Senat, czyli długie trwanie polskiej demokracji
Вставка
- Опубліковано 24 лип 2024
- Choć może to brzmieć zaskakująco, to geneza powstania senatu nie wiąże się z parlamentem. Pełnił on początkowo inną funkcję. Jaki związek z tym ma Władysław Łokietek, Kazimierz Wielki i rozbicie dzielnicowe? Czy senat zawdzięcza swoje istnienie kłótniom o podział podatków?
W okresie II Rzeczpospolitej ścierały się różne wizje funkcjonowania senatu. Od lewicowej, przez federacyjną, aż po konserwatywną. Która zwyciężyła? Każda z nich inaczej widziała rolę parlamentu i jego znaczenia dla ustroju państwa. Czy przeprowadzony przez Józefa Piłsudskiego zamach majowy z 1926 roku pogrzebał te pomysły?
W pierwszym pytaniu sfałszowanego przez komunistów referendum z 1946 roku pytano Polaków o to, czy chcą zniesienia senatu. Skąd takie pytanie? Czy wyższa izba parlamentu ostatecznie powstała w okresie PRL?
Przypomnimy też olbrzymią rolę, jaką odegrały wybory do senatu z czerwca 1989 roku dla ustrojowych przemian. Miażdżące zwycięstwo opozycji i klęska komunistów okazała się mięć duże znaczenie dla tempa przekształceń demokratycznych z przełomu lat 80. i 90. Czy można powiedzieć, że senat zawsze wyrażał demokratyczne aspiracje Polaków?
O tym wszystkim w dzisiejszym podcaście rozmawiają dr Michał Przeperski i jego gość, dr Tomasz Kucharski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Rozdziały:
00:00 Senat, czyli co?
00:59 Senat przedrozbiorowej Rzeczpospolitej
21:13 Senat w II Rzeczpospolitej
44:32 Senat po II wojnie światowej
Podcast zrealizowano w ramach zadania: kontynuacja i rozbudowa multimedialnego projektu informacyjno-edukacyjnego - Portal Historyczny Dzieje.pl
Bardzo przyjemna rozmowa!
Miałem zajęcia na studiach z Panem doktorem, wtedy jeszcze magistrem. Przesympatyczny człowiek 😊 Pozdrawiam serdecznie Pana doktora i Pana prowadzącego :)
Ten gość świetnie opowiada. Bardzo ciekawe
Temat rozmowy bardzo ciekawy. Dziękuję Panom za materiał.
Bardzo ciekawy materiał.
Dziękuję.
Panie, daj Pan zaproszonemu gościowi mówić!
Pan Prowadzący zabiera zdecydowanie za dużo czasu.
Senat, nielicha rzecz!
Dziękuje za przybliżenie tematu, teraz wiem dlaczego sytuacja polityczna w Polsce wygląda jak wygląda. Do izby niższej - Sejmu, może dostać się każdy nawet najgorszy element, gdyż mandat poselski zagwarantuje mu immunitet. Obawy dawnych senatorów iż głos chłopa będzie równy zdaniu fabrykanta, okazały się niestety słuszne, a konsekwencje tego widzimy na co dzień. Żenujący poziom debaty, krzyki, sprawiły że zawód polityka widnieje na dnie listy zaufania społecznego. Oddaliśmy krzykaczom i skandalistom, dłubiącym i zjadającym kozy z nosa, ekrany dziennika wieczornego i mikrofony rozgłośni. Obecnie uczciwy obywatel, poprostu brzydzi się tym 'kręgiem' władzy. Dodając jeszcze że orzeczenia Senatu mogą być przez Sejm odrzucone, stan państwa jaki widzimy wybitnie budzi w nas niepokój. Od lat zamiatane są pod dywan problemy Zusu, nadmierne podatki, dławienie drobnej przedsiębiorczości. Pęd do nachapania się jest nieustany od wielu lat i nawet ogólne potępienie tego rodzaju postaw przez społeczeństwo, nie zmieniło sytuacji polityczno-ekonomicznej. Efekciarskie inwestycje samorządowe, realizowane na wiecznie niespłacony kredyt, dziwnym sposobem okazują się deficytowe! Opresyjny system wymusza na obywatelach wieczne kombinatorstwo, cwaniactwo jest nadal na topie a skuteczne oszustwo, cechą podziwianą przez medialny mainstream. Czy można się więc dziwić że w mediach króluje tandeta, od które z szokiem odwracamy wzrok? (tu przykładzik stręczycielki z 'królowych' życia). Od samej góry, aż po społeczne niziny toczy nas zepsucie, jakim jest przyzwolenie na bezwstyd i bylejakość. Wielka szkoda.
Miło było się jednak dowiedzieć, że kiedy rewolucja przydzieliła Parlamentowi władzę w sali do gry w piłkę, odezwał się głos rozsądku, który przynajmniej częściowo przewidział tego czynu konsekwencje. Skoro więc znamy przyczynę choroby, może czas opracować skuteczne lekarstwo?
Warto!
Buzek ?
Dalej z tą demokracją? Nazywanie ustroju RON demokratycznym jest pochodną XIX-wiecznej historiografii, samą nazwę "demokracja szlachecka" wymyślił Fryderyk Engels.
Ustrojem RON była monarchia mieszana, w której senat nie był wyrazem demokracji, ale wyrazem arystokratycznego elementu ustroju.
To twoje zdanie zgodne zresztą z komunistycznymi włosami łonowymi porastającymi powojenne czasy które już dawno umarły 😢
@@hallc1412 że co? Przecież historiografia PRLu forsowała narrację, że RON była demokracją szlachecką.
RON miał tyle wspólnego z demokratyzmem co III Rzesza z humanitaryzmem. To był sarmacko-katolicki gułag dla ludu polskiego, szczególnie w fazie upadku w XVIIIw. Jedna wielka patologia i anarchia od Poznania do Kijowa. Reformy 3 maja to tylko wzięcie chłopów "pod opieke". Dopiero Tadeusz Kościuszko wprowadza coś takiego jak demokratyzm do Polski, był to człowiek który wyprzedzał swoją epokę o 100-200lat (w II Rzeczpospolitej los chłopów był niemal równie tragiczny jak w pierwszej, a segregacja rasowa w USA trwała do połowy XXw.)
Ewolucja trwa. Dzisiaj rządzi się odbytem. Co będzie dalej?