Dokładnie! Ekoludkowie biorą na tapet plastik w wodach naszej planety, ale tylko słomki i reklamówki. O pozostałościach z rybołówstwa się w ogóle nie mówi. Giganci szmal zarabiają a winą za pogarszające się warunki oceanów obarczony jest zwykły obywatel - majstersztyk.
@@ukaszduli5787 Czemu kłamiesz? Ekoludkowie biorą pod uwagę wszystkie aspekty. Słomki, smog, segregację, wycinkę drzew, każdy z tych tematów jest poruszany.
@@ukaszduli5787 Gościu, to przecież jest w TWOIM interesie, czemu macie w dupie zdrowie? Codziennie wdychasz syf. Nasz smog jest porowywalny z wypalaniem połowy paczki fajek. Więc nie próbuj ośmieszać ludzi, którzy próbują zrobić coś dobrego. I tak, koncerny powinny robić więcej, ale koniec końców to od nas konsumetów zależy, czy kupisz plastikową butelkę czy napijesz się wody z kranu, która jest równie dobra. Czy użyjesz plastikowej reklamówki raz czy 50. Gdyby konsumenci byli bardziej proekologiczni i cisnęli koncerny zmiany zachodziłyby znacznie szybciej. Naprawdę dobija mnie skala nieuctwa i kołtuństwa.
@@bebzon8941 w powyższym wpisie odniosłem się do pierwszego posta, który mówił tylko o wodach naszej planety, stąd pominięcie innych dziedzin ekologii. Kupowanie wody bez gazu w sklepie to dla mnie głupota, nie pamiętam kiedy ostatnio to zrobiłem. Z reklamówkami to samo, nie rozumiem jak można jedną siatkę użyć tylko raz (dotyczy to także "zrywek jednorazowych"). Za ekoludka się nie uważam, absolutnie. Problem jednak w tym, że nawet jak 50% ludzi na planecie było by aktywnymi ekoludkami, to moim zdaniem i tak mało by zmieniło, ponieważ to z gałęzi przemysłu jest największe zagrożenie. Przykład pakowania spożywki - katastrofalne ilości zbędnego plastiku. Rezygnacja z zakupu nie eliminuje problemu. I tak jak wcześniej napisałem, ta kwestia jest rozegrana "po mistrzowsku" - zrzucenie odpowiedzialności na jednostkę. W jaki sposób chcesz "cisnąć koncerny"? Proszę Cię... Niestety w dzisiejszym świecie nie liczy się NIC innego TYLKO ZYSK I WŁADZA, takie są pojeb... czasy. Może Ci się to podobać lub nie, wpływ na świat ma garstka ludzi, którzy tylko głośno krzyczą piękne hasełka, jak np Gates (podróżujący w pojedynkę samolotem itd.). Nie neguję postaw eko, jednak taką postawą można co najwyżej żyć uczciwie w stosunku do siebie. Człowiek to największy szkodnik tej planety (zabójca innych gatunków i pieprzo...y brudas). Moim zdaniem najbardziej pro ekologiczne dla planety byłoby nasze wyginięcie.
Cześć bardzo dużo można by mówić o ekologii , tony plastiku przerobić , jednak kiedy jadę autobusem do pracy i widzę w samochodach 1 osobę i takich aut stojących w korku 20 30 to zaczynam się czuć jak głupek segregując śmieci i sam pomimo posiadania samochodu jadę autobusem , nasz Wrocław słynie z korków. Widząc spod reklamowy o ekologii pewnej stacji to założę się o 50pln że osoby które w nim występują na pewno nie podróżują do pracy komunikacją zbiorową ... Pozdrawiam 😋7MP
Bilet teraz kosztuje tyle, że to zniechęca, do tego jednak zaczyna brakować jakiejś kolejki miejskiej, jak się na obrzeżach mieszka. Ja mam dobrze, bo 5min piechotą do dworca Pracze, co mi daje dużą swobodę, ale większość nowych osiedli to jest jednak dramat komunikacyjny.
@@namedesired Jak jeździsz codziennie to miesięczny wychodzi kilka razy taniej niż jednorazowe bilety 😉. Mieszkając na obrzeżach można podjechać autem na jakąś pętlę, gdzie jest P+R i dalej zbiorkomem (nie w każdym mieście oczywiście).
...między ciszą a ciszą sprawy się kołyszą - śpiewał Grzegorz Turnau (kojarzony w moim pojęciu realu z Piwnicą pod Baranami) - tekst wymaga drobnej korekty dla 'wspomnienia przekazu' powinno być ❤ MIĘDZY NIEBEM A CISZĄ SPAWY SIĘ KOŁYSZĄ
36:00 i to jest przykład że "zwykli" ludzie nie powinni zajmować sie całkowicie segregacją. Płacimy tyle, że tym zajmować sie powinny przedsiębiorstwa specjalizowane. A ludzie powinni rozdzielać śmieci tylko na 3 frakcje: 2 bio (mięso i rośliny) i 1 pozostałe śmieci. Cały recykling to już sprawa technologiczna przedsiębiorstwa.
@@namedesired dokładnie i to wielki błąd. Producent zawsze bedzie wybierał tańsze opakowanie. Przepisy powinny przede wszystkim ich obligować do zastosowania eko opakowań. Klient ma tu bardzo nikły wpływ na tę sferę.
Chciałam się odnieść do małych miejscowości i wsi, gdzie różnokolorowe worki stoją przed posesjami - nie jest to związane z brakiem estetyki u właścicieli, po prostu są wybrane dni miesiąca, kiedy zbierane są dane typy odpadów, dlatego są one wystawiane. Pozdrawiam
Wróciłam właśnie z festiwalu wibracje gdzie Pan Maciej gościł i miał wykład o ekologii. Bardzo ciekawy był. I teraz z przyjemnością oglądam odcinek, który nagrałeś. Pan Maciej zainspirował mnie żebym ten odcinek obejrzała ponieważ wspomniał ze zaprosiłeś go do odcinka, a ze uwielbiam twoje filmy to tego tez nie mam zamaiaru przepuścić😄
Ekologia, ekologia wszyscy wiedza, wszyscy wspierają, prawie nikt nie ma pełnej wiedzy jak robic, w jaki sposob czynić, by było dobrze😉dobry potrzebny materiał😁
Żeby to się udało musieli by to robić WSZYSCY a tak naprawdę to "wszyscy mówią że to robią" ale prawda jest zupełnie inna. Wystarczy spojrzeć w śmieci co jest w komunalnych , po prostu wszystko. O kant d...y roztrzaskać taką segregację. Otwieram pojemnik BIO a tam puszki i chleb w plastiku. RĘCE OPADAJĄ !!!!!
Dlatego uświadomieni muszą uświadamiać kolejnych. Podchodzę do tych pojemników w rękawiczkach (wielorazowych) i jak mam czas to w czynie społecznym przekładam źle umieszczone odpadki a spotkanym sąsiadom tłumaczę(potem jak widzą, że przekładam to im głupio źle wyrzucać). Starszych facetów ciężko od przyzwyczajeń całego życia odciągnąć, ale coraz częściej się udaje, ich żony łapały to szybciej. Trudnymi sąsiadami są ludzie z licznych w okolicy mieszkań studenckich, bo niby już mają wiedzę o ekologii ze szkoły, ale niekoniecznie równocześnie wyniesioną z rodzinnych domów, mają też czasami wszystko to w nosie(oczywiście nie wszyscy, są też bardzo ekologiczni studenci, jednak obserwuje ich latami, wielu z małych miast jest nienauczona dbania o otoczenie i środowisko a czasem nawet poprawnego zachowania w komunikacji miejskiej). Na początku obowiązku segregacji niepotrzebnie władze kazały robić różne nonsensy, np. myć pojemniki po jogurtach itp, co zniechęcało i było niepotrzebne. Teraz ludzie już wiedzą, że to idzie do spalarni (zamkniętego obiegu bez zabrudzania powietrza- o to często pytają sąsiedzi w dyskusjach pod śmietnikiem, że przecież nie wolno tego palić, ale w odpowiednim piecu, w legalnej firmie, to co innego) a brudne z resztkami nawet lepiej się pali. Jak ludzie mają dobry przykład swojego sąsiada i miłą pogawędkę (zamiast pretensji, bo część ekologicznych jest ogromnie "z góry" wobec nieuświadomionej reszty) i porządnie wyjaśniony cel i sens to chętniej się dostosowują.
@@TheXesor U nas też tak niektórzy mówili a teraz się nauczyli, bo są całkiem słusznie wyższe opłaty za odpadki niesegregowane. W domu jednorodzinnym niech każdy buli, jeśli taka jego wola, co innego budynek wielomieszkaniowy, gdzie to idzie na wszystkich po równo. Może ledwie ćwierć minuty (tak! 25 sekund) więcej zajmuje wrzucanie do 4ch pojemników, niż do jednego. A przecież nie produkujemy, nawet całą rodziną, tego codziennie w takiej ilości, żeby na podwórko chodzić częściej, niż góra trzy razy w tygodniu z bio lub mieszanymi a reszta to okazjonalnie, jak się już uzbiera. Zejście na półpiętro i otwarcie drzwi do zsypu na zmieszane śmieci a potem zamknięcie za sobą na klucz, zajmuje więcej czasu, niż segregacja na podwórku przy okazji, gdy i tak gdzieś wychodzę. W wysuwanej typowej szafce 60tce pod zlewem mam zestaw 4ch dopasowanych pojemników (akurat z Ikei, ale to jest naprawdę wszędzie) i od niedawna jeszcze mały ładny specjalny na bio na blacie(używam ostatnio płyn spod tego jako nawóz na balkonie i do domowych doniczek). Śmieci wyjmuję przecież z pojemników wraz z workami, łatwo to potem wrzucić w całosci lub wysypać, gdzie ich miejsce. Po papierze, szkle i tych od żółtego pojemnika (u nas to metal i plastik plus opakowania wielomateriałowe) są całkiem czyste worki, więc często wracają do domu. Po pewnym czasie to wszystko się robi odruchem jak np. mycie zębów rano i wieczorem. Jestem jednak za wolnością i wyborem, jeśli kogoś stać i lubi wydawać swoją kasę bez sensu a przede wszystkim ma indywidualną posesję to jego sprawa, o ile lokalne przepisy nie stanowią inaczej (przestrzeganie prawa, zwłaszcza dotyczącego naszego środowiska to też patriotyzm). Oczywiście można dać chętnym ludziom zajęcie na wysypiskach przy segregacji, wielu to zresztą robi na własną rękę, bo na tych śmieciach coś zarabiają. Pamiętam z dzieciństwa zasikane bramy, wydeptanie trawniki i psie kupy na chodniku, dziś to już nie jest norma(przynajmniej w moim mieście), tylko czasem "się zdarza", generalnie ludziska nauczyły się szanować otoczenie to i segregację śmieci w końcu ogarną.
Ja już się z tym dawno nie spotkałem bo już nie ma foliówek. Są przy warzywach oczywiście lub gdy kupuję eklerka to mi pani pakuje do woreczka. Ale zakupy to tylko papier i jakiś materiał lub płótno. Albo są takie trwalsze grubsze ekologiczne niby. Da się je używać wiele razy.
Mnie raz stara babeczkaMw biedronce zapytała dlaczego wrzucam pojedyncze warzywa i owoce bezpośrednio do koszyka, BO PRZECIEŻ TO BRUDNE! Na moją odpowiedź, że nie chcę zaśmiecać planety jednorazówkami, i że warzywa i owoce SIĘ MYJE po przyjściu do domu skwitowała mnie tekstem, że TYM MŁODYM TO SIĘ JUŻ WE ŁBACH POPRZEWRACAŁO. XDDDD
Ostatnio kuzynka mi powiedziała, że są takie siateczkowe woreczki na warzywa, które można potem nawet prać w pralce albo po prostu przepłukać i sobie kupiłam i czekam na przesyłkę :) Ciekawe jak będą się sprawdzać i czy się przyzwyczaję
Jak nie mam materiałowej torby to pakuję w kartony . Tego pełno w sklepie 😊🤗 Irytuje mnie niezmiernie pakowanie wszystkiego w plastiki np ogórka, brokuła 🤬a największym paradoksem jak ten ogórek jest bio 🙈
największy szok to że papier kolorowy do zmieszanych. Tyle gazet wyrzuciłam do niebieskiego... Poza tym karton po mleku to plastik, to było dla mnie spore zaskoczenie, ale ważne, że człowiek się edukuje i nie popełnia potem tych błędów :)
DOBRA! a tak na serio bardzo proszę teraz o wywiad z Panem Sewerynem Krajewskim. Byłoby to moje marzenie żebyś mógł to zrobić puki pan Seweryn jest z nami. Jest to niezwykły, ponadczasowy artysta, romantyk ale i też świadek komunizmu i przełomowego rozwoju Polski
Najlepsze torby/siatki na zakupy są stare siaty z plecionki tak jak z plandeki wytrzymują u mnie minimum 10-15lat i bez problemu wytrzymują ciężar 15-20kg, są trochę droższe ale jednak patrząc pod kątem trwałości i długowieczności są lepsze. I zaoszczędza się na jednorazówkach.
Od pięciu lat mieszkam w Szwecji i dziś nie wyobrażam sobie niesegregowania śmieci czy pójścia do sklepu bez własnej torby na zakupy. To jest tutaj tak naturalne i oczywiste, że szokiem było odwiedzenie Polski, w której nadal nic się w tym zakresie nie robiło. Segregacja śmieci nadal raczkuje ale cieszę się, że ten temat jest coraz częściej poruszany a nawet starsze osoby chętnie włączają się w różne akcje. Ziemia to nasz dom i to od nas zależy na jak długo nam posłuży. Czas pandemii pokazał jak sama potrafi się regenerować (np Wenecja). Tanzania wprowadziła całkowity zakaz używania torebek foliowych - najważniejsze, że świat się budzi a działacze na rzecz ekologii w końcu przestali być wysmiewani. Dziś sytuacja jest analogiczna do innych spraw, w których wysmiewana się ludzi dążących np. do rozwoju duchowego czy szeroko rozumianej wolności. Za kilka lat tym ludziom będzie głupio, że się smiali... Dodam jeszcze, że w Szwecji jest na każdym kontenerze przyklejona ściąga co gdzie wrzucać. Do bio wrzucamy tu wszystko co naturalne, nawet kości czy inne resztki po jedzeniu i oczywiście nie używamy foliowych worków do bio, tylko specjalnych, które są dostępne za darmo przy każdej stacji.
Bardzo dobry temat, brawo! Swoją drogą, muszę sprawdzić, gdzie wrzucać plastikowe butelki po oleju. Wydaje mi się, że do zmieszanych, bo mimo że to jest plastik, to jest on tłusty. Podobny dylemat mam odnośnie puszek po rybach
W Bydgoszczy jest inaczej, ale spróbuję zaproponować stworzenie podobnej strony. Bydgoszcz ma taki opis: www.czystabydgoszcz.pl/odpady-komunalne/rady-na-odpady/materialy-informacyjne/
Hej! Dzięki za fajny wywiad. Chciałabym wtrącić, że bycie wege nie jest absolutnie tak trudne. Ja jestem weganką od 3 lat i zastanawiam się, dlaczego wcześniej nie zmieniłam stylu życia. Jem teraz dużo bardziej różnorodnie niż kiedy jadłam mięso, dostarczam organizmowi dużo więcej witamin, nie spędzam niewiadomo ile czasu w kuchni, a jednak jem same pyszności. Dodatkowo mam dużo więcej energii, od trzech lat nie zachorowałam ani razu i wyleczyłam się z zespołu jajników policystycznych i migren, które są podobno nieuleczalne. Z takiego stylu życia płyną same korzyści i trzymam mocno kciuki za tych, którzy decydują się na pierwsze kroki! :-)
Spodobało mi się to stwierdzenie "nie jesteśmy ekspertami, mamy tylko dobrą wolę". Ostatnio się trochę załamałam sama sobą i swoją wiedzą na temat segregacji - o kościach i resztkach mięsnych zupełnie nie wiedziałam. A chcę być eko i nieraz mówię komuś, że staram się przy sobie mieć taką płócienną torbę, żeby nie brać zrywek, a on pyta mnie czy robię "to i to" i mi się gula w brzuchu robi, bo oczywiście tego nie robię i wychodzi, że nie jestem eko. Ostatnio zaczynam nawet mówić o sobie, że jestem "pseudo eko" w takich dyskusjach w pracy czy w rodzinie, bo mi głupio sobie przykleić łatki człowieka eko. Uczepię się tych słów "mam dobrą wolę by być eko", żeby po poznaniu nowych informacji się nie frustrować :D Z miłą chęcią obejrzę kolejne filmy z serii i znajdę sobie serię "Ty śmieciu" :)
Każda mała rzecz pomaga, więc nie ma się co łamać. Nie ma ludzi nieomylnych, a na pewno masz kilka takich nawyków bardzo pożytecznych. Już samo prawidłowe segregowanie śmieci i unikanie jednorazówek to już dużo :) Trzeba być wobec siebie wymagającym, ale wyrozumiałym ;)
Mieszkam w Niemczech i tu jest to swietnie zorganizowane. Segregacja smieci, automaty na puste plastikowe butelki , Rabat na kawe na wynos jesli ma sie swoj Kubek,dito wegetarian i wegan , popularne kosmetyki w kostce i wiele innych :) jednak wciaz duzo jezdze autem i latam( a raczej latalam) samolotem....
Jesli chodzi o "ekologiczmy" weganizm, to trzeba pamietac, ze znaczna czesc soi wykorzystywanej do produkcji zamiennikow miesa, pochodzi z wielkich monokultur, ogromnie szkodliwych dla srodowiska. Najlepszym wyborem, rosliny czy mieso, jest zawsze lokalna, mala produkcja.
Potwierdzam, mieszkam w bloku i choć w mieszkaniu na spokojnie udało się wygospodarować miejsce na oddzielne pojemniki na śmieci, to kontenerów jest za mało na taką ilość mieszkańców i śmieci walają się po ziemi, przesypują do innych kontenerów i segregacja idzie się gonić..
@@michaj4013 " Acidic soil will break them down, but only if the soil is acidic enough and if the eggshells are very finely powdered." no ale jak robisz proszek i nie używasz 1.000.000 skorupek to git xd
Skorupki po jajkach wrzucamy do BIO, ale bardzo mnie zdziwiło jak Rafał powiedział że BIO to odpady pochodzenia roślinnego, ja tam wrzucałem wszystkie resztki z obiadu 🤦♂️ No cóż, człowiek uczy się całe życie 🙂 Maciej ma rację, wszystko zależy od regionu w którym mieszkamy, u mnie czasopisma to papier a styropian to materiał budowlany i trzeba go wywieść na PSZOK
Z globalnym ociepleniem jest niestety trochę jak z tym gotowaniem żaby, zmiany są na tyle powolne, że na co dzień ich nie widzimy, nie szokują, a własne wspomnienia choćby o tym jak było 10-20 lat temu bywają wybiórcze. Z kolei statystyki naukowe są mało seksi...
Ale dzięki temu osoby, które nie mogą jeść glutenu nagle są w większej grupie konsumenckiej i dzięki temu popyt na takie produkty jest większy, co z kolei zwiększyło podaż i mają teraz łatwiej :) Paradoksalnie moda bezglutenowa w kontekście społecznościowym wyszła na plus :)
Nawet jeśli podążają za modą, to co komu do tego, jaką dietę wybrały? Nie jedzą i koniec. Ja akurat jestem celiakiem i wkurzają mnie pytania dookoła „ale wybrałaś dietę z kaprysu, czy chorujesz?”. I od razu muszę się tłumaczyć i usprawiedliwiać ze swoich poważnych i przykrych komplikacji zdrowotnych, że ta dieta to nie wybór, a ratowanie zdrowia 🙄 a wolałabym po prostu zjeść, bez robienia sensacji dookoła mojego posiłku. Anyway - produktów bezglutenowych certyfikowanych w sklepach jest coraz więcej, co bardzo cieszy 🤍 kłopot zaczyna się w sytuacjach poza domem, w restauracjach, na urlopach, w delegacjach, w hotelach. Trzeba być zawsze przygotowanym ze swoim jedzeniem.
18:00 Panie Macieju, Rafał tego nie pamięta, ale Pan na pewno tak jak i ja. W czasach tzw. "komuny" po ziemniaki chodziło się z własną siatką, po cebulę też, do jajek można było kupić wielorazowe pojemniki produkcji NRD (a jak nie, to pani zapakowała w papierową torbę), kiszoną kapustę kupowało się do garnka, ogórki do słoika, śmietanę też do słoika, czy butelki jak ktoś chciał wiejską, a nie ze sklepu. Każdy chodził z własnymi siatkami czy torbami, a jeśli ktoś miał tzw "reklamówkę" kupioną na bazarze to hołubił ją latami, aż cała farba zeszła. Mięso i wędliny były pakowane w papier, a butelki były szklane i kaucjowane, a śmieci (bez segregacji, bo w większości były biodegradowalne) pakowało się w gazetę albo wyrzucało luzem z kosza. Cytując Jana Pietrzaka: "i komu to przeszkadzało?" Nie musimy odkrywać na nowo Ameryki, wystarczy wrócić do tego, co było (nie mówię o ustroju i gospodarce) 28:00 Różnica pomiędzy mieszkaniem w bloku, a we własnym domu polega mniej na anonimowości, choć to zapewne gra jakąś rolę. Najważniejsze jest jednak, że ja mieszkając w domu zużywając opakowanie papierowe, szklane czy plastikowe wychodzę praktycznie za każdym razem i wyrzucam do odpowiedniego pojemnika, które stoją kilka metrów od kuchni. I w domu praktycznie nie trzymam żadnych śmieci. Natomiast ciężko jest mi sobie wyobrazić wyrzucanie śmiecia (sztuk jeden) za każdym razem, kiedy go "wyprodukuję". I nie chodzi tylko o lenistwo, bo trudno mi sobie wyobrazić, żeby postawić kilka różnych worków na różne rodzaje odpadów w kuchni która ma 6-10 metrów, bo nie ma na to miejsca.
@Eliza Malinowska dobre pytanie. Zwłaszcza, ze psie kupy ładują w woreczki plastikowe. Ostatnio siedziałam na ławce w parku, piękna pogoda, zapach jesieni. No cóż, ktoś postanowił wyrzucić psią kupę do śmietnika koło tej ławeczki. Jak dla mnie, to tak jakby sam się do tego śmietnika wypróżnił, smród ten sam.
Swoją drogą, w UK normalne jest oznaczanie produktów przeznaczonych dla wegetarian literą "V" na zielonym tle. Brakuje mi tego w Polsce. Nie musiałbym czytać składu produktów.
Jest coraz lepiej, mnóstwo produktów jest oznaczane jako "vege" lub "100%vegan", nawet ostatnio zwykle kioski i stoiska z pierogami i żarciem barowym na tackach i w słoikach, wprowadziło produkty oznaczone "vege". To także dotyczy kosmetyków, bo oznaczenia są przez fabryki. Duże sklepy mają całe spożywcze kwartały wegańskie oraz bio, a małe przynajmniej parę półek wydzielonych. Przynajmniej tak jest w moim polskim mieście.
@@Xene3 Wciąż są setki produktów "zwykłych" nie specjalnie wydzielonych, które dla wegetarian się nadają a oznaczenia nie posiadają. W ogromnej większości takie oznaczenie nie jest stosowane. Inaczej w UK, tam w ogromnej większości takie oznaczenie znajdowałem.
@@adnkws w U. K . te oznaczenia są od dawna i także z powodów religijnych, nie tylko dietetycznych. Niektórzy przecież nie jedzą mięsa, bo np. Budda zaleca się go wyrzec. W Polsce nie było takich tradycji, bo wegetarian było "na lekarstwo". Teraz to się zmieniło, ale nasze polskie "coraz lepiej" to nie jest przecież doskonale. Ja nie mam problemu, bo głównie unikam żywności gotowej (nawet tej vege, ale mocno przetwarzanej, nie tykam), skupiam się na owocach i warzywach, a tym oznaczeń nie trzeba. Czasem, przy braku czasu, kupię jakiś słoik z bigosem lub leczo vege itp. dania. Jednak masz rację, odpowiednie odznaczenia to ważne, na szczęście ostatni rok pokazał naprawdę duży postęp w tej kwestii, może niedługo standard UK (i innych krajów z długa tradycją wegetariańską będzie). Dążymy do tego. Pozdro
@@Xene3 ja także unikam produktów wysoko przetworzonych, ale takim dość podstawowym jak np ser brakuje oznaczenia. producenci umieszczają w składzie podpuszczkę mikrobiologiczna, albo zwierzęcą, albo po prostu "podpuszczka" i z tymi jest problem bo niewiadomego pochodzenia.
Fajny odcinek. Skorupki z jajek... mając domek i kompostownik do którego wyrzucałbym resztki organiczne to właśnie tam bym je wyrzucił. A w bloku itp to do mieszanych. Styropian w większej ilości chyba trzeba utylizować czyli zamówić specjalny kontener. Ale pewności nie mam.
Ja na balkonie stosuje do różnych roślin, na podwórko wynoszę pod krzaczki za blokiem, także "produkuję" nawóz bananowy z łupin. Planuje też robić płyn-nawóz z innych organicznych odpadków, tylko pojemnik wygodny z kurkiem nabędę.
Można się śmiać z pytania gdzie wyrzucić jabłko, ALE w moim mieście poszło by do zmieszanych. Podobnie jak skorupki jajka itp. Do BIO idą tylko części roślin. Same wyszukiwarki też mogą wprowadzać w błąd jeśli nie uwzględniają właśnie takich lokalnych niuansików
Problem jest taki jak właśnie Rafał mówił. Że różne serwisy mówią na temat co gdzie wyrzucać. Jak chociażby paragony, skorupki, styropian, opakowania na chleb.
Emisja CO2 w Chinach w całym ubiegłym roku wzrosła o 0,8 proc., czyli o 75 mln ton w porównaniu z 2019 r. W ostatnich miesiącach roku wzrosty były już ośmioprocentowe. Dla porównania pięć największych polskich grup energetycznych: PGE, Enea, Tauron, ZE PAK i Energa wyprodukowało ponad 90 mln ton dwutlenku węgla w całym ubiegłym roku. Musielibyśmy wygasić prawie całą energetykę, żeby wyrównać to, co Chińczycy wyemitowali dodatkowo w ubiegłym roku. I co więcej, działo się w czasie kryzysu pandemicznego. Gdyby nie kryzys, można by się spodziewać jeszcze wyższych emisji z Chin. . Innymi słowy, podejmujemy zbiorowy gigantyczny wysiłek dla klimatu, a , które do ich wytworzenia wykorzystują głównie tańszy prąd z węgla i mają największy wpływ na emisję gazów cieplarnianych na świecie.
Najgorzej jak ktoś będzie słuchał jako podkast i prawidłowych odpowiedzi nie pozna.. jak dla mnie już lepiej było dograć na koniec zdanie wyjaśnienia a nie wypisać na ekranie. Link do wyszukiwarki bardzo fajny ;)
Jest mi wstyd, bo kości wrzuciłam do bio... :/ I co ciekawe dla mnie, mamy przydzielony dla lokatorów tylko pojemnik na plastik a na metal nie. Pomogliscie :) Bardzo dziękuję za odcinek i miłego gościa :)
Już w ogóle nie używam jednorazowych toreb mam 2 duże syntetyczne w samochodzie i dodatkowo jedną z silnego płótna. To kwestia przyzwyczajenia. Trudniej jest jednak uniknąć plastikowych opakowań produktów które supermarkety stosują. Jaja kupuje w kartonie ale niestety większość owoców i warzyw jest już zapakowana w plastiki i nie mam na to wpływu.
Zaskakujące może być dla niektórych też to, że plastik po surowym mięsie wyrzucamy nie do plastiku a do zmieszanych. Paragony też do zmieszanych, nie do papieru. Na mojej rozpisce (GOAP Poznań) skorupki wpisane są jako bio
Tak jak wy , rowniez i ja nie jestem ekspertem ... ale co do czasopism itp wydawanych w sposób , o ktorym jest mowa to i tak bedzie to papier ... choc moge sie mylic ale sprawdzic warto😊
Zawsze segregowało się odpady ! W latach 60tych oddawałam butelki słoiki, makulaturę i dostawałam pieniążki. Teraz muszę płacić żeby w ogóle ktoś śmieci zabrał :( !!!
Skup złomu tez istaniał. Pamiętam w latach 80 prawie wszystko bylo na wagę i wystarczyly papierowe torby. W warzywniakach wszystko odważane i do siatki z materiału, którą każdy ze sobą przynosił. Nawet mięso było pakowane w papier. Teraz wszystko w plastiku i o z zgrozo, nawet śmieci wyrzuca się w workach plastikowych.
Myślę, że kosze stojące na widoku ("kwestia estetyki") to nie jest tylko problem polskich miast. W Hiszpanii w dużych miastach (Madryt, Barcelona), te kontenery stoją na ulicy, na chodnikach przed blokami i kamienicami. U nas jednak w większości na osiedlach są wiaty, zamknięte śmietniki. Jedynie przed domkami jednorodzinnymi kubły stoją na widoku. A może to lepiej? Może to dodatkowa edukacja dla tych, którzy jeszcze nie segregują?
Nie wydaje mi się, że tylko młodzi ludzie dbają o środowisko. W końcu moi rodzice (lat 57) mówią, że jak byli młodzi to nie było plastikowych jednorazówek
Boli mnie to, że mieszkam w kamienicy, gdzie nie ma możliwości segregacji, a nawet jeśli ja, moja rodzina i moi sąsiedzi próbujemy i rozdzielamy, np. chociażby plastiki na zewnątrz, a inne (poza meblami czy sprzętami itd.) do 4 pojemników czarnych, to i tak śmieciarze zabierają wszystko, mieszając wszystkie odpady naraz, do jednego wozu. (Była wielokrotnie kierowana prośba do spółdzielni mieszkaniowej, lecz nic nadal nie postanowiono..)
Dodam od siebie, może to kogoś zainteresuje lub pomoże zapamiętać - porcelany i wszelkich innych rodzajów ceramiki, a także "szkła" żaroodpornego zdecydowanie nie wrzucamy do pojemnika na szkło, ponieważ materiały te mają zbyt wysoką temperaturę topnienia w porównaniu do temperatury, w której topią się składniki szkła. To powoduje, że w masie szklanej pozostają drobne, nieprzezroczyste, nieroztopione zanieczyszczenia, które na dodatek powodują krystalizację masy szklanej (a szkło ma być zupełnie nieskrystalizowane). Innymi słowy, przez kawałki ceramiki w szkle pojawiają się nieporządane, nieprzezroczyste wykwity, które i nie wyglądają i psują wytrzymałość wyrobu. Dodam jeszcze, że jeśli do stłuczki szklanej trafi kawałek ceramiki, to nie ma praktycznej metody na jego identyfikację i eliminację przed dostarczeniem do pieca szklarskiego. Dopiero na etapie formowania widać, że w masie szklarskiej pojawiło się coś, czego tam być nie powinno.
To był towar (20 lat temu w małych sklepach) z tego samego placu hurtowego, jaki jest przy każdym mieście i miasteczku, co i w średnim sklepie (duży sklep sieciowy ma zwykle także to samo, jak chodzi o polski towar, choć prosto od producenta najczęściej). 20 lat temu tak samo to wszystko mieli równo wyrośnięte na chemii, opryskiwane itp., jak było 40 lat temu i obecnie jest. Ale z wiarą naiwnych trudno dyskutować. Teraz przynajmniej są certyfikowane uprawy i oznaczenia ich w sklepach, że bio, więc jak ktoś chce przepłacać to przynajmniej wie za co. Tzw. sklepy ze zdrowa żywnością śledzę od lat 80 tych i wiem dobrze, że najczęściej ich np. pomidory lub cytryny, czy warzywa polskie to były takie same produkty, jak te w sklepie i na straganie obok (już niby zwykłe). Dopiero od niedawna jest to pod jakąś kontrolą, odkąd mamy te wszystkie ekofarny i biocertyfikaty.
@@Xene3 co to znaczy ze na chemi ? To ze azotu dodam lub co2 ? to tez chemia prawda ? A co do oprysku to kada rolina jest prayskana kwestia czego uzyjesz
@@Xene3 Dokładnie z wiarą naiwnych trudno dyskutować. Chemia jest potrzebna. Biocertyfikaty załatwiasz za odpowiednią "łapówką". Mówię to jako osoba, która ma wpis w rejestrze BDO.
Segregacja w blokach po prostu nie działa. Za dużo rodzajów pojemników i ludzie się gubią wrzucając gdzie popadnie. Frakcję suchą/mokrą jeszcze w miarę ogarniali, ale teraz wrzucają wszystko gdzie popadnie. Do tego dochodzą przechodnie i przyjezdni, którzy biorą reklamówkę ze śmieciami zmieszanymi i wrzucają do tego najbliższego pojemnika "na śmieci". Bonusem są "poszukiwacze skarbów" penetrujący frakcję suchą i włamujący się do szkła w poszukiwaniu zdatnych do sprzedaży puszek i butelek. Oczywiście poszukując swych skarbów wywalają zawartość obok pojemników. Całość śmierdzi nieziemsko i jest to jeden syf...
Teraz ktoś wymyślił jak zarobić ba ekologii to wszędzie się pojawia. Wcześniej nie wiedzieli jak zarobić na ekologii to nikt sie tym nie przejmował. Ale wciąż nikt nie umie robić tego dobrze.
Mógłbym tak Panow słuchać jeszcze godzinę. Ale Panowie w końcu nie powiedzieli gdzie wyrzucać kolorowe magazyny. Nie do papieru a do.... tworzyw sztucznych? zmieszanych? Staram się segregować ale też nie zawsze mi to wychodzi. Sprzęt RTV, AGD, zmieszane? pudełka kartonowe po pizzy sklepowej, papier? Warto wspomnieć że butelka plastikowa po oleju trafia do zmieszanych. Tak jak i są odmienne wytyczne nt szkła i styropianu. Pewne rodzaje styropianu trafiają do tworzyw, i np szkło kolorowe trafia do zmieszanych, nie do szkła.
Magazyny - prawdopodobnie zmieszane, sprzęt - PSZOK lub zbiórki odpadów w marketach (są specjalne pojemniki na małe AGD przy Kauflandzie, Media Markt), pudełka po pizzy - czyste i suche - papier, mokre lub zatłuszczone - zmieszane. Szkło opakowaniowe (jedzenie, kosmetyki) niezależnie od koloru trafia do szkła, inne szklane rzeczy (szklanki, kubki) do PSZOKu lub ostatecznie do zmieszanych; nie chodzi o kolor szkła a o jego rodzaj i co za tym idzie - temperaturę topnienia.
@@velvet_blond Pudełka po pizzy są jak te magazyny, pokryte farbą, lakierami itd. w małych miastach nie ma takich PSZOKÓW, albo o nich nie słyszałem. nikt nie będzie jeździł kilkadziesiąt km by wyrzucić zepsuty toster. są niby pojemniki na zużyte baterie, ale również w moim małym 15 tys. mieście nigdzie ich nie widziałem.
13:45 nieprawda. Jakoś rok temu spłonęło największe składowisko opon w europie, wymiary jakieś 300x500m, wysokość hałdy jakoś 6m, w mediach cisza, może na fb albo w internetowych mediach ze dwa artykuły i nic poza tym, po paru dniach temat całkiem ucichł, dłużej już trwał ten pożar niż pojawiały się jakiekolwiek wspomnienia w mediach. 14:54 przecież każdy ma chemię w organizmie, nawet woda ma jakieś h2o, sama chemia 17:10 no faktycznie lizanie kilka razy tego samego kawałku plastiku jest zdrowe aa lizanie po jednym razie kilku kawałków już nie xd 22:07 a co ma poziom cholesterolu do jedzenia mięsa? Dobre mięso i dobrze przyrządzone i nie ma problemu, wystarczy nie jeść śmieci.
i teraz sobie wyobraźcie, że ta cała segregacja to pic na wode. Polecam film "Ciemne strony rybołówstwa" który pokazuje skale problemu. Segregacja nie ma najmniejszego sensu, gdy coś o 100000x wiekszej szkodliwości istnieje, zaraz obok. Segregacja to takie placebo, coś co wymyślono, abyś poczuł sie lepiej gdy oddzielasz skorupki od papieru, podczas gdy w sumie to całkowity bezsens. Tak samo z plastikiem. Nie ma to za grosz sensu. 15:39 i nie bedzie bo nie ma to wpływu :) Uświadomcie to sobie: Problem nie istnieje po stronie klienta, tylko po stronie producenta. Sam p. Marcin to przyznał w 16:03 / 16:19 Producenci muszą zmienić sposób dystrybucji śmiecia, a nie klient ma zarzadzać tym śmieciem. wszystko na głowie postawione.. 18:18c - bezsens, wielki bezsens - pan Marcin uskutecznia higiene środkami eko, a tu jeden tylko lot samolotu niweluje to jakieś 100 000 000x Gdzie tu sens?? To plasterek (z plastiku) na ego i dusze nic wiecej. Chłopaki nie przejmujcie się, że zapnicie swojej torby, nic, ale absolutnie nic to nie zmieni, ponieważ taki np wycieczkowiec spala tyle mazutu że te Wasze torebki to ekwiwalent jakiś kilku miliardów lat.. Niejedzenie miesa ma już natomiast duzy sens, tak samo jak nie jedzenie ryb i to jedynie ma sens. Poza tym absolutnie nic. Bo to tylko plasterki nawet w skali kraju.
Zabawki jestem pracownikiem przedszkola zawsze wyrzucałem do pojemniku żółtego metal,plastik, nie stety myliłem się zabawki wyrzucamy do zmieszanych tak samo korytka plastikowe do zakrycia przewodow przecież to plastik ale wyrzucamy do nietypowych śmieci budowlanych
I przez to ze nikt o tym nie mowil te 20-30 lat temu to dlatego jestesmy skazani na zaglade klimatyczna. Nikt w latach 80 czy 90 sie nei przejmowal klimatem i przez to mamy teraz umierac za 20 lat. Dziekujemy boomersi!
@@TheGreatMandalore Umiesz czytac ze zrozumieniem robocie kuchenny? Kolejna z brakami wiedzy i inteligencji. Może nam cos powiesz o atakach ekologicznych pajacy na platformy wiertnicze albo o lakierach wodnych?
@@TheGreatMandalore Tez jestem za, bo ich rozstrzelają, a ich "ataki" nic nie dają. Jak sa tacy mądrzy to niech jada do Chin. Wyłączaj juz komputerek i telefon, bo szkodzisz światu ekologu 🤣
Ekologia i segregowanie śmieci to jest pic na wodę. My segregujemy a potem 50 tysięcy ton płonie na jednym składowisku na siekierkach w Wawie. A ile tych pożarów było w całym kraju?
Do rowu za domem, wywalam bezrefleksyjnie. ogliście dać spis treści, kiedy odpowiadacie na pytanie, po 15 minucie znużyło mnie to. Dobra dotrwałem do końca, styropian do kontenera, chyba, że w pracy, to od osobnych worków.
Pierwsze zastrzeżenie... staram się być proekologiczna na tyle, na ile jednostkowo mogę być i prowegańska, na tyle, na ile pozwalają mi na to moje rozległe alergie... ALE! Błagam, chciałabym, żeby ktoś w bardziej demitologizujący sposób zajął się kwestią problemów, które nastręcza branża ekologiczna i wegańska. Częściowo wspominała o tym Kasia Gandor w jednym ze swoich filmów na temat upraw ekologicznych, czy Dawid Myśliwiec, prowadzący "Naukowy Bełkot". Wspominam tutaj celowo (sic!), tylko i wyłącznie o tych bardziej popularnych i wiarygodnych youtuberkach_ach, które_rzy są cennymi popularyzatorkami_ami wiedzy. Chodzi o to, żeby takie materiały były przygotowywane po polsku i na kanałach rozpoznawalnych, cieszących się znaczącym zaufaniem. Dlatego, Panie Rafale! @7 metrów pod ziemią, Panie Macieju @Maciej Orłoś, wyzywam Was ;), do zajęcia się sprawą wcale bagatelną, a mianowicie problemu wszechobecnej soi! Zapraszam też do tego @Naukowy Bełkot oraz @Kasia Gandor. Proszę pokażcie też tę do końca jasną stronę wegańskiego stylu życia. I naprawdę, nie chodzi mi o odstraszanie ludzi czy odraczanie w czasie zmiany ich "mindsetu" na ten "zdrowszy" (?), ale o ŚWIADOMOŚĆ i możliwość lepszego wyboru, jeżeli taki istnieje.
To że temat ekologii jest słabo promowany jest winą mediów które są nastawione na robienie jak największej kasy i wałkują tematy które im ją zapewnią, zaśmiecanie plastikiem to wina głównie producentów, zdobycie mleka czy napojów w szkle to trudna sprawa a jak już się uda to cena jest dużo wyższa, jeżeli nie będzie nacisku społeczeństwa na zmiany plastik nas nie opuści, segregacja nie załatwi sprawy bo recykling w Polsce to mały procent,musimy wrócić do szkła ,jest to możliwe bo tak kiedyś było i dobrze funkcjonowało i jak można pakować truciznę jaką jest alkochol w szkło tym bardziej można wszystkie napoje i przetwory ,a najważniejsze to uświadomienie sobie że ekologia to najważniejsza sprawa dla ludzkości, jeżeli chcemy przetrwać musimy natychmiast zacząć działać
Segregowaliśmy w domu śmieci już w latach 90 tych, gdy nie był to obowiązek: były w naszym mieście miejsca z pojemnikami na szkko, papier i metal. Potem doszły galerie handlowe z różnymi pojemnikami w holach. Po wejściu do UE nasza spółdzielnia mieszkaniowa zbierała odpady do recyklingu, ale po dwóch latach firma odbierająca zrezygnowała, bo ludziska wrzucali im w te pojemniki wszystko wszystko. Teraz odkąd są obowiązkowe segregacje ludzie powoli się nauczyli, ale problem największy to pojemniki na bio, trudno sąsiadom, zwłaszcza starszym panom, wytłumaczyć, że kwiatki tak, można wrzucić, ale ziemia to już tylko do zmieszanych, że doniczka z tworzywa do plastiku to już załapali. Niestety w dużych blokach do bio wrzucają mięso, kości i stary chleb spleśniały, bo myślą, że każde ich byłe jedzenie to coś pożytecznego a jest całkiem odwrotnie!
Ale musimy wszyscy sąsiadom nieuświadomionym, spotkanym pod śmietnikami, cierpliwie tłumaczyć zasady i ich sens, nie traktować z góry osób, którym się myli, ale próbują.
@@Xene3 Mnie to nie interesuje zupełnie. Jak obniża ceny za smieci to moze, moze, moze zacznę cokolwiek segregowac. Aktualnie smieci wywalam do kontenera, który jest najbliżej. Nie zwracam uwagi na kolor, a jak zapomnę klucza do śmietnika to wywalam na ulicy.
@@owner12 jeśli Twoi sąsiedzi się na to godzą, to nic mi do tego (choć środowisko należy do wszystkich i wszyscy powinniśmy stawiać na recykling). U nas to piętnujemy. Właśnie byłam na podwórku, które należy do naszego bloku, ale musimy udostępniać miejsce na kontenery dla bloku obok, bo tak chce spółdzielnia (ich nie mogą stać na ulicy a nie mają zaplecza) i jakiś brudas, jakaś świnia nieogarnięta stamtąd nakładła pudelek z resztami żarcia i innym badziewiem wprost na pokrywy kilku pojemników. Nawet mu się nie chciało otworzyć i wrzucić do pierwszego lepszego, tak jak Ty piszesz, że robisz. Smród i muchy! Mam ochotę "zwracać", jak to widzę, ale są kamery i komitet blokowy ich pewnie zawstydzi. Do tego nasz kraj dotarł, że musimy kamerować śmietniki, bo ludzie nie potrafią żyć we wspólnocie i przestrzegać prawa(teraz rozumiem, czemu np w USA zdarzają się budynki i osiedla, gdzie nie każdemu sprzedadzą/wynajmą mieszkanie, czy dom, tylko sprawdzą najpierw opinię z poprzedniego). Niestety często brudasy są dumne ze swojego syfu. Oczywiście nie bierz tego do Siebie. To tylko jakiś, zapewne jeden z rzekomych 98% pobożnych nie-lewaków, wyrzucił u nas w Boże Ciało swoje śmieci, tak byśmy mogli zobaczyć jego opakowania po imprezie, jadłospis z tygodnia i kondomy pomieszane ze spleśniałym chlebem. Część leżała na chodniku i moja psina od razu tam pobiegła, więc złość jest tym większa, że mogła sobie zrobić krzywdę. Pozdrawiam.
Zaproś Marcina Bustowskiego,p.Jadwigę Łopatę,dr Huberta Czerniaka,rolnika p.Tadeusza Rolnika.....tj. ludzi walczących w Polsce o zdrową żywność. A może pan minister od trucia Polaków wypowiedziałby się w sprawie rakotwórczego randapu w uprawach rolnych? A Rzecznik Praw Konsumenta, Izby Lekarskie?
Po oglądnięciu stwierdzam że jest to wywiad pouczający dla wszystkich.
Wywiad z osobą którą zawsze się z zainteresowaniem słucha.
jak zapomnę torby z domu to rozglądam się po sklepie za jakimś kartonem, zazwyczaj gdzieś znajduję i tam pakuję zakupy
Też dobry pomysł.
Też tak robię :)
To dobrze reklamowki sa bardzo drogie
Ja czasem jak biore na wynos tortille to rez wywalam pudelko i szukam po ziemi kartonu jakiegos :v
@@TheXesor ???
chcielibyśmy abyście poruszyli temat rybołówstwa, o którym nie mówi się za duzo
bo ta ekologia to czysty biznes nikogo nie interesuje nic więcej niż peniądze
Dokładnie! Ekoludkowie biorą na tapet plastik w wodach naszej planety, ale tylko słomki i reklamówki. O pozostałościach z rybołówstwa się w ogóle nie mówi. Giganci szmal zarabiają a winą za pogarszające się warunki oceanów obarczony jest zwykły obywatel - majstersztyk.
@@ukaszduli5787 Czemu kłamiesz? Ekoludkowie biorą pod uwagę wszystkie aspekty. Słomki, smog, segregację, wycinkę drzew, każdy z tych tematów jest poruszany.
@@ukaszduli5787 Gościu, to przecież jest w TWOIM interesie, czemu macie w dupie zdrowie? Codziennie wdychasz syf. Nasz smog jest porowywalny z wypalaniem połowy paczki fajek. Więc nie próbuj ośmieszać ludzi, którzy próbują zrobić coś dobrego. I tak, koncerny powinny robić więcej, ale koniec końców to od nas konsumetów zależy, czy kupisz plastikową butelkę czy napijesz się wody z kranu, która jest równie dobra. Czy użyjesz plastikowej reklamówki raz czy 50. Gdyby konsumenci byli bardziej proekologiczni i cisnęli koncerny zmiany zachodziłyby znacznie szybciej. Naprawdę dobija mnie skala nieuctwa i kołtuństwa.
@@bebzon8941 w powyższym wpisie odniosłem się do pierwszego posta, który mówił tylko o wodach naszej planety, stąd pominięcie innych dziedzin ekologii.
Kupowanie wody bez gazu w sklepie to dla mnie głupota, nie pamiętam kiedy ostatnio to zrobiłem. Z reklamówkami to samo, nie rozumiem jak można jedną siatkę użyć tylko raz (dotyczy to także "zrywek jednorazowych"). Za ekoludka się nie uważam, absolutnie.
Problem jednak w tym, że nawet jak 50% ludzi na planecie było by aktywnymi ekoludkami, to moim zdaniem i tak mało by zmieniło, ponieważ to z gałęzi przemysłu jest największe zagrożenie. Przykład pakowania spożywki - katastrofalne ilości zbędnego plastiku. Rezygnacja z zakupu nie eliminuje problemu.
I tak jak wcześniej napisałem, ta kwestia jest rozegrana "po mistrzowsku" - zrzucenie odpowiedzialności na jednostkę.
W jaki sposób chcesz "cisnąć koncerny"? Proszę Cię...
Niestety w dzisiejszym świecie nie liczy się NIC innego TYLKO ZYSK I WŁADZA, takie są pojeb... czasy. Może Ci się to podobać lub nie, wpływ na świat ma garstka ludzi, którzy tylko głośno krzyczą piękne hasełka, jak np Gates (podróżujący w pojedynkę samolotem itd.).
Nie neguję postaw eko, jednak taką postawą można co najwyżej żyć uczciwie w stosunku do siebie. Człowiek to największy szkodnik tej planety (zabójca innych gatunków i pieprzo...y brudas). Moim zdaniem najbardziej pro ekologiczne dla planety byłoby nasze wyginięcie.
Cześć bardzo dużo można by mówić o ekologii , tony plastiku przerobić , jednak kiedy jadę autobusem do pracy i widzę w samochodach 1 osobę i takich aut stojących w korku 20 30 to zaczynam się czuć jak głupek segregując śmieci i sam pomimo posiadania samochodu jadę autobusem , nasz Wrocław słynie z korków. Widząc spod reklamowy o ekologii pewnej stacji to założę się o 50pln że osoby które w nim występują na pewno nie podróżują do pracy komunikacją zbiorową ... Pozdrawiam 😋7MP
A ja mam jakieś deja vu, że gdzieś ten komentarz już widziałem.
Masz rację. Jak wprowadzili lockdaun,to powietrze było czyste. Bo nie było ruchu.
Bilet teraz kosztuje tyle, że to zniechęca, do tego jednak zaczyna brakować jakiejś kolejki miejskiej, jak się na obrzeżach mieszka. Ja mam dobrze, bo 5min piechotą do dworca Pracze, co mi daje dużą swobodę, ale większość nowych osiedli to jest jednak dramat komunikacyjny.
@@namedesired Jak jeździsz codziennie to miesięczny wychodzi kilka razy taniej niż jednorazowe bilety 😉. Mieszkając na obrzeżach można podjechać autem na jakąś pętlę, gdzie jest P+R i dalej zbiorkomem (nie w każdym mieście oczywiście).
@@kaczorgda, nie jeżdżę na tyle, żeby mi się miesięczny miał opłacać. A przez to mpk mi się nie opłaca wcale.
...między ciszą a ciszą sprawy się kołyszą - śpiewał Grzegorz Turnau (kojarzony w moim pojęciu realu z Piwnicą pod Baranami) - tekst wymaga drobnej korekty dla 'wspomnienia przekazu' powinno być ❤ MIĘDZY NIEBEM A CISZĄ SPAWY SIĘ KOŁYSZĄ
36:00 i to jest przykład że "zwykli" ludzie nie powinni zajmować sie całkowicie segregacją.
Płacimy tyle, że tym zajmować sie powinny przedsiębiorstwa specjalizowane.
A ludzie powinni rozdzielać śmieci tylko na 3 frakcje: 2 bio (mięso i rośliny) i 1 pozostałe śmieci.
Cały recykling to już sprawa technologiczna przedsiębiorstwa.
Odpowiedzialność za śmieci jest przesunięta na konsumenta, a nie na producenta, który wybiera typ opakowania.
@@namedesired dokładnie i to wielki błąd.
Producent zawsze bedzie wybierał tańsze opakowanie.
Przepisy powinny przede wszystkim ich obligować do zastosowania eko opakowań.
Klient ma tu bardzo nikły wpływ na tę sferę.
Do BIO nie wyrzucamy mięsa i nabiału, tylko resztki roślinne i skorupki jajek.
Na stronie co dałeś linka Rafale było.
Chciałam się odnieść do małych miejscowości i wsi, gdzie różnokolorowe worki stoją przed posesjami - nie jest to związane z brakiem estetyki u właścicieli, po prostu są wybrane dni miesiąca, kiedy zbierane są dane typy odpadów, dlatego są one wystawiane. Pozdrawiam
Wróciłam właśnie z festiwalu wibracje gdzie Pan Maciej gościł i miał wykład o ekologii. Bardzo ciekawy był. I teraz z przyjemnością oglądam odcinek, który nagrałeś. Pan Maciej zainspirował mnie żebym ten odcinek obejrzała ponieważ wspomniał ze zaprosiłeś go do odcinka, a ze uwielbiam twoje filmy to tego tez nie mam zamaiaru przepuścić😄
Bardzo mądry film. Dużo ważnych informacji w prostej formie :)
Dzięki za link do wyszukiwarki! Zdarza mi się mieć wątpliwości co do niektórych śmieci, a tu wszystko na tacy. Super!
O tak, ja też!
Nagłaśniajcie, uświadamiajcie bo to temat, który u nas jeszcze musi przejść długą drogę 🍀👌pozdrawiam
Ekologia, ekologia wszyscy wiedza, wszyscy wspierają, prawie nikt nie ma pełnej wiedzy jak robic, w jaki sposob czynić, by było dobrze😉dobry potrzebny materiał😁
Żeby to się udało musieli by to robić WSZYSCY a tak naprawdę to "wszyscy mówią że to robią" ale prawda jest zupełnie inna. Wystarczy spojrzeć w śmieci co jest w komunalnych , po prostu wszystko. O kant d...y roztrzaskać taką segregację. Otwieram pojemnik BIO a tam puszki i chleb w plastiku.
RĘCE OPADAJĄ !!!!!
Dlatego uświadomieni muszą uświadamiać kolejnych. Podchodzę do tych pojemników w rękawiczkach (wielorazowych) i jak mam czas to w czynie społecznym przekładam źle umieszczone odpadki a spotkanym sąsiadom tłumaczę(potem jak widzą, że przekładam to im głupio źle wyrzucać). Starszych facetów ciężko od przyzwyczajeń całego życia odciągnąć, ale coraz częściej się udaje, ich żony łapały to szybciej. Trudnymi sąsiadami są ludzie z licznych w okolicy mieszkań studenckich, bo niby już mają wiedzę o ekologii ze szkoły, ale niekoniecznie równocześnie wyniesioną z rodzinnych domów, mają też czasami wszystko to w nosie(oczywiście nie wszyscy, są też bardzo ekologiczni studenci, jednak obserwuje ich latami, wielu z małych miast jest nienauczona dbania o otoczenie i środowisko a czasem nawet poprawnego zachowania w komunikacji miejskiej). Na początku obowiązku segregacji niepotrzebnie władze kazały robić różne nonsensy, np. myć pojemniki po jogurtach itp, co zniechęcało i było niepotrzebne. Teraz ludzie już wiedzą, że to idzie do spalarni (zamkniętego obiegu bez zabrudzania powietrza- o to często pytają sąsiedzi w dyskusjach pod śmietnikiem, że przecież nie wolno tego palić, ale w odpowiednim piecu, w legalnej firmie, to co innego) a brudne z resztkami nawet lepiej się pali. Jak ludzie mają dobry przykład swojego sąsiada i miłą pogawędkę (zamiast pretensji, bo część ekologicznych jest ogromnie "z góry" wobec nieuświadomionej reszty) i porządnie wyjaśniony cel i sens to chętniej się dostosowują.
@@Xene3 Święta racja💪
Nie kazdy ma czas bawic sie w segregscje i miec 20 smietnikow w domu :) smieci bierzesz wyrzucasz a segregacja powinna zajac sie firma
@@TheXesor U nas też tak niektórzy mówili a teraz się nauczyli, bo są całkiem słusznie wyższe opłaty za odpadki niesegregowane. W domu jednorodzinnym niech każdy buli, jeśli taka jego wola, co innego budynek wielomieszkaniowy, gdzie to idzie na wszystkich po równo. Może ledwie ćwierć minuty (tak! 25 sekund) więcej zajmuje wrzucanie do 4ch pojemników, niż do jednego. A przecież nie produkujemy, nawet całą rodziną, tego codziennie w takiej ilości, żeby na podwórko chodzić częściej, niż góra trzy razy w tygodniu z bio lub mieszanymi a reszta to okazjonalnie, jak się już uzbiera. Zejście na półpiętro i otwarcie drzwi do zsypu na zmieszane śmieci a potem zamknięcie za sobą na klucz, zajmuje więcej czasu, niż segregacja na podwórku przy okazji, gdy i tak gdzieś wychodzę. W wysuwanej typowej szafce 60tce pod zlewem mam zestaw 4ch dopasowanych pojemników (akurat z Ikei, ale to jest naprawdę wszędzie) i od niedawna jeszcze mały ładny specjalny na bio na blacie(używam ostatnio płyn spod tego jako nawóz na balkonie i do domowych doniczek). Śmieci wyjmuję przecież z pojemników wraz z workami, łatwo to potem wrzucić w całosci lub wysypać, gdzie ich miejsce. Po papierze, szkle i tych od żółtego pojemnika (u nas to metal i plastik plus opakowania wielomateriałowe) są całkiem czyste worki, więc często wracają do domu. Po pewnym czasie to wszystko się robi odruchem jak np. mycie zębów rano i wieczorem. Jestem jednak za wolnością i wyborem, jeśli kogoś stać i lubi wydawać swoją kasę bez sensu a przede wszystkim ma indywidualną posesję to jego sprawa, o ile lokalne przepisy nie stanowią inaczej (przestrzeganie prawa, zwłaszcza dotyczącego naszego środowiska to też patriotyzm). Oczywiście można dać chętnym ludziom zajęcie na wysypiskach przy segregacji, wielu to zresztą robi na własną rękę, bo na tych śmieciach coś zarabiają. Pamiętam z dzieciństwa zasikane bramy, wydeptanie trawniki i psie kupy na chodniku, dziś to już nie jest norma(przynajmniej w moim mieście), tylko czasem "się zdarza", generalnie ludziska nauczyły się szanować otoczenie to i segregację śmieci w końcu ogarną.
Wciskanie foliówek przez sprzedawców jest irytująca , zawsze się dziwią że pakuje warzywa bezpośrednio do siatki szmacianki ...
Też tak robię,kiedyś tak robiliśmy i było ok. A na truskawki biorę swój pojemnik.
Ja już się z tym dawno nie spotkałem bo już nie ma foliówek. Są przy warzywach oczywiście lub gdy kupuję eklerka to mi pani pakuje do woreczka. Ale zakupy to tylko papier i jakiś materiał lub płótno. Albo są takie trwalsze grubsze ekologiczne niby. Da się je używać wiele razy.
Mnie raz stara babeczkaMw biedronce zapytała dlaczego wrzucam pojedyncze warzywa i owoce bezpośrednio do koszyka, BO PRZECIEŻ TO BRUDNE! Na moją odpowiedź, że nie chcę zaśmiecać planety jednorazówkami, i że warzywa i owoce SIĘ MYJE po przyjściu do domu skwitowała mnie tekstem, że TYM MŁODYM TO SIĘ JUŻ WE ŁBACH POPRZEWRACAŁO. XDDDD
Ostatnio kuzynka mi powiedziała, że są takie siateczkowe woreczki na warzywa, które można potem nawet prać w pralce albo po prostu przepłukać i sobie kupiłam i czekam na przesyłkę :) Ciekawe jak będą się sprawdzać i czy się przyzwyczaję
@@terapiaMulinowa takie woreczki są nawet w biedronce 🌿
Jak nie mam materiałowej torby to pakuję w kartony . Tego pełno w sklepie 😊🤗
Irytuje mnie niezmiernie pakowanie wszystkiego w plastiki np ogórka, brokuła 🤬a największym paradoksem jak ten ogórek jest bio 🙈
największy szok to że papier kolorowy do zmieszanych. Tyle gazet wyrzuciłam do niebieskiego... Poza tym karton po mleku to plastik, to było dla mnie spore zaskoczenie, ale ważne, że człowiek się edukuje i nie popełnia potem tych błędów :)
DOBRA! a tak na serio bardzo proszę teraz o wywiad z Panem Sewerynem Krajewskim. Byłoby to moje marzenie żebyś mógł to zrobić puki pan Seweryn jest z nami. Jest to niezwykły, ponadczasowy artysta, romantyk ale i też świadek komunizmu i przełomowego rozwoju Polski
Najlepsze torby/siatki na zakupy są stare siaty z plecionki tak jak z plandeki wytrzymują u mnie minimum 10-15lat i bez problemu wytrzymują ciężar 15-20kg, są trochę droższe ale jednak patrząc pod kątem trwałości i długowieczności są lepsze. I zaoszczędza się na jednorazówkach.
Dziękuję za napisy! :)
Od pięciu lat mieszkam w Szwecji i dziś nie wyobrażam sobie niesegregowania śmieci czy pójścia do sklepu bez własnej torby na zakupy. To jest tutaj tak naturalne i oczywiste, że szokiem było odwiedzenie Polski, w której nadal nic się w tym zakresie nie robiło. Segregacja śmieci nadal raczkuje ale cieszę się, że ten temat jest coraz częściej poruszany a nawet starsze osoby chętnie włączają się w różne akcje. Ziemia to nasz dom i to od nas zależy na jak długo nam posłuży. Czas pandemii pokazał jak sama potrafi się regenerować (np Wenecja). Tanzania wprowadziła całkowity zakaz używania torebek foliowych - najważniejsze, że świat się budzi a działacze na rzecz ekologii w końcu przestali być wysmiewani. Dziś sytuacja jest analogiczna do innych spraw, w których wysmiewana się ludzi dążących np. do rozwoju duchowego czy szeroko rozumianej wolności. Za kilka lat tym ludziom będzie głupio, że się smiali...
Dodam jeszcze, że w Szwecji jest na każdym kontenerze przyklejona ściąga co gdzie wrzucać. Do bio wrzucamy tu wszystko co naturalne, nawet kości czy inne resztki po jedzeniu i oczywiście nie używamy foliowych worków do bio, tylko specjalnych, które są dostępne za darmo przy każdej stacji.
Jestes naiwna? Lubisz byc okłamywana?
@@owner12 a Ty?
Bardzo dobry temat, brawo! Swoją drogą, muszę sprawdzić, gdzie wrzucać plastikowe butelki po oleju. Wydaje mi się, że do zmieszanych, bo mimo że to jest plastik, to jest on tłusty. Podobny dylemat mam odnośnie puszek po rybach
Jednak się myliłam, ale nie jestem w 100% pewna, bo wyszukiwarka dotyczy Warszawy, a nie Bydgoszczy
W Bydgoszczy jest inaczej, ale spróbuję zaproponować stworzenie podobnej strony. Bydgoszcz ma taki opis: www.czystabydgoszcz.pl/odpady-komunalne/rady-na-odpady/materialy-informacyjne/
Hej! Dzięki za fajny wywiad. Chciałabym wtrącić, że bycie wege nie jest absolutnie tak trudne. Ja jestem weganką od 3 lat i zastanawiam się, dlaczego wcześniej nie zmieniłam stylu życia. Jem teraz dużo bardziej różnorodnie niż kiedy jadłam mięso, dostarczam organizmowi dużo więcej witamin, nie spędzam niewiadomo ile czasu w kuchni, a jednak jem same pyszności. Dodatkowo mam dużo więcej energii, od trzech lat nie zachorowałam ani razu i wyleczyłam się z zespołu jajników policystycznych i migren, które są podobno nieuleczalne. Z takiego stylu życia płyną same korzyści i trzymam mocno kciuki za tych, którzy decydują się na pierwsze kroki! :-)
Skądś znam tą twarz i głos. Tak z 10 lat temu, jak jeszcze istniały telewizory..
Cudownie 💚🌏 Jesteś wspaniały! bardzo chętnie obejrzę serię
Pięknie zrobiony odcinek )
Pozdrawiam serdecznie
Spodobało mi się to stwierdzenie "nie jesteśmy ekspertami, mamy tylko dobrą wolę". Ostatnio się trochę załamałam sama sobą i swoją wiedzą na temat segregacji - o kościach i resztkach mięsnych zupełnie nie wiedziałam.
A chcę być eko i nieraz mówię komuś, że staram się przy sobie mieć taką płócienną torbę, żeby nie brać zrywek, a on pyta mnie czy robię "to i to" i mi się gula w brzuchu robi, bo oczywiście tego nie robię i wychodzi, że nie jestem eko.
Ostatnio zaczynam nawet mówić o sobie, że jestem "pseudo eko" w takich dyskusjach w pracy czy w rodzinie, bo mi głupio sobie przykleić łatki człowieka eko.
Uczepię się tych słów "mam dobrą wolę by być eko", żeby po poznaniu nowych informacji się nie frustrować :D
Z miłą chęcią obejrzę kolejne filmy z serii i znajdę sobie serię "Ty śmieciu" :)
Każda mała rzecz pomaga, więc nie ma się co łamać. Nie ma ludzi nieomylnych, a na pewno masz kilka takich nawyków bardzo pożytecznych. Już samo prawidłowe segregowanie śmieci i unikanie jednorazówek to już dużo :) Trzeba być wobec siebie wymagającym, ale wyrozumiałym ;)
super film, bardzo ladne tło
Tak Wiem...
Mam kompostownik i tam wrzucam wszystkie organiczne odpadki którymi później naworze grządki z warzywami. Amen 😉
Mieszkam w Niemczech i tu jest to swietnie zorganizowane.
Segregacja smieci, automaty na puste plastikowe butelki , Rabat na kawe na wynos jesli ma sie swoj Kubek,dito wegetarian i wegan , popularne kosmetyki w kostce i wiele innych :) jednak wciaz duzo jezdze autem i latam( a raczej latalam) samolotem....
Jesli chodzi o "ekologiczmy" weganizm, to trzeba pamietac, ze znaczna czesc soi wykorzystywanej do produkcji zamiennikow miesa, pochodzi z wielkich monokultur, ogromnie szkodliwych dla srodowiska. Najlepszym wyborem, rosliny czy mieso, jest zawsze lokalna, mala produkcja.
Bardzo ciekawy wywiad!!!
U mnie skorupki na 100% należy wyrzucać do bio - tak stanowi ulotka od UM.
Carrefurze nawet są jaja w pojemnikach stworzonych z trawy😁 też do BIO 😀
Potwierdzam, mieszkam w bloku i choć w mieszkaniu na spokojnie udało się wygospodarować miejsce na oddzielne pojemniki na śmieci, to kontenerów jest za mało na taką ilość mieszkańców i śmieci walają się po ziemi, przesypują do innych kontenerów i segregacja idzie się gonić..
Dzień dobry, odwołując się do tytułu, zmielić i użyc jako mączki
podsypuję tym kwiatki, pięknie rosną :)
Kompostuje, jak wiele innych materiałów biologicznych :)
@@inifumi skorupki Się rozkładają?
@@michaj4013 " Acidic soil will break them down, but only if the soil is acidic enough and if the eggshells are very finely powdered." no ale jak robisz proszek i nie używasz 1.000.000 skorupek to git xd
takie skorupki można nawet spożywać, po uprzednim wysuszeniu i zmieleniu, np. dodając do jogurtu. Są bogatym źródłem wapnia.
Ja skorupki do bio a styropian do zmieszanych -wg ulotki odbiorcy, dziękuję bardzo za odcinek
Super wywiad!
Skorupki po jajkach wrzucamy do BIO, ale bardzo mnie zdziwiło jak Rafał powiedział że BIO to odpady pochodzenia roślinnego, ja tam wrzucałem wszystkie resztki z obiadu 🤦♂️
No cóż, człowiek uczy się całe życie 🙂
Maciej ma rację, wszystko zależy od regionu w którym mieszkamy, u mnie czasopisma to papier a styropian to materiał budowlany i trzeba go wywieść na PSZOK
Z globalnym ociepleniem jest niestety trochę jak z tym gotowaniem żaby, zmiany są na tyle powolne, że na co dzień ich nie widzimy, nie szokują, a własne wspomnienia choćby o tym jak było 10-20 lat temu bywają wybiórcze. Z kolei statystyki naukowe są mało seksi...
Super odcinek!
Plastik to pikus w porównaniu z masowym rybołówstwem. Polecam dokument „Seaspiracy’ na Netflixie. Przeraża i otwiera oczy!
Odnośnie glutenu - wiele osób podąża za modą, a nie wybiera dietę bezglutenową ze względów zdrowotnych.
Ale dzięki temu osoby, które nie mogą jeść glutenu nagle są w większej grupie konsumenckiej i dzięki temu popyt na takie produkty jest większy, co z kolei zwiększyło podaż i mają teraz łatwiej :) Paradoksalnie moda bezglutenowa w kontekście społecznościowym wyszła na plus :)
Nawet jeśli podążają za modą, to co komu do tego, jaką dietę wybrały? Nie jedzą i koniec. Ja akurat jestem celiakiem i wkurzają mnie pytania dookoła „ale wybrałaś dietę z kaprysu, czy chorujesz?”. I od razu muszę się tłumaczyć i usprawiedliwiać ze swoich poważnych i przykrych komplikacji zdrowotnych, że ta dieta to nie wybór, a ratowanie zdrowia 🙄 a wolałabym po prostu zjeść, bez robienia sensacji dookoła mojego posiłku. Anyway - produktów bezglutenowych certyfikowanych w sklepach jest coraz więcej, co bardzo cieszy 🤍 kłopot zaczyna się w sytuacjach poza domem, w restauracjach, na urlopach, w delegacjach, w hotelach. Trzeba być zawsze przygotowanym ze swoim jedzeniem.
18:00 Panie Macieju, Rafał tego nie pamięta, ale Pan na pewno tak jak i ja. W czasach tzw. "komuny" po ziemniaki chodziło się z własną siatką, po cebulę też, do jajek można było kupić wielorazowe pojemniki produkcji NRD (a jak nie, to pani zapakowała w papierową torbę), kiszoną kapustę kupowało się do garnka, ogórki do słoika, śmietanę też do słoika, czy butelki jak ktoś chciał wiejską, a nie ze sklepu. Każdy chodził z własnymi siatkami czy torbami, a jeśli ktoś miał tzw "reklamówkę" kupioną na bazarze to hołubił ją latami, aż cała farba zeszła. Mięso i wędliny były pakowane w papier, a butelki były szklane i kaucjowane, a śmieci (bez segregacji, bo w większości były biodegradowalne) pakowało się w gazetę albo wyrzucało luzem z kosza. Cytując Jana Pietrzaka: "i komu to przeszkadzało?" Nie musimy odkrywać na nowo Ameryki, wystarczy wrócić do tego, co było (nie mówię o ustroju i gospodarce)
28:00 Różnica pomiędzy mieszkaniem w bloku, a we własnym domu polega mniej na anonimowości, choć to zapewne gra jakąś rolę. Najważniejsze jest jednak, że ja mieszkając w domu zużywając opakowanie papierowe, szklane czy plastikowe wychodzę praktycznie za każdym razem i wyrzucam do odpowiedniego pojemnika, które stoją kilka metrów od kuchni. I w domu praktycznie nie trzymam żadnych śmieci. Natomiast ciężko jest mi sobie wyobrazić wyrzucanie śmiecia (sztuk jeden) za każdym razem, kiedy go "wyprodukuję". I nie chodzi tylko o lenistwo, bo trudno mi sobie wyobrazić, żeby postawić kilka różnych worków na różne rodzaje odpadów w kuchni która ma 6-10 metrów, bo nie ma na to miejsca.
Gość na najwyższym poziomie 😊❤
Co do skorupek, nie jadam- nie muszę tego wiedzieć.
A gdzie wyrzucać psie kupy? ;)
odchody zwierząt, jak i np koci żwirek, to zmieszanych.
Do kibla 🤭🤣
@@Pniesiek otóż nie, bo to zapycha kanalizację. W niej powinny lądować wyłącznie produkty przemiany materii będące wytworem człowieka
@@matrix1175 to kupa ludzka nie zapcha a psia zapcha rury?
@Eliza Malinowska dobre pytanie. Zwłaszcza, ze psie kupy ładują w woreczki plastikowe. Ostatnio siedziałam na ławce w parku, piękna pogoda, zapach jesieni. No cóż, ktoś postanowił wyrzucić psią kupę do śmietnika koło tej ławeczki. Jak dla mnie, to tak jakby sam się do tego śmietnika wypróżnił, smród ten sam.
Brawo... super 🌈✨😍👽... czas na nowe...
Ta strona z segregacją odpadów świetna! Dzięki!
Mega mi się podoba ta seria
Swoją drogą, w UK normalne jest oznaczanie produktów przeznaczonych dla wegetarian literą "V" na zielonym tle. Brakuje mi tego w Polsce. Nie musiałbym czytać składu produktów.
Jest coraz lepiej, mnóstwo produktów jest oznaczane jako "vege" lub "100%vegan", nawet ostatnio zwykle kioski i stoiska z pierogami i żarciem barowym na tackach i w słoikach, wprowadziło produkty oznaczone "vege". To także dotyczy kosmetyków, bo oznaczenia są przez fabryki. Duże sklepy mają całe spożywcze kwartały wegańskie oraz bio, a małe przynajmniej parę półek wydzielonych. Przynajmniej tak jest w moim polskim mieście.
@@Xene3 Wciąż są setki produktów "zwykłych" nie specjalnie wydzielonych, które dla wegetarian się nadają a oznaczenia nie posiadają. W ogromnej większości takie oznaczenie nie jest stosowane. Inaczej w UK, tam w ogromnej większości takie oznaczenie znajdowałem.
@@adnkws w U. K . te oznaczenia są od dawna i także z powodów religijnych, nie tylko dietetycznych. Niektórzy przecież nie jedzą mięsa, bo np. Budda zaleca się go wyrzec. W Polsce nie było takich tradycji, bo wegetarian było "na lekarstwo". Teraz to się zmieniło, ale nasze polskie "coraz lepiej" to nie jest przecież doskonale. Ja nie mam problemu, bo głównie unikam żywności gotowej (nawet tej vege, ale mocno przetwarzanej, nie tykam), skupiam się na owocach i warzywach, a tym oznaczeń nie trzeba. Czasem, przy braku czasu, kupię jakiś słoik z bigosem lub leczo vege itp. dania. Jednak masz rację, odpowiednie odznaczenia to ważne, na szczęście ostatni rok pokazał naprawdę duży postęp w tej kwestii, może niedługo standard UK (i innych krajów z długa tradycją wegetariańską będzie). Dążymy do tego. Pozdro
@@Xene3 ja także unikam produktów wysoko przetworzonych, ale takim dość podstawowym jak np ser brakuje oznaczenia. producenci umieszczają w składzie podpuszczkę mikrobiologiczna, albo zwierzęcą, albo po prostu "podpuszczka" i z tymi jest problem bo niewiadomego pochodzenia.
Fajny odcinek. Skorupki z jajek... mając domek i kompostownik do którego wyrzucałbym resztki organiczne to właśnie tam bym je wyrzucił. A w bloku itp to do mieszanych.
Styropian w większej ilości chyba trzeba utylizować czyli zamówić specjalny kontener. Ale pewności nie mam.
Wysuszyć i zmielić, stosować jako wartościowy nawóz . Pomidory rosną w oczach.
niektórzy to jedzą, podobno dobre na osteoporozę ;)
Ja na balkonie stosuje do różnych roślin, na podwórko wynoszę pod krzaczki za blokiem, także "produkuję" nawóz bananowy z łupin. Planuje też robić płyn-nawóz z innych organicznych odpadków, tylko pojemnik wygodny z kurkiem nabędę.
Właśnie mam nimi posypaną kanapkę :D sproszkowane nie zmieniają smaku dań a mają wiele cennych właściwości 💪💪
@@majak7050 Tyle właściwości ile ma wapń, bo głównie z tego się składają. Dobre źródło, jak ktoś nie je nabiału.
Można się śmiać z pytania gdzie wyrzucić jabłko, ALE w moim mieście poszło by do zmieszanych. Podobnie jak skorupki jajka itp. Do BIO idą tylko części roślin.
Same wyszukiwarki też mogą wprowadzać w błąd jeśli nie uwzględniają właśnie takich lokalnych niuansików
Problem jest taki jak właśnie Rafał mówił. Że różne serwisy mówią na temat co gdzie wyrzucać. Jak chociażby paragony, skorupki, styropian, opakowania na chleb.
Emisja CO2 w Chinach w całym ubiegłym roku wzrosła o 0,8 proc., czyli o 75 mln ton w porównaniu z 2019 r. W ostatnich miesiącach roku wzrosty były już ośmioprocentowe. Dla porównania pięć największych polskich grup energetycznych: PGE, Enea, Tauron, ZE PAK i Energa wyprodukowało ponad 90 mln ton dwutlenku węgla w całym ubiegłym roku.
Musielibyśmy wygasić prawie całą energetykę, żeby wyrównać to, co Chińczycy wyemitowali dodatkowo w ubiegłym roku. I co więcej, działo się w czasie kryzysu pandemicznego. Gdyby nie kryzys, można by się spodziewać jeszcze wyższych emisji z Chin.
.
Innymi słowy, podejmujemy zbiorowy gigantyczny wysiłek dla klimatu, a ,
które do ich wytworzenia wykorzystują głównie tańszy prąd z węgla i
mają największy wpływ na emisję gazów cieplarnianych na świecie.
Najgorzej jak ktoś będzie słuchał jako podkast i prawidłowych odpowiedzi nie pozna.. jak dla mnie już lepiej było dograć na koniec zdanie wyjaśnienia a nie wypisać na ekranie. Link do wyszukiwarki bardzo fajny ;)
chcieliśmy odcinków związanych z ekologią ale z gośćmi, którzy mają odpowiednie wykształcenie i wiedzę a nie z internetowymi ekologami.
Dokładnie. Warto też nadmienić ile "ekologia" zrobiła złego dla tego świata i jak od nas wyciąga pieniądze. Przykład? Chociażby lakiery wodne.
Ja przynoszę ze sobą nie tylko dużą reklamówkę, ale również wcześniej użyte woreczki foliowe, żeby nie brać nowych przy opakowaniu owoców i warzyw.
Jest mi wstyd, bo kości wrzuciłam do bio... :/ I co ciekawe dla mnie, mamy przydzielony dla lokatorów tylko pojemnik na plastik a na metal nie. Pomogliscie :) Bardzo dziękuję za odcinek i miłego gościa :)
To wstyd i hanba wydpowiadaj sie
Plastik i metal razem 🙂
Już w ogóle nie używam jednorazowych toreb mam 2 duże syntetyczne w samochodzie i dodatkowo jedną z silnego płótna. To kwestia przyzwyczajenia. Trudniej jest jednak uniknąć plastikowych opakowań produktów które supermarkety stosują. Jaja kupuje w kartonie ale niestety większość owoców i warzyw jest już zapakowana w plastiki i nie mam na to wpływu.
23:52 jajka są pochodzenia roślinnego, kura je rosliny i przerabia je na jajko
Zaskakujące może być dla niektórych też to, że plastik po surowym mięsie wyrzucamy nie do plastiku a do zmieszanych. Paragony też do zmieszanych, nie do papieru. Na mojej rozpisce (GOAP Poznań) skorupki wpisane są jako bio
To się zmienia. Z tego co wiem to teraz już nie ma obowiązku wrzucania brudnych plastików do zmieszanych, przynajmniej w Krakowie
@@carolinadick6902 tak, brudne idą normalnie do plastiku np po jogurcie. Tylko chodzi stricte o surowe mięso- wtedy zmieszane
Tak jak wy , rowniez i ja nie jestem ekspertem ... ale co do czasopism itp wydawanych w sposób , o ktorym jest mowa to i tak bedzie to papier ... choc moge sie mylic ale sprawdzic warto😊
"Śliski" papier, czyli ulotki, kolorowe magazyny itp. nie nadają się do recyklingu niestety.
Maciej Orłoś
Zawsze segregowało się odpady ! W latach 60tych oddawałam butelki słoiki, makulaturę i dostawałam pieniążki. Teraz muszę płacić żeby w ogóle ktoś śmieci zabrał :( !!!
Skup złomu tez istaniał. Pamiętam w latach 80 prawie wszystko bylo na wagę i wystarczyly papierowe torby. W warzywniakach wszystko odważane i do siatki z materiału, którą każdy ze sobą przynosił. Nawet mięso było pakowane w papier. Teraz wszystko w plastiku i o z zgrozo, nawet śmieci wyrzuca się w workach plastikowych.
Dziś mam 35 lat i w sumie nie kojarzę Pana Macieja z YT :D Paradoksalnie
I tak się przebija z garażu na sam szczyt!
Koprolity widzę jak zwykle na swoim stanowisku (czyli wszędzie).
Myślę, że kosze stojące na widoku ("kwestia estetyki") to nie jest tylko problem polskich miast. W Hiszpanii w dużych miastach (Madryt, Barcelona), te kontenery stoją na ulicy, na chodnikach przed blokami i kamienicami. U nas jednak w większości na osiedlach są wiaty, zamknięte śmietniki. Jedynie przed domkami jednorodzinnymi kubły stoją na widoku. A może to lepiej? Może to dodatkowa edukacja dla tych, którzy jeszcze nie segregują?
Nie wydaje mi się, że tylko młodzi ludzie dbają o środowisko. W końcu moi rodzice (lat 57) mówią, że jak byli młodzi to nie było plastikowych jednorazówek
Boli mnie to, że mieszkam w kamienicy, gdzie nie ma możliwości segregacji, a nawet jeśli ja, moja rodzina i moi sąsiedzi próbujemy i rozdzielamy, np. chociażby plastiki na zewnątrz, a inne (poza meblami czy sprzętami itd.) do 4 pojemników czarnych, to i tak śmieciarze zabierają wszystko, mieszając wszystkie odpady naraz, do jednego wozu.
(Była wielokrotnie kierowana prośba do spółdzielni mieszkaniowej, lecz nic nadal nie postanowiono..)
Dodam od siebie, może to kogoś zainteresuje lub pomoże zapamiętać - porcelany i wszelkich innych rodzajów ceramiki, a także "szkła" żaroodpornego zdecydowanie nie wrzucamy do pojemnika na szkło, ponieważ materiały te mają zbyt wysoką temperaturę topnienia w porównaniu do temperatury, w której topią się składniki szkła. To powoduje, że w masie szklanej pozostają drobne, nieprzezroczyste, nieroztopione zanieczyszczenia, które na dodatek powodują krystalizację masy szklanej (a szkło ma być zupełnie nieskrystalizowane). Innymi słowy, przez kawałki ceramiki w szkle pojawiają się nieporządane, nieprzezroczyste wykwity, które i nie wyglądają i psują wytrzymałość wyrobu. Dodam jeszcze, że jeśli do stłuczki szklanej trafi kawałek ceramiki, to nie ma praktycznej metody na jego identyfikację i eliminację przed dostarczeniem do pieca szklarskiego. Dopiero na etapie formowania widać, że w masie szklarskiej pojawiło się coś, czego tam być nie powinno.
Ja kiedy na siłę próbuje uśmiechnąć się do zdjęcia
Widać iż wyszliście z podziemia, aby zobaczyć i zbawić świat. Życzę powodzenia.
13:24 teleturniej ekologiczny?
Panie Macieju a Zielone Bingo? ;)
Zdrówka 🙌
20 lat temu były jeszcze małe sklepe gdzie wszystko było bio ale gdzie tam... to teraz dopiero powstało
To był towar (20 lat temu w małych sklepach) z tego samego placu hurtowego, jaki jest przy każdym mieście i miasteczku, co i w średnim sklepie (duży sklep sieciowy ma zwykle także to samo, jak chodzi o polski towar, choć prosto od producenta najczęściej). 20 lat temu tak samo to wszystko mieli równo wyrośnięte na chemii, opryskiwane itp., jak było 40 lat temu i obecnie jest. Ale z wiarą naiwnych trudno dyskutować. Teraz przynajmniej są certyfikowane uprawy i oznaczenia ich w sklepach, że bio, więc jak ktoś chce przepłacać to przynajmniej wie za co. Tzw. sklepy ze zdrowa żywnością śledzę od lat 80 tych i wiem dobrze, że najczęściej ich np. pomidory lub cytryny, czy warzywa polskie to były takie same produkty, jak te w sklepie i na straganie obok (już niby zwykłe). Dopiero od niedawna jest to pod jakąś kontrolą, odkąd mamy te wszystkie ekofarny i biocertyfikaty.
@@Xene3 co to znaczy ze na chemi ? To ze azotu dodam lub co2 ? to tez chemia prawda ?
A co do oprysku to kada rolina jest prayskana kwestia czego uzyjesz
@@Xene3 Dokładnie z wiarą naiwnych trudno dyskutować. Chemia jest potrzebna. Biocertyfikaty załatwiasz za odpowiednią "łapówką". Mówię to jako osoba, która ma wpis w rejestrze BDO.
Segregacja w blokach po prostu nie działa. Za dużo rodzajów pojemników i ludzie się gubią wrzucając gdzie popadnie. Frakcję suchą/mokrą jeszcze w miarę ogarniali, ale teraz wrzucają wszystko gdzie popadnie. Do tego dochodzą przechodnie i przyjezdni, którzy biorą reklamówkę ze śmieciami zmieszanymi i wrzucają do tego najbliższego pojemnika "na śmieci". Bonusem są "poszukiwacze skarbów" penetrujący frakcję suchą i włamujący się do szkła w poszukiwaniu zdatnych do sprzedaży puszek i butelek. Oczywiście poszukując swych skarbów wywalają zawartość obok pojemników. Całość śmierdzi nieziemsko i jest to jeden syf...
Teraz ktoś wymyślił jak zarobić ba ekologii to wszędzie się pojawia. Wcześniej nie wiedzieli jak zarobić na ekologii to nikt sie tym nie przejmował.
Ale wciąż nikt nie umie robić tego dobrze.
Mógłbym tak Panow słuchać jeszcze godzinę. Ale Panowie w końcu nie powiedzieli gdzie wyrzucać kolorowe magazyny. Nie do papieru a do.... tworzyw sztucznych? zmieszanych? Staram się segregować ale też nie zawsze mi to wychodzi. Sprzęt RTV, AGD, zmieszane? pudełka kartonowe po pizzy sklepowej, papier? Warto wspomnieć że butelka plastikowa po oleju trafia do zmieszanych. Tak jak i są odmienne wytyczne nt szkła i styropianu. Pewne rodzaje styropianu trafiają do tworzyw, i np szkło kolorowe trafia do zmieszanych, nie do szkła.
Magazyny - prawdopodobnie zmieszane, sprzęt - PSZOK lub zbiórki odpadów w marketach (są specjalne pojemniki na małe AGD przy Kauflandzie, Media Markt), pudełka po pizzy - czyste i suche - papier, mokre lub zatłuszczone - zmieszane. Szkło opakowaniowe (jedzenie, kosmetyki) niezależnie od koloru trafia do szkła, inne szklane rzeczy (szklanki, kubki) do PSZOKu lub ostatecznie do zmieszanych; nie chodzi o kolor szkła a o jego rodzaj i co za tym idzie - temperaturę topnienia.
@@velvet_blond Pudełka po pizzy są jak te magazyny, pokryte farbą, lakierami itd. w małych miastach nie ma takich PSZOKÓW, albo o nich nie słyszałem. nikt nie będzie jeździł kilkadziesiąt km by wyrzucić zepsuty toster. są niby pojemniki na zużyte baterie, ale również w moim małym 15 tys. mieście nigdzie ich nie widziałem.
@@adnkws pudełka po pizzy mają zazwyczaj oznaczenie 21 - tzn do papieru
@@velvet_blond serio? muszę się przyjrzeć następnym razem.
Plastikowe butelki po oleju do zmieszanych ??? Całe życie człowiek się uczy. Wyrzucałam do plastików.
13:45 nieprawda. Jakoś rok temu spłonęło największe składowisko opon w europie, wymiary jakieś 300x500m, wysokość hałdy jakoś 6m, w mediach cisza, może na fb albo w internetowych mediach ze dwa artykuły i nic poza tym, po paru dniach temat całkiem ucichł, dłużej już trwał ten pożar niż pojawiały się jakiekolwiek wspomnienia w mediach.
14:54 przecież każdy ma chemię w organizmie, nawet woda ma jakieś h2o, sama chemia
17:10 no faktycznie lizanie kilka razy tego samego kawałku plastiku jest zdrowe aa lizanie po jednym razie kilku kawałków już nie xd
22:07 a co ma poziom cholesterolu do jedzenia mięsa? Dobre mięso i dobrze przyrządzone i nie ma problemu, wystarczy nie jeść śmieci.
i teraz sobie wyobraźcie, że ta cała segregacja to pic na wode.
Polecam film "Ciemne strony rybołówstwa" który pokazuje skale problemu.
Segregacja nie ma najmniejszego sensu, gdy coś o 100000x wiekszej szkodliwości istnieje, zaraz obok.
Segregacja to takie placebo, coś co wymyślono, abyś poczuł sie lepiej gdy oddzielasz skorupki od papieru, podczas gdy w sumie to całkowity bezsens.
Tak samo z plastikiem.
Nie ma to za grosz sensu.
15:39 i nie bedzie bo nie ma to wpływu :)
Uświadomcie to sobie: Problem nie istnieje po stronie klienta, tylko po stronie producenta.
Sam p. Marcin to przyznał w 16:03 / 16:19
Producenci muszą zmienić sposób dystrybucji śmiecia, a nie klient ma zarzadzać tym śmieciem.
wszystko na głowie postawione..
18:18c - bezsens, wielki bezsens - pan Marcin uskutecznia higiene środkami eko, a tu jeden tylko lot samolotu niweluje to jakieś 100 000 000x
Gdzie tu sens??
To plasterek (z plastiku) na ego i dusze nic wiecej.
Chłopaki nie przejmujcie się, że zapnicie swojej torby, nic, ale absolutnie nic to nie zmieni, ponieważ taki np wycieczkowiec spala tyle mazutu że te Wasze torebki to ekwiwalent jakiś kilku miliardów lat..
Niejedzenie miesa ma już natomiast duzy sens, tak samo jak nie jedzenie ryb i to jedynie ma sens.
Poza tym absolutnie nic.
Bo to tylko plasterki nawet w skali kraju.
Minusem jest ze np torby materiałowe są bardzo trudno dostępne
Szczerze powiem, brakuje mi już pustego podziemnego parkingu umieszczonego 7 metrów pod ziemią.☹️😂
Zabawki jestem pracownikiem przedszkola zawsze wyrzucałem do pojemniku żółtego metal,plastik, nie stety myliłem się zabawki wyrzucamy do zmieszanych tak samo korytka plastikowe do zakrycia przewodow przecież to plastik ale wyrzucamy do nietypowych śmieci budowlanych
I przez to ze nikt o tym nie mowil te 20-30 lat temu to dlatego jestesmy skazani na zaglade klimatyczna. Nikt w latach 80 czy 90 sie nei przejmowal klimatem i przez to mamy teraz umierac za 20 lat. Dziekujemy boomersi!
Buahahahah, tak. Jestes kolejna ofiarą "ekologów".
@@owner12 jestem ekologiem idioto
@@TheGreatMandalore Umiesz czytac ze zrozumieniem robocie kuchenny? Kolejna z brakami wiedzy i inteligencji. Może nam cos powiesz o atakach ekologicznych pajacy na platformy wiertnicze albo o lakierach wodnych?
@@owner12 mam nadzieję że będzie ich wiecej
@@TheGreatMandalore Tez jestem za, bo ich rozstrzelają, a ich "ataki" nic nie dają. Jak sa tacy mądrzy to niech jada do Chin. Wyłączaj juz komputerek i telefon, bo szkodzisz światu ekologu 🤣
Skorupki od jajka wyrzucamy do Bio według miasta Białystok
Jak najbardziej to dobry towar bio
Białystok to polska b. Nie ma co ich słuchać.
Pewnie już ktoś napisał ale skorupki jajek wyrzuca się do bio
W UK odpady zwierzece ida do bio, skorupki jajek tez. Resztki obiadu tez, wszystko jedno jakie. Wszystko naturalne.
fajna rozmowa
Jeśli chodzi o chowanie pojemników w Polsce, polecam podjechać do Francji, tu nie chowa się pojemników,
ja skorupki od jajek wrzucam do pojemniczka, następnie zawożę je do babci a ona daje je kurom
Dobry pomysl. Swietnie po tym rosna roslinki. Ja uzywam wody po gotowaniu jajek i podlewam. Rosną po tym jak na drozdzach 😃
Firmy przestają produkować plastik i jest po problemie ale to my mamy segregować, nie wyrzucać itp. To jest chore.
Ekologia i segregowanie śmieci to jest pic na wodę. My segregujemy a potem 50 tysięcy ton płonie na jednym składowisku na siekierkach w Wawie. A ile tych pożarów było w całym kraju?
Jest aplikacja "Gdzie wyrzucę". Piszesz co masz to wyrzucenia i aplikacja mówi, gdzie trzeba wyrzucić.
Do rowu za domem, wywalam bezrefleksyjnie. ogliście dać spis treści, kiedy odpowiadacie na pytanie, po 15 minucie znużyło mnie to. Dobra dotrwałem do końca, styropian do kontenera, chyba, że w pracy, to od osobnych worków.
Pierwsze zastrzeżenie... staram się być proekologiczna na tyle, na ile jednostkowo mogę być i prowegańska, na tyle, na ile pozwalają mi na to moje rozległe alergie... ALE! Błagam, chciałabym, żeby ktoś w bardziej demitologizujący sposób zajął się kwestią problemów, które nastręcza branża ekologiczna i wegańska.
Częściowo wspominała o tym Kasia Gandor w jednym ze swoich filmów na temat upraw ekologicznych, czy Dawid Myśliwiec, prowadzący "Naukowy Bełkot". Wspominam tutaj celowo (sic!), tylko i wyłącznie o tych bardziej popularnych i wiarygodnych youtuberkach_ach, które_rzy są cennymi popularyzatorkami_ami wiedzy. Chodzi o to, żeby takie materiały były przygotowywane po polsku i na kanałach rozpoznawalnych, cieszących się znaczącym zaufaniem.
Dlatego, Panie Rafale! @7 metrów pod ziemią, Panie Macieju @Maciej Orłoś, wyzywam Was ;), do zajęcia się sprawą wcale bagatelną, a mianowicie problemu wszechobecnej soi! Zapraszam też do tego @Naukowy Bełkot oraz @Kasia Gandor. Proszę pokażcie też tę do końca jasną stronę wegańskiego stylu życia. I naprawdę, nie chodzi mi o odstraszanie ludzi czy odraczanie w czasie zmiany ich "mindsetu" na ten "zdrowszy" (?), ale o ŚWIADOMOŚĆ i możliwość lepszego wyboru, jeżeli taki istnieje.
To że temat ekologii jest słabo promowany jest winą mediów które są nastawione na robienie jak największej kasy i wałkują tematy które im ją zapewnią, zaśmiecanie plastikiem to wina głównie producentów, zdobycie mleka czy napojów w szkle to trudna sprawa a jak już się uda to cena jest dużo wyższa, jeżeli nie będzie nacisku społeczeństwa na zmiany plastik nas nie opuści, segregacja nie załatwi sprawy bo recykling w Polsce to mały procent,musimy wrócić do szkła ,jest to możliwe bo tak kiedyś było i dobrze funkcjonowało i jak można pakować truciznę jaką jest alkochol w szkło tym bardziej można wszystkie napoje i przetwory ,a najważniejsze to uświadomienie sobie że ekologia to najważniejsza sprawa dla ludzkości, jeżeli chcemy przetrwać musimy natychmiast zacząć działać
Segregowaliśmy w domu śmieci już w latach 90 tych, gdy nie był to obowiązek: były w naszym mieście miejsca z pojemnikami na szkko, papier i metal. Potem doszły galerie handlowe z różnymi pojemnikami w holach. Po wejściu do UE nasza spółdzielnia mieszkaniowa zbierała odpady do recyklingu, ale po dwóch latach firma odbierająca zrezygnowała, bo ludziska wrzucali im w te pojemniki wszystko wszystko. Teraz odkąd są obowiązkowe segregacje ludzie powoli się nauczyli, ale problem największy to pojemniki na bio, trudno sąsiadom, zwłaszcza starszym panom, wytłumaczyć, że kwiatki tak, można wrzucić, ale ziemia to już tylko do zmieszanych, że doniczka z tworzywa do plastiku to już załapali. Niestety w dużych blokach do bio wrzucają mięso, kości i stary chleb spleśniały, bo myślą, że każde ich byłe jedzenie to coś pożytecznego a jest całkiem odwrotnie!
Ale musimy wszyscy sąsiadom nieuświadomionym, spotkanym pod śmietnikami, cierpliwie tłumaczyć zasady i ich sens, nie traktować z góry osób, którym się myli, ale próbują.
@@Xene3 Mnie to nie interesuje zupełnie. Jak obniża ceny za smieci to moze, moze, moze zacznę cokolwiek segregowac. Aktualnie smieci wywalam do kontenera, który jest najbliżej. Nie zwracam uwagi na kolor, a jak zapomnę klucza do śmietnika to wywalam na ulicy.
@@owner12 jeśli Twoi sąsiedzi się na to godzą, to nic mi do tego (choć środowisko należy do wszystkich i wszyscy powinniśmy stawiać na recykling). U nas to piętnujemy. Właśnie byłam na podwórku, które należy do naszego bloku, ale musimy udostępniać miejsce na kontenery dla bloku obok, bo tak chce spółdzielnia (ich nie mogą stać na ulicy a nie mają zaplecza) i jakiś brudas, jakaś świnia nieogarnięta stamtąd nakładła pudelek z resztami żarcia i innym badziewiem wprost na pokrywy kilku pojemników. Nawet mu się nie chciało otworzyć i wrzucić do pierwszego lepszego, tak jak Ty piszesz, że robisz. Smród i muchy! Mam ochotę "zwracać", jak to widzę, ale są kamery i komitet blokowy ich pewnie zawstydzi. Do tego nasz kraj dotarł, że musimy kamerować śmietniki, bo ludzie nie potrafią żyć we wspólnocie i przestrzegać prawa(teraz rozumiem, czemu np w USA zdarzają się budynki i osiedla, gdzie nie każdemu sprzedadzą/wynajmą mieszkanie, czy dom, tylko sprawdzą najpierw opinię z poprzedniego). Niestety często brudasy są dumne ze swojego syfu. Oczywiście nie bierz tego do Siebie. To tylko jakiś, zapewne jeden z rzekomych 98% pobożnych nie-lewaków, wyrzucił u nas w Boże Ciało swoje śmieci, tak byśmy mogli zobaczyć jego opakowania po imprezie, jadłospis z tygodnia i kondomy pomieszane ze spleśniałym chlebem. Część leżała na chodniku i moja psina od razu tam pobiegła, więc złość jest tym większa, że mogła sobie zrobić krzywdę. Pozdrawiam.
Można użyć jako nawóz do kwiatków - odpowiadając na pytanie w tytule
W wielkiej Brytanii pojemniki na śmieci zawsze są przed domami i kiedy idziesz ulica mijasz te śmietniki.
Zaproś Marcina Bustowskiego,p.Jadwigę Łopatę,dr Huberta Czerniaka,rolnika p.Tadeusza Rolnika.....tj. ludzi walczących w Polsce o zdrową żywność.
A może pan minister od trucia Polaków wypowiedziałby się w sprawie rakotwórczego randapu w uprawach rolnych? A Rzecznik Praw Konsumenta, Izby Lekarskie?
Jak nie wezmę swojej torby, to zakupy niosę w garści, oczywiście niewielkie zakupy.
Jesli chodzi o emisję CO2 to czemu nikt nie mówi ze produkcja betonu jest drugim co do emisji zaraz po paliwach stałych???
Skorupki to wyjątek do bio, pozdrawiam