Jeżeli podoba Ci się odcinek możesz nas wesprzeć w serwisie Patronite.pl: 👉 patronite.pl/P... Albo postawić nam symboliczną kawę w serwisie Buycoffee.to: 👉 buycoffee.to/p...
Mój pradziadek był w Armii „Kraków”, która nic tylko się wycofywała, chociaż brał udział w pomniejszych bojach, zwłaszcza jako dowódca zwiadowców-kolarzy. Trafił na wschodnie rubieże, gdzie mijali ich Sowieci. Ostatni bój stoczył z nimi o jego wojskowy rower, który chcieli mu ukraść. Po famie o upadku Warszawy, wyżsi oficerowie dali rozkaz wracać do domów i unikać pojmania. Ot i cała kampania wrześniowa skończona. Ludzie chcieli walczyć, przynajmniej w lwiej części, ale nie było czym, nie było jak aż w końcu doszło do momentu że nie było po co. Pradziadek resztę wojny spędził w partyzantce, żył w latach 1914-2016, do końca prawie życia jeździł na rowerze.
Ciekawe świadectwo historii najnowszej. Jedną uwagę mam. "prawie do końca", nie "prawie życia", bo życie Twój pradziadek to miał ciekawe, i na serio, nie prawie. Pozdrawiam.
Dzień dobry Wszystkim słuchaczom oraz Autorom podcastu. Jak zwykle temat, który daje do myślenia i daje możliwość poszerzenia swojej wiedzy. Pozdrawiam i dziękuję za kolejny kawał historii. Miłego dnia wszystkim❤
Dla zainteresowanych losami Armii Łódź z 39 r. praktycznie co roku we wrześniu, odbywają się rekonstrukcje historyczne obrony linii Warty czyli bitwa o Beleń-Strońsko, miejscowości położone na południe od Sieradza. Podobne bitwy miały miejsce na całej linii środkowej Warty: bunkry Glinno, miasto Warta, przeprawa Miłkowice-Popów (obecnie zalew Jeziorsko) bitwy o most w Uniejowie, gdzie Polacy odnosili pewne sukcesy broniąc Uniejowa od południa pod Balinem odpierające natarcia Gruppe Adelhoch. Obrona była na tyle zaciekła, że Niemcy pisali o strzelcach na drzewach i z obawy podpalali wszystko co mogli by wykurzyć stamtąd obrońców. Zapiski tamtych wydarzeń właśnie są wyciągane z archiwów i udostępniane.
Potwierdzam, to także moje strony, walki Armii Łódź w obronie linii Warty to temat mi bliski. Rekonstrukcje w Beleniu są świetne, zdecydowanie godne polecenia, jest tylko problem dojazdowy.
@@radosawkrol2474W takim razie pozdrawiam. Lubię lokalne historie oraz kartografię i jestem z pogranicza wielkopolski i łódzkiego więc chłonę wszystkie ciekawostki z regionu.
Mój świętej pamięci pra-pradziadek, weteran Kampanii Wrześniowej a potem członek AK i Żołnierz Niezłomny. Został zamordowany w 1946r kiedy był zmęczony ciągłym chowaniem się i powrócił do rodziny oraz zajął się swoim zawodem z cywila. W 1939r walczył w pierwszych dniach wojny, jego pododdział został rozbity a on wrócił do domu. Następnie udało mu się pociągiem dostać do Warszawy gdzie zamierzał pomóc w obronie. Wrócił kilka dni później i płakał, bo nie było dla niego broni. Takich historii jest mnóstwo. Często od dowódców rozbitych oddziałów padał rozkaz typu wracajcie do domu i nie dajcie sie złapać
Mój pradziadek bronił mostów na wiśle i niemcy zbombardowali miasto z mostem w wyniku czego prawie cały batalion został rozbity i mój pradziadek uciekł ale nie widomo czy padł rozkaz czy był po stronie niemckiej i nie miła jak się wycofać czy poprostu był w szoku i uciekł
Kiedyś "podniecałem" się wyłącznie tym co "zabija" na polu walki, teraz wiem że potrzebne są miliardy ale na zintegrowane systemy zarządzania walką jak nasz TOPAZ, ciężarówki z Jelcza, i miliony pocisków w magazynach...
Mój pradziadek wraz z bratem dostali się do niewoli i byli przetrzymywani w obozie w Płaszowie. Ich matka gdy się o tym dowiedziała zabrała cywilne ubrania i z okolic brzeska gdzie mieszkali zaniosła je do obozu. Tam mój pradziadek się przebrał i wyszedł w cywilnych ubraniach wolny. Ich matka wróciła do domu po drugą parę cywilnych ubrań ale nie zdążyła. Jej syna zabrano gdzieś do obozu w Rzeszy gdzie doczekał końca wojny. Wyzwolony znalazł się w Wielkiej Brytanii. Zostać tam nie chciał, do kraju wracać też nie. Dostał możliwość wyjazdu do Kanady z której skorzystał. Melduję że niemiaszkom w tej sposób ubyło jednego jeńca ;)
To całe szczęście że pradziadek z bratem trafili do niewoli niemieckiej. Wielu jeńców w oflagach i stalagach doczekało do 1945. Gdyby trafili do niewoli sowieckiej, to pewnie nie słuchałbyś tej audycji
@@groundhoppingwlkp3622 Powstańcy Wielkopolscy byli niestety na celowniku. Niemcy jeszcze przed rozpoczęciem wolny sporządzili listy osób do odstrzału. Inteligencja, społecznicy, Powstańcy. Dachau, KL Posen ...
Gdzie się podziało pół miliona żołnierzy z września 39? Jeden żołnierz juz sie znalazł. , to moj tato. Żołnierz 22 pulku ulanow w Brodach. Wysłany na wojne 39 w świętokrzyskie. Tam dostał sie do niewoli. Niemcy więzili tymczasowo tatę i innych w kościele w Jędrzejowie. Skąd uciekł i piechotą dotarł w październiku do domu, w okolice Łańcuta.
Podcast wojenne historie na słuchawkach, kawa i "wojna to system". Tak trzeba żyć. Dziękuję Panowie za kolejny wartosciowy, ciekawy materiał. Trzymacie niezmiennie najwyższy poziom .
Mój pradziadek z Hachowa, weteran pierwszej wojny i później po dostaniu się do niewoli we Włoszech, żołnierz Armii Halera. Podczas drugiej wojny już jako wczesny starzec walczył jako logistyk. Wraz ze swoim wozem i dwoma koniami dotarł z Małopolski Zachodniej aż pod Stanisławów, gdzie jego odział został rozbrojony przez lokalnych Rusinów. Gdzieś na przełomie września i października. Miał "cudem przeżyć" wspominając Ukrainców gorzej od Niemców, do Haczowa wrocił przed świętami bez koni i wozu :(
O ile pierwsza wojne i bitwe nad Niemnem wspominał niechętnie. To wg relacji dziadka Kampania Wrześniowa pozostała dla niego najgorszą traumą, wraz z tym napadem Ukrainców. O kampanii obronnej zaczął wspominać dopiero miesiące przed śmiercią.
Dobry wieczór , Panowie świetnie się to słucha , bardzo ciekawa rozmowa. Omawiane fakty niezwykle smutne i przytłaczające , pochodzę z Tuszyna , działkę mam w Dłutowie, w Bełchatowie mam rodzine nie wiedziałem ze dywizja dokonała żywota w tych rejonach
Ciekawy odcinek, choc mozna bylo sie pokusic o ocene decyzji Romla wyslania na grankce Armii Lodz. Fajnie jakby powstaly odcinki o poszczegolnych polskich armiach z podsumowaniem walk i ocena dowodztwa. Pozdrawiam
Też mi się wydaje, że Rómmel lepiej by zrobił trzymając gros sił na umocnionej pozycji na linii Warty-Widawki, a nad granicę wysunął tylko wydzielone oddziały wsparte kawalerią Kresowej BK.
Bardzo ciekawe pytanie - najpierw przez pół roku okupujesz się na linii obrony a potem nagle wyskakujesz z tej linii i idziesz naprzód na nieprzygotowanie linie. Czy on się czasami do ataku nie szykował?
NIC absolutnie nic nie zmieniło się w wojsku polskim od omawianego tu okresu i wydarzeń, piszę o tym z perspektywy 35 lat służby w wojsku a szczególnie w wojskach łączności.
@@JanKowalski-gr9ey Uwierz Szanowny Rodaku, że chodzi o ogólny bardak, kłamstwo w papierach i mentalność dowódców. Wojsko jest niezdolne do obrony RP. Smutne ale prawdziwe słowa.
U nas w Borach Tucholskich po lasach leży wzdłuż dróg w lasach multum płytko pod mchem ukrytych pistoletów amunicji szabli karabinów orzełków i innych dowodów na to że było się żołnierzem .Kolumny zeyczajnie rozbrajały się po drodze ukrywając w przydrożnych lasach te rzeczy .Potem padał rozkaz grupami rozejść się w różnych kierunkach do domów .
Z Łucka odjeżdżał cały pociąg (wagony ,, bydlęce,,) załadowany pojmanym polskim wojskiem . Mój Tata miał szczęście wyrwać z pomocą kolegów jakąś stara deskę i wyskoczył nocą. Pociąg stał na nieoświetlonej bocznicy i Tata szczęśliwie uciekł. Po wielu perypetiach zdołał dotrzeć do Warszawy. Jego jednostka stacjonowała przed wojną w Równem a dokładniej w Kołodence.
mega ciekawy materiał. wydaje się że taki zwykły, na temat którego nie ma nic ciekawego do powiedzenia, tymczasem materiał mega ciekawy - pełen bardzo obrazowych przykładów, jak np wysyłanie "w tą i powrotem" 30DP ... najlepsze jest opowiadanie na takich , drobnych powiązanych przykładach, budując obraz całości
Już widzę jak na jakimś punkcie kontrolnym zatrzymują żołnierza oskarżają go o dezercję.A on ja nie jestem dezerterem ja należę do strat marszowych 😂😂😂.
Wchodzi człowiek posłuchac, a tu autorzy powolują się na jego ustalenia. Miłe, bardzo miłe. Dziękuję. Szkoda, że rozmowa tylko "liznęła" zagadnienie, bo temat wysiłku mobilizacyjnego WP, strat wszelkiego rodzaju, postaw żmobilizowanych żołnierzy z mniejszości narodowych, ewakuacji, wycofania jenców ze strefy walk, internowania i samej niewoli żolnierzy i oficerów (bo obie grupy traktowane są w różny sposób, tak jak w inny sposób traktowani byli jeńcy z różnych armii) jest znacznie obszerniejszy. Nawet gdyby skupic się tylko na 1939 r. to wypełnić móglby dłuzszy odcinek.
@@marianmaciocha1649W najbliższym czasie - na pewno nie. Może jakiś artykuł. Szybciej może się zmaterializować krążacy mi po głowie od jakiegoś czasu projekt online/bazodanowy dot. Oflagowców.
Moim zdaniem,choć nie jestem historykiem,a tylko zwykłym zjadaczem chleba w tym temacie zagadnienie dokladnego policzenia żołnierza i podziału jak panowie przedstawili jest bardzo skomplikowane i w zasadzie nie da się już w obecnym czasie zrobić . To o czym panowie opowiadacie jest czystą prawdą, ale niestety nie pełną. Mianowicie jest w tym grupa żołnierzy, która została wzięta do niewoli,a później z tej niewoli uciekła, przykladem był mój ojciec.Wielu również tkzw.maruderów we wsiach,już w cywilnych ubraniach również barbarzyńsko rozstrzelali Niemcy Temat do wyjasnienia liczb praktycznie niewykonalny . Przyklad 30 dywizji świadczy dobitnie o tym w jakim stanie była nasza armia i czym w 39 roku dysponowaliśmy. To o czym jest ten odcinek,powinno być przestrogą i lekcją dla dzisiejszych decydentow i dowódców Niestety próżno oczekiwać czego lepszego w dzisiejszych czasach, jakby przyszło co do czego, bo w takim bałaganie, niestety koza na pochyłe drzewo wejdzie. Oby nie, ale historie bardzo lubią się powtarzać.
Był artykuł o tym w jakiejś z gazet militarnych. Co ciekawe, sztaby wiedziały o tej luce, szukali tam oddziałów Wehrmachtu a przez cały 1 wrześnianie potrafili ich namierzyć.
Dzień dobry. Wspaniały kanał. ❤ Jednocześnie chciałem zwrócić uwagę na sytuację w obecnym Wojsku Polskim. Skoro logistyka to klucz do wszelkich działań bojowych, to czy posiadając 3 typy czołgów głównych (MBT), nie strzelamy sobie w stopę w razie W? Zostawiam tutaj na boku ich technikalia, bo każdy czołg jest w miarę ok, ale myślę tutaj o logistyce typu nośność mostów (zarówno stałych, jak i używanych przez inżynierów wojskowych) o których ww. czołgi mają przejechać. Warto wyciągnąć wnioski z WWII, co też Panowie robią, a za co serdecznie dziękuję. By nie zostać z ręką wiadomo gdzie w razie W. Ukłony.
Zaczynając słuchać tego odcina myślałem, że będą nudy. A okazało sie, że jest to świetny materiał. Nie miałem bladego pojęcia o tym aspekcie działań we wrzesniu. O tym się nie mówi bo jest to malo spektakularne, nie to co Westerplatte czy Wizna. Czyli można opowiedzieć, że jak zwykle zgubił nas hura-optymizm nie poparty rzetelną organizacją i kompetencją na najwyższych szczeblach władzy na dlugo przed 39 rokiem.
Przeczytałem wiele wspomnień żołnierzy polskich z Września`39 i miałem identyczne odczucia: dopóki walczyli na przygotowanych pozycjach, wszystko wyglądało w miarę dobrze. Natomiast gdy przychodził rozkaz odwrotu, wkradał się chaos i mówiąc krótko niemal natychmiast następowała katastrofa. Patrząc na to z perspektywy czasu jestem pełen podziwu dla żołnierzy, którzy przez tyle dni wytrzymywali trudy kampanii walcząc w dzień i maszerując w nocy. Bardzo interesująco przedstawił to Artur Wodzyński w książce "W odwrocie i walce. Codzienność żołnierzy polskich w kampanii 1939 roku."
Podam przeklad z kapiltuacji Lwowa 1939r sowieci podzieli wojsko na lewo na podoficerow o oficerow i oni poszli do Katynia na prawo na zwyklych szeregowców i im nakazano wracac do domu...relacja mojego dziadka obrońcy Lwowa 1939r st strzelaca Czeslawa Brzozowski
Pradziadek opowiadał że cofali się, cofali, cofali a szkopy gonili ich bez chwili wytchnienia. Niestety nie pamiętam jaki był szlak bojowy ani jaka jednostka. Pamiętam jedynie że był szeregowcem zmobilizowanym przed samą wojną. Tak jak tu mówiono, ich oddział nie wiedział gdzie jest, nie mieli dowódcy. Zrezygnowany orientując się że jest w okolicach Ryk, niestety zdezerterował (nie jest to chwalebne), jednak dzięki temu przeżył i utrzymał rodzinę (5 dzieci). Swoją drogą za ten czyn w czasie okupacji cudem uniknął śmierci z rąk AK ;)
@@przemysawjarnicki9396 przyczyna była taka dowiedzieli się że był w wojsku i dziwnie jest w domu. A ponadto chcieli wycyganić prowiant i jak dostali świnię to już problemów nie mieli do pradziadka i puścili go.
Mój pradziadek został zmobilizowany 2 września trafił do 94 pp gdzie odrazu zawieźli ich na Wisłę gdzie miał zadanie bronić mostów walczył w Sandomierzu do końca obrony miasta cudem przeżył został uznany za poległego ale po kilku tygodniach wrucił chory do domu
Mój tata 1 Września walczył pod Brodnicą pewne fakty znam z jego wspomnień głównie żle wspominał złą organizacje już od pierwszych dni mobilizacji 18 Wrzesnia dostał się do niemieckiej niewoli po bitwie nas Bzurą.
Jednym słowem, CHAOS. Trudno jest oddzielić straty niebojowe od dezercji. Ciekawe że w WP mówimy o zagubionych, ale w Red Army już o dezercjach.😂 oni pewnie mówią odwrotnie. Gdzie leży prawda?
Rosjanie uważali za dezerterów wszystkich, także jeńców. Wszystko jest podporządkowane jakiemuś celowi, u Rosjan to było zmuszenie ludzi do walki dosłownie do ostatniego naboju, bo poddanie się nic tym ludziom nie rozwiązywało. Nawet syn Stalina złapany do niewoli zginął w obozie, bo Stalin się o dezertera nie upomniał.
Trzeba powiedzieć w prosty że dezercja także była powszechna i nie ma w tym nic dziwnego tym bardziej iż Państwo Polskie nie przygotowało ani Armii Ani Kraju do wojny z takim przeciwnikiem.
Odcinek świetny. Swoją przygodę z historią polskiego września zacząłem właśnie od walk w okolicach mego miasta Piotrkowa Trybunalskiego. Pierwszą zakupioną książką była na początku lat 90 kupiona na wyprzedaży książka Mieczysława Bielskiego GO "Piotrków". Teraz jeżdżąc służbowo mijam polski schron pod Oleśnkiem (trasa Bełchatów-Słok). Rejon rozgraniczenia pomiędzy 84 pp a 2 ppLeg. Mam książkę o Strzelcach Poleskich p. Wesołowskiego oraz o 10DP. Zresztą zainteresowałem się losem 25 pp z Piotrkowa Trybunalskiego. Niestety dopiero po 2010 roku pojawiła sie bogatsza literatura.
@@mikoajk3110ja mieszkam koło mstowa. I mam wielką prośbę. Czy masz może jakiekolwiek zapiski o walkach. Bo kogokolwiek pytam nabierają wody w usta. Zresztą teraz już nie ma kogo pytać. Podałbym maila.
Dr.Jezy Jaskowski w filmikach " Swiat jest inny" mowi jak tam bylo, słuchając jego włos jeży się na głowie.Jak wszyscy dowodcy uciekli nawet arhiwow nie zabrali tylko wpadły w ręce wroga.Złoto II RP wyjechalo i do dzis nie wrociło! Proszę o posłuchanie relacji J.Jaśkowskiego dużo ,gruboo,,,,,,
@@wojciechcebo3771 Chyba nie do końca. UPA napadało na posterunki niemieckie w celu pozyskania broni. Jakby dostawali to by nie napadali. A sprzęt to nie tylko broń lekka. Hełmy, maski przeciwgazowe, łopatki, menażki, manierki, artyleria, pojazdy, samoloty. Wszystkiego Niemcy nie zezłomowali i nie oddali UPA.
A może było tak, że wielu ludzi po prostu nie chciało walczyć (od razu nie chciało, albo po paru dniach chaosu dali sobie spokój)? Nie każdy rodzi się bohaterem.
Raczej nie bo to nie było pokolenie rozmiękczone wygodami i nadmierną konsumpcją. Jeżeli wiesz że jesteś słaby i nie masz szans na zwycięstwo to raczej unikasz walki no chyba że jest to dla ciebie sprawa być albo nie być. Wtedy walczysz bo musisz. Nie nazwę dezerterem żołnierza pozbawionego dowodzenia, zaopatrzenia i szans na zwycięstwo. W takim przypadku obowiązkiem jest przetrwać by móc walczyć innego dnia gdy okoliczności będą bardziej sprzyjające.
@@bartekr5372 Co ty myślisz że jeśli ktoś jest wychowany w mało komfortowych warunkach to od razu ma ochotę z tego powodu umierać na froncie albo zostać kaleką? Ludzie w przyszłości będą prawdopodobnie żyli jeszcze wygodniej niż my dzisiaj i czy z tego powodu masz ochotę ryzykować swoje życie i zdrowie?
@@bartekr5372 Byli tacy i wtedy pytanie tylko ilu. To nie było jednak tak że wszyscy tam to z całym szacunkiem ludzie pokroju Zośki i Bytnara. Poczytaj o reakcji mieszkańców Warszawy w noc listopadową 1831.
@@rfvvfr6666Byli ludzie, którzy czuli, że jest to ich obowiązek. I tacy, którzy tak nie uważali. Bohaterem zostajesz w czasie walki. Bohaterowie czasu pokoju, przeważnie dezerterowali...
pół żartem pół serio *(ale to drugie pół serio jest NIEZMIERNIE WAŻNE) - "straty marszowe" - jeszcze kilka lat i zdolność powrotu do domu bez DZIAŁAJĄCEGO GPS - zmaleje prawie do zera*
@@seamairpl8853 skoro zgubiłeś telefon to jak trafiłeś do domu ? - to żart oczywiście - a teraz bardziej poważnie - ja jeśli mam poważniejszą lufkę - to zamiast spaceru wybieram taksówkę - obawiam się, że "po pijaku" źle mogę ocenić sytuacje - z 10 lat temu przyfikało do mnie kilku wyrostków - wtedy byłem jeszcze na tyle sprawny, że dałem radę - ale to głupota była - a rano doszedł wstyd i wyrzuty sumienia
Kiedyś dotarłem do takich informacji ale nie wiem czy to prawda że wojsko polskie miało 880tys 1 września z czego nie w linii tylko łącznie z mobilizacja
Taaaaa, a mjr Dobrzański walczył jeszcze w 1940. Tylko co z tego? Po niespełna 3 tygodniach wojna na poziomie operacyjnym była już rozstrzygnięta. Broniły się tylko wyizolowane punkty, Wojsko Polskie nie miało już nawet cienia szans na przejęcie inicjatywy; praktycznie nie istniało jako spójna całość. Rozproszone oddziały próbowały przebić się w stronę przedmościa rumuńskiego, bądź broniących się większych miast (jak np. Warszawa). Ostatni węzeł komunikacyjny, przez który moglibyśmy odbierać dostawy od sojuszników (Lwów) był już też odcięty.
Naprawdę obrona we Wrześniu trwała około tygodnia. Później były juz tylko odosobnione walki, nawet jeżeli początkowo Polacy odnosili sukcesy jak nad Bzurą. Po ucieczce rządu i naczelnego dowództwa po wkroczeniu Rosjan juz w ogóle nie można mówić nawet o próbach zorganizowania obrony. Poszczególne formacje walczyły na własna rękę a ich działań nawet nie miał kto koordynować.
Czy ktoś może polecić dobrą książkę/atlas opisujący w całości Kampanie Wrześniową? Na rynku jest mnóstwo pozycji, ciężko się zdecydować. Ważne żeby opisywała dość ogólnikowo całą kampanię i była dobrym wstępem do późniejszego bardziej szczegółowego zgłębiania poszczególnych wydarzeń z września 39 roku.
Przypomniałem sobie. Babcia opowiadała jak po bitwie pod Krosnem i klęsce naszych /3 brygada górska- chyba 9 września/jej rodzie przechowali w gnojowniku 2 żołnierzy do czasu aż Niemcy w pościgu nie odeszli w stronę Brzozowa-Sanoka. Dostali cywilne ubrania i prawdopodobnie wracali w rodzinne strony. 3brygada górska składała się z KOP-u i ON - więc Polaków. Dezerterzy?
Obawiam sie ze nie wyciagnelisny wnioskow z kampanii wrzesniowej wwymiarze politycznym jak i wojskowym,a dla tych co nie wyciagaja wnisoskow z porazek historia zara za zawsze kolo 😢oby m sie mylil
Mój pradziadek był w Armii „Kraków”, która nic tylko się wycofywała, chociaż brał udział w pomniejszych bojach, zwłaszcza jako dowódca zwiadowców-kolarzy. Trafił na wschodnie rubieże, gdzie mijali ich Sowieci. Ostatni bój stoczył z nimi o jego wojskowy rower, który chcieli mu ukraść. Po famie o upadku Warszawy, wyżsi oficerowie dali rozkaz wracać do domów i unikać pojmania. Ot i cała kampania wrześniowa skończona. Ludzie chcieli walczyć, przynajmniej w lwiej części, ale nie było czym, nie było jak aż w końcu doszło do momentu że nie było po co. Pradziadek resztę wojny spędził w partyzantce, żył w latach 1914-2016, do końca prawie życia jeździł na rowerze.
Ciekawe świadectwo historii najnowszej. Jedną uwagę mam. "prawie do końca", nie "prawie życia", bo życie Twój pradziadek to miał ciekawe, i na serio, nie prawie. Pozdrawiam.
@@tomaszkocikowski2950👍
Udanego dnia życzę wszystkim
Dziękujemy i nawzajem 😊
Panowie, ogromny szacunek za Waszą bezcenną pracę.
Dzień dobry Wszystkim słuchaczom oraz Autorom podcastu. Jak zwykle temat, który daje do myślenia i daje możliwość poszerzenia swojej wiedzy. Pozdrawiam i dziękuję za kolejny kawał historii. Miłego dnia wszystkim❤
Dla zainteresowanych losami Armii Łódź z 39 r. praktycznie co roku we wrześniu, odbywają się rekonstrukcje historyczne obrony linii Warty czyli bitwa o Beleń-Strońsko, miejscowości położone na południe od Sieradza. Podobne bitwy miały miejsce na całej linii środkowej Warty: bunkry Glinno, miasto Warta, przeprawa Miłkowice-Popów (obecnie zalew Jeziorsko) bitwy o most w Uniejowie, gdzie Polacy odnosili pewne sukcesy broniąc Uniejowa od południa pod Balinem odpierające natarcia Gruppe Adelhoch. Obrona była na tyle zaciekła, że Niemcy pisali o strzelcach na drzewach i z obawy podpalali wszystko co mogli by wykurzyć stamtąd obrońców. Zapiski tamtych wydarzeń właśnie są wyciągane z archiwów i udostępniane.
Potwierdzam, to także moje strony, walki Armii Łódź w obronie linii Warty to temat mi bliski. Rekonstrukcje w Beleniu są świetne, zdecydowanie godne polecenia, jest tylko problem dojazdowy.
@@radosawkrol2474W takim razie pozdrawiam. Lubię lokalne historie oraz kartografię i jestem z pogranicza wielkopolski i łódzkiego więc chłonę wszystkie ciekawostki z regionu.
Mój świętej pamięci pra-pradziadek, weteran Kampanii Wrześniowej a potem członek AK i Żołnierz Niezłomny. Został zamordowany w 1946r kiedy był zmęczony ciągłym chowaniem się i powrócił do rodziny oraz zajął się swoim zawodem z cywila. W 1939r walczył w pierwszych dniach wojny, jego pododdział został rozbity a on wrócił do domu. Następnie udało mu się pociągiem dostać do Warszawy gdzie zamierzał pomóc w obronie. Wrócił kilka dni później i płakał, bo nie było dla niego broni. Takich historii jest mnóstwo. Często od dowódców rozbitych oddziałów padał rozkaz typu wracajcie do domu i nie dajcie sie złapać
Mój pradziadek bronił mostów na wiśle i niemcy zbombardowali miasto z mostem w wyniku czego prawie cały batalion został rozbity i mój pradziadek uciekł ale nie widomo czy padł rozkaz czy był po stronie niemckiej i nie miła jak się wycofać czy poprostu był w szoku i uciekł
Jednak pierwsze odcinki "Polskich dróg" dobrze pokazują realia września
Kiedyś "podniecałem" się wyłącznie tym co "zabija" na polu walki, teraz wiem że potrzebne są miliardy ale na zintegrowane systemy zarządzania walką jak nasz TOPAZ, ciężarówki z Jelcza, i miliony pocisków w magazynach...
Uwielbiam przygotowywać się rano do szkoły i słuch waszych podcastów
Mój pradziadek wraz z bratem dostali się do niewoli i byli przetrzymywani w obozie w Płaszowie. Ich matka gdy się o tym dowiedziała zabrała cywilne ubrania i z okolic brzeska gdzie mieszkali zaniosła je do obozu. Tam mój pradziadek się przebrał i wyszedł w cywilnych ubraniach wolny. Ich matka wróciła do domu po drugą parę cywilnych ubrań ale nie zdążyła. Jej syna zabrano gdzieś do obozu w Rzeszy gdzie doczekał końca wojny. Wyzwolony znalazł się w Wielkiej Brytanii. Zostać tam nie chciał, do kraju wracać też nie. Dostał możliwość wyjazdu do Kanady z której skorzystał.
Melduję że niemiaszkom w tej sposób ubyło jednego jeńca ;)
To całe szczęście że pradziadek z bratem trafili do niewoli niemieckiej. Wielu jeńców w oflagach i stalagach doczekało do 1945. Gdyby trafili do niewoli sowieckiej, to pewnie nie słuchałbyś tej audycji
Panowie fajnie się Was słucha, wyjaśniacie wiele niewiadomych 👏👏👏
@@groundhoppingwlkp3622
Powstańcy Wielkopolscy byli niestety na celowniku. Niemcy jeszcze przed rozpoczęciem wolny sporządzili listy osób do odstrzału. Inteligencja, społecznicy, Powstańcy.
Dachau, KL Posen ...
Gdzie się podziało pół miliona żołnierzy z września 39? Jeden żołnierz juz sie znalazł. , to moj tato. Żołnierz 22 pulku ulanow w Brodach. Wysłany na wojne 39 w świętokrzyskie. Tam dostał sie do niewoli. Niemcy więzili tymczasowo tatę i innych w kościele w Jędrzejowie. Skąd uciekł i piechotą dotarł w październiku do domu, w okolice Łańcuta.
Takich były setki tysięcy
Nie mówię , że nie. Ty tez masz kogoś z rodziny który uciekł we wrześniu z niewoli I dotarł do domu?
@@wieslawszpytma4786 tak prapradziadek uciekł od ruskich
Wracał na piechotę do Łodzi
Jak wrócił to płaszcz sam się na nim ruszał tyle było wszy
@@FeuerKriegDivisionPoland0:27
No to jest i podobnie z moim dziadkiem.
Podcast wojenne historie na słuchawkach, kawa i "wojna to system". Tak trzeba żyć. Dziękuję Panowie za kolejny wartosciowy, ciekawy materiał. Trzymacie niezmiennie najwyższy poziom .
Ten odcinek w pełni uświadomił mi, jak ważna była łączność. Ciężko jest to pojąć, patrząc na to z dzisiejszej perspektywy
O tym doskonale wiedzieli Amerykanie. Wykorzystywali łączność radiową i " szyfry wojny" dzięki indianom Navaho.
@@ilcattivo13
Szczęście w nieszczęściu, że raszyści mają jeszcze gorszą łączność.
Dziękuje za ten materiał. pozdrawiam autorów i słuchaczy. 👋
Czy w II RP po ćwiczeniach, manewrach też dowódcy pisali, że "wszystko dobrze, ładnie, cele osiągnięte" byle by było dobrze?
i w IIRP i III
znowu nas rozpierdolą, nasza armia jest bardziej armią "pomocniczą" sami bez szybkiej pomocy NATO nie damy rady
Kolejny raz przekroczyliscie rubikon odcinek wręcz perfekcyjny słychać emocje
Mój pradziadek z Hachowa, weteran pierwszej wojny i później po dostaniu się do niewoli we Włoszech, żołnierz Armii Halera. Podczas drugiej wojny już jako wczesny starzec walczył jako logistyk. Wraz ze swoim wozem i dwoma koniami dotarł z Małopolski Zachodniej aż pod Stanisławów, gdzie jego odział został rozbrojony przez lokalnych Rusinów. Gdzieś na przełomie września i października. Miał "cudem przeżyć" wspominając Ukrainców gorzej od Niemców, do Haczowa wrocił przed świętami bez koni i wozu :(
O ile pierwsza wojne i bitwe nad Niemnem wspominał niechętnie. To wg relacji dziadka Kampania Wrześniowa pozostała dla niego najgorszą traumą, wraz z tym napadem Ukrainców. O kampanii obronnej zaczął wspominać dopiero miesiące przed śmiercią.
ciekawy temat o twoim pradziadku rozwiń temat jak możesz pozdrawiam@@atlas4983
to i tak mial kupe szczescia
Nazywaj rzeczy po imieniu.
Rusini=ukraińcy
Jestem zawiedziony, dopiero w 18 minucie pada "wojna to system"
XD
Masz rację drunkenghoulu
Sztooos ! Superancki temat i klasa realizacja
Kapitalny film. Wiele tłumaczy. Pozdrawiam i liczę na więcej
Niesamowity odcinek. Dziękuję Panowie.
Dobry wieczór , Panowie świetnie się to słucha , bardzo ciekawa rozmowa. Omawiane fakty niezwykle smutne i przytłaczające
, pochodzę z Tuszyna , działkę mam w Dłutowie, w Bełchatowie mam rodzine nie wiedziałem ze dywizja dokonała żywota w tych rejonach
Super odcinek, jak zazwyczaj dostaliśmy zgrabne uporządkowanie fragmentarycznej wiedzy. Dzięki 😎!
Ciekawy odcinek, choc mozna bylo sie pokusic o ocene decyzji Romla wyslania na grankce Armii Lodz. Fajnie jakby powstaly odcinki o poszczegolnych polskich armiach z podsumowaniem walk i ocena dowodztwa. Pozdrawiam
Też mi się wydaje, że Rómmel lepiej by zrobił trzymając gros sił na umocnionej pozycji na linii Warty-Widawki, a nad granicę wysunął tylko wydzielone oddziały wsparte kawalerią Kresowej BK.
@@radosawkrol2474taki był pierwotny plan zmieniony niemal w ostatniej chwili przed wojną
Bardzo ciekawe pytanie - najpierw przez pół roku okupujesz się na linii obrony a potem nagle wyskakujesz z tej linii i idziesz naprzód na nieprzygotowanie linie. Czy on się czasami do ataku nie szykował?
Ciekawe skąd ta nagła zmiana, @@pevnostipevnosti4871
@@jannowak1248 "wyzwolimy tysiące naszych sióstr i braci", tak zdaje się pisał Generał Rómmel w pierwszym rozkazie operacyjnym dla swojej Armii
Bardzo ciekawy materiał. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 😊😊😊
NIC absolutnie nic nie zmieniło się w wojsku polskim od omawianego tu okresu i wydarzeń, piszę o tym z perspektywy 35 lat służby w wojsku a szczególnie w wojskach łączności.
Potwierdzam. Służę od 2005.
Tak? To ile macie koni w łączności?
W polskim wojsku nic nie zmieniło się od kampanii wrześniowej? Codziennie macie straty marszowe?
@@JanKowalski-gr9ey Uwierz Szanowny Rodaku, że chodzi o ogólny bardak, kłamstwo w papierach i mentalność dowódców. Wojsko jest niezdolne do obrony RP. Smutne ale prawdziwe słowa.
"Obniżali żeby im sie w tabelach zgadzało" oooo witamy w wojsku r
oku 2024 ...
Przed spaniem takie cos !!! 😊 dzieki
U nas w Borach Tucholskich po lasach leży wzdłuż dróg w lasach multum płytko pod mchem ukrytych pistoletów amunicji szabli karabinów orzełków i innych dowodów na to że było się żołnierzem .Kolumny zeyczajnie rozbrajały się po drodze ukrywając w przydrożnych lasach te rzeczy .Potem padał rozkaz grupami rozejść się w różnych kierunkach do domów .
Cieszę się, że odkryłem ten kanał. Dziękuję Panom za znakomitą pracę.
Byliśmy silni zwarci gotowi, dzisiaj też jesteśmy, podobno.
Tak wtedy, jak i dziś:
Silni ! ( w gębie )
Zwarci ! ( przy korycie )
Gotowi ! ( do ucieczki )
Z Łucka odjeżdżał cały pociąg (wagony ,, bydlęce,,) załadowany pojmanym polskim wojskiem . Mój Tata miał szczęście wyrwać z pomocą kolegów jakąś stara deskę i wyskoczył nocą. Pociąg stał na nieoświetlonej bocznicy i Tata szczęśliwie uciekł. Po wielu perypetiach zdołał dotrzeć do Warszawy. Jego jednostka stacjonowała przed wojną w Równem a dokładniej w Kołodence.
Dodałbym parę zdjęć starych ale nie ma tutaj opcji
Oddział mojego dziadka dowódca rozpuścił i każdy na własną rękę przebijał się do domu.
Jak zwykle inne spojrzenie które wiele tlumaczy , dzięki.
To nie jest inne spojrzenie, tylko realne spojrzenie, na tamte wydarzenia.
W obecnej sytuacji strach zapytać jak to wygląda obecnie.
Wszystkim się teraz wydaje, że teraz byłoby lepiej. No i mają rację....wydaje im się 😂.
Tak samo albo gorzej z mojego doświadczenia. W ogole w wojsku nikt powaznie nie myśli o wojnie, kazdy wie, ze nie mamy zadnych szans.
Absolutnie najlepszy podcast historyczny. Uwielbiam 👍👍👍
Warto było czekać na ten obiecany odcinek.Bardzo dziękuję Panowie 😊😊😊
Dwóch braci mojego dziadka wróciło we wrześniu po prostu jednostki zostały rozwiązane i wrócili do domu
Panowie świetna robota ☝️👍🖐️
Dzięki wam zdobywam wiedzę która zawsze mnie ciekawiła ale nie wiedziałem skąd ją brać. Super robota!
Stanisław Jankowski "Agaton"- Życie z fałszywym ausweiem w prawdziwej Warszawie tom 1+2
Cezary Chlebowski, wiele tytułów
Fantastyczny program.
Dziękuję za materiał, ciekawy chociaż smutny.
Dzisiaj jest 79 rocznica rozpoczęcia walk o Kołobrzeg (4-18 marca 1945). Polecam walki o Kołobrzeg w podcaście z 18.03.2024 r.
DZIĘKUJĘ za pracę nad kontentem. Ja i klienci taxi zachwyceni!
Mecz otwarcia- mecz o wszystko i mecz o honor
Fascynujacy materiał!
Świetny odcinek. Dzięki 👍
Dziekuje bardzo
mega ciekawy materiał. wydaje się że taki zwykły, na temat którego nie ma nic ciekawego do powiedzenia, tymczasem materiał mega ciekawy - pełen bardzo obrazowych przykładów, jak np wysyłanie "w tą i powrotem" 30DP ... najlepsze jest opowiadanie na takich , drobnych powiązanych przykładach, budując obraz całości
Już widzę jak na jakimś punkcie kontrolnym zatrzymują żołnierza oskarżają go o dezercję.A on ja nie jestem dezerterem ja należę do strat marszowych 😂😂😂.
Super materiał
Rzetelna robota
Wchodzi człowiek posłuchac, a tu autorzy powolują się na jego ustalenia. Miłe, bardzo miłe. Dziękuję.
Szkoda, że rozmowa tylko "liznęła" zagadnienie, bo temat wysiłku mobilizacyjnego WP, strat wszelkiego rodzaju, postaw żmobilizowanych żołnierzy z mniejszości narodowych, ewakuacji, wycofania jenców ze strefy walk, internowania i samej niewoli żolnierzy i oficerów (bo obie grupy traktowane są w różny sposób, tak jak w inny sposób traktowani byli jeńcy z różnych armii) jest znacznie obszerniejszy. Nawet gdyby skupic się tylko na 1939 r. to wypełnić móglby dłuzszy odcinek.
@ostatni-zecer
Są jakieś plany na książkę w tym temacie ?
@@marianmaciocha1649W najbliższym czasie - na pewno nie. Może jakiś artykuł. Szybciej może się zmaterializować krążacy mi po głowie od jakiegoś czasu projekt online/bazodanowy dot. Oflagowców.
Wydaje mi się, że temat chęci do walki wielu zmobilizowanych żołnierzy (i to nie tylko z mniejszości narodowych) to taki trochę temat tabu.
Dzięki za kolejny merytoryczny, fachowy jak i emocjonalnie wciągający w problematykę odcinek podcastu . P.S. Słuchałem wszystkich.
Moim zdaniem,choć nie jestem historykiem,a tylko zwykłym zjadaczem chleba w tym temacie zagadnienie dokladnego policzenia żołnierza i podziału jak panowie przedstawili jest bardzo skomplikowane i w zasadzie nie da się już w obecnym czasie zrobić .
To o czym panowie opowiadacie jest czystą prawdą, ale niestety nie pełną. Mianowicie jest w tym grupa żołnierzy, która została wzięta do niewoli,a później z tej niewoli uciekła, przykladem był mój ojciec.Wielu również tkzw.maruderów we wsiach,już w cywilnych ubraniach również barbarzyńsko rozstrzelali Niemcy
Temat do wyjasnienia liczb praktycznie niewykonalny . Przyklad 30 dywizji świadczy dobitnie o tym w jakim stanie była nasza armia i czym w 39 roku dysponowaliśmy. To o czym jest ten odcinek,powinno być przestrogą i lekcją dla dzisiejszych decydentow i dowódców
Niestety próżno oczekiwać czego lepszego w dzisiejszych czasach, jakby przyszło co do czego, bo w takim bałaganie, niestety koza na pochyłe drzewo wejdzie. Oby nie, ale historie bardzo lubią się powtarzać.
Jesteście najlepsi.
Żelazny Projekt spadochroniarze 1944-45. Też jest dobry
Bardzo ciekawy odcinek i sygnalizowany wcześniej problem strat marszowych. Smutne realia meandrów wojny.
Może o Luce Częstochowskiej i roli samej Częstochowy w wojnie obronnej 1939 roku? Arcyciekawy temat.
Był artykuł o tym w jakiejś z gazet militarnych. Co ciekawe, sztaby wiedziały o tej luce, szukali tam oddziałów Wehrmachtu a przez cały 1 wrześnianie potrafili ich namierzyć.
Dzień dobry. Wspaniały kanał. ❤
Jednocześnie chciałem zwrócić uwagę na sytuację w obecnym Wojsku Polskim. Skoro logistyka to klucz do wszelkich działań bojowych, to czy posiadając 3 typy czołgów głównych (MBT), nie strzelamy sobie w stopę w razie W?
Zostawiam tutaj na boku ich technikalia, bo każdy czołg jest w miarę ok, ale myślę tutaj o logistyce typu nośność mostów (zarówno stałych, jak i używanych przez inżynierów wojskowych) o których ww. czołgi mają przejechać.
Warto wyciągnąć wnioski z WWII, co też Panowie robią, a za co serdecznie dziękuję. By nie zostać z ręką wiadomo gdzie w razie W.
Ukłony.
Dziękuję i pozdrawiam.
Zaczynając słuchać tego odcina myślałem, że będą nudy. A okazało sie, że jest to świetny materiał. Nie miałem bladego pojęcia o tym aspekcie działań we wrzesniu. O tym się nie mówi bo jest to malo spektakularne, nie to co Westerplatte czy Wizna. Czyli można opowiedzieć, że jak zwykle zgubił nas hura-optymizm nie poparty rzetelną organizacją i kompetencją na najwyższych szczeblach władzy na dlugo przed 39 rokiem.
Najgorzej, że dokładnie nic nie uległo zmianie...
Fantastyczny materiał 💜
Film Virtuti dobrze to pokazuje
Wybitny film 👍
Bardzo dobry materiał więcej o wrześniu 39 poproszę 🪖🧐
Magia liczb. Ja bardzo, ale to bardzo bym poprosił o odcinek o Lend Lease dla ZSRR.
Przeczytałem wiele wspomnień żołnierzy polskich z Września`39 i miałem identyczne odczucia: dopóki walczyli na przygotowanych pozycjach, wszystko wyglądało w miarę dobrze. Natomiast gdy przychodził rozkaz odwrotu, wkradał się chaos i mówiąc krótko niemal natychmiast następowała katastrofa. Patrząc na to z perspektywy czasu jestem pełen podziwu dla żołnierzy, którzy przez tyle dni wytrzymywali trudy kampanii walcząc w dzień i maszerując w nocy. Bardzo interesująco przedstawił to Artur Wodzyński w książce "W odwrocie i walce. Codzienność żołnierzy polskich w kampanii 1939 roku."
Zróbcie o Marken Garden
Podam przeklad z kapiltuacji Lwowa 1939r sowieci podzieli wojsko na lewo na podoficerow o oficerow i oni poszli do Katynia na prawo na zwyklych szeregowców i im nakazano wracac do domu...relacja mojego dziadka obrońcy Lwowa 1939r st strzelaca Czeslawa Brzozowski
Pradziadek opowiadał że cofali się, cofali, cofali a szkopy gonili ich bez chwili wytchnienia.
Niestety nie pamiętam jaki był szlak bojowy ani jaka jednostka. Pamiętam jedynie że był szeregowcem zmobilizowanym przed samą wojną. Tak jak tu mówiono, ich oddział nie wiedział gdzie jest, nie mieli dowódcy. Zrezygnowany orientując się że jest w okolicach Ryk, niestety zdezerterował (nie jest to chwalebne), jednak dzięki temu przeżył i utrzymał rodzinę (5 dzieci). Swoją drogą za ten czyn w czasie okupacji cudem uniknął śmierci z rąk AK ;)
Pytanie czy uznać za dezercję opuszczenie armii, której dowództwo już dawno uciekło XD
Dezercja to dezercja i nazywajmy to po imieniu.@@Stormclaud
@@danielgawrys6121 To nie dezercja, z czego miał dezerterować, jak armia się rozpadła i dowództwo dało nogę.
Raczej trzeba sprawdzić jaka była rzeczywista przyczyna że AK "gniewała się" na pradziadka.😉
@@przemysawjarnicki9396 przyczyna była taka dowiedzieli się że był w wojsku i dziwnie jest w domu. A ponadto chcieli wycyganić prowiant i jak dostali świnię to już problemów nie mieli do pradziadka i puścili go.
Smutny obraz polskiego września
A jaki prawdziwy…
Mój pradziadek został zmobilizowany 2 września trafił do 94 pp gdzie odrazu zawieźli ich na Wisłę gdzie miał zadanie bronić mostów walczył w Sandomierzu do końca obrony miasta cudem przeżył został uznany za poległego ale po kilku tygodniach wrucił chory do domu
Mój tata 1 Września walczył pod Brodnicą pewne fakty znam z jego wspomnień głównie żle wspominał złą organizacje już od pierwszych dni mobilizacji 18 Wrzesnia dostał się do niemieckiej niewoli po bitwie nas Bzurą.
Te wspomnienia się powtarzają. Cześć armii była już zmobilizowana od marca 1939 roku i tam też przez pół roku nie poradzono sobie z logistyka.
Świetna robota!
Państwa Podcast jest super zupełnie jakby słuchać wykładu na Akademii Wojskowej.
Komentarz taktyczny i zabieram sie do słuchania.
Zróbcie odcinek o Majorze Hubalu !!!
Koniecznie!
Jednym słowem, CHAOS. Trudno jest oddzielić straty niebojowe od dezercji. Ciekawe że w WP mówimy o zagubionych, ale w Red Army już o dezercjach.😂 oni pewnie mówią odwrotnie. Gdzie leży prawda?
Rosjanie uważali za dezerterów wszystkich, także jeńców. Wszystko jest podporządkowane jakiemuś celowi, u Rosjan to było zmuszenie ludzi do walki dosłownie do ostatniego naboju, bo poddanie się nic tym ludziom nie rozwiązywało. Nawet syn Stalina złapany do niewoli zginął w obozie, bo Stalin się o dezertera nie upomniał.
Aktualne jak nic
Trzeba powiedzieć w prosty że dezercja także była powszechna i nie ma w tym nic dziwnego tym bardziej iż Państwo Polskie nie przygotowało ani Armii Ani Kraju do wojny z takim przeciwnikiem.
Odcinek świetny. Swoją przygodę z historią polskiego września zacząłem właśnie od walk w okolicach mego miasta Piotrkowa Trybunalskiego. Pierwszą zakupioną książką była na początku lat 90 kupiona na wyprzedaży książka Mieczysława Bielskiego GO "Piotrków". Teraz jeżdżąc służbowo mijam polski schron pod Oleśnkiem (trasa Bełchatów-Słok). Rejon rozgraniczenia pomiędzy 84 pp a 2 ppLeg. Mam książkę o Strzelcach Poleskich p. Wesołowskiego oraz o 10DP. Zresztą zainteresowałem się losem 25 pp z Piotrkowa Trybunalskiego. Niestety dopiero po 2010 roku pojawiła sie bogatsza literatura.
Związana z udziałem 25 pp w walkach 7DP pod Częstochową. Zapomniany zresztą jest bój w 39 roku tej dywizji.
Pewnie mówisz o bitwie pod milejowem moje okolice
Zdanie z początku "milion żołnierzy zostało wystawionych" jakoś tak smutno brzmi...
Jest to bardzo adekwatne słowo…
świetny odcinek
Mój pradziadek wrócił do domu po 3 miesiącach od rozpoczęcia kampanii
Był w 25 pułku piechoty, który został rozbity pod Mstowem
@@mikoajk3110ja mieszkam koło mstowa. I mam wielką prośbę. Czy masz może jakiekolwiek zapiski o walkach. Bo kogokolwiek pytam nabierają wody w usta. Zresztą teraz już nie ma kogo pytać. Podałbym maila.
@@mikoajk3110
Stacjonował w Piotrkowie Trybunalskim?
Tak
Przydałyby się krótkie streszczenia/wstępy napisane pod odcinkiem
historia lubi się powtarzać dziś było by tak samo
Albo tylko gorzej
Oj. Przykro się tego słucha :(
Dr.Jezy Jaskowski w filmikach " Swiat jest inny" mowi jak tam bylo, słuchając jego włos jeży się na głowie.Jak wszyscy dowodcy uciekli nawet arhiwow nie zabrali tylko wpadły w ręce wroga.Złoto II RP wyjechalo i do dzis nie wrociło! Proszę o posłuchanie relacji J.Jaśkowskiego dużo ,gruboo,,,,,,
To jeszcze pytanie: co się stało ze sprzętem Wojska Polskiego przejętym przez Niemców?
Oddali UPA żeby mieli czym wojowac na Wołyniu
@@wojciechcebo3771 Chyba nie do końca. UPA napadało na posterunki niemieckie w celu pozyskania broni. Jakby dostawali to by nie napadali. A sprzęt to nie tylko broń lekka. Hełmy, maski przeciwgazowe, łopatki, menażki, manierki, artyleria, pojazdy, samoloty. Wszystkiego Niemcy nie zezłomowali i nie oddali UPA.
Poza Visami sam złom niegodny nawet kontynuacji produkcji. Troche tego złomu dano Rumunom
@@wertyks508 Przeczytaj cokolwiek na temat, zanim zaczniesz pokazywać swoją ignorancję.
@@matyjaszmatyszek3206 i co sie unosisz? Co jeszcze weszło na uzbrojenie Wehrmachtu poza Visami i było masowo produkowane po 1939 r. Nic
kwatermistrzowie zaniżali przewidywane zużycie amunicji, czyli WP miało pięknie wyglądać... na papierze
Skąd, My to znamy…🤔
A może było tak, że wielu ludzi po prostu nie chciało walczyć (od razu nie chciało, albo po paru dniach chaosu dali sobie spokój)? Nie każdy rodzi się bohaterem.
Raczej nie bo to nie było pokolenie rozmiękczone wygodami i nadmierną konsumpcją. Jeżeli wiesz że jesteś słaby i nie masz szans na zwycięstwo to raczej unikasz walki no chyba że jest to dla ciebie sprawa być albo nie być. Wtedy walczysz bo musisz. Nie nazwę dezerterem żołnierza pozbawionego dowodzenia, zaopatrzenia i szans na zwycięstwo. W takim przypadku obowiązkiem jest przetrwać by móc walczyć innego dnia gdy okoliczności będą bardziej sprzyjające.
W każdym pokoleniu są bohaterowie i niebohaterowie. Ale zawsze można sobie opowiadać bajki, że kiedyś byli sami herosi. @@bartekr5372
@@bartekr5372 Co ty myślisz że jeśli ktoś jest wychowany w mało komfortowych warunkach to od razu ma ochotę z tego powodu umierać na froncie albo zostać kaleką? Ludzie w przyszłości będą prawdopodobnie żyli jeszcze wygodniej niż my dzisiaj i czy z tego powodu masz ochotę ryzykować swoje życie i zdrowie?
@@bartekr5372 Byli tacy i wtedy pytanie tylko ilu. To nie było jednak tak że wszyscy tam to z całym szacunkiem ludzie pokroju Zośki i Bytnara. Poczytaj o reakcji mieszkańców Warszawy w noc listopadową 1831.
@@rfvvfr6666Byli ludzie, którzy czuli, że jest to ich obowiązek. I tacy, którzy tak nie uważali. Bohaterem zostajesz w czasie walki. Bohaterowie czasu pokoju, przeważnie dezerterowali...
Dobrze że kliknąłem odruchowo, bo inaczej zabierałbym się do tego odcinka jak pies do jeża - taki ten temat jest dla mnie dyskomfortowy :o) dziękuję.
Smutny kolejny przykład klęski wrześniowej.
A jaki prawdziwy…
Smutna historia ale jak najbardziej prawdziwa, wysokie morale ale gołymi rękoma nasi żołnierze nie mogli tego wygrać.
pół żartem pół serio *(ale to drugie pół serio jest NIEZMIERNIE WAŻNE) - "straty marszowe" - jeszcze kilka lat i zdolność powrotu do domu bez DZIAŁAJĄCEGO GPS - zmaleje prawie do zera*
Straty marszowe to ja miałem w weekend po powrocie z imprezy. Rano się okazało, że zgubiony telefon i rozdarta kurtka. Jak? Tego nie wie nikt..
@@seamairpl8853 skoro zgubiłeś telefon to jak trafiłeś do domu ? - to żart oczywiście - a teraz bardziej poważnie - ja jeśli mam poważniejszą lufkę - to zamiast spaceru wybieram taksówkę - obawiam się, że "po pijaku" źle mogę ocenić sytuacje - z 10 lat temu przyfikało do mnie kilku wyrostków - wtedy byłem jeszcze na tyle sprawny, że dałem radę - ale to głupota była - a rano doszedł wstyd i wyrzuty sumienia
@@seamairpl8853 Myślę, że "ktoś" tam coś wie... Zwłaszcza gdzie jest telefon...
Kiedyś dotarłem do takich informacji ale nie wiem czy to prawda że wojsko polskie miało 880tys 1 września z czego nie w linii tylko łącznie z mobilizacja
Czyli, daliśmy się rozjechać.
Takie małe pytanie. Skąd wniosek że Polska Armia w 1939 broniła się "trzy tygodnie" skoro bitwa pod Kockiem skończyła się 6 października?
Taaaaa, a mjr Dobrzański walczył jeszcze w 1940.
Tylko co z tego? Po niespełna 3 tygodniach wojna na poziomie operacyjnym była już rozstrzygnięta.
Broniły się tylko wyizolowane punkty, Wojsko Polskie nie miało już nawet cienia szans na przejęcie inicjatywy; praktycznie nie istniało jako spójna całość. Rozproszone oddziały próbowały przebić się w stronę przedmościa rumuńskiego, bądź broniących się większych miast (jak np. Warszawa).
Ostatni węzeł komunikacyjny, przez który moglibyśmy odbierać dostawy od sojuszników (Lwów) był już też odcięty.
Naprawdę obrona we Wrześniu trwała około tygodnia. Później były juz tylko odosobnione walki, nawet jeżeli początkowo Polacy odnosili sukcesy jak nad Bzurą. Po ucieczce rządu i naczelnego dowództwa po wkroczeniu Rosjan juz w ogóle nie można mówić nawet o próbach zorganizowania obrony. Poszczególne formacje walczyły na własna rękę a ich działań nawet nie miał kto koordynować.
Czy ktoś może polecić dobrą książkę/atlas opisujący w całości Kampanie Wrześniową? Na rynku jest mnóstwo pozycji, ciężko się zdecydować. Ważne żeby opisywała dość ogólnikowo całą kampanię i była dobrym wstępem do późniejszego bardziej szczegółowego zgłębiania poszczególnych wydarzeń z września 39 roku.
Korczak ,,Cóżeś ty za pani"
Komuda ,,Wizna"
Polecałbym pozycje pisane przez prof. Pawła Wieczorkiewicza
Jak atlas to monumentalny "Wielki atlas kampanii wrześniowej 1939" z Taktyki i Strategii. Potem w skali mikro są jeszcze 4 tomy...
Przypomniałem sobie. Babcia opowiadała jak po bitwie pod Krosnem i klęsce naszych /3 brygada górska- chyba 9 września/jej rodzie przechowali w gnojowniku 2 żołnierzy do czasu aż Niemcy w pościgu nie odeszli w stronę Brzozowa-Sanoka. Dostali cywilne ubrania i prawdopodobnie wracali w rodzinne strony. 3brygada górska składała się z KOP-u i ON - więc Polaków. Dezerterzy?
Sprawdziłem- 2 brygada górska.
Znaleźli się już za linią frontu więc najbliższe będzie chyba "uchylanie się" lepiej znane pod angielskim terminem "evasion".
Obawiam sie ze nie wyciagnelisny wnioskow z kampanii wrzesniowej wwymiarze politycznym jak i wojskowym,a dla tych co nie wyciagaja wnisoskow z porazek historia zara za zawsze kolo 😢oby m sie mylil
Jakie te wnioski są według ciebie?
Co trzeba było zrobić a czego nie zrobiono?