W pełni zgadzam się z Twoim zdaniem :) Gdy w 2012 roku kupiłem swój pierwszy rower z hydraulicznymi hamulcami tarczowymi, a mianowicie Shimano M445 to wręcz zakochałem się w nich.
Prosto i jasno, oczywiście tylko zgodzić się można z tą treścią; ja sam mam teraz nowego gravela z tarczami i mechanikami, ale w niedalekiej przyszłości planuję zamianę na hydrauliki (czeka mnie jedynie decyzja, jakiej marki komplet mam kupić, SRAM vs Shimano), dzięki pozdr. krzysztof
Szczęki można dosyć mocno regulować, jeżeli koło jest scentrowane, także można dojechać do końca Byłem w Alpach ma szczękach...i spokojnie dałem radę , na płaskim szczęki w szosie tez dadzą radę, trzeba tylko kupić dobre klocki
Można też hamować bezpośrednio rowem w dupie o tylne koło, ale warto mieć wtedy opuszczone siodełko :-) Pozwolę sobie like i sub i pozdrowienia, świetnie się słucha!
Ja bym jeszcze rozdzielił tarczówki mechaniczne jednotłoczkowe od dwutłoczkowych. Jednotłoczkowe to totalna porażka, v-brake'i hamują dużo lepiej. Zasada ich działania jest taka, że tłoczek dociska do tarczy z jednej strony i musi odgiąć tarczę, żeby ta zaczęła ocierać o okładzinę z drugiej strony. Zupełnie niefektywne. Dwutłoczkowe nie są takie złe. Jeśli jeździmy po płaskim terenie, linki są czyste, a pancerze nie za bardzo powyginane (o co coraz trudniej w nowych rowerach), to w zupełności wystarczą.
Pomysł dobry, ale to niestety nie działa. Podobnie jak z tymi zaciskami trp mechaniki z podwójnymi ruchomymi tłoczkami. Lepiej kupić hydraulike, która tak naprawdę po uwzględnieniu kosztów klamki pancerza linki wcale nie jest droższa, a zazwyczaj okazuje się że jest wręcz tańsza.
Fakt. Hydrauliczne najmocniejsze. Amatorowi wystarczą szczękowe, V brake czy tarczowe mechaniczne. Z szacunkiem, ale zawodowcy nie oglądają tego, jak i innych tego typu kanałów. "Mechaniczne tarczowe nie mają sensu" - proszę? Gdyby nie miały sensu to nie miały sensu rowery do czasu pojawienia się hydrauliki w rowerach. Nieprawdaż? Marketing nakręca, aby kupować nowości, kupować karbon, hydraulikę czy kasetę co najmniej 10 biegową, etc. Ten co chce to niech kupuje. W wysokich górach można zrozumieć posiadanie hamulców hydraulicznych czy wiele biegów, ale w płaskopolsce, po co? Ja zaawansowany :) amator mam w swojej Meridzie Extreme 901 z 2000 r. Sorę 8 biegową (wtedy Sora była 8 biegowa. Rower mam od nowości). Kaseta 12-25 , a korba 52-39 - i daję radę jeździć po płaskopolsce. To, tak jak z pralką czy mikrofalówką czy innymi AGD - kupuje się bo ma N programów, a i tak korzysta się z minimalnej ich liczby. Ważniejszy jest napis / marka niż faktyczna potrzeba :)
A ileż tej Płaskopolski masz? Całe Wybrzeże pagórkowate, Kieleckie, Mazury itd to też miejsca na hydrauliki. Nawet przy mniejszych nachyleniach, ale z sakwami też zrobią robotę. A o koszta bym się nie stroszył.
Z tym przejściem z hamulców mechanicznych tarczowych na hydrauliczne to też nie jest takie hop bo jeżeli mamy budżetowego gravela na napędzie Shimano Claris 2 x 8 albo Shimano Sora 2 x 9 to żeby przejść na hamulce hydrauliczne musimy wymienić tak naprawdę cały napęd łącznie z korbą i kasetą czyli dołożyć do roweru który kupiliśmy za 4000 kolejne 2000. W kontrze do tego co mówisz w filmie ja uważam, że hamulce mechaniczne mają w porównaniu do hydraulicznych same zalety i tylko jedną wadę albowiem są odporne na scentrowanie koła, są odporne na złą pogodę i błoto, dobrze hamują i są tanie oraz proste w obsłudze w kontrze do hamulców hydraulicznych które są drogie i wymagają już troszkę więcej wiedzy i specjalistycznego sprzętu żeby je przeserwisować
Pełna zgoda poza jednym ale :) ... do budżetowych rowerów pakują tanie hamulce hydrauliczne wcale nie są drogie cena zbliżona do mechanika. Bo to tylko trik marketingowy jakością nie specjalnie odbiegają od mechanicznych. Odnoszę się do produktów markowych. Bo no name to inne historie
@@Oldbikerestorations Zgadza się. Klamki na baranka oczywiście są inne. Mój błąd, że nie określiłem tego szczegółu :) Ale całe życie na MTB to tak zredukowałem zagadnienie
Od ponad 35 lat [ponad 50tys.kilometr.]. używam przednie koło z hamulcem bębnowym na linkę. Rowery zmieniam ,ale przednie koło mam to samo bo jest nie do. zaje.....a i. oprócz smarowania i regulacji luzu ,sam. hamulec jest jednako skuteczny w każdych warunkach..[orginalne okładki hamulcowe]. Dupy nie urywa/ podrywa. ale nie zamienie go na inny .
Hamulce to najważniejsze części w rowerze! .Większa siła hamowania to nie tylko lepsze osiągi, ale bezpieczeństwo. Cena dobrych hamulców hydraulicznych jest tak niska, a zarazem ich bezobsługowość, że powinny być jedynym rozwiązaniem.
Rozumem postęp technologiczny ale bez przesady 80 lat ludzie jeździli na szczękowych po górach i dawali radę włącznie z prosami a góry są ciągle takie same ,
Miałem Unibike'a za 2 koła i tarcze nigdy mi nie piszczały, nigdy, zima, lato, woda, myjnia, kupiłem 6 razy droższego Gianta i.... piszczą, odtłuszczam, jest ciszej, po jakimś czasie znów piszczą, wkurza mnie to strasznie!
Pewnie w Unibajku miałeś klocki żywiczne, a w Giancie masz metaliczne. Lepiej hamują, ale mogą piszczeć. Najlepiej inwestować w półmetaliczne. Jest kompromis.
Polska: Niziny zajmują 91,3% powierzchni, wyżyny 5,6%, góry 3,3%, z czego 0,2% przypada na góry wysokie. Jeżdżąc w Polsce po szosie, po robocie, najczęściej w weekend, Kowalski nie potrzebuje ani tarcz, ani miliona przerzutek, bo się tego prawie nie używa. Hamulce na światłach, a koronki dwie, trzy zajechane, a reszta kasety, jak nowa.
@@wybieram_rowerrobię w UJ km na szosie w tym gdzieś po górach i nie wiem po co miałbym kupić rower z hamulcem tarczowym... Chyba żeby mieć cięższy rower i wywalić kupę kasy.
@@m1strzunioBrzytwa Ockhama. Dlaczego zawodowcy jeźdzą na tarczach? Bo są lepsze. Koniec dyskusji. Przejmujesz sie wagą, a nie rozumiesz takich podstawowych zagadnień jak droga hamowania. Hamulec tarczowy szybciej wyhamuje rower cięższy, niż szczeki rower lżejszy, a w czasie deszczu różnica jest ogromna. Wystarczy zobaczyć test na kanale GCN. Zdroga hamowania na zjeździe przy 50 km/h o polowę krótsza. W deszczu to aż 5 metrów różnicy i w ogóle na karbonowych obręczach w deszczu musi zacząć hamować 2 sek wcześniej, bo hamulcec ma opóźnioną reakcję. Czas zjazdu po serpentynach na dystansie 5 km aż 25 sek różnicy. Jeszcze raz napisze to samo. Ja pisze o sporcie, a nie o rekreacji i przemieszczaniu się z punku A do B. Do tego wystarczy stary skladak.
@@wybieram_rower a co mnie sport interesuje? Tak, mam go tam na czym właśnie siedzę! 99.9% ludzi nie jest sportowcami a wciska im się coś czego i tak nie wykorzystają tylko po to aby sprzedać nowy cudowny produkt. Prawda jest taka, że oni tego nie potrzebują ale produkt trzeba sprzedać i kroić kasę na ludziach. Ja mam szose od 15 lat, waga 7.7 kg. Teraz chcąc kupić coś tej klasy to chyba ze 20000 bym musiał dać a zysk praktycznie zerowy...
@@m1strzunio Waga ma znaczenie, ale hamulce już nie. Zmienisz zdanie jak przelecisz przez maskę samochodu, ale znam osoby które przeleciały i dalej w kasku nie jeżdżą. Tak się chwalisz tą wagą to pochwal się wreszcie tym modelem roweru. Ile zapłaciłeś 15 lat temu i jaki rower rower teraz by kosztował 20 tys. Chcę to usłyszeć 😀
Jedną z przewag mechaniki nad szczękami, jest to, że nawet mając mechaniki to koła już są przystosowane do szczęk. I tak jak ja mam, ciężkie koła gianta w contendzie, wpadną lepsze koła, które za rok będę mógł przełożyć do nowego roweru.
Po pierwsze naciągasz 7,7 tys na 7 tys. Po drugie w tej cenie masz rozmiary tylko 58 i 61. A później się dowiadujesz, że za 7,7 tys nie dostajesz kół supry, tylko inne bo każde zdjęcie tego roweru wprowadza w błąd i okazuje się, że to stary magazynowy leżak, bo osoba pod ramę 58,61 nie jest lekka i woli kupić coś na tarczach. Oczywiście Giulia z zeszłego roku jest na tarczach i kosztuje 14 tys. Halo budzimy się.
Dziwny przekaz. Jeżdżę po swieradowie caly sezon na hamulcach tarczowych mechanicznych i żyje. A Ty mowisz, że to nie ma sensu. To tak jak bym mówił że jedyny słiszny rower to gravel bo tak obecnie jest modnie i oplacalnie na UA-cam. Kanał ok ale przekaz tego filmu trochę naciągany
Oczywiście dać się dać, tak samo jak się dało lata temu latać po górach bez amorów i ze szczękowymi hamulcami. Ale jak chcesz się fajnie pobawić, a do tego zjazdy są długie to nie ma podjazdu mechanicznych tarczowek do hydraulicznych. Żeby nie być gołosłownym - 25% moich rowerów ma mechaniczne tarcze na pokładzie ;) pozdrawiam, Mikołaj
Koleś 50 lat na rowerze dziennie 20km od zawsze szczęki , jedyne co się może przetrzeć to gacie hahaha propaganda i marketing coś jak niemieckie wiatraki diesla lub pompa ciepła i auto elektryk.
Materiał może prowadzić w błąd więc protestuje. Dla większości ludzi tj amatorów to co mówi autor o różnicach między mechanicznymi, a hydraulicznymi nie ma znaczenia. Tym bardziej jeśli mowa o tanich modelach.
Nie podzielam Twojej opinii i zgadzam się z Mikołajem. Jeszcze niedawno jeździłem Krossem Vento 4.0 z hamulcami tarczowymi mechanicznymi i to były spowalniacze. W innym rowerze (Orbea OiZ) mam tarcze hydrauliczne i to jest przepaść względem mechanicznych. Siła, precyzja dozowania, bezpieczeństwo. Nie da się tego porównać. Ale aby nie było, że porównuję szosę do mtb: ostatnio kupiłem rower Orbea Orca z hamulcami hydraulicznymi. Absolutnie poważna różnica względem mechanicznych w Krossie. Polecam.
@@krzysztofsmus Opinia, doświadczenie mogą być różne, zależnie co mamy na myśli. Powtórzę, że najtańsze hydrauliczne hamulce, ładowane do budżetowych rowerów to trik raczej marketingowy niż przeskok technologiczny nad mechanicznymi. Śmiem nawet twierdzić, że są gorsze. Historia o zmęczeniu nadgarstków ma zastosowanie w ciężkim terenie i przy sciganiu... dla amatorów takie historie to po prostu sciema.
@@jaspinabelechko7337 mam w mtb podstawowy model hamulców hydraulicznuch mt410 i działają bardzo dobrze. Wiadomo nie jest to półka shimano ultegra, ale robią robotę. Przepaść nad v-brake.
@@Piter-bike Dla mnie tarczówki, a v break to oczywiście inny poziom i przeskok. Kwestionuje takie same patrzenie na mechaniczne i hydrauliczne tj. ze te drugie to dopiero rewolucja. Więc tu nie zgadzam się z autorem
Dziwi mnie takie pierd.....e. że hamulce szczękowe albo V-Brake są gorsze. Taka jest kolej rzeczy. Kiedys składaka się miało i człowiek cieszył się z każdego km . Hamulce tarczowe rządzą jeśli chodzi o hamowanie i szybkość reagowania. Patrząc jak technologia idzie do przody to za parę lat będzie można zapomnieć o tarczowkach. .
W pełni zgadzam się z Twoim zdaniem :) Gdy w 2012 roku kupiłem swój pierwszy rower z hydraulicznymi hamulcami tarczowymi, a mianowicie Shimano M445 to wręcz zakochałem się w nich.
Prosto i jasno, oczywiście tylko zgodzić się można z tą treścią; ja sam mam teraz nowego gravela z tarczami i mechanikami, ale w niedalekiej przyszłości planuję zamianę na hydrauliki (czeka mnie jedynie decyzja, jakiej marki komplet mam kupić, SRAM vs Shimano), dzięki pozdr. krzysztof
Szczęki można dosyć mocno regulować, jeżeli koło jest scentrowane, także można dojechać do końca
Byłem w Alpach ma szczękach...i spokojnie dałem radę , na płaskim szczęki w szosie tez dadzą radę, trzeba tylko kupić dobre klocki
Można też hamować bezpośrednio rowem w dupie o tylne koło, ale warto mieć wtedy opuszczone siodełko :-) Pozwolę sobie like i sub i pozdrowienia, świetnie się słucha!
Super film, na czasie w 24r. Nastepny prosze czy warto zmienic rower z 26 na 29 cali.
Poczytaj komentarze pod tym filmem to zaczniesz widzieć, że ironia może być nie zauważona ;p
Ja bym jeszcze rozdzielił tarczówki mechaniczne jednotłoczkowe od dwutłoczkowych. Jednotłoczkowe to totalna porażka, v-brake'i hamują dużo lepiej. Zasada ich działania jest taka, że tłoczek dociska do tarczy z jednej strony i musi odgiąć tarczę, żeby ta zaczęła ocierać o okładzinę z drugiej strony. Zupełnie niefektywne. Dwutłoczkowe nie są takie złe. Jeśli jeździmy po płaskim terenie, linki są czyste, a pancerze nie za bardzo powyginane (o co coraz trudniej w nowych rowerach), to w zupełności wystarczą.
Są jedno są są bdb . A są też dwu ci są do d.. kwestia skoku i siły na jakie przekłada się budowa
Jeszcze są hybrydy, zacisk hydrauliczny sterowany linką.. niestety trzeba dużo siły żeby skutecznie zblokować koło..
Pomysł dobry, ale to niestety nie działa. Podobnie jak z tymi zaciskami trp mechaniki z podwójnymi ruchomymi tłoczkami. Lepiej kupić hydraulike, która tak naprawdę po uwzględnieniu kosztów klamki pancerza linki wcale nie jest droższa, a zazwyczaj okazuje się że jest wręcz tańsza.
Fakt. Hydrauliczne najmocniejsze. Amatorowi wystarczą szczękowe, V brake czy tarczowe mechaniczne. Z szacunkiem, ale zawodowcy nie oglądają tego, jak i innych tego typu kanałów. "Mechaniczne tarczowe nie mają sensu" - proszę? Gdyby nie miały sensu to nie miały sensu rowery do czasu pojawienia się hydrauliki w rowerach. Nieprawdaż? Marketing nakręca, aby kupować nowości, kupować karbon, hydraulikę czy kasetę co najmniej 10 biegową, etc. Ten co chce to niech kupuje. W wysokich górach można zrozumieć posiadanie hamulców hydraulicznych czy wiele biegów, ale w płaskopolsce, po co? Ja zaawansowany :) amator mam w swojej Meridzie Extreme 901 z 2000 r. Sorę 8 biegową (wtedy Sora była 8 biegowa. Rower mam od nowości). Kaseta 12-25 , a korba 52-39 - i daję radę jeździć po płaskopolsce. To, tak jak z pralką czy mikrofalówką czy innymi AGD - kupuje się bo ma N programów, a i tak korzysta się z minimalnej ich liczby. Ważniejszy jest napis / marka niż faktyczna potrzeba :)
A ileż tej Płaskopolski masz? Całe Wybrzeże pagórkowate, Kieleckie, Mazury itd to też miejsca na hydrauliki. Nawet przy mniejszych nachyleniach, ale z sakwami też zrobią robotę. A o koszta bym się nie stroszył.
Nie ważne jakie masz hamulce. Pamiętajcie, kto hamuje z górki ten przegrywa! 😅
Z tym przejściem z hamulców mechanicznych tarczowych na hydrauliczne to też nie jest takie hop bo jeżeli mamy budżetowego gravela na napędzie Shimano Claris 2 x 8 albo Shimano Sora 2 x 9 to żeby przejść na hamulce hydrauliczne musimy wymienić tak naprawdę cały napęd łącznie z korbą i kasetą czyli dołożyć do roweru który kupiliśmy za 4000 kolejne 2000. W kontrze do tego co mówisz w filmie ja uważam, że hamulce mechaniczne mają w porównaniu do hydraulicznych same zalety i tylko jedną wadę albowiem są odporne na scentrowanie koła, są odporne na złą pogodę i błoto, dobrze hamują i są tanie oraz proste w obsłudze w kontrze do hamulców hydraulicznych które są drogie i wymagają już troszkę więcej wiedzy i specjalistycznego sprzętu żeby je przeserwisować
Pełna zgoda poza jednym ale :) ... do budżetowych rowerów pakują tanie hamulce hydrauliczne wcale nie są drogie cena zbliżona do mechanika. Bo to tylko trik marketingowy jakością nie specjalnie odbiegają od mechanicznych. Odnoszę się do produktów markowych. Bo no name to inne historie
@@jaspinabelechko7337 Mówisz oczywiście o rowerach z płaską kierownicą. Do roweru z barankiem nie ma niestety tanich hamulców hydraulicznych...
@@Oldbikerestorations
Zgadza się. Klamki na baranka oczywiście są inne. Mój błąd, że nie określiłem tego szczegółu :) Ale całe życie na MTB to tak zredukowałem zagadnienie
Moim zdaniem w gravelu czy MTB must have, w szosie niekoniecznie
A w gravelu po co ??
@@bertold12345 a bo jeździsz (a przynajmniej ja) po błocie, piasku, wodzie, bezdrożach itp czyli prawie jaki w MTB
Od ponad 35 lat [ponad 50tys.kilometr.]. używam przednie koło z hamulcem bębnowym na linkę.
Rowery zmieniam ,ale przednie koło mam to samo bo jest nie do. zaje.....a i. oprócz smarowania i regulacji luzu ,sam. hamulec jest jednako skuteczny w każdych warunkach..[orginalne okładki hamulcowe].
Dupy nie urywa/ podrywa. ale nie zamienie go na inny .
no to czekamy na pierwszą bojówke szczęk 😀
Na szczęście pozbyłem się już rowerów na szczękach. Tylko hydraulik 💪🏼
Hamulce to najważniejsze części w rowerze! .Większa siła hamowania to nie tylko lepsze osiągi, ale bezpieczeństwo. Cena dobrych hamulców hydraulicznych jest tak niska, a zarazem ich bezobsługowość, że powinny być jedynym rozwiązaniem.
Szczególnie w rowerach torowych a i ostre koło też stosuje z powodzeniem.
Rozumem postęp technologiczny ale bez przesady 80 lat ludzie jeździli na szczękowych po górach i dawali radę włącznie z prosami a góry są ciągle takie same ,
Rozumem postęp technologiczny ale bez przesady.. mogłeś wysłać list do redakcji, zamiast pisać komentarz.
a tysiące lat chodzili boso. I co to ma do tematu?
Miałem Unibike'a za 2 koła i tarcze nigdy mi nie piszczały, nigdy, zima, lato, woda, myjnia, kupiłem 6 razy droższego Gianta i.... piszczą, odtłuszczam, jest ciszej, po jakimś czasie znów piszczą, wkurza mnie to strasznie!
Pewnie w Unibajku miałeś klocki żywiczne, a w Giancie masz metaliczne. Lepiej hamują, ale mogą piszczeć. Najlepiej inwestować w półmetaliczne. Jest kompromis.
Polska: Niziny zajmują 91,3% powierzchni, wyżyny 5,6%, góry 3,3%, z czego 0,2% przypada na góry wysokie.
Jeżdżąc w Polsce po szosie, po robocie, najczęściej w weekend, Kowalski nie potrzebuje ani tarcz, ani miliona przerzutek, bo się tego prawie nie używa.
Hamulce na światłach, a koronki dwie, trzy zajechane, a reszta kasety, jak nowa.
Ty jesteś pedalarzem. Motyw przewodni tego kanału to sport.
@@wybieram_rowerrobię w UJ km na szosie w tym gdzieś po górach i nie wiem po co miałbym kupić rower z hamulcem tarczowym... Chyba żeby mieć cięższy rower i wywalić kupę kasy.
@@m1strzunioBrzytwa Ockhama. Dlaczego zawodowcy jeźdzą na tarczach? Bo są lepsze. Koniec dyskusji. Przejmujesz sie wagą, a nie rozumiesz takich podstawowych zagadnień jak droga hamowania. Hamulec tarczowy szybciej wyhamuje rower cięższy, niż szczeki rower lżejszy, a w czasie deszczu różnica jest ogromna. Wystarczy zobaczyć test na kanale GCN. Zdroga hamowania na zjeździe przy 50 km/h o polowę krótsza. W deszczu to aż 5 metrów różnicy i w ogóle na karbonowych obręczach w deszczu musi zacząć hamować 2 sek wcześniej, bo hamulcec ma opóźnioną reakcję. Czas zjazdu po serpentynach na dystansie 5 km aż 25 sek różnicy. Jeszcze raz napisze to samo. Ja pisze o sporcie, a nie o rekreacji i przemieszczaniu się z punku A do B. Do tego wystarczy stary skladak.
@@wybieram_rower a co mnie sport interesuje? Tak, mam go tam na czym właśnie siedzę! 99.9% ludzi nie jest sportowcami a wciska im się coś czego i tak nie wykorzystają tylko po to aby sprzedać nowy cudowny produkt. Prawda jest taka, że oni tego nie potrzebują ale produkt trzeba sprzedać i kroić kasę na ludziach. Ja mam szose od 15 lat, waga 7.7 kg. Teraz chcąc kupić coś tej klasy to chyba ze 20000 bym musiał dać a zysk praktycznie zerowy...
@@m1strzunio Waga ma znaczenie, ale hamulce już nie. Zmienisz zdanie jak przelecisz przez maskę samochodu, ale znam osoby które przeleciały i dalej w kasku nie jeżdżą. Tak się chwalisz tą wagą to pochwal się wreszcie tym modelem roweru. Ile zapłaciłeś 15 lat temu i jaki rower rower teraz by kosztował 20 tys. Chcę to usłyszeć 😀
Jedną z przewag mechaniki nad szczękami, jest to, że nawet mając mechaniki to koła już są przystosowane do szczęk. I tak jak ja mam, ciężkie koła gianta w contendzie, wpadną lepsze koła, które za rok będę mógł przełożyć do nowego roweru.
Co do szczek w szosowce. Kto nie chce tej SENSA GIULIA EVO ULTEGRA maszynki 8kg za 7 k?
Po pierwsze naciągasz 7,7 tys na 7 tys. Po drugie w tej cenie masz rozmiary tylko 58 i 61. A później się dowiadujesz, że za 7,7 tys nie dostajesz kół supry, tylko inne bo każde zdjęcie tego roweru wprowadza w błąd i okazuje się, że to stary magazynowy leżak, bo osoba pod ramę 58,61 nie jest lekka i woli kupić coś na tarczach. Oczywiście Giulia z zeszłego roku jest na tarczach i kosztuje 14 tys. Halo budzimy się.
Dziwny przekaz. Jeżdżę po swieradowie caly sezon na hamulcach tarczowych mechanicznych i żyje. A Ty mowisz, że to nie ma sensu. To tak jak bym mówił że jedyny słiszny rower to gravel bo tak obecnie jest modnie i oplacalnie na UA-cam. Kanał ok ale przekaz tego filmu trochę naciągany
Oczywiście dać się dać, tak samo jak się dało lata temu latać po górach bez amorów i ze szczękowymi hamulcami. Ale jak chcesz się fajnie pobawić, a do tego zjazdy są długie to nie ma podjazdu mechanicznych tarczowek do hydraulicznych. Żeby nie być gołosłownym - 25% moich rowerów ma mechaniczne tarcze na pokładzie ;) pozdrawiam, Mikołaj
Koleś 50 lat na rowerze dziennie 20km od zawsze szczęki , jedyne co się może przetrzeć to gacie hahaha propaganda i marketing coś jak niemieckie wiatraki diesla lub pompa ciepła i auto elektryk.
Nie ważne co byle by kase z klienta wydoic.
Materiał może prowadzić w błąd więc protestuje. Dla większości ludzi tj amatorów to co mówi autor o różnicach między mechanicznymi, a hydraulicznymi nie ma znaczenia. Tym bardziej jeśli mowa o tanich modelach.
Nie podzielam Twojej opinii i zgadzam się z Mikołajem. Jeszcze niedawno jeździłem Krossem Vento 4.0 z hamulcami tarczowymi mechanicznymi i to były spowalniacze. W innym rowerze (Orbea OiZ) mam tarcze hydrauliczne i to jest przepaść względem mechanicznych. Siła, precyzja dozowania, bezpieczeństwo. Nie da się tego porównać. Ale aby nie było, że porównuję szosę do mtb: ostatnio kupiłem rower Orbea Orca z hamulcami hydraulicznymi. Absolutnie poważna różnica względem mechanicznych w Krossie. Polecam.
@@krzysztofsmus
Opinia, doświadczenie mogą być różne, zależnie co mamy na myśli. Powtórzę, że najtańsze hydrauliczne hamulce, ładowane do budżetowych rowerów to trik raczej marketingowy niż przeskok technologiczny nad mechanicznymi. Śmiem nawet twierdzić, że są gorsze.
Historia o zmęczeniu nadgarstków ma zastosowanie w ciężkim terenie i przy sciganiu... dla amatorów takie historie to po prostu sciema.
@@jaspinabelechko7337 Czyli sam udowadniasz, że się nie znasz, a udajesz eksperta.
@@jaspinabelechko7337 mam w mtb podstawowy model hamulców hydraulicznuch mt410 i działają bardzo dobrze. Wiadomo nie jest to półka shimano ultegra, ale robią robotę. Przepaść nad v-brake.
@@Piter-bike
Dla mnie tarczówki, a v break to oczywiście inny poziom i przeskok. Kwestionuje takie same patrzenie na mechaniczne i hydrauliczne tj. ze te drugie to dopiero rewolucja. Więc tu nie zgadzam się z autorem
Dziwi mnie takie pierd.....e. że hamulce szczękowe albo V-Brake są gorsze. Taka jest kolej rzeczy. Kiedys składaka się miało i człowiek cieszył się z każdego km . Hamulce tarczowe rządzą jeśli chodzi o hamowanie i szybkość reagowania. Patrząc jak technologia idzie do przody to za parę lat będzie można zapomnieć o tarczowkach. .
@mariusz....
Być moze😅ale producenci nie zrezygnują z łatwego zarobku produkując buble !
Nie warto, wagi dodają. Są to tarczki dla dentystów.