ktoś nie dotrwał do samego końca tej opowieści jak to miało miejsce w poprzednim podejściu)
życzę miłego dnia i dziękuje za materiały pojawiające się na yt, często sobie ich słucham przy robieniu obiadu, czy ćwicząc i czasami zgadzam się z tobą w 100% ale czasem jak teraz mam zupełnie inny pogląd.
Ludologiczna essa
Jak chcesz dobrą fabułkę to przeczytaj sobie Lord of The Mysteries, można ją przeczytać i 5 razy i się świetnie bawić, bo za każdym przeczytanym razem, zauważasz szczegóły, o których nawet nie wiedzialeś, że pominołeś.
Nie wiem, ale w stalkerze używałem ciał jako backpack, zwłaszcza jak nawalasz w call of chernobyl, liczba rzeczy, żeby utrzymać sprzęt w dobrym stanie wynosi w ciul
Cześć. Zawsze mnie zastanawiało jako miłośnik gatunku soulslike czy ogrywałeś taką gierkę jak Blade of Darkness? Właściwie tak nazywa się remaster na Steamie. Pierwotna nazwa to Severance: Blade od Darkness z 2001 roku wyprodukowana przez Rebel Act Studios, a wydana przez Codemasters. Przez niektórych gra uważana za prekursora gatunku soulslike. W moim odczuciu to była naprawdę bardzo dobra gra jak na swoje czasy, a ogrywając ją jakieś pół roku temu świetnie się bawiłem. Nawet ją wymasterowałem na Steamie :D
45:43 Z tą fabułą to jest ciekawa kwestia. Na początku sobie pomyślałem - co on pierdoli, ja polubiłem CP2077 głównie właśnie ze względu na fabułę.
Kiedyś byłem graczem, który wręcz skipował wszelkie przerywniki filmowe, a na fabułę miałem centralnie wylane. Myślę, że mogło się to wziąć stąd, że zaczynałem na kompach 8bit i tam dominowały gry arcade, w których fabuła była praktycznie zerowa (leci samolocik i szczela;)). To podejście zmieniało mi się stopniowo, ale przełom chyba nastąpił w zeszłym roku, po ograniu trylogii Tomb Raidera, czy Horizon Zero Dawn. Myślę, że gdybym przeskipował fabułę w tych tytułach, to wiele bym stracił i całkiem możliwe, że w ogóle bym ich nie ukończył. Z drugiej strony te gry to często takie samograje - to znaczy rozbudowanej i ciekawej fabule towarzyszy bardzo prosta pod względem mechaniki rozgrywka (sztandarowy przykład to quick time events). Takie gry mogą w dużej mierze przypominać filmy interaktywne.
I może na tym polega cała zagadka: gatunek gier wymieszał się właśnie z filmami interaktywnymi.
W CP2077 sfera filmu interaktywnego jest bardzo istotną częścią doświadczenia, która jest imo (przeważnie) dobrze zrealizowana. Natomiast same typowe mechaniki gry (jak np jazda samochodem, AI itd) sa już zrealizowane... tak sobie. Widać to szczególnie mocno w dodatku Phantom Liberty (a przynajmniej po jego początku). Fabularnie jest ciekawie: zestrzelony samolot z panią prezydent, szansa dla V, skomplikowana relacja pomiędzy Solomonem a Songbird (o której wiemy z cinematica zapowiadającego dodatek), ale sam gameplay mnie rozczarował: jakaś prymitywna platformówka (skakanie po wnętrzu zniszczonego budynku), prosty pościg, potem jakaś sekwencja skradankowa, szukanie ukrytych przedmiotów za pomocą skanu...
Elementy filmowe zrealizowane dobrze, elementy czystej gry - ledwie dostatecznie.
A polecam anime: Helsing Ultimate, Claymore, Zemsta hrabiego monte christo.
11:51 takim ludziom się nie współczuje, kupują gre na premiere za duże pieniądzę nie mając zupełnie pojęcia na co się piszą, to jest dla nich nauczka żeby więcej tak nie robić. tak samo z pre-orderami wszędzie sie mówi "remember no preorders" a ludzię i tak kupują kota w worku
Co do anime to drugi raz mnie na to nie złapiesz diable, tym razem przynęta musi być trochę większa, a co do tego Hallacka to ludzie jako ogół powinni przestać być takimi płatkami śniegu, że każda nawet najmniejsza krytyka czy odmienność opinii (nawet jeśli podana w jakiejś tam trochę bardziej agresywnej czy wulgarnej formie) jest odbierana jako hejt. Jeden chłop wrzuca film, gdzie mówi X, drugi chłop mówi, że chłop nr 1 gada głupoty bo Y, Z i jeszcze Q i nagle wielka afera jak on mógł tak powiedzieć, jak teraz się poczuje "zaatakowany" użytkownik, a może teraz jest smutny etc. To jest internet "twardym trzeba być, a nie miętkim".
EJ JESTEM FANEM LITERY Z NIE DOKUCZAJ JEJ OK "_"
TO JEST INTERNET - TWARDA BANIA I ZACIŚNIĘTE PIĘŚCI
Mój drogi Kiszaku... wzmianka o Tobie: "Dobrodziej-rzetelna recenzja starfielda!? to tak się da?" Jakoś 45 min.
Niedawno Cię odkryłem całkiem przypadkiem. Przy diablo 4 wyświetliłeś mi się na głównej. I o jak ja dziękuję za ten algorytm bo po części pozwoliłeś mi otworzyć oczy xD
dziękuję Ci za kontent jaki tworzysz. Niezwykle umila mi wieczory
22:44 Nie wiem czy to przeczytasz ale i tak napiszę optymalizację silnika ogarnięto w modzie Heroes might and magic 5,5 i faktycznie lepiej działa także dodali tam wiele rzeczy polecam sobie zobaczyć
Kiszak, twoj material bardzo poprawil mi humor. Dziekuje.
Po Rings of Power i Rodzie Smoka zacząłem oglądać anime, już wolę japońszczyczne niż zachodnie lewactwo
Ej a pokażesz tą swoją koszulkę z Attack on Titan?
37:19 Thaha piaskownica dla moderów, przy tej ich optymalizacji przecież to się do niczego nie nadaje xD. Może za 5 lat jak kompy będą potężniejsze to będzie się nadawać do modowania i grania.
29:01 Tamten komentarz się odnosił do tego co było mówione na trzeciej minucie. Tak samo zresztą się sam teraz odnoszę do 29 minuty z tego filmiku tutaj. :)
Odkryłem Cię jakieś 3 miesiące temu i mam teraz przez Ciebie problem, bo nie mogę teraz jeść, jeśli Twój film nie leci w tle. Także rozwijaj swój kanał, twórz masę materiałów i nigdy się nie nie zmieniaj.
Ludulogiczna Essa 🤜🤛
Kiszaku moze byś ograł gierkę Tails of Iron? Dość prosty mechanicznie Soulslike i również dosyć krótki, bo mi przejście gry wraz ze zrobieniem platyny zajęło +- 6-7 godzin. Z chęcią zobaczyłbym gameplay w twoim wykonaniu oraz twoją opinię ;)
Iron Pineapple wypowiedział się dość negatywnie o tej gierce i mnie osobiście raczej zniechęcił do ogrania. Polecam obczaić jego materiał.
Osobiście polecam ci 91 Days, jest to dosyć "poważny" tytuł, nie tam prawie żadnych infantylnych momentów, o ile w ogóle jakieś są.
Ktoś ma do polecenia jakies anime?
ergo proxy
@@ZbrojmistrzAn+1
Właśnie kończe oglądać Overlord sezon 4 i bardzo polecam tą serie. 7.10 będzie premiera 2 sezonu Goblin Slayer, też polecam obejrzeć.
@@NyrisPL Ewentualnie Monster, Berserk czy Vinland Saga.
Z nowych jujutsu kaisen, aktualnie leci drugi sezon.
Dlatego zawsze czekam na ocenę danej gry przez AngryJoeShow, który moim zdaniem robi najlepszą robotę.
Ten gość spuszczał się nad Wiedźminem 3 i Skyrimem. Nie wiem, może od tego czasu dojrzał, ale nie budzi zaufania.
ACG
Synthetic man i Worth a buy są znacznie lepsi, Angry Joe zawsze najbardziej jedzie po mikropłatnościach, mimo że dzisiejsze gry mają znacznie większe problemy. Polecam obejrzeć np. "Starfield is creatively bankrupt" od pierwszego z wymienionych przeze mnie twórców.
Kiszak na prezydenta. To nie jest żaden kanał dekady; kiedyś w Age of Empires XXX będzie Era Kanału Kiszaka. Pozdrawiam.
Kanał dobry :p podejście złe wrecz kamienne ale ogolnie spoko.
@garotPL w komentarzach zły, bo ktoś mu tlou2 źle oceniał, ale czy Garot narzekał kiedy ze serial Tlou trochę napluł na związki LGBT postaci i go "wybielił" robiąc laurkowy trzeci epizod? :D
Richard Lewis (dziennikarz esportowy, osoba LGB na dodatek fan TLOU) idealnie zanalizował i obnażył głupotę twórców, którą Druckman kierował się w sequelu, a ślepi fani wolą widzieć tylko, że ktoś narzeka na ich ukochane dzieło/serię niż to, ze twórca poszedł w kierunku bardziej idiotycznym, a bardziej ideologicznym (czyli na łatwiznę; ale rozumiem, że Warner/HBO przydusiło go kolanem i kazało zmienić pod swoją agendę XD), niż zrobieniem rzetelnej kontynuacji, rzetelnej serializacji, bo epizod 3 IDEALNIE mija się z przekazem i jakimkolwiek sesem tego rozdziału w grze. proste. pozdro.
Nie jestem na nic zły, TLOU to tylko przykład odnośnie ocen. Akurat serial oglądałem i 3 odcinek jest bardzo dobry co zresztą szeroko można przeczytać w mediach i rozbudowana jest w nim historia a nie jak wątek Jaskra w serialu Wiedźmin który jest maksymalnie spłycony i próbowali w nim zmienić orientację czego nie było w książkach a Bill z TLoU jest gejem.
To że 3 odcinek jest inny niż w grze to co z tego? Grunt że ma ręce i nogi całość i wszystko wytłumaczone zostało. Serial nie jest kierowany do fanów gry tylko nowych widzów oglądających seriale. Już dawno Druckman o tym pisał.
O słyszę soundtraczek z Cyberpunka
Słyszę kurwa, słyszę
43:39 haha, komentarz Pana Piotra Maciejczaka TOP
3:07 Red Dead Redemption 2 ma aktualnie 8.7 user score na metacrtic czyli gierka GIGACHAD. Ta jedna trollowata opinia jest uja warta na tle 20 tysiecy innych opini xd. Moim zdaniem to co chłop napisał w komentarzu nadal mnie nie przekonuje żeby kupować gry na podstawie odczuć polskich youtubowych recenzentów czy innych krytyków bo parę osób da trollowatą opinie xD.
Teraz ma dobrą ocenę ale miał mniejszą, były też oceny negatywne PCtowców za brak wersji na PC. Poza tym są review bombingi a recenzenci tego nie robią. Uważam że dobre recki robi Quaz ale ogólnie chodziło mi o to aby brać szerokie spektrum opinii, dużą ilość a nie pojedyncze.
Panowie i Panie frajda porada ortograficzna jak przed jakimś słowie pasuje wam tak samo tę i tą to piszemy tę w innym przypadku tą. Nie dziękujcie.
Ej. Ale skąd wiadomo, że recenzent nie recenzuje czegoś na podstwie uprzedzen? Bo taki ma zawód? Też jest to błędne założenie, że ogół krytyków jest bezstronny.
Zgodzę się z Heroes V świetna goera tylko te długie ruchy przeciwników i grafika trochę też utrudnia wg mnie gdyby nie było 3d tylko jak h3 o wiele lepiej by mi się grało. Co myślisz?
Ja tam lubie anime, ale nie tych hentai czy anime dziewczynki tylko takie z morałem porównywalnym a często nawet lepszym niż np. w szkolnych lekturach. Takie Naruto, Aot, Jujutsu kaisen to nie są anime gdzie masz wielkie cyce i ogl hentaice a motywy zemsty, przyjaźni, zdrady, podążaniu za celem "cel uświęca środki" , walka o wolność itd. Mimo, że sam oglądam anime to nijak nie utożsamiam się z tymi dziwakami "uwu" i sam jebie takich dziwaków, ale oglądam dobre anime.
Gothic 3 ma u Ciebie taką samą ocenę jak Sekiro? xD Kontrowersyjnie.
Przecież ten halak cały sam zaczął swój materiał od skomentowania tych wszystkich artykułów i filmów chwalących zmiany wprowadzone w 2.0, to co on może? 51:31
Co jest gorszego od cenzury? Autocenzura. 17:00
w ogóle nie lubię japoskich klimatow, dlatego nawet nie podszedlem do Sekiro, resztę mam platyne, zaczete od sprowadzonej z USA wersji demon soulsa
7:00 Ale beka. Zaufać profesorowi :D "W homozwiązkach rodzi się więcej dzieci..." to chyba też był profesor? ;]
26:10 Kuźwa historia jak moja, tylko ja bym nie opisał tego tak uprzejmie :P
27:55 A nie, bo podziękuj Markowi i Corle'owi, bo algorytm wcisnął materiał z tego kanału między nimi ;p // wiem, że nie masz problemu z załapaniem żartu. Dlatego to publikuję
32:40 o! Chłopaku, masz u mnie plusa. Też tego nie lubię. Nic tak nie łączy jak wspólne hejtowanie czegoś!
I tym optymistycznym akcentem kończę na dziś bo trzeba wstać nad ranem do roboty!
O ludzie... to nie było dosłownie, chodziło o autorytet. To rozumiem ty wolisz zaufać recce jakiegoś no name z metacreitic, steam czy innego serwisu niż kogoś znanego? xD Powodzenia w trafnym doborze tytułów do zakupu :) czyli od Kiszkaka na jego kanale też lepiej nie ufać recka pomimo że je rozłoży odpowiednio i ludologicznie?
PS. nawet jakby brać to dosłownie to chyba nie chodzisz na uczelnie aby podważać wszystko co mówi wykładowca tylko się od niego uczyć bo ma większą wiedzę od ciebie??
@@garotPL Wiesz, że żartowałem? :) Decyzje zakupowe podejmuję na podstawie gejplejów i recek. Zwykle wychodzi dobrze. Zaliczyłem dwie wtopy w ten posób. Po reklamie Quaza zmarnowałem kilka dych na Dragon Age Inkwizycja. Druga wtopa to Mad Max, ale tam zadecydowało ryzyko, które podjąłem. Więcej ludków odradzało niż zachęcało do "zakupu."
Na uczelnię łaziłem by zrobić świstek. Czasem powiedzieli coś ciekawego, czasem nie. Ogólnie upolitycznienie jest straszne i oczywiście tępią tam wolność słowa/myślenia.
@@vrain2258 ok spoko myślałem że mocno na serio :) Ta wolność to też od uczelni i wykładowców zależy. A tak z ciekawości co ci w Mad Max niepodeszło? ja dawno to ogrywałem ale wiele moich znajomych mi to polecało, wiele recek oglądałem i ogólnie grało mi się bardzo dobrze i zagrałbym w kontynuację czy cos podobnego bo mało takich gier o jeżdżeniu autem w ten sposób.
Co do Dragon Age to też mi nie podeszło, głównie za sprawą tych hubów i tej struktury jak w mmo a nie singlu rpg.
@@garotPL Z Mad Max'em jeszcze mogło być tak, że akurat miałem fazę na inne gry. I też dawno w to grałem. Znudził mnie chyba dość szybko. Doszedłem do momentu, gdy wybieramy jaką wersję bryki mamy mieć. Miał coś co sprawiło, że porzuciłem swoją rozgrywkę w Wolfestein: New Order. A mianowicie, gra daje możliwość rozwoju dając nam szansę na popsucie gry. Czyli zrobiłem postać, która wydawała się super, aż się okazało, że bardzo źle się nią gra. Aczkolwiek może coś mi się po latach pokręciło... Do tego ta dość pusta pustynia, po której błądziłem walcząc w kółko z gangiem. Pamiętam, że gra zaczęła mnie nudzić i jakoś nie miałem ochoty dać jej więcej czasu.
W DA:I znów popsułem postać :D Powtórzyłem błąd z mojego krasnoluda z pierwszej części tej gry. Postać pod ogień, która zamiatała aż trafił się przeciwnik z odpornością no i pozamiatane, bo jechałem na autosave :D Poza tym grindowanie jakiś głupot pod tworzenie czegoś, przeciążanie postaci, "bo cholera wie [wyrzucenia] czego później pożałuję", miejsca w które można dostać się tylko po jedynej słusznej ścieżce (czyli to co nienawidziłem jeździć Mako w ME1).
Reasumując, straszny ze mnie kaszual ;]
@@vrain2258 Mako chyba mało kto lubił jeździć :) też nie polubiłem jakoś tych fragmentów z Mako. Co do Mad Maxa to fakt że pusta ta pustynia choć akurat to taki klimat pustkowi. W końcowej fazie jest lokacja z rafineriami i dość mrocznie wygląda. Ja teraz Baldura 3 ogrywam :)
polecam anime monster.
Heroesy V to najlepsza część.
Ja dzielę anime na te które wywołują duży dyskomfort oraz te których dyskomfort jest na tyle mały że da się tytuł obejrzeć. Większość jednak ciężko mi oglądać, chociażby ze względu na małe anime dziewczynki które kojarzą mi się z pedofilami.
Nareszcie. Brawo 👏.
Ciebie nie oglądają świry... są też ćpuny CYBERPSYCHOZA CIĘ OGARNIA AAAAAAAA
Wyjebane w anime aby tylko Knurowi nie ubliżał jak reszta bandyckiej młodzieży
To ja dziękuje za content
jedyne anime ktore ogladam i kocham to wszyzstko od ghibli
Nie rozumiem czemu tyle osób w komentarzach sra się o te anime. Jeśli nie chce ich oglądać to jego sprawa a wygląda jakby niektórzy nie mogli przeżyć że streamer którego oglądają nie lubi tego co oni. Szczególnie że w w pewnym sensie ma racje, większość chińskich bajek jest infantylna odkąd są kierowane dla dzieci i młodzieży.
Elden ring jest inspirowany mangą Berserk😅
dla mnie seriale są jeszcze większym gównem politycznym niż te anime xd
Odjeb sie od anime xD ludologiczna essa :)
Co do infantylności anime, to fakt. Pełno w nich takiego podejścia. No chyba, że się ogląda starego Berserka... 😈
Enderal jest bardzo spoko
heroes 5 są zajebiste :D
KTO PYTAŁ
Ale weebowskie nieudaczniki się zesrali o jakieś chińskie bajki.
Nie rozumiem tego hejtu na anime. Co prawda ich zachowania są niesamowicie irytujące, bo zawsze zachowują się jak sekciarze, muszący wszędzie rozsiewać wiedzę o tym, że wbrew pozorom istnieje coś takiego jak dobre i dojrzałe anime (tylko po to aby zaraz pokłócić się między sobą, które to anime jest naprawdę dobre). Na dodatek fani anime to dewianci, najczęściej seksualni, życiowe przegrywy o infantylnej umysłowości z tendencją do upupiania każdego tematu, za jaki się wezmą; są też mniej lub bardziej gejowscy, co jest o tyle dziwne, że nie dbają o siebie i śmierdzą. Ciężko się z nimi porozumieć, bo maja IQ poniżej średniej. Ogólnie rzecz biorąc nie rozumiem jednak krytyki tak wartościowej i rozwijającej formy kultury jak anime.
fajne
Czekam na materiał z jebania anime ;)
anime to degeneracja. signum temporis
jeśli chodzi o zgąbczenie mózgu, to furrasy fiutasy = mangospierdoliny
Tez nie lubie anime. Nie jestem w stanie tego ogladac.