KARETKA W DRODZE [07] || Kościół. Skandale i marzenia || Rozmowa z ks. Grzegorzem Strzelczykiem
Вставка
- Опубліковано 30 вер 2024
- Skandale przekonują wielu, by odejść z Kościoła. Zgorszenie jest faktem i nie można go ignorować. Na czym polega aktualny kryzys Kościoła? Czy może być szansą na odbicie? Czy jest sens marzyć o innym Kościele, a jeśli tak to o jakim? W rozmowie z ks. Grzegorzem Strzelczykiem ojciec Tomasz Grabowski OP szuka odpowiedzi na te i inne pytania.
książka ks. Grzegorza Strzelczyka: wdrodze.pl/pro...
#TomaszGrabowskiOP #KsGrzegorzStrzelczyk #KaretkaWDrodze
________________________________________
Tu nas można wesprzeć:
patronite.pl/p...
________________________________________
Oglądaj dominikanie.pl w aplikacji:
→ bit.ly/dominika...
→ apple.co/2LqWqAx
________________________________________
Można nas również znaleźć na Facebooku:
→ bit.ly/dominika...
________________________________________
Zdjęcia i montaż: Adam Kucewicz
________________________________________
![KARETKA W DRODZE [15] || Ile może świecki w Kościele? || Rozmowa z Tomaszem Samołykiem](http://i.ytimg.com/vi/0-H5PsFuVjk/mqdefault.jpg)
![KARETKA W DRODZE [16] || Psychologia, dobrostan i wiara || Rozmowa z Piotrem Kwiatkiem OFMCap](http://i.ytimg.com/vi/pPRrmTLhVDA/mqdefault.jpg)
![KARETKA W DRODZE [20] || (Nie)wiara w wielkim mieście || Rozmowa z Krzysztofem Mazurem](/img/n.gif)
Ks. Strzelczyk jest jak zwykle niesamowity.
Mógłbym godzinami słuchać różnych rozmów z jego udziałem. Przyjemny ton głosu, trafne przemyślenia, otwartość w poruszanych tematach (często można się spotkać, ze zdaniem, moje jest mojsze i kropka), no i co najważniejsze, świetnie merytorycznie wywody (od początku do końca ma się wrażenie, że słucha się osoby która wie o czym mówi).
Chętnie posłuchałbym więcej ☺
Zazdroszczę parafianom ks Strzelczyka, w mojej parafii od 23 lat nic nie może się zmienić, bo zdaniem Proboszcza : po co . I tak przechodzą kolejne pokolenia, które karmione są formami pobożności i nic poza tym.
Ks. Strzelczyk jest Super! Dzięki za ten odcinek.
Katecheza dorosłych. Mam 49 lat i od około dwóch ostatnich lat sama, wykorzystując dobre programy katolickie w necie uczę się swojej wiary. Dorośli nawet podstawowych spraw wiary nie rozumieją , a nawet nie wiedzą. Dziękuję wam Dominikanom za filmy YT, ABP G. Rysiowi (dużo od tego Kapłana się nauczyłam), konferencjom, wykładom w sieci różnym osobom konsekrowanym. Dużo się nauczyłam.
niech się Pani zdecyduje czy uczy sie katolicyzmu czy protestantyzmu
Tak, to jest temat. Od lat podgryzamy katechezę dorosłych. Trzeba zająć się tym systematycznie.
Kupić i przerobić Katechizm KK, czytać żywoty św, brewiarz, CODZIENNA MSZA ŚW. jak najczęstsza adoracja Najświętszego Sakramentu, codzienny rachunek sumienia, czytanie fragmentu Pisma św i rozważanie, różaniec. W ten sposób zyskasz o wiele więcej niż słuchanie ludzi obecnego Kościoła, bo wielu z nich jest niepewna,np abp Ryś po tzw mszy św na "Resecie", a nigdy się nie wie jakie ci ludzie mają intencje i komu tak naprawdę służą... Pozory mylą i to bardzo.
Danuta Migda .Zdaje mi się,że była pani wiele lat członkinią ŚJ.Dlatego pyta pani katolików "w co wierzą"?Co -to jest pytanie o rzecz,przedmiot.Katolicy wierzą nie w przedmiot(kamień,drzewo,woda) tylko w Kogoś,w Boga.
Zapewne powtórzę się , jednak pragnę dodać ten kom.dla zasięgów , ponieważ ks.Strzelczyk to jeden z mądrzejszych polskich kapłanów i warto , aby jego głos docierał jak najszerzej . Wyjątkowo dobra rozmowa . Sensownie zadane pytania , które nurtują wielu myślących chrześcijan i czytelne odpowiedzi , w tym pokorne :” nie wiem „. Jedno mnie zdumiało i proszę , aby dotarło, a mianowicie : w przeciętnej wiejskiej parafii mogą mieszkać ludzie chcący Eucharystie przezywać intelektualnie i stad zjawisko churchingu . Bo ileż można słuchać kapłana , który uważa, ze całe zło tego świata bierze się stad , ze np. dzieci w pewnym wieku są zafascynowane Harrym Potterem;)? Niestety , wciąż pokutuje przekonanie , ze na wsi mieszkają głupsi ludzie i można tam posłać mniej rozgarniętego prezbitera .
Dzięki za komentarz i wcale nie tylko z powodu zasięgów. Dzięki za mądry głos!
Dokładnie tak jest
Prosze o bis z ks.Strzelczykiem. Jego wyklad jak zawsze bardzo ciekawy i pouczajacy. Za malo jest jego nagran w necie.
Tak jest! Niech będą pociągnięte te wątki, które się rodzą w głowie o. Tomasza.
Jeden aspekt, który nie został poruszony: katecheza szkolna. Ja również, tak jak ks. Grzegorz, "szkoliłam" się w wierze na Oazie, więc katecheza szkolna była dla mnie pewnym dodatkiem, ale dla wielu młodych ludzi w wieku szkolnym jest jednym bardziej osobistym spotkaniem z Bogiem. To jak katecheza jest prowadzona, często przez księży i osoby duchowne bez wykształcenia pedagogicznego i bez pomysłu i zaangażowania "woła o pomstę do nieba" 😉 Akurat miałam całkiem dobre porównanie różnych sposobów prowadzenia lekcji. Katecheza w gimnazjum była prowadzona przez siostry Salezjankę, s. Annę - i nigdy nie zapomnę jej wspaniałego Ducha i zaangażowania. Prawda jest taka, że życie jej zawdzięczam (może i wieczne 😉). W liceum z kolei katecheza była prowadzona przez ojców paulinów i tu było różnie, ale np. raz dostaliśmy kilka kartek wydruku o Eucharystii, które mieliśmy wykuć na pamięć z nazwami łacińskimi (naprawdę nie uczą już łaciny w szkole, więc równie dobrze można by było wstawić nazwy po chińsku albo szwedzku), a później był z tego test (i to nie jeden). Jeśli celem tego ojca było wzbudzenie strachu przed słowem Eucharystia, to zdecydowanie mu się udało. 😜 Lądując - boli mnie, że szkolna katecheza to jedno z niewielu wyjść księży "do ludzi" z kościoła, które się totalnie marnują. Przecież jest to idealny moment na pokazanie tej "ludzkiej" twarzy Kościoła. Kościoła wspólnoty - wprowadzenia dyskusji, dzielenia się o wierze, wspólnego czytania Pisma... To jest idealny moment na NAUCZENIE przyszłych dorosłych czym jest Kościół i jaka może być ich rola w tym Kościele. Jeśli już mamy marzenia, to moim marzeniem by byli księża zaangażowani w katechezę dzieci i młodzieży. Księża zaangażowani i powołani do pracy z dziećmi jak ks. Bosko. Też księża wykształceni w tym kierunku... Z Bogiem i dziękuję za te piękne przemyślenia i za tą serię. Jest niezwykle wartościowa. ✝️♥️
Przyłączam się do głosu Justyny.
Powiedziałaś dokładnie to co myślę.
Dzieci i młodzież!!!!
Niestety to prawda katecheza szkolna leży, na lekcjach religii obrazek powszechny to ksiądz w laptopa wpatrzony a młodzież w telefonach... Jak można tak marnować spotkanie z młodym człowiekiem
Kolejne spotkanie o tym, czy to już koniec katolicyzmu. Gościem będzie Marcin Kędzierski. Zapraszam!
Wydaje mi się, że ks. Strzelczyk w wypowiedzi o Mszy Św. Wszechczasów zaprezentował błędne pojmowanie powodu jej popularności.
Sam ryt jest, jak najbardziej, bezpośrednim wyrazem zwrócenia się ku tradycji (tradycyjnej teologii, filozofii, moralności, sztuce itp.) i jest często pierwszym, co z tej tradycji czerpiemy.
Natomiast nie jest to sprawa poczucia estetyki ani jakaś drobna preferencja liturgiczna. Zainteresowanie klasycznym rytem wynika z z faktu, że wyraża on wiarę dużo lepiej niż nowy, a pewien „autorytet” starego rytu wynika z tego, że ukształtował się organicznie i ewolucyjnie przez setki lat (na soborze został ujednolicony i skodyfikowany) w przeciwieństwie do nowego, który jest drastycznie rożny i można odnieść wrażenie, że (co może jest w pewnym stopniu prawdą) został wymyślony od nowa.
A skąd zwrócenie ku tradycji? Chyba z dostrzeżenia jej mocy. Osobiście często widzę, że kościół próbuje być na siłę fajny i dostosowywać się do współczesnej kultury i filozofii. Skutkiem jest trochę rozwodnienie katolicyzmu, który staje się mętny, a który kościół czasem próbuje przedstawiać jako kolejny system myślowy, który człowiek sobie może wybrać. Konkurując w taki sposób, kościół nie ma szans na zwycięstwo, bo to jest konkurencja świecka. Jedyna szansa to przypominanie o nadprzyrodzonym wymiarze kościoła i wiary katolickiej - jakkolwiek fajne, modne i skuteczne byłyby inne filozofie i poglądy, to tylko katolicyzm pochodzi od Boga i tylko on prowadzi do zbawienia w Jezusie Chrystusie.
@@GPX15 a ja myślę że są dwie lub więcej grup motywacji do tradycji i taka i taka więc to nie albo ale są i tacy i tacy
Ojcze Tomaszu jade dzis do Sanktuarium Matki Boskiej Wspomagajacej w Passau/ Pasawie. Obiecuje pamietac o ojcach w Rozancu. 😇😇🙏
(Sanktuarium prowadza nasi ojcowie Pallotyni 🥰)
Dziękujemy O. Tomaszu postaramy się posłuchać, choć mamy teraz bardzo trudną sytuację z mamą jest ciężko chora na raka trzustki więc prosimy o wsparcie modlitwą pozdrawiamy i błogosławimy.
@@jolantam5443 polecam kanał dotyk Boga w temacie uzdrowienia
Marzy nam się Kościół, gdzie po niedzielnej mszy świętej ksiądz nie ucieka zaraz do zakrystii, a później na plebanię, tylko po zdjęciu szat liturgicznych czeka na rozmowy z parafianami w "kawiarence". Pyta, czy podobało się kazanie, czy było zrozumiałe? A może chcą o coś zapytać? Można takową (kawiarenkę) urządzić w opustoszałych salkach katechetycznych. Wystarczy poprosić a ludzie sami przyniosą czajnik, zdekompletowane filiżanki, kubki, kawę, a panie z kółka różańcowego upieką proste ciasto. Można wystawić puszkę na "co łaska" za kubek herbaty, a jak się uzbiera, to podczas kolejnej "kawki" zapytać ludzi na co chcieliby przeznaczyć. Może na porządny ekspres do kawy, albo na pomoc w kupnie lekarstw biednemu sąsiadowi. Ksiądz nie powinien być urzędnikiem Pana Boga, który sprawuje sakramenty "od" - "do" i przyjmuje "petentów" w kancelarii. Pasterz powinien iść do owiec, a nie czekać, aż owce przyjdą do niego i to w wyznaczonych godzinach.
Więcej ks.Strzelczyka! Dziękujemy za ten wywiad. Szczęść Boże!
Mieszkałam pare lat we Francji i tam księza przed i po Mszy sw zegnają sie z wiernymi przez podanie ręki ...Troche mnie to onieśmielało...Oczywiscie w niedzielę była zdaje sie jedna -gora dwie Msze sw..Pisze o miasteczku pod Paryzem bo w Paryzu jest porownywalnie z Polską..Natomiast na tzw.prowincji jeden ksiądz na kilka kilkanascie parafii wiec jeszcze inaczej...
nie posnęli. Z przyjemnościa wysłuchałam inteligentnej rozmowy. Dzięki za świetny cykl
Miło mi. Dziękuję!
Dziękuję za kolejną dobrą rozmowę, która otwiera mi kilka wątków do rozmyślań. Ks Grzegorza chętnie znowu posłucham. Ciekawią mnie też inni planowani rozmówcy. Od początku serii słucham od deski do deski, nie tylko goście dobrze mówią, rownież prowadzący ma styl, który jest zachęcający. Dzięki😍
Dzięki za dobre słowa. O kolejnych gościach informujemy w dzień premiery danego odcinka. Czasem musimy zmieniać kolejność, więc się nie spieszymy z informacjami.
Dziękuję za szalenie ciekawą rozmowę i skłonienie do refleksji🥰 Zgadzam się z ks. Grzegorzem w stu procentach, sama mam czasami problem w odnalezieniu się w niektórych formach pobożnosci
w Kościele... uważam, że kryzys jest szansą dla Kościoła na odbudowę i daje sporo nowych możliwości do mądrej ewangelizacji.
Marzy mi się Kościół pełen życia, zaangażowany, otwarty na każdego człowieka, budujący prawdziwą wspólnotę, włączający świeckich w życie Kościoła, który łączy,
a nie dzieli, który poszerza horyzonty myślowe i daje nową perspektywę.
Kościół czuły, wrażliwy i empatyczny, który jest blisko współczesnego człowieka i mówi do niego zrozumiałym językiem, który nie chowa się przed ludźmi, ale do nich wychodzi. Kościół, który mądrze prowadzi ludzi, rozwija ich duchowość. Kościół odważny, który nie boi przyznać się do błędu czy porażki.
Kościół, który głosi czystą Ewangelię
i potrafi ewangelizować mądrze
z miłością.
Wydaje mi się, że brakuje nowych form i rodzajów duszpasterstwa, które odpowiadałyby na potrzeby współczesnych ludzi, którzy dawno wyrośli z katechezy średniej szkoły czy duszpasterstwa akademickiego. Osoby dorosłe czesto praktykują i nie do końca wiedzą co, jak i po co praktykują, co się za tym kryje. Nie rozwijają się duchowo bo czasami brakuje im wiedzy z zakresu katechezy, liturgii, sakramentów czy nabożeństw. Na kazaniach nie ma czasu na to, a nie każdy czyta fachową literaturę, ma dostęp do super rekolekcji czy chociażby korzysta z internetu. Niektórzy są wykluczeni społecznie z dostępu do nowych technologii.
Takie moje przemyślenia ślązaczki, która wylądowała w Krakowie😊 Przepraszam za tak długi wywód, ale ten odcinek szczególnie chwycił mnie za serducho 🥰
Dziękuję za ten komentarz. Zgadzam się z Tobą
Tak. Wykorzystajmy to.
Długo, ale twórczo bardzo . Warte wysłuchania po raz drugi i potem wsłuchania się w siebie. Owoce działania Ducha Świętego poprzez Slowo będą na pewno.
Dziękuję Obu Wspaniałym, prowadzącym ten mądry dialog, w którym na czele stał Pan Bóg. To mnie umocniło w przekonaniu, że warto słuchać !
Z serca dziękuję i proszę o kolejne spotkanie.
Bardzo cenna rozmowa, otwartość i rozsądek KS. Grzegorza jest ewenementem w polskim kościele.
Bardzo to ciekawe i wzmacniające że można bez wielkich emocji ,interesująco ,bez koncentrowania się na sensacyjnych
wątkach rozmawiać o sytuacji w kościele ,o jego perspektywach ,problemach .Tyle ciekawych punktów i pytań ...
Mam nadzieję że to nie ostatnia rozmowa z ks.Strzelczykiem ,bardzo będę czekać na następną
A parafia księdza to.musi być zespół.naprawdę szczęśliwych ludzi!
Brakuje normalnych rozmów. Brakuje. Dlatego staramy się rozmawiać na sposób ludzi kulturalnych.
Chciałabym doświadczyć życia w takiej parafii, o której mówi ks.Strzelczyk! Bardzo brakuje katechezy dla dorosłych oraz życia wspólnotowego.
Dla mnie zdecydowanie za mało i byłabym wdzięczna za kontynuację rozmowy. Dużo jeszcze jest do powiedzenia.
Dziękuję za tę. Z wielkim zainteresowaniem jej wysłuchałam.
Te marzenia o Kościele będącym częścią wspólnoty parafialnej, a powiedziałabym, będącym integralnym jej elementem, a nawet stanowiącym filar tej wspólny przez duże "W", powinny stać się celem. Celem, ku któremu Kościół powinien zacząć podążać już dzisiaj, od razu, przestając się izolować od środowiska w którym istnieje, przestając oddzielać świeckich od księży, jako jakichś nadzwyczajnych ludzi. To wszystko, co ks. Strzelczyk powiedział powinno być od teraz celem, nie samym tylko marzeniem.
Również sposób formacji księży bez separowania ich już na wstępie od realnego świata i codzienności, powinien być natychmiast wprowadzony w życie, jako początek realizacji tego właśnie wielkiego celu, jakim jest stworzenie Kościoła-Wspólnoty działającego wśród "zwykłych" ludzi w ich codzienności. Wspierającego, służącego oraz korzystającego z doświadczeń tej wspólnoty ku obopólnemu pożytkowi.
Z Bogiem!
Ja marzę, abyście to wszystko wprowadzili w życie. 😍🙏
Wartościowa rozmowa z moim ulubionym teologiem. Dzięki!
Dziękuję za tę rozmowę. Zaczynam mieć nadzieję,że może coś się zmieni na lepsze w naszym kościele, jeśli są taty Księża, jak ks.Strzelczyk.
Małgorzata Gołąb.Ja od lat myślałam,że musi nastąpić wymiana pokoleniowa,by KK się zmienił.Od lat słyszę oburzające historie o zakałach Jankowskim,Głódziu,Paetzu ,Gulbinowiczu i innych im podobnych.i od lat czekam,że zostaną wyrzuceni z KK, i czekam daremnie.Przez te lata musiałam wysłuchiwać od ludzi i od najbliższej rodziny ataków na KK,gdzie wszystko jest dozwolone,gdzie różnej maści przestępcy są chronieni,a sprawy są zamiatane pod dywan.I musiałam milczeć,bo nie miałam argumentów.A siostry,brat,córka,znajomi całkiem odsunęli się od KK,a nawet stali się jego wrogami,widząc bezsilność ofiar i bezkarność i ochronę przestępców.Ja tego nie rozumiem,dlaczego hierarchowie kryli przestępców a nawet sami nie byli w porządku.Dlaczego było na to przyzwolenie? Od lat pytam:czy oni nie czytają Biblii?Czy oni nie boją się Boga?A w ogóle...czy oni wierzą w Boga?Cieszę się ,że wreszcie coś drgnęło i KK zaczyna się oczyszczać. Przykro mi,że tak późno,i tak wielu ludzi odeszło zrażonych,oburzonych...bo oni już nie wrócą do Kościoła. Katolickiego.
Dziękuję, Ojcze, za determinację w odważnym podejmowaniu aktualnych i ważnych tematów w postaci podobnych rozmów. Myślę, że jednym z wątków "Karetki" mogłaby być kiedyś rozmowa na temat poznania siebie i pracy nad sobą współczesnego chrześcijanina. Znam ludzi, którzy mogliby podjąć profesjonalnie temat... Powodzenia!
Hmmm, niebawem, niebawem...
Doskonała rozmowa. Dawno nie słyszałem tak trafnej i wnikliwej analizy życia parafialnego!!! Parafia to najważniejszy obszar zmiany. Widzę że wiele pytań pozostaje bez jasnej odpowiedzi, ale całkowicie to rozumiem, jesteśmy w końcu w Drodze:) Ja marze o Kościele ludzi normalnych, którzy nie próbują rzeczywistości naginać pod siebie, a co za tym idzie się na nią obrażać. Chce Kościoła który słucha tego co jest, przygląda się z uwagą i zaciekawieniem, a potem po analizie, w spokoju, świadomie, z rozwagą zbliża siebie i innych do Chrystusa. To chyba realne marzenie zawłaszcza, że mamy na zapleczu Karetkę z takimi rozmowami:). Świetny wywiad. Gratuluje!
Dzięki za dobre słowo!
Bóg zapłać za prawdę ,która boli sle nie jest zamiatana pod dywan.!🙏❤️
Rzeczywiście bardzo potrzeba nam katechezy dla dorosłych. O podstawach wiary, sakramentach, Biblii. W czasach coraz większego relatywizmu zaciera się świadomość, w co wierzymy. Tak bardzo jest przykro, że niby Kościół jest jeden, a ciągle mocno dzielony na duchownych i świeckich.
A przecież wszyscy są kapłanami powszechnymi a księża to kapłaństwo służebne hierarchiczne instytucjonalne.
Myślę, że sporo mógłby wyjaśnić psycholog i seksuolog. Zapominamy, że do seminarium, do zamkniętego męskiego grona trafiają często młodzi 18, 19 letni chłopcy, którzy nie mają z kim porozmawiać o swojej seksualności.
Super pomysl. To tez temat wazny w kontekscie swieckich wiernych. Moje doswiadczenie i obserwacje sa takie, ze temat seksualnosci jest wprowadzany w Kosciele, zwlaszcza wsrod mlodych ludzi, dosc przemocowo.
Fajnie by bylo posluchac madrej rozmowy o cielesnosci i seksualnosci w kontekscie wiary. Ja bardzo polecam kanal Duchowowsc cielesnosci, na ktorym ojciec Przemo Gwadera SJ mowi o roznych aspektach tej sfery.
@@ania_bielska dzięki za sugestię. Nie znam o. P. Gwadera SJ. Ale chętnie poznam.
Im dłuższa broda, tym wyższy level teologiczny 😁 Świetna rozmowa.
Zapuszczam zatem ;-)
Jest różnica między brodą liberalną a brodą konserwatywną.
Ks.Strzelczyk jest ulubieńcem mojego syna też Grzegorza a w dodatku dziś ma urodziny /bardzo by było mu miło jeśli ta książka byłaby właśnie dla niego/, Z ciekawości więc obejrzałam ten odcinek. Bardzo mi się spodobał , bo od 2017 pogłębiamy z mężem swoją wiarę, po potężnym kryzysie małżeńskim Pan napełnił nas Duchem Świętym i zaczęło się......Długo by było opowiadać co się wydarzyło , ale wiemy że jeśli damy poprowadzić się Duchowi Świętemu i wejdziemy w Bożą służbę, pełną różnorodności to jest ona piękna i bardzo owocna. Niestety nasz Proboszcz typowy tradycjonalista wszystkiego się obawia /Wieczorów Uwielbienia, mszy charyzmatycznych , czy pogłębiania wiary przez internet słuchając nauczań np ks Pawlukiewicze , O. Szustaka i wielu inny wspaniałych Księży i Ojców zakonnych oraz nauczań świeckich np na kanale np Witek Wilk, Marcin Zieliński, Dotyk Boga oraz wyjazdowych rekolekcji Szkoda bo każdy z nas ma inną drogę do Pana Boga, więc w typowo tradycyjnym kościele bardzo trudno ją było nam odnależć ale i na to Pan Bóg znalazł sposób Życzę Wam Kochani ,aby i was wszystkich spotkała tak wielka Łaska, aby i was wybrał On sam Bóg- Jezus Chrystus pozdrawiamy uratowani Jola i Krzysztof z Dąbrowy Górniczej/ bardzo często głosimy swoje świadectwo i to przynosi ogromne owoce , właśnie niedawno młode małżeństwo wycofało papiery rozwodowe Chwała Panu za to !!!!! a tak w ogóle to chętnie spotkalibyśmy się z księdzem i porozmawialibyśmy jak to widzimy od strony świeckich/gorąco pozdrawiamy Szczęść Boże
Zatem książka dla syna leci w Twoje ręce. Napisz proszę maila na reklama małpa wdrodze kropka pl.
Jestem zachwycona. Osobowość Księdza Strzelczyka jest niesamowita !!!
Świetna rozmowa. Dziękuję i proszę o kolejne z ks. Grzegorzem Strzelczykiem.
Nie szybko, ale miejmy nadzieję, że będzie.
Dziękuję, za tą rozmowę. Czułam troskę o kościół, o owieczki i próbę szukania dróg. Co i jak dalej. Dla mnie nie było za długo. Do nawrócenia i na tę codzienną drogę wracania do Boga,
doprowadziła mnie Droga Neokatechumenalna.
Przedstawiam się od razu, bo rozmowa jaką prowadzili obaj panowie, była mi bliska, zrozumiała i absolutnie nie długa.
Jestem w Neo..., jestem kobietą i tu znalazłam swoje miejsce w kościele. Nie o tym chce teraz pisać, chcę tylko zaznaczyć, że drzwi są już otwarte. Przecież każdy kto kocha kościół może czerpać z doświadczeń Drogi
Neokatechumenalnej,
ale nie tylko. Kościół ma zebranych już wiele doświadczeń w różnych aktywnościach
wiernych, w różnych grupach, które powstały przy kościele.
Przecież można korzystać z tych najlepszych, sprawdzonych doświadczeń, które mogą pomóc w ożywieniu, odświeżeniu życia kościoła.
Wcześniej, zanim weszłam na ,, Drogę,,
miałam patrzenie ,, my,
oni,, W tym kościele jest zimno, a w tym brudno, a ten ksiądz jest fajny, a ten głupi, co ONI wymyślają,,
ITD itp. Teraz jestem w środku, ja i mój kościół, za który jestem odpowiedzialna.
Kocham kościół, nie udaję, że wszystko jest ok, ale zachowuję się jak córka, która kocha swoją Matkę - Kościół.
Nawet, jeżeli ,, Matka,,
zrobiła coś złego, nie potrafię jej oskarżać. Staram się Jej pomoc, ochronić. Ksiądz to teraz dla mnie ten, którego wybrał Bóg i namaścił. Jeżeli grzeszy to cierpię
cholernie, ale nie napadam na niego , tym bardziej publicznie, tak jak nie zrobiłabym
tego nigdy mojemu bratu. ,,Droga..,, nauczyła i stworzyła warunki do braterskiego upominania, tak jak mówi Pismo.. Najpierw w cztery oczy itd...
Upominanie bez miłości i troski o zbawienie brata jest
zwykłym moralizmem, albo nawet osądem.
Do tego jesteśmy prowadzeni, ale to jest
proces, droga i nie dzieje się to na pstryknięcie palcami.
Jestem bardzo wdzięczna kościołowi za możliwość dorastania do dojrzałego i nie
fałszywego chrześcijanina.
A jednocześnie pokazała mi Jezusa,
Maryję, Boga jako wielki Skarb, który mógł mnie ominąć.
Brrrrr.... Na szczęście tak się nie stało !!!!!
Dziękuję, również za tą
rozmowę, która dała mi nadzieję, że jest dużo ludzi zatroskanych
o zbawienie ludzi i o Kościół. Pozdrawiam serdecznie !!!
Łał! Świetna rozmowa! Dzięki!
Byłoby super gdyby każdy parafianin miał takie poczucie, że może z pytaniami o wiarę pójść do swojego farorza/ proboszcza. Kościół otwary dla każdego mi sie marzy. Dziękuję za ciekawą rozmowę.
Ja żałuję, że tak szybko skończyliście
Bardzo ciekawa rozmowa.
Nie ma obaw, nie ma spania, słucham, czytam i oglądam wszystko co dotyczy kościoła. Mamy dzieci i nieustanną troskę jak ich ochronić, jak przeprowadzić przez młodość, która stała się dla młodych jedną wielką pułapką. Jak ochronić ich przed dyskusją jałową, co jest dziś ważne. Jak przedstawić tę krytykę wewnątrz kościoła. To wieczne oburzenie na sprawy organizacyjne, a zupełna obojętność na istotę, czyli miłość i relacja i jedność z Bogiem, a nie jak długa ma być suknia kapłana.,a nawet komunia, na rękę czy nie. Czepianie się komunii na rękę, a jednocześnie brak chętnych na odprawienie Eucharystii. Młodzi to widzą. Ksiądz nie odprawi Eucharystii, bo jest sobota czy piątek , zaczął się weekend i księdza nie ma. Jest na wypoczynku. A potem co mam powiedzieć. Trać życie dla swojego braciszka, bo cię potrzebuje i chce się z tobą bawić, mimo, że to jest świetne popołudnie sobotnie ? Co mam powiedzieć, że najważniejsze z tego dylematu, jest, żebyś wziął komunie do ust. Od 40 lat przyjmujemy komunie na rękę i robimy tak wszyscy. Miłość do kościoła, do Jezusa wzrosły, bojaźń boża w ogóle się pojawiła. Wcześniej nie wiedziałam co to jest.
Nasze dzieci nie chcą grzeszyć i pewnie, że nie zawsze im to wychodzi. Ale bez błogosławieństwa taty, albo mamy nie chcą wyjść z domu. To jest cudne. Nie twierdzę, że zawsze jest tak łatwo, ale już jestem jakoś przekonana, że na życiowym zakręcie będą szukały ratunku u Jezusa ,w kościele. U Matki Jezusa, Maryji, a nie w formie przyjęcia komunii Świętej.. Czy usta, czy ręką. Teraz moją troska jest jak ochronić dziecko przed tym co robi kościół, ten formalny, a nie duchowy. Jest wielu pięknych postaci w kościele i uczę jak odróżniać jednych od drugich. Jestem Bogu, którego poznałam we wspólnocie tego kościoła, bardzo, bardzo wdzięczna, że nauczył mnie oddzielać ziarno od plew . Tych co prowadzą w górę od tych specjalistów prawych od sądów i oskarżeń co do formy i który kościół jest prawdziwy. Może na razie tyle....
Bardzo, bardzo ciekawa rozmowa. Byłoby pięknie gdyby zapytać też świeckich, o jakim kościele marzą?
Świetna rozmowa🕊🧕 ...
AMEN! BARDZO POWAŻNIE TEMAT! DZIĘKUJĘ! NIECH MATKA BOŻA I ŚW. CHARBEL BRONIE OJCUW DOMINIKANÓW W POLSCE! AMEN. SERDECZNIE ŻYCZENIA Z PUSTELNI ŚWIĘTEGO CHARBELIA NA BIAŁORUSI! Z MOLITWOJU! BIAŁORUS.
Kolejna bardzo ciekawa rozmowa, cieszę się, że tu trafiłam :)
Kolejna bardzo potrzebna rozmowa. Dziękuję serdecznie za tę serie. Proszę nie ustawiać w przybliżeniu nam postaci które jak ksiądz Strzelczyk dają nadzieję na to że nasz kościół przetrwa. Marzy mi się aby każdą parafią kierował głęboko wierzący kapłan. Otwarty na dialog z wiernymi. Przecież dopiero razem stanowimy kościół. Potrzebujemy siebie wzajemnie w drodze do zbawienia. Pozdrawiam.
Będziemy kontynuować.
Czy jako kobieta mogłabym wziąć odpowiedzialność za Kościół? Już nie mam złudzeń - nikt tam na mnie nie czeka. No chyba, że jest sprzątanie lub gotowanie, albo kasa do wpłacenia - wtedy oczywiście. Chrzanię taki układ.
W Poznaniu miałbym miejsce dla Ciebie również. Odpowiedzialność w Kościele to wiele różnych spraw. Nie tylko zarządzanie parafią. Dlatego widzę masę miejsca dla osób świeckich.
@@tomaszgrabowski6833 To było miłe, ale ja ze wsi małopolskiej🙂 poza tym bardziej lewa nawa, więc nie sądzę, żeby to wyszło.
Bardzo dziękuję za tak ciekawy i zarazem nurtujący temat , Kościół to my.
Otóż: Kościół to my.
Ojcze Tomaszu - super cięcie broda-włosy :)
Merci!
Bardzo ciekawy temat. Ja osobiście uwielbiam chodzić do kościoła jak również uczestniczyć w różnych spotkaniach duszpasterskich, które organizowane są w tarnobrzeskim klasztorze Ojców Dominikanów. Przykre były te ostatnie przypadki dotyczące spraw seksualnych, ale nie mniej jednak nie zraziło mnie to do księży jak i do Kościoła. Wierzę, że w przyszłości będzie dobrze i wszystkie sprawy, które miały wyjść na jaw już wyszły. Kościół musi być oczyszczony z tych poważnych zarzutów. Ostatnio zanurzyłem się w książce księdza Grzegorza Strzelczyka pt. (Nie)dostępność Boga. Rekolekcje o modlitwie. Bardzo ciekawa pozycja księdza Grzegorza, która uczy i pokazuje na czym polega prawdziwa modlitwa. Nie mniej jednak chciałbym wygrać książkę proponowaną przez Ojca, aby zagłębić się w tych ciekawych felietonach księdza Grzegorza ;-).
Dziękuję i proszę o jeszcze. Ks. Grzegorza Strzelczyka odkryłam niedawno i dziękuję za to co robi. Bog zapłać.
Była seria Kobieta i ksiądz na kanale Langusta Na Palmie, 37:15 mówiąca między innymi o Roli kobiety w kościele, jeden z Ojców jest Dominikaninem i o tym nie wiecie?
Może wiedzą ale chcą też u siebie zrobić podobnie.
Samołyk też to rozkminia.
Trudno wymienić wszystkie takie akcje.
Nie wiem czy ktoś po tak długim czasie zwróci uwagę na wpis ale dopiero niedawno trafiłam na Karetkę i mam takie dwie myśli: 1. Jeśli chodzi o emocje widzę to dokładnie odwrotnie, często brak jest poważnego nauczania w znaczeniu realnego, głębokiego teologicznie objaśniania Słowa, a także poważnego traktowania wyzwań stawianych przez świat (tu już jest kompletny infantylizm). Innymi słowy traktuje się świeckich jak osoby bezmyślne, nie używające rozumu, nic nie rozumiejące ani z nauczania Kościoła, ani z zasad funkcjonowania tego świata, a proponuje się nam roztkliwianie się w stylu "Serdecznej Matki". 2. Mamy Kościół nauczający i nauczany i według innej rozmowy chcemy walczyć o zachowanie tego modelu, no więc pytanie: co jeśli w parafii są ludzie czytający encykliki, dokumenty soboru itp., a poza tym wsłuchujący się w nauczanie papieża, swojego biskupa i programów jak ten, a księża słuchają wyłącznie wybranych programów z głęboko prawicowych mediów i uprawiają pseudokatolicko- tradycjonalistyczne sekciarstwo. A wiernym proponują jako rekolekcje wysłuchiwanie z sieci kazań ludzi ocierających się o herezję. Pytanie brzmi: jak mamy być tymi "nauczanymi"?
Bardzo dziękuję, świetnie się was słucha., Dziękuję , że jesteście.
Ciekawi mnie, co to za seria książek na regale za o. Tomaszem, grzbiety w połowie kolorowe a w połowie białe?
Wydaje nam się, że to starsze tomy serii Psychologia i wiara: wdrodze.pl/seria/psychologia-i-wiara/
Zgadzam się że takie osoby 55+ od nowa muszą być edukowane,nie potrafimy młodym przekazywać naszej wiary.Stereotypy naszych babć nie przekonują młodych. Jest potrzeba żeby mówić o wierze bardziej prostym językiem.Ciekawy wykład. Dziękuję. 👍🤗🌞
Religia jest w Polsce na równi pochyłej i chyba już nic mu nie pomoże. Biskupi mordują go z każdym dniem mocniej
Boże, jaki mądry ksiądz! Dziękuję Bogu, że tacy są!!!
Otóż. Bogu dzięki!
Bóg Zapłać Ks.Tomaszu ,bardzo mądry,rozsądny głos w KK.Proszę więcej Ks.Grzegorza Strzelczyka.Duchu Św.uswiecaj,wzmacniaj i prowadź.🙏🙏❤
prowadzący rozmowę zadaje bardzo trafne, i dobrze sformułowane pytania.
Jakość liturgii zgadzam się, że jest ważna. Ale też myślę, że potrzeba włączania świeckich do wspólnoty tak by czuli się za nią współodpowiedzialni, a nie byli odbiorcą "usług sakramentalnych".
Chciałabym należeć do parafii Strzelczyka 🙏
"Środki płyną..." to my wszyscy wierni składamy się na odszkodowania dla ofiar. To sprawca swój majątek powinien przeznaczyć na zadośćuczynienie
Bardzo ciekawa dyskusja. Szacunek dla kobiet i oddanie im głosu gdzie widzą siebie w kościele a nie upychanie ich gdzieś po kątach jest jednym z powodów dla których chętnie sięgnę po książkę ks. Strzelczyka. Bóg zapłać i szczęść Boże.
Bardzo dobrze słucha się tej rozmowy. Mnóstwo konkretów i mądrego spojrzenia, nie oderwanego od rzeczywistości.
Bardzo inspirujący czas. Budzą się we mnie marzenia na odrodzenie także mojej parafii.
Ks. Strzelczyka poczytuję nie tylko W drodze i mam przyjemność przyglądać się temu, co robi jako farorz "zza miedzy", bo mieszkam w Pszczynie.
Serdecznie disekuje i mam apetyt na więcej. Może jakiś cykl służący odrodzeniu naszego życia parafialnego, polepszenia świadomości świeckich i księży? To by było coś...
Popieram ojca prowadzącego odnośnie "odświeżenia kultury chrześcijańskiej"
Róbmy to!
Wielkie Bóg zapłać za "Karetkę"! Co jeden temat, to ciekawszy. Świetne pytania, fantastyczni, kompetentni rozmówcy, same konkrety. Odcinki długie, ale oglądanie/sluchanie bardzo owocne. Pozdrawiam:)
Cieszy mnie to bardzo.
Bóg zapłać za spotkanie i prosimy dalej
Albo się oczyści od środka i wierni zaczną myśleć i nastąpi odrodzenie 🕊️albo.. początek końca i nawet Niebiosa nie pomogą i nie wyręczą👁️Good luck
Kościół nie ma lśnić własnym blaskiem tylko blaskiem Chrystusa..
Świetny i bardzo potrzebny wywiad. Dziękuję ks. Strzelczykowi za głos ale też bardzo dziękuję prowadzącemu za trafne pytania i spostrzeżenia. BTW, "farosz" był super XD (jestem ślązakiem)
na te potrzeby odpowiada i je realizuje od ponad 50 lat Neokatechumenat, czyli katechumenat dorosłych. Małe wspólnoty czytające Słowo Boże, pogłębiające wiarę i mówiące o niej w życiu codziennym. Głęboka i wymagająca formacja ale bardzo piękna i potrzebna aby być prawdziwym chrześcijaninem w zlaicyzowanym świecie.
Nie wydaje mi się, że neokatechumenat jest dobrą drogą
Byłam, zrobiłam parę etapów i dostrzegam niuanse, które są dla mnie nie do zaakceptowania.
- nie klęka sie wogóle
-Eucharystia w swoistej formie i raczej uczta a nie ofiarą.
- Ciało Chrystusa przyjmuje się na stojąco a spożywa na siedząco
-Dużo konwiwencji, Paschy gdzieś po hotelach , salkach z dala od kościola
-brak przejrzystości finansowej i duże koszty dla jednostki
-Elementy Judaizmu, protestntyzmu
I inne szczegóły, które zaczęły mnie razić.
-misje, na które wyjeżdżają rodziny nie dają zakładanych nawróceń i ewangelizacji to raczej wątpliwa przygoda.
Jednak świadectwo osoby która zrobiła drogę i była już na ostatnim etapie w Jerozolimie dało mi wiele do myślenia.
sorry, a to czytanie Słowa Bożego wraz dzieleniem się we wspólnotach to zwykłe karmienie się herezjami. Pisma św. nie mogą interpretowac ludzie bez wiedzy i nie służy ono do wymiany emocji co mi przychodzi do glowy czytając Pismo. W neonach jest mnóstwo nadużyć, a jednym z nich jest świeckie kierowanie duchowe co często konczy się sekciarstwem. Z neonów uciekłam juz na pierwszej konwiwencji widząc zwykłą psychomanipulację.
Myślę, że to jedna z dróg. Bardzo warta polecenia, ale nie jedyna.
Czy będzie spotkanie z ks. Szymonem Bańką? Np o tym, czy tradycjonalizm jest ratunkiem czy zagrożeniem dla kościoła?
Przeogromnie dziękuję za tą serię. Dzisiejszy Ksiądz gość odpowiedział na tyle nurtujących mnie pytań i ubrał w konkret tematy, których nie potrafiłam nazwać. Cudne móc posłuchać tak wspaniałych kapłanów.
Najbardziej ujęła mnie odpowiedź nt. roli kobiet w Kościele. "Posłuchajmy" jest dla mnie słowem kluczowym umiejętności, której pragnę jak ryba wody i to nie tylko w Kościele, ale całym społeczeństwie.
Można pomarzyć, żeby wszyscy kapłani byli tak mądrzy i otwarci, ale tak samo jak marzymy o takich to szefach, politykach, małżonkach czy sąsiadach, tak samo wiemy, że te marzenia się do końca nie spełnią. Ale wspaniale móc o tym pomarzyć i cudnie, że są tacy kapłani. Nawet jeśli niewielu, to są iskrą, od której zapala się ogień i wierzę, że będzie on coraz większy.
Bóg zapłać ojcowie za to, że jesteście i za to, co robicie.
W każdej grupie zawodowej zdarzają sie kryminalisci - wśród lekarzy, policjantów, prawników, polityków, duchownych. Zadna jednak instytucja nie ustanawia się tak perwersyjnie wobec kryminalistów we wlasnym gnieździe jak kościół katolicki w Polsce - próbując obciążyć odpowiedzialnością ofiary, instytucjonalnie chroniąc sprawców, korumpując system sprawiedliwości. To jest niewiarygodne i porażające. Kościół katolicki w Polsce jest szkodliwą, totalną instytucją.
Oooo kolejny znawca wszystkiego i wszechwiedzący janusz sprawiedliwości. To gdzie byłeś jak się to wszystko działo?
Wow. Ile trafnych spostrzeżeń. Leci link do proboszcza 😉
Dzięki!
Prowadzący "totalnie" nie rozumie własnej, totalnej właśnie
, instytucji, ktora sie nazywa kościół katolicki.
Przełożeni "nie nadążali". Kościelna nowomowa. Żenada
Wspaniała seria ojcze Tomaszu!
Tylko niektórzy księdza pomagają
Grzegorz baza, będzie ciekawie
Jakie są moje marzenia jeżeli chodzi o Kościół? Teraz to stosunkowo proste, takie same jak jeżeli chodzi o sklep i autobus: niech wszyscy którzy mogą noszą maseczki i zachowują dystans. Kiedy widzę transmitowaną w telewizji mszę w której uczestniczy całe mnóstwo ludzi i tylko niektórzy mają maseczki, że o dystansie nie wspomnę, to nie dziwię się, że ludzie później naśladują to co widzą i zachowują się tak jak się zachowują, niestety :( Poza tym świetna rozmowa i mam nadzieję na jej ciąg dalszy ;)
Mnie z kolei się marzy, żeby tacy ludzie, jak Ty, wyłączyli telewizory i rozejrzeli się po świecie, poczytali trochę, powyciągali wnioski. Jakim cudem jeszcze żyjesz skoro codziennie masz kontakt z miliardami wirusów i bakterii? Zacznij się zastanawiać, dlaczego trzeba ludzi przekonywać nagrodami, celebrytami, albo wręcz straszyć restrykcjami, żeby się 💉? Połowa Polaków jest głupia? A co z resztą świata? Mimo wielu ograniczeń, nadal miliony nie chcą tego zrobić. Oni też są głupi? A może nie chodzi wcale o Twoje zdrowie.....a te maski to możesz od razu wyrzucić, zamiast marzyć o tym, żeby wszyscy je nosili. Tyle ludzi już mówiło o bezsensie ich noszenia,łącznie z ministrami
Chcemy, żeby Kościół był wierny odwiecznej, niezmiennej Tradycji
Slucham jeszcze raz i słyszę "mamy klopot ze znalezieniem form". Hmmm, ja bym nie widziała takiego problemu, wystarczy rozmawiać z ludźmi, usłyszeć ich. Dlaczego np. grupa modląca sie schematem Lectio Divina nie ma księdza wśród siebie, odnosząc wrażenie, że nikt z księży nie lubi ciszy jaką w sobie ta forma zawiera, no i schematu - że ponieważ jest schemat to ksiądz nie musi prowadzić, jest jednym z modlących się, a nie wodzem. W zamian za to duszpasterze kompulsywnie zmuszają wszystkich do wystukania w tempie karabinu maszynowego tej czy innej litanii po mszy, bo jak sie nie wystuka to świat się zawali, neuroza . Duszpasterze są nie w tym, w czym być powinni, nie z ludźmi na drogach ich rozwoju, ale w służbie pielęgnowania starych zwyczajów. Druga rzecz: "przeciętna parafia i bedzie tam nastawienie na przeżywanie intelektualne?" Powiem, że tak, ludzie myślą, maja swoje zdanie, ok moze nie używają terminologii filozoficzno-teologicznej ale nie są głupi. Na wsiach wobec księży grają dzieci i po prostu nie mówią co myślą, alle uwierzcie, ze w domu mówią i uważają, ze mają rację, a Kościół instytucjonalny musi kiedyś zmienić zdanie. Jeśli ksiadz mówi do nich infantylnie np. ze in vitro jest zle bo jest, to ludzie i tak myślą swoje. Wiecej, uważają że ksiadz pewnie też myśli po swojemu, a tylko w kościele musi tak mówić. Oczywiście to myślenie idzie w różnych kierunkach, swieccy są bardzo spolaryzowani. Dlatego dopiero poważny wykład w ramach kazania np. czemu sluzba życiu nienarodzonemu jest tak związana z naszą wiarą, gdzie sie zaczyna człowiek itd., czyli podanie w prostych słowach ale jednak konkretnej wiedzy, treści wymagających intelektualnie, może dotrzeć do ludzi. Przestańcie zakładać, ze do ludzi trzeba mówić wyłącznie w uproszczony sposób, bo przegrywacie ze światem, w którym specjaliści różnej maści posługują sie argumentami, a nie stwiedzeniami, że jest tak, bo jest. U mnie w trakcie kazań niektórzy czytają "pod ławką" gazety katolickie, bo to im więcej daje niż kazanie. A co do lęku przed grupą bez księdza to racja, że jest w grupie 60+. Nawet młodzi księża zamiast zmieniać standardy skupiają sie na posłudze tej grupie, bo tu jest szacunek dla ksiedza, spokój i pozornie zero wyzwań (pozornie, nawet 70+ mają swoje zdanie, jedyna różnica względem młodszych, ze go księdzu nie przedstawią). Ja nie piszę o tym swoim zdaniu w kontekście jakichś poglądów, jakie możemy miec zróżnicowane, ja piszę o swoim zdaniu na temat np.podstaw chrześcijańskiej moralności. Poniewaz ta ostatnia zwykle byla wciskana, a nie objaśniana, to cale pokolenia myślą swoje, niedouczeniem księży i uproszczeniami zawaliliście na polu kształtowania sumień. Obecne odejścia to efekt zaniedbań ciągnących się dziesiątki lat, między innymi zaniedbań na polu intelektualnej strony kazań, przeciętny katolik nie rozumie swojej wiary, nie myśli o niej, bo mu nigdy myśleć nie kazano i byle pierdoła odsuwa go od Kościoła. Jako osoba swiecka wolę nie zrozumieć kazania bo zbyt mądre i chcieć potem dopytać, niz słuchać infantylizmów.
Organista w kościele intonuje słowa pieśni np "wznoszę ręce wzwyż " itd.I co? I nic☹️.Wszyscy na czele z celebransem Mszy Św śpiewają ale rąk nie wznoszą.To co to jest jak nie nauka hipokryzji.Jak celebrans rąk nie podnosi to znaczy że nie ma świadomości tej sytuacji.A może nie może bo liturgia zakazuje?W takim razie przydała by się rozmowa z organista aby nie podawał do śpiewu pieśni które "wymuszają" na wiernych i na osobie celebransa zachowań zmuszających do hipokryzji.O archaicznych słowach pieśni rodem z 19wieku KS Strzelczyk wspomniał.Jeżeli śpiewamy o klaskaniu na chwałę Pana to klaszczmy a jak nie to lepiej zamilczmy,bo wyglądamy żałośnie.Eucharystia to spotkanie z Prawdą.Nie zasmucajmy Jej swoją głupotą.
Ostatnio słyszałem od jednego księdza, że nasz rozwój w wierze osiąga szczyt przy I Komunii Świętej. Ta perspektywa ustawia wszystko… To tak jakby kończyć kurs matematyki na dodawaniu i odejmowaniu w nawiasie i tabliczce mnożenia. I tu jest odpowiedź. Katolicki naród nie wie, czym jest katolicyzm i chrześcijaństwo. Chodzimy, bo jak nie pójdziemy to grzech…
Josef Ratzinger, kiedy jeszcze nie był kardynałem oceniał, że kryzys wiary w KrK ma swoje przyczyny w zaniedbaniu nauki o STWORZENIU.
Tragiczna śmierć mojego brata Janusza pokazała jak aktualnie we wrocławskich warunkach za KORUUPCJĄ KOŚCIELNO-DUCHOWĄ poszła ŚWIECKA.
To, co Ksiądz powiedział o minimaliźmie i baroku - to miód na moje serce :-) Nie znoszę barokowych wnętrz i czuję się w nich bardzo "nie u siebie"... Natomiast naturalne, nie zanadto wygładzone materiały (kamień, cegła, drewno) - czy w wersji minimalistycznej (np. kościół dominikanów na Służewie, tam jeszcze dochodzi beton, który pięknie gra z całą resztą), czy gotyckiej (te misterności, rzeźbione w kamieniu czy drewnie!) - to, jak dla mnie, czyste piękno, które świetnie współgra z sacrum... Zgadzam się też z Księdzem w kwestii kościelnych pieśni - oj, "słodkie drzewo, słodkie gwoździe", co to "rozkoszny owoc nosiły"... :-/ Choć może to też kwestia wykonania - ta sama pieśń, zaśpiewana przez dobry chór(ek) (bez towarzyszenia organów, za którymi też nie przepadam) i przez niezbyt utalentowanego organistę bywa niemalże innym utworem...
Ksiądz Strzelczyk mądrym księdzem jest. Jednak się myli w jednym. Że ktoś nie dostrzegł nieuporządkowania księży
w okresie formacji. Niestety wielu biskupów w Polsce sami są uwikłani w grzechy seksualne, Mianują swych następców,
rektorów seminariów wiedząc że daleko im do moralności.
ks. Strzelczyk skupia się głównie na sferze psychologicznej u sprawcy a pomija sferę duchową. To, że sprawca będący w nałogu seksualnym (często homoseksualnym) zaraz po spowiedzi robi to samo jest oczywistym faktem, że taka osoba jest zniewolona duchowo przez złego ducha. Sama spowiedź nie zmienia woli penitenta, która w osobie zniewolonej nałogiem nie może sama się oderwać od nałogu. To, że dla szatana ksiądz homoseksualista lub lubieżnik łamiący przysięgę celibatu jest dobrym narzędziem do wepchnięcia duszy tego księdza do piekła a także zniechęcenia osoby świeckiej od Kościoła jest chyba oczywistością. Ksiądz żyjący w grzechu (w podwójnym życiu) przyjmując na mszy świętej Ciało Pana Jezusa służy szatanowi jeszcze do większego torturowania Pana Jezusa i jeszcze bardziej wpycha duszę tego księdza do piekła ("Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej." 1Kor 11,27).
Na wszystkie te dylematy odpowiedź przynosi strona "Dotyk Boga''. Tam jest ta świeżość którą Kościół jakoś stracił, tam Bóg jest Bogiem Życia nie Bogiem Teologi. Teologia jest wspaniała dla wykształconych, a Bóg jest dla wszystkich.
Proszę księży, rozumiem, że "Spuście nam na ziemskie niwy" ma swoje lata, ale pokolenie 50+ to rozumie. Obecnie w wielu parafiach prowincjonalnych razem z monitorami z tekstem pojawiły się jakieś nowe piosneczki (nie chodzi mi o coś w stylu śpiewów w kościołach dominikańskich), do których tekst układał ktoś, nie wiem czy wierzący, melodię, ktoś, kto jeszcze do poziomu disco polo nie dorósł (nie mówiąc o jakimkolwiek innym) i jeśli wykonuje to organista , u którego rozkład akordów uzależniony jest od przypadkowego uderzenia zmęczonych rąk i śpiew od skomplikowanego doświadczenia życiowego, ergo wierny lud nie ma pojęcia o czym się śpiewa, to proszę mi wierzyć lepsze byłoby "Po górach dolinach" czy ziemskie niwy, bo wówczas w kościele oprócz dźwięków wołających o pomstę, byłoby słychać choć parę osób w wieku przed - i emerytalnym.
Czy ksiądz mógłby się odnieść do faktu, że zdecydowana większość ofiar molestowania przez duchownych to nastoletni chłopcy (80-90%). Jak widać mamy do czynienia z efebofilią, czyli zachowaniem ze spektrum homoseksualizmu. Czy nie powinno być to podstawą do bardziej zdecydowanego wykluczania spośród kandydatów do kapłaństwa osób o takich skłonnościach dla dobra Kościoła?
Dlaczego udało się sprowadzić św. liturgię do sprawowania pro-forma? Może dlatego, że celebrant nie jest wiarygodny, nie współuczestniczy duchem we mszy, jest aktorem, liturgia stała się dla niego rutyną i nie jest autentyczny? Z takim trdem zmagałem się w sojej parafii, dlatego jeżdże do Dominikanów, gdzie mam doświadczenie spotkania, wspólnoty
Problem widzę jednak taki, że parafie stałyby się bardzo hermetyczne a Kościół mniej 'powszechny' i 'jeden' jeśli chodzi o liturgię i nabożeństwa. Jeśli w każdej parafii mieliby nieco inaczej odprawiać Mszę czy nabożeństwa to wywoływałoby to frustrację u wiernych, bo chcieliby ale nie mogliby w nich uczestniczyć.
To o braku miejsca w Kościele dla pewnego przedziału wiekowego to prawda, i cieszę się że ktoś to dostrzega. Czas to zmienić! Bo ja spotkałam Jezusa po 40tce i trudno mi było wrócić do Kościoła w którym wszyscy byli ode mnie albo 20 lat młodsi albo 20 lat starsi... Na szczęście ON znalazł dla mnie miejsce :)
Jak można powiedzieć, że zaniedbania i ociąganie się z odkryciem prawdy wynika z braku wspólnego stanowiska!!! To znaczy, że kościół i jego tzw góra nie ma sumienia? Przyzwoitości? Poczucia dobra i zła czy też współczucia? To znaczy, że przyzwoitość i potępienie zła wynika tam tylko z uzgodnionego stanowiska? Czy nie widzicie jak odrażające to lawirowanie by nie nazwać rzeczy po imieniu, by nie narazić się komuś. I to jest oferta kościoła dla ludzi młodych?
8:44 władza ewangeliczna - całkiem ładny oksymoron.
Niestety ale kościół jako korporacja nie ma żadnych bezpieczników przeciw skandalom jakie robią jego funkcjonariusze i to nie ważne czy są to przestępstwa seksualne, czy finansowe i czy jeszcze inne.
To się zaczeło dawno dawno temu kiedy zaczeło się tworzyć duszpasterstwo w osobach księży tj kleru bo byli oni przeciwnością zakonników i z tej przeciwności dochodziło do sporów i tarć.
Władza księży, kleru od początku była tworzona na wzór świecki i nie uznawała, aż do dziś niczego co mogło by być powyżej niej.
Proste, banalne ale skuteczne jak można robić wszystko tzn. dobro i zło zgodnie z Ewangelią.
Odnośnie do roli kobiet to myślę, że ważniejsze jest pytanie o rolę świeckich i kobiet ale i mężczyzn. Bo mężczyzn w kościele jest niewielu; Co do stylu życia - myślę że trzeba oddzielić styl życia o który chodzi by był zgodny z Ewangelią od formy pobożności.
44 min. Katolicyzm tradycyjny też jest nastawiony na emocje. Te wszystkie uroczystości wyciskają starszym paniom łzy z oczu. Ile razy słyszę "ale się spłakałam". Problem w tym, że te same formy nie poruszają już młodych.
Wygląda na to że wytresowani w seminarium ci prezniteranie nie myślą i mają pro lem z wiernymi którzy szjkają prawdy i odczuwają nieufnos do obludy swoich proboszczów którzy najczęściej mówią o naprawie dachu
Ja uważam że jedną z najpilniejszych spraw do zrobienia obok wspomnianych jest przejrzystość finansowa.
Zaniest głosxenia Ewangeli w parafich czyta się lists i książki. Nie ma miejsca na głoszenie dobrej nowiny.Pozdrawiam.
Ksiądz Strzelczyk sutanny zapomniał ???
1. Moim marzeniem jest mieć takiego proboszcza jak ks. Grzegorz 😊
2. A Diakonisy będą? - bo w Piśmie św. są... to też może być pomysł na miejsce kobiet w kościele
3. Narazie to jest tak, że świeccy mogą wejść tylko tam, gdzie im kapłani drzwi otworzą. Czasami oczywiście tak się dzieje ale zazwyczaj siedzimy na schodach a jak zaczyna padać to zwijamy się do domu...
( ...I tak powstaje Kościół Domowy 😉)
Chodzi mi o wszystkie aktywności, decyzje, działania duszpasterskie, które wykraczają poza udzielanie sakramentów i głoszenie Słowa.
Pozdrawiam - świetna rozmowa. Prosimy o więcej.
świeccy sa w wielu miejscach-mają swoje wspólnoty gdzie zarządzają i prowadzą duchowo wielu ludzi. Skutek? Pogłebiajace się w Kościele sekciarstwo i emocjonalny stosunek do wiary.
Ad 2. Nie będzie. Diakonisy służyły jedynie przy chrzcie dorosłych kobiet, kiedy katechumenka rozbierała się do naga, zasłaniały ją i dbały, by nie czuła się skrępowana. Poza tym nie miały żadnej roli liturgicznej. Mit diakonis to jedno z fatum rozmów o zaangażowaniu świeckich w Kościele.
@@tomaszgrabowski6833 🙊😄 ale się dowiedziałam...
Jeśli chodzi o marzenia, mam kilka. Między innymi chciałabym żeby Kościół częściej (bo wiem, że w niektórych kręgach jest) był platformą do rozmowy o znaczeniu rozwoju emocjonalnego i o zdrowiu psychicznym.
Dokładnie nie stoi po stronie słabych, niewiarygodni, nie pokutują