🎥 Największe Grzechy Rowerzysty - Czy Ty Też Je Popełniasz?
Вставка
- Опубліковано 1 чер 2024
- 🚴♂️❌Witajcie na kanale "Na rowerze"! 🚴♀️ Dziś przyjrzymy się największym grzechom rowerzystów, które mogą wpływać na nasze bezpieczeństwo i przyjemność z jazdy. Czy zdarzyło Ci się kiedyś popełnić któryś z tych błędów? Sprawdź to w naszym najnowszym filmie i dowiedz się, jak ich unikać!🌟
W tym odcinku dowiesz się:
Jakie są najczęstsze błędy rowerzystów.
Jakie mogą być konsekwencje tych grzechów.
Jak poprawić swoje umiejętności jazdy i zwiększyć bezpieczeństwo na drodze.
📈 Nie zapomnij zostawić subskrypcji, lajka i komentarza! Dzięki temu będziesz na bieżąco z naszymi poradami, recenzjami sprzętu i inspirującymi trasami rowerowymi.
🙏 Wspieraj nasz kanał na Patronite! Jeśli podoba Ci się to, co robimy i chcesz pomóc nam tworzyć jeszcze więcej wartościowych treści, zapraszamy do wsparcia nas na Patronite. Każda pomoc jest dla nas niezwykle ważna i pozwala rozwijać nasz kanał.
🔔 Kliknij dzwoneczek i bądź pierwszym, który zobaczy nasze nowe filmy!
💬 Dziel się swoimi doświadczeniami! Jakie błędy najczęściej popełniają rowerzyści według Ciebie? Napisz w komentarzach poniżej!
Dzięki za oglądanie i szerokiej drogi! 🚴♂️🌟
Jeśli podobał Ci się ten materiał i chcesz by powstawały kolejne możesz w tym pomóc. Zostań patronem kanału!
www.patronite.pl/ksiadznarowerze
Dziękuję Ci za dobrą radę. Zamierzam zastosować ją w większości mojego życia. "Lepiej mieć spokój niż rację "
Ten bezcenny moment, gdy na swej drodze (rowerowej) spotykasz innego rowerzystę jadącego z naprzeciwka, który jadąc grzebie w telefonie i nie wiesz, jak się z nim minąć. Inny bezcenny moment, gdy jadąc rowerem chcesz zadzwonić dzwonkiem na kogoś lub włączyć światło, ale..... nie masz. Pozdrawiam
Każdy jest w tych czasach mega samolubny i zapatrzony w siebie...
W każdych czasach tak było. Wiem bo pamiętam😅
Najważniejsze to przewidywanie zawczasu pewnych sytuacji, które mogą wystąpić podczas jazdy na rowerze. Wiem że łatwo się mówi ale jest to możliwe. Ciekawy i fajny materiał 👍 Pozdrawiam
Jest jeszcze jeden problem to " niedzielni " roworzysci którzy jadą na spacerek rowerem całą szerokośćią ścieżki rowerowej z prędkością 5 km /h i rozglądają się na prawo i lewo tylko nie patrzą przed siebie . Niestety wtedy jest bardzo niebezpiecznie. W mieście to jest plaga.
Wysiadając z autobusu kobieta starsza została potrącona przez rowerzystę który nie zachował ostrożności i nie zjechał na swój pas dla rowerzystów.
W kontekście uprawnień i znajomości przepisów trzeba uważać bo można się w tym bardzo szybko zapędzić i ostatecznie dojść do wniosku, że doszliśmy do jakiegoś absurdu. Bo przecież skoro wszyscy uczestnicy ruchu muszą mieć uprawnienia, to może dla osób pełnoletnich dowodem na to niech będzie prawo jazdy kat. B (skoro można na motocykl 125 to dlaczego też nie na rower?). No ale nie zapominajmy o tym, że rower jak każdy inny pojazd powinien być sprawny, więc może wprowadźmy obowiązkowe badania techniczne raz do roku, a idąc dalej obowiązkowe OC? Tylko, że wtedy trzeba też będzie wprowadzić jakiś państwowy system rejestracji rowerów, wprowadzić dowody rejestracyjne dla tych pojazdów itd. W tym momencie wyobrażam sobie losowego 11 latka, który odmawia swoim kumplom przyjścia na boisko, ponieważ musi jechać z rowerem do serwisu bo kończą mu się klocki, a pojutrze ma przegląd xD. Tylko na końcu kto by to wszystko kontrolował skoro policja nie daje nawet rady ogarniać tego przy samych autach i motocyklach, a skala wolnych etatów w tej instytucji sięga 30%. Niby fajnie, każdy miałby sprawny pojazd, wszyscy znaliby przepisy i w sumie to byłoby bezpieczniej ale może jednak dałoby się inaczej - normalniej? Może rozsądniej byłoby po prostu postawić na edukację? Dlaczego nauka przepisów drogowych w szkołach musi się zamykać w obrębie egzaminu na kartę rowerową? Dlaczego nie można np w ramach godziny wychowawczej, WOS'u czy czegokolwiek dodać przynajmniej kilkunastu godzin lekcji z przepisów ruchu drogowego i bezpieczeństwa na drodze? Gdybyśmy umieli zamknąć to w programie nauczania to potencjalnie nawet przyszły kandydat na kierowcę miałby już solidne podstawy przed przystąpieniem do kursu. Same korzyści.
14:50 ta zasada brzmi dokładnie na odwrót :)
Jestem rowerzystą,kierowcą,motocyklistą.Byłem też uczniem który przyswajał sobie wiedzę w tym fizykę.Fizyka jest podstawową ,obok wyobraźni wiedzą .WW wiedza i doświadczenie na drodze daje mi pełne poczucie empatii wobec innych na drodze czy chodniku.
Rowerem przejeżdzam rocznie 16-17 tyś.km rocznie .Taki stan daje mi poczucie empatii wobec innych.Miałem trzy groźne spotkania z autem i trzy razy kierowcy zbiegli.
Tacy jesteśmy.
Obawiam się, że rozumienie fizyki plasuje Cię w 5% najwyższego intelektu w populacji. Inteligentni, empatyczni ludzie nie są żadnym autorytetem ani przykładem do naśladowania przez resztę.
A widziałeś wyścig kurierów który się odbywa po ulicach NY, tam nawet Policja ma na to wywalone. Kanał Terry B jak coś.
Wiele wypadków było z udziałem rowerzysta kontra pieszy.
Ogólnie ta wojenka nie wychodzi nikomu na dobre.Wiekszosc rowerzystów to również kierowcy.Jedyne rozwiązania z narastającymi ścieżkami rowerowymi i modą na rower-KAMPANIA Z PRZEPISAMI W TV,INTERNET 💪Ja sam jestem ciekaw jako kierowca i rowerzysta co wolno mi na rowerze bo jest dużo spornych sytuacji.
Niektórzy kolarze zupełnie niepotrzebnie ryzykują życie i zdrowie pchając się na wąskie, ekstremalnie zatłoczone przez samochody drogi bez poboczy, gdzie kierowca nie ma szansy, aby ich wyprzedzić inaczej niż na gazetę. Niestety kolejny raz jadąc nad Zalew Zegrzyński widziałem, gdy służby pakowały do czarnego worka rowerzystę. Po co tak ryzykować, obok w lesie idzie szlak turystyczny, pewnie nadłożymy z 5 km i trochę piachu, ale miło, bezpiecznie i zdrowo dojedziemy do celu. Nie ma sensu ponoszenie tak wysokiego ryzyka. Niestety na tym odcinku brakuje porządnej ścieżki rowerowej, a droga powinna mieć co najmniej po dwa pasy ruchu. Infrastruktura drogowa totalnie nie wystarcza dla potrzeb komunikacyjnych. Ale to już inny temat.
> Niektórzy kolarze zupełnie niepotrzebnie ryzykują życie i zdrowie pchając się na wąskie, ekstremalnie zatłoczone przez samochody drogi bez poboczy
Tak to prawda. Uwierz mi nie da się zaplanować trasy z dzisiejszymi mapami. Rozstrzał jak ze strzelby. Brakuje solidnego serwisu z mapami dla rowerów z konkretnymi kategoriami ścieżek i dróg. Patrz Podlasie i Śląsk to potężna różnica pod względem zatłoczonych dróg. Na podlasiu się da, na śląsku nie.
> Niestety kolejny raz jadąc nad Zalew Zegrzyński widziałem, gdy służby pakowały do czarnego worka rowerzystę.
No cóż życie kończy się śmiercią. Idiotów na ścieżkach rowerowych też nie brakuje. Pod domem pijany kierowca też może Cie zabić.
> Po co tak ryzykować, obok w lesie idzie szlak turystyczny, pewnie nadłożymy z 5 km i trochę piachu, ale miło, bezpiecznie i zdrowo dojedziemy do celu.
A kto tym pojedzie? Lokalny? No ok pewnie tak bym wybrał. Ale jadąc w polskę co mam szukać na szosówce? Górskich dróg?
> Infrastruktura drogowa totalnie nie wystarcza dla potrzeb komunikacyjnych. Ale to już inny temat.
Oj bardzo dużo, bardzo. Pozdro
Jak nie możesz bezpiecznie wyprzedzić czy roweru czy innego samochodu to tego po prostu nie robisz i czekasz na odpowiedni moment. Przez chwile pojedziesz trochę wolniej za to każdy będzie bezpieczny.
Nie bardzo rozumiem o co chodzi z problemem wspomnianym o jeździe pod prąd rowerzystów po kontrapasach. Po kontrapasie się jedzie "pod prąd", na tym to polega. Natomiast to nie znaczy, że rowerzysta nie może jechać też w stronę tę samą w którą jadą auta - może, tylko nie po kontrapasie. Więc jeśli jest kontrapas albo kontraruch, rowerzysta może daną ulicą lub jej fragmentem jechać w obu kierunkach, samochód tylko w jednym.
Co do nieznajomości przepisów i braku egzaminów dla osób dorosłych - myślę, że to jest relikt poprzedniego systemu, gdzie każdy dorosły na rowerze jakoś tam się kulał, zwłaszcza we wsiach, natomiast nie było ani dróg dla rowerów, ani zbyt wielu szybkich kolarzy na ulicach, raczej to były dojazdy po bułki czy na działkę. Tacy rowerzyści jeździli sobie poboczem i przy niewielkim ruchu samochodowym w wioskach nie było z tym problemu. Problem był z tym, żeby nauczyć dzieci, bo to one były najbardziej podatne np. na bezmyślne wyjechanie na środek ulicy bez spojrzenia za siebie, i tak dalej. Ja nie jestem zwolenniczką egzaminów rowerowych dla dorosłych, zwłaszcza jeśli mają prawo jazdy. Nie mamy też egzaminów na pieszych, a przecież też piesi czasem potrafią wleźć pod koła albo zupełnie nie znają zasad ruchu drogowego ;-)
Być może dobrym pomysłem byłby obowiązkowy semestr albo rok zajęć z ruchu drogowego w szkole. Można by to rozszerzyć o podstawy bezpieczeństwa, takie "BHP" dla dzieci, mały wykład z praw dziecka, i tak dalej. Takie podstawy bezpiecznego życia w społeczeństwie i poruszania się w ruchu drogowym. To byłoby nawet interesujące i myślę, że przydatne dla każdego.
Tutaj chodzi za na kontrpasie i tak jadą pod prąd kierunku kontrpasu. To się często zdarza. Edukacja jak poruszać się chodniku, DDRce powinna się już rozpoczynać w przedszkolu i być kontynuowana dalej.
Ostatnio skręcałem w Prawo na skrzyżowaniu. I jakiś rowerzysta chciał mnie akurat wyprzedzać po mojej prawej stronie. I narzekał że prawie we mnie wjechał. A na skrzyżowaniach nie wolno wyprzedzać właśnie aby nie było takich sytuacji.
Ehhh i rowerzysta miał rację. Dz.U.2023.1047 Prawo o ruchu drogowym. Wersja od: 1 czerwca 2024 r. do: 31 grudnia 2029 r. Art. 27. [Obowiązki kierującego pojazdem wobec kierującego rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego oraz osoby poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch]
1a. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego oraz osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, jadącym na wprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów, drodze dla pieszych i rowerów, drodze dla rowerów lub innej części drogi, którą zamierza opuścić.
W sumie to wymienił Pan grzechy nie rowerzystów a wszystkich uczestników ruchu drogowego ;) Moim zdaniem problemem jest ludzka ignorancja, egoizm i problem z życiem w społeczeństwie. Dotyczy to rowerzystów jak i innych uczestników ruchu. Najgorsze w zachowaniu ludzi jest to, że mając w dupie innych , nie mówię już o przepisach, robią manewry niebezpieczne lub uciążliwe dla pozostałych a gdy tylko im się zwróci uwagę to jest pyskówka. Moim zdaniem policja powinna dużo bardziej robić róznego rodzaju akcje łapania takich zachowań zamiast stać gdzieś za lasem i łapać czy ktoś jedzie 60 na 50. Dodatkowo w sezonie obowiązkowo powinny być patrole rowerowe do wyłapywania patorowerzystów. No i przede wszystkim mandaciki większe i piszę to jako kierowca i rowerzysta. Mamy takie społeczeństwo, że jedyne co przemawia to około połowy to "bat".
Największym batem jest nieuchronność kary. To powinna być podstawa. Mieszkam w stolicy Danii. Tu ruch jest dużo większy ale infrastruktura jest o stokroć lepsza. Mam taka pracę, że zdarza mi się wracać z niej rowerem po północy. Miasto w większości puste trasę znam i jak większość rowerzystów jeśli jest bezpiecznie przejadę na czerwonym. Jednego razu, się nie zorientowałem, że auto które gdzieś jechało za mną zwolniło gdy dojeżdżałem do świateł. Zwolniłem lekko, zobaczyłem, zobaczyłem, że nic nie jedzie z bocznych dróg wiec przejechałem. No i co koguty się odpalają. Tak policjanci specjalnie zwolnili, żeby wybadać czy przejadę. Nie było dyskusji, że noc, że widzieli ze zwolniłem. Zasady to zasady i mandat wlepili.
@@zuk_toczykulke co do nieuchronności kara to prawda. Nawet jak podsunie się pirata drogowego (a mam nagranie takiego co chciał chyba Bogusia z BMW naśladować) to często im się nie chce nic z tym zrobić bo nie ma poszkodowanych. Dostałem informacje o umożeniu sprawy a policjant przez telefon powiedział "pukali do drzwi ale nikt nie otwierał i nie ustalili kto kierował" xD
Dlaczego pieszy przechodząc przez chodnik nie spogląda czy nie nadjeżdża rowerzysta .
Hehehe, nawet jak go zobaczy to i tak pod koła się wepcha...
17:59 złamałeś art. 33 par. 3 pkt. 2 Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym. O ironio, w filmie o grzechach rowerzystów. W takich chwilach jest mi wstyd za wszystkich dorosłych ludzi na rowerach... Może sprzedam rower i kupię rolki, żeby mnie nikt nie identyfikował z takim postępowaniem :(
Nie powinien tego robić, ale przy pustej drodze zaszkodzić mógł tylko sobie, więc można wybaczyć. Na pewno nie stworzył żadnego zagrożenia. Nikt nie jest nieomylny, również Ty, w przeciwnym razie wiedziałbyś, że w cytowanej ustawie po artykułach następują ustępy, a nie paragrafy 🤪
@@franklin-je3sm Masz rację, to oczywista omyłka pisarska, za którą przepraszam. Niemniej prawo jest prawem. Kolega prowadzący kanał stawia się w roli mentora, influencera, jak to się teraz mówi, księdza nawet, więc jednak jest to człowiek, od którego wymagać winno się więcej, a w szczególności przestrzegania prawa bez względu na okoliczności. :)
00:02:57 motocykl a nie motor 😊
Motor brzmi charakternie, może zostać.
... to moralizowanie innych rowerzystów
Nie chcę krytykować bo cała reszta którą pan zrobił jest rzeczywiście merytoryczna i zbudowano w oparciu o polskie prawo na przykład. Ale nie podoba mi się jedna rzecz i pewnie nie tylko mnie. Używając nomenklatury motor. Mówimy o silniku. Nie o pojeździe. Pojazd do motocykl. Który pan pominął w tym filmie oczywiście. Najnowsze Audi które zostało zbudowane ma jakiś motor. Którego napędza oczywiście. Wynik z nas nie utożsamia tego z motocyklem. Być może powodem tej jakby dezorientacji był motorower. Do hybryda roweru z silnikiem po prostu czyli motorem. Materiał bardzo fajny pouczający ale ten błąd to bym natychmiast gdzieś wykluczył.
Proszę zrewidować ten film bo jest naprawdę fajny i wiele wnosi do naszego życia ale chciałbym żeby nie obrażał pewnej grupy ludzi mówię o motocyklistach😮
Motor to jednostka napędowa zawsze była jest i będzie.
Cieszy mnie bardzo to że ludzie kręcą takie filmy bo są ważne. No ale ważne jest to żeby nazywać rzeczy po imieniu prawda?
Cieszy mnie bardzo to że ludzie kręcą takie filmy bo są ważne. No ale ważne jest to żeby nazywać rzeczy po imieniu prawda? To co pan używa takiej nomenklatury dziwnej motor to jest motocykl. No niestety nie chcę być inaczej.