Pierwszy skok AFF. Błędy instruktora i studentki prowadzą do tragedii. Jak do tego doszło?

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 24 гру 2023
  • Wyszukiwanie konkretnych fraz doprowadziło mnie do artykułu Jima Croucha przedstawiającego analizę zdarzeń spadochronowych z 2022 roku. Kilka akapitów dotyczy właśnie omawianego przeze mnie wypadku. Jeśli obejrzeliście poprzedni film dotyczący pozwu sądowego zobaczycie jaka jest przepaść pomiędzy punktem widzenia prawników i instruktorów analizujących zdarzenie.
    W opisywanym zdarzeniu błędy popełniła studentka, dużo gorzej, że błędy popełnił instruktor a na końcu zabrakło odrobiny szczęścia, aby nie doszło do tej tragedii.
    Artykuł Jima Croucha:
    www.uspa.org/about-uspa/uspa-...
  • Спорт

КОМЕНТАРІ • 25

  • @marcingala.
    @marcingala. 6 місяців тому +6

    Dzieki za ten dodatek do wczorajszego filmu - troszke to sie robi jasniejsze.
    Mam pytanie dodatkowe dotyczace procedur AFF. Mowiles wczoraj ze studentka po paru tandemach dobrze rokowala i dlatego instruktor zdecydowal sie poleciec z Nia solo. Czy nie jest tak ze pewne ETAPY kursu sa ( a moze raczej powinny byc ) niepomijalne? Chodzi mi o to ze pierwszy skok w kursie powinien WYMAGAC udzialu 2 instruktorow?
    Dotychczas myslalem ze AFF1 jest rownoznaczny z udzialem 2 instruktorow - teraz dowiaduje sie ze jest to w pewnym sensie kwestia uznaniowa. Dziwi mnie to.
    Sam po sobie wiem jak rozne skoki ( i reakcje mojego organizmu na nie ) potrafia byc. Moj tandem to zestaw przeuroczych i przeprzyjemnych doznan z poziomem stresu typu 2/10. Od poczatku do konca. Wiedziony tym doswiadczeniem poszedlem na kurs AFF, gdzie wszystko przebiegalo slodko do czasu otwarcia drzwi w samolocie tuz przed moim pierwszym kursowym skokiem - kiedy to moj wlasny mozg nie tyle odpalil bezpieczniki co w zasadzie ( dla pewnosci ) wlasciwie wyjeb*l je przez okno. Bylo slabo. Chcialem skoczyc, ale doslownie walczylem z wlasnym organizmem o kazdy wykonany ruch i zaczerpniety oddech. Nigdy wiecej nie doswiadczylem takiego zestawu - nawet nie wiem jak to nazwac - samoograniczen?
    Sam widzialem jak niektorych ludzi "odcina" ( brainlock), a innym w zasadzie palma odwala. W takiej sytuacji 1 instruktor MUSI ogarnac takiego pacjenta. Dwoch to naprawde nadmiar?
    P.s.
    Dla mnie osobiscie to dobrze rokuje zacier na landrynkach, a kazdy swiezy student to POTENCJALNA malpa na sterydach.

    • @SkydiveAtmosfera
      @SkydiveAtmosfera  6 місяців тому +1

      System szkolenia Tandem AFF to ciekawa sprawa, trochę naginanie przestrzeni pod kątem zakwalifikowania tandemu jako szkolenia. Mam teraz wolne to nagram niedługo jeszcze raz przybliżenie różnych metod szkolenia.

    • @marcingala.
      @marcingala. 6 місяців тому +1

      @@SkydiveAtmosfera Deko mnie to rozpier.... rozwala. Nie jestem instruktorem - i prawdopodobnie nigdy nie bede ( za durny jestem na to, cyfra tez nie ta ) - ale dla mnie to jest kwestia... szacunku - ewentualnie odpowiedzialnosci, czy wrecz profesjonalizmu wzgledem innej istoty myslacej. W skrocie - czlowieka. Osoby ktora slepo ( bo zazwyczaj tak jest i do tego sie to sprowadza ) zawierza mi swoje zdrowie i zycie, zakladajac ze wiem co i JAK robie. Nie moze tak byc. CALYM ja - NIE ZGADZAM SIE Z TYM. Nie moze byc na cos takiego przyzwolenia. Takie sytuacje powinny byc wg. mnie naglasniane i pietnowane. Szczegolnie w naszym srodowisku. Takie - tego typu wypadki - rozwalaja nasza skoczna spolecznosc. Choc to tylko MOJA wlasna, prywatna opinia.
      Robisz cos co ma zwiazek ze zdrowiem/zyciem innych ludzi - rob to NAJLEPIEJ jak umiesz. Nie ma w Tobie takiej sily - skacz solo lub zajmij sie hodowla pieczarek. Nie moze tak byc do jasnej cholery.
      Wg mnie tzw. cyfra nie moze byc czynnikiem decydujacym czy mozesz udac sie na kurs tandem pilota/ instruktora AFF. Powinno byc to poparte solidnym feedbackiem szeroko rozumianego spoleczenstwa zwiazanego ze skokami. Ale to ja...
      Mozesz sie ze mna nie zgodzic - Masz o niebo wieksze doswiadczenia niz ja. Ale na ta chwile uwazam ze w tej kwestii mam racje i ciezko bedzie podwazyc moje stanowisko. Jestem otwarty na dyskusje.

    • @SkydiveAtmosfera
      @SkydiveAtmosfera  6 місяців тому +1

      @@marcingala. Brak szacunku to pandemia naszych czasów, w połączeniu z brakiem wyobraźni - chorobą współtowarzyszącą prowadzą nas do piekła na ziemi. Z drugiej strony dziecinne nastawienie, zaufanie i powierzenie zbyt dużego bagażu innym, którzy mają o nas zadbać nie pomaga. Takich sytuacji, jak ta jest więcej. Widuję, słyszę o nich, zazwyczaj jednak na końcu jest to zwierzęce szczęście i nie dochodzi do tragedii. Nie pozostaje nic innego poza tłumaczeniem, poza poruszaniem wyobraźni - bo jeśli ktoś nie ma szacunku do siebie, do innych, do zasad, do rozsądku - to już go nie nabędzie. Co najwyżej można ludzi wyciągać ze strefy dziecinnego komfortu w strefę dorosłej satysfakcji.

  • @marcinzborowski3344
    @marcinzborowski3344 6 місяців тому +1

    Ale prezent...dwa filmy w święta...pozdrowienia

    • @SkydiveAtmosfera
      @SkydiveAtmosfera  6 місяців тому +2

      I to nagrane z poświęceniem, bo zimno ;)

    • @marcinzborowski3344
      @marcinzborowski3344 6 місяців тому +1

      ​@@SkydiveAtmosferatak zwłaszcza u Was...

    • @SkydiveAtmosfera
      @SkydiveAtmosfera  6 місяців тому +1

      zaraz, zaraz, bez podśmiechujek ;) słońce świeci, ale w cieniu jest 15 stopni, to 35 stopni mniej niż latem - jest więc zimno

    • @marcinzborowski3344
      @marcinzborowski3344 6 місяців тому

      ​@@SkydiveAtmosferaniech tak będzie...bez żadnych podsmiechujek...pozdrowienia zza świątecznego stołu

  • @urszulakampanowska
    @urszulakampanowska 6 місяців тому +2

    Wiem że jesteś przeciw skokom na linie ale mi się wydaje że pierwsze skoki były by bezpieczniejsze właśnie w ten sposób ja tylko na linię mam kilka skoków aff to tylko już moje marzenie żałuję że wcześniej nie znałam takich możliwości posłuchania o róznych skokach i opiniach ,poradach miło się słucha

    • @Lukas1850
      @Lukas1850 6 місяців тому +3

      Iwan chyba już wypowiadał się kilkukrotnie na temat skoków na linę. Nie potrafię wskazać filmu, ale można poszukać. Zresztą od innego doświadczonego instruktora usłyszałem to samo: skoki na linę były "wynalezione" w dobie spadochronów okrągłych, desantowych. I chyba sprawdzało się to całkiem nieźle. W przypadku spadochronów szybujących (typu skrzydło), ten typ szkolenia niesie ze sobą zagrożenia, których nie da się za bardzo wyeliminować proceduralnie.
      Chodzi przede wszystkim o niestabilne oddzielenie się ucznia skoczka od statku powietrznego i ryzyko, jakie to niesie, czyli zaplątanie się we własny sprzęt. To z kolei w skrajnych (ale jednak realnych, co pokazuje życie) okolicznościach, może uniemożliwić przeprowadzenie prawidłowej procedury awaryjnej poprzez oplątanie pokrowca linkami spadochronu głównego, albo, alternatywnie, może doprowadzić do zadzierzgnięcia linek na szyi skoczka, co doprowadzi do jego śmierci.
      Oczywiście, można to ryzyko zminimalizować poprzez oddzielenie się od samolotu metodą "na bombę", czyli nogi podwinięte, ręce przyciśnięte do ciała, głowa przygięta do klatki piersiowej. Jednak chyba w szkoleniu spadochronowym chodzi o naukę stabilnego wyjścia na strugi, a tego się nie nie da wyćwiczyć skacząc zwiniętym, jak kulka. A stabilne wyjście jest bardzo trudne, często nie potrafią tego zrobić ludzie mający nawet kilkadziesiąt skoków już po kursie AFF. Tyle, że w przypadku skoków z 3-4 tysięcy metrów nie ma to znaczenia dla bezpieczeństwa, bo skoczek potrafi się w krótkim czasie ustabilizować na strugach i otworzyć spadochron w stabilnej sylwetce. W przypadku skoków na linę niestabilne wyjście, w sylwetce z rozłożonymi rękoma i nogami... jest to trochę loteria, gdzie stawką jest nasze bezpieczeństwo.

    • @SkydiveAtmosfera
      @SkydiveAtmosfera  6 місяців тому +4

      Metoda szkolenia to jest narzędzie. Nie jestem przeciwko skokom na linę, jestem przeciwko chujowemu szkoleniu na linę ;) Nie jestem też za chujowym szkoleniem AFF. Trzeba szkolić świadomie, używać odpowiednich narzędzi w służbie procesu dla dobra ucznia i instruktora.

  • @mg3289
    @mg3289 6 місяців тому

    „Plan the game, game the plan", a ustalony pułap otwarcia determinuje zaistnienie sytuacji awaryjnej. Mój instruktor powtarza to do wystąpienia mdłości. Ale działa ;). W żadnym momencie nie zostało w tej sprawie wyjaśnione dlaczego instruktor odwrócił pozycję. A to chyba wyłączyło mu jaszczura i sytuacja rozegrała się fatalnie. Cholerny ciąg błędów, którego nic nie zdołało przerwać. Oj, aż za dobrze znam smak tego typu scenariusza 😟. 👍

    • @SkydiveAtmosfera
      @SkydiveAtmosfera  6 місяців тому

      Podjął próbę otwarcia głównego spadochronu ale "stracił chwyt". Nie do końca rozumiem ten opis sytuacji, bo jeśli się ma otworzyć spadochron studentowi to jest to krótki, sprawny ruch. Nie wiem, jak w jego trakcie można puścić studenta.

    • @mg3289
      @mg3289 6 місяців тому +1

      @@SkydiveAtmosfera Jest wielce prawdopodobne, że instruktor „wpadł w łopot”. W takim stanie proste czynności nagle przestają takimi być. Zaryzykuję twierdzenie, że każdy w jakimś wymiarze doświadczył tego w życiu. I każdy z nas zna to uczucie, kiedy jesteś „ugotowany”.

    • @SkydiveAtmosfera
      @SkydiveAtmosfera  6 місяців тому +1

      @@mg3289 za tą hipotezą przemawia fakt, że otworzył swój główny spadochron tak nisko, że AAD otworzył mu zapas. Prawdopodobnie nie ogarniał kuwety i w walce o przywrócenie normalności zaganiał się ze studentką dużo za nisko

  • @urszulakampanowska
    @urszulakampanowska 6 місяців тому +2

    Szkoda dziewczyny i instruktora pech poprostu

  • @andrzej5878
    @andrzej5878 6 місяців тому +1

    Skakać ze spadochronem nie zamierzam, zbyt niebezpieczne to jest. Ale jakbym miał skakać to właśnie z takim intruktorem który analizuje różne wypadki. O wiele zmniejsza się ryzyko że instruktor będzie zaskoczony jakimiś wydarzeniami i będzie reagował w najlepszy możliwy sposób. Kiedyś rozważałem żeby skoczyć, ale do czasu prawidłowego otwarcia spadochronu nie ma nad tym praktycznie żadnej kontroli. Jak już to lotnia albo paralotnia.

    • @darkanzalipl
      @darkanzalipl 6 місяців тому +3

      Z perspektywy kogoś kto w tym roku skończył AFF i troszkę poskakał, mogę stwierdzić, że skoki spadochronowe są bezpieczniejsze niż wiele popularnych aktywności. Jeśli robi się to z głową i zachowuje zasady bezpieczeństwa to skoki są nieporównywalnie bezpieczniejsze niż chociażby jazda na motocyklu.

    • @andrzej5878
      @andrzej5878 6 місяців тому +1

      @@darkanzalipl W sumie to ludzie robią tysiące skoków i żyją. Masz rację. Wszystko trzeba robić z głową. Akurat w tym roku zdałem prawko na kat A i kupuję pierwszy motocykl. Zgadzam się że na motocyklu też bardzo łatwo zrobić sobie krzywdę jeśli jeździ się bezmyślnie, ale czy można stwierdzić że motocykle są niebezpieczniejsze to bym się kłócił.

    • @Lukas1850
      @Lukas1850 6 місяців тому +3

      @@andrzej5878 Chyba chodzi o to, że w ruchu drogowym zdarza się wiele wypadków, na które nie masz wpływu. A w przypadku motocykla, nawet niewielkie z pozoru zdarzenia, mogą doprowadzić do poważnych następstw. Często zderzenie, które w samochodzie byłoby stłuczką i skończyłoby się wizytą u blacharza, kończy się poważnymi obrażeniami lub śmiercią kierowcy motocykla.
      W przypadku skoków spadochronowych, dużo, dużo więcej zależy od nas: od naszego wyszkolenia, naszej wiedzy, od naszych wyborów (na jakim sprzęcie skaczemy, z kim skaczemy, na jakiej strefie itp.). Znakomitej większości współczesnych wypadków spadochronowych, ich ofiary mogły potencjalnie uniknąć, to co się stało, wynikało najczęściej z ich błędu, lub częściej błędów. W przypadku ruchu drogowego, wygląda to znacznie gorzej.

    • @darkanzalipl
      @darkanzalipl 6 місяців тому +2

      @@andrzej5878 w trakcie jazdy motocyklem Twoje życie w większym stopniu zależy od innych uczestników ruchu, poza tym w powietrzu nie ma znaków, krawężników, przystanków i innych przeszkadzajek 😁 To wszystko mnie odstrasza od jednośladów bo boję się że nawet jak będę ostrożny to ktoś mnie skasuje. W powietrzu czuję się bezpieczniej bo wydaje mi się, że inni ludzie mają trochę mniejszy wpływ na to co się ze mną może stać. Może to trochę złudne wrażenie ale ja staram się zrobić wszystko co mogę, żeby upewnić się że jestem możliwie maksymalnie bezpieczny, a radość i satysfakcja zawsze są niesamowite.

    • @SkydiveAtmosfera
      @SkydiveAtmosfera  6 місяців тому

      W jednej i drugiej aktywności łatwo o kontuzje. Śmiertelne wypadki zdarzają się częściej na motocyklach niż w spadochroniarstwie - ale i jazda na motocyklu jest dużo bardziej popularna niż skoki. Choć w obu dyscyplinach są przepisy i zasady, to nadzór nad motocyklistą jest mniejszy niż nad skoczkiem na lotnisku. W tym nadzorze widziałbym dużą dźwignię bezpieczeństwa, bo zazwyczaj początek problemów rozgrywa się w głowie przyszłej ofiary. Zaburzony, lub niezbudowany balans pomiędzy nabytymi umiejętnościami, doborem warunków pogodowych, oceną własnego zmęczenia i poziomu koncentracji vs epicki plan na skok lub przejazd. To drugie ramię zrobiło się bardzo ciężkie od epickości podczas gdy trening i ocena warunków doznała atrofii. To cechy społeczne i charakter łysych małp. Szybciej sobie zdamy sprawę, że możemy komuś wytłumaczyć, że nie da się statystycznie kupić sobie 1000cm i nie odwijać manetki albo mniejszego spadochronu i latać spokojniej - szybciej przykręcimy kran z wypadkami.

  • @feniksfeniks5903
    @feniksfeniks5903 6 місяців тому +3

    Moim zdaniem do 25 skoku powinno być szkolenie na spadochronach okrągłych.....i główny okrągły i zapas okrągły.....potem zapas powinien być TYLKO OKRĄGŁY....

    • @Lukas1850
      @Lukas1850 6 місяців тому +5

      A uzasadnisz dlaczego? Dlatego, że sam się tak szkoliłeś i uważasz, że to sprawia, że ta metoda jest najlepsza?
      Przecież szkolenie na spadochronach okrągłych (jak rozumiem na linę, bo AFF na pieczarach, to już w ogóle aberracja) nie wnosi w zasadzie nic do nauki skydivingu. No prawie nic, pewnie jakieś tam obycie z powietrzem, wysokością i takie tam bzdury. Ale nie uczymy się spadać swobodnie, nie uczymy się latania na czaszy szybującej i lądowania na niej.
      Tak są szkoleni desantowcy, którzy muszą być zrzuceni w jakiś obszar w dużej liczbie, w krótkim czasie, a ich szkolenie tez nie jest zbyt długi i intensywne. Zawsze mają ogromne straty, więc szkoda czasu na jakieś wielkie szkolenia mięsnej wkładki. Specjalsi skaczą już na spadochronach szybujących.
      Widzę tylko jedną przyczynę szkolenia na linę dla cywilów: niedostępność innej metody. Ale to w dzisiejszych czasach nie jest prawdziwy powód. Podobnie jak koszt szkolenia: skoki spadochronowe są tak drogim sportem, że, jeśli dla kogoś różnica pomiędzy AFF, a SL jest nie do przeskoczenia, to niech sobie od razu odpuści, niech skoczy tandem, albo intro AFF i na tym zakończy przygodę z tą aktywnością. Będzie fajniej, bezpieczniej i niedrogo.
      Dlatego chętnie poznam tok myślenia, który doprowadził do takich wniosków, jak w komentarzu powyżej mojego.