Warto się uczyć takich języków jakie nam się podobają i będziemy mieli okazję ich używać. Jak nam się nie podobają to ciężko się ich dobrze nauczyć, a bez możliwości używania szybko je się zapomina.
1) Angielski 2) jakiś alternatywny język z krajów bogatszych (Niemiecki, Duński, Szwedzki, Holenderski, Norweski, ..) 3) język stosowany przez wielu ludzi (hiszpański, portugalski-br, rosyjski). W tej kolejności. praca > podróże
Kolega zapomniał o Francuskim, nie dość, że drugi najbogatszy kraj w UE to jeszcze bardzo rozpowszechniony, po Angielskim, Chińskim i Hiszpańskim, znając Francuski dogadasz się z większością Afryki, a jak znasz jeszcze Angielski to z całą Afryką, Afryka będzie się pewnie rozwijać w przyszłości
Fiński jest dla nas bardzo łatwy w wymowie, z grubsza wymawia się go tak, jak się czyta, zapamiętywanie słów to też dobry trening dla mózgu, ale gramatyka już jest trochę trudna. Będąc tam na stypendium wziąłem jakiś losowy tekst i zacząłem czytać, Finowie powiedzieli, że robię to bardzo porawnie, ale ja nie miałem pojęcia co te słowa znaczą. Takie fajne słowa: 'kalaa ja ranskalaiset' - ryba z frytkami, 'ohukainen' - naleśnik z nadzieniem :) Po arabsku warto (!) nauczyć się cyfr i liczb, jeśli się do nich jedzie turystycznie. Można w ten sposób zaoszczędzić sporo kasy, bo nie są już takimi cwaniakami jak się targujesz w ich języku. No i ceny z tabliczek można sobie samemu odkodować.
Ciekawe uwagi i spostrzeżenia, zarówno w obu częściach filmu, jak i w niniejszej dyskusji. Zdecydowanie ostatnie wydarzenia nie motywują do nauki rosyjskiego, jednak jego nauka zdaje się być uzasadniona w szczególności, jeśli ktoś w przeszłości miał już styczność z tym językiem i poświęcił sporo czasu na naukę. Inna sprawa - jak w świetle trwającego konfliktu reagują na język rosyjski Ukraińcy i inne narodowości oraz jak biegle się nim posługują. Niemałe zaskoczenie, że język rosyjski notowany jako drugi najpopularniejszy w Internecie.
Zgodzę się z Panem Doktorem, że warto uczyć się języków krajów, których nie lubimy. Inna sprawa, że trudno się w takim scenariuszu zmotywować, bo nauka języka jest dużo przyjemniejsza kiedy skupiamy się na interesujących nas elementach kultury danego kraju 😚
Rosyjskiego bardzo warto się uczyć, szczególnie jak sie mieszka we Wrocławiu gdzie często od wyjścia z domu, przez podróż tramwajem, wizytę w sklepie, po dotarcie do pracy nie usłyszy się języka Polskiego. I nie, Ukraińcy którzy tu przyjechali (i przyjeżdżają tu jakoś od 2016 r.) to nie rozmawiają po Ukraińsku, tylko raczej właśnie po rosyjsku.
@@prkp7248 masz jakieś dane na ten temat? Może być w tym nieco prawdy ze względu na to, że po 2014 częściej emigrowali Ukraińcy ze wschodnich regionów natomiast jeśli chodzi generalnie o używany język to tam większość na co dzień mówi po ukraińsku, a ten trend się jeszcze wzmocni ze względu na wojnę. Zresztą wystarczy popatrzeć na media społecznościowe, rosyjski jest znacznie rzadziej przez nich używany.
@@prkp7248 Trudno żeby było inaczej. Wszak językiem w powszechnym użyciu na Ukrainie i Białorusi przez dziesięciolecia był rosyjski. W szkołach, uniwersytetach i w końcu w pracy, na ulicy aż po dom... rosyjski. Ukraiński i białoruski uchodziły w obu tych krajach za języki niższych warstw społecznych. Oba zresztą mają o wiele więcej wspólnego z polskim (zwł. białoruski) niż rosyjski. Ale używanie ukraińskiego na Ukrainie będzie się popularyzowało z biegiem czasu dokładnie tak samo jak czeskiego w Czechach po odrodzeniu się większej tożsamości narodowej gdzie wyzbywano się niemieckiego.
@@timbercrow2345 poza tym kultura podporządkowanych narodów w Rosji, jak w każdym imperium kolonialnym, była tłamszona i zawłaszczania przez wieki. Także zamiast płakać za szowinistami jak Puszkin czy Dostojewski, jak to wielu zmartwionych "rusofobią" na zachodzie robi, lepiej byłoby się tym zainteresować. Btw intrygująca jest ta hipokryzja zachodniego lewactwa broniącego Rosję. Jeśli chodzi o Rosję, nagle szowinizm białego europejczyka im przestaje zupełnie przeszkadzać..
Ja uważam, że oprócz angielskiego warto uczyć się hiszpańskiego i rosyjskiego właśnie z uwagi na to, że w nich można dogadać się nie tylko w tych krajach, ale też np. w Ameryce Południowej czy obszarze postsowieckim. Osobiście chciałbym odświeżyć francuski, którego uczyłem się w liceum i nauczyć się niemieckiego, bo często jeżdżę po dawnej Habsburgii, a on tam przydatny. Poza tym też nie politycznie, a kulturowo lubię Niemcy. Kiedyś chciałem uczyć się włoskiego, bo uznałem że po nauce łaciny będzie on prosty. Choć trochę boję się, że będzie mieszać się z hiszpańskim. Kiedyś próbowałem uczyć się nawet marsjańskiego tj. węgierskiego ;) i nawet opanowałem wymowę. Teraz czuję jakiś irracjonalny popęd do szwedzkiego :)
Z hiszpańskim miałem i mam duży problem. Osoba, która nie zamierza podróżować lub podejmować pracy w kraju hiszpańskojęzycznym ma w zasadzie potrzeby uczenia się tego języka. Ani to język biznesu, ani znaczącej kultury, sztuki, polityki, gospodarki... Język wybitnie dla turystów lubiących ciepłe kraje i dla kibiców piłki nożnej. W Polsce nigdy nie spotkałem się z koniecznością użycia tego języka choc na swiecie mówią nim miliony ludzi. Co w nim czytać? Gazety z Ekwadoru? Język dla podróżników i ludzi zainteresowanych etnografią. Jak dla mnie dla Polaka: 1. Angielski 2. Rosyjski 3. Niemiecki 4. Francuski 5. Niderlandzki/szwedzki Chciałbym się tureckiego nauczyć ale za trudny dla mnie. Mam nadzieję że pogoniąś kiedyś Erdogana
Turecki ciekawy. Hiszpański to jeden z piękniejszych języków. Taki frywolny, swobodny, luźny. Świetny do słuchania. Hiszpañski raczej łatwiejszy do nauki niż francuski oraz niemiecki.
"znaczącej kultury, sztuki" no cóż, do zachwycania się malarstwem hiszpańskich geniuszy i architekturą krajów hiszpańskojęzycznych rzeczywiście znajomość języka nie jest konieczna... ;) Rioplatense to najpiękniejszy język jaki kiedykolwiek słyszałem - a jeszcze jeśli ktoś ma coś mądrego do powiedzenia, to już pełnia szczęścia
Po francusku mówi się poza Francja w Kanadzie, Belgii, Szwajcarii(20% Szwajcarii jest francuskojęzyczna Lozanna i Genewa) oraz na masie wysp na oceanach i w Gujanie Francuskiej.
Bawi mnie to, że teraz Polacy chcą się uczyć ukraińskiego, a około połowa Ukraińców i tak się nim nie posługuje. Rosyjski jest dużo bardziej przydatny i Ukraińcy w cale się nie obrażają, kiedy się do nich mówi w tym języku. Jak zwykle Polacy chcą być świętsi od papieża.
Ukraiński wciąż warto się uczyć. Duża ilość ludzi się nim posługuje na świecie. Top40. Więcej niż Serbo-Chorwackiego. I jest tu na miejscu. Wielu zostanie. Prowadząc firmę, chciałbyś mieć pracowników z którymi łatwiej się dogadać. Chcesz pracować zdalnie dla zachodnich krajów, to wtedy warto się uczyć ich.
A dla zasady i na przekór zrezygnowałem z nauki rosyjskiego i zacząłem ukraiński, w ramach symbolicznego wsparcia ich antykolonialnych dążeń. Dla Białorusinów powinien być zrozumiały, zresztą dla osób posługujących się rosyjskim w dużej mierze też. Także warto popularyzować ukraiński zamiast rosyjskiego, dla zasady, była przez wieki rusyfikacja to niech teraz Rosjanie się zaczną dostosowywać.
W południowych Indiach łatwiej dogadać się po angielsku niż w hindii, dodatkowo ludność drawidyjska nie zawsze przyjaźnie podchodzi do osób mówiących językami arjańskimi ;)
Mieszkałem w Chinach w sumie 4 lata. Z tym angielskim to gruuuba przesada. Powodzenia życzę jak ktoś się wybiera bez znajomości podstaw chińskiego. Chińczycy uczą się angielskiego tylko pod egzaminy. Wkuwają masę słówek, o których istnieniu ja nie miałem nawet pojęcia, a nie potrafią złożyć jednego prostego zdania. Rozmowa w języku angielskim jest zarezerwowana dla Chińczyków urodzonych w Ameryczce. Jak udało mi się z kimś pogadać po angielsku to właśnie na pokładzie samolotu z jakimiś tłumaczkami wracającymi z Kanady i innych anglojęzycznych krajów, dla których był to po prostu pierwszy język... Możecie śmiało się uczyć chińskiego. Mówiony język jest prosty. Jedyne co może sprawić problem Polakowi to tony, na początku doprowadzają do szału, później nawet o tym nie myślisz
Babcia dogadywała się jako dziecko z Żydami przed wojną na podwórku,bardzo to ułatwiło dogadanie się z Niemcami na robotach pod Krzyżem. Nie uczyła się nigdy niemieckiego.
Polski może w najbliższych latach zyskać na wartości jak dorośnie pokolenie dzieci dzisiejszych imigrantów z ukrainy. To będzie duża liczba ukraincow mówiących po polsku.
Język włoski jest językiem urzędowym we Włoszech, w Watykanie, San Marino oraz Szwajcarii. W tym języku również śmiało dogadasz się w Grecji, Istrii oraz na Malcie. Język włoski jest również oficjalnym językiem w częściach Słowenii i Chorwacji. Włoski jest najlepiej znanym językiem obcym w Albanii. W Rumuni , szczególnie w rejonach zachodnich i północnej Rumunii dużo osób zna język włoski. Często lokalsi propononują konwersację w tym języku. W Transylwanii i na południu jednak łatwiej porozumiewać się jest po angielsku.
A portugalskiego choćby z uwagi na polityczny wzrost znaczenia Brazylii nie warto się uczyc? W końcu to najważniejszy i najludniejszy kraj Ameryki Południowej oraz ponad 250 mln mówiących tym językiem na co dzień ludzi.
Portugalski z polskim ma cechę wspólną jakiej nie ma z żadnym innym językiem słowiańskim. Są to samogłoski nosowe : Ą,Ę. Portugalczycy też trochę szeleszczą. Więc to może być ułatwienie do nauki tego języka. Brazylia to wspaniały , ciekawy kraj.
Proszę nie próbować mówić po niemiecku w Norwegii. Widziałem trzy różne scenki na miejscu, lepiej mówić po polsku i w migowym niż po niemiecku. Nie pomogą ;-)
Warto się uczyć takich języków jakie nam się podobają i będziemy mieli okazję ich używać. Jak nam się nie podobają to ciężko się ich dobrze nauczyć, a bez możliwości używania szybko je się zapomina.
1) Angielski 2) jakiś alternatywny język z krajów bogatszych (Niemiecki, Duński, Szwedzki, Holenderski, Norweski, ..) 3) język stosowany przez wielu ludzi (hiszpański, portugalski-br, rosyjski).
W tej kolejności.
praca > podróże
tak
Kolega zapomniał o Francuskim, nie dość, że drugi najbogatszy kraj w UE to jeszcze bardzo rozpowszechniony, po Angielskim, Chińskim i Hiszpańskim, znając Francuski dogadasz się z większością Afryki, a jak znasz jeszcze Angielski to z całą Afryką, Afryka będzie się pewnie rozwijać w przyszłości
Bardzo ciekawe! Dziękuję.
Bardzo przydatnie program, dziękuję. Pozdrawiam
Fiński jest dla nas bardzo łatwy w wymowie, z grubsza wymawia się go tak, jak się czyta, zapamiętywanie słów to też dobry trening dla mózgu, ale gramatyka już jest trochę trudna. Będąc tam na stypendium wziąłem jakiś losowy tekst i zacząłem czytać, Finowie powiedzieli, że robię to bardzo porawnie, ale ja nie miałem pojęcia co te słowa znaczą. Takie fajne słowa: 'kalaa ja ranskalaiset' - ryba z frytkami, 'ohukainen' - naleśnik z nadzieniem :)
Po arabsku warto (!) nauczyć się cyfr i liczb, jeśli się do nich jedzie turystycznie. Można w ten sposób zaoszczędzić sporo kasy, bo nie są już takimi cwaniakami jak się targujesz w ich języku. No i ceny z tabliczek można sobie samemu odkodować.
Fiński pięknie brzmi.
Ja się uczę od ponad roku j.duńskiego. Jest trudny, ale ciekawe jest to, jak wpłynął na rozwój agielskiego. Pozdrawiam.
Ciekawe uwagi i spostrzeżenia, zarówno w obu częściach filmu, jak i w niniejszej dyskusji. Zdecydowanie ostatnie wydarzenia nie motywują do nauki rosyjskiego, jednak jego nauka zdaje się być uzasadniona w szczególności, jeśli ktoś w przeszłości miał już styczność z tym językiem i poświęcił sporo czasu na naukę. Inna sprawa - jak w świetle trwającego konfliktu reagują na język rosyjski Ukraińcy i inne narodowości oraz jak biegle się nim posługują. Niemałe zaskoczenie, że język rosyjski notowany jako drugi najpopularniejszy w Internecie.
Ja się uczę już kilka lat z powodzeniem japońskiego, ale jestem nieśmiały
日本語ことができるの?。僕は最近日本語能力試験N3を合格した。
Zgodzę się z Panem Doktorem, że warto uczyć się języków krajów, których nie lubimy. Inna sprawa, że trudno się w takim scenariuszu zmotywować, bo nauka języka jest dużo przyjemniejsza kiedy skupiamy się na interesujących nas elementach kultury danego kraju 😚
Zależy jakich krajów ktoś nie lubi. Ja uważam, że rosyjskiego nie warto, a zamiast niemieckiego lepiej doszlifować angielski na wyższy poziom.
Rosyjskiego bardzo warto się uczyć, szczególnie jak sie mieszka we Wrocławiu gdzie często od wyjścia z domu, przez podróż tramwajem, wizytę w sklepie, po dotarcie do pracy nie usłyszy się języka Polskiego. I nie, Ukraińcy którzy tu przyjechali (i przyjeżdżają tu jakoś od 2016 r.) to nie rozmawiają po Ukraińsku, tylko raczej właśnie po rosyjsku.
@@prkp7248 masz jakieś dane na ten temat? Może być w tym nieco prawdy ze względu na to, że po 2014 częściej emigrowali Ukraińcy ze wschodnich regionów natomiast jeśli chodzi generalnie o używany język to tam większość na co dzień mówi po ukraińsku, a ten trend się jeszcze wzmocni ze względu na wojnę. Zresztą wystarczy popatrzeć na media społecznościowe, rosyjski jest znacznie rzadziej przez nich używany.
@@prkp7248 Trudno żeby było inaczej. Wszak językiem w powszechnym użyciu na Ukrainie i Białorusi przez dziesięciolecia był rosyjski. W szkołach, uniwersytetach i w końcu w pracy, na ulicy aż po dom... rosyjski. Ukraiński i białoruski uchodziły w obu tych krajach za języki niższych warstw społecznych. Oba zresztą mają o wiele więcej wspólnego z polskim (zwł. białoruski) niż rosyjski. Ale używanie ukraińskiego na Ukrainie będzie się popularyzowało z biegiem czasu dokładnie tak samo jak czeskiego w Czechach po odrodzeniu się większej tożsamości narodowej gdzie wyzbywano się niemieckiego.
@@timbercrow2345 poza tym kultura podporządkowanych narodów w Rosji, jak w każdym imperium kolonialnym, była tłamszona i zawłaszczania przez wieki. Także zamiast płakać za szowinistami jak Puszkin czy Dostojewski, jak to wielu zmartwionych "rusofobią" na zachodzie robi, lepiej byłoby się tym zainteresować. Btw intrygująca jest ta hipokryzja zachodniego lewactwa broniącego Rosję. Jeśli chodzi o Rosję, nagle szowinizm białego europejczyka im przestaje zupełnie przeszkadzać..
Ja uważam, że oprócz angielskiego warto uczyć się hiszpańskiego i rosyjskiego właśnie z uwagi na to, że w nich można dogadać się nie tylko w tych krajach, ale też np. w Ameryce Południowej czy obszarze postsowieckim.
Osobiście chciałbym odświeżyć francuski, którego uczyłem się w liceum i nauczyć się niemieckiego, bo często jeżdżę po dawnej Habsburgii, a on tam przydatny. Poza tym też nie politycznie, a kulturowo lubię Niemcy. Kiedyś chciałem uczyć się włoskiego, bo uznałem że po nauce łaciny będzie on prosty. Choć trochę boję się, że będzie mieszać się z hiszpańskim.
Kiedyś próbowałem uczyć się nawet marsjańskiego tj. węgierskiego ;) i nawet opanowałem wymowę. Teraz czuję jakiś irracjonalny popęd do szwedzkiego :)
Z hiszpańskim miałem i mam duży problem. Osoba, która nie zamierza podróżować lub podejmować pracy w kraju hiszpańskojęzycznym ma w zasadzie potrzeby uczenia się tego języka. Ani to język biznesu, ani znaczącej kultury, sztuki, polityki, gospodarki... Język wybitnie dla turystów lubiących ciepłe kraje i dla kibiców piłki nożnej. W Polsce nigdy nie spotkałem się z koniecznością użycia tego języka choc na swiecie mówią nim miliony ludzi. Co w nim czytać? Gazety z Ekwadoru? Język dla podróżników i ludzi zainteresowanych etnografią.
Jak dla mnie dla Polaka:
1. Angielski
2. Rosyjski
3. Niemiecki
4. Francuski
5. Niderlandzki/szwedzki
Chciałbym się tureckiego nauczyć ale za trudny dla mnie. Mam nadzieję że pogoniąś kiedyś Erdogana
Turecki ciekawy.
Hiszpański to jeden z piękniejszych języków.
Taki frywolny, swobodny, luźny.
Świetny do słuchania.
Hiszpañski raczej łatwiejszy do nauki niż francuski oraz niemiecki.
"znaczącej kultury, sztuki" no cóż, do zachwycania się malarstwem hiszpańskich geniuszy i architekturą krajów hiszpańskojęzycznych rzeczywiście znajomość języka nie jest konieczna... ;)
Rioplatense to najpiękniejszy język jaki kiedykolwiek słyszałem - a jeszcze jeśli ktoś ma coś mądrego do powiedzenia, to już pełnia szczęścia
Po francusku mówi się poza Francja w Kanadzie, Belgii, Szwajcarii(20% Szwajcarii jest francuskojęzyczna Lozanna i Genewa) oraz na masie wysp na oceanach i w Gujanie Francuskiej.
Jeszcze Luksemburg
@@lukasz77713zapomnieliście o wielu krajach w Afryce
Bawi mnie to, że teraz Polacy chcą się uczyć ukraińskiego, a około połowa Ukraińców i tak się nim nie posługuje. Rosyjski jest dużo bardziej przydatny i Ukraińcy w cale się nie obrażają, kiedy się do nich mówi w tym języku. Jak zwykle Polacy chcą być świętsi od papieża.
Ukraiński wciąż warto się uczyć. Duża ilość ludzi się nim posługuje na świecie. Top40. Więcej niż Serbo-Chorwackiego. I jest tu na miejscu. Wielu zostanie.
Prowadząc firmę, chciałbyś mieć pracowników z którymi łatwiej się dogadać.
Chcesz pracować zdalnie dla zachodnich krajów, to wtedy warto się uczyć ich.
A dla zasady i na przekór zrezygnowałem z nauki rosyjskiego i zacząłem ukraiński, w ramach symbolicznego wsparcia ich antykolonialnych dążeń. Dla Białorusinów powinien być zrozumiały, zresztą dla osób posługujących się rosyjskim w dużej mierze też. Także warto popularyzować ukraiński zamiast rosyjskiego, dla zasady, była przez wieki rusyfikacja to niech teraz Rosjanie się zaczną dostosowywać.
A co Pan myśli o przydatności nauki łaciny w dzisiejszych czasach?
Dobre podwaliny pod naukę włoskiego.
@@asgard169 nie lepiej jednak dla nauczenia się włoskiego, nauczyć się włoskiego?
@@asgard169 pod wszystkie języki romańskie.
W południowych Indiach łatwiej dogadać się po angielsku niż w hindii, dodatkowo ludność drawidyjska nie zawsze przyjaźnie podchodzi do osób mówiących językami arjańskimi ;)
tak słyszałem
Mieszkałem w Chinach w sumie 4 lata. Z tym angielskim to gruuuba przesada. Powodzenia życzę jak ktoś się wybiera bez znajomości podstaw chińskiego. Chińczycy uczą się angielskiego tylko pod egzaminy. Wkuwają masę słówek, o których istnieniu ja nie miałem nawet pojęcia, a nie potrafią złożyć jednego prostego zdania. Rozmowa w języku angielskim jest zarezerwowana dla Chińczyków urodzonych w Ameryczce. Jak udało mi się z kimś pogadać po angielsku to właśnie na pokładzie samolotu z jakimiś tłumaczkami wracającymi z Kanady i innych anglojęzycznych krajów, dla których był to po prostu pierwszy język... Możecie śmiało się uczyć chińskiego. Mówiony język jest prosty. Jedyne co może sprawić problem Polakowi to tony, na początku doprowadzają do szału, później nawet o tym nie myślisz
Szwedzi i Holendrzy biegle władają angielskim.
Najważniejszy jest język najbliższego wroga!
Polacy powinni znać języki swoich historycznych wrogów.
Czyli niemiecki i rosyjski.
@@asgard169 nowohebrajski, ukraiński i litewski
Angielski, Niemiecki,Rosyjski zaś z Azji: jpn
Babcia dogadywała się jako dziecko z Żydami przed wojną na podwórku,bardzo to ułatwiło dogadanie się z Niemcami na robotach pod Krzyżem. Nie uczyła się nigdy niemieckiego.
W jednym z ostatnich występów w Historii realnej Jarosław Wolski wymawia Leroy Merlin: "Liroj Merlin" - ręce mi opadły...
Polski może w najbliższych latach zyskać na wartości jak dorośnie pokolenie dzieci dzisiejszych imigrantów z ukrainy. To będzie duża liczba ukraincow mówiących po polsku.
Polska powinna promować język polski w krajach trójmorza oraz na Białorusi.
@@asgard169 po co?
Pozdrawiam.#
Włoski to chyba jeszcze w Szwajcarii w niektórych kantonach?
Język włoski jest językiem urzędowym we Włoszech, w Watykanie, San Marino oraz Szwajcarii. W tym języku również śmiało dogadasz się w Grecji, Istrii oraz na Malcie.
Język włoski jest również oficjalnym językiem w częściach Słowenii i Chorwacji.
Włoski jest najlepiej znanym językiem obcym w Albanii.
W Rumuni , szczególnie w rejonach zachodnich i północnej Rumunii
dużo osób zna język włoski. Często lokalsi propononują konwersację w tym języku. W Transylwanii i na południu jednak
łatwiej porozumiewać się jest po angielsku.
A portugalskiego choćby z uwagi na polityczny wzrost znaczenia Brazylii nie warto się uczyc? W końcu to najważniejszy i najludniejszy kraj Ameryki Południowej oraz ponad 250 mln mówiących tym językiem na co dzień ludzi.
Portugalski z polskim ma cechę wspólną jakiej nie ma z żadnym innym językiem słowiańskim.
Są to samogłoski nosowe : Ą,Ę.
Portugalczycy też trochę szeleszczą.
Więc to może być ułatwienie do nauki tego języka.
Brazylia to wspaniały , ciekawy kraj.
Proszę nie próbować mówić po niemiecku w Norwegii. Widziałem trzy różne scenki na miejscu, lepiej mówić po polsku i w migowym niż po niemiecku. Nie pomogą ;-)
Tier 1: Angielski, niemiecki
Tier 2: Albanski, arabski
Jak to Węgrzy nie znają języków? A węgierki ze swoim vocabulary: "Oh yeah!", "Fuck me" etc.? ;) Ok, złośliwy żart, wiem.
Привет. Учись русского!
uzhe gavaryu